ďťż
 
[Województwo Śląskie] Biznes na Slasku



Wit - Pią Sie 29, 2008 8:25 pm


Fabryka cyfr
dziś
Grupa ArcelorMittal Poland, właściciel m.in. byłej Huty Katowice w Dąbrowie Górniczej i Huty Cedler w Sosnowcu, otworzyła w Dąbrowie Eastern Europe Shared Service Center, czyli wielkie centrum obliczeniowe, mieszczące się przy dąbrowskim oddziale firmy.

Centrum obsługiwać będzie spółki z całego świata należące do grupy ArcelorMittal. Z usług tej wielkiej fabryki produkującej liczby i raporty mają korzystać międzynarodowi klienci. W Centrum zatrudnieni są nie tylko Polacy, również Czesi oraz Niemcy. Pracownicy mają wysokie kwalifikacje. Żeby pracować w tym zakładzie cyfr nie wystarczą tylko umiejętności księgowe czy informatyczne i zamiłowanie do przedmiotów ścisłych. Trzeba również swobodnie komunikować się w językach obcych.

- Z usług centrum korzystają przede wszystkim międzynarodowe spółki, więc jego pracownicy muszą się sprawnie posługiwać językami obcymi. Sam fakt powołania nowego centrum w Dąbrowie Górniczej podnosi znaczenie polskich zakładów ArcelorMittal. Pokazuje nowoczesność spółki i otwartość na zmiany. Przede wszystkim daje młodym ludziom z naszego regionu, inżynierom, informatykom, księgowym, szansę na ciekawą pracę. Centrum będzie czuwać nad zakupami, obsługą prawną, nieruchomościami, wysyłką, energią, produktami ubocznymi - poinformował Andrzej Krzyształowski, rzecznik spółki.

Oprócz dąbrowskiego Centrum podobne fabryki obliczeniowe działają w Brazylii, Francji, USA, RPA, Hiszpanii, i Belgii.

- Najważniejsze wyzwanie to stworzenie regionalnego centrum świadczącego usługi nie tylko dla Polski, ale również dla Czech i Niemiec, włączenie administracji personelem i listy płac w zakres usług, podniesienie wydajności o 40 proc. w trakcie najbliższych 12 miesięcy - wylicza Andrzej Krzyształowski.

(wian) - POLSKA Dziennik Zachodni

http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/w ... 90891.html




absinth - Czw Wrz 11, 2008 11:32 am


Gdzie po dotacje z Unii
Anna Cieślak-Wróblewska 11-09-2008, ostatnia aktualizacja 11-09-2008 04:59

Ranking samorządów przyjaznych przedsiębiorcom. PKPP Lewiatan ocenił, które regiony tworzą najmniej biurokratycznych barier w zdobyciu dotacji

Dla przedsiębiorców, w ramach regionalnych programów operacyjnych, do podziału jest ok. 4 mld euro. Każdy z 16 urzędów marszałkowskich opracował własne procedury i zasady, na jakich firmy mogą strać się o te pieniądze. Problem w tym, że nie w każdym województwie reguły są równie przejrzyste i przyjazne dla biznesu.

Najlepsze pod tym względem okazują się woj. śląskie, kujawsko-pomorskie i warmińsko-mazurskie – wynika z rankingu przygotowanego przez Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych Lewiatan. W zestawieniu brane były pod uwagę kryteria formalne, jakie musi spełnić każdy wniosek, by w ogóle mieć szanse na dotacje.

– Postanowiliśmy nie komplikować życia przedsiębiorcom – mówi „Rz“ Jacek Protas, wicemarszałek woj. warmińsko-mazurskiego. – Założyliśmy, że nasze kryteria wstępne będą jak najmniej uciążliwe. O tym, czy ktoś dostanie dotację, ma decydować jakość projektu, a nie formalizm.

Marzena Chmielewska z PKPP Lewiatan, współautorka raportu, zaznacza jednak, że nawet w tych najlepiej ocenionych samorządach nie jest idealnie. Wskaźnik „przyjaźności“ wynosi tam tylko 52 – 56 proc. – Nigdy nie jest tak, że nie może być lepiej. Będziemy poprawiać, co się da – deklaruje Protas.

Na przeciwległym biegunie znajdują się samorządy, które tak skonstruowały kryteria formalne, że stanowią one biurokratyczną barierę dla przedsiębiorców. Negatywnym liderem jest woj. małopolskie. – Tu mamy tylko dziewięć podstawowych wymogów, ale są one dramatycznie ogólne. Same w sobie nic nie mówią – wytyka Chmielewska. I zastrzega, że w zestawieniu brane były pod uwagę tylko kryteria formalne przyjęte przez tzw. komitety monitorujące, bez dodatkowych wyjaśnień i przewodników, które są tworzone dla przedsiębiorców startujących w poszczególnych konkursach.

– Zgłasza się do nas mnóstwo przedsiębiorców, którzy narzekają, że kryteria są niezrozumiałe i zbyt restrykcyjne – wtóruje Lewiatanowi Czesław Krupa, dyrektor Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości.

Małopolskie władze zupełnie nie zgadzają się z oceną PKPP Lewiatan. Rafał Solecki, dyrektor Małopolskiego Centrum Przedsiębiorczości, wyjaśnia, że jest wprost odwrotnie niż przedstawia Konfederacja i zapowiada sprostowanie raportu. Tych dziewięć ogólnych kryteriów zostało szczegółowo rozwiniętych w specjalnym formularzu. Skutek jest jednak taki, że wnioski będą ocenione pod względem 80 drobiazgowych wymogów.Jako mało przyjazny wobec biznesu oceniony został też urząd marszałkowski woj. lubuskiego. – Tu z kolei kryteriów było najwięcej (48), często niepotrzebnych, bezsensownych – podkreśla Chmielewska. Przykład – konieczność podpisywania wniosków długopisem z niebieskim tuszem.

Władze woj. lubuskiego nie zdążyły wczoraj skomentować rankingu. – A co tu komentować? Te kryteria są straszne – mówi za to Jarosław Nieradka, dyrektor Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej.

Lewiatan zaznacza, że nie sporządził rankingu, by krytykować samorządy. – Chodziło nam o pokazanie dobrych praktyk – podkreśla Chmielewska. Dodaje, że to pierwszy rok, gdy województwa wdrażają pomoc na taką skalę. – Dobrze by było, by ewolucję od nadmiernego rygoryzmu wobec przedsiębiorców do elastyczności i postawy liberalnej przeszły jak najszybciej. Nie możemy sobie pozwolić, by tak jak w przypadku instytucji rządowych to przejście zajęło im pięć – sześć lat – dodaje Chmielewska.Jak wynika z raportu, samorządy stosują bardziej rygorystyczne wymogi niż instytucje na szczeblu krajowym. Tymczasem wartość rozdzielonych przez nich dotacji jest dużo mniejsza. W ramach oceny formalnej często też chcą oceniać już zawartość merytoryczną projektów.

Resort rozwoju zdaje sobie sprawę, że procedury przyjęte przez regiony wymagają uproszczeń. W ramach akcji „Proste fundusze“ najwięcej skarg napływa właśnie od firm ubiegających się o dotacje w regionach. Tyle że samorządy są niezależne i MRR nie może im nic wprost nakazać. więcej o rankingu na stronie http://www.pkpplewiatan.pl.
Rzeczpospolita





Wit - Nie Wrz 14, 2008 10:11 am


Huhtamaki: możliwa sprzedaż niektórych segmentów
Plastech.pl - 08-09-2008 21:44
Światowy koncern opakowaniowy Huhtamaki zmienia swoją strategię działania. Możliwa jest sprzedaż przez firmę niektórych mniej opłacalnych segmentów działalności. Mowa również o tym zajmującym się produkcją opakowań z tworzyw sztucznych.
W Polsce Huhtamaki działa od 17 lat - przypomina portal Plastech.pl. Jego zakład produkcyjny znajduje się Siemianowicach Śląskich. Formowane są w nim opakowania z papieru i właśnie tworzyw sztucznych, w tym kubki, pojemniki, wieczka oraz tacki styropianowe.

Huhtamaki zamierza skoncentrować się na obszarach działalności, w których posiada przewagę konkurencyjną, dobrą pozycję rynkową oraz tych, które tworzą wartość dla koncernu oraz jego odbiorców - tłumaczy firma wydanym niedawno komunikacie.

- Mamy dobrą pozycję w segmentach opakowań z masy papierowej, opakowań giętkich, papierowych kubków do napojów oraz innych opakowań produkowanych w technologii formowania papieru - mówi CEO Jukka Moisio. - W tym zakresie dysponujemy silnym know-how, bazą technologiczną oraz koncepcją biznesu, która pozwalają na utrzymanie przewagi konkurencyjnej.

Większość obszarów segmentu opakowań artykułów konsumpcyjnych z tworzyw sztucznych nie spełnia zakładanych przez koncern kryteriów finansowych, a zyskowność tej działalności jest poniżej średniej zyskowności osiąganej przez Huhtamaki. W związku z tym rozpatrywane są różne alternatywne strategie dla tego zakresu działalności, nie wyklucza się także sprzedaży.

Zakłady działające w segmencie opakowań z tworzyw sztucznych dla artykułów konsumpcyjnych, znajdujące się w większości w Europie, będą raportowały jako nowa, odrębna jednostka strukturalna od dnia 1 stycznia 2009 r. Rocznie z tej działalności firma osiąga przychody rzędu 400 milionów euro. Wybrani zostali doradcy, którzy będą wspierać proces rewizji strategii dla tego segmentu. Wyniki analizy i decyzje dotyczące działań będą ogłoszone w 2009 r.

http://chemia.wnp.pl/huhtamaki-mozliwa- ... 1_0_0.html
.....................................................................
Kłopoty ze startem grupy węglowej
Puls Biznesu - 05-09-2008 10:31

Nadal ważą się losy grupy węglowo-koksowej. Choć to, że powinna powstać, raczej nie budzi wątpliwości.
Zbudowanie silnej grupy na bazie Jastrzębskiej Spółki Węglowej zakładała strategia górnictwa węgla kamiennego na lata 2007-15, przyjęta przez poprzedni rząd. Oprócz JSW miały ją tworzyć koksownie Przyjaźń, Victoria i Zabrze. Spodziewano się 42 proc. udziałów w rynku krajowym i 9 proc. w rynku europejskim. Tym samym — jak tłumaczy Katarzyna Bajer-Jabłońska, rzecznik JSW — grupa byłaby bardziej odporna na zmiany uwarunkowań makroekonomicznych - czytamy w "Pulsie Biznesu".

— Koksownie na świecie wiążą się zazwyczaj z kopalniami albo hutami, aby obniżyć ryzyko strat podczas dekoniunktury — wyjaśnia Katarzyna Bajer-Jabłońska.

Nadal nie ma jednak zgody obecnego rządu na uruchomienie projektu. Powód? Ministerstwa skarbu i gospodarki nie potrafią znaleźć wspólnego języka. W grę mogą wchodzić także względy ambicjonalne. Takiej ewentualności nie wyklucza przynajmniej Wiesław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.

— Resort skarbu jest w rękach PO, a Ministerstwo Gospodarki należy do ludowców. Koalicjanci mówią o dobrej współpracy, ale rzeczywistość niejednokrotnie przeczy deklaracjom — twierdzi związkowiec.

Pat decyzyjny, szemrane interesy polityków, a może po prostu ostrożność i rozsądek? Jerzy Markowski, wiceminister gospodarki za czasów SLD-PSL, przychyla się do tej trzeciej opcji. Pochwala rząd, a zwłaszcza ministra skarbu, który nie wyklucza samodzielnej prywatyzacji koksowni.

— Najpierw marsz na giełdę osobno, dopiero później konsolidacja. Pojedyncze podmioty są bardziej atrakcyjne dla inwestorów niż cała grupa — stwierdza polityk.

A więc na integracji — przynajmniej w pierwotnym kształcie — można także stracić? Chyba najbardziej obawia się tego kierownictwo koksowni Victoria. Na rynku mówi się, że wałbrzyskie przedsiębiorstwo jednak nie wejdzie w alians z Jastrzębską Spółką Węglową. Wtedy trzeba będzie się pożegnać z ambitnymi planami, zakładającymi np. roczną sprzedaż wysokości 8 mld zł oraz zatrudnienie 24 tys. osób - informuje "Puls Biznesu".

http://gornictwo.wnp.pl/klopoty-ze-star ... 1_0_0.html



Wit - Śro Paź 08, 2008 10:41 pm


Szczakowa ma szansę
04.10.2008
Wczoraj przedstawiciele krakowskiej firmy Slag Recycling podpisali dokumenty i stali się właścicielami jaworznickiej Huty Szkła Szczakowa. Pracownicy odetchnęli z ulgą, bo gdyby do transakcji nie doszło, to zakład trzeba byłoby zamknąć, a załogę zwolnić. Ponad 500 osób straciłoby pracę.

