ďťż
 
[Arch. przemysłowa] Filmy



Void - Pią Lis 24, 2006 11:30 am
Chciałem zaproponować temat dotyczących filmów o Śląsku, w których ujęte zostały różnorakie zakłady przemyłowe z GOPu. To znaczy wymianiamy tytuł, reżyser oraz jakie obiekty można obejrzeć. Ja rozpocznę od filmu:

"Śmierć jak kromka chleba" Kazimierza Kutza, w którym jak wiadomo, akcja dzieje się wokół wydarzeń na kopalni Wujek.




absinth - Pią Lis 24, 2006 11:35 am
na wiosne Jadwiga Kocur ("dwuglowy smok" o architekturze modernistycznej Slaska) ma zaczac krecic film o architekturze przemyslowej jak sie dowiedzialem podczas projekcji smoka na WNS jakis czas temu



Damian - Pią Lis 24, 2006 12:04 pm
Hmm Wogole to ta ostatnia tragedia na Halembie to dzien przed tym wydarzeniem bodajze w godzinach rannych byla emisja jednego z odcinkow serialu W-11 na TVN. Niby nic nadzwyczajnego ale odcinek ten to chyba byl zly omen bo jego akcja dziala sie na Slasku dokladnie to w Katowicach na Nikiszu i byl tam watek nieuratowanego mlodego gornika z wypadku na Grubie. Jak oglosili ta tragedyja w TV to od razu mi sie skojarzylo ze dzien wczesniej ten zly omen w postaci zapowiedzi zlego w TVNie lecial.

BTW w odcinku tam zdjecia krecili w Qubusie i w oddali widoczek na Katowice mozna bylo podziwiac.
Przez taki gupi serial jest promocja slaska. Wlasnie teraz nam brakuje jakiegos dobrego filmu Ciekawego dziejacego sie w Nowym Odnowionym krajobrazie Katowickiej aglomeracji Niech ludzie zobacza ze Kaowice i górny śląsk to nie tylko brud szarosc wegiel ale i nowoczesnosc rozrywka kultura Biznes i wypoczynek.



Mies - Pią Lis 24, 2006 12:10 pm
Jakby taki optymistyczny film powstał, to Kutz straciłby robotę związaną z opowiadaniem jak to na Śląsku jest beznadziejnie.




Safin - Pią Lis 24, 2006 1:22 pm
coś pzesadzasz Mies. Kutz sporo marudzi, ale ma też pecha zakurat jego pozytywnych wypoiwedzi się nie cutyje w ogólnopolskich gazetach. Zreszta sam reżyser też sie sporo angazuje w pozytyną promocję i rozówj regionu - choć nie bardzo skutecznie niestety.



Mies - Pią Lis 24, 2006 2:22 pm
Mam wrażenie, że nie ma drugiej osoby, która by robiła Śląskowi aż taki "czarny PR" narzekając, że to region nędzy, upadku, katastrofy itd. Być może akurat nie słyszałem gdy mówił coś pozytywnego (bo nie biore pod uwagę opowieści o smaku krupnioków i piwa). Może facet chce dobrze, ale podejrzewam, że gdyby nie marudził i powiedział coś optymistycznego to już by to zostało uznane za deklarację polityczną i poparcie kogoś tam.
Słowo daję, ale ile razy go widzę w TVN to zawsze jęczy jak na Śląsku jest beznadziejnie.



MGL - Pią Lis 24, 2006 7:40 pm
Proszę bardzo:

"KONIEC WAKACJI" (1974)
http://www.filmweb.pl/Film?id=6838

W filmie zobaczymy:
- Huta Uthemann i częściowo też gazometr który kiedyś stał przy ul Katowickiej.

- Huta Kościuszko - koksownia w ujęciach od centrum Chorzowa Starego

- Kopalnia Matylda (rej Zachód lub przyłączona kop. Śląsk z Chropaczowa jako rejon - nie wiem która dokładnie, chyba jednak w Lipinach) i kominy Huty Silesia w Lipinach

- Kopalnia Łagiewniki w Bytomiu

- Kopalnia Szombierki

"DO GóRY NOGAMI" (1982)
http://www.filmweb.pl/Film?id=5095

Huta Kościuszko i chyba Batory w kilku ujęciach, choć głównie fajne śląskie klimaty Lipin czy Hajduk - dużo wątków o fuzbalu i ukochanym Ruchu-Chorzów

"PACIORKI JEDNEGO RÓŻAŃCA" (1979)
http://www.filmweb.pl/Film?id=8485

- wyburzany Giszowiec z szybem Roździeński w tle - jeszcze z dźwigiem na wieży!

- okolicy Wilhelminy przy Hucie

- kopalnia Wawel - cudowny szeroki plan z dyrekcją, szybem "Centralny" i elektrownią Mikołaj + sceny kręcone w nieistniejącym budynku dyrekcji kopalni.

- kopalnia Katowice w dalekim ujęciu

- pogrzeb kręcony w Cechowni na Wilsonie!!!

- kondukt pogrzebowy przemieszcza się kolejno:
wzdłuż Huty Pokój - widać wszystkie trzy wielkie piece
następnie przez Wilhelminę - widać wysokie trzy hale Walcowni Miedzi HMN Szopienice i daleko Uthemann
a sceny pochówku są kręcone na cmentarzu pod kopalnią Bielszowice z której widać tylko dwa szyby - tez starsze stalowe-zastrzałowe + komin elektrowni i nawet dymek z maszyny parowej!!!

"GRZESZNY ŻYWOT FRANCIKA BUŁY" (1980)
http://www.filmweb.pl/Film?id=5964

Oj dawno dawno nie widziałem - ale napewno jest kopalnia Pokój (ta stara przy Hucie) i osiedle Kaufhaus - muszę pożyczyć sobie od kolegi to napiszę więcej szczegółów

"RODZINA KANDERÓW" 1988
http://www.filmweb.pl/Film?id=36028

To mój ulubiony serial. Sceny kopalniane na zewnątrz kręcono na kop. Szombierki choć wież szybów raczej nie zauważyłem natomiast wnętrza np. dyspozytorni na kopalni Polska - tam można zobaczyć tablicę dyspozytorni z sylwetkami szybów I, II i III stąd się dowiedziałem, że szyb III był identyczny jak szyb I - ta basztowa stojąca do dziś wieża. Basztę szybu trzeciego przebudowano na typową stalową - zastrzałową w latach 80tych po pogłębieniu tego szybu.

Tyle ode mnie:)[/b]



Wit - Pią Lis 24, 2006 7:55 pm
Marek jak zawsze pełen profesjonalizm

serial "Daleko od szosy" (1976) odc 2 "Prawo jazdy"
- akcja odcinka rozgrywa się m.in w Chorzowie. Pewien nie jestem, ale są jakieś ujęcia z obiektami przemysłowymi ( Huta Kościuszko?) i jakąś kopalnią.

http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/123417



polar21 - Pią Lis 24, 2006 8:27 pm
Oczywiscie Perla w koronie.

Z tego co pamietam bylo tam ujecie rzekomej kopalni Zygmunt na ktorej rozgrywala sie akcja filmu. Natomas kopalnie Zygmunt udawala chyba KWK Wieczorek (rowniez gornicy tej kopalni zagrali w scenach zbiorowych tego filmu)



Mies - Sob Lis 25, 2006 8:40 pm
Dzisiaj w GW jest fragment ksiązki Kutza. Bardzo ciekawie się zapowiada. Czyta się lepiej niż ostatnią Masłowską



jacek_t83 - Nie Lis 26, 2006 8:04 am

Dzisiaj w GW jest fragment ksiązki Kutza. Bardzo ciekawie się zapowiada. Czyta się lepiej niż ostatnią Masłowską
a o czym ma byc ta ksiazka? i kiedy premiera?



Mies - Nie Lis 26, 2006 10:56 am
No jak to o czym? O dwóch sprawach którymi interesuje się Kutz: o Szopienicach i o seksie

A na serio to książka ma nosić tytuł "Piąta strona świata". Warto przeczytać ten fragment z GW, (są tam ciekawe opisy życia robotników na początku XX wieku, o tym jak chorowali na ołowicę, gruźlicę i umierali np. z zapracowania w wieku 32 lat). Ciekawe jest to, że w Roździeniu było ówcześnie 40 karczm.



jacek_t83 - Nie Lis 26, 2006 11:48 am

No jak to o czym? O dwóch sprawach którymi interesuje się Kutz: o Szopienicach i o seksie
ee to wypas na bank kupie


A na serio to książka ma nosić tytuł "Piąta strona świata". Warto przeczytać ten fragment z GW, (są tam ciekawe opisy życia robotników na początku XX wieku, o tym jak chorowali na ołowicę, gruźlicę i umierali np. z zapracowania w wieku 32 lat). Ciekawe jest to, że w Roździeniu było ówcześnie 40 karczm.

a nie ma tego gdzies na necie??



maciek - Nie Lis 26, 2006 11:54 am
No, ale Mies, jaki jest tytuł i o czym Kutz pisze? Chętnie przeczytam, jeśli książka dotyczy historii. Jeśli dotyczy jednak filmów i wszystkiego co się z filmem wiąże, tzw. kuchni filmowej, to już mnie nie interesuje.



Mies - Nie Lis 26, 2006 8:24 pm
Nie! To książka o jego rodzinie. Taka saga Forsythów ze Ślaskiem w tle Tytuł książki "Piąta strona świata"

Oto tekst (bez quote żeby sie lepiej czytało) :
------

Wawrzek
Kazimierz Kutz 2006-11-25,

Publikujemy rozdział "Wawrzek" z przygotowywanej do druku powieści Kazimierza Kutza "Piąta strona świata". Jego bohaterem jest dziadek narratora, jego akcja zaczyna się na przełomie XIX i XX wieku.

***

Drugie zabójstwo miało znamiona wyrachowania a także podłoże polityczne. Chodziło o zasiedziałego źańdarę, czyli dzielnicowego żandarma, niejakiego Ernesta Wallotka.

Bezpośrednim impulsem tego zabójstwa były zamieszki podczas strajku na "Wilhelminie", hucie cynku, w której tenże Ernest odegrał swoją rolę z urzędu, bo pomógł zaprowadzić ład i porządek. Dzięki jego sygnałowi pojawił się szwadron policji konnej, który uśmierzył bunt na terenie huty, przez co nie zdążył rozprzestrzenić się na Roździeń i dać możliwość górnikom z Nikiszowca przystąpienia do akcji solidarnościowej.

To, z obowiązku służbowego, Wallotek miał prawo zrobić. Ale z własnej nadgorliwości rozszyfrował kasę pogrzebową hutników jako zakapturzone centrum samorządu robotniczego, inicjującego wszystkie akcje obronne załogi huty. I doniósł o tym policji. To już było świństwem, a znając charakter i temperament dziadka mam prawo przypuszczać, że była to ważna przesłanka jego niechwalebnego czynu.

Zabójstwo Wallotka było także aktem zemsty za śmierć przyjaciela Wilhelma Buli, który parę lat wcześniej legł na progu bramy mysłowickiej kopalni od żandarmskiej kuli. Wtedy rozkwaszono strajk hutników i górników, który miał początek na "Laurze" w Lipinach, rozprzestrzenił się, zawitał i do nas, i wtedy to po raz pierwszy pojawił się specjalny oddział policji konnej landrata, wyćwiczony w likwidowaniu strajków i zamieszek ulicznych. Wilhelm dostał w płuca z lewej strony i kula drasnęła mu serce. Konanie miał krótkie w miejscu gdzie go sięgnęła, w samym środku kopalnianej bramy, gdy szedł w zwartym szyku górników przeciw konnej kawalkadzie.

Wilem miał chromych rodziców i był jedynakiem. Jego ojciec od dwóch lat zalegał w łóżku, choć do pięćdziesiątki brakowało mu jeszcze sześciu lat! Zżerała go ołowica pospołu z gruźlicą, którą zaraził żonę. Leżeli obok siebie na jedynym wyrku i powolutku schodzili z tego świata. Wawrzek w drodze do kostnicy przywiózł martwego Wilema przed oblicza matki i ojca. Odsłonił go. Leżał jak go Pan Bóg stworzył, z czerwoną plamą powyżej serca i czarnym odciskiem końskiej podkowy na prawym udzie. Patrzyli długo na syna z nieco odpustową ciekawością i nawet nie zapłakali. Trzymali się za ręce i sycili swój żal, potem opadli na poduszki zlani potem. I tylko ona wydała z siebie cichy jęk.

Na pogrzebie szedł pierwszy za trumną i trzymał wdowę pod ramię; Waleskę, żonę zmarłego przyjaciela. Wtedy przysiągł się zemścić i wykończyć winowajcę, i mógł to być tylko Wallotek, bo to on wezwał konną policję, a teraz poaresztował cały zarząd kasy pogrzebowej. Z własnej gorliwości!

Dziadek odczekał, aż aresztanci wrócili w domowe pielesze, i trwało to jakiś czas. Chodził blady i zamyślony, wysiadywał z wędką nad pierwszym ewaldem [stawem] i obserwował jedyny familok po drugiej stronie stawu. Notował godziny przychodzenia i wychodzenia Wallotka od pięknej Emy, wdowy po naszym dalszym krewnym, który zipnął zeszłej wiosny na ołowico-gruźlicę w trzydziestym drugim roku życia, w dwanaście lat po podjęciu pracy przy prażeniu cynku. W tejże "Wilhelminie"! Ema mieszkała nad ewaldem, z ładnym widokiem na rozlewiska, tuż za nasypem kolei warszawsko-wiedeńskiej, który odciął ją od Morawy, starej wsi podroździeńskiej, i sama została po jej wschodniej stronie. Jedyna droga do niej wiodła pod okrągłym mostem, tym samym, z którego Okoki zrzucił małego Wilimowskiego, i tą drogą co dwa, trzy dni Wallotek zachodził o zmierzchu do pięknej Emy ze świeżą kiełbaską pod pachą i twardniejącą w spodniach, a około północy wracał na miękkich nóżkach.

Wawrzek zaczaił się któregoś wieczoru pod mostem, i gdy Wallotek wracał od pięknej Emy, wyskoczył zza węgła i trzepnął go siekierą w łeb i wepchnął do Rawy, rzeki jeszcze pełnej ryb i raków. Wallotek, ofiara własnej nadgorliwości, popłynął z prądem ku Wiśle i nigdy nie wyłowiono jego ciała. Zjadły go raki, piskorze albo węgorze albo i szczupaki, lub dopłynął do Gdańska i rozmydlił się w Bałtyku w nicość. Nikt tego nie wie. Tak jak nikt nie posądził dziadka Wawrzka o zabójstwo źańdary Wallotka. Dowiedziała się tylko moja babka, bo dziadek konając wyszeptał jej prawdę w ostatnim tchnieniu. Przez całe swoje długie życie nosiła jego tajemnicę w sercu i dopiero w ostatnich miesiącach przed śmiercią, gdy zaniemogła po raz pierwszy, objawiła ją mojej matce, bo większe zaufanie miała do niej niż do własnego syna.

Co za kobieta! Trzydzieści lat milczenia i ukrywania prawdziwej przyczyny śmierci dziadka. Nie ma jej czego zazdrościć, choć życie miała gęste i ciekawsze od swoich rówieśniczek. Do dziś, gdy się nad nią zastanawiam, nie jestem pewien, czy nie czuła się aby wyróżniona przez los i bogatsza z tym powawrzkowym brzemieniem. Przeżuwała męża przez te lata z pokorą, i łagodnością dla otoczenia.

Pamiętam ją dobrze, bo mieszkała u nas na starość, siadywała na ławce od butów przy drzwiach, jakby była na wychodnym, i mruczała swoją ulubioną piosenkę o Kilijanie co podpierał się przetakiem. Godzinami kiwała się w jej rytmie. Ale kolebała się też, kiedy nie śpiewała, jakby przelewała muł z garnka w garnek a w nim swoje tajemnice o nim, mężu dawno umarłym. Czasem chowała nas pod swoje chłopskie kiece, jak stara kwoka, przed egzekucjami matki, a gdy byliśmy z nią sami, opowiadała o Utoplecu, który wyłaniał się z Rawy pod okrągłym mostem, z siną gębą i czerwonymi łapami nad rozczochem, i drogę jej zastawiał. Uciekała z wrzaskiem, dopadała do domu i przez wiele dni nie mogła podnieść się z łóżka.

Przez te opowieści baliśmy się sami zostawać w domu i sny mieliśmy dokładnie takie same jak jej fantasmagorie. I nigdy nie chodziliśmy tamtą drogą pod okrągłym mostem. I chyba dziś bałbym się tamtędy przechodzić nocą. Zresztą, wszyscy dookoła - być może za sprawą jej opowieści - mówili o Utoplecu i we wszystkich wersjach była to ta sama obrzydliwa i groźna postać, i nikt, poza pijanymi, nie ważył się wieczorami tamtędy podążać.

W taki to sposób morderstwo mojego dziadka, dziewiętnastowiecznego terrorysty, i najgłębsza tajemnica babki Halźbiyty, wyglądało na zewnątrz; przybrały formę złowieszczej legendy, a jej dały duchową strawę na co najmniej połowę długiego żywota.

Dziwny to dziad i ciągle wymyka mi się spod nominacji, bo ziemi się wyrzekł, kopalnię znienawidził i zabił dwóch ludzi. Nie mogę go pojąć, ale może odczuwał większą potrzebę wolności niż inni i buntem reagował na nagłość zamiany kieratu chłopskiego na robotnicze chomąto? Może miał świadomość pierwszego wypędzonego ze współczesnego raju, co między wsią a przemysłem, ziemią a kopalnią w powietrzu zawisł i nie chciał siebie i swojej pracy przemienić na towar? I przez to wierzgał na wszystkie strony, bo na woła roboczego nie dał się ułagodzić? Wojna pruska zabrała mu ojca a kopalnia jedynego przyjaciela. Może śmierć najbliższych mu ludzi posiała w nim nienawiść do Niemców i kopalni, a podwójne zabójstwo na jednym żandarmie - przez zabicie go i utopienie jednoczesne - było tylko wyrównaniem rachunku? Czy potrzeba zadośćuczynienia kierowała jego życiem a dojrzewanie zemsty stało się napędem wewnętrznym, co dawało mu siłę, odwagę i autorytet wśród ludzi, i tym się od nich różnił?

Tak czy inaczej, był pierwszym człowiekiem w okolicy, który na własną rękę podjął walkę z inwazją kapitalizmu i germanizmu, co tutaj jedno i to samo znaczyło, bo od Bismarcka, pierwszego nowożytnego władcy Prus, obydwie rzeczy się splotły i przybrały wymiar iście murzyńskiego niewolnictwa. Naszym pradziadom zabierano ziemie pod huty i kopalnie, zapędzano od chłopięctwa do nieludzko ciężkiej pracy, trwającej po osiemnaście godzin na dobę, tak, że słońce widywali tylko w niedzielę. Ludzie mieszkali po norach, głodowali, a tyfus zwany tutaj cholerą, nawiedzał te strony częściej aniżeli gradobicie w lecie. W Roździeniu i Szopienicach, które były wtedy małymi wioskami, prosperowało już 40 gospód i wyszynków, w których ta ludzka szarańcza topiła swoją nędzę i zezwierzęcenie. Gdyby wtedy człowiekowi w twarz zajrzeć, każdy wyglądał na takiego co z krwawej bitki na świeży łyk powietrza wyskoczył, by po chwili wnijść w skłębioną ciżbę.

Wtedy to n i e m o t a Ślązaków się zrodziła, bo mordercza praca odbierała im mowę. Od pokolenia mojego pradziada masowe przepoczwarzanie chłopów w robotników się zaczęło; dzięki pruskiej dyscyplinie, poszturchiwaniom żandarmskimi gewerami i niemczyzny, którą wprowadzono do szkół i urzędów. Wszystko co w ludziach ich własnym było, łącznie z językiem, obciosywano i macerowano władzą. W ten sposób zabijano w ludziach inteligencję, jeśli zgodzić się, że jest ona tym co człowiek sam wie najlepiej. Tymi sposobami redukowano ich człowieczeństwo do poziomu wołów.

W tych otrzęsinach najgorszy był niemiecki rygor i jemu dziadek Wawrzek się przeciwstawiał, bo karczowano i likwidowano nie tylko połacie ich pól, łąk i lasów, ale głównie dusze ludzkie, dusze tych, którzy od wieków ziemię tę uprawiali. Wielu utknęło w startej mentalności, w industrialnym szoku, i potulnieli w niemocie. Bo Niemcy przerabiali Górny Śląsk w naziemno-podziemny kopiec, przynaglali ludzi do swoich wojowniczych potrzeb, i ludzie musieli mrówczeć, glajchszaltować się, i uczyć podległości wyzyskowi.

Dziadek Wawrzek bronił się przed zmrówczeniem, walczył w pojedynkę i nowemu zniewoleniu nie uległ. Umarł śmiercią własną, na miarę swojej niezależności - i nie ma co ukrywać - także przez nadmierną wrażliwość na uroki natury, temperament, i poniekąd także przez kochankę Rebekę, gdy od niej wracał, a miał ją w Polsce, ściślej mówiąc w Sosnowcu, którą jawnie wedle potrzeb odwiedzał. Zresztą, może za cichym przyzwoleniem żony, choć tego jednego nigdy mu nie wybaczyła. Dlatego zabicie żandarma przekształciło się u niej w namolne opowieści o Utoplecu, co można by uznać za swoistą formę rozgrzeszania, bo zdrada małżeńska w podobnym kształcie nie ujawniła się, a jeno w mistyfikację przez dorobienie mu śmierci na kopalni. Babka sposiłkowała się śmiertelną aurą najbliższego przyjaciela, Wilhelma Buli, pierwszego męczennika robotniczych spraw jakiego znam, i Wawrzkowi ją przeszczepiła, by na zawsze zamulić naszą pamięć o śmierci swojego męża.

***

Co tu dużo mówić, mój dziadek był okazem niezwykłym. Niezwykłym także przez owo zdradzanie żony bez ukrywania, z ekskursem do Polski. Już to musiało wystarczyć, by budzić w ludziach lęk a ciekawość gawiedzi. Ja mu się nie dziwię, bo co się babki tknął, to zachodziła w ciążę. Taką miał lutownicę, co rok to prorok, a potem jeszcze na wiele miesięcy wychodziła z obiegu. A jeśli uprzytomnić sobie tamte sprawy z Tildemanem i Wallotkiem, to można go powoli zrozumieć. Bo musiało go także gryźć sumienie, dlatego pragnął oddalić się od swojej śląskiej udręki i uciekał do Rebeki; z potrzeby odmiany, ale może ją i kochał, bo babkę kochał bez dwóch zdań, co nie jest wcale takie nienormalne, jakby wydawać się mogło, bo w naturze mężczyzny leży potrzeba miłości do dwóch niewiast jednocześnie. Mądre żony wiedzą o tym, a jeśli się godzą, to łagodnieją. Zresztą, nie przeprawiał się do Sosnowca sam, bo dla towarzystwa zabierał ze sobą swojego wilczura Hektora, który wiódł go najkrótszą drogą w ciemnościach, i napuszczał na zielonków, czyli grencszuców, jak mu wadzili. Ci z czasem przywykli do jego harców, palce do daszków przed nim przytykali, pomogli wyjść z rzeki, o zdrowie pytali, i podkarmiali Hektora. Wawrzek przyuczył zielonków mówić po śląsku tyle co było trzeba, bo słowem niemieckim nie chciał kalać sobie gęby. Z babką było to samo.

Do końca życia jednego słowa niemieckiego nie mogła spamiętać, mieliśmy z nią - przez to - podczas okupacji mnóstwo kłopotów, bo używanie mowy polskiej było urzędowo zabronione. A donosicieli nie trzeba było werbować. Przez to jej wysiadywanie przy drzwiach i opowieści o Utoplecu, na naszych drzwiach wisiała zawsze świeża nalepka: "WER POLNISCH SPRICHT IST UNSER FEIND" [Kto mówi po polsku, jest naszym wrogiem]. Ale co było z nią robić? Siedziała przy drzwiach i albo śpiewała o Kilijanie co podpierał się przetakiem, albo opowiadała o swoim Utoplecu, bądź pytała o coś oczywistego. A ponieważ głuchła z wiekiem, a z nastaniem wojny jeszcze bardziej, więc trzeba jej było głośniej odpowiadać.

Ale przy pierwszym jej pytaniu, człowiek sterroryzowany tym, co wisiało po drugiej stronie drzwi, czyli ze strachu, mimowolnie odpowiadał jej ciszej, ona oczywiście nie dosłyszała, więc powtarzała pytanie głośniej, wtedy - jeszcze z większego strachu - odpowiadało się jeszcze ciszej, ona wtedy, rzecz jasna, pytała jeszcze głośniej, a chodziło przeważnie o godzinę, na przykład: "Kela tam teroz na zygorze?" Zegar wisiał na przeciwległej ścianie, kuchnia była wąska i długa, więc miała prawo po osiemdziesiątce nie widzieć godziny na taką odległość, człowiek zamierał ze strachu i nie odpowiadał na jej pytanie, wtedy ona ponawiała pytanie z maksymalną ilością decybeli, aż pies chował się pod łóżko, i wtedy, by ta jej polska fonia nie przeniosła się na sąsiedni familok, wrzeszczało się odruchowo jeszcze głośniej: "Pół do jedynosty, babko!!" "Ajjjajjaj, jak ty czas leci". Rozkładała ręce i zamyślała się w połowie tego krótkiego zdania, a człowiekowi serce zamierało ze strachu i własnej głupoty. Odruchowo podskakiwało się do drzwi, przytykało oko do dziurki od klucza a potem filowało się zza firanki na dwór, czy jakiś sprzedawczyk nie stoi pod oknem. A ona, jakby nigdy nic, zaczynała kiwać się swoim zwyczajem jak laotański kapelan nad swym modlitewnym młynkiem i zatapiała się w żywocie swojego Wawrzka.

Czasem ponosiło ją w najdawniejsze zakamarki starych dziejów, w otchłań starczej pamięci, i wtedy zdawało się, że rozmawia z nim głośno, jakby przez telefon, bo słychać było tylko jej odpowiedzi albo pytania, jakby on ją przywoływał z zaświatów, z jej, albo ich zaświatów. Nieraz długo ze sobą rozmawiali i przywykliśmy do jej monologów, jak do gwizdów lokomotyw zza płotu podwórka. Tak była przez niego przeżarta - całkowicie i do cna. Nawet jej całkowite tumaństwo do niemczyzny jest tego potwierdzeniem, bo jej trzech braci zgermanizowało się do szpiku kości. Dwóch dorobiło się u marszałka Ludendorffa stopni oficerskich, a ponieważ nazywali się z domu Kłak, wytarli jedną niewinną kreseczkę znad "ł", przed "k" dorzucili "c" i wyszło im nazwisko echt deutsch - Klack! Ci dwaj nigdy w rodzinne strony nie zawitali i nikt nie wie jak potoczyły się ich losy, może zapluli się iperytem pod Verdun, a może kolonizowali Ost-Afrik dla Bismarcka? Nikt tego nie wie i diabeł z nimi!

Trzeci został, jakby przez ironię losu, niemieckim grencszucem. Pamiętam go dość dobrze, bo jeszcze za Hitlera odwiedzał babkę w odpust. Przyjeżdżał z Bytomia, gdzie był celnikiem, by raz do roku nażreć się do syta na św. Jadwigę, patronkę parafii, i wywieźć walizkę polskiego mięsiwa. Słowa po polsku nie umiał i jego rozmowy z babką, która słowa niemieckiego nie znała, były jedyne w swoim rodzaju. Rozmawiali, wspominali lata dzieciństwa, ale przez moją matkę, która tłumaczyła na obydwie strony. On, nażarty, siedział obok kiwającej się babki i widać było, że to brat i siostra a ludzie z dwu odległych planet, paplali o sprawach sięgających Wiosny Ludów, a matka tłumaczyła i ziewała ukradkiem.

***

Ale trzeba wracać do dziadka. Oto w 1910 roku, wracał którejś niedzieli od t e j z Polski swoim traktem, a tego dnia wiosna niespodziewanie wybuchła, dzwony rzępoliły akurat na Anioł Pański, dzwon kościelny wespół z kaplicami, i rozrzewniło go słońce, a może rozbudziło w nim skłonność do medytacji, albo ruszyło go nieczyste sumienie, pewnym jest, że usiadł na łasze piachu nad ewaldem i wzniósł głowę ku słońcu, by wypocić zimowe wapory. On, człowiek wolny, pulsowanie ziemi poczuł, ów kosmiczny związek, owo najstarsze sprzężenie praseksu, i jako prawowite dziecko naszej galaktyki poddał się boskiej katalizacji. Poczuł w sobie żar i spotniał na całym ciele, a w wybrzmieniach klasztornych sygnatur usłyszał w uszach własne tętno i wtedy postanowił zanurzyć się w stawie.

Zrzucił z siebie łachy i skoczył w staw a za nim Hektor. Płynął siekierą, czyli stylem naturalnym do brzegu pod Rawą i z powrotem. Potem legł na piachu, by ciało wysuszyć. Leżał na słońcu jak go Pan Bóg stworzył, i tak wyglądał początek jego końca. Tu, w słońcu, jeszcze zdrowy, a pod przymkniętą powieką śmierć się czaiła.

Przyszedł do domu, zjadł obiad, potem poobiednią drzemkę , przywilej głowy rodziny, zaczął. Na ten czas chmara synów nabierała wodę w usta, a babka chodziła z mokrym ręcznikiem i chichocących chlastała przez łeb, bo drzemka niedzielna głowy rodu była sprawą świętą, jakby sam papież ją odbywał, i w ten czas właśnie Stara Kostucha przeszła do ataku i w poobiednim letargu go dopadła. Gdy się obudził, był już w wysokiej gorączce - pierwszej w życiu i ostatniej - z ostrym zapaleniem płuc; wychynęła utajona dotąd gruźlica i pożarła go w okamgnieniu, bo z łóżka się już nie podniósł, i do miesiąca było już po nim.

W dniu konania zaprosił wszystkich do śmiertelnego łoża i żegnał się z każdym po kolei, wedle wzrostu można powiedzieć, potem wyprosił dzieci z pokoju i kazał Halźbiycie uklęknąć przy zegłówku. Powiedział jej wszystko do cna - zamiast księdzu, którego sobie nie życzył - a na sam koniec przyznał się do morderstwa żandarma. I wtedy to właśnie, kiedy dusza z niego ulatywała i czas truchlał, w babce Utoplec się zwiastował, który potem przez całe jej długie życie rósł w barwną i groźną opowieść, w każdej ciemności się srożył i po nocach mnie straszył.

Dopiero kiedy sama umierała i tajemnicę nam przekazała, zrozumiałem, że była to poświata mojego dziadka, jego istnienie przedłużono we mnie - ten Utoplec - groza i tajemnica babki, a moje pierwsze zetknięcie ze światem wyimaginowanym. Dziadek ominął swoje potomstwo i do nas dotarł, trzech wnuków, z których ja tylko żyję, prawem swoistej pokuty babki istniał w jej bajaniach i świat mi poszerzył do granic nienazwanych, otworzył wyobraźnię, którą prostaczkowie nazywają duszą. To jest testament mojego dziadka Wawrzyńca Basisty i nie przypuszczam, aby istnieć mógł lepszy. Bo ziemia jałowieje, dom zgnije, życie chwilą, a tylko to, co w nas żywe z dziedzictwa przodków, ich tajemnice odległe, mroczne strachy, echa dawno wykipiałych namiętności mają wagę i sens, bo tułają się w następcach nienazwanym ciśnieniem, niczym wrzątek zalewający liście herbaty, dzięki czemu nasza codzienność jest jak dopiero co ugotowane jajko w palcach lewej dłoni.

Kazimierz Kutz
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76498,3754369.html



Mies - Nie Lis 26, 2006 8:26 pm
W sumie może nalezy to dać do wątku o "świadomości historycznej Ślązaków".



Wit - Nie Lis 26, 2006 9:01 pm
niekoniecznie, ponieważ posty rozpłyną się w szerokim temacie tamtego wątku. natomiast tu możemy zbudowac coś ala śląską filmografię. Lepiej temat przenieść do "kultury" i traktowac jako o filmach o Śląsku



polar21 - Pon Lis 27, 2006 9:20 pm
Zrobilem szybki review Perły w koronie


Natomast kopalnie Zygmunt udawala chyba KWK Wieczorek

haha...pomysliem sie. Jestem teraz na 100% pewien ze to KWK Wawel



dzielnie udajca kopalnie Zygmunt (kopalnia o tej nazwie istniala naprawde w na terenie dzisiejszego Sosnowca)



tutaj KWK Wawel vel. Zygmunt w calej okazalosci



Sam film zaczyna sie milym widoczkiem szybu na tle pieknych hald stozkowych. Pewnie jakas kopalnia z ROW-u (Rydultowy?)



Sami bohaterowie filmu (glowny bohater) mieszkaja w familiokach ulkokowanych malowniczo na tle jakis zakladow przemyslowych (a jakze )





Moze ktos ma pomysl co to za obiekty?

Koncowe sceny filmu rozgrywaja sie - jak mi sie wydaje - w cechowni KWK Rozbark (podpisanie porozumienia).



To tyle

Obecnie jestem w trakcie sciagania Paciorkow.... Postaram sie zrobic podobny przeglad interesujacych nas scen z filmu.



stolek - Pon Lis 27, 2006 9:41 pm

Obecnie jestem w trakcie sciagania Paciorkow.... Postaram sie zrobic podobny przeglad interesujacych nas scen z filmu.

Z kąd??
Mam nadzieję, że z sieci Torrent??



MGL - Wto Lis 28, 2006 2:26 pm

Zrobilem szybki review Perły w koronie

haha...pomysliem sie. Jestem teraz na 100% pewien ze to KWK Wawel


Oj tu też pomyłka:) to jest kopalnia i koksownia Jadwiga w Zabrzu Biskupicach, a analizując pierwsze ujęcie widzimy:
- ten ładny budynek z lewej to dawny dom kawalera dziś o ile jeszcze cokolwiek pozostało to kompletna ruina.
- W tle szyb Stanisław albo Władysław (jeden z dwóch, drugi był nieco dalej w stronę Biskupic) rozebrany w latach 90tych (w galeriach Christiana Brueniga można jeszcze zobaczyć)
- dalej na prawo w tle nowa wieża węglowa z koksowni i na pierwszym planie częściowo z lewej podpory starej wieży węglowej - wybużonej ze dwa lata temu.

To dokładnie tą kopalnię nazwano Pstrowski - nazwy której nikt z mieszkańców i pracowników nie potrafił zaakceptować do niej dołączono też Rokitnicę / Gigant, Mikulczyce, Ludwik i Concordię tworząc całość pod wspólną nazwą Pstrowski.
Koksownia Jadwiga działa do dzisiaj, po kopalni wyburzają sortownię.
Na tym terenie istniał przed wojną gigantyczny koncern górniczo-hutniczy Borsig z czego po likwidacji ostała się koksownia i kopalnia skupione po stronie północno-wschodniej całego obszaru.
Polecam ciekawe artkuły na: http://www.zabrze.aplus.pl/zabrze%20bor ... ice1n.html

Pozdrawiam

EDIT:
Teren Kopalni Wawel owszem był zbliżony, jednak budynek dyrekcji nieco różnił się architekturą ale stał dokładnie na tle koksowni Walenty i był usytuowany prostopadle względem szybu Centralny - zobaczysz w "Paciorkach..."



jacek_t83 - Wto Lis 28, 2006 2:28 pm

Obecnie jestem w trakcie sciagania Paciorkow.... Postaram sie zrobic podobny przeglad interesujacych nas scen z filmu.

Z kąd??
Mam nadzieję, że z sieci Torrent??



polar21 - Wto Lis 28, 2006 5:25 pm
no na torrentach nie szuklaem.

Znalazem na emulcu..zrodel jest malo wiec ciagnie sie jak krew z nosa



polar21 - Wto Lis 28, 2006 5:27 pm

Teren Kopalni Wawel owszem był zbliżony, jednak budynek dyrekcji nieco różnił się architekturą ale stał dokładnie na tle koksowni Walenty i był usytuowany prostopadle względem szybu Centralny - zobaczysz w "Paciorkach..."

kurde....a mnie wlasnie ten budynek zmylil
myslalem ze to jest wlasnie budynek dyrekcji....no i te obiekty koksowni

zaponialem ze przy kop. Pstrowski tez koksownia istniala.



polar21 - Nie Gru 03, 2006 10:12 am

"Śmierć jak kromka chleba" Kazimierza Kutza, w którym jak wiadomo, akcja dzieje się wokół wydarzeń na kopalni

Wujek.


Filmy byl krecony w 1994 roku wiec mamy widoczki kopalni, jej obiektow i wnetrz z tego okresu.

Kopalnia w calej okazalosci



Zabudowania kopalni









Wejscie do kopalni o swicie. Gornicy udjacy sie na poranna szychte



Szyb Lechia widziany o swicie



Brac gornicza



Szatnia



Ferdek Kiepski wsrod gornikow

Łaźnia gornicza



Plakat z KWK Knurów na Wujku?



Zadyma na tle zabudowac kopalni





"PACIORKI JEDNEGO RÓŻAŃCA"

Juz na wstepie w czasie poczatkowych napisow mamy widoczek na nowe hale HMN Szopienice.
Tekst mowiacy sam za siebie

Na Giszowiec wkracza nowe



A dalej jest jak MGL napisal


szybem Roździeński w tle - jeszcze z dźwigiem na wieży!



i wieza Rozdzienskiego o swicie (a moze zachodzie slonca)



Budujaca sie siedziba HMN Szopienice




kopalnia Wawel - cudowny szeroki plan z dyrekcją, szybem "Centralny" i elektrownią Mikołaj + sceny kręcone w

nieistniejącym budynku dyrekcji kopalni.


Szkoda tylko ze takie niewyraznie to ujecie




pogrzeb kręcony w Cechowni na Wilsonie






kondukt pogrzebowy przemieszcza się kolejno: wzdłuż Huty Pokój - widać wszystkie trzy wielkie piece

Masakryczne sa te widoczki






następnie przez Wilhelminę - widać wysokie trzy hale Walcowni Miedzi HMN Szopienice i daleko Uthemann






a sceny pochówku są kręcone na cmentarzu pod kopalnią Bielszowice z której widać tylko dwa szyby - tez starsze

stalowe-zastrzałowe + komin elektrowni i nawet dymek z maszyny parowej!!!






A ta szkola niby gdzie sie znajduje?





Void - Nie Gru 03, 2006 10:55 am
Aż serce boli patrząc na te ujęcia... a było to tak niedawno, a teraz w większości pozostały wspomnienia



Wit - Nie Gru 03, 2006 10:58 am
wielkie dzieki



salutuj - Nie Gru 03, 2006 11:00 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MGL - Nie Gru 03, 2006 12:36 pm

Szkoda tylko ze takie niewyraznie to ujecie


Mogę odwdzięczyć się nieco innym ale lepszej jakości;)


Pozdrawiam



absinth - Nie Gru 03, 2006 12:47 pm


te rzedy kominow z lewej strony to jest Uthemann?



MGL - Nie Gru 03, 2006 12:50 pm
BARBÓRKA - 2005
http://www.filmweb.pl/Film?id=238889

W filmie zobaczymy ujęcia:

- Oczywiście Nikisz z kopalnią Wieczorek w tle.
- kop. Rozbark - brama główna, sceny uroczystości przed i w cechowni oraz klimatyczne kadry w opuszczonej łaźni gdzie trzej filmowcy się przebierają.

- kop. Mysłowice - sceny pracy kobiet przy taśmie w sortowni. Od siebie dodam, że to przygnębiające ciasne pomieszczenie nadal istnieje w starej części sortowni ale od dawna jest nie używane, kobiety nie wykonują już takiej pracy ręcznej. Pracują zwykle w oddziale prób przy badaniu jakości węgla.
Na Mysłowicach kręcono także przejście estakadą na nadszybie, sceny na nadszybiu zjazdu szybem Mieszko oraz sceny na dole kopalni.



te rzedy kominow z lewej strony to jest Uthemann?


Tak, i wielki gazometr też widoczny



polar21 - Nie Gru 03, 2006 1:18 pm

Szkoda tylko ze takie niewyraznie to ujecie


Mogę odwdzięczyć się nieco innym ale lepszej jakości;)

Pozdrawiam



MGL - Nie Gru 03, 2006 4:16 pm

TESTQUOTE

a ten film pamietam "przez mgle". Wzglednie niedawno puszczany byl w TVP.


Akurat jutro leci o 12:10 na pierwszym:)



polar21 - Nie Gru 03, 2006 8:51 pm

TESTQUOTE

a ten film pamietam "przez mgle". Wzglednie niedawno puszczany byl w TVP.


Akurat jutro leci o 12:10 na pierwszym:)



cindyseedling - Wto Gru 05, 2006 1:14 pm
Zdjęcia do filmu "Barbórka" kręcone były na Nikiszu oraz w kopalniach: „Mysłowice” (w Mysłowicach), „Rozbark” i „Stroszek” (Bytom), „Luiza” (Zabrze)



Mies - Pon Gru 11, 2006 10:12 am
Wracając jeszcze do "Dwugłowego Smoka". Obejrzałem go wczoraj po raz drugi i znalazła sie tam wypowiedź dr Wernera (?), związana z rozwojem Zabrza w latach międzywojennych, w której oświadczył, że Katowice były centrum administracyjnym przemysłowej części Górnego Śląska, dlatego Bytom, Gliwice i Zabrze miały problemy z lokalami dla administracji po 1922 roku. No właśnie, jak to było? Katowice rzeczywiscie były tym centrum administracyjnym (mimo że były mniejsze niż Bytom)?

Druga sprawa to rekonstrukcja Muzeum Śląskiego nałożona na współczesną fotografię. Czy nie macie wrażenia, że na tej rekonstrukcji trochę za bardzo Muzeum przysunięto do gmachu Urzędu Wojewódzkiego?



absinth - Pon Gru 11, 2006 3:21 pm
co do tego muzeum Slaskiego to tez mi sie tak wydaje, zwlaszcza jesli porwnac to z tym ostatnim zachowanym fragmentem muzeum - czesc mieszkalna



MGL - Śro Gru 13, 2006 7:47 am
Dziś o 17:05 na TVP Kultura wyemitują:
"Śmierć jak kromka chleba" Kutza.

http://program.tvp.pl/2,4345988,000000.html

Pozdr



polar21 - Pon Gru 18, 2006 10:53 am

BARBÓRKA - 2005
http://www.filmweb.pl/Film?id=238889

W filmie zobaczymy ujęcia:

- Oczywiście Nikisz z kopalnią Wieczorek w tle.
- kop. Rozbark - brama główna, sceny uroczystości przed i w cechowni oraz klimatyczne kadry w opuszczonej łaźni gdzie trzej filmowcy się przebierają.


pomyslec ze film wzglednie nowy a juz historyczny


Zdjęcia do filmu "Barbórka" kręcone były na Nikiszu oraz w kopalniach: „Mysłowice” (w Mysłowicach), „Rozbark” i „Stroszek” (Bytom), „Luiza” (Zabrze)

A co to jest "Stroszek"?



polar21 - Pią Gru 29, 2006 10:15 am
"KONIEC WAKACJI" to zarabisty film. Co chwile mamy jakis industrialny widoczek w tle badz to akcja rozgrywa sie na hałdzie, kopalni lub pośród familioków.



DivinaCommedia - Pią Gru 29, 2006 11:11 am
http://members.lycos.co.uk/polar21/filmy/smierc/Snap28.jpg

Ferdek Kiepski wsrod gornikow

http://members.lycos.co.uk/polar21/filmy/smierc/Snap25.jpg

[/quote]

Wśród braci górniczej widzę też Janka "Kyksa" Skrzeka



MGL - Wto Sty 09, 2007 8:33 pm
Jest taki film - zobaczysz na nim przelot nad całym terenem działającej Huty Kościuszko, Koksowni Makoszowy, zewnętrza i wnętrza Huty Pokój jeszcze w całości i wiele innych...

Byłem w szoku, że ktoś zrobił taki materiał pod koniec lat 80tych.
Dokument nazywa się Trójkąt Śmierci
http://www.besta.pl/produkcja/trojkat_s ... ci_pl.html

Mam go na VHSie od znajomego bo był kiedyś emitowany przez TVP, choć mój magnetowid odtwarza stare kasety już tylko jako czarnobiałe nie ma to znaczenia - w każdej postaci warto to zobaczyć!
Gdyby ktoś znalazł w sieci do ściągnięcia, dajcie znać.



Void - Wto Sty 09, 2007 8:48 pm
A masz mozliwość wrzucić to na cd?

A tu dorzucę link z ciekawym fragmentem:
http://youtube.com/watch?v=PPRKgi8lm0U



MGL - Wto Sty 09, 2007 9:04 pm

A masz mozliwość wrzucić to na cd?

Heh, no właśnie zaczynam się rozglądać za kartą do laptopa z wejściami sygnału AV, ale kto wie czy nie lepiej będzie kupić zwykłą nagrywarkę DVD, bo drożej to napewno
Wkrótce może jakieś decyzje zapadną...



Void - Wto Sty 09, 2007 9:28 pm
Jeśli będzie coś wiadomo, to pisz na pewno znajdą się chętni na wymianę

Pomyśałem, by do tego topicu, oprócz informacji o filmach, dorzucać linki do galerii filmów...

Dorzucam kolejne linki:
http://youtube.com/watch?v=wEbczvA18cU& ... ed&search=
(Wnętrze huty przypomina mi Hutę Gliwice, w której niedawno byłem, ale to chybacoś ze Stanów)

to również Stany:
http://youtube.com/watch?v=LxSCuPuFOIs& ... ed&search=

http://youtube.com/watch?v=sJRae7sHqeY& ... ed&search=

Pittsburgh
http://youtube.com/watch?v=8zOh7Z8b1vs& ... ed&search=

To już Niemcy:
http://youtube.com/watch?v=1KXrM7Wcz0U



polar21 - Wto Sty 09, 2007 10:52 pm

A tu dorzucę link z ciekawym fragmentem:
http://youtube.com/watch?v=PPRKgi8lm0U


mnie sie tez podoba dlatego wrzucilem ten fragment na youtube



to również Stany:
http://youtube.com/watch?v=LxSCuPuFOIs& ... ed&search=
http://youtube.com/watch?v=sJRae7sHqeY& ... ed&search=


a te filmiki przypominaja mi Hute śzczecin ktrora tez polozna jest nad akwenem wodnym.



absinth - Wto Sty 16, 2007 8:17 am
http://www.sendspace.com/file/d1qsu7

powyzej link do krotkiego filmiki z EC Szombierki w roli glownej wrzucony przez tiena z Bytomia na ssc



Wit - Nie Sty 28, 2007 9:55 pm


Odczarowywanie Śląska przez architekturę
Tomasz Malkowski2007-01-28, ostatnia aktualizacja 2007-01-28 20:56

Jadwiga Kocur, autorka filmu o architekturze międzywojennej Górnego Śląska, przygotowuje kolejny dokument. Tym razem chce się skupić na architekturze industrialnej, jednak opowiedzianej przez pryzmat życiorysów wielkich przemysłowców i wizjonerów.

W Polsce praktycznie nie ma twórców filmowych, którzy interesowaliby się tematem przestrzeni miast, powstawaniem budynków. Opowiadanie o architekturze w sposób zrozumiały i interesujący to wielka sztuka. Jednak Kocur to się udało. Jest autorką pierwszego w Polsce serialu dokumentalnego o architekturze -"Odkrywanie przestrzeni". Jej ostatni dokument "Dwugłowy smok", traktujący o architekturze międzywojnia, cieszył się olbrzymim zainteresowaniem. Świadczą o tym pokazy kinowe w całej Polsce, gdzie sale wypełnione były po brzegi nie tylko pasjonatami architektury.

- Słyszałam opinie, że odczarowuję Śląsk. Może dlatego, że widzowie mogli zobaczyć inne Katowice, Gliwice czy Zabrze. Zamiast familoków i kominów ujrzeli awangardową architekturę i wizjonerstwo ówczesnych władz - mówi filmowiec. Udowodniła, że cywilizacja na Śląsku istniała wcześniej, przed epoką Gierka i chłoporobotnika.

W najnowszym filmie chce pokazać początki industrializacji. Film ma roboczy tytuł "Historia wielkiego przemysłu", jednak będą w nim również odniesienia do współczesności. - Marzy mi się takie ujęcie, które pokazałoby, jak w pewnym miejscu powstaje kopalnia, potem kalejdoskopowo przechodzą etapy jej rozwoju, aż po zamknięcie zakładu. Chcę w filmie pokazać także drugie życie przemysłu, adaptacje budynków industrialnych na muzea, centra handlowe - tłumaczy swoją wizję. Żartuje nawet, że część postindustrialną można by opatrzyć tytułem "Loft nad kukułczym gniazdem" - to nawiązanie do olbrzymiej mody na lofty - mieszkania w opuszczonych fabrykach.

Obecnie Kocur zbiera materiały w archiwach, domyka też budżet filmu. - O architekturze nie można mówić sucho. Nie mogę skupić się tylko na budynkach. Opowiem o przemyśle poprzez historię ludzi, którzy tworzyli region - mówi reżyserka. Film będzie miał najprawdopodobniej wielu bohaterów, bo życiorysy przemysłowców przerastają niejeden scenariusz filmowy. Z entuzjazmem opowiada o Friedrichu Wilhelmie von Redenie, od którego zaczęła się industrializacja Górnego Śląska. To on sprowadził Johna Baildona, dzięki któremu górnośląskie hutnictwo było najnowocześniejsze w Europie. Reden zaczynał od zera, dorobił się wielkiego majątku, a na końcu stracił wszystko, bo oskarżono go o zdradę narodową. - Ludzie kojarzą nazwiska Goduli, Baildona z nazwami ulic, dzielnic, ale nie wiedzą nic więcej - wyjaśnia Kocur. Chce opowiedzieć o ludziach, którzy dali podwaliny pod rozwój Śląska, o ich wzlotach i upadkach.

Mówi, że ten film jest jej pisany. Jak zbierała materiały o Baildonie, dowiedziała się, że pochodził ze Szkocji z niewielkiej miejscowości Larbert. - Byłam w szoku, bo moja siostra pojechała pracować do Szkocji i przypadkiem trafiła właśnie do Larbert. Dzięki niej nawiązałam kontakt z miejscowymi, którzy pomagają mi w poszukiwaniu jakichś pamiątek po Baildonie.

Kocur uważa, że i ten film może odczarować Śląsk. - Każdy wie, że są tu kopalnie i huty, ale nie zdajemy sobie sprawy z ich piękna. Częściej dziedzictwo przemysłowe doceniane jest przez ludzi z zewnątrz - mówi. Na dowód pokazuje niemieckie wydawnictwo Baukunst, olbrzymią encyklopedię poświęconą architekturze, tłumaczoną na wiele języków, w której jest chorzowska Huta Kościuszko. To jedyny obiekt z Polski w tym opracowaniu, a występuje obok Wersalu czy egipskich piramid. - Może poprzez ten film skończy się obojętność w stosunku do poprzemysłowych budynków, ludzie dostrzegą w nich swoją historię. I zamiast je wyburzać, zastanowią się nad ich ponownym wykorzystaniem - mówi Kocur.


Może poprzez ten film skończy się obojętność w stosunku do poprzemysłowych budynków, ludzie dostrzegą w nich swoją historię. I zamiast je wyburzać, zastanowią się nad ich ponownym wykorzystaniem - mówi Jadwiga Kocur
Fot. Dawid Chalimoniuk / AG



Safin - Pon Sty 29, 2007 5:07 am
Oczekujemy z niecierpliwością!
Sytuacja na hałdzie się poprawia

PS: "Dwugłowy Smok" to świetny film! Jak ktos nie widzial to mozna jeszce kupić dvd w Rialcie [15 zł chyba]. Polecam!



polar21 - Pon Lut 26, 2007 12:59 pm
Paciorki jednego różańca będa wyświetlane na TVP Polonia 3.03 o dwóch porach: 20.10 i 2.00.

Kto jeszcze nie widział ma więc szansę oglądnąć.



stolek - Pon Lut 26, 2007 6:25 pm
Witam
moze widział ktoś z Was filmy pana Eugeniusza Kluczniok:
"Msza"
"Kant-pol"
i jeszce jeden wcześniejszy.
W filmie Msza pojawia się min kop Dębieńsko.
Czy ktoś posiada 1-wszy film tego autora (ja posiadam 2 kolejne)
Posiadam rówież film o histori kop Rydułtowy.
Film prezentuje fabularyzowane fragmenty z historii kopalni.
Jeśli ktos zainteresowany (najlepiej ktoś kto ma dostęp do pozostałych osób z GKW)
To proszę o kontakt na PW (nagrywarka przybędzie w tym tyg) W celu pożyczenia filmu



Void - Pon Kwi 09, 2007 12:28 pm
W tle można znaleźć conieco co nas interesuje:)

http://www.youtube.com/watch?v=BZlvKqGFWfo



ZbeeGin - Nie Kwi 29, 2007 9:05 am

(...)


Moze ktos ma pomysl co to za obiekty?

Znam tylko jedną hałdę z charakterystycznym wycięciem na szczycie jak na załączonym zrzucie. Na graincy Świętochłowic-Chropaczowa i Rudy Śląskiej-Goduli istnieje stara hałda nieistniejącej już od dawien dawna huty cynku "Guidotto" - przez Nas jest ona zwana "Kopyto". W którejś z kolejnych kaltek filmu całe osiedle jest pokazane od przodu i w tle widać wieże kościoła. Jest to kościół Rudy Śl.-Goduli.

Spróbuję zrobić to samo ujęcie w stanie obecnym - do porównania.




Void - Nie Kwi 29, 2007 12:14 pm
Wrzuciłem na youtube krótki filmik z cementowni Grodziec, który nakręciłem w roku ubiegłym:

http://www.youtube.com/watch?v=-prlZlVo3hA



Wit - Nie Kwi 29, 2007 5:10 pm

(...)


Moze ktos ma pomysl co to za obiekty?

Znam tylko jedną hałdę z charakterystycznym wycięciem na szczycie jak na załączonym zrzucie. Na graincy Świętochłowic-Chropaczowa i Rudy Śląskiej-Goduli istnieje stara hałda nieistniejącej już od dawien dawna huty cynku "Guidotto" - przez Nas jest ona zwana "Kopyto". W którejś z kolejnych kaltek filmu całe osiedle jest pokazane od przodu i w tle widać wieże kościoła. Jest to kościół Rudy Śl.-Goduli.

Spróbuję zrobić to samo ujęcie w stanie obecnym - do porównania.




ZbeeGin - Nie Kwi 29, 2007 5:37 pm

wow...rzeczywiście wcięcie w hałdzie to samo, ale z resztą poradziła sobie przyroda
Sciany z "jamami mieszkalnymi" w hałdzie już prawie ofotografować nie można. A jeszcze kilka lat temu tyle drzew nie było.

Jest jeszcze jedno miejsce które w zasadzie przypadkiem zindentyfikowałem dzisiaj. Chodzi o dolinkę z biedaszybami. Obecnie połowa tego terenu została zasypana przy pracach nad torem motocrossowym, a reszta zamieniła się w bagno. Jednakże charakterystyczne betonowe wejście (ujście ścieku) zachowało się idealnie. Widać je na szerszym ujęciu z prawej u góry.



MGL - Śro Cze 06, 2007 7:48 am
W piątek 8go o 15:10 na pierwszym wyemitowany zostanie dokument Adama Sikory "Boże Ciało".
Byłem na premierze w ubiegłym roku - doskonały reportaż o współczenym życiu na Lipinach.
POLECAM!

http://programtv.idg.pl/pozycja.asp?id= ... 2007-06-08



Void - Czw Cze 07, 2007 11:24 am
A ma ktoś możliwość nagryania z tv na dvd? Było by fajnie mieć te filmy w domu, na półce...



MGL - Pią Cze 08, 2007 7:25 am
Znajomy obiecał, że mi nagra - mam nadzieję że nie zapomni



Void - Sob Cze 09, 2007 6:12 am
Ok, to jak będziecie to mieli, dajcie znać.



polar21 - Pon Cze 11, 2007 6:56 am
ja powinienem miec nagrane. Mówię 'powinienem' bo zaprogramowałem video na nagranie tego filmu,ale jeszcze nie sprawdzałem. Jakby co to będe musiał jeszcze kartę TV skombinować.



MGL - Śro Lip 11, 2007 5:18 pm
Niestety zdążyłem zaledwie na końcówkę drugiego odcinka serialu "Daleko od szosy", a ten już rozgrywał się na śląsku:(
Coś jednak zobaczyłem:
Okolice elektrowni Chorzów usiane familokami - dziś w tym miejscu jest złomowisko...
A w końcowej scenie kręconej na dworcu (Ruda Chebzie) widać wieżę szybu Godula nieistniejącej już kopalni Paweł.
Liczę, że w kolejnych odcinkach coś jeszcze ze śląska pokażą?

Serial emituje dwójka w poniedziałki o 20.05



Wit - Czw Lip 12, 2007 3:12 pm
może jeszcze następny odcinek...reszta serialu toczy się głównie w Łodzi i na wioskach, niestety



bartpa - Śro Lip 18, 2007 4:21 pm
kilka zdjec.......
http://koroviow.wrzuta.pl/film/ogLah7ecB3/gorny_slask



g1979-88 - Nie Lip 29, 2007 12:40 pm
witam,
mam nastepujace filmy w wersji cyfrowej czyli na cd
smierc jak kromka chleba,
paciorki jednego rozanca,
perla w koronie,
sol zmemi czarnej,
angelus,
daleko od szosy,odc. 2,
oraz reportaze lidi dudy tzw tvrip pt.
herkules,
herkules wyrusza w swiat.
wymienie sie na inne filmy o slasku badz reportaze. na pozycje, ktore sa wymienieone wyzej w temacie.
interesuje mnie reportaz "akwarium"
Świat bezrobotnych z Bytomia - Bobrka. Jeszcze kilka lat temu większość z nich pracowała w miejscowych hutach i kopalniach. Z dumą mówili, że ich dzielnica jest jedną z najładniejszych w mieście. Kilka lat temu kopalnie i huty zamknięto. Dzielnica zaczęła umierać, a oni znaleźli się na marginesie życia. Akcja dokumentu rozgrywa się w barze, do którego bohaterowie wstępowali na kufel piwa wracając z pracy. Dziś przychodzą tam topić swoje smutki. Któregoś dnia pada pomysł, żeby tak jak za dobrych czasów zorganizować w barze Sylwestra.
jak i rowniez dokument pt. "boze cialo"
Opowieść o współczesnym Śląsku i jego ludziach - bezrobocie, bieda, beznadzieja. "Śląsk się traci. Tu nie ma przyszłości" - skarży się bezrobotny mężczyzna. "Śląsk jest Śląskiem, jo se tego nie dom wziąć" - mówi starsza kobieta. "Najważniejsze, żeby się nie poddać, kurde, nigdy" - wyrzuca z siebie młody chłopak, któremu marzy się kariera rapera. Wszyscy pewnie się spotkają na dorocznej procesji z okazji Bożego Ciała..
# Produkcja: Agencja Produkcji Filmowej, Telewizja Polska - I Program, Studio Largo

oraz serial pt. "banda rudego pajaka"
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/123030
ogladalem w dziecinstwie i pamietam ze duzo tam bylo slaska i przemyslu
nie pogardzilbym rowniez teatrem tv pt. Umarli ze Spoon River. calosc widzialem ale nie nagralem
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/29444.html
pas cnoty z jerzym cnota tez chetnie zobacze jeszcze raz
http://www.teatry.art.pl/!inne/film/rep.htm



polar21 - Nie Lip 29, 2007 12:55 pm

angelus,

oraz reportaze lidi dudy tzw tvrip pt.
herkules,
herkules wyrusza w swiat.


czy moglbys zdradzic jakie obiekty widac na tych wymienionych przez Ciebie - jeszcze nieomowionych filamch?



g1979-88 - Nie Lip 29, 2007 1:03 pm
angelus jest krecony na nikiszowcu oraz w bylej koksowni huty krolewskiej w chorzowie.
herkules jest krecony na bobrku ale raczej nie widac tam obiektow tylko sa pokazane obyczaje slaskiej rodziny.
w daleko od szosy odc. 2 widac hute koszciuszko oraz elektrownie chorzow, bo czesc scen rozgrywa sie na "wulcu" przy elektrowni (teraz tam jest KMP chorzow).



salutuj - Nie Lip 29, 2007 2:09 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MGL - Pon Lip 30, 2007 6:43 am

angelus jest krecony na nikiszowcu oraz w bylej koksowni huty krolewskiej w chorzowie.
herkules jest krecony na bobrku ale raczej nie widac tam obiektow tylko sa pokazane obyczaje slaskiej rodziny.
w daleko od szosy odc. 2 widac hute koszciuszko oraz elektrownie chorzow, bo czesc scen rozgrywa sie na "wulcu" przy elektrowni (teraz tam jest KMP chorzow).


W Daleko od szosy odc. 2 zobaczymy również:

Kopalnia Barbara - pole zachodnie przy ulicy Lompy istniała jeszcze w latach 70tych. To teren graniczący z zakładami Metalplast - do dziś część zabudowań tam stoi.



oraz widok na kop. Wyzwolenie - dziś tam stoi MediaMarket, ale zachowały się budynki obydwu maszynowni szybów i takie charakterystyczne stare latarnie!



Mam nagrane na DVD "Boże Ciało" -> wymienie się na reportaże o "Herkulesie"
Mam także "Trójkąt Śmierci" (na DVD zgrane z VHSa) - doskonały dokument z początku lat 90tych,
http://www.besta.pl/produkcja/trojkat_s ... ci_pl.html

Mam też "Barbórkę" gdzieś na VHSie - muszę przegrać na DVD u kolegi...

Pozdrawiam
Marek



Kris - Pon Sie 06, 2007 8:52 am
Akcja pod ziemią
dziś


Na planie filmu „Nadzieja umiera ostatnia”.

Kopalnia Nowy Wirek w Rudzie Śląskiej i skansen górniczy Królowa Luiza w Zabrzu zamieniły się w weekend w plan filmowy. Ekipa TVN kręciła tam ostatnie zdjęcia do serialu "Nadzieja umiera ostatnia", który przedstawi historię największych katastrof górniczych z ostatnich 50 lat.

Pierwszy odcinek, który ukończono wczoraj w Luizie opowiada o wypadku, który miał miejsce w 1995 roku w Nowym Wirku. W wyniku tąpnięcia pod ziemią zginęło wtedy pięć osób, a po pięciodniowej akcji uratowano czterech górników. Jednym z nich był Andrzej Witt i to on będzie głównym bohaterem pilotażwego odcinka serialu. Wczoraj w zabytkowej kopalni w Zabrzu pod ziemią kręcono sceny, w których ratownicy docierają do niego i jego kolegów w przysypanym chodniku i wyciągają ich na powierzchnię.

Reżyserem filmu jest Radosław Dunaszewski, twórca m.in. "Wielkich ucieczek", innego fabularyzowanego dokumentu wyświetlanego już na antenie TVN. Serial o katastrofach górniczych będzie utrzymany w podobnej konwencji. Pierwszy odcinek nowej produkcji pojawi się na ekranach prawdopodobnie w listopadzie tego roku, w pierwszą rocznicę tragedii w Halembie.

(mz) - Dziennik Zachodni
http://rudaslaska.naszemiasto.pl/wydarzenia/756680.html



Void - Pon Lut 04, 2008 10:59 am
Ktoś jużchyba wspominał o filmie "Livin the Quake", który opowiada o trzęscieniu ziemi w San Francisko, a zdjęcia były kręcone na terenie nieczynnej cementowni Jaworzno. Tu kilka zdjęć z planu:

http://kristhof.bloog.pl/id,2398399,ind ... caid=654cc

I pytanie standardowe - czy ktoś posiada może ten film?



absinth - Pon Lut 04, 2008 11:55 am
chyba nie, ale mge napisac, ze wdarlismy sie na plan wtedy zeby porobic fotki hehe



Void - Nie Lut 17, 2008 2:14 pm
Z tego co pamiętam, to w filmie "Doktor Judym" pojawiały się jakieś krajobrazy przemysłowe - nie jestem jednak pewien co dokładnie, bo film widziałem dosyć dawno. Ale znalazłem okładkę do filmu, na której widnieje zdjęcie jakiejś kopalni. Niestety nie znalazłem większego obrazka.

http://gfx.filmweb.pl/po/51/21/5121/709 ... 5190085000



polar21 - Wto Lut 19, 2008 1:42 pm
Jesli chodzi o dr-a Judyma to nie ma tam za wiele. Mamy tam jedyne wieze szybu Franciszek z KWK Wawel + maszyne parowa z tego szybu





Jakis czas temu w wyborczej byl artykul o orkiestrach gorniczych a tam takie zdjecie. Ta czesc podpisu zdjecia odnoszaca sie do Magnata to oczywista bzdura





le_szek - Wto Mar 11, 2008 9:00 am
W "Skazanym na bluesa" kilka razy ZTCP bohaterowie łażą po okolicach Uthemanna



MGL - Pon Mar 31, 2008 7:31 pm
Już od kilkunastu tygodni w poniedziałki wczesnym ranem TVP1 emituje serial "Serce z węgla", opowiadający o losach ludzi po likwidacji kopalń (rok 2001) Trafiłem na ten serial zupełnie przypadkiem nastawiając niedawno budzik 5 minut wcześniej, odtad nagrywam tzn mam odc 12, 14, 15.
Dziś pokazywali teren likwidowanej kopalni Katowice: zgliszcza po sortowni, szyb Warszawa jeszcze z boczną Starką i kręcącymi się kółkami, łezka aż się zakręciła, ponadto wątek wyniesienia obrazu św Barbary z likwidowanej kop. Dębieńsko...

Nie wiem ile jeszcze ma być odcinków, ale póki co będe nagrywał kolejne.

Pozdrawiam



Marek Stańczyk - Wto Kwi 01, 2008 3:40 pm
Ja zacząłem nagrywać dokument o Hucie Baildon na TVP3 w czwartki przed 19tą - ale ostatnio niestety nie miałem jak - może ktos z Was ma to? Ja mam 1y odcinek... Pozdr!



Void - Czw Kwi 03, 2008 3:22 pm
Czy ktoś widział oraz posiada ten film: http://www.stopklatka.pl/film/film.asp? ... 1&sekcja=1 ?



Mies - Nie Kwi 06, 2008 11:46 am
Dziś o 14.35 w Kino Polska będą Czarne Diamenty z 1939 roku.



SPUTNIK - Nie Kwi 06, 2008 12:14 pm
[quote="Mies"]Dziś o 14.35 w Kino Polska będą Czarne Diamenty z 1939 roku.[/quote

byłem swego czasu na premierze z Abs.

polecam

szczególnie centralę katowice, ujcia z moderny i górników z lwowskim akcentem



Mies - Nie Kwi 06, 2008 4:30 pm
Widziałem dziś pierwszy raz i jest bardziej dynamiczny niż większość współczesnych naszych produkcji Szybkie tempo, dużo zmieniających się scen i całkiem akceptowalne aktorstwo (Zelwerowicz i Kondrat)

Kilka zdjęć:








potem jeszcze parę wrzucę.



Mies - Nie Kwi 06, 2008 8:26 pm






Czy ten budynek za oknem to nie stara Biblioteka Śląska?


Zwracają uwagę obrazy/zdjęcia na ścianie.





Fordanserzy w jednym z katowickich(?) lokali.

Przebiegła przedstawicielka obcego kapitału podrywa śląskiego górnika patriotę




absinth - Nie Kwi 06, 2008 8:59 pm
"musze jechac do centrali, do Katowic"



Void - Nie Kwi 13, 2008 8:37 am
"Kopalnia"

Film z roku 1947, scenariusz i reżyseria Natalia Brzozowska, zdjęcia Andrzej Ancuta, muzyka Kazimierz Serocki.

Film trwa niecałe 10 minut, czarno biały. 95% scen kręconych było pod ziemią, nie wiem jakiej kopalni, chociaż na początku i na końcu filmu widać nadszybie.
Dosyć ciekawie zrealizowana rze - nie ma dialogów, jedynie muzyka, która bardzo dobrze wpasowuje się w to co dzieje się na ekranie.

http://www.filmweb.pl/f96048/Kopalnia,(1947)/opisy

Swego czasu szuakłem kronik filmowych z materiałami poprzedniej epoki, w których można zobaczyć upragnione obrazy świetności zakładów przemysłowych Śląska i Zagłębia - niestety udało mi się jedynie migawki znaleźć. Może ktoś z forumowiczów ma większe zbiory archiwalnych nagrań?



Void - Pią Cze 20, 2008 5:33 pm
"Powstaje telenowela o Szopienicach
17.06.2008

Serial nosi na razie roboczy tytuł "Szopienice - miejsce na mapie". Będzie to opowieść fabularna, pokazująca dzielnicę Katowic przez pryzmat życia jednej rodziny, ale z elementami dokumentalnymi. Specjalny pokaz przedpremierowy pierwszych dwóch odcinków odbędzie się w piątek, 20 czerwca o godz. 12 w Centrum Sztuki Filmowej w Katowicach.

- Szopienice mają ciekawą historię, znajdują się tu niszczejące zabytki, których prawie nie znamy. Ale ludzie stąd uciekają. Jak więc ratować dzielnicę, zatrzymać w niej mieszkańców, docenić jej wartość? Te pytania były motorem powstania serialu. Postanowiliśmy, że w przystępnej formule opowiemy o tym miejscu - opowiada reżyser Waldemar Patlewicz. - O napisanie scenariusza zwróciłem się do Adama Daszewskiego, redaktora "Polski Dziennika Zachodniego". Po naszej rozmowie złapał bakcyla - dodaje.

Adam Daszewski wprawdzie urodził się w Katowicach, ale ma silne korzenie galicyjskie. - Przyznaję, że wcześniej mało wiedziałem o Szopienicach. Bywałem tam, miałem świadomość odrębności tego miejsca. Podobał mi się klimat, tak różny od całego miasta - opowiada Adam Daszewski. - Musiałem przestudiować sporo materiałów, by zgłębić historię i specyfikę miejsca. Potem odbywałem długie spacery. Właściwie na piechotę przewędrowałem przez całe Szopienice - dodaje.
::: Reklama :::

I tak powstał scenariusz 12-odcinkowego serialu, który opowiada o… przygotowaniach do kręcenia serialu o Szopienicach. Główny bohater Jacek, narrator całej historii, pochodzi z tej dzielnicy. Zbiera materiały do serialu i odwiedza różne miejsca, rozmawia z ludźmi, przygotowując dokumentację. W Szopie-nicach mieszka jego rodzina, siostra z mężem i dziećmi oraz ciotką Trudką, która wszystkimi rządzi. To wątek wymyślony, jednak przez życie fikcyjnych bohaterów poznajemy okolicę. %07- Wszystko jest pretekstem, by oprowadzić po Szopienicach, pokazać zabytki, opowiedzieć o miejscu przemian w procesie rewitalizacji społecznej. Na przykład: jak żyją ludzie po zamknięciu kolejnych kopalń w mieście - twierdzi Waldemar Patlewicz. Pochodzi z Piekar Śląskich, więc Śląsk i jego specyfikę zna doskonale. Mniej więcej od końca lat 90. o śląskości opowiada przez swoje prace telewizyjne: "Sobota w Bytkowie", filmy dokumentalne, reportaże, programy rozrywkowe.

Jeden z wątków serialu zawiedzie widzów do zabytkowego klasztoru Boromeuszek, gdzie mieści się ośrodek opiekuńczo-wychowawczy dla dzieci. - To jedno z najpiękniejszych miejsc w tej dzielnicy. Siostry opiekują się dziećmi niechcianymi i odrzuconymi. Nasi bohaterowie od czasu do czasu odwiedzają je i przynoszą jakieś dary. To pretekst, żeby opowiedzieć o ośrodku - opowiada reżyser. W serialu będą również wykorzystywane fragmenty filmów dokumentalnych i bogata ikonografia, przez co ukazane zostaną nie tylko dawne Szopienice, ale i sławne postaci z nimi związane, jak np. biskupi Piotr Libera czy Herbert Bednorz.

Narratorem będzie aktor Jacek Król, którego znamy m.in. z filmu "Vinci" i serialu "Dwie strony medalu". Pochodzi z Bytomia, a obecnie związany jest z warszawskim Teatrem Studio. - Klimaty śląskie to dla mnie dzieciństwo i wczesna młodość. Szopienic jednak wcześniej nie znałem. Jestem tym miejscem zauroczony. Zafascynowała mnie jego historia - przyznaje aktor.

W serialu występują również m.in. Dariusz Szweda (muzyczne wsparcie kabaretu Długi) i Danuta Owczarek (aktorka i pedagog, prowadząca z siostrą Dorotą Pomykałą studium aktorskie w Katowicach). W ostatnim odcinku, w roli aktora, pojawi się również redaktor Marcin Kasprzyk z "Polski Dziennika Zachodniego", który zagra właściciela pewnej firmy.

Autorką scenografii jest Ewa Satalecka, znana dotąd z ciekawych produkcji teatralnych, na przykład "Ballad kochanków i morderców" i "Cholonka" w Teatrze Korez. Nad zdjęciami (potrwają do końca czerwca) pracuje Mieczysław Herba. Środki na finansowanie serialu udało się pozyskać z funduszy Unii Europejskiej. Całość będziemy mogli zobaczyć już jesienią w Telewizji Katowice.

- Moim marzeniem jest, aby wcześniej premiera odbyła się w Szopienicach. Chciałbym zaprosić na nią nie tylko tych, którzy pracują nad serialem, ale też mieszkańców - mówi Waldemar Patlewicz.
Regina Gowarzewska-Griessgraber - POLSKA Dziennik Zachodni"



wolff - Nie Cze 22, 2008 8:49 am
Gdyby ktoś miał dostęp do filmów szkoleniowych kręconych przez lub na zamównienie działów BHP poszczególnych kopalń, tam to jest skarbnica filmów z obiektami na nieistniejących już kopalniach.
Pracując na KWK Wawel w Rudzie Śląskiej (1978-1995) oraz po połączeniu z KWK Pokój (1995-2004) byłem świadkiem oraz kilka razy statystą w kręconych filmach szkoleniowych/instruktarzowych. W czołówkach filmów zawsze były ujęcia ogólne kopalni lub poszczególnych obiektów. W archiwach działów BHP KWK Pokój powinny być te filmy z ujęciami - byłej kop Paweł, pózniejszy Ruch II KWK Wawel, terenów KWK Wawel i przyległej koksowni Walenty wraz z starą zabudową ulicy Szyb Walenty wyburzoną na początku lat 70-tych.
Byłem też świadkiem kręconych filmów przez zagraniczne stacje telewizyjne i operatorów niezależnych, np Francuską telewizję czy ekipę z ówczesnej RFN. Ciekawe jak dotrzeć do takich materiałów?



artursiwy91 - Nie Cze 22, 2008 9:45 am

"Powstaje telenowela o Szopienicach
17.06.2008

Serial nosi na razie roboczy tytuł "Szopienice - miejsce na mapie". Będzie to opowieść fabularna, pokazująca dzielnicę Katowic przez pryzmat życia jednej rodziny, ale z elementami dokumentalnymi. Specjalny pokaz przedpremierowy pierwszych dwóch odcinków odbędzie się w piątek, 20 czerwca o godz. 12 w Centrum Sztuki Filmowej w Katowicach.

- Szopienice mają ciekawą historię, znajdują się tu niszczejące zabytki, których prawie nie znamy. Ale ludzie stąd uciekają. Jak więc ratować dzielnicę, zatrzymać w niej mieszkańców, docenić jej wartość? Te pytania były motorem powstania serialu. Postanowiliśmy, że w przystępnej formule opowiemy o tym miejscu - opowiada reżyser Waldemar Patlewicz. - O napisanie scenariusza zwróciłem się do Adama Daszewskiego, redaktora "Polski Dziennika Zachodniego". Po naszej rozmowie złapał bakcyla - dodaje.

Adam Daszewski wprawdzie urodził się w Katowicach, ale ma silne korzenie galicyjskie. - Przyznaję, że wcześniej mało wiedziałem o Szopienicach. Bywałem tam, miałem świadomość odrębności tego miejsca. Podobał mi się klimat, tak różny od całego miasta - opowiada Adam Daszewski. - Musiałem przestudiować sporo materiałów, by zgłębić historię i specyfikę miejsca. Potem odbywałem długie spacery. Właściwie na piechotę przewędrowałem przez całe Szopienice - dodaje.
::: Reklama :::

I tak powstał scenariusz 12-odcinkowego serialu, który opowiada o… przygotowaniach do kręcenia serialu o Szopienicach. Główny bohater Jacek, narrator całej historii, pochodzi z tej dzielnicy. Zbiera materiały do serialu i odwiedza różne miejsca, rozmawia z ludźmi, przygotowując dokumentację. W Szopie-nicach mieszka jego rodzina, siostra z mężem i dziećmi oraz ciotką Trudką, która wszystkimi rządzi. To wątek wymyślony, jednak przez życie fikcyjnych bohaterów poznajemy okolicę. %07- Wszystko jest pretekstem, by oprowadzić po Szopienicach, pokazać zabytki, opowiedzieć o miejscu przemian w procesie rewitalizacji społecznej. Na przykład: jak żyją ludzie po zamknięciu kolejnych kopalń w mieście - twierdzi Waldemar Patlewicz. Pochodzi z Piekar Śląskich, więc Śląsk i jego specyfikę zna doskonale. Mniej więcej od końca lat 90. o śląskości opowiada przez swoje prace telewizyjne: "Sobota w Bytkowie", filmy dokumentalne, reportaże, programy rozrywkowe.

Jeden z wątków serialu zawiedzie widzów do zabytkowego klasztoru Boromeuszek, gdzie mieści się ośrodek opiekuńczo-wychowawczy dla dzieci. - To jedno z najpiękniejszych miejsc w tej dzielnicy. Siostry opiekują się dziećmi niechcianymi i odrzuconymi. Nasi bohaterowie od czasu do czasu odwiedzają je i przynoszą jakieś dary. To pretekst, żeby opowiedzieć o ośrodku - opowiada reżyser. W serialu będą również wykorzystywane fragmenty filmów dokumentalnych i bogata ikonografia, przez co ukazane zostaną nie tylko dawne Szopienice, ale i sławne postaci z nimi związane, jak np. biskupi Piotr Libera czy Herbert Bednorz.

Narratorem będzie aktor Jacek Król, którego znamy m.in. z filmu "Vinci" i serialu "Dwie strony medalu". Pochodzi z Bytomia, a obecnie związany jest z warszawskim Teatrem Studio. - Klimaty śląskie to dla mnie dzieciństwo i wczesna młodość. Szopienic jednak wcześniej nie znałem. Jestem tym miejscem zauroczony. Zafascynowała mnie jego historia - przyznaje aktor.

W serialu występują również m.in. Dariusz Szweda (muzyczne wsparcie kabaretu Długi) i Danuta Owczarek (aktorka i pedagog, prowadząca z siostrą Dorotą Pomykałą studium aktorskie w Katowicach). W ostatnim odcinku, w roli aktora, pojawi się również redaktor Marcin Kasprzyk z "Polski Dziennika Zachodniego", który zagra właściciela pewnej firmy.

Autorką scenografii jest Ewa Satalecka, znana dotąd z ciekawych produkcji teatralnych, na przykład "Ballad kochanków i morderców" i "Cholonka" w Teatrze Korez. Nad zdjęciami (potrwają do końca czerwca) pracuje Mieczysław Herba. Środki na finansowanie serialu udało się pozyskać z funduszy Unii Europejskiej. Całość będziemy mogli zobaczyć już jesienią w Telewizji Katowice.

- Moim marzeniem jest, aby wcześniej premiera odbyła się w Szopienicach. Chciałbym zaprosić na nią nie tylko tych, którzy pracują nad serialem, ale też mieszkańców - mówi Waldemar Patlewicz.
Regina Gowarzewska-Griessgraber - POLSKA Dziennik Zachodni"


Mam dwa pierwsze odcinki tego serialu na komputerze. Jeśli któś jest zainteresowany to moge je przesłać.



le_szek - Nie Cze 22, 2008 9:51 am

"Powstaje telenowela o Szopienicach


Mam dwa pierwsze odcinki tego serialu na komputerze. Jeśli któś jest zainteresowany to moge je przesłać.



Wit - Nie Cze 22, 2008 9:53 am
Artur...najciekawsze printscreeny i na forum



g1979-88 - Wto Cze 24, 2008 10:52 am
http://pl.youtube.com/watch?v=k1HcMT2WGAE bardzo ciekawe

a tutaj macie hiene


http://rapidshare.com/files/122095188/H ... .part1.rar
http://rapidshare.com/files/122096326/H ... .part2.rar
http://rapidshare.com/files/122097502/H ... .part3.rar
http://rapidshare.com/files/122098761/H ... .part4.rar
http://rapidshare.com/files/122100075/H ... .part5.rar
http://rapidshare.com/files/122101413/H ... .part6.rar
http://rapidshare.com/files/122102806/H ... .part7.rar
http://rapidshare.com/files/122103714/H ... .part8.rar

film koniec wakacji jest dostepny na torrentach, wlasnie zasysam



Void - Czw Lip 03, 2008 10:41 am
Daleko od szosy 2 - Prawo jazdy
http://youtube.com/watch?v=ks_fRKhpqWQ - początek, a potem resztę już znajdziecie bez problemu

Czarne diamenty
http://rapidshare.com/files/101339528/W ... .part1.rar
http://rapidshare.com/files/101351127/W ... .part2.rar
http://rapidshare.com/files/101354893/W ... .part3.rar
http://rapidshare.com/files/101361620/W ... .part4.rar
http://rapidshare.com/files/101365847/W ... .part5.rar
http://rapidshare.com/files/101371186/W ... .part6.rar
http://rapidshare.com/files/101375649/W ... .part7.rar

przez czysty przypadek przed momentem znalazłem



Void - Śro Lip 23, 2008 4:41 pm
Filmiki z youtube, ale to teledyski węc chyba w tym wątku będą bardzij pasowały. Oba nakręcono na Śląsku.

Pierwszy to teledysk grupy Vader - Dark Age
http://www.youtube.com/watch?v=XDkfyZULbR4 , który był kręcony na początku lat 90.
Można wyłapać ujęcia wież szybowych, ale nie wiem z jakiej kopalni, elektrociepłownie, nie wiem czy nie Halembę, ale głowy nie dam, wielki piec huty Kościuszko (tak mi się wydaje:) ) i kilka jeszcze innych miejsc, których nie jestem pewien (chyba hala huty cynku z Wełnowca).

Drugi to teledysk grupy Hate - Threnody
http://www.youtube.com/watch?v=8-6VyYrM ... re=related
Nakręcono go w tym roku, całkiem niedawno w jakiejś Śląskiej kopalni, chociaż nie wiem w jakiej.



MGL - Czw Lip 24, 2008 7:44 am

Pierwszy to teledysk grupy Vader - Dark Age
http://www.youtube.com/watch?v=XDkfyZULbR4 , który był kręcony na początku lat 90.


spójżmy [sekundowo]:
1:31 szyb kop. Julian w Piekarach, identyczny był na Halembie, ale obstawiam "Julkę" ponieważ:
2:03 widzimy drugi z trzech szybów Juliana

1:57, 2:07 stara Elcho (w dalszych ujęciach też)

2:12 widok z hałdy - po prawej wielki piec na Kościuszce, pomiędzy 6 nagrzewnic powietrza, a po lewej w 2:19 widać resztki rozbieranego drugiego wp.
2:46 to chyba właśnie rozbiórka tego drugiego pieca w raz z przyległą halą
3:34 detal głowicy konstrukcji wielkiego pieca (Kościuszko)

Te instalacje np w 2:18 to okolice na tyłach kościuszki przy hałdach.

Sceny z tańczącą baletnicą to wydaje mi się również wnętrza tej rozbieranej hali wydziału wielkopiecowego - widać że to "terażniejsza" likwidacja, cynkownia to napewno nie jest. Poza tym skoro i tak tam wleźli ekipą to nakręcili już całość.

P.S. Dobry materiał, znów coś można było w tamtych czasów zobaczyć!


Drugi to teledysk grupy Hate - Threnody
http://www.youtube.com/watch?v=8-6VyYrM ... re=related
Nakręcono go w tym roku, całkiem niedawno w jakiejś Śląskiej kopalni, chociaż nie wiem w jakiej.


100% to jest nadszybie szybu Bartosz na Katowicach, żeby się upewnić porównałem z moimi zdjęciami z 2005 roku, teraz tam jest ciemno, bo okna zastawiono przed złodziejami, wtedy było tak:



Pozdrawiam



Void - Czw Lip 24, 2008 8:24 am
Dzięki za identyfikację
No i racja, fajnie, że można czasami trafić na kolejne archiwalne widoki naszego ukochanego przemysłu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 1 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 249 wypowiedzi • 1, 2
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •