ďťż
 
[Piłka nożna] Mecze reprezentacji na Stadionie Śląskim



Wit - Czw Wrz 01, 2005 8:35 pm
Bez Dudka i Krzynówka oraz z Frankowskim i Rasiakiem, których ostatnio bardziej zajmuje zmiana barw klubowych ...eh wygrać te dwa wrześniowe mecze i na World Cup





MarcoPolo - Czw Wrz 01, 2005 10:28 pm
Jutro gramy z AustriĹĄ

PiĹĄtek, 2 wrzeÂśnia 2005r.

KorzystajĹĄc z doÂść luÂźnego przedpołudnia, piłkarze reprezentacji Polski, którzy w Herzlake szlifowali formę na jutrzejszy mecz eliminacji mistrzostw Âświata z AustriĹĄ (Stadion ÂŚlĹĄski, godzina 20.30), najgoręcej dyskutowali o transferze Grzegorza Rasiaka do Tottenhamu. OkazjĹĄ do dyskusji był krótki rozruch pod okiem fizjologa Zbigniewa Jastrzębskiego.

– Piłkarze trochę się gimnastykowali, potem biegali po lesie, aż w końcu zameldowali się na odnowie biologicznej – wyliczył kierownik reprezentacji, Krzysztof Rola-Wawrzecki.
Najdłużej po lesie biegał Tomasz Frankowski, nadrabiajĹĄcy zaległoÂści po wyprawie do Hiszpanii, gdzie podpisał kontrakt z Elche FC.

Po południu Paweł Janas zorganizował już klasyczne zajęcia, po których kadrowicze podyskutowali jeszcze o słabych i mocnych stronach Austriaków.

– Mamy przygotowanych wiele kaset z analizĹĄ gry Austriaków, oczywiÂście żadnych filmów nie cenzurowaliÂśmy – mówi z humorem szef banku informacji, Edward Klejndinst. – Z tych materiałów wyselekcjonowaliÂśmy najważniejsze i poddaliÂśmy obróbce, dzięki której zawodnicy łatwiej zauważĹĄ najistotniejsze elementy gry rywali.

– Najważniejsza zmiana dotyczy psychiki. Oni nie przegrali szeÂściu meczów z rzędu, czujĹĄ, że stać ich na więcej. W dodatku tamtejsze media ciĹĄgle powtarzajĹĄ, że awans do baraży jest nadal możliwy, a najważniejszym punktem na drodze do jego wywalczenia jest pokonanie Polski w Chorzowie – twierdzi szef banku informacji.

DziÂś po Âśniadaniu reprezentanci wyruszĹĄ do Bremy, skĹĄd odlecĹĄ do Pyrzowic. Ich przylot planowany jest na godzinę 15, szeÂśćdziesiĹĄt minut wczeÂśniej przewidziano lĹĄdowanie ekipy Austrii. Co ciekawe, nasi rywale zrezygnowali z tradycyjnej przedmeczowej konferencji prasowej, zapraszajĹĄc chętnych do spotkania z nimi dziennikarzy do... Wiednia.

Biało-czerwoni w Katowicach zamieszkajĹĄ w hotelu „Novotel Rondo”, rywale w „Monopolu”. Oba zespoły przeprowadzĹĄ dziÂś trening na Stadionie ÂŚlĹĄskim. Zajęcia prowadzone przez Janasa najprawdopodobniej w całoÂści będĹĄ zamknięte przed obserwatorami.

Młodzieżówka w Jaworznie

Polscy piłkarze z kadry U-21 stracili już szansę na awans do mistrzostw Europy. DziÂś o 16.30 w Jaworznie zagrajĹĄ z AustriĹĄ, a ich celem jest tylko poprawienie humorów. – Jak już mamy odpaÂść z eliminacji, to z uÂśmiechem – mówi trener Władysław Żmuda. – Chcemy wygrać z Austriakami, sprawić sobie i kibicom trochę radoÂści. Dobry wynik przydałby się też przed sobotnim meczem pierwszych reprezentacji, na który wybiera się nasz zespół. W kadrze Żmudy jest tylko jeden zawodnik z naszego regionu – Mariusz Zganiacz (Odra Wodzisław). Szansę na występ ma też pochodzĹĄcy z Katowic, były piłkarz „GieKsy” – Grzegorz Fonfara (obecnie GKS Bełchatów). Bilety na piĹĄtkowy mecz na stadionie „Victorii” kosztujĹĄ 20 i 10 zł. Organizatorzy przygotowali też 800 wejÂściówek dla młodzieży do lat 16 za symbolicznĹĄ złotówkę. Będzie to pierwszy występ piłkarskiej kadry narodowej w Jaworznie. Polska zajmuje trzecie miejsce w grupie z dorobkiem 9 punktów. ProwadzĹĄ Niemcy przed AngliĹĄ – oba zespoły zgromadziły po 14 pkt.



http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/512231.html



Andrzej - Pią Wrz 02, 2005 5:46 pm
idzie ktos z was na mecz?



salutuj - Sob Wrz 03, 2005 12:30 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko




Tequila - Sob Wrz 03, 2005 7:13 am

mi to zwisa. choc wolałbym by wygrali na śląskim, a przegrali w warszawie, niz odwrotnie

Niech wygrają i tu i tu - to Mundial będzie nasz



Wit - Sob Wrz 03, 2005 10:53 am
A czy ktoś ma ochotę zobaczeć ten meczyk wspólnie w jakiejś knajpie...np.Spiż?



solo - Sob Wrz 03, 2005 11:21 am

A czy ktoś ma ochotę zobaczeć ten meczyk wspólnie w jakiejś knajpie...np.Spiż?
O, to jest niezła myśl.



salutuj - Sob Wrz 03, 2005 12:46 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



solo - Sob Wrz 03, 2005 12:49 pm

ja mam już przyjemnie zajęty wieczór :]
he he he nie wnikajmy w jaki sposób co?



pimys - Sob Wrz 03, 2005 12:57 pm
a ja sie wybieram!!!



Wit - Sob Wrz 03, 2005 1:00 pm
na stadion czy do spiża?



pimys - Sob Wrz 03, 2005 1:05 pm
na stadion



Wit - Sob Wrz 03, 2005 8:57 pm
Joł....joł....
Tylko wdupić walii i jadymy na mundial



maciek - Nie Wrz 04, 2005 8:20 am
Wito, przywołuję Cię do porządku. To forum to nie stadion i tu się używa innego języka



PIO - Nie Wrz 04, 2005 10:30 am

Wito, przywołuję Cię do porządku. To forum to nie stadion i tu się używa innego języka
Oznaczmy ten temat "czerwonyn kółkiem" tak jak w telewizorni i powiedzmy, ze w pewnych okolicznościach taki język będzie dopuszczalny. Bo jak nasza reprezentacja teraz zapierdoli szanse tak jak Wisła to się nieżle "wkurze"



MarcoPolo - Nie Wrz 04, 2005 10:31 am
Po skonczeniu kariery pilkarskiej nasi reprezentanci moga smialo obsadzac glowne role w horrorach.



Bruno_Taut - Nie Wrz 04, 2005 10:45 am
W meczu z Austrią kibicowałem Polsce, ale z Walią to juz zupełnie inna sprawa. Niestety, Walijczycy nie mają dużych szans, zresztą dla nich ważniejsze jest rugby:).



Tequila - Nie Wrz 04, 2005 10:54 am
To dobrze że nie grają z Szkocją - bo napewno bys kibicował ubrany w tradycyjny kilt - zamiast w białoczerwony szalik



maciek - Nie Wrz 04, 2005 11:18 am

Wito, przywołuję Cię do porządku. To forum to nie stadion i tu się używa innego języka
Oznaczmy ten temat "czerwonyn kółkiem" tak jak w telewizorni i powiedzmy, ze w pewnych okolicznościach taki język będzie dopuszczalny. Bo jak nasza reprezentacja teraz zapierdoli szanse tak jak Wisła to się nieżle "wkurze"



Bruno_Taut - Nie Wrz 04, 2005 11:29 am
Zgadza się, kibicowalbym Szkocji, ale kiltu nie ubrałbym za żadne skarby. Raz miałem okazję - prawdziwy kilt to kilka bieżących metrów wełny. No i wiecie, pod spód nie zakłada się bielizny.



_PM_ - Nie Wrz 04, 2005 11:42 am

Joł....joł....
Tylko wdupić walii i jadymy na mundial


...niestety podobno to nie wystarcza



salutuj - Nie Wrz 04, 2005 11:49 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Tequila - Nie Wrz 04, 2005 2:31 pm

Popieram Avangera. Dbajcie o kulturę na forum i zostawcie wulgaryzmu dla siebie. One nic nie wnoszą, a jedynie obniżają poziom forum i ośmieszaja autorów
I kto to mówi



salutuj - Nie Wrz 04, 2005 3:26 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



solo - Pon Wrz 05, 2005 8:29 am
Nie wiem ja Wy, ale ja w środę zaopoatruję się w nerwosol, kardafon i wszystko co mi pomoże przetrwać kolejny horror w wykonaniu naszych "orłów". A jak już będzie po wwzystkim to się "znieczulę" jakimiś dobrymi % i wyniosą mnie z lokalu...



solo - Śro Wrz 07, 2005 4:43 pm
Ja obstawiam na 4:2 ( i niech mi kuku nie robią bo postawiłem stówę na taki wynik )



Tequila - Śro Wrz 07, 2005 7:33 pm
To bedziesz o te stówę w plecy (0:0)



salutuj - Śro Wrz 07, 2005 8:32 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Tequila - Śro Wrz 07, 2005 8:42 pm
Cholerny Ibrahimowic



Wit - Śro Wrz 07, 2005 8:48 pm
buhehehe....coś czuję, że jeszcze się sfrajerzymy i na mundial nie pojedziemy



Tequila - Śro Wrz 07, 2005 8:51 pm
Czesi nie wygrywaja z Pomarańczowymi i Germany dla nas wiecej wiary



Wit - Śro Wrz 07, 2005 8:53 pm
wierzę, że Polacy wykopią sobie ten awans na boisku a nie przez oglądanie się na rywali z innych grup
trochę ironi było



salutuj - Śro Wrz 07, 2005 9:05 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



solo - Czw Wrz 08, 2005 11:39 am
Teraz będzie tak: Anglia : Austria - 1:1 (chyba że za to wygwizdanie ich hymnu na śląskim oddadzą punkty angolom...) i możemy z Angolami przegwizdać nawet 20 do zera a i tak pojedziemy z pierwszego miejsca na Mundial.

Taaa... marzyć to ja jeszcze potrafię...

Qrde, może ja i naiwny jestem, ale jakoś wierzę że z Anglii przywieziemy co najmniej remis...



kickut - Czw Wrz 08, 2005 4:22 pm
Niby troche gwizdania było na hymnie Austrii, ale i tak było o wiele bardziej kulturalnie (przynajmniej na moim sektorze) niż na wcześniejszych meczach na Śląskim. Przekleństwa padały z czestotliwością około jednego na 5 sekund, a pod koniec meczu 5 na 1 sekunde. Małyszowych trąbek nie można było wnosić (gratuluje organizatorom), a kiełbaski i napoje w przerwie meczu chyba były za darmo :]. Bijatyki żadnej nie uświadczyłem i atmosfera całkiem przyjazna.



jacek_t83 - Wto Maj 09, 2006 10:02 pm

Apel

30 maja na Stadionie Śląskim reprezentacja Polski pożegna się z polską publicznością przed wyjazdem na mistrzostwa świata. Biało-czerwoni zagrają mecz z Kolumbią. Przyjdźmy wszyscy na stadion i żywiołowym dopingiem pokażmy, że nie ma lepszej publiczności w Polsce niż ta na Stadionie Śląskim. I jeszcze jedno: w umówionym momencie pokażmy czerwone kartki członkom Zespołu ds. Wyboru Miast Kandydatów na Euro 2012. Zasłużyli sobie na to. O szczegółach happeningu będziemy informować na bieżąco.Gazeta Wyborcza


niektorzy z nas ida na ten mecz co nie Salutuj i Oskar tez idzie i Marco i w ogole kazdy jak chce sie przylaczyc to moze z nami isc bedzie niezla zabawa
ciekawe czy salutuj zrobi sobie makeup jak ostatnio



Wit - Wto Maj 09, 2006 10:14 pm
mnie też wyciągnęli, choc nie chodzę na reprę
Tak czy siak organizujemy forumowy wspólny wypad na mecz Polska - Kolumbia na Śląskim 30-maja. Wszystkich chętnych zapraszam do prezentacji



salutuj - Wto Maj 09, 2006 11:03 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



jacek_t83 - Śro Maj 10, 2006 8:56 am

Apel

30 maja na Stadionie Śląskim reprezentacja Polski pożegna się z polską publicznością przed wyjazdem na mistrzostwa świata. Biało-czerwoni zagrają mecz z Kolumbią. Przyjdźmy wszyscy na stadion i żywiołowym dopingiem pokażmy, że nie ma lepszej publiczności w Polsce niż ta na Stadionie Śląskim. I jeszcze jedno: w umówionym momencie pokażmy czerwone kartki członkom Zespołu ds. Wyboru Miast Kandydatów na Euro 2012. Zasłużyli sobie na to. O szczegółach happeningu będziemy informować na bieżąco.Gazeta Wyborcza


niektorzy z nas ida na ten mecz co nie Salutuj i Oskar tez idzie i Marco i w ogole kazdy jak chce sie przylaczyc to moze z nami isc bedzie niezla zabawa
ciekawe czy salutuj zrobi sobie makeup jak ostatnio



maly10000 - Śro Maj 10, 2006 9:30 am
Ja bym chciał iść też - napiszcie gdzie można bilety kupić i po ile, i gdzie zbiórka?



jacek_t83 - Śro Maj 10, 2006 9:33 am
juz mam info ze strony PZPN

Polski Związek Piłki Nożnej serdecznie zaprasza kibiców reprezentacji na mecz towarzyski Polska – Kolumbia, który odbędzie się 30 maja 2006 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie (godzina 18:00).

Ceny kart wstępu na to spotkanie wynoszą: 10 zł, 20 zł, 30 zł, 50 zł.

http://www.pzpn.pl/?inf=8834

pisze tez ze moozna jakies zamowienia grupowe skladac. moze by to taniej wyszlo?



jacek_t83 - Nie Maj 21, 2006 9:32 am
Kieddy kupujemy bilety na Polska - Kolumbia?
Salutuj masz jutro czas? Bo bysmy sie przeszli do PZPNu i dowiedzieli sie jak to jest z sektorami.



salutuj - Nie Maj 21, 2006 11:01 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



maly10000 - Śro Maj 24, 2006 11:00 am
Czy ktoś może mi powiedzieć gdzie mozna bilety kupić? Kasy przy stadionie są otwarte codziennie?



macu - Śro Maj 24, 2006 11:20 am
1. Zamówienia zbiorowe:
ÂŚlĹĄski ZwiĹĄzek Piłki Nożnej w Katowicach
ul. Francuska 32
tel. (032) 2562178, 2564325
fax (032) 2562745

Termin składania zamówień upływa 22 maja 2006 r. Termin płatnoÂści – 7 dni od daty złożenia zamówienia – tylko po wczeÂśniejszym potwierdzeniu przyjęcia zamówienia przez sprzedajĹĄcego.Odbiór zamówionych biletów: 25 – 26 maja 2006. Po tym terminie nieopłacone zamówienia zostanĹĄ anulowane.

2. Przedsprzedaż biletów w terminie 22. 05. 2006 – 28. 05. 2006

ÂŚlĹĄski ZwiĹĄzek Piłki Nożnej
Katowice, ul. Francuska 32
Tel. (032) 2562178
Godz. 9.00 – 18.00

Stadion ÂŚlĹĄski
Chorzów, ul. Katowicka 10
Tel. (032) 2416005
Godz. 9.00 – 18.00



maly10000 - Śro Maj 24, 2006 12:38 pm
Dzięki bardzo bo ze mnie leniwa bestia



Oskar - Śro Maj 24, 2006 5:43 pm
Kto się jeszcze (poza mną i Jackiem) wybiera na mecz?

Jutro chcielibyśmy kupić bilety; z tego co wiem, to trzeba zapłacić co najmniej 30 zł żeby nie mieć miejsc za bramką.



jacek_t83 - Śro Maj 24, 2006 6:59 pm

Kto się jeszcze (poza mną i Jackiem) wybiera na mecz?

Jutro chcielibyśmy kupić bilety; z tego co wiem, to trzeba zapłacić co najmniej 30 zł żeby nie mieć miejsc za bramką.


30 zeta za tych złamsów?? Oni powinni jeszcze dopłacać do tych biletów



macu - Wto Sie 01, 2006 10:17 am
Polska zagra w październiku z Portugalią na Stadionie Śląskim!

Maciej Blaut31-07-2006, ostatnia aktualizacja 01-08-2006 11:03

Zanosi się na kolejne wielkie wydarzenie na Stadionie Śląskim. Już 11 października - w eliminacjach Euro 2008 - biało-czerwoni zagrają z czwartą drużyną świata!

Kibice na Stadionie Śląskim potrafią stworzyć niezapomnianą atmosferę. Jesteśmy pewni, że podobnie będzie 11 października
ZOBACZ TAKŻE
Kociaki z Portugalii (31-07-06, 20:51)
Oficjalną decyzję o przyznaniu chorzowskiemu stadionowi prawa do organizacji tego prestiżowego spotkania podjęło wczoraj prezydium zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. - O wyborze Stadionu Śląskiego zadecydowała głównie jego pojemność. Zagramy z klasową drużyną, więc spodziewamy się, że stadion wypełni się do ostatniego miejsca - mówi Zdzisław Kręcina, sekretarz generalny PZPN-u.

Satysfakcji z decyzji piłkarskiego związku nie kryje dyrektor stadionu Marek Szczerbowski. - Z wielką radością przyjmiemy Portugalczyków. Rzeczywiście, liczymy, że na meczu pojawi się komplet, czyli ponad 47 tys. kibiców, a Polacy, wygrywając mecz, uczynią kolejny krok do pierwszego historycznego awansu do mistrzostw Europy - mówi Szczerbowski.

Przyznanie Chorzowowi prawa do imprezy to wielki sukces. W ostatnich dniach Szczerbowski mocno lobbował na rzecz kandydatury naszego stadionu. Siła oferty była podobno mocno osłabiona po tym, jak kibice na Śląsku wygwizdali reprezentantów Polski w czasie majowego meczu z Kolumbią. - Wcale nie było wielkich głosów przeciw kandydaturze Stadionu Śląskiego. W PZPN-ie nie chcemy też dzielić stadionów na szczęśliwe i nieszczęśliwe - podkreśla Kręcina.

Przyjazd Portugalczyków - czwartej drużyny zakończonych niedawno mistrzostw świata w Niemczech - będzie piłkarskim hitem jesieni w naszym kraju. W Chorzowie na pewno zagrają gwiazdy, m.in. Deco czy Cristiano Ronaldo.

Ostateczne potwierdzenie organizacji meczu na Śląskim nastąpi, gdy władze stadionu i PZPN osiągną porozumienie w sprawach finansowych. - Na pewno się dogadamy - zapewniają już teraz Szczerbowski i Kręcina. Mecz z Portugalczykami byłby głównym punktem jubileuszowych obchodów - Stadion Śląski niedawno skończył 50 lat. Tak się składa, że dotychczas rozegrano na nim 50 oficjalnych meczów międzypaństwowych z udziałem reprezentacji Polski. Ten z Portugalią rozpocznie drugą 50.

Gazeta Wyborcza



jacek_t83 - Wto Sie 01, 2006 10:37 am
Oskar idziemy no nie Tylko musze sobie gadżety Portugalii skombinować a ty możesz jakieś fajne bilety skołować



PIO - Wto Sie 01, 2006 2:42 pm
A może by tak zrobić Zlot na Stadionie na meczu



salutuj - Wto Sie 01, 2006 2:50 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Wit - Wto Sie 01, 2006 8:12 pm
Nuno Gomesa to bym sobie zobaczył
PS. Zrobiłem temat o meczach na Śląskim, bo na forum relacje pojawiały się w kilku tematach



Wit - Pią Wrz 08, 2006 10:41 pm
Ceny biletów na mecz Polski z Portugalią na Stadionie Śląskim zostaną obniżone!
mab2006-09-08, ostatnia aktualizacja 2006-09-08 23:48
Kibice zapłacą o połowę mniej za wejściówki na spotkanie, które zostanie rozegrane 11 października na Stadionie Śląskim.

To na razie nieoficjalna decyzja - oficjalną ma w najbliższym czasie podjąć prezydium zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Takie postanowienie to efekt bardzo niskiej frekwencji na ostatnim meczu biało-czerwonych, który rozegrano w Warszawie. Biorąc pod uwagę także kiepskie wyniki naszej reprezentacji, zrodziła się obawa, że Stadion Śląski mógłby na meczu z Portugalią świecić pustkami. Dlatego władze województwa śląskiego postanowiły szybko zareagować i zgłosiły projekt obniżenia cen biletów aż o 50 proc. Przypomnijmy, że pierwotnie wejściówki miały kosztować od 50 do 400 zł (loża honorowa). Organizatorzy spodziewają się, że wobec decyzji o obniżeniu cen na stadionie zasiądzie przynajmniej 35 tys. osób.




babaloo - Sob Wrz 09, 2006 12:52 pm
Hehe, gdyby nie obniżyli cen to zapełniłaby się tylko trybuna VIP'ów.
Chętnie dołączę do tych co idą na mecz. Jakby co, to nie mam nic przeciwko kibicowaniu Portugalii .



Wit - Śro Paź 04, 2006 9:31 pm


Bałagan na Stadionie Śląskim
Czytelnik2006-10-04, ostatnia aktualizacja 2006-10-04 18:12

LIST

W środę byłem na Stadionie Śląskim kupić bilety na mecz z Portugalią. Pojawiłem się pod kasą o 10.20. Tam czekało już około 30 osób. Zadzwoniłem na stadion z pytaniem, kiedy zostaną otwarte kasy, miła pani poinformowała mnie, że kasa na bramie 1 jest już otwarta... Problem w tym, że ja stałem pod "jedynką" . Wtedy podała mi inny numer, gdzie miałem ścigać winnych zamieszania. Tam oczywiście nikt nie odbierał.

W końcu przyjechał granatowy opel z biletami, ale.... bez kluczy do kasy.

Jeżeli wszędzie jest informacja, że otwieramy o 10, to o 10 powinna zaczynać się sprzedaż! Ludzie przyjeżdżają z różnych zakątków, zrywają się z pracy, a organizatorzy mają to w d... (zapewne dlatego, że im bilety przyniesiono pod nos). Na tym nie koniec! Następnie dochodzi do rozklejania plakatu, szykowania wewnątrz wszystkiego itd... Śmiech na sali!

I teraz błąd, który jest powtarzany co mecz na Śląskim. Zamiast wywiesić obok kasy plakat z rzutem stadionu, zaznaczonymi sektorami, na które można kupić bilety, to taki plan dostępny jest tylko przy kasjerze! I podchodzi klient po kliencie i pyta, gdzie ten sektor, a czy to północny, czy południowy, a czemu 40., a nie 30. itd... Gdyby był plakat, byłoby wszystko jasne!

I aż strach mnie oblatuje, bo jak tak samo będzie zorganizowane wpuszczanie na mecz, to trzeba będzie przyjść o 15 (na ostatnim meczu na 8 wejść otwarte były 2 na bramie nr 2, do tego mnie nikt nie przeszukał, a koleżankę tak wymacano że aż się słabo robiło... Organizacja tragiczna...

Ludzie obudźcie się - jeszcze przed meczem!
.......................................................................................................

Hehe....mnie już jakiś czas temu odechciało się iść na ten mecz



Bula - Śro Paź 04, 2006 10:02 pm

Hehe....mnie już jakiś czas temu odechciało się iść na ten mecz

Wiem że każdy będzie chodził na mecze jakie chce i kiedy chce ale tak się zapytam bo nie potrafiłem tego nie zrobić.

Nie idziesz bo dupiato grają i Ty też masz to gdzieś?? Pójdziesz dopiero jak zacznął wygrywać?? Bo, z tego co wiem to piłką się coś interesujesz, więc ten powód chyba odpada .

Początkowe ceny były zabójcze i wtedy zrozumiałbym każdego kto by nie poszedł, ale teraz gdy bilety są od 30 zeta, myślę, że warto przyjść i pomóc chłopakom niezależnie od tego jak grają...

A tak swoją drogą to mam nadzieję, że jakoś w końcu zagrają, ale jeśli nie i znowu się zacznie "Ole" i gwizdanie na naszych to chyba nie wytrzymam i wyniesie mnie ze stadionu ktoś w odblaskowej koszulce . Takiego zachowania nigdy nie zrozumiem



Wit - Śro Paź 04, 2006 10:17 pm
problem w tym, że mnie generalnie reprezentacja mało interesuje, i tak z własnej woli raczej bym nie poszedł...może wspólny forumowy wypad to tak, ale pomysł raczej upadł zanim zaczął być realizowany



Bula - Śro Paź 04, 2006 10:26 pm
Chyba że tak... Chociaż przyznam szczerze że nie brałem tego pod uwagę i trochę mnie zaskoczyłeś.

Jak nie reprezentacja to rozumiem, że sobota = Bukowa -> Satelita



Wit - Śro Paź 04, 2006 10:31 pm
Bukowa obowiązkowo



Bruno_Taut - Czw Paź 05, 2006 10:37 am

problem w tym, że mnie generalnie reprezentacja mało interesuje, i tak z własnej woli raczej bym nie poszedł...może wspólny forumowy wypad to tak, ale pomysł raczej upadł zanim zaczął być realizowany

Ja pójdę jak zagra nasza reprezentacja. A ta jeszcze nie istnieje.
Zanim powstanie z przyjemnością zobaczyłbym też jak synek z Gliwic i synek z Opola demolują jakichś amatorów z Legii i Wisły.



Kris - Czw Paź 05, 2006 6:42 pm
jeśli przegra nasza reprezentacja, to piłkarzyki i tak będą winić stan techniczny stadionu i atmosfere kibiców (ze Śląska)



Wit - Pon Paź 09, 2006 9:22 pm


Ostatnie przygotowania przed środowym meczem Polska - Portugalia na Stadionie Śląskim
Wojciech Todur
2006-10-09, ostatnia aktualizacja 2006-10-09 22:05

40 tysięcy kibiców ma zdzierać gardła na Stadionie Śląskim podczas meczu Polski z Portugalczykami. Rywale naszej drużyny liczą, że wygrają z biało-czerwonymi dzięki... szczęśliwemu ekspresowi do kawy
Czwarty zespół świata, aktualni wicemistrzowie Europy, pojawił się na Śląsku wczoraj wieczorem.

Czarterowy samolot o godz. 19.30 wylądował w Pyrzowicach. Na lotnisku najwięcej cierpliwości dla łowców autografów miał bramkarz Ricardo, specjalista od bronienia rzutów karnych. Reszta portugalskich zawodników, w tym słynny Cristiano Ronaldo, uciekła szybko do autokaru, który zawiózł ich do katowickiego hotelu Monopol.

- Pytany przez dziennikarzy trener Felipe Scolari mówił, że jeden punkt w meczu z Polską go usatysfakcjonuje. Bo na wyjeździe, remis z taką drużyną to dobry wynik. W miejsce Maniche ma wystąpić Petit, przez co taktyka zespołu ma być bardziej defensywna. Po sobotnim spotkaniu z Azerbejdżanem trochę poobijani są Deco i Helder Postiga, ale powinni zagrać - mówił nam portugalski dziennikarz Ricardo Vasconcelos z gazety "Record". Prezydent portugalskiej federacji piłkarskiej Gilberto Madail jest optymistą. - Scolari mówi o remisie? Ja, piłkarze i kibice chcemy wygrać. Przyjechaliśmy po trzy punkty - przekonywał.

Nacisk na ryby i owoce

Już w niedzielę na Śląsk dotarli przedstawiciele firmy organizującej pobyt Portugalczyków w naszym kraju, a także dwóch członków portugalskiej federacji piłki nożnej.

Działacze portugalscy spotkali się wczoraj przed południem z kierownictwem hotelu Monopol. - Do wizyty reprezentacji Portugalii podchodzimy spokojnie i profesjonalnie. W naszym hotelu gościły już gwiazdy NHL, reprezentacje Anglii, Austrii, a także Panathinaikosu Ateny, tak więc mamy już doświadczenie, jak współpracować ze sportowymi ekipami - uśmiecha się Roman Dembek, dyrektor Monopolu.

Portugalczycy mieli standardowe wymagania. Poprosili o pokój do masażu, pomieszczenie do przechowania bagażu i miejsce do relaksu, gdzie mogliby w spokoju poczytać książki bądź obejrzeć telewizję.

Goście już wcześniej przysłali do Katowic swoje oczekiwania co do hotelowej kuchni. - Jak wszyscy sportowcy, duży nacisk kładą na węglowodany, ryby i owoce. Potrawy będziemy przygotowywać z naszych produktów. Nad wszystkim będzie jednak czuwał człowiek określany przez Portugalczyków "szefem" - wyjaśnia Dembek.

Nie ma też mowy o porannym sprzątaniu pokoi piłkarzy. Te będą odświeżane dopiero, gdy zawodnicy wyjadą na trening. Pracowników hotelu zaskoczył tylko fakt, że zespół przyjechał do Polski z własnym ekspresem do kawy. To podobno niezwykła maszyna, która przynosi naszym gościom szczęście.

Kilka dni przed przylotem Portugalczycy rozważali odwiedzenie obozu koncentracyjnego w Auschwitz oraz Kopalni Soli w Wieliczce. Nie będą jednak mieli na to czasu.

Na przepowiednie za mało czasu

Biało-czerwoni przylatują do Polski dzisiaj. Po zwycięskim meczu z Kazachstanem zespół wrócił do ośrodka w niemieckim Muehlheim. Noc przed spotkaniem nasi piłkarze spędzą w tyskiej Piramidzie. Dla kadry zarezerwowano całe piętro hotelu, które będzie niedostępne dla innych gości.

Tadeusz Cegliński, bioenergoterapeuta i właściciel hotelu, zapewnia, że Polacy wybiegną na boisko naładowani pozytywną energią. Wcześniej z dobrodziejstw tego miejsca korzystali m.in. piłkarze Wisły Kraków, hokeiści GKS-u Tychy, a także... Doda. Wszyscy chwalili sobie szczególnie odpoczynek w Piramidionie, czyli najwyższej, oszklonej części Piramidy.

Tyski hotel wybrał za siedzibę kadry Holender Jan de Zeeuw, menedżer reprezentacji. - Wcześniej obejrzał szereg hoteli i stwierdził, że tak dobrze nie będzie naszym piłkarzom nigdzie indziej. Tutaj mają ciszę, spokój. Może wybiorą się na spacer nad Jezioro Paprocańskie? - zastanawia się Cegliński.

De Zeeuw skorzystał też przy okazji z terapii Ceglińskiego. - Bardzo ją sobie chwalił. Jeżeli jakiś piłkarz będzie czuł podobną potrzebę, też mu chętnie pomogę - dodaje Cegliński.

Tyski bioenergoterapeuta zasłynął w 2001 roku z przepowiadania wyników kadry Jerzego Engela. Na łamach "Gazety" stwierdził, że Polska wygra z Norwegią 3:0 i zapewni sobie awans do mistrzostw świata w Japonii i Korei. I tak rzeczywiście było! - To był efekt długofalowej pracy i zaufania. Można powiedzieć, że sam trochę kreowałem kolejne zwycięstwa. To było takie działanie na podświadomość. Tak było m.in. z Emmanuelem Olisadebe, które ze względu na swoje kłopoty z kolanem był moim częstym gościem. Chłopak mi ufał. Mówiłem mu: "dziś strzelisz dwa gole" i tak potem było - uśmiecha się Cegliński. Tym razem nie chce jednak przewidzieć wyniku konfrontacji z Portugalczykami. - Mam zbyt mało czasu. Będzie ciężko, ale z energią Piramidy zwycięstwo jest w naszym zasięgu - dodaje.

Wolontariusze czekają na kibiców

Ostatnie prace trwają też na Stadionie Śląskim. Do szatni Portugalczyków zostało już wstawione drugie łóżko do masażu, którego zażyczyli sobie nasi goście. Na obiekcie odbyło się wczoraj szkolenie służb informacyjnych. To nowość, zastęp stu młodych ludzi (głównie studentów AWF-u) ma pomagać kibicom znaleźć drogę do sektora bądź do ubikacji. Wolontariusze poznawali zakamarki Śląskiego uzbrojeni w specjalne mapki. - Będą ubrani w kamizelki z logo PZPN-u. Nie sposób się pomylić - mówi Krzysztof Smulski, który odpowiada za bezpieczeństwo podczas spotkania.

Smulski żyje spotkaniem od wielu tygodni. Podkreśla, że noc przed meczem spędzi w stadionowym hotelu. Gościem w domu jest też Marek Szczerbowski, dyrektor Stadionu Śląskiego. - No noc wracam jednak do swojego łóżka - zapewnia.

Szczerbowski jest pewny, że spotkanie obejrzy 40 tys. widzów. Sprawdziliśmy wczoraj, jak wygląda sprzedaż wejściówek w wyznaczonych punktach. W Rybniku i Bielsku-Białej już kilka dni temu zabrakło najtańszych biletów. - Zostały nam jeszcze najdroższe wejściówki po 150 i 200 zł - mówi pani, która zajmuje się sprzedażą biletów w Rybniku.

Wejściówek nie ma w Zabrzu i jak usłyszeliśmy w tamtejszym MOSiR-ze, nigdy ich nie było! - Ludzie dzwonią, ludzie przychodzą. Wszyscy pytają o bilety, a biletów nigdy nie było! PZPN błędnie umieścił nas na liście punktów, które zajmują się dystrybucją wejściówek - tłumaczy jeden z pracowników MOSiR-u.

Wyłapią nawet myszkę

Bramy Śląskiego zostaną dziś otwarte już o godz. 16 (mecz rozpocznie się o 20.30). - Apelujemy do fanów, żeby nie przychodzili na stadion na ostatnią chwilę. By wejść na trybuny, trzeba przejść szczegółową kontrolę. To trwa, mogą się tworzyć kolejki - przestrzega Smulski. Na stadion nie wolno wnosić parasoli, trąbek (także gazowych) i środków pirotechnicznych. W środę na Śląsku ma być pogodnie, w południe temperatura ma osiągnąć 20 stopni. Synoptycy nie przewidują opadów. - Jeżeli jednak ktoś boi się deszczu, niech weźmie ze sobą pelerynkę - poucza Smulski.

Służby ochroniarskie na pewno nie będą mieć litości dla kibiców-piromanów. - Na Śląskim mamy świetny monitoring. Wyłapie nawet myszkę. Każda odpalona raca to gwarancja poważnych problemów - podkreśla Smulski.



Wit - Śro Paź 11, 2006 8:39 pm
Na pocieszenie mój ulubieniec Nuno Gomes strzelił



Maar - Śro Paź 11, 2006 8:46 pm

Na pocieszenie mój ulubieniec Nuno Gomes strzelił

To było zajebiście śmieszne Wit

Woo, na pocieszenie, Polska wygrała z Portugalią 2:1, bramka kontaktowa dla gości oczywiście w doliczonym czasie gry.



Bruno_Taut - Śro Paź 11, 2006 8:47 pm
No i teraz znowu będą nas męczyć snami o potędze, które rozwieje pewnie jakaś trzeciorzędna drużyna.



jacek_t83 - Śro Paź 11, 2006 9:00 pm
Jak dla mnie to oni byli na jakims speedzie
przeciez oni nigdy tak szybko nie biegali
niech im zrobia testy antydopingowe
czuje ze tu maczalo palce WSI i w ogole jest to sprawa agenturalna



SPUTNIK - Śro Paź 11, 2006 9:03 pm
pewnie ciągle jeszcze mieli w uszach ole!



Maar - Śro Paź 11, 2006 9:03 pm
^^^
Trudno was czymkolwiek zadowolić



SPUTNIK - Śro Paź 11, 2006 9:06 pm

^^^
Trudno was czymkolwiek zadowolić

ja jestem zadowolony. na tyle na ile znam się na piłce nożnej ( a wiedza jest znikoma ) to grali dobrze



jacek_t83 - Śro Paź 11, 2006 9:11 pm
a ja kibicowalem Portugali bo mialem akurat portugalskie wino
ale kleske Portugali chyba zwiastowal fakt ze jak otwieralem to zlamal sie korkociag serio, pierwszy raz mi sie cos takiego zdarzylo



maciek - Śro Paź 11, 2006 9:18 pm
A był tam też Boruc(na ławie), ten buc z warśiawki?



MarcoPolo - Śro Paź 11, 2006 9:21 pm
Tez lubie Nuno, Wit.
Kureczka, grali jak nie ci chlopcy. Taktyka, zimna krew i motywacja.



absinth - Śro Paź 11, 2006 9:26 pm
nie przypuszczalem ze wygramy a jednak
nawet mi sie nie chcialo ogladac meczu ale cos mnie podkusilo no i sie nie zawiodlem



Maar - Śro Paź 11, 2006 9:33 pm


Superszczęśliwy Stadion Śląski
Paweł Czado

Ten mecz przejdzie do historii polskiego futbolu! Śląscy kibice będą z dumą opowiadać wnukom, że na nim byli.



To był prawdziwy "kocioł czarownic", jak w latach 70. Kiedy Ebi Smolarek strzelał w pierwszej połowie dwa piękne gole, wydawało się, że wypełniony po brzegi Śląski eksploduje. Ponad 40 tys. ludzi zdzierało gardła przez 90 minut. Obcy ludzie padali sobie w objęcia. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz przybijałem piątkę zupełnie nieznajomemu mężczyźnie, który wrzeszczał mi do ucha: "Ebiiii!!!". To piękna rodzinna historia, bo poprzedniego gola Portugalczykom strzelił ojciec Ebiego, Włodzimierz, 20 lat temu podczas mistrzostw świata w Meksyku.

Na Śląskim panowała fantastyczna atmosfera, co chwilę na trybunach przelewała się meksykańska fala, a w mieszkaniach na pobliskim osiedlu Tysiąclecia drżały podłogi. Polacy, uskrzydleni tym dopingiem, grali z minuty na minutę coraz lepiej. Już przed przerwą mogli prowadzić 3:0, ale pechowy ostatnio Maciej Żurawski trafił w słupek. Pełne zawodu: "jeeuuu" słychać było chyba koło Spodka. Grupka nielicznych siedzących przede mną portugalskich kibiców zamarła, niektórzy zakrywali twarze, inni po cichu miotali portugalskie przekleństwa.

Mecz był porażką krytyków Stadionu Śląskiego. Wszystkie opinie o pechowym obiekcie, słabej akustyce, kapryśnych kibicach można wyrzucić do kosza. To był popis dopingu. Kiedy po drugim golu rozentuzjazmowani kibice ryknęli "Mazurka Dąbrowskiego", chyba wszystkim obecnym na stadionie przeszedł po plecach dreszcz.

W przerwie dopchałem się do uszczęśliwionego Gerarda Cieślika, który przyszedł obejrzeć mecz w towarzystwie małżonki. Dopchałem się, bo tłumy kibiców robiły sobie z nim zdjęcia jak z niedźwiedziem w Zakopanem. Legendarny piłkarz Ruchu, który 49 lat temu strzelił dwa gole w historycznym meczu ze Związkiem Radzieckim na tym samym stadionie, był wzruszony.

- Nie spodziewałem się tak fantastycznej gry Polaków, a ten młody Smolarek to superklasa - mówił.

A atmosfera na Śląskim taka jak w 57? - spytałem. Cieślik się żachnął: - No, niech pan nie przesadza, jest głośno, ale wtedy było niepowtarzalnie.

Kiedy w ostatniej minucie Portugalczycy strzelili gola kilka osób koło mnie złapało się w okolicach serca, żeby po kilkudziesięciu sekundach, po gwizdku sędziego, wyrzucić ręce do góry w szale radości. I 40 tys. ludzi zawyło "We are the Champions!"

Ja wrzeszczałem najgłośniej.



salutuj - Śro Paź 11, 2006 10:34 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bruno_Taut - Czw Paź 12, 2006 5:23 am

^^^
Trudno was czymkolwiek zadowolić


A zaraz tam trudno. Podolski strzelił dwie bramki. Jestem baaaardzo zadowolony.

Vivat Silesia Superior!



jacek_t83 - Czw Paź 12, 2006 6:21 am

A był tam też Boruc(na ławie), ten buc z warśiawki?
był moim zdaniem on powinien dostac dozywotni zakaz wstepu na ten stadion



absinth - Czw Paź 12, 2006 8:12 am

^^^
Trudno was czymkolwiek zadowolić


ja tam jestem zadowolony

swoja droga ktos wie jakie bylo dokladnie oblozenie tzn ile biletow sprzedano?



Pieczar - Czw Paź 12, 2006 9:04 am
Ponoc sprzedano 45 tys z 47 jakie byly, a na meczu bylo 44 tys. w tym ja, takiej gry Polakow to ja jeszcze nie widzialem a Smolarek to jest niesamowity koles walczyl jak zwykle za trzech, miejmy nadzieje, ze teraz czesciej beda grac na SLASKIM a Boruca wygwizdali niemilosiernie jak padlo jego nazwisko jako bramkarza rezerwowego.
BORUC=BorUC



Iluminator - Czw Paź 12, 2006 3:44 pm
Polacy grali przepięknie (udam, że nie widzałem taj akcji 3 na bramkarza i straconego gola). Spokojnie mogło być 3:0 dla Polski ale i tak jestem szczęśliwy.

Takiej gry polaków jeszcze nie widziałem

Gratulacje najbardziej należą się BEENHAKKEROWI



babaloo - Pią Paź 13, 2006 7:36 am
Hehe, rzadko chodzę na mecze piłki nożnej ale na ten się wybrałem (bo przecenili bilety ) i jak wiadomo opłacało się. Świetna atmosfera i przede wszystkim bardzo dobry mecz. Polacy stworzyli chyba więcej sytuacji niż w ostatnich 10 meczach razem wziętych. Jedyne co mnie denerwowało to śpiewanie hymnu w czasie meczu ale Anglicy czy Francuzi tak robią więc może w Polsce też tak trzeba Myślę, że mecz też się przysłużył Stadionowi Śląskiemu. Szkoda, że jest tak rzadko używany. Przydałoby się żeby jakaś śląska drużyna była na tyle dobra żeby grać chociażby w fazie grupowej pucharu UEFA (o Lidze Mistrzów nie mówię ), to mecze mogłyby sie odbywać na SŚ. Stadion w materiałach promocyjnych powinien też używać nazwy "kocioł czarownic", bo jest ładna

@ Bruno
Zgadza się, że dziennikarze wykazuję delikatnie mówiąc "niestabilność emocjonalną" w sprawie polskiej piłki nożnej (od tragedii do totalnej euforii po jednym meczu). Ale trochę to rozumiem. Przez chwilę można się było poczuć jakby reprezentacja Polski grała na europejskim poziomie.



babaloo - Pią Paź 13, 2006 1:05 pm
I jeszcze fajny artykuł z dodatku katowickiego Gazety Wyborczej:

Paweł Czado: co powiedział Leo Beenhakker, a czego nie ma w gazetach

- Dla mnie murawa jest najważniejsza. Zarówno ta na stadionie Legii, jak i ta na Stadionie Śląskim jest bez zarzutu. A kibice? Oczywiście 10 tysięcy a 40 tysięcy to zasadnicza różnica. Przy takim dopingu jak dziś chce się grać - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Leo Beenhakker. W tym momencie warszawscy dziennikarze zamknęli notatniki i wiedziałem już, że nazajutrz w prasie cytującej Holendra tych słów nie przeczytam. W agencjach i internetowych portalach także ich nie było. Informuję więc niniejszym śląskich kibiców, że selekcjoner docenił atmosferę "kotła czarownic".

Nigdy nie jest jednak tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Żeby zmniejszyć częstotliwość klepania się nawzajem po plecach, wspomnę o jeden przykrej sprawie, którą zauważyłem na Śląskim podczas niezapomnianego wieczoru. Było to, jeszcze zanim rozpoczął się ten wyjątkowy mecz. "Bohaterowie mórz, szlachetne plemię/Dzielny i nieśmiertelny narodzie/Wybiła godzina, byś uniosła się na nowo/ Portugalska chwało" - dziarsko śpiewali melodyjny hymn nieliczni kibice gości. Ku mojemu zdumieniu cały stadion zaczął... klaskać! Rozanieleni, uśmiechnięci fani uważali się w tym momencie za wyjątkowo gościnnych, nie wiedząc, że to zwyczaj mocno wstydliwy, a na polskich stadionach bardzo, niestety, rozpleniony. Apeluję gorąco: nie klaszczmy już podczas grania hymnu gości, bo to - zacytujmy klasyka z Siedlec - "odstawianie wiochy".

Po meczu skontaktowało się ze mną parę osób.

Pani Marii i 40 sąsiednim rodzinom z ulicy Sobieskiego i okolic w Piekarach współczuję awarii zasilania w najbardziej feralnym momencie. Na Pani życzenie zadzwoniłem do warszawskiej telewizji z prośbą o powtórkę meczu. - Wie Pan, że to doskonały pomysł? Musimy go rozważyć - usłyszałem od jednego z wydawców. Decyzja ma być znana w piątek.

Pani Stefanii, która wytrwale zaklinała pogodę po to, żeby piłkarze nie musieli zmagać się z wichurą i deszczem, dziękuję, że efekt jej pracy był znakomity. Szkoda, że Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej nie docenił Pani umiejętności. Jednocześnie żałuję, że moje możliwości są zbyt skromne, żeby załatwić Pani pracę.

Z kolei mieszkańcom osiedla 1000-lecia dziękuję za potwierdzenie informacji, że podczas meczu rzeczywiście drżały podłogi w ich mieszkaniach.



Wit - Czw Paź 11, 2007 7:38 pm


Skandal z biletami na mecz Polska-Belgia
Maciej Blaut2007-10-11, ostatnia aktualizacja 2007-10-11 18:19

Zamówienia zbiorowe na wejściówki na szlagierowy mecz polskiej reprezentacji miały być przyjmowane od najbliższego poniedziałku. Okazuje się jednak, że tych biletów już... nie ma. - To granda! - grzmią kibice. O sprawie zawiadomił nas na Alert24.pl internauta o nicku "gutek". - Nastąpiła pewna niezręczność - przyznaje Rudolf Bugdoł, prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej.
Mecz Polaków z Belgami odbędzie się 17 listopada na Stadionie Śląskim. Spotkanie może zadecydować o awansie naszej reprezentacji do finałów Euro 2008 i dlatego cieszy się olbrzymim zainteresowaniem kibiców. - To jakiś fenomen. Długo pracuję w futbolu, ale podobnej sytuacji nie pamiętam. Zwykle martwiliśmy się o to, czy sprzedamy przynajmniej 50 proc. biletów - przyznaje Bugdoł. Pierwsza pula biletów, którą sprzedawano przez internet, rozeszła się w ciągu kilku dni. Następny etap, czyli przyjmowanie zamówień zbiorowych oraz sprzedaż w określonych punktach - zgodnie z komunikatem PZPN-u - miała rozpocząć się w najbliższy poniedziałek. - Rzeczywiście, taka była treść komunikatu. Jednak już pod koniec września napór na nas w sprawie biletów był olbrzymi - niczym innym się nie zajmowaliśmy. Przyjęliśmy zamówienia na 12 tys. wejściówek, które mieliśmy do dyspozycji - mówi Bugdoł.

Decyzja władz Śl.ZPN-u oburzyła część kibiców, którzy z wysłaniem zamówienia czekali do poniedziałku. - Zgodnie z wcześniejszym zapisem na stronie internetowej PZPN-u zamówienia otrzymane przed 15 października powinny być anulowane! Wydaje mi się, że jest to trochę nie w porządku wobec kibiców, którzy jeżdżą na każdy mecz reprezentacji, a tego najważniejszego nie będą mogli zobaczyć przez jakiś szwindel - denerwuje się Michał Gącarz. Nasz Czytelnik zauważył, że na stronie PZPN-u niedawno dokonano... zmiany treści komunikatu o sprzedaży biletów i według obecnej wersji zamówienia można było składać już od 8 października.

Bugdoł: - Rzeczywiście nastąpiła pewna niezręczność. Ale co ja zrobię? Proszę uwzględnić presję, jaka na nas ciążyła.

Prezes Śl.ZPN-u obiecuje, że postara się zdobyć dodatkowe bilety z puli, która obecnie pozostaje w dyspozycji PZPN-u. - Poza tym doświadczenie wskazuje na to, że nie wszystkie zamówienia zostaną zrealizowane. Jeżeli tym razem też tak się stanie, to bilety trafią jeszcze do sprzedaży detalicznej - twierdzi.



martin13 - Czw Paź 11, 2007 9:14 pm
Mam nadzieję, że będzie jeszcze jakaś duża pula biletów dostępna w kasach na Śląskim, bo bardzo chce się wybrać na ten mecz, a czytając takie rzeczy zaczynam mieć wątpliwości, że uda mi się dostać bilet.



bty - Pią Paź 12, 2007 11:56 am
w kasach mają niby być od 5 listopada



Wit - Wto Paź 16, 2007 6:00 pm
Na Stadionie Śląskim światło nie zgaśnie!
Wojciech Todur2007-10-15, ostatnia aktualizacja 2007-10-15 22:44



12 elektryków, dwa niezależne kable zasilające, a gdy zawiedzie już wszystko, to w rezerwie czeka agregat prądotwórczy. - To, co wydarzyło się na Legii Warszawa, u nas nie ma prawa się powtórzyć! - podkreśla Marek Szczerbowski, dyrektor Stadionu Śląskiego.

Szczerbowski zdradza, że gdy podczas sobotniego meczu Polski z Kazachstanem stadion w Warszawie spowiły ciemności, w ciągu kilku minut odebrał kilkanaście SMS-ów. - Nie brakowało i takich, którzy cieszyli się z cudzego nieszczęścia, że wspomnę trzy słowa - "Dobrze im tak!". Mnie było zwyczajnie przykro. Żal było mi tych ludzi. Gdybym był na miejscu organizatorów spotkania, to pewnie posiwiałbym w ciągu kwadransa. Przeżyli straszny stres - kręci głową Szczerbowski.

Jupitery na Śląskim rozbłysną już 17 listopada, gdy Polacy zmierzą się z Belgią. Zwycięstwo da nam awans do finałów Euro 2008. O to, by nie zabrakło prądu, zadba Jan Nędza, elektryk z 40-letnim stażem, który od 12 lat zajmuje się oświetleniem na chorzowskim obiekcie. W dniu meczu w pracy będzie mu pomagać 12 elektryków. - W ostatni czwartek mieliśmy specjalną odprawę poświęconą elektryczności. Podchodzimy do tego zagadnienia bardzo poważnie - podkreśla Szczerbowski.

Na Łazienkowskiej zawiódł kabel zasilający. Obciążenie było tak duże, że stopił się materiał izolacyjny, co w konsekwencji doprowadziło do zwarcia. - Na Śląskim to się nie powtórzy! Kable zasilające mamy dwa. Jeżeli jeden zawiedzie, to drugi zacznie działać już po 0,7 sekundy - tłumaczy dyrektor.

Nędza wyjaśnia, że prąd płynie na stadion ze specjalnej stacji na Klimzowcu. - Przed meczem zawsze wysyłamy pismo do Oddziału Wysokich Napięć w Chorzowie z prośbą, by w czasie meczu nie dokonywano żadnych przyłączeń, wyłączeń. Niespodzianki, nad którymi nie można zapanować, trzeba ograniczyć do minimum - tłumaczy.

Na Śląskim wiedzą, jak ujarzmić prąd, bowiem to na tym stadionie rozbłysły pierwsze jupitery w Polsce. Stało się to 2 maja 1959 r. Pierwszoligowe spotkanie Polonii Bytom z Polonią Bydgoszcz było najważniejszym punktem pięciogodzinnego programu z okazji Święta Pracy. O godz. 19.30 zakończyły się zawody lekkoatletyczne. „Mrok ogarnia nieckę stadionu. Spiker zachęca publiczność do zapalenia zapałek. Orkiestra kop. Wujek gra hymn państwowy. Z jupiterów umieszczonych na masztach spływają na płytę stadionu potężne snopy światła. Tarcza boiskowego zegara rozbłyska efektownym łukiem żarówek. Trzykrotne »hip hip hurra « na cześć budowniczych stadionu rozlega się z siłą grzmotu” - pisał „Sport” 48 lat temu. Światło przyniosło bytomianom szczęście. Wygrali 5:0.

- Przez lata kable były w coraz gorszym stanie. Zdarzały się awarie, spięcia. Pięć lat temu instalacja została jednak wymieniona na nową - dodaje Nędza.

Gdy zawiedzie już wszystko, to w rezerwie zawsze czeka agregat prądotwórczy. - Już przygotowaliśmy zamówienie na 400 litrów paliwa. Na 90 min. pracy na pewno wystarczy. Jeżeli jednak zgasną żarówki, to pięć minut trzeba będzie poczekać, aż rozbłysną na nowo - mówi Szczerbowski.

- Dla elektryka każdy mecz to duży stres. Cieszę się na spotkanie z Belgią, ale humor mam jeszcze lepszy, gdy jest już po wszystkim. Można wszystko zaplanować, a na koniec zdarzy się jakiś kataklizm i wszystko się zawali. Siła wyższa! - uśmiecha się Nędza.



Wit - Śro Lis 07, 2007 7:58 pm


PIŁKA NOŻNA O biletach na Belgię można tylko pomarzyć
dziś
Jeśli już mają się pojawić jakieś bilety ze zwrotów, to będzie o tym wiadomo na początku przyszłego tygodnia. Ale to temat bardzo teoretyczny - ocenia Rudolf Bugdoł, prezes Śl.ZPN, zajmującego się dystrybucją wejściówek na mecz Polski z Belgią, 17 listopada.

Wygląda na to, że Stadion Śląski jest za mały! Mówi się, że chęć obejrzenia spotkania, po którym możemy awansować do finałów ME, wyraziło 250 tysięcy osób. - Czegoś takiego jeszcze nie przeżywałem. Telefony w siedzibie związku się urywają. Czasami mam ochotę wyłączyć swoją komórkę - przyznaje Bugdoł.

Kibice, którzy nie zakupili biletów za pomocą internetu i nie są uwzględnieni w zamówieniach zbiorowych przychodzą do Śląskiego Związku Piłki Nożnej i... liczą na cud.

- W poniedziałek rozpoczęliśmy potwierdzanie u zamawiających podmiotów z całej Polski ilość biletów i ich kategorie cenowe - informuje prezes Bugdoł. - Musieliśmy dokonać korekt właśnie ze względu na dużą ilość zamówień. Nie wszyscy otrzymają wejściówki, w tych cenach, w których chcieli, ponieważ najwięcej chętnych było na bilety po 100 złotych. Może zdarzyć się, że zamiast takich do odbiorców trafią te po 200 lub 250 złotych. Wtedy może się zdarzyć, że będą jakieś zwroty. Jednak patrząc na to co dzieje się przed tym meczem, wątpię, żeby ktoś oddał droższy bilet, jeśli nawet chciał tańszy. W tym tygodniu, na podstawie dokumentów przelewów na nasze konto, wysyłamy paczki kurierskie z biletami. W poniedziałek albo we wtorek powinniśmy wiedzieć, czy pojawią się jakieś wolne wejściówki. Jeśli chodzi o sprzedaż w internecie to PZPN i Śl.ZPN tym się nie zaj-mują. Od tego jest wynajęta firma. Dlatego tamtejsze zwroty, jeśli będą, mogą trafić do następnych w kolejce.

Stadion Śląski może teraz pomieścić 47 tysięcy widzów. Prawie 45 tysicy miejsc zajmą "zwykli" kibice. Nieoficjalnie wiadomo, że PZPN przeznaczył dla VIP-ów i dla przedstawicieli sponsorów dwa tysiące zaproszeń. W sieci inter-netowej trwa szaleństwo pod hasłem "kto ma bilety na Belgię?". Wygląda na to, że ci którzy przegrapili pierwsze okazje, na następne prawie nie mają już szans. Pozostaje tylko piwko i ekran telewizora...

Kadra bez sensacji

Selekcjoner reprezentacji Polski Leo Beenhakker powołał 25 piłkarzy na mecze eliminacyjne mistrzostw Europy z Belgią (17 listopada w Chorzowie )%07i Serbią (21 listopada w Belgradzie). Kadra narodowa zbiera się w poniedziałek 12 listopada we Wronkach, skąd w piątek, 19. wyleci na Śląsk. Zamieszka w Tychach w hotelu Piramida, czyli tam, gdzie wybrańcy Beenhakkera mieszkali przed tak udanym meczem z Portugalią, wygranym 2:1.

Przypomnijmy, że Polakom wystarczy wygrać z Belgią i historyczny awans do finałów mistrzostw Europy stanie się faktem.



Bartek - Śro Lis 07, 2007 8:10 pm
No ja marzę



martin13 - Śro Lis 07, 2007 10:22 pm

No ja marzę

Ja też jeszcze marzę ale jakoś tego nie widzę



absinth - Czw Lis 08, 2007 9:24 am


Ja też jeszcze marzę ale jakoś tego nie widzę


"bo na Slaskim jest kiepska widocznosc"



potok77 - Czw Lis 08, 2007 10:06 am
Rozmawiałem z Markiem Szczerbowskim i stwierdził, że nie ma szans na wejściówki w kasach stadionu.

Także tym razem meczyk przed tv z piwkiem w ręce



Wit - Pon Lis 12, 2007 8:43 pm
Jak Stadion Śląski walczy z zimą
Maciej Blaut, Wojciech Todur2007-11-12, ostatnia aktualizacja 2007-11-12 21:17



"Trumny", w odwodzie brygada rakietowa i być może koksowniki. Władze Stadionu Śląskiego chwytają się każdego sposobu, by zadbać o komfort kibiców, którzy na żywo obejrzą sobotni mecz Polski z Belgią.
Dyrektor stadionu Marek Szczerbowski coraz częściej spogląda w niebo. Ostatnie obfite opady śniegu oraz przymrozki mocno dają się we znaki organizatorom meczu, który może dać polskim piłkarzom awans do finałów mistrzostw Europy.

- Już na spotkaniu organizacyjnym, które odbyło się 1 października, uzgodniliśmy scenariusz działań na wypadek ataku zimy. Jesteśmy więc przygotowani - uspokaja Szczerbowski. Dyrektor na bieżąco śledzi prognozę pogody. W jego skrzynce mailowej codziennie pojawia się komunikat z prognozą przygotowaną przez służby lotniska w Pyrzowicach. Poniedziałkowe doniesienia mówiły o tym, że w sobotę temperatura ma wynosić 1 stopień Celsjusza i nie powinno padać. Stuprocentowo pewna prognoza ma być znana dopiero w piątek rano.

Murawa będzie zielona

W dniu meczu na stadionie pojawi się około 30 "trumien", czyli pojemników z piaskiem. Pracownicy stadionu w każdej chwili będą więc mogli posypać oblodzoną posadzkę trybun, aby nikt z widzów nie fiknął kozła. Władze stadionu nawiązały też współpracę z 1. Śląską Brygadą Rakietową Obrony Powietrznej z Bytomia, której żołnierze mogą pomóc przy odśnieżaniu obiektu. - Jednostka pomoże nam tylko w awaryjnej sytuacji, gdy opady będą bardzo obfite. Podpisaliśmy też umowę z chorzowską firmą Alba, która również może nam pomóc w porządkowaniu stadionu. Na razie walczymy ze śniegiem własnymi siłami. Kilkunastu pracowników stadionu odśnieżyło właśnie obwodnicę stadionu i parking - mówi Szczerbowski.

Kilkunastocentymetrowa warstwa śniegu zalega natomiast na krzesełkach. Jeśli śnieg się nie roztopi, to prawdopodobnie w środę rozpocznie się ich oczyszczanie. Większość kibiców wchodzących na stadion otrzyma specjalną nieprzemakalną podkładkę na siedzenia. Podkładki będą białe i czerwone, bo przed meczem posłużą do utworzenia... flagi narodowej.

Na Śląskim nie ma natomiast większych problemów z murawą. Sprawdza się zainstalowany niedawno system podgrzewania płyty. Trawa była wczoraj zielona dzięki ciepłej cieczy, która płynie systemem rurek znajdujących się tuż pod powierzchnią ziemi. Łączna długość tego labiryntu to aż 27 km.

- Jeżeli będzie taka potrzeba, to ciecz może osiągnąć temperaturę nawet 40 stopni Celsjusza. Na razie urządzenie pracuje tylko na kilka procent swoich możliwości. Trawy nie można podgrzewać skokowo, tylko stopniowo. W przeciwnym przypadku moglibyśmy jej zaszkodzić - mówi Marek Wypychowski, prezes firmy Zielona Architektura, która zainstalowała murawę na Śląskim. Pracownik firmy będzie nadzorował bezpośrednie przygotowania boiska do meczu.

Na piątek zaplanowano oficjalne treningi i wtedy stan murawy ocenią zawodnicy obu drużyn. - Nie ma strachu. Boisko będzie zielone, bez śladu śniegu czy lodu - obiecuje Wypychowski.

Ratunek w gorącej herbacie

Skutecznych sposobów walki ze śniegiem jest mnóstwo. Gorzej z niską temperaturą. Spotkanie rozpocznie się o godz. 20.30, ale bramy stadionu będą otwarte cztery godziny wcześniej.