Ludzie dostawali już pensje w ratach. Syndyk Sebastian Lekchun, który zarządzał hutą przekonywał, że zakład trzeba jak najszybciej sprzedać, bo tylko w ten sposób można będzie go uratować. Potrzebny był inwestor. Ogłoszono przetarg. Slag Recycling to jedyna firma, która do niego stanęła. Wpłaciła milion złotych wadium. Zgodnie z warunkami przetargu dokumenty miały zostać podpisane do 19 września. Inaczej wadium przepadało, a hutnikom zaglądało w oczy widmo bezrobocia. Dokumenty nie zostały podpisane w terminie. Nieoficjalnie mówiło się o dodatkowych kosztach zakupu, których nie uwzględniono podczas rozmów przed przetargiem. Zarząd Slag Recycling wystosował pismo do związkowców i syndyka z informacją, że firma nadal jest zainteresowana kupnem, ale syndyk musi wycofać się z żądania dodatkowych pieniędzy.

- Wydawało się, że pomimo rozstrzygniętego przetargu transakcja nie zostanie sfinalizowana. Wszyscy zainteresowani wykazali jednak chęć dalszych rozmów i huta znalazła nowego właściciela - twierdzi Paweł Silbert, prezydent Jaworzna.

Przedstawiciele firmy Slag Recycling nie są na razie zbyt rozmowni.

- Na tę chwilę trudno mówić o szczegółach, bo transakcja jest jeszcze finalizowana. Chcemy utrzymać produkcję i zatrudnienie. Stawiamy w planach na rozwój zakładu - mówi Renata Ród, rzeczniczka krakowskiej Slag Recycling.

Pracownicy cieszą się, że zakład znalazł nabywcę.

- Huta potrzebuje dobrego zarządcy. Wierzymy, że nowy zarząd nie zatrzyma produkcji, ale zmiany pewnie będą. Stawiamy raczej na jakąś dodatkową działalność zakładu- mówi Stanisław Rusinek, szef branżowych związków zawodowych.

Niektórzy pracownicy mają jednak pewne obawy, bo krakowska firma to inna branża, zajmuje się budową dróg. Ludzie boją się zwolnień, bo wiedzą, że trudno im będzie znaleźć pracę w swoim zawodzie.

Podobne obawy mają pracownicy Huty Szkła Gospodarczego w Zawierciu. Pracuje tam około 400 osób. W większości są to ludzie przed emeryturą wyspecjalizowani np. w grawerowaniu szkła.

Zakładem zarządza syndyk masy upadłościowej, a huta ma coraz poważniejsze problemy finansowe mimo że zainteresowanie jej produktami jest spore. Na pniu sprzedawane są wszystkie wyroby firmy, ale produkcja jest niewielka, bo brakuje pieniędzy na surowce. Zapaść firmy pogłębiła się kilka miesięcy temu wraz z niekorzystną zmianą kursu walut.

- Aż 70 procent naszej produkcji idzie na eksport. Nie trzeba więc wielkiego znawcy ekonomii, żeby stwierdzić, że drastyczny spadek wartości obcych walut i umocnienie się złotówki to dla nas poważne kłopoty - przyznaje Elżbieta Kucharska, syndyk masy upadłościowej Huty Szkła Zawiercie.

Grażyna Krawczy - POLSKA Dziennik Zachodni

http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/905716.html




Wit - Czw Paź 30, 2008 12:53 pm


Coraz mniej przedsiębiorstw państwowych na Śląsku
(PAP, dd/03.10.2008, godz. 12:00)

O ponad jedną trzecią zmalała w ciągu ostatnich 10 miesięcy liczba przedsiębiorstw państwowych, dla których organem założycielskim jest wojewoda śląski. Zapowiada on, że wkrótce formę własności zmienią kolejne państwowe firmy.

W piątek Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach podsumował dotychczasowe działania, związane z przekształceniami państwowych przedsiębiorstw. W najbliższych miesiącach trzy kolejne firmy będą skomercjalizowane, czyli przekształcone w jednoosobowe spółki Skarbu Państwa.

W woj. śląskim było najwięcej przedsiębiorstw państwowych w Polsce. Jeszcze kilka lat temu ich liczba przekraczała 300, potem stopniowo malała. W końcu ubiegłego roku wojewodzie podlegało 78 takich firm, dzisiaj 51. Większość z nich jest w likwidacji lub w upadłości, pozostała część podlega przekształceniom.

Najwięcej firm przeznaczono do komercjalizacji. Od 1 października spółką akcyjną są już Bielskie Zakłady Lin i Pasów Bezalin w Bielsku-Białej. Firmę skomercjalizowano po tym, gdy niepowodzeniem zakończyły się rokowania z potencjalnym inwestorem. Teraz kolejną próbę prywatyzacji może podjąć resort Skarbu Państwa.

"Sytuacja ekonomiczna i pozycja spółki na rynku pozwalają przypuszczać, iż ewentualny proces prywatyzacji winien spotkać się z dużym zainteresowaniem ze strony potencjalnych inwestorów" - ocenia rzeczniczka wojewody śląskiego Marta Malik.

Zaznaczyła, że firma jest zrestrukturyzowana i rentowna - jej tegoroczny zysk brutto przekroczył 1,7 mln zł, mimo niekorzystnego dla eksporterów kursu euro i rosnących cen surowców do produkcji. Bezalin produkuje m.in. znane na rynku węże pożarnicze, wyroby powroźnicze, sznurek rolniczy.

Śląski Urząd Wojewódzki zapowiada, że w najbliższych miesiącach skomercjalizowane będą kolejne trzy przedsiębiorstwa: Rejonowe Przedsiębiorstwo Robót Drogowych w Rybniku, Śląska Fabryka Lamp Żarowych Helios w Katowicach (obie firmy początkowo miały być sprzedane inwestorom) oraz Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Jastrzębiu Zdroju, którego akcje ma docelowo przejąć miejski samorząd.

Natomiast w ostatnich miesiącach skomercjalizowano już Bielskie Zakłady Obuwia Befado w Bielsku-Białej i Fabrykę Podzespołów Elektrotechnicznych Ema-Elektrocarbon w Tarnowskich Górach (obie firmy w lipcu) oraz Zakładów Badań i Atestacji Zetom w Katowicach (w czerwcu).

Fabryka obrabiarek "Ponar-Defum" w Dąbrowie Górniczej czeka na decyzję Ministerstwa Skarbu Państwa w sprawie wniesienia tego przedsiębiorstwa do innej spółki Skarbu Państwa - Regionalnego Funduszu Gospodarczego w Częstochowie.

http://biznes.onet.pl/2,1837180,wiadomosci.html



bty - Sob Lis 01, 2008 9:23 am
W Rzeczposplitej w piątek była lista 2000 największych polskich firm. Niestety nie było takiej mapki jak w zeszłym roku, która pokazywałalby skąd te firmy są. Z Tychów pojawiły się nowe. Wkrótce wyprzedzimy Katowice ;-)



absinth - Sob Lis 01, 2008 11:07 am
jest tutaj
http://www.rp.pl/temat/212283.html



mark40 - Pon Gru 15, 2008 10:04 pm


Śląski King Sturge rośnie

Katowickie biuro firmy King Sturge ma nowego dyrektora i plany rozwoju

Firma King Sturge - jedna z największych europejskich firm doradczych działających na rynku nieruchomości, rozwija swoją działalność w stolicy Śląska. Do zespołu firmy dołączył niedawno Tomasz Strzyżewski, który został szefem biura w Katowicach. Oprócz doradztwa inwestycyjneo i wynajmu powierzchni biurowej i magazynowej, będzie się ona zajmował poszukiwaniem nowych gruntów pod inwestycje, zarządzanie nieruchomościami i badaniami rynkowymi.

- Mam nadzieję, że dzięki umiejętnościom oraz kontaktom, które zdobyłem w dotychczasowej pracy stworzę w Katowicach znakomity zespół - mówi Strzyżewski. King Sturge zajmuje się już m.in. pozyskiwaniem najemców do powstającego biurowca Silesia Tower dla TriGranit. Ma też na swoim koncie kampanię marketingową centrum logistycznego Cross Point w Żorach dla Osier Group i zarządzanie biurowcem Millennium Plaza w imieniu Aviva Central European Property Fund.

Jason Sharman, dyrektor zarządzający King Sturge w Polsce, powiedział uważa, że Katowice, jako stolica i największe miasto na Górnym Śląsku, stanowi ogromny potencjał dla działalności firmy. - Katowice zamieszkuje ponad 320 tysięcy osób, a cała aglomeracja to aż 2.1 miliona mieszkańców. Jest to najsilniej zurbanizowany i uprzemysłowiony region kraju i drugi po Warszawie pod względem inwestycji. Wierzymy, że połączenie odpowiedniej załogi wraz ze światowym doświadczeniem firmy zaowocuje dostarczaniem najlepszych usług dla naszych klientów - mówi Sharman.

W Europie King Sturge ma 53 biura, w 17 krajach. W sumie na całym świecie firma zatrudnia ponad 3800 pracowników działających w 165 własnych i zrzeszonych biurach. Biuro w Warszawie powstało w 2000 roku. Firma zajmuje się m.in. pośrednictwem w wynajmie i sprzedaży biur, magazynów i powierzchni handlowych, zarządzaniem nieruchomościami, obsługą rynku inwestycyjnego, wyceną, doradztwem i badaniami rynkowymi.

(jor)
http://katowice.biznespolska.pl/gazeta/ ... tid=176469



Wit - Wto Sie 18, 2009 7:55 pm


Hoop zamyka zakład, 162 osoby bez pracy
10.08.2009
Tyski zakład firmy Hoop idzie do likwidacji. Ustała produkcja. Zostało tylko magazyny opróżnić. Kończy się tym samym w Tychach tradycja produkcji bezalkoholowych gazowanych napojów orzeźwiających. Za PRL produkowano tu coca-colę, potem był napój Tyski, wreszcie cała gama napojów owocowych firmy Hoop, która teraz zamyka swój zakład w Tychach. Nie w Grodzisku Wielkopolskim, nie w Kutnie czy Bielsku Podlaskim, ale właśnie w Tychach. Dlaczego akurat ten? - Audyt wewnętrzny, który był prowadzony od półtora roku, czyli od momentu fuzji firm Hoop Polska i Kofola, wykazał brak możliwości rozbudowy fabryki w Tychach - powiedziała Edyta Bach, rzecznik firmy.

Czy za redukcją produkcji stoi kryzys czy może spadek popytu na tego rodzaju produkty? Edyta Bach twierdzi, że decyzja podyktowana jest jedynie "potrzebą optymalizacji kosztów": zmniejszą się w firmie koszty energii, nadzoru, kontroli jakości, ochrony, sprzątania...

Z naszej minisondy w sklepach wynika jednak, że popyt na tego rodzaju "soczki" wyraźnie zmalał w ostatnich latach. Ludzie wolą wodę i ewentualnie 100-procentowe soki, a nad gazowane czy niegazowane napoje owocowe wyraźnie przedkładają wody smakowe.

Portal egospodarka. pl podaje, że w I kwartale br. sprzedaż wód owocowych spadła o 13,5 proc. Soków w tym czasie sprzedało się mniej o 1,8 proc.

Zamknięcie tyskiego zakładu oznacza koniec zatrudnienia dla 162 osób. Urząd Pracy jest jednak spokojny o ich los. - Nie jest w tej chwili trudno o pracę w Tychach. Nawet Lear, który końcem roku zwolnił 300 osób, zaczął na nowo przyjmować - mówi Monika Kwaśniewicz, kierownik Działu Usług Rynku Pracy.

Po wakacjach 300 nowych pracowników chce przyjąć Fiat. Hoop, ze swej strony, proponuje zainteresowanym pracę w Kutnie, bo właśnie do tamtejszego zakładu przeniesiony zostanie tyski. Na razie jednak jeszcze nie wiadomo, kto z tej propozycji skorzysta.PUP, oczywiście, też szykuje się do pomocy zwalnianym. Na jutro jego delegacja umówiona jest w zakładzie.

Jolanta Pierończyk - POLSKA Dziennik Zachodni

http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/1034320.html

Hoop za pracą do Kutna. Czy znajdą się chętni?
mag 2009-09-02, ostatnia aktualizacja 2009-09-02 12:54:49.0

Tyska fabryka napojów zwolniła ponad 160 ludzi i zaproponowała im pracę w filii w Kutnie. Podobno są chętni na przeprowadzkę do Wielkopolski.

Firma Hoop - produkująca napoje - miała w Polsce fabryki w Tychach, Kutnie, Bielsku Podlaskim i Grodzisku Wielkopolskim. Tyski zakład po 11 latach działania w sierpniu tego roku został zamknięty. Oficjalnie z powodu restrukturyzacji i optymalizacji kosztów w firmie. - To naturalna konsekwencja fuzji firm Kofola i naszej - mówi Edyta Bach, rzeczniczka Hoop Polska.

Wypowiedzenia dostały 163 osoby, w tym 74 kobiety. Młodzi, średnia wieku 35 lat.

Hoop zaproponował im szkolenia, które mają ułatwić znalezienie pracy w regionie (sposoby poszukiwania pracy, przygotowanie do rozmów kwalifikacyjnych, pomoc w przygotowaniu dokumentów aplikacyjnych, programy urzędów pracy, doradztwo prawne, wsparcie psychologiczne) oraz tzw. relokację. Zwolnieni pracownicy mogą przenieść się do fabryki w Kutnie.

Z Tychów do Kutna jest około 300 km, mniej niż do Warszawy. Ale jazda pociągiem trwa dwie godzinty dłużej, bo z przesiadką w stolicy. Autem tyle samo - pięć godzin. Zmiana miejsca pracy w takiej sytuacji musiałaby się wiązać z przeprowadzką.

- Jest kilku zainteresowanych, firma chce zaproponować relokację kolejnym osobom - mówi Bach. Czy Hoop zapewni ochotnikom dach nad głową i wsparcie w urządzeniu się na nowym? Bach obiecuje tylko każdemu jednorazowo 6 tys. zł, co ma starczyć na wynajem mieszkania i przeprowadzkę.

Czy w Tychach jest tak kiepsko z pracą, że ludzie decydują się na taki krok, czy też praca w Hoop jest tak atrakcyjna? Na forum "Gazety" trzy lata temu założony był wątek "praca w hoop tychy". Internauci, którzy pracowali w fabryce. narzekają na niskie pensje i złe warunki. W sezonie trzeba było zgadzać się na pracę w soboty i niedziele, odmowa groziła utratą premii. Nowi pracownicy zarabiali 700 zł na rękę. Operator wózka widłowego na przykład dostawał 5 zł na godzinę, podczas gdy inne firmy dawały minimum 7 zł. Po trzech miesiącach było niewiele lepiej - 100 zł więcej. Po kilku latach można było dociągnąć do 900 zł. Z drugiej strony nie było specjalnych wymogów, dlatego do firmy trafiało dużo ludzi zaraz po szkole.

W Tychach mówi się, że Fiat będzie przyjmować. Czy znajdzie się praca dla 163 osób? W kolejce czeka już 1500 podań - promowani są kandydaci z rodzin pracowników.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... etni_.html



kingbas - Czw Lut 04, 2010 8:56 am
Z dziesiejszego Pulsu Biznesu

http://samorzady.pb.pl/2034501,13354,druga-liga-wchodzi-do-gry?ref=col2

Katowice jako druga liga razem z Poznaniem i Gdańskiem a za Krakowem i Wrocławiem. Zgadzam się z tym w całej rozciągłości. Na szczęscie teraz ta druga liga ma nabrać wiatru w żagle.

Jedno mnie tylko martwi w całym artykule. To słowa Roberta Segesa, kierownika wydziału usług w PAIIZ. Jako alternatywne wobec Warszawy,Krakowa i Wrocławia wymienia wiele miast, ale nie ma wśród nich Katowic. Proponuję aby może SMM napisało list do pana Roberta z pytaniem czy to jest oficjalna strategia wydziału usług PAIIZ?



kingbas - Czw Lut 04, 2010 1:01 pm
Przeczytałem artykuł artykuł w PB.

Ogólna myśl artykuł była już zawarta w moim poprzednim poscie. Kraków i Wrocław osiągają pewien poziom nasycenia. Nastał czas na inne ośrodki. Wśród tych innych osrodków są Katowice.

Artykuł zawiera również informacjo o tym, że PWC w Katowicach uruchomił nowe centrum obsługi usług audytu dla Polski i pozostałych krajów Europy Srodkowej i Wschodniej. Były juz wzmianki na forum o wiekszej aktywności tej firmy u Nas.
Druga wiadomość dotyczy otwarcia przez AXA w K-cach biura rozliczeniowego na kilkaset osób. Nie jest to jesczce oficjalna wiadomość, ale PB określa źródła jako wiarygodne.

PS. Do adminów. Chyba przypadkowo utworzyłem nowy temat zamiast odpowiedzieć na post. Przenieście mojego posta do odpowiedniego wątku. A może zostawimy taki wątek.....



GoldBoy - Czw Lut 04, 2010 7:53 pm
Jeżeli rzeczywiście AXA otworzyłaby się w Kato to dodając do tego PWC można powiedzieć, że Katowice przebiły jakąś niewidoczną granicę przy przyciąganiu inwestorów. Jeszcze kilka tego typu inwestycji i rynek pracy stanie się ciekawszy dla pracowników.



absinth - Czw Lut 04, 2010 8:44 pm

Z dziesiejszego Pulsu Biznesu

http://samorzady.pb.pl/2034501,13354,druga-liga-wchodzi-do-gry?ref=col2

Katowice jako druga liga razem z Poznaniem i Gdańskiem a za Krakowem i Wrocławiem. Zgadzam się z tym w całej rozciągłości. Na szczęscie teraz ta druga liga ma nabrać wiatru w żagle.

Jedno mnie tylko martwi w całym artykule. To słowa Roberta Segesa, kierownika wydziału usług w PAIIZ. Jako alternatywne wobec Warszawy,Krakowa i Wrocławia wymienia wiele miast, ale nie ma wśród nich Katowic. Proponuję aby może SMM napisało list do pana Roberta z pytaniem czy to jest oficjalna strategia wydziału usług PAIIZ?


kiedys juz chyba cos takiego nawet pisalem w podobnej sprawie. Musialbym przeszukac maila



Tomek - Pią Lut 05, 2010 10:01 am


Ogólna myśl artykuł była już zawarta w moim poprzednim poscie. Kraków i Wrocław osiągają pewien poziom nasycenia. Nastał czas na inne ośrodki. Wśród tych innych osrodków są Katowice.


Kraków i Wrocław może i tak (choć do Wrocławia nie jestem przekonany bo zdobyli IBM z tego co słyszałem jakiś kolejny duży koncern już tam się kręci i rozeznaje teren), natomiast boom jest teraz w Łodzi - centrum księgowe na kilkaset osób stworzy tam PZU (które w Katowicach zlikwiduje w tym roku sporo etatów) i o tym samym myśli IKEA.

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,752 ... Ikea_.html

Boję się, że tak jak wcześniej Wrocław tak teraz Łódź będzie nam "zbierać" inwestorów



Kris - Śro Lut 17, 2010 1:15 pm
Śląsk i Zagłębie otwierają bramę gospodarczą

2010-02-17 11:16
Jaworzno, Czeladź, Sosnowiec i Będzin uzbrajają tereny pogórnicze w infrastrukturę. I zapraszają inwestorów. Będziemy gotowi, gdy powróci koniunktura - mówi prezydent Jaworzna.

Czeladź (woj. śląskie) wkrótce rozpocznie inwestycję we Wschodniej Strefie Ekonomicznej. Miasto uzbroi tereny, które chce sprzedawać przedsiębiorcom. Poszukuje wykonawcy infrastruktury technicznej strefy oraz drogi z infrastrukturą towarzyszącą.
To część projektu o nazwie Gospodarcza Brama Śląska (GBŚ), w który zaangażowały się cztery miasta Śląska i Zagłębia: Jaworzno, Czeladź, Sosnowiec i Będzin. Ma on zwiększyć atrakcyjność inwestycyjną województwa.
W planach jest uzbrojenie w infrastrukturę 590 ha niezagospodarowanych terenów, na których przedsiębiorcy będą mogli rozwijać biznes i tworzyć nowe miejsca pracy napędzając lokalną gospodarkę. Prace pochłoną 47 mln EUR, z czego wsparcie unijne wyniesie 40 mln EUR: Jaworzno otrzyma 11,8 mln EUR dofinansowania, Sosnowiec – 15,6 mln EUR, Będzin – 6,4 mln EUR, a Czeladź – 6,2 mln EUR.
Współpraca miast w przyciąganiu przedsiębiorców to dobry przykład dla innych.
– Ten projekt daje szansę na aktywizację gospodarczą terenów poprzemysłowych. Przy obecnej koniunkturze gospodarczej trudniej o inwestorów, ale działamy na rzecz ich pozyskania. Gdy koniunktura się polepszy, to my już będziemy gotowi – mówi Paweł Silbert, prezydent Jaworzna.
http://samorzady.pb.pl/2039556,70333,sl ... a?ref=col2



rasgar - Śro Lut 17, 2010 7:48 pm
Z pewnością dobrą kartą przetargową byłaby tu S1, ta jednak, żeby się nią chwalić, potrzebuje jednak konkretnego remontu.
Miasta oczywiście nie uporają się z tym same, ale może warto i o dofinansowanie tego, przy tej okazji, powalczyć?



GoldBoy - Nie Lut 28, 2010 1:07 pm

Złomrex inwestuje w Centrum Usług Wspólnych
wnp.pl (Jerzy Dudała) - 24-02-2010 12:41
- Ulokowane w Katowicach Centrum Usług Wspólnych ma ruszyć w lipcu - mówi dla portalu wnp.pl Przemysław Sztuczkowski, prezes Złomreksu.

Złomrex zamierza uruchomić Centrum Usług Wspólnych w Katowicach przy ulicy Stalowej. Mimo kiepskiej koniunktury na stalowym rynku Złomrex nie rezygnuje z realizacji tej inwestycji.

- Nie wstrzymujemy tej inwestycji - potwierdza w rozmowie z portalem wnp.pl Przemysław Sztuczkowski, prezes Złomreksu. - Ulokowane w Katowicach Centrum Usług Wspólnych ma ruszyć w lipcu tego roku. Będzie to centrum obsługujące wszystkie podmioty Grupy Złomreksu znajdujące się w Polsce.
W następnej kolejności również zagraniczne podmioty wchodzące w skład Grupy Złomreksu będą podlegać pod Centrum Usług Wspólnych.

Będzie jedna księgowość, jeden dział finansowy dla całej Grupy Złomreksu. Również dział kadr i dział administracji znajdą się pod skrzydłami Centrum Usług Wspólnych. Wszelkie dane z przedsiębiorstw należących do grupy będą spływać do Katowic. Złomrex inwestuje też w systemy informatyczne, w tym w elektroniczny obieg dokumentów WorkFlow.

http://hutnictwo.wnp.pl/zlomrex-inwestuje-w-centrum-uslug-wspolnych,102769_1_0_0.html



Cuma - Pią Mar 19, 2010 4:40 pm
Powstaje Śląski Klaster Multimedialny
12 marca w Górnośląskim Inkubatorze Technologicznym odbyło się pierwsze spotkanie firm i uczelni zainteresowanych utworzeniem Śląskiego Klastra Multimedialnego

Celem spotkania było powołanie do życia inicjatywy roboczo nazwanej Śląskim Klastrem Multimedialnym oraz nakreślenie idei przyświecającej podejmowanej inicjatywie, formy prawnej, przyszłego klastra, a także wskazanie dalszych działań niezbędnych do jego rozwoju. Podczas spotkania szczególny nacisk położono na partnerski charakter przedsięwzięcia – załozono, iż rolą Rudzkiego Inkubatora Przedsiębiorczości ma być animowanie inicjatywy, w oparciu o cele wskazane przez aktorów klastra. Jako główną ideę wskazano konieczność zwiększania potencjału konkurencyjnego uczestników przedsięwzięcia – firm i uczelni – poprzez wykorzystanie możliwego do powstania w sieci współpracy efektu synergii, zdolność do realizacji projektów wymagających szybkiego tworzenia konsorcjów, a także możliwość wsparcia nowych pomysłów biznesowych i społecznych dzięki dostępowi do środków unijnych. Podkreślono również fakt urealnienia kontaktów pomiędzy firmami i jednostkami naukowymi. Od początku podkreślano, że dostęp do środków unijnych nie może być motywem przewodnim przedsięwzięcia, a jedynie instrumentem wsparcia inicjatywy.

W trakcie spotkania omówiono dwie propozycje formalnego powołania klastra – poprzez powołanie stowarzyszenia oraz poprzez wybór Rudzkiego Inkubatora Przedsiębiorczości jako koordynatora klastra i jego animatora i późniejsze podpisanie z koordynatorem porozumienia. W trakcie dyskusji wybrano drugi wariant, który umożliwi nie tylko szybkie rozpoczęcie prac klastra, ale również zapewni inicjatywie szerszy dostęp do możliwych źródeł finansowania. Inkubator zadeklarował partnerski udział w przedsięwzięciu, co będzie sprzyjać realizacji wspólnych celów klastra oraz na finansowanie działań animatorów na etapie klastrowego start-up. Wskazano również potrzebę finansowego zaangażowania firm w późniejszym etapie rozwoju przedsięwzięcia, związanym z etapem komercyjnego funkcjonowania klastra. Na koniec spotkania podpisany został list intencyjny, w którym sygnatariusze deklarują chęć współpracy prowadzącej do powstania silnego i nakierowanego na cele biznesowe klastra oraz wspieranie współpracy pomiędzy środowiskiem biznesu, nauki i władz samorządowych.

Wybrano również poniedziałek 29 marca jako termin następnego – już roboczego – spotkania warsztatowego. Celem tego spotkania będzie bliższe zapoznanie się aktorów klastra, wskazanie celów głównych, zdefiniowanie wizji i misji klastra oraz wypracowanie celów dla krótkoterminowej strategii rozwoju. Zapraszamy wszystkie zainteresowane firmy działające w obszarze multimediów do udziału w spotkaniu.
www.inkubatorrudzki.pl



GoldBoy - Czw Kwi 08, 2010 7:13 pm
PricewaterhouseCoopers zwiększa zaangażowanie w Katowicach
wnp.pl (Piotr Stefaniak) - 08-04-2010 11:45
PricewaterhouseCoopers poinformowało, że zwiększa zakres działalności swojego Centrum Usług Wspólnych w Katowicach. Wspiera ono usługi audytu, oferowane klientom z krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Centrum Usług Wspólnych firmy PwC rozpoczęło działalność w grudniu ub.r. Obecnie zatrudnia już 50 osób.

- Planujemy, że w ciągu dwóch lat zwiększymy pięć razy liczbę pracowników, wychodząc z ofertą także dla klientów z krajów Europy Zachodniej – powiedział podczas konferencji prasowej Paweł Pepliński, partner zarządzając działem audytu w Polsce PwC. - Dotychczasowa działalność centrum dowiodła, że spełnia ono wszystkie nasze założenia, w tym bardzo wysokiej jakości usługi.
Dodał on, że Katowice miały silną konkurencję wśród innych miast polskich i z naszego regionu. Zadecydowały jego takie walory, jak duża liczba absolwentów szkół wyższych, duże zasoby powierzchni biurowych oraz konkurencyjne warunki finansowe.

Nowością w ofercie PwC jest to, że audyt został podzielony na poszczególne procedury, co umożliwia specjalizację, poprawę efektywności i skrócenie czasu pracy. Katowickie centrum obsługuje obecnie pięć procedur audytu, lecz docelowo obejmie wszystkie 20 procedury.

http://finanse.wnp.pl/pricewaterhousecoopers-zwieksza-zaangazowanie-w-katowicach,106617_1_0_0.html



d-8 - Czw Kwi 08, 2010 7:38 pm
calkiem przyjemne info!



salutuj - Pią Kwi 30, 2010 8:58 pm
warto zwrócić uwagę że inni chca wygryźć nas



kingbas - Pią Paź 01, 2010 7:01 am
Może UM Katowice wraz z pełnomocnikiem do spraw inwestorów strategicznych mają drugą szansę:

http://www.pb.pl/2/a/2010/10/01/IBM_mysli_o_drugim_centrum_uslug_w_Polsce

Ciekawe czy uda się ją wykorzystać.



salutuj - Pią Paź 01, 2010 8:08 am
nieźle wychwycone.



maciek - Pią Paź 01, 2010 8:23 am
Myślę, że swoją szansę już mieliśmy.



Iluminator - Nie Paź 03, 2010 10:54 am
Myślę, że pewnej przegrany może być ten, który nie przystępuje do walki. Pytanie brzmi czy nasi włodarze będą walczyć.



rasgar - Nie Paź 03, 2010 5:12 pm
Walczyć zawsze trzeba, 2k miejsc pracy piechotą nie chodzi.

Pytanie czy odpowiedni pełnomocnik orientuje się w sytuacji. Timing byłby nienajgorszy, bo chwilowo nie pozwolenia, czy też budżetowanie, a strach przed niedostatecznym popytem na powierzchnię biurową wstrzymuje budowy.



mark40 - Nie Paź 03, 2010 5:22 pm
Wyślijcie mu maila z linkiem do artykułu.



Bartek - Nie Paź 03, 2010 5:38 pm
Wyślijcie, ja wysłałem

Zresztą on powinien wiedzieć o takich planach m.in ze względu na zalecenia IBM że Katowice muszą pozyskiwać dużych inwestorów, którzy dadzą ponad 1000 miejsc pracy. Problemem może być grant od rządu, ale ja problemu nie widzę. Niech władze Katowic i Marszałek wyciągną z skarbonki kasę, przecież stać ich, a jeden taki inwestor przyciągnie kolejnych.



SPUTNIK - Nie Paź 03, 2010 6:41 pm
Mateusz Skowroński
Pełnomocnik Prezydenta ds. Kontaktów z Inwestorami Strategicznymi
Tel. +48 32 25 93 823
e-mail: mateusz.skowronski@katowice.eu




d-8 - Nie Paź 03, 2010 11:50 pm
fatalna koszula.
fatalny krawat.
złe pierwsze wrazenie.



kiwele - Pon Paź 04, 2010 9:20 pm
A tak się spieszyłem ze Strony Głównej, by dowiedzieć się, co nowego istotnego właśnie pojawiło się w temacie Gospodarka i Ekonomia.

NB. Warto by było przywrócić te dymki anonsujące ostatni post, jak w poprzednim wcieleniu Forum.
Uprościłoby to przeszukiwanie Forum.



Michał Gomoła - Pon Paź 04, 2010 10:37 pm

fatalna koszula.
fatalny krawat.
złe pierwsze wrazenie.


a w dodatku do koszulki z wzorem powinno się co do zasady dodawać krawat bez wzorów, i odwrotnie no, ale dość tej krytyki, też mu coś podeślę



d-8 - Pon Paź 04, 2010 11:09 pm
krawat i koszula to jedno.

natomiast kwestia najwazniejsza w przypadku tego Pana to lista "inwestorow strategicznych" ktorych pozyskal dla miasta. moze tak spontanicznie na szybko wypiszemy ilu nowych strategicznych pojawilo sie w ostatnich 3 latach w miescie ?



kiwele - Pon Paź 04, 2010 11:46 pm

fatalna koszula.
fatalny krawat.
złe pierwsze wrazenie.


a w dodatku do koszulki z wzorem powinno się co do zasady dodawać krawat bez wzorów, i odwrotnie no, ale dość tej krytyki, też mu coś podeślę



Iluminator - Wto Paź 05, 2010 5:44 am

krawat i koszula to jedno.

natomiast kwestia najwazniejsza w przypadku tego Pana to lista "inwestorow strategicznych" ktorych pozyskal dla miasta. moze tak spontanicznie na szybko wypiszemy ilu nowych strategicznych pojawilo sie w ostatnich 3 latach w miescie ?


No właśnie. Coś mi się obiło o uszy, że Capgemini chce przenieść dział IT do Indii...



qlomyoth - Wto Paź 05, 2010 9:47 am
Dziwne, że przy okazji kampanii wyborczej nikt nie pochylił się nad dokonaniami tego pana, by przybliżyć jego aktywność szerszej publiczności.



wojteks86 - Wto Paź 05, 2010 9:51 am
@Iluminator
Capgemini juz jest w Indiach ale jeszcze dlugo nic z Katowic sie nie przeniesie do Indii
wrecz przeciwnie, rozwija sie dobrze w Kato i niedlugo zobaczycie sami - w Kato, Zabrzu, Gliwicach, Dabrowie, chyba Sosnowiec i Siemce



rasgar - Wto Paź 05, 2010 11:03 am

@Iluminator
Capgemini juz jest w Indiach ale jeszcze dlugo nic z Katowic sie nie przeniesie do Indii
wrecz przeciwnie, rozwija sie dobrze w Kato i niedlugo zobaczycie sami - w Kato, Zabrzu, Gliwicach, Dabrowie, chyba Sosnowiec i Siemce


Życzenia czy nieoficjalne informacje?



wojteks86 - Wto Paź 05, 2010 11:34 am
zyczenia? jesli chodzi ci o ostatni kawalek mojej wypowiedzi to oczywiscie nie odnosi sie do rozwoju firmy w wymienionych miastach, tylko do fragmentu "zobaczycie" kampanie reklamowa



maciek - Wto Paź 05, 2010 1:38 pm

fatalna koszula.
fatalny krawat.
złe pierwsze wrazenie.


Może i fatalne, ale nie to chyba powinno być głównym tematem do dyskusji w przypadku tego wystąpienia.
Istorne jest to, że Mateusz Skowroński w tym wystąpieniu prezentuje się, jako człowiek zmęczony, bez charyzmy i polotu. Z takimi cechami może co najwyższej sprowadzić do Katowic jakiś zakon kontemplacyjny, ale na pewno nie inwestora, który da młodym nowe, intersujace miejsca pracy. Z uwagi na obserwację Mateusza w czasie lat szkolnych muszę z przykrością napisać, że to wystąpienie mnie nie zaskoczyło.



gilbertus86 - Wto Paź 05, 2010 2:56 pm

krawat i koszula to jedno.

natomiast kwestia najwazniejsza w przypadku tego Pana to lista "inwestorow strategicznych" ktorych pozyskal dla miasta. moze tak spontanicznie na szybko wypiszemy ilu nowych strategicznych pojawilo sie w ostatnich 3 latach w miescie ?


No właśnie. Coś mi się obiło o uszy, że Capgemini chce przenieść dział IT do Indii...



SPUTNIK - Pią Paź 08, 2010 7:12 pm
pozwolę sobie :

Szanowny Panie,

Poniżej przesyłam link do informacji prasowej:

http://www.pb.pl/2/a/2010/10/01/IBM_mys ... g_w_Polsce

Jednoczenie proszę o udzielenie informacji jakie kroki planujecie Państwo przedsięwziąć w celu
pozyskania tej inwestycji.

Z poważaniem,

Michał Spadziński

-----
Zapytanie spełnia wymogi określone w Kodeksie postępowania administracyjnego.

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Szanowny Panie

Przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz, ale od poniedziałku do środy byłem na targach nieruchomości inwestycyjnych Expo Real w Monachium.

Niestety nie mogę odpowiedzieć na Pana e-maila (chociaż akurat w tej sprawie od pewnego czasu podejmujemy wiele różnych działań - częściowo niestandardowych - między innymi w tej sprawie lecę w przyszłym tygodniu do Nowego Jorku).

Podczas spotkania z przedstawicielami IBM w Katowicach przedstawiciele IBM wielokrotnie podkreślali, że wizyta ma charakter poufny i firma IBM nie wyraża zgody na żadne wypowiedzi w tym temacie.
Firma ma do tego prawo (a urząd może odmówić udzielenia informacji), gdyż zgodnie z art. 5 ust. 2 Ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112 poz. 1198 z dnia 8 października 2001 r.) prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy.

Z poważaniem

Mateusz Skowroński
Pełnomocnik Prezydenta ds. Kontaktów z Inwestorami Strategicznymi
Urząd Miasta Katowice




absinth - Pią Paź 08, 2010 8:41 pm
Pan Mateusz Skowroński, jako fachowo przygotowany urzędnik, zapewne wie, że odmowa udzielenia informacji publicznej może nastąpić wyłącznie w drodze decyzji administracyjnej od której służy odwołanie.

Art. 16. 1. Odmowa udostępnienia informacji publicznej oraz umorzenie postępowania o udostępnienie informacji w przypadku określonym w art. 14 ust. 2 przez organ władzy publicznej następują w drodze decyzji.
2. Do decyzji, o których mowa w ust. 1, stosuje się przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego, z tym że:
1) odwołanie od decyzji rozpoznaje się w terminie 14 dni,
2) uzasadnienie decyzji o odmowie udostępnienia informacji zawiera także imiona, nazwiska i funkcje osób, które zajęły stanowisko w toku postępowania o udostępnienie informacji, oraz oznaczenie podmiotów, ze względu na których dobra, o których mowa w art. 5 ust. 2, wydano decyzję o odmowie udostępnienia informacji.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 324 wypowiedzi • 1, 2, 3
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •