[Jura,Zawiercie,Myszków,Siewierz] Inwestycje, etc
Wit - Wto Paź 28, 2008 6:52 pm
Siewierz, Podzamcze: Turystom nie wystarcza już tylko zwiedzanie. Chcą innych atrakcji
dziś
Dobiegła końca rekonstrukcja średniowiecznego mostu zwodzonego zamku w Siewierzu. Kosztowała 600 tysięcy złotych. To kolejna atrakcja dla turystów, po oddanej w kwietniu tego roku platformie widokowej na wieży bramnej zamku.
Budowa mostu trwała prawie pół roku. Jedyną taką budowlę w Polsce, poza Siewierzem, można oglądać w Malborku.
- Nasz most jest jednak inny, bo dochodzi do bramy. Ma trzydzieści metrów długości, a jest szeroki na cztery. Pod nim znajduje się fosa - mówi Artur Rok, historyk z siewierskiej Izby Tradycji i Kultury Dawnej.
Zamek w Siewierzu miał most zwodzony już w 1574 roku. Drewno jednak niszczeje, most trzeba było przebudowywać. Ostatnie wzmianki o moście pochodzą z 1758 roku.
- Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku, zrobiono tu drewnianą kładkę. Był to pomysł archeologów, aby łatwiej było dostać się do zamku - wyjaśnia Artur Rok.
Kładka jednak nie wytrzymała próby czasu. Zniknęła na początku lat 80.
- Zaplanowaliśmy jeszcze przebudowę płyty nad piwnicą zamku, tak żeby dostosować strop do potrzeb sceny, jaka pojawi się nad lochami. Roboty powinny się zakończyć do 30 listopada - mówi Grzegorz Podlejski, kierownik Referatu Oświaty Promocji i Kultury z Urzędu Miasta i Gminy Siewierz.
Inne prace, związane z wybrukowaniem dziedzińca i zabezpieczeniem murów kosztowały ponad 840 tysięcy złotych.
Przy zamku wybrukowano barbakan i dziedziniec, przygotowano ekspozycję reliktów stołpu, zrobiono podłogi pod wieżą bramną, wybudowano wyjście ewakuacyjne oraz oczyszczono i zabezpieczono części murów.
Na razie, ponieważ prace związane z budową sceny jeszcze potrwają, zwiedzanie zamku będzie ograniczone. Ci, którzy chcą efekty zobaczyć już teraz, mają okazję zrobić to 9 listopada, podczas uroczystego otwarcia rekonstrukcji.
Czy jednak samo zwiedzanie warowni turystom wystarczy?
Zrekonstruowany gród królewski na Górze Birów w Podzamczu (gmina Ogrodzieniec), który już od maja tego roku jest dostępny dla turystów jest dowodem na to, że tego typu rekonstrukcje historyczne cieszą się zainteresowaniem. Jednak zwiedzającym nie wystarcza samo oglądanie. Chcą atrakcji np. możliwości kupienia pamiątek, skorzystania z gastronomii.
- Zimą będziemy przygotowywać plany otwarcia na Górze Birów sklepu z pamiątkami. Powinien ruszyć w przyszłym roku, ale co do gastronomii, na razie trudno mówić o konkretach. Część tamtejszych gruntów należy do osób prywatnych, ale oni już interes zwietrzyli i mają swoje pomysły. Tego typu, nastawione na turystów, punkty z pewnością się tam wkrótce pojawią - mówi Andrzej Mikulski, burmistrz Ogrodzieńca.
Na zwiedzanie zamku w Siewierzu turyści muszą się na razie wybrać ze swoją herbatą w termosie i kanapkami.
- Kiedy scena będzie gotowa i ruszymy z imprezami, niewątpliwie będziemy myśleć o infrastrukturze np. kawiarence. O ile oczywiście zgodzi się na to wojewódzki konserwator zabytków - dodaje Podlejski.
Magdalena Nowacka - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/914987.html
Wit - Śro Paź 29, 2008 2:29 pm
Strach przed kopalnią
dziś
Władze miasta w planie zagospodarowania przestrzennego dla dzielnicy Mijaczów, zapisały, że tereny te nie będą przeznaczone pod przemysł wydobywczy.
To efekt raportu opracowanego przez Przedsiębiorstwo Robót Geologiczno-Wiertniczych z Sosnowca na zlecenie Ministerstwa Środowiska na temat zagrożenia środowiska przez eksploatację złoża rud molibdenowo-wolframowo-miedziowych w Myszkowie.
Według ekspertów PRGW tereny w większości obszaru objętego miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego powinno się rezerwować pod ewentualne inwestycje związane z eksploatacją złoża, z utrzymaniem użytkowania rolniczego do czasu podjęcia decyzji o rozpoczęciu inwestycji. Raport przestrzega, że nadmiar wód kopalnianych i ścieków będzie odprowadzany do Warty. Stanowić to będzie poważne zagrożenie dla jakości wód rzeki i zaburzenie reżimu hydrologicznego, zasolenie wód z całkowitą zmianą struktury biologicznej rzeki, likwidację walorów rekreacyjnych zbiornika Poraj i wzrost zagrożeń powodziowych na skutek stale podwyższonego stanu wód.
Tymczasem rozpoczęła pracę druga wieża wiertnicza. Koncesję resortu środowiska na poszukiwanie złoża ma Śląsko-Krakowska Kompania Górnictwa Metali, należąca do australijskiego koncernu Maraton Resources, specjalizującego się m.in. w wydobyciu rud miedzi i złota. Udzielona w 2006 roku koncesja jest ważna pięć lat i obejmuje blisko 250 km kwadratowych powiatów myszkowskiego i zawierciańskiego. Koncesja jest ważna na 12 odwiertów.
Australijska gazeta "The Gold Coast Bulletin" napisała, że koncern Primary Resources ma w planach zgromadzenie 10 mln australijskich dolarów na kontynuowanie projektów wydobywczych w Australii i Polsce oraz zainwestowanie 3 mln australijskich dolarów w nowe wiercenia w Polsce. Dyrektor zarządzający Primary Resources Carl Dorsch ocenia nasycenie złóż myszkowskich minerałami na co najmniej 577-625 milionów ton. To jedno z największych złóż wolframu i molibdenu na świecie.
Jeden odwiert kosztuje około 1-1,2 mln zł. Do tego dochodzą koszty badań i ekspertyz. Rozpoznanie złoża może potrwać kilka lat. Jeżeli wyniki będą pozytywne, inwestor mógłby rozważyć budowę w tym rejonie głębinowej kopalni.
I według ekspertów koncernu nie byłoby takiego zagrożenia dla środowiska, jakie przedstawia raport PRGW. Pracujący dla koncernu Zbigniew Buła, geolog z Instytutu Geologicznego w Sosnowcu, podczas spotkania w starostwie nie mógł zrozumieć, na jakiej podstawie opracowujący w PRGW dokumentację doszli do wniosku, że mogą wystąpić tego typu zagrożenia. Bogacz stwierdził, że jego firma jest znakomicie przygotowana do ochrony środowiska. Jego zdaniem budowa kopalni mogłaby się rozpocząć już w 2011 r., a wydobycie dwa lata później.
Koszty ewentualnej budowy kopalni i zakładu przetwórczego byłyby astronomiczne, wyniosłyby około 400 milionów złotych.
Poszukiwania trwają od prawie czterdziestu lat
Badania myszkowskiego złoża molibdenu i wolframu rozpoczęli geolodzy pod kierunkiem dr. Kazimierza Piekarskiego w 1969 r.
Do końca lat 80. wykonano 14 odwiertów, z których 12 dało wynik pozytywny. Poza wolframem i molibdenem stwierdzono występowanie miedzi - najpłycej, na głębokości 200-280 metrów, a molibdenu i wolframu od 380 do 1300 metrów. Najcenniejsze są te dwa ostatnie pierwiastki, wykorzystywane między innymi w przemyśle kosmicznym, zbrojeniowym i elektronice.
J. Strzelczyk, K. Suliga - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/915432.html
Wit - Pon Lis 10, 2008 9:56 am
Mówią wieki..
TVS, 2008-11-09 21:32
Zamek w Siewierzu drugim Malborkiem? Dlaczego nie. Na razie zamkowego dziedzińca strzegł będzie drugi po Malborku most zwodzony w Polsce. Czy przyciągnie tlumy turystow? Na to liczą tamtejsze władze. Rekonstrukcja mostu kosztowała 600 tys. zlotych, a żeby go podnieść, trzeba nie lada krzepy...
Uroczyste przecięcie wstęgi i... most opadł. Mimo braku fosy, most skutecznie broni dostępu do zamku, dziś jednak mogli po nim przejść wszyscy zwiedzający. W czasy wieków średnich pomagało przenieść się bractwo rycerskie.
http://www.tvs.pl/informacje/6239/
Wit - Pią Lis 14, 2008 10:52 pm
Siewierz: Rusza budowa
dziś
Wczoraj nastąpiło oficjalne przekazanie placu budowy pod prace związane z przebudową płyty rynku w Siewierzu.
Wykonawca ma czternaście dni na rozpoczęcie budowlanych inwestycji. Zakończenie tego etapu zaplanowano na przyszły rok.
Sprawa trochę się przeciągnęła, bo na przetarg wpłynęły tylko dwie oferty. Po wyłonieniu jednej, decyzja została oprotestowana przez drugiego oferenta. Krajowa Izba Odwoławcza oddaliła jednak odwołanie i podtrzymała decyzję.
Projekt obejmuje pierwszy etap prac, polegający na przebudowie terenu bez ingerencji w jezdnię drogi krajowej nr 78. Płyta rynku ma się zmienić całkowicie. Wybudowane zostaną chodniki oraz jezdnia dookoła tego miejsca. Będzie też fontanna w formie przenikających się okrągłych basenów z artystycznymi akcentami rzeźbiarskimi. Zmiany obejmą także zieleń, nasadzone zostaną drzewa. Na przebudowanej płycie mają się znaleźć parkingi. W pierwszym etapie miejsce dawnego ratusza zostanie wyeksponowane jedynie częściowo.
- Wyróżnimy je innymi odcieniem kostki, w posadzce rynkowej. Planowany murek wystający kilkadziesiąt centymetrów ponad poziom płyty rynku zaplanowaliśmy na kolejny etap. Pierwsze prace ruszą jednocześnie od strony północno - zachodniej, czyli od remizy w kierunku środka , czyli drogi biegnącej po przekątnej - wyjaśnia Grzegorz Podlejski, kierownik Referatu Oświaty Promocji i Kultury z Urzędu Miasta i Gminy Siewierz.
Druga strona przebudowy biegnie od ulicy Krakowskiej.
Zaplanowana rekonstrukcja dawnej studni także zostanie wyeksponowana w drugim etapie.
- Drugi etap zakłada eliminację drogi, biegnącej przez rynek. Będzie to jednak możliwe dopiero po wybudowaniu obwodnicy Siewierza - dodaje Grzegorz Podlejski.
Z tym problemów być nie powinno, bo budowa obwodnicy rusza już w tym miesiącu. Planuje się, że jej budowa potrwa 26 miesięcy.
Grzegorz Podlejski zapewnia, że mieszkańcy nie powinni bardzo odczuć skutków związanych z przebudową rynku. Jednak jak przyznaje, największy problem będą mieli kierowcy, którzy zmuszeni zostaną szukać miejsc do parkowania w uliczkach przyległych.
- Bardzo cieszę się, że te dwie inwestycje, czyli obwodnica i przebudowa rynku ruszają praktycznie jednocześnie. Dzięki temu, mam nadzieję, zostaną wykonane w szybszym czasie. Nie mogę sie już doczekać, kiedy nasz rynek, stanie się rynkiem z prawdziwego zdarzenia. Gwarnym, rozrywkowym, ale bezpiecznym. No i przede wszystkim zmieniony także pod kątem estetycznym - mówi Alina Kołodziej, mieszkanka gminy siewierskiej.
Nad przebudową cały czas czuwa wojewódzki konserwator zabytków. To konieczne , ponieważ wiele elementów rynku objętych jest ochroną. Tak jak chociażby restauracja Zamkowa, znajdująca się w budynku pochodzącycm z XVII w. Gościł w niej m.in. w 1812 roku Napoleon Bonaparte.
Koszt pierwszego etapu inwestycji wyniesie pięć milionów 958 tysięcy 299 złotych. Prace mają zakończyć się 31 grudnia 2009 roku.
- Tak naprawdę ich postęp jest uzależniony od budowy obwodnicy. Mamy nadzieję, że nie będzie poslizgu czasowego i wszystkie prace zostaną wykonane zgodnie z harmonogramem - dodaje Podlejski.
- POLSKA Dziennik Zachodni
Siewierz: Turystyczny rekord na zamku
dziś
Wystarczyły dwa dni od oficjalnego otwarcia nowego, zwodzonego mostu bramnego na Zamku, by padł rekord frekwencji turystów.
- 11 listopada, tylko w ciągu kilku godzin podczas których zamek był udostępniony dla ruchu turystycznego dziedziniec oraz wieżę zwiedziło aż 1745 osób. To bardzo dużo, porównując na przykład z majem tego roku, kiedy podczas wszystkich weekendów w sumie mieliśmy około dwóch tysięcy zwiedzających - mówi Grzegorz Podlejski, kierownik Referatu Oświaty Promocji i Kultury z Urzędu Miasta i Gminy Siewierz.
Wkrótce na zamkowym dziedzińcu zostanie oddana do użytku nowoczesna scena, która pozwoli na organizacje w ruinach imprez kulturalnych, przedstawień teatralnych oraz wielu innych przedsięwzięć. Roboty powinny się zakończyć do 30 listopada.
MANO - POLSKA Dziennik Zachodni
http://bedzin.naszemiasto.pl/wydarzenia/921813.html
.............
Wracając dziś z pracy zauważyłem kierunkowskazy na "Skanska" czyli wykonawcę obwodnicy. Obwodnica, rynek, zamek, trwająca budowa kanalizacji sprawia, ze w tym małym miasteczku dzieje się więcej niż w o wiele większych miastach aglomeracji...a jak pociąg do Pyrzowic jeszcze zrobią to już w ogóle hardcore
edit...wizualka rynku
Kris - Pią Lis 28, 2008 9:21 am
Siewierski kościółek może zostać liderem listy najstarszych zabytków sakralnych
dziś
We wnętrzu kościołka niezmiennie panuje mroczny, prawdziwie średniowieczny klimat.
Romański kościół pod wezwaniem Świętego Jana Chrzciciela w Siewierzu może okazać się najstarszym zabytkiem sakralnym w województwie śląskim.
Pierwszeństwa ustąpi mu cieszyńska rotunda. To efekt ostatnich badań archeologicznych, jakie przeprowadzono w rotundzie.
Artur Rok, historyk z siewierskiego muzeum nie ukrywa, że prawdopodobieństwo, że stojący na miejscowym cmentarzu kościółek jest starszy od rotundy rzeczywiście wzrosło. - Nie znamy ścisłej daty budowy naszego kościoła. Najstarsze zapiski znajdujemy w pismach Jana Długosza. Wspomina o śmierci bogatego fundatora wielu polskich świątyń, Piotra Włosta-Dunina. Podaje datę jego śmierci, 1144 rok. Wymienia świątynie przez niego ufundowane, a wśród nich siewierski kościół - wyjaśnia Artur Rok. Dodaje jednak, że ta hipoteza była już podważana. Sugerowano, że Długosz przypisał fundatorowi dodatkowo kilka kościołów.
- Jeśli potwierdzi się jednak hipoteza, że rotunda cieszyńska może być datowana na 1180 rok, to wiele wskazuje na to, że budowla w Siewierzu jest starsza. Wiemy też, że rotunda była przebudowywana, a kościół stoi w stanie nienaruszonym. Była tylko, ze względu na odchylenia od pionu, rozbierana północna ściana. Ale postawiono ją z tych samych materiałów, z których była wykonana. Bryła kościoła jest więc jak najbardziej oryginalna - wyjaśnia historyk.
Siewierska świątynia jest przykładem zabytku romańskiego. To malutka, jednonawowa budowla, zamknięta apsydą. Ściany wzniesiono z obrobionych bloków kamiennych. Otwory drzwi i okien są półkoliście sklepione. Ich małe rozmiary świadczą o obronnym charakterze budowli. Wąskie okienka, wysoko w murze wykorzystywane były jako strzelnice.
Wewnątrz kościoła zachowało się sklepienie apsydy oraz fragmenty polichromii romańskiej i gotyckiej.
- Są też ślady zachodniej empory, czyli specjalnego balkoniku, gdzie zasiadał do modlitwy możny władca - wyjaśnia historyk.
- Kościół w Siewierzu jest objęty ochroną konserwatorską. Chcielibyśmy go bardziej wyeksponować, zwłaszcza, że może okazać się perełką na ogromną skalę. Zależy nam na odpowiednim oznakowaniu tego miejsca. Musimy jednak poczekać, aż powstanie obwodnica, bo na razie trudno tam nawet dojechać - przyznaje Grzegorz Podlejski, kierownik referatu oświaty, kultury i promocji urzędu miasta i gminy Siewierz.
To nie jest jedyny tego typu zabytek na terenie gminy, objęty programem ochrony.
- Przeznaczymy pieniądze z przyszłorocznego budżetu m.in. na oznakowanie tych budowli, podświetlenie i iluminację niektórych z nich - tłumaczy Podlejski.
Zabytkowy kościół można zwiedzać 1 i 2 listopada oraz na Świętego Jana. W innych dniach trzeba kontaktować się z proboszczem kościoła pw. Świętego Macieja Apostoła lub z administratorem cmentarza.
Inne takie zabytki w woj. śląskim
- Zespół klasztorny na Jasnej Górze w Częstochowie. Początki istnienia klasztoru sięgają roku 1382, kiedy książę Władysław Opolczyk sprowadził paulinów z Węgier do dawnego kościoła parafialnego. Od setek lat miejsce kultu maryjnego;
- Pałac opatów i pochodzący z XIII wieku kościół w Rudach Wielkich. Świątynia w stylu przejściowym, pomiędzy romańskim a gotyckim;
- W Sosnowcu, w pobliżu dworca PKP znajduje się cerkiew pod wezwaniem Wiery, Nadieżdy i Luby, postawiona według projektu Prokofiewa. Zaczęto ją budować w 1899 roku. Służy wiernym do dziś;
- Zespół klasztorny kanoników regularnych w Wancerzowie. Kościół pw. Wniebowzięcia NMP, orientowany, zbudowany na zrębach dwóch poprzednich świątyń w latach 1718-1742.
Magdalena Nowacka - POLSKA Dziennik Zachodni
http://bedzin.naszemiasto.pl/wydarzenia/928470.html
Kris - Pią Gru 05, 2008 9:10 am
Siewierz: Święty Florian kontra siewierskie panny
dziś
Monika Nowak i Katarzyna Niedbał - 'siewierskie panny' w strojach ludowych
W tym miesiącu ruszy przebudowa siewierskiego rynku. Oprócz nowych chodników, parkingów i zrekonstruowanej studni pojawi się też fontanna w kształcie okrągłych basenów, a zwieńczy je rzeźba. Jaka?
- Mamy w internetowej ankiecie dwie propozycje, świętego Floriana oraz dwie panny z pieśni "Od Siewierza jechał wóz". Jesteśmy jednak otwarci na wszelkie sugestie - mówi Grzegorz Podlejski, kierownik referatu oświaty, kultury i promocji Urzędu Miasta i Gminy Siewierz. - Figura świętego Floriana była kiedyś na rynku. Teraz stoi przed kościołem pw. Świętego Macieja, a panny siewierskie znane są mieszkańcom z popularnej piosenki o naszym mieście - wyjaśnia.
Większą popularnością cieszą się na razie panny. Jeden z internautów zauważył jednak, że jeśli ktoś nie zna tej piosenki, to mógłby skojarzyć je z tym, że Siewierz to miasto starych panien. Inny mieszkaniec chętnie widziałby natomiast na cokole samego burmistrza miasta.
- Panny byłyby najbardziej na miejscu. Zresztą kto nie lubi popatrzeć na ładne dziewczęta - mówi siewierzanin, Andrzej Nowak.
Jak podkreśla Dobrawa Skonieczny-Gawlik, etnograf z Muzeum Zagłębia, obie propozycje mają uzasadnienie.
- Święty Florian, patron chroniący od żywiołu ognia jest często wykorzystywany, jako element fontanny. Motywy ludowe natomiast są rzadsze. Najczęstszym jest postać diabła. Piosenka "Od Siewierza jechał wóz" jest często parafrazowana, tak że w zasadzie nazwa Siewierz zastępowana jest czasami nazwą innego zagłębiowskiego miasta. Decyzję powinni jednak podjąć sami mieszkańcy. Oba pomysły są dobre - mówi Skonieczny-Gawlik.
Decyzję siewierzan poznamy najpóźniej na początku przyszłego roku. Pierwszy etap przebudowy (do 31 grudnia 2009 r.) ma kosztować 5 mln zł.
Artysta i bajkowe postacie
Zagłębiowskie i śląskie miasta eksponują swoje symbole.
W Sosnowcu jednym z najsłynniejszych pomników jest postument Jana Kiepury, najsłynniejszego polskiego tenora, postawiony z okazji 100-lecia miasta. Rzeźbę przedstawiającą bajkową postać można od dwóch lat spotkać w Bytomiu. To Świetlik, dobry duszek, przewodnik dążących do celu.
W Czeladzi natomiast ma stanąć rzeźba, nawiązująca do legendarnej mieszkanki Czeladzi, oskarżonej niewinnie o czary.
Magdalena Nowacka - POLSKA Dziennik Zachodni
http://bedzin.naszemiasto.pl/wydarzenia/931612.html
Wit - Pią Gru 19, 2008 9:27 am
Niecały miesiąc temu ruszyły prace przy budowie siewierskiej obwodnicy
12.12.2008
Pojawili się pracownicy, ale większość prac, przede wszystkim tych ziemnych, ruszy tak naprawdę wiosną. Na razie trwa przygotowanie placu budowy.
- Korzystamy z nietypowej jak na tę porę roku pogody i przygotowujemy zaplecze, dojazdy do obiektów, jednym słowem prace przygotowawcze. Ale nie oznacza to, że to jedyne prace, które wykonujemy. Ruszyły już bowiem roboty na drogach do dwóch obiektów, gdzie mają powstać wiadukty. Mam na myśli ulicę Stoczkową oraz ulicę przy drodze gospodarczej - wyjaśnia Zbigniew Hamerlik , dyrektor kontraktu z firmy Skanska, wykonawcy inwestycji.
Zimę będą sie odbywały prace przezbrojeniowe. Ponieważ nie są to prace szczególnie inwazyjne, kierowcy zmian na trasie na razie nie muszą się obawiać.
- Mamy już przygotowaną zaakceptowana koncepcję zmian, m.in. dotyczących zamknięcia połowy jezdni, ale to wszystko zacznie się tak naprawdę dziać na wiosnę, kiedy wejdziemy z pracami na trasę główną, S 1 - tłumaczy Zbigniew Hamerlik.
Budowa tej obwodnicy ma duże znaczenie dla ruchu tranzytowego drogi krajowej nr 1 (Częstochowa - Bielsko-Biała) i 78 (Gliwice - Tarnowskie Góry - Kielce) oraz dla mieszkańców Siewierza.
- Oddanie do ruchu nowego odcinka ma nie tylko całkowicie odciążyć od tranzytu siewierski Rynek oraz umożliwić swobodny przejazd drogami krajowymi nr 1 i 78, na skrzyżowaniu których dochodzi obecnie do wielu utrudnień w ruchu pojazdów - informuje Wojciech Gierasimiuk, rzecznik prasowy z katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w
W ramach zadania zostanie wybudowana droga dwujezdniowa o długości 5722 metrów i 8 mostów. Obwodnica Siewierza w ciągu Drogi Krajowej 78 zostanie zbudowana w 26 miesięcy, a koszt inwestycji to 283,4 mln złotych.
Mieszkańcy z niecierpliwością czekają na obwodnicę, bo od zaawansowania prac zależy też to, jak szybko zmieni się ich Rynek. Rozpoczęcie przebudowy rynkowego placu ma odbyć się jeszcze w tym roku. Pierwszy etap prac, polega na przebudowie terenu bez ingerencji w jezdnię Drogi Krajowej nr 78. Płyta Rynku ma się zmienić. Wybudowane zostaną chodniki oraz jezdnia dookoła tego miejsca. Będzie też fontanna w formie przenikających się okrągłych basenów z artystycznymi akcentami rzeźbiarskimi. Jakimi? Tu o pomoc urzędnicy poprosili mieszkańców.
- Mamy dwa warianty. Pierwszy to Święty Florian, drugi to panny siewierskie z piosenki "Od Siewierza jechał wóz". Na propozycje głosować można na stronie internetowej www.siewierz.pl. Można także podać inne, sprawa jest otwarta - mówi Grzegorz Podlejski, kierownik Referatu Oświaty, Kultury i Promocji UMiG Siewierz.
Zmiany w pierwszym, etapie obejmą także zieleń, nasadzone zostaną drzewa. Na płycie mają się znaleźć parkingi. Miejsce dawnego ratusza zostanie wyeksponowane. Reszta w II etapie.
Magdalena Nowacka - POLSKA Dziennik Zachodni
http://bedzin.naszemiasto.pl/wydarzenia/934366.html
Wit - Nie Gru 28, 2008 11:11 pm
coraz gorsza sytuacja na rynku pracy w okolicach Zawiercia, gdzie i tak jest największe bezrobocie w województwie. do opisywanych w artykułach zakładach można dodać też myszkowski Nowy Mystal:
Pracownicy Przędzalni Zawiercie otrzymują już wypowiedzenia
23.12.2008
Część z pracowników Przędzalni Zawiercie otrzymało wypowiedzenia. Reszta otrzyma je w ciągu kilku dni. Wypowiedzenia w Przędzalni oznaczają, że od 1 lutego pracę straci 359 osób.
- Większość z nas odebrała już wypowiedzenia, które zostały wysłane pocztą. W związku z tym po nowym roku zostajemy bez pracy - mówi Kazimierz Pardela, pracownik Przędzalni Zawiercie.
Wraz z wypowiedzeniem na konta pracowników trafiają, nie wypłacane od kilku miesięcy pensje.
- Zbliżają się święta, więc chcielibyśmy mieć je za co zrobić. Przecież pieniądze za wykonaną pracę nam się należą, a wiemy, że teraz tylko na to możemy jeszcze liczyć - mówią prządki.
Płacowe zaległości pokrywa Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
- Część pieniędzy z funduszu zostało już przelane. Są to pieniądze za sierpień, wrzesień i październik. Niestety nie mamy jeszcze pieniędzy za listopad. Prawdopodobnie będą to jakieś grosze, bo zakład nie pracował. Prawda jest jednak taka, że wielu z nas żyje z oszczędności, jeżeli takie w ogóle ma. Nikt jednak z nas nie przypuszczał, że to wszystko tak się skończy - mówi rozkładając ręce Pardela.
Upadłość zakładu, ku zaskoczeniu wszystkich pracowników ogłoszono 28 października. Jeszcze tydzień po tej informacji miano nadzieję na przywrócenie produkcji. Tak się jednak nie stało i zakład nie pracuje już od 1 listopada.
Całą sytuację pogarsza fakt, że w przędzalni pracowali ludzie, którzy wykonywali specyficzny zawód. Obecnie ciężko im znaleźć zatrudnienie.
- Tutaj pracują kobiety w wieku 40 i 50 lat, które zdobywały wykształcenie włókiennicze właśnie przy szkole zakładowej. Podobna sytuacja jest z mężczyznami, więc naprawdę będzie nam trudno znaleźć nową pracę. Ludzie dziś imają się każdego zajęcia, byle tylko mieć za co żyć - podkreśla Andrzej Baj, przewodniczący nie istniejącej już Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność w Przędzalni "Zawiercie".
Monika Ziółkowska - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/939337.html
Jest inwestor zainteresowany kupnem upadającej huty
23.12.2008
Huta Szkła Gospodarczego w Zawierciu może zmienić właściciela. Będący w stanie upadłości zakład zatrudnia około 400 osób. Firmą zarządza syndyk Elżieta Kucharska, która chce sprzedać hutę wraz z załogą. Tak, by hutnicy nie stracili pracy.
Będziński przedsiębiorca Marek Pasek chce kupić hutę, jednocześnie zapewniając ciągłość produkcji i zatrudnienie, ale negocjacje stanęły w martwym punkcie. Chodzi o cenę, jaką inwestor gotów jest zapłacić, a która odbiega od proponowanej w ofercie przetargowej o kilka milionów złotych. Oferta ważna jest do końca grudnia.
- Zależy nam na kupnie tej firmy. Dlatego też nie wykluczamy dalszych negocjacji - mówi Marek Pasek, właściciel przedsiębiorstwa wielobranżowego PW Pasek Sp.j. z Będzina. - Chcemy przejąć zakład wraz z pracownikami. Myślimy o kupnie nowego pieca i modernizacji całego zakładu - wyjaśnia przedsiębiorca.
Oferta, była odpowiedzią na ogłoszenie przetargowe. Wartość huty oszacowano na 9,5 miliona złotych. Niestety nie pojawiła się żadna oferta, w której dawano by tyle pieniędzy za zakład będący w upadłości.
- Zrobiłem kosztorys zakładu i w swojej ofercie dajemy za niego cztery miliony złotych. To dużo patrząc na jego stan tym bardziej, że zalega tam na przykład pięć tysięcy ton wapna poprzemysłowego, którego utylizacja będzie kosztować 1,5 miliona złotych - wyjaśnia Pasek.
Ofertę kupna zakładu złożyło tylko dwóch przedsiębiorców, ale druga oferta jest jeszcze niższa niż propozycja Paska.
Załoga śledzi negocjacje, bo w kupnie zakładu upatruje jedynej szansy na zachowanie miejsc pracy. Z oferty Paska cieszą się pracownicy i związki zawodowe. Według nich jest to szansa na uratowanie przedsiębiorstwa. Tymczasem syndyk tłumaczy, że wszystko jest jeszcze w fazie negocjacji i za wcześnie na jakiekolwiek komentarze w tej sprawie.
- Obawiamy się zmian, ale liczymy, że dzięki nowemu właścicielowi staniemy na nogi. Inaczej załoga może stracić pracę, a w tym zawodzie coraz trudniej o zatrudnienie - podkreśla Tomasz Baran, mistrz zdobienia.
Huta Szkła Zawiercie ma spore długi. Gdy we wrześniu 2006 roku do sądu wpłynął wniosek o ogłoszenie jej upadłości, była zadłużona na około 29 milionów złotych.
Monika Ziółkowska - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/939302.html
Wit - Czw Sty 22, 2009 2:07 pm
W Zawierciu jest co robić, ale nie ma pracy
Małgorzata Goślińska2009-01-19, ostatnia aktualizacja 2009-01-20 09:07
700 ludzi zwolnionych naraz w jednym mieście. Jan Wnuk, lat 55: - Żyje się z dnia na dzień. Nie myśli się, bo o czym. Nic się nie wymyśli. Mam się teraz uczyć? A kto mnie w takim wieku przyjmie? Nie w Zawierciu.
Przemysłowe niegdyś miasto dawno przestało być ziemią obiecaną, ale w zeszłym roku na krótko powiało optymizmem. Utworzono podstrefę Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i udało się znaleźć pierwszych inwestorów, uzbrojono tereny pod budowę deweloperską i TBS. No i spadła liczba zarejestrowanych bezrobotnych - z 4 tys. ubyło ich 1,3 tys. - I wstrzymaliśmy oddech - wspomina dziś ten moment Mirosław Mazur, prezydent Zawiercia, bo optymizm już dawno uleciał.
Najpierw okazało się, że choć ziemia uzbrojona pod budowę, to deweloperzy wcale się do budowy nie garną. Potem firma produkująca opakowania blaszane wycofała się z kupna działki w strefie. W powiatowym urzędzie pracy wisi 90 ofert wolnych posad, tymczasem zwykle co miesiąc wpływało ich 300. A za chwilę liczba bezrobotnych może zwiększyć się o 700.
To dlatego, że 1 lutego Przędzalnia Zawiercie wręczy wypowiedzenia wszystkim pracownikom. Prawie 300 osób. Zakładowi niespecjalnie się powodziło już od dawna, ale teraz zapowiadane zwolnienia przychodzą akurat w najgorszym momencie, bo gdzie indziej też idzie na aby aby. - Byłam w wylęgarni kurcząt, w Virtu, które produkuje naleśniki, w Plusie. Mogę robić na kasie, za ladą, obojętnie gdzie. Mąż już jest na zasiłku, w grudniu zwolnili go z zakładu mięsnego, a mamy 13-letniego syna, kredyt na mieszkanie. Wszędzie mówią: nie ma przyjęć - opowiada prządka Wioleta Kaczmarzyk.
Stanisław, jej mąż, pytał w hucie szkła gospodarczego, ale zakład też w upadłości. Pytał w odlewni żeliwa, to mu powiedzieli, że raczej zamierzają zwalniać, niż nowych przyjmować. Takie ostrzeżenia dotarły do miejskiego ośrodka pomocy społecznej, że chodzi o 60 osób. - Będą zwolnienia grupowe, negocjujemy ze związkami ilość osób - mówi Tomasz Skudlik, dyrektor personalny Huty CMC Zawiercie. Mówi się o 300 ludziach. Powód? - Spowolnienie na rynku stali - podaje Skudlik.
- Wykręcają się tym kryzysem. Przecież dopiero co otworzyli nową walcownię i planują kolejną - denerwuje się Jerzy, 22 lata stażu w hucie, którego spotkaliśmy pod bramą. - Tym, co teraz odejdą dobrowolnie, dają 25 tys. zł odprawy - dodaje.
Ale Jerzy nie weźmie, co zrobi za 25 tys.? Za granicę nie wyjedzie, bo nie zna języków. Wierzy, że wszystko jeszcze odwróci się na dobre. - Jest nadzieja, że przędzalnia znowu ruszy. Tak gadali w sklepie - pociesza się Wioleta. Umyła podłogi. Ostatnio częściej sprząta, biega do sąsiadki przypilnować dzieci, żeby nie siedzieć w domu. Piecze ciasta, chociaż powinna zaciskać pasa, ale ciasto zawsze było w domu. Synowi obcięła słodycze, żadnych czekolad, batoników, na zimowisko nie pojedzie. - Jak nie znajdziemy pracy, pojedziemy do szwagra do Wrocławia, który ma własną firmę.
- Mówi się, że Zawiercie to miasto wymarłe - pytam prezydenta Mazura. Nie chce się zgodzić. Chociaż przyznaje, że młodzież nie ma dużego wyboru wśród szkół średnich i tylko jedną uczelnię wyższą. - Ale mamy hale sportowe, siłownie, basen, lodowisko, ośrodek kultury, Jurę. Jest co robić po pracy - zachęca. Inwestorom, którzy rozbudują powierzchnię (chodzi tylko o produkcję i usługi, nie o handel) miasto proponuje ulgi podatkowe, a podatek od nieruchomości zwiększyło tylko o wysokość inflacji.
Stopa bezrobocia w Zawierciu wynosi 13 proc. i jest najwyższa po Myszkowie w naszym województwie. W najbliższym czasie prawdopodobnie wzrośnie o 1 proc. - Będziemy przyznawać niższe zasiłki - zapowiada Zygmunt Knopik, dyrektor MOPS-u. PUP wywiesił ogłoszenie, że szuka chętnych na kurs z wykańczania wnętrz. W ciągu dwóch tygodni zgłosiło się 5 mężczyzn. Rozpytał zwalnianych z przędzalni, w jakim zawodzie chcieliby się przekwalifikować. Odpowiedziało 37 kobiet i 7 mężczyzn. - To trudna grupa, ludzie, którzy są już zmęczeni pracą - wyjaśnia Anna Rdest, dyrektorka PUP-u.
Jan Wnuk ma 55 lat. W przędzalni poznał żonę Jadwigę. Mają na utrzymaniu syna z porażeniem mózgowym, studentkę, ucznia technikum. - Żyje się z dnia na dzień. Nie myśli się, bo o czym. Nic się nie wymyśli. Mam się teraz uczyć? A kto mnie w takim wieku przyjmie? Nie w Zawierciu - mówi Jan.
Wit - Sob Sty 31, 2009 2:49 pm
Grupowe zwolnienia
23.01.2009
Pracownicy Huty CMC Zawiercie z obawą opuszczają codziennie miejsce swojej pracy. Hutnicy boją się, że zostaną na bruku. Fot. Monika Ziółkowska
Kryzys gospodarczy po kolei dosięga kolejne branże. Tym razem chodzi o branżę hutniczą i Hutę CMC Zawiercie, która zapowiada zwolnienie 300 pracowników.
- Zwolnienia są spowodowane sytuacją jaka panuję na rynku. Kryzys, który dosięga część branży hutniczej powoduje, że musimy dopasować strukturę zatrudnienia do obecnej sytuacji rynkowej - wyjaśnia Tomasz Skudlik, dyrektor personalny CMC Zawiercie.
Ta wiadomość zaskoczyła wszystkich pracowników.
- Pierwsze oficjalne stanowisko w tej sprawie zostało nam przekazane 6 stycznia. Wtedy też zwrócił się do nas, do związków zawodowych pracodawca z informacja o zwolnieniu 300 osób - mówi Marek Kijas, przewodniczący Międzyzakładowego Samorządnego Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników CMC Zawiercie. - Tak nagła i tak drastyczna liczby zwolnień bardzo nas zaskoczyła, ponieważ mamy produkcję, klientów i możliwość sprzedaży swoich wyrobów. Dodatkowo przez ostatnie trzy lata mieliśmy znaczące podwyżki płac i przez cały ostatni kwartał przyjmowaliśmy nowych pracowników. Nie uważamy więc aby przed nami była perspektywa nie produkowania i braku odbioru - dodaje Kijas.
Dziś w zakładzie zatrudnionych jest 1960 pracowników. Zwolnienie 300 osób oznacza, że prace stracić 15 procent całej załogi.
- Na porozumienie, dogadanie się z zarządem, wyznaczenie jakiś kryteriów czy zasad osłony pracowników mamy czas do 26 stycznia. Po tym czasie mogą zostać wręczone pierwsze wypowiedzenia - wyjaśnia Danuta Nowicka, przewodnicząca związku zawodowego "Solidarność" CMC Zawiercie. - Te zwolnienia dotkną wszystkich pracowników. Najtrudniej z znalezieniem pracy będą mieli pracownicy typowo technologicznych stanowisk, gdyż wytapiacz, walcownik zatrudnienie może tylko znaleźć w innej hucie. Widząc jednak co się dzieje o zatrudnienie będzie naprawdę trudno - dodaje Nowicka.
W obliczu tak drastycznej liczby zwolnień jaka ma miejsce w ostatnim czasie, związki zawodowe huty zabiegają o zmniejszenie liczby zwolnień. Przedmiotem ich rozmów jest projekt dobrowolnych zwolnień pracowników. Zainteresowani na podjęcie decyzji mieli czas do środy.
- Pracownicy mają możliwość dobrowolnego odejścia z zakładu za dodatkowym odszkodowaniem. Z takiej możliwości chce skorzystać tylko czterech pracowników. Cały czas jednak będziemy starali się negocjować, aby liczba zwolnień się zmniejszyła. Ciągle uważamy, że ta decyzja jest przedwczesna - mówi Kijas.
Szacuję się, że w powiecie zawierciańskim w niedługim okresie czasu pracę straciło około 1000 osób. Już dziś w Powiatowym Urzędzie Pracy, od dnia 1 stycznia zarejestrowało się 800 osób. 1 lutego, do grona tych osób dołączą również pracownicy Przędzalni Zawiercie. Jeżeli sytuacja się nie odwróci, w kolejce po zasiłek i pracę staną też zawierciańscy hutnicy.
- Zwolnienia tylu pracowników huty oznaczają dla nas i dla naszych rodzin tragedię. Stracimy pracę a wraz z nią możliwość utrzymania rodziny. Wielu z nas pracuje tu od samego początku i tak dużych zwolnień tu jeszcze nie było. Przeszliśmy nie jedną restrukturyzację zakładu ale ta będzie chyba najdotkliwszą - mówią hutnicy.
Związkowcy otrzymali zapewnienie od zarządu, że w przypadku poprawy sytuacji wypowiedzenia dla pracowników zostaną wycofane.
- My również sami naciskamy na pracodawcę, że jeśli w ogóle dojdzie do zwolnień i porozumienie zostanie podpisane, to w tym porozumieniu chcemy zawrzeć klauzulę, że jeżeli słupek zamówień zacznie znacząco wzrastać, to wypowiedzenia zostaną wycofane - dodaje przewodniczący międzyzakładowego związku zawodowego.
Pierwsze porozumienie z zarządem huty ma zostać podpisane już dziś. Być może związkowcom uda się wynegocjować mniejszą liczbę zwolnień.
- Robimy wszystko, choć tak naprawdę mamy związane ręce zbyt krótkim okresem negocjacyjnym. Nie mniej jednak jest to dla nas bardzo ważna sprawa, gdyż dotyczy każdego pracownika, dlatego do ostatniego dnia będziemy rozmawiać o zmniejszeniu tych zwolnień - zaznacza Kijas.
Monika Ziółkowska - POLSKA Dziennik Zachodni
http://zawiercie.naszemiasto.pl/wydarzenia/950247.html
Gminy przejmują udziały wodociągów
23.01.2009
Gmina Zawiercie inwestuje w modernizację oczyszczalni. Fot. arc.
Cztery gminy powiatu zawierciańskiego i jedna będzińskiego przejmą część udziałów Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji od miasta Zawiercie. W ten sposób gminy zyskają nie tylko infrastrukturę wodno-kanalizacyjną znajdującą się na ich terenie, ale także majątek - działki i budynki. Procedura przekazywania części majątku RPWiK potrwa prawdopodobnie do końca czerwca. W ubiegłym roku udziały tego przedsiębiorstwa Zawiercie przejęło od Skarbu Państwa.
- Warunkiem nieodpłatnego przekazania przedsiębiorstwa miastu była zgoda pięciu gmin, które korzystały z usług spółki - wyjaśnia Mirosław Mazur, prezydent Zawiercia.
W ramach porozumienia gmin z zawierciańskim RPWiK gmina Poręba otrzyma 10,4 proc. udziałów, Łazy 11,6 proc., Pilica 4,6 proc., Ogrodzieniec 2,8 proc., a Siewierz 3,1 proc.
- Zgodziliśmy się na przejęcie udziałów spółki, ponieważ dla nas oznacza to samodzielność w planowaniu inwestycji, ustalaniu cen za metr sześcienny wody i ścieków - podkreśla Marek Śliwa, burmistrz Poręby. Według Śliwy wykluczy to takie problemy, jakie były latem, gdy na wpuszczenie wody do basenu gmina czekała dwa tygodnie.
W przejęciu udziałów korzyści widzi też gmina Siewierz.
- Do tej pory mieliśmy dwóch operatorów, bo za dostarczanie wody odpowiadało RPWiK, a za kanalizację nasz zakład budżetowy - wyjaśnia Zdzisław Banaś, burmistrz Siewierza. - Teraz będzie jeden operator i poborca, który będzie świadczył usługi w gminie. Przejęcie udziałów pozwoli mieć realny wpływ na cenę wody. Sami będziemy decydować o nowych przedsięwzięciach. Już teraz przygotowujemy się do inwestycji związanych z tym przejęciem udziaów i części majątku RPWiK. Między innymi chcemy dostarczać do Siewierza wodę z Zakładów Dolomitowych. Mamy na ten cel w swoim budżecie milion złotych - dodaje Banaś.
Jednak całe to przedsięwzięcie nie oznacza wyłącznie korzyści. To także wydatki związane z modernizacją sieci wodociągowej i kanalizacyjnej.
- Sieć wodociągowa, która należy do RPWiK, a znajduje się na terenie naszej gminy, powstała w latach 70. ubiegłego stulecia. Jest więc stara i musi być zmodernizowana. To ogromna inwestycja, którą niestety, po przejęciu udziałów będziemy musieli zrealizować. Jej zaniechanie może zablokować dalszy rozwój gminy - mówi Michał Otrębski, burmistrz Pilicy.
Pilica ma na swoim terenie 150 kilometrów sieci kanalizacyjnej i kilkadziesiąt studzienek. Stara się o dofinansowanie i przymierza do budowy własnej oczyszczalni ścieków.
Monika Ziółkowska - POLSKA Dziennik Zachodni
http://zawiercie.naszemiasto.pl/wydarzenia/951019.html
Wit - Czw Lut 05, 2009 9:40 pm
Siewierz: Przebudowa rynku to sprawdzian dla mieszkańców
29.01.2009
Koparki, dźwigi, ciężkie samochody - pełną parą ruszyła przebudowa siewierskiego rynku. Zgodnie z harmonogramem rozpoczęto ją od strony północno - zachodniej.
Prace mają potrwać do końca roku.
- Najwięcej robót odbywa się obecnie na terenie między remizą a restauracją "Zamkowa". Zrywane są chodniki, bo będzie tam nawierzchnia z płyt granitowych. W dalszej kolejności wymienione zostaną studzienki kanalizacyjne - mówi Grzegorz Podlejski, kierownik Referatu Oświaty, Kultury i Promocji Urzędu Miasta i Gminy w Siewierzu.
Praca wre, są powody do zadowolenia, ale i uciążliwości. W związku z rozpoczęciem przebudowy, na czas trwania robót zmieniona została organizacja ruchu.
Ruch na drodze od zjazdu z DK 78 w kierunku ulicy Piłsudskiego z jednokierunkowego został zmieniony na dwukierunkowy. Droga na odcinku restauracja "Zamkowa" - remiza Ochotniczej Straży Pożarnej, została zamknięta. Droga na odcinku Bank Śląski - sklep "Biedronka" pozostała jednokierunkową, ale wjazd na nią jest możliwy tylko przez ulicę Bytomską i Długosza. Gazony na kwiaty na parkingu zostały przesunięte, by można było zorganizować miejsca postojowe dla autobusów. Tam obowiązuje całkowity zakaz parkowania dla innych pojazdów.
- Fakt, przedostanie się obecnie przez rynek to koszmar. I dla kierowców, i dla przechodniów. Ale wiemy po co to wszystko i jakoś staramy się sobie z tym radzić. Ważne, aby prace zostały wykonane jak najszybciej - mówi Aleksander Frączek z Siewierza.
Zmiany w pierwszym etapie obejmą także zieleń, nasadzone zostaną nowe drzewa. Na płycie rynku mają się znaleźć parkingi. W kolejnym etapie zaplanowano m.in. fontannę w formie przenikających się okrągłych basenów z artystycznymi akcentami rzeźbiarskimi. Jakimi? Tu o pomoc urzędnicy poprosili mieszkańców, którzy mogli wziąć udział w internetowej ankiecie.
- Z dwóch propozycji, Świętego Floriana i panien siewierskich z piosenki "Od Siewierza jechał wóz", ta ostatnia spotkała się z największym poparciem. Mamy już wstępny projekt. Siewierskie panny będą miały około 40 centymetrów wysokości - dodaje Grzegorz Podlejski.
Magdalena Nowacka - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/953643.html
Siewierz: Będą malowane panny
06.02.2009
Grzegorz Podlejski prezentuje model przyszłej siewierskiej fontanny
Urzędnicy podsumowali ankietę przeprowadzoną wśród mieszkańców. Propozycji co ma ozdobić fontannę było wiele
Nie można już brać udziału w debacie, co ma ozdobić fontannę na właśnie remontowanym siewierskim rynku. Klamka zapadła i pomysł wybrano. Najwięcej głosów otrzymały "siewierskie panny" chociaż były i inne, równie ciekawe a nawet kontrowersyjne propozycje.
- Wśród propozycji była postać Świętego Floriana, Burmistrza, pary - kobiety i mężczyzny, siewierskiej kaczki a nawet kata. Ciekawe są zwłaszcza dwie ostatnie. Kaczka siewierska jest znana jako jedna z tradycyjnych potraw z których słynie miasto. Natomiast z postacią kata związane jest powiedzenie: "Bij, kradnij, zabijaj, lecz Siewierz omijaj!" - mówi Grzegorz Podlejski, kierownik Referatu Oświaty, Kultury i Promocji Urzędu Miasta i Gminy w Siewierzu.
Powiedzenie stało się sławne, kiedy około roku 1625 roku na zamku w Siewierzu rozpoczął działalność Trybunał Siewierski. Znany był ze swej surowości, a w powiedzeniu ujęte są trzy przestępstwa, za które groziła kara śmierci. Decyzją jednak większości siewierzan, na rynku stanie fontanna prezentująca piękne panny z piosenki "Od Siewierza jechał wóz".
- Z Siewierzem byłem związany w latach 1960 -1970 Uczyłem piękne i mądre panny siewierskie. Tak ambitnych i zdolnych już w swoim życiu nauczycielskim, nie spotkałem (...) I jak tu nie uhonorować siewierzanek. Szczebrzeszyn ma pomnik swojego chrząszcza i jest z tego znany w całej Polsce i za miedzą. Pomniki Świętego Floriana są przed każdą strażą pożarną w wielu miejscowościach, a piosenka siewierska jest jedyna i znana w całej Polsce. Postawcie wóz drabiniasty i kilka panienek odlanych w brązie i nad czym tu deliberować - napisał do "PDZ" Jan Karbowski. Okazało się, że podobne zdanie ma większość mieszkańców Siewierza.
Firma "Zbylbruk" z Ząbkowic Śląskich, która przebudowuje rynek, przedstawiła więc kilka modeli rzeźby. Wybrano rzeźbę autorstwa Marka Maślańca z Krakowa. Rzeźba będzie wykonana z brązu a postaci będą naturalnego wzrostu, około 180 centymetrów. Panny mają witać turystów. Być może także fontanna stanie się miejscem romantycznych spotkań?
Magdalena Nowacka - POLSKA Dziennik Zachodni
http://bedzin.naszemiasto.pl/wydarzenia/956588.html
Wit - Śro Kwi 22, 2009 7:28 pm
Siewierz dokopał się do dawnej świetności
Iwona Sobczyk 2009-04-22, ostatnia aktualizacja 2009-04-22 12:45:23.0
Archeolodzy odkopali pozostałości siewierskiego ratusza. Budynek został rozebrany po powstaniu styczniowym, kiedy Siewierz zdegradowano do roli wsi. Teraz resztki ratusza mają zostać odpowiednio wyeksponowane
Historycy już od dawna wiedzieli, że na siewierskim rynku stał kiedyś ratusz. W 1523 roku na jego postawienie "dla ozdoby miasta" zezwolił biskup krakowski książę siewierski Jan Konarski. Wiadomo nawet, jak ratusz wyglądał. Na zachowanej z XIX wieku rycinie to prosty, dwukondygnacyjny budynek z wieżą zegarową.
Siedziba miejskich władz płonęła dwa razy, ale za każdym razem była odbudowywana. Zniszczono ją ostatecznie dopiero po powstaniu styczniowym. - Dekretem władz zaborczych ratusz, symbol samorządności i duma siewierskich mieszczan, został sprzedany na licytacji i rozebrany w 1870 roku, a sam Siewierz na prawie sto lat zdegradowany do roli wsi. To była kara za udział mieszkańców w powstaniu - wyjaśnia Artur Rok, historyk z Izby Tradycji i Kultury Dawnej w Siewierzu.
Trzy lata temu badania georadarowe rynku pomogły ustalić dokładną lokalizację pozostałości ratusza. Teraz, przy okazji przebudowy płyty rynku, archeolodzy w końcu mogli je odkryć. Siewierz to dla nich prawdziwe eldorado. - Wiele miast już od lat prowadzi systematyczne badania nad swoją historią, Siewierz dopiero zaczyna. Jest tu nadal sporo do zbadania - mówi Artur Ginter z Instytutu Archeologii w Łodzi, nadzorujący wykopaliska na rynku.
Badania pozwolą sprawdzić, czy siewierski ratusz nie jest przypadkiem starszy niż się do tej pory wydawało. - Może biskup wydał tylko pozwolenie na postawienie nowego budynku? Rynek został wytyczony przecież już w XIII wieku - mówi Rok. Archeolodzy na razie nie przesądzają sprawy. - Na razie mamy zasadniczo tylko ślady z XVI wieku, ale jesteśmy dopiero w połowie badań. Może się okazać, że pod ziemią są jeszcze starsze części ratusza - mówi Ginter.
Do tej pory archeolodzy, prócz resztek kamiennych ścian ratusza, wykopali kilka kafli z pieca, trochę monet, radełko do zdobienia książek lub siodeł, ceramiczną fajkę i gwizdek. - Dla laików to pewnie nie są żadne wspaniałe znaleziska, ale dla nas to prawdziwe skarby. Pomagają uzupełnić luki w historii, na tym polega nasza praca - dodaje archeolog.
Ekipa archeologów osłoniła już fragmenty dwóch ścian zewnętrznych i kilka ścianek działowych. Do odkrycia pozostał narożnik i fragment ściany, który teraz jest ukryty pod... kioskiem. - Trzeba będzie go przenieść - zapowiadają archeolodzy.
Na tym na razie wykopaliska na rynku się skończą. Żeby się dostać do pozostałej części ratusza, trzeba by zerwać drogę przecinającą rynek, a na to trzeba będzie poczekać do 2010 roku. - Wtedy planujmy uruchomienie obwodnicy i zlikwidujemy drogę przecinającą rynek - zapowiada Grzegorz Podlejski, kierownik referatu oświaty, kultury i promocji siewierskiego magistratu.
Urzędnicy chcą upamiętnić dawny siewierski ratusz. Jego kontur będzie zaznaczony na nowej płycie rynku. - Być może uda się wypiętrzyć mury ratusza ponad powierzchnię rynku. Pamiątka miałaby wtedy znaczenie także użytkowe, bo mieszkańcy i turyści mogliby na naszym ratuszu przysiąść - mówi Rok.
Wit - Czw Lip 09, 2009 5:41 pm
Obwodnica w budowie. Tiry znikną z rynku
Tomasz Głogowski 2009-07-09, ostatnia aktualizacja 2009-07-09 18:48:02.0
Obwodnica wokół Siewierza może być gotowa o kilka miesięcy wcześniej, niż planowano. To świetna wiadomość dla kierowców. Zniknie nie tylko jedno z najniebezpieczniejszych skrzyżowań w regionie, ale też hałas i ciężarówki z siewierskiego rynku.
Kierowcy, którzy przejeżdżają krajową jedynką (DK-1) przez Siewierz, gołym okiem widzą budowę obwodnicy: rosną fragmenty nowych wiaduktów, pracuje ciężki sprzęt, wylewany jest nowy asfalt. Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury, który niedawno odwiedził plac budowy, stwierdził, że jest szansa, by obwodnica była gotowa jesienią 2010 roku. To o kilka miesięcy wcześniej, niż przewidują plany.
To ważna deklaracja, bo w tym przypadku liczy się każdy dzień. Rynek w Siewierzu przypomina dziś ogromną bazę przeładunkową. Jest totalnie zakorkowany. Wąskimi uliczkami przez cały dzień sunie sznur ciężarówek, za którymi wloką się auta osobowe. Nie ma jak ominąć korków ani obronić się przed wszechobecnym hałasem. - To koszmar - mówią ludzie.
Powstająca obwodnica ma zmienić siewierski rynek w oazę spokoju. Znikną samochody, pojawi się nowy deptak, wokół powstaną parkingi. - Pojawi się nawet fontanna - zapowiada Grzegorz Podlejski, kierownik referatu oświaty, kultury i promocji siewierskiego magistratu.
Nowa obwodnica pozwoli też całkowicie zmienić ruch na skrzyżowaniu dróg krajowych nr 1 i 78 w Siewierzu. To dziś jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w naszym regionie. Często dochodzi tam do wypadków i kolizji. Skrzyżowanie jest nieprzystosowane do tak dużej liczby samochodów.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad obiecuje, że po wykonaniu obwodnicy zamknięty zostanie poprzeczny przejazd przez DK-1 w Siewierzu. Kierowcy jadący drogą nr 78 od strony Kielc, Tarnowskich Gór i Gliwic, zamiast - tak jak teraz - przecinać niebezpieczne skrzyżowanie, będą korzystać z nowej obwodnicy. - To nie tylko poprawi bezpieczeństwo, ale i wyeliminuje korki - zapewni Dorota Marzyńska, rzeczniczka GDDKiA w Katowicach.
Nowa obwodnica ma mieć ponad 5 km długości. Wraz z drogą powstanie też osiem mostów, dwa przystanki autobusowe na krajowej jedynce oraz nowe chodniki wokół cmentarza, wzdłuż ulicy Stoczkowej oraz w rejonie ronda wschodniego. Wybudowane zostaną też 33 drogi gospodarcze, ułatwiające dojazd do pól usytuowanych wzdłuż nowej drogi. Całość będzie kosztować ponad 200 mln zł.
...................
Obwodnica i rynek...pracują aż miło
i jeszcze to
Siewierz: Nowe boisko, korty, zaplecze i parkingi 10.07.2009
Gmina otrzymała dotację na rozbudowę i modernizację stadionu sportowego LKS "Przemsza" Siewierz. Wynosi ona 2 mln zł. Siewierski wniosek znalazł się na liście wśród projektów małych gmin (liczących poniżej 50 tys. mieszkańców), wyłonionych 25 czerwca przez Zarząd Województwa Śląskiego. Dofinansowanie dotyczy zadań związanych z lokalną infrastrukturą sportową oraz zdrowiem i rekreacją.
Zapowiada się więc diametralna zmiana wizerunku stadionu. Modernizacja obejmie boisko oraz całe zaplecze.
- W ramach projektowanej inwestycji zaplanowaliśmy m.in. nowy budynek techniczno-socjalny, stanowiący zaplecze stadionu, wraz z szatniami dla drużyn piłkarskich i sędziów. Zaprojektowane dojścia oraz układ funkcjonalny budynku zapewnią bezkolizyjny ruch pieszy kibiców, piłkarzy oraz sędziów. W sąsiedztwie budynku znajdą się dwa odrębne parkingi dla zawodników i kibiców. Parking będzie składał się z 25 stanowisk dla samochodów osobowych, dwóch miejsc dla autokarów i dwóch przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych - wylicza Grzegorz Podlejski, kierownik Referatu Oświaty, Kultury i Promocji siewierskiego UMiG.
Zaplanowano boisko treningowe do piłki nożnej oraz dwa korty do tenisa ziemnego.
Poza tym na budynku socjalno-technicznym oraz w sąsiedztwie głównego boiska powstanie trybuna na 316 oraz 416 miejsc z systemowym zadaszeniem o konstrukcji aluminiowej. Przetarg na wyłonienie wykonawcy prac powinien się rozstrzygnąć z końcem tego roku. Realizacja budowy ma się zakończyć w pierwszym kwartale 2012 roku.
WIAN - POLSKA Dziennik Zachodni
http://bedzin.naszemiasto.pl/sport/1021717.html
Wit - Wto Lip 21, 2009 11:44 pm
Koło Myszkowa będzie kopalnia
14.07.2009
Australijski koncern wydobywczy Strzelecki Metals Limited chce wybudować w najbliższych latach w Myszkowie kopalnię. W to przedsięwzięcie włoży około 300 milionów euro. Byłaby to jedna z największych inwestycji zagranicznych w naszym kraju.
Spółka jest właścicielem kilku kopalń metali rzadkich w Australii. W powiecie myszkowskim zainwestowała na razie około 15 mln zł - na odwierty i inne koszty związane z badaniem złóż. Zainteresowana jest pokładami rud wolframu i molibdenu, które ocenia pod względem zasobności jako siódme na świecie. Oprócz tych rzadkich pierwiastków, występują tu także: miedź, ind i spore zasoby srebra. Rozpoczęcie budowy kopalni planowane jest około roku 2011, uruchomienie wydobycia dwa lata później.
Zdaniem Wiesława Vic Bogacza, prezesa Śląsko-Krakowskiej Kompanii Górnictwa Metali, uruchomienie kopalni praktycznie zlikwidowałoby bezrobocie w powiecie myszkowskim, które obecnie jest najwyższe w województwie śląskim i na koniec marca wynosiło 16,6 proc. Niebagatelne byłyby też wpływy do budżetu miasta z tytułu tylko samego podatku od nieruchomości, szacowane od 3 do 5 milionów złotych.
Przedstawiciele inwestora widzą jednak problemy, które ich zdaniem stwarzają lokalne władze samorządowe. Mają pretensje do myszkowskiego magistratu, że w planie zagospodarowania przestrzennego dla terenu na polach będuskich, gdzie miałaby powstać kopalnia, nie uwzględnili przemysłu wydobywczego, a przeznaczyli go jedynie pod przemysł i usługi. Architekt Krzysztof Cichocki, który przygotowywał plan twierdzi, że trudno było od razu rezerwować tereny pod kopalnię, bo materiały, jakimi dysponuje urząd miasta, nie wskazują jednoznacznie, że przedsięwzięcie dojdzie do skutku. Twierdzi, że plan dopuszcza możliwość budowy kopalni. Inwestor nie jest na razie w stanie powiedzieć, gdzie usytuowane mogłyby zostać poszczególne części kopalni. Więcej będzie wiadomo za dwa miesiące, po opracowaniu studium, zawierającego ekonomiczną analizę przedsięwzięcia.
- Obliczyliśmy i udokumentowaliśmy zasoby złoża zgodnie z kategoriami światowymi. Rok czy dwa lata temu nie mieliśmy jeszcze pewności, co do ich zasobności - mówi Wiesław Bogacz. - Chcemy, by przemysł wydobywczy został ujęty w planie, bo wymaga tego narodowy interes. Jeżeli dojdzie do budowy kopalni, będziemy zainteresowani także innymi terenami w promieniu kilku kilometrów.
Problem w tym, że chodzi o tereny rolnicze. By je przekwalifikować na przemysłowe trzeba uchwalić nowe studium. Budowie kopalni sprzeciwiają się mieszkańcy okolicznych domów, którzy nie mają wątpliwości, że będzie miała negatywny wpływ na środowisko. Inni uważają, że to dla Myszkowa wielka szansa. Grażyna Szmida, zastępca kierownika Wydziału Infrastruktury Urzędu Miasta w Myszkowie podkreśla, że nawet resort środowiska nie uwzględnił eksploatacji tego złoża. ŚKKGM ma na razie tylko koncesję na 12 odwiertów na terenie powiatu.
Właścicielem pól będuskich jest starostwo powiatowe. Na czwartek starosta Marian Wróbel zaprosił przedstawicieli Kompanii na rozmowy.
Kopać głęboko
Inwestor oszacował wielkość myszkowskiego złoża na 1,3 miliona ton.
Z tego wydzielono tzw. bogatszą strefę, która zawiera ponad 700 mln ton. Przemysłowo-usługowa strefa w Planie Zagospodarowania Przestrzennego obejmuje ponad 50 hektarów. Sąsiaduje z osiedlem domków jednorodzinnych w dzielnicy Mijaczów i ogródkami działkowymi. Ma być odgrodzona pasem zieleni. Wydobycie planowane jest na głębokości od 300 do 1000 m. Kopalnia będzie miała więc charakter głębinowy, z głównym szybem i odchodzącymi od niego chodnikami. Urobek transportowany będzie do usytuowanego w kopalni specjalnego zakładu wzbogacania rudy i mielony na mączkę.
Krzysztof Suliga - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/1023607.html
Wit - Śro Sie 05, 2009 4:06 pm
Huta szuka pieniędzy na inwestycje i wspólnego z miastem sposobu na promocję 28.07.2009
Jak w 125-letnim zakładzie produkuje się kryształy? To prawdopodobnie będą mogli zobaczyć turyści w Hucie Szkła Zawiercie. Ten, spisany w ubiegłym roku na straty zakład, zatrudniający około 340 osób, szuka sposobu na zaistnienie i odbicie się od dna. Po zmianie właściciela huta wraz z gminą zamierza stworzyć "Kryształową dolinę". To projekt, który ma pokazać dorobek zakładu, wypromować go i jednocześnie pokazać miasto. Właściciele huty nie chcą jednak tylko żyć przeszłością, inwestują w zakład i, co najważniejsze, ludzie nadal mają tam pracę.
Szczegóły "Kryształowej doliny" tak naprawdę dopiero się krystalizują.
- W tym roku chcielibyśmy opracować koncepcję, która pozwoli nam zorientować się jaki będzie koszt przedsięwzięcia - wyjaśnia Wojciech Dziąbek, naczelnik Wydziału Promocji i Rozwoju Miasta w Urzędzie Miejskim w Zawierciu. - Możliwości pozyskania pieniędzy na nie jest kilka. Jedna z nich to fundusze unijne w ramach programu rewitalizacji dużych miast. Byłoby to możliwe na zasadzie podpisania umowy partnerstwa publiczno-prywatnego.
"Kryształowa dolina" przewiduje m.in. stworzenie przez gminę i hutę Muzeum Kryształu, gdzie będzie można zobaczyć dorobek huty. Plany huty i gminy przewidują włączenie zakładu do Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Turyści mogliby wtedy poznawać dawne technologie produkcji zdobionych ręcznie kryształów. Pomysłodawcy myślą nawet o utworzeniu tam Centrum Sztuki Alternatywnej, w ramach którego miałaby funkcjonować m. in: galeria sztuki współczesnej i sala konferencyjno-koncertowa. - Projekt pozwoli nam pokazać tradycję zakładu i jego dorobek - podkreśla Jarosław Chłosta, wiceprezes zarządu Huty Szkła Zawiercie.
"Kryształowa dolina" to pomysł, który pojawił się zaraz po kupieniu będącego w stanie upadłości przedsiębiorstwa. W byłą Hutę Szkła Gospodarczego Zawiercie (sp. Skarbu Pastwa), zainwestowało dziewięciu prywatnych udziałowców. Huta nadal produkuje, ma chętnych na swoje towary i zamierza się modernizować.
- Kupiliśmy już opękarko-szlifierkę, przeprowadzamy remont nawy środkowej, gdzie będzie wybudowana nowa wanna. Są remontowane dachy, przygotowaliśmy dwa pomieszczenia do regeneracji form - wylicza Jarosław Chłosta. - Staramy się o pozyskanie środków zewnętrznych, które pozwolą nam na modernizację zakładu.
Ze zmiany właściciela cieszą się hutnicy, którzy w końcu przestali drżeć o swoje miejsca pracy. - Przez dłuższy czas mieliśmy problemy z wypłatami. Dostawaliśmy je albo z dużym opóźnieniem, albo na raty. Teraz nie ma takiego problemu i , co najważniejsze, nadal pracujemy - mówi Piotr Kowalik, hutnik. - Cieszą nas zmiany w zakładzie. Od kilku lat tutaj nic się nie działo. Teraz nowe inwestycje sprawiają, że np. poprawia się komfort pracy.
Najbardziej obawiali się zwolnień zdobnicy kryształów. To specyficzny zawód. Nie mieliby szans na znalezienie zatrudnienia w swoim fachu.
Huta, jak fabryka Swarovskiego
Nowi właściciele chcą wypromować hutę trochę na wzór austriackiej Fabryki Kryształów Swarovskiego.
Przy założonej w 1885 roku firmie istnieje obecnie Galeria Kryształów Swarowskiego. Galeria mieści się w Wattens, przy autostradzie A12. By stworzyć kamienie wysokiej jakości, często nieodróżnialne od diamentów stosuje się tam piec do wytopu kryształu i maszynę do przemysłowego szlifowania kryształów.
Produkowane w Zawierciu kryształy są również znane na świecie. W czasach świetności huty ponad 80 procent całej produkcji na pniu było kupowane przez zagranicznych kontrahentów. Teraz również można je zobaczyć na targach w Polsce i na świecie. Ostatnio hitem stały się karafki "wystrzygane", które produkuje się tylko w Zawierciu. Metoda polega na wycięciu wzoru w płynnym szkle specjalnymi nożyczkami.
Monika Ziółkowska - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/1029288.html
Wit - Nie Sie 09, 2009 5:39 am
Z Siewierza do Myszkowa trzeba będzie jechać objazdem 01.08.2009
Od najbliższego poniedziałku kierowcy jadący od Siewierza, Zawiercia i Koziegłów do Myszkowa napotkają na poważne utrudnienia. Nie będą mogli przejechać drogą wojewódzką 793 przez wiadukt do centrum Myszkowa.
W poniedziałek rozpoczyna się budowa ronda w sąsiedztwie Starostwa Powiatowego i odcinek drogi w okolicy wiaduktu zostanie całkowicie wyłączony z ruchu kołowego. Od strony miasta nie będzie też można się dostać do rozjazdu na Zawiercie, Siewierz i Koziegłowy.
Cały ruch tranzytowy skierowany zostanie objazdem przez Lgotę Nadwarcie. Jadąc od strony Siewierza czy Zawiercia trzeba będzie kierować się w ul. Wolności przebiegającą obok szpitala i dalej przez Postęp, Lgotę Nadwarcie do Żarek, Poraja lub Myszkowa. Kierowcom ze Śląska, którzy dotychczas jechali przez Siewierz do Żarek i dalej proponujemy jechać trasą aż do Koziegłów i tam dopiero kierować się na Żarki.
Budowa ronda powinna się zakończyć pod koniec września, ale jak mówi dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Żarkach Mariusz Sikora, powinno ono zostać oddane do użytku wcześniej.
Rondo rozwiąże przede wszystkim problem wjazdu samochodów z ul. Kościuszki w lewo, na pas w kierunku Siewierza i Zawiercia, a także wyjazd ze starostwa w kierunku centrum miasta. Korki w tym rejonie tworzą się też, kiedy samochody ciężarowe próbują skręcić do papierni, bo na DW 793 nie ma w tym miejscu lewoskrętu.
W Myszkowie powinno zostać wybudowane także rondo w sąsiedztwie Urzędu Miasta. Może uda się zrealizować tę inwestycję po zakończeniu remontu wiaduktu, który ma się rozpocząć w przyszłym roku i potrwa dwa lata.
Wyłączenie z ruchu odcinka ul. Pułaskiego na DW 793 mocno utrudni też ruch lokalny w samym mieście. By dostać się z centrum na Mijaczów, trzeba będzie jechać albo przez Światowit, albo przez wiadukt i za nim skręcić w Kościuszki, Waryńskiego i dojechać do Krasickiego.
W odwrotnym kierunku trzeba będzie przebijać się do centrum od Krasickiego i Piękną do Kościuszki, lub przez przejazdy do 1 Maja.
W pierwotnej koncepcji budowlanej, DW 793 miała być podczas prac cały czas przejezdna, ale ostatecznie trzeba było się z tego wycofać. Możliwy będzie jedynie dojazd do parkingu starostwa i do papierni od strony centrum.
Dla pieszych zostaną wygrodzone tymczasowe przejścia oraz przejazdy dla rowerzystów.
Pierwszy krok ku komfortowi jazdy
Rondo będzie miało 40 m średnicy i pasy ruchu o szerokości 6,5 m. Będzie kosztować starostwo 3,3 mln zł.
Jest to jedna z kluczowych inwestycji drogowych na terenie Myszkowa. O całkowitym udrożnieniu DW 793 będzie jednak można mówić dopiero po wybudowaniu drugiego ronda w sąsiedztwie Urzędu Miasta.
Krzysztof Suliga - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/1031320.html
Modernizacja w starostwie 07.08.2009
Niemal równocześnie z pracami związanymi z budową ronda w Myszkowie rozpoczęła się modernizacja parterowej przybudówki do starostwa i głównego wejścia.
Istniejące dotychczas wejście było zmorą przede wszystkim dla osób niepełnosprawnych, zarówno poruszających się o własnych siłach jak i jeżdżących na wózkach. Starostwo było jedyną instytucją samorządową w powiecie, która nie miała podjazdu dla niepełnosprawnych. W tym roku taki podjazd wykonany został do budynku urzędu gminy w Poraju.
Radni opozycji w Radzie Powiatu mieli podczas przygotowywania budżetu spore wątpliwości, co do sensowności wydawania tak dużych pieniędzy na remont przybudówki. A będzie to kwota niebagatelna, bo w sumie wejście i budynek pochłoną 2,3 mln zł. Z tego 1,3 mln zł ma zostać wydane w tym roku na pierwszy etap modernizacji. Zdecydowana większość powiatowych radnych głosowała za tą inwestycją.
W niskim budynku znajdzie swoje miejsce m.in. biuro obsługi interesantów. Sala, gdzie odbywają się sesje Rady Powiatu przerobiona zostanie właśnie na salę obsługi interesantów. Dzięki temu w przyszłości na parterze starostwa, będzie można załatwić niemal wszystkie formalności, bez kluczenia po korytarzach urzędu w poszukiwaniu właściwego pokoju.
W sali zlokalizowane zostaną: stanowisko informacyjne, sześć uniwersalnych stanowisk obsługi, cztery stanowiska obsługi wydziału komunikacji wraz z podręcznym pomieszczeniem archiwum i niezależnym wejściem, punkt kasowy i toaleta dla osób niepełnosprawnych. Wyposażona zostanie w instalację wentylacji mechanicznej z pełną klimatyzacją, nowoczesne oświetlenie, sieć komputerową i telefonię.
Nieczynna obecnie była stołówka przerobiona zostanie natomiast na salę sesyjną z wielofunkcyjną, niezależną salą konferencyjna o podwyższonym standardzie. Starostwo zamierza w razie potrzeby ją wynajmować.
Prace przy adaptacji przybudówki na salę sesyjną, salę obsługi interesantów oraz przebudowę wejść do budynku wraz z likwidacją barier architektonicznych zarząd powiatu podzielił na dwa etapy. W bieżącym roku zrobiony zostanie stropodach, wykonane wejście główne z adaptacją dla osób niepełnosprawnych oraz docieplone ściany. Częściowo wykonana zostanie też przebudowa sali sesyjnej i obsługi interesantów wraz z wieloma robotami towarzyszącymi oraz instalacją elektryczną.
- Przebudowa tej części starostwa była koniecznością. Spora część budynku jest niewykorzystana. Dzięki przebudowie i adaptacji tzw. budynku niskiego, ułatwione zostanie wszystkim osobom, załatwianie spraw w starostwie. Nie mniej istotne jest także dostosowanie budynku do potrzeb osób niepełnosprawnych - argumentuje starosta Marian Wróbel.
W trakcie remontu nie obejdzie się bez utrudnień dla interesantów.
A w budynku przy ul. Pułaskiego 6 mieszczą się oprócz starostwa, Powiatowy Zespół Ośrodka Doradztwa Rolniczego, Biuro Powiatowe Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Międzypowiatowy Bank Spółdzielczy oraz Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.
- Przede wszystkim zamknięte zostanie wejście główne do budynku, czyli wejście od strony ulicy Pułaskiego, na wprost którego aktualnie trwają prace przy budowie ronda - mówi rzecznik prasowy Starostwa Andrzej Kozłowski.
Dla wszystkich interesantów i pracowników tych instytucji udostępnione zostało na czas remontu wejście znajdujące się od strony Fabryki Papieru, z tyłu budynku starostwa.
Krzysztof Suliga - POLSKA Dziennik Zachodni
http://myszkow.naszemiasto.pl/wydarzenia/1033391.html
Kris - Pon Wrz 21, 2009 8:06 am
Na rynku stanęły siewierskie panny
2009-09-17 16:12:59, aktualizacja: 2009-09-17 16:12:59
Pojawiły się wczoraj na siewierskim rynku. Mają po 180 centymetrów wzrostu i ważą w sumie około 400 kilogramów. Rzeźby dwóch panien siewierskich ozdobiły fontannę, która również jest nowym elementem przebudowywanego placu.
Wykonane z brązu, ubrane w stroje ludowe, mają stać się kolejnym symbolem miasta. A nawiązują do piosenki "Od Siewierza jechał wóz, malowane panny wiózł". Piosenka od kilku lat znajduje się w repertuarze zespołu "Śląsk".
Mieszkańcy są bardzo zadowoleni z nowego symbolu miasta.
Pracownicy firmy Zbyl Bruk ustawiają panny na cokole (© Magdalena Nowacka)
- To panny siewierskie, te z piosenki. Piękne są, zwłaszcza ta z warkoczem. Myślę, że to bardzo dobry symbol miasta. Bo mamy piękne dziewczyny i piękne zabytki. A to do siebie pasuje - mówi z przekonaniem Pelagia Korusiewicz, siewierzanka.
Posąg przy fontannie zaprojektowało wspólnie małżeństwo Agnieszka Świerzowicz- Maślaniec i Marek Maślaniec, mieszkańcy Krakowa. Pan Marek wykonał rzeźby. - Zaczęliśmy od rysunków, które robiliśmy na podstawie zdjęć zespołów ludowych z tego terenu. Kilka z projektów przedstawiliśmy miastu. Wybrali ten, który najbardziej kojarzy się z ludową piosenką. Sugestie były takie, że panny mają tańczyć - mówi pan Marek.
Potem był gipsowy odlew, jeszcze wcześniej gliniany. Praca nad pannami trwała trzy miesiące. - Najtrudniejsze było ukazanie ruchu, dynamiki rozwianych sukni. Naszym celem było przedstawienie ekspresji, radości- dodaje rzeźbiarz artysta.
Co ciekawe, o tym, kto stanie na fontannie zadecydowali sami mieszkańcy, w internetowej ankiecie. Propozycje były ciekawe - od postaci Świętego Floriana, przez siewierską kaczkę (przysmak regionalny).
- Pojawił się nawet pomysł, aby postawić rzeźbę burmistrza - śmieje się Zdzisław Banaś, burmistrz miasta. - Do tej pory najbardziej charakterystycznym symbolem miasta był zamek. Teraz mamy nadzieję, że dołączą do niego siewierskie panny. I przede wszystkim, że będą się tu umawiać starsi i młodsi mieszkańcy - mówi burmistrz.
Zakończenie całości prac przebudowy siewierskiego rynku przewidywane jest na koniec listopada.
http://polskatimes.pl/dziennikzachodni/ ... ,id,t.html
gaba - Pią Sty 01, 2010 5:36 pm
Komunikacja bus z Katowic do Zawiercia przez Siewierz
Bus z Siewierza do Katowic itd.
Zamien wóz na BUS
zapraszam na www.katowice-zawiercie.prv.pl
Wit - Nie Sty 03, 2010 11:50 pm
o, ciekawe
a przystanek "Katowice" i "Korfantego" to dokładnie gdzie? i jaka cena Katowice-Siewierz?
gaba - Wto Sty 05, 2010 7:20 pm
Bus zatrzymuje sie w Katowicach na 3 przystankach :
1 Katowice PKP - pod etakada przy dworcu kolejowym
2 Katowice ul Korfantego
3 Katowice Novotel (przy os gwiazdy)
Cena z Katowic do Siewierza 5 zł , ulga szkolna studencka 4
Kris - Czw Kwi 15, 2010 9:28 am
Wejdziesz do zamku w Siewierzu przez... komputer
Gmina zamierza wyprodukować film oraz wirtualny przewodnik po siewierskim zamku. Film, który wykona profesjonalna firma, będzie zaprezentowany oficjalnie we wrześniu. Jego koszt wyniesie około 253 tysięcy złotych i jest współfinansowany przez Unię Europejską.
- Mamy już gotowy scenariusz filmu oraz przewodnika wirtualnego. Projekcja będzie się opierała o modele cyfrowe zamku oraz animację średniowiecznej warowni narysowanej węglem. Komputerowo zrekonstruowane pomieszczenia wraz z wyposażeniem mają nadać jak najbardziej realny charakter zamku - mówi Grzegorz Podlejski, kierownik Referatu Oświaty, Kultury i Promocji Urzędu Miejskiego w Siewierzu.
Natomiast dzięki wirtualnemu przewodnikowi po XVII-wiecznej budowli będzie można zwiedzać zamek, otwierać bramy i drzwi. "Zwiedzający" będzie mógł również obejrzeć wirtualny obiekt wraz z terenem przyzamkowym z lotu ptaka w określonym przedziale wysokości. Dodatkową atrakcją będzie możliwość wybrania... pogody na czas zwiedzania.
Przewodnik zostanie wydany na płytach CD oraz pojawi się na stronie internetowej miasta.
http://www.dziennikzachodni.pl/zaglebie ... #pzw_41772
ellilamas - Wto Kwi 20, 2010 8:47 am
TRIBAG z Siewierza planuje budowę kompleksu hotelowo rekreacyjno konferencyjnego w Myszkowie na terenach po odlewni zakładów metalurgicznych Mystal.
Obiekt ma mieć powierzchnię 4,5 tys m2. Budowa ma się zacząć w tym roku a zakończyć w 2012.
kiwele - Wto Kwi 20, 2010 10:31 am
Na rynku stanęły siewierskie panny
Mieszkańcy są bardzo zadowoleni z nowego symbolu miasta.
Chcialbym sobie zazyczyc, by na naszym Forum pokazaly sie ladne ujecia tego pomnika, takie pocztowkowe.
Wit - Wto Kwi 20, 2010 3:42 pm
generalnie muszą kiedyś sie pofatygować z aparatem na rynek, bo po remoncie prezentuje sie świetnie. Optycznie zwiększył się niesamowicie.
Po wybudowaniu obwodnicy wywalą jeszcze ruch tranzytowy, to bedzie już idealnie
Kris - Czw Kwi 29, 2010 8:28 pm
SIEWIERZ/ POWSTAJE EKO-MIASTECZKO
Agnieszka Sznyk,, 2010-04-29 15:56
Dziś Chmielowskie Sp. z o.o. zawarła z Gminą Siewierz porozumienie w sprawie budowy ekologicznej dzielnicy Siewierza. Już wkrótce w Siewierzu nad samym Zalewem Przeczycko-Siewierskim na terenie 120ha może powstać pierwsze w Polsce Eko-miasteczko, z pełną infrastrukturą, wysokiej jakości mieszkaniami i domami jednorodzinnymi, sklepami oraz powierzchnią biurową i hotelową.
Podpisane dzisiaj porozumienie określa podział obowiązków i zadań pomiędzy Gminą Siewierz i Chmielowskie Sp. z o.o. w zakresie realizacji przedsięwzięcia inwestycyjnego. Chmielowskie Sp. z o.o. zadeklarowała przeznaczenie w okresie od IV kwartału 2010r. do końca 2015r ok. 47 mln złotych na m.in. budowę dróg wewnętrznych, sieci kanalizacyjnej i wodociągowej a także bezkolizyjnego skrzyżowania.
Deklarowane zaangażowanie finansowe Gminy Siewierz w budowę infrastruktury w tym budowę dróg publicznych, kolektora sanitarnego oraz ujęcia wody pitnej wyniesie szacunkowo 7 mln zł. Zadania Gminy będą realizowane w miarę postępu budowy dzielnicy i rzeczywistych potrzeb jej mieszkańców. Jednocześnie określono przewidywany termin uchwalenia MPZP na czerwiec 2010r, co umożliwi rozpoczęcie prac budowlanych w IV kwartale 2011.
Koncepcja zagospodarowania terenu została opracowana w październiku 2007 r. w ramach warsztatów urbanistycznych Charette (w procesie projektowania uczestniczą nie tylko urbaniści, architekci, ale także władze, społeczność lokalna i inni zainteresowani). Przy tworzeniu tego projektu współpracują także specjaliści z grupy New Broad Street - twórcy słynnych amerykańskich miasteczek Baldwin Park oraz Celebration, których koncepcja oparta została na zasadach zrównoważonego rozwoju i w efekcie oba projekty odniosły spektakularny sukces
Realizacja całego projektu przewidziana jest na 25 lat. W pierwszym etapie inwestycji na powierzchni około 44 ha powstanie nawet do 1000 jednostek mieszkalnych (mieszkania i domy), motel i hotel z największym na Śląsku kompleksem konferencyjnym, rynek oraz port dla żaglówek.
http://www.tvs.pl/informacje/24039/
Kris - Wto Maj 25, 2010 10:10 am
Nowa szansa dla wieży z herbu Poręby
Wieża wyciągowa jest jedną z ciekawostek Poręby (© Fot. Anna Dziedzic)
Monika Ziółkowska-Wnuk
2010-05-25 08:00:05, aktualizacja: 2010-05-25 09:48:37
Zabytkowa wieża wyciągowa, która widnieje też w herbie Poręby w końcu doczeka się renowacji. Władze miasta przygotowały projekt remontu obiektu. Jeszcze w tym roku gmina ma wystąpić o dodatkowe środki na ten cel.
- Musimy wykonać wycenę i dopiero będziemy aplikowali o pieniądze od śląskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, lub w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego - zaznacza Marek Śliwa, burmistrz Poręby.
Zabytkowa wieża wyciągowa w Porębie to jedna z ciekawostek miasta. Wybudowano ją w 1798 roku przy największym istniejącym wówczas na ziemiach polskich piecu hutniczym. Ten piec produkował więcej surówki niż w 1796 roku pierwszy na ziemiach polskich tzw. wielki piec opalany koksem w Gliwicach. Zakład wielkopiecowy w Porębie wybudowano bowiem według najnowszych osiągnięć ówczesnej techniki.
Po oddaniu do użytku wieży wyciągowej w 1798 roku znacznie wzrosła wydajność pieca.
Choć stary wielki piec już nie istnieje, wieża zachowała się w doskonałym stanie. Jest wpisana do rejestru zabytków, jednak niewielu ludzi przyjeżdżających do Poręby wie o jej istnieniu. Kilkanaście lat temu w wieży stały jeszcze stare maszyny. Po renowacji obiekt będzie miejską izbą tradycji.
- Wieża ma dla mieszkańców ogromne znaczenie. Jest symbolem miasta i wpisuje się w naszą wieloletnią przemysłową tradycję. Chcemy przywrócić jej dawną świetność i pokazać ją turystom. Jesteśmy już po konsultacjach z wojewódzkim konserwatorem zabytków - zapewnia burmistrz Poręby.
http://www.dziennikzachodni.pl/zaglebie ... ,id,t.html
Wit - Pon Sie 16, 2010 7:26 pm
Barciś jako Jagiełło i inne cuda na zamku w Siewierzu
Iwona Sobczyk 2010-08-13, ostatnia aktualizacja 2010-08-13 22:31:29.0
Profesjonalni aktorzy, grupa baletowa, mieszkańcy w roli średniowiecznych mnichów, kilkudziesięcioosobowy chór, orkiestra i członkowie miejscowego bractwa rycerskiego - ponad sto osób weźmie udział w wielkim multimedialnym widowisku, które w sobotę odbędzie się przy zamku w Siewierzu
Pomysł zorganizowania wielkiego widowiska na siewierskim zamku narodził się już kilkanaście lat temu w głowie Stanisława Witty, muzyka i kompozytora. - Przeprowadziłem się wtedy do Siewierza, poznałem fenomenalną historię tego miejsca i pomyślałem, że trzeba ją koniecznie wykorzystać - mówi muzyk. Idea nabrała kształtu, kiedy wsparł ją tutejszy urząd miasta i gminy. Urzędnicy wystarali się o prawie pół miliona złotych unijnego dofinansowania, co prawie w całości pokryje koszty. Spektakl nazywa się "Komnata natchnień". - Według legendy owa komnata znajduje się gdzieś na zamku w Siewierzu i kryje w sobie czakram, czyli źródło niezwykłej mocy. Legenda powstała co prawda na potrzeby spektaklu, ale kto wie, czy nie kryje się w niej ziarno prawdy. Najlepiej po prostu odwiedzić nasz zamek i samemu się przekonać - mówi Grzegorz Podlejski, kierownik referatu oświaty, kultury i promocji siewierskiego magistratu.
Multimedialne widowisko w swobodny sposób nawiązuje do historii zamku. Bohaterowie to postaci historyczne, które w jakiś sposób były z nim związane. - Na scenie pojawią się m.in. pierwszy kasztelan Jaksa, król Władysław Jagiełło i Gabriela Zapolska, która zaczęła bywać na zamku, kiedy jej brat dostał ruiny jako honorarium adwokackie od siewierskiej rodziny Sulików. Historyczną otoczkę traktujemy z dużym przymrużeniem oka - uśmiecha się reżyser spektaklu Włodzimierz Pawlak, który wczoraj na zamku nadzorował ostatnie przygotowania.
Dla Siewierza to ogromne przedsięwzięcie. Weźmie w nim udział ponad stu artystów. W roli króla Jagiełły wystąpi Artur Barciś, a w roli Czarnej Damy Anna Dereszowska. Prócz nich na dwóch scenach pojawią się jeszcze kilkunastu innych profesjonalnych aktorów, grupa tańca nowoczesnego Art.Color Ballet z Krakowa, chór oraz orkiestra. Witta, który skomponował oryginalną muzykę do spektaklu, ćwiczył wczoraj z muzykami od rana. - Jesteśmy gotowi. Jedyny element, na jaki nie mamy wpływu, to pogoda - mówi Witta.
Do udziału w "Komnacie natchnień" zaproszono też kilkudziesięcioosobową grupę mieszkańców - będą grać średniowiecznych mnichów - i Chorągiew Rycerską Księstwa Siewierskiego. Tym ostatnim przypadło w udziale zadanie przemaszerowania w pełnym rynsztunku na tle zamku. - Staramy się zebrać w jak największej grupie. Trzeba się dobrze zaprezentować! - mówi Marcin Machura z chorągwi.
Obsługa techniczna widowiska liczy 160 osób. Odpowiada za efekty pirotechniczne, świetlne i wideomapping, czyli projekcje na murach zamku dające efekt trójwymiarowej animacji. - Taka technika zostanie zastosowana po raz pierwszy w Polsce - podkreśla reżyser.
Spektakl zaczyna się dzisiaj o godz. 21. Organizatorzy liczą na mniej więcej 9 tys. widzów. Zamku w Siewierzu nie będzie można dzisiaj zwiedzać, choć zwykle jest otwarty w każdy weekend.
Więcej o spektaklu na www.komnatanatchnien.pl
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,8251100.html
.................
całkiem fajne przedstawienie to było,a takich tłumów w Siewierzu nigdy nie widziałem
Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 130 wypowiedzi • 1, 2