Organizatorzy apelują, by na stadion przyjechać wcześniej i tym samym uniknąć tworzenia się kolejek. - Ochroniarze sprawdzą każdą kieszeń, a zimowe kurtki często mają pełno zakamarków. To na pewno potrwa - przestrzega Krzysztof Smulski, działacz PZPN-u odpowiedzialny za sprawy bezpieczeństwa.

Gdyby kibice chcieli pojawić się na obiekcie tak wcześnie, to jeszcze przed rozpoczęciem meczu mogliby się zamienić w sople lodu. Termosy z ciepłą herbatą odpadają, ponieważ na trybuny nie będzie można wnosić żadnych napoi. - Na obwodnicy wokół korony stadionu będzie kilkadziesiąt punktów gastronomicznych. Gorącej herbaty dla nikogo nie zabraknie - uspokaja Adam Pawlicki z działu organizacji imprez Stadionu.

- A może trzeba postawić też koksowniki? - podpowiadamy. - Rozważymy ten pomysł - odpowiada Szczerbowski, zgłaszając jednak wątpliwości, czy na takie rozwiązanie zgodziłaby się policja.

Na Śląskim odbyło się wczoraj szkolenie służb informacyjnych. W dniu meczu 170 osób (głównie studentów AWF-u) zadba, by nikt nie zgubił się na obiekcie. - Nie sposób będzie ich przeoczyć, każdy zostanie wyposażony w mapkę stadionu - wyjaśnia Smulski.

Dodajmy, że w dniu spotkania przed stadionem odbędzie się Akcja Krwiodawstwa. Każdy chętny będzie mógł oddać krew w specjalnym ambulansie. Pomysł jest realizowany w ramach Akcji Krwiodawstwa i Pojednania Kibiców i Sympatyków Sportowych.



kropek - Sob Lis 17, 2007 9:37 pm
2 : 0

dla POLSKI




Bartek - Sob Lis 17, 2007 9:38 pm
Śląski znowu przeszedł do historii

Teraz musimy dostać mecze EURO2012!!! Nie ma bata!!!



absinth - Sob Lis 17, 2007 10:21 pm

Śląski znowu przeszedł do historii

Teraz musimy dostać mecze EURO2012!!! Nie ma bata!!!


dokladnie!

Euro jest nasze, szczęśliwy Stadion Śląski!
Paweł Czado2007-11-18, ostatnia aktualizacja 2007-11-18 19:27

Dla takich chwil warto żyć: przeciągłego ryku trybun po ostatnim gwizdku sędziego nie zapomnę do końca życia... "Łiii ar de czeeempions maj freeend!" słychać było chyba pod Jasną Górą!

Jako że polska rzeczywistość piłkarska jest dość siermiężna, bardzo rzadko dziennikarzom zajmującym się futbolem zdarza się, że przy pisaniu drżą im ze wzruszenia ręce. A teraz właśnie patrzę na swoje i - cholera - drżą... Ale nie może być inaczej! Przecież na taki wieczór, jak ten sobotni, czekaliśmy wszyscy całe życie. Zwycięstwo z Belgią w dziejach polskiego piłkarstwa zapisuje się jako moment - bez przesady - doniosły.

Dotychczas polska reprezentacja w eliminacjach mistrzostw Europy przypominała mitologicznego Syzyfa, który za każdym razem prędzej czy później (zazwyczaj prędzej) wypuszczał z rąk pchany przez siebie kamień (czytaj awans). Od 1959 roku nie udało się nam już 12 razy! W sobotę Syzyf wreszcie wtarmosił na górę ten przeklęty kamień! Fakt, że stało się to właśnie w Chorzowie, jest aktem dziejowej sprawiedliwości: nie ma przecież w Polsce miejsca bardziej godnego do świętowania tego awansu od Stadionu Śląskiego!

Już od sobotniego poranka na Śląsku dało się wyczuć nerwowe oczekiwanie. Ze wszystkich stron kraju nadjeżdżały samochody i autobusy wypełnione kibicowską masą owiniętą w biało-czerwone flagi i szaliki. Głośno trąbiły. Na stadionie nie było chyba człowieka, który nie miałby na sobie jakiegoś biało-czerwonego akcentu. Kto zapomniał szalika albo flagi, mógł szybko pomalować sobie twarz za 3 zł. Wystarczyło 15 sekund - cztery maźnięcia pędzlem (dwa białe i dwa czerwone na oba policzki) i sprawa załatwiona.

Smutnym i zrezygnowanym wyrazem twarzy wyróżniali się jedynie nieszczęśliwcy z tekturowymi tabliczkami na szyi: "kupię bilet". Mieli pecha: daję słowo, pierwszy raz pod stadionem nie zauważyłem ani jednego konika. Zainteresowanie meczem było tak gigantyczne, że wyczerpały się chyba nawet ich niewyczerpane dotąd możliwości. Nie widziałem ani jednej transakcji.

Ujmująco, figlarnie, serdecznie

Spiker umiejętnie podgrzewał atmosferę, wywołując imiona reprezentantów - nazwiska wywrzaskiwał już wielotysięczny tłum. I tu przyjemne zaskoczenie. Ostatnio zaczynam zauważać zmianę wizerunku polskiego kibica, a sobotni mecz z Belgią w tym przekonaniu mnie utwierdził. Nieuchronnie nadchodzi era "piknika", czyli kulturalnego "niedzielnego kibica". Piszę to z perspektywy sektora 26., gdzie ludzie byli dla siebie mili i serdeczni.

Oczywiście nic nie zmieni się od razu. Po drodze na Śląski widziałem osobników z szalikami duldających w krzakach ćwiartkę. Oczywiście podczas meczu niektórzy wykrzykiwali, co brzydkiego trzeba zrobić PZPN-owi, niektórzy przyrównywali sędziego do męskiego szczegółu anatomicznego. Jednak te nieliczne wrzaski utonęły w serdecznej atmosferze zbiorowego sportowego święta. Czyżby był to łabędzi śpiew chamowatego kibola?

Mnie w sobotę przytrafiło się coś, co nie zdarzyło się jeszcze ani razu na 698 meczach piłkarskich, na których byłem dotąd w swoim życiu (wiem, bo prowadzę dokładne statystyki). Otóż kiedy już siedziałem na swoim krzesełku (rząd 23., miejsce 11.), nagle usłyszałem pytanie, które zwaliło mnie z nóg:

- Przepraszam pana, czy nie będzie panu przeszkadzać, jeśli zapalę papierosa?

Uwierzycie? Na stadionie?! To była moja sąsiadka po prawej, urocza nastolatka z Jarosławia (Podkarpackie), która na mecz przyjechała z kuzynem i jego sympatią. W ogóle na trybunach było mnóstwo przedstawicielek płci pięknej i z radością muszę zauważyć, że pod tym względem na stadionach Euro 2008 polska nacja zrobi furorę. Dzięki obecnym na trybunach paniom to przeciągłe "Pooolskaaa biało-czeeerwoni" nie było takim zwykłym chamskim, chrapliwym rykiem. Brzmiało jakoś tak bardziej ujmująco, figlarnie, serdecznie. I co ważne - kobiety kibicki mniej fałszują!

Druga pięćdziesiątka

Sam mecz? O nim przeczytacie w innym miejscu. Po golach Euzebiusza Smolarka stadion eksplodował dwa razy. Oczywiście obcy ludzi padali sobie wtedy objęcia (ja z racji zawodowych obowiązków oczywiście zachowałem daleko idącą powściągliwość). Na zawsze zapamiętam zaśpiewany przez kibiców po meczu niezapomniany przebój Queenu przy jednoczesnym pokazie ogni sztucznych. To było coś pięknego!

Na zakończenie muszę podkreślić, że nawet w bogatej historii Śląskiego ten mecz był dla stadionu wyjątkowy. Otóż od 1956 roku nasza reprezentacja rozegrała na nim dokładnie pięćdziesiąt meczów. Ten sobotni z Belgią rozpoczął drugą pięćdziesiątkę. Oby była równie wspaniała jak ta pierwsza, i oby w jej trakcie Polacy rozegrali swój niezapomniany mecz podczas Euro 2012.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice



mark40 - Sob Lis 17, 2007 10:45 pm
Dostaniemy Nie ma innej opcji



salutuj - Sob Lis 17, 2007 10:56 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Safin - Nie Lis 18, 2007 12:27 pm
Typowo dla Polski, w relacjach starano się pomijać informacje o tym że stadion był bombowo przygotowany. Co prawda spekulowano PRZED meczem, an temat tego czy będzie śnieg na murawie, czy nie bedzie bijatyk, czy nie bedzie korków itd. Gdy doszło juz do samej imprezy, to wszytko skupiło sie na Leo Ebim i wypowiedziach takich muskuf jak Boniek czy Tomaszewski.
A na prawde, trzeba pogratulowac i policji i Szczerbowskiemu-organizacja pierwsza klasa.

A gdy był mecz w Warszawie-to co prawda dyskutowano na temat wyłączonego światła, ale juz korki[a ile tam było mniej kibiców!] czy dewastacje pomijano w głownych medaich-jedynie gdzies z boku na TVN24 mi przemkneły.



jacek_t83 - Nie Lis 18, 2007 2:30 pm
co zas Tomaszewski?? mosz jakis problem??



rhun - Nie Lis 18, 2007 2:58 pm
To był mój czwarty mecz na Śląskim i muszę uczciwie powiedziec, że bywało lepiej. Organizacja - największy jaki widziałem tłok przy bramach do wejścia na stadion; osoby drobne, głównie dziewczyny były naprawdę bardzo zgniecione. Zupełnie nie rozumiem, czemu przy każdej bramie otwartych było tylko 6 z 10 punktów wejśc - powodowało to zupełnie niepotrzebny tłok i ścisk i (wśród niektórych) nerwy.

Atmosfera/ doping - naprawdę bardzo, bardzo słaba, nie można jej nawet porównywac z tym, co było na meczu z Portugalią czy Austrią. Pomijam tu już fakt tego, że zdarzało się, że każda częśc stadionu śpiewała coś innego, bo tego nie da się na tą chwilę uniknąc, zanim druga strona usłyszy co śpiewa ta pierwsza, to pierwsza zaczyna już coś nowego Najgorsze co było, to chyba rekordowa ilośc pikników, nie wiem, czy to dlatego, że tylko 16 tys. biletów było dostępnych dla zwykłych śmiertelników (i to wyłącznie przez internet, czyli z dopłatami za dostawę i "wygodę" zamawiania), natomiast reszta (czyli ponad 30 tys. !!) poszła dla PZPNu i na zamówienia zbiorowe.

Ja sam miałem miejsce w 5 rzędzie (z dziewczyną i jej ojcem) i przez cały mecz musieliśmy znosic lecące w naszą (i będących w niższych rzędach) wyzwiska i (okazjonalnie) rzucane w nas kulki śniegu za to, że nie raczyliśmy siedziec, tylko stac i dopingowac. Mało komfortowa sytuacja, niepotrzebne kłótnie i nerwowa atmosfera. Zamiast wspólnego dopingu to, co słyszałem to doping pikników: "Siadac! / Siadac, k**** / Siadamy! "

Na plus trzeba zaliczyc fajerwerki po zakończeniu meczu, ale już puszczone z głośników cztery razy pod rząd "We are the champions" to gruba przesada. Nie dało się nawet podziękowac naszym piłkarzom, czy chociaż odśpiewac hymnu. Spore zaniedbanie organizatorów.

Sorry za przydługiego posta, ale do teraz nie mogę przebolec, że zamiast piłkarskiego święta skończyło się na dośc słabym widowisku.



Bula - Nie Lis 18, 2007 10:58 pm
Bardzo ciekawy post z Forum GieKSy:

Panowie...odlot :szok: Stadion pomieści na krzesełkach 47.202 , a było wedle obliczeń "na oko" pracowników Sląskiego którzy niejedno widzieli ok. 55-60.000 kibiców. :szok:

Niestety szwankowała dystrybucja...

Hymn, reakcja po bramkach, czy wreszcie reakcja po gwizdku.. REWELACJA. Piłkarze zachwyceni atmosferą, Nawet Boruc!!! Leo też oczywiście.

Z ciekawostek....
Zagraniczni obserwatorzy , delegaci , sędziowie powiedzieli, że takich szatni jak na śląskim to "na całym świecie nie widzieli".. Nie w Europie..na świecie. Ja tylko napisze ze szatnie maja ponad 900 m2 :szok: powierzchni , żeby nie pisać w co są wyposażone.
Wszyscy pod wrażeniem organizacji, odśnieżania, prac ... szczególnie to było słychac jak okazało sie ze Serbowie nie dali rady, przegrali ze śniegiem... NO I DOPINGU, FETY.

Może nie będę obiektywny , ale nie ma drugiego miejsca w Polsce , drugiego takiego stadionu.. DZISIAJ STADION TEN TO TYLKO POTWIERDZIł.

W odróżnieniu od spotkań w Wawie czy Poznania flagi zewsząd.. Ok. 20 rac odpoalonych mimo zakazów i chyba 3 razy stroboskopy. Nie słyszałem na meczu klubowych pieśni.

Wiele doświadczenia wyniosłem z tego meczu... warto cos takiego przeżyc od środka.



rhun - Pon Lis 19, 2007 12:48 am
Zachęty do wstawania były bardzo wymowne ("ruszcie d*** !!") i o dziwo nawet widziałem parę osób na które podziałały



Bula - Pon Lis 19, 2007 5:21 pm
Ja mówię o zachęcaniu jak staliśmy na estakadzie. Mecz to inna historia. Tym razem akurat dużo ludzi stało bo pizgało.



Wit - Nie Lis 25, 2007 9:02 pm
Dziś odbyło się losowanie grup eliminacyjnych do MŚ 2010 w RPA
Rywale Polski to Czechy, Irlandia Płn, Słowacja, Słowenia i San Marino.

Szlagier z Czechami oczywiście musi być na Śląskim



Bruno_Taut - Nie Lis 25, 2007 9:07 pm
Wreszcie można byłoby komuś na tym Śląskim pokibicować - drużynie ze śląskim orłem na piersi.



martin13 - Nie Lis 25, 2007 10:34 pm

Dziś odbyło się losowanie grup eliminacyjnych do MŚ 2010 w RPA
Rywale Polski to Czechy, Irlandia Płn, Słowacja, Słowenia i San Marino.

Szlagier z Czechami oczywiście musi być na Śląskim


Ja też liczę na to, że ten mecz odbędzie się na Śląskim A ogólnie co do grupy, to jest dosyć ciekawa



potok77 - Pon Lis 26, 2007 8:06 am

Dziś odbyło się losowanie grup eliminacyjnych do MŚ 2010 w RPA
Rywale Polski to Czechy, Irlandia Płn, Słowacja, Słowenia i San Marino.

Szlagier z Czechami oczywiście musi być na Śląskim


Ja też liczę na to, że ten mecz odbędzie się na Śląskim A ogólnie co do grupy, to jest dosyć ciekawa



Wit - Śro Sty 16, 2008 8:45 pm
Śląski walczy o derby Europy Środkowej
Maciej Blaut2008-01-16, ostatnia aktualizacja 2008-01-16 19:48



Zaplanowany na październik szlagierowy mecz eliminacji do mistrzostw świata 2010 Polaków z Czechami prawdopodobnie odbędzie się w Chorzowie. Jednak już w czerwcu śląskich kibiców czekają emocje związane ze spotkaniem Polska - Dania!
Terminarz eliminacji w naszej grupie do mundialu w RPA został ustalony podczas środowego spotkania przedstawicieli federacji piłkarskich w Bratysławie. Po trwających trzy godziny negocjacjach, ustalono, że jeszcze w tym roku biało-czerwoni rozegrają cztery mecze. Kwalifikacje rozpoczną się 6 września od spotkania w Polsce ze Słowenią. 11 października zagramy u siebie także najbardziej prestiżowy mecz eliminacji - z Czechami.

Dyrektor Stadionu Śląskiego Marek Szczerbowski o wynikach negocjacji dowiedział się od "Gazety". - Jeszcze dziś rozpoczynam starania o przyznanie nam obydwu spotkań! - powiedział. Szanse na zorganizowanie w Chorzowie obydwu meczów są jednak nikłe. Dlatego działacze piłkarscy ze Śląska skupią się przede wszystkim na walce o spotkanie z Czechami. Poza tym, po czerwcowym koncercie The Police, na stadionie ma zostać posiana nowa trawa, która potrzebuje trzech miesięcy na wegetację.

Szczerbowski spodziewa się, że o mecz Polska - Czechy będą walczyły także inne stadiony. - Nasz jest jednak jedynym, który nadaje się do zorganizowania tego spotkania - twierdzi. Jego słowa już wczoraj potwierdził Zdzisław Kręcina, sekretarz generalny PZPN-u. - Lepszego stadionu od Śląskiego nie mamy. Jeśli do października nie powstanie Stadion Narodowy w Warszawie, mecz odbędzie się w Chorzowie - zapewnia. Formalną decyzję w tej sprawie zarząd PZPN-u może podjąć już w lutym.

Można się spodziewać rekordowego zainteresowania meczem. - To przecież derby Europy Środkowej. Na pewno przyjedzie do nas wielu czeskich kibiców - mówi Rudolf Bugdoł, prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej.

Na Śląskim 1 czerwca zostanie także rozegrany mecz Polska - Dania! PZPN milczy na ten temat, ale informacja już pojawiła się na oficjalnej stronie internetowej duńskiej federacji piłkarskiej. - To nie pomyłka. Na 99 proc. mecz będzie w Chorzowie - przyznaje Kręcina.

Spotkanie z Duńczykami będzie ostatnim przed wyjazdem naszej reprezentacji na Euro 2008. Przypomnijmy, że naszą kadrę przed mundialem w Niemczech też żegnaliśmy w Chorzowie. Mecz z Kolumbią nie był jednak udany. Bramkarz Tomasz Kuszczak puścił gola strzelonego przez... bramkarza Kolumbijczyków, fani wygwizdali drużynę Pawła Janasa, a Artur Boruc stwierdził, że kibice w Chorzowie odstawili wiochę. - Wtedy źle wyszło, bo miałem tylko siedem dni na przygotowania - uśmiecha się Szczerbowski. - Teraz będzie inaczej.
...............................................
Komplecik na Czechy murowany!



absinth - Śro Sty 16, 2008 9:08 pm
choc wielkim fanem pilki nie jestem, to na mecz z Czechami bym sobie poszedl na Slaski



salutuj - Śro Sty 16, 2008 9:25 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



mark40 - Śro Sty 16, 2008 9:48 pm
Ale ten mecz z Czechami to się w tym roku odbedzie? Tak wynika z artykułu, ale cos tam wpsominają ze się odbędzie jeśli do pazdziernika nie powstanie stadion narodowy w Warszawie



martin13 - Czw Sty 17, 2008 10:04 am
Ja też bym chciał się wybrać na ten mecz z Czechami, tylko problemem może być kolejny raz zdobyć bilet

Ale i tak na stadionie Śląskim już w marcu odbędzie się dużo ważniejszy i ciekawszy mecz



macu - Czw Sty 17, 2008 10:13 am
Jak nie będzie takiego przekrętu jak z Belgią to jest szansa na bilet. Oby, oby.



Wit - Czw Mar 06, 2008 6:54 pm
Polska zagra z Danią na Stadionie Śląskim
ksb2008-03-06, ostatnia aktualizacja 2008-03-06 17:38

PZPN oficjalnie potwierdził przyznanie meczu chorzowskiemu stadionowi
To już pewne - w niedzielę 1 czerwca w Chorzowie odbędzie się towarzyski mecz polskiej reprezentacji z Danią. Polski Związek Piłki Nożnej oficjalnie potwierdził wybór Stadionu Śląskiego do organizacji tego spotkania. Mecz zapowiada się bardzo ciekawie, bo będzie ostatnim występem drużyny Leo Beenhakkera przed wyjazdem na Euro 2008. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16.45. - Będziemy musieli się sprawdzić w nowych warunkach, czyli organizując mecz reprezentacji bez sztucznego oświetlenia. Pora jest nietypowa, ale ostatnio gościliśmy spory mecz w niedzielę o godzinie 16 i wyszło dobrze - uśmiecha się Marek Szczerbowski, dyrektor Stadionu Śląskiego.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice



Wit - Czw Maj 15, 2008 6:10 pm
Stadion Śląski zmieni się z areny muzycznej w sportową
Maciej Blaut2008-05-15, ostatnia aktualizacja 2008-05-15 18:05



Kończą się przygotowania do zaplanowanego na 1 czerwca meczu Polaków z Danią.
Towarzyskie spotkanie w Chorzowie (początek o godz. 16) będzie ostatnim sprawdzianem w kraju dla kadrowiczów Leo Beenhakkera przed wyjazdem na mistrzostwa Europy. Mecz poprowadzi trójka francuskich sędziów: Philippe Kalt, Frezji Harchay i Eric Ortega.

- Zainteresowanie nie jest tak duże jak jesiennym meczem z Belgią. Przez internet sprzedano już jednak 10 tys. biletów. Poza tym na 9 tys. wejściówek złożono zamówienia zbiorowe. Jeśli będzie taka potrzeba, to w najbliższym czasie uruchomimy sprzedaż w specjalnych punktach w Katowicach, Chorzowie, Rybniku, Zabrzu i Częstochowie - mówi Rudolf Bugdoł, prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej.

Spotkanie będzie rozegrane w Dzień Dziecka, więc 1,5 tys. bezpłatnych wejściówek ma trafić do najuboższych dzieci. Dwa razy więcej biletów dostaną sponsorzy kadry.

Wiadomo już, że reprezentacja Polski przyjedzie na Śląsk 30 maja - bezpośrednio ze zgrupowania w Niemczech - i będzie mieszkać w tyskim hotelu Piramida. Duńczycy pojawią się na Śląsku już dzień wcześniej, a zamieszkają w katowickim Qubusie.

Organizacja meczu będzie sporym wyzwaniem dla Śląskiego, bo 28 maja odbędzie się na nim koncert zespołu Metallica. - Pierwszy raz w historii naszego stadionu będzie się on musiał zmienić tak szybko z areny muzycznej w sportową - zauważa Marek Szczerbowski, dyrektor obiektu. Nie ma obaw, że ucierpi murawa, bo podczas koncertu pokryje ją specjalna mata.

Meczowi - jak zwykle - będą towarzyszyły specjalne środki bezpieczeństwa. - Kibice muszą przygotować się na skrupulatną kontrolę. Od razu zastrzegam, że mogą zapomnieć o wnoszeniu trąbek, toreb, plecaków czy dużych parasoli - podkreśla Krzysztof Smulski, odpowiedzialny za bezpieczeństwo podczas spotkania.



19duGens64 - Wto Maj 27, 2008 8:05 pm
Z prześcieradłem na Stadion Śląski nie wejdziesz
Wojciech Todur
2008-05-27, ostatnia aktualizacja 2008-05-27 20:55



Specjalna grupa zadba o to, by podczas meczu Polska - Dania na trybunach Stadionu Śląskiego nie pojawiły się żadne obraźliwe transparenty. - Nie przejdzie nawet napis "ciasto cioci Kasi jest najlepsze" - zapowiada Zdzisław Czarnecki, który ma koordynować działania specgrupy.

Niedzielnym meczem w Chorzowie biało-czerwoni pożegnają się z polskimi kibicami, potem będą już myśleć tylko o Euro i inauguracyjnym spotkaniu z Niemcami. Organizatorzy meczu na Śląskim chcą zadbać, by reprezentanci wywieźli z Chorzowa same dobre wspomnienia.

- Jasne, że nie zapanujemy nad wszystkim, ale chcemy ograniczyć ewentualne pomysły pseudokibiców do minimum - podkreśla Krzysztof Smulski, który będzie szefem bezpieczeństwa podczas meczu. Smulski zwraca uwagę na modne ostatnio na polskich stadionach obraźliwe transparenty. Doświadczył ich szczególnie Brazylijczyk Roger, który po nadaniu mu polskiego obywatelstwa dowiedział się, że "nigdy nie będzie Polakiem".

- Postanowiliśmy zorganizować specjalną grupę, która zajmie się wyłapywaniem osób, które będą chciały wnieść na stadion podobnej treści transparenty. Dopuszczalne są tylko biało-czerwone flagi, ewentualnie z nazwami miast - zaznacza Smulski.

Grupą ma pokierować Zdzisław Czarnecki, działacz PZPN-u odpowiedzialny w związku m.in. za sprawy bezpieczeństwa. - Postawimy na szczegółowe kontrole. To może być uciążliwe, ale niestety konieczne - tłumaczy.

Czarnecki podkreśla, że przy określaniu, czy transparent jest obraźliwy, trzeba się kierować nie tylko wytycznymi PZPN-u, ale i zdrowym rozsądkiem. - Ktoś mnie kiedyś zapytał, czy hasło "ciasto cioci Kasi jest najlepsze" jest obraźliwe. Pewnie nie, ale jaki ma związek z meczem? Jak ktoś tak lubi ciasto, to niech poinformuje o tym na swoim prywatnym balkonie. Podobnie ma się sprawa z wyznawaniem miłości. Hasło "Kocham Kasię" jest miłe, ale na pewno nie na Śląskim - wyjaśnia.

Członkowie grupy nie dadzą się też przechytrzyć osobom, które chciałyby wnieść na stadion białe prześcieradła i farby w sprayu, a nawet dezodoranty. - Nie przejdą żadne tłumaczenia, że z prześcieradła powstanie turban. Prawda jest taka, że za chwilę coś tam na nim wymalują, bo koleżanka tuż obok ma w torebce farbę, która wygląda jak dezodorant - uśmiecha się Czarnecki.

Przed nowym sezonem PZPN ma opublikować nową broszurę dotyczącą obraźliwych znaków, liczb i haseł. - Ich interpretacja jest teraz zbyt dowolna. Ostatnio byłem na meczu GKS-u Katowice i poprosiłem o zakrycie na jednej z flag litery "H". Dla mnie to znak Ku-Klux-Klanu, kibice tłumaczyli, że to symbol Halemby. To się zdarza zbyt często - kończy działacz.

Czego jeszcze nie wolno?

Na stadion nie można wnosić dużych parasoli, drzewców flag. Organizatorzy odradzają też duże torby i plecaki (ich przeszukanie zajmuje dużo czasu). Niedopuszczalna jest także pirotechnika - łącznie z zimnymi ogniami. Zabronione są również instrumenty muzyczne - w szczególności trąbki i bębny.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice



19duGens64 - Wto Maj 27, 2008 8:08 pm
Bzdurniejszego artykułu o polskim futbolu nie czytałem. To już wolę karuzelę z licencjami!
Zakaz wnoszenia bębnów
Litera h symbolem ku-klux-klanu może bym brechtał, gdyby to nie dotyczyło GKS-u i w artykule o tym nie napisali
W tym momencie stwierdzenie o PZPN, że już nie długo nie będzie można wywiesić transparentu "Kocham Kasię",, czy "ciasto cioci Kasi jest najlepsze" żeby był wałek i PZPN się przypieprzył, już straciło na aktualności...
Wolność słowa w Polsce. W tym kraju nie masz prawa wywiesić na meczu transparentu "NIE dla Rogera w reprezentacji", pełna inwigilacja...już nie dotyczy niebezpiecznych narzędzi i treści, tylko wszystkiego co niewygodne władzy!



Wit - Wto Maj 27, 2008 8:38 pm
Kibice pomaszerują przeciwko policji
Marcin Pietraszewski2008-05-27, ostatnia aktualizacja 2008-05-27 21:33



W sobotę w centrum Katowic pojawi się dwa tysiące kibiców z całej Polski. W marszu milczenia chcą zaprotestować przeciwko brutalności policji. Komenda obawia się jednak, że organizowana w przededniu meczu Polska - Dania pikieta może przerodzić się w walki uliczne.

Marsz organizuje katowickie stowarzyszenie Błękitna Siła założone przez Dariusza Borowiaka, ojca jednego z aresztowanych kibiców GKS-u Katowice. Chłopak został zatrzymany przez małopolską policję 22 marca po zamieszkach w Tarnowie. Wracający z meczu ze Stalową Wolą szalikowcy GKS-u zerwali hamulec bezpieczeństwa i zatrzymali pociąg na dworcu. Doszło do bitwy z policją, podczas której rannych zostało 21 funkcjonariuszy. Pociąg z szalikowcami został potem zatrzymany na stacji w Krakowie Mydlnikach. Policja po użyciu gazu łzawiącego zatrzymała 39 uczestników bitwy w Tarnowie. Wszystkich aresztowano.

- To było bezprawie. Większość z zatrzymanych nie miała nic wspólnego z awanturą na dworcu. Losowo, w brutalny sposób zostali wyciągnięci z pociągu. I przeciwko temu będziemy protestowali - twierdzi Borowiak, który złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez funkcjonariuszy.

- Byłabym ostrożna w robieniu z pseudokibiców ofiar. Pięciu zatrzymanych dobrowolnie poddało się już karze i zostało skazanych na dwa lata więzienia - ripostuje prokurator Renata Golińska-Worosz z Tarnowa. - A aresztowany syn pana Borowiaka jakoś nie skarży się na to, jak został potraktowany - dodaje.

Katowicka komenda szacuje, że w sobotniej pikiecie może wziąć udział ponad dwa tysiące kibiców różnych klubów. Oprócz fanów GKS-u swoją obecność na forach dyskusyjnych potwierdzili już szalikowcy z Zabrza, Rybnika, Bytomia, Wodzisławia, Gliwic, Jaworzna, Mysłowic, Chorzowa, Poznania i Bełchatowa. Policja podejrzewa, że organizowana w przededniu rozgrywanego na Stadionie Śląskim meczu Polska - Dania pikieta ściągnie również wybierających się do Chorzowa kibiców z innych części kraju.

- Zapanowanie nad taką grupą bęzie trudne, bo część z nich może być pijana lub pod wpływem narkotyków - mówi podinspektor Adam Momot, szef katowickiej policji. Boi się, że marsz może przerodzić się w walki uliczne, gdyż organizator nie zamierza wynająć ochrony. - Wtedy agresja kibiców może zostać skierowana na funkcjonariuszy - dodaje.

Borowiak: - Obawiam się tego, ale wierzę, że nic złego się nie wydarzy. To przecież marsz pokojowy.

Pikieta rozpocznie się o godz. 11 pod Teatrem im. Wyspiańskiego, gdzie kibice chcą wystawić inscenizację, przedstawiającą akcję policji w Mydlnikach. Potem jej uczestnicy przemaszerują na rondo i z powrotem. "Brutalnie mnie spacyfikowano, o moich prawach zapomniano", "Policja, prokuratura, sąd mataczą w imię prawa", "STOP dla przestępstw policji" - to tylko niektóre hasła, które pojawią się na transparentach kibiców.

- Nie mamy złudzeń, że hasłem przewodnim będzie jednak "CHWDP". I wcale nie chodzi o "Chcę Wstąpić Do Policji" - mówi jeden z oficerów.

Władze Katowic zapowiadają, że jeżeli organizatorzy marszu spełnią wymogi formalne, nie będą się mu sprzeciwiały. Dziwią się jednak, że na jego miejsce wybrali stolicę Górnego Śląska. - Bo nigdy nie zauważyłem przejawów brutalności katowickiej policji, lecz jej wysoki profesjonalizm przy zabezpieczaniu imprez sportowych - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu.
.....
Ostatni akapit artykułu mnie rozbawił



Wit - Pią Maj 30, 2008 9:49 pm
Stadion Śląski gotowy na mecz z Danią
Wojciech Todur2008-05-30, ostatnia aktualizacja 2008-05-30 21:32



Wielkie dni Stadionu Śląskiego. Dopiero co 60 tysięcy fanów szalało tu na koncercie Metalliki, a już w niedzielę widownia ponownie zapełni się podczas meczu z Duńczykami
Na Śląskim nie ma już śladu po środowym koncercie. Kilkadziesiąt tirów wywiozło ze stadionu ponad 200 ton sprzętu, w kilkuset worach upchnięto śmieci, jakie zostawili po sobie fani. Murawa uchowała się w dobrym stanie. Po przeczesaniu trawy specjalnym urządzeniem okazało się tylko, że jest w kilku miejscach przebarwiona. Problemem okazało się też wybieranie setek niedopałków papierosów. Przedostały się one do murawy przez szpary w syntetycznym materiale, który na czas koncertu pokrył boisko.

Na chorzowskim obiekcie pierwsi - bo już w piątek wieczorem - pojawili się Duńczycy. Mistrzowie Europy z 1992 roku turniej w Austrii i Szwajcarii obejrzą na ekranach telewizorów. To jednak świetna drużyna, więc jeździ teraz po Europie i sprawdza formę innych uczestników Euro. W czwartek zremisowała z Holandią.

- Zdajemy sobie sprawę, że dla Polski to będzie bardzo ważny mecz, ale i my mamy swoje cele. Już we wrześniu rozpoczynamy kwalifikacje do mistrzostw świata. Przed nami trudne spotkania z Portugalią i Węgrami. Moi piłkarze muszą się pokazać z dobrej strony, by dostać szansę gry - tłumaczy trener Morten Olsen. Duńczycy dotarli na Śląsk wczoraj po południu. Wylądowali w Pyrzowicach, a potem autokarem dotarli do katowickiego Qubusa.

Polscy piłkarze, którzy przez ostatnie dwa tygodnie przygotowywali się do Euro w Niemczech, na Śląsk dotrą dopiero w sobotę Ich bazą będzie tyska Piramida, gdzie ugości ich ekscentryczny bioenergoterapeuta Tadeusz Cegliński.

Ekipa Leo Beenhakkera zostanie przywitana z rozmachem godnym egipskich władców. - Na trenera czeka specjalnie przygotowany "Ołtarz na chwałę sukcesu". Ten symbol nawiązuje do mitologii egipskiej, ma dodawać wiary, siły i przede wszystkim przynieść szczęście. Tak, jak to było przed arcyważnymi, wygranymi meczami z Portugalią i Belgią. Kadra też przecież gościła wtedy w Piramidzie - przypomina Cegliński

Dwa lata temu tuż przed rozpoczęciem mistrzostw świata w Niemczech kadra Pawła Janasa też spała w Tychach, ale mundial zakończyła w marnym stylu. - Teraz będzie inaczej! Jestem pewny, że wyjdziemy z grupy - podnosi głos Cegliński, który już kilka razy wytypował dokładne wyniki meczów reprezentacji, m.in. 3:0 z Norwegią, które dało nam awans do mistrzostw świata w Japonii i Korei. - Dam kadrze tyle energii, ile tylko będę w stanie. Dodatkowo specjalnie przeniosłem energię na piłkę, którą nasi zabiorą na Euro - uśmiecha się Cegliński, ale sam do Austrii i Szwajcarii się nie wybiera. - Jestem niewolnikiem Piramidy. Z kadrą byłem na wyjeździe tylko raz, w Serbii. Nieważne, gdzie jestem, ważna jest moja energia - tłumaczy.

Do spotkania przygotowują się nie tylko piłkarze, ale i... Kayah. Piosenkarka ma zaprezentować przed meczem nową aranżację piosenki "Futbol", którą w 1974 - przed mistrzostwami świata w Niemczech - śpiewała Maryla Rodowicz. Utwór ma być polskim hymnem na Euro 2008.

Wszystko wskazuje, że bilety będzie jeszcze można kupić w niedzielę w stadionowych kasach. Odważni nie muszą nawet płacić za wejściówkę, wystarczy, że oddadzą krew. Od godz. 12. przed Śląskim będzie stał specjalny ambulans - wśród uczestników akcji zostaną rozlosowane wejściówki na mecz.

ramka

Lepiej przyjść wcześniej

Mecz rozpocznie się w niedzielę o godzinie 16., ale bramy stadionu zostaną otwarte już trzy godziny wcześniej. - Apelujemy, żeby kibice nie przychodzili na ostatnią chwilę! Kontrole będą szczegółowe i każdy w kolejce swoje musi odstać - przestrzega Krzysztof Smulski, który odpowiada ze bezpieczeństwo widowiska. O dobry nastrój kibiców zadba też 100 stewardów. - Zawsze chętnie udzielą pomocy. Pomogą trafić do sektora, pokażą drogę do punktu medycznego - dodaje. Policja prosi, by osoby, które wybierają się na stadion samochodem, włożyły za przednią szybę białą kartkę formatu A4, to ułatwi służbom kierowanie pojazdów na wyznaczone parkingi. Dodatkowy transport zapewni też miejska komunikacja, m.in. tramwaje oznaczone literą "S" ruszą w trasę na katowickim Placu Wolności.



potok77 - Pon Cze 02, 2008 5:57 am
Selekcjoner reprezentacji Danii, Morten Olsen, powiedział po meczu: - To był dla nas bardzo pożyteczny mecz. Myślę, że remis jest sprawiedliwy. W pierwszej połowie to my przeważaliśmy, po przerwie lepsi byli Polacy. Wzmogli presję, my musieliśmy zmienić ustawienie, wyprowadziliśmy kilka kontr, ale świetną formą wykazał się polski bramkarz. Kibice byli fantastyczni i myślę, że tak samo będą dopingować polski zespół podczas finałów Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii. Bardzo podobał mi się stadion, jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy tu zagrać i liczymy, że wrócimy tu na mecze Euro w 2012 roku.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 1 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 282 wypowiedzi • 1, 2
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •