[Katowice] Lotnisko Katowice - Muchowiec
Kris - Pon Mar 15, 2010 9:04 am
Powalczą o śląskie niebo
Dziennik Zachodni Joanna Heler
2010-03-15 07:00:07, aktualizacja: 2010-03-15 07:00:07
Czy wkrótce na Muchowcu będą lądować powietrzne taksówki, a ludzie zaczną korzystać z wyczarterowanych, kilkuosobowych samolotów, by dostać się z Gliwic na wakacje? Niewykluczone.
Gminy i aerokluby poważnie myślą o inwestowaniu w lotniska, bo według wszelkich znaków na niebie i ziemi zapotrzebowanie na powietrzne podróże będzie wzrastać.
5 lotnisk cywilnych jest na Śląsku
Za kilka tygodni Urząd Marszałkowski ogłosi regulamin konkursu, w którym samorządy i zarządcy lokalnych lotnisk będą mogli starać się o pieniądze na rozbudowę. Co roku, o ile zaakceptuje to sejmik, na ten cel będzie 5 mln zł. Konkurs to efekt przyjętej w zeszłym roku "Koncepcji w zakresie wspierania rozwoju sieci lotnisk lokalnych". Tak ma powstać sieć lotnisk, uzupełniających ofertę Pyrzowic.
O niebo nad Śląskiem warto walczyć. Liczba pasażerów obsługiwanych przez porty lotnicze w całym kraju systematycznie rośnie, a na Śląsku dynamika wzrostu jest od 2002 roku wyższa niż średnia krajowa. W 2008 w porównaniu z rokiem 1996 liczba pasażerów skoczyła tu aż o 3 tys. 558 procent! Z opracowanej przez Urząd Lotnictwa Cywilnego prognozy do roku 2030 wynika, że liczba pasażerów obsługiwanych przez krajowe porty lotnicze wzrośnie w porównaniu z 2008 r. trzykrotnie - z 20,7 mln do 65 mln osób. Statystyki dobrze wróżą Pyrzowicom - za pięć lat lotnisko powinno obsłużyć 5,5 mln pasażerów. To spośród tego grona mogą się rekrutować potencjalni pasażerowie lokalnych lotnisk.
ULC ma w woj. śląskim zewidencjonowanych pięć cywilnych lotnisk (Aleksandrowice koło Bielska-Białej, Gliwice, Gotartowice koło Rybnika, Katowice, Żar w Międzybrodziu Żywieckim) oraz lądowiska w Rudnikach koło Częstochowy i Kaniowie w pobliżu Cze-chowic-Dziedzic. Wszystkie mają hangar, ale już większość zamiast nawierzchni betonowej ma trawiastą. Żadne nie ma urządzeń nawigacyjnych. Są wykorzystywane głównie dla lotów sportowych, szkoleniowych i ratownictwa medycznego, marginalnie dla lotów biznesowych i turystycznych. Teoretycznie na największą klientelę może liczyć Muchowiec, bo w promieniu 10 km mieszka aż ok. 635 tys. osób. Drugie jest lotnisko w gliwickim Trynku - 338 tys. osób.
- To właśnie te dwa obiekty mają najlepsze parametry do rozbudowy. Gliwice są też o tyle strategiczne, że w zachodniej części województwa lotniska dla małych samolotów brakuje. Mamy tylko Pyrzowice i Balice, ale tu małe samoloty przy dużym ruchu lotniczym stanowią utrudnienie. Wokół Gliwic rozwija się strefa ekonomiczna, mamy największy węzeł autostradowy w Polsce. Biznesmeni chętnie lądowaliby w Gliwicach. Lotnisko mogłoby także przyjmować samoloty kurierskie - mówi Józef Gumienny, wiceprezes Aeroklubu Gliwickiego.
W Gliwicach samorząd od dwóch lat ma gotową koncepcję rozbudowy lotniska: budowę nowego pasa o długości 850 m z możliwością przedłużenia, drogi kołowania, montaż oświetlenia i budowę hangarów. Wstępny koszt inwestycji to ok. 30-40 mln zł. Kilka dni temu w Zespole Szkół Samochodowych, sąsiadującym z lotniskiem, zapadła decyzja, by kształcić przyszłych mechaników lotnictwa. Podobne klasy są w Będzinie, Sosnowcu i Bielsku-Białej. Mariusz Kucharz, dyrektor szkoły wierzy, że dla absolwentów pracy nie braknie.
- Absolwenci z pocałowaniem ręki są zatrudniani przez linie lotnicze w innych krajach Europy. My jako bonus dołożymy jeszcze kursy spadochroniarskie, lotnicze i szybowcowe. Damy ludziom podstawy do studiowania w Europejskim Centrum Kształcenia Kadr Lotnictwa Cywilnego na Politechnice Śląskiej - zachwala.
Prof. Marek Sitarz z Politechniki Śląskiej mówi, że pora zacząć traktować podróż niewielkimi samolotami jak każdym innym środkiem transportu. Przywołuje Czechy, gdzie liczba niewielkich samolotów przypadająca na mieszkańca jest dziesięciokrotnie większa niż w Polsce. Tam są zresztą tańsze. - Ten biznes będzie się rozwijał. Ludzie się bogacą, mamy otwarte granice i zatłoczone drogi. Chcemy podróżować szybciej i łatwiej - tłumaczy prof. Sitarz.
- W Polsce właścicielem używanego samolotu dla trzech pasażerów i pilota można stać się już za 150 tys. zł. Nie trzeba go kupować indywidualnie, ale skrzyknąć się w kilka osób. Interes "air-taxi" w Polsce rozkwita. Trzeba mu tylko pomóc rozwinąć skrzydła, budując lotniska z betonowymi pasami o długości przynajmniej kilometra. Śląsk jest dobrym regionem do inwestowania. Macie tysiące firm, a ludzie chcą latać nie tylko za granicę, ale i nad morze czy do stolicy - dodaje Krzysztof Maruszewski, prezes firmy organizującej pasażerskie loty.
Lubimy latać drożej i taniej
Chętnych do latania nie brakuje już teraz. Za obiecujący nasz region uznał Sky Share Club, który kilka miesięcy temu właśnie u nas zaprezentował odrzutowego Pilatusa. Jego współwłaścicielem można się stać za... 550 tys. dolarów. I są już pierwsi chętni. Dla porównania, lot powietrzną taksówką kosztuje 300-400 euro za godzinę. Lot do Krakowa trwa pół godziny. DN
http://www.dziennikzachodni.pl/slask/23 ... #pzw_37724
onto - Pią Cze 25, 2010 2:06 pm
Lotnisko na Muchowcu potrzebuje 50 mln zł na rozwój
Lotnisko w Katowicach mogłoby przyjmować małe samoloty z biznesmenami, ale trzeba przekształcić je w prawdziwy port miejski. Bez pomocy Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego i marszałka województwa raczej się nie uda
Dwa lata temu katowicki magistrat, wspólnie z Areoklubem Śląskim, ogłosili ambitny plan przekształcenia lotniska na Muchowcu w prawdziwy port miejski, zdolny przyjmować samoloty pasażerskie przewożące do 18 osób. To byłaby prawdziwa rewolucja, bo teraz katowickie lotnisko jest obiektem typowo szkoleniowym, mogącym przyjmować niewielkie maszyny lądujące na trawie. Oprócz nowego betonowego pasa startowego, na Muchowcu miał powstać niewielki terminal pasażerski, oświetlenie, parkingi oraz nowe hangary. Zrobiono nawet pierwszy krok w kierunku rozbudowy Muchowca. Katowice zarezerwowały w budżecie 10 mln zł na budowę pasa o długości 850 m długości i 25 m szerokości.
Wygląda jednak na to, że rozbudowa Muchowca będzie dużo bardziej kosztowna i skomplikowana niż się spodziewano. Dowiedzieliśmy się, że poznańska firma doradcza BBF zakończyła właśnie prace nad tzw. studium wykonalności. Wynika z niego, że budowa city portu w Katowicach pochłonie co najmniej 50 mln zł, czyli dużo więcej niż pierwotnie zakładano (szacunki mówiły o maksymalnie 30 mln zł). Co gorsza, specjaliści orzekli, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat rynek małych samolotów będzie co prawda systematycznie rósł, ale nie będzie to wzrost tak gwałtowny, jak w przypadku tradycyjnych lotnisk, takich jak Pyrzowice czy Balice. W tej sytuacji nie ma wątpliwości, że nawet, gdyby udało się zbudować w Katowicach lotnisko miejskie, to przez kilkanaście następnych lat, będzie ono przynosić pokaźne straty.
- Muchowiec ma ogromny potencjał, ale musimy rozstrzygnąć jak poradzić sobie ze stroną biznesową tego przedsięwzięcia. Przecież nie możemy powoływać spółki, wiedząc, że już na samym starcie, skazujemy ją na ogromne straty - mówi Arkadiusz Godlewski, wiceprezydent Katowic. Zastrzega, jednak, że żadne decyzje w sprawie Muchowca jeszcze nie zapadły, bo najpierw ze studium wykonalności musi zapoznać się prezydent Piotr Uszok, który jest na urlopie i wraca na początku lipca.
Niewykluczone, że rozbudowa portu miejskiego zostanie podzielona na kilka etapów. Najpierw powstanie nowy pas startowy, a dopiero później, najpewniej za kilka lat, Muchowiec przekształci się w całodobowy port miejski. Dla użytkowników katowickiego lotniska i tak byłby to spory krok do przodu.
- Popularność małych samolotów cały czas rośnie. Nie ma dnia, by nie lądowała u nas przynajmniej jedna taka maszyna - mówi Jarosław Szołtysek dyrektor Muchowca. Dodaje, że wśród nich są nie tylko typowe taksówki powietrzne, ale także samoloty należące do biznesmenów czy pasjonatów latania.
Tylko skąd wziąć brakujące pieniądze na rozbudowę Muchowca? Katowice mają nadzieję, że pomoże Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze, bo port miejski znacznie odciążyłby lotnisko w Pyrzowicach, które na małych samolotach zarabia niewiele, a do ich obsługi musi się przygotować tak samo, jak do lądowania czy startu boeinga 747. Prawdopodobnie pomoże też Śląski Urząd Marszałkowski, który zadeklarował właśnie, że przekaże 25 mln zł na rozwój małych lotnisk w województwie śląskim. Muchowiec już jest gotowy, by stanąć w kolejce po te pieniądze.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ozwoj.html
nrm3 - Pią Cze 25, 2010 2:27 pm
trochę dużo. znając życie wyliczenia dotyczą wersji "mega hiper luksus ponad potrzeby".
absinth - Pią Cze 25, 2010 9:45 pm
heh, niewiele zostało z tych wszystkich zapowiadanych w Katowicach jeszcze 2 lata temu inwestycji.
co do inwestycji, dlugofalowo z pewnoscia jest potrzebna, pytanie czy trzeba inwestowac juz teraz skoro najblizsze kilkanascie lat zapowiada sie na minusie. Ciekawe co robia inni ze swoimi planami w tym samym temacie, chocby Gliwice
rasgar - Sob Cze 26, 2010 12:38 pm
Muchowiec ma ogromny potencjał, ale musimy rozstrzygnąć jak poradzić sobie ze stroną biznesową tego przedsięwzięcia. Przecież nie możemy powoływać spółki, wiedząc, że już na samym starcie, skazujemy ją na ogromne straty
Godlewski jest jedyną, wysoko postawioną, osobą w UM, która myśli i wypowiada się jak manager. Jest młody, otwarty, ma też zresztą za sobą członkowstwo w kilku radach nadzorczych.
Jeśli miałbym wybrać kandydata na prezydenta z obecnej "ekipy", bez wątpliwości wybrałbym jego właśnie.
SPUTNIK - Sob Cze 26, 2010 1:31 pm
Jeśli miałbym wybrać kandydata na prezydenta z obecnej "ekipy", bez wątpliwości wybrałbym jego właśnie.
być może
Iluminator - Nie Cze 27, 2010 11:30 am
^^^ Zgadzam się. Godlewski niestety ma małą siłę przebicia.
Pogromca - Nie Sie 01, 2010 9:20 am
Od około tygodnia codzinnie słychać samolot, który wykonuje rózne akrobacje. Wszystko byłoby spoko gdyby nie odgłosy jakie wydaje. To tak jakby ktoś przy mnie kosił trawe kosiarką spalinową Odgłos niesie się chyba do ul.Krasinskiego.
rasgar - Nie Sie 01, 2010 12:28 pm
Od około tygodnia codzinnie słychać samolot, który wykonuje rózne akrobacje. Wszystko byłoby spoko gdyby nie odgłosy jakie wydaje. To tak jakby ktoś przy mnie kosił trawe kosiarką spalinową Odgłos niesie się chyba do ul.Krasinskiego.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... zwoli.html
Niech brzęczą...
Sam mam ich prawie nad głową, i nie narzekam.
Wit - Czw Sie 12, 2010 7:54 pm
W Katowicach i Gliwicach mają powstać city porty
Polska Dziennik Zachodni Marlena Polok-Kin, Dorota Niećko, Joanna Heler
Wczoraj 08:05:39 , Aktualizacja dzisiaj 08:48:54
Niebo nad Śląskiem zaroi się niebawem od powietrznych taksówek. Małe lotniska chcą zawalczyć o pasażerów. Choć w regionie jest ich kilka, głównymi graczami zostaną Gliwice i katowicki Muchowiec. Tu mogą powstać tzw. city porty, czyli małe lotniska miejskie, z których dolecimy do wielu miast Polski i Europy.
Dlaczego tu? Bo lotnisko w Gliwicach leży nieopodal największego jak na razie skrzyżowania autostrad w Polsce (A1 i A4), a Katowice - w sercu dwumilionowej aglomeracji.
Korzyści będą ewidentne: więcej firm zacznie tu lokować swoje interesy, zwiększy się ruch turystyczny, a w hotelach zagości więcej klientów. Wzrośnie też prestiż regionu. A przecież kilkadziesiąt lat temu z Muchowca można było dolecieć do Wiednia, a jeszcze do lat 60. XX wieku kursowały stamtąd regularne loty do stolicy.
Popuśćmy wodze fantazji. Rano start awionetką z gliwickiego lub katowickiego lotniska, w południe spotkanie w Londynie, lunch pod Big Benem i kolacja w domu, na Śląsku. Marzenie? - Nie, to niedaleka przyszłość - mają nadzieję w Gliwicach.
Betonowy pas startowy (900 m) to początek. Od tego Aeroklub Gliwicki chce rozpocząć rozbudowę i gruntowną modernizację lotniska, po to, by mogły tam lądować prywatne awionetki. - Nie ma mowy o konkurencji dla Pyrzowic, chcemy przyjmować małe samoloty pasażerskie i tzw. małe cargo - mówi Józef Gumienny, wiceprezes Aeroklubu Gliwice. - Chodzi o stworzenie wraz z innymi lotniskami węzła komunikacyjnego i uzupełnienie oferty Pyrzowic.
City portem chce być Muchowiec już za 2-3 lata. Najpierw trzeba jednak wybudować nowy pas (od 700 do 1070 m), ustawić oświetlenie, wybudować terminal. Miasto na ten cel do 2012 roku wyda 10 mln zł. Ale potrzeba pięć razy więcej. Pomóc ma unijna dotacja. Obecnie plany rozbudowy Muchowca opiniują naukowcy z Politechniki Śląskiej. Na razie jednak Muchowiec to zaścianek.
- Za każdym razem, kiedy tu ląduję, boję się o podwozie samolotu - przyznaje pan Jacek, właściciel czteroosobowego Diamonda. - Ale gdybym na przykład miał lecieć do Frankfurtu z Pyrzowic - z dojazdem na lotnisko i odprawą zajmie mi to pięć godzin. Samochodem jechałbym dziewięć. A kiedy startuję z Muchowca - w dwie godziny i piętnaście minut jestem na lotnisku w Egelsbach.
Czy w naszym regionie będą małe lotniska z prawdziwego zdarzenia, które uzupełnią ofertę Pyrzowic? Specjaliści nie mają wątpliwości, że śląskie samorządy, zabiegające o rozwój lotnisk mają rację. Bo lotniczy ruch sportowy i prywatny nie jest dziś elitarną zabawą wyłącznie dla bogatych.
- Ten biznes będzie się rozwijał. Ludzie się bogacą, mamy otwarte granice i zatłoczone drogi. Chcemy podróżować szybciej i łatwiej - diagnozuje prof. Marek Sitarz, specjalista od transportu lotniczego z Politechniki Śląskiej, współtwórca działającego tam Europejskiego Centrum Kształcenia Kadr Lotnictwa Cywilnego.
Krąg posiadaczy niewielkich maszyn rozszerza się niezwykle dynamicznie - o kilkadziesiąt procent rocznie. Np. już teraz w Katowicach jest kilkanaście osób, które mają małe samoloty, a dwie - niewielkie odrzutowce. Jest też sześć osób, które są współwłaścicielami samolotów odrzutowych. Odrzutowiec "na spółkę" oferuje poznańska firma Sky Share Club.
- Koszt paliwa jest porównywalny z paliwem do auta - ocenia wydatki, które trzeba ponieść na podróż z Katowic do Frankfurtu pan Jacek, właściciel niewielkiego, czteroosobowego samolotu Diamond. Korzysta z lotniska na katowickim Muchowcu. Przyznaje jednak, że jeśli miasta mają czerpać z lotnisk zyski, trzeba w nie zainwestować. - Mam dwóch przyjaciół w Niemczech, którzy mają samoloty. Lądowali na Muchowcu raz i powiedzieli, że nigdy więcej - mówi pilot.
A jednak Muchowiec za kilka lat ma być tzw. city portem. Na razie to poletko z krzywym pasem, choć betonowym. Nie da się go porównać np. z małym lotniskiem w... Lubinie na Dolnym Śląsku. Ląduje tu m.in. prezes zarządu Volkswagena, bo w niedalekich Polkowicach jest fabryka silników. Albo zarząd firmy CCC, która też nieopodal ma swoją siedzibę.
Bo korzyści z posiadania city portu to po prostu więcej biznesmenów w mieście, więcej inwestycji i w efekcie - więcej pieniędzy w miejskiej kasie. - Zarabia się na sprzedaży paliwa, na noclegach, wynajmowaniu samochodów - wylicza właściciel Diamonda. - Jeżeli władze Katowic nie doprowadzą do powstania city portu, zmarnują ogromną okazję - uważa.
Władze Katowic zapowiadają, że okazji nie zmarnują. Uporządkowane są już sprawy gruntów pod katowickim lotniskiem - część terenu należy do Aeroklubu Śląskiego, a część do miasta. W budżecie Katowic zaplanowano na najbliższe trzy lata 10 mln zł m.in. na budowę nowego pasa, zaplecza i centrum konferencyjnego z hotelem.
Gliwicki samorząd doskonale zdaje sobie sprawę z walorów położenia geograficznego tuteszego lotniska. Stąd do największego w tej części Europy węzła autostrad oraz powstającego gigantycznego obiektu handlowego Europa Centrum jest kilka minut. Od dwóch lat ma gotową, wypracowaną z przedstawicielami Aeroklubu Gliwickiego koncepcję rozbudowy lotniska: budowę betonowego pasa startowego o długości 900 m z możliwością przedłużenia, drogi kołowania, montaż oświetlenia i nowe hangary. Aby wykonać konkretną dokumentację i móc ubiegać się o pieniądze, m.in. z Urzędu Marszałkowskiego, zleci wyłonionej w drodze przetargu firmie wykonanie ekspertyzy, która odpowie na pytanie, czy będzie to - zgodnie z wymogami prawa lotniczego - lotnisko publiczne czy też prywatne. W pierwszym przypadku trzeba liczyć się z większymi wydatkami, związanymi m.in. z innym rodzajem zabezpieczenia lotniska, urządzeń nawigacyjnych, wieżą, a także stworzeniem punktu straży granicznej. Od tego zależą też rozmiar i koszty inwestycji.
Te pomysły wpisują się w przygotowaną przez Urząd Wojewódzki "Koncepcję w zakresie wspierania rozwoju sieci lotnisk lokalnych". Urzędnicy chcą powstania spójnej sieci lotnisk równomiernie pokrywających woj. śląskie, które uzupełniłyby ofertę Pyrzowic. O tym, że nie jest to przedsięwzięcie łatwe, samorządy już się przekonały. Na ogłoszony w tym roku przez Urząd Marszałkowski konkurs, w którym śląskie lotniska mogły dostać 5 mln zł na rozbudowę, zgłosiło się tylko lotnisko w Kaniowie pod Czechowicami-Dziedzicami. W planach ma przebudowę szutrowej drogi prowadzącej do lotniska.
Małe lotniska
City port to po prostu małe lotnisko miejskie.
Pojawiły się na świecie ok. 15 lat temu. W Polsce - kilka lat temu. Ponieważ jesteśmy w tzw. strefie Schengen, obecnie wystarczy dowód osobisty i możemy latać po całej Europie.
Jeden z największych city portów w Europie, w Londynie, obsługuje rocznie ok. 1,3 miliona pasażerów!
Nasze lotniska mają prawie sto lat. W Gliwicach lotnisko powstało na początku XX wieku. Szkolono tu pilotów i skoczków spadochronowych. Lotnisko w Muchowcu powstało w latach 30. Początkowo lądowały tu nawet samoloty z 40 pasażerami. Teraz - głównie szybowce i małe, kilkuosobowe samoloty.
Pierwsza firma, oferująca usługi air taxi (czyli powietrzne taksówki) pojawiła się w Katowicach pół roku temu. Ma swoją siedzibę w Altusie. DN
1400 zł kosztuje godzina lotu powietrzną taksówką
0,5 godz. trwa lot z Muchowca do Krakowa. Do Poznania - 45 minut. Autem 5 godzin
550 tys. dolarów kosztuje 1/8 odrzutowego Pilatusa. W Katowicach jest 6 współwłaścicieli
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... ,id,t.html
Wit - Pon Sie 16, 2010 6:44 pm
Muchowiec nie daje ludziom spać. "Skargi były zawsze"
Milena Nykiel 2010-08-16, ostatnia aktualizacja 2010-08-16 14:20:35.0
Niebo nad Katowicami gościło lotników z RPA, którzy szlifowali formę przed mistrzostwami w akrobatyce samolotowej. Narobili hałasu, ale już po zawodach. - To dlaczego wciąż ktoś lata od rana do nocy? - zastanawiają się mieszkańcy os. Paderewskiego?
Dziesięcioosobowa drużyna z Republiki Południowej Afryki przyjechała do Katowic dwa tygodnie temu. Szefujący zawodnikom Nigel Hopkins w hangarze na Muchowcu zaparkował nowy, warty około 350 tys. dolarów bordowy MX 2. Piloci przez kilka dni testowali osiągi maszyny (i jeszcze trzy nieco starsze samoloty). Od godz. 12 do 16 samoloty z głośnym rykiem wykonywały nad Katowicami pętle, beczki i korkociągi. Śląski aeroklub prosił mieszkańców okolicznych blokowisk o cierpliwość.
Hałas miało się skończyć 4 sierpnia, a zawodnicy przenieść do Radomia na mistrzostwa w akrobatyce samolotowej. Tymczasem nie dość, że wciąż słychać ryk silników, to nawet po 12 godzin dziennie.
- Rozumiem, że drużyna z RPA chce poćwiczyć, dziwi mnie jednak, że muszą latać przed 8 rano albo po 19, nawet w weekend. Chodzę niewyspany do pracy - zadzwonił do nas jeden z mieszkańców bloku przy ulicy Sikorskiego. Jego zdaniem najgorzej jest, kiedy samoloty pikują. Odgłos silnika przypomina wtedy wycie rannego zwierzęcia. - Tego nie da się wytrzymać, czuję się tak, jakby mi w głowie wiercili. Nie pomagają interwencje - dodaje mężczyzna.
Adam Labus, instruktor z Aeroklubu Śląskiego w Katowicach, przyznaje, że codziennie odbiera po kilka telefonów od oburzonych mieszkańców. Za hałasy nie są już odpowiedzialni Afrykańczycy. - Jesteśmy w trakcie szkoleń. Młodzież korzysta z wakacji i chce wyrobić sobie licencje na samoloty i szybowce. Rzeczywiście, latamy rano i wieczorem, w innych godzinach powietrze jest bowiem za ciepłe i młodzi piloci mają problemy ze sterowaniem - wyjaśnia. Dodaje, że okres lata starają się wykorzystać wszystkie lotniska podobne do Muchowca. Większość także zlokalizowana jest blisko zabudowań miejskich.
- Nie wierzę, że ktoś, kto kupował lub wynajmował mieszkanie w pobliżu Muchowca, nie wiedział, że obok jest lotnisko. Ludzie muszą zdawać sobie sprawę z tego, że latem, kiedy otworzą okna, może być głośniej. Wiem, że wielu osobom to przeszkadza, bo sam latam od 1971 roku i zawsze były skargi. Pojawił się nawet pomysł zamknięcia lotniska i postawienia na działce osiedla robotniczego. Ale trzeba wybierać: albo jesteśmy miastem wielkich wydarzeń, dajemy młodym ludziom różne możliwości realizowania pasji, albo zamykamy lotnisko i jest po sprawie - rozkłada ręce Labus.
Po naszej interwencji zapewnia jednak, że piloci postarają się latać w mniej uciążliwych godzinach. Zaprasza też mieszkańców do klubu i lotniskowej restauracji, skąd najlepiej widać popisy lotników. - Można przyjść i poznać pilotów, dowiedzieć się kilku rzeczy o samolotach, a nawet zabrać w podróż w przestworza razem z nami - zachęca instruktor.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... wsze_.html
Wit - Pią Sie 27, 2010 12:29 pm
Wielki lotniczy piknik na Muchowcu - zobacz co będzie się działo
Marcin Pietraszewski 2010-08-25, ostatnia aktualizacja 2010-08-26 14:04:20.0
Brawurowe pokazy komandosów, wystawa najnowocześniejszego sprzętu wojska, policji, straży pożarnej i granicznej oraz zapierające dech w piersiach akrobacje lotnicze - takie atrakcje czekają na gości sobotniego Lotniczego Festynu Służb Mundurowych.
Imprezę w ramach obchodów Dni Województwa Śląskiego organizuje Aeroklub Śląski wraz z Wojewódzkim Sztabem Wojskowym. - Nasz festyn uświetni też przypadające na sobotę Święto Lotnictwa Polskiego - mówi Henryk Gołąb, dyrektor pokazów.
Impreza odbędzie się na katowickim Muchowcu. W południe rozpocznie ją defilada orkiestry Sił Powietrznych RP oraz kompanii honorowych wojska, straży pożarnej, policji oraz straży granicznej.
Na płycie lotniska stanie czołg T-92 Twardy oraz wykorzystywany przez naszych żołnierzy w Afganistanie transporter opancerzony Rosomak. Goście będą mogli zrobić sobie zdjęcia, powspinać się po pancerzu, nie będą jednak mogli wejść do środka. - Za to załoga chętnie odpowie na wszystkie pytania - deklaruje Gołąb.
Oprócz tego na Muchowcu będzie można zobaczyć najnowsze przeciwlotnicze zestawy rakietowe wykorzystywane przez 1 Brygadę Rakietową z Bytomia oraz wozy oraz uzbrojenie komandosów z Bielska-Białej, Gliwic i Lublińca.
Swoim sprzętem pochwalą się także policja, straż pożarna oraz straż graniczna. - Pokażemy m.in. jak działa wykorzystywany na lotnisku nasz robot pirotechniczny - mówi pułkownik Cezary Zaborski, rzecznik prasowy śląskiego oddziału Straży Granicznej. Dodatkowo strażnicy graniczni pochwalą się specjalnym wozem operacyjnym z kamerami termowizyjnymi, które przez ściany potrafią wskazać, gdzie w zamkniętym pomieszczeniu ukrywają się ludzie. - Zademonstrujemy także sprzęt do badania autentyczności dokumentów, a każdy będzie mógł sprawdzić swój paszport lub dowód osobisty - mówi płk. Zaborski.
Wyjątkową atrakcją ma być symulacja ataku na opanowany przez terrorystów autobus. Akcję przeprowadzą antyterroryści śląskiej policji. - Podczas pokazu wykorzystają granaty oraz broń maszynową - mówi podinspektor Andrzej Gąska, rzecznik prasowy śląskiej policji.
Swoją sprawnością pochwalą się też wojskowi komandosi, którzy przeprowadzą symulację ataku na patrol oraz ewakuację rannych pod obstrzałem. - W tej akcji udział weźmie śmigłowiec z grupą ratowniczą GOPR - mówi Henryk Gołąb.
Miłośnicy lotnictwa będą mogli podziwiać samoloty Extra 300, Z-50, Cessna C-172, PZL-104, Cessna C-15-, Skylark, RV-9, Piper-Seneca, TB-20 Socata i Jungman. Około godz. 14 nad Muchowcem przelecą odrzutowe Migi-29 z pułku lotniczego w Mińsku Mazowieckiem. To był najlepszy myśliwiec wojsk Układu Warszawskiego, a teraz po przezbrojeniu i wyposażeniu w systemy radiolokacyjne NATO strzeże polskiego nieba. Maszyna osiąga prędkość 2,4 macha, a jej przelotowi towarzyszy ogromny huk.
Specjalnie dla gości pikniku swoimi umiejętnościami akrobacyjnymi pochwali się Marek Szufa, członek kadry narodowej w akrobacjach lotniczych. Podczas pierwszego pokazu będzie latał na Christen Eagle'u, podczas drugiego na szkolnym Jaku-u 18. - W Polsce są tylko dwie takie maszyny, więc warto to zobaczyć - zachęca Szufa.
Dla najmłodszych gości organizatorzy przygotowali kilka placów zabaw, będą też strzelnice sportowe, występy zespołów młodzieżowych oraz kabaretów. Impreza zakończy się około godz. 20.
Goście, którzy na lotnisku przyjadą samochodami, będą mogli zaparkować na specjalnym parkingu w jego zachodniej części (wjazd od ulicy Francuskiej). Pozostali dojadą na festyn autobusami linii 10, 110, 672, 674.
PROGRAM LOTNICZEGO FESTYNU SŁUŻB MUNDUROWYCH 28 sierpnia
godz. 12.00 - Otwarcie festynu, Meldunek Szefa Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego o gotowości Wojewodzie Śląskiemu
godz. 12.05 -Wciągnięcie Flagi Państwowej na maszt
godz. 12.05 - Odegranie Hymnu Państwowego i Marsza Lotników
godz. 12.15 - Przemarsz orkiestry Sił Powietrznych RP, kompanii honorowych: Wojska Polskiego, Państwowej Straży Pożarnej, Policji, Straży Granicznej
godz. 12.25 - Koncert orkiestry Sił Powietrznych
godz. 12.40 - Skoki spadochronowe z flagami
godz. 12:50 - Pokaz akrobacji samolotowej Marek Szufa samolot Christen Eagle
godz. 13.00 - Pokaz sprzętu wojskowego (statyczny) - Transporter opancerzony ROSOMAK Siemianowice Śl., Czołg T-92 BUMAR Łabędy, Przeciwlotnicze zestawy rakietowe 1 Brygady Rakietowej Bytom, Pokaz uzbrojenia 6 batalionu powietrzno - desantowego Gliwice, Pokaz uzbrojenia 18 batalionu powietrzno-desantowego Bielsko-Biała, Pokaz sprzętu Straży Granicznej, Pokaz sprzętu Policji, Pokaz sprzętu Straży Pożarnej, Pokaz sprawności 6 i 18 bp-d oraz 1 pułku specjalnego komandosów Lubliniec
godz. 13.20 - Pokaz odbijania zakładników przez Policję - jednostka antyterrorystyczna
godz. 13.40 - Pokaz sprawności i działań bojowych 18 batalionu desantowo-szturmowego z Bielska Białej
godz. 14.00 - Pokazy lotnicze:
14.00 - 14.06 przelot samolotów naddźwiękowych MIG-29 z Mińska Maz.
14.10 - 14.15 Pokaz ratownictwa GOPR i 18 bd-szt
14.30 - 14.45 Pilotaż biało-czerwone ISKRY z Dęblina
14.50 - 15.05 Pokaz akrobacji samolotowej Marek Szufa samolot Christen Eagle
od 15.05 przeloty samolotów: EXTRA 300, Z-50, C-172, PZL-104, C-150, SKYLARK, RV-9, PIPER-Seneca, TB-20 Socata, VELOCITY (kaczaka), Jungman
godz. 16.30 - Występy: zespoły dziecięce, zespół TURNIOKI, kabarety, konkursy lotnicze
godz. 12.25 - 20.00 - Quady, strzelnice sportowe i inne rozrywki
godz. 12.00 - 20.00 - Gry i zabawy dla dzieci
godz. 10.00 - 20.00 - Czynne bufety
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,10 ... edzie.html
Ania Roż - Pią Wrz 24, 2010 12:34 pm
Witam wszystkich:)
To mój pierwszy post na forum w temacie dotyczącym szczególnie mi bliskiego miejsca-lotniska na Muchowcu.
Jak wiele innych osób boli mnie to że potencjał tego miejsca nie jest w pełni wykorzystywany, warto spojrzeć chociażby na lotnisko zdecydowanie mniejszego kalibru położone w zdecydowanie mniej atrakcyjnym miejscu w Rybniku Gotartowicach, na którym wiele się dzieje.
Dlatego bardzo cieszą inicjatywy takie jak wyżej wymieniony piknik lotniczy:)
Ze swojej strony dodam informację o organizowanym przez naszą szkołę pilotów Silesianair Dzień Otwarty, który odbył się w zeszłą niedzielę 19.09. Planujemy powtórkę więc może film zachęci tych którym bliskie jest lotnisko na Muchowcu i lotnictwo w ogóle:)
http://www.youtube.com/watch?v=T5Qd-Bckjn8
i zapraszam do konkursu - raz w miesiącu losowanie darmowego lotu samolotem!!! http://www.samoloty.slask.pl/konkurs
Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 590 wypowiedzi • 1, 2, 3