ďťż
 
[Chorzów] Plany przebudowy śródmieścia, odbudowy rynku



mark40 - Nie Mar 25, 2007 6:55 pm
Od paru lat coraz częściej i coraz głośniej mówi się o konieczności budowy nowoczesnej obwodnicy, która mogłaby przyspieszyć zagospodarowanie terenów poprzemysłowych wokół miasta i dzięki której można by z czasem zburzyć brzydką i znacznie już wysłużoną tzw. estakadę. W budżecie Chorzowa na sprawy związane z „obwodnicą” prezydent przeznaczył w tym roku 200 tyś na prace geodezyjne. W budżecie państwa zostały wpisane 4 miliony na wykonanie projektu „nowego przebiegu DK 79 na odcinku od Katowic do Bytomia”. W najbliższych tygodniach ogłoszony zostanie przez Miejski Zarząd Ulic i Mostów przetarg na zastępstwo inwestycyjne. Jednocześnie miasto wystąpiło o środki unijne na finansowanie tej inwestycji. Gdy pojawiły się pierwsze szacunki, mówiło się o 200 – 220 milionach złotych. Obecnie ponieważ ceny materiałów i robocizny idą w górę, szacuje się koszt tej inwestycji na 300 – 350 milionów złotych (czyli roczny budżet Chorzowa – przyp. Mark_b). Najprawdopodobniej w 2011r. mamy szansę pojechać obwodnicą.

O tym że trzeba wyburzyć estakadę nad chorzowskim rynkiem nie decydują względy estetyczne ale przede wszystkim względy bezpieczeństwa, ekologiczne i ekonomiczne. Wybudowanie w 1978 r. estakady sankcjonowało istnienie ruchu tranzytowego w ścisłym centrum miasta. W chwili obecnej ten ruch został doprowadzony do granic wytrzymałości ludzkiej i do granicy przepustowości ul. Katowickiej. Według aktualnych badań ul. Katowicką i estakadą przejeżdża miesięczne prawie milion pojazdów. Stąd wypływa wiec prosty wniosek, że należy dla ruchu tranzytowego jak najprędzej wybudować obwodnicę śródmieścia. Dopiero wiec wybudowanie obwodnicy stworzy możliwość wyburzenia estakady, która w najbliższych latach i tak wymagałaby remontu kapitalnego, będącego praktycznie budową nowej estakady.

Bezwzględną korzyścią wybudowania obwodnicy i ewentualnego wyburzenia estakady mogłoby być powstanie rynku którego w tej chwili w Chorzowie nie ma. Przy okazji budowy estakady wyburzono część dwóch pierzei, co spowodowało, że klasyczny układ rynku obudowanego obiektami o funkcji mieszkalnej i administracyjnej został mocno przekształcony. Obecnie mamy nieregularny układ przestrzeni połączonych placów dawnego rynku, ul. Faski i Placu Hutników. Po zlikwidowaniu estakady należałoby dążyć do rewaloryzacji przestrzeni miejskiej, która jest równocześnie przestrzenią symboliczną dla każdego miasta. Zapewne na uwolnionych terenach powstaną budynki mieszkalne w typie kamienic XIX w., które uporządkują i zagospodarują tę przestrzeń. Rynek wróciłby do swojego pierwotnego znaczenia, reprezentacyjnego i paradnego placu, na którym na którym odbywać się będą uroczystości miejskie. Jednocześnie może to być miejsce spotkań i rekreacji mieszkańców Chorzowa.

Jak na razie zamierzenia odbudowy rynku są w fazie projektów i dalekich planów. Jednak od tego właśnie zazwyczaj zaczyna się realizacja przedsięwzięć. Kto wie, czy za kilka lat nie będziemy spacerować po chorzowskim Rynku wśród pięknych kamienic i zieleni, a estakada zostanie jedynie niezbyt miłym wspomnieniem.

W małej sali posiedzeń UM wywieszone zostały tablice z wizualizacją nowego rynku.

Widok w stronę Poczty Głównej

Rzut od pólnocnego-wschodu

Plac przed pocztą

Plan Rynku


*Zdjęcia autorstwa Tomka z chorzowskiego forum




martin13 - Nie Mar 25, 2007 7:25 pm
Mam nadzieję że coś wyjdzie z tych i planów i wreszcie coś ruszy z budową obwodnicy i wyburzeniem tej wstrętnej estakady. Tym bardziej że Chorzów jest miastem ubiegającym sie o organizację Euro 2012, choć tylko jako miasto rezerwowe, to jednak obwodnica zwiększy nieco jego szanse i atrakcyjność. A poza tym po wyburzeniu estakady centrum Chorzowa zacznie wreszcie jakoś wyglądać porządnie.



Kris - Nie Mar 25, 2007 7:57 pm
Wyburzenie Estakady, stworzenie (odtworzenie) Rynku, zagospodarowanie terenu H. Kościuszki i Hali "Posti" oraz organizacji Euro
Mam nadzieję, że niedługo te zadania zostaną rozwiązane



MephiR - Nie Mar 25, 2007 9:35 pm
Świetna wiadomość! Wyburzenie estakady to obecnie najlepsza rzecz jaką można zrobić temu miastu =). Oby nie skończyło się tylko na gadaniu...




Tomek - Nie Mar 25, 2007 9:40 pm
A jaki miałaby przebieg ta obwodnica? Nie jestem w temacie...



Wit - Nie Mar 25, 2007 10:14 pm
Jest temat w podforum "drogowym"
http://forum.gkw.katowice.pl/viewtopic.php?t=1055



qlomyoth - Pon Mar 26, 2007 12:40 am
Napisalem juz swoje zdanie na temat tej koncepcji na forum chorzowskim, tu powiem to bardziej dosadnie. Ta koncepcja jest do ....
Jak widac, wyraznemu zwezeniu ulega ul. Katowicka. To stwarza mozliwosc odtworzenia poludniowej pierzeji na odcinku od Rynku az do tego skrzyzowania za tanksztela bp. Tak wiec powstalaby fajna os widokowa, a sam plac nie wygladalby jak plac na miare Zywca tylko Silesii. Nie bardzo tez rozumiem czemu ten nowy kwartal jest otwarty od strony zachodniej?

Ale cos co mnie najbardziej wpienia to sposob w jaki podchodza do tego problemu nasi decydenci. Slyszeliscie, zeby na koncepcje zagospodarowania Rynku byl przeprowadzony jakis konkurs? Ja tez nie. I znajac chorzowskie realia nie spodziewalbym sie go w przyszlosci.

Zapewne na uwolnionych terenach powstaną budynki mieszkalne w typie kamienic XIX w.,



mark40 - Pon Mar 26, 2007 9:22 am

Nie bardzo tez rozumiem czemu ten nowy kwartal jest otwarty od strony zachodniej?

??? Wydaje mi sie ze UM zostanie na swoim miejscu , na wizualkach też widnieje.


Ale cos co mnie najbardziej wpienia to sposob w jaki podchodza do tego problemu nasi decydenci. Slyszeliscie, zeby na koncepcje zagospodarowania Rynku byl przeprowadzony jakis konkurs? Ja tez nie. I znajac chorzowskie realia nie spodziewalbym sie go w przyszlosci.


Przecież to są wymyślone wizualki. Na ogłoszenie konkursu jest jeszcze bardzo duzo czasu. Jak dobrze pójdzie budowa obwodnicy, nastepnie likwidacja estakady, to odbudowa rynku zacznie się w 2012-13



qlomyoth - Pon Mar 26, 2007 1:46 pm


??? Wydaje mi sie ze UM zostanie na swoim miejscu , na wizualkach też widnieje.


Z tym ze UM to chyba poludniowa pierzeja huh? Chodzilo mi o ten kwartal w kierunku Bytomia.


Przecież to są wymyślone wizualki. Na ogłoszenie konkursu jest jeszcze bardzo duzo czasu. Jak dobrze pójdzie budowa obwodnicy, nastepnie likwidacja estakady, to odbudowa rynku zacznie się w 2012-13

Konkurs? Pewnie zrobia przetarg. Tak jak w wypadku Chorzowskiego Centrum Kultury. Takie sa realia chorzowskie



gladiator79 - Pon Mar 26, 2007 5:20 pm
Jak dla mnie ten projekt jest jeszcze mniej realny niż przebudowa centum Katowic autorstwa Koniora, ale mam nadzieję że się mylę



mark40 - Pon Mar 26, 2007 8:10 pm

Z tym ze UM to chyba poludniowa pierzeja huh? Chodzilo mi o ten kwartal w kierunku Bytomia.

UM to zachodnia pierzeja. Kwartał o który ci chodzi to północna. Spójrz na mapę


Konkurs? Pewnie zrobia przetarg. Tak jak w wypadku Chorzowskiego Centrum Kultury. Takie sa realia chorzowskie

Moze do tego czasu w Chorzowie będą inne "realia", chociaż...



qlomyoth - Wto Mar 03, 2009 11:17 pm
Fajny ten nowy podział na forum. Parę tematów "się odkopało" .

Jakiś czas temu zacząłem dłubać w sketchupie przybliżony model centrum. Tu na przykład jest Katowicka między Dąbrowskiego a Chopina.

Ten blok naprzeciw TR wyszedł trochę za szeroki

A teraz wersja co by można tu zrobić po pozbyciu sie wiadomego wrzoda..

Bryły zaznaczone na zielono to nadbudowa nad dwoma pawilonami doklejonymi do dwóch bloków równoległych do Katowickiej. Pomarańczowym kolorem nowa zabudowa.

A teraz widok z poziomu ulicy w kierunku Rynku.





Wit - Śro Kwi 29, 2009 7:34 pm
Chorzowska estakada czeka na remont
Jacek Madeja 2009-04-26, ostatnia aktualizacja 2009-04-27 09:40:14.0



Wiadukt biegnący nad centrum miasta jest w złym stanie. Tak złym, że drogowcy już wkrótce zamkną go dla ciężarówek powyżej 15 ton. Wszystko w oczekiwaniu na kapitalny remont, który nie wiadomo kiedy się zacznie.

W tym roku mija 30 lat, od kiedy estakada przecięła Chorzów. Już wtedy mieszkańcy mieli pretensje, że dla partyjnych decydentów ważniejsze było oszczędzenie terenów Huty Kościuszko niż centrum miasta. Mimo że to jedna z najruchliwszych tras w regionie (każdej doby przejeżdżają tędy 34 tys. samochodów), od tego czasu wiadukt był remontowany tylko raz - pod koniec lat 80.

- Na dodatek materiały wtedy użyte nie były najwyższej jakości i teraz są tego efekty - mówi Piotr Wojtala, dyrektor Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Chorzowie.

Estakada dziś nie tylko straszy, ale i stanowi zagrożenie. Jej konstrukcja jest w tak złym stanie, że wymaga kapitalnego remontu. Najpierw trzeba zerwać całą nawierzchnię i dotrzeć do żelbetowych płyt. Wtedy będzie je można wzmocnić. Ubytki mają też filary, na których opiera się wiadukt, a warstwa izolująca wodę już dawno nie spełnia swojej funkcji. To sprawia, że woda swobodnie przenika przez budowlę, osłabiając jej konstrukcję.

Do przeprowadzenia tak kompleksowych prac potrzeba jednak ogromnej kwoty 31 mln zł. Póki co miasto, żeby ratować wiadukt, wprowadzi ograniczenie tonażu. - Musimy ratować nośność estakady. Gdyby dotychczasowe obciążenie utrzymało się, mogłoby nastąpić jej nieodwracalne uszkodzenie - podkreśla Wojtala.

Zakaz wjazdu ciężarówek powyżej 15 ton zostanie wprowadzony już w połowie maja. Żeby ominąć centrum Chorzowa, będą musiały zjeżdżać na średnicówkę już w katowickim Dębie.

Chorzów liczy, że pieniądze potrzebne na remont estakady dostanie z unijnego programu "Infrastruktura i środowisko". Na liście kluczowych projektów miasto zajmuje piąte miejsce. Ministerstwo Infrastruktury wyniki ogłosi w drugiej połowie roku. - Szanse mamy bardzo duże, ale jeszcze nic nie jest przesądzone. Gdybyśmy dostali 26 mln zł dofinansowania, prace mogłyby się rozpocząć na początku przyszłego roku - zapewnia Wojtala. Oprócz wzmocnienia konstrukcji estakada zyskałaby wtedy na estetyce, a na całej długości zostałyby też zamontowane ekrany chroniące przed hałasem.

Wśród mieszkańców centrum przeważają jednak głosy, że wiadukt w ogóle powinien zniknąć z centrum. - Pamiętam, jak wyburzali stare domy pod jej budowę. Teraz zamiast rynku mamy autostradę w środku miasta - skarży się Jerzy Skowronek.

- Najgorzej jest pod estakadą. Ciemno, na głowę kapie woda. Nie ma chyba bardziej ponurego miejsca - dodaje jego sąsiad.

Gabriela Kardas, rzeczniczka chorzowskiego magistratu, przyznaje, że estakada oszpeciła centrum Chorzowa. Przypomina, że miasto od dłuższego czasu razem z Katowicami i Bytomiem zabiega o pieniądze na budowę obwodnicy. Ale potrzeba na to astronomicznej kwoty miliarda złotych. - Dopiero wtedy można pomyśleć o ewentualnej rozbiórce estakady i odzyskaniu rynku - mówi Kardas.

Dyrektor MZUiM jest bardziej sceptyczny. - To wcale nie jest takie oczywiste. Nawet jak będzie obwodnica, ruch w tym miejscu i tak będzie duży. A coś z tymi samochodami trzeba zrobić - mówi.


.............
jednym słowem dramat



macu - Śro Kwi 29, 2009 8:15 pm
Sytuacja jak z katowicką, dworcową estakadą. Pojawiały się jakieś głosy obiecujące likwidację tego szajsu, aż tu nagle kosztem kilkudziesięciu tysięcy złotych ją "naprawiono". Tłumaczono, że z planów likwidacji nie rezygnują ale trzeba było zainwestować, bo była w tragicznym stanie. Teraz jest w stanie identycznym i czuję, że jeszcze nam posłuży i długo będziemy się nią chwalić przed przyjezdnymi. A sami sobie nogi połamiemy.
Ten wątek spokojnie można zamknąć i obiecuję, że osobiście przypilnuję swojego syna, którego kiedyś będę miał, żeby coś w nim skrobnął na nowe otwarcie na swoją osiemnastkę.



salutuj - Śro Kwi 29, 2009 8:26 pm
zaczynam podejrzewać że firmy handlujące ekranami piją z samorządowcami !



Kris - Śro Kwi 29, 2009 8:39 pm

Wyburzenie Estakady, stworzenie (odtworzenie) Rynku, zagospodarowanie terenu H. Kościuszki i Hali "Posti" oraz organizacji Euro
Mam nadzieję, że niedługo te zadania zostaną rozwiązane


ale ze mnie był fantasta Nic się nie spełniło

a swoją drogą nie ma pieniędzy na obwodnicę a na remont Estakady się znajdą? ma to sens? Ale przynajmniej jest wymówka...



macu - Śro Kwi 29, 2009 8:45 pm
To jest ta "przysłowiowa" kanalizacja.



mark40 - Śro Kwi 29, 2009 9:22 pm
Pieniedzy na obwodnicę nie ma wiec na chwile obecna remont estakady to jedyne wyjscie. Byc moze bujam w obłokach ale estakadzie daje 10 lat i pisałem już wcześniej że na ten okres trzeba ja wyremontować, tyle, ze wczesniej nie było mowy o ekranach . W tym czasie po prostu musi zostać wybudowana obwodnica.

Nie mogę tego przeboleć, ze w zwiazku z Euro ten projekt wyleciał z listy. Jesli bylibysmy w pierwszej czwórce miast organizatorów od razu, być moze toczyłyby sie juz prace przy jej budowie. Tak, dzieki władzom mamy zmarnowaną dekadę.

Ekrany mam nadzieję, ze bedą przynajmniej przezroczyste a nie zielone bądz w innych kolorkach.



qlomyoth - Śro Kwi 29, 2009 9:35 pm

Dyrektor MZUiM jest bardziej sceptyczny. - To wcale nie jest takie oczywiste. Nawet jak będzie obwodnica, ruch w tym miejscu i tak będzie duży. A coś z tymi samochodami trzeba zrobić - mówi.


Słońce ostatnio mocno grzeje, co nie?
Czy oni są naprawdę aż takimi durniami?

I czy ja się kiedyś doczekam mniej-więcej takiego widoku??





Kris - Czw Kwi 30, 2009 2:04 pm

Dyrektor MZUiM jest bardziej sceptyczny. - To wcale nie jest takie oczywiste. Nawet jak będzie obwodnica, ruch w tym miejscu i tak będzie duży. A coś z tymi samochodami trzeba zrobić - mówi.


Z takim tekstem i myśleniem to lepiej trzeba zapomnieć o rynku w Chorzowie



AntoniusBlock - Pon Paź 19, 2009 5:08 pm
Dłuższy deptak na Wolce?

Chorzowianie ze Stowarzyszenia Moje Miasto, których pomysły są realizowane w Katowicach, przygotowali projekt przebudowy śródmieścia


Członkowie Stowarzyszenia Moje Miasto przygotowali pokazowy projekt rewitalizacji chorzowskiego śródmieścia. Przedstawili go już władzom Chorzowa.

Autorzy przygotowanych materiałów sugerują, że po remoncie planowanego przez Tramwaje Śląskie torowiska na odcinku od końca deptaka na ulicy Wolności do ulicy Hajduckiej władze miasta powinny zwiększyć zakres prowadzonych prac i rozbudować deptak na tym odcinku. Projekt zakłada utrzymanie na tym fragmencie ruchu samochodowego i tramwajowego.- Deptak na ulicy Wolności był dobrym początkiem przebudowy centrum, którą obecnie należałoby kontynuować - mówi Marek Borys, jeden z autorów proponowanych pomysłów. - Uważamy, że najkorzystniejsze dla miasta i mieszkańców będzie zwiększenie zakresu przeprowadzonych prac poprzez kompleksową przebudowę. Dzięki temu ten fragment ulicy Wolności może stać się kolejną częścią deptaku.

Projekt zakłada m.in. zwężenie jezdni do szerokości torowiska, poszerzenie chodników, przebudowę parkingów, instalacja nowoczesnych mebli ulicznych, zieleni oraz fontanny. Kolejne etapy rewitalizacji miałyby obejmować ulice łączące się z deptakiem, czyli Chrobrego, Zjednoczenia i Sobieskiego (na odcinku Wolności-Dąbrowskiego), Że-romskiego, Sienkiewicza, Kazimierza Wielkiego, Jagiellońską, Dworcowa, a także remont skweru przed Chorzowskim Centrum Kultury.

Co na to władze miasta ? - Trzeba pamiętać, że miasto to nie jest tylko ulica Wolności. To co zostało tam już zrobione uważam za wystarczające. Proszę pamiętać, że to najdłuższy deptak w naszym regionie. - wyjaśnia prezydent Marek Kopel. - W tej części musi być torowisko tramwajowe i ruch samochodowy. Deptak tam nie ma sensu -dodaje prezydent i obiecuje, że jeszcze spotka się z członkami stowarzyszenia.

Świetny pomysł według mnie Źródło[/url]



d-8 - Pon Paź 19, 2009 5:53 pm

Proszę pamiętać, że to najdłuższy deptak w naszym regionie. - wyjaśnia prezydent Marek Kopel.

i co z tego ? to jakis miernik atrakcyjnosci ? najdluzszy = jaki ??? no wlasnie, jak wyglada wolnosci dzisiaj a jak kiedys - niech kazdy sobie da odpowiedz. a ze wladze uwazaja, ze nie warto juz tam inwestowac? no coz...



Jastrząb - Pon Paź 19, 2009 6:29 pm
Moim zdaniem rewitalizacja powinna przede wszystkim objąć tereny na zachód od Wolności. Jest tam teraz dosyć nieciekawie a momentami syfiato. Zrewitalizowana powinna zostać ulica, Kazimierza Wielkiego, być może przedłużona do Żeromskiego. Ruch musi tam pozostać, ale ulica jest bardzo kameralna i spokojna, moim zdaniem świetne miejsce na luksusowe mieszkania (oczywiście po remontach budynków). Natomiast teren pomiędzy Żeromskiego a Księcia Opolskiego to prawdziwy zachód, niestety dziki zachód. Dziury, błoto, chaotyczne parkingi, wyrwy w zabudowie i oficyny na wierzchu. Wszystko to tuż obok głównego deptaka w mieście. Koplowi, jeśli jest tak zadowolony ze swojego Śródmieścia, polecam spacer w tamte rejony.
A jak już o nich mowa, to na Strzelców Bytomskich przydałoby się zbudować wiadukt nad torami kolejowymi, w końcu ma tamtędy jeździć SKM na lotnisko i miejmy nadzieję, że nie tylko tam. A razem z wiaduktem możliwość pociągnięcia torów tramwajowych, łączących Wolności, poprzez Żołnierzy Września z 3-go maja.

Jednym słowem koncert życzeń Panie Prezydencie



heniek - Pon Paź 19, 2009 6:42 pm
Jeśli chodzi o rewitalizajcę wolki to na początek przydałby się zwykły kraszer, zresztą on by się przydał we wszystkich miastach GOP-u



qlomyoth - Wto Paź 20, 2009 7:55 am
Jeśli Kopel zostanie wybrany na kolejną kadencję, na co niestety się zanosi, to będzie to prawdziwa tragedia dla tego miasta.

Kolejne zmarnowane 4 lata.

W całym mieście jedynym miejscem, które przyzwoicie wygląda jest 100 metrów chodnika przy Teatrze Rozrywki, a ten twierdzi, że to co zostało zrobione na i wokół Wolki jest wystarczające?

Zresztą czego tu wymagać od gościa, który na swojej oficjalnej stronie ma zdjęcie w sandałach i skarpetach.


Moim zdaniem rewitalizacja powinna przede wszystkim objąć tereny na zachód od Wolności. Jest tam teraz dosyć nieciekawie a momentami syfiato. Zrewitalizowana powinna zostać ulica, Kazimierza Wielkiego, być może przedłużona do Żeromskiego. Ruch musi tam pozostać, ale ulica jest bardzo kameralna i spokojna, moim zdaniem świetne miejsce na luksusowe mieszkania (oczywiście po remontach budynków). Natomiast teren pomiędzy Żeromskiego a Księcia Opolskiego to prawdziwy zachód, niestety dziki zachód. Dziury, błoto, chaotyczne parkingi, wyrwy w zabudowie i oficyny na wierzchu. Wszystko to tuż obok głównego deptaka w mieście. Koplowi, jeśli jest tak zadowolony ze swojego Śródmieścia, polecam spacer w tamte rejony.

Dokładnie, praktycznie cały obszar miasta od Wolki do Truchana powinien być jednym wielkim placem budowy.


A jak już o nich mowa, to na Strzelców Bytomskich przydałoby się zbudować wiadukt nad torami kolejowymi, w końcu ma tamtędy jeździć SKM na lotnisko

Ha! I tu dochodzimy do kolejnego idiotycznego pomysłu naszych władz, które chciałyby wyrugować linię kolejowa z centrum. Zbyt ciemni są oni, by przewidzieć, że za parę lat udławimy się w korkach i ta linia kolejowa będzie zabawieniem dla tych, którzy chcieliby (szybko) dostać się do centrum Katowic czy Bytomia. No ale Kopel pewnie liczy, że będzie mógł sprzedać trochę ziemi pod nowe biedronki i lidle.



Jastrząb - Wto Paź 20, 2009 8:16 pm

Ha! I tu dochodzimy do kolejnego idiotycznego pomysłu naszych władz, które chciałyby wyrugować linię kolejowa z centrum.

Nie no do tego to chyba nie dojdzie. Raz, że koszty a dwa, że SKM, na Bytom i Pyrzowice będzie tam popierniczać, więc jest szansa na rewitalizacje dworca i jego rejonu.
Oczywiście od małego koplowego móżdżka może to nie trafiać...



kr0lik - Śro Paź 21, 2009 10:01 am
Zna ktoś Koplowy przebieg linii Katowice-Bytom przez 3 Maja?
Ja mam mieszane uczucia co do tego "dworca" Chorzów Miasto. Praktycznie nikt z niego nie korzysta, mimo że stają na nim wszystkie pociągi (w przeciwieństwie do węzłowego dworca w Batorym gdzie stają tylko osobowe). Do Katowic i Bytomia ludzie wolą jeździć tramwajami z Rynku, jedynie na dalsze trasy na północ ktoś jeździ. Kiedyś siedziałem tam z kumplem pijąc piwo przez kilka godzin i zatrzymało się tam więcej pociągów, niż przewinęło osób. Jeśli ktoś poważnie myśli o tym dworcu, to "na wczoraj" powinny być zrobione przejścia na Floriańską oraz kładka na estakadę w okolicach budynku Posti taka jak w Zabrzu na 3 Maja. Parking tez by się przydał.

Co do rozbudowy centrum w stronę Truchana to i tak jest lepiej niż kilkanaście lat temu, kiedy była to bodaj najgorsza ulica w mieście. Szpital, Centrum Kultury, TBSy na Mielęckiego powoli zmieniają oblicze tej okolicy.
Chorzów się wyludnia, powstają nowe hipermarkety więc raczej nie mamy co liczyć na nowe deptaki, a raczej będzie problem z utrzymaniem Wolności, gdzie już teraz są same lombardy, ściąganie simlocków i wszystko za 4zł.



salutuj - Śro Paź 21, 2009 10:39 am
Chorzow sie nie wyludnia.



heniek - Śro Paź 21, 2009 2:35 pm
Chorzów staje się (albo już jest) miastem peryferyjnym, wątpię aby sam Chuck Norris mógł powstrzymać ten proces.



salutuj - Śro Paź 21, 2009 2:46 pm
W jakim sensie? Chorzowowi przybywa ludnosci, a polozenie ma w centrum aglomeracji, wiec ciezko tu o peryferyjnosc. W dodatku zaczal dbac o zabytki za sprawa Mercika.



heniek - Śro Paź 21, 2009 3:23 pm
Już chyba wcześniej gdzieś to opisywałem.

Właściwie to nie mam jakichś licznych i konkretnych argumentów, jednakże odnoszę takie wrażenie, bazując na tym jak zmieniała się ulica Wolności na przestrzeni ostatnich 10 lat.

Ilość knajp systematycznie spada, jedyne kino zostało zamknięte, coraz więcej widać tam marnej klasy sklepów. Brak jakichkolwiek nowych inwestycji, sieciowych restauracji, kafeterii czy też sklepów.

W latach 2000-2004 bywałem na Wolności co piątek, wiem jak wtedy ta ulica wyglądała - przyciągała młodych, była po prostu modna. Niestety z roku na rok traciła na splendorze, by dziś stać się zwykłym zamkniętym dla ruchu deptakiem. Ostatnio wycofało się z niej nawet conieco. Porównajmy centrum Chorzowa do centrum Katowic, Sosnowca, czy Gliwic. Kiedyś te miasta spokojnie mogły ze sobą rywalizować, dzisiaj Chorzów chyba już sobie odpuścił.

Wydaje mi się że tego trendu nie da się już odwrócić i nie wynika to z mojego anty-chorzowskiego zacietrzewienia. W Chorzowie spędziłem 4 lata w liceum i były to bardzo miłe dla mnie chwile. Do dziś przyjaźnie się z wieloma osobami z tego miasta, które w wyżej opisanych kwestiach się ze mną zgadzają.



kr0lik - Śro Paź 21, 2009 4:06 pm

Chorzow sie nie wyludnia.

Biorąc pod uwagę ostatnie 20 lat wyludnił się aż huczy. Może ostatnio trochę zameldowań przybyło, ale nikt nie uwzględnił emigracji bo nawet nie ma jak tego obliczyć.
Po następnym spisie powszechnym Kopel zostanie zdegradowany do burmistrza.



mark40 - Śro Paź 21, 2009 4:13 pm
Nie powiedziałbym, by centrum Sosnowca a nawet Gliwic przyciągało czymś wiecej niz centrum Chorzowa. Fakt, ze chorzowski deptak wyglada z roku na rok gorzej, mimo to nowe sklepy i dobre knajpy powstają. Heniek jeśli prowadzisz jakieś statystyki na temat systematycznego spadku ilosci knajp to podziel sie nimi. Conieco ponoć przenosi się po prostu w inne miejsce.

heniek jesteś za Ruchem czy za GieKSą?



mark40 - Śro Paź 21, 2009 4:16 pm

Biorąc pod uwagę ostatnie 20 lat wyludnił się aż huczy. Może ostatnio trochę zameldowań przybyło, ale nikt nie uwzględnił emigracji bo nawet nie ma jak tego obliczyć.
Po następnym spisie powszechnym Kopel zostanie zdegradowany do burmistrza.
Kazde z naszych miast w tym przeciuągu wyludniło się. Katowice (60 tys) i Sosnowiec (30 tys) najbardziej. Przy czym o ile spadek w Chorzowie został prawie zahamowany w innych miastach nadal leci na łeb na szyje.



d-8 - Śro Paź 21, 2009 4:43 pm
jesli chodzi o wolke, to akurat jesli chodzi o knajpy to ostatnio chyba cos ruszylo niesmialo do przodu.

jednak ciezko sie nie zgodzic z tym, ze jako ulica handlowa zupelnie przestala sie liczyc, o ile na przyklad 3 Maja w katowicach jako tako jeszcze sobie radzi ( a po przyszlorocznym remoncie moze cos jeszcze bardziej ruszy ) to na wolnosci tak na prawde nie ma po co isc.
spowodowane to jest oczywiscie sasiedztwem galerii handlowych - ale pewnych rzeczy sie nie przeskoczy, pietryna w lodzi tez zdechla bo wlasciciele lokali w pore nie potrafili sie zebrac , zrzeszyc i ustalic strategie dzialania - za to swietnie potrafia psioczyc i narzekac zamiast dostosowywac sie gibko do sytuacji ( to sie tyczy tez kupcow w katowicach np na staromiejskiej i dyrekcyjnej z ich zalosnymi "handlowymi czwartkami" )



heniek - Śro Paź 21, 2009 5:14 pm

Nie powiedziałbym, by centrum Sosnowca a nawet Gliwic przyciągało czymś wiecej niz centrum Chorzowa.

Gliwice:
-ulica zwycięstwa (sklepy na przeciętnym poziomie) hotel, restauracje, knajpy. Długość porównywalna do wolki
-rynek (bez komentarza)
-dworzec PKP z bardzo dużą ilością połączeń
-forum (kina, sklepy)

Sosnowiec
-patelnia
-dworzec
-kina
-ulice których nazw nie znam, ale byłem tam przed wakacjami i ciężko było znaleźć miejsce siedzące w licznych klubach (sklepy na przeciętnym poziomie)

Katowice:
-3maja Stawowa Staromiejska itd (kino, sklepy na wyższym poziomie, knajpy, kluby, dyskoteki)
-altus (kina, sklepy, knajpy na wysokim poziomie)
-dworzec z połączeniami do całej Polski


Fakt, ze chorzowski deptak wyglada z roku na rok gorzej, mimo to nowe sklepy i dobre knajpy powstają. Heniek jeśli prowadzisz jakieś statystyki na temat systematycznego spadku ilosci knajp to podziel sie nimi. Conieco ponoć przenosi się po prostu w inne miejsce.

Jeśli chodzi o knajpy w latach 2000-2004:
-quovadis na powstańców
-zamczysko przy estakadzie
-kocynder przy pałacu ślubów
-knajpa na dąbrowskiego przy pałacu ślubów
-szuflada w einfarcie przy chorzowskiej i dąbrowskiego
-cenzura za makiem
-underground na wolce
-casablanka na wolce
-rob roy przy irysach
-piramida

Kanjpy dzisiaj
-szuflada na wolce
-warka na wolce
-colloseum na wolce (ledno zipie, pustki i element)

I to tyle, napisałem o klubach w których można było potańczyć, wiem że przybyły może dwie restauracje (mexicana i chyba coś jeszcze) ale nie do tego chciałem się odnieść.


heniek jesteś za Ruchem czy za GieKSą?

I za tym i za tym kibicuje wszystkim śląskim drużynom, a nawet zagłębiu



GoldBoy - Śro Paź 21, 2009 5:43 pm
Chorzów to nie jest na pewno miasto o znaczeniu Krakowa czy Poznania, ale nie nazwałbym go miastem peryferyjnym.

Więcej niż w Chorzowie studentów jest tylko w Katowicach, Gliwicach i Sosnowcu. Biorąc pod uwagę wielkości miast i fakt, że nie były tam kiedyś lokowane wydziały szkół wyższych jest to raczej pozytywny sygnał. Dodać można budowane centrum międzyuczelniane - ważny w skali regionu obiekt. Kolejna sprawa w Chorzowie Teatr Rozrywki. Co do klubów trudno mi porównać z Gliwicami czy Bytomiem, ale kilka ciekawych lokali jest.

Nie pisze o WPKiW bo to trochę odrębny byt.

Generalnie Gliwice z Politechniką i masą studentów oraz bardziej rozwiniętym rynkiem pracy - i nie chodzi mi o strefę tylko biura inżynierskie czy biznes - mają jednak łatwiej ściągać ludzi, podobnie Sosnowiec.

Inna sprawa to inwestycje prywatne - biurowiec Silesia + hotel(e?) + park logistyczny to jednak mało, ale tak można powiedzieć o wszystkich miastach w aglomeracji, więc tutaj jest kwestia otwarta kto pójdzie do przodu. Przede wszystkim wymienić władze na prężniejsze.



heniek - Śro Paź 21, 2009 6:01 pm
Centrum międzyuczelniane, na pewno będzie miało pozytywny wpływ na Chorzów, ale ja jestem bardzo przeciwny takiej lokalizacji tego obiektu. Uczelnie powinny się koncentrować w jednym miejscu, a na dzień dzisiejszy rozrzuca się studentów po całej aglomeracji.

Nie miałbym nic przeciwko gdyby UŚ POLSL AE AM i ASP przerzucano np do Chorzowa czy Rudy Śląskiej, ale chciałbym aby, ktoś się zastanowił gdzie powinno powstać prawdziwe miasto studenckie, a nie tak jak dzisiaj że jedna uczelnia ma wydziały w większości miast GOP-u. Oczywiście nie jest możliwe pstryknięcie palcami i przeniesienie wszystkich uczelni w jedno miejsce, ale w perspektywie 50 lat spokojnie można by to osiągnąć.



m20 - Śro Paź 21, 2009 7:15 pm

Już chyba wcześniej gdzieś to opisywałem.

Właściwie to nie mam jakichś licznych i konkretnych argumentów, jednakże odnoszę takie wrażenie, bazując na tym jak zmieniała się ulica Wolności na przestrzeni ostatnich 10 lat.

Ilość knajp systematycznie spada, jedyne kino zostało zamknięte, coraz więcej widać tam marnej klasy sklepów. Brak jakichkolwiek nowych inwestycji, sieciowych restauracji, kafeterii czy też sklepów.

W latach 2000-2004 bywałem na Wolności co piątek, wiem jak wtedy ta ulica wyglądała - przyciągała młodych, była po prostu modna. Niestety z roku na rok traciła na splendorze, by dziś stać się zwykłym zamkniętym dla ruchu deptakiem. Ostatnio wycofało się z niej nawet conieco. Porównajmy centrum Chorzowa do centrum Katowic, Sosnowca, czy Gliwic. Kiedyś te miasta spokojnie mogły ze sobą rywalizować, dzisiaj Chorzów chyba już sobie odpuścił.

Wydaje mi się że tego trendu nie da się już odwrócić i nie wynika to z mojego anty-chorzowskiego zacietrzewienia. W Chorzowie spędziłem 4 lata w liceum i były to bardzo miłe dla mnie chwile. Do dziś przyjaźnie się z wieloma osobami z tego miasta, które w wyżej opisanych kwestiach się ze mną zgadzają.


Od kiedy ty jesteś taki stenymentalista ?:P

Nie jest tak zle z ta Wolka, porownywanie z Sosnowcem czy Gliwicami troche na wyrost a i tak Chorzow nie wypada najgorzej.
Jest pare miast znacznie bardziej peryferyjnych, a nawet taka wieksza Ruda Slaska ma mniej do zaoferowania.Nie wiem jak np. z Zabrzem czy Tychami ale tez chyba szału nie ma.

Zmienił sie troche charekter tej ulicy - z knajpowego na bardziej kawarniany ale czy to zle ? Biorac pod uwage teatr rozrywki i ChCK taki klimat jest nawet wskazany.

Mimo wszystko jest potencjal - tak jak piszecie centrum miedzyuczelniane, okolice ul. Truchana gdzie jest pare pustych dzialek, dworzec, okolice banku zachodniego gdzie prosi sie o jakies inwestycje, czy nawet ul. Dabrowskiego w okolicach Katowickiej. I nawet przebolałbym ta estakade w najblizszych 10-20 latach kosztem nowych inwestycji w ww miejscach



mark40 - Śro Paź 21, 2009 7:36 pm
Heniek, na Gliwickiej Zwyciestwa czy sosonowieckim deptaku sklepy są identycznej kategorii i w zasadzie różnią od tych na Wolce. Na zwycięstwa jest jedynie wiecej banków.

Kanjpy dzisiaj
-szuflada na wolce
-warka na wolce
-colloseum na wolce (ledno zipie, pustki i element)



heniek - Śro Paź 21, 2009 8:40 pm
mark: mnie chodziło o knajpy/kluby, gdzie można potańczyć. Większość z tych które wymieniłeś do tego się nie nadają, faktycznie zapomniałem o czekoladzie, ona wygląda całkiem spoko. Co do cenzury to chyba jakaś jej reaktywacja, zanzibar jest jednak daleko od śródmieścia. Co do reszty nie wiem nie widziałem, ale wiem że guiness totalnie nie nadaje się na tańce. Generalnie rzecz biorąc, moje przemyślenia były subiektywne - to nie podlega dyskusji - ale jeszcze parę lat temu na wolce była młodzież, dzisiaj praktycznie jej nie ma. Jeśli nie wierzysz przejdź się do szuflady czy warki i znajdź stoliki z młodymi ludźmi. Ba! Nawet chętnie wybrałbym się z Tobą i innymi forumowiczami w poszukiwaniu Chorzowskiej iskry po wolce w jakiś łikend jeśli się mylę, stawiam Ci piwo.



qlomyoth - Śro Paź 21, 2009 10:51 pm
Heniek - chyba przesadzasz

Padają tak naprawdę lokale, które nie oferują nic specjalnego i to nie jest tylko chorzowska prawidłowość, bo takie same rzeczy dzieją się w innych miastach. Jeden lokal zamykają, za chwilę otwierają w tym samym miejscu coś nowego (o ile jakiś bank się nie wpieprzy). Lokale o wyrobionej marce dobrze się trzymają

Ja uważam, że pod względem knajpiano-klubowym w Chorzowie polepszyło się w ciągu ostatnich lat. Wieczorem na Wolce jest więcej ludzi, niż np. 3-4 lata temu. Na plus jest oczywiście fakt, że większość lokali jest zlokalizowana na Wolce i okolicy oraz Katowickiej (btw - nie powiedziałbym, że Zanzi jest daleko od śródmieścia). Ja i moi znanomi jesteśmy w stanie zaspokoić nasze potrzeby knajpiano-klubowe nie ruszając się z Chorzowa

Odkryciem sezonu jest dla mnie Mańana - genialne jedzenie (polecam spatzle w sosie kurko-śmietanowo-cebulowym ) za dobrą cenę i świetny wybór win.

I tylko nocnego 139 żal..



kr0lik - Czw Paź 22, 2009 9:15 am
(J)azzhole i Anakonda już przecież nie istnieją, w tych okolicach został tylko Rebel i London, a i tak dziadują (knajpy typowo zimowe więc może się niedługo odbiją). Obie jednak mają tą wadę, że są długie i wąskie, co powoduje straszną "siekierę" w powietrzu.
W Zanzi kiedyś było drugie piętro i czyste toalety, teraz to już raczej miejsce dla koneserów z Cwajki. Prawdą jest też to, że o 1-2 w nocy w Chorzowie już wszystko pozamykane, a życie nocne koncentruje się na stacji BP naprzeciwko Teatru. MDK na Dąbrowskiego swego czasu często organizował imprezy. Strasznie wkurza mnie też, że prawie cała gastronomia i knajpy zatrudniają na czarno, ale to chyba ogólnopolski standard. Likwidacja komisariatu na Sobieskiego też nie wpłynie pozytywnie na życie nocne w centrum.

Na duży plus Czekolada, remont Agawy (choć klientela została ta sama), stały wysoki poziom trzymają Szuflada 15 i Warka oraz dawne Piccolo (choć wolałem stary wystrój i chamskie hamburgery z sosem tatarskim). Właściwie wszystko skoncentrowane jest w górnej części Wolki i okolicach, a wy chcecie ją przedłużać Na dole to tylko ING, targowisko i DJ Cristmas (u Diamenta) wytrzymują starcie z czasem. Chorzów posiada ten plus, że z racji geograficznej i komunikacyjnej sporo w nim przyjezdnych ze Świon, Siemców, Tauzena i Rudy Śl.

Mam nadzieję, że w tym roku nie rozłożą znowu tego świątecznego badziejstwa na Jagiellońskiej, bo to wiocha że hej i w dodatku kosztowna.



qlomyoth - Czw Paź 22, 2009 9:34 am
Jazzhole zawarty jest?

Rebel ma stałą wierną klientelę

A zamiast drugiego piętra Zanzi jest teraz Acid.

Duże spustoszenie w życiu nocnym spowodowało wycięcie nocnych kursów 139 - w ten sposób odcięto od komunikacji nocnej najgęściej zamieszkaną część Batorego. Idąc na zwykłe piwo zawsze można było wrócić po 24 i jakoś tak koło 2 z tego co pamiętam.



d-8 - Czw Paź 22, 2009 9:44 am

Duże spustoszenie w życiu nocnym spowodowało wycięcie nocnych kursów 139 - w ten sposób odcięto od komunikacji nocnej najgęściej zamieszkaną część Batorego. Idąc na zwykłe piwo zawsze można było wrócić po 24 i jakoś tak koło 2 z tego co pamiętam.

a zareagowal ktos na to ?? jakas interpelacja w chorzowskim UM ? uderzenia w prasie ? cokolwiek ?



heniek - Czw Paź 22, 2009 2:39 pm
A brudne klosze latarni na ulicy Wolności? Dlaczego nikt ich nie umyje, czy też wymieni?



qlomyoth - Czw Paź 22, 2009 6:25 pm
Jakby to powiedział Lesław Maleszka - to jest doskonałe pytanie.




kr0lik - Czw Paź 22, 2009 7:22 pm
Jazzhole, jak mówili poprzedni właściciele nie przynosił strat, ale znudził im się i szukali nowego dzierżawcy za 20k PLN, chyba nikt się nie zgłosił więc od pół roku stoi zamknięty na 4 spusty.
Co do 139 to chyba Bytom zawinił a nie Chorzów, bo cięcia nocnych kursów zbiegły się w czasie ze skróceniem trasy do Rynku w Chorzowie.



mark40 - Czw Paź 22, 2009 7:24 pm

a zareagowal ktos na to ?? jakas interpelacja w chorzowskim UM ? uderzenia w prasie ? cokolwiek ?To było jakieś 2-3 lata temu, wiec trudno powiedzieć



mark40 - Czw Paź 22, 2009 7:32 pm

mark: mnie chodziło o knajpy/kluby, gdzie można potańczyć. Większość z tych które wymieniłeś do tego się nie nadają, faktycznie zapomniałem o czekoladzie, ona wygląda całkiem spoko. Co do cenzury to chyba jakaś jej reaktywacja, zanzibar jest jednak daleko od śródmieścia. Co do reszty nie wiem nie widziałem, ale wiem że guiness totalnie nie nadaje się na tańce. Generalnie rzecz biorąc, moje przemyślenia były subiektywne - to nie podlega dyskusji - ale jeszcze parę lat temu na wolce była młodzież, dzisiaj praktycznie jej nie ma. Jeśli nie wierzysz przejdź się do szuflady czy warki i znajdź stoliki z młodymi ludźmi. Ba! Nawet chętnie wybrałbym się z Tobą i innymi forumowiczami w poszukiwaniu Chorzowskiej iskry po wolce w jakiś łikend jeśli się mylę, stawiam Ci piwo.OK, przy czym miejsca w których można potanczyć to nie jedyne miejsc, które przyciagają do centrum. Osobiscie wole bardziej na mieście mieszkańców wychodzących z teatru, centrum kultury czy kina udajacych sie do lokali od nastolatków z dyskotek. Jeszcze odnośnie kina:



Kino Panorama wznawia działalność!

To już pewne - jutro na budynku chorzowskiego kina pojawią się pierwsze zapowiedzi nowego repertuaru i informacja, że od 30 października kino Panorama zaprasza widzów na nowe seanse. Stowarzyszenie „Filmowy Chorzów” porozumiało się w sprawie prowadzenia dalszej działalności kina z przedstawicielami firmy deweloperskiej oraz z Urzędem Miasta Chorzów.

Negocjacje zakończyły się sukcesem. Prowadzono je praktycznie od miesiąca, czyli od momentu sprzedaży i zamknięcia kina Panorama. Już 30 października w kinie odbędą się pierwsze seanse po tej przymusowej przerwie. Tym razem już nie pod patronatem sieci „Helios”, a stowarzyszenia „Filmowy Chorzów”. Stowarzyszenie, dotowane przez Urząd Miasta, będzie od firmy deweloperskiej Central Fund of Immovables wynajmowało małą salę kinową. Filmy będą wyświetlane trzy razy dziennie. Nie zmienią się ceny biletów.

Marek Kosma Cieśliński nie chce mówić o szczegółach umowy z deweloperem, ale z ponownego otwarcia kina cieszy się bardzo. I już zaprasza widzów na maraton filmowy Halloween, 31 października. - Szczegółowe informacje o repertuarze już niedługo na naszej stronie internetowej. Na pewno nie zapomnimy o Akademii Filmowej czy cyklu Filmowy Chorzów. Mamy też już przygotowaną niespodziankę dla fanów kina śląskiego – zapowiada Cieśliński.

Na razie wiadomo, że stowarzyszenie „Filmowy Chorzów” będzie prowadziło kino do końca tego roku. Potem musi stanąć do konkursu, gdyż działalność kinowa w Panoramie będzie prowadzona za pieniądze miasta. - Takie są przepisy. Całoroczne prowadzenie kina wymaga dość dużej, przyznawanej przez Miasto, jednorazowej dotacji. Musimy wybrać najlepszą ofertę i podjąć stosowną uchwałę Rady Miasta – tłumaczy Joachim Otte, zastępca prezydenta Chorzowa do spraw społecznych. Prawdopodobne koszty rocznej dotacji to 168 tys. zł.

Wobec ponownego otwarcia Panoramy bardzo sceptyczny jest Cezary Stryjak, który już pół roku temu w sprawie przetargu na kino złożył w prokuraturze powiadomienie o popełnieniu przestępstwa. - To wszystko mydlenie oczu. Jestem przekonany, że kino Panorama będzie działało już tylko przez pół roku, góra rok. Potem deweloper sprzeda kamienicę i po sprawie. Im się nie opłaca trzymać kamienicy z tak niskim czynszem, odczekają trochę a potem sprzedadzą ją z zyskiem. Budynek w centrum miasta to świetna inwestycja – mówi Cezary Stryjak i zapowiada dalsze działania w celu wyjaśnienia sprawy sprzedaży kina.

Wątpliwości co do uczciwości sprzedaży kina Panorama wyrażali również podczas ostatniej sesji Rady Miasta chorzowscy radni. Zbigniew Zawodniak z SLD pytał, jak to się mogło stać, że przy przetargu oferta Miasta została przebita o jedyne 1000 zł, Henryk Komander nazwał sprawę Panoramy „aktem kryminogennym”, a prezydent Otte mówił wprost: - W Warszawie mamy aferę hazardową, tu – aferę kinową. Przetarg przeprowadzono w złych zamiarach, prywatna firma za bezcen kupiła budynek warty 8 mln złotych. Tą sprawą powinno się zająć CBA.

Wątpliwości wokół sprawy kina Panorama jest wiele i pewnie szybko nie zostaną one rozwiązane. Na razie nie dopuszczono do jego likwidacji. Dobrze, że ostatnie kino w Chorzowie znowu działa. I oby już więcej nie groziło mu ponowne zamknięcie.

Anna Pojda
http://www.blizejchorzowa.pl/Kino-Panor ... nosc!,6813



heniek - Czw Paź 22, 2009 7:42 pm

Jazzhole, jak mówili poprzedni właściciele nie przynosił strat, ale znudził im się i szukali nowego dzierżawcy za 20k PLN

Podejrzewam że gdybym sprzedawał czy też wynajmował knajpę też bym tak mówił

@Mark - Co do Panoramy to świetna wiadomość, co do pierwszej części twojego post-a nie zgadzam się. Przyciąganie nastolatków to też funkcja miasta, poza tym, jeśli młodzież będzie się bawić w innych miastach, kiedy wydorośleje też tam będzie ciągła (vel. czym skorupka...).



Jastrząb - Czw Paź 22, 2009 8:36 pm

Ja mam mieszane uczucia co do tego "dworca" Chorzów Miasto. Praktycznie nikt z niego nie korzysta, mimo że stają na nim wszystkie pociągi (w przeciwieństwie do węzłowego dworca w Batorym gdzie stają tylko osobowe). Do Katowic i Bytomia ludzie wolą jeździć tramwajami z Rynku, jedynie na dalsze trasy na północ ktoś jeździ.

Gdy będzie bilet sieciowy i gdy między centrami Katowic, Chorzowa, oraz Bytomia, będzie się jeździć szybciej pociągiem niż autobusem/tramwajem, wtedy dworzec ma szansę się rozkręcić. A oprócz tego trzeba tam dokleić jakąś inną działalność i to znacznie bardziej potrzeba niż w Katowicach. Bo w Stolicy Aglomeracji ruch jest "sam z siebie", natomiast w Chorzowie z reguły jest pusto.



qlomyoth - Czw Paź 22, 2009 8:44 pm

A oprócz tego trzeba tam dokleić jakąś inną działalność i to znacznie bardziej potrzeba niż w Katowicach. Bo w Stolicy Aglomeracji ruch jest "sam z siebie", natomiast w Chorzowie z reguły jest pusto.

tu akurat wyburzenie obecnego dworca i zastąpienie go dworcogalerią ma sens



heniek - Czw Paź 22, 2009 8:47 pm



tu akurat wyburzenie obecnego dworca i zastąpienie go dworcogalerią ma sens


Wszędzie to ma sens. W Katowicach i tak już jest "dworcogaleria". Gdyby nie ona zdychałbym z głodu...



SPUTNIK - Czw Paź 22, 2009 8:59 pm

W Katowicach i tak już jest "dworcogaleria". Gdyby nie ona zdychałbym z głodu...

a co na to sanepid ?





absinth - Czw Paź 22, 2009 9:06 pm





mark40 - Pią Paź 23, 2009 8:47 pm


Centrum marzeń

Chorzowianie ze Stowarzyszenia Moje Miasto wystąpili do władz Chorzowa z projektem przebudowy ścisłego centrum miasta. Najciekawszym elementem ich koncepcji jest przedłużenie deptaku na ul. Wolności aż do Złotego Rogu i uatrakcyjnienie tego fragmentu ulicy. Ulica Wolności przeszła generalny remont już ponad 10 lat temu. Czy teraz w Chorzowie mamy szanse na ładniejsze Centrum?

Stowarzyszenie Moje Miasto przygotowało projekt rewitalizacji centrum Chorzowa wraz z wizualizacjami. Poza pokazowym projektem zawarto w nim sugestie dotyczące jakości przestrzeni, zieleni przyulicznej czy małej architektury. Projekt Stowarzyszenia podzielony na etapy obejmuje rewitalizacje kilku ulic, nadając im reprezentacyjny charakter. – W Chorzowie nie ma dobrej koncepcji budowy miejsc reprezentacyjnych. Deptak na ulicy Wolności był dobrym początkiem przebudowy centrum, którą obecnie należałoby kontynuować. Mieszkańcy potrzebują więcej dobrych przestrzeni publicznych w centrum, po których chętnie by spacerowali i szukali rozrywki w kawiarnianych ogródkach – mówi Marek Borys ze Stowarzyszenia Moje Miasto.

Kluczowym elementem projektu jest zaplanowany przez Tramwaje Śląskie remont torowiska na ulicy Wolności od końca deptaku do skrzyżowania z ulicą Hajducką. Chorzów również dokłada się do remontu. Zdaniem członków Stowarzyszenia to dobry moment, aby w ramach prac remontowych przeprowadzić kompleksową przebudowę tego fragmentu ulicy. Taka okazja może się już długo nie powtórzyć. - Dzięki zwiększeniu zakresu przeprowadzonych prac ten fragment ulicy Wolności mógłby stać się swoistym przedłużeniem deptaku – tłumaczy Borys.

Projekt SMM sugeruje zwężenie jezdni do szerokości torowiska na odcinku do Złotego Rogu, poszerzenie chodników, przebudowę parkingów a także instalację nowoczesnych mebli ulicznych, zieleni, a nawet fontanny. Pozwoliłoby to na przedłużenie deptaku na „Wolce” przy jednoczesnym utrzymaniu ruchu samochodowego i tramwajowego. W planach przebudowy szerokie, zadrzewione chodniki zapraszałyby do spacerów i odpoczynku na ławce. Podobne rozwiązanie zastosowano już na ulicy Wolności w Zabrzu.

W kolejnych etapach założono modernizację ulic łączących się z deptakiem oraz remont niewielkiego skweru przy ulicy Sienkiewicza, przed Chorzowskim Centrum Kultury. Centrum Chorzowa uzyskałoby wtedy spójny, reprezentacyjny charakter. W ostatnim etapie prac Stowarzyszenie przewiduje ponowną rewitalizacje obecnego deptaku. W ten sposób śródmieście Chorzowa przebudowane w ciągu kilku lat mogłyby być atrakcyjne i zachęcające tak dla mieszkańców, jak dla inwestorów.

Projekt przedstawiono władzom miasta. Te jednak do przedstawionej koncepcji nie pałają zbytnim entuzjazmem. Dlaczego? Jeśli nie wiadomo, o co chodzi – chodzi o pieniądze. Piotr Galilejczyk, naczelnik Wydziału Inwestycji Komunalnych i Remontów wylicza orientacyjnie, że sama przebudowa ulicy Chrobrego kosztowałaby Chorzów ok 5 milionów złotych – podobnie jak trwająca obecnie modernizacja ul. Armii Krajowej.

Jan Michalik, zastępca prezydenta Chorzowa ds. technicznych twierdzi, że ograniczenia finansowe budżetu sprawiają, że plany modernizacji centrum mogłyby być brane pod uwagę najwcześniej po roku 2012. - Sam projekt bardzo mi się podoba, ale trzeba pamiętać, że poza centrum są jeszcze inne dzielnice. Obecnie zajmujemy się nimi, centrum już przebudowaliśmy. W dodatku nie wyobrażam sobie, jak deptak miałby funkcjonować przy wjeździe w ulicę Chrobrego, tam przecież ruch musi odbywać się płynnie – tłumaczy Michalik.

Władze Chorzowa zapowiadają, że w najbliższych dniach spotkają się z członkami Stowarzyszenia by przedstawić im oficjalne stanowisko Magistratu w sprawie przedstawionego projektu. Przedstawiciele Stowarzyszenia liczą, że takie spotkanie będzie również dobrą okazją do rozmowy o estetyce naszego miasta.

Stowarzyszenie Moje Miasto dzięki członkom mieszkającym w wielu miastach aglomeracji aktywnie działa w każdym z nich. W Katowicach jest inicjatorem przebudowy skweru przy ulicy Sokolskiej oraz jednym z inicjatorów budowy deptaka na ulicy 3 Maja. Stowarzyszenie organizuje co roku konkurs „Nagrody Betonowej Kostki” na najgorszą realizację architektoniczną lub urbanistyczną w Aglomeracji Śląskiej. W tym roku nagrodę zdobył marszałek województwa za likwidację jedynej w swoim rodzaju kolejki Elki. Jedną z ostatnich akcji są „Katowickie Neony”, dzięki której pierwszy z nich zawisł już na katowickim rynku.

Anna Pojda
http://www.blizejchorzowa.pl/Centrum-marzen,6886

W sumie nie było jeszcze na forum wizualizacji







Taki widok jest teraz




SPUTNIK - Pią Paź 23, 2009 9:19 pm
markowi gratulujemy i życzymy powodzenia w rozmowach z UM Chorzów



Jastrząb - Pią Paź 23, 2009 10:09 pm

tu akurat wyburzenie obecnego dworca i zastąpienie go dworcogalerią ma sens

Ale niech tam nadal będzie stacja kolejowa.



absinth - Pią Paź 23, 2009 10:49 pm
gratulacje Marek



d-8 - Sob Paź 24, 2009 6:17 am
oby tak dalej i do przodu! brawo!



m20 - Sob Paź 24, 2009 11:37 am
Szczerze troche nie widze sensu robienia deptaktu bez wytyczonej wyraznie jezdni w miejscu gdzie ruch samochodowy jest jednak niemały. Może rozwiązaniem byłoby wyłączenie tego odcinka z ruchu i przerzucenie bardziej go na ulicę Truchana gdzie w bliskich okolicach Wolności jest troche miejsca na parkingi. Np poprzez zakaz skretu w prawo na 'przedłużonej Wolnosci', bo z tamtej strony dojazd do Dabrowskiego jest i tak juz czesto zakorkowany.



mark40 - Sob Paź 24, 2009 6:50 pm
Projekt SMM sugeruje zwężenie jezdni do szerokości torowiska na odcinku do Złotego Rogu, poszerzenie chodników, przebudowę parkingów a także instalację nowoczesnych mebli ulicznych, zieleni, a nawet fontanny. Pozwoliłoby to na przedłużenie deptaku na „Wolce” przy jednoczesnym utrzymaniu ruchu samochodowego i tramwajowego.



m20 - Sob Paź 24, 2009 7:52 pm
ach so , widze jedno (wizki), czytam drugie to się potraciłem



mark40 - Sob Paź 24, 2009 8:24 pm
Wizualizacje nie przedstawiają dokładnie projektu przebudowy
Są jednym z materialow obrazujacym jak od strony estetycznej powinna wygladać przedłuzona wolka.



michalSWSH - Śro Kwi 14, 2010 11:07 am
Taki dosc dziwny i kontrowersyjny plan obwodnicy ale powstalo to w mojej glowie jak przechodzac pod naszym zadaszonym rynkiem spadl mi na glowe jakis batonowy kamyczek, otoz korzystajac z tego ze linia tramwajowa nr 12 juz nie istnieje mozna by pomyslec nad poprowadzeniem DK 79 przez tereny huty nastepnie poszerzona ulica Kosciuszki do ulicy Parkowej i tam juz do granicy z Katowicami. Pomysl chyba nierealny ale to tak w przyplywie zlosci.



mark40 - Śro Kwi 14, 2010 7:03 pm
Plan nie jest nowy Chyba identyczny z twoim już istnieje. Powstał juz projekt wg którego obwodnica ma być realizowana. Wiecej o tym: http://www.forum.gkw.katowice.pl/viewtopic.php?t=1055



michalSWSH - Czw Kwi 15, 2010 12:02 pm
Dzieki Moze mi ktos jeszcze powiedziec czy w ramach kandydatury Chorzowa do Mistrzostw Świata w lekkoatletyce w 2015 jest jakas mozliwosc dofinansowania do obwodnicy ? ogloszenie czy dostaniemy bedzie w listopadzie i wybory tez sa na jesien po ktorych wylonia sie mam nadzieje lepsi wlodarze naszego miasta ktorzy chociaz beda probowac zburzyc estakade do 2015 roku.



Kris - Pon Lip 26, 2010 6:43 pm
KONIEC HANDLU POD CHORZOWSKĄ ESTAKADĄ
Anna Piątek, 2010-07-26 17:37

Handlowali od 20 lat, a prawdopodobnie znikną na zawsze. Kupcy spod chorzowskiej estakady muszą się wyprowadzić. Na razie nie wiadomo jeszcze gdzie, wiadomo za to kiedy. Za pół roku ruszy remont estakady przecinającej rynek. Miasto otrzymało na niego 30 milionów złotych dotacji. Kupcy już dostali wypowiedzenia umów i muszą szukać lokali zastępczych. To dla nich problem, bo na ścisłe centrum ich nie stać, a na obrzeża miasta klient nie przyjdzie.

Kupcy dużego wyboru nie mają. Za pół roku drewniane kioski zostaną zlikwidowane. Stanisław Janikowski handluje tu od 20 lat i lepszego miejsca nie mógł sobie wymarzyć. - Najlepsze z możliwych w Chorzowie, przepustowość największa jaka mogła być, była cały czas. Bardzo dużo osób się przywiązało, panie teraz są zaniepokojone - pytają gdzie pana szukać, ja mówię, że też nie wiem. Bo jeszcze nie wiadomo gdzie kupcy zostaną przeniesieni. Wiadomo za to, że już rozwiązano z nimi umowy. Powód - remont estakady. - My do tej decyzji byliśmy przygotowywani od dłuższego czasu. Poza tym wiadomo, że ta estakada jest w stanie opłakanym i należy ją wyremontować, rozumiemy te sprawy - zaznacza Adam Krystoń, który handluje pod chorzowską estakadą.

Mniej wyrozumiali są Ci, którzy robią tu zakupy. - Nie liczą się z nikim: czy on będzie miał za co żyć, czy nie będzie miał za co. To mi się nie podoba - stwierdza klientka. Miejscy urzędnicy mówią, że z kupcami się liczą i już zapowiadają spotkanie - pod koniec sierpnia. Wtedy wszystkie wątpliwości mają zostać rozwiane. - Dowiemy się jakie są ich oczekiwania, bo być może już na wiele pytań znajda się w tym czasie odpowiedzi, ale my też będziemy mogli poznać czego kupcy oczekują - tłumaczy Gabriela Kardas, rzecznik prasowy UM w Chorzowie.

A kupcy chcieliby wrócić w to samo miejsce po remoncie estakady, bo dla wielu handel tutaj to jedyne źródło utrzymania. - Powiedzmy po remoncie zaś nam dadzą te miejsce, które mamy. Ja bym czekała, ale to potrwa, ile potrwa to nie wiadomo - podkreśla Hachatzyan Hzipsime, która handluje pod chorzowską estakadą. Prace mogą potrwać nawet półtora roku. Najwyższy czas - mówią członkowie Stowarzyszenia Miłośników Chorzowa. Ich zdaniem stragany pod estakadą chwały miastu nie przynoszą. - One się coraz bardziej wysuwają do przodu. Ja rozumiem każdy chce handlować, każdy chce żyć i zarabiać pieniądze , ale jakoś wizerunek miasta powinien wyglądać - wyjaśnia Adam Lapski, Stowarzyszenie Miłośników Chorzowa.

I właśnie dlatego po zakończeniu remontu kupcy najprawdopodobniej tu nie wrócą. - W tak dużym mieście jakim jest Chorzów, w mieście ponad 100-tysięcznym targowisko w rynku jest bardzo niewskazane i na pewno nie wróci handel w takiej formie w jakiej odbywa się w tej chwili, a co zrobimy zobaczymy - oznajmia Mariusz Cup, wydział architektury i budownictwa UM w Chorzowie. Bo jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretach. Na razie pewne jest jedno, w lutym targowisko przestanie istnieć.
http://www.tvs.pl/informacje/27190/



Wit - Pią Sie 13, 2010 1:15 pm
Na chorzowskim rynku trawa i parkingi zamiast straganów
Jacek Madeja 2010-08-13, ostatnia aktualizacja 2010-08-13 13:48:37.0



Wraz z remontem estakady z rynku znikną handlarze i więcej już tu nie wrócą. - Ludzie zostaną bez pracy, żeby mogli zrobić parkingi i zasiać trawę - denerwują się kupcy.

Targowisko skryte pod estakadą działa od początku lat 90. Razem 26 budek. Można tu kupić chleb, owoce, artykuły spożywcze, nawet ubrania. Przeciwnicy narzekają, że to nie jest dobra wizytówka miasta, zwolennicy nie wyobrażają sobie dnia bez zakupów pod estakadą. Jednak już wkrótce będą musieli pogodzić się z tym, że targowisko zniknie.

Wszystko za sprawą gruntownego remontu estakady, który rozpocznie się na początku przyszłego roku. Wiadukt przecinający centrum miasta to jedna z najruchliwszych tras w regionie. Jego konstrukcja jest w tak złym stanie, że na remont nie można już czekać. Wraz z jego rozpoczęciem spod estakady kramy muszą jednak zniknąć.

Mirosław Kożuch, który razem z żoną Elżbietą od 19 lat prowadzi stoisko z artykułami spożywczymi, nie chce z tym się pogodzić. - Jak będziemy musieli się wynieść, to nie wiem, czy nie skończymy w opiece społecznej albo urzędzie pracy - wzdycha mężczyzna.

- Wszyscy boimy się o przyszłość - dodaje Hripsime Sofian, która na targowisku handluje ubraniami - Tutaj z handlu żyją całe rodziny i dodatkowo zatrudnieni pracownicy. Grubo ponad 100 osób. No i mamy swoich klientów, którzy do nas przychodzą - mówi.

Kupcy wciąż nie tracą wiary, że po zakończeniu remontu będą mogli wrócić pod estakadę. Jednak urzędnicy jednoznacznie rozwiewają te nadzieje. - Nie chcemy targowiska na rynku. To nie jest dobre miejsce, miało być tylko tymczasowe, ale się zadomowiło - podkreśla Mariusz Cup, naczelnik wydziału architektury, budownictwa i gospodarki przestrzennej.

Władze Chorzowa nie chcą jednak zostawić handlowców na lodzie. - Po wakacjach spotkamy się z kupcami i zaproponujemy im lokale albo miejsca, do których będą mogli się przenieść - obiecuje Gabriela Kardas, rzeczniczka chorzowskiego magistratu. I wyjaśnia, że po remoncie miejsce targowiska zajmą zieleńce i parkingi.

- Tu są ludzie, jest ruch i można jakoś z handlu wyżyć. Jak nas wyrzucą gdzieś pod Azoty albo do Maciejkowic, to od razu możemy zwinąć interes. Dziwny pomysł. Tyle ludzi może zostać bez pracy, a oni chcą tu parkingi zrobić? - kręcą głowami handlarze.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ganow.html



bidzis004 - Pią Sie 13, 2010 7:39 pm
Czyli jednak estakada zostanie wybudowana praktycznie od nowa , fajnie byłoby gdyby pomyśleli nad takim zastosowaniem jak to zrobiono we WROcławiu


Wygląda to o niebo lepiej niż te wszystkie inne Polskie estakady bez pomysłu chaotyczne nie pasujące całkowicie do naszych Śląskich miast.



Kris - Nie Sie 15, 2010 8:29 am
Mieszkańcy Chorzowa chcą mieć rynek z prawdziwego zdarzenia

Polska Dziennik Zachodni Monika Pacukiewicz

2010-08-13 11:49:34 , Aktualizacja 2010-08-13 12:00:51
Mieszkańcy chcą rynku, likwidacji estakady, obwodnicy, inwestycji na terenie dawnej huty

Chorzowianie coraz bardziej lubią swoje miasto, coraz mniej narzekają na życie tutaj. Takie wyniki przyniosło przeprowadzone ostatnio badanie opinii publicznej. Zrobiono je na zlecenie władz miasta.

Ankieterzy przepytali 519 osób. Co szczególnie ich interesowało? Badanie dotyczyło prawie wszystkich dziedzin życie, m.in. stopnia zadowolenia z dotychczasowych warunków życia w mieście, zainteresowania działaniami władz miejskich i oceny ich pracy, problemów związanych z funkcjonowaniem władzy lokalnej, stopnia zaangażowania mieszkańców w sprawy miasta, poczucia bezpieczeństwa.

I okazało się, że warunki życia w Chorzowie, jak podsumowują badacze, "co piąty chorzowianin (20 proc. respondentów) określił jako zdecydowanie dobre, a prawie 30 proc. widzi więcej dobrych stron życia w mieście. Ambiwalentnie ocenia warunki swojego życia w Chorzowie ponad 40 proc., a negatywnie (bardziej złe niż dobre i zdecydowanie złe) jedynie 7,3 proc. Prawie co drugi mieszkaniec stwierdził, iż sytuacja w mieście zmierza w dobrym kierunku, wielu nie ma jednak w tej sprawie zdecydowanej opinii (43 proc. odpowiedzi - trudno powiedzieć); jako zły określa kierunek 9,1 proc.".

Z jakimi problemami boryka się Chorzów? Najwięcej osób, aż 271, uważa, że najpoważniejszym problemem jest zły stan techniczny dróg. W porównaniu z poprzednimi latami coraz bardziej przeszkadza nam też ruch uliczny.

Z chorzowian robią się mieszczuchy pełną gębą: coraz więcej osób chce rynku. W poprzednim badaniu w 2006 roku rynku domagało się tylko 48 osób, teraz jest ich prawie trzy razy tyle: 134. Badanie potwierdziło też prawdziwość wiele razy wypowiadanej opinii: ludzie chcą inwestycji na terenie stalowni dawnej Huty Kościuszko. Upomniały się o to aż 233 osoby.

Spada zainteresowanie chorzowian sprawami miasta "Ponad połowa badanych nie interesuje się bliżej sprawami oraz problemami miasta i nie zamierza angażować się w ich rozwiązywanie" - konkludują badacze. To pewnie jedna z przyczyn faktu, że nie znamy ani ważnych urzędników, ani radnych. Tylko prezydenta Marka Kopla umiałaby rozpoznać ponad połowa mieszkańców. Nieco ponad 40 proc. darzy go zaufaniem. Kopel przyznaje, że daje to nadzieję na sukces w następnych wyborach.

Co czwarty chorzowianin umiałaby rozpoznać jego zastępcę Joachima Otte. Kolejnych zastępców rozpoznaje góra 8 proc. chorzowian. Nazwisk radnych zazwyczaj nie znamy. Jesteśmy też bierni - ponad 80 proc. ludzi określiła, że nie ma wpływu na to, co dzieje się w mieście, osiedlu czy najbliższej okolicy.
Mimo to nie jesteśmy malkontentami. Ponad 30 proc. badanych stwierdziło, że władze miasta odnotowały więcej sukcesów niż porażek.

Trzy najważniejsze sukcesy naszych władz to:
przykrycie Rawy,
zrekultywowanie Amelungu
oraz modernizacja Stadionu Śląskiego (choć de facto ta inwestycja jest w gestii urzędu marszałkowskiego).
Trzy największe porażki naszych władz to:
brak decyzji o przebudowie Rynku i budowie obwodnicy,
utrata szans na Euro 2012 oraz zły,
wręcz katastrofalny stan dróg i chodników oraz brak ich oświetlenia.

Jak piszą badacze "respondenci dokonali oceny Rady Miasta, prezydenta i Urzędu Miasta. Średnie oceny z poszczególnych badań są najbardziej krytyczne wobec Rady Miasta. Ocena działań prezydenta oscyluje przez lata wokół oceny dobrej, co świadczy o zdecydowanej aprobacie dla jego działań. Na uwagę zasługuje wzrost notowań Urzędu Miejskiego". Chorzowianie ocenili pracę urzędu na 4,1.

Badaczy interesowało też, skąd chorzowianie czerpią wiedzę o mieście. Okazuje się, że nadal jesteśmy najchętniej czytaną gazetą w Chorzowie. Po Dziennik Zachodni sięga około 40 proc. chorzowian. Dziękujemy! Badanie pokazało też, jak bardzo zmieniają się czasy. Młodsze pokolenie bardzo chętnie szuka informacji w internecie. A dostęp do niego zazwyczaj ma w domu.

To badanie opinii wykonano tuż przed wyborami prezydenta i radnych. Zresztą podobne badania przeprowadzane są co cztery lata. Kopel podkreśla, że nie chodzi o sprawdzenie przedwyborczych nastrojów mieszkańców, ale o... podsumowanie kadencji.

Gabriela Kardas, rzecznik Urzędu Miasta wyjaśnia, że za przeprowadzenie badań urząd zapłacił 21 tysięcy złotych. Kolejne 10 tysięcy złotych wydano na zatrudnienie ankieterów. Kardas podkreśla, że były to osoby wskazane przez Powiatowy Urząd Pracy w Chorzowie.

Wyniki badania trafiły do urzędu pod koniec czerwca. W tej chwili otrzymują je szefowie miejskich instytucji. Na najbliższej sesji otrzymają je radni. Mieszkańcy będą się mogli zapoznać przez internet.
http://chorzow.naszemiasto.pl/artykul/5 ... ,id,t.html



mark40 - Sob Paź 23, 2010 1:45 pm
Rozpoczął się remont zachodniej ściany dawnej Huty Kościuszko

Już nie będziemy z estakady widzieć wnętrza Huty Królewskiej. Ruiny znikną, walcownia będzie zasłonięta ścianą, a plac przed nią wysprzątany.



Rozpoczął się remont najbardziej widocznej ściany dawnej Huty Kościuszko. Obecnie walcownia duża jest częścią Huty Królewskiej i wchodzi w skład koncernu ArcelorMittal Poland. Remontowana jest zachodnia ściana.

- Prace realizowane będą w dwóch etapach. Projekt budowlany jest już gotowy, Spółka uzyskała też pozwolenie na budowę - mówi Sylwia Winiarek, rzecznik ArcelorMittal Poland. - Na ten rok zaplanowaliśmy prace związane z wykonaniem obudowy ściany od strony południowej i częściowo zachodniej oraz dachu. Przewidujemy również wykonanie izolacji akustycznej obiektu.

Sylwia Winiarek wyjaśnia, że prace mają zakończyć się w przyszłym roku. Rzeczniczka nie chce jednak zdradzić, ile mają kosztować. Wiadomo tylko, że w całości finansuje je ArcelorMittal Poland.

Jak będzie wyglądać odnowiona ściana? Dwuipółmetrowy pas u samego dołu będzie ceglany. Potem będzie pas szkła, górę ściany zasłoni blacha.
- Do tej pory widok huty robił przygnębiające wrażenie - mówi Henryk Mercik, miejski konserwator. I przypomina, że zaniedbany zakład przy samym wjeździe do centrum miasta był złą wizytówką Chorzowa.

Projekt odnowionej ściany ocenia dobrze.
- To nie jest pstrokate, pasuje do industrialnego miejsca - mówi Mercik. - Cieszę, że doczekaliśmy tej chwili, gdy budynek nie będzie sprawiał wrażenia przypadkowej rozbiórki - dodaje. Na wizualizacjach, które można zobaczyć na naszej stronie internetowej, przed odnowioną ścianą rośnie trawa. A że ten plac należy od niedawna do miasta, o trawę zapytaliśmy prezydenta Marka Kopla. Trawy nie będzie. - Przygotowujemy się do przetargu na uporządkowanie tego terenu. Już teraz zgłaszają się do nas firmy zainteresowane tą ofertą - mówi Kopel. Uporządkowanie terenu nie oznacza jednak zrobienia na nim trawnika. Miasto przygotowuje się do jego sprzedaży. Urzędnicy chcą zmienić studium zagospodarowania przestrzennego po to by w tym miejscu mógł stanąć sklep wielkopowierzchniowy [ ]. Kolejnym etapem przygotowań do sprzedaży terenu będzie zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. W zamyśle władz, centrum Chorzowa dzięki temu sklepowi mogłoby przesunąć się w stronę huty.

Kopel zapewnia, że przepisy pozwalają na tak bliskie sąsiedztwo zakładu przemysłowego i marketu. Plac usytuowany w centrum miasta wydaje się atrakcyjnym miejscem do handlu. Jednak poważnym problemem jest brak dojazdu do niego. - Ten problem będzie po stronie inwestora - mówi Kopel. Kiedy mógłby powstać taki market? Najwcześniej w 2013 - 2014 r.

http://www.chorzow.naszemiasto.pl/artyk ... ,id,t.html



macu - Sob Paź 23, 2010 2:08 pm
Ściana ok ale market zaraz obok tego mitycznego rynku, który tu ma być w przyszłości?



Michał Gomoła - Sob Paź 23, 2010 4:53 pm
jakiego rynku?



mark40 - Śro Paź 27, 2010 5:05 pm


Królewska Huta zyska opakowanie i przestanie szpecić

Rozpoczął się remont niechlubnego symbolu Chorzowa. Zrujnowana hala walcowni będzie miała nową fasadę, a teren przed nią miasto chce przeznaczyć na inwestycję.



Huta Królewska (w okresie PRL-u Huta Kościuszko) to jedna z najstarszych hut żelaza w Polsce. Jednak w ostatnich latach historia nie była dla niej zbyt łaskawa. Kiedyś cztery kominy wyrastające w samym centrum miasta były jednym z jego symboli. Dziś po stalowni został tylko pusty plac, a zrujnowana hala walcowni wygląda jak po przejściu kataklizmu.

- Dla przejeżdżających przez centrum to symbol upadku przemysłu w mieście. Od kiedy stalownia została wyburzona, wygląda, jakby ktoś zaczął tu rozbiórkę i nie skończył prac. Taki krajobraz to powód do wstydu. Większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że to wciąż czynny zakład przemysłowy - mówi Henryk Mercik, chorzowianin z urodzenia i miejski konserwator zabytków.

Niechlubny wizerunek zakładu właśnie zaczął zmienić ArcelorMittal Poland, do którego od stycznia zeszłego roku należy część dawnej Huty Kościuszko. Od kilkunastu dni robotnicy pracują przy rozbiórce jednej ze ścian walcowni. Do końca przyszłego roku fasady zachodnia i południowa mają zmienić się nie do poznania. Stalowe przypory uzupełnią cegły i szkło, a dzięki świetlnym iluminacjom całość będzie można podziwiać też nocą. W czasie remontu zostanie też przeprowadzona izolacja akustyczna obiektu, żeby na zewnątrz nie wydostawały się żadne odgłosy produkcji. Sylwia Winiarek, rzeczniczka ArcelorMittal Poland, podkreśla, że nowa fasada będzie nowoczesnym elementem krajobrazu centrum Chorzowa.

Mercik ma nadzieję, że modernizacja elewacji do dobry znak dla przyszłości przemysłowego terenu w centrum Chorzowa. - To tylko z pozoru niewiele, ale w ten sposób zmieni się postrzeganie tego miejsca - dodaje.

Szansę na nowe życie ma też teren po wyburzonej stalowni. Chodzi o ponad 9 ha, które w tym roku od Banku Handlowego za 3 mln zł kupiło miasto. Urzędnicy podkreślają, że właśnie trwają prace nad zmianą planu zagospodarowania przestrzennego, żeby w tym miejscu mogło powstać centrum handlowe albo ośrodek konferencyjny.

- Przez lata to była antywizytówka miasta. Teraz jest szansa, żeby to zmienić i tchnąć w to miejsce nowe życie - podkreśla Gabriela Kardas, rzeczniczka chorzowskiego magistratu. Przetarg na sprzedaż wieczystego prawa do użytkowania gruntu miasto planuje ogłosić w trzecim kwartale przyszłego roku.



Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... pecic.html

Iluminacja będzie nieco mi przypominać oświetlone obiekty przemysłowe w Zagłębiu Ruhry.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •