[Śląskie] Stowarzyszenia, fundacje i inne organizacje
Wit - Śro Cze 08, 2005 9:31 pm
"Katowiczanie zakładają stowarzyszenie
- Nie wiemy o najważniejszych decyzjach władz miasta, bo podejmuje się je bez pytania nas o zdanie - uważają katowiczanie. Postanowili to zmienić i właśnie zakładają stowarzyszenie. Będzie w nim działać ok. tysiąca osób
Wszystko zaczęło się od protestów grupy mieszkańców Brynowa przeciwko kopalniom. Chcieli, żeby natychmiast wstrzymano fedrunek pod ich domami, które coraz bardziej niszczeją.
- Zaczęłam zbierać podpisy. Ale ludzie nie chcieli też budowy drogi z południa Katowic, która ma przecinać las na Ochojcu i Muchowcu. Podpisów przybywało - mówi Barbara Bartkiewicz, jedna z inicjatorek założenia stowarzyszenia, którego spotkanie organizacyjne odbyło się wczoraj.
Dziś popiera je już około tysiąca katowiczan z różnych dzielnic miasta. Bartkiewicz chciałaby, żeby stowarzyszenie działało na wzór podobnych organizacji w Unii Europejskiej. - Rozmawiałam z merem Tuluzy. Mówił mi, że bez zgody mieszkańców nie może wydać nawet jednego euro. Tymczasem w Katowicach podejmuje się wiele decyzji bez pytania mieszkańców o zdanie - mówi Bartkiewicz.
Stowarzyszenie Wspierania Harmonijnego Rozwoju Katowic - Zdrowe Miasto, choć nie jest jeszcze zarejestrowane w sądzie, to już dziś ma ambitne plany. Jego członkowie chcą np. budowy Parku Rodzinnego na Muchowcu. - Chodzi o budowę boisk i terenów rekreacyjnych dla młodzieży, która nie może wyjechać na wakacje - mówią. Inny plan to przedłużenie linii tramwajowej z Brynowa do Kostuchny i budowa obwodnicy śródmieścia Katowic. Zapowiadają też walkę z kopalniami o odszkodowania za zniszczone domy, których remonty rujnują ich portfele.
- Nasze projekty będą konkretne. Mamy szkice, podamy koszty. I co najważniejsze - pytamy ludzie o zdanie - zapowiadają założyciele stowarzyszenia.
Bartkiewicz przyznaje, że myślą o starcie w najbliższych wyborach samorządowych.
- Prezydentowi rośnie konkurencja. Nie jesteśmy przeciwko władzy, chcemy tylko, żeby się w końcu zaczęto z nami liczyć, a samotna walka mieszkańców nie ma sensu. Dlatego postanowiliśmy się połączyć - dodaje Bartkiewicz."
A forumowicze....hmmm?
Tequila - Śro Cze 08, 2005 10:00 pm
Trzeba się z nimi skontaktowac i to szybko
maciek - Czw Cze 09, 2005 7:55 am
Oczywiście. Mam pewne obawy co do tej grupy. Mam wrażenie, że to grupa ludzi z Brynowa, którzy nie chcą drogi i na tym ich wizja Katowic się kończy...Przynajmniej takie mam wrażenie po przeczytaniu tego artykułu.
Oczywiście to może być też wielka szansa dla Naszego miasta.
salutuj - Pią Cze 10, 2005 8:18 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
solo - Nie Sie 07, 2005 5:38 pm
Zauważyłem, że na tym forum jest spora grupa osób, które można nazwać miłosnikami Katowic. Dlatego też chciałem poinformować, że powstaje wreszcie pierwsze tego typu w Katowicach - Towarzystwo Miłośników Katowic (oczywiście określenie "miłośnik" ogólne, ponieważ chodzi nam o wszystkich którzy z jakiegoś powodu uważają się za takich miłośników - może to dotyczyć zarówno współczesności jak i historii)
Na pytania o cele, założenia, realizacje, warunki przystąpienia do TMK oraz na wszelkie inne (oczywiście tematycznie związane ) chętnie odpowiem
mój adres: solo1973@o2.pl
Pozdrawiam wszystkich
salutuj - Nie Sie 07, 2005 7:24 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Wit - Nie Sie 07, 2005 7:46 pm
Witamy
Napisz wszystko na forum....nie potrzebujemy tu tajności maili.....a trochę osób było by pewnie zainteresowane
absinth - Nie Sie 07, 2005 7:53 pm
chetnie bym sie zapoznal ze statutem
rozumiem ze TMK bedzie mialo forme stowarzyszenia i tym samym bedzie osoba prawna tak?
ale nie wiem czy bedzie ono pierwsze bo juz dziala Towarzystwo Przyjaciol Katowic
Tequila - Nie Sie 07, 2005 8:40 pm
Zgadzam się z Salutuj - na razie może to byc luźna wspólpraca jak GKW z Młodzieżą Górnośląską,
solo - Śro Sie 10, 2005 11:24 am
chetnie bym sie zapoznal ze statutem
rozumiem ze TMK bedzie mialo forme stowarzyszenia i tym samym bedzie osoba prawna tak?
ale nie wiem czy bedzie ono pierwsze bo juz dziala Towarzystwo Przyjaciol Katowic
Zgadza się forma stowarzyszenia itd. (statut, cele itp. "wrzucę" następnym razem na forum)
Owszem TPK niby działa, ale... słaby kontakt z nimi jest - gdzie np. mają swoją siedzibę??
solo - Śro Sie 10, 2005 11:40 am
Przede wszystkim witamy na forum.
A odnośnie TMK - jest jakiś website już? Napisz coś więcej kto założył, kiedy, gdzie, jakie plany wobec działalności?
Nie wiem jak reszta GKW, ale ja preferuję współpracę, lub fuzję niż 'przystępowanie'
Website jest w przygotowaniu. Założyciele: moja żona, ja kilka znajomych osób (mamy nadzieję że wkrótce będzie nas więcej).
Gdzie... pewnego wieczorka u nas w domu - od słowa do słowa i "słowo ciałem się stało" A tak poważniej to: plany mamy spore (i na planach się nie skończy) tyle tylko że wszystko trzeba zrobić z głową.
Jednakże o wszystkim będę informował trochę później ( i wraz z rozwojem sytuacji) ponieważ jak wiadomo jest teraz okres wakacyjno-urlopowy
Pozdrawiam wszystkich
MarcoPolo - Śro Sie 10, 2005 12:19 pm
Obysmy niebawem wszyscy zlaczyli siły dla pomyslnosci Katowic i regionu !
absinth - Śro Sie 10, 2005 12:34 pm
[
Owszem TPK niby działa, ale... słaby kontakt z nimi jest - gdzie np. mają swoją siedzibę??
siedziba TPK
w Muzeum Śląskim w Katowicach al. W. Korfantego 3.
ale rzeczywiscie malo o nich slychac
poza tym dzialaja zdaje sie pod patronatem UM wiec co do niezaleznosci tez mialbym watpliwosci
solo - Czw Sie 11, 2005 7:50 pm
w Muzeum Śląskim w Katowicach al. W. Korfantego 3.
ale rzeczywiscie malo o nich slychac
poza tym dzialaja zdaje sie pod patronatem UM wiec co do niezaleznosci tez mialbym watpliwosci
LAS - Wto Wrz 20, 2005 9:03 pm
Zagłębiowskie Towarzystwo Rekonstrukcji Historycznej
[hr]
Witam
W imieniu Zagłębiowskiego Towarzystwa Rekonstrukcji Historycznej chciałbym zaprosić do wspólnego odkrywania i rekonstruowania realiów kulturowych i materialnych średniowiecza.
Bitwy i turnieje, rzemiosło, uczty i tańce, a także zwykłe, szare życie naszych przodków - interesuje nas wszystko co jest związane ze średniowieczem.
Istniejemy już ponad dwa lata, ale wielu z nas zaczęło zabawę ze średniowieczem dużo wcześniej.
Nasz pierwszy projekt związany z odtwarzaniem Średniowiecza to Liberi Acies Sieleciensis - oddział zbrojny, z przełomu wieków XIV i XV, stacjonujący na Zamku Sieleckim.
W chwili obecnej zabieramy się za drugi projekt - oddział piechoty.
Oczywiście jesteśmy otwarci na wszelkie pomysły (bardowie i błaźni mile widziani :-) ). Odtwarzamy wszelkie aspekty życia średniowiecznego, tak więc każdy znajdzie u nas miejsce dla siebie (niezależnie od płci i zainteresowań).
Jeśli masz minimum 17 lat (przy 16 można jeszcze negocjować), mieszkasz gdzieś w okolicach Sosnowca (lub nieco dalej, jeśli większe odległości nie są Ci straszne) i interesujesz się historią zapraszamy do wstąpienia w nasze szeregi.
Spotykamy się w każdą sobotę o godzinie 14 i czwartek o godzinie 18 w SP nr 17, ul. Zamkowa 7 (niedaleko lodowiska i Zamku Sieleckiego) w Sosnowcu (wcześniej lepiej oczywiście zapytać czy będziemy, bo czasami wyjeżdżamy).
Serdecznie zapraszamy.
Więcej można się o nas dowiedzieć odwiedzając naszą stronę internetową:
www.las1410.prv.pl albo kontaktując się z nami mailem: liberi.acies.sieleciensis@interia.pl
lub przez GG: 3968267.
Pozdrawiam
Andrzej z Sielca
miles Liberi Acies Sieleciensis
salutuj - Wto Wrz 20, 2005 9:43 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Tequila - Nie Paź 29, 2006 8:22 pm
Płyta pomoże odbudować kapliczkę
Jacek Madeja
2006-10-29, ostatnia aktualizacja 2006-10-29 21:04
Pasjonaci z Gliwickich Metamorfoz przygotowali drugą część multimedialnego przewodnika. Tym razem na tapetę wzięli okolice miasta. Za pieniądze ze sprzedaży chcą odbudować kapliczkę na cmentarzu hutniczym.
Ich pasją są Gliwice, poznawanie historii miasta i poszukiwanie ciekawych miejsc. Oczkiem w głowie cmentarz hutniczy, ponaddwustuletnia nekropolia, gdzie spoczywają m.in. przemysłowiec John Baildon i rzeźbiarz Teodor Kalide. Od kilku lat przychodzą tutaj co sobotę. Za własne pieniądze odbudowują i porządkują nagrobki. Żeby ratować to unikatowe miejsce, założyli nawet Stowarzyszenie Gliwickie Metamorfozy. Problemem jednak wciąż były pieniądze. Członkowie stowarzyszenia i na to znaleźli sposób. Postanowili wykorzystać swoją wiedzę zdobytą podczas wypraw po Gliwicach. Zebrany materiał w formie przewodnika po mieście wydali na płycie, także w wersji angielskiej i niemieckiej. Początkowo sprzedawali go w szkołach i przez internet, ponad 500 sztuk zamówił gliwicki magistrat jako doskonały materiał promocyjny.
- To był dla nas ogromny zastrzyk finansowy, ale żeby doprowadzić cmentarz do dawnego wyglądu, wciąż potrzebujemy pieniędzy - mówi Małgorzata Malanowicz, szefowa stowarzyszenia.
Postanowili pójść za ciosem i przez ostatnie dwa lata pracowali nad nowym przewodnikiem. Tym razem po okolicach Gliwic. Opracowali siedem tras turystycznych podzielonych tematycznie. W przewodniku można znaleźć m.in. takie zagadnienia, jak przemysł, transport, zabrzańska moderna czy spuścizna cystersów. Wszystkie obiekty są dokładnie opisane. Przewodnik zawiera kilkaset zdjęć i interaktywne mapki. Trudno uwierzyć, że powstał w domowych warunkach. Do współpracy przy części opisowej gliwiczanom udało się pozyskać naukowców: Jerzego Gorzelika, Irmę Kozinę, Dariusza Walerjańskiego.
- Największy problem mamy z tłumaczeniami. Wersja angielska jest już gotowa. Teraz pilnie poszukujemy germanisty, który zgodzi się pracować społecznie - mówi Malanowicz.
Drugą część przewodnika chce kupić magistrat. Płytą jest także zainteresowane Starostwo Powiatowe w Gliwicach.
Za zdobyte w ten sposób pieniądze stowarzyszenie planuje odbudowę kapliczki, niegdyś najbardziej reprezentacyjnego grobowca, w którym spoczywał hr. Einsiedel, zmarły w 1833 roku dyrektor generalny górnictwa. Jej historia wiąże się dramatycznymi wydarzeniami z okresu plebiscytu. Tutaj broń i amunicję ukrywał Selbstschutz, niemiecka organizacja paramilitarna. W 1922 roku znalazły ją francuskie siły rozjemcze. Przy rozbrajaniu krypta wyleciała w powietrze, grzebiąc ponad dwudziestu Francuzów.
Została odbudowana w 1925 roku. Jej ostatnie zdjęcie pochodzi z lat 60. Dziś nie ma po niej śladu. Członkowie stowarzyszenia na podstawie odnalezionych zdjęć stworzyli wizualizację. Przewodnik kosztuje 20 zł. Można go zamówić przez internet na stronie http://www.gliwiczanie.pl.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3709895.html
Mies - Pon Lis 06, 2006 2:03 pm
Ma ktoś to CD? Warto je kupić?
salutuj - Pon Lis 06, 2006 5:28 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Mies - Pon Lis 06, 2006 11:04 pm
Chyba sam sobie kupię pod choinkę
kaspric - Sob Lis 11, 2006 12:38 am
Kupcie kupcie . Osobiście nie mam, ale na tyle orientuję się w działalności stowarzyszenia, że wiem, że te pieniądze na pewno się nie zmarnują
martin13 - Sob Lis 11, 2006 10:12 am
A orientuje sie ktos może czy można te cd kupić gdzieś na terenie Gliwic
kaspric - Sob Lis 18, 2006 2:29 pm
może będzie w księgarni św Jacka (na Rynku, róg Zwycięstwa), w razie czego można się skontaktować, zapraszam na www.gliwiczanie.pl.
kaspric - Czw Lis 30, 2006 11:51 pm
MSI:
Pożyteczny prezent
Stowarzyszenie „Gliwickie Metamorfozy” przygotowało świąteczną edycję swojego
multimedialnego przewodnika
po Gliwicach i okolicy. Jest to dwupłytowy album ukazujący
miasto w świetle historycznych
przemian. Zawiera kilkaset
starych i nowych zdjęć oraz aktywne mapy, którym towarzyszą dokładne opisy każdego obiektu. Na eksplorację Gliwic i najbliższej okolicy pozwala
kilkanaście tras tematycznych. Album można zamówić poprzez stronę internetową www.gliwiczanie.
pl. Cały dochód ze sprzedaży
zostanie przeznaczony na renowację zabytków Cmentarza Hutniczego w Gliwicach. Członkowie
stowarzyszenia opiekują się nekropolią już od kilku lat. Od sierpnia 2002 prowadzą tam prace porządkowe (początkowo
jako grupa nieformalna, a od kwietnia 2004 jako stowarzyszenie
zarejestrowane). (al)
Pro Fortalicium - Nie Sty 07, 2007 11:30 pm
Szanowni Forumowicze już za tydzień XV Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy tym razem cała Polską zbiera pieniądze dla ratowania dzieci poszkodowanych w wypadkach i na naukę udzielania pierwszej pomocy.
Jak co roku właściciel serwisu aukcyjnego allegro umożliwił umieszczanie na nim aukcji których całkowity dochód przeznaczony jest na rzecz XV Finału WOŚP.
Stowarzyszenie na Rzecz Zabytków Fortyfikacji Pro Fortalicium też włącza się w tą szczytną akcję.
KLIKNIJ BANER A PRZEJDZIESZ DO AUKCJI NA ALLEGRO
Zachęcamy Szanowny Forumowiczów żeby także wzięli udział w XV Finale WOŚP i wystawili choćby symboliczne aukcje. Liczy się każda złotówka!
Z poważaniem
Piotr Adamczyk
Stowarzyszenie Pro Fortalicium
Tequila - Sob Lut 10, 2007 2:06 pm
Oto witryna internetowa Stowarzyszenia Kościuszki i okolice - z którym myślę warto nawiązać kontakt.
http://www.gazetta.org
absinth - Sob Lut 10, 2007 5:03 pm
znamy znamy
mam chyba kontakt do jednego architekta z tego stowarzyszenia, ktrego poznalismy jakos we wrzesniu na spotkaniu w UM
widze ze na ich stronie nic sie nie zmienilo jakos od wrzesnia
Tequila - Sob Lut 10, 2007 5:55 pm
Na naszej zresztą też nie za dużo zmian
jacek_t83 - Sob Lut 10, 2007 6:22 pm
ja mam kontakt do tego prezesa :] mysle, ze warto sie z nim spotkac dlatego, ze chce robic ten szlak moderny w Kato
MarcoPolo - Sob Lut 10, 2007 6:43 pm
To stowarzyszenie, zdaje sie ,lobbuje za malym rynkiem na Pl. Miarki.
SPUTNIK - Sob Lut 10, 2007 9:59 pm
jak słyszę rynek w odniesieniu do Katowic, to robi mi się niedobrze. Ale sam pomysł jak najbardziej popieram . Jest to jedno z tych miejsc w Kato , które zachowało dawny urok i niewielkim kosztem można przywrócić mu dawny blask. Jeszcze trzy ogródki pubów/restauracji i będzie dobrze , a światło i ruch odstrasza meneli.
btw. zmieniłbym nazwę wątku bo jest idiotyczna , ale mam mózg zlasowany farmakokinetyką którą dziobię na pon. egzamin i nic mi do głowy nie przychodzi.
Wit - Nie Lis 04, 2007 11:29 pm
Powstaje Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego
Iwona Sobczyk2007-11-04, ostatnia aktualizacja 2007-11-04 20:59
Członkowie zagłębiowskich forów internetowych postanowili założyć stowarzyszenie, które ma walczyć o interesy regionu. Już niebawem po raz pierwszy spotkają się "w realu"
Pomysł pierwszy rzucił hans. Potem przyłączyli się darco, Krawiec i wielu innych. Impulsem do rozpoczęcia internetowej dyskusji o konieczności powołania w Zagłębiu stowarzyszenia stała się rozbiórka sosnowieckiej fabryki Schoena.
Sosnowiczanie nie poprzestali na zamieszczaniu na stronie miejskiego forum pełnych oburzenia postów, ale postanowili zawalczyć o ocalenie innych cennych obiektów. Najpierw poparli petycję Adama Gawrona ze Stowarzyszenia "Moje Miasto" w sprawie wpisania do rejestru zabytków kompleksu Dietla, potem zdecydowali się założyć własne stowarzyszenie.
Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego, bo tak będzie się ono nazywać, ma już projekt statutu i deklarację programową. Choć stowarzyszenie wymyślono w internecie, efekty jego działania mają być całkiem realne: - Chcemy działać na wielu płaszczyznach, dbać o rozwój gospodarki i turystyki, zajmować się ekologią, promocją regionu i integrować społeczność Zagłębia - mówi Piotr Krawczyk, czyli internetowy Krawiec.
Na początek chcą stworzyć listę obiektów zagrożonych, na którą trafić ma kompleks Dietla, dworzec w Maczkach, elektrownia kopalni Hrabia Renard, kilka cmentarzy i cerkiew prawosławna. W najbliższą niedzielę po raz pierwszy spotkają się poza siecią, by uzgodnić szczegóły i podpisać dokumenty. Umówili się o 14 na parkingu przed centrum handlowym w Czeladzi.
....................................................................................
Coś mi to przypomina....nawet imię i nazwisko jednego z założycieli
d-8 - Pią Mar 21, 2008 7:37 am
jesli ktos zamierza odliczyc 1% a nie bardzo wie dla kogo ten datek przekazac to ja daje taki typ dla zastanawiających się :
http://www.anioly24.pl/
caterina - Wto Kwi 15, 2008 9:55 pm
tak odswieze ^^^^
do konca kwietnia jeszcze troche czasu zostało
d-8 - Śro Kwi 16, 2008 10:45 am
^^^ thnx
warto przypomnieć- w sumie wiele osób na ostatnią chwilę czeka a w sumie ostatnie 2 tygodnie zostały
absinth - Śro Kwi 16, 2008 10:48 am
ja juz dawno zlozylem PIT'a
teraz tylko czekam na zwrot
jacek_t83 - Pon Kwi 28, 2008 7:48 am
Mały Ichtiander nigdy nie zapomni kwietniowej niedzieli spędzonej u boku Dody i antyterrorystów
Doda i antyterroryści spełnili marzenie
Łukasz Malina, Jacek Tomaszewski
Marzenia się spełniają! Udowodnili to wolontariusze fundacji "Mam marzenie", którzy spełnili życzenie chorego na nowotwór, ośmioletniego Ichtiandera.
Ośmioletni Ichtiander z Jaworzna miał marzenie: spotkać antyterrorystów albo poznać Dodę. Wolontariusze z fundacji "Mam marzenie", jak czarodziejska różdżka, sprawili, że chłopca przez długi czas nie opuści dobry humor.
- Jak będę duży to też zostanę policjantem - deklarował podczas obfitującej w emocje wycieczki po Szkole Policji w Katowicach-Piotrowicach najmłodszy adept policyjnego fachu.
Wzruszenia nie kryła mama chłopca, która tuż za jego plecami, towarzyszyła mu podczas zwiedzania. Ichtian, jak zwracali się do niego zamaskowani antyterroryści, wprawnie pokonywał kolejne etapy wycieczki. We własnej policyjnej czapce przemierzał kuźnię policyjnych talentów wzdłuż i wszerz. Specjalnie dla niego, policjanci zorganizowali popisową akcję zatrzymania ściganego samochodu.
Chłopiec, choć ma problemy ze wzrokiem, z wypiekami na twarzy śledził wydarzenia w policyjnym miasteczku. Odwiedził strzelnicę, pokoje, w których mieszkają przyszli funkcjonariusze i samodzielnie przeszedł przez policyjny tor przeszkód. Na końcu czekała go najprawdziwsza policyjna odznaka i angaż do garnizonu śląskiej policji.
Na tym jednak dzień się nie skończył, bo oto, ku zaskoczeniu Ichtiandera, na obiad do restauracji zabrała go Dorota Rabczewska, czyli popularna Doda – Elektroda! Takiego scenariusza świeżo upieczony policjant nie mógł się spodziewać.
Z Dodą Ichtiander pragnął „zaśpiewać piosenkę, pobyć, przytulić, ucałować i ukochać". Chłopiec ma wszystkie płyty piosenkarki, zna teksty jej piosenek a na dodatek potrafi je pięknie zaśpiewać. Jakież było jego zaskoczenie, gdy stanął przed szansą spełnienia także i tego marzenia.
Marzycieli takich, jak Ichtian nie brakuje. Nie wszystkie marzenia udaje się spełnić, ale jak przyznają wolontariusze z fundacji „Mam marzenie”, tu potrzebna jest tylko dobra wola ludzi, którzy mogą pomóc.
MM Silesia zachęca Was do zapoznania się ze stroną internetową fundacji, bo jak pokazuje przykład ośmiolatka z Jaworzna, marzenia się spełniają!
>> Więcej
[youtube]0hTxrg1UxP4[/youtube]
maciek - Pon Kwi 28, 2008 11:00 am
^ Świat się kończy. Abstrahuję od choroby tego chłopca, ale jego marzenia są co najmniej dziwne. 8 latek marzący o spotkaniu Pani Dody, czy wzięcie udziału w akcji anty terorystycznej? Ludzie, kurna kto go wychowuje? Jego rodzice powinni zostać wybatożeni profilaktycznie moim skromnym zdaniem.
d-8 - Śro Kwi 30, 2008 6:13 am
Ludzie, kurna kto go wychowuje?
popkultura
internet
koledzy
tv
i nie jego tylko ale zdecydowaną większość dzieci. rodzice często "nie mają czasu"
a co do samej akcji fundacji - to uważam, ze robią dobrą robotę
d-8 - Pią Maj 30, 2008 8:50 am
taki spoko przykład z Łodzi :
Bezczynnościan przed magistratem
Michał Jagiełło2008-05-29, ostatnia aktualizacja 2008-05-29 19:17
Fot. Sergiusz Pęczek / AG
Tym razem Grupa Pewnych Osób pikietowała Ławeczkę Tuwima. Akcja "PrzeBUDzenie" miała przypomnieć władzom Łodzi, że obiecały zlikwidować samowolę budowlaną w centrum
Happening rozpoczął się o godz. 15. Kilkunastu młodych ludzi rozłożyło na chodniku stertę kartonów. Szybko poskładali je w pudła. Z tych powstał kiosk. Dokładnie naprzeciwko bramy Urzędu Miasta Łodzi. Przechodnie nie byli zbyt zaskoczeni: widok handlarzy z pudłami nie jest w Łodzi niczym nowym. - Będą coś sprzedawać? - zastanawiały się dwie starsze panie.
Pewne Osoby przypomniały przez megafon historię kiosku gastronomicznego na rogu al. Piłsudskiego i ul. Piotrkowskiej. Stoi nielegalnie, ale właściciel mimo nakazów nie chce go rozebrać. - Nie zaprzeczamy, że jest nawet ładny - mówili dziennikarzom uczestnicy happeningu. - Ale chodzi o to, że jego miejsce jest na Bałuckim Rynku albo Górniaku, a nie w reprezentacyjnym centrum. Władze miasta nie umieją sobie poradzić z jawnym łamaniem prawa.
Przechodnie dostawali ulotki, m.in. z telefonami do miejskich służb porządkowych i urzędników, odpowiedzialnych za czystość miasta. - Dzwońcie, zmuszajcie ich do roboty! - apelowała GPO.
Policja i Straż Miejska nie interweniowały. Radiowóz kilkakrotnie przejeżdżał obok pikiety, ale funkcjonariusze tylko patrzyli, co się dzieje. ( skąd my to znamy - moj przyp. ) Ochroniarzowi UMŁ wystarczyło zapewnienie, że "kiosk" zostanie rozebrany. Był też moment dramatyczny: lekko podpity chłopak zatoczył się na konstrukcję i runął razem z nią. Nic mu się jednak nie stało.
Przechodnie niestety nie byli zbyt zainteresowani happeningiem. - Pewnie, że budki gastronomiczne nie są piękne - powiedziała Urszula Bartczak z Konstantynowa. - Ale są dla ludzi. Jeden pójdzie do "Esplanady", drugi zje hamburgera w kiosku. Mnie tam nie przeszkadzają. Miasto musi być dla ludzi. ( zarąbisty pogląd - moj przypis )
- Ale miasto powinno panować nad chaosem i bezprawiem - Jarosław Janowski, przewodnik, był innego zdania.
Po 30 minutach tekturowy "Bezczynnościan" został rozebrany. GPO zapowiada, że nie poprzestanie na tej pikiecie. Akcje będą prowadzone aż do skutku, czyli rozbiórki samowoli z al. Piłsudskiego.
Menu "Beczynnościanu":
1. Samowolka kartoflana w sosie a la kropa - 2 zł.
2. Kluchy leniwe z magistratu - 1,5 zł.
3. Olewka prezydencka - 1 zł.
4. Kebab a la nielegal - 3,5 zł.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź ; http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,52 ... ratem.html
salutuj - Pią Maj 30, 2008 9:20 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Kris - Pią Cze 13, 2008 11:56 am
Prezydentowi mówią: nie
dziś
Andrzej Pieczyrak (w środku) przekonuje: Nie ma czasu, aby czekać dwa lata na kolejne wybory i bezczynnie patrzeć na poczynania gliwickich władz.
Nie chcą czekać dwóch lat na kolejne wybory prezydenckie w mieście. Już teraz postanowili powiedzieć "nie" koncepcji rozwoju Gliwic prezentowanej przez Zygmunta Frankiewicza. Referendum - to propozycja niezadowolonych z rządów prezydenta miasta. Aby się odbyło, potrzeba 15,5 tys. podpisów.
Obecnie jest ich szesnaścioro. Obywatelską Grupę Inicjatywną, którą założyli w tej sprawie, reprezentuje Andrzej Pieczyrak, publicysta Niezależnego Serwisu Informacyjnego. Decyzję o zorganizowaniu referendum podjęli ludzie, którzy od lat toczą walkę z Urzędem Miejskim, m.in. o zmianę przebiegu Drogowej Trasy Średnicowej, wyprowadzenie tirów z miasta, czy też bezsensowną wycinkę drzew. Są skupieni wokół Stowarzyszenia Gliwiczanie dla Gliwic. Uważają, że prezydent swoich obietnic wyborczych nie spełnił. O zrównoważonym rozwoju miasta można tylko pomarzyć.
- Mieszkańcy mają prawo powiedzieć głośno, czy chcą rozwoju technokratycznego, czy takiego, w którym przede wszystkim liczy się człowiek - podkreślał Pieczyrak podczas konferencji prasowej zorganizowanej w środę. - Dlatego w referendum "nie" dla Frankiewicza to "tak" dla naszego miasta.
Lista zarzutów jest długa i - jak zapewnia Pieczyrak - płynie z wielu środowisk i dzielnic miasta.
Gliwiczanie złożyli już zawiadomienie o inicjatywie referendum do Urzędu Miejskiego i do katowickiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Muszą zebrać 10 proc. podpisów obywateli tego miasta uprawnionych do głosowania. To 15 tys. 600 podpisów. I te listy muszą zgłosić do komisarza wyborczego w Katowicach. A on - po stwierdzeniu ich autentyczności i odpowiedniej ilości podpisów - podejmuje decyzję o ogłoszeniu referendum. Termin zbierania podpisów mija 20 lipca. Jeśli decyzja komisarza wyborczego będzie pozytywna, to głosowania w sprawie odwołania Frankiewicza należy się spodziewać jesienią.
Kiedy pytamy o komentarz do tej sytuacji głównego zainteresowanego, czyli Zygmunta Frankiewicza, dowiadujemy się, że takowego nie będzie. Marek Jarzębowski, rzecznik gliwickiego magistratu mówi: To jest demokracja, ludzie mają prawo z niej skorzystać, jeśli taka wola.
Pyta jednak: Czy Gliwicom, które - jak każde miasto - mają swoje problemy, ale są miejscem, które doskonale skorzystało z szansy na rozwój, potrzeba bezsensownej i w dodatku kosztownej awantury? Bo to właśnie miasto będzie zobligowane do zorganizowania referendum - jak każdych wyborów - i ocenia koszt tego przedsięwzięcia na ok. 300 tys. zł.
Pieczyrak wylicza w ripoście: straciliśmy już 400 tys. na ubiegłoroczną akcję "Gliwice nadają ton", która nie podobała się nikomu, nawet urzędowi miejskiemu, który ją zlecił. Nikt nie poniósł konsekwencji. Teraz mówi się, że 300 tys. wyrzucimy w błoto na referendum. A to nieprawda. Wystarczy, że obetniemy diety zasiadającym w komisjach i oszczędzając dojdziemy nawet do 75 tys. zł. Czy to jest dużo, jeśli chodzi o przyszłość miasta? Czy stać na na tracenie kolejnych kwot, znacznie wyższych - na przykład 7 milionów złotych na przygotowanie do inwestycji Podium, która jest pod znakiem zapytania?
Marlena Polok-Kin - POLSKA Dziennik Zachodni
http://gliwice.naszemiasto.pl/wydarzenia/863522.html
Kris - Pią Sie 01, 2008 8:50 am
Chcą zmieniać miasto na lepsze
dziś
Pragniemy zaktywizować ludzi, którzy lubią działać społecznie, mówi Krzysztof Wieczorek.
O tym, że w mieście niewiele się dzieje, że Zabrze słabo się rozwija, a bezrobocie jest duże wiedzą niemal wszyscy. Większość jednak tylko na ten temat mówi lub co gorsza - tylko narzeka. Członkowie stowarzyszenia Zawsze Zabrze postanowili skorzystać z uwag mieszkańców i włodarzy, a co więcej - znaleźli miejsce, gdzie od kilku dni każdy z nas może wyrazić swoje zdanie na temat miasta i podzielić swoim pomysłem na to, jak wspólnie zmienić Zabrze. To blog internetowy.
Wystarczy w przeglądarce internetowej wpisać adres: zmieniamzabrze.blog.onet.pl, aby przeczytać o tym, co wymaga w mieście zmiany. Już pierwsze zdanie wpisane na blogu jest bardzo znaczące: "Zmieniam i tworzę, bo Zabrze nie jest mi obojętne". Na pewno nie jest obojętne członkom stowarzyszenia Zawsze Zabrze. Okazuje się, że mieszkańcom również nie, bowiem blog odwiedziło już blisko 250 osób.
- Chcemy zaktywizować mieszkańców, dotrzeć do ludzi, którzy chcą działać społecznie albo po prostu mają pomysły na to, jak zmienić miasto i chcą się nimi podzielić z innymi - mówi Krzysztof Wieczorek, prezes stowarzyszenia Zawsze Zabrze. - Blog nie ma mieć funkcji kontrolnej, typowo strażniczej, to ma być płaszczyzna wymiany poglądów - podkreśla Wieczorek.
Co ciekawe, członkowie organizacji chcą zaprosić do udziału w dyskusji nad miastem zabrzan, władze miasta i urzędników. Zamieszczone na blogu posty można komentować i proponować swoje rozwiązania najprostszych spraw, podzielić bolączkami. Ponadto klikając w link "napisz do nas" można napisać bezpośrednio do członków organizacji. A pisać można o wszystkim.
Autorzy bloga mają swoje propozycje, jak zmienić miasto. Proponują na przykład, aby przy okazji kolejnych obchodów Metropolitalnego Święta Rodziny oddawać jeden park rodzinny w Zabrzu, bo takich miejsc wypoczynku u nas brakuje.
Co więcej, autorzy bloga mają na swoim koncie pierwsze małe sukcesy! Jak mówi Krzysztof Wieczorek, stowarzyszeniu udało się przekonać gminę do posprzątania Parku Rodzinnego przy ul. Nad Kanałem i naprawienia tam ławek, a Zabrzańską Spółdzielnię Mieszkaniową do zamontowania oświetlenia na chodniku łączącym ulice Wolności i Łanową.
Dodajmy, że stowarzyszenie Zawsze Zabrze istnieje od połowy lutego 2008 r. Więcej informacji na jego temat jego działalności na stronach internetowych: www.zawszezabrze.pl i www.zawszezabrze.free.ngo.pl.
Maria Olecha - POLSKA Dziennik Zachodni
http://zabrze.naszemiasto.pl/wydarzenia/881346.html
artur - Wto Paź 21, 2008 10:17 pm
Jesli nie chcecie tylko byc aktywni przy klawiaturze ale macie wiecej energi aby coś realnie zmienic we własnym miescie to zapraszam do Stowarzyszenia Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego
Internauci juz od blisko roku skupieni w FdZD przyczynili sie do kilku pozytywnych zmian we własnym miescie i regionie
zapraszam www.zaglebiedabrowskie.org
pozdrawiam artur
Kris - Pią Lis 07, 2008 8:42 pm
Parki przemysłowe i technologiczne powołały stowarzyszenie
Zarządcy 20 parków przemysłowych i technologicznych, współpracujący od ubiegłego roku w ramach Krajowego Forum Parków Przemysłowych, powołali w piątek stowarzyszenie, mające wzmocnić ich współpracę i pomóc w rozwoju.
"Chcemy z pierwszego etapu, jakim było stworzenie parków i udostępnienie ich firmom, przejść do kolejnego - polegającego głównie na wzmocnieniu współpracy z placówkami naukowymi i badawczo-rozwojowymi oraz transferze technologii" - wyjaśnił szef forum, Roman Trzaskalik.
Nowe, powołane podczas spotkania w Rudzie Śląskiej stowarzyszenie, będzie nosić nazwę Krajowe Forum Parków Przemysłowych i Technologicznych. Nazwa ma podkreślać zarówno genezę parków, tworzonych zwykle na zdegradowanych, poprzemysłowych terenach, jak i ich ideę, polegającą na wspieraniu podmiotów, stosujących innowacyjne technologie.
W ramach programu, realizowanego w ostatnich latach pod auspicjami Agencji Rozwoju Przemysłu, w Polsce powstało 26 parków przemysłowych i technologicznych, kosztem ok. 600 mln zł. 20 z nich współpracuje w ramach Forum. Dysponują powierzchnią przekraczającą 2,3 tys. hektarów gruntu oraz 2,5 mln m kw. powierzchni biurowej, usługowej i produkcyjnej. Na ich terenie działa ponad 600 firm, zatrudniających ok. 13 tys. osób.
W ocenie Trzaskalika, program tworzenia parków przemysłowych zakończył się w Polsce sukcesem. W ciągu kilku lat parki przeszły drogę od rewitalizacji poprzemysłowych obiektów i terenów, poprzez wybudowanie nowej infrastruktury, po zasiedlenie tych obszarów firmami, w dużej części działającymi w sektorze nowych technologii.
"Każdy z parków jest w stanie pochwalić się firmami z najwyższej półki, gdy chodzi o innowacyjne technologie. To zarówno małe firmy, jak i duże podmioty. Takie firmy są magnesem dla innych, które przychodzą za nimi" - uważa szef Forum. "Parki są znakomitym narzędziem do realizacji wypisanego na wielu sztandarach celu, jakim jest gospodarka oparta na wiedzy. Potencjał parków, na który składa się zarówno infrastruktura jak i ludzie, powinien być wykorzystany w kierunku tworzenia z nich rzeczywistych centrów transferu wiedzy i technologii" - uważa Trzaskalik.
Wymaga to, jego zdaniem, zarówno dokapitalizowania parków, jak i stworzenia formalno-prawnych i organizacyjnych podstaw do współpracy z placówkami naukowo-badawczymi. "To dziś pięta achillesowa i największe wyzwanie, stojące przed parkami" - ocenił. Współpraca parków z naukowcami ma być jednym z tematów konferencji, jaka odbędzie się 17 i 18 listopada w Radomiu. Jej organizatorem jest Ministerstwo Gospodarki. Wspieranie rozwoju i transferu nowych technologii może być finansowane z prowadzonego przez ten resort unijnego programu "Innowacyjna Gospodarka".
(PAP)
http://ww6.tvp.pl/6605,20081107823965.strona
Kris - Pon Lis 17, 2008 9:29 am
Nagrodzeni za podziemia
dziś
Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej jako jedyna organizacja z naszego regionu została wyróżniona w 10. edycji konkursu Pro Publico Bono na najlepszą inicjatywę społeczną. Stowarzyszenie z Tarnowskich Gór doceniono w kategorii kultura i dziedzictwo narodowe za udostępnienie dla ruchu turystycznego podziemi tarnogórskich. Zabytkową Kopalnię Srebra można zwiedzać od ponad 30 lat, natomiast Sztolnię "Czarnego Pstrąga" od 51 lat. Tylko przez 10 miesięcy tego roku kopalnię zwiedziło ponad 66 tys. osób, zaś sztolnię prawie 40 tys. turystów.
SZEN - POLSKA Dziennik Zachodni
http://tarnowskiegory.naszemiasto.pl/wy ... 23093.html
Wit - Wto Lis 18, 2008 2:16 pm
My Ślązacy, najlepiej wiemy, co to tolerancja
Jacek Madeja2008-11-17, ostatnia aktualizacja 2008-11-17 20:45
- Janek na pewno teraz patrzy na nas z nieba i bije brawo - cieszyła się Kaya Mirecka-Ploss podczas poniedziałkowej uroczystości inaugurującej działalność Międzynarodowego Instytutu Dialogu i Tolerancji im. Jana Karskiego w Rudzie Śląskiej.
Mirecka-Ploss, urodzona w Nakle Śląskim córka Polaka i Niemki, mówi o sobie, że jest "dziołchą ze Śląska". Mimo że od czterdziestu lat mieszka w Waszyngtonie, o korzeniach nie zapomina. Dzięki jej pomocy pokrzywdzone przez los dzieci podejmują naukę lub wyjeżdżają z Polski na wakacje za granicę.
Była także powierniczką i ostatnią towarzyszką życia prof. Jana Karskiego, emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego, świadka Holocaustu, który w czasie wojny przedostał się na Zachód i bezskutecznie zabiegał o reakcję tamtejszych polityków na zagładę żydowską. Po śmierci legendarnego kuriera Mirecka-Ploss utworzyła w Waszyngtonie instytut jego imienia.
- To był człowiek, który nie mógł obojętnie przejść obok żadnego skrzywdzonego. Walczył nie tylko z antysemityzmem, ale wszystkimi przejawami niesprawiedliwości. Dlatego nie powinniśmy zapominać o jego spuściźnie - mówiła wczoraj w Rudzie Śląskiej, gdzie powołała do życia Międzynarodowy Instytut Dialogu i Tolerancji im. Jana Karskiego. - Nie ma lepszego miejsca na siedzibę instytutu. My, Ślązacy, najlepiej wiemy, co to tolerancja. Polacy często mają z tym problem. Takie działania są potrzebne, zważywszy choćby na ostatnią rasistowską wypowiedź posła PiS-u Artura Górskiego, w której obraził prezydenta Baracka Obamę - podkreślała.
Na konferencji, która inaugurowała działalność instytutu, zjawili się wczoraj m.in. wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek, były premier prof. Jerzy Buzek i poseł Kazimierz Kutz. Gospodarzem i honorowym patronem był prezydent Rudy Śląskiej Andrzej Stania.
- Będziemy uczyć młodych ludzi zrozumienia dla odmienności innych kultur. Pierwsze spotkanie dla studentów z całego świata, którzy kształcą się na dyplomatów, chcemy zorganizować na wiosnę. Współpracę już zaoferowali prof. Norman Davies i prof. Tadeusz Sławek - zapowiada Bożena Łobzowska, prezes instytutu.
Oprócz duchowej spuścizny do Rudy Śląskiej trafią również pamiątki po Janie Karskim, m.in. jego dyplom uniwersytecki ze Lwowa, dyplom Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, odznaczenia, ulubione szachy i biurko. - Chcemy wiernie odtworzyć gabinet, w którym przez całe lata pracował - mówi Łobzowska.
Środki na działalność instytutu będą pochodzić z publikacji dorobku Karskiego i filmów z jego udziałem. Mirecka-Ploss uroczyście przekazała wczoraj instytutowi prawa do dorobku intelektualnego profesora. - Podczas ostatniej wizyty w Hollywood dowiedziałam się, że Agnieszka Holland i Leonardo di Caprio chcą nakręcić film o Janku. Teraz będą musieli poprosić o prawa Rudę Śląską - mówiła.
Mirecka-Ploss zapowiedziała też, że oprócz Stypendium im. Jana Karskiego będzie również zabiegała o ufundowanie Nagrody im. Kazimierza Kutza. - To dla mnie ogromny honor, że w oczach fenomenalnej Ślązaczki zasługuję na takie wyróżnienie. Jesteśmy prawie rówieśnikami. Kaya chyba liczy, że ją przeżyję i będę kontynuował jej pracę dla instytutu - żartował reżyser.
.................
http://www.tvs.pl/informacje/6423/