ďťż
 
[Gliwice] Projekt Nowe Gliwice



Wit - Śro Paź 01, 2008 8:21 pm
Kopalnia Gliwice złapała drugi oddech
Jacek Madeja2008-10-01, ostatnia aktualizacja 2008-10-01 20:37



Sale wykładowe w dawnej cechowni i nowoczesne biura w maszynowni. Otwarty w środę kompleks Nowe Gliwice to wzorcowy przykład rewitalizacji przemysłowego dziedzictwa Górnego Śląska.

Ostatni raz w ponadstuletnich halach życie tętniło w 1999 roku. Wtedy na górę wyjechał ostatni wagon z węglem. Wczoraj przez monumentalny budynek maszynowni znów przewinęły się tłumy ludzi. Tym razem jednak nie górników, ale studentów.

- Dawniej górnicy przygotowywali się tutaj do pracy, a sztygarzy dzielili robotą. Teraz znów będzie tu gościła ciężka praca - mówił Bogdan Traczyk, prezes Agencji Rozwoju Lokalnego, która jest gospodarzem Centrum Edukacji i Biznesu "Nowe Gliwice".

Monumentalne budynki dawnej cechowni i maszynowni już z daleka przyciągają oko. Pieczołowicie wyczyszczone ceglane fasady urzekają elegancją. Kompleks to razem cztery budynki. Oprócz cechowni, gdzie siedzibę znajdzie Gliwicka Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości, i maszynowni - zaadaptowanej na biura i inkubator przedsiębiorczości - w ciągu ostatnich czterdziestu miesięcy wyremontowano także willę dyrektora, a na fundamentach dawnej dyrekcji kopalni stanął nowoczesny budynek dydaktyczny, siedziba Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych. Obok ułożono chodniki, urządzono boisko i parking na ponad 600 miejsc.

- To symbol przemian, które dokonują się w metropolii górnośląskiej - mówił podczas uroczystości prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz. Podkreślał, że przekształcenie kopalni w nowoczesne centrum edukacyjno-biznesowe nie było łatwe. Otwarcie było wielokrotnie przekładane, bo okazało się, że hale były w znacznie gorszym stanie, niż początkowo przypuszczano, a prace dodatkowo utrudniały niekorzystne warunki geologiczne. Magistrat ma również zastrzeżenia do firmy J&P Avax, wykonawcy prac. - Przez ich nierzetelność kilkakrotnie przesuwano terminy, a najemcy byli zwodzeni - przyznał Frankiewicz.

Nawet wczoraj nie udało się zapiąć wszystkiego na ostatni guzik. Studenci GWSP, którzy uroczyście rozpoczęli rok akademicki w budynku maszynowni, nie mogli jeszcze wprowadzić się do sal wykładowych urządzonych w cechowni. Budynek był zamknięty na głucho, a wewnątrz trwały prace wykończeniowe. - Za miesiąc wszystko będzie gotowe - uspokajał Traczyk.

Prezydent Frankiewicz zapowiedział, że tuż po zakończeniu wszystkich prac miasto zorganizuje dni otwarte Nowych Gliwic.


..................................


"Nowe Gliwice" już otwarte
PAP, 2008-10-01 17:40

Centrum Edukacji i Biznesu "Nowe Gliwice" otwarto. To kompleks czterech budynków dawnej kopalni w Gliwicach na dużym poprzemysłowym obszarze - zmodernizowany i przystosowany do nowych funkcji: edukacyjnych i biznesowych.

- Efekt może być symbolem przemian dokonujących się w metropolii górnośląskiej. Uzyskaliśmy ok. 17 tys. m kw. powierzchni (...). Wokół mamy 16 hektarów gruntów, które będą wykorzystywane pod rozwój biznesu ze szczególnym uwzględnieniem nowoczesnych technologii - mówił podczas uroczystości otwarcia prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz.

Obiekt dydaktyczny, wzniesiony na fundamencie dawnego biurowca kopalni "Gliwice", zajęło już działające pod auspicjami Uniwersytetu Śląskiego Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych. Do dawnej kopalnianej maszynowni wprowadziła się część z docelowo ok. 25 małych i średnich przedsiębiorstw, które zajmą tam powierzchnię ok. 4600 m kw. Przestrzeń 800 m kw. w budynku maszynowni zajmie inkubator przedsiębiorczości, udostępniający firmom powierzchnię po preferencyjnych stawkach.

Przedwojenna willa dyrektora kopalni zostanie wynajęta na zasadach komercyjnych, a do największego gmachu dawnej kopalnianej cechowni wprowadzi się - po zakończeniu tam prac wykończeniowych - Gliwicka Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości.

- Adaptacja tych budynków była zadaniem wyjątkowo trudnym i pełnym niespodzianek. Inwestora, wykonawców, projektantów spotkały kłopoty związane m.in. z: warunkami geologicznymi, posadowieniem budynków, stanem stropów czy konstrukcją 45-metrowej wieży cechowni. Przedłużyło to zakończenie inwestycji - wyjaśnił Frankiewicz.

Oprócz przebudowy pochodzących w większości z początku ub. wieku obiektów - przy zachowaniu ich walorów - zagospodarowano też otoczenie. Ułożono chodniki, zainstalowano oświetlenie, urządzono boisko i przygotowano 630 miejsc parkingowych. Miasto zagospodarowało przylegające do kopalni hałdy - stopniowo je rozbiera, sprzedając kamień jako kruszywo budowlane.

Koncepcja rewitalizacji terenu kopalni "Gliwice" pojawiła się w mieście krótko po likwidacji zakładu. Samorząd uzyskał 9,51 mln euro wsparcia z Programu PHARE 2003 Spójność Społeczno-Gospodarcza. Prace ruszyły w 2005 r. Pierwotnie inwestycja miała kosztować 13,7 mln euro, a ponieważ nie została dotąd rozliczona, nie jest jeszcze znany ostateczny jej koszt. Miasto szacuje go wstępnie na ok. 19 mln euro.

Budynek dydaktyczny w murach dawnej cechowni powinien zostać oddany do użytku w ciągu kilku tygodni. W maju przyszłego roku miasto planuje przygotować dni otwarte "Nowych Gliwic" i szczególnie podziękować wtedy górnikom, którzy przekazali obiekty swego zlikwidowanego zakładu pracy w dobrym stanie.

- Zwykle nowy właściciel dostaje wówczas obiekty zdewastowane. My otrzymaliśmy takie, jakby ostatni górnik wyszedł właśnie, gasząc za sobą światło - zostawiając żyrandol, jak i żarówki. Szczególnie górnikom za to dziękuję. Myślę też, że mają satysfakcję z tego, jak ta kopalnia wygląda dzisiaj - podkreślił Frankiewicz.

Tworzenie kompleksu i jego zarządzanie miasto powierzyło miejskiej spółce - Agencji Rozwoju Lokalnego. Jej zadaniem w najbliższych miesiącach - poza zagospodarowaniem pozostałych przestrzeni biurowych - będzie sprzedaż 10 ha terenu inwestycyjnego podzielonego na działki o powierzchni od 4,9 do 7,9 tys. m kw.

http://www.tvs.pl/informacje/5191/




Wit - Wto Gru 09, 2008 10:07 pm
Nie dla studentów Nowe Gliwice
Jacek Madeja2008-12-09, ostatnia aktualizacja 2008-12-09 22:51



- To tak, jakby ktoś nam pomachał cukierkiem przed oczami i schował go do kieszeni - mówią studenci Gliwickiej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości. Nową siedzibę, urządzoną w dawnej kopalni, widzieli tylko raz, i to z zewnątrz podczas uroczystego rozpoczęcia roku akademickiego.

Nowe Gliwice to jeden z największych w kraju projektów rewitalizacji terenów poprzemysłowych. Dawne kopalniane budynki zostały zamienione w nowoczesne Centrum Edukacji i Biznesu "Nowe Gliwice", z salami wykładowymi w cechowni i biurami w maszynowni. Pochodzące z pierwszej dekady XX wieku monumentalne ceglane budynki zostały pieczołowicie odrestaurowane, a wnętrza doczekały się nowoczesnych aranżacji.

Kompleks otwarto z pompą w październiku, wraz z rozpoczęciem roku akademickiego. Wtedy studenci Gliwickiej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości musieli zebrać się w budynku, gdzie mieszczą się biura i inkubator przedsiębiorczości. Ich nowa siedziba w dawnej cechowni nie była jeszcze gotowa. Wykonawca, grecka firma J&P AVAX, uspokajał, że z robotą uwinie się w miesiąc.

- Z zewnątrz wszystko wyglądało imponująco, ale na tym się skończyło. Słyszeliśmy, że już wkrótce przeniesiemy się do nowoczesnych pomieszczeń. Zbliża się koniec roku, a my wciąż mamy zajęcia w wynajmowanych klasach. O przeprowadzce na razie nie słychać - skarży się jeden ze studentów. - Trochę to przypominało otwarcia z czasów peerelowskich. Wielka feta na pokaz, a potem znowu zamykamy, bo trzeba dokończyć budowę - dodaje jego kolega.

Zawodu nie kryje też rektor GWSP dr inż. Tadeusz Grabowiecki. - Najgorsze jest siedzenie na walizkach i to, że wciąż nie jesteśmy u siebie. Termin przeprowadzki był już tyle razy przekładany, że nie chcę nawet gdybać, kiedy przeniesiemy się do Nowych Gliwic. Po prostu nie chcę zapeszyć - wzdycha Grabowiecki.

Nie ma się co dziwić rozczarowaniu studentów. W Nowych Gliwicach czekają na nich nowoczesne aule, sale wykładowe i laboratoryjne. Wszystkie naszpikowane elektroniką i aparaturą audiowizualną. Większość z nich jest już w pełni wyposażona i zaplombowana. Dlaczego więc studenci nie mogą z nich korzystać?

W magistracie tłumaczą, że opóźnieniom jest winna niesolidność wykonawcy, firmy J&P AVAX. - W cechowni trwają teraz prace wykończeniowe. W połowie miesiąca rozpoczniemy odbiór budynku. Chcielibyśmy, żeby studenci mogli się wprowadzić do Nowych Gliwic wraz z początkiem letniego semestru. Niestety, znając niesłowność wykonawcy, liczymy się z tym, że wszystko znowu może się opóźnić - ocenia Katarzyna Kobierska, szefowa biura rozwoju miasta w gliwickim magistracie.

W J&P AVAX nikt nie chciał komentować zarzutów miasta. Obydwie strony dochodzą swoich racji przed specjalną komisją rozjemczą.



Kris - Pon Mar 02, 2009 12:12 pm
Studenci weszli do cechowni
dziś


Budynek cechowni - w głębi - zapełnia się powoli

Do powstałego w miejscu KWK Gliwice Centrum Edukacyjno-Biznesowego "Nowe Gliwice" wprowadzili się wreszcie kolejni studenci - Gliwickiej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości. Na przeprowadzkę - kilka razy przekładaną - czekali w tymczasowej siedzibie, w Zespole Szkół Łączności przy ul. Warszawskiej. Dr inż. Tadeusz Grabowiecki, rektor GWSP podkreśla, że wreszcie odetchnął z ulgą. Siedzibą GWSP jest dawny budynek cechowni, bodaj najpiękniejszy w tym kompleksie, z charakterystyczną wieżą. Potężne aule, mieszczące się m.in. w dawnej łaźni, wyposażone są w nowoczesne narzędzia multimedialne, bogata infrastruktura. W wyposażeniu - prostota, biel i szarości, które eksponują walory postindustrialnych budynków z czerwonej cegły. Cechownia jednak służyć będzie uczelni tylko w połowie - to potężny budynek, który jest dla młodej placówki za duży. Ma jej ofertę uzupełnić inny najemca - także z dziedziny edukacji.

Na terenie "Nowych Gliwic" działa już znane i posiadające duże tradycje państwowe Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych. Zajmuje nowoczesny, zbudowany od podstaw tzw. budynek dydaktyczny.

"Nowe Gliwice", stworzone z unijnym wsparciem, pretendują do miana śląskiej wizytówki rewitalizacji terenów poprzemysłowych, trudno jednak wyrokować, jak się potoczy rozwój tej placówki.

Obecnie na całym obszarze jest zatrudnionych 400 osób i działają 34 firmy w Inkubatorze Przedsiębiorczości. Ciągle jednak jest jeszcze wiele wolnych miejsc. Czekają też tereny inwestycyjne, na które jeszcze nie ma chętnych w ogóle.

- Szacujemy, że miejsc pracy jest tu docelowo dla ok. 1500-1700 osób. Liczymy, że w przeciągu dwóch lat na tym obszarze zainwestuje ok. 20 firm - szacuje Bogusław Traczyk, o dziwo nie zrażony rynkowymi doniesieniami, prezes Agencji Rozwoju Lokalnego, zarządca "Nowych Gliwic".

Jak wyjaśnia Anna Włodarczak, zastępca naczelnika Biura Rozwoju Miasta gliwickiego UM, czyli inwestora, wszystkie budynki przeszły już odbiory techniczne, jednak ostateczne rozliczenie z wykonawcą i podsumowanie, ile kosztowało przedsięwzięcie "Nowe Gliwice", jeszcze nie jest zakończone. Wiadomo, że około 9,5 mln euro pochodziło z funduszu Phare. Łączny koszt może stanowić dwukrotność tej kwoty.

- Precyzyjnie będziemy znać tę kwotę dopiero za kilka tygodni - podkreśla Włodarczak.
Marlena Polok-Kin - POLSKA Dziennik Zachodni
http://gliwice.naszemiasto.pl/wydarzenia/967703.html



d-8 - Śro Mar 04, 2009 10:05 am
Obecnie na całym obszarze jest zatrudnionych 400 osób i działają 34 firmy w Inkubatorze Przedsiębiorczości. Ciągle jednak jest jeszcze wiele wolnych miejsc. Czekają też tereny inwestycyjne, na które jeszcze nie ma chętnych w ogóle.




Wit - Śro Maj 13, 2009 6:53 pm


Kopalnia Gliwice, czyli u sąsiada też może być fajnie.
Dni Otwarte Nowych Gliwic: Kopalnia Gliwice

Miejsce akcji: Gliwice. Czas akcji: 9 maja 2009 r. Cel główny: przyjrzeć się obiektom kopalni Gliwice. Cel poboczny: Wejść wszędzie, gdzie się da.
9 maja 2009 roku, przy okazji Dni Otwartych Nowych Gliwic, miasto postanowiło udostępnić do zwiedzania część obiektów starej kopalni Gliwice. Nie wiedziałem o niej zbyt wiele, prawdę mówiąc nie miałem nawet pojęcia, gdzie się znajduje. Licząc jednak na jakieś ciekawe widoki i informacje, postanowiłem skorzystać z tego punktu imprezy. Wziąłem mapę do ręki i…

Tę panią to my chyba znamy

Googlając na temat materiałów o kopalni, natrafiłem na kilka zdjęć z których wynikało, że kiedyś już miałem przyjemność rzucić okiem na to miejsce. Uczestnicząc w wycieczce po gliwickich wieżach ciśnień, byliśmy przy terenach kopalni, która to w jednym z budynków posiadała (niestety już nieistniejącą) wieżę ciśnień. Piszę "w jednym z budynków" - tak. Wieża nie stała jako osobny obiekt, lecz stanowiła integralną część jednego z nich.


opalnio, nadchodzimy!

Spakowaliśmy więc sprzęt i ruszyliśmy w stronę Gliwic. Na miejscu okazało się, że miasto zorganizowało nie tylko dostęp do obiektów, ale także i przewodników, którzy co kilkadziesiąt minut, nieodpłatnie oprowadzali osoby zainteresowane zwiedzaniem. Dołączyliśmy więc do jednej z grup i rozpoczęliśmy eksplorację.

Zawartość kopalni w kopalni

Nie ukrywam, spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Przyzwyczajony do faktu, że kopalnia to zazwyczaj przynajmniej odrobina brudu i ciemności, dość ciężko odnajdowałem się z aparatem pośród… sterylnie czystych ścian i podłóg. Budynki udostępnione nam do zwiedzania były po kapitalnym remoncie, lśniły czystością, a co gorsze - po części zostały zaadaptowane na cele biurowe…

Moja rozpacz sięgała zenitu… Nie tego szukałem… I wtedy z odsieczą przyszli panowie Alojzy i Stefan. Dwaj sympatyczni staruszkowie zwiedzali budynki razem z nami, będąc bardziej zajęci wspomnieniami dotyczącymi pracy na kopalni i omawianiem zmian które tu nastąpiły, niż słowami przewodnika. Jakimś sposobem wszedłem z tymi jegomościami w dyskusję i… znów cała wyprawa nabrała barw!

Co innego słuchać przewodnika, a co innego rozmawiać z człowiekiem, który nie dość, że przez kilkadziesiąt lat pracował w omawianym obiekcie, to jeszcze ma ogromną ilość wiedzy na temat rozwoju górnictwa i hutnictwa na terenie Gliwic i Zabrza! Nasza kilkudziesięciominutowa rozmowa z panami zaowocowała wymianą numerów telefonów, oraz obietnicą spotkania się w późniejszym terminie, w celu omówienia kilku palących tematów dotyczących m.in. Huty Zabrze. Tak, wiem, jestem monotematyczny.

Wystawy

Postanowiliśmy dogonić naszą grupę i zobaczyć, co też ciekawego zaoferuje nam "oficjalna" droga zwiedzania. Jak się okazało, piętro wyżej czekała na nas ciekawa wystawa fotografii prezentujących zmiany kopalni Gliwice na przestrzeni kilku dekad.



Z ciekawością przyglądałem się zdjęciom, wiedzę o których uzupełniali mi znów panowie Stefan i Alojzy. Nie wiem, skąd nagle pojawili się tak niespodziewanie na wystawie, może znają jakieś tajemne przejścia, ewentualnie się teleportowali… W każdym razie panowie z chęcią odpowiadali na pytania, okraszając każdą z odpowiedzi jakąś historią ze swego życia, związaną z danym tematem i zdjęciem.

Uczelnia w kopalni, czyli po prostu uczelnia

Po zapoznaniu się z wystawą fotograficzną, udaliśmy się do drugiego budynku kopalni. Obiekt ten obecnie mieści w sobie Gliwicką Wyższą Szkołę Przedsiębiorczości. Wszystko wygląda jak najzwyklejsza w świecie uczelnia… Prawdę mówiąc, przeszedłem przez wnętrza bez większego zainteresowania. Nie znalazłem tu nic, co by mogło przykuć moją uwagę. No, może za wyjątkiem oryginalnego zadaszenia, pamiętającego jeszcze czasy, gdy kopalnia działała jako zakład wydobywczy…



No to wychodzimy

Po wyjściu z budynku, postanowiliśmy jeszcze porozglądać się nieco po terenach kopalni. Szczególnie interesowały mnie trzy betonowo-ceglane szkielety stojące gdzieś w oddali.

Niestety, widać było wyraźnie, że wokół tych obiektów panuje dość duży ruch ciężkiego sprzętu, nie było więc praktycznie szans na podejście bliżej.

Podsumowanie

Spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Faktem jest, że budynki kopalni zostały pięknie odrestaurowane, jednak zostały jednocześnie kompletnie obdarte ze swojej atmosfery. Jest jeszcze nikła szansa, że kiedyś wrócę i spróbuję się dostać nieco bliżej ruin za odnowionymi budynkami, jednak nie będzie to z mojej strony określane jako wyprawa na tereny kopalni. Ta według mnie już nie istnieje.



http://www.mmsilesia.pl/5395/2009/5/11/ ... anged=true



Wit - Wto Maj 26, 2009 1:02 pm


Nowe Gliwice - w starych murach tętni nowe życie
Jacek Madeja 2009-05-06, ostatnia aktualizacja 2009-05-06 15:12:36.0

W miejscu, gdzie kiedyś fedrowano węgiel, znów tętni życie, tyle że górników zastąpili przedsiębiorcy, naukowcy i studenci. "Nowe Gliwice" to wzorcowy przykład rewitalizacji przemysłowego dziedzictwa Górnego Śląska.

Kiedy w 1999 roku na powierzchnię wyjechał ostatni wagon z węglem, wydawało się, że kopalnia Gliwice podzieli los wielu śląskich zakładów, dla których taka decyzja oznaczał powolną śmierć. Tym razem historia potoczyła się inaczej. Kopalnię postanowiło uratować miasto. Rewitalizacja zakładu rozpoczęła się w 2005 r. Projektowi zagospodarowania 15-hektarowej działki urzędnicy dali nazwę "Nowe Gliwice". Śmiała wizja stworzenia w tym miejscu strefy nauki i biznesu związanego z nowymi technologiami tak bardzo spodobała się ekspertom z Unii Europejskiej, że na ponowne ożywienie kopalni przekazali 9,5 mln euro.

Dziś wydaje się, że podjęcie decyzji o rewitalizacji obiektu było najłatwiejszą sprawą. Prace przy odnowieniu monumentalnych ceglanych hal okazały się trudniejsze, niż zakładano. Budynki były w znacznie gorszym stanie, niż początkowo sądzono. Remont ceglanej wieży, która zwieńcza budynek cechowni, w praktyce wymagał postawienia jej zewnętrznych murów na nowo. Prace utrudniały też niekorzystne warunki geologiczne. Fundamenty trzeba było wzmocnić wielką betonową płytą, a osłabione stropy wylać na nowo.

Prace, które wykonywała grecka firma J&P Avax, przedłużyły się do prawie 40 miesięcy. Wiadomo już, że początkowo koszt inwestycji, obliczony na 13,7 mln euro, będzie wyższy. Kwotę, którą trzeba będzie dopłacić, gliwicki magistrat ustala jeszcze z greckim wykonawcą.

Mimo tych trudności efekt przerósł najśmielsze oczekiwania. Dawna cechownia i maszynownia, dzieło niemieckich architektów Emila i Georga Zillmannów, już z daleka przyciągają oko. To prawdziwe ceglane piękności, których pieczołowicie wyczyszczone fasady urzekają elegancją. Na dachach budynków położono gigantyczną liczbę 300 tysięcy nowych dachówek! Oprócz cechowni, gdzie siedzibę znajdzie Gliwicka Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości, i maszynowni - zaadaptowanej na biura i inkubator przedsiębiorczości - wyremontowano także willę dyrektora, a na fundamentach dawnej dyrekcji kopalni stanął nowy budynek dydaktyczny połączony z cechownią stalowo-szklanym łącznikiem, siedziba Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych. W środku na studentów i biznesmenów czekają nowoczesne sale wykładowe i biura.

- Dawniej górnicy przygotowywali się tutaj do pracy, a sztygarzy dzielili robotą. Teraz znów będzie tu gościła ciężka praca - mówił podczas ubiegłorocznej uroczystości otwarcia Bogdan Traczyk, prezes Agencji Rozwoju Lokalnego. Ta spółka, w której miasto ma ponad 80 proc. udziałów, zajęła się stworzeniem, a teraz jest gospodarzem, Centrum Edukacji i Biznesu "Nowe Gliwice".

Wokół budynków ułożono chodniki, urządzono boiska i parking na ponad 600 miejsc. Cały kompleks oplata sieć nowoczesnych dróg, a jego powierzchnia powiększa się o teren zajmowany przez sąsiednią hałdę. Spośród blisko 6 mln ton węgla i kamieni, stanowiących górnicze odpady, zniknęła już prawie jedna trzecia. Działki po zrekultywowanym "pogórniczym pagórku" również w przyszłości mają zostać wykorzystane jako tereny inwestycyjne.

Dziś, patrząc na nowoczesny, tętniący życiem kompleks, trudno uwierzyć, że jeszcze niedawno górnicy fedrowali tu węgiel. A dawna kopalnia Gliwice to również ponad 90 lat historii miasta. Drążenie dwóch głównych szybów rozpoczęto w 1910 roku i aż do zamknięcia zakład prowadził wydobycie w 35 pokładach o powierzchni 101,7 km kw. Pod koniec lat 80. kopalnia zatrudniała rekordową liczbę prawie 7500 osób.

- To symbol przemian, które dokonują się w metropolii górnośląskiej. "Nowe Gliwice" mają poszerzyć ofertę edukacyjną, a jednocześnie dać realne szanse ludziom zdolnym i dynamicznym, którzy będą mogli zaistnieć na mapie gospodarczej miasta. Stawiamy na najcenniejszy towar we współczesnym świecie - na myśl, która będzie stymulatorem rozwoju gospodarczego - podkreśla Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic.

Nowe Gliwice 1999-2009. Zapraszamy na spacer
Tekst: Jacek Madeja, zdjęcia: Grzegorz Celejewski, Wojciech Baran2009-05-08, ostatnia aktualizacja 2009-05-08 13:34

Wybierz się z nami na niezwykły spacer po miejscu, które kiedyś było jedną z wielu kopalni na Śląsku a dziś, choć węgla nie fedruje się tam od 10 lat, tętni życiem. W starych murach nie spotkasz już górników, tylko przedsiębiorców i studentów. A "Nowe Gliwice" to perełka.

"Nowe Gliwice" to wzorcowy przykład rewitalizacji przemysłowego dziedzictwa Górnego Śląska. Zapraszamy na spacer po tym miejscu z Józefem Gumiennym, dyrektorem gliwickiej Agencji Rozwoju Lokalnego.

Dziś jedynym miejscem zamkniętym dla ludzi jest 45-metrowa wieża. Przed laty jej wnętrze mieściło dwa ogromne stalowe zbiorniki na wodę, umieszczone jeden nad drugim. Stąd woda trafiała do górniczej łaźni. Po zbiornikach nie ma śladu, a wieża na razie stoi pusta. Już w trakcie remontu okazało się, że jej mury są w tak złym stanie, że trzeba je było postawić właściwie od nowa. W jednym miejscu z cegieł wyrastało nawet drzewo. W przyszłości gospodarze obiektu chcą tu urządzić luksusowe biura albo bar z oszałamiającym widokiem na miasto.

Widok na obydwa budynki


Dawna cechownia i maszynownia to prawdziwe ceglane piękności. Monumentalne gmachy, przykryte wielospadowymi dachami z czerwonej dachówki, zostały zaprojektowane przez Zillmannów (architekci zasłynęli m.in. jako twórcy katowickiego Nikiszowca). Dziś można się już tylko spierać, czy bardziej zachwyca cechownia zwieńczona strzelistą wieżą z odnowionym zegarem, czy maszynownia z wysokimi oknami, które przykrywa łagodnie pofalowany dach. Zdania są podzielone, a obydwa budynki mają zagorzałych admiratorów.

Cechownia


Budynek cechowni i łaźni to najbardziej monumentalny obiekt całego kompleksu. Dziś jest siedzibą Gliwickiej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości, w murach której studiuje około 1300 osób. Cechownia to trzy aule, 22 sale wykładowe i biblioteka. Studenci na zajęcia wchodzą tymi samymi schodami, które górnicy kiedyś pokonywali w drodze do łaźni, na odprawę przed szychtą czy po wypłatę. Kute, zdobione poręcze zostały starannie odnowione.

Maszynownia


Maszynownia to budynek w budynku. Wiekowe ceglane mury to tylko zewnętrzna "skóra", w środku wypełniona nowoczesną substancją z piętrami i półpiętrami, których kiedyś nie było. Wewnątrz o górniczej przeszłości przypominają wyłożone biało-zieloną glazurową okładziną ściany i dwie stalowe belki suwnicowe. Ale nawet patrząc na nie, trudno sobie wyobrazić, że jeszcze kilkanaście lat temu w środku jeździły suwnice, a wnętrze od parteru aż po sufit stanowiło niczym nieprzedzieloną przestrzeń. Ściany oddzielały jedynie dwie maszyny wyciągowe, stojące w północnej i południowej części, a środek mieścił instalacje elektryczne.

Piwnice


W piwnicach cechowni można poczuć się jak w maszynowni statku kosmicznego. Między ogromnymi srebrnymi rurami i plątaniną kabli trudno się przecisnąć. Sale nad nami są wyposażone w najnowsze rozwiązania audiowizualne, monitoring i klimatyzację. Tu w piwnicach jest serce instalacji, które w niewidzialny sposób oplatają cały budynek. W cechowni jest aż 14 takich central wentylacyjnych, które zapewniają nieustanny przepływ powietrza. O tym, że odnowiona cechowania to mariaż nowego ze starym, przypominają mijane co chwilę potężne "stopy" fundamentów, zbudowane z cegieł w kształcie piramidy schodkowej.

Aula drewniana


Najbardziej okazała aula nazwę wzięła od drewnianego sklepienia, które zachowało się w oryginalnym stanie. Dzięki temu sala ma doskonałą akustykę, ale prowadzący wykłady nie muszą liczyć na siłę swojego głosu. Sala, która może pomieścić prawie 300 słuchaczy, zapewnia najwyższy komfort studentom i wykładowcom. Pod każdym z siedzeń jest nawiew świeżego powietrza, a naukę ułatwia doskonały system nagłośnienia i ogromny opuszczany ekrany. Nawet z najdalszych rzędów widać wszystko, co wykładowcy napiszą na interaktywnej tablicy, z której obraz przenoszony jest na ekran.

Ostatnia tona węgla


Wagon z ostatnią toną węgla na górę wyjechał we wrześniu 1999 roku. Od tego czasu stoi na honorowym miejscu pomiędzy cechownią i maszynownią i przypomina o tym, że kopalnia to już historia. Ale to nie do końca prawda. Niewielki biały budynek, który znajduje się tuż obok, to wciąż działająca część kopalni. Tutaj mieści się pompownia wód głębinowych. Maszyny każdego dnia wypompowują na górę rzekę wody, około 9 tys. metrów sześciennych, która następnie trafia do Kłodnicy. Gdyby przestały pracować, woda zalałaby sąsiednią kopalnię Sośnica.



Kopalnia, która dała początek Nowym Gliwicom
Jacek Madeja 2009-05-06, ostatnia aktualizacja 2009-05-06 14:32:54.0

Historia gliwickiej kopalni zaczęła się 26 stycznia 1901 roku. Wtedy utworzono Skonsolidowaną Kopalnię Węgla Kamiennego "Gliwice". Prace przy budowie kopalni rozpoczęły się 9 lat później, od wybudowania tymczasowego biura, warsztatów, magazynów i pomieszczeń dla pracowników.

Wtedy można było rozpocząć drążenie dwóch szybów. Praca przy ich kopaniu przypominała bardziej dzisiejsze zajęcie nurków. Górnicy byli najpierw badani przez lekarza, a po dniówce spędzonej pod ziemią, gdzie panowało podwyższone ciśnienie, trafiali do komory dekompresyjnej. O chętnych do pracy nie było trudno, bo wynagrodzenie było bardzo dobre.

Na inwestycji zarabiała też cała okoliczna ludność. Kiedy górnicy trafili na warstwę wodonośną, a szybom groziło zalanie, ręce zacierali nawet... handlarze mięsem. Do uszczelnienia zużyto kilka ton słoniny!

Pod koniec 1911 roku górnicy dokopali się na głębokość 185 m. Tu rozpoczęli drążenie pierwszych chodników wydobywczych i mimo że kopalnia dalej była w budowie, ruszył fedrunek. Początki były bardzo skromne, do końca roku na powierzchnię wyjechało 38 ton węgla, a w zakładzie pracowało 213 osób. W kolejnym roku wynik był o wiele lepszy - wydobyto 13 786 ton węgla.

Wraz z drążeniem szybów rozpoczęła się również budowa najbardziej charakterystycznych budynków kopalni. Według projektu architektów Emila i Georga Zillmannów, którzy zasłynęli jako twórcy katowickiego Giszowca i Nikiszowca, zaczęto wznosić ogromną cechownię z łaźnią, maszynownię i kotłownię. Wszystkie trzy budynki stanęły w jednej linii na osi północ-południe. Do dnia dzisiejszego przetrwały tylko dwa pierwsze i obecnie są sercem Nowych Gliwic. Kotłownia, której konstrukcję naruszył w latach 50. wybuch, została później rozebrana.

Budowa kopalni zmieniła też układ tej części miasta. W 1912 roku przy ul. Pszczyńskiej rozpoczęła się budowa noclegowni dla górników i domów mieszkalnych dla pracowników. Charakterystyczna czerwona okładzina klinkierowa sprawiła, że zabudowania do dziś nazywane są "czerwonymi domami".





Cuma - Śro Maj 27, 2009 7:55 am
A w wakacje spacer po dawnej linii tramwajowej - projekt "wieś Gliwice"....



Wit - Śro Cze 03, 2009 12:33 pm
Nowa dzielnica zamiast wielkiej hałdy
Jacek Madeja 2009-05-06, ostatnia aktualizacja 2009-05-06 14:03:57.0



Zimą to gliwickie Alpy, ale wiosną ogromna góra przyczynia się do zalewania ul. Pszczyńskiej. Wraz z powstaniem Nowych Gliwic stopniowo znika też wielka hałda.

Monumentalny pagórek, który wita kierowców wjeżdżających do miasta ul. Pszczyńską, to uboczny efekt fedrowania kopalni Gliwice. Początkowo odpady, mieszaninę głównie kamienia i węgla, składowano na terenie kopalni, ale było ich tak dużo, że w końcu trzeba było wygospodarować teren obok zakładu. W latach 50. góra była już tak wielka, że prof. Ferdynand Goetel z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie przeprowadził badania nad gatunkami drzew najbardziej odpowiednimi do jej zalesienia. Po latach praca przyniosła efekt. Hałdę udało się w niewielkim stopniu zalesić, a pomiędzy drzewami schronienie znalazły zające i bażanty.

Jednak w znacznej części hałda przypomina prawdziwie księżycowy krajobraz. Ale i to się zmienia. Wraz z powstaniem Nowych Gliwic pagórek maleje z każdym dniem. Każdego dnia koparki pracowicie ładują pokopalniane odpady na ciężarówki. - Dzięki temu zyskujemy kolejne atrakcyjne tereny pod inwestycje. Z kilku milionów do wywiezienia zostało nam jeszcze tylko 220 tys. m sześc. - mówi Józef Gumienny, dyrektor gliwickiej Agencji Rozwoju Lokalnego. Po zakończeniu rozbiórki miasto zyska razem 8 ha gruntu.

Ale rekultywacja hałdy to nie tylko wydzieranie ziemi pod inwestycję. To też kwestia bezpieczeństwa. Zawartość dobrej jakości węgla sprawia, że hałda mogłaby się zapalić. Olbrzymi pagórek zakłócił też lokalne stosunki wodne. Narzekają zwłaszcza ci, którzy mieszkają u podnóża hałdy, zaraz po drugiej stronie ul. Pszczyńskiej. - To przez nią zbiera się woda i zalewa drogę - wskazują palcem na kolosa za oknami.

Wiosną woda spływa ze skarpy i zbiera się na ulicy. Przed trzema laty roztopy były tak intensywne, że u podnóża pagórka utworzyło się ponadtrzystumetrowe rozlewisko, a ulicę trzeba było zamknąć na kilkanaście godzin.

Materiał z rozbieranej hałdy jest wykorzystywany jako kruszywo do budowy dróg. Dzięki temu miasto nie musi ponosić kosztów rozbiórki, które zwracają się wraz ze sprzedażą materiału.

Do miasta należy tylko jedna trzecia hałdy. Reszta to teren Kompanii Węglowej. Górnicza spółka też zabrała się za rozbiórkę kolosa. Do wywiezienia zostało jej jeszcze ponad 2 mln m sześc. odpadów.

Za hałdą będą tęsknili miłośnicy szybownictwa i paralotniarstwa. Czarny pagórek nagrzewa się o wiele szybciej niż sąsiadujące tereny. To sprawia, że amatorzy podniebnych sportów zawsze mogą liczyć, że komin powietrzny wyniesie ich w tym miejscu w górę. Gdy zniknie, będą musieli inaczej sobie radzić.





kaspric - Śro Cze 03, 2009 3:26 pm
Fajne zdjęcie



megaziom - Czw Kwi 22, 2010 10:28 am
Powstaje nowy park. FPark

Spółka FUTURE PROCESSING, zajmująca się tworzeniem wyspecjalizowanego oprogramowania komputerowego będzie pierwszą, która po dwóch latach opuści inkubator przedsiębiorczości kompleksu edukacyjno-biznesowego „Nowe Gliwice”. Nową siedzibą firmy będzie tzw. park technologiczny „FPark” – nowoczesny biurowiec złożony z trzech połączonych ze sobą budynków. Powstanie on w strefie biznesowej „Nowych Gliwic” przy ul. Bojkowskiej 37, na ponadpółhektarowej działce wykupionej przez FP od Agencji Rozwoju Lokalnego. Dziś uroczyste podpisanie aktu inaugurującego przedsięwzięcie oraz symboliczne wmurowanie „Future Stone” (cyfrowego kamienia) pod budowę FParku.
– Future Stone to w rzeczywistości dysk twardy, na którym zapisano historię i misję firmy oraz treść aktu inauguracyjnego. Do kamienia cyfrowego dołączono także komiks obrazujący politykę jakości firmy z podpisami pracowników – informuje Magdalena Ciszewska, marketing manager w spółce FP.

Ze strony spolki

22 kwietnia 2010 rozpoczęła się budowa parku technologicznego Future Processing - FParku. Projekt składa się z trzech połączonych ze sobą budynków, które powstaną na kolejnych etapach budowy. Zakończenie pierwszego etapu planowane jest na wiosnę 2011 r., a finał prac budowlanych przewidziano na rok 2013. FPark będzie miał 1800 m2 powierzchni, na której zostaną zaaranżowane nowe biura dla naszego zespołu.

Wizualizacje i pierwszy dzien prac

http://www.future-processing.com/company-fpark.pl.php



kaspric - Czw Kwi 22, 2010 12:50 pm
Wizki:


http://i152.photobucket.com/albums/s178 ... zew_02.jpg




Wygląda poprawnie dobrze . Ale najbardziej cieszy to, co w środku.



megaziom - Śro Maj 05, 2010 5:36 pm
Nowe Gliwice powieksza sie o kolejny biurowiec-inkubator

Agencja Rozwoju Lokalnego Sp. z o.o. w Gliwicach zaprasza niniejszym do składania ofert udziału w realizacji inwestycji pod nazwą „Nowy Inkubator Nowych Gliwic” wg zasad opisanych poniżej.

1. Inwestycja realizowana będzie na części jednej z działek strefy inwestycyjnej Nowych Gliwic o numerze 14/12 w postaci budynku biurowego klasy B, z odpowiednią ilością miejsc parkingowych, o powierzchni około 1600 m2, z szesnastoma lokalami, które po uruchomieniu będą mogły stać się własnością zainteresowanych Przedsiębiorców, a jej parametry to:

- powierzchnia zabudowy 900 m2,
- 10 biur (typ A) po 100 m2 powierzchni użytkowej,
- 6 biur (typ B) po 45 m2 powierzchni użytkowej,
- parking o 160 miejscach parkingowych.
(...)

3. Zainteresowani Przedsiębiorcy powinni działać w branżach takich jak informatyka i telekomunikacja, biotechnologia, materiały specjalne, systemy mikro i elektro-mechaniczne oraz usługi w dziedzinie zarządzania...

http://www.arl.pl/#5,140,OGLOSZENIE.html



mark40 - Sob Maj 08, 2010 8:57 pm
[youtube]NUzq6v4T-gc[/youtube]




megaziom - Nie Maj 09, 2010 10:40 am
Lepiej niech frustrat jeden z drugim zapyta sie na Zwyciestwa czy ludzie w ogole wiedza ,ze w Gliwicach taka wystawa istnieje. Jestem w 100% pewny ,ze znakomita wiekszosc mieszkancow tego nie wie .

Wystawa zaprojektowana przez tworce Muzeum Powstania Warszawskiego czy Muzeum Sztuki Wspolczesnej we Wroclawiu w Nowych Gliwicach to moim zdaniem lepsze miejsce niz siedziba GZUTu w dzielnicy o najgorszej reputacji .

Ale czego sie spodziewac po ludziach z GI ,ktorzy neguja juz sama idee rewitalizacji kopalni . Wg nich samych tam sie nic nie dzieje . Funkcjonuja tam szkoly , inkubator pomaga kilkudziesieciu firmom , rozbierana jest halda a na jej miejscu juz 5 firm informatycznych kupilo dzialki i jedna z nich juz stawia swoj biurowiec ,organizowane sa konferencje min z GĂźnterem Verheugen czy Hansem-Gert PĂśttering itd itp ,a ta cala GI wciaz krytykuje, ze wydano na to pieniadze ,ktorych wieksza czesc pochodzila z UE.

Jednoczesnie na forach ci sami ludzie krzycza ,ze nie powstaja nowe miejsca pracy dla ludzi po polibudzie , tymczasem FP ,ktora przeniosla sie do NG z Bytomia i ktora rozwinela sie w naszym inkubatorze ,zatrudnia juz 150 inzynierow po gliwickiej uczelni i wg prezesa liczba stale rosnie .



ellilamas - Pon Maj 10, 2010 12:26 pm
Szkoda w ogóle to pokazywać, autor tego materiału to supporter GI. W skrócie - manipulacje i brak obiektywizmu.



kickut - Pon Maj 31, 2010 12:44 pm
Wybudują biurowiec, który ma uszczęśliwić pracowników
Iwona Sobczyk 2010-05-31



Biurowiec nie musi być wielkim, anonimowym gmachem, w którym pracownik traktowany jest jak automat stworzony do wykonywania obowiązków. Do takich wniosków doszła jedna z gliwickich firm zajmująca się tworzeniem oprogramowania. Właśnie zaczyna sobie budować biurowiec całkiem niebanalny.

Zajmująca się tworzeniem oprogramowania firma Future Processing ostatnie dwa lata spędziła w inkubatorze przedsiębiorczości kompleksu "Nowe Gliwice", niedaleko Politechniki Śląskiej. Ogromna większość pracowników firmy to jej studenci. Chodziło o to, żeby być blisko nich. Lokalizacja okazała się strzałem w dziesiątkę, ale firmie szybko zabrakło w inkubatorze miejsca. Kupiła od Agencji Rozwoju Lokalnego działkę na terenach inwestycyjnych "Nowych Gliwic". Postawi tam swój własny biurowiec. Inny od wszystkich.

- Nie chcemy przytłaczającej bryły. To ma być nowoczesny i przyjazny budynek, który mógłby przypaść do gustu młodym ludziom - mówi Magdalena Ciszewska z FP. O zaprojektowanie swojego parku technologicznego firma poprosiła architektów z gliwickiej pracowni Projarch.

Wspólnie zdecydowano, że biurowiec będzie miał formę zapewniającego kameralną atmosferę niskiego kompleksu składającego się z trzech segmentów. Mają powstawać rok po roku. Dzięki temu firma już za kilkanaście miesięcy będzie mogła się cieszyć pierwszym własnym budynkiem i łatwiej zgromadzi środki na całą inwestycję. Jej koszt to 6,5 mln złotych. Współfinsowana jest ze środków unijnych.

Połączone budynki będą układać się w formę litery "L". Między nimi powstanie kameralny dziedziniec. Pomieści się tu drewniany taras z fotelami, na których będzie można pracować albo odpoczywać latem, sporo zieleni, być może także boisko. To nie wszystko. Na parterze pierwszego z planowanych budynków będzie także siłownia i pokój rozrywek ze stołem bilardowym, rzutkami, konsolami do gier, piłkarzykami i innymi tego typu uprzyjemniaczami życia.

- Już teraz w każdym z pokoi, które zajmujemy w "Nowych Gliwicach" jest jakiś tego typu sprzęt. Jeśli pracownik czuje się znużony pracą może odejść od komputera i trochę sobie pograć. Zatrudniamy młodych ludzi i zależy nam na ich kreatywności, a nie na tym, żeby siedzieli przy komputerze od 9 do 17. Jeśli ktoś chce, to oczywiście może, ale część osób pracuje zdalnie, a część wpada tylko czasami. Preferujemy zadaniowy tryb pracy - mówi Ciszewska.

W budynku znajdzie się też miejsce na porządną kuchnię, w której jak wiadomo rodzą się zwykle najgorętsze dyskusje i najciekawsze wnioski. Być może w przyszłości powstaniu tu także przedszkole. - Są u nas osoby, które mają dzieci. Fajnie byłoby, gdyby mieli możliwość zajrzenia do swojego dziecka w czasie pracy i nie musieli po nie jechać na drugi koniec miasta - mówi Ciszewska.

Układ i wystrój wnętrza też ma sprawiać, że praca tutaj będzie przyjemnością. Wewnątrz będą dominowały otwarte przestrzenie. - W firmie panuje bardzo specyficzny klimat. Pracownicy gadają, śmieją się, inspirują nawzajem. Ta przestrzeń ma temu sprzyjać. Jeśli jednak ktoś będzie potrzebował paru godzin spokojnej, indywidualnej pracy, będzie mógł bez problemu wydzielić swoją przestrzeń - mówi Damian Kałdonek, właściciel pracowni Projarch. Biuro w każdej chwili można będzie podzielić na mniejsze gabinety za pomocą ruchomych stalowych bram, nadających przestrzeni lekko industrialny klimat. Elementami wystroju wnętrza będą też wszystkie instalacje, których architekci nie zamierzają ukrywać.

Segmenty budynku będzie łączył klinkierowy kręgosłup. - To rodzaj widocznej w zewnątrz ramy, która będzie też przenikać wnętrze. Klinkier to oczywiście ukłon w stronę tradycji budowania z cegły na Śląsku i bezpośrednio na terenie kopalni, na którym powstały "Nowe Gliwice" - mówi Kałdonek.

Pierwszy etap inwestycji już się rozpoczął. Ma zostać oddany do użytku wiosną 2011 roku. Kolejne dwie części będą powstawać rok po roku. Postępy budowy można śledzić na stronie www.future-processing.com/fpark

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,7956200,Wybuduja_biurowiec__ktory_ma_uszczesliwic_pracownikow.html



Kris - Wto Cze 22, 2010 8:38 pm
"Kawa czy herbata?" w Gliwicach

Polska Dziennik Zachodni OW

Dzisiaj 13:37:01 , Aktualizacja dzisiaj 17:06:44
Poranny program nadawany przez TVP1, "Kawa czy herbata?", zagości w najbliższy czwartek w Gliwicach. Plenerowe studio telewizyjne powstanie w Centrum Edukacji i Biznesu "Nowe Gliwice" przy ul. Bojkowskiej 37.

Nie jest to program dla śpiochów. Transmisja na żywo z naszego miasta rozpocznie się o godz. 6 rano i potrwa 2 godziny. Gospodarzami programu będą Ola Rosiak i Piotr Maślak. Gliwice reprezentować będzie prezydent Zygmunt Frankiewicz. Rozmowy przeplatane będą krótkimi felietonami na temat Radiostacji, Ruin Teatru i Palmiarni.

Prowadzący i zaproszeni goście porozmawiają o historii i wielokulturowości Gliwic, o teatrach i stowarzyszeniach działających nad Kłodnicą, o sportowcach i ludziach z pasją. Lokalny akcent pojawi się także w telewizyjnej kuchni.
http://gliwice.naszemiasto.pl/artykul/4 ... ,id,t.html



onto - Nie Lip 18, 2010 9:49 am
Za dwa lata Gliwice w gronie światowych technopolii

Za dwa lata Gliwice mogą być gospodarzem zjazdu międzynarodowego stowarzyszenia World Technopolis Association, skupiającego światowe technopolie, czyli miasta, stawiające na high-tech.

Tegoroczne zgromadzenie generalne organizacji odbędzie się we wrześniu na Tajwanie. To właśnie tam zostanie zaprezentowana gliwicka oferta, dotycząca organizacji kolejnej imprezy w 2012 r.

- Organizacja generalnego zgromadzenia WTA jest dla Gliwic szansą na ogólnoświatową promocję. Byłaby to okazja na pokazanie miasta kilkuset osobom z całego świata, na nawiązanie współpracy, która może w przyszłości bardzo korzystnie wpłynąć na rozwój Gliwic - ocenia prezydent miasta, Zygmunt Frankiewicz.

World Technopolis Association to międzynarodowe stowarzyszenie. Zrzesza głównie miasta ze znaczącymi ośrodkami akademickimi i wykwalifikowaną kadrą, gdzie znaczące nakłady przeznacza się na innowacyjne badania, otwieranie parków technologicznych i naukowych oraz ekspansję przemysłu high-tech, czyli rozwiązań zaawansowanych technologicznie.

Do tego prestiżowego grona zapraszane są także ośrodki, które dopiero rozpoczynają wdrażanie nowatorskich rozwiązań w przemyśle czy edukacji, ale mają dobre perspektywy rozwoju. Pięć lat temu do WTA dołączyły - jako jedyne polskie miasto - Gliwice, a od dwóch lat prezydent miasta jest członkiem zarządu stowarzyszenia.

W ostatnim czasie w Gliwicach gościła delegacja stowarzyszenia, by zaprosić Gliwice do złożenia oferty na organizację jego generalnego zgromadzenia w 2012 r. Takie spotkania odbywają się co dwa lata w różnych krajach. Bierze w nich udział kilkuset gości z całego świata - przedstawicieli samorządów, uczelni technicznych i inkubatorów technologicznych. Obradom towarzyszą konferencje naukowe oraz spotkania z reprezentantami biznesu wysokich technologii.

W Gliwicach miejscem wspierania firm zaawansowanych technologii jest m.in. Park Naukowo-Technologiczny - Technopark. To wspólne przedsięwzięcie miejscowego samorządu, Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i Politechniki Śląskiej. W maju 2008 r. ulokowały się tam pierwsze innowacyjne firmy, obecnie jest ich ponad 20.

Główne cele Technoparku, w którego uruchomienie zaangażowano m.in. unijne środki, to tworzenie warunków do powstawania, transferu i promocji zaawansowanych technologii. W firmach na terenie Technoparku pracują głównie specjaliści z inżynierskim wykształceniem. Ulokowały się tam zarówno firmy istniejące już na rynku i reprezentujące wysoki poziom technologiczny, jak i - w większości - nowe inicjatywy, tworzone m.in. przez studentów i doktorantów Politechniki Śląskiej.

Jednym z głównych zadań Technoparku jest ułatwienie transferu technologii, dlatego stworzona została tam baza danych o technologiach i usługach, dostępnych w Politechnice Śląskiej. Zarejestrowanych jest w niej kilkaset technologii w kilkunastu preferowanych branżach. Jest też baza śląskich firm.

Wśród ulokowanych w Technoparku są m.in. spółka przygotowująca interaktywne, trójwymiarowe wizualizacje i prezentacje (m.in. budynków, budowli, urządzeń, linii produkcyjnych itp.), firma tworząca aplikacje internetowe czy opracowująca komputerowe systemy wspomagające pracę inżynierów. Są też podmioty pracujące nad technologią budowy urządzeń elektronicznych czy zajmujące się produkcją mikroprocesorowych sterowników oświetleniowych, a także wdrażaniem robotyki mobilnej do różnych zadań.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... polii.html



kaspric - Nie Lip 18, 2010 11:13 am
Kto wymyslił ten tytuł?:| Przecież Gliwice należą do World Technopolis Association, a tu chodzi o zorganizowanie zjazdu.



kaspric - Pią Lip 30, 2010 10:08 am
Kolejna inwestycja:

Kolejna z inwestycji w Nowych Gliwicach: Flytronic.



Rodzaj obiektu – budynek biurowy z częścią warsztatową
Konstrukcja budynku – szkieletowa żelbetowa.
Powierzchnia zabudowy – 904 m2
Powierzchnia użytkowa – 1449 m2
Kubatura obiektu – 5.295 m3
Wysokość budynku – 11,56 m
Powierzchnia dróg i chodników – 1957 m2
Powierzchnia działki – 8000 m2

W planach jest jeszcze drugi budynek na lotnisku:




IMo najważniejsze - notka o firmie:

Flytronic sp. z o.o. utworzona została 1 lutego 2008 roku przez dwóch inżynierów wywodzących się z Politechniki Śląskiej. Celem prac spółki od samego początku było prowadzenie prac badawczo-rozwojowych w zakresie mechaniki, elektroniki i informatyki nakierowanych na przemysł lotniczy. W ramach dotychczasowej działalności Flytronic pozyskał i z sukcesem zrealizował prace badawczo-rozwojowe dla potrzeb lotnictwa dotyczące m.in. opracowania prototypu układu pozycjonowania pojazdów bezzałogowych wraz z oprogramowaniem czy opracowania projektu magnetometru trzyosiowego. Firma skupia specjalistów z dziedziny elektroniki, informatyki i lotnictwa.



Bartek - Czw Sie 05, 2010 5:53 am
Animacje Dreamlinera z Gliwic
wnp.pl (Dariusz Malinowski) - 04-08-2010 11:47

Gigant lotniczy Boeing zlecił gliwickiej spółce i3D zrobienie animacji komputerowych najnowszego produktu koncernu z USA samolotu pasażerskiego B787.

Boeing 787 Dreamliner jest najnowszym dzieckiem amerykańskiego koncernu Boeing Company, jego powszechne użytkowanie ma się rozpocząć jeszcze w tym roku. Ma go otrzymać także LOT. Uczestnik wirtualnej wędrówki dzięki animacji gliwickiej spółki może dokładnie zapoznać się z sylwetką tego średniej wielkości samolotu pasażerskiego występującego w trzech wersjach: bazowej, krótkiej i przedłużonej.

W trakcie fotorealistycznej animacji idealnie odzwierciedlona została także geometria przestrzeni wraz z wszystkimi jej parametrami. Prezentacja obejmuje wszystkie konfiguracje klas ekonomicznej, pierwszej i biznes. Zarys przestrzenny stopniowo uzupełniany jest o kolejne detale, którym można z bliska przyjrzeć się i zapoznać z posiadanymi przez nie funkcjami, jak np. rozkładanie foteli.

wnp.pl



megaziom - Czw Sie 05, 2010 3:18 pm
baron de m966/SSC W strefie inwestycyjnej Nowych Gliwic ruszyła druga budowa. Obok biurowca spółki Future Processing powstaje nowa siedziba firmy FIS-SST



kaspric - Sob Lis 27, 2010 10:34 am
Ostro lecą z inwestycjami w NG, właśnie rozpoczęła się budowa Nowego Inkubatora
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 268 wypowiedzi • 1, 2
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •