ďťż
 
[Komunikacja] Koleje Śląskie



Konrad - Pią Cze 03, 2005 10:04 am
Co myślicie o powstaniu Kolei Górnośląskich tak jak ma to miejsce na Mazowszu? Wszystkie decyzje odnośnie linii, taboru i tak dalej byłyby podejmowane w Katowicach. Mogłoby to mieć jakieś dobre skutki w naszym regionie. Na przykład szybkie połączenia na linii Częstochowa - Katowice, Katowice - Gliwice, Katowice - Rybnik. Zapraszam do podjęcia tematu.




MarcoPolo - Pią Cze 03, 2005 10:53 am
Jak najbardziej, nic o nas bez nas !
Pragnę jednocześnie zauważyć, ze kolej regionalna wymaga dużej dotacji. Nie są mi znane przykłady, ze jest inaczej, lecz nie sięgałem daleko.
Na pewno jednak da się taka kolejka lepiej gospodarowac, niż teraz wg wzorów centralnych.



Wit - Pią Cze 03, 2005 8:00 pm
Temat rzeka...wiadomo, że naszemu regionowi potrzebna jest szybka i sprawna kolej regionalna. Sieć lini jest u nas dość gęsta. Poza tym można wykorzystać infrastrukture po likwidowanych szlakach koleji przemysłowych.
Istnieją takie projekty. Oczywiście mależało by najpierw stworzyć spółkę, która zajełaby się stworzeniem takiego przewoźnika na kolej regionalną. Najpierw wykorzystywałby istniejące linie...potem może inwestycje w nowe szlaki. Tylko nie chciałbym, by byłaby to kolejna społka z molochu PKP. Najlepiej, jak by się tym zajął jakiś prywatny inwestor.
Ale w naszym kraju dla konkurencji dla PKP nie ma miejsca...



Tequila - Nie Cze 19, 2005 10:07 pm
Konkurencja dla bytomskiej wąskotorówki

Zobacz powiększenie
Turyści chętnie podróżują wąskotorówką z Bytomia do Chechła
FOT. BARTLOMIEJ BARCZYK / AG

pj 19-06-2005 , ostatnia aktualizacja 19-06-2005 19:47

Kolejce wąskotorowej w Bytomiu, która wozi ludzi nad Chechło, rośnie konkurencja. Za kilka dni wzdłuż jej trasy będzie jeździł autobus. Stowarzyszenie Górnośląskiej Kolei Wąskotorowej sprzeciwia się jego uruchomieniu.

Wąskotorówka to wielka atrakcja. W ciepłe dni bardzo wiele osób podróżuje nią z Bytomia nad zalew Chechło w Miasteczku Śląskim. Kilka dni temu członkowie Stowarzyszenia Górnośląskich Kolei Wąskotorowych, które organizuje przejazdy, dowiedzieli się, że od 25 czerwca przez całe wakacje na tej samej trasie ma jeździć autobus nr 660.

- Dziwi nas to, bo przewozy KZK GOP zlecił prezydent Bytomia, a miasto jest jednocześnie właścicielem GKW - mówi Andrzej Cichowicz, wiceprezes Stowarzyszenia.

Cichowicz boi się, że autobus będzie konkurencją dla kolejki. Tym bardziej, że bilet na nią kosztuje 4 zł, a na autobus - 3,5 zł.

- Wychodzimy na finansową prostą, a tu strzela nam się gola. Nie możemy sobie pozwolić na stratę pasażerów, bo to dla nas oznacza katastrofę. Tym bardziej że od miasta nie dostajemy żadnych dotacji na przewozy. Gmina dotuje za to przejazdy autobusami - mówi Cichowicz.

Stowarzyszenie domaga się od Michała Czarskiego, marszałka województwa, by nie zgodził się na uruchomienie autobusu. Na razie nie wiadomo, czy Czarski poprze Stowarzyszenie.

- Pismo w tej sprawie jeszcze do nas nie dotarło - mówi Wojciech Zamorski, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego.

Tymczasem Jacek Wicherski, rzecznik Urzędu Miasta w Bytomiu, broni wakacyjnej linii autobusowej.

- Widocznie jest taka potrzeba i jest to spełnienie próśb mieszkańców. Osoby, które jeżdżą kolejką z powodu walorów rekreacyjnych, na pewno z niej nie zrezygnują. Z kolei ci, którzy chcą nad wodę dostać się szybko, postulowali uruchomienie autobusu - mówi Wicherski.

Marek Klimek z KZK GOP zapewnia, że 660 nie będzie odjeżdżało w tym samym czasie co kolejka.




absinth - Pon Cze 20, 2005 2:20 pm


Marek Klimek z KZK GOP zapewnia, że 660 nie będzie odjeżdżało w tym samym czasie co kolejka.

a co bedzie odjezdzac 5 minut wczesniej??



salutuj - Pon Cze 20, 2005 2:45 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MarcoPolo - Czw Wrz 22, 2005 11:17 am
Będzie lepiej ...

Będzie lepiej, ale dopiero za 10-12 lat- twierdzą kolejowi eksperci. Jednak pewne symptomy poprawy można było dojrzeć na konferencji dotyczącej przyszłości przewozów regionalnych, która odbyła się w Katowicach.



szynobus

Ministerstwo Infrastruktury przyznało 50 milionów złotych na zakup szynobusów dla województwa śląskiego. Nowe pociągi będą jeździć przede wszystkim w Beskidach. Oby tylko szynobusy, które śląskie koleje już niedługo zakupią nie zawodziły tak jak te kursujące już na Opolszczyźnie. Pasażerowie narzekają, że psuje się tam klimatyzacja a z zatrzaśniętych toalet często muszą ich uwalniać konduktorzy.
Piotr Piętka



lemurek - Śro Lut 17, 2010 5:21 pm
Powstaną Koleje Śląskie
17 lutego 2010

Podczas Sesji Sejmiku Województwa Śląskiego radni przyjęli uchwałę o powołaniu spółki „Koleje Śląskie"

W ten sposób samorząd województwa stanie się jednoosobowym właścicielem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z kapitałem zakładowym o wartości 15 mln zł.

Jej celem będzie wykonywanie kolejowych przewozów pasażerskich.
Województwo Śląskie poprzez swoją spółkę zapewni pełne sprawowanie funkcji organizatora regionalnych kolejowych przewozów pasażerskich. Atutem tego rozwiązania będzie możliwość organizowania przewozów według własnej koncepcji. Zarząd Województwa będzie mógł także lepiej nadzorować działalność i finanse spółki. Pozwoli to na uściślenie jej rzeczywistych kosztów i przychodów, co będzie miało istotny wpływ na wysokość kwot przeznaczanych na dofinansowanie przewozów pasażerskich.

Wniesiony przez Województwo Śląskie do spółki wkład pieniężny przekazywany będzie na modernizację elektrycznych zespołów trakcyjnych.

„Pomysł na spółkę wynikał głównie z konieczności uzupełnienia obecnej oferty przewozowej - nie wszystkie relacje okazują się być opłacalne dla obecnego przewoźnika, a ich deficytowość wykracza poza możliwości płatnicze Województwa. Nowa spółka będzie funkcjonowała jedynie na wybranych trasach. Zakładamy, że działalność na mniejszą skalę generować będzie mniejsze koszty, umożliwi większą elastyczność i mobilność, a także pozwoli na pełniejszą kontrolę nad przewoźnikiem. Przejęcie poszczególnych linii do obsługi zależeć będzie od ilości potrzebnego taboru, pod uwagę brane będą też kryteria zapotrzebowania, rentowności oraz dostępności alternatywnych środków transportu. Faza rozruchowa będzie miała charakter testowy, a jej głównym celem będzie obliczenie rzeczywistych kosztów przewozowych w różnych częściach województwa" - powiedział marszałek Bogusław Śmigielski.

Rejestracja spółki ma potrwać do połowy czerwca. Faza rozruchowa potrwa ok. półtora roku. Tyle czasu jest bowiem wymagane dla przygotowania niezbędnej infrastruktury do funkcjonowania oraz uzyskania wszystkich wymaganych certyfikatów i uprawnień. Potem rozpocznie się pełna działalność.

Województwo Śląskie posiada w spółce Przewozy Regionalne sp. z o.o., która jest jedynym przewoźnikiem w komunikacji pasażerskiej na skalę województwa, 16 890 udziałów o wartości nominalnej 1000 zł każdy. Trudna sytuacja spółki Przewozy Regionalne uniemożliwia pełne zaspokojenie potrzeb przewozowych w Śląskiem. Własny przewoźnik - Koleje Śląskie - uzupełni powstałą lukę i usprawni komunikację pasażerską.

Podczas Sesji Radni przyjęli także aktualizację Strategii Rozwoju Województwa Śląskiego „Śląskie 2020". Potrzeba zmian wyniknęła głównie z pojawiających się nowych wyzwań związanych z obecnością Polski w UE. W wyniku prac nad aktualizacją sformułowano wizję rozwoju, która podkreśla konieczność podniesienia jakości usług publicznych oraz rozwoju zaawansowanej technologicznie gospodarki regionu.

Podjęto też uchwały o likwidacji Zakładów Naprawczych Sprzętu Medycznego w Bytomiu oraz Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Obwód Lecznictwa Kolejowego w Tarnowskich Górach. Kontynuację udzielanych świadczeń medycznych zapewnią utworzone przez pracowników spółki kapitałowe.

Radni zadecydowali również o przystąpieniu Województwa Śląskiego do Sieci Innowacyjnych Regionów Europy. Jest to organizacja utworzona w maju 2009 roku, która powstała na bazie doświadczeń 200 regionów europejskich. Celem Sieci jest rozwój współpracy i wymiany wiedzy na temat regionalnej polityki innowacyjności.

http://www.silesia-region.pl/strona_n.php?jezyk=pl&grupa=10&art=3748&id_menu=



Wit - Śro Mar 10, 2010 11:14 pm
Powstaną Koleje Śląskie, ale ruszą dopiero za dwa lata
Tomasz Głogowski 2010-02-24, ostatnia aktualizacja 2010-02-25 09:14:14.0



Skomplikowane procedury mogą sprawić, że nieprędko będziemy mogli korzystać z dobrodziejstw Kolei Śląskich, nowej spółki założonej przez marszałka województwa. Zanim firma zdobędzie wszystkie pozwolenia, koncesję na przewóz pasażerów i kupi używane pociągi, mogą minąć nawet dwa lata! Czy to nie zniechęci władz województwa do tego pomysłu?

Kilka dni temu radni sejmiku zgodzili się wydać 15 mln zł na założenie przez województwo własnej spółki kolejowej, która otrzymała już nawet nazwę - Koleje Śląskie. Marszałek Bogusław Śmigielski tłumaczy, że spółka nie będzie konkurować z Przewozami Regionalnymi (w których województwo również ma udziały), a tylko uzupełniać ich ofertę. - Nowa spółka będzie funkcjonowała jedynie na wybranych trasach. Zakładamy, że działalność na mniejszą skalę to mniejsze koszty, umożliwi też większą elastyczność i mobilność. Pozwoli na pełniejszą kontrolę nad przewoźnikiem - przekonuje Śmigielski.

Faktem jest jednak, że spółka ma przejąć najlepsze kąski - nie tylko nowoczesne flirty i elfy, które kupimy od bydgoskiej Pesy, ale również linie cieszące się największą popularnością w regionie. W pierwszej kolejności będą to pewnie połączenia na trasie z Gliwic do Częstochowy oraz z Tychów do Katowic.

Choć zamiar stworzenia przez województwo własnej spółki przewozowej krytykują kolejarze ("Gazeta" pisała o tej sprawie), obawiając się konkurencji i w efekcie zwolnień w Przewozach Regionalnych, mogłaby ona przynieść sporo korzyści pasażerom. Ponieważ województwo, oprócz flirtów i elfów, chce kupić też 10 starszych elektrycznych składów, zostałyby one skierowane na trasy, gdzie Przewozom nie opłaca się dzisiaj jeździć. To dawałoby zaś szansę na reaktywowanie nawet nieczynnych od lat linii kolejowych. Kiedyś zamykano je z braku pasażerów, dziś, gdy transport autobusowy kuleje, znów mogłyby z powodzeniem funkcjonować. Przykładem może być linia z Tychów do Oświęcimia, które pod koniec lat 90. została zamknięta, a tyski magistrat chce ją teraz reaktywować.

Niestety, okazuje się, że nieprędko będziemy mogli korzystać z dobrodziejstw Kolei Śląskich. Sama procedura rejestracyjna spółki - jak przyznają władze województwa - ma potrwać do czerwca tego roku. Ale nie to jest jeszcze najgorsze. Zanim spółka otrzyma niezbędną licencję na przewóz pasażerów i certyfikat bezpieczeństwa, mogą minąć nawet dwa lata (optymistycznie zakłada się, że potrwa to półtora roku). Nie dość, że w Urzędzie Transportu Kolejowego, który wydaje te pozwolenia, trzeba złożyć kilka ton dokumentów, to jeszcze niektóre procedury związane np. z certyfikatem bezpieczeństwa odnoszą się do taboru starszego typu. Jeżeli Koleje Śląskie przejmą w miarę nowoczesne pociągi, może być kłopot ze skompletowaniem potrzebnej dokumentacji. - Wiemy o tym i jesteśmy na to przygotowani - zapewnia Łukasz Czopik, sekretarz województwa, i dodaje, że województwo skorzysta z doświadczeń prywatnych przewoźników, takich jak Arriva, które też musiały uzyskać niezbędne certyfikaty, by wozić pasażerów w województwie kujawsko-pomorskim.

Pesymiści przekonują, że przez zagmatwane procedury Koleje Śląskie mogą już na zawsze pozostać tylko na papierze. Zniechęcone władze województwa mogą po prostu zrezygnować z tego pomysłu. - Nie ma takiej możliwości. Niewykluczone nawet, że spółka rozpocznie działalność wcześniej, niż zakładaliśmy. Jesteśmy zdeterminowani - usłyszeliśmy wczoraj w urzędzie wojewódzkim.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... a_dwa.html



Safin - Nie Mar 14, 2010 5:17 pm
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Mam nadzieję że wytrwałości urzędnikom starczy do walki ze związkami zawodowymi, które będą pewnie bronić monopolu pkp i tym samym swoich posad.

Kibicuję marszałkowi i wiążę z tą akcją duże nadzieje!
Gdyby chociaż w zasięgu aglomeracji rower był w cenie biletu na pociąg, byłbym w niebie.



salutuj - Śro Mar 17, 2010 5:12 pm
tak tak wybory ida to obiecywanie, a za rok, dwa juz bedzie Marszalek syty i PKP cale i kolei brak.

bla bla bla



Wit - Czw Kwi 08, 2010 5:04 pm
Śląskie ma własną kolej. Do flirtów dołączą elfy
Tomasz Głogowski 2010-04-08, ostatnia aktualizacja 2010-04-08 17:41:02.0



Od czwartku województwo śląskie ma własną spółkę kolejową. Powstała, bo Przewozom Regionalnym grozi upadłość. - Jeżeli spełni się czarny scenariusz, będziemy przygotowani na przejęcie linii - zdradza marszałek Bogusław Śmigielski.

15 mln zł, cztery flirty oraz ogromne poparcie władz województwa - tym wszystkim dysponują na początek Koleje Śląskie, nowa spółka powołana w czwartek przez województwo śląskie. Do tej pory urzędnicy zapewniali, że firma będzie tylko uzupełniać ofertę Przewozów Regionalnych i jeździć na trasach, gdzie tradycyjnemu przewoźnikowi nie opłaca się tego robić. W czwartek okazało się jednak, że Koleje Śląskie będą miały dużo poważniejsze zadania. Spółkę powołano w trybie awaryjnym, na wypadek, gdyby Przewozy Regionalne (zadłużone na ponad 400 mln zł) ogłosiły w połowie roku upadłość.

Takie zagrożenie jest realne, rząd przygotował już nawet specjalną ustawę na ten temat. - Jeżeli czarny scenariusz się spełni, chcemy być na to przygotowani. Nawet gdyby zaistniała potrzeba przejęcia niektórych linii, by zapewnić ciągłość transportu pasażerskiego - zapewnia marszałek Śmigielski.

Z tego też powodu urzędnicy starają się, aby Koleje Śląskie szybko dostały niezbędną licencję na przewóz pasażerów oraz certyfikat bezpieczeństwa. Procedura trwa zazwyczaj dwa lata, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że spółka może dysponować tymi dokumentami już w tym roku. Szybko wyłonione zostaną też władze spółki. W przyszłym tygodniu powołani zostaną jej prezes, trzej członkowie rady nadzorczej oraz prawdopodobnie trzech, czterech pracowników merytorycznych. - Im szybciej, tym lepiej - mówi Łukasz Czopik, sekretarz województwa.

Na początek Koleje Śląskie mają dysponować czterema flirtami. Dołączy do nich osiem elfów, które województwo kupi za 187 mln zł od bydgoskiej Pesy. Pierwszy elf z barwami województwa śląskiego zaprezentowany zostanie na czerwcowych targach w Berlinie, a na Śląsk przyjedzie być może już w październiku.

Niewykluczone, że województwo kupi też 10 starszych elektrycznych składów, dzięki czemu spółka mogłaby jeździć na najbardziej uczęszczanych trasach w regionie - z Gliwic do Częstochowy czy z Częstochowy do Bielska-Białej. Planowane jest też uruchomienie szybkiego połączenia z Tychów przez Katowice i Sosnowiec do Dąbrowy Górniczej. Koleje Śląskie chcą też w przyszłości obsługiwać połączenia z innymi regionami, m.in. z Krakowem.

Śmigielski zapewnia, że Koleje Śląskie nie będą konkurować z Przewozami Regionalnymi, których województwo jest współwłaścicielem. - W ten sposób działalibyśmy na szkodę własnej spółki - mówi marszałek i dodaje, że możliwy jest też inny scenariusz: jeżeli Przewozy Regionalne będą dobrze wywiązywać się ze swoich zadań, działalność Kolei Śląskich może zostać zawieszona.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... _elfy.html

Oby Przewozy Regionalne zbankrutowały jak najszybciej
Judyta Watoła 2010-04-08, ostatnia aktualizacja 2010-04-08 17:40:44.0

Jeden pociąg odwołany, drugi opóźniony, do trzeciego nie da się wejść, bo drzwi się nie otwierają. Każdy przyzna, że to całkiem sporo jak na jedno przedpołudnie spędzone na dworcu. Pociesza mnie tylko myśl, że PKP Przewozy Regionalne mają już wkrótce zbankrutować.

Mija godzina 9.36. Na dworcu w Zabrzu czekam na pociąg relacji Gliwice - Katowice. Właśnie powinien odjeżdżać, ale jeszcze nie przyjechał. Po kilku minutach spacerowania po peronie słyszymy z megafonów, że "w dniu dzisiejszym pociąg ten jest odwołany". Przyczyn nie podano. Na tym nie koniec. Okazuje się, że kolejne pociągi będą opóźnione. Chodzi o pociągi do Gliwic i dalej, w kierunku Opola i Wrocławia, więc tylko połowa pasażerów się martwi i denerwuje. Druga połowa oddycha z ulgą, bo 9.54 ma odjechać do Katowic Interregio z Wrocławia.

Ulga nie trwa jednak długo. O 10.05 pociągu Interregio jeszcze nie ma, jest za to komunikat, że opóźni się o 10 minut. Minęło już wprawdzie minut 11, ale nikt się jakoś nie dziwi, że na kolei czasu dobrze nie liczą. Zresztą o 10.06 ma przecież odjechać do Katowic osobowy, wiec to tylko jeszcze minuta.

Złudne nadzieje, bo o 10.13 megafon informuje, że osobowy też opóźniony, na razie o 10 minut, ale to może ulec zmianie.

Kilka minut później na stację wjeżdża wreszcie Interregio, ale co z tego, że wjeżdża skoro drzwi się w nim nie otwierają... Szczęśliwie jedne na cały skład otworzył konduktor. Za chwilę przybiega chyba maszynista. Trwają próby siłowe z drzwiami.

Nie wiadomo, czy udało się je naprawić, ale pociąg rusza, a konduktor obiecuje, że w Katowicach na pewno drzwi otworzy.

Teoretycznie powinniśmy tam być w ciągu 20 minut, bo Interregio jest jak pospieszny - nie zatrzymuje się na pośrednich stacjach. No, ale ten skład jest inny. Zatrzymuje się na każdej stacji lub przed nią i to na kilka minut. W sumie jedzie dwa razy dłużej. Kiedy w końcu jestem w pracy, dzwonię do rzeczniczki PKP Przewozy Regionalne i pytam co się stało z tymi pociągami? Czyżby spadł śnieg? A może chwycił mróz? Rzeczniczka nie wie co się stało, ale obiecuje ustalić. Niestety, nie oddzwania ze zdobytą informacją, telefonów też nie odbiera.

Drogie Przewozy Regionalne, słyszałam, że macie wkrótce zbankrutować. Oby jak najszybciej!

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... bciej.html



Kris - Nie Kwi 11, 2010 3:52 pm
9 IV 2010 — Podpisano akt założycielski spółki „Koleje Śląskie

[youtube]BUaGdWykMd4[/youtube]



Tequila - Sob Sie 07, 2010 8:03 am


Marszałkowski przewoźnik może już w grudniu wjechać na tory naszego regionu

Michał Wroński

Dzisiaj 03:01:03 , Aktualizacja dzisiaj 08:45:07

Koniec z jazdą na gapę w pociągach. Jeśli nie skasujesz przy wejściu biletu - maszynista przyśle do ciebie kontrolera! Takie porządki mają panować w składach Kolei Śląskich. Marszałkowska spółka zadebiutuje na torach już w grudniu.



Swoich dwanaście pociągów - najnowocześniejszych w całym województwie - rzuci na najbardziej uczęszczane trasy. Najprawdopodobniej będą to linie z Katowic do Gliwic i Częstochowy. Czy wzrośnie liczba samych połączeń - jeszcze nie wiadomo, ale komfort podróżowania na pewno będzie większy.

- Pociągi będą jeździć punktualnie, a bilety będzie można kupić nie tylko u konduktora, ale także w automacie - zapowiada marszałek śląski Bogusław Śmigielski.

Tabor Kolei Śląskich tworzyć mają cztery kursujące już w naszym regionie "Flirty", ósemka zamówionych w bydgoskich zakładach C
PESA "Elfów" (sześć z nich trafi do nas jeszcze tej jesieni) oraz
dwa zmodernizowane pociągi EN57. Wszystkie zostaną pomalowane w barwy województwa śląskiego (żółty, zielony, niebieski, czarny). Wyposażone będą w system liczenia podróżnych i elektroniczne kasowniki - dane z tych urządzeń przekazywane będą do kabiny maszynisty. Jeśli ten zauważy, że wchodzących do pociągu pasażerów jest więcej niż skasowanych biletów, od razu będzie wiedział, iż wiezie gapowiczów.

Pasażerów obsługiwać będą kolejarze ubrani w niebiesko-żółte uniformy.

- Posiadamy licencję z Urzędu Transportu Kolejowego, potrzebujemy jeszcze certyfikatu bezpieczeństwa oraz uzgodnienia tras z Polskimi Liniami Kolejowymi - wyjaśnia marszałek Bogusław Śmigielski.

Zanim Koleje Śląskie ruszą na tory, muszą jeszcze ponegocjować ze spółką Przewozy Regionalne. Obaj przewoźnicy muszą się dogadać, jak podzielić między siebie linie pasażerskie w regionie. To dość drażliwy temat (zwłaszcza, że jeszcze przez dwa lata samorząd płacić będzie Przewozom rocznie ok. 100 milionów zł dotacji), więc marszałek nie chce jeszcze wskazywać, które trasy zamierza wziąć dla siebie. Dość jasno określa jednak ich kryteria.

- Koleje Śląskie powinny jeździć na tych liniach, gdzie jest duże obłożenie pasażerami tak, aby te połączenia miały ekonomiczne uzasadnienie - argumentuje Śmigielski.

Takie wymogi spełnia trasa Gliwice-Katowice-Częstochowa. Nie bez powodu do jej obsługi kolejarze ze śląskiego zakładu Przewozów Regionalnych chcieli przesunąć kursujące dotychczas z Katowic do Tychów nowoczesne pociągi "Flirt".

- Do Częstochowy jeździ nawet po 300 osób, co pokrywa 97 procent kosztów uruchomienia tych kursów - podkreślał szef śląskich PR, Przemysław Gardoń.
o debiucie Kolei Śląskich wszystkie "Flirty" przejmie właśnie ta spółka. Jej tabor uzupełni 8 zamówionych w bydgoskich zakładach PESA nowoczesnych "Elfów" oraz dwa zmodernizowane pociągi typu EN57. Zdaniem marszałka, śląska spółka pozwoli lepiej wykorzystać ten tabor aniżeli podzielone między szesnaście województw Przewozy Regionalne.

Równolegle z lepszym dopasowaniem oferty do oczekiwań pasażerów władze spółki zamierzają też skuteczniej zadbać o wpływy do budżetu. Dlatego też w pociągach Kolei Śląskich trudne życie mają mieć gapowicze.

Czym zachęcić pasażera do kolei
Inwestycjami w nowoczesny tabor, które poprawią komfort
podróży, a także polepszeniem warunków na dworcach. Przejrzystym rozkładem jazdy (równe takty i brak długotrwałych przerw w kursowaniu pociągów).

Punktualną jazdą pociągów i zazębianiem się połączeń.

Przystępnymi cenami biletów i możliwością ich łatwego zakupu na stacji.

Wzajemnym honorowaniem biletów przez różnych przewoźników.

Własna spółka też kosztuje

Rozmowa z Adrianem Furgalskim (Zespół Doradców Gospodarczych TOR)

Czy samorządowy przewoźnik poprawi sytuację na kolei w woj. śląskim?

To zależy, czego marszałek Śmigielski od niego oczekuje. Tymczasem tak naprawdę wciąż nie wiemy, czy Koleje Śląskie mają uzupełniać, czy konkurować z ofertą Przewozów Regionalnych. Jeśli to drugie, to mam wrażenie, że marszałek zapędził się w kozi róg. To jednak wynik pewnej mody, jaka zapanowała wśród samorządów.

Nie jest pan chyba wielbicielem samorządowych spółek kolejowych...

Bo samo utworzenie takiej spółki nie oznacza, że uda się od razu zorganizować sprawny system komunikacji kolejowej. A obecna sytuacja w Kolejach Mazowieckich pokazuje, że nawet bogate samorządy nie zawsze stać na wysokie dopłaty do działalności takich przewoźników. Tego zaś uniknąć nie sposób. Wszędzie na świecie, no, może poza Japonią, do kolei trzeba dopłacać. Poza tym takie kroki nie sprzyjają spokojnej pracy w Przewozach Regionalnych, które przecież również należą do samorządów.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... d,t,n.html



mark40 - Sob Sie 07, 2010 8:58 am
Przystępnymi cenami biletów i możliwością ich łatwego zakupu na stacji.

Wzajemnym honorowaniem biletów przez różnych przewoźników.



gilbertus86 - Sob Sie 07, 2010 2:50 pm

Tabor Kolei Śląskich tworzyć mają cztery kursujące już w naszym regionie "Flirty", ósemka zamówionych w bydgoskich zakładach C
PESA "Elfów" (sześć z nich trafi do nas jeszcze tej jesieni) oraz
dwa zmodernizowane pociągi EN57. Wszystkie zostaną pomalowane w barwy województwa śląskiego (żółty, zielony, niebieski, czarny).

Flirty też będą przemalowane?

- Koleje Śląskie powinny jeździć na tych liniach, gdzie jest duże obłożenie pasażerami tak, aby te połączenia miały ekonomiczne uzasadnienie - argumentuje Śmigielski.



adas3 - Nie Sie 08, 2010 9:02 am
Flirtów nie trzeba przemalowywać, bo są w kolorach województwa..



mark40 - Śro Lis 24, 2010 4:57 pm
Nasz Elf















Zwracam uwagę na nazwę właściciela




http://www.mmsilesia.pl/12602/2010/11/2 ... ory=photos



wojteks86 - Śro Lis 24, 2010 6:32 pm
swietny! spodziewalem sie troche innej kolorystyki (nie ogladalem innych zdjec) ale i tak szpox
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •