[Katowice] Miasto sprzedaje kamienice
absinth - Czw Sie 11, 2005 8:55 am
Kolejna kamienica wystawiona na sprzedaż
Czwartek, 11 sierpnia 2005r.
Miasto chce sprzedać kolejnĹĄ kamienicę w ÂśródmieÂściu. Już niedługo na przetarg ma zostać wystawiona oficyna przy ul. Staromiejskiej 13.
To kolejny budynek, którego miasto chce się pozbyć. Dlaczego?  Kamienica jest w złym stanie technicznym. JeÂśli znajdzie się inwestor, który zdecyduje się wyłożyć kilka milionów złotych na remont, to oczywiste jest, że będzie chciał zostać właÂścicielem budynku  mówi Waldemar Bojarun, rzecznik Urzędu Miasta. Dodaje, że na razie miasto nie ogłosiło przetargu na sprzedaż nieruchomoÂści, bo chce wysondować, czy w ogóle ktoÂś będzie zainteresowany kupnem oficyny.
Oficyna przy ulicy Staromiejskiej czeka na inwestora. Magdalena Chałupka
Kamienica powstała w 1890 roku. Składa się z trzech częÂści: parterowego budynku użytkowego, hali fabrycznej z poddaszem i czterokondygnacyjnego budynku z windĹĄ towarowĹĄ.
CałoÂść jest z złym stanie technicznym. Na razie nie wiadomo za ile miasto będzie chciało sprzedać nieruchomoÂść. (greg)Kolejna kamienica wystawiona na sprzedaż
- Dziennik Zachodni
Tequila - Pon Sie 29, 2005 7:14 pm
Udana sonda
Poniedziałek, 29 sierpnia 2005r.
Miasto ogłosi przetarg na sprzedaż kamienicy przy ul. Staromiejskiej 13a. Decyzja zapadła w piątek. O tym, że wystawiona zostanie na sprzedaż pisaliśmy kilkanaście dni temu. Miasto chciało najpierw wysondować, czy znajdą się chętni na zakup będącego w złym stanie technicznym budynku. Okazało się jednak, że do Urzędu Miasta zgłosiło się kilku oferentów.
REKLAMA
— Dlatego zlecimy przygotowanie wyceny, a potem ogłosimy przetarg. Ta oficyna po remoncie może stać się kolejną perełką architektoniczną w centrum miasta — mówi Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy UM.
Czy ten budynek ma szansę zostać jeszcze jedną architektoniczną wizytówką naszego miasta?
(greg) - Dziennik Zachodni
salutuj - Pon Sie 29, 2005 8:55 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Tequila - Pon Sie 29, 2005 9:30 pm
Czy ten budynek ma szansę zostać jeszcze jedną architektoniczną wizytówką naszego miasta?
PS
Czy czasem nie wpadliscie na forum w cassus Braci Likusssów ? Poza Monopolem i Stawową 9 (choc o tej to ciezko mówic o renowacji !) nic wiecej wielkiego nie dokonali.
miglanc - Pon Sie 29, 2005 9:31 pm
Ilekroc przechodze prze Staromiejska tylekroc mazy mi sie remont tego budynku. Wiec kolejne moje mazenie odnosnie centruum miasta sie spelnia.
Iluminator - Pon Sie 29, 2005 9:38 pm
Myślę że bardzo dużym plusem dla tej kamienicy jest winda towarowa
Dzięki temu wyższe kondygnacje mogą być bardziej dostępne dla klientów...
Andrzej - Wto Sie 30, 2005 9:39 am
ostatnio mozna zauwazyc coraz mniejszy ruch na staromiejskiej
pamietam jak kiedys byla to jedna z naruchliwszych ulic w centrum a teraz powoli zamiera
_PM_ - Wto Sie 30, 2005 12:54 pm
...bardzo mnie cieszy, ze kolejna kamienica może dostać swoją szansę....uważałbym jednak z bracmi Likusami....nie uważam aby dobrym pomysłem było sprzedawać co się tylko da im (O ile sami by byli zainteresowani)...
MarcoPolo - Wto Sie 30, 2005 1:55 pm
...bardzo mnie cieszy, ze kolejna kamienica może dostać swoją szansę....uważałbym jednak z bracmi Likusami....nie uważam aby dobrym pomysłem było sprzedawać co się tylko da im (O ile sami by byli zainteresowani)...
PKP też tak chyba pomyslało w sprawie starego dworca....
_PM_ - Śro Sie 31, 2005 6:15 am
PKP też tak chyba pomyslało w sprawie starego dworca....
...tego o czym myśli PKP to chyba samo PKP nie wie....
absinth - Czw Gru 22, 2005 12:44 pm
tu akurat Bytom ale nie chcialem nowego watku tworzyc
Zabytki tanio sprzedam
Czwartek, 22 grudnia 2005r.
Budynki w centrum Bytomia można kupić za 20—30 tys. zł. Na tyle oszacował je Urząd Miasta. Właśnie ogłoszono przetarg na sprzedaż dwóch domów. Pierwsza z kamienic, przy ul. Katowickiej 46 (wybudowano ją w roku 1893), wyceniona jest na 33 tys. 901 zł. Druga, pod numerem 52 (1870 r.) – na 21 tys. 644 zł. Wychodzi po 32 zł za metr kwadratowy. Cena została obniżona, bo to nie pierwszy przetarg. Jak do tej pory nie ma jednak na nie chętnych. Nic dziwnego, w remont zdewastowanych, wyłączonych z użytkowania budynków być może trzeba będzie włożyć nawet po milionie złotych. Na dodatek prace będą musiały być prowadzone pod okiem konserwatora zabytków.
REKLAMA
– Dlatego cena jest niska. Nawet jeśli do naszej kasy trafi 30 tysięcy złotych, będziemy zadowoleni, bo uda się wyremontować zabytek, a miasto zaoszczędzi na remoncie – tłumaczy Jacek Wicherski, rzecznik UM. – Zabytku nie można rozebrać, do tego potrzebna byłaby zgoda ministra kultury.
Ale to nie wszystko: jeśli ktoś zdecydowałby się rozebrać kamienicę pod nr 52, spowodowałby prawdopodobnie... zawalenie się kilku kamienic stojących obok, bo są połączone.
Tomasz Paśnik ma sklep naprzeciw kamienicy z nr 46. Pamięta czasy świetności budynku i przyznaje, że serce mu się ściska, kiedy widzi, w jakim stanie jest dzisiaj. Lucyna Usińska
Sprzedaż budynków ma być szansą na ich uratowanie. Chociaż Bytom pozyskuje środki unijne na modernizację zabytków, urzędnicy przyznają, że akurat te przy Katowickiej nie mogą na nie liczyć. – Sprawa jest pilna, za długo trzeba by czekać – mówi Wicherski.
Na razie chętnych na zniszczone budynki nie ma, chociaż byli zainteresowani: inwestorka z Bielska-Białej i firma, specjalizująca się w odnawianiu starych kamienic, również spoza Śląska. Nie podjęli jednak dalszych rozmów. Co będzie, jeśli w styczniu również nie znajdą się chętni? – Trzeba będzie zabezpieczyć kamienice – mówi Wicherski.
Co do tego, czy prywatnemu inwestorowi uda się szybko wyremontować kamienice, ma wątpliwości Przemysław Łukasik, architekt. – Skoro to zabytek, inwestor będzie w potrzasku. Użycie każdego materiału będzie musiało być uzgadniane z konserwatorem – mówi. – Poza tym, z tego, co wiem, ta część miasta nie ma aktualnego planu zagospodarowania.
Łukasik uważa jednak, że to może być atrakcyjna oferta dla inwestorów, ale raczej dla tych, którzy patrzą w przyszłość. – Za kilka lat będą szukać nieruchomości w tej okolicy – przyznaje. – Na razie są zainteresowani szczególnie Gliwicami, ale kiedy tam nie będzie nic do kupienia (a ceny już są porównywalne z Warszawą), zainteresują się Bytomiem. Pod warunkiem, że władze znajdą pomysł na promowanie miasta.
Na razie miasto nie planuje sprzedaży kolejnych kamienic przy Katowickiej. Ale jedna, sprzedana prywatnemu inwestorowi trzy lata temu, nadal jest zdewastowana, chociaż miały w niej być m.in. biura.
Na stronie internetowej UM w Bytomiu znajdziemy jeszcze informacje o ok. 10 kamienicach w centrum miasta, przeznaczonych do sprzedaży. Najmniej kosztuje nieruchomość przy ul. Jagiellońskiej 17a – niecałe 15 tys. zł, najdroższa jest ta przy Piłsudskiego – wyceniono ją na 78 tys. zł.
Dorota Niećko - Dziennik Zachodni
absinth - Pią Maj 05, 2006 9:36 am
Około 15 tys. zł miesięcznie kosztuje ochrona pustych miejskich nieruchomości
dziś
Budynek przy placu Wolności 12a, czyli dawny pałac Goldsteinów, czeka na to,aż przeniesie się do niego Urząd Stanu Cywilnego. Na razie jego ochrona kosztuje miasto ponad trzy tysiące złotych miesięcznie. Tomasz Jodłowski
Przez 24 godziny na dobę w trzech budynkach w centrum oraz dwóch w Szopienicach cały czas siedzą ochroniarze. Jak tłumaczą urzędnicy, ich obecność jest tańsza niż ewentualne straty spowodowane dewastacją i kradzieżami.
Szczególną opieką objęte są budynki przy ul. Warszawskiej 33, Wojewódzkiej 42, pl. Wolności 12a, Korczaka 24 i Ociepki 2. Te dwa ostatnie znajdują się w Szopienicach i jeszcze do niedawna użytkowane były przez służbę zdrowia. Jak mówi Jacek Kurzydło, zastępca dyrektora ds. eksploatacyjnych w Komunalnym Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej, oba budynki są "mało atrakcyjne i wymagają dużego nakładu finansowego związanego z remontem". - Są zainteresowani kupnem tych nieruchomości, ale na razie potencjalni inwestorzy tylko chodzą i pytają - mówi Kurzydło.
Inna sytuacja jest z kamienicą przy Wojewódzkiej 42. W ubiegłym roku została ona gruntownie wyremontowana. Jednak na dwa przetargi, które przeprowadzono, żeby ją sprzedać, nikt się nie zgłosił. W połowie maja odbędą się rokowania, czyli kolejna próba zbycia budynku. Cena wywoławcza - 4,6 mln zł. Z racji tego, że obiekt jest wpisany do rejestru zabytków, nabywca może liczyć na 50 proc. bonifikatę.
Kamienicę przy ul. Warszawskiej 33 miasto chce wynająć, ale z powodu przeciągającej się przebudowy kanalizacji, chętnych na razie brakuje.
Ostatni z chronionych budynków, przy pl. Wolności 12a czeka na to, aż przeniesie się do niego Urząd Stanu Cywilnego. To nie jest jednak przesądzone.
Jak przyznaje Jacek Kurzydło każda z wymienionych nieruchomości ma swojego ochroniarza przynajmniej od dziewięciu miesięcy. - Lepiej chronić te budynki, niż później ponosić koszty remontu - mówi Kurzydło. - Wiadomo jaką dzielnicą są Szopienice. Wystarczy zobaczyć, co się działo w Bytomiu, gdzie w niestrzeżonym budynku zginęli złomiarze.
Łatwo policzyć, że w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy miasto wydało na ochronę około 135 tys. zł (netto). Tych pieniędzy było jednak więcej, bo niektóre kamienice są pod szczególną opieką od dłuższego czasu.
Ile to kosztuje?
Korczaka 24 - 3.052,60 zł
Ociepki 2 - 3.902,78
Warszawska 33 - 3.052,60 zł
Wojewódzka 42 - 2.889,60 zł
Plac Wolności 12a - 3.052,50 zł
Wszystkie kwoty są sumami netto i dotyczą jednego miesiąca.
Grzegorz Żądło - Dziennik Zachodni
martin13 - Czw Gru 07, 2006 8:55 pm
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3779802.html
Urzędnicy nie mogą sprzedać zabytkowej willi
Tomasz Malkowski 2006-12-07, ostatnia aktualizacja 2006-12-07 21:40
Miasto Katowice jest właścicielem pięknej, ponadstuletniej willi przy ulicy Wojewódzkiej 42. Wyremontowany za milion złotych budynek od półtora roku stoi pusty. Urzędnicy starają się go sprzedać
Historia willi sięga końca XIX wieku, kiedy na tych terenach działała odlewnia metali kolorowych. Jej właściciel, Henryk Gerdes, postanowił tuż obok zakładu wybudować willę, w której zamieszkał z rodziną. Obiekt powstał w 1896 roku, według projektu Feliksa Schustera. Eklektyczny budynek ma trzy elewacje, bo z jednej strony przylega do kamienicy przy Wojewódzkiej. W ceglanej willi widać wpływy architektury niemieckiej, a dach mansardowy zdradza również reminiscencje francuskie.
Od czasów powojennych budynek zaczął podupadać, przez lata były tu zwykłe mieszkania. Kilka lat temu miasto postanowiło willę wyremontować i sprzedać.
- To była kompletna ruina - mówi Małgorzata Zygmunt, miejska konserwator zabytków. - Jednak udało nam się przywrócić willi świetność. Olbrzymią gratką są odtworzone we wnętrzu polichromie na klatce schodowej, jedyne takie w Katowicach. Oryginalny wzór przypomina udrapowaną, ciężką materię z frędzlami.
Również z zewnątrz budynek wygląda imponująco, oczyszczono ceglane elewacje i odtworzono wszystkie bogate detale. Prace kosztowały ponad milion złotych.
W pierwszym przetargu - ogłoszonym w czerwcu 2005 roku - prawie 600-metrowy budynek wraz z 300-metrową działką wyceniono na 6 mln zł, jednak nie było chętnych. W kolejnych przetargach cena spadała. W ostatnim, zakończonym w listopadzie, miasto oferowało budynek za 4,6 mln zł. Nadal nie było żadnych chętnych, mimo że od ceny należy odjąć 50-proc. bonifikatę, ze względu na wpis budynku do rejestru zabytków.
- To dziwne, że nikt nie chce kupić willi, bo jest świetnie położona przy odremontowanej ulicy. Ogłoszenia o przetargu były drukowane w pismach branżowych i ogólnopolskiej prasie. Miasto zastanawia się teraz nad możliwością podnajmu obiektu - wyjaśnia Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego magistratu.
Czy miasto powinno pozbywać się tak wartościowego budynku? - Świetnie nadawałby się na cele kulturalne. Można by tu stworzyć np. galerię Jerzego Dudy-Gracza, który przez większość życia tworzył w Katowicach i wciąż nie doczekał się własnej galerii - mówi Jarosław Lewicki, prezes Stowarzyszenia "Kościuszki i okolice", pisarz, katowiczanin. Również pobliskie Muzeum Historii Katowic pragnęło stworzyć w tym miejscu galerię. - Wysyłaliśmy pisma w tej sprawie. W willi moglibyśmy prezentować nasze pokaźne zbiory malarstwa katowickiego, które na co dzień, z braku miejsca, są zamknięte w magazynach. Mogłaby to być niezwykła atrakcja dla Katowic - mówi Jadwiga Lipońska-Sajdak, dyrektorka muzeum. Zbiory muzeum obejmują malarstwo od okresu międzywojennego do współczesności, od takich malarzy jak Józef Ligoń, Franz Sikora, aż po Józefa Mroszczaka i Dudę-Gracza. - Galeria BWA pokazuje sztukę aktualną, my moglibyśmy prezentować rozwój sztuki katowickiej, jednak nie mamy wolnych sal - dodaje Lipońska-Sajdak.
Miasto nie widzi jednak szans na zmianę funkcji obiektu. - Już podczas remontu zapadły decyzje o sprzedaży budynku. Idealnie nadaje się na siedzibę jakiejś firmy. Myślę, że wkrótce znajdzie się chętny. Muzeum Historii Katowic ma już olbrzymią kamienicę - odpowiada Bojarun.
absinth - Śro Gru 27, 2006 9:39 pm
Miasto sprzedaje willę i jedynego kupca odsyła z kwitkiem
Tomasz Malkowski
2006-12-27, ostatnia aktualizacja 2006-12-27 21:18
Firma Jacka Bańczyka (na zdjęciu) nie może kupić willi przy ul. Wojewódzkiej 42, bo miasto zmieniło zdania: teraz chce budynek wynająć
Piękna, ponadstuletnia willa przy ulicy Wojewódzkiej 42 w Katowicach należy do miasta. Od półtora roku urzędnicy próbują ją bezskutecznie sprzedać, lecz gdy niedawno pojawił się chętny kupiec, utrudniają mu zakup budynku.
Kilka tygodni temu pisaliśmy o zabytkowej willi Gerdesa, którą miasto wyremontowało za ponad milion złotych. Od półtora roku katowiczanie łożą na ogrzewanie i ochronę pustego budynku, bo miasto nie potrafi go sprzedać. Urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia.
- Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, ogłaszaliśmy ofertę sprzedaży w ogólnopolskiej prasie, na stronie internetowej miasta i na tablicy ogłoszeń magistratu - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik Urzędu Miejskiego w Katowicach.
Na próżno organizowano kolejne przetargi, w końcu cenę sześćsetmetrowej willi z ogrodem obniżono z 6 do 4,6 mln zł. To również nie zachęciło nikogo do kupna odrestaurowanego zabytku.
Dopiero po artykule "Gazety" budynkiem zainteresowała się prywatna firma z siedzibą w Katowicach. - 12 grudnia, zaraz po przeczytaniu artykułu, złożyliśmy ofertę kupna budynku. Jesteśmy gotowi od razu wpłacić całą gotówkę i przenieść się do budynku od 1 stycznia - mówi Jacek Bańczyk, prezes zarządu Kolejowego Przedsiębiorstwa Związkowego spółka z o.o. Firma zajmuje się kontrolą biletów dla KZK GOP i PKP. Współpracuje z Urzędem Pracy, wprowadza u siebie program aktywizacji bezrobotnych (od stycznia zatrudni 37 nowych pracowników). Nie zalega też z czynszami ani podatkami. - W urzędzie spotkałem się z samymi trudnościami. Powiedziano mi, że willa nie jest na sprzedaż. Nie wiem, dlaczego urzędnicy się rozmyślili - dodaje rozczarowany Bańczyk.
Okazuje się, że urzędnicy zmienili zdanie. - Trzy razy ogłaszaliśmy, że jest na sprzedaż. I nagle ktoś chce ją kupić. Pytam, gdzie był wcześniej ten kupiec? Czy nagle wygrał w totolotka? - pyta Bojarun.
Miasto postanowiło wynajmować willę. - Prowadzimy rozmowy z bardzo poważnym najemcą. Nie możemy teraz przerwać negocjacji, bo ktoś chce kupić willę - tak się nie postępuje w interesach - mówi rzecznik.
=========================================
szczerze powiedziwszy to zupelnie nie wiem o co chodzi urzednikom
sytuacja jest kuriozalna
jedynym wytlumaczeniem dla mnie moze byc tylko to ze dla miasta bardziej korzystne w dluzszej perspektywie jest wynajem tego budynku
plus to ze najemca bedzie jakas firma lepsza od tych "konduktorow"
tym niemniej wrazenie jakie powstaje jest po prostu tragiczne dla PRu miasta...
d-8 - Śro Gru 27, 2006 9:49 pm
Trzy razy ogłaszaliśmy, że jest na sprzedaż. I nagle ktoś chce ją kupić. Pytam, gdzie był wcześniej ten kupiec? Czy nagle wygrał w totolotka? - pyta Bojarun.
babaloo - Śro Gru 27, 2006 9:51 pm
Ciekawe ..... to Kolejowe Przedsiębiorstwo Związkowe spółka z o.o.
12 grudnia dowiadują się o tym, że kamienica jest na sprzedaż i za chwile gotowi są wpłacić 4,6 mln złotych i wprowadzić się do nowego budynku. Taka kasa tak od ręki to spory wydatek dla całkiem dużych firm.
Kris - Śro Gru 27, 2006 10:54 pm
- Pytam, gdzie był wcześniej ten kupiec? Czy nagle wygrał w totolotka? - pyta Bojarun.
zasnuty - Czw Gru 28, 2006 7:35 am
Miasto postanowiło wynajmować willę. - Prowadzimy rozmowy z bardzo poważnym najemcą. Nie możemy teraz przerwać negocjacji, bo ktoś chce kupić willę - tak się nie postępuje w interesach - mówi rzecznik.
lol lol lol
czemu ten rzecznik jeszcze pracuje?
to jakis idiota, mógł wymyslić jakąś lepszą bardziej inteligentną ściemę.
rasgar - Pią Sty 05, 2007 6:45 pm
... ręce .... opadają
rzecznik prasowy...
najwyraźniej naprawdę nie ma rąk do pracy i robią łapanke ludzi z ulicy. dawno nie usłyszałem tak bezczelnej wypowiedzi w prasie.
To JA sie pytam panie Bojarun co UM ma zamiar zrobić z organizacją swojej pracy - bo jak do tej pory ani nie udawało się porządnie zorganizować przetargu (chociaż drugi przetarg na muzeum wydaje się obiecujący, ale dopiero po reakcji prasy), jeśli już udało się z przetargiem to nie udaje sie dogadać z podwykonawcą (patrz hydrobudowa i roz.. na warszawskiej), a teraz widze że miasto nie potrafi sobie poradzić ze sprzedażą jednej kamienicy (bo jak widać kupiec BYŁ).
Nie poruszam znowu tematu przyciągania inwestorów zagranicznych (NIE chodzi mi o supermarkety).
no i znowu zachowuje sie, k*%@ nieasertywnie
MarcoPolo - Sob Sty 06, 2007 12:06 pm
Gbur rzecznikiem miasta? O kompetencjach nie wspominam.
babaloo - Sob Sty 06, 2007 12:48 pm
To JA sie pytam panie Bojarun co UM ma zamiar zrobić z organizacją swojej pracy - bo jak do tej pory ani nie udawało się porządnie zorganizować przetargu (chociaż drugi przetarg na muzeum wydaje się obiecujący, ale dopiero po reakcji prasy), jeśli już udało się z przetargiem to nie udaje sie dogadać z podwykonawcą (patrz hydrobudowa i roz.. na warszawskiej), a teraz widze że miasto nie potrafi sobie poradzić ze sprzedażą jednej kamienicy (bo jak widać kupiec BYŁ).
Przetarg (konkurs) na Muzeum organizuje Urzą Marszałkowski.
absinth - Sob Sty 06, 2007 1:02 pm
To JA sie pytam panie Bojarun co UM ma zamiar zrobić z organizacją swojej pracy - bo jak do tej pory ani nie udawało się porządnie zorganizować przetargu (chociaż drugi przetarg na muzeum wydaje się obiecujący, ale dopiero po reakcji prasy)
tak jak napisal Babaloo konkurs na Muzeum Slaskie organizuje Urzad Marszalkowski a nie miejski a gwoli scislosci 2 konkurs na Muzeum byl po artykulach prasowych ktorych podstawa byl protest w tej sprawie wystosowany przez nasze Stowarzyszenie Moje Miasto, RAŚ oraz katowicki oddzial SARPu
martin13 - Pią Lut 16, 2007 9:59 am
Kamienica przy ul. Wojewódzkiej 42 jednak zostanie sprzedana
dziś
Urząd Miasta po raz kolejny zmienił zdanie w sprawie zabytkowej kamienicy przy ul. Wojewódzkiej 42. Budynek, który po kapitalnym remoncie już prawie dwa lata stoi pusty, ma zostać sprzedany.
Renowacja kamienicy kosztowała 1,4 mln zł. Pierwsza koncepcja zakładała przeznaczenie jej na lokal mieszkalno-użytkowy. Z racji tego, że utrzymanie budynku wpisanego do rejestru zabytków jest bardzo kosztowne, miasto postanowiło go jednak sprzedać. Zainteresowanie było duże, ale tylko do momentu ogłoszenia przetargu. Mimo trzech prób, nie udało się znaleźć kupca. Efektu nie dało także szukanie go w drodze tzw. rokowań. W końcu urzędnicy wymyślili, że kamienica pójdzie na wynajem. Jednak i tym razem nie było chętnych. W międzyczasie do urzędu zgłosiła się osoba, która chciała kupić budynek. Została jednak odprawiona z kwitkiem. Okazuje się, że miasto znowu zmieniło koncepcję i kamienicę jednak będzie można kupić. Dlaczego?
- Po prostu jest duże zainteresowanie tym obiektem. Dlatego postanowiliśmy go sprzedać - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik Urzędu Miasta. Przetarg zostanie ogłoszony za około dwa tygodnie. Kamienica została wyceniona na 4,9 mln zł. Nowy właściciel może jednak liczyć na 50 proc. bonifikaty. Wszystko dlatego, że budynek jest wpisany do rejestru zabytków.
Jak się dowiedzieliśmy, zainteresowana kupnem nieruchomości jest m.in. Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, która chciałaby przenieść tu swoją siedzibę.
(greg) - Dziennik Zachodni
jacek_t83 - Pią Lut 16, 2007 10:36 am
hmmm sa dwa podobne tematy: http://forum.gkw.katowice.pl/viewtopic. ... highlight=
absinth - Pią Lut 16, 2007 10:48 am
do polaczenia
Jacku czyn honory hehe
koniaq - Pią Kwi 06, 2007 5:15 pm
Moze nie maisto, ale nie wiem gdzie to dac
Śląska Akademia Medyczna w Katowicach
ogłasza
pisemny przetarg nieograniczony
na sprzedaż nieruchomości zabudowanej
1.Przedmiot sprzedaży: nieruchomość zabudowana położona przy ul. Warszawskiej 12 w Katowicach oznaczona jako działka nr 68 o pow. 1.434,00 m2 z karty mapy 40 obręb Bogucice - Zawodzie dla której Sąd Rejonowy Wydział Ksiąg Wieczystych
w Katowicach prowadzi księgę wieczystą nr KA1K/00065123/3.
2.Opis nieruchomości: nieruchomość jest położona w centrum Katowic, ok. 300,00 m od Rynku. Dojazd bardzo dobry komunikacją miejską. Parcela posiada kształt prostokąta, jest zabudowana i w pełni uzbrojona. Droga dojazdowa i chodniki
z urządzoną twardą nawierzchnią. Teren nieruchomości jest zabudowany trzykondygnacyjnym obiektem o przeznaczeniu biurowo – bankowym, całkowicie podpiwniczonym o powierzchni użytkowej części nadziemnej 1.945,91 m2. Budynek wyposażony jest w instalacje: elektryczną, cieplną, wodno – kanalizacyjną
i telefoniczną. Obecnie stanowi pustostan. Nieruchomość nie jest obciążona. Zgodnie z treścią KW ustanowiona jest służebność prawa przejazdu do sąsiednich posesji.
3.Cena wywoławcza nieruchomości zabudowanej wynosi: 7.500.000,00 zł.
4.Wadium: 375.000,00 zł.
5.Składający ofertę związany jest jej treścią do czasu zawarcia umowy kupna – sprzedaży w formie aktu notarialnego.
6.Zawarcie umowy kupna – sprzedaży w formie aktu notarialnego nastąpi po uzyskaniu, przez sprzedającego, zgody Ministra właściwego do spraw Skarbu Państwa.
7.Oferty na zakup nieruchomości, należy składać w zamkniętych kopertach z opisem: „PRZETARG – WARSZAWSKA” do dnia 25.04.2007 r. godz. 1130 w siedzibie Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach, w Kancelarii Głównej lub przesłać na adres:
Śląska Akademia Medyczna w Katowicach
ul. Warszawska 14, 40-006 Katowice
z zastrzeżeniem nie otwierać przed dniem 25.04.2007 r. godz. 1200.
8.Wadium należy wpłacić do dnia 24.04.2007 r. na konto: Śląska Akademia Medyczna
w Katowicach, 40-006 Katowice, ul. Warszawska 14,
Bank: ING Bank Śląski S.A.
nr: 40 1050 1214 1000 0007 0000 9103
9.Wadium zwraca się niezwłocznie po zakończeniu przetargu, a uczestnikowi, który przetarg wygrał zalicza na poczet ceny nabycia nieruchomości. Wadium nie podlega zwrotowi w razie uchylenia się uczestnika, który przetarg wygrał od zawarcia umowy notarialnej.
10.Przetarg jest ważny bez względu na liczbę uczestników przetargu, jeżeli co najmniej jeden z oferentów zaproponował co najmniej cenę równą cenie wywoławczej.
11.Cena nieruchomości winna być wpłacona jednorazowo na konto Sprzedającego przed zawarciem umowy notarialnej.
12.Otwarcie ofert nastąpi w dniu 25 kwietnia 2007 r. o godz. 1200.
13.Oferent zobowiązany jest zapoznać się z przedmiotem przetargu oraz „Szczegółowymi warunkami przetargu nieograniczonego na sprzedaż nieruchomości” dostępnymi w siedzibie Sprzedającego w Katowicach,
ul. Poniatowskiego 15 pok. nr 17 oraz na stronie internetowej www.slam.katowice.pl.
14.Bliższych informacji w sprawie nieruchomości udziela Dział Techniczny ŚAM –
tel. 032/20-83-556 w godz. 900 - 1500.
15.Nieruchomość można oglądać w każdy dzień roboczy w godzinach od 1000 do 1400 po uprzednim uzgodnieniu terminu pod nr tel. 032/20-83-556.
16.Sprzedający zastrzega sobie prawo unieważnienia postępowania w każdym czasie bez podania przyczyny, a Oferentowi w takiej sytuacji nie przysługują żadne roszczenia względem Sprzedającego.
http://www.slam.katowice.pl/news.php?day.20070404
Wit - Wto Wrz 18, 2007 8:58 pm
Kamienica do remontu, ale bez lokatorów
Milena Nykiel, Jarosław Piwowar2007-09-16, ostatnia aktualizacja 2007-09-16 22:42
Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Chopina w Katowicach od dawna dopraszają się remontu. Wkrótce ma go przeprowadzić nowy właściciel, ale dopiero wtedy, gdy oni się wyprowadzą
Choć to samo centrum miasta, budynek nie robi dobrego wrażenia: brudna elewacja, stare okna, popękane drzwi wejściowe, a na klatce schodowej trudno wytrzymać z powodu smrodu. Dom należy do miasta.
- Już wiele razy prosiliśmy w administracji, żeby o nas zadbali. Chcieliśmy nawet sami odmalować sień w zamian za obniżenie czynszu, ale nie dostaliśmy zgody. Wyremontowali nam tylko balkony, bo groziły zawaleniem - narzeka Krystyna Benben. Mieszka tu od urodzenia, ale niedawno dowiedziała się, że wraz z wszystkimi innymi lokatorami będzie musiała się wyprowadzić. Magistrat chce pustą kamienicę wystawić na przetarg, wtedy o remont martwiłby się nowy właściciel. To od niego potem zależałoby, czy dotychczasowi mieszkańcy mogliby wrócić po zakończeniu prac. Pani Krystynie takie rozwiązanie się nie podoba. - Włożyłam dużo czasu i pieniędzy w remont swojego mieszkania, chciałam je wykupić. Teraz nie wiem, co z nami będzie - mówi kobieta.
Razem ze swoimi sąsiadami martwi się, że mieszkanie zastępcze będzie dużo droższe w utrzymaniu albo tanie, lecz brudne i zagrzybione.
Wojciech Sondel z działu technicznego administracji, której budynek podlega, zapewnia, że rozumie obawy mieszkańców, ale jego zdaniem rotacja w mieszkalnictwie jest rzeczą naturalną. - Skoro zaoferowane mieszkania zastępcze na razie nie odpowiadają lokatorom, to właściciel kamienicy, czyli gmina Katowice, będzie musiał zaproponować im inne, aż do skutku - mówi Sondel.
Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego magistratu, pociesza, że mieszkania, jakie zostaną zaoferowane lokatorom z ulicy Chopina, będą miały podobny standard, co ich dotychczasowe. Co więcej, każdy z chętnych będzie mógł je wykupić od ręki z bonifikatą.
- Kamienica przy Chopina zostanie sprzedana dopiero wtedy, gdy będzie pusta - zapewnia Bojarun.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Bartek - Śro Wrz 19, 2007 9:53 am
Właśnie na TVN24 był live z ul. Chopina i Pani redaktor mówiła jak to UM Katowice nie wie co zrobić z tym budynkiem i powiedzieli że "Urząd Miasta nie chciał skomentować tej sprawy"
caterina - Śro Wrz 19, 2007 10:08 am
tez widziatam ten wycinek,mnie jednak zastanawia inna rzecz,kto w takim razie remontuje suteryne\piwnice pod podobno fitness club(widziałam ost przez okna ,ze juz sa nawet lusta na scianach)?Miasto?
Wit - Pią Wrz 21, 2007 8:10 pm
Ponad 240 budynków w mieście nie ma właściciela
Własność osoby nieznanej z miejsca pobytu, zarząd tymczasowy KZGM. Takie informacje znajdują się przy ponad 30 adresach mieszkań, które miasto wystawiło właśnie na licytację czynszów. To tylko mały procent ogólnej liczby lokali, którymi administruje gmina, mimo że nie jest ich właścicielem. Takich mieszkań jest w Katowicach dwa tysiące.
Na terenie całego miasta jest 241 budynków, które mają nieuregulowany status prawny. Wprawdzie w księgach wieczystych figurują dane właścicieli, ale zarówno oni, jaki i ich potencjalni spadkobiercy do tej pory się nie ujawnili. Najczęściej wyjechali z Katowic w czasie wojny albo zaraz po niej, zwykle do Niemiec. Zdarzają się też przypadki, że właściciele są znani, ale zwyczajnie nie chcą przejmować budynków, do których mają prawo. Co więcej, niektórzy nawet zrzekają się swoich domów na rzecz gminy. W ostatnich latach były dwa takie przypadki. Wynika to głównie z tego, że budynki są w złym stanie technicznym i ich remont pochłonąłby grube miliony.
Wiele z nieruchomości "bez właściciela" znajduje się w ścisłym centrum miasta m.in. przy ul. Pocztowej, Dyrekcyjnej, Kościuszki, Warszawskiej czy Kochanowskiego. Z roku na rok ich wartość rośnie. Nic więc dziwnego, że co jakiś czas do miasta zgłaszają się nieujawnieni dotąd właściciele lub ich spadkobiercy, którzy chcieliby przejąć kamienice. Każdego roku jest kilka takich przypadków. Od 2001 roku do tej pory gmina oddała właścicielom 50 budynków.
Miasto nie tylko jednak oddaje, ale również przejmuje budynki o nieuregulowanym statusie prawnym. Pod koniec lat 50. miasto przejęło wiele nieruchomości na podstawie tzw. karty inwentaryzacyjnej. To o tyle istotne, że teraz gmina może wystąpić o zasiedzenie i z tej możliwości korzysta, szczególnie w ostatnich kilku latach. O ile bowiem do 2002 roku miasto przejęło tylko 10 budynków, o tyle w kolejnych pięciu latach już 23.
W tej liczbie są też nieruchomości, które przeszły na własność Skarbu Państwa poprzez tzw. spadkobranie. - Sukcesywnie staramy się o zasiedzenia kolejnych budynków - mówi Barbara Oborny, zastępca naczelnika wydziału budynków i lokali Urzędu Miasta. - Czasami robimy to na prośbę lokatorów, którzy chcieliby wykupić mieszkania i chcą, żeby uregulować stan prawny budynku.
Jak się okazuje, czasami efekty działań urzędników są odwrotne od oczekiwań mieszkańców. Kiedy bowiem miasto stara się o zasiedzenie nieruchomości, musi poszukać jej właściciela albo ewentualnych spadkobierców. W ostatnich latach w dwóch przypadkach spadkobiercy się zaleźli, a chodziło o bardzo atrakcyjne domy w centrum miasta. Jednym z nich jest dom przy ul. PCK. Jego mieszkańcy od kilku lat starali się o wykup mieszkań. Jak się jednak okazało, nagle znaleźli się potencjalni spadkobiercy i sprawa poważnie się skomplikowała.
Mieszkania wystawione przez miasto na licytację wymagają remontu. To podstawowy warunek zawarcia potem umowy najmu. Mimo, że miasto wystawia nie swoje lokale, przetargi cieszą się dużym powodzeniem. Czasami ceny za metr kwadratowy sięgają nawet kilkunastu złotych.
Co dzieje się wtedy, kiedy znajduje się właściciel kamienicy, którą miasto zasiedliło lokatorami? - Nie mają się czego obawiać - mówi Oborny. - Właściciel nie może wypowiedzieć nikomu umowy najmu bez istotnych powodów. Jest ustawa o ochronie lokatorów, która reguluje te sprawy. Owszem, właściciel może podnieść czynsz, ale tylko o kwotę, której wysokość określa ustawa.
Tyle budynków miasto oddało w poszczególnych latach właścicielom...
2001 – 7
2003 – 10
2004 – 9
2005 – 9
2006 – 7
2007 – 8
... a tyle przejęło poprzez zasiedzenie lub spadkobranie na rzecz gminy albo Skarbu Państwa
do 2002 roku – 10
2003 – 5
2004 -6
2005 – 7
2006 – 4
2007 – 1
Kolejnych 5 spraw jest w sądzie.
Grzegorz Żądło - Dziennik Zachodni
absinth - Pią Paź 24, 2008 8:05 am
na kamienicy rog Jagiellonskiej i Plebiscytowej wisi banner "na sprzedaz"
Gerda - Czw Lis 27, 2008 11:01 pm
Cena sprzedaży Jagiellońskiej to prawie 3 miliony - Z informacji, które posiadam był nawet projekt na jej remont i adaptacje - plan był dobry, ale koszty kosmiczne. W środku wygląda strasznie - zdewastowane jest wszystko co tylko było możliwe. Zaczynając od pieców, a kończąc na instalacjach - szkoda.
rasgar - Pią Lis 28, 2008 3:21 pm
Cena sprzedaży Jagiellońskiej to prawie 3 miliony - Z informacji, które posiadam był nawet projekt na jej remont i adaptacje - plan był dobry, ale koszty kosmiczne. W środku wygląda strasznie - zdewastowane jest wszystko co tylko było możliwe. Zaczynając od pieców, a kończąc na instalacjach - szkoda.
Jeszcze dosyć niedawno (5 lat może) temu miałem okazję bywać wewnątrz tego budynku dosyć regularnie. Może nie był to szczyt luksusu, ale mieszkało kilka rozsądnych uczciwych lokatorów (i cała rzesza meneli - swoją drogą). Potem właściciele ponoć zaczęli szaleć i robić głupoty (udu^*ając chociażby "królik"a), ale tu szczegółów nie znam.
Dalej jest to ten sam właściciel? Bo jeśli tak to jest to dla mnie niemal celowe zniszczenie zabytku (a niebrzydki budynek to jest). Jeśli brak pieniędzy na remont to może należy sprzedać nieruchomość?! Ech....
Były przebłyski info o "pustej" działce kawałek dalej (w stronę Francuskiej) - na czym stanęło? (albo inaczej: jak sprawa umarła? )
Gerda - Pią Lis 28, 2008 10:12 pm
Kamienica na rogu Jagiellońskiej i Plebiscytowej jest już całkiem pusta, czy i jak wygląda sprawa z właścicielami tego nie wiem. Teraz właściciel jest z Krakowa (?) ale głowy za to nie dam, oferta sprzedaży jest prowadzona przez krakowską firmę - niestety nie jestem w żaden sposób stroną i informacje które do mnie trafiają są jedynie sygnałami potencjalnych nabywców - jeżeli coś będę wiedzieć więcej na pewno napiszę.
Co do zabudowy plombowej przy Jagiellońskiej to sprawa trochę utknęła. Dzisiaj dowiedziałam się, ze to podobno drugie podejście. Pierwsze plany i projekty złożyła KSM, ale utknęli na procedurach związanych z zapewnieniem miejsc parkingowych. Nowy właściciel też ma z tym sporo problemów. Decyzja o warunkach zabudowy jest z listopada 2007 - dopiero teraz zaczęło się coś ruszać.W tej sprawie trzymam rękę na pulsie, więc dam znać jeśli cokolwiek się zmieni.
Iluminator - Sob Lis 29, 2008 6:07 am
A nowym właścicielem tej działki jest jakaś osoba prywatna czy firma?
Gerda - Wto Gru 30, 2008 6:29 pm
Na Jagiellońskiej właścicielem jest osoba prywatna. Pod koniec tygodnia powinnam wiedzieć już więcej na temat planów, a może nawet wyglądu.
Wit - Śro Gru 02, 2009 9:49 pm
Europa nadal nie chce dać się sprzedać
Iwona Sobczyk 2009-12-02, ostatnia aktualizacja 2009-12-02 21:27:09.0
Podczas poniedziałkowej sesji katowiccy radni nie zgodzili się przyznać przedsiębiorcom działającym w kamienicy przy Mickiewicza 8 prawa do pierwokupu budynku. Odmowę tłumaczyli interesem miasta. Kamienica ma zostać wystawiona na przetarg.
W kamienicy przy Mickiewicza 8 działają trzy Europy - zawsze pełen klientów jedyny w mieście bar mleczny, kantor i kawiarnia z ponad stuletnią tradycją. Kiedy latem katowicki magistrat ogłosił, że zamierza kamienicę sprzedać w przetargu, przedsiębiorcy zgodnie zaprotestowali. Obawiali się, że nowy właściciel będzie miał inny pomysł na zagospodarowanie zajmowanych przez nich pomieszczeń, na parterze przy jednej z najbardziej ruchliwych ulic w mieście. - Razem z moją wspólniczką jesteśmy tu od 19 lat. Włożyłyśmy w ten lokal serce i trudną do oszacowania ilość pieniędzy. Miasto nie dołożyło się do żadnego z przeprowadzanych remontów. Teraz mamy zabrać torebki, pójść sobie i pewnie ustąpić miejsca kolejnemu bankowi, który chce mieć siedzibę w centrum? A co z historią tego miejsca? Czy to dla urzędników nie ma znaczenia? - denerwuje się Halina Kruszak, współwłaścicielka Cafe Europa. Pod apelem do radnych o zatrzymanie przetargu podpisało się półtora tysiąca klientów baru mlecznego i restauracji.
Przedsiębiorcy i lokatorka jednego z mieszkań (jedyna, która nie zgodziła się opuścić mieszkania na prośbę magistratu) zaproponowali urzędnikom, że wykupią swoje lokale. - Skoro cała kamienica należy do miasta, sprzedajemy ją w całości. Inaczej narazilibyśmy miejski budżet na straty - wyjaśniali wtedy urzędnicy powody swojej odmowy.
Żeby nie narażać miasta na straty, użytkownicy budynku postanowili więc kupić całą kamienicę. Cena wywoławcza ustalona przez magistrat dla przetargu to ponad 10 mln zł. Nowy właściciel musi zobowiązać się do wyremontowania budynku. - To zabytek, więc faktyczna cena będzie mniejsza o połowę. Wspólnymi siłami jakoś damy radę - mówi Kruszak. Przedsiębiorcy nadal liczą na to, że urząd odstąpi od przetargu. - Ktoś z pieniędzmi łatwo nas przelicytuje i otworzy tu, co zechce. A przecież takie miejsca jak ten bar są mieszkańcom Katowic potrzebne - mówi Jolanta Giżewska, właścicielka baru mlecznego Europa.
Rada miasta odrzuciła ich wniosek o sprzedanie im kamienicy bez przetargu podczas poniedziałkowej sesji. "Realizacja powyższego wniosku (...) nie leży w interesie miasta" - napisali radni. Przedsiębiorcy z Mickiewicza 8 zamierzają wystąpić do nich z kolejnym wnioskiem. Mają nadzieję, że radni zdążą go rozpatrzyć podczas grudniowej sesji. Przetarg wyznaczono na 14 stycznia.
Głos w tej sprawie ma niebawem zabrać prezydent. To on ma prawo do ostatecznego wyboru metody sprzedania miejskiej własności. - Konkretów jeszcze nie ma. Prezydent musi najpierw skonsultować się z pracownikami odpowiednich wydziałów urzędu. Sprawa jest rozważana - mówi Dariusz Czapla z biura prasowego katowickiego magistratu.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... zedac.html
stasz - Czw Sty 07, 2010 2:41 pm
Odwołanie przetargu ustnego nieograniczonego na sprzedaż udziału w wysokości 0.928 cz. w nieruchomości zabudowanej przy ul. Mickiewicza 8
http://www.katowice.eu/artykuly/2020,294,odwolanie.htm
Prezydent Miasta Katowice odwołuje przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż udziału w wysokości 0,928cz. w nieruchomości zabudowanej położonej przy ul. Mickiewicza 8 odpowiadającego 22 niewyodrębnionym lokalom, którego termin został ustalony na dzień 14.01.2010 r.
Przetarg odwołuje się z powodu zgłoszenia inicjatywy uchwałodawczej dotyczącej ww. udziału. Inicjatywa została zgłoszona stosownie do uwarunkowań wynikających z § 21 Regulaminu Rady Miasta Katowice stanowiącego załącznik nr 3 do Statutu Miasta Katowice.
salutuj - Czw Sty 07, 2010 5:09 pm
Czyli europa tam będzie dalej, bo kamienice kupia z mieszkańcami?
Wit - Pon Mar 22, 2010 10:57 pm
Radni ocalili jedyny w mieście bar mleczny
Przemysław Jedlecki 2010-03-22, ostatnia aktualizacja 2010-03-22 22:21:47.0
Katowicka rada miasta po raz pierwszy w historii zajęła się projektem uchwały zgłoszonym przez samych mieszkańców. Prezydent był jej przeciwnikiem, ale większość radnych nie zgodziła się z nim.
Chodzi o projekt podpisany przez około 3 tys. osób w sprawie sprzedaży najemcom budynku przy ul. Mickiewicza 8 w Katowicach. Działa tu m.in. jedyny w mieście bar mleczny, w którym stołuje się każdego dnia nawet kilkaset osób. Właściciele chcieli wykupić lokal i zrobić tu remont, jednak miasto wolało wystawić zabytkową, ale zniszczoną kamienicę na przetarg.
W poniedziałek prezydent Piotr Uszok wyjawił radnym, że są chętni na otwarcie tu hotelu. Zastanawiał się też, czy bar mleczny musi być w zabytkowym budynku. Miasto proponowało właścicielom inne miejsca, ale te nie przypadły im do gustu. Wyjaśniał, że jest przeciw sprzedaży kamienicy najemcom, ponieważ kupią ją poniżej wartości rynkowej. Chcą zapłacić 125 proc. ceny szacunkowej, od tej kwoty mają być jednak odjęte nakłady najemców, do tego ma też dojść 50 proc. bonifikaty z tytułu sprzedaży zabytku. - To wszystko oznacza, że najemcy kupią budynek za 62 proc. jego rynkowej wartości - mówił Uszok.
- Moi klienci nie chcą kupić kamienicy za pół ceny. Przyjęli, że cena szacunkowa to 10 mln zł, ale są gotowi zapłacić cenę rynkową, tak jak chce prezydent - mówi Marek Pałus, prawnik, który reprezentuje najemców. - Projekt nakłada też na nich obowiązek wyremontowania zniszczonego budynku.
Za uchwałą zagłosowało 11 radnych, 10 było przeciw, pięciu wstrzymało się. Za były PO i SLD, przeciw większość klubu Piotra Uszoka, wstrzymali się m.in. radni Śląska XXI.
Teraz uchwałą zajmie się wojewoda - sprawdzi, czy jest ona zgodna z prawem.
Jolanta Giżewska, właścicielka baru mlecznego, do ostatniej chwili nie wierzyła, że radni zgodzą się na uchwałę zaproponowaną przez mieszkańców. - Ciągle to do mnie nie dociera - mówi.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... eczny.html
Obywatelska uchwała w sprawie baru mlecznego Europa
Przemysław Jedlecki 2010-03-18, ostatnia aktualizacja 2010-03-18 22:18:04.0
Sprzedawczynie w katowickim barze mlecznym zebrały ponad 3 tys. podpisów pod projektem uchwały w sprawie sprzedaży kamienicy, gdzie mieści się lokal. To pierwszy obywatelski projekt uchwały, jakim zajmą się miejscy radni.
Katowiczanie od kilku miesięcy mogą składać własne projekty uchwał. Wystarczy zebrać 2 tys. podpisów. W poniedziałek po raz pierwszy w historii radni zajmą się uchwałą w sprawie zgody na sprzedaż lokali najemcom budynku przy ul. Mickiewicza 8.
Katowiccy urzędnicy już od dawna chcą sprzedać zabytkowy budynek, ale wolą wystawić go na przetarg. To jednak oznacza, że może przestać istnieć działający tu od 30 lat bar mleczny Europa. Każdego dnia tanie obiady je tu kilkaset osób. Tylko w lutym bar odwiedziło 13 tys. klientów. I trudno im się dziwić. To jedyne takie miejsce w Katowicach, gdzie za parę złotych można zjeść przyzwoity posiłek. Od lat hitem są placki ziemniaczane, pierogi czy kluski na parze. W menu są też kasza, jajecznica czy kotlety mielone.
- Przychodzą do nas emeryci, studenci i pracownicy pobliskich firm - mówi Jolanta Giżewska, właścicielka baru. Liczy, że dzięki podpisom ponad 3 tys. klientów, którzy uważają, że bar mleczny jest potrzebny, dostanie szansę na wykupienie lokalu. Wtedy wreszcie będzie mogła zrobić porządny remont. Póki co nie ma pewności, czy miasto nie sprzeda kamienicy komuś innemu.
Marek Pałus, prawnik, który pomógł w formalnościach najemcom budynku (działają tu jeszcze kawiarnia i kantor), podkreśla, że chcą nie tylko odkupić od miasta budynek, ale też go wyremontować. - Miasto nie straci też finansowo, bo moi klienci oferują uczciwe warunki. Jeśli radni zgodzą się na to, by kupili budynek, to będzie i wilk syty, i owca cała - mówi.
Projekt zakłada, że najemcy baru, kawiarni i kantoru kupią 93 proc. kamienicy od miasta (z wyjątkiem jednego mieszkania). Cena ma zostać ustalona w nietypowy sposób. Najpierw biegły wyceni kamienicę, do tej kwoty zostanie doliczone 25 proc. wartości. Następnie od tej ceny zostaną odjęte nakłady najemców na lokale, wreszcie na koniec miasto udzieli kupującym 50 proc. bonifikaty, jako że budynek jest zabytkiem.
Co z taką propozycją zrobią radni? Adam Warzecha, szef klubu radnych PO, mówi, że jego klub projekt poprze. - To pierwsza inicjatywa uchwałodawcza mieszkańców. Warto to uszanować - mówi.
Z inicjatywy mieszkańców cieszy się też radny Piotr Pietrasz (PiS), członek klubu Forum Samorządowe i Piotr Uszok. - Ale nie wiem, jak zagłosuję. W piątek jest posiedzenie klubu, zobaczymy, jakie zdanie ma w tej sprawie prezydent i co postanowi klub - mówi Pietrasz.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... uropa.html
kiwele - Pon Mar 22, 2010 11:50 pm
Przy okazji walki o ten jedyny pozostaly obecnie bar mleczny w Katowicach probuje wyliczyc z pamieci niektore inne bary mleczne, ktore pamietam z czasow PRL-u:
- Na Rynku przy Korfantego, "Centralny" (obecnie Vistula),
- Na 1 Maja, naprzeciw Rektoratu Akademii Ekonomicznej, "Akademicki",
- Na Wojewodzkiej (27 Stycznia), naprzeciw Akademii Muzycznej,
- Na rogu Kochanowskiego/ Kosciuszki, naprzeciw Rialta,
- Na rogu Kosciuszki/PCK, "Parkowy",
- Na Pl. Grunwaldzkim, na Koszutce,
- Na Dolnym Tysiacleciu, w parterowym pawilonie kolo poczty,
- Na Ligocie, przy centralnym placu.
Byly jeszcze inne, w srodmiesciu i na peryferiach.
Typowe specjaly to golabki, krokiety, bigos jarski, knedle, rozne kluski (leniwe, na parze, slaskie...) i makarony (lazanki, z maslem, serem, cukrem...), ryz z maslem albo ze smietana, pierogi (ruskie, z serem, z owocami...), nalesniki (z serem, ze smietana, z dzemem...), kasza gryczana albo ziemniaki z kwasnym mlekiem, inne kasze, owsianka, grysik z maslem lub dzemem, wachlarz kilkunastu zup jarzynowych z sezonowym chlodnikiem litewskim albo zupa owocowa, wszystko z kasza, makaronem albo ryzem, na sniadania bulki z maslem, z serem zoltym, z marmolada, kajzerki, drozdzowki, mleko zimne i gorace, kwasne mleko, kefir, herbata, kawa zbozowa, kakao, na deser kompot owocowy, kisiel, budyn i dalsze wieledziesiat podobnych smakolykow.
Talerze i kubki byly z grubego fajansu i z napisami "Bary mleczne" czy cos takiego, a sztucce aluminiowe, noze z obcinanymi koncami. Wszechobecny zapach brudnych scierek.
Klientela bardzo, bardzo rozna jednak w opozycji do tej z barow III kategorii gdzie krolowalo piwo lane z piana, sledziki, czysta z czerwona kartka, plucka na kwasno, cynaderki...
Przy kazdym bufecie ksiazka zyczen i zazalen.
To byl kiedys swiat!
koniaq - Wto Mar 23, 2010 4:17 pm
no to świetnie! Piekna kamienica dalej będzie straszyc !