ďťż
 
[Kolej] Pociągi dalekobieżne (IC,EC, itp)



morfik - Śro Sty 11, 2006 12:09 pm
BUDOWA SZYBKIEJ LINII KOLEJOWEJ Z GDAŃSKA DO KATOWIC

Unia Europejska przekaże PKP ok. 3 mld zł na remont torów między Gdynią a Katowicami. Dzięki temu, za siedem lat podróż z Trójmiasta na Śląsk ma trwać mniej więcej cztery godziny.

Unia uznała "VI korytarz transportowy" biegnący z Trójmiasta aż do Wiednia za priorytetowy dla całej Unii. Modernizacja rozpocznie się w 2007 r.: na całej trasie między Gdynia a Katowicami wymienione zostaną tory. Nowe - trwalsze i wytrzymujące większy nacisk - pozwolą pociągom na jazdę z dużo większą prędkością. Teraz wynosi ona maksymalnie 120 km na godzinę a po remoncie będą można podróżować z szybkością 160 km/h. Oznacza to, że z Gdańska do Warszawy będzie się jechać około dwóch godzin. Aby naprawdę się tak stało, trzeba będzie zlikwidować ostre łuki, na niektórych odcinkach tory będą biegły więc nieco inaczej. Przebudowa obejmie także wymianę sieci trakcyjnej i podstacji energetycznych, bo szybsze pociągi wymagają większej mocy. Naprawione będą wiadukty i mosty - na trasie z Trójmiasta do stolicy takich obiektów jest blisko 100.

W pierwszej kolejności przeprowadzona będzie modernizacja stacji Gdynia Główna Osobowa oraz mostu w Tczewie, po którym dzisiaj można jechać maksymalnie 40 km/h. Następnie, równolegle będą modernizowane odcinki z Gdyni do Warszawy i z Warszawy do Katowic. Całość ma być gotowa w 2013 r.

Unia przekaże również pieniądze na wyposażenie całej trasy w automatyczny system sterowania ruchem.

Źródło: Gazeta Wyborcza z dn.11.01.2006




_PM_ - Śro Sty 11, 2006 1:15 pm
...podniosa prędkość tylko do 160km/h??? To jak już remont robią, i mają wszystkie szyny wymienić, to niech przystosują je do prędkośći 200km/h i więcej....



kropek - Śro Sty 11, 2006 3:34 pm

...podniosa prędkość tylko do 160km/h??? To jak już remont robią, i mają wszystkie szyny wymienić, to niech przystosują je do prędkośći 200km/h i więcej....

Lepsze to niż nic



salutuj - Śro Sty 11, 2006 4:40 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko




_PM_ - Czw Sty 12, 2006 7:23 am

no właśnie tym bardziej że już podobno trasa wawa-kato była już dostosowywana do 160 ponoć

...mój szwagier pracuje w PKP i podobno na CMK sa odcinki, na których już mozna rozpędzić pociąg do 200km/h, a 160km/h to CMK pociągu sobie spokojnei moga pędzić (a nawet tak na niektórych odcinkach jeżdżą)

...co do postu Kropka...nie uważam, ze lepsze to niz nic...jak już się planuje wydać tak gigantyczne pieniądze, to lepiej jeszcze trochę dołozyć i zrobić coś co będzie służyć latami, a nia, za 30 lat okaże sie, ze znowu trzeba remontować "VI korytarz transportowy"...



kropek - Sob Sty 14, 2006 8:30 pm
W artykuje pisze, że będzie remont stacji Gdynia Główna to może naszej także Wink



miglanc - Sob Sty 14, 2006 9:53 pm
Na CMK to pociagi standardowo jezdza 160 km/h ale na wielu odcinkach juz mozna jezdzic 250 km/h. Aby na calej CMK mozna tak pedzic musieliby wymienic kilka rozjazdow. Z tago co wiem przystosowanie CMK do tej predkosci jest na finiszu. Teraz musza sie zabrac za odcinek Warszawa - Gdynia.



Hoover - Nie Sty 15, 2006 9:06 am
Jeszcze pozostaje kwestia dostosowania sieci energetycznej na CMK i będziemy mogli puścić ICE'y...
bo jeśli nie wymienimy sieci energetycznej to czekać ją może to (to nie jest jakiś ekstra duży transformator )

Daje tego linka by uzmysłowić jaką głupotą mogłoby być wprowadzenie ICE'a na CMK przy obecnym stanie sieci...

Taki OT... sorki, ale warte zobaczenia...



Winger - Śro Lut 08, 2006 12:43 pm
Jesli o trakcje elektryczna na CMK chodzi, do wyzszych predkosci trzeba by wymienic nawet slupy trakcyjne, bowiem obecne sa wyprodukowane z nieodpowiednich stopow i sa zbyt gietkie. Gdy lata temu Pendolino osiagnelo na CMK rekord predkosci (250,1 km/h), trzeba bylo po przejezdzie naprawiac trakcje...
Wracajac do tematu modernizacji odcinka Katowice-Warszawa-Gdynia, na naszym rodzimym odcinku chodzi bardziej o linie Zawiercie-Sosnowiec-Katowice, tu przydalaby sie porzadna modyfikacja i przede wszystkim zastapienie przejazdow wiaduktami (jak np. w DG) i przejsc po torach kladkami dla pieszych. Wtedy mozna by na odcinku DG-Sosnowiec utrzymac predkosc ok. 140 km/h, na Sosnowiec-Katowic mozna by sie pokusic o podobno, ale byloby trudniej.
Tragedia natomiast jest to co sie dzieje z liniami na poludniu wojewodztwa... Odcinek BB-Zywiec na przyklad.
Ale to juz OT.



DAMIANOS - Śro Kwi 12, 2006 8:41 am

Na CMK to pociagi standardowo jezdza 160 km/h ale na wielu odcinkach juz mozna jezdzic 250 km/h. Aby na calej CMK mozna tak pedzic musieliby wymienic kilka rozjazdow. Z tago co wiem przystosowanie CMK do tej predkosci jest na finiszu. Teraz musza sie zabrac za odcinek Warszawa - Gdynia.
Nie do konca tak jest jak kolega mowi... Powyzej 160 km/h nie pojedzie pociag bo nie mamy przystosowanych lokomotym do predkosci wyzszych... Jak były testy pendolino na CMK osigaly w niektorych miejscach ok 200 km/h ale i tak niewiele bo nie sa tez i tory przystosoane do takich predkosci ..a i wtedy były pchane pociagi a nie ciagniete Po podpisaniu umowy o zakup pendolino juz skrociłby sie czas przejazdu i komfort , lecz niestety zmiana rzadow i nastapiło zerwanie umowy (pozostały do zaplacenia koszty zerwania umowy;P) To mo debiut na tym forum wiec chciałem ładnie powitac wsyzstkich..Pozdrawiam



Darkat - Śro Kwi 12, 2006 11:41 am
ciekawe czy w związku z tym wyremontują wiadukty kolejowe w śródmieściu



DivinaCommedia - Śro Kwi 12, 2006 12:11 pm

ciekawe czy w związku z tym wyremontują wiadukty kolejowe w śródmieściu

Jasne... prawdopodobieństwo tego wydarzenia jest równie wielkie jak to, że Lepper przestanie korzystać z solarium. Więc jest na granicy snu i science fiction



Darkat - Śro Kwi 12, 2006 12:55 pm
no ale maja przebudowywać cały szlak na którym te wiadukty stoją tylko dlatego śmiałem coś o tym napomknąć



DivinaCommedia - Śro Kwi 12, 2006 6:10 pm
pożyjemy zobaczymy



Wit - Pią Sie 17, 2007 10:30 pm
"Morcinek" będzie jeździł przez Włoszczową
Tomasz Haładyj, tg2007-08-17, ostatnia aktualizacja 2007-08-17 19:39



PKP InterCity chce zastąpić jadący przez Włoszczową ekspres "Kordecki" kursującym z Gliwic do stolicy pociągiem "Morcinek". A to oznacza, że znacznie wydłuży się podróż tym pociągiem do Warszawy.
Kolej uznała, że dalsze utrzymywanie "Kordeckiego", dla którego we Włoszczowie specjalnie wybudowano peron (zabiegał o to wicepremier Przemysław Gosiewski), jest nieopłacalne.

We wstępnych przymiarkach do rozkładu jazdy na 2008 rok "Kordeckiego" we Włoszczowej już nie ma, za to pojawia się "Morcinek". Ma ruszać z Gliwic. Jednak nim wjedzie na Centralną Magistralę Kolejową, nieźle pokrąży, zahaczając m.in. o Olkusz i Wolbrom. Te miasta mają zapewnić dodatkowych podróżnych, aby nie tracić katowiczan, niezadowolonych z dłuższej jazdy "Morcinka". Rekompensatą ma być niższa niż w ekspresach taryfa. "Morcinek" będzie miał bowiem kategorię Tanich Linii Kolejowych, tak jak skazany na likwidację "Kordecki".

Jednak i ta strategia poszukiwania pasażerów może spalić na panewce. Siostrzana spółka PKP Przewozy Regionalne zamierza bowiem wydłużyć w najbardziej oblegane poniedziałki trasę pociągu pospiesznego "Kmicic", kursującego dziś z Częstochowy do Warszawy starą linią wiedeńską. Od 9 grudnia ma on ruszać z Katowic właśnie w porze "Morcinka". Cena biletu na "Kmicica" będzie jeszcze niższa.



bankier - Pią Wrz 07, 2007 9:29 am
Jednocześnie w nowym rozkładzie PR nie ma Bathorego najtańszego pociągu z Warszawy na południe Polski jadącego przez CMK w godzinach w których jeździło bardzo wiele osób. Teraz powstanie (podobno - może to będzie Morcinek kursujący czasowo pewnie jak przez Czestochowe Hutnik) dwa razy droższy IC za cenę wołającą o pomstę do nieba. Warunki w IC są lepsze jedynie w nowszych wagonach jeżeli będą puszczane takie jak w Opolaninie to będzie to rozbój w biały dzień. Brak lokomotyw już teraz sprawia że nawet niektóre IC są ciągnięte przez EP 05.



Reds - Pią Wrz 07, 2007 1:17 pm

Brak lokomotyw już teraz sprawia że nawet niektóre IC są ciągnięte przez EP 05.

Jak brakuje lokomotyw?
EP09 jest 47 sztuk - v -max 160km/h
EP05 są 2 sztuki - v-max 160km/h
Jak narazie nie brakuje lokomotyw EP09 do ubsługi pociągów typu IC/Ex/EC.



Wit - Pią Wrz 07, 2007 9:38 pm
Czescy maszyniści nie chcą polskich pociągów
Ewa Furtak, Tomasz Głogowski2007-09-07, ostatnia aktualizacja 2007-09-07 20:08


PKP chciała przedłużyć trasę kilku pociągów jeżdżących do Czech. Ale tamtejsi maszyniści wcale ich nie chcą. Polskie składy nazywają pogardliwie "drewnolino". - Ich miejsce jest w muzeach techniki, a nie na naszych torach - mówią.

Kilka pociągów kursujących ze Śląska i Podbeskidzia do Czech zatrzymuje się na pierwszych stacjach za granicą. Tymczasem coraz więcej Polaków pracuje w Czechach, w Ostrawie jest międzynarodowe lotnisko, z którego także korzysta wielu mieszkańców regionu. Władze polskich i czeskich kolei postanowiły ułatwić pasażerom życie i wymyśliły, że trzeba wydłużyć kursy polskich pociągów aż do Ostrawy, między innymi tych kursujących z Raciborza i Katowic.

Zbuntowali się jednak czescy maszyniści, którzy mieliby poprowadzić polskie pociągi od granicy. Federacja Czeskich Maszynistów alarmuje, że miejsce naszych skonstruowanych w latach 60. pociągów EN57 jest nie na torach, lecz w... muzeach techniki! Maszyniści poskarżyli się nawet czeskiej TV Nova. Boją się, że jeśli pozwolą na wpuszczenie polskich składów do Czech, wcześniej czy później dojdzie do katastrofy.

- Stan techniczny tych pociągów to horror. Pociąg jedzie, drzwi są otwarte, a maszynista nic o tym nie wie. Polskie składy są zawodne i niebezpieczne - mówią.

Ochrzcili je nawet pogardliwie "drewnolino", by pokazać kontrast między polskimi składami a nowoczesnym czeskim Pendolino. Związkowcy złożyli oficjalny protest w czeskim Urzędzie Nadzoru Kolejowego, który dopuścił polskie pociągi do ruchu. Wezwali też maszynistów, by bojkotowali prowadzenie składów z Polski. Jeden z nich już oficjalnie odmówił prowadzenia polskich pociągów.

Łukasz Kurpiewski, rzecznik prasowy spółki PKP Przewozy Regionalne, dziwi się protestom czeskich maszynistów. - W miniony czwartek nasze pociągi zostały skontrolowane przez Czechów. Nie wykazano żadnych nieprawidłowości, wszystko jest w porządku. Do Czech wysyłamy, co prawda, starszy tabor, ale w pełni bezpieczny - zapewnia Kurpiewski.

To samo mówi Barbara Szczerek z Przewozów Regionalnych w Katowicach: - Nasze pociągi spełniają wszystkie czeskie wymogi. - Gdyby było inaczej, nie przekroczyłyby granicy.

Stanisław Kocoń, przewodniczący katowickiego oddziału Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce, mówi, że awantura o tabor to tylko pretekst. - W rzeczywistości Czesi boją się o swoje miejsca pracy. Nasze pociągi mogą odebrać im część pasażerów - mówi Kocoń. Przypuszcza, że protesty mogą mieć też związek z tym, że kilku maszynistów ze Śląska właśnie intensywnie uczy się języka czeskiego. - Czesi boją się, że Polacy zabiorą im pracę, a oni tylko chcą lepiej porozumiewać się z nimi przez radio na trasie - zapewnia związkowiec.

Przejazd pociągów pasażerskich przez granicę zawsze stwarzał pewne problemy. Nasi maszyniści wspominają pociąg, który kursował z Polski, przez Czechy, na Słowację i na każdej granicy zmieniała się obsługa. - Długo nie pojeździł - mówią związkowcy. Przyznają jednak, że czeskie pociągi są lepsze. - Zawsze mieli lepszy tabor od naszego, produkowała go głównie Ĺ koda. Ale nie przesadzajmy, że dziś ich pociągi pasażerskie są takie dobre, a nasze takie marne. Wyjątkiem jest może Pendolino. Tego możemy im zazdrościć - mówi Kocoń.


To czeski pociąg...


... a to polski

.........................................................................................................................
To fotkowe porównanie pociągów jest nieco na wyrost. Czeskie Pendolino kursuje do Pragi natomiast lokakne "elektyczki" jakoś na głowę nie biją naszych poczciwych składów
Dwa...można się założyć, że gdyby to Czesi chcieli przedłużyć swoje linie do polskich miast, to po naszej stronie były także opór



bankier - Nie Wrz 09, 2007 11:40 am
Niestety ale brakuje lokomotyw w PKP i jest to fakt pisze tu o lokomotywach typu EP bo oczywiście nie brakuje lokomotyw typu ET22 które to coraz częściej pojawiaja się na różnych składach nigdy nie prowadzonych przez takowe. Osobiście nie widziałem ale mam informację o tym że ET22 prowadziła już nawet Bathorego. Wracając do Bathorego to w roku 2005 prowadzony był tylko przez EP09 potem z jakiegoś powodu przez EU07 co prowadziło do notorycznych spóźnień o 20min. W 2006 rozkład był pisany pod EU07 więc spóźnień nie było bo wliczono je w czas podrózy (wtedy było to 3:05 min) ale już w rozkładzie na 2007 miał on być prowadzony przez EP08 (predkos 140 km/h) i taki miał rozkład czas podrózy 2:45 niestety z braku lokomotyw znowu prowadzi go EU07 a nawet ET22. Brak lokomotyw spowodowany zwiekszeniem pociagów w kierunku Poznania z Warszawy gdzie oddano na prowadzenie ostatnie EP09 i EP08. Zdaje się ze do niedawna (teraz jest to chyba zmienione ale mozliwe ze na inny sklad) IC Korfanty lub IC STanisław Wysocki był prowadzony przez EP05 (predkosc maxymalna po remonie 140 a nie 160 km/h).

Dla ciekawosti w ten piatek z centralnego Ondraszek odjechał 40 min po czasie co nie zostało ogłoszone na tablicach być może jest czasowa zmiana w rozkładzie ale nie zostało to odnotowane na wersji papierowej co jest kpiną podobnie było z EC Sobieski który wjechał opóźniony o 15 min do tego nie ogłoszony ani na tablicach ani przez megafon.



martin13 - Wto Wrz 11, 2007 8:21 pm
Koleje Czeskie bronią polskich "drewnolino"
Ewa Furtak, Tomasz Głogowski 2007-09-11, ostatnia aktualizacja 2007-09-11 20:36
- Chcemy polskich pociągów - zapewniają przedstawiciele Kolei Czeskich w specjalnym oświadczeniu wysłanym za pośrednictwem czeskiej ambasady do naszej redakcji.
Kilka dni temu napisaliśmy o tym, jak władze polskich i czeskich kolei postanowiły ułatwić pasażerom życie i wymyśliły, że trzeba wydłużyć kursy polskich pociągów aż do Ostrawy (między innymi składów wyjeżdżających z Raciborza i Katowic).

Przeciwko pomysłowi zbuntowali się czescy maszyniści - to oni mieliby poprowadzić polskie pociągi od granicy. Federacja Czeskich Maszynistów alarmuje, że miejsce naszych skonstruowanych w latach 60. pociągów EN57 jest nie na torach, lecz w... muzeach techniki. Ochrzcili je nawet pogardliwie "drewnolino", by pokazać kontrast między polskimi pociągami i czeskim, nowoczesnym Pendolino.

Tekst wywołał burzę. Przedstawiciele Kolei Czeskich za pośrednictwem czeskiej ambasady w Polsce wysłali do redakcji "Gazety" specjalne oświadczenie. Zapewniają w nim, że nadal będą korzystać z naszych składów EN57, a w nowym rozkładzie jazdy, który pojawi się w grudniu, znajdzie się kilka nowych tras w rejonie Ostrawy.

- Nie zamierzamy w żaden sposób ograniczać kursowania polskich pociągów na terenie naszego kraju - zapewniają przedstawiciele Kolei Czeskich.

A co z zastrzeżeniami czeskich maszynistów? Kilka dni temu zorganizowano specjalne spotkanie w Bohuminie. Zjawili się na nim Jirzi Kolarz, zastępca dyrektora generalnego ds. przewozów osobowych, i przedstawiciele Federacji Czeskich Maszynistów. Ustalono, że o złym stanie technicznym naszych pociągów czescy maszyniści mają informować bezpośrednio zarząd Kolei Czeskich. A ten będzie interweniować w PKP Przewozach Regionalnych.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4480054.html



Wit - Wto Wrz 18, 2007 9:38 pm

Opóźnione Intercity

W związku z modernizacją sieci kolejowej prowadzoną przez Polskie Linie Kolejowe, zmienił się rozkład jazdy pociągów spółki PKP Intercity. Dla podróżnych oznacza to dłuższą o prawie godzinę podróż do stolicy. - Do Warszawy jadę teraz z Katowic ponad trzy godziny, a normalnie za dwie i pół godziny byłam na miejscu - mówi Katarzyna Groszyk z Katowic. - Za bilet drugiej klasy płacę 90 złotych. W takiej sytuacji bardziej opłaca się czterogodzinna podróż samochodem - dodaje.

Intercity o utrudnieniach informuje na swojej stronie internetowej i zapowiada, że szczegółowe informacje będą sukcesywnie zamieszczane pod adresem www.intercity.pl i www.tlk.pl. Tam jednak trudno doszukać się wiadomości o zmianach w rozkładzie jazdy pociągów. W telefonicznej informacji kolejowej dowiedzieliśmy się, że zmian w rozkładach jazdy trzeba szukać w wyszukiwarce połączeń. Tam jednak w opisach połączeń nie ma ani słowa o dłuższym czasie przejazdu w związku z modernizacją. - Znalazłam tylko informację, że pojadę prawie trzy i pół godziny. Wierzyć mi się nie chciało. Myślałam, że to błąd na stronie. Zadzwoniłam więc na informację i dopiero tam dowiedziałam się o zmianach w rozkładzie - opowiada pani Katarzyna.

Pracownicy Intercity uspokajają, że prace modernizacyjne skończą się na początku października. Tylko na niektórych odcinkach potrwają do końca przyszłego miesiąca.

(kaw) - Dziennik Zachodni



absinth - Czw Paź 18, 2007 12:22 pm


PKP Intercity zwiększa liczbę połączeń i idzie na giełdę

W rozkładzie jazdy na 2008 rok PKP Intercity zwiększy liczbę połączeń z 244 do 266. Przewoźnik planuje też ofertę publiczną swoich akcji - być może już na przełomie 2008/2009.

Przewoźnik zamierza uruchomić od 9 grudnia 2007 r. dodatkowe połączenia krajowe przede wszystkim z Warszawy do innych dużych miast. Pociągi między Warszawą a Krakowem będą kursować co 60 minut. Między Warszawą a Poznaniem, Katowicami i Gdynią pociągi będą kursować rano i po południu co godzinę, a w środku dnia w cyklu dwugodzinnym.

W komunikacji międzynarodowej przewoźnik uruchomi m.in. nowe dzienne połączenie z Warszawy i Krakowa do Koszyc i Budapesztu, a także nocne połączenie z Warszawy i Krakowa do Bratysławy i Budapesztu.

Pociąg "Jan Kiepura" zapewni możliwość bezpośredniego dojazdu z Warszawy i Poznania do Amsterdamu, a w podróż do Berlina będzie można udać się dodatkowym pociągiem EuroCity kursującym do stolicy Niemiec z Poznania. Od 9 grudnia rozpocznie kursowanie bezpośredni wagon sypialny z Krakowa i Kielc do Moskwy.

Prezes PKP Intercity Czesław Warsewicz zadeklarował na konferencji prasowej, że przewoźnik nie zamierza podnosić w przyszłym roku cen swoich usług.

Warsewicz poinformował też, że PKP Intercity planuje emisję akcji o wartości ok. 400 mln zł; nie wykluczył, że akcje zostaną zaoferowane na przełomie 2008 i 2009 roku. Do końca roku spółka ma się przekształcić w spółkę akcyjną (obecnie to spółka z o.o.), a do czerwca przyszłego roku może być gotowy prospekt emisyjny.

Pieniądze z tej emisji zostaną przeznaczone na inwestycje, których wartość ma osiągnąć do końca roku 2010 około 2 mld 740 mln zł. PKP Intercity chce zmodernizować 60 wagonów, zakupić 10 wielosystemowych lokomotyw oraz 30 wagonów konwencjonalnych, zakupić i zmodernizować około 50 wagonów gastronomicznych, kupić 20 składów zespolonych, zbudować zaplecza do obsługi tych składów.

Prezes Warsewicz powiedział, że pieniądze na planowane inwestycje będą pochodzić: z kredytu z EBI (ok. 200 mln zł), ze środków unijnych (ok. 720 mln zł), środków własnych, czyli zysku i amortyzacji w kolejnych czterech latach (ok. 800 mln zł), emisji giełdowej (ok. 400 mln zł) oraz kredytów bankowych i innych instrumentów finansowych, w tym leasingu (ok. 620 mln zł).

W 2006 roku zysk netto PKP Intercity wyniósł 34,8 mln zł, przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 970 mln zł. W 2005 roku spółka miała 3,4 mln zł zysku netto, a w 2004 roku miała 49,4 mln zł straty.

W maju 2007 roku Ministerstwo Transportu informowało, że sprzedaż przez giełdę części udziałów w PKP Intercity powinna nastąpić najpóźniej w I kwartale 2009 roku, a wartość oferty publicznej spółki może wynieść od 500 mln zł do 1 mld zł, w tym część może stanowić nowa emisja akcji. Na giełdzie mogłoby zostać ulokowane maksymalnie 49 proc. kapitału spółki.
Źródło : PAP



salutuj - Czw Paź 18, 2007 1:59 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



kropek - Czw Paź 18, 2007 6:20 pm

Od 9 grudnia rozpocznie kursowanie bezpośredni wagon sypialny z Krakowa i Kielc do Moskwy.

a tu info ze strony http://rynek-kolejowy.pl

[...]
Zostanie także uruchomiony nowy pociąg z Poznania do Berlina, jak również skład z wagonami sypialnianymi kursujący z Krakowa i Katowic do Moskwy.
[...]

tu calość artykułu:
http://rynek-kolejowy.pl/index.php?p=wiecej&id=6842



PIO - Wto Gru 11, 2007 4:23 pm
Euro 2012: plany modernizacyjne PKP
PAP | 2007.12.11 15:20

Modernizację 1200 km linii kolejowych i 15 dworców w związku z przygotowaniami do piłkarskich mistrzostw Europy zapowiedział podczas konferencji "Eurolog'2012" w Krakowie Jarosław Adwent z zarządu PKP S.A.

"Inwestycje Polskich Kolei Państwowych w związku z przygotowaniami do Euro-2012 obejmować będą m.in. modernizację trakcji, dworców, taboru oraz poprawę wizerunku firmy" - poinformował Adwent.

Wśród 1200 km modernizowanych linii znajdzie się m.in. cała trasa Warszawa - Gdańsk. W stu procentach zmodernizowane będą także, z uwagi na wspólną organizację ME z Ukrainą, połączenia Rzeszowa z granicami państwa.

Oprócz tego, w pierwszej kolejności unowocześnione zostaną linie łączące miasta, w których odbywać się będą mecze Euro-2012- Warszawę, Gdańsk, Poznań, Wrocław oraz Kraków i Szczecin.

"Planujemy także uruchomienie połączeń kolejowych z portami lotniczymi Okęcie, Balice i Pyrzowice" - dodał Adwent.

Poinformował także, że zmodernizowanych ma zostać 15 dworców kolejowych, m.in. w Sopocie, Gdyni, Szczecinie, Łodzi, Chorzowie i Zabrzu.

"Środki na modernizację dworców Kraków Główny, Wrocław Główny i Warszawa Centralna chcemy w 75 procentach pozyskać z funduszy Unii Europejskiej, przede wszystkim z programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko" - wyjaśnił członek zarządu PKP SA, dodając że trwają już poszukiwana inwestorów prywatnych, którzy będą zainteresowani modernizacją pozostałych dworców objętych planem w związku z piłkarskimi ME.

Najwcześniej - na początku 2011 roku - ma zakończyć się modernizacja dworców Kraków Główny i Warszawa Wschodnia.

Przygotowania PKP do Euro-2012 obejmą także wymianę i modernizację taboru. "Planowany jest zakup przez spółkę PKP Intercity 310 sztuk wagonów, które mogą być stosowane w pociągach poruszających się z prędkością 160 i 200 km/h. Kolejne 20 wagonów ma zostać przeznaczonych na linie łączące Warszawę z Gdańskiem, Krakowem i Katowicami, gdzie pociągi mają jeździć z prędkością 250 km/h" - stwierdził Adwent. Zapowiedział także zakup dziesięciu lokomotyw o dopuszczalnej prędkości 200 km/h. Koszt jednej wynosi 4 mln euro.

"Eurolog'2012" to dwudniowa konferencja w Krakowie z udziałem przedstawicieli świata polityki, biznesu, turystyki i mediów, która ma m.in. pomóc odpowiedzieć na pytanie "Jak wygrać Euro- 2012?"

Źródło: wirtualnapolska.pl



salutuj - Wto Gru 11, 2007 5:20 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MephiR - Wto Gru 11, 2007 6:42 pm
Mnie zastanawia co ma Szczecin do Euro 2012...



kropek - Wto Gru 11, 2007 7:01 pm

Mnie zastanawia co ma Szczecin do Euro 2012...

W sumie to tyle samo co Lódź czy Zabrze

Wszystko co związane z Euro brzmi ładniej.



cin - Wto Gru 11, 2007 8:23 pm
Przez Zabrze troche ludzi bedzie przejezdac na Euro. W Zabrzu byc moze bedzie stacjonowac jakas druzyna Euro. Tak wiec Zabrze ma napewno duzo do Euro...



kropek - Wto Gru 11, 2007 8:44 pm

Przez Zabrze troche ludzi bedzie przejezdac na Euro. W Zabrzu byc moze bedzie stacjonowac jakas druzyna Euro. Tak wiec Zabrze ma napewno duzo do Euro...

Zgadza sie

Chodziło mi poprostu o to, ze teraz w Polsce wszytskie inwestycje podciąga się pod Euro

Poza tym każda modernizacja dworca kolejowego, w każdym mieście GOPu cieszy, szczególnie biorąc pod uwagę to, ze na prawde jest potrzebna.



maciek - Wto Gru 11, 2007 8:48 pm
Pociągi już jeżdżą normalnie po CMK z tym, że jeżdżą dłużej niż kiedyś bo czas podróży do warsiawy to teraz 2.45 a kiedyś było 2.40 albo 2.35. Jednym słowem jest gorzej a miało być lepiej. Pociągi jeżdżą co 1h to prawda, ale np. ten o 9 miał tylko jeden wagon I klasy i musiałem siedzieć z jakimiś młodocianymi akwizytorami, co to im firma zafundowała impreze w warsiawie i bardzo to przeżywali...wsiedli w Sosnowcu



kukmuken - Pią Sty 18, 2008 2:24 pm
Chciałbym wybrać się na wycieczkę do stolicy,i tu się pojawia moje pytanie. Ile kosztuje bilet PKP na pociąg z gliwic do warszawy patrzyłem na internecie nic a nic ;/ Pomóżcie ;/



Cuma - Pią Sty 18, 2008 2:53 pm
Jest mnóstwo opcji dojazdu koleją i różne ceny. Wszystko znajdziesz na tej stronie:
http://rozklad.pkp.pl/bin/query.exe/pn?



kukmuken - Pią Sty 18, 2008 3:07 pm
Nie umiem sie tym obslugiWAC ;/



mark40 - Wto Lut 12, 2008 7:01 pm
Chorzów bliżej Warszawy

1 lutego PKP Intercity uruchomiło bezpośrednie połączenie ze stacji Chorzów Miasto do Warszawy. Pociągi Tanich Linii Kolejowych będą kursować z Chorzowa do Warszawy, Olsztyna i Suwałk.

Bezpośrednie połączenie z Chorzowa do Warszawy zapewni pociąg TLK Augustyn Kordecki kursujący nadal na trasie Warszawa - Gliwice - Warszawa. Odjazd z Chorzowa Miasto o godz. 5.04, przyjazd do Warszawy Centr. o godz. 9.15. Odjazd z Warszawy Centr. o godz. 18.30, przyjazd do Chorzowa Miasto o godz. 22.58.

W weekendy na nowej trasie rozpocznie kursowanie pociągu TLK Pojezierze relacji Gliwice - Warszawa Wsch. - Olsztyn Gł./ Suwałki. Odjazd w soboty z Chorzowa Miasto o godz. 5.04, przyjazd do Warszawy Centr. o godz. 8.45, Olsztyna Gł. o godz. 12.40, Suwałk (tylko w wakacje) o godz. 17.57. Odjazd z Suwałk w niedziele (tylko w wakacje) o godz. 10.35, Olsztyna Gł. o godz. 15.53, Warszawy Centr. o godz. 20.10, przyjazd do Chorzowa Miasto o godz. 23.24.

Więcej informacji: http://intercity.pl/

http://www.chorzow.info/content/view/1046/270/



Wit - Wto Lut 12, 2008 7:27 pm
i Bytom też



MephiR - Wto Lut 12, 2008 7:56 pm
Dokładnie - z Bytomia też .

Z Bytomski.pl:

Do Warszawy bez przesiadek
Od 1 lutego znów można bez przesiadek przejechać pociągiem z Bytomia do Warszawy.

Rok 2008 okazuje się bardzo dobrym czasem dla naszej stacji. Trwa pierwszy od wielu lat remont, 31 stycznia przywrócono szybkie połączenie z Gliwicami, a na początku tego miesiąca uruchomiono dwa bezpośrednie kursy do Warszawy.

W dni robocze dojazd do stolicy Polski zapewni pociąg Tanich Linii Kolejowych Augustyn Kordecki. Z bytomskiego dworca odjeżdża on od poniedziałku do piątku o godzinie 4:49. Na miejsce dociera o 9:15. Powrót z Warszawy odbywa się o 18:30.

Drugi pociąg to TLK Pojezierze. Kursuje on w soboty o 04:49 i dojeżdża do Warszawy na 8:45. Kurs powrotny następuje kolejnego dnia o 20:33.



Cuma - Pon Mar 17, 2008 12:38 pm
InterCity inwestuje miliardy
17-03-08 11:03:03:05, Rzeczpospolita, rp.pl
InterCity planuje nie tylko inwestycje w nowy tabor, ale i nowe usługi. Już w przyszłym roku bilet na przejazd pociągiem będzie można kupić, wysyłając esemesa. Klient otrzyma zwrotną wiadomość MMS, która będzie potwierdzeniem dokonania opłaty za przejazd. Na razie trwają prace nad odpowiednim systemem i nad wyposażeniem konduktorów w przenośne terminale. W planach do 2011 r. zmierzającej na giełdę spółki jest również utworzenie na większości dworców nowoczesnych centrów obsługi klienta czy poczekalni VIP. Na stacjach pojawią się infomaty, które zastąpią oblężone dworcowe punkty informacyjne.

Poprawie wizerunku spółki mają też służyć planowane inwestycje w nowy tabor. Zgodnie z planem wydatki InterCity do 2011 r. wyniosą 2,7 mld zł. Za te pieniądze spółka chce kupić m.in. 17 nowych wagonów, 20 tzw. składów zespolonych oraz kilka nowych lokomotyw. W planach jest również gruntowna modernizacja 240 obecnie używanych przez przewoźnika wagonów. Aby sfinansować ten ambitny plan, spółka zamierza m.in. pozyskać 700 mln zł z funduszy unijnych, kolejne 400 – 500 mln zł ma przynieść debiut giełdowy, 200 mln zł – emisja obligacji. Reszta będzie pochodzić z kredytów i środków własnych. Emisja obligacji jest zaplanowana do końca czerwca tego roku. Jeszcze nie wiadomo, który bank ją przeprowadzi i jakiego zysku będą mogli się spodziewać potencjalni inwestorzy.Plan inwestycyjny nie przewiduje jednak kosztów związanych z włączeniem do PKP InterCity przewozów międzywojewódzkich, obecnie wykonywanych przez Przewozy Regionalne. – A w nie trzeba będzie w najbliższym czasie zainwestować ok. 1,5 mld zł – mówi Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Sprawa włączenia InterRegio w struktury PKP IC wciąż nie jest przesądzona – decydujące zdanie ma tu minister infrastruktury. Cała operacja budzi sprzeczne emocje. – Zaszkodzi to PKP InterCity – twierdzi Jakub Majewski, prezes Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei. – Spółka będzie mniej przejrzysta, a przede wszystkim tuż przed wejściem na giełdę zmieni zakres działalności. Będzie uzależniona od dotacji z budżetu, którą może odebrać jedna poprawka sejmowa.

Budżet dopłaca co roku do przewozów międzywojewódzkich i międzynarodowych ok. 200 mln zł. Władze spółki są przekonane, że przejęcie tras ponadregionalnych podniesie wartość spółki, pozwoli zaoferować klientom lepszą ofertę i uporządkuje rynek. – Część połączeń regionalnych jest nieopłacalna. Np. z pociągu Kraków – Łódź wyruszającego o godzinie 11 przeciętnie korzysta pięć osób – mówi Furgalski. – Jednak InterCity kilka lat temu już przejęła część takich nierentownych połączeń. I na ich podstawie utworzyła świetnie prosperujące Tanie Linie Kolejowe – podsumowuje Furgalski.

Na takiej operacji urośnie też sama spółka. Obecnie dziennie wysyła na tory 170 pociągów, tymczasem Przewozy Regionalne – 518 pociągów międzywojewódzkich i międzynarodowych. InterCity obsłużyła w zeszłym roku 11,6 mln podróżnych, a z tras, które chciałoby przejąć, skorzystało 23 mln osób.



Wit - Sob Kwi 05, 2008 11:30 am


W PKP Intercity tłok, czas kupić wagony
Puls Biznesu04.04.2008 05:40

Pasażerów przybywa szybciej niż miejsc. Dlatego przewoźnik musi kupić nowy tabor. Nowe wagony potoczą się po torach w 2009 r.

O jedną piątą w ostatnich dwóch latach zwiększył się ruch w pociągach PKP Intercity - pisze "Puls Biznesu". Liczba pasażerów systematycznie rośnie od kilkunastu kwartałów, a końca trendu zwyżkowego nie widać.

Według wstępnych szacunków Czesława Warsewicza, prezesa PKP IC, od stycznia do końca marca tego roku spółka przewiozła 2,7 mln osób, o 6 proc. więcej niż przed rokiem. Dynamika jest mniejsza niż w pierwszym kwartale 2007 r., ale należy pamiętać, że efekt niskiej bazy nie podbija jej, jak jeszcze kilkanaście miesięcy temu.

W pociągach PKP IC robi się tłoczno jak w tramwajach w godzinach szczytu. Pasażerów jest coraz więcej, za to miejsc w wagonach nie przybywa, ponieważ przewoźnik korzysta z taboru, jakim jeździł kilka lat temu.

Nowy tabor pojawi się dopiero w przyszłym roku. W najbliższych dniach — jak zapowiada Czesław Warsewicz — PKP IC podpiszą umowę z Fabryką Pojazdów Szynowych (spółka córka H. Cegielski Poznań) na dostawę 17 wagonów 1 i 2 klasy. Będą one mogły jeździć z prędkością 200 km/h.

Takie są też osiągi lokomotyw wielosystemowych, które przewoźnik chce kupić w tym roku. Przetarg na dziesięć maszyn (odbywa się w drodze dialogu konkurencyjnego) jest już na finiszu i ma zostać rozstrzygnięty w drugim kwartale. Czas realizacji zamówienia wynosi dwa lata, ale możliwe, że lokomotywy ruszą w trasę już w przyszłym roku.

Niedługo potem zacznie się kolejny przetarg na nowy tabor — szybkie składy zespolone, czyli jednoczęściowe pociągi, rozwijające prędkość co najmniej 200 km/h. Do końca czerwca Bruksela powinna wypowiedzieć się, czy dorzuci się do ich kupna. Przewoźnik liczy bowiem, że część wydatków uda się sfinansować z unijnej kasy. Na torach szybkie pociągi pojawią się za dwa lata.

Na tym nie koniec zakupów zaplanowanych przez PKP IC w tym roku. Szef spółki chciałby przeprowadzić jeszcze jeden przetarg — tym razem na piętrowe wagony, które będą użytkowane na trasach międzywojewódzkich. PKP IC ma przejąć te połączenia od PKP Przewozy Regionalne.

Na nowy tabor przewoźnik chce wydać kilkaset milionów złotych. Możliwe, że plany trzeba będzie zrewidować. Niedawno unieważnił przetarg na dostawę 10 wagonów sypialnych i 3 restauracyjnych, ponieważ oferenci zażądali 30 proc. więcej, niż wynosiła przewidywana przez IC wartość zamówienia.



Reds - Sob Kwi 05, 2008 10:26 pm

Będą one mogły jeździć z prędkością 200 km/h.


Tylko się pytam co je pociągnie? Drenzyna?
Przecież przetarg będzie znając życie ze 2 razy rozpisywany z powdu protoestu jednego z producentów lokomotyw.



Wit - Pią Maj 23, 2008 8:23 pm
Z Katowic do Krakowa w 40 min! I to pociągiem
Przemysław Jedlecki2008-05-23, ostatnia aktualizacja 2008-05-23 22:05



PKP wyremontuje tory między Górnym Śląskiem a Krakowem. Przed Euro 2012 pociągi będą jeździły po tej trasie z prędkością nawet 160 km na godzinę, a podróż potrwa najwyżej 40 minut.

Podróż z Katowic do Krakowa to dziś droga przez mękę, bo pociąg pospieszny pokonuje 78-kilometrową trasę w 100 minut! W tej sytuacji nawet wyprawa wiecznie remontowaną autostradą A-4 jest lepszym wyjściem, bo przejazd nią zajmuje mniej czasu.

- Czas podróży z Katowic do Krakowa jest dziś rozpaczliwie długi - mówił nam niedawno prof. Kazimierz Kłosek, kierownik Katedry Dróg i Mostów Politechniki Śląskiej, i tłumaczył, że jeśli Kraków i Chorzów poważnie myślą o przygotowaniach do Euro 2012, to autostrada A4 to za mało i o wiele ważniejsza jest komunikacja zbiorowa, czyli m.in. właśnie kolej, dzięki której pasażerowie, bez względu na to, gdzie ostatecznie odbędą się mecze Euro, szybko i komfortowo przemieszczą się z jednego województwa do drugiego.

- Właśnie dlatego zamierzamy zmodernizować to połączenie. Mistrzostwa są dla nas dodatkowym bodźcem. Mamy nadzieję, że kluczowe połączenia między miastami gospodarzami będą gotowe na czas - mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.

Pomysłodawcą modernizacji tej trasy jest Jerzy Polaczek, który forsował go, gdy był ministrem infrastruktury w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. - Ta linia ma być alternatywą dla autostrady - mówi były minister.

Remont odcinka Zabrze - Katowice - Kraków będzie kosztował ok. 2,3 mld zł. Ponad 1,5 mld zł ma pochodzić z unijnej dotacji. Inwestycję już zapisano w Programie Operacyjnym "Infrastruktura i Środowisko". Michał Wrzosek, rzecznik PKP, mówi, że po zmodernizowanej trasie pociągi będą mknęły znacznie szybciej niż dziś. - Prędkość składu będzie wynosiła 120-160 km na godzinę w zależności od miejsca - zapowiada Wrzosek.

Remont powinien się rozpocząć w przyszłym roku. Polaczek dodaje, że do 2012 roku mają się zakończyć prace nie tylko na odcinku z Górnego Śląska do Krakowa. - Do mistrzostw ma być gotowy szlak od Wrocławia, przez nasz region, aż do Krakowa. Takie decyzje zapadły właśnie z myślą o tym wydarzeniu - dodaje Polaczek.

Z planowanej modernizacji cieszy się Piotr Spyra z zarządu województwa śląskiego. - Na drogach już teraz tworzą się korki. Jednym z lekarstw na tę sytuację jest nowoczesna kolej. Jeżeli w ciągu kilkudziesięciu minut można dostać się z miasta do miasta bez stania w korkach, to ludziom będzie to odpowiadało. Ta inwestycja koreluje również z naszymi planami. Województwo kupuje właśnie nowoczesne pociągi elektryczne. Przejazd pierwszego zaplanowano na połowę czerwca - dodaje Spyra.



qlomyoth - Pią Maj 23, 2008 10:47 pm
bo pociąg pospieszny pokonuje 78-kilometrową trasę w 100 minut!



absinth - Nie Maj 25, 2008 10:23 am
jeszcze tylko by sie szybkie polaczenie do Prahy przydalo bezposrednio z Katowic



D.S. - Pon Maj 26, 2008 10:58 am

jeszcze tylko by sie szybkie polaczenie do Prahy przydalo bezposrednio z Katowic

A nie ma? A ten EC "Praha" rel. Praha - Katowice - Warszawa to co?
Co prawda średnia prędkość to 80 km/h, ale zawsze coś...



qlomyoth - Pon Maj 26, 2008 11:07 am
^^ daleko mu do nazywania go "szybkim"



D.S. - Pon Maj 26, 2008 11:12 am

^^ daleko mu do nazywania go "szybkim"

Wolnym raczej go też nie można nazwać

Zresztą chcę się mylić, ale szczerze wątpię, że średnia prędkość pociągów na useku Katowice - Kraków wyniesie blisko 120 km/h...



absinth - Pon Maj 26, 2008 1:50 pm


A nie ma? A ten EC "Praha" rel. Praha - Katowice - Warszawa to co?
Co prawda średnia prędkość to 80 km/h, ale zawsze coś...


jesli mowimy o szybkim placzeniu, to nie ma, chyba, ze zadowala nas wyrob czekoladopodobny...



D.S. - Wto Maj 27, 2008 6:26 am

jesli mowimy o szybkim placzeniu, to nie ma, chyba, ze zadowala nas wyrob czekoladopodobny...

Tak po prawdzie, to połączenie do Warszawy (czy nawet te zapowiedzi o szybkim połączeniu do Krakowa), to też nic innego jak "wyrób czekoladopodobny"...



absinth - Wto Maj 27, 2008 6:58 am
dokladnie



Michał Gomoła - Wto Maj 27, 2008 11:34 am
160 km/h na tak krótkim odcinku to optymalna prędkość. Przecież załóżmy, że puszczają tam pociąg o prędkości maksymalnej 320 km/h, zanim on by się rozpędził to musiałby hamować. Wierzcie mi, że projekt ten nie jednym studium był poprzedzony i nie jeden wariant przerabiano. Cieszmy się tym, że czas podróży skróci się o ponad połowę.

Połączenie z Warszawą to inna para kaloszy



bty - Wto Maj 27, 2008 12:02 pm
żeby pokonać tą trasę w mniej niż 40 minut to pociąg musiałby jechać ze średnią prędkością bliską 160 km/h a to ma być jego prędkość maksymalna. Więc te mniej niż 40 minut to bajki. Może jakiś IC w nocy, który zatrzyma się tylko w Kato i Kr pokona tą trasę w takim czasie.



Michał Gomoła - Wto Maj 27, 2008 12:42 pm
Odległość Katowice - Kraków = 78 km. Z tego wychodzi, że średnia prędkość powinna wynosić 120 km/h i to właśnie jest planowane. Na ile te zapowiedzi są prawdziwe to się oczywiście okaże, ale jak dla mnie taka prędkość na tej trasie jest w pełni akceptowalna.



bty - Wto Maj 27, 2008 6:53 pm
cos źle policzyłeś



D.S. - Wto Maj 27, 2008 7:32 pm

cos źle policzyłeś

Mnie tam uczyli na fizyce, że prędkość oblicza się dzieląc drogę przez czas. 78/0,67=116.4 km/h, czyli można powiedzieć, że ok. 120km/h.

Wynika tego jasno, że to jednak Ty popełniłeś błąd w liczeniu...



absinth - Nie Cze 15, 2008 8:25 am
Przebudowa linii kolejowej Opole-Katowice

Pociągi będą mogły pędzić nawet 200 kilometrów na godzinę. Wielka inwestycja ruszy w przyszłym roku.

Trasa Opole - Katowice to część strategicznego korytarza komunikacyjnego, łączącego Ukrainę z Niemcami. Plany jej modernizacji nabrały przyśpieszenia po przyznaniu Polsce organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku. Kolej zakłada, że prace ruszą już w połowie przyszłego roku.

- W tym roku ogłoszony zostanie przetarg na wykonawcę - zapewnia Tadeusz Siwek, dyrektor ds. technicznych w opolskim oddziale Polskich Linii Kolejowych PKP.

Przebudowa linii będzie polegać przede wszystkim na dostosowaniu torów do pociągów pasażerskich, osiągających prędkość 200 km/godz., czyli prawie dwa razy większą niż obecnie. PKP przewiduje, że po remoncie torów z Opola do Katowic będzie można dojechać w 40 minut, (dziś potrzeba na to 90 minut).

- Modernizacja linii z Opola do Kędzierzyna-Koźla i dalej do Zabrza to tylko fragment szybkiej trasy kolejowej E-30 - zaznacza Siwek. - Do Euro 2012 ma połączyć ona zachodnią i wschodnią granicę państwa.

Szykują się nie tylko wielkie remonty, ale także ogromne zmiany. Niektóre dworce zostaną zburzone i wybudowane od nowa.

Np. na dworcu w Opolu nie zmieniony zostanie tylko zabytkowy budynek stacji. Natomiast perony zostaną wydłużone do 400 metrów, a po południowej stronie dworca (tam gdzie teraz jest peron pierwszy i drugi) zbudowane będą dwa kolejne.

Na całej trasie powstanie również 15 nowych wiaduktów, m.in. w Opolu, Górażdżach, Gogolinie i Zdzieszowicach. To niezbędne, gdyż zlikwidowane zostaną przejazdy kolejowe.

Projekt przebudowy linii Opole - Katowice jest ściśle powiązany z modernizacją torowiska na szlaku Opole - Strzelce Opolskie. Jego modernizacja ruszy jednak dopiero po 2012 roku.

- Docelowo będzie to linia przede wszystkim dla pociągów towarowych, a szybkie składy pasażerskie będą jeździć przez Opole - wyjaśnia Siwek.

Przed przetargiem kolej nie chce podawać dokładnych kosztów inwestycji. Ze wstępnych szacunków wynika, że w modernizację torów na Opolszczyźnie zainwestowanych będzie kilkaset milionów złotych.

Tadeusz Jarmuziewicz, wiceminister infrastruktury, opolski poseł PO:

- Modernizacja linii kolejowej E-30 to jeden z naszych priorytetowych projektów. Przygotowując się do wielkiej imprezy, jaką jest Euro 2012, musimy mieć połączenie, którym będzie można szybko przedostać się z Niemiec na Ukrainę. Rozmawiałem z kolejarzami przygotowującymi tę inwestycję. Wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Dobrym rozwiązaniem jest przyjęcie zasady "projektuj i buduj". Znacznie przyśpieszy to inwestycję, co ma ogromne znaczenie, biorąc pod uwagę, że do 2012 r. zostało już niewiele czasu.

http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... A/65832920



absinth - Śro Cze 18, 2008 9:46 am
Polacy i Niemcy chcą naprawić tory na trasie Wrocław-Berlin
ksta 17-06-2008, ostatnia aktualizacja 17-06-2008 14:27

Przedstawiciele władz Lubuskiego i miasta Forst we wschodnich Niemczech podpisali list intencyjny w sprawie rewitalizacji połączenia kolejowego Berlin-Wrocław. Inwestycja powinna zostać zakończona w 2012 r.

Projekt ma służyć zapewnieniu utrzymania połączenia EuroCity relacji Hamburg-Berlin-Forst-Żary-Żagań-Wrocław-Kraków. Projekt ma również ożywić kolejowy ruch regionalny na pograniczu polsko-niemieckim.

Środki na inwestycję mają pochodzić z unijnego programu Europejska Współpraca Terytorialna Polska (Woj. Lubuskie)-Niemcy (Brandenburgia), a partnerami wiodącymi projektu są Woj. Lubuskie i Miasto Forst. List intencyjny podpisali we wtorek wicemarszałek woj. lubuskiego, Sebastian Ciemnoczołowski i burmistrz niemieckiego Forst, Juergen Goldschmidt.

Obecnie połączenie kolejowe wykorzystywane jest w stopniu minimalnym ze względu na fatalny stan torowiska. Najgorzej jest na obszarze województwa lubuskiego.

Strony projektu chcą doprowadzić do sytuacji, w której na całej długości polskiego odcinka pociągi mogły się poruszać z minimalną prędkością 100 km/h. Teraz w niektórych miejscach muszą zwalniać do 30 km/h.

Rewitalizacja torowisk po stronie polskiej będzie kosztować 15 mln zł na terenie woj. lubuskiego, drugie tyle na obszarze Dolnego Śląska. Dlatego cały projekt po stronie polskiej oszacowaliśmy na 30 mln zł - powiedził wicemarszałek Ciemnoczołowski.

Wkład 15 proc. inwestycji zagwarantowały PKP PLK.

Forst z rewitalizacją połączenia Berlin-Wrocław wiąże nadzieje na ożywienie gospodarcze regionu.

- Europejski korytarz transportowy z Berlina do Wrocławia jest trzecim wyznaczonym przez UE takim korytarzem. Musi spełniać określone standardy - mówił burmistrz Goldschmidt.

- Chcemy po niemieckiej stronie doprowadzić do sytuacji, w której do Forst docierałyby nie tylko transporty pasażerskie, ale także towarowe - mówił niemiecki burmistrz.

W planach przewiduje się, że pociąg z Berlina do Cottbus będzie mógł się poruszać z prędkością 160 km/h, z Cottbus do granicy z Polską w Zasiekach (Forst) z prędkością 120 km/h. W Polsce tory mają być przygotowane pod prędkość minimalną 100 km/h, choć na niektórych odcinkach w Dolnośląskiem już teraz pociągi mogą poruszać się z prędkością 120 - 160 km/h.
Źródło : PAP

wrzucilem tu bo nas to tez dotyczy, ciekawe kiedy czas podrozy z miast Górnego Slaska do Berlina powroci do tego z czasow miedzywojnia i Fliegender Schlesier'a

fajnie jakby to polaczenie kiedys odtworzyc pod ta nazwa ma juiz swoja lgende i marketingowo mogloby to byc fajne



Wit - Nie Lip 06, 2008 9:36 am


Pociągniem piętrowym nad morze? Nie wszytkim się to podoba. Dlaczego?
Alarm MM: Piętrowa "niespodzianka" od PKP PR

Od kilku dni na klientów PKP PR czeka niespodzianka. Pociągi relacji Katowice – Gdynia, Racibórz – Warszawa - Olsztyn są teraz obsługiwane wagonami piętrowymi. Nie wszyscy pasażerowie są tym zadowoleni.
Napisał do nas na skrzynkę kontaktową pan Łukasz z Katowic. - Pociąg „Doker” relacji Katowice - Gdynia (czas przejazdu ponad 11 godzin) od początku wakacji nie kursuje w składzie tzw. ,,pulmanów”. Zamiast nich Śląski Zakład Przewozów Regionalnych w Katowicach postanowił składać pociąg z piętrusów. - Informuje nasz czytelnik.

Według pana Łukasza wyremontowane wagony nie zapewniają jednak tyle komfortu, co popularne pulmany. - Poza tym mają jeszcze jedną wadę – w każdym momencie jazdy można bez trudu otworzyć drzwi, gdyż przestarzałe technologicznie konstrukcje nie posiadają blokad - alarmuje nas pan Łukasz.

Przecież to skandal - mówiła na dworcu w Katowicach jedna z pasażerek. – Takie pociągi mogą kursować na trasach lokalnych, a nie przez całą Polskę. Jazda w takich wagonach to koszmar. Wiele okien nie da się otworzyć, brakuje firanek, a przy temperaturze powyżej 30 st. C. w środku pociągu panuje ukrop.

- Czy jednak jednak uczciwym ze strony PKP PR jest wysyłanie stałym pasażerom gorszych wagonów? - pytają niezadowoleni klienci.

Zadzwoniliśmy w tej sprawie od katowickiego oddziału PKP PR, by dowiedzieć się skąd ten niecodzienny pomysł.

- Wspomniane składy zostały niedawno wyremontowane. Są ciche, schludne i bardzo wygodne. To posunięcie było również pewnego rodzaju koniecznością. Prawie 70% wszystkich dzieci, jadąych na wakacje pochodzi ze Śląska. - mówi w rozmowie z MM Silesia Katarzyna Kurzydło, z-ca dyrektora ds techniczno-eksplotacyjnych PKP PR. - Przewóz dzieci to dla nas priorytet, a PKP nie posiada wystarczającej ilości składów typu "pulman". Jeśli ktoś nie będzie zadowolony z komfortu, spowodowanego ciepłem czy niewygody może zgłosić to do centrali PKP Przewozy Regionalne. Z mojej strony mogę tylko przeprosić, niemniej przewóz dzieci do września jest dla nas priorytetem - dodaje Kurzydło.

Przedstawiciele spółki przyznają, że otrzymali klika zgłoszeń dotyczących tego tematu, jednak kilka razy więcej zgłoszeń miało wydźwięk pozytywny niż negatywny. - Niektórzy nawet pytają, czy za rok znowu puścimy "piętrusy" - mówią.

Śląski zakład Przewozów Regionalnych dostał zgodę na obsługę 3 pociągów wagonami typu Bdhpumn. Są to pociągi Doker do Gdyni, Hutnik z Raciborza do Olsztyna i Soła z Bielska Białej do Łodzi - twierdzi jeden z dyrektorów Śląskiego Zakładu Przewozu Regionalnych. Wagony do obsługi pociągu Doker zostały wypożyczone aż z Rzeszowa.

Marcin Nowak
...............
Bardzo nie lubię "przedziałowców"...chyba że jedzie się z liczną zgraną ekipą
Samotne przejazdy tylko w wagonach typu lotniczego.



salutuj - Nie Lip 06, 2008 11:04 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Wit - Śro Wrz 03, 2008 1:19 pm
Bielsko: Czekają na "Pociąg papieski"
KAI, fe2008-09-03, ostatnia aktualizacja 2008-09-03 13:34



"Pociąg papieski", kursujący dotąd na trasie Kraków -Wadowice, dojedzie 11 września do Bielska-Białej, a stąd przez Żywiec do słowackiej Żyliny. O zatwierdzenie nowej trasy od dawna starali się przedstawiciele Fundacji Rozwoju Miasta Bielska-Białej (FRMBB). Aby było to możliwe, kolej musiała zmodernizować szlak szynowy na trasie pomiędzy stolicą Podbeskidzia a Zwardoniem.
11 września na stacji kolejowej Bielsko-Biała Główna w po raz pierwszy zatrzyma się "Pociąg papieski", który ma tu kursować pod nazwą beskidzki Orient Express. Inauguracja nowego połączenia Beskidy-Fatra odbywa się w piątą rocznicę pielgrzymki Jana Pawła II na Słowację. Z tej okazji polscy kolejarze w darze dla swych słowackich kolegów przywiozą figurę św. Katarzyny. Rzeźba patronki kolejarzy przekazana zostanie w Żylinie.

Jak informuje Paweł Wyszomirski, koordynator projektu z FRMBB, dzięki staraniom i działaniu Fundacji stacje kolejowe na trasie pierwszego przejazdu z Krakowa przez Bielsko-Białą do Zwardonia otrzymają specjalną oprawę plastyczną oraz muzyczną. - Fundacja na stacji Bielsko-Biała Lipnik przygotowała wystawę prac plastycznych, rzeźb i obrazów w ramach organizowanej przez Fundację kolejnej ekspozycji "Galerii na Stacji" - mówi Wyszomirski.

Pociąg zatrzyma się po polskiej stronie m.in. na takich stacjach jak Andrychów, Kęty, Kozy, Łodygowice, Wilkowice-Bystra, Radziechowy-Wieprz, Milówka, Rajcza, Zwardoń. Tego samego dnia, kilka godzin później przewidziano przyjazd pociągu do Żywca. Na żywieckim dworcu otwarta zostanie wystawa filatelistyczna, przedstawiająca pobyt Jana Pawła II na Podbeskidziu. - Zapraszamy wszystkich mieszkańców do przyjścia do dworzec i udziału w powitaniu pociągu - mówi Tomasz Terteka, rzecznik prasowy żywieckiego magistratu.

Od końca września "Pociąg papieski" będzie stale kursował na nowej, wydłużonej trasie Kraków- Wadowice- Bielsko-Biała- Żywiec- Zwardoń-Żylina. Przejazd jest częścią programu "Przystanek Beskidy" - pomysłu stałej współpracy polskich oraz słowackich miast i miejscowości, stopniowej modernizacji stacji kolejowych i uruchomienia szybkiego i komfortowego połączenia autobusami szynowymi między Pszczyną w Polsce oraz Martinem na Słowacji.

"Pociąg papieski" jest darem polskich kolejarzy, upamiętniającym pontyfikat Jana Pawła II. Został poświęcony przez Benedykta XVI podczas jego pielgrzymki do Polski. Kursuje na co dzień na trasie Kraków-Wadowice, odwiedzając po drodze: Łagiewniki i Kalwarię Zebrzydowską. Odwiedzał też inne miasta.

Pomalowany na żółto pojazd z napisem "Totus Tuus" ma 152 miejsca siedzące. Dzięki nowoczesnym monitorom LCD, podróżni mogą oglądać podczas jazdy filmy dokumentalne, wspominające pielgrzymki papieża-Polaka, w wybranej wersji językowej: polskiej, angielskiej, niemieckiej i włoskiej.

[youtube]lCBwDpmAts4[/youtube]
........
To Bielsko ma Flirta szybciej niż my



salutuj - Śro Wrz 03, 2008 1:34 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



nrm - Śro Wrz 03, 2008 3:38 pm
na papieża to pieniądze zawsze się znajdą



salutuj - Śro Wrz 03, 2008 4:57 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



qlomyoth - Śro Wrz 03, 2008 5:04 pm
to tylko zwykły EZT w ładniejszym opakowaniu!



Michał Gomoła - Śro Wrz 03, 2008 5:32 pm

no właśnie - te telewizory LCD mnie rozbroiły

Dlaczego Cię to rozwaliło? Jak dla mnie to trafiony pomysł, bo to jest pociąg TURYSTYCZNY. Przy okazji jeżeli wydaje Ci się, że Kraków w ten sposób walczy o studentów to jesteś raczej w błędzie, bo od października pociąg nie jeździ



salutuj - Śro Wrz 03, 2008 5:35 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



miglanc - Śro Wrz 03, 2008 11:03 pm
Dyskuje o Janie Pawle II i Wujk Billym prosze prowadzic na innym forum!



Wit - Pią Wrz 12, 2008 5:27 pm


Pociąg papieski zawitał wczoraj w Beskidy!
dziś
Punktualnie o godz. 14.00 na stację kolejową Bielsko-Biała Główna wjechał wczoraj po raz pierwszy nowoczesny żółty "Pociąg papieski", który od 2006 roku kursuje na trasie z Krakowa do Wadowic. Wczoraj dotarł aż do Żyliny.

Na bielskim dworcu odbyły się główne uroczystości powitania gości, którzy mieli okazję przejechać się tym składem.

- W ten sposób wypełniamy wolę Jana Pawła II, który prosił, żebyśmy się za niego modlili i o nim pamiętali - stwierdził po przejażdżce "Pociągiem papieskim" biskup ordynariusz Diecezji Bielsko-Żywieckiej Tadeusz Rakoczy.

Na każdej ze stacji od Bielska-Białej do Zwardonia pociąg i jego pierwszych pasażerów witały miejscowe orkiestry dęte, taneczne, regionalne, kapele podwórkowe, dźwięki rogów pasterskich. W Łodygowicach w powietrze poleciały żółte i białe balony oraz gołębie. Specjałami kuchni regionalnej częstowały w Milówce panie z Kół Gospodyń Wiejskich, Rajcza przyjęła pasażerów oscypkiem, buncem i żółtymi różami. Sól częstowała... słoną wodą.

- To nawiązanie do tradycji kolei warszawsko-wiedeńskiej, która właśnie w ten sposób fetowała pierwsze przejazdy- mówi Paweł Wyszomirski, koordynator projektu z bielskiej Fundacji Rozwoju Miasta, która od wielu miesięcy zabiegała, żeby "Pociąg papieski" dotarł w Beskidy.

Regularne kursy mają ruszyć pod koniec roku. By papieski skład mógł kursować nową trasą, konieczna była modernizacja "żelaznej drogi" między Bielskiem-Białą a Zwardoniem. W ubiegłym roku kolej wydała na to 20 milionów złotych.

"Pociąg papieski" jest darem polskich kolejarzy, upamiętniającym pontyfikat Jana Pawła II. Pomysł pojawił się podczas ich pielgrzymki do sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach we wrześniu 2005 roku.

Nowoczesny skład został zaprojektowany przez krakowską firmę EC Engineering, a wykonała go nowosądecka firma Newag (dawne Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego). Od Polskiego Klubu Biznesu pociąg otrzymał tytuł Produktu Roku 2006.

W podróż "Pociągiem papieskim" warto się wybrać. Pomalowany na żółto pojazd z napisem Totus Tuus jest składem ekskluzywnym. Ma 152 wygodne fotele, oddalone od siebie na tyle, żeby podróż była komfortowa. Osiem miejsc i toalety przystosowane są do korzystania z nich przez osoby niepełnosprawne. Dzięki nowoczesnym monitorom LCD, podróżni mogą oglądać podczas jazdy filmy dokumentalne z pielgrzymek papieża-Polaka. Do wyboru mają cztery wersje językowe. Na dodatek skład wyposażony jest w system monitoringu wewnętrznego i zewnętrznego, co gwarantuje bezpieczne podróżowanie. Niewygodne jest jedynie to, że składem papieskim nie można przewozić rowerów.

Wczoraj pociąg z Bielska-Białej do Żyliny prowadził Roman Ruskiewicz. Stwierdził, że kierowanie takim składem to zaszczyt i przyjemność.

Na jeszcze jeden premierowy przejazd kolej zaprasza wszystkich chętnych w poniedziałek, 15 września. Tym razem pociąg wyruszy ze Zwardonia o godz. 6.07. O 7.05 będzie w Żywcu, o 8.30 w Bielsku-Białej. Wszędzie zaplanowano postoje, by pasażerowie mogli obejrzeć przygotowane na wczorajszy przejazd wystawy. Bilety kupować można w kasach PKP w całym kraju.

Warto jechać

Zanim "Pociąg papieski" wyruszył na trasę, został poświęcony przez Benedykta XVI.

Kursuje na trasie Kraków-Wadowice trzy razy dziennie. Odwiedza Łagiewniki i Kalwarię Zebrzydowską, ułatwiając pielgrzymowanie do sanktuariów Miłosierdzia Bożego i Pasyjno-Maryjnego. Okazjonalnie dociera do innych miast. Każdy z podróżnych otrzymuje pamiątkowy bilet z okolicznościową pieczęcią. W ciągu dwóch lat pociągiem podróżowało ponad 150 tys. osób. Bilety są po 16 zł w obie strony dla grup, a dla pasażerów indywidualnych - 18 zł. Można też wynająć cały pociąg za 1050 zł w jedną stronę. Bilety ważne są cały dzień.

Wanda Then - POLSKA Dziennik Zachodni

http://bielskobiala.naszemiasto.pl/wyda ... 96858.html



salutuj - Nie Wrz 14, 2008 2:41 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



miglanc - Nie Wrz 14, 2008 4:28 pm
@Salutuj przykłady juz są - Koleje Mazowieckie, Koleje Wielkopolskie.



Reds - Pon Wrz 15, 2008 12:19 pm

Koleje Wielkopolskie.

Od kiedy oni są na polskich torach? ZTCW to jeszcze niewystartowali. No chyba, że przeoczyłem.



Wit - Pon Lis 24, 2008 6:01 pm
Wielkie kolejowe przemeblowanie
Leszek Baj, Krzysztof Aładowicz 2008-11-23, ostatnia aktualizacja 2008-11-24
12:35



Od początku grudnia popularne pociągi pospieszne przejmie PKP Intercity. Dla firmy to ogromne wyzwanie, bo nagle zatrudnienie w niej wzroście dwukrotnie, a liczba uruchamianych pociągów - trzykrotnie. Pasażerowie muszą się jednak liczyć z pewnymi utrudnieniami

Zgodnie z rządowym planem w pierwszych dniach grudnia ma wejść w życie jedna z największych reform na kolei w ostatnich latach. Spółkę PKP Przewozy Regionalne przejmą samorządy wojewódzkie, a odłączone połączenia międzywojewódzkie (popularne pociągi pospieszne) oraz połączenia międzynarodowe, obsługiwane do tej pory przez PKP PR, trafią do PKP Intercity. - 30 listopada przyjedzie pociąg, którego właścicielem będzie PKP Przewozy Regionalne, 1 grudnia wyjedzie pod skrzydłami PKP Intercity - mówi Czesław Warsewicz, prezes PKP Intercity.

Jego spółka już od dawna przygotowywała się na przejęcie przewozów międzywojewódzkich. Zmiany będą olbrzymie: - PKP IC z dnia na dzień podwoi swoje zatrudnienie z 4,9 tys. do prawie 10 tys. osób. Dziennie będzie średnio uruchamiać nie ok. 150 pociągów, ale niemal 500 - mówi Warsewicz. Obroty spółki zwiększą się o kilkaset milionów złotych (obecnie sięgają 1,1 mld zł rocznie).

Sceptycy ostrzegają, że w ten sposób PKP Intercity zmonopolizuje rynek kolejowych przewozów dalekobieżnych w Polsce. - To nieprawda - zaprzecza prezes Warsewicz. - Przecież obie spółki należą do jednego właściciela. Poza tym wszyscy zapominają, że Intercity na co dzień konkuruje z samochodami, transportem lotniczym czy autobusowym - dodaje. Jego zdaniem skupienie wszystkich dalekobieżnych przewozów kolejowych w jednych rękach jest zgodne z rozwiązaniami europejskimi. - Dzięki temu będziemy lepiej przygotowani do liberalizacji unijnego rynku kolejowego w 2010 r. - mówi Warsewicz. Już za nieco ponad rok zagraniczni przewoźnicy będą mogli przewozić pasażerów na trasach wewnątrz Polski. Przykładowo, jadąc z Warszawy do Berlina, pociąg należący do kolei niemieckich będzie mógł przewieźć pasażerów ze stolicy do Poznania. Teraz jest to mocno ograniczone.

Dla PKP Intercity przejęcie dodatkowych połączeń to gratka. Jednak czy skorzystają na tym pasażerowie? Warsewicz zapewnia, że tak. - Pasażerowie nie zobaczą od razu rewolucyjnych zmian. Będą one następowały stopniowo. Zapewnimy lepsze skomunikowanie połączeń. Będziemy poprawiać jakość usług, rozwijać różne kanały sprzedaży - mówi.

Jednak po 1 grudnia pasażerowie mogą napotkać pewne kłopoty. Wszystko przez to, że dwie kolejowe spółki - Przewozy Regionalne i PKP Intercity - wciąż nie dogadały się w sprawie wzajemnego honorowania biletów.

Negocjacje nad wspólną ofertą są prowadzone, ale - jak przyznają kolejarze - raczej nie ma szans na szybkie podpisanie umowy. - Na razie trwają pewne prace koncepcyjne i rozmowy pomiędzy spółkami, więc na wypowiadanie się o szczegółach jest za wcześnie - stwierdza Robert Nowakowski, dyrektor handlowy PKP Przewozy Regionalne.

Problem będą mieli posiadacze biletów miesięcznych i promocyjnych, które obowiązywały w składach PKP PR. Przykładowo pasażer, który miał bilet miesięczny na pociąg pospieszny, mógł jeździć także składami osobowymi. Teraz straci taką możliwość, bo pociągi pospieszne będzie obsługiwała spółka PKP Intercity, a osobowe - firma Przewozy Regionalne.

Stracą również pasażerowie, którzy do tej pory chętnie korzystali z promocyjnych ofert typu bilet turystyczny czy karnetu Regio. Pozwalały one na dużo tańsze podróże wszystkimi pociągami PKP PR. Teraz ich zakres ma być ograniczony jedynie do składów osobowych. Na pocieszenie takie okrojone bilety mają być tańsze niż obecnie.

Jak zapewnia Michał Wrzosek, rzecznik prasowy PKP SA, ceny biletów na pociągi pospieszne, przejęte przez Intercity, nie zmienią się. - Nie ma też planów wprowadzenia miejscówek w tych składach - wyjaśnia.



Michał Gomoła - Czw Lis 27, 2008 2:32 pm
Środki z UE dla mającej wartość 2,35 mld zł inwestycji "modernizacja torów Zabrze - Kraków" zostały zabezpieczone poprzez wpisanie jej do listy projektów kluczowych.



Wit - Sob Lis 29, 2008 12:22 pm


Rewolucyjne zmiany w PKP
dziś
Od poniedziałku należąca do grupy PKP spółka InterCity przejmuje połączenia międzywojewódzkie, czyli popularne pociągi pospieszne, od spółki Przewozy Regionalne, która z kolei skupi się na obsłudze połączeń lokalnych.

PKP zapewnia, że ceny biletów oraz zasady podróżowania na razie się nie zmienią.

- W poniedziałek na tory wyjadą te same wagony - mówi Adrianna Chibowska, rzeczniczka PKP Inter-city. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że PKP Intercity zamierza z czasem nawet poprawić standard wagonów.

Przemeblowanie w PKP to konsekwencja reformy, której najważniejszym celem jest oddłużenie kolei i podniesienie poziomu jakości usług. Zwłaszcza kulejące Przewozy Regionalne mają zostać mocno dofinansowane przez samorządy.

To teoria. Praktyka wygląda nieco gorzej. W województwie śląskim wciąż nie zakończyły się gorączkowe negocjacje samorządu województwa ze spółką PKP Przewozy Regionalne o to ile pieniędzy i do jakich kursów ma dopłacić samorząd.

Spółka PKP Przewozy Regionalne za obsługę połączeń kolejowych żąda 127 mln zł dotacji, zaś Urząd Marszałkowski nie chce dać więcej niż dotychczas, czyli 85,3 mln zł. Jeśli strony nie dojdą do porozumienia, to m.in. z tego powodu z torów może zniknąć aż pięćdziesiąt pociągów na różnych trasach województwa śląskiego.

Pasażerowie nie kryją zdenerwowania. Na przykład w Sosnowcu obawiają się likwidacji dziesięciu przewozów na trasie Kozłów-Katowice. - Studenci i młodzież nie będą mieli, czym dojechać na studia i do szkoły - mówi Henryka Twardy z Uniwersytetu Śląskiego. W PKP tłumaczą, że chętnie zrealizują połączenia jeśli dostaną pieniądze. I kółko się zamyka.

--------------------------------------------------------------------------------

Od poniedziałku należąca do grupy PKP spółka InterCity (IC) będzie miała monopol na przewozy dalekobieżne. Firma przejmuje połączenia międzywojewódzkie, czyli popularne pociągi pospieszne, od spółki Przewozy Regionalne (PR), która z kolei skupi się na obsłudze połączeń lokalnych.

W efekcie od 1 grudnia z 3,5 tys. pociągów, jakie mają Przewozy Regionalne, aż 350 pospiesznych składów przejdzie do PKP InterCity. Przemeblowanie w PKP to konsekwencja reformy mającej na celu przejęcie połączeń regionalnych przez samorządy oraz włączenie międzywojewódzkich do IC. Dzięki temu znacząco ma się podnieść jakość usług oferowanych przez PKP. Zwłaszcza kulejące Przewozy Regionalne mają zostać mocno dofinansowane przez samorządy.

Przedsmak tego, co nas czeka po wprowadzeniu reformy w życie, widać w województwie mazowieckim. Koleje Mazowieckie jako pierwsze w kraju trafiły pod skrzydła samorządu. - Dostaliśmy dotacje i zmodernizowaliśmy tabor - mówi Agnieszka Derek z Kolei Mazowieckich.

Dziś spółka ma najnowocześniejsze pociągi w Polsce. Do końca tego roku koleje kursujące po Mazowszu wzbogacą się w sumie o 10 nowych pociągów typu Flirt, każdy z nich przystosowany do przewozu ok. 500 pasażerów, a także rowerów i wózków dziecięcych. Część nowych pociągów już kursuje na trasach z Warszawy do Łowicza, Siedlec i Mińska Mazowieckiego. Samorząd mazowiecki zakupił dla Kolei Mazowieckich również wagony piętrowe. 26 nowoczesnych wagonów środkowych i 11 wagonów sterowniczych już od 14 grudnia wyruszy m.in. do Skierniewic, Sochaczewa, Radomia i Łukowa.

Zanim takie zmiany nastąpią w innych częściach kraju, podróżnych czekają spore utrudnienia. Powód? InterCity i Przewozy Regionalne nie dogadały się jeszcze w sprawie wspólnej oferty. Bilety okresowe i promocyjne wystawiane przez kasy Przewozów Regionalnych przestaną działać w pociągach pospiesznych. Tylko bilety wystawione przed 1 grudnia zachowują ważność zarówno w regionalnych pociągach osobowych, jak i pospiesznych międzywojewódzkich.

Eksperci uważają, że reforma, choć konieczna, spowoduje zmniejszenie liczby połączeń między dużymi miastami. - Część połączeń międzywojewódzkich pójdzie pod nóż, bo nie opłaca się ich utrzymywać razem z ofertą InterCity - uważa Adrian Furgalski, ekspert ds. transportu. Trasy pociągów pospiesznych dublują się z IC aż na 14 odcinkach. Poza tym powiększenie taboru InterCity o 350 w większości mocno już przechodzonych pociągów pospiesznych może obniżyć standard usługi i pokrzyżować ambitne plany spółki wymiany składów na nowe. Istnieje też obawa, że InterCity jako monopolista może wprowadzić ukryte podwyżki, np. przemianowując część pociągów pospiesznych na ekspresowe.

Współpraca: Magdalena Olczak, Maciej Stańczyk

Jak zmienią się ceny biletów PKP

PKP Przewozy Regionalne

Bilet turystyczny - upoważnia do dowolnej liczby przejazdów pociągami osobowymi w czasie weekendu. Cena: było 69 zł, teraz 39 zł.

Regio Karnet - przez trzy dni można jeździć dowolną liczbą pociągów PKP Przewozy Regionalne. Przed 1 grudnia można było, kupując karnet, jeździć także pociągami pospiesznymi, a od początku grudnia będzie można tylko osobowymi. Cena: było 130 zł, teraz 55 zł.

PKP InterCity

Bilet weekendowy - upoważnia do dowolnej ilości przejazdów w czasie weekendu pociągami InterCity, a od 1 grudnia także pośpiesznymi. Cena: było 99 zł, teraz 119 zł.

Razem - oferta, która dawała zniżki na podróż dwoma pociągami, np. TLK i pośpiesznym, została zlikwidowana.

Bilety sieciowe - wcześniej, kupując taki bilet, można było jeździć wszystkimi pociągami PKP, a od 1 grudnia tylko w przypadku podróży pociągami osobowymi.

Katarzyna Piotrowiak, Tomasz Dominiak - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/929033.html



Wit - Pią Maj 29, 2009 10:48 pm


Do Lwowa już bez przesiadek
28.05.2009
Od poniedziałku turyści z naszego regionu będą mogli łatwiej dojechać do Lwowa. Spółka Intercity uruchomi bezpośrednie, codzienne połączenie z Wrocławia do grodu Lwa. Pociąg będzie się zatrzymywał w Gliwicach, Zabrzu, Katowicach, Mysłowicach i Jaworznie Szczakowej. Podróż z centrum aglomeracji do Lwowa trwać będzie około dziesięciu godzin.

Zmiany w rozkładzie jazdy PKP Intercity wchodzą w życie od 1 czerwca. Od tego dnia pociąg "Skrzyczne" (Bielsko Biała - Gdynia) zatrzymywać będzie się w Łodzi Kaliskiej, a pośpieszny z Katowic do Łeby i Helu pojedzie przez Gdańsk. Wraz z początkiem wakacji (od 22 czerwca) "Oleńka" z Częstochowy dojeżdżać będzie do Wrocławia (obecnie kończy bieg w Opolu). Powody do zadowolenia mają też mieszkańcy Zabrza - od poniedziałku na ich dworcu zatrzymywać będą się wszystkie pociągi pospieszne. Skomplikuje się natomiast dojazd na Mazury - z wyjątkiem wakacji wyjeżdżający z Raciborza "Hutnik" kończyć będzie bieg w Warszawie (do tej pory dojeżdżał do Olsztyna). Spośród wszystkich zmian dla podróżnych z naszego regionu najbardziej atrakcyjnie prezentuje się jednak bezpośrednie połączenie do Lwowa - jak na razie podobne połączenie z Katowic oferowały jedynie Tanie Linie Kolejowe.

- Z naszych badań wynika, że jest zapotrzebowanie na połączenie obsługujące trasę do Lwowa. Liczymy, że praktyka potwierdzi wyniki badań i ruch pasażerski na tej trasie faktycznie się rozwinie - mówi Paweł Ney, rzecznik PKP Intercity. Jak dodaje, przejazd do Lwowa skróci się o półtorej godziny dzięki zastosowaniu technologii SUW2000 - pozwala ona na szybsze przestawienie pociągu na szeroki tor.

Przejazd z Katowic do Lwowa kosztować będzie 22,4 euro plus koszty miejsca sypialnego (sprzedaż biletów prowadzona będzie już na 30 dni przed terminem podróży). W porównaniu do różnego rodzaju "wariantów mieszanych" (np. pociągiem do Przemyśla, tam przesiadka w bus jadący do Medyki, przejście granicy na piechotę i przejazd do Lwowa tzw. marszrutką) nie będzie konkurencyjna ani cenowo, ani czasowo.

- Zdecydowanie poprawi się jednak komfort podróży. Połączenie będzie obsługiwane klimatyzowanymi wagonami sypialnymi - podkreśla Paweł Ney.

Michał Wroński - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/1005221.html



MephiR - Sob Maj 30, 2009 9:28 am
Lokomotywa Eurosprinter na polskich torach pojechała 235 km na godzinę
Prędkość 235 km na godzinę osiągnęła lokomotywa Eurosprinter Siemensa podczas testów na Centralnej Magistrali Kolejowej w okolicach Włoszczowy (Świętokrzyskie).

Rzecznik PKP Intercity SA Paweł Ney powiedział PAP, że bicie rekordu prędkości nie było celem testów przeprowadzonych przez Centrum Naukowo-Techniczne Kolejnictwa. Testowano jak lokomotywa sprawuje się w polskich warunkach. Zanim pojazd zacznie kursować po polskich torach, musi otrzymać świadectwo homologacji od Urzędu Transportu Kolejowego.

Testy przeprowadzono w nocy z czwartku na piątek na zamkniętym szlaku. Lokomotywa ciągnęła trzy wagony Intercity.

Ney wyjaśnił, że dotychczasowy - niepotwierdzony - rekord prędkości składu złożonego z lokomotywy i wagonów na polskich torach to 222 km. Według niektórych źródeł, było to tylko 210 km. W 1998 roku rekord prędkości dla tzw. składu zespolonego na polskich torach pobiło Pendolino osiągając 250 km/h.

Według rzecznika, Eurosprinter to najszybsza i jedna z najnowocześniejszych lokomotyw na świecie. Podczas testów w Niemczech osiągnęła prędkość 357 km/h. Jest wielosystemowa - płynnie może przejść na zasilanie niemieckie, na granicy nie trzeba więc będzie zmieniać lokomotywy.

PKP Intercity zakupiło od Siemensa dziesięć Eurosprinterów za około 40 mln euro. Dwie lokomotywy są już w Polsce i zaczną kursować po otrzymaniu świadectwa homologacji. Pozostałe lokomotywy zostaną dostarczone w przyszłym roku. Będą jeździły CMK, czyli z Warszawy do Krakowa i do Katowic oraz trasą z Warszawy do Berlina, początkowo z prędkością do 160 km/h.

Według rzecznika PKP Intercity wybudowana w latach 70. Centralna Magistrala Kolejowa z Grodziska Mazowieckiego do Zawiercia jest najszybszą drogą żelazną w Polsce. Geometria szlaku jest dostosowana do prędkości 250 km/h, ale aby pociągi mogły bezpiecznie osiągać taką prędkość, musi być spełniony szereg warunków. Obecnie pociągi pasażerskie nie mogą jeździć szybciej niż 160 km/h, gdyż przy większej prędkości konieczny jest system sygnalizacji kabinowej, dzięki któremu maszynista widzi na pulpicie jaki sygnał nadają semafory.

Według rzecznika PKP Polskie Linie Kolejowe SA Krzysztofa Łańcuckiego, wprowadzenie prędkości rozkładowych powyżej 160 km/h będzie możliwe po wprowadzeniu automatycznego systemu kontroli ruchu. Na Centralnej Magistrali Kolejowej nastąpi to do końca 2011 roku. W pierwszym etapie będzie to prędkość 200 km/h, w kolejnych będzie zwiększana do 250 km/h.

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/ ... chala.html



Wit - Śro Lip 15, 2009 4:20 pm


Gigantyczne opóźnienia pociągów na dworcu PKP w Katowicach
wczoraj
W samym środku sezonu wakacyjnego na dworcu PKP w Katowicach nie ma pociągu, który odjechałby o zaplanowanej godzinie. Komunikat "spóźniony" nie schodzi z ust dyspozytorki, a dworzec obklejony jest doraźnie drukowanymi rozkładami jazdy. Najnowszy pochodzi z wczoraj.

- W związku z pracami torowymi prowadzonymi na wielu odcinkach, występują znaczne zmiany w kursowaniu pociągów pasażerskich, polegające na opóźnieniach i odwołaniach niektórych pociągów - ostrzega wywieszka przy kasie biletowej. Pocieszenie jest kilka wierszy niżej: Po sfinalizowaniu prac torowych wzrośnie prędkość kursujących pociągów, co wpłynie na podwyższenie standardu podróży. Do tego czasu klientom kolei zalecana jest cierpliwość.

Jak się okazuje, remontów wcale nie jest tak dużo, ale działa efekt domina. Najgorsza sytuacja jest na wysokości stacji w Mysłowicach, przez którą przejeżdżają pociągi m.in. do Krakowa i Oświęcimia. W tym miejscu uszkodzone jest przęsło wiaduktu. Naprawa ma rozpocząć się dopiero w sierpniu i potrwać aż do końca roku. W Polskich Liniach Kolejowych szukają pieniędzy na remont i ograniczają ruch na tej trasie, który odbywa się tylko jednym torem. - To wąskie gardło. Wszystko, co tamtędy jeździ, od osobowych, po pospieszne i towarowe, jest puszczane jednym torem przez całe Mysłowice, na odcinku ponad 3 km. Dodatkowo, ze względu na szkody górnicze, na tej trasie wprowadzono znaczne ograniczenie prędkości - mówi Karol Trzoński, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Katowicach.

Kilkunasto- i kilkudziesięciominutowe opóźnienia od jutra staną się udziałem około 20 pociągów na trasie Tychy- Kobiór. - Utrudnienia potrwają cztery dni. Będziemy prowadzili roboty związane z regulacją naprężeń w torach. Ruch będzie odbywał się jednym torem - wyjaśnia Jacek Karniewski, rzecznik w PLK w Katowicach. Do 17 lipca spóźniać będą się także pociągi na trasie do Zawiercia i Częstochowy, bo zamknięty jest jeden tor między Łazami a Dąbrową Górniczą-Ząbkowicami.

W Przewozach Regionalnych wydają tymczasowe rozkłady jazdy. Aktualny nie przewiduje kursów bez opóźnień. Z Katowic do Gliwic opóźnienie planowe to 11 minut, do Żywca 12. Dodatkowe, nieprzewidziane opóźnienia wyświetlane są na tablicy odjazdów i przyjazdów. Krzysztof Radomski, zastępca dyrektora w Śląskim Zakładzie PR bezradnie rozkłada ręce. - Rozkłady są układane w zależności od tego, jaki odcinek torów jest modernizowany. Oczekiwanie wydłuża się nawet do kilkuset minut, gdy połączenie jest przerwane i dopiero po jakimś czasie wznowione - tłumaczy. Kłopoty ma także spółka Intercity. - Największy problem jest z dojazdem do Trójmiasta, bo prowadzona jest modernizacja trasy między Warszawą i Gdynią. Opóźnienia mamy też na trasie od zachodniej granicy przez Wrocław, Opole, Gliwice i Katowice - mówi Paweł Ney, rzecznik PKP Intercity.

Dlaczego remonty w najlepsze trwają akurat w sezonie turystycznym? - To zaplanowane prace. Czas na nie zaczyna się wiosną i kończy jesienią - tłumaczy Karniewski. Podróżni powinni się przygotować na koczowanie na peronie. Mogą też złożyć reklamację.

- Każdą rozpatrujemy indywidualnie i zwracamy koszt biletu, albo zdarzało nam się pokryć cenę biletu lotniczego. Od września wprowadzamy nowe rozwiązanie. Jeśli pociąg się spóźni, to w zależności od czasu spóźnienia pasażer będzie mógł kupić bilet na kolejny pociąg z bonifikatą nawet do 100 procent - dodaje Ney.

210 minut opóźnienia miał z powodu remontów torowiska pociąg Katowice-Łódź

Justyna Przybytek - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/1023606.html



Wit - Czw Lip 23, 2009 4:50 pm


Trudniej podróżować na północ...
PKP Intercity likwiduje połączenia z Pomorzem i Podlasiem!

Pociągi z Białymstokiem i Gdańskiem od 1 września nie będą już kursować między tymi miastami a Katowicami. PKP Intercity tłumaczy się, że były... nierentowne
Zlikwidowane zostanie połączenie Bielsko-Biała - Katowice - Warszawa - Białystok oraz Katowice - Gdańsk - Słupsk. Informacje te wyciekły ze spółki PKP Intercity i zostały opublikowane w branżowym piśmie kolejowym "Transport i Komunikacja".

Okazuje się, że spółka, która do tej pory była jedyną zarabiającą na kolejowym przewozie pasażerów, musi wprowadzić radykalne cięcia. Od września całkowicie przestaną jeździć pociągi pospieszne relacji Słupsk-Przemyśl i Słupsk-Katowice. To oznacza brak połączeń z Wrocławiem czy Poznaniem. Oba pociągi mają kursować na nowych trasach Kołobrzeg-Przemyśl i Kołobrzeg-Katowice i z powrotem.

Rzecznik PKP Intercity niechętnie komentuje planowane cięcia. Twierdzi, że to dopiero wstępny plan i jeszcze nie wiadomo, które pociągi znikną z rozkładu jazdy.

- Ograniczenia to też wynik działania konkurencji - mówi Paweł Ney. - Przewozy Regionalne podbierają nam pasażerów w najlepszym czasie. Aby nam się kursy opłacały, w pociągu musi być około 200 pasażerów - dodaje.

http://www.mmsilesia.pl/6581/2009/7/22/ ... gospodarka



Czterdzieści kolejowych połączeń znalazło się na "czarnej liście" PKP dziś

Podróżujących koleją czeka kolejna rewolucja. Obsługująca połączenia międzyregionalne spółka PKP Intercity wytypowała czterdzieści najbardziej niedochodowych pociągów. Jeśli Ministerstwo Infrastruktury nie dołoży do ich utrzymania kilkudziesięciu milionów złotych, znikną z rozkładu albo ich trasy zostaną skrócone. Wśród zagrożonych połączeń znalazło się kilka newralgicznych tras, przebiegających przez województwo śląskie. Jeździ nimi zbyt mało pasażerów - rozkładają ręce przedstawiciele PKP Intercity.

W całej Polsce codziennie na trasy wyjeżdża 555 pociągów pośpiesznych i ekspresów. Już od 1 września ta liczba może się jednak zmniejszyć. O ile? Tego na razie nie wiadomo. Być może dowiemy się tego już w tym tygodniu.Zarząd Intercity zadecyduje, jakie będą dalsze losy czterdziestu połączeń z "czarnej listy". Spółka nie chce już dłużej dokładać do ich kursów. Czy Ministerstwo Infrastruktury wysupła z państwowej kasy pieniądze na dodatkowe dofinansowanie tych połączeń?

- Propozycja ta jest obecnie przedmiotem analiz i żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte - dyplomatycznie wyjaśnia Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu, zastrzegając jednak, że ewentualne dofinansowanie dotyczyć będzie wyłącznie pociągów pośpiesznych.

- Połączenia pociągami ekspresowymi nie są dofinansowane przez ministra infrastruktury, dlatego przewoźnik w sprawie ograniczenia tej części oferty nie będzie konsultował swoich decyzji z resortem - mówi Karpiński. Wśród zagrożonych połączeń jest między innymi ekspres "Rejtan". O ile na odcinku z Warszawy do Katowic przeważnie jest zatłoczony, to już dalej, do Wrocławia, jeździ nim ok. 80 osób. To tyle, ile zmieści się w jednym wagonie. Jeszcze gorzej jest w popularnym "Hutniku" z Raciborza do Warszawy. Na odcinku Racibórz - Katowice jeździ nim zaledwie 35 osób. W "Zamenhoffie" z Bielska-Białej do Białegostoku frekwencja jest lepsza, ale i ten pociąg trafił na "czarną listę", podobnie jak "Szyndzielnia" z Bielska-Białej do Wrocławia, "Sztygar" z Katowic do Kielc, czy pośpieszny z Wisły do Katowic, będący "łącznikiem" do pociągu relacji Gdynia - Zakopane.

- Na pewno nie będzie tak, że wszystkie pociągi z tej listy znikną z rozkładu od 1 września - zarzeka się Paweł Ney, rzecznik PKP Intercity. Przyznaje jednak, że część z nich może czekać taki los. - Być może w kilku przypadkach zdecydujemy się na skrócenie trasy połączeń. Puszczanie bowiem 100-tonowej lokomotywy i pełnego składu do przewozu np. 35 pasażerów mija się z celem - dodaje.

Zdaniem przedstawicieli Intercity obsługa tzw. końcówek połączeń dalekobieżnych (np. Katowice - Racibórz) ma charakter typowo regionalny i z tego powodu powinny się tym zająć PKP Przewozy Regionalne. Postulat jest kompletnie nierealny - od 1 stycznia z rozkładu w województwie śląskim zniknęło około 50 połączeń osobowych i raczej trudno przypuszczać, by w przyszłym roku miało ich przybyć. - W takim razie wystąpimy do marszałków województw o dofinansowanie połączeń regionalnych. Ustawa o transporcie kolejowym pozwala na takie rozwiązania - zapowiada Paweł Ney.

Nieoficjalnie można usłyszeć, że całe zamieszanie to efekt sporu między PKP Intercity a Przewozami Regionalnymi o uruchomione przez tę drugą spółkę pociągi Interregio. Kursują one na trasach, którymi do tej pory jeździły głównie pociągi pośpieszne, ale są od nich znacznie tańsze. Z tego też powodu przedstawiciele Intercity traktują je jako nieuczciwą konkurencję, ale dla ewentualnych cięć w naszym regionie to żadne wytłumaczenie - u nas żaden Interregio do tej pory się nie pojawił i jak zapowiedział Piotr Olszewski, rzecznik spółki, w najbliższym czasie nic pod tym względem się nie zmieni.

Michał Wroński - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/1028839.html
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 1 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 190 wypowiedzi • 1, 2
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •