ďťż
 
[Katowice] Przebudowa kanalizacji



Tequila - Wto Maj 10, 2005 5:35 pm
Za serwisem www.katowice.naszemiasto.pl:
Kolejny odcinek Warszawskiej został zamknięty

Wtorek, 10 maja 2005r.

Przebudowa kanalizacji w ciągu ulicy Warszawskiej wkroczyła wczoraj w kolejny etap. Jeszcze przed południem zamknięto dla ruchu samochodowego 95-metrowy odcinek przebiegający od
ul. Starowiejskiej aż do skrzyżowania Warszawskiej z Francuską.

Prace związane z przebudową kanalizacji na ul. Warszawskiej posuwają się w kierunku Rynku. Fot. Marcin Tomalka

Na zamkniętym fragmencie ulicy roboty potrwają do końca miesiąca. Pod powierzchnią jezdni znów zostanie wywiercony mikrotunel i powstaną podłączenia kanalizacyjne.

Tym razem nie zdecydowano się jednak na przerzucenie ruchu kołowego na północną nitkę Warszawskiej. Zamiast tego pojazdy zostały skierowane w prawo, w ulicę Stanisława, tuż przed zamkniętym odcinkiem. Następnie kierowcy muszą skręcić w Mariacką, a dalej sprawa jest prosta – dojazd do Francuskiej, z której wjeżdża się na południową część Warszawskiej.

Oprócz tego kierowcy napotkają tu na inne, drobniejsze utrudnienia – spowodowane wykonywaniem w kilku miejscach przejazdów przez torowisko tramwajowe, które będą używane w trakcie dalszego posuwania się prac w kierunku Rynku.
Tablice informujące jak przebiega objazd pojawiły się przed zamkniętym wczoraj odcinkiem.

Kolejnej, dużej zmiany w organizacji ruchu w centrum Katowic należy spodziewać się już pod koniec czerwca – ma wtedy zostać zamknięte newralgiczne skrzyżowanie ulic Francuskiej i Warszawskiej.

(pg) - Dziennik Zachodni




absinth - Czw Maj 12, 2005 1:41 pm
Co jest pod Rynkiem?

Czwartek, 12 maja 2005r.

Na katowickim Rynku, tuż obok domu handlowego „Zenit” powstały dwa głębokie doły zabezpieczone siatką stalową – to pierwsze znaki, że do centralnego placu miasta zbliżają się roboty związane z przebudową katowickiej kanalizacji.
Jak już pisaliśmy, gdyby Hydrobudowa 6, główny wykonawca nowej kanalizacji dla Katowic, miał się trzymać projektu przebudowy, to „Zenit” mógłby się zawalić.

Projektanci nie przewidzieli, że piwnice „Zenitu” wychodzą daleko poza obrys budynku. Uruchomienie głowicy mikrotunelowej, która miała wydrążyć kanał pod Rynkiem mogłoby zniszczyć fundamenty budynku. Dopiero kiedy Akademia Hutniczo-Górnicza w Krakowie wykonała ekspertyzę okazało się, że „Zenit” jest zagrożony.

– Wykopaliśmy tak zwane przekopy kontrolne. W ten sposób sprawdzimy, co faktycznie znajduje się pod Rynkiem w miejscu gdzie miał być poprowadzony kanał. Już teraz widać, że mamy do czynienia ze starymi piwnicami, ale pewność czy to faktycznie fundamenty domu handlowego będziemy mieli dopiero za kilka dni – stwierdził Artur Bubel, kierownik budowy w Hydrobudowie 6.

Jeśli „przekopy kontrolne” potwierdzą ekspertyzę fachowców z krakowskiej AGH konieczna będzie zmiana projektu.

– To, że projekt musi być nieco zmieniony nie znaczy jeszcze, że jest błędny – skomentował sytuację rzecznik katowickiego magistratu Waldemar Bojarun.



Wit - Czw Maj 12, 2005 2:48 pm
Co w tym dziwnego, że mogą to być piwnice....przecież w tym miejscu stały pierwsze w mieście kamienice, m.in Hotel Welta.



salutuj - Czw Maj 12, 2005 2:55 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko




Tequila - Czw Maj 12, 2005 5:16 pm
Za dużej straty na Rynku to by nie spowodowało - niech pokopia jeszcze trochę proto to i może ten szkaradny Dom Prasy pójdzie w cholere ?



Tequila - Pią Maj 13, 2005 10:48 pm
Za www.naszemiasto.pl:
„Zenit” uratowany

Sobota, 14 maja 2005r.

Trzeba będzie zmienić projekt przebudowy kanalizacji w centrum Katowic. Gdyby wykonujący przebudowę się go trzymali, Dom Handlowy „Zenit” mógłby się zawalić.

O sprawie pisaliśmy w artykule "Co jest pod Rynkiem?". Przypomnijmy, że pod katowickim Rynkiem ma zostać wybudowany kolektor i kanał. Kanalizacja miała być wykonana techniką tzw. mikrotunelingu — potężny świder miał drążyć pod placem, ciągnąc za sobą rury. Tymczasem okazało się, że projekt nie zgadza się ze stanem faktycznym — świder trafiłby dokładnie w fundamenty „Zenita”. W tym tygodniu pod budynkiem wykopano dwa przekopy, które potwierdziły ostatecznie, że fundamenty „Zenita” wychodzą daleko w Rynek. — Trzeba będzie pomyśleć o innym przebiegu kanału. Świder zniszczyłby fundamenty sklepu — powiedział nam Artur Bubel, kierownik budowy.

Nie wiadomo jeszcze, o ile opóźni to całą inwestycję, czy podniesie jej koszt i na jakie niedogodności muszą być przygotowani mieszkańcy miasta. Niewykluczone, że rozorany zostanie cały Rynek, a z tramwajami trzeba się będzie na pewien czas pożegnać.

(pg) - Dziennik Zachodni



Tequila - Śro Maj 18, 2005 9:06 pm
Drugi etap utrudnień

Środa, 18 maja 2005r.

Od początku tego tygodnia kierowcy w centrum Katowic mają do pokonania nowe przeszkody. Remont sieci wodociągowej pod ulicą Wojewódzką osiągnął drugi etap – o tyle gorszy, że prowadzone prace wymusiły zajęcie pasa jezdni. Skutek jest taki, że do niedawna jeszcze, w marę przejezdna ulica, teraz jest zakorkowana.

Prowadzone na ulicy Wojewódzkiej roboty mocno dają się we znaki kierowcom. Fot. M. Tomalka

– Mamy świadomość, że kierowcom nie jest lekko, ale inaczej nie można wykonać wymiany wodociągu – mówi Agnieszka Gruszka, rzeczniczka prasowa Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Katowicach, które przeprowadza wymianę. – Nasze prace w pasie drogowym potrwają co najmniej do końca maja.

Brygady remontowe pracujące na Wojewódzkiej zawładnęły odcinkiem drogi pomiędzy Francuską a Damrota. Prawy pas ruchu zajęły potężne maszyny potrzebne mi.n. do prześwietlania rur. Tuż przed skrzyżowaniem z Damrota sytuacja jest najgorsza – zamknięty prawy pas w praktyce uniemożliwia przejechanie przez skrzyżowanie.

Ruchem sterują światła, ale działają one w taki sam sposób, jak przed remontem. W rezultacie kiedy dla ul. Wojewódzkiej zapala się zielone światło, ci zmotoryzowani którzy nadjeżdżają z naprzeciwka nie pozwalają stojącym na Wojewódzkiej autom przejechać przez skrzyżowanie. O ruchu wahadłowym w tym miejscu, albo policji, która komenderowałaby szoferami nikt nie pomyślał.

– Takie rozwiązanie przyjęli ludzie z Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów. Poruszę ten problem w naszej sekcji ruchu drogowego. Czy jednak pojawi się tam policjant regulujący ruch jeszcze nie mogę obiecać – mówi Magdalena Szymańska-Mizera, rzecznik prasowy katowickiej policji.

Dyrektor MZUiM-u Piotr Handwerker stwierdził, że będzie z katowicką policją rozmawiał. – Światła można ewentualnie wyłączyć, ale to raczej nie poprawi bezpieczeństwa na skrzyżowaniu. Na pewno policjant regulujący ruch by się przydał. Tylko kiedy ostatnio ktoś widział policjanta kierującego ruchem na skrzyżowaniu – mówi Piotr Handwerker.

Efektem prowadzonych prac będzie wymiana rur wodociągu na nowe z tworzywa sztucznego. Dodatkowo spod drogi wybiera się grunt, a zamiast niego zasypuje się kanał piaskiem. Chodzi o to, żeby w przyszłości cały wodociąg nie zaczął osiadać. – Potem trzeba będzie jeszcze sprawdzić szczelność wodociągu i dokonać badania wody. Mieszkańcy mogą się spodziewać przerw w jej dostawie, ale wszyscy zostaną przez nas o tych przerwach wcześniej poinformowani – zapewnia Agnieszka Gruszka.

Koniec maja nie oznacza jednak, że na Wojewódzkiej kierowcom się poprawi. Jak tylko bowiem „swoje” zakończy RPWiK do roboty ma się zabrać Miejski Zarząd Ulic i Mostów. – My z kolei wyremontujemy nawierzchnię i chodniki na Wojewódzkiej – zapowiada Handwerker. Po tym remoncie Wojewódzka najprawdopodobniej już nie będzie wybrukowana kostką. Zastąpi ją asfalt.

(pg) - Dziennik Zachod



salutuj - Śro Maj 18, 2005 9:19 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Tequila - Czw Maj 19, 2005 7:53 pm
Kanalizację remontuje się nie tylko w Centrum:
Do Bugli z przeskodami

Czwartek, 19 maja 2005r.

Sezon na remonty dróg rozpoczął się na dobre. Kolejną ulicą, na której zaczęły rządzić ekipy budowlane jest Wincentego Pola. Jadący tamtędy kierowcy już napotykają na utrudnienia w ruchu. Są one spowodowane przez wymianę w ciągu tej ulicy sieci wodociągowej, której dokonuje Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji z Katowic.

Mieszkańcy ulicy Witosa zyskają nowy wodociąg, ale kierowcy mają utrudnioną jazdę. Fot. M. Tomalka

Wczoraj remont wodociągów został zakończony. Jednak nie oznacza to końca robót na Wincentego Pola. Natychmiast po RPWiK na ulicy pojawią się brygady z katowickiego Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów. – Rozpocznie się gruntowna przebudowa drogi, która nie była modernizowana od ponad dwudziestu lat. Nie licząc doraźnych remontów – mówi nam Piotr Handwerker z MZUiM-u.

Modernizacji poddany zostanie liczący około 1.200 metrów odcinek drogi aż do kąpieliska Bugla. Od nowa wykonane zostanie niemal wszystko. – Położymy nawierzchnię asfaltową. Pojawią się także ładniejsze chodniki, zatoczki dla kierowców parkujących auta. Poprawimy nawet małą architekturę i odnowimy oznakowanie ulicy – mówi Piotr Handwerker.

Prace mają ruszyć już dziś. Planowany koniec modernizacji ustalono na 15 sierpnia. Przebudowa W. Pola ma kosztować miasto około 2 mln zł.

(pg) - Dziennik Zachodn

www.naszemiasto.pl



Tequila - Nie Cze 05, 2005 5:10 pm
Bałagan na Bulwarach Rawy w Katowicach

Przemysław Jedlecki 05-06-2005 , ostatnia aktualizacja 05-06-2005 18:52

Deptaki nad Rawą miały być wspaniałym miejscem spacerów i wypoczynku. Zamiast tego zarastają chaszczami, przy ławkach walają się sterty petów, papierzysk i pustych butelek

Bulwary powstały przed kilku laty przy okazji regulacji rzeki. Krystyna Kończak, wicedyrektorka Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, przypomina, że wydano na ich urządzenie kilkanaście milionów złotych. - Do 2003 roku byliśmy gospodarzem tego miejsca i dbaliśmy o nie. Malowaliśmy ławki, kosiliśmy trawę. Dziś z tym terenem nie mamy nic wspólnego - mówi. Jej zdaniem porządkiem na bulwarach powinni zająć się właściciele terenów wzdłuż rzeki, a więc również katowicki magistrat.

Bulwary według słownikowej definicji to szeroka, wysadzana drzewami ulica spacerowa w dużym mieście. Katowickie bulwary są szerokie, rosną tu drzewa, ale na tym kończą się podobieństwa. Łatwo spotkać amatorów taniego wina, spacerowiczów straszą brud, zniszczone ławki oraz sterty śmieci. Nikt też nie kosi trawy i chwastów.

Już cztery lata temu katowiccy urzędnicy bagatelizowali wygląd tego miejsca.

- To, że rośnie tam trawa, to nie jest problem. Można ją wyciąć. Bulwary odżyją, gdy zakończy się zasiedlanie katowickich TBS-ów - mówili. Prawda jest taka, że bloki TBS-u od dawna mają lokatorów, a bulwary jak straszyły, tak straszą.

Mirosław Herman, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej, ciągle się upiera, że to nie miasto powinno dbać tu o porządek, choć przyznaje, że miejskie służby czasami tu sprzątały.

- Pojadę tam sprawdzić, jak to wygląda. Wszystko uporządkujemy - obiecuje w końcu.



Wit - Nie Cze 05, 2005 7:15 pm
Generalnie te nowe bulwary to jeden w większych minusów maszego miasta...Wydaje mi się, ze swoją szansę będą miały dopiero po wybudowaniu ich do centrum, remoncie kanalizacji i rewitalizacji Rawy. Na razie padaka...a w Szopienicach po bulwarach już nic nie pozostało



absinth - Wto Cze 07, 2005 8:15 am
Zenit ocaleje

Wtorek, 7 czerwca 2005r.

Już wiadomo jak będą przebiegały roboty związane z przebudową kanalizacji w obrąbie katowickiego Rynku. Jak już pisaliśmy, gdyby prace miały przebiegać zgodnie z projektem, drążąca kanał pod Rynkiem głowica mikrotunelowa uszkodziłaby fundamenty Domu Handlowego Zenit.

Cała sprawa wyszła na jaw i ta część projektu została zmieniona. – Dzięki temu, że dość szybko wykryliśmy faktyczny stan rzeczy unikniemy opóźnień w planach inwestycji. Na Rynku prace potrwają około półtora miesiąca.
Można się tam spodziewać robotników w lipcu i sierpniu – mówi Artur Bubel kierownik budowy z Hydrobudowy 6, jednego trzech wykonawców kanalizacji. Prace na Rynku będą prowadzone mikrotunelem (wcześniej obawiano się, że trzeba będzie prowadzić roboty tradycyjnymi wykopami). Cały kanał został przesunięty o siedem metrów w głąb placu. Zaś komora, z której ruszy głowica mikrotunelowa pojawi się na samym środku przedłużenia ulicy św. Jana. To zapewne nie ucieszy kierowców, którzy łamiąc przepisy skracali sobie tamtędy drogę do Ronda. Być może konieczne staną się przerwy w kursowaniu tramwajów przez Rynek. – Podczas prac trzeba będzie przewiesić trakcję tramwajową. Podobnie robimy na Warszawskiej. Ruch tramwajowy raczej będzie utrzymany, ale niewykluczone, że na krótko będą one musiały być zastąpione komunikacją autobusową – stwierdził Artur Bubel.

(pg) - Dziennik Zachodni



Hoover - Wto Cze 07, 2005 9:01 am
a szkoda



salutuj - Wto Cze 07, 2005 11:03 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



BART - Pon Cze 13, 2005 10:13 am
z www.katowice.naszemiasto.pl

ZamykajĹĄ, żeby wiercić

Poniedziałek, 13 czerwca 2005r.

Kolejne pasy ruchu będĹĄ zajmowane przez robotników konsorcjum wykonujĹĄcego przebudowę kanalizacji w ÂŚródmieÂściu. W ubiegłym tygodniu do zmiany doszło na południowej jezdni Warszawskiej. Zamknięto jej krótki odcinek ograniczony ulicami Stanisława i SzkolnĹĄ. Pojawiły się objazdy. Przede wszystkim zamknięto dojazd do ul. Stanisława.

Ci kierowcy, którzy do tej pory korzystali z niej, żeby wjechać w MariackĹĄ, a potem we FrancuskĹĄ najlepiej niech unikajĹĄ odcinka Warszawskiej pomiędzy Rynkiem i Stanisława. Teraz bowiem z kierunku Rynku objazd prowadzi w ul. SzkolnĹĄ. Trzeba więc nadkładać drogi, żeby znaleÂźć się za zamkniętym odcinkiem Warszawskiej. Najlepiej jechać na DworcowĹĄ i MariackĹĄ, z której dostaniemy się na FrancuskĹĄ. – Zamknięcie tego odcinka było niezbędne. Zrobimy tam komorę startowĹĄ dla głowicy mikrotunelowej, która będzie drĹĄżyć kanał w kierunku Rynku. Będzie to najdłuższy kanał (ponad 200 metrów) wykonany do tej pory. WyjÂściowa komora znajdzie się na Rynku. Kanał będzie gotowy pomiędzy 15-20 lipca – mówi Artur Bubel, kierownik kontraktu w Hydrobudowie 6, jednej z firm wykonujĹĄcych kanalizację.

Ale to nie koniec. Już jutro zamknięty zostanie inny odcinek południowej jezdni ul. Warszawskiej. Tym razem nieco dłuższy, a ograniczony ulicami Damrota z jednej strony i Franciszka Druckiego-Lubeckiego z drugiej. Tam inaczej zorganizowano objazdy. Kierowcy będĹĄ zmuszeni do przejazdu przez torowisko tramwajowe na sĹĄsiedniĹĄ nitkę Warszawskiej. Ruch będzie na niej dwukierunkowy. Powrót na południowĹĄ jezdnię nastĹĄpi dopiero przy ul. Reja. Tak jak obecnie, z Warszawskiej będzie można skręcić w Damrota.



absinth - Śro Cze 29, 2005 8:20 am
Głowica dotarła do Rynku

Środa, 29 czerwca 2005r.

Dziś lub jutro należy się spodziewać utrudnień na głównym placu Katowic. Powodem będzie oczywiście przebudowywana kanalizacja. Hydrobudowa 6 z konsorcjum wykonującego owo zadanie kończy właśnie drążenie tunelu na ponaddwustumetrowym odcinku od ul. św. Stanisława do Rynku.

Lada chwila podobne urządzenia zawitają na Rynek. Na razie pracują na ul. Warszawskiej.

Mniej, więcej na wysokość Domu Handlowego Zenit, ale blisko środka placu drążąca kanał głowica mikrotunelowa powinna wyjść na powierzchnię. Miejsce zostało przesunięte, bo gdyby komorę wyjściową głowicy mikrotunelowej usytuowano bliżej DH Zenit, to mogłyby zostać naruszone jego fundamenty. Trzeba było zatem skorygować i położenie komory, i trasę, którą pójdzie kolejny odwiert kanału.

Tym razem także można spodziewać się utrudnień, ale raczej dla spacerowiczów i pasażerów tramwajów. Na placu staną bowiem ciężkie maszyny potrzebne do wykonywania robót, no i pojawi się spora dziura – komora mikrotunelingu. Całość, ze względów bezpieczeństwa, będzie ogrodzona. Z tej komory Hydrobudowa 6 rozpocznie drążenie następnego kanału. Tym razem w kierunku pl. Miarki. Prace mają jednak być tak przeprowadzone, że nie będzie konieczne wyłączenie z ruchu tramwajów przejeżdżających przez Rynek.

(pg) - Dziennik Zachodn



Tequila - Śro Cze 29, 2005 7:22 pm
I nie wykorzystano takiej szansy żeby pozbyć się Zenita z Rynku



absinth - Śro Lip 13, 2005 8:29 am
Dziura w Rynku

Środa, 13 lipca 2005r.

Wczoraj na Rynku cały dzień pracował ciężki sprzęt. Powodem była przebudowa kanalizacji. Dzisiaj na centralnym placu miasta powinna pojawić się tzw. głowica mikrotunelowa, która ostatnio drążyła kanał na odcinku od ul. św. Stanisława do Rynku.

Plac przed Domem Handlowym Zenit został ogrodzony. Ze względów bezpieczeństwa piesi nie powinni zbliżać się do pracującego sprzętu.

Z wielkiej dziury na rogu ulicy Warszawskiej i Rynku wyłoni się dzisiaj w godzinach popołudniowych głowica. W to miejsce zostanie przeniesiony sprzęt z ul. Warszawskiej, który będzie potrzebny przy budowie kolejnego odcinka tunelu. Pobiegnie on w południowym kierunku Rynku, wzdłuż Zenitu. Wykonawcy robót zapewniają, że prace nie spowodują utrudnień zarówno w ruchu samochodowym, jak i tramwajowym.

(greg) - Dziennik Zachodni



absinth - Czw Lip 14, 2005 3:43 pm
i jeszcze raz na ten temat
Skarbiec pod Rynkiem?

Czwartek, 14 lipca 2005r.

Wczoraj wieczorem robotnicy wyciągnęli na powierzchnię tzw. głowicę mikrotunelową, która drążyła kanał na odcinku od ul. św. Stanisława do Rynku. Wiele wskazuje na to, że urządzenie nie będzie już potrzebne przy przebudowie kanalizacji w centrum miasta, chociaż pierwotnie miało być inaczej.
REKLAMA

Według planu, głowica miała wydrążyć jeszcze jeden tunel wzdłuż wschodniej ściany Rynku (przed Domem Handlowym Zenit). Okazało się jednak, że na drodze maszyny stoją fundamenty piwnic, których nie było na żadnych planach. – Niewykluczone, że będziemy musieli prowadzić prace w Rynku metodą otwartą, czyli trzeba będzie zrobić wykop. Ostateczna decyzja zapadnie w piątek – powiedział nam Artur Bubel, kierownik kontraktu w Hydrobudowie 6, jednej z firm wykonującej remont kanalizacji.

Głowica w wykopie tuż po zakończeniu pracy. Fot. Bogdan Kułakowski

Piwnice to prawdopodobnie pozostałości po hotelu, który kiedyś mieścił się w tym miejscu. Pogłoska głosi, że fundamentów dlatego nie ma w planach, bo znajdował się w nich skarbiec.

(greg) - Dziennik Zachodni



_PM_ - Czw Lip 14, 2005 3:46 pm
...przejeżdzam tamtędy codziennie i rynek zaczyna przypominać pobojowisko....



maciek - Czw Lip 14, 2005 5:23 pm
Czemu nie wklejacie zdjęć?



Wreszcie wiem, jak ta głowica wyglada...



absinth - Czw Lip 14, 2005 9:33 pm
Ścieki zalewają kamienice w centrum Katowic

Przemysław Jedlecki 14-07-2005 , ostatnia aktualizacja 14-07-2005 22:12

Właściciele budynków twierdzą, że wszystko przez remont kanalizacji w okolicy. - Właśnie po to go robimy, żeby takie sytuacje się nie powtarzały - odpowiadają urzędnicy

Przebudowa kanalizacji w centrum Katowic trwa od paru miesięcy i będzie kosztowała około 200 mln zł. Większość tej kwoty - bo aż 120 mln zł - wyłoży Unia Europejska. Miasto potrzebuje nowej kanalizacji, bo jest to jeden z warunków przebudowy rynku, który dziś przypomina pętlę tramwajową. Przy okazji prac nie obywa się jednak bez problemów. Kamienice w okolicy ul. Staromiejskiej i Dyrekcyjnej zalewają fekalia.

- To globalna awaria! Ścieki chyba nie trafiają do kolektora przy Warszawskiej! Zalewam własnymi ściekami magazyn sklepu w kamienicy. Musieliśmy go opróżnić - mówi Piotr Otlik, pełnomocnik właściciela kamienicy przy Staromiejskiej 6. Alarmował już w tej sprawie magistrat, ale na próżno.

Ścieki zalewają też inne budynki w okolicy Warszawskiej. Zbigniew Kuenstler, mąż właścicielki pięknego budynku na rogu Dyrekcyjnej i Warszawskiej, mówi krótko: - Tragedia.

- Fakt, że zawsze tu był problem z kanalizacją, ale zawsze ścieki spływały. Teraz wracają i zalewają budynek - dodaje. Jego zdaniem robotnicy przerwali rurę, która odprowadzała ścieki z budynku do głównego kolektora.

- No i zalało nam piwnice. Tu jest bank. Oni tam mają swoje archiwum. Boję się, że się od nas wyprowadzą - mówi.

Wanda Kobla z wydziału inwestycji UM twierdzi, że nie ma winnych zalań.

- Kanalizacja w tym miejscu ma 80 lat. Część rur nie była nawet zinwentaryzowana. Być może podczas kopania tunelu pod nowy kolektor niektóre przyłącza zostały przerwane. Do piwnic mogła się też dostać woda używana podczas kopania tunelu - objaśnia Kobla.

Podkreśla, że tunel został wykopany i gorzej już nie będzie.

- Zostanie też wyczyszczony stary kolektor, a szkody zostaną usunięte. Ścieki przestaną zalewać piwnice - mówi. Niestety, nie potrafi powiedzieć, za ile dokładnie dni to nastąpi. Do tego czasu Kuenstler będzie musiał wypompowywać wodę. Kupił już za 500 zł potrzebny sprzęt.



Tequila - Pią Lip 15, 2005 9:25 pm
Koniec rozlewiska pod wiaduktem na Giszowcu

Krzysztof Jurga 15-07-2005 , ostatnia aktualizacja 15-07-2005 17:19

Gigantyczna sadzawka pod wiaduktem na ul. Murckowskiej w Katowicach, a w niej kilka ,,zatopionych" samochodów to normalka, gdy pada deszcz. Urząd Miasta wyda 2,8 mln zł na budowę odwodnienia

Tworzące się podczas opadów rozlewisko ma miejscami kilkadziesiąt centymetrów głębokości. Podczas deszczów mieszkańcy Giszowca nie mogą dojechać do pracy, bo autobusy nie są w stanie dotrzeć do przystanków. - Muszę zjechać z trasy, żeby nie zatopić silnika - mówi Sylwester Stando, kierowca autobusu nr 30. Stando od ośmiu lat codziennie jeździ pod tym wiaduktem. Choć sam zwykle nie ryzykuje przejazdu przez bajoro, widział już wielu, którzy próbowali i stawali w środku gigantycznej kałuży.

Ulice Kolista, Karolinki i 73. Pułku Piechoty, które krzyżują się pod wiaduktem, nie mają odprowadzenia wody. Deszczówka spływa do kolektora kopalnianego, który odprowadza wodę z osadników dołowych. - Kolektor ma określoną wydajność, dlatego podczas ulewy nadmiar wody wylewa się na drogę - wyjaśnia Adam Kochański, naczelnik działu inwestycji Urzędu Miasta.

Teraz jednak dni ulicznego jeziora są policzone. Miasto postanowiło wybudować nowy kolektor na deszczówkę. Woda będzie odprowadzana bezpośrednio do potoku Bolina. Jednocześnie kopalnia Staszic układa nowy kolektor wód osadowych. - Oba pobiegną w tym samym wykopie na terenie kopalni. Pozwoli to zaoszczędzić sporo kosztów - mówi Zbigniew Krzemień, główny inżynier energomaszynowy kopalni Staszic. Miasto na swoją część wyda około 2,8 mln zł. Prace już rozpoczęto. Mają się zakończyć w listopadzie.



BART - Śro Lip 20, 2005 10:25 pm
Upamiętnić koncert Straussa

Czwartek, 21 lipca 2005r. Dziennik Zachodni

W poniedziałek rozpocznie się kolejny etap przebudowy kanalizacji w centrum miasta. Rozkopany zostanie teren wzdłuż Domu Handlowego „Zenit”. Do końca tygodnia ustalona zostanie Âśrednica i głębokoÂść wykopanego kanału. – Prace zostanĹĄ zakończone przed 20 sierpnia. Kanał zostanie zasypany. Odnowimy też nawierzchnię – zapowiada Artur Bubel, kierownik przebudowy kanalizacji w centrum miasta.

Według poczĹĄtkowych planów, tunel pod katowickim Rynkiem miał zostać wydrĹĄżony metodĹĄ bezwykopowĹĄ. PrzeszkodĹĄ nie do przebycia dla głowicy mikrotunelowej okazały się jednak nieznane fundamenty, na które natknięto się w zeszłym tygodniu. Piwnic nie było wczeÂśniej w żadnych planach. Podejrzewano, że sĹĄ one pozostałoÂściĹĄ „Hotelu Welta”, który mieÂścił na Rynku kilkadziesiĹĄt lat temu.
Hotel wybudowano w Katowicach w roku 1848. Dwa lata póÂźniej w jego restauracji koncertował sam Johann Strauss, który zatrzymał się na ÂŚlĹĄsku w drodze z Wiednia do Moskwy.

– Było to wielkie wydarzenie kulturalne, tym bardziej, że Katowice były wtedy jeszcze wsiĹĄ – mówi Jacek Siebel, historyk z Muzeum Historii Katowic i proponuje, by upamiętnić ów fakt odsłaniajĹĄc częÂść historycznych fundamentów „Hotelu Welta”.

– Można by umieÂścić w tamtym miejscu stosownĹĄ tabliczkę, że to pozostałoÂść pierwszego hotelu w Katowicach, w którym występował „król walca”. Byłaby to fajna ciekawostka. W Europie dba się o takie szczegóły. Miasto na pewno by na tym zyskało – uważa historyk.

Co na to miasto? – Ciekawy i możliwy do zrealizowania pomysł – mówi Waldemar Bojarun, rzecznik Urzędu Miejskiego w Katowicach. – Wszystko będzie jednak zależało od tego, czy będzie on pasował do projektu przebudowy ÂśródmieÂścia.



Wit - Śro Lip 20, 2005 10:42 pm
A dlaczego nie? Odsłonić...upamiętnić!!! Strauss grał w Katowicach i nie mozna tego faktu pominąć



Oskar - Czw Lip 21, 2005 8:07 am
Zgadzam się Wit, upamiętnić! Dokładnie tak jak w Pradze - tam każda knajpka ma swoją historię, choćby naciąganą, ale to przyciąga turystów, a również stanowi centra spotkań wielu społeczności lokalnych.

To zgadzałoby sie z moją koncepcją rynku, aby pomiędzy Domem Prasy a Zenitem wybudować jakiś budynek, a wówczas w jego piwnicach zrobić kawiarnię tematyczną z galerią. (nie będę się tutaj rozpisywał na temat Rynku, żeby nie robić OT)



absinth - Pią Lip 22, 2005 10:00 am
Tu byłem. Johann Strauss

Piątek, 22 lipca 2005r.

Pod katowickim Rynkiem odkryto podziemia legendarnego „Hotelu Welta”. Co znajdą w nich pracujący tu robotnicy? Jeśli właśnie czekasz na tramwaj na katowickim Rynku, albo kupujesz bułki w Domu Handlowym Zenit, musisz wiedzieć, że 150 lat temu, mniej więcej w tym samym miejscu koncertował słynny Johann Strauss. W roku 1850 „król walca” gościł w katowickim „Hotelu Welta”, na pozostałości którego w zeszłym tygodniu natknęli się robotnicy pracujący przy przebudowie kanalizacji w centrum miasta.

– Występ Straussa przeszedł do historii, ponieważ słynny wiedeńczyk prawdopodobnie po raz pierwszy i ostatni w swojej karierze dał koncert... na wsi – uśmiecha się Jacek Siebel, historyk z Muzeum Historii Katowic. – W połowie dziewiętnastego wieku Katowice były jeszcze wsią, choć rozrastały się w ekspresowym tempie. Ludzie przyjeżdżali tu w interesach. Najpierw powstał dworzec, dwa lata później, w roku 1848, wybudowano hotel, a zaraz potem, między innymi – kościoły i synagogę.

Tydzień temu głowica dotarła do Rynku. Najpierw przebiła jednak hotelowe piwnice. Fot. Bogdan Kułakowski Tak wyglądał hotel (w środku) w latach świetności. arc

Występ Straussa w Katowicach był wielkim wydarzeniem. Herr Johann jechał z Wiednia na wschód, być może do Moskwy i po drodze zatrzymał się właśnie w „Hotelu Welta”. W hotelowej restauracji dał się namówić na koncert. Innym znamienitym gościem apartamentów „Welta” był Józef Lompa (rok 1855), który zachwycał się amerykańskim tempem rozwoju Katowic.
Jak można się domyślić, budowniczym i właścicielem hotelu był niejaki Welt, ewangelik, przedsiębiorca pochodzący z Niemiec. Dwupiętrowy budynek, będący wówczas najważniejszym w całej okolicy, widoczny był nawet z oddali. Jak czytamy w książce „Pozdrowienia z Katowic”, „szczególne wrażenie robił na podróżnych wysiadających na niedalekiej parterowej stacyjce”.

Według książki „24 widoki Katowic”, obiekt stanowił jeden z zalążków przyszłego miasta. Wyróżniał się zarówno sylwetką, jak i elegancją wnętrza. Sąsiadował z nim inny hotel, „de Prusse”, wzniesiony kilka lat później. Przez wiele lat „Welta” spełniał role najważniejszego centrum życia społecznego, kulturalnego i towarzyskiego powstającego miasta. Tuż przed końcem XIX wieku budynek zmienił swój wygląd. W 1897 przebudowano go w stylu eklektycznym, łącząc jednocześnie z hotelem „de Prusse”. Pod sam koniec lat 90. dziewiętnastego stulecia do części budynku wprowadził się katowicki magistrat. Parter został zagospodarowany na cele handlowe.
Hotel istniał przez kolejne pół wieku. Został zniszczony w styczniu 1945 roku. Prawdopodobnie jeszcze w tym samym roku rozebrano ruinę.
– Po przejściu przez Katowice Armii Czerwonej, budynek złupili i podpalili szabrownicy – opowiada Siebel.

W roku 1962 częściowo na jego miejscu powstał Dom Handlowy „Zenit”, pierwsze i przez długi czas największe takie centrum w Polsce. O „Hotelu Welta” zapomniano. Aż do zeszłego tygodnia, gdy na jego zakopane fundamenty natrafiła głowica mikrotunelowa drążąca kanał pod Rynkiem w ramach przebudowy kanalizacji w centrum Katowic. Urządzenie nie było w stanie przebić się przez grube ściany dawnych piwnic „Welta”.
– Musimy wykopać kanał tradycyjnymi metodami. Prace ruszą w poniedziałek, a zakończą się dwudziestego sierpnia. Do tego czasu musimy ustalić średnicę i głębokość wykopu – powiedział nam Artur Bubel, kierownik robót przy kanalizacji w centrum miasta. – Co jeśli pod Rynkiem znajdziemy coś godnego uwagi z historycznego punktu widzenia? Natychmiast dowie się o tym miejski konserwator zabytków.

Zaraz po tym, jak odkryto zapomniane fundamenty hotelu, zaczęły szerzyć się plotki, dlaczego nie było ich na żadnych planach. Jedna z sensacyjnych hipotez mówiła, że... w podziemiach hotelu mógł znajdować się skarbiec.
– Byłabym ostrożna w rozpowszechnianiu takich pogłosek. Wiadomo co się dzieje z informacją, która jest przekazywana z ust do ust. W żadnych dokumentach, które znam, nie ma wzmianki o istnieniu w tym miejscu skarbca – mówi Małgorzata Zygmunt, miejski konserwator zabytków.
Podobnego zdania jest historyk Jacek Siebel, według którego piwnic „Welta” nie przetrwały na żadnych planach z dwóch prozaicznych powodów.
– Po pierwsze i chyba najbardziej prawdopodobne – mogło to być zwykłe zaniedbanie. Po drugie, plany mogły zaginąć – tłumaczy. – Skarbiec? Raczej niemożliwe. W hotelu mógł być sejf, ale szanse na to, że zostanie on znaleziony w podziemiach są znikome.

Siebel proponuje za to, by po zakończeniu robót na Rynku odsłonić kawałek podziemi legendarnego „Welta” i opatrzyć je tabliczką mówiącą, że to pozostałości pierwszego w Katowicach hotelu, w którym mieścił się miejski magistrat, i w którym 1850 roku koncertował Johann Strauss.
– Byłaby to kapitalna ciekawostka. W Europie przywiązuje się dużą wagę do takich szczegółów. Miasto powinno to wykorzystać – uważa historyk.
Waldemar Bojarun, rzecznik Urzędu Miejskiego w Katowicach, uważa, że to ciekawy pomysł.
– Na pewno taka inicjatywa jest możliwa do zrealizowania – powiedział DZ. – Jest jednak jeden warunek – musiałaby ona jednak znaleźć się w projekcie przebudowy katowickiego Rynku.

Marcin Zasada, Greg - Dziennik Zachodni



ale nie jeste,m pewiem czy to wlasciwy topic na ten post jakby co to niech ktos presunie



Tequila - Wto Sie 02, 2005 5:18 pm
Jaka piękna dziura

Wtorek, 2 sierpnia 2005r.

Wczoraj na katowickim Rynku rozpoczęło się drążenie kanału wzdłuż Domu Handlowego „Zenit”. Wykop będzie gotowy w przyszłym tygodniu. Po utwardzeniu podłoża, robotnicy przystąpią do instalacji rur kanalizacyjnych. Całe przedsięwzięcie zakończy się pod koniec września. – Wszystko przebiega zgodnie z planem. Wykop zabezpieczymy metalowymi ściankami. Potem rozpocznie się przygotowanie fundamentów pod rurociąg – poinformował Artur Bubel, kierownik przebudowy kanalizacji w centrum Katowic.

Agnieszka Łuczakowska

(mz) - Dziennik Zachodni




Tequila - Pon Sie 22, 2005 9:25 am
Płaćcie albo idziemy do sądu!

Poniedziałek, 22 sierpnia 2005r.

Jesteśmy po kilku rozmowach z budowlanymi ekspertami. Mamy też dokumentację fotograficzną. Wnioski są jasne. Tę inwestycję można było przeprowadzić w krótszym czasie. To miasto jest odpowiedzialne za to, że tak nie jest. Stąd nasze roszczenia o odszkodowania. I jeżeli nie będzie właściwej reakcji, to pójdziemy do sądu. Te słowa skierował do przedstawicieli władz miasta Andrzej Paterek, prawnik reprezentujący grupę kupców z ul. Warszawskiej.
REKLAMA

Sprawa dotyczy prac remontowych na tej, jednej z głównych arterii miasta – związanych z wymianą sieci kanalizacyjnej. Trwająca od wielu miesięcy modernizacja mocno daje się we znaki kupcom, którzy na własnej kieszeni odczuwają odpływ klientów. Stąd wniosek o odszkodowania – przedstawiony podczas spotkania w katowickim magistracie.
– Chciałbym spotkać się z tymi wszystkimi ekspertami, którzy twierdzą, że tę inwestycję można zrobić w krótszym czasie. Przecież był przetarg międzynarodowy, przeprowadzony przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z najnowszymi normami Unii Europejskiej – odpierał zarzuty Józef Kocurek, wiceprezydent Katowic.
Dla miejscowych kupców międzynarodowy przetarg nic nie znaczy – oni liczą straty, które idą w setki tysięcy złotych. To się może odbić nie tylko na ich interesach, ale również na budżetach rodzinnych wielu osób – jeżeli dalej tak będzie, to przedsiębiorcy z Warszawskiej będą musieli zwalniać pracowników.
– Przecież można było wcześniej przedstawić harmonogram prac, wtedy ci ludzie uprzedziliby swoich klientów – twierdzi Paterek.
– Każdy z nas wysyłał pisma do Urzędu Miasta. Bez odpowiedzi. Ale mimo to, państwo powinniście już dawno wiedzieć o naszych problemach i pretensjach. My jesteśmy pod ścianą! Ja mam problemy z zapłaceniem prądu. A jak mi odetną zasilanie, to zmarnuje się sporo żywności i będę musiał zamknąć lokal. To jedyne źródło utrzymania. Dla mnie, mojej żony i dziecka – mówi Zbigniew Konik, prowadzący przy Warszawskiej restaurację.
Kupcy – przez swojego prawnika – zwracają także uwagę na to, że w umowie budowlanej powinna być zawarta specjalna klauzula odszkodowawcza.
– Takie są przepisy – przekonuje Andrzej Paterek.
– Nie ma takiej klauzuli – mówi Kocurek.
A kupcy mają konkretne wyliczenia.
– Licząc kwartał do kwartału moje straty sięgają 50 tys. zł – mówi Edmund Kaliński, pracujący na własny rachunek na Warszawskiej od 13 lat.
Na razie spór jest w zawieszeniu. Ci kupcy, którzy są w mniej tragicznej sytuacji co pozostali, mają składać podania o zmniejszenie podatku od nieruchomości. A ci „pod ścianą” powinni zgłaszać się do katowickiego wydziału finansowego o pomoc. Na tym jednak nie koniec. Kolejne spotkanie przedsiębiorców z władzami miasta – już za ok. dwa tygodnie.

Muszą zapaść jakieś konkretne decyzje – twierdzą kupcy z Warszawskiej. Od lewej: Zbigniew Konik, Wolfgang Grychtoł, Edmund Kaliński, Krystyna Urbaniok, Andrzej Wolczyk, a w drugim rzędzie: Mariusz Ditmer, Janusz Grzywa, Jerzy Śmigiel, Piotr Bączyk.

(mz) - Dziennik Zachodni



_PM_ - Pon Sie 22, 2005 9:33 am
...współczuję właścicielom sklepów na Warszawskiej, ale jak znam nasz kraj to sa na przegranej pozycji...a może się mylę?



absinth - Pon Sie 22, 2005 10:26 am
na pewno nie sa na przegranej pozycji tylko dlatego ze to zwykli kupcy kontra miasto
bo sady coraz czesciej orzekaja na rzecz tych malych ze tak to okresle
natomiast w tej konkretnej sprawie jakos nie moglbym sie jednoznacznie opowiedziec po ich stronie
trzeba zwrocic uwage ze ten remont nie jest robiony przez prywatnego inwestora dla osobistego zysku
dokonuje go podmiot publiczny takze dla celow jakie okreslilym jako publiczne takze dla tych kupcow oni przeciez tez beda korzystac z nowej kanalizacji



Tequila - Pon Sie 29, 2005 9:52 pm
Woda podtopiła oczyszczalnię

Poniedziałek, 29 sierpnia 2005r.

Na skutek deszczy i podniesienia poziomu Rawy zalana została część budowy oczyszczalni ścieków w Katowicach. — Dopiero po wypompowaniu wody będziemy mogli oszacować straty — mówi Krystyna Twardowska, rzeczniczka Hydrobudowy 6, wykonawcy prac. Przed ogrodzeniem terenu oczyszczalni pękła rura i rozmył się grunt pod fundamentem.

REKLAMA

Spiętrzona woda z ogromną siłą przetoczyła się wzdłuż budowanych obiektów i zalała wykop o głębokości ośmiu metrów. Wezbrana Rawa rozmyła wał zabezpieczający teren oczyszczalni.

Deszcz spowodował też straty na placu budowy kanalizacji. Zalane zostały piwnice i magazyny w pięciu budynkach przy ul. Warszawskiej i dwa kolektory. Kanalizacja miała być oddana w październiku 2006 roku, oczyszczalnia 26 września 2006 roku. — Termin zakończenia obu inwestycji może się przesunąć o miesiąc — przewiduje Twardowska.

(kaw) - Dziennik Zachodni



BART - Śro Sie 31, 2005 8:43 am
Na razie bez nowych utrudnień na Warszawskiej

ÂŚroda, 31 sierpnia 2005r.

Od jutra na trzy tygodnie miał być zamknięty skręt w prawo z ulicy Francuskiej w WarszawskĹĄ. Powód – przebudowa kanalizacji w ÂśródmieÂściu.
Okazało się jednak, że utrudnienia rozpocznĹĄ się w tym miejscu dopiero 12 wrzeÂśnia. Prace potrwajĹĄ za to cztery tygodnie, chociaż pierwotnie wykonawcy robót mówili o trzech.



BART - Wto Wrz 13, 2005 10:33 am
Warszawska jeszcze przejezdna

Wtorek, 13 wrzeÂśnia 2005r.

Od wczoraj na ponad miesiĹĄc miała zostać zamknięta ul. Warszawska na odcinku od ul. Francuskiej do ul. Damrota. Powód – przebudowa kanalizacji w centrum miasta. Po raz kolejny termin zamknięcia ulicy został przesunięty. Na razie nie wiadomo na jak długo. Warszawska miała być zamknięta, bo robotnicy muszĹĄ wywiercić tunel pod dużym kolektorem Âściekowym.

Jak dowiedzieliÂśmy się w Hydrobudowie 6, która prowadzi inwestycję, dzisiaj w Wydziale Komunikacji Urzędu Miasta ma odbyć się kolejne spotkanie w tej sprawie. Wiadomo, że najwczeÂśniej nowe utrudnienia mogĹĄ pojawić się od 15 wrzeÂśnia.



Kuflon - Wto Wrz 13, 2005 8:56 pm
kilka postow temu bylo o tajemniczym skarbcu na rynku
kilka lat temu wykonywali cieplociag tam
i faktycznie trafili na skarbiec - wiec musieli go ominac
a po kilku latach - jakby wszyscy zapomnieli - smiech bierze
pod rynkiem jest pelno roznych "pulapek"
a co sie dzieje w kwestii wlasnosci - to jest kosmos



Tequila - Pon Wrz 19, 2005 6:31 pm
Przedsiębiorcy z Warszawskiej chcą iść do sądu

Poniedziałek, 19 września 2005r.

Cierpliwość kupców z ul. Warszawskiej dobiegła kresu, bo prowadzony pod oknami ich firm remont kanalizacji i sieci wodociągowej mocno nadwerężył ich portfele.
REKLAMA

– Było spotkanie w Urzędzie Miasta, ale temat został jedynie dotknięty. Miało dojść do kolejnej debaty, na której przedstawimy szacunek poniesionych strat. Niestety, magistrat milczy. My ciągle czekamy, ale jeżeli urzędnicy nadal będą chowali głowy w piasek, to spotkamy się w sądzie – mówi Jadwiga Konik, prowadząca interes na Warszawskiej.

Zbigniew Konik, właściciel klubu przy Warszawskiej ma już dość prowadzonych na tej ulicy robót. Liczy rosnące straty. AGNIESZKA ŁUCZAKOWSKA

Poszkodowani nie marnują czasu. Przygotowują dokumentację fotograficzną, żeby – w razie potrzeby – przedstawić przed sądem, w jaki sposób rozkopanie jednej z głównych arterii miejskich wpłynęło na ich dochody.

Szacują stale rosnące straty

– Pieniędzy zaczyna powoli brakować na wszystko. Klienci nas odwiedzają bardzo rzadko. Przecież ktoś za to odpowiada – mówi Karol Nyga, prowadzący przy Warszawskiej warsztat samochodowy.
Remont dał się też we znaki kamienicznikom. Wynajmujący u nich mieszkania skarżą się na zalane piwnice, gdzie po wysuszeniu zagościła wilgoć i pleśń. – Idę ludziom na rękę jak mogę. Od niektórych pobieram niższe czynsze, od innych w ogóle nie biorę pieniędzy. Ale przecież ja też ponoszę konkretne straty. W katowickim urzędzie z pewnością jest moje pismo, w którym domagam się rekompensaty. Jak na razie bez odpowiedzi – mówi Jacek Czaplicki, właściciel kamienicy przy ul. Warszawskiej 57.

Ze wstępnych wyliczeń przedsiębiorców wynika, że poniesione przez nich od czerwca tego roku straty idą już w setki tysięcy złotych. Co na to miasto?

Dymna zasłona?

– Właściciele firm znajdujących się przy ul. Warszawskiej mogą zgłaszać w katowickim Urzędzie Miasta wnioski o obniżenie czynszu. Istnieje też inna możliwość. Można składać wnioski do referatu podatków z prośbą o ich obniżenie. Należy przy tym pamiętać, że do każdego takiego wniosku musi być dołączona pełna dokumentacja. Powinna zawierać wyszczególnienie strat i ich oszacowanie – mówi Marcin Iwan z biura prasowego katowickiego magistratu.

– To wszystko zasłona dymna. Przecież zanim te wnioski zostaną rozpatrzone znowu minie kilka miesięcy, a my chyba będziemy musieli się „zwijać”. Inna sprawa, że urzędnicy i tak wszystkich roszczeń nie uwzględnią – twierdzą zgodnie przedsiębiorcy z Warszawskiej.

Spór faktycznie może się przeciągać. Przykładem mogą być Świętochłowice, gdzie przy okazji modernizacji ul. Katowickiej doszło do podobnego zaognienia na linii miasto – kupcy.

Michał Tabaka - Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/517745.html



BART - Czw Wrz 22, 2005 8:31 am
Wielka dziura

Czwartek, 22 wrzeÂśnia 2005r.

Pod ul. WarszawskĹĄ w Katowicach z jednej strony instaluje się nowe rury a z drugiej pękajĹĄ stare.
W nocy z wtorku na Âśrodę w rejonie ulic Warszawskiej, Bankowej i Francuskiej w wyniku pęknięcia rury wodociĹĄgowej utworzyło się małe jeziorko. O godzinie 5.30 Straż Miejska i Tramwaje ÂŚlĹĄskie zgłosiły do Rejonowego Przedsiębiorstwa WodociĹĄgów i Kanalizacji duży wyciek. Po odcięciu dopływu wody RPWiK przystĹĄpiło do naprawy awarii.

Dwa metry w dół
Z niewielkiej dziury, która na skutek awarii powstała na ul. Warszawskiej w kierunku centrum miasta, tuż przed skrzyżowaniem z ul. BankowĹĄ, podczas prac naprawczych zrobił się dół o Âśrednicy ok. 2 metrów, który uniemożliwił ruch samochodowy na prawym pasie jezdni. Jeszcze przed południem w domach przy ul. Warszawskiej popłynęła woda. RPWiK zapowiedziało, że do godzin popołudniowych dziura zostanie zasypana, nawierzchnia położona, a ruch uliczny wróci do normy.

Awarii przybywa
Przyczyn awarii główny specjalista RPWiK ds. utrzymania ruchu, Piotr Sobota upatruje w prowadzonej w centrum miasta przez Hydrobudowę 6 przebudowie kanalizacji. – To było jedno z wielu zgłoszeń w tym rejonie. Od trzech tygodni mamy sporo awarii w centrum miasta, odcięcia wody sĹĄ dosyć częste – mówi Sobota.

Niestety, mieszkańcy ÂŚródmieÂścia muszĹĄ się uzbroić w cierpliwoÂść. – Rury w tym rejonie majĹĄ nawet po 100 lat. Tymczasem prowadzone wykopy, a w szczególnoÂści skomplikowana technologia wbijania Âścianek Larsena, która powoduje duże drgania, sprawia, że całe podziemie narażone jest na awarie. Stare rurociĹĄgi po prostu nie wytrzymujĹĄ – tłumaczy Sobota, który przewiduje, że na czas remontu kanalizacji w centrum miasta, który według samorzĹĄdu potrwa do końca 2006 roku, RPWiK będzie miało pełne ręce roboty.

Nie wyklucza się jednak, że do awarii doszło wskutek szkód górniczych.

To nie oni?
Hydrobudowa 6 twierdzi z kolei, że awarie wodociĹĄgowe w ÂŚródmieÂściu nie majĹĄ nic wspólnego z wykonywanymi przez niĹĄ pracami.

– Technologia, którĹĄ stosujemy przy wbijaniu Âścianek Larsena nie powoduje żadnych drgań, to nie może więc być przyczynĹĄ pęknięć rurociĹĄgów – uważa kierownik kontraktu z HydrobudowĹĄ 6, Artur Bubel.



absinth - Wto Paź 18, 2005 8:06 am


Skończą Rynek, wejdą na Francuską

Wtorek, 18 października 2005r.

Jeszcze prawie miesiąc potrwają prace przy przebudowie kanalizacji w Rynku. Według wstępnych założeń, roboty mają się zakończyć do 11 listopada. Plac przed Domem Handlowym „Zenit” z dnia na dzień coraz bardziej zmienia swoje oblicze. Między torami tramwajowymi a „Zenitem” teren został rozkopany. Nie można było bowiem w tym miejscu zastosować bezwykopowej metody drążenia tunelu. Jak informuje Artur Bubel z Hydrobudowy 6, prace w Rynku powinny się zakończyć do 11 listopada.

Mniej więcej w tym samym czasie zamknięta zostanie ul. Francuska w ten sposób, że niemożliwy będzie wyjazd z niej na ul. Warszawską. Utrudnienia potrwają około miesiąc.

(greg) - Dziennik Zachodni



_PM_ - Wto Paź 18, 2005 9:34 am
...to się dopiero bedzie działo....



PIO - Wto Paź 18, 2005 2:48 pm
A kiedy skończą remont na Warszawskiej. Jakoś nie widzę, że za miesiąć. Chyba komuś porządnie odwaliło skoro chce się jeszcze wziąść za zamknięcie Francuskiej. Wyjazd w godzinach popołudniowych z miasta będzie wtedy już chyba zupełnie niemożliwy



Tequila - Pią Lis 04, 2005 7:30 pm
Koparki przebudowujące centrum Katowic rujnują drobnych przedsiębiorców

Piątek, 4 listopada 2005r.

Splajtowały już dwie firmy, które prowadziły działalność przy ul. Warszawskiej.
– Od czasu rozpoczęcia modernizacji kanalizacji przy Warszawskiej moje obroty spadły co najmniej o połowę. Teraz, kiedy ulica została praktycznie wyłączona z ruchu kołowego w kierunku centrum, jest jeszcze gorzej. Czynsz muszę rozkładać na raty. Boję się, że też pójdę z torbami – mówi Piotr Bączyk, który przy Warszawskiej prowadzi myjnię i zakład wulkanizacyjny.

REKLAMA

W podobnej sytuacji jest kilkudziesięciu innych przedsiębiorców. Każdego dnia tracą klientów, a straty idą w setki tysięcy złotych. Niektórzy myślą o zwalnianiu pracowników.

Jeszcze niedawno wierzyli w kompromis. W połowie sierpnia zorganizowano spotkanie z urzędnikami w magistracie. Dwa tygodnie później miało być następne – już z konkretami: tyle straciliśmy, takich chcemy odszkodowań. Skończyło się na obietnicach. Drobni biznesmeni z Warszawskiej uważają, że katowiccy urzędnicy mają ich w nosie.

– Nie jest prawdą to, że ktokolwiek z tych ludzi został sam, bez naszej pomocy. Uruchomiliśmy procedurę ubiegania się o zwolnienia z czynszu, jeżeli działalność prowadzona jest w budynku miejskim, lub zwolnienia podatkowe. Trzeba jednak dokładnie wykazać straty poniesione z tytułu prowadzonego remontu na Warszawskiej – mówi Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy UM Katowice.

W wydziale finansowym magistratu usłyszeliśmy, że jest zainteresowanie zniżkami podatkowymi.
– W połowie września wszystko udokumentowałam. Do dzisiaj nie mam żadnej odpowiedzi. Za pół roku może być za późno – mówi Krystyna Urbaniok. Na rogu Warszawskiej i 1 Maja ma sklep spożywczy.
– Na początku lipca wysłałem do Urzędu Miasta w Katowicach zapytanie o termin zakończenia prac pod moimi oknami. Odpowiedź nadeszła po prawie dwóch miesiącach – żali się Zbigniew Konik, restaurator.
Handlowcy są wściekli na urzędników z jeszcze jednego powodu: ich potencjalni klienci codziennie są informowani o zablokowaniu Warszawskiej, ale o tym, że tutejsze zakłady usługowe, sklepy, restauracje funkcjonują, w oficjalnych komunikatach nie ma ani słowa.
– Zostaliśmy po chamsku odcięci od świata – uważają.

Nie wiadomo, kiedy prace remontowe się skończą. Katowiccy urzędnicy mówią, że przyszłym roku, ale coraz ostrożniej...

– Na moich oczach robotnicy zasypywali i kopali znowu w tym samym miejscu 17 razy! W ten sposób będą tu tkwić jeszcze parę lat i wszyscy zbankrutujemy – mówi Krystyna Urbaniok.
– Logiczne jest, że firma budowlana, jak tylko może, kończy prace szybciej niż to zakładano. Zabiera ludzi i przerzuca ich w inne miejsce. Inaczej nie byłoby można zarobić. Sugerowanie więc, że nie zależy nam na terminach, jest niezgodne z prawdą – zapewnia Krystyna Twardowska, rzecznik prasowy Hydrobudowy 6 SA, głównego wykonawcy prac na Warszawskiej. – Prace w Katowicach prowadzone są zgodnie z harmonogramem i w technologii określonej przez stronę zamawiającą.
– Apelujemy do organów państwowych, które mają jakikolwiek wpływ na katowicki magistrat, żeby zajęły się tą sprawą i zareagowały na to, jak urzędnicy nas traktują – mówią poszkodowani przedsiębiorcy. Wielu z nich zastanawia się, czy nie pora już iść do sądu.

Michał Tabaka - Dziennik Zachodni



d-8 - Pon Gru 26, 2005 6:02 pm
ciag dalszy o kupcach z ul. Warszawskiej :

Handlowcy z ul. Warszawskiej walczą o niższe czynsze

Przedłużający się remont kanalizacji na ul. Warszawskiej i 1 Maja powoduje, że tamtejsi handlowcy i przedsiębiorcy tracą klientów i muszą zwalniać pracowników. Ich prośby o obniżenie czynszu miasto pozostawia bez odpowiedzi. - Mamy dość lekceważącego traktowania - zapowiadają. Wynajęli prawnika, który będzie reprezentował ich interesy.

Remont kanalizacji rozpoczął się na początku roku. Z tego powodu fragmenty obu ulic są wyłączone z ruchu. W ciągu dnia tworzą się tam gigantyczne korki. Przejechanie liczącego kilkaset metrów odcinka Warszawskiej i 1 Maja zajmuje kierowcom kilkadziesiąt minut.

Niedogodności związane z remontem najmocniej odczuli właściciele tamtejszych sklepów, warsztatów i lokali. O połowę spadły im obroty, wielu z nich zaczęło zwalniać pracowników.

Piotr Bączyk, właściciel warsztatu wulkanizacyjnego oraz ręcznej myjni samochodowej, jeszcze rok temu zatrudniał 12 ludzi. Były dni, że nie nadążali z robotą. Teraz zostało mu tylko czterech pracowników. To i tak za dużo, bo prawie nie ma klientów.

- Auta nie weźmiesz do torby i nie przyniesiesz do warsztatu. Skoro więc nie możesz do niego dojechać, to pojedziesz gdzie indziej. Proste - tłumaczy Bączyk. W związku z trudną sytuacją prosił magistrat o obniżkę czynszu za wynajmowane pomieszczenia. - Nie raczyli mi nawet odpisać - wścieka się właściciel warsztatu.

Zbigniew Konik prowadzi klub Konik. Do jego lokalu nie można dojechać z żadnej strony. Na kierowców czekają bowiem umieszczone przez drogowców zakazy wjazdu. Mimo to Konik nie ma nic przeciwko remontowi kanalizacji. Jego zdaniem ta inwestycja była potrzebna.

- Miasto musi nam jednak pomóc przetrwać ten czas. Inaczej na Warszawskiej całkowicie wymrze handel, a wtedy pojawią się łobuzy i bandyci - podkreśla Konik. Jeszcze nikogo nie zwolnił, ale wszystkim pracownikom o połowę zmniejszył liczbę godzin. Kilkakrotnie prosił urzędników z magistratu o zawieszenie lub zmniejszenie koncesji na handel alkoholem. - Miasto jest jednak głuche - mówi Konik.

Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy katowickiego magistratu, powiedział nam, że na czas remontu miasto nie może zmniejszyć czynszów handlowcom z Warszawskiej i 1 Maja. - Byłoby to nierówne traktowanie podmiotów. Nie wszyscy mają bowiem sklepy w lokalach należących do miasta - tłumaczył Bojarun. Zdaje sobie sprawę z problemów, z jakimi borykają się handlowcy. - Remont kanalizacji był jednak ważny dla całego miasta - podkreśla.

Ponad 20 sklepikarzy i przedsiębiorców z remontowanych ulic ma jednak dość lekceważącego, ich zdaniem, traktowania ze strony magistratu. Skrzyknęli się i wynajęli prawnika, który będzie teraz reprezentował ich interesy. Wierzą, że uda się mu wynegocjować dla nich ulgi. - Bylebyśmy tylko doczekali końca remontu - mówią.

Modernizacja kanalizacji potrwa jeszcze kilka miesięcy.



Oskar - Śro Sty 04, 2006 10:00 pm
Na jutro zaplanowano spotkanie Prezydenta Uszoka z kupcami z Warszawskiej. Wg Echa Uszok ma im zapropponować obniżkę czynszu lub podatków. Czy jednak będzie to rekompensata dla kupców, to zależy od stanu prawnego kamienic.



_PM_ - Śro Kwi 12, 2006 7:47 am
Nie wiecie, czy sa jakies problemy z kanalizacją koło Zenitu??? Przeciez tam już zakończyli roboty, a od kilku dni znów zaczęli tam jakies prace...?



Tequila - Wto Maj 02, 2006 8:25 am
Odnowią rury pod Francuską
dziś
W ubiegłym tygodniu zablokowana była ul. Mielęckiego z powodu remontu kanalizacji na Staromiejskiej. Marta Żabińska

Na ulicy Francuskiej, już i tak zamkniętej od strony Warszawskiej, doszły kolejne utrudnienia. Przez cały maj trwać tam będą prace przy remoncie kanalizacji.

Na odcinku od Powstańców aż do Warszawskiej etapowo wyłączane będą ok. 40-metrowe fragmenty pasa jezdni. Mogłoby być gorzej, gdyby nie fakt, że prace będą prowadzone metodą bezwykopową. Specjalistyczna firma, która wykonuje je na zlecenie Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, zajmuje jezdnię ciężarówkami. Potrzebuje też dostępu do studzienek kanalizacyjnych. Do nich wprowadzany jest rękaw nasączony żywicą termoutwardzalną, która reaguje na temperaturę 80 stopni C., i w starym rurociągu powstaje jakby nowa rura.

RPWiK zleca te prace już od kilku lat. Teraz trwają w centrum Katowic. Bezawaryjne są już np. rurociągi pod Staromiejską. Do czerwca wyremontowana zostanie jeszcze m.in. kanalizacja pod Pocztową.
(bib) - Dziennik Zachodni



Kris - Pią Maj 19, 2006 10:04 pm


W centrum miasta rozpoczynają się największe od lat roboty kanalizacyjne
19.05.2006
Na dziś Hydrobudowa zapowiedziała wejście z robotami kanalizacyjnymi na Rynek. Trzy ostatnie noce Tramwaje Śląskie przepinały zawieszenie trakcji, by pracownicy mogli wjechać na ten teren z potrzebnym sprzętem. Najpóźniej więc w przyszłym tygodniu po wschodniej stronie Rynku przy Teatrze Śląskim zacznie się kopanie 4,5 metra w głąb ziemi.

Dla pieszych od krawężnika do krawężnika zamknięta będzie ulica przed teatrem od miejsca na wysokości jego bocznego wejścia. Do teatru dojść będzie można od strony wlotu na ul. Warszawską lub Teatralną.

Do tej pory co jakiś czas trwały w tym rejonie prace przygotowawcze, teraz ruszą pełną parą. - Kolektor okala prawie cały Rynek - mówi Zbigniew Strawa z Hydrobudowy-6. - Najbardziej intensywne roboty planujemy w okresie wakacji, gdy miasto trochę się wyludni - dodaje. Na czas remontu pod Rynkiem, należy spodziewać się pewnych utrudnień w ruchu. Jednak prace rozłożone są na kilka etapów, by jak najmniej ingerować w życie centrum miasta.

Po robotach od strony teatru, Hydrobudowa ruszy w kierunku Domu Handlowego "Skarbek". Kolektor kończy się pod torowiskiem w kierunku dworcu kolejowego (ul. 3 Maja). Do wymiany zostanie jeszcze kanalizacja po południowej stronie Rynku - tam prace rozpocząć się mają dopiero jesienią. Kanalizacja pod Domem Handlowym "Zenit" jest już gotowa.

Aktualnie trwa też uzgadnianie projektu organizacji ruchu w rejonie od strony ul. Szkolnej w kierunku Rynku, gdzie również rury trzeba wymienić. Co z południową częścią ul. Warszawskiej? - Jeszcze najbliższe trzy tygodnie będziemy pracować na skrzyżowaniu z ulicą Francuską. Do zakończenia tych robót nie możemy rozpocząć wymiany kolektora przy ul. Granicznej - mówi Strawa.

(bib) - Dziennik Zachodni



Darkat - Sob Maj 20, 2006 9:56 am
Strasznie im to wolno idzie. Sądziłem że prace na rynku juz się skończyły Nawet zdaje się że o tym prasa kiedyś pisała.
Ciekawe czy te prace będą też dotykać Gliwickiej. W końcu przydałoby się zająć ostatnim jego tragicznym odcinkiem.
Z kolei tam gdzie prace skończyły się na Warszawskiej to dają kostkę bauma.



Andrzej - Sob Maj 20, 2006 5:40 pm
a co maja klasc?? kostka bauma rzadzi



Osek - Sob Maj 20, 2006 9:36 pm
że im to wolno idzie, to mało powiedziane. To jest tragiczne jelsi na to się patrzy. Szcególnie jesli na całej długości Warszawskiej ledwo można dojżeć kilku (3,5,7, nie wiecej) pracowników i jakąś kopareczkę. W normalnych warunkach wykonawcy zależałoby na szybkim zakończeniu robót. Tutaj ewidentnie tak nie jest. Aż strach pomyśleć jak została wyceniona cała ta inwestycja, że taki stan rzeczy opłaca się wykonawcy. Powiem wprost-ja tam widzę jakieś nieprawidłowości



absinth - Wto Cze 20, 2006 9:06 am


Przetną tajemnicze kable pod Rynkiem

Najprawdopodobniej dzisiaj rozstrzygnie się sprawa tajemniczych kabli, znalezionych kilkanaście dni temu w ziemi przez pracowników Hydrobudowy 6, podczas prac przy remoncie kanalizacji tuż przy Rynku.

Kable zostaną po prostu przecięte. – Mimo ogłoszeń, nie znalazł się właściciel – tłumaczy Adam Kochański, naczelnik Wydziału Inwestycji UM. Najprawdopodobniej przewody są „puste”. Z powodu bliskości trakcji tramwajowej, nie można było jednak tego potwierdzić induktorem.
(dn) - Dziennik Zachodni



maciek - Sob Lip 15, 2006 8:21 am
Wczoraj a może przedwczoraj w TVP 3 w Aktualnościach była mowa o tym, że Hydrobudowa-6 przeliczyła się z budżetem i dlatego dokończenie przebudowy kanalizacji stoi pod znakiem zapytania. Dlatego tak naprawdę nic się nie dzieje.

Brak środków to zdecydowanie wina firmy, która zaniżyła koszty aby wygrać przetarg i teraz mamy to co mamy.

NAjpierw DTŚ teraz to :|



Osek - Sob Lip 15, 2006 9:39 am
odkąd pamiętam, to na tej przebudowie kanalizacji nic się nie dzieje. Jedyny obrazek jaki z tamtych robót zakodowałem wiele razy stojąc w korkach na Warszawskiej, to maksymalnie kilku robotników i jakaś marna kopareczka na całym froncie robót. To jest paranoja zważywszy na utrudnienia wynikające z tej inwestycji i m.in wymierne straty handlowców i nie tylko tym spowodowane.



absinth - Pon Lip 17, 2006 11:07 am
nie no cos tam sie dzieje ale nie powidzielbym zeby te prace byly szczegolnie intensywne

z tymi przetargami to w ogole...

ostatnio bylo glosno w sprawie tych razaco niskich cen:

Cena rażąco niska
2006-06-27
Sygn. Akt UZP/ZO/0-1560/06

Przy ustalaniu czy cena oferty nie jest rażąco niska należy brać pod uwagę ostateczną cenę oferty a nie dokonywać kalkulacji poszczególnych cen jednostkowych – orzekli arbitrzy w wyroku z dnia 2 czerwca 2006 roku.

Zgodnie z prawem zamówień publicznych zamawiający ma prawo żądać wyjaśnień, czy zaproponowana cena przez wykonawcę nie jest rażąco niska. Jednak należy pamiętać, że liczy się cena całej oferty, a nie jej części składowych.



_PM_ - Pon Lip 17, 2006 12:15 pm
po prostu brak słów.....



Wit - Pon Lip 17, 2006 7:43 pm
A Wrocek tak pozytywnie rozkopany..hmmm



Osek - Pon Lip 17, 2006 7:50 pm
czy coś wogóle wiadomo na czym stanęła sprawa remontu kanalizacji? Ktoś się do tego oficjalnie ustosunkował np. miasto czy hydrobudowa?



Kris - Wto Lip 18, 2006 5:09 pm
Dziś w głównych wiadomościach znowu była mowa nt. remontu kanalizacji w Katowicach. Rzeczywiście jest konflikt pomiędzy UM a Hydrobudową 6. Problem stary jak świat- pieniądze. UM mówi, że płaci - a Hydrobudowa że za mało. Ale kto to zrozumie?



salutuj - Wto Lip 18, 2006 7:24 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Kris - Wto Lip 18, 2006 8:13 pm


Pat na budowie

Wciąż nie wiadomo kiedy ruszą prace przy przebudowie kanalizacji w Katowicach. Wykonawca wstrzymał prace, bo twierdzi, że miasto nie wywiązuje się z płatności. Miejscy urzędnicy mówią, że to nieprawda.


Pat na budowie

Prawdą jest natomiast fakt, że ulica Warszawska bardziej przypomina poligon niż drogę. Choć znaki informują, że tu są - robotników na budowie wciąż nie ma. Za to nie brakuje głębokich wykopów, fragmentów drogi i chodników. Odpowiedzialna za przebudowe kanalizacji Hydrobudowa 6 wstrzymała prace - jak mówi przez miasto. Katowicki magistrat zaprzecza. Urzędnicy twierdzą, że miasto regularnie płaci wszystkie faktury zatwierdzone przez inżyniera projektu - osobę, która nadzoruje budowę. W urzędzie miejskim zapewniono jednak, że 8 milionów euro unijnej dotacji nie przepadnie - nawet w przypadku opóźnień Teraz scenariusze są dwa. Albo strony dojdą do porozumienia i prace znów ruszą, albo przez najbliższe tygodnie będzie wciąż tak - zanim miasto znajdzie innego wykonawcę.
Autor: Krzysztof Karaś

tvp3katowice



Kris - Czw Lip 20, 2006 8:45 pm


Stanęły prace przy przebudowie kanalizacji w centrum Katowic

Przemysław Jedlecki20-07-2006, ostatnia aktualizacja 20-07-2006 21:37

Robotnicy, którzy budowali nową kanalizację w centrum miasta, zniknęli z placu budowy. Zostawili zniszczone chodniki i ulice. - Hydrobudowa 6, wykonawca robót, chce od nas więcej pieniędzy, niż było w umowie. A na to się nie zgodzę - mówi Piotr Uszok, prezydent miasta


Fot. Maciej Jarzębiński / AG
Robotnicy zniknęli z ul. Warszawskiej w Katowicach

Budowa nowej kanalizacji w śródmieściu Katowic to jedna z najważniejszych miejskich inwestycji. Dopiero gdy zakończą się te prace, będzie można rozpocząć przebudowę centrum miasta. Wcześniej nikt nie zaryzykuje bowiem wydawania pieniędzy na remonty ulic tylko po to, by za jakiś czas znowu zrywać asfalt.

Kanalizacja w śródmieściu ma kosztować 8 mln euro, część pieniędzy pochodzi z Unii Europejskiej. Głównym wykonawcą robót jest warszawska firma Hydrobudowa 6.

Prace miały się zakończyć w końcu tego roku, ale nie wiadomo, czy terminy zostaną dotrzymane, bo... robotnicy zniknęli. Zostawili zniszczone chodniki i ulice. Centrum wygląda okropnie. Rozkopane są ul. Warszawska i rynek w okolicach Teatru Śląskiego.

Prezydent Uszok tłumaczy, że winna jest Hydrobudowa 6. - Za wykonane prace chcą dostać więcej pieniędzy, niż przewiduje umowa. Różnice za poszczególne etapy wynoszą nawet 100-200 proc. Nie możemy na to przystać - mówi wzburzony.

Wanda Kobla z wydziału inwestycji Urzędu Miejskiego dodaje, że od początku z firmą były problemy. - Nie byli ani szybcy, ani rzetelni. Tłumaczyli nam, że nie mają ludzi do pracy - dodaje.

Zdaniem prezydenta opóźnienie w robotach sięga już trzech-czterech miesięcy. Nie zdecydował jeszcze, czy zerwie kontrakt z Hydrobudową 6. Wciąż wierzy, że uda mu się dogadać z budowniczymi.

Mateusz Gdowski, rzecznik Hydrobudowy 6, nie chciał komentować zarzutów miejskich urzędników, ani wyjaśnić przyczyn przerwania prac. - Nie możemy się wypowiadać bez zgody inwestora, czyli miasta. Urzędnicy wiedzą, o co chodzi, czekamy na ich odpowiedź. Teraz mam związane ręce - twierdzi.

____________________________
Wstyd, panowie!
Józef Krzyk20-07-2006, ostatnia aktualizacja 20-07-2006 21:37

Firma budowlana żąda więcej pieniędzy, prezydent Katowic ma pretensje do budowniczych, a na sporze tracą wszyscy mieszkańcy Katowic. Jesteśmy narażeni na znoszenie niewygód, że o przykrych wrażeniach estetycznych nie wspomnę. Wolałbym, aby panowie pokłócili się już po zakończeniu budowy. A jeśli obecny wykonawca nie kwapi się do roboty, to może warto poszukać kogoś, kto go zastąpi i z większym zapałem weźmie się do pracy. Powie ktoś, że absurd i niemożliwe? A czy większym absurdem nie jest pozostawienie rozkopanego centrum miasta?

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3498047.html



Wit - Czw Lip 20, 2006 9:23 pm
Cóż....Zwykły szary obywatel nie wie dokładnie kto w takim sporze ma racje
Ale super....mamy koleją inwestycję w mieście, która przebiega w rytmie zgrzytania zębów



salutuj - Czw Lip 20, 2006 10:14 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



macu - Pią Lip 21, 2006 6:42 am
W umowie o wykonawstwo takich robót powinien być zapis pozwalający zerwać współpracę przy określonym opóźnieniu i nakazujący wypłatę ogromnych odszkodowań z tego tytułu. Jeśli miasto nie ponosi winy nie rozumiem dlaczego tak długo bawi się z Hydrobudową. Zmienić wykonawce, wlepić karę i szykować się na spór sądowy, innego wyjścia nie widzę.



Osek - Pią Lip 21, 2006 8:34 am

W umowie o wykonawstwo takich robót powinien być zapis pozwalający zerwać współpracę przy określonym opóźnieniu i nakazujący wypłatę ogromnych odszkodowań z tego tytułu. Jeśli miasto nie ponosi winy nie rozumiem dlaczego tak długo bawi się z Hydrobudową. Zmienić wykonawce, wlepić karę i szykować się na spór sądowy, innego wyjścia nie widzę.

problem zapewne polega na tym, że tak jak w życiu nie wszytko jest białe lub czarne i miasto tez może mieć w tej sprawie jakieś grzeszki na sumieniu.



Tequila - Pią Lip 21, 2006 7:14 pm
No to jeszcze NaszeMiastro.pl


Prace w centrum miasta wstrzymane, Hydrobudowa chce więcej pieniędzy

Od kilku dni na rozkopanej ul. Warszawskiej nic się nie dzieje. Hydrobudowa 6, która wygrała przetarg na przebudowę kanalizacji w śródmieściu - wstrzymała prace. Na razie nie wiadomo, kiedy roboty zostaną wznowione

Po raz kolejny sprawdza się powiedzenie, że jeśli nie wiadomo o co chodzi, to znaczy, że chodzi o pieniądze.

- Hydrobudowa chce więcej, niż wynika to z kontraktu - mówi prezydent Katowic Piotr Uszok. - Chodzi o sumy, które są większe o sto, a nawet dwieście procent. Nie możemy się na to zgodzić.

Jak się dowiedzieliśmy, za wykonanie jednego z fragmentów robót spółka zamiast 2 mln euro, miała zażądać ponad 6 mln. Każdą fakturę sprawdza niezależny inżynier nadzorujący kontrakt. To właśnie on polecił wykonawcy skorygowanie ostatnich rachunków, które jego zdaniem były zawyżone.

- Myślę, że prac nie uda się zakończyć w planowanym terminie, czyli do końca tego roku. Opóźnienie może wynieść nawet pięć miesięcy. Jeśli zajdzie taka konieczność, zmienimy wykonawcę robót. Teraz trwa gra, kto kogo przetrzyma - mówi Uszok.

Mateusz Gdowski, rzecznik Hydrobudowy 6, nie chciał komentować sprawy. Stwierdził, że do udzielenia jakichkolwiek informacji spółka potrzebuje zgody wykonawcy, czyli... miasta. - Takiej zgody na razie nie mamy. Jak tylko ją dostaniemy, poinformujemy media o naszym stanowisku - powiedział nam wczoraj Gdowski.
(greg) - Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/627283.html



absinth - Pon Lip 31, 2006 9:02 am


Ekipy Hydrobudowy wróciły do pracy

Ekipy budowlane Hydrobudowy 6, głównego wykonawcy remontu i przebudowy ulicy Warszawskiej w Katowicach - jednej z arterii prowadzących do centrum miasta od strony Mysłowic, wróciły do pracy. Tym samym zakończył się spór między firmą a Urzędem Miasta w Katowicach. Obie strony nie mogły dojść do porozumienia w kwestiach finansowych, czego efektem było zejście robotników z placu budowy.

- Urząd zapłacił zaległe faktury na kwotę 600 tys. euro, dlatego wróciliśmy do pracy - mówi Mateusz Gdowski, rzecznik prasowy Hydrobudowy.

Nieporozumienia między urzędem a Hydrobudową doprowadzą z pewnością do wydłużenia w czasie i tak bardzo uciążliwej dla mieszkańców inwestycji.

- Jeśli urząd będzie się wywiązywał z zobowiązań finansowych, wówczas poślizg w realizacji inwestycji nie powinien przekroczyć trzech miesięcy - dodaje Mateusz Gdowski.

Ulica Warszawska jest jedną z najstarszych w Katowicach. Wraz z obecną ul. 3 Maja została wytyczona pod koniec XIX wieku jako oś miasta i w niemal niezmienionym stanie istniała przez ponad 100 lat. Nie wytrzymała jednak wciąż rosnącego natężenia ruchu.
(mawa) - Dziennik Zachodni



Kris - Pon Lip 31, 2006 6:35 pm


Budowa wznowiona

Po kilkutygodniowej przerwie ponownie ruszyła przebudowa kanalizacji w centrum Katowic. Niecały miesiąc temu robotnicy opuścili plac budowy, zostawiając rozkopane drogi i chodniki w samym centrum miasta. Powodem był spór między miastem, a wykonawcą robót.


Budowa wznowiona

Spór jak zwykle o pieniądze. Na razie spór został załagodzony, a roboty ruszyły. Ruszyły, ale powoli. Na placu budowy w centrum Katowic pojawili się robotnicy. Jest ich pięciu. Rozkręcają się powoli, ale jak mówi zarzad spółki remontującej kanalizację - wszystko jest pod kontrolą. Zaległości jest całkiem sporo. Robotnicy zniknęli z centrum miasta niemal miesiąc temu. Zostawili rozkopane drogi, chodniki i przeklinających mieszkańców. Teraz, gdy wrócili wszystko powinno ruszyć do przodu. Powinno - bo jak na razie, tempo prac jest delikatnie mówiąc - ślamazarne. Władze miasta, które od kilku tygodni spierają się z głównym wykonawcą, z takim tempem robót zdały się już pogodzić. Obserwując werwę z jaką robotnicy kontynuują przebudowę, trudno w ogóle przewidywać kiedy się ona zakończy. Tymczasem właśnie remont kanalizacji zapowiadany był i jest, jako wstęp do gruntownych zmian w mieście. Władze rozpisały już nawet konkurs na architektoniczną wizję przyszłego centrum. Jak będzie ono wyglądać? Tego jeszcze nie wiadomo. To jedna z koncepcji katowickiego rynku autorstwa śląskich studentów. Piękne uliczki, kolorowe skwery, mosty nad niebieską, przeźroczystą Rawą. Postanowiliśmy sprawdzić, czy chociaż wizja czystej Rawy w cenrum miasta, zamiast śmierdzącego ścieku jest w ogóle możliwe. Ale aby oczyścić Rawę, konieczne jest szybkie zakończenie remontu kanalizacji. A na to w najbliższym czasie raczej się nie zanosi.
Autor: Maciej Leśnik

tvp3katowice



Tequila - Pon Paź 16, 2006 8:33 am


Warszawska ruszyła

Miasto wymusiło na Hydrobudowie 6 dokończenie remontu skrzyżowania ulic Francuskiej i Warszawskiej



Remont Warszawskiej ciągnie się od ponad roku, ruchliwego skrzyżowania z Francuską robotnicy nie mogą dokończyć od kilku miesięcy, a kierowcy jeżdżą makabrycznym objazdem przez Starowiejską.
– W normalnych warunkach skrzyżowanie byłoby gotowe w miesiąc – mówi Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji UM. Ale trudno mówić o normalnych warunkach.
Hydrobudowa 6, wykonawca kontraktu, zawiesiła prace. Zarzuca miastu, że nie wywiązało się ze zobowiązań finansowych. Miasto zaprzecza.

Wykonawca nie reaguje

W tamtym tygodniu robotnicy układali tzw. warstwę ścieralną nowej nawierzchni skrzyżowania Francuskiej i Warszawskiej, choć teoretycznie powinno ich tam nie być. – Można powiedzieć, że wymusiliśmy na Hydrobudowie dokończenie przynajmniej tego odcinka – mówi Kochański.
Ale do otwarcia jeszcze daleko: w planach oznakowanie, sygnalizacja świetlna i odbiór przez komisję bezpieczeństwa: policję, MZUiM, wydział komunikacji UM.
Kiedy pojedziemy przez skrzyżowanie? – pytamy Adama Kochańskiego. – Trudno powiedzieć, bo wykonawca nie reaguje na polecenia inżyniera kontraktu – mówi Kochański.

Podziękujemy Hydrobudowie

Zdaniem Kochańskiego winna jest m.in. specyfika przepisów międzynarodowych, według których realizowane są programy unijne, a Warszawska przekopywana jest właśnie w ramach Funduszu Spójności. – Te przepisy nie przystają do polskiej rzeczywistości. W warunkach prawa polskiego egzekucja tzw. „dobrej roboty” jest prostsza. Tu jest sytuacja paradoksalna, bo chociaż kontrakt jest źle realizowany, wykonawca ma do wykorzystania szereg trików prawno – formalnych, żeby przedłużać kontrakt bezkarnie. Takie sprawy kończą się w sądzie,
ale nie o to nam teraz chodzi – tłumaczy Kochański.
Kiedy otwarcie skrzyżowania? – Dla mnie to byłoby kilka dni, ale ile dla Hydrobudowy 6? – zastanawia się naczelnik. Hydrobudowa 6 odsyła nas do inżyniera kontraktu, a ten z kolei do miasta. W magistracie mówią nam nieoficjalnie: – W listopadzie upływa termin zakończenia prac. Jak tak dalej pójdzie, podziękujemy Hydorbudowie 6 i znajdziemy innego wykonawcę.

wn



marianus - Pon Lis 13, 2006 11:29 am
W dzisiejszym Dzienniku Zachodnim jeden artykuł poświęcono remontowi kanalizacji, w którym stwierdzono że zakończenie go może nawet opóźnić się o rok bo znów doszło do tarć między inwestorem a wykonawcą.Ktoś tu wciska komuś kit jak jest umowa prawidłowo spisana to konflikty się albo szybko na podstawie niej rozwiązuje albo idzie do sądu, a nie że tu urząd miasta się dogaduje na boku z inwestorem, do sądu nie pójdą bo jeszcze nie trzeba i jeden zwala wine na drugiego a statystycznego mieszkańca to za przeproszeniem gówno obchodzi on po prostu jak jedzie samochodem nie chce stać w korku i tracić zawieszenia na wąpliwych jakościach objazdach itp, itd. Ale skoro obsada urzędu miejskiego pewnie nie ulegnie zmianie to te objazdy i barierki stojące w związku z wykopami wpiszą się z pewnie z czasem w krajobraz miasta.



martin13 - Pon Lis 13, 2006 6:28 pm
^^ A oto cały ten artykuł



Robotnicy znowu zniknęli
dziś

W październiku minął termin zakończenia prac przy przebudowie kanalizacji w centrum miasta. Wiadomo jednak, że roboty na ul. Warszawskiej przeciągną się co najmniej o kilka miesięcy, a może nawet o rok. Wszystko przez to, że Urząd Miasta nie może dojść do porozumienia z wykonawcą prac, spółką Hydrobudowa-6. Jak to zwykle w takich przypadkach, wszystko rozbija się o pieniądze.

Rozkopana ul. Warszawska uprzykrza życie przechodniom, kierowcom oraz właścicielom sklepów i lokali usługowych w tym rejonie. Od kilku miesięcy zablokowane jest skrzyżowanie ul. Warszawskiej i Francuskiej. Ponad miesiąc temu rzecznik H-6 poinformował nas, że kierowcy będą mogli tędy jeździć już około 10 października. Do dzisiaj te zapowiedzi nie zostały jednak zrealizowane.

Na razie przy budowie kanalizacji zostało wykonane około 70 proc. prac. Niestety, nie wiadomo, kiedy będzie zrobiona pozostała część, bo od kilku tygodni na placu budowy nic się nie dzieje. I tak już mocno napięte stosunki pomiędzy miastem i wykonawcą ostatnio jeszcze się zaostrzyły. H-6 zażądała bowiem od miasta gwarancji finansowych. Chodzi o 2 mln euro, czyli tyle, ile pozostało jeszcze w puli kontraktu. Podstawy do takiego działania daje firmie ustawa o gwarancji zapłaty za roboty budowlane. Katowiccy urzędnicy są jednak żądaniem spółki mocno zdziwieni.

- Nie jesteśmy prywatną firmą tylko dużym miastem, którego finanse są w całości jawne - mówi Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji UM w Katowicach. - Każdy w internecie może sobie przeczytać, ile pieniędzy i z jakich źródeł przeznaczonych jest na tę inwestycję. Mimo to zgodziliśmy się dać tę gwarancję.

Miasto postawiło jednak swoje warunki. Jednym z najważniejszych jest przedstawienie przez H-6 harmonogramu dalszych prac, czyli terminów zakończenia kolejnych odcinków budowy kanalizacji. Spółka miała się ustosunkować do propozycji UM do środy, ale nie zrobiła tego nawet dwa dni później.

Na razie nikt nie chce głośno powiedzieć, jaki scenariusz jest teraz najbardziej prawdopodobny. Kilka dni temu w rozmowie z dziennikarzem DZ prezydent Piotr Uszok zapowiedział, że wkrótce podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie.

- Jeśli będzie to konieczne, a wiele na to wskazuje, będziemy musieli wypowiedzieć umowę - mówił Uszok. - Trzeba będzie zrobić inwentaryzację dotychczas wykonanych prac. Dalszy etapy to ogłoszenie przetargu na nowego wykonawcę. Niestety, jeśli do tego dojdzie, zakończenie inwestycji się opóźni. Trzeba jednak w końcu rozwiązać tę sprawę.

Zapytaliśmy rzecznika H-6, jakie kroki zamierza teraz podjąć spółka. Mateusz Gdowski obiecał najpierw udzielić nam odpowiedzi na wszystkie pytania. Potem jednak zmienił zdanie.

- Ze względu na toczące się rozmowy nie chcielibyśmy prowadzić wymiany poglądów z zamawiającym na łamach mediów, dlatego na razie nie możemy odpowiedzieć na zadane przez pana pytania - poinformował nas.

Władze miasta zapowiadają, że nie zgodzą się na dodatkowe żądania finansowe H-6.

- Wszystkie faktury, które zatwierdza niezależny inżynier, są przez nas płacone. Nie możemy wydawać więcej, niż jest to konieczne - mówi Adam Kochański.
Grzegorz Żądło - Dziennik Zachodni



jacek_t83 - Pon Lis 13, 2006 6:56 pm
i tak w kolko do nastepnych wyborow
niech podziekuja tej hydrobudowie i oglosza nowy przetarg! a tamta firme podaja do sadu o odszkodowanie!



martin13 - Pią Lis 17, 2006 3:35 pm


Modernizacja kanalizacji na ulicy Warszawskiej została przerwana

dziś

W ciągu ostatnich dni doszło do dwóch spotkań między przedstawicielami warszawskiej Hydrobudowy-6 S.A. i władzami Katowic. Obie strony wzajemnie oskarżają się o łamanie warunków umowy. I chociaż nikt nie chce na razie mówić o współpracy w najbliższej przyszłości, to jest już prawie pewne, że nie będzie jej wcale. W przyszłym tygodniu ma dojść do zerwania kontraktu.

Idzie o warte przeszło 30 mln euro inwestycje (zakontraktowane w unijnym projekcie ISPA Ochrona Środowiska): modernizacja kanalizacji w centrum Katowic (m. in. ulica Teatralna i Warszawska) oraz przebudowa katowickiej oczyszczalni. Inwestycje zostały zakontraktowane w 2003 r., po rozstrzygnięciu przetargu ogłoszonego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Problemy na linii katowicki urząd - Hydrobudowa piętrzyły się już od kilku miesięcy. Teraz osiągnęły apogeum. - Zastanawiamy się nad dalszymi krokami - przyznaje Waldemar Bojarun, rzecznik UM Katowice. Przedstawiciele Hydrobudowy twierdzą, że magistrat nie wywiązuje się ze swoich płatności. Dlatego prace stoją w miejscu. Urzędnicy uważają że to nieporozumienie.

Procedura jest następująca: Hydrobudowa wystawia fakturę za wykonaną pracę. Z ramienia Narodowego Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej sprawdza ją inżynier kontraktu. Jeżeli nie zgadza się z wyceną - faktura wraca do Hydrobudowy. W innym przypadku trafia do nas. Wszystko, co zatwierdzi inżynier kontraktu od razu płacimy - przekonuje Bojarun.

Mateusz Gdowski, rzecznik warszawskiej spółki, przekonuje, że jak najszybsze ukończenie inwestycji leży także w ich interesie. Tak, żeby wszyscy byli zadowoleni. Na razie jednak takich próżno szukać. Zniecierpliwienia nie ukrywają urzędnicy. Podobnie przedstawiciel Hydrobudowy-6. Do nich dołączają sami mieszkańcy, dla których przedłużająca się przebudowa to życiowy problem.

Modernizacja kanalizacji na Warszawskiej miała zakończyć się, po kolejnym przesunięciu terminu, w listopadzie. Teraz jest jasne, że nie ma to szansy. Rozkopana od miesięcy ulica to wyrok na prowadzących działalność gospodarczą. - Moje straty sięgają już przeszło 50 tys. zł. Wszyscy przez ten remont pójdziemy z torbami - mówi Edmund Kaliński, pracujący na własny rachunek przy Warszawskiej od przeszło 13 lat.

Rozkopana jezdnia i wykopki na chodnikach przez ostatnie kilkanaście miesięcy skutecznie odstraszyły rzesze klientów do tutejszych sklepów, restauracji i zakładów usługowych. Kilka z nich już zbankrutowało. Inni przedsiębiorcy poważnie myślą o przeprowadzce poza centrum miasta. - Tam nas przynajmniej ominą koparki - mówią. •
Michał Tabaka - Dziennik Zachodni



_PM_ - Pią Gru 29, 2006 9:15 am


Będzie nowy wykonawca?
Przedłużający się remont kanalizacji na ulicach Warszawskiej i 1 Maja w Katowicach daje się we znaki już niemal wszystkim
Skarżą się handlowcy, okoliczni drobni przedsiębiorcy sukcesywnie tracą klientów. Właściciele pobliskich sklepów, warsztatów i lokali mówią wprost - odnotowaliśmy w ostatnim czasie spadek obrotów o połowę.

Remont rozpoczął się na początku 2005 roku. Fragmenty obu ulic zostały częściowo wyłączone z ruchu, w ciągu dnia tworzą się tam zatem gigantyczne korki i przejechanie liczącego kilkaset metrów odcinka Warszawskiej i 1 Maja zajmuje kierowcom kilkadziesiąt minut. Przed Teatrem Śląskim ustawiono metalowe poprzeczki utrudniające przejście na drugą stronę pieszym.

Główny wykonawca robót remontowych Hydrobudowa 6 SA tłumaczy, że ograniczeń, a co za tym idzie utrudnień w ruchu, nie da się uniknąć. Prace remontowe zostały jednak rozłożone na kilka etapów, by jak najmniej ingerowały w życie centrum miasta, a prace można było wykonać sprawnie i szybko.

Miało być różowo. Rzeczywistość okazała się szarobura. Głębokie wykopy, zorany asfalt, zniszczone chodniki. Jakby tego było mało, prace kilka razy przerywano. Powodem miały być opóźnienia w płaceniu Hydrobudowie za wykonane zadania. Władze miejskie nie potwierdziły takich doniesień, według nich to wykonawca jest nierzetelny i opieszały. Sprawa jest o tyle trudna, że remont kanalizacji wstrzymuje przebudowę katowickiego rynku. Dopiero gdy te prace zostaną zakończone, będzie można rozpocząć reorganizację centrum miasta.

Władze Katowic mówią o problemach z głównym wykonawcą od samego początku.

- Tłumaczyli nam, że nie mają wystarczająco dużo ludzi do pracy. - podkreśla Wanda Kobla z Wydziału Inwestycji Urzędu Miejskiego.

Prezydent Piotr Uszok dodaje, iż do prawdziwych zgrzytów doszło z chwilą, gdy Hydrobudowa zażądała wynagrodzenia za prace wyższego, nic pierwotnie przewidywała umowa. Wyższego nawet dwukrotnie. Sprawa wisi na włosku. A budowa nowej kanalizacji przeciąga się w nieskończoność. Wszystko miało być gotowe pod koniec października... - Zamierzam najpóźniej w styczniu wymówić kontrakt spółce Hydrobudowa. Poszukamy nowego wykonawcy - twierdzi Uszok



jacek_t83 - Pią Gru 29, 2006 9:29 am
- Zamierzam najpóźniej w styczniu wymówić kontrakt spółce Hydrobudowa. Poszukamy nowego wykonawcy - twierdzi Uszok



d-8 - Pią Gru 29, 2006 9:33 am
rzeczywiscie lepiej pozno niz pozniej niz wcale.

ale czy na prawde trzeba bylo az tak dlugo z tym wszystkim czekac ? bo przeciez to, ze sobie um wypowie umowe, nie zmienia faktu, ze ten caly bajzel bedzie jeszcze trwal dobrych kilka miesiecy przynajmniej



bobtrebor - Śro Sty 03, 2007 6:14 pm
paproki z hydrobajzlu zabrali swoje zabawki, ciekawe kiedy następna firma wejdzie



MarcoPolo - Śro Sty 03, 2007 6:38 pm
Nie maja szczescia do wykonawcow i partnerow. KCB, PRiNŻ teraz to.



salutuj - Śro Sty 03, 2007 6:48 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Safin - Czw Sty 04, 2007 12:22 am
Miasto moze sie z nimi skutecznie procesować chyba? No chyba ze pisza tak padaczne umowy, z których łatwo się wyślizgnąc?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 1 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 261 wypowiedzi • 1, 2
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •