ďťż
 
[Oświata] Uniwersytet Śląski



Wit - Nie Maj 03, 2009 11:57 am
Neofilologia wywołuje atak klaustrofobii
Milena Nykiel 2009-05-01, ostatnia aktualizacja 2009-05-01 21:49:40.0



Część sal wykładowych w sosnowieckim budynku neofilologii to ciemne "bunkry", bez okien. U niektórych studentów wywołują nawet ataki klaustrofobii. Ale według architekta nowoczesna dydaktyka nie zakłada sal przyjaznych dla żaków

Część sal wykładowych w sosnowieckim budynku neofilologii to ciemne "bunkry", bez okien. U niektórych studentów wywołują nawet ataki klaustrofobii. Ale według architekta nowoczesna dydaktyka nie zakłada sal przyjaznych dla żaków

Sala 0.1 na parterze jest bez okien. Ma za to szare, betonowe ściany i czarny sufit. Zajęcia mają tu studenci filologii francuskiej. - Nie lubimy tego miejsca, jest bardzo przygnębiające - mówi Kinga Hachuła.

- W środku jest jak w bunkrze, człowiek czuje się odcięty od świata. Dobrze, że nie mamy tu zajęć codziennie, można by w depresję wpaść - dodaje jej kolega z roku - Adam Król.

Tak wyglądają też pozostałe sale wzdłuż korytarza. Ze względu na dużą ilość miejsc (zmieszczą 118 osób) w weekendy na wykłady przychodzą tu studenci zaoczni i ostatni semestr Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych z budynku na ul. Zegadłowicza.

Agnieszka Swoboda, studentka Kolegium, ostatniego wykładu długo nie zapomni. - Źle zaczęłam się czuć już po dwudziestu minutach przebywania w środku. Spadło mi ciśnienie i poczułam zawroty głowy - opowiada.

- Agnieszka zaczęła się wiercić na krześle. Patrzymy - a ona cała purpurowa. Nagle chwyta się za gardło! Nie wiedzieliśmy, co mamy robić - przyznaje Magda, która siedziała wtedy obok.

Agnieszka dostała ataku klaustrofobii. Zdarzają się jej bardzo rzadko, nie spodziewała się, że przytrafi się akurat na wykładzie. Uważa, że wszystkiemu winna jest ta sala, którą studenci nazywają "bunkrem". - Powinna być przyjazna studentom, a nie przytłaczająca.

- Taka jest ogólna estetyka budynku. U mnie w pokoju też część ścian to pozostawiony na surowo beton. Zdarza się, że ktoś przychodzi tu pierwszy raz i pyta: to budynek jeszcze niewykończony? Nie oznacza to jednak, że z obiektem jest coś nie w porządku. Taka była po prostu wizja projektanta - wyjaśnia Daniel Młodzik, kierownik obiektu.

Studenci uważają jednak, że sale wykładowe bez okien można by po prostu pomalować na jakiś przyjaźniejszy kolor. Proponują zielony albo niebieski.

Według Młodzika takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę. - Zaraz dostalibyśmy wezwanie do prokuratury za łamanie praw autorskich.

Tomasz Taczewski jest architektem budynku. Sam przyznaje, że sale na parterze nie są przyjazne studentom. - Ale tak wygląda nowoczesne budownictwo z przeznaczeniem na dydaktykę. Student przychodzi tu nie na interaktywne ćwiczenia, które wymagają otwartej przestrzeni, ale na wykład. Ma się skupić, nie potrzebuje zatem okna, które będzie go tylko rozpraszało. Ma dostać porcję rzetelnej wiedzy, a nie czuć się w sali przyjaźnie - mówi architekt i dodaje, że w całej Europie przyjazne sale wykładowe są nie do pomyślenia.

Agnieszka nie wie, czy da radę przyjść na zajęcia za tydzień. - A co, jeśli znów klaustrofobia da mi się we znaki? - załamuje ręce. Nie może jednak opuszczać wykładów potrzebnych do zdobycia zaliczenia.

Rozwiązanie podsuwa Agnieszka Skołucka, dyrektorka gabinetu rektora Uniwersytetu Śląskiego: - Jeżeli student nie może przebywać w takich salach, musi zgłosić się do dziekana, który rozpatrzy możliwość ułożenia planu zajęć tak, żeby problem już się nie pojawiał.

A pozostali studenci będą musieli się do mało przyjaznych sal po prostu przyzwyczaić.




johny90 - Nie Maj 03, 2009 5:17 pm
Jade sobie wczoraj autem a tu w radiu (Roxy FM) leci reklama UŚ. Coso slonecznikach van gogha i chromosomach, naprawde fajna i oryginalna. A jesli sie nie myle to czytala ja Krystyna Czubowna.



Wit - Wto Cze 30, 2009 8:46 pm


Zamkną Bankową?
Grzegorz Żądło, 2009-06-29 15:42

Najwyższy czas wyrwać tę drzazgę, jaką na Bankowej jest ruch samochodowy - tak grupa katowickich radnych, a także władze Uniwersytetu Śląskiego tłumaczą pomysł zamknięcia ulicy. Kilka dni temu wniosek w tej sprawie trafił do przewodniczącego Rady Miasta, a jeszcze w tym tygodniu oficjalną propozycję złożą prezydentowi sami studenci. Miasto nie mówi nie, ale zastrzega, że do sprawy będzie można wrócić dopiero przy przebudowie śródmieścia.

Uniwersytet Śląski chce jeszcze bardziej otworzyć się na studentów... zamykając Bankową dla ruchu. Według pomysłu władz uczelni i kilku katowickich radnych ulica Bankowa na odcinku od Moniuszki do Uniwersyteckiej byłaby niedostępna dla samochodów. Studenci to jest krwiobieg miasta, a rektorat, Wydział Nauk Społecznych to jest serce tego uniwersytetu. I wrzucenie w to serce takiej drzazgi jak ta ulica, no powinna zostać wreszcie wyciągnięta, zaleczona, przeproszona - uważa Michał Jędrzejek, katowicki radny.

Nie przepraszać, a prosić urzędników o pomoc w tej sprawie zamierzają też studenci. Nie chcą bezczynnie czekać i swoją wizję mają zaprezentować władzom Katowic jeszcze w tym tygodniu. Żeby można było posiać trawę, tam w miejscu ulicy wyłożyć kostkę brukową, tak żeby to miejsce nabrało jakiegoś klimatu - mówi Jacek Szymik-Kozaczko, przewodniczący samorządu studenckiego UŚ. O klimat trudno, bo czasem nawet przejście przez ulicę stanowi tu problem. Uniwersytet Śląski no nie ma takiego ścisłego kampusu. Gdyby ulica Bankowa została zamknięta, byłoby takie fajne miejsce dla studentów, gdzie student między zajęciami mógłby przyjść z kocykiem usiąść z książkami, porozmawiać ze znajomymi, spotkać się - dodaej Kozaczko. Że tak właśnie może być przekonał choćby kwietniowy festiwal nauki. Podczas tej imprezy przez dwa dni na Bankową samochody nie miały wstępu. Jak kapitalnie nagle taki zupełnie inny klimat się stworzył. No klimat właśnie taki zbliżający ludzi i przyciągający myślę też mieszkańców - stwierdza Barbara Kożusznik, prorektor UŚ i katowicka radna. Tyle że zmotoryzowani do pomysłu podchodzą z dużą rezerwą. No trochę by się zakorkowało dookoła wszytko. Tu strasznie dużo samochodów jeździ - uważa Mateusz Łukaszek, kierowca.

Urzędnicy jak na razie zastrzegają, że o żadnych konkretach nie może być mowy. Sprawa rzeczywiście jest rozpatrywana, aczkolwiek w tej chwili jest chyba za wcześnie żeby o tym mówić, bo to trzeba rozważyć w kontekście całej przebudowy śródmieścia - tłumaczy Marian Zych, naczelnik wydziału rozwoju UM Katowice. Dla rektora Uniwersytetu ważniejsze niż czas, jest jednak to, co w takim projekcie bezwzględnie powinno się znaleźć: Jest rzeczą absolutnie oczywistą dla nas i naturalną, że nie powinno być ruchliwej ulicy w centrum kampusu, stąd te nasze propozycje do prezydenta Uszoka i mam nadzieję, że zostaną wysłuchane - mówi prof. Wiesław Banyś, rektor Uniwersytetu Śląskiego. Być może tak się stanie, bo jak tu nie wysłuchać próśb o wstrzymanie ruchu na Bankowej, kiedy jeszcze głośne są echa jej chwilowego zamknięcia.

http://www.tvs.pl/informacje/12323/



Wit - Śro Lip 08, 2009 9:47 pm
Na Uniwersytecie Śląskim lepiej mieć gotówkę
Milena Nykiel 2009-07-07, ostatnia aktualizacja 2009-07-08 00:54:04.0



Na Uniwersytecie Śląskim, tak jak we wszystkich sklepach, można w kasie płacić kartą bankomatową lub kredytową. Problem w tym, że studenci dostają zwykły wydruk, którego z kolei nie akceptują panie w dziekanacie. A kasjerka pieniędzy już nie chce zwrócić. - Mamy dofinansowywać uczelnię? - denerwują się studenci.

Magda, studentka politologii na Wydziale Nauk Społecznych, obroniła już pracę magisterską. W swoim dziekanacie złożyła komplet zdjęć potrzebnych do dyplomu, w bibliotece podbiła obiegówkę. Jeszcze tylko 60 zł opłaty i wreszcie będzie mogła pochwalić się pięknie oprawionym dyplomem.

W kolejce do kasy na uczelni stała prawie pół godziny. Gdy przyszło do płacenia, okazało się, że jeśli użyje karty bankomatowej, nie dostanie pokwitowania. - A bez niego nie wydadzą mi dyplomu, ponieważ pokwitowanie jest pierwszym dokumentem, który przedstawia się przy jego odbiorze - mówi Magda.

Poprosiła o postawienie uczelnianej pieczątki na wydruku z terminalu. Kasjerka nie mogła jednak tego zrobić, bo... stempel nie zmieściłby się na rachunku. - Jakby tego było mało, pani z kasy zapowiedziała, że jeśli zdecyduję się na płatność elektroniczną, a dziekanat nie zaakceptuje wydruku, to ona pieniędzy już mi nie zwróci! Miałam dotować uczelnię? - denerwuje się studentka. Zrezygnowała i pobiegła do bankomatu na sąsiedniej ulicy.

Władze uczelni przyznają, że doszło do niedopatrzenia. Sprawy nie rozwiązały jednak wcześniej, ponieważ skargi przy kasach nie zdążyły jeszcze do nich dotrzeć. - Procedura usprawnienia systemu płatności elektronicznej właśnie została wszczęta - zapewnia Magdalena Ochwat, rzeczniczka prasowa Uniwersytetu Śląskiego. - Już zdecydowaliśmy, że będą drukowane dodatkowe potwierdzenia o dokonywanych transakcjach - dodaje i uspokaja wszystkich, którzy pieniądze za dyplom wpłacili za pomocą kart. - Zwrot pieniędzy nastąpi natychmiast w formie przelewu.

Karmienie studentów jest... nieopłacalne
Iwona Sobczyk 2009-07-03, ostatnia aktualizacja 2009-07-03 23:19:39.0

Ostatnia studencka stołówka w Katowicach przestała działać z końcem czerwca. Prowadząca ją firma stwierdziła, że karmienie studentów jest nieopłacalne.

Stołówka na parterze budynku przy placu Sejmu Śląskiego 1 dorobiła się swojej małej legendy, jeszcze zanim wprowadził się tu Wydział Filologiczny Uniwersytetu Śląskiego. Przy stolikach z widokiem na gmach Sejmu Śląskiego jadali wtedy członkowie mieszczącego się tu Komitetu Wojewódzkiego PZPR.

- Jedzenie podobno było najlepsze w Katowicach, tylko dostać się było trudno - opowiada Stanisław Chumiński z Mensy. Firma przez ostatnich kilkanaście lat prowadziła tu studencką stołówkę. Zrezygnowała z końcem czerwca. Dalsza działalność przestała się opłacać. - Koszty związane z funkcjonowaniem stołówki cały czas rosły, a klientów nam ubywało - mówi Tomasz Kryszczak, kierownik stołówki.

Poważne kłopoty zaczęły się, kiedy ministerstwo wycofało się z dotowania studenckich obiadów. Sprawę pogorszyły podwyżki cen żywności. - Studenci nie chcą płacić za obiad więcej niż 10 zł. Tego firma nie była im w stanie zapewnić - dodaje dr Agnieszka Skołucka, dyrektor gabinetu rektora UŚ.

Problemem była też zmniejszająca się liczba studentów i wysoki czynsz. - Prosiliśmy bezskutecznie o jego zmniejszenie. Uniwersytet także nie był zainteresowany dalszym funkcjonowaniem stołówki - mówi Chumiński.

Kryszczak właśnie pakuje ostatnie rzeczy z biura stołówki. Kuchnia jest już pusta. - Oczywiście, że jest mi żal tej stołówki, tyle lat tutaj przepracowałem, znam naszych wszystkich stałych klientów. Bo oprócz studentów i wykładowców przychodziło tu na obiad sporo ludzi z miasta. To kultowe miejsce - mówi Kryszczak.

Zdaniem pana Adama, bywalca stołówki, kultowości zaszkodziły nieco wyższe niż kiedyś ceny. - Ale cały czas się chodziło. Blisko, młodzi ludzie wokół, przyjemnie. A teraz, po tylu latach, przyjdzie się nauczyć gotować - uśmiecha się smutno.

Studenci wieści o likwidacji stołówki przyjmują z zaskoczeniem. Podczas przerw często trudno było tu znaleźć wolne miejsce przy stoliku. Większość nie przychodziła tu jeść, tylko po prostu posiedzieć. - To ogromy gmach, ale tak naprawdę nie ma miejsca, gdzie można by usiąść, pogadać, wymienić się notatkami. Latem można wyjść na zewnątrz, usiąść choćby na schodach. Jak się zrobi chłodniej, zostanie nam tylko mała kawiarenka na ostatnim piętrze. Kilka stolików na tyle osób - mówi Karolina Lisczyk, studentka studiów doktoranckich.

UŚ zapewnia, że zagospodaruje wolne pomieszczenia zgodnie z wolą studentów. A ci chcą... stołówki. - Tańszej i lepszej. Jeśli nie, to chociaż bufetu ze stałym repertuarem jakichś obiadowych dań albo barku z fast foodem. Zależy nam na tym, żeby na wydziale nadal działał jakiś punkt gastronomiczny - mówi Krzysztof Kraus z samorządu studenckiego.

Władze wydziału wstępnie przystały na bufet, który zajmie mniejszą niż wcześniej powierzchnię. - Jedna firma nie byłaby w stanie poradzić sobie z całą tą przestrzenią. Pozostałą powierzchnię mogłaby zająć na przykład kafejka internetowa i czytelnia czasopism - mówi dr Skołucka. Szczegóły zostaną uzgodnione w czasie wakacji.




nrm3 - Czw Lip 23, 2009 3:48 pm
"Wizualizacja przebudowy ulicy Bankowej jest studenckim pomysłem na zagospodarowanie przestrzeni pomiędzy budynkiem rektoratu Uniwersytetu Śląskiego a Wydziałem Nauk Społecznych. Studenci chcą, by po wyłączeniu części ulicy z ruchu kołowego, powstało miejsce przyjazne studentom."

http://www.us.edu.pl/uniwersytet/dokume ... ankowa.pdf



Wit - Czw Sie 06, 2009 11:14 am
Uniwersytet Śląski adoptował... osła
Magdalena Warchala 2009-08-05, ostatnia aktualizacja 2009-08-06 09:32:48.0

Mawiają o nim, że jest głupi i leniwy. Ale Uniwersytet Śląski, wbrew ludziom złośliwym, wyrażającym te krzywdzące opinie, adoptował osła ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. USiołek już staje się ulubieńcem studentów.

- Ten zwierzak ma w oku błysk inteligencji, ale przylgnęła do niego łatka nie najmądrzejszego. Ile razy z nami tak bywało... - wzdycha Monika z politologii, patrząc na fotografię na stronie internetowej uczelni.

Agnieszka Skołucka, dyrektorka gabinetu rektora, zdradza, że pomysł, by promować uniwersytet przy pomocy osła, narodził się już kilka lat temu w głowach artystów skupionych wokół cieszyńskiej filii UŚ. Dopiero teraz udało się go jednak zrealizować.

Na razie UŚ w zamian za utrzymywanie zwierzaka dostanie reklamę na jego klatce, ale jesienią zamierza uczynić z osła prawdziwą gwiazdę. Ogłosi nawet konkurs na projekt pluszowej maskotki inspirowanej jego postacią. - Już widzę go w birecie między uszami - mówi Skołucka.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... _osla.html



kiwele - Czw Sie 06, 2009 12:38 pm

Uniwersytet Śląski adoptował... osła
Magdalena Warchala 2009-08-05, ostatnia aktualizacja 2009-08-06 09:32:48.0

Mawiają o nim, że jest głupi i leniwy. Ale Uniwersytet Śląski, wbrew ludziom złośliwym, wyrażającym te krzywdzące opinie, adoptował osła ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. USiołek już staje się ulubieńcem studentów.

- Ten zwierzak ma w oku błysk inteligencji, ale przylgnęła do niego łatka nie najmądrzejszego. Ile razy z nami tak bywało... - wzdycha Monika z politologii, patrząc na fotografię na stronie internetowej uczelni.

Agnieszka Skołucka, dyrektorka gabinetu rektora, zdradza, że pomysł, by promować uniwersytet przy pomocy osła, narodził się już kilka lat temu w głowach artystów skupionych wokół cieszyńskiej filii UŚ. Dopiero teraz udało się go jednak zrealizować.

Na razie UŚ w zamian za utrzymywanie zwierzaka dostanie reklamę na jego klatce, ale jesienią zamierza uczynić z osła prawdziwą gwiazdę. Ogłosi nawet konkurs na projekt pluszowej maskotki inspirowanej jego postacią. - Już widzę go w birecie między uszami - mówi Skołucka.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... _osla.html


Znajduje to wszystko jako bardzo sympatyczne.
Rosnie tez moja sympatia do Uczelni traktujacej sprawe na inteligentnym luzie.



Kolo Colo - Śro Paź 07, 2009 5:01 pm


Brakuje zagranicznych studentów
07-10-09 10:10:10:51, Paweł Kaniak – gospodarkaslaska.pl

Na rok akademicki 2009/2010 Uniwersytet Śląski przygotował dla przyszłych studentów prawie 15 tys. miejsc. Starało się o nie blisko 23 tys. kandydatów. Wśród nich zaledwie 40 z zagranicy.

Z materiałów Uczelni możemy dowiedzieć się, iż od roku 2001 ilość przyjazdów gości z zagranicy systematycznie wzrasta, a od 2003 roku utrzymuje się na poziomie ok. 1000 rocznie. W ciągu roku 2008 odnotowano 964 przyjazdów cudzoziemców z 55 krajów świata. Najwięcej gości zagranicznych przyjechało z Niemiec – 182, Czech – 81 i Francji – 80. Statystyki, choć pozornie bardzo dobre, w rzeczywistości są jednak mylące. Tylko część przyjeżdżających na UŚ to studenci, którzy chcą się tu uczyć. Oprócz młodzieży odwiedzają nas bowiem wykładowcy uczestniczący w konferencjach, seminariach naukowych, bądź prowadzący badania.

- Zdecydowanie więcej naszych studentów wyjeżdża do obcych krajów, natomiast za mało, jak na nasze ambicje, marzenia i potrzeby, przyjeżdża do nas - przyznaje Wiesław Banyś, rektor Uniwersytetu Śląskiego.

W roku akademickim 2009/2010 studia na UŚ rozpocznie tylko 40 osób z zagranicy. To niewielka liczba. Dlaczego największa w województwie śląskim uczelnia cieszy się tak małym zainteresowaniem? Lokalizacja Uniwersytetu Śląskiego kojarzy się głównie z Katowicami. - Temu miastu trudno jest skutecznie konkurować z Warszawą, Krakowem lub Wrocławiem - wyłuszcza smutną prawdę prof. Banyś. - Musimy nadrobić zaległości związane z atrakcyjnością miasta, stworzyć ciekawą przestrzeń akademicką. Osoby z zagranicy wolą jechać do innych regionów Polski, nie dlatego że jest tam lepsza oferta dydaktyczna, tylko ponieważ otoczenie jest tam zupełnie inne. Zatem uatrakcyjnijmy Katowice – nawołuje rektor UŚ.

Ten apel znajduje uznanie w oczach katowickiego magistratu. Władze miasta wspierają bowiem uczelnianą inicjatywę stworzenia w centrum Katowic kampusu studenckiego, przeniesienia akademików z Ligoty i zamknięcia ulicy Bankowej dla samochodów. To wszystko może się jednak okazać niewystarczające. Katowice odstraszają koszmarnym rynkiem, a właściwie można mówić o jego braku, bo zatłoczony tramwajami i samochodami plac nie zasługuje na takie miano. Odnowiona i zdaniem władz miasta, reprezentacyjna ulica Mariacka, też nie jest miejscem, które warto by pokazać zagranicznym gościom. Bo trudno na przykład usadzać ich na kiczowatych, drucianych ławeczkach, którymi szczyci się prezydent Piotr Uszok. Atrakcją trudno też nazwać obecny na ul. Mariackiej katowicki jarmark.

Odwiecznym problemem stolicy Górnego Śląska jest też komunikacja. Na zapowiadany przez władze UŚ kampus w centrum miasta zapewne przyjdzie nam jeszcze długo poczekać. Zatem zagranicznych studentów, chcących korzystać z uniwersyteckich akademików czeka przeprawa przez zakorkowane i dziurawe ulice z Ligoty do centrum Katowic. W przyszłym roku podobno ma ruszyć, długo zapowiadana, gruntowna przebudowa katowickiego dworca PKP oraz dworca autobusowego. Przedsięwzięcie tyle ambitne, co karkołomne. Jeśli inwestycja dojdzie do skutku, to na czas remontu możemy spodziewać się gigantycznych utrudnień komunikacyjnych. To jeszcze bardziej może zniechęcać obcokrajowców do uczenia się w Katowicach. Nietrudno zauważyć, że terminy nie układają się po naszej myśli. Zapowiadana przez Uniwersytet Śląski ofensywa w pozyskiwaniu zagranicznych żaków może się zbiec w czasie właśnie z największymi pracami budowlanymi. Aż do ich szczęśliwego zakończenia, miasto nie będzie miejscem przyciągającym do studiowania.

Jeżeli chodzi o ofertę dydaktyczną, to władze UŚ chwalą się nowymi kierunkami dla obcokrajowców. - Mamy w ofercie kilka ciekawych przedmiotów uczonych całkowicie w języku angielskim – mówi prof. Barbara Kożusznik, prorektor ds. współpracy i promocji. - Są to zarówno studia I, jak i II stopnia. W tym roku rusza także pierwsza edycja studiów podyplomowych w języku angielskim, z czego jesteśmy bardzo dumni.

- Systematycznie wzbogacamy liczbę przedmiotów, wykładanych w obcych językach - potwierdza prof, Banyś. - W tym roku postawiliśmy na kierunki matematyczne i techniczne, ale zależy nam na tym, aby w przyszłości poszerzyć międzynarodową ofertę o studia humanistyczne, jak na przykład psychologia i socjologia.

Przygotowanie atrakcyjnej okolicy i stworzenie oferty dydaktycznej jednak nie wystarczy. Do potencjalnych kandydatów na studia trzeba najpierw dotrzeć. Tutaj dobry przykład dał Wrocław. Tamtejsze szkoły wyższe oraz Urząd Miasta szkolą i wysyłają w świat specjalnych ambasadorów (głównie studentów i absolwentów wrocławski uczelni). W ubiegłym roku aktywna agitacja prowadzona była wśród młodzieży z Ukrainy, Białorusi, Litwy i Mołdawii.

Skuteczna promocja to coś, czego brakowało na Uniwersytecie Śląskim. Przy okazji tegorocznej rekrutacji władze Uczelni starały się robić jednak robić dobre wrażenie - Nawiązujemy kontakty z agentami edukacyjnymi, którzy pomagają nam pozyskiwać studentów z zagranicy - mówi prof. Banyś. Przyznaje jednak, że takich profesjonalnych agitatorów, którzy na tym zarabiają, jest niewielu. Dlatego katowicka uczelnia, wzorem wrocławskich, zachęca do współpracy swoich studentów.

- Nasi studenci wyjeżdżający za granicę w ramach programów wymiany też są ambasadorami, nawet jeśli oficjalnie tak się nie nazywają - mówi rektor UŚ.

Wykorzystują nawiązane na obczyźnie kontakty, przyjaźnie i zachęcają do studiowania na Uniwersytecie Śląskim. Rozprowadzają też materiały promocyjne, w które wyposaża ich macierzysta uczelnia. UŚ reklamuje się także za pomocą internetu (angielskojęzyczna wersja strony www) oraz obecnością na międzynarodowych targach edukacyjnych.

- Uczestniczymy też w programie Study in Poland, który prezentuje ofertę edukacyjną z całego kraju, nie tylko w internecie, ale również w formie wydawnictw książkowych - dodaje prof. Wiesław Banyś.

Internacjonalizacja Uniwersytetu Śląskiego to jeden z głównych celów obecnych władz. Przed rokiem prof. Barbara Kożusznik przyznawała, że Uczelnia ma zdecydowanie charakter regionalny

Teraz ma się to zmienić. - Jeszcze większe niż dotychczas otwarcie się na współpracę międzynarodową to najważniejsze zadanie, jakie sobie stawiamy - mówi prof. Kożusznik.

Na Uczelni rozpoczęło już działalność Admission Office, które będzie sprawowało opiekę nad zagranicznymi studentami. - Jesteśmy do tego dobrze przygotowani - zapewnia prof. Kożusznik.

Na ewentualne efekty tych działań trzeba jednak poczekać. Czy będą one skuteczne przekonamy się najwcześniej w przyszłym roku akademickim.

Paweł Kaniak - gospodarkaslaska.pl

http://www.gospodarkaslaska.pl/?ac=artykulKat&id=20758



Wit - Pon Paź 26, 2009 7:42 pm
UŚ dostał kasę na nowoczesne laboratoria
Magdalena Warchala 2009-10-09, ostatnia aktualizacja 2009-10-09 02:00:49.0

Uniwersytet Śląski dostał 24 mln zł na wyposażenie nowoczesnych laboratoriów dydaktycznych. Zajęcia będą mieć w nich studenci Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska, Wydziału Nauk o Ziemi oraz Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii.

Pieniądze na nowoczesne mikroskopy, wagi laboratoryjne, chromatografy, komputery i inną aparaturę, a także na modernizację pomieszczeń pochodzą z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego. Spośród 46 zgłoszonych projektów pieniądze dostało 15. Najwyższa kwota trafi do UŚ, a skorzystają na tym studenci m.in. ochrony środowiska, biologii, biotechnologii, fizyki medycznej i geologii. Z czasem - także nowych kierunków, których tworzenie będzie możliwe dzięki dobrej bazie dydaktycznej. - Jakość kształcenia na kierunkach przyrodniczych zależy w dużej mierze od dostępu do nowoczesnej aparatury. Sprzęt, który posiadaliśmy, przestał odpowiadać światowym standardom, jego uzupełnienie jest konieczne - mówi prof. Ewa Kurczyńska, prodziekan ds. rozwoju WBiOŚ.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... toria.html



kiwele - Pią Lis 20, 2009 9:35 pm
Umieszcze tutaj, choc rzecz tyczy wlasciwie mniejszosci narodowych w Polsce, w tym blizej aspektow autochtonicznych na Slasku.

Dzisiaj rozpoczelo sie w Bibliotece Polskiej w Paryzu dwudniowe kolokwium:
"La Pologne multiculturelle - vingt ans apres" (Polska wielokulturowa - po 20 latach).
Wsrod szesciu wystapien bylo tez exposĂŠ Prof. Wieslawa Banysia, rektora USl. (wraz z Prof. Wieslawem Swiatkiewiczem), ktory mowil o aspektach ludnosciowych na Slasku, obecnie i w szerokim kontekscie historycznym. Zebrani mieli okazje poznac malo dla nich znane aspekty sytuacji ludnosciowej na Slasku.
Moja uwage zwrocilo przede wszystkim, ze prof. Banys posluguje sie z cala swoboda francuskim najwyzszego lotu. Jak rodowity inteligent francuski.



absinth - Sob Lis 21, 2009 3:03 pm
Uniwersytet dostal dodatkowa kase z fundszy unijnych bo Polibuda zrezygnowala z czesciowego finansowania swojego (imo ineresujacego) projektu:
http://rpo.silesia-region.pl/zalaczniki ... 714567.pdf



miglanc - Sob Lis 21, 2009 3:43 pm


Uniwersytet Śląski najpierw adoptował osła ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego, a teraz ogłosił konkurs na projekt uczelnianej maskotki. Ma być inspirowana postacią tego zwierzaka.
USiołek już stał się ulubieńcem studentów

Mieszkający w chorzowskim zoo USiołek od sierpnia jest podopiecznym uczelni, która płaci za jego utrzymanie. Teraz UŚ postanowił stworzyć maskotkę, której osiołek będzie pierwowzorem. - Pomysł narodził się już kilka lat temu w głowach artystów skupionych wokół naszej cieszyńskiej filii - wyjaśnia Agnieszka Skołucka, dyrektorka gabinetu rektora.

O zaprojektowanie maskotki Uniwersytet poprosił studentów i doktorantów, ogłaszając konkurs. - Pluszowy kłapouch w okularach na nosie i z książką w łapkach to dobry sposób na przełamanie stereotypu głupiego zwierzaka- przekonuje Ewelina, studentka politologii. Konkurs zostanie rozstrzygnięty 7 grudnia. Zwycięzca dostanie laptop i 430 zł.



Wit - Pon Gru 07, 2009 7:54 pm
Studencie, fioletowy osioł zmniejszy twój stres
Magdalena Warchala 2009-12-07, ostatnia aktualizacja 2009-12-07 20:21:04.0

Ma wielkie uszy, wydatny brzuszek i jest fioletowy. Zawadiacki osiołek zaprojektowany przez Justynę Mikusz, studentkę grafiki z Wydziału Artystycznego, zostanie mięciutką i kudłatą reklamą Uniwersytetu Śląskiego.

Pomysł, by promować uniwersytet za pomocą maskotki, narodził się kilka lat temu. Artyści skupieni wokół cieszyńskiej filii UŚ wymyślili, że pluszak powinien być osłem. - Chodziło o to, by pokazać, że uczelnia ma dystans do siebie, a przy okazji pochwalić się, że nawet z osiołka z ostatniej ławki potrafimy zrobić prymusa - mówi prof. Barbara Kożusznik, prorektor ds. studenckich, promocji i współpracy z zagranicą.

Pomysł artystów został odłożony na półkę aż do sierpnia tego roku, gdy UŚ postanowił adoptować osła ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. W zamian za utrzymywanie czworonoga uczelnia dostała reklamę na jego klatce w zoo.

W listopadzie UŚ ogłosił konkurs na projekt pluszowej maskotki. Nadeszło 16 prac. Za najlepszy komisja uznała projekt Justyny Mikusz, studentki drugiego roku grafiki na Wydziale Artystycznym w Cieszynie. - Jest grubiutki i sympatyczny. Jestem przekonana, że przytulając się do niego, studenci będą mogli skutecznie odstresować się przed egzaminami - uzasadnia wybór prof. Kożusznik.

Justyna jest dumna, że to właśnie jej projekt będzie reklamował uczelnię. - Szkicowałam osiołka w pokoju w akademiku. Ale taka stylistyka jest mi bliska, bo właśnie piszę i ilustruję książkę o dziewczynce i jej kocie - zdradza laureatka. W nagrodę Justyna dostanie laptop i 430 zł.



http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... stres.html



Wit - Pią Gru 11, 2009 2:02 pm
Uniwersytet Śląski na trzecim miejscu w kraju
Magdalena Warchala2009-12-11, ostatnia aktualizacja 2009-12-11 10:13

Uniwersytet Śląski znalazł się w czołówce uczelni, na których studiuje najwięcej ministerialnych stypendystów. Wyprzedzają go tylko Uniwersytet Warszawski i Jagielloński.

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego właśnie przyznało semestralne stypendia za wybitne osiągnięcia w nauce i sporcie. W gronie wyróżnionych znalazło się aż 71 studentów UŚ, czyli o 13 więcej niż w poprzednim semestrze. Daje to uczelni, na równi z Uniwersytetem Wrocławskim, trzecie miejsce w kraju. Więcej stypendiów trafi tylko na Uniwersytet Warszawski (197) i Jagielloński (85).

- To dla nas wielka radość znaleźć się w tak doborowym towarzystwie. Gdy w poprzedniej edycji nasza uczelnia zajęła piąte miejsce, nie spodziewaliśmy się, że już w następnej znajdzie się ścisłej czołówce - cieszy się prof. Barbara Kożusznik, prorektor ds. studenckich, promocji i współpracy z zagranicą.

Każdy z ministerialnych stypendystów przez pięć miesięcy będzie dostawał 1,3 tys. zł.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... kraju.html



Wit - Nie Sty 10, 2010 2:04 pm
Uniwersytet Śląski bada kariery swoich absolwentów
PAP 2010-01-10, ostatnia aktualizacja 2010-01-10 10:16:36.0



Z początkiem kolejnego semestru mają być znane wyniki pierwszego kompleksowego badania losów zawodowych absolwentów Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Z pierwszych danych wynika m.in., że absolwenci tej uczelni nie mają raczej problemów ze znalezieniem pracy, większość jednak krótko po studiach zarabia raczej niewiele.

Przeprowadzone w ostatnich miesiącach badanie dotyczyło absolwentów z poprzedniego roku akademickiego - 2007/2008. Uczelnia wysłała do nich 8 tys. listów - zapraszając do anonimowego zalogowania się w specjalnym serwisie internetowym i wypełnienia ok. 10-minutowej ankiety.

Jak poinformowała PAP szefowa koordynującego badanie Biura Karier UŚ Agnieszka Dunaj, pytania ankiety podzielono na trzy działy dotyczące: oceny przydatności uzyskanego wykształcenia, oceny rynku pracy, a także oceny radzenia sobie na nim samych absolwentów.

Choć uczelnia założyła odzew na poziomie 8 proc., ankietę wypełniło prawie 11 proc. absolwentów, czyli ponad 900 osób. Liczniej niż przeciętnie na apel Uniwersytetu odpowiedzieli absolwenci m.in. pedagogiki, psychologii, socjologii i politologii, rzadziej natomiast np. geografii czy matematyki.

Z nieopracowanych jeszcze wyników badania wiadomo już m.in., że 76 proc. jego uczestników zadeklarowało zatrudnienie, a 3 proc. prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Nie pracuje tylko 21 proc. absolwentów, co więcej, 45 proc. z nich nadal się uczy - na kolejnym stopniu studiów lub na innym kierunku.

Zdecydowana większość pracujących absolwentów (78 proc.) ma tylko jedno miejsce pracy. 44 proc. wszystkich zatrudnionych pracuje na podstawie umowę o pracę -

23 proc. ma umowę na czas określony, 21 proc. - umowę bezterminową.

Najczęściej ankietowani pracują na stanowiskach wykonawczych - 47 proc. - oraz samodzielnych - 46 proc. Stanowiska kierownicze zajmuje 7 proc. badanych. 44 proc. pracujących wykonuje swą pracę na terenie woj. śląskiego.

Większość pytanych - 70 proc. - znalazła pracę w ciągu trzech miesięcy od rozpoczęcia poszukiwań. Najczęstszymi i najskuteczniejszymi wykorzystywanymi przez nich strategiami poszukiwania pracy okazały się poszukiwania przez znajomych (tzw. networking) oraz internet.

Najwięcej absolwentów UŚ znalazło pracę w administracji publicznej oraz w edukacji i szkoleniach.

Spośród osób, które założyły działalność gospodarczą, zdecydowana większość prowadzi ją samodzielnie lub kieruje mikroprzedsiębiorstwem (do 10 pracowników). W 37 proc. przypadków ich działalność gospodarcza jest bezpośrednio związana z kierunkiem studiów, w 33 proc. - pośrednio.

Najczęściej wybieranymi branżami działalności gospodarczej były: edukacja, nauka i szkolenia (18 proc.), grafika, fotografia i kreacja (10 proc.). Nieco mniej popularne wśród przedsiębiorców po UŚ okazały się: informatyka i programowanie, internet i multimedia, PR, reklama, marketing, sprzedaż, rozrywka, sztuka, media i tłumaczenia.

Pod względem wysokości zarobków netto najwięcej ankietowanych zadeklarowało przedział 1-1,5 tys. zł. Przedział 2-2,5 tys. zł zadeklarowało 11 proc. wypełniających ankietę. Do zarobków powyżej 3 tys. zł przyznało się tylko 8 proc. ubiegłorocznych absolwentów UŚ.

Mimo to większość wypełniających ankiety zadeklarowała, że jest ze swojej sytuacji zawodowej zadowolona (25 proc.) lub bardzo zadowolona (38 proc.).

Jednocześnie 45 proc. przebadanych odpowiedziało, że nie zamierza wyjeżdżać za pracą za granicę. 22 proc. wskazało, że bierze pod uwagę taką możliwość - w tym 10 proc. potencjalnie akceptuje pracę niezgodną z wykształceniem. 9 proc. uważa że mogłoby pracować poza Polską tylko w zawodzie zgodnym z wykształceniem.

Raport ma być dostępny z końcem semestru, prawdopodobnie w lutym. Jego wyniki będą ogólnodostępne, zostaną umieszczone na stronie internetowej Biura Karier UŚ. Ma zawierać m.in. szczegółowe analizy.

Specjaliści UŚ wezmą pod uwagę m.in., że osoby, które odpowiedziały na apel o udział w badaniu są potencjalnie najaktywniejsze - tak w swej działalności społecznej, jak i zawodowej. Dokładnie opracowana informacja o sytuacji absolwentów ma umożliwić uczelni reagowanie na potrzeby rynku pracy i gospodarki - poprzez modyfikacje programów studiów i form nauczania.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... entow.html



salutuj - Nie Sty 10, 2010 9:52 pm
Szkoda że nie pytali o to w jakich miastach/województwach pracują.

Tylko 19% zarabia więcej niż tylko 2000 netto - to jest tragedia. Z drugiej strony najwiekszy odzew był z pedagogiki, psychologii, socjologii, politologii, więc nie dziwne trochę.



Wit - Śro Lut 03, 2010 8:39 pm
Ma to być gwarne centrum dla młodych i starszych
Student socjologii zaprojektuje nową ul. Bankową?

Mała architektura i idealne miejsce na imprezy studenckie i plenerowe. Pomiędzy rektoratem a Wydziałem Nauk Społecznych ma powstać raj dla studentów UŚ.

01 lutego 2010 r. w rektoracie UŚ odbyło się spotkanie podsumowujące konkurs na najlepszy studencki projekt przebudowy ulicy Bankowej w Katowicach.
Projekty można było zgłaszać do 29 stycznia 2010 r. w biurze Samorządu Studenckiego. W konkursie na projekt przebudowy ulicy Bankowej wyróżniona została praca Witolda Staworzyńskiego, studenta III roku socjologii i II roku zarządzania Uniwersytetu Śląskiego. Do konkursu zgłoszono 5 prac.

W komisji zasiedli: przewodnicząca, prorektor ds. studenckich, promocji i współpracy z zagranicą prof. dr hab. Barbara Kożusznik, prof. zw. Małgorzata Łuszczak, Dyrektor z Wydziału Artystycznego, dr Agnieszka Skołucka – dyrektor Gabinetu Rektora, przewodniczący URSS UŚ Jacek Szymik-Kozaczko, przedstawiciele samorządu Przemek Grzonka oraz Michał Brol.
- Zwycięski projekt zostanie zaproponowany JM Rektorowi Uniwersytetu Śląskiego prof. Wiesławowi Banysiowi i Prezydentowi Katowic do wykorzystania w planach inwestycyjnych miasta. Autor projektu otrzyma możliwość wyjazdu na Campus Zimowy w Białym Dunajcu organizowany przez Samorząd Studencki” – mówi Jacek Szymik-Kozaczko z samorządu studenckiego.

Omawiany odcinek ul. Bankowej ma w założeniu stać się zaczątkiem, a w przyszłości, bijącym sercem przenoszonego do centrum Katowic. kampusu Uniwersytetu Śląskiego. Ma to być przestrzeń mobilna, tętniąca życiem, dająca natchnienie, skłaniająca do poszukiwań intelektualnych i zachęcająca do śmiałej refleksji nad otaczającym światem. Miejsce to ma być swoistą wizytówką Uczelni. Jednocześnie jednak nie może uciekać od tradycji miasta i regionu – Górnego Śląska. Powinno łączyć nowoczesność i innowacyjność, z tradycyjnymi śląskimi wzorami i wartościami m.in. pracowitością, solidnością, uczciwością, multikulturowością.

Z uwagi na przewidywane znaczne natężenie eksploatacji (w bezpośredniej okolicy tej przestrzeni studiuje ok. 16 tysięcy osób i liczba ta z roku na rok rośnie), konieczne jest zapewnienie odpowiednio solidnego, trwałego podłoża. Ważne jest również zachowanie podstawowych szlaków komunikacyjnych – zwłaszcza pomiędzy wejściami do budynków Rektoratu i WNS. Jury ujęła również ekologiczność projektu. - Preferujemy jak największy udział przestrzeni zielonej – trawników, drzew, krzewów etc., co ma na celu poprawę komfortu życia ludzi w tej okolicy, przełamanie stereotypu szarego, betonowego miasta oraz nawiązanie do koncepcji Katowic jako miasta ogrodów.

- Uważamy, iż aby nadać temu miejscy odpowiedni charakter, konieczne jest opracowanie specjalnych wzorów elementów dodatkowych, z myślą o ich wykorzystaniu najpierw na omawianym odcinku ul. Bankowej, a docelowo na całym terenie przyszłego kampusu UŚ w centrum Katowic. Muszą one bowiem być właściwie dopasowane do przedstawionej koncepcji tego terenu, a ich design powiązany z Uniwersytetem. Stąd postulujemy przeprowadzenie specjalnego konkursu, na ich opracowanie, w którym zostaną wyłonione te najlepiej pasujące do przyjętych założeń - komentuje twórca nagrodzonego pomysłu.

Poprzez „elementy dodatkowe” rozumiemy np. ławki (powinny umożliwiać pełnienie różnych funkcji – zarówno integracji większych grup studentów, jak i zapewniania prywatności i intymności czy to parom, czy osobom poszukującym wytchnienia bądź chwili skupienia), lampy/oświetlenie, fontanna (oraz inne elementy dekoracyjne o podobnej funkcji), scena (z możliwością jej zadaszenia w miarę potrzeb), kiosk.



http://www.mmsilesia.pl/9241/2010/2/3/s ... nged=true#



Wit - Pon Lut 08, 2010 7:20 pm
Studenci zmieniają Bankową w ulicę-ogród
Magdalena Warchala 2010-02-04, ostatnia aktualizacja 2010-02-04 20:35:34.0



Szeroki deptak z fontanną i rozległy trawnik, w sam raz na studencki piknik między wykładami - tak powinna wyglądać ulica Bankowa w Katowicach według laureata konkursu na projekt jej przebudowy. Jest ogromna szansa na realizację tego pomysłu.

Konkurs na projekt przebudowy Bankowej ogłosił w styczniu samorząd studencki UŚ po tym, jak uczelnia uzyskała zgodę władz Katowic na zamknięcie ulicy dla ruchu. Dotąd Bankowa, biegnąca pomiędzy rektoratem a Wydziałem Nauk Społecznych, nie była dobrą wizytówką ani dla Uniwersytetu Śląskiego, ani dla miasta. Za dnia studenci mijali ją w pośpiechu, klucząc między samochodami, nocą teren opanowywały prostytutki.

- Marzy nam się, by między rektoratem a WNS powstała przestrzeń z klimatem, gdzie studenci mogliby czuć się jak u siebie: odpocząć między zajęciami, podyskutować, zorganizować happening. Dziś przysiadają na betonowych schodach, nie mają swojego miejsca - przekonywała prof. Barbara Kożusznik, prorektor uczelni.

Aby studenci polubili odnowioną Bankową, władze UŚ postanowiły spytać ich samych, jak zagospodarować ulicę. Wstępną wizję deptaka samorząd studencki opracował latem, ale ostatecznie zdecydował się dać głos także żakom. - Pomyśleliśmy, że nasi koledzy mogą mieć lepsze pomysły - wyjaśnia Jacek Szymik-Kozaczko, przewodniczący samozrądu.

Spośród pięciu projektów, które wpłynęły na konkurs, członkom samorządu studenckiego i pracownikom uczelni najbardziej spodobała się koncepcja Witolda Staworzyńskiego, studenta trzeciego roku socjologii i drugiego roku zarządzania, któremu przyznali wyróżnienie.

Staworzyński między rektoratem a WNS widziałby szeroki, brukowany deptak z klombami, latarniami i ławeczkami, na których można usiąść między zajęciami, żeby przejrzeć notatki albo poplotkować. W centralnym punkcie deptaka postawiłby fontannę, a na jednym z jego krańców - scenę, na której odbywałyby się koncerty Juwenaliów czy widowiskowe eksperymenty Festiwalu Nauki. Zaplanował także trawnik, na którym bardzo zależało wielu studentom. - Można byłoby rozkładać tu wiosną koce, robić pikniki, a nawet organizować zajęcia pod chmurką - mówi Witold.

Jurorzy uznali, że wizja jest ciekawa, ale czegoś jej brakuje. - Chcielibyśmy nieco zmienić proporcje między deptakiem a przestrzenią zieloną, której jest za mało. W ten sposób powstanie namiastka parku, jednocześnie nawiązująca do strategii promocji Katowic jako miasta ogrodów, wykorzystywanej w staraniach o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury - mówi Szymik-Kozaczko.

Autor zwycięskiej koncepcji pojedzie w nagrodę na zimowy obóz studencki do Białego Dunajca, a jego projekt trafi w ręce architekta, który dopracuje go od strony technicznej. Samorząd tymczasem planuje kolejne konkursy, w które zamierza zaangażować dizajnerów skupionych wokół cieszyńskiego wydziału UŚ. - Chcielibyśmy, żeby zaprojektowali niebanalne ławki i latarnie, najlepiej nawiązujące do przemysłowych tradycji regionu - mówi Szymik-Kozaczko.

Przebudowa Bankowej rozpocznie się prawdopodobnie już w nadchodzącym roku akademickim.




http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ECIA_.html

ojej....sam bym stworzył coś lepszego....niech projekt przebudowy zlecą architektom, a nie studentom...jeszcze z WNSu



MarcoPolo - Pon Lut 08, 2010 7:36 pm
Potworek.



maciek - Pon Lut 08, 2010 7:59 pm
Ale za to jest okrągła piaskownica na środku. Student musi się mieć gdzie pobawić. Piaskownica jest również kuwetą a przecież studencji I roku to koty. Dwie funkcje w jednym żółtym czymś.



kiwele - Pon Lut 08, 2010 8:33 pm
Zupelnie innym okiem bym patrzal na te strefe piesza, gdyby zaczeto sprawe od zaprojektowania i wybudowania po drugiej stronie przyzwoitego parkingu pod Biblioteka USl. Akurat byla okazja.
Przy kazdej inwestycji, zdaje sie, jest punkt o oddzialywaniu na srodowisko.
Parkujace tam dzisiaj samochody nie zostana zanihilowane jutro.
Beda gdzies w dwojnasob oddzialywac na srodowisko.
Pomyslano o tym?

Klania sie mentalnosc PRL-u uwielbiajaca jednostronne uszczesliwianie.
Zreszta ta mentalnosc nieprzypadkowo skads zostala zapozyczona.
To jest prawie esencja ruskosci: jak ktos ma miec dobrze czy tylko troszke lepiej, to koniecznie musi to jakos odcierpiec.
Tak zeby nikomu w glowach sie nie poprzewracalo.



d-8 - Pon Lut 08, 2010 10:32 pm
nie udało się



Wit - Śro Mar 24, 2010 11:38 pm
Uniwersytet Śląski stawia władzom Sosnowca ultimatum
Milena Nykiel 2010-03-17, ostatnia aktualizacja 2010-03-17 19:05:15.0



- Przeniesiemy się do gmachu neofilologii, to oddamy budynek przy ul. Kościelnej za darmo - obiecywał Uniwersytet Śląski władzom Sosnowca. Teraz za spełnienie obietnicy domaga się pięciokondygnacyjnej siedziby na własność.

Szary parterowy budynek przy ulicy Kościelnej do 2008 roku dzieliły między sobą Kolegium Języka Biznesu Uniwersytetu Śląskiego i Miejska Biblioteka w Sosnowcu. Sąsiedztwo skończyło się, kiedy władze miasta do użytku oddały wreszcie nowoczesny gmach neofilologii przy ulicy Grota Roweckiego. Przeniosło się tu sześć wydziałów UŚ, które do tej pory rozrzucone były w różnych częściach miasta. Także studenci Kolegium Języka Biznesu.

W zamian za wybudowanie i gościnę w nowej siedzibie, uniwersytet obiecywał miastu oddanie budynku KJB za darmo. I choć transakcję na minus księgował sobie sosnowicki magistrat (do gmachu Neofilologii dołożył ponad 21 mln zł, a budynek przy Kościelnej wyceniony został na około 11 mln zł), zgadzał się na taką wymianę, bo samorządowcom zależało, aby stolica Zagłębia otrzymała miano miasta akademickiego.

Od przeprowadzki minęło już półtora roku, a sale, które po studentach Kolegium zająć miała biblioteka wciąż świecą pustkami. Mieczysława Szulc, dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sosnowcu nie ukrywa, że chętnie przeniosłaby tu część księgozbioru. - Czytelnicy nie mają w tej chwili dostępu do wszystkich książek. Nawet gdybyśmy chcieli zakupić nowe komputery to i tak nie byłoby gdzie ich postawić - żali się Szulc.

Dlaczego uniwersytet tak długo zwleka z realizacją obietnicy okazało się podczas ostatniego posiedzenia komisji kultury, sportu i rekreacji sosnowieckiej Rady Miasta. Obecny na spotkaniu Jan Jelonek, kanclerz UŚ, zapowiedział, że nie odda budynku przy Kościelnej dopóki Sosnowiec nie przekaże uczelni gmachu neofilologii na własność.

- To szantaż! - uważa sosnowiecki magistrat. Jego rzecznik Grzegorz Dąbrowski zapewnia, że Centrum Kierunków Neofilologicznych budowane było zgodnie z potrzebami Uniwersytetu Śląskiego i zaraz po rozliczeniu dofinansowania z Unii Europejskiej, która w większości za niego zapłaciła, przejdzie w ręce uczelni. - W tej chwili nie możemy jednak tego zrobić, bo nie zamknęliśmy wszystkich procedur - dodaje rzecznik.

- To dlaczego Sosnowiec nie chce podpisać umowy przedwstępnej dotyczącej przekazania nam gmachu neofilologii? - ripostuje Magdalena Ochwat, rzeczniczka Uniwersytetu Śląskiego. Podkreśla, że miasto wybudowało go dzięki funduszom europejskim dla uniwersytetu, którego prestiż, dotychczasowe osiągnięcia naukowe oraz potrzeby, były podstawą dla przyznania dotacji na ten cel i dodaje, że na przekazanie starej siedziby przy ul. Kościelnej nie zgodził się jeszcze Minister Skarbu.

- Nie chcemy zrobić uniwersytetowi krzywdy, ale tego tematu jednak nie odpuścimy. Jeżeli będzie trzeba zwrócimy się do ministerstwa - grozi Dąbrowski.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... matum.html



kiwele - Czw Mar 25, 2010 12:32 am
Nie wiem jak postepuja prace nad utworzeniem strefy pieszej miedzy Rektoratem i WNS przez zamkniecie przebiegajacej tam ul. Bankowej.
Mysle, ze zamkniecie tej ulicy tylko spoteguje problemy komunikacyjne na ul. Uniwersyteckiej, tym bardziej, ze Moniuszki miedzy Bankowa i Szkolna jest bardzo waska.
Jesli buduje sie teraz Biblioteke, to madrzej byloby utworzyc strefe piesza obejmujaca obszar raczej tej Biblioteki i WPiA niz ul. Bankowej.

Zauwaze, ze w cywilizowanym swiecie strefy piesze sie tworzy w wyniku uprzedniego przeorganizowania ruchu i parkowania a nie ich bezposredniej eliminacji. Kazdy z tych skladnikow ma swoja wartosc w zyciu miasta.



Wit - Pią Kwi 02, 2010 6:33 pm
Konkurs na siedzibę śląskiej "filmówki"
is2010-04-02, ostatnia aktualizacja 2010-04-02 19:50



SARP ogłosi niebawem konkurs na projekt nowej siedziby Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego.

Nowa siedziba wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego ma być nowoczesna i funkcjonalna. Wydział przeniesie się tam po trzydziestu latach korzystania z zaadaptowanych na własne potrzeby pomieszczeń dawnego hotelu w Bytkowie.

Budynek stanie naprzeciwko siedziby Wydziału Prawa i Administracji, po drugiej stronie Rawy.

Teren pod inwestycję dało miasto. Zobowiązało się też pokryć część kosztów związanych z konkursem na projekt gmachu i później realizacją budowy. Głównym inwestorem, zgodnie z zawartym wczoraj porozumieniem, będzie UŚ. - Według naszej wstępnej oceny cała inwestycja może kosztować około 20-25 mln zł. Mamy w tej chwili zagwarantowaną połowę tej kwoty i przygotowujemy się do pozyskania pozostałej części - mówi prof. Wiesław Banyś, rektor UŚ.

Uczelnia i miasto zawarły także wczoraj trójstronne porozumienie z katowickim Stowarzyszeniem Architektów RP, które przeprowadzi konkurs na projekt nowego budynku. Ma zostać ogłoszony w najbliższych tygodniach i będzie rozstrzygnięty latem. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nowa siedziba mogłaby być gotowa na przełomie 2011 i 2012 roku.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... owki_.html



kiwele - Pią Kwi 02, 2010 7:09 pm

Konkurs na siedzibę śląskiej "filmówki"
Budynek stanie naprzeciwko siedziby Wydziału Prawa i Administracji, po drugiej stronie Rawy.
Według naszej wstępnej oceny cała inwestycja może kosztować około 20-25 mln zł.
Uczelnia i miasto zawarły także wczoraj trójstronne porozumienie z katowickim Stowarzyszeniem Architektów RP, które przeprowadzi konkurs na projekt nowego budynku.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nowa siedziba mogłaby być gotowa na przełomie 2011 i 2012 roku.


Warto by bylo pozbierac na jedna wielka kupe te wszystkie obietnice i nadzieje.
Katowice juz sie zatykaja.



bidzis004 - Pią Kwi 02, 2010 7:31 pm
Co masz na myśli mówiąc że się zatykają? możesz rozwinąć?



kiwele - Pią Kwi 02, 2010 7:51 pm

Co masz na myśli mówiąc że się zatykają? możesz rozwinąć?
Toz przeciez dopiero co wyliczalem niektore zapowiedzi na najblizsze lata w watku "Katowice. Inwestycje".
Strach bedzie wyjsc na ulice. Z kazdej strony bedziesz rozjechany.
Jeden wielki plac budowy.
Podobnie w zapowiedziach bylo niewiele lat temu.
Nie przygniata Cie dzisiaj te kilkanascie zapowiedzianych wiezowcow ponad 100 metrow, a nawet 200 metrow?
Ponoc nawet grupa mlodych ambitnych katowiczan obwolala sie wtedy modnie jako "Katowickie Wiezowce".



Bartek - Pią Kwi 02, 2010 9:44 pm
Od konkursu do budowy to minimum 18 miesięcy, więc jedna budowa się skończy to druga się zacznie



koniaq - Sob Kwi 03, 2010 10:22 am
Cały ten kwartal razem z terenami po drugiej stronie Rawy powinien sie zmienic w kampus z prawdziwego zdarzenia. Mam wrazenie, ze pieniadze w tej kwestii to sprawa drugorzędna. Brak jedynie osoby, ktora by sie za to wzieła...
Um powinien rozpisac konkurs urbanistyczny, rozbic teren potem na działki. Następnie udać sie do szkół wyższych, powiedzieć, ze miasto ma plan budowy kampusu, daje swoj wkład w postaci gruntów i prosi by uczelnie się zastanowily jakie obiekty by chciały wybudowac w najbliższym czasie. Następnie RAZEM szukano by finansowania inwestycji. Jest wiele dróg np: UM, budżet województwa, budżet państwa, środki unijne...
Najważniejsza jest wola u chęć.
Tydzien temu przeszedlem sie po tamtym rejonie, po tym co zobaczylem wpadlem w glęboką depresję... Taki kampus to ogromna szansa na rewitalizacje obszaru. Nie tylko zewnetrzny lifting ale i zmianę struktury mieszkańców.



masaccio - Czw Maj 20, 2010 6:28 pm
ad Wydz. RTV UŚ nie rozumiem dlaczego TA inwestycja nie jest lokowana w dawnych budynkach KWK Ferdynand/Katowice,wszak budowa Muzeum Śląskiego (przetarg się zaczął) obejmie tylko część terenu, a na resztę chwilowo brak pomysłu i inwestorów



Wit - Pon Cze 28, 2010 10:08 pm
Od wtorku już nie zaparkujesz przy ulicy Bankowej
maw 2010-06-28, ostatnia aktualizacja 2010-06-28 22:12:37.0



Jeśli jesteś studentem Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego i wybierasz się autem na egzamin, nie zdziw się, że od wtorku nie zaparkujesz na Bankowej.

Na ul. Bankową wjedzie we wtorek ciężki sprzęt i rozpocznie się zrywanie płyt chodnikowych. - Jeszcze przez kilka dni ulica będzie otwarta, choć kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami w ruchu. Potem odcinek od rektoratu aż do małego ronda zostanie na zawsze zamknięty dla samochodów - zapowiada Jacek Szymik-Kozaczko, przewodniczący samorządu studenckiego UŚ.

Już od wtorku na wspomnianym odcinku nie będzie można parkować, więc studenci, którzy przyjadą na egzaminy powinni zostawić samochód na parkingu za budynkiem WNS albo na poboczu nad Rawą. - Są wakacje, więc nie powinno być problemów. Uczelnia obiecała, że przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego wygospodaruje nowe miejsca parkingowe, zamiast tych, które znikną w trakcie przebudowy - mówi Szymik-Kozaczko.

Po przebudowie ul. Bankowa zamieni się w deptak m.in. z fontanną, sceną koncertową i "aleją gwiazd", gdzie można będzie umieszczać mosiężne płyty z odciskami dłoni osobistości, które UŚ zechce uhonorować. Prace na Bankowej mają się zakończyć we wrześniu, uroczyste otwarcie ulicy zaplanowano w październiku wraz z inauguracją roku akademickiego.



http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... kowej.html



masaccio - Wto Cze 29, 2010 5:48 pm

Od wtorku już nie zaparkujesz przy ulicy Bankowej
maw 2010-06-28, ostatnia aktualizacja 2010-06-28 22:12:37.0
(...)
Już od wtorku na wspomnianym odcinku nie będzie można parkować, więc studenci, którzy przyjadą na egzaminy powinni zostawić samochód na parkingu za budynkiem WNS albo na poboczu nad Rawą. - (...)
Po przebudowie ul. Bankowa zamieni się w deptak m.in. z fontanną, sceną koncertową i "aleją gwiazd", gdzie można będzie umieszczać mosiężne płyty z odciskami dłoni osobistości, które UŚ zechce uhonorować.(...)


powtorze swoj post z gazeta.pl:

stojaki na rowery? jak pod UM K-ce 1szt? (ponoc sa jednak az 2szt)
transport publiczny tak! wzorce - dostepne na calym swiecie (Portland, Ruhr,
Berlin)
transport samochodowy indywidualny tak & "park&ride" !!!
oraz rowery i masowe miejsca parkowania &
wypozyczalnie (bezplatne) powiazane z "park&ride"

w centrach miast ludzie zalatwiaja wiekszosc spraw pieszo, ale do centrum
musza sie miec jak dostac.
Bilet T na 3 miasta = 4PLN (lekko ponizej 1EUR) -
to na każdą kieszeń?

i dodam to moze a conto przyszlego centrum;
od wakacji - zakaz ruchu dla pojazdow spalinowych w calym centrum?
w tym dla samochodow urzednikow UM (prywatnych i sluzbowych)




Kris - Wto Cze 29, 2010 8:31 pm
Ulica Bankowa w Katowicach zamknięta na zawsze!


Ulica Bankowa w Katowicach jest już zamknięta dla ruchu pojazdów (© Marzena Bugała)

Dziennik Zachodni Justyna Przybytek

2010-06-28 21:02:54, aktualizacja: 2010-06-29 08:03:55

Rusza przebudowa ul. Bankowej w Katowicach. Od wtorku nie wjedzie na nią już żaden samochód. W październiku będzie tu studencki deptak.
Od wtorku samochodem nie wjedziemy już na ul. Bankową w Katowicach! Ulica dla ruchu kołowego zostanie zamknięta na zawsze. Jedyny dojazd z ul. Warszawskiej do al. Roździeńskiego prowadzi ulicą Szkolną i potem Uniwersytecką, albo al. Korfantego.

Na przebudowę Bankowej, która przebiega między Wydziałem Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego, a rektoratem UŚ i oddanie jej we władanie studentom od kilku lat nalegał m.in. samorząd studencki.

- Przykład ul. Bankowej jest dowodem, że inicjatywy społeczne mają sens. To właśnie studenci rozpoczęli w ubiegłym roku dyskusję nad zamknięciem ulicy - wyjaśniał Jacek Szymik - Kozaczko przewodniczący uczelnianej Rady Samorządu Studenckiego.

To prawda. Inicjatywa jest oddolna. To studenci zaproponowali wyłączenie Bankowej z ruchu kołowego, a władze uczelni pomysł podchwyciły. Trzeba się jeszcze było dogadać z miastem, do którego ulica należy i przygotować projekt przebudowy. Projekt został stworzony na podstawie koncepcji opracowanej przez Witolda Staworzyńskiego, studenta III roku socjologii i II roku zarządzania Uniwersytetu Śląskiego, wyłonionej w studenckim konkursie. Amatorską koncepcję dopracował projektant Bogdan Markowski.

Inwestycja za ok. 2 mln zł będzie prowadzona w iście ekspresowym tempie, ulica ma już być gotowa przed 1 października tego roku. W planie jest zamknięcie jej dla ruchu od ul. Moniuszki do ul. Chełkowskiego. Na długim na ok. 100 metrów i szerokim na 40 metrów odcinku ulicy powstanie deptak z dużą ilością zieleni, zostaną tu zasadzone między innymi drzewa wiśniowe. Będzie też miejsce na aleję gwiazd, czyli odciski dłoni znanych i zasłużonych
studentów i naukowców oraz na specjalną festiwalową scenę, którą będzie można stawiać przy okazji organizacji imprez.

Z ulicy całkowicie znikną bariery architektoniczne i miejsca parkingowe. Te ostatnie będą się znajdowały poza deptakiem, ale w odległości kilkunastu metrów od niego, po obu stronach Wydziału Nauk Społecznych. Nadal dostępny będzie też płatny parking pomiędzy Bankową a ul. Uniwersytecką.

http://www.dziennikzachodni.pl/slask/27 ... ,z,no.html



Kris - Pią Lip 02, 2010 7:25 am
Ruszyła przebudowa ulicy Bankowej

Polska Dziennik Zachodni Justyna Przybytek

Dzisiaj 00:35:04
Po dwóch latach od przebudowy ul. Mariackiej będą nam znów kopać w centrum. Na ul. Bankowej między Wydziałem Nauk Społecznych i rektoratem Uniwersytetu Śląskiego powstanie deptak. Plac budowy firmie Drogopol, która jest wykonawcą przebudowy, został oddany już w poniedziałek.

Od wtorku formalnie trwa przebudowa, od tego dnia ulica miała też zostać zamknięta dla aut i opanowana przez drogowców. Sprawa przeciągnęła się ze względu na studentów, którzy w ostatnich dniach czerwca licznie zaliczają ostatnie egzaminy w letniej sesji.

Wyłączenie ulicy z ruchu to jednak kwestia czasu. I uwaga kierowcy! Jak już raz ja zamkną, to na zawsze! Ulica będzie studenckim deptakiem. Dojazd z ul. Warszawskiej do al. Roździeńskiego możliwy będzie tylko ul. Szkolną i dalej Moniuszki i Uniwersytecką albo al. Korfantego. Bankowa dla aut będzie dostępna tylko do mostu nad Rawą, dalej możemy tylko skręcić w ul. Moniuszki.

- Przebudowa Bankowej to przykład, że inicjatywy społeczne mają sens. To właśnie studenci rozpoczęli w ubiegłym roku dyskusję nad zamknięciem ulicy - wyjaśnia Jacek Szymik-Kozaczko, przewodniczący uczelnianej Rady Samorządu Studenckiego. Władze uczelni studencki pomysł podchwyciły. Trzeba się jeszcze było dogadać z miastem, do którego ulica należy. Projekt przebudowy został stworzony na podstawie koncepcji (też studenckiej) opracowanej przez Witolda Staworzyńskiego, wyłonionej w konkursie ogłoszonym przez uczelnię. Koncepcję dopracował projektant Bogdan Markowski.

Przebudowa za ok. 2 mln zł ma się zakończyć przed 1 października tego roku, czyli przed początkiem roku akademickiego.

Cieszy się samorząd studencki. - W poniedziałek otrzymaliśmy zapewnienie, że prace ruszą na pewno w tym tygodniu - mówił we wtorek Szymik-Kozaczko.
Mamy nadzieję, że październikowy termin zostanie zachowany - dodaje. Cieszą się też studenci. W okolicy oprócz WNS jest też Wydział Prawa. Do tego wielu zagląda do rektoratu. Studentów sporo, a będzie więcej, bo między WNS a Wydziałem Prawa trwa budowa Centrum Informacji Naukowej i Biblioteki Akademickiej (wspólna inwestycja UŚ i Akademii Ekonomicznej).
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... ,id,t.html



Wit - Wto Lip 13, 2010 5:29 pm
Zobacz jak rozkopali Bankową w Katowicach
Justyna Przybytek, aka

Dzisiaj 07:42:12 , Aktualizacja dzisiaj 08:47:31

Ulica Bankowa w centrum Katowic już zamknięta i rozkopana, roboty potrwają tu do końca września. Od 1 października będzie zamiast drogi przelotowej będzie deptak

Ulica Bankowa już zamknięta i rozkopana! Drogowcy zerwali nawierzchnię jezdni, z miejsc parkingowych i chodniki. Więc na wakacyjny spacer do rektoratu lepiej zabrać solidne obuwie!

Z przebudowy cieszy się Bożena Gajewska pracownik Uniwersytetu Śląskiego.

- Pomysł stworzenia deptaku jest bardzo dobry. Wprawdzie trwające teraz prace są dosyć uciążliwe, ale trzeba patrzyć w przyszłość. Po remoncie będzie tu bezpieczniej, co zapewni zakaz ruchu. Efekty istotnie poprawią też wizerunek Katowic - mówi.

Co ciekawe roboty krytykuje studentka, choć Bankowa po przebudowie ma być
oddana właśnie we władanie żaków. - Remont ograniczy miejsca parkingowe, tym samym utrudniając dojazd na uczelnię. Zamknięcie ruchu też nie jest zbyt komfortowym rozwiązaniem dla mieszkańców Katowic. Patrząc na powstały przy ulicy niedawno Pomnik Studentów, myślę że również strona estetyczna pozostawi wiele do życzenia. Skoro deptak miał być stworzony dla nas, dlaczego nikt nie zapytał nas o zdanie - twierdzi Aleksandra Stasik studentka UŚ.

Studentów nikt o zdanie nie pytał, bo pomysł budowy deptaka, to ich inicjatywa. - To właśnie studenci rozpoczęli w ubiegłym roku dyskusję nad zamknięciem ulicy - wyjaśnia Jacek Szymik-Kozaczko, przewodniczący uczelnianej Rady Samorządu Studenckiego. Władze uczelni studencki pomysł podchwyciły. Trzeba się jeszcze było dogadać z miastem, do którego ulica należy (w zarządzie Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Katowicach). Projekt przebudowy został stworzony na podstawie koncepcji (też studenckiej) opracowanej przez Witolda Staworzyńskiego, wyłonionej w konkursie ogłoszonym przez uczelnię. Koncepcję dopracował projektant Bogdan Markowski.

Przebudowa za ok. 2 mln zł ma się zakończyć w rekordowym tempie, bo przed 1 października tego roku, czyli przed początkiem roku akademickiego. Roboty na ulicy prowadzi firma Drogpol.

Studencka przestrzeń będzie od ul. Moniuszki do Chełkowskiego. Na długim na ok. 100 metrów i szerokim na 40 metrów odcinku ulicy powstanie deptak z dużą ilością zieleni, zostaną tu zasadzone m.in. drzewa wiśniowe. Będzie też miejsce na aleję gwiazd, czyli odciski dłoni znanych studentów i naukowców oraz na specjalną festiwalową scenę, którą będzie można stawiać przy okazji organizacji imprez. Z ulicy znikną bariery architektoniczne i miejsca parkingowe. Te ostatnie będą się znajdowały poza deptakiem, ale w odległości kilkunastu metrów od niego, po obu stronach WNS. Nadal dostępny będzie też płatny parking pomiędzy Bankową a ul. Uniwersytecką.

Dojazd z ul. Warszawskiej do al. Roździeńskiego możliwy jest teraz tylko ul. Szkolną i dalej Moniuszki i Uniwersytecką albo al. Korfantego. Bankowa dla aut dostępna jest tylko do mostu nad Rawą, dalej możemy tylko skręcić w ul. Moniuszki.




http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... ,id,t.html



Wit - Czw Lip 15, 2010 1:58 pm
Usiowy deptak na bankowej stan prac na 15 lipca










Wit - Czw Sie 05, 2010 9:21 pm
coś tam się powoli kształtuje








Wit - Czw Sie 26, 2010 10:41 am
Koniec zupek w proszku. Wracają studenckie stołówki
Magdalena Warchala 2010-08-19, ostatnia aktualizacja 2010-08-19 12:08:31.0



Po rocznym poście studenci Uniwersytetu Śląskiego wreszcie najedzą się do syta i to za grosze. Od października na uczelnię powrócą stołówki i powstaną nowe bufety.

Farfalle z sosem pomidorowo-oliwkowym, udko w miodzie, pieczeń z szynki w sosie pieczarkowym... Marcie, studentce Wydziału Filologicznego UŚ, aż w brzuchu burczy, gdy czyta menu nowej stołówki, która w gmachu przy pl. Sejmu Śląskiego zacznie działać od października. Odkąd przed rokiem firma Uni Mensa zlikwidowała działającą na wydziale stołówkę, Marta, podobnie jak inni żacy, pomiędzy zajęciami posilała się głównie przekąskami kupionymi w wydziałowej kafejce Gołębnik, a wieczorami odgrzewała sobie mrożone pierogi albo gołąbki ze słoika. - Na gotowanie nie mam czasu i sił, bo cały dzień spędzam na wykładach i w bibliotece. Wizyty w restauracji są za drogie. Jeden obiad w tygodniu za 20 zł to maksimum, na co mogę sobie pozwolić - mówi Marta, która przez ostatni rok prawdziwe obiady jadała tylko w weekendy, u rodziców.

Podobnie odżywiało się wielu studentów innych wydziałów, odkąd przed dwoma laty zamknięto stołówki m.in. w budynku przy al. Roździeńskiego w Katowicach, w Sosnowcu obok Wydziału Nauk o Ziemi czy na Wydziale Zarządzania w Chorzowie.

Choć władze UŚ obiecywały, że znajdą firmę, która wskrzesi jadłodajnie, a samorząd studencki naciskał, by stało się to jak najszybciej, sprawę udało się załatwić dopiero teraz. - Dawniej studenckie stołówki otrzymywały dotację z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, ale zamiast niej wprowadzono stypendium na wyżywienie dla najuboższych żaków. Dostają 155 zł miesięcznie i sami decydują, gdzie chcą jadać, dlatego szukaliśmy firmy oferującej pełnowartościowe posiłki i jednocześnie cenowo konkurencyjnej wobec fast-foodów. Niełatwo taką znaleźć - wyjaśnia Magdalena Ochwat, rzeczniczka UŚ.

Spośród kilku firm, które stanęły do konkursu, komisja złożona z pracowników uczelni i studentów wybrała ostatecznie włoską Serenissmę, która od trzech lat prowadzi stołówkę na Politechnice Łódzkiej. - Ważne było dla nas doświadczenie w branży, ale także fakt, że firma oprócz obiadów zaoferowała śniadania i kolacje, z których chętnie skorzystają studenci spędzający na zajęciach cały dzień. Stołówki będą czynne także w weekendy - zapewnia Ochwat.

Energii przed zajęciami żacy dodadzą sobie, zamawiając (od 6 zł) śniadaniowy zestaw mleczny z płatkami owsianymi lub jogurtem, jajecznicę, parówki, naleśniki albo zestaw dla wegetarian. Na obiad zaplanowano potrawy kuchni włoskiej, takie jak spaghetti, penne, farfalle czy lasagne, ale także zupy (17 rodzajów, od 1,5 zł) i tradycyjne drugie dania, które będzie można kupować w gotowych zestawach lub komponować samemu (od 7 zł). Zimne i ciepłe kolacje (od 6 zł) dostępne będą w wariancie mięsnym i wegetariańskim. - Oprócz stołówek Serenissma uruchomi bufety sprzedające m.in. pizzę, ale nie z mikrofali, lecz z pieca, tosty, kanapki, sałatki warzywne i owocowe oraz desery - mówi Ochwat.

17 nowych punktów gastronomicznych rozmieszczonych zostanie niemal we wszystkich budynkach UŚ: w Katowicach, Sosnowcu, Chorzowie i Cieszynie. Serenissma wszystkie pomieszczenia wyremontuje na własny koszt. Nadal będą funkcjonować także te punkty, które studenci polubili: U Mańka w Rybniku, Gołębnik w Katowicach czy bufety na Wydziałach Prawa i Administracji oraz Nauk Społecznych. - Cieszymy się, że na uczelni wreszcie będzie można zjeść smacznie, zdrowo i tanio, a także z tego, że firma obiecała najuboższym studentom darmowe obiady - podkreśla Jacek Szymik-Kozaczko, przewodniczący samorządu studenckiego.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... lowki.html



macu - Pon Wrz 27, 2010 7:25 am
Dzisiaj o 12 otwarcie deptaku na Bankowej. Warto tam być, bo jako główną atrakcję przewidziano wypuszczenie w niebo kilku tysięcy baloników



Michał Gomoła - Pią Paź 01, 2010 12:51 am
Wydział Prawa i Administracji UŚ na I miejscu w Polsce http://wpia.us.edu.pl/wydzial-prawa-i-a ... y-w-Polsce w kategorii jednostek prowadzących badania w dziedzinie nauk prawnych Dodam jeszcze, że w rankingu % studentów zdających egzaminy na aplikacje uplasowaliśmy się na 2 miejscu.



Wit - Wto Paź 05, 2010 4:42 pm
tydzień po otwarciu UŚowego deptaku








Bartek - Wto Paź 05, 2010 4:51 pm
Ta fura to ciekawe kogo, pewnie rektora Daje przykład



Wit - Wto Paź 05, 2010 5:02 pm
ano, to Superb JMR
od strony Rawy jest wjazd na plac i wysuwany słupek, także było do przewidzenia, że będą tu parkować vipy
z tyłu rektoratu - boisko sportowe robi już całkowicie za parking
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 420 wypowiedzi • 1, 2, 3
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •