[Cieszyn] Plany, inwestycje, etc...
Wit - Nie Cze 15, 2008 12:20 pm
Budynki po celnikach przy Moście Przyjaźni nie mają nawet akt w księgach wieczystych
13.06.2008
Budynki po celnikach i straży granicznej, jakie znajdują się na polsko-czeskiej granicy przy Moście Przyjaźni, nadal będą straszyć wyglądem i stopniowo niszczeć. Powód? Władze Cieszyna, które miały przejąć obiekty i przekazać Śląskiemu Zamkowi Sztuki i Przedsiębiorczości, mają problem z ustaleniem stanu prawnego terenów.
O planach wobec granicznych budynków można było usłyszeć jeszcze przed wejściem Polski do układu z Schengen. Tymczasem w sprawie przejęcia obiektów przy Moście Przyjaźni miasto nie złożyło dotąd nawet wniosku do Urzędu Marszałkowskiego!
- Nie możemy tego zrobić, dopóki nie zostanie uregulowany stan prawny terenów, na których te budynki się znajdują - tłumaczy sytuację Jan Matuszek, zastępca burmistrza Cieszyna. Okazuje się, że działki znajdujące się przy granicy nie mają nawet założonych akt w księgach wieczystych. Dlatego burmistrz Cieszyna zlecił opracowanie tych dokumentów wynajętej przez siebie firmie. Dopiero, gdy takie powstaną, będzie można przygotować projekt podziału tych działek
- Trudność polega na tym, ze interesujący nas teren przy Alei Piastowskiej który znajduje się nad Młynówką, jest jednocześnie drogą i... ciekiem wodnym. A to mocno komplikuje sytuację - wyjaśnia Matuszek. Jego zdaniem, sprawa uzupełnienia niezbędnych dokumentów rozstrzygnie się w ciągu kilku tygodni.
Ewa Gołębiowska, dyrektorka cieszyńskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości nie ukrywa, że czas odgrywa ogromną rolę. - Te budynki są straszną wizytówką Polski i Cieszyna. Nie tylko ze względu na styl, w jakim są wybudowane, ale głównie przez stan techniczny. Czas się liczy, bo unijne programy mają swoje terminy i chcąc zdobyć dofinansowanie, trzeba się spieszyć. A zdobywanie różnych pozwoleń i stawanie do konkursów zabiera kolejne tygodnie - argumentuje. Według niej, budynki na granicy mogłyby stać się dobrym przykładem wykorzystania innowacyjnej techniki i designu. - Ludzie wjeżdżający do Polski powinni zobaczyć coś więcej niż sklep mięsny, z częściami samochodowymi i ruletkę. To wstyd, a nie wizytówka Polski i Cieszyna - uważa Gołębiowska.
Dla Zamku możliwość korzystania z przygranicznych budynków byłaby szansą rozwoju. Obecnie 12 pomieszczeń pierwszego piętra oranżerii cieszyńskiego Zamku jest już zajętych przez firmy, a wiele kreatywnych pomysłów rozbija się właśnie o brak miejsca.
(klm) - POLSKA Dziennik Zachodni
Wit - Czw Cze 26, 2008 4:09 pm
Rzeka Olza robi się konkurencją dla basenów
Ewa Furtak2008-06-25, ostatnia aktualizacja 2008-06-25 20:17
- Jeszcze niedawno widok człowieka przechodzącego przez Olzę znaczył jedno: znowu ktoś nielegalnie próbuje przez rzekę przejść do Czech - opowiadają mieszkańcy Cieszyna. Po otwarciu granic można wreszcie korzystać z uroków tej rzeki - kąpać się, plażować, grillować
- To rzeka graniczna, w czasach PRL-u nie wolno było zbliżyć się nawet do brzegu, stały tabliczki informujące o zakazie. W III RP tabliczki znikły, niby można było wejść do wody, ale granica przebiegała przez środek rzeki, nie wolno było jej przekroczyć - opowiada Wojciech Trzcionka z Cieszyna, dziennikarz lokalnego portalu gazetacodzienna.pl. - Nie ma granicy, skończyły się problemy i nawet mnie zaskoczyło, jakie tłumy zaczęły przychodzić nad Olzę - dodaje.
Zwłaszcza w weekendy przychodzi nad rzekę mnóstwo ludzi. Opalają się, grillują, spacerują. W ostatnią niedzielę Stowarzyszenie Promocji i Rozwoju Sportów Ekstremalnych Trotyl zorganizowało nawet spływ na materacach. Ponieważ jest sucho, poziom wody jest niski, więc w niektórych miejscach przez rzekę można przejść suchą stopą, po kamieniach. Wiele osób przechodzi w taki sposób do Czech.
- To super sprawa, plażowanie nad rzeką jest o wiele przyjemniejsze niż pobyt na basenie. Nie mówiąc o tym, że nic nie kosztuje - mówi Konrad Walicki z Cieszyna. Nad Olzę, gdy tylko jest pogoda, przychodzi z dwójką nastoletnich synów, czasem zabierają ze sobą psa.
Z kąpielami w Olzie jest tylko jeden problem: rzeka nie była wcześniej wykorzystywana do takich celów, więc wody w niej nie bada Sanepid, tak jak to się robi w przypadku rzek tradycyjnie wykorzystywanych do kąpieli, np. Wisły czy Brennicy. Jednak mieszkańcy są przekonani, że woda w Olzie jest czysta. - Przez lata w Olzie trudno było o jakiekolwiek ryby. A teraz pływają w niej piękne pstrągi, co zresztą przyciągnęło wędkarzy. Pstrągi to ryby, które nie są w stanie pływać w zanieczyszczonej wodzie - mówi Władysław Orszulik, przewodnik PTTK z Cieszyna.
Dlatego mieszkańcy położonych nad Olzą miejscowości już planują zbudowanie specjalnych zapór, które spiętrzą wodę. Wtedy w niektórych miejscach rzeka będzie na tyle głęboka, że będzie można w niej popływać. W ramach unijnego projektu "Ciesz się Cieszynem - ogród dwóch brzegów" wypięknieją też nabrzeża - powstaną m.in. ścieżki rowerowe i kładki dla pieszych.
Wit - Nie Lip 13, 2008 10:10 am
Miniatury zabytków staną nad Olzą?
TWO, gazetacodzienna.pl2008-07-11, ostatnia aktualizacja 2008-07-11 18:57
Cieszyn chce urządzić nad Olzą skwer miast partnerskich, gdzie stanęłyby miniatury najbardziej znanych budowli poszczególnych miast, np. wieży zamkowej z RoĹźoavy, czy wieży ciśnień z Lucerny.
Skwer ma być częścią rozbudowanego kompleksu sportowo-rekreacyjnego pod Wałką realizowanego w ramach unijnego projektu "Ciesz się Cieszynem - ogród dwóch brzegów". - Tereny nad Olzą są zaniedbane i chcemy je uporządkować, a potem oddać mieszkańcom i turystom - przekonuje burmistrz Bogdan Ficek.
Na Olzie koło Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wybudowana zostanie nowa kładka, a na nabrzeżach, od mostu Wolności po boiska pod Wałką, powstaną nowe ścieżki spacerowe z ławeczkami i latarniami oraz trasy rowerowe z prawdziwego zdarzenia. Zmodernizowany zostanie kemping, na stawie kajakowym przybędą przystanie. Powstaną też nowe boiska, parkingi, a nawet ogólnodostępne miejsce do grillowania.
Zupełną nowością ma też być skwer miast partnerskich. - Planowany jest na półwyspie między Olzą a Puńcówką - mówi Arkadiusz Skowroński, naczelnik wydziału strategii i rozwoju miasta Urzędu Miejskiego w Cieszynie.
Na skwerze zaplanowano ustawienie drogowskazów z odległościami do miast partnerskich, ustawienie ławeczek, oświetlenia i wytyczenie ścieżek spacerowych. Najciekawszym elementem skweru mają być jednak miniatury zabytkowych budowli z miast partnerskich Cieszyna: Bałcziku (Bułgaria), Czeskiego Cieszyna, Genku (Belgia), Lucerny (Szwajcaria), Pucka, RoĹźoavy (Słowacja) i Teuvy (Finlandia). - Na skwerze mogłaby stanąć miniatury np. wieży zamkowej z RoĹźoavy, czy wieży ciśnień z Lucerny - przekonuje Bogdan Ficek. Zastrzega, że to jednak na razie tylko plany, które mogą się jeszcze zmienić.
Władze miasta właśnie zleciły opracowanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej całego projektu. Gdy będzie gotowa miasto, wraz z Czeskim Cieszynem, który chce zmodernizować park Sikory, wystąpi do Unii Europejskiej o pieniądze na realizację. - Jeżeli dostaniemy dofinansowanie, to jest szansa, że za rok ruszymy z rozbudową - mówi Bogdan Ficek.
Koszt całego przedsięwzięcia szacowany jest na 8 mln zł.
Wit - Czw Lip 17, 2008 6:29 pm
Archeolodzy wyryli słowiańskie skarby!
dziś
Pozostałości drewnianego grodu słowiańskiego sprzed około tysiąca lat wykopali archeolodzy na Wzgórzu Zamkowym w Cieszynie!
Wczoraj nieopodal romańskiej rotundy z XI wieku powstał dwunasty wykop. Prowadzone właśnie na Wzgórzu Zamkowym badania archeologiczne poprzedzają inwestycje, jakie miasto szykuje w ramach projektu "Ogród dwóch brzegów", realizowanego z czeskimi sąsiadami. Cieszyn chce, by tereny nad Olzą stały się atrakcją turystyczną. Wypięknieć ma zamkowe wzgórze, które odkryje przynajmniej część swoich skarbów. Takich jak średniowieczny kamienny mur obronny, po którym na powierzchni ziemi nie ma już śladu. Za to archeolodzy odnaleźli go pod nią.
- W trzech wykopach sondażowych w górnym odcinku wzgórza natrafiliśmy na średniowieczny mur. Prowadzi od wieży ostatecznej obrony do tarasu widokowego, jakieś 30-40 metrów - mówi Zofia Jagosz-Zarzycka, kierownik działu archeologii Muzeum Śląska Cieszyńskiego.
Mur został zbudowany z wapieni licowanych jeszcze innymi kamieniami. Ma około dwóch metrów szerokości i jest wspaniale zachowany. Archeolodzy odsłonili również "doklejone" do niego fragmenty budynków, które niegdyś zajmowała obsługa zamku.
Zamkowy mur stał do XVII w. Na pochodzących z tamtego okresu rycinach można dokładnie obejrzeć, jak biegł i jak wyglądał sam zamek.
Pod alejkami spacerowymi w pobliżu rotundy, przy wieży przybramnej, która dawniej stała przy trakcie wiodącym na górny zamek, archeolodzy odkryli także doskonale zachowany średniowieczny bruk.
Natomiast na najcenniejsze odkrycie natknęli się w 30-metrowym wykopie u podnóża rotundy.
- W wykopie odnaleźliśmy relikty drewnianego grodu słowiańskiego, który istniał tutaj przed zamkiem - mówi Jagosz-Zarzycka.
Odsłonięte zostały m.in. pozostałości wczesnośredniowiecznego wału obronnego z ziemi, drewna i kamieni, pochodzącego z X lub XI wieku. Na zewnątrz wału odnaleziono spaloną drewnianą belkę. Być może dzięki niej uda się ustalić czas powstania obiektu. W tym celu belka zostanie poddana badaniom dendrochronologicznym. Analiza przyrostu słojów w drzewie pozwoli określić datę jego ścięcia i na tej podstawie okres budowy wału. Gdyby się udało, byłaby to pierwsza data dotycząca starej osady Słowian.
Ale archeolodzy muszą jeszcze pogłębić wykop, żeby dokładnie zbadać poszczególne warstwy wału i ostrożnie wykopać spod ziemi belkę. Trzeba ją wydobyć nietkniętą. Obawiają się, że nie uda im się zakończyć badań do 25 lipca, jak pierwotnie zakładano.
To pierwsze badania w obrębie drewnianego grodu od pół wieku, dlatego są tak ważne. Poprzednio prowadziło je Państwowe Muzeum Archeologiczne z Warszawy. Odkopano wówczas wspaniałe przedmioty, m.in. złotą celtycką monetę oraz piękną ołowianą pieczęć bizantyjską z przełomu XII i XIII stulecia, jedną z czterech na świecie. Znaleziska przechowywane są w stolicy. 50 lat temu archeolodzy nie dotarli jednak do fragmentu wału, przy którym odkryto spaloną belkę.
Tu był zamek
Murowane budowle na Wzgórzu Zamkowym były wznoszone od XI wieku. Zamek został zniszczony podczas wojny 30-letniej. Popadał w ruinę przez kolejne 200 lat, choć nadal pełnił funkcje reprezentacyjne. W 1839 roku, na polecenie księcia Karola Habsburga, budowlę rozebrano, za wyjątkiem fundamentów, jednej wieży, części baszty oraz romańskiej rotundy, które jednak przebudowano.
Gabriela Lorek - POLSKA Dziennik Zachodni
Wit - Czw Lip 17, 2008 7:18 pm
Nie będzie węzła nad Olzą
Marcin Czyżewski2008-07-17, ostatnia aktualizacja 2008-07-17 17:36
Most, który miał symbolicznie połączyć Cieszyn z Czeskim Cieszynem i stać się wielką, nie powstanie. W mieście skarżą się, że po zmianie koncepcji architektonicznej, projekt nie przypominał już węzła, lecz "rozciągniętego jeża" lub "stertę chrustu
O nowym moście nad Olzą mówiło się od kilku lat. Samorządowcy wpadli na pomysł budowy nowej przeprawy między istniejącymi już dwoma mostami. Stojący w tym miejscu mostek zniknął z początkiem lat 80. minionego wieku. Nowa kładka miała zbliżyć do siebie rynki obu miast i ułatwić przechodzenie z jednego Cieszyna do drugiego. Miała też być atrakcją na skalę europejską. Cieszyn, dzięki unijnej dotacji, zlecił wykonanie koncepcji architektonicznej słynnemu francuskiemu architektowi François Roche, artyście znanemu z oryginalnych projektów. Wymyślił m.in. druciany most nad starym kanałem we Francji z małą winiarnią w środku i siedzibę prywatnego muzeum w Bangkoku, która wygląda jak... kłąb kurzu.
Futurystyczny projekt dla Cieszyna przewidywał, że konstrukcja zostanie wykonana ze stali i będzie miała kształt węzła, który symbolicznie połączy miasta sztucznie podzielone granicą. Most miał zostać efektownie podświetlony i jednocześnie pełnić funkcję platformy widokowej.
Radni obu miast podjęli decyzję o budowie mostu, ale okazało się, że architekt nie uwzględnił polskich i czeskich przepisów dotyczących m.in. szerokości przejść, kąta ich nachylenia, a co najważniejsze - przepływu tzw. "wody stuletniej" pod mostem. W czasie opadów Olza lubi bowiem gwałtownie przybrać.
Na początku roku samorządowcy zlecili architektowi dostosowanie projektu do tych norm. - Niestety, pan Roche przysłał nam całkowicie odmienną koncepcję. Zamiast lekkiej, ażurowej konstrukcji symbolizującej węzeł, zaproponował o wiele cięższy most naszpikowany stalowymi prętami. Przywodzi mi to na myśl stertę chrustu - mówi Bogdan Ficek, burmistrz Cieszyna. Okazało się także, że szacunkowy koszt nowego mostu wzrósł z 1,37 mln euro do 2,16 mln euro!
Radni Czeskiego Cieszyna zareagowali już w maju. - Ze względu na zmianę koncepcji mostu i znaczący wzrost kosztów budowy wstrzymujemy się z tą inwestycją. Może wrócimy do pomysłu w przyszłości - mówi Stanisław Folwarczny, wiceburmistrz Czeskiego Cieszyna.
Radni z polskiej części miasta nie podjęli jeszcze żadnej decyzji. - To kuriozalna sytuacja. Na razie obowiązuje mnie poprzednia uchwała rady wzywająca do budowy mostu. Mam go wybudować do połowy rzeki, skoro Czesi się wycofali? A jak zdobyć unijną dotację na polsko-czeski projekt bez Czechów? - denerwuje się burmistrz Ficek, który wystosował do rady pismo o zajęcie jednoznacznego stanowiska.
Halina Bocheńska, nowa przewodnicząca cieszyńskiej Rady Miejskiej tłumaczy, że przed podjęciem decyzji radni musieli zapoznać się z dokumentami dotyczącymi mostu. - Na sierpniowej sesji podejmiemy stosowną uchwałę. Moim zdaniem nie będziemy budować tego mostu - mówi Bocheńska.
................................
Szkoda, ale rzeczywiście, to coś z obrazka nie wygląda najlepiej.
Cóż, architektura przegrała z przepisami albo nowa wizja autora
kaspric - Czw Lip 17, 2008 9:16 pm
Tak się kończy takie projektowanie - IMO poważnym problemem w różnej maści konkursach jest to, że dopuszczają one czystą koncepcję bez pewnego sprawdzenia wykonalności. A od koncepcji do czegoś, co da się zrobić, daleka droga. Nie każdy jest Calatravą, który jest też konstruktorem i od razu widzi, co może, a co nie. tu pewnie odpadły świetne projekty kosztem "węzła", który - jak się okazało - jest niewykonalny.
Wit - Wto Sie 05, 2008 10:47 pm
Cieszyński rynek traci Brunatnego Jelenia
Marcin Czyżewski2008-08-04, ostatnia aktualizacja 2008-08-04 21:04
Legendarny hotel przy cieszyńskim rynku nie będzie już pełnił swojej historycznej roli. Na piętrach powstaną luksusowe apartamenty mieszkalne, a na parterze będą restauracja, kawiarnia i bank
Hotel Pod Brunatnym Jeleniem to najbardziej okazały obiekt przy cieszyńskim rynku. Kiedyś w tym miejscu działał zajazd Pod Złotą Koroną, w którym gościli car rosyjski Aleksander, cesarz Franciszek Józef i książę Józef Poniatowski. W 1912 roku zajazd przebudowano w wiedeńskim stylu i przemianowano na hotel Pod Brunatnym Jeleniem. Nazwa wzięła się od wielkiej płaskorzeźby brunatnego jelenia, która zdobi elewację budynku.
Hotel jako jedyny w mieście posiadał elektryczność, centralne ogrzewanie i windy. W każdym z 67 pokoi była elegancka łazienka. Do hotelu prowadziły trzy wejścia, w tym jedno z obrotowymi drzwiami. Oprócz sali balowej i koncertowej były tu kawiarnia dla pań, gabinet lekarski i zakład fryzjerski. W piwnicach, oprócz kręgielni, znajdowała się wytwórnia wody gazowanej i lodu. Bywali tu m.in. Julian Przyboś i Tadeusz Reger.
Złote czasy hotelu skończyły się wraz z PRL-em. W latach 90. już opustoszały coraz bardziej niszczał i wielokrotnie zmieniał właścicieli. Potem za długi przejęła go czechowicka firma HB-Unibud, która prowadziła renowację pięknej elewacji i wnętrz. HB-Unibud długo szukał kupca, m.in. na targach w Londynie, Monachium i Cannes. Wreszcie jesienią zeszłego roku obiekt kupiła spółka działająca na rynku nieruchomości.
Cieszyniacy długo zastanawiali się, czy Pod Brunatnym Jeleniem znowu będzie przyjmował gości. Okazuje się jednak, że hotelu już tu nie będzie. Od dwóch dni wisi na nim informacja zachęcająca do kupowania lub wynajmowania powierzchni. - Od pierwszego do czwartego piętra przygotujemy 36 apartamentów mieszkalnych o powierzchni od 50 do 120 m kw. Będą wykonane pod klucz. Nabywcy będą musieli tylko wstawić meble - mówi Monika Francuz z firmy Griffin Real Estate, do której należy budynek.
Cena mieszkań nie jest na razie ujawniana, ale na pewno będzie znacznie niższa od nowo budowanych apartamentów w Warszawie. Choć informacja o mieszkaniach dopiero się pojawiła, już zgłasza się sporo zainteresowanych.
Parter budynku również zostanie zagospodarowany. Będą tu m.in. bank, kawiarnia, restauracja i firma ubezpieczeniowa, a w piwnicach może powstać pub.
- Trochę żałujemy, że nie będzie tu już hotelu, ale dobrze, że po tylu latach przerwy do budynku znów wróci życie - mówi Włodzimierz Cybulski, zastępca burmistrza Cieszyna.
.............
świetnie miejsce do mieszkania....ale bez banku się nie obejdzie jak widać
Wit - Śro Sie 20, 2008 4:23 pm
Cieszyn cieszy nieskończenie do potęgi entej
mac2008-08-20, ostatnia aktualizacja 2008-08-20 12:27
Przygotowania do obchodów 1200-lecia Cieszyna rozpoczęły się od zaprezentowania niezwykłego logo i... starań o dukaty.
Według legendy, w 810 roku po długich wędrówkach spotkali się trzej bracia: Bolko, Leszko i Cieszko. Braterskie spotkanie tak ich ucieszyło, że założyli gród i nadali mu nazwę Cieszyn. Nad Olzą chcą, aby 1200-lecie założenia miasta było wielkim wydarzeniem, które przyciągnie tłumy gości z wielu krajów. Dlatego przygotowania do obchodów już się rozpoczęły.
Miasto otrzymało właśnie specjalne logo, którym będzie promowało uroczystości. Znak powstał w Instytucie Sztuki Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. Prof. Małgorzata Łuszczak, dyrektorka instytutu, ogłosiła wewnętrzny konkurs na zaprojektowanie logo. Miało ono zawierać w sobie elementy bogatej historii miasta, a jednocześnie wskazywać na przyszłość.
Zwycięskie logo idealnie odpowiada tym założeniom. Jego autorem jest dr Tomasza Kipka, adiunkt w Katedrze Projektowania Graficznego Instytutu Sztuki UŚ. W liczbie 1200 zastąpił dwa zera znakiem nieskończoności. Pod nią widnieje jeszcze hasło "Cieszyn bez końca". Charakterystycznie podniesiona literka "n" powoduje, że slogan ma dwa znaczenia: "Cieszyn bez końca" oraz cieszy do potęgi "entej".
Burmistrz Bogdan Ficek jest zachwycony logo. - Jest bardzo inteligentne i niezwykle celnie podkreśla wszystkie cechy, na których nam zależy. Chcemy budować wizerunek miasta z historią, ale też otwartego na przyszłość i wzbudzającego sympatię - tłumaczy burmistrz. Dodaje, że nowym logo będą opatrzone oficjalne imprezy i elementy obchodów. Już teraz pojawiło się ono na koszulkach promujących 1200-lecie.
Władze miasta chcą również, aby jedną z atrakcji obchodów były specjalnie wybite dukaty. - Czekam na spotkanie z przedstawicielami mennicy w tej sprawie - mówi burmistrz. Dukaty mają być nie tylko gratką dla kolekcjonerów, bo przez rok będzie nimi można płacić we wszystkich punktach w mieście, które się na to zgodzą.
m966 - Śro Sie 20, 2008 7:48 pm
^^ Logo bardzo inteligentne. Nie wiem tylko, czy nie za inteligentne. Boję się, że wiele osób może go zwyczajnie nie zrozumieć. A wtedy nie spełni ono swojej roli promocyjnej.
absinth - Śro Sie 20, 2008 8:20 pm
bardzo fajne to logo
kaspric - Śro Sie 20, 2008 10:10 pm
Ale. Ja rozumiem i mi się podoba
Safin - Nie Sie 24, 2008 9:31 pm
Bombowe logo! Wizualnie niezłe, a wplecione treści wzmacniają efekt. Pozytywnie-jak zawsze gdy mowa o Cieszynie.
Wit - Wto Sie 26, 2008 7:30 pm
Mają pomysł na dworzec
22.08.2008
Władze Cieszyna rozważają możliwość przejęcia na własność miejscowego dworca PKP. Bogdan Ficek tłumaczył ostatnio, że na takiej transakcji mogłyby skorzystać dwie strony. Miasto mogłoby bowiem zagospodarować obiekty na swoje cele, natomiast kolej nie musiałby już wydawać żadnych pieniędzy na ich bieżące utrzymywanie. Na razie trwają negocjacje, choć już wiadomo, że PKP niechętnie oddają obiekty nieodpłatnie. Jeżeli nie uda się nabyć obiektów za darmo, to miasto jest skłonne za nie zapłacić, ale muszą to być rozsądne pieniądze. - Przecież to wszystko nie ma żadnej wartości, więc niech kolej już tak sobie tego swojego majątku nie ceni - stwierdza pasażerka Marta Zoń z Cieszyna. Najważniejsze, że pierwszy krok został już postawiony, gdyż przedstawiciele PKP przystąpili do rozdzielania działek przy cieszyńskim dworcu. Samorząd ma już gotową koncepcję zagospodarowania terenu przy ulicach Hajduka oraz Boreckiej. Ludzie liczą na szybkie zmiany. - Tutaj nie można nawet spokojnie usiąść, bo w budynku, a także koło niego na okrągło koczują bezdomni - skarży się Barbara Gibas z Będzina. Jeżeli miastu uda się porozumieć z koleją, to plany zakładają, aby z jednego miejsca odjeżdżały pociągi, autobusy komunikacji miejskiej oraz te wyruszające na trasę. Powstałaby więc dodatkowa zajezdnia autobusowa, a u zbiegu ulic Hajduka i Boreckiej wybudowane zostałoby rondo i dodatkowe parkingi. Sam dworzec byłby natomiast wyremontowany i można byłoby kupić w nim bilet nie tylko na pociąg, ale też na autobus. W otoczeniu tego wszystkiego przebiegałaby dodatkowo ścieżka rowerowa. Realizacja całego przedsięwzięcia kosztowałoby aż 6,5 mln zł.
(ług) - POLSKA Dziennik Zachodni
http://cieszyn.naszemiasto.pl/wydarzenia/888827.html
Wit - Pią Sie 29, 2008 7:13 pm
Cieszyn, Korbielów: Z granic znikną wiaty. Na razie tylko nad Olzą
dziś
Wiaty przejść granicznych na Mostach Przyjaźni i Wolności zostaną rozebrane. Adam Swakoń, dyrektor Zakładu Drogowych Przejść Granicznych w Zwardoniu, złożył już w tej sprawie dokumenty w cieszyńskim starostwie.
- Ostatnie formalności zostały właśnie uzupełnione. Zgodę wydamy w ciągu kilku dni - potwierdza Janusz Stasica, naczelnik Wydział Architektury i Budownictwa cieszyńskiego starostwa. O losie pozostałych przygranicznych budynków zadecyduje starosta cieszyński.
- W porozumieniu z samorządami będzie je mógł przekazać w formie darowizny, sprzedać lub ogłosić na nie przetarg - tłumaczy Renata Kostiw-Rydzek, rzeczniczka wojewody śląskiego.
Sęk w tym, że gminy mają już dość czekania. Od ośmiu miesięcy od wejścia Polski do układu Schengen, beskidzcy samorządowcy słyszą ciągle, że będą mogli przejąć obiekty znajdujące się na byłych przejściach granicznych. Tymczasem Czesi po swojej stronie szybko załatwili sprawę. Obiekty zostały albo rozebrane, albo wynajęte na działalność gospodarczą.
- Zawsze byliśmy krok za Czechami. Oni granice zaczynali porządkować jeszcze przed wejściem do układu Schengen - przyznaje Zbigniew Wacławik, wójt Goleszowa, który stara się o przejęcie strażnicy w Lesznej Górnej.
- Na początku roku zostaliśmy zaproszeni przez wojewodę, który powiedział o możliwości przejęcia tych budynków. Ale od tego czasu nic więcej się nie dowiedzieliśmy. Rada gminy podjęła uchwałę w tej sprawie, do starostwa zostało wysłane pismo i... nic. Czekamy - mówi wójt.
Podkreśla, że gmina chętnie przejmie budynki pograniczników, bo zostały wybudowane w połowie lat 90. i są dobrze utrzymane. Budynek jest doglądany przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, ale stojąc pusty jest narażony na szybsze niszczenie. Tymczasem Goleszów ma plan, by wspólnie z Czechami w strażnicy urządzić dom kultury.
W Korbielowie dużym budynkiem przygranicznym opiekuje się gmina Jeleśnia.
- Od dwóch lat mamy umowę z wojewodą i czterech naszych pracowników pilnuje, by nikt nie rozkradał obiektu. Doglądają go i sprzątają. Dostajemy na ten cel 200 tysięcy złotych. Ale dopóki nie przejmiemy budynku, nie możemy w nim nic robić - przyznaje wójt Jeleśni, Władysław Mizia. Jego zdaniem w przygranicznym obiekcie mógłby powstać ośrodek szkoleniowy dla młodzieży, a na terenach przyległych amfiteatr. - Tu jest piękny widok na Pilsko i stąd mogłyby zaczynać się redyki - uważa Mizia. Jednak nie lada kłopotem w Korbielowie jest sprawa uregulowania praw własności terenów, czym obecnie zajmują się geodeci.
Ten sam problem ma Cieszyn, który jest zainteresowany przejęciem budynku po Straży Granicznej na Moście Przyjaźni. Wyremontowany obiekt zostałby przekazany Śląskiemu Zamkowi Sztuki i Przedsiębiorczości w Cieszynie. Okazuje się jednak, że działki znajdujące się przy granicy nie mają nawet założonych akt w księgach wieczystych. Dlatego burmistrz Cieszyna, Bogdan Ficek, zlecił opracowanie tych dokumentów wynajętej firmie. Dopiero, gdy takie powstaną, będzie można przygotować projekt podziału tych działek.
- Wszystko musi być dokładnie opracowane, byśmy mogli bez przeszkód przejąć budynek - podkreśla Ficek.
Infrastruktura przejścia granicznego w Cieszynie Boguszowicach, gdzie na 8,5 ha znajduje się 6 różnych biurowców i 13 pawilonów odpraw, trafi pod zarząd starosty. Przejście zachowa swój wygląd ze względu na strategiczny charakter - na wypadek, gdyby trzeba było wznowić graniczną kontrolę. Pomieszczenia będą wynajmowane pod działalność gospodarczą, a zmiana organizacji ruchu ma zwiększyć liczbę miejsc parkingowych. Dzięki temu terminal w Boguszowicach pełniłby rolę miejsca obsługi podróżnego. Na razie w budynkach można spotkać jeszcze urzędujących pograniczników.
- Do końca roku opuścimy Boguszowice i przeniesiemy się do Cieszyna na ul. Wojska Polskiego, gdzie znajduje się nasz ośrodek szkoleniowego - zapowiada Cezary Zaborski, rzecznik prasowy komendanta Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu. - Obecnie zajmujemy jeszcze budynek w Ustroniu i Jaworzynce. Ale ten ostatni to drewniany obiekt, który będzie przekazany na rzecz skarbu państwa - dodaje.
Zagadką pozostaje przyszłość wybudowanego kosztem 80 mln złotych terminalu w Zwardoniu Skalite. Wynajęciem pomieszczeń zainteresowane były tylko firmy budowlane, które prowadzą prace przy budowie drogi ekspresowej.
Łukasz Klimaniec - POLSKA Dziennik Zachodni
http://cieszyn.naszemiasto.pl/wydarzenia/891470.html
Wit - Pią Sie 29, 2008 11:19 pm
Cieszyn chce mieć ładny dworzec na 1200-lecie
Marcin Czyżewski2008-08-29, ostatnia aktualizacja 2008-08-29 22:25
Ten budynek chluby miastu nie przynosi, nic dziwnego, że cieszynianie domagają się jego remontu fot. Marcin Tomalka
Brudne ściany, połamane ławki, kałuża na środku hali i niedomykające się drzwi - taki widok czeka na gości z Polski i zagranicy, którzy przyjeżdżają do Cieszyna. Miasto zwróciło się już do kolei, aby wyremontowała budynek przed rocznicą 1200-lecia miasta.
Cieszyn będzie świętował za dwa lata, a uroczystości są i mają być szeroko reklamowane. W związku z tym miasto spodziewa się przyjazdu wielu turystów, z których część na pewno dotrze tu koleją. - Jeżeli wysiądą z pociągu na takim dworcu, to od razu zapragną wrócić do wagonu i odjechać z powrotem. Ja za każdym razem mam taki odruch - ironizuje Monika Wach, studentka z Cieszyna.
Bogdan Ficek, burmistrz miasta, co chwila otrzymuje listy od mieszkańców skarżących się na stan stuletniego budynku. I doskonale rozumie ich autorów, bo sam jest nim załamany. - Tak jak przed 30 laty, gdy jeszcze dojeżdżałem do Cieszyna pociągiem, nie domykają się te same drzwi. Na środku hali jest wielka kałuża, ściany straszą brudem, ławki są połamane, nie działa umywalka dla podróżnych - opowiada burmistrz.
W Cieszynie tym bardziej boleją nad odpychającym stanem dworca im bardziej starają się nadać miastu wizerunek atrakcyjnego i zadbanego. W ostatnich latach wypiękniały tu takie zabytkowe obiekty, jak Książnica Cieszyńska, Muzeum Śląska Cieszyńskiego czy dawny Pałac Habsburgów, w którym mieści się obecnie Śląski Zamek Sztuki i Przedsiębiorczości.
- Na obiekty, które do nas nie należą nie możemy jednak wydać ani złotówki. Dlatego, mając na uwadze nadchodzący jubileusz, zwróciłem się do Polskich Kolei Państwowych z oficjalną prośbą, o jak najszybsze wyremontowanie dworca - mówi Ficek.
W piśmie burmistrz podkreślił, że dworzec nie tylko budzi protest wśród mieszkańców miasta, ale jako że miasto leży przy granicy państwa, jest fatalną wizytówką wśród gości z zagranicy. Co więcej, miasto ma plany budowy w jego sąsiedztwie zintegrowanego węzła przesiadkowego dla podróżnych.
Według informacji, które uzyskaliśmy w katowickim Oddziale Gospodarowania Nieruchomościami PKP, który dworcem zarządza, budynek zmieni jednak swe fatalne oblicze. - Jeszcze w tym roku ogłosimy przetarg na remont dachu. Z kolei w przyszłym roku wyremontowane zostaną elewacje i toalety dla podróżnych - przekazano nam w sekretariacie oddziału w imieniu Henryka Chrzanowskiego, zastępcy dyrektora ds. technicznych.
Tequila - Wto Wrz 02, 2008 6:34 pm
Most-symbol nad Olzą nie zwiąże Cieszynów
Marcin Czyżewski
2008-09-02, ostatnia aktualizacja 2008-09-02 20:05
Francois Roche zaprojektował most w kształcie węzła, który miał łączyć sztucznie podzielone kiedyś miasto
fot. materiały prasowe
To już pewne: nie będzie mostu w kształcie węzła nad Olzą, który miał symbolicznie połączyć Cieszyn z Czeskim Cieszynem. Radni podjęli ostateczną decyzję o wstrzymaniu inwestycji.
Budowę nowej przeprawy nad Olzą planowano od kilku lat. Miała powstać między istniejącymi mostami, w miejscu dawnej kładki. Nowy most nie tylko miał skrócić drogę między rynkami obu miast i ułatwić przechodzenie z Cieszyna do Czeskiego Cieszyna. Samorządowcy spodziewali się też, że stanie się wielką atrakcją, która rozsławi miasto w Europie. Wykonanie koncepcji architektonicznej zlecono bowiem słynnemu francuskiemu architektowi François'owi Roche, znanemu z niecodziennych projektów.
Francuz wymyślił, że wykonana ze stali konstrukcja będzie miała kształt węzła, który symbolicznie połączy dwa miasta sztucznie przecięte przed laty granicą państwową. Gdy zapadła decyzja o realizacji futurystycznego pomysłu, okazało się, że architekt nie uwzględnił polskich i czeskich przepisów budowlanych, mówiących m.in. o przepływie tzw. wody stuletniej pod mostem.
Na początku roku samorządowcy zlecili architektowi dostosowanie projektu do obowiązujących norm. Ale ten przysłał już całkowicie odmienną koncepcję. Urzędnicy tłumaczyli, że zamiast lekkiej ażurowej konstrukcji, symbolizującej węzeł, architekt zaproponował znacznie cięższy most naszpikowany stalowymi prętami. Jednym przypominał on stertę chrustu, innym... rozciągniętego jeża. Co więcej, jego szacunkowy koszt wzrósł z 1,37 do 2,16 mln euro.
Czesi zareagowali jeszcze przed wakacjami. Stanisław Folwarczny, wiceburmistrz Czeskiego Cieszyna, mówił w lipcu "Gazecie", że ze względu na zmianę koncepcji mostu i znaczący wzrost kosztów budowy miasto wstrzymuje się z tą inwestycją. Może wróci do tego pomysłu w przyszłości.
Radni z Cieszyna początkowo nie podejmowali żadnej decyzji, tłumacząc, że muszą zapoznać się z dokumentami dotyczącymi mostu. Denerwowało to burmistrza Bogdana Ficka, który zwrócił się do rady o zajęcie jednoznacznego stanowiska, bo obowiązywała go poprzednia uchwała o rozpoczęciu inwestycji.
Wreszcie przed kilkoma dniami cieszyńscy radni zdecydowali o wstrzymaniu realizacji projektu ze względu na zawieszenie inwestycji przez stronę czeską i brak możliwości finansowych miasta do kontynuowania prac samodzielnie.
Burmistrzowi nie podoba się forma tej uchwały. Według niego niesłusznie wynika z niej, że to z winy Czechów nie będzie mostu. - Tak czy inaczej decyzja radnych oznacza, że most nie powstanie. Szkoda, że tak wyszło, bo mógł być wielką atrakcją naszego miasta - mówi Ficek.
Mieszkańcy mają różne zdania. Jedni od początku nie chcieli futurystycznego mostu. Inni, zwłaszcza młodzi, czekali na niego. - Dzięki niemu o Cieszynie mówiłoby się w Europie, a ludzie przyjeżdżaliby go zobaczyć. To byłby powód do dumy - uważa Anna Makuch, studentka z Cieszyna.
Źródło: Gazeta Wyborcza Bielsko-Biała
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... zynow.html
Wit - Śro Wrz 03, 2008 1:24 pm
Cieszyn wyda miliony na utrzymanie hali
TWO gazetacodzienna.pl2008-09-03, ostatnia aktualizacja 2008-09-03 11:52
Nawet 1 mln zł rocznie wyda Cieszyn na utrzymanie hali widowiskowo-sportowej, której budowa zakończy się w listopadzie tego roku. Gdy radni to usłyszeli, złapali się za głowy.
Największa hala widowiskowo-sportowa w regionie budowana jest od roku w miejscu starego lodowiska w przy al. Piastowskiej w Cieszynie. Hala powstaje głównie z myślą o zawodach w łyżwiarstwie figurowym, które w 2009 zorganizowane zostaną w Cieszynie w ramach IX Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży. Obiekt ma zostać oddany do użytku 15 listopada. Już 11 grudnia odbędą się tu - na próbę przed festiwalem - Mistrzostwa Polski Juniorów w łyżwiarstwie figurowym.
W budynku o powierzchni 2200 m kw. od jesieni do wiosny działało będzie lodowisko, zaś latem obiekt zamieni się w halę koncertową, wielkie kino albo miejsce do gry w siatkówkę czy koszykówkę. Stała widownia pomieści 850 osób, a po dostawieniu krzeseł poszerzy się o kolejnych 800 miejsc. Hala będzie całkowicie przystosowana dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Powstaną tu odpowiednie podjazdy i winda. Przy hali będzie parking na 120 samochodów osobowych i trzy autobusy. Inwestycja jest współfinansowana ze środków unijnych i pochłonie ok. 27 mln zł.
Po zakończeniu inwestycji halę przejmie pod swoje skrzydła Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Jak wynika z szacunków, koszt utrzymania obiektu (ogrzewanie, klimatyzacja, wydatki administracyjne) sięgnie 1 mln zł rocznie. - Do starej ślizgawki dopłacaliśmy 170 tys. zł. Teraz obiekt będzie funkcjonował przez cały rok, więc koszty wzrosną - tłumaczył na czwartkowej sesji wiceburmistrz Jan Matuszek.
Gdy radni usłyszeli tą informację, zagotowali się. - Każdy chciałby jeździć mercedesem s-klasy, ale nie każdego na to stać - skwitował radny Jan Żurek. Burmistrz Bogdan Ficek przypomniał mu jednak, że to rada podjęła decyzję o budowie hali.
Radnemu Olgierdowi Lizoniowi nie podobało się, że to MOSiR będzie gospodarzem hali. - On będzie ciągnął kasę z miasta zamiast zarabiać. Tam trzeba człowieka, który zna się na zarządzaniu w sporcie i kulturze. A już najlepiej by było, żeby obiekt przejęła spółka, która zadba o to, aby obiekt przynosił zysk - mówił Lizoń.
Jan Matuszek przekonywał jednak radnych, że halę musi przejąć MOSiR (wcześniej trzeba go przekształcić z zakładu w jednostkę budżetową), bo inaczej miasto będzie musiało oddać fiskusowi 5 mln zł podatku VAT i tworzyć w urzędzie nowy wydział, który zajmie się zarządzaniem halą. - Stać nas na to? - pytał Matuszek. Radni się ociągali, gdybali, o mało nawet nie zlikwidowali MOSiR-u, ale w końcu przekształcili ośrodek i zgodzili się, aby przejął on halę.
...........................
Budowa mostu nad Olzą została wstrzymana
dziś
Nie będzie mostu w kształcie wielkiego węzła łączącego miasta przedzielone Olzą, który zaprojektował Francois Roche, francuski architekt znany z oryginalnych pomysłów zrealizowanych we Francji czy Tajlandii.
Cieszyńscy radni na sesji zobowiązali burmistrza do podjęcia kroków formalno-prawnych zmierzających do zakończenia projektu. Trzy miesiące wcześniej Czesi uznali, że wypłacą Francuzowi honorarium i zdecydowali się nie podejmować decyzji o dalszym losie mostu.
- Czeska strona zawiesiła proces inwestycyjny, a my jako miasto nie możemy samodzielnie brać się za jego budowę. Po prostu nas na to nie stać - tłumaczy decyzję Halina Bocheńska, szefowa rady.
Pomysł budowy trzeciego mostu nad Olzą pojawił się pod koniec 2003 roku. Przygotowanie koncepcji zlecili Polacy. Cieszyn otrzymał dofinansowanie Unii Europejskiej, a w 2004 roku do Cieszyna zawitał Roche za sprawą przedstawicieli Fundacji Galerii Foksal, partnera cieszyńskiego Ratusza. Kiedy zaprezentował model kładki, władze obu miast nie miały wątpliwości: most był zachwycający. Futurystyczna dwupoziomowa konstrukcja ze stali, tworząca pośrodku rzeki węzeł, podświetlana, z zamontowanymi na niej projektorami rzucającymi na wodę obrazy słońca i księżyca była idealna.
Kłopoty pojawiły się gdy Francuz przesłał dokumentację i okazało się, że projekt nie spełnia czeskich i polskich norm budowlanych. Roche nie uwzględnił m.in. poziomu Olzy w czasie powodzi i posadowił przejście zbyt nisko nad wodą. Problem był także z dojściem na kładkę oraz jej szerokością. Po korekcie nowa koncepcja już nie wzbudziła zachwytu.
- Znacznie odbiegała od pierwowzoru, który zachwycił wszystkich. Ostatecznym argumentem był ogromny wzrost kosztów oraz opóźnione oddanie projektu, w związku z czym gminy nie mogły wystąpić o granty unijne - tłumaczy Dorota Havlikova, rzeczniczka urzędu miejskiego w Czeskim Cieszynie.
Czesi podczas wspólnej sesji polsko-czeskiej zdecydowali, że wywiążą się z zobowiązań umownych wobec Roche'a i wypłacą mu połowę honorarium - 10 tys. euro. Drugą połowę ma zapłacić miasto Cieszyn. Radni z Cieszyna nie podjęli wówczas żadnego stanowiska. Zdecydowali się na nie dopiero w ubiegłym tygodniu.
- Rada zachowuje się jak dziecko, które boi się odpowiedzialności - komentuje decyzję radnych Bogdan Ficek, burmistrz Cieszyna. - Inwestycja jest wpisana do budżetu i rada sama mogła podjąć uchwałę o jej wykreśleniu. Ale wolała obarczyć tym mnie. Mam na tyle odwagi i przygotuję odpowiedni projekt w sprawie mostu - podkreśla. Jego zdaniem wspólnego stanowiska na temat projektu oczekiwali Czesi podczas wspomnianych obrad. Wówczas jednak cieszyńscy radni woleli działać po swojemu.
- Szkoda - mówi o całej sytuacji Ficek. - Ten most byłby świetną promocją Cieszyna - zaznacza.
Bocheńska zwraca uwagę, że decyzja radnych nie oznacza odłożenie sprawy mostu do szuflady. - Nie mówimy, że to koniec. Ale czasowo wstrzymujemy się z tą inwestycją - tłumaczy szefowa rady.
Czy most Roche'a może zastąpić jakaś kładka? Dorota Havlikova przyznaje, że planowana jest budowa dwóch innych kładek: na wysokości mostu kolejowego (kładka kolejowa) oraz Parku Sikory po czeskiej stronie (kładka sportowa). - Te kładki ułatwią mieszkańcom obu miast korzystanie z obiektów sportowych i rekreacyjnych po obydwu stronach Olzy. Bardzo dużo cieszyniaków przychodzi na naszą stronę korzystać z trasy in-line i rowerowej nad Olzą - uważa.
Tu była kładka
W miejscu, w którym miał powstać most Roche'a, istniał wcześniej drewniany mostek nazywany przez cieszyniaków "kładką Kametza".
Drewniana kładka została postawiona przez cieszyńskiego budowniczego Ludwika Kametza. Znajdowała się między obecnymi mostami Wolności i Przyjażni.
W 1956 roku drewniana przeprawa przez Olzę została zniszczona przez powódź, ale w 1970 roku odbudowano ją.
Na początku lat osiemdziesiątych XX wieku, przez usytuowany w tym miejscu tzw. most saperski odbywał się mały ruch graniczny dla posiadaczy przepustek.
Most ten został rozebrany ostatecznie w 1982 roku.
Na prace projektowe mostu Roche'a oba miasta wydały w przybliżeniu 26 tys. euro.
Łukasz Klimaniec - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/893173.html
Wit - Czw Wrz 04, 2008 1:35 pm
Windą na cieszyńską Wieżę Piastowską
mac2008-09-03, ostatnia aktualizacja 2008-09-03 18:34
Władze Cieszyna chcą, aby wspaniałe widoki z Wieży Piastowskiej na Wzgórzu Zamkowym mogli podziwiać także niepełnosprawni. Dlatego planują zamontowanie tutaj windy. Konserwatorzy zabytków przyznają, że to pomysł możliwy do zrealizowania
Stojąca na Wzgórzu Zamkowym XIV-wieczna Wieża Piastowska to pozostałość po średniowiecznym zamku książąt cieszyńskich. Budowla góruje nad miastem i jest jego największą atrakcją turystyczną. Każdego roku odwiedzają ją tysiące osób. Z tarasu na jej szczycie można bowiem podziwiać nie tylko wspaniałą panoramę Cieszyna i okolic, ale także tereny po czeskiej stronie Olzy.
Aby dostać się na 30-metrową wieżę, trzeba jednak pokonać 120 stromych schodków. To przeszkoda nie do pokonania dla osób sędziwych i niepełnosprawnych. Przejście jest na tyle wąskie, że nawet wniesienie kogoś na rękach jest praktycznie niemożliwe. - Chcielibyśmy to zmienić, aby wszyscy chętni mogli korzystać z wieży. Dlatego myślimy o wybudowaniu windy, która wywiezie turystów na szczyt. Na świecie podobne rozwiązania są stosowane przy różnych zabytkach - tłumaczy Włodzimierz Cybulski, zastępca burmistrza Cieszyna.
Dodaje, że w planach jest także nowe zagospodarowanie piwnic i otoczenia wieży. Miasto chciałoby tam urządzić nowe kasy, poczekalnię dla osób wybierających się na wieżę i salę audiowizualną opowiadającą o historii miejsca. To wszystko ma uatrakcyjnić pobyt na wzgórzu i przyciągać nowych gości.
Przygotowania już się rozpoczęły. Teren wokół wieży badają archeolodzy, aby podczas przyszłych prac budowlanych nie zniszczyć żadnych pamiątek z przeszłości. - Na podstawie wyników badań opracujemy koncepcję tej inwestycji i wystąpimy o dotacje ministerialne i unijne. Starania o pierwsze pieniądze na dokumentację rozpoczniemy już w styczniu - dodaje Cybulski.
Co na to specjaliści? - Budowa windy jest możliwa, trzeba to tylko zrobić z głową i przeprowadzić niezbędne badania. Winda oczywiście musi powstać wewnątrz budowli, żeby nie zmienić wyglądu wieży - tłumaczy Irena Kwaśny, konserwatorka zabytków zajmująca się cieszyńskimi budowlami historycznymi. Dodaje, że wnętrze Wieży Piastowskiej było przebudowywane w XIX i XX wieku, dlatego nowa ingerencja niczego nie zepsuje. - A wieży i tak należy się gruntowna renowacja, bo nawet schody prowadzące do środka są krzywe - dodaje Kwaśny.
Źródło: Gazeta Wyborcza Bielsko-Biała
Wit - Czw Wrz 18, 2008 8:44 pm
Nad Olzą zamiast mostu-węzła będzie scena
mac2008-09-18, ostatnia aktualizacja 2008-09-18 21:58
Czy nad wodami Olzy między brzegami Cieszyna i Czeskiego Cieszyna powstanie scena, na której będą organizowane plenerowe koncerty i spektakle? Po rezygnacji z budowy symbolicznego mostu w kształcie węzła władze miasta rozważają taką możliwość
Zaprojektowany przez słynnego francuskiego architekta François Roche'a most w kształcie węzła miał symbolicznie połączyć podzielone od kilkudziesięciu lat dwie części miasta. Po obu stronach Olzy liczono, że będzie to słynna na cały kontynent budowla przyciągająca turystów. Gdy jednak architekt zmienił pierwotną koncepcję mostu, przez co wzrosły szacunkowe koszty, oba miasta wycofały się z jego budowy.
Po polskiej stronie szybko pojawiły się pomysły, aby zamiast tego przedsięwzięcia zrealizować inne. Radni zaproponowali budowę tzw. kładki sportowej między terenami rekreacyjnymi obu miast. Z kolei jeden z mieszkańców zwrócił się do burmistrza, aby złączyć brzegi rzeki stałą lub letnią sceną, wzniesioną nad wodami granicznej Olzy. - Mogłyby być na niej wystawiane różne przedstawienia teatralne, koncerty muzyki rozrywkowej i klasycznej. Myślę, że to propozycja, która mogłaby ukulturalnić życie Cieszyna i podnieść atrakcyjność brzegów Olzy - napisał cieszynianin
Pomysł nie jest nowy. Już w 2005 roku, na długo przed zniesieniem kontroli granicznych, nad rzeką między Cieszynami odbył się koncert Lewron Orchestry. Po polskiej stronie stanęła wtedy tymczasowa, długa na ponad 30 m i szeroka na ok. 40 m, scena, której rusztowania wychodziły z koryta rzeki. Na czeskim brzegu powstała widownia dla prawie 1,5 tys. osób. Ludzie obejrzeli multimedialny show transmitowany przez telewizję.
Okazuje się, że Cieszyn rozważa powrót do tego rozwiązania. Jak tłumaczy burmistrz Bogdan Ficek, pomysł złączenia brzegów sceną z przeznaczeniem na realizacje przedstawień plenerowych został już ujęty w Strategii Rozwoju Obszaru Przygranicznego w Cieszynie. - Według tej koncepcji estrada byłaby zlokalizowana po stronie polskiej, nieco poniżej miejsca, gdzie miał stanąć most. Za to widownia znalazłaby się po czeskiej stronie, gdzie brzeg jest amfiteatralnie ukształtowany - mówi Ficek.
Burmistrz przyznaje, że pomysł jest śmiały i trudny do realizacji, ale gdyby udało się go sfinalizować, miasta zyskałyby dużą i słynną atrakcję. - Najpierw będą musieli wypowiedzieć się specjaliści i architekci, czy taka estrada nie będzie zagrożona w czasie dużej wody, która w Olzie lubi się pojawiać - dodaje Ficek.
Powodzenie przedsięwzięcia zależy też od pozyskania unijnej dotacji. Miasto będzie mogło starać się o nią w ramach wspólnego, polsko-czeskiego programu "Ogród dwóch brzegów". Zakłada on uatrakcyjnienie terenów obu miast leżących wzdłuż Olzy.
Wit - Nie Wrz 21, 2008 1:23 pm
Hala droższa, ale lepsza
19.09.2008
O 315 tysięcy złotych wzrośnie koszt budowanej hali widowisko-sportowej przy al. Piastowskiej, która będzie jedną z aren Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy "Śląsk-Beskidy 2009". Właśnie tyle będą kosztowały dodatkowe prace związane z wykonaniem instalacji nagłośnienia hali. Burmistrz Cieszyna zlecił to zadanie przedsiębiorstwu budownictwa ogólnego usług technicznych "Katowice".
W czasie budowy hali zmieniły się przepisy z zakresu bezpieczeństwa przeciwpożarowego - tłumaczy Włodzimierz Cybulski, wiceburmistrz miasta. - Zgodnie z nimi obecnie są konieczne dwa systemy nagłaśniające. Jeden z nich ma być systemem wyłącznie alarmowym.
Nikt nie ukrywa, że dodatkowe prace sprawią, że inwestycja będzie droższa o 1,5 procenta (obecnie szacuje się, że hala będzie kosztowała około 27 milionów złotych). Sam sprzęt nagłaśniający kosztuje 300 tysięcy złotych. Za to jakość nagłośnienia (także muzyki w formacie cyfrowym) będzie zdecydowanie lepsza. A dodatkowe okablowanie hali sprawi, że przy organizacji koncertów muzycy będą mogli bez problemu podłączyć swoje urządzenia.
Budowana w miejscu starego lodowiska hala ma być gotowa już w listopadzie. A 11 grudnia odbędą się w niej mistrzostwa Polski juniorów w łyżwiarstwie figurowym. Te zawody będą generalną próbą przed festiwalem "Śląsk Beskidy 2009", w ramach którego w cieszyńskiej nowoczesnej hali zostaną rozegrane zawody w łyżwiarstwie figurowym.
A co później? Utrzymanie hali w skali roku szacuje się na około milion złotych!
- Hala będzie przynosiła też dochody. I o tę kwotę zmniejszy się jej utrzymanie - zwraca uwagę Jan Matuszek, zastępca burmistrza Cieszyna. Samorządowcy w rachubach są bardzo ostrożni. Szacują, że w pierwszym roku działalności dochód z nowoczesnej hali widowiskowo-sportowej wyniesie około 200 tys. złotych. W Ratuszu już myślą, jak wykorzystać obiekt.
W przyszłym roku w hali zorganizujemy zjazd Krystyn. Wcześniej nie było takiej możliwości, bo warunkiem było posiadanie obiektu, który pomieści tysiąc dwieście osób - argumentuje Bogdan Ficek, burmistrz miasta. Warto dodać, że na tegoroczny zjazd Krystyn, zainicjowany 12 lat temu przez Krystynę Bochenek, zjechało ponad tysiąc pań noszących to imię. Do Cieszyna Krystyny przyjadą 13 marca 2009 roku.
Innym z pomysłów na zagospodarowanie hali jest organizacja koncertów, imprez sportowych i pokazów filmowych, a także konferencji i kongresów, do których Cieszyn aspirował z racji swojego przygranicznego położenia, a nie mógł ich organizować z braku odpowiedniego miejsca.
Halą widowiskowo-sportową będzie zawiadywał cieszyński MOSiR, który zostanie przekształcony z zakładu budżetowego w jednostkę budżetową. Wszystko dlatego, by miasto nie musiało odprowadzać podatku VAT od hali. Gdyby trzeba było zapłacić do Skarbu Państwa podatek od wartego blisko 30 milionów złotych obiektu, byłby to dla gminy potężny cios finansowy.
Dodajmy, że powierzchnia obiektu wynosi 2200 m kw. Stała widownia pomieści 850 osób, ale dzięki dostawieniu miejsc siedzących pojemność wzrośnie do 1500 osób. Obiekt będzie należał do najnowocześniejszych w Polsce, w pełni przystosowanych do międzynarodowych norm przeprowadzania zawodów. Przy hali zostanie wybudowany parking na około 120 samochodów osobowych.
Łukasz Klimaniec - POLSKA Dziennik Zachodni
http://cieszyn.naszemiasto.pl/wydarzenia/898865.html
Wit - Śro Paź 08, 2008 4:18 pm
Cieszyn: Chcieliby tańczyć w dawnej strażnicy
Piotr Malak gazetacodzienna.pl2008-10-06, ostatnia aktualizacja 2008-10-06 17:29
Do walki o prawo do korzystania z budynku byłej strażnicy przy moście Przyjaźni włączył się Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej. Burmistrz chce jednak nadal przekazać obiekt Śląskiemu Zamkowi Sztuki i Przedsiębiorczości, który zamierza przekształcić ruderę w perełkę architektoniczną.
Miasto od miesięcy stara się o przejęcie byłej strażnicy. Burmistrz Bogdan Ficek cały czas powtarza, że jak miasto dostanie obiekt, wtedy trafi on pod zarząd Śląskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości. Jego szefostwo ma już konkretne plany co do wykorzystania dodatkowych pomieszczeń. - Chcemy, żeby to miejsce stało się wizytówką Polski i Cieszyna. Planujemy zupełną metamorfozę budynku. W tym celu ogłosimy konkurs architektoniczny. Stworzymy tam biura dla nowych firm, salę konferencyjną z prawdziwego zdarzenia i pomieszczenia, w których będziemy mogli prowadzić różnego rodzaju warsztaty. Pragniemy też, żeby to miejsce w atrakcyjny sposób przypominało ludziom, że nadal jest tutaj granica - mówi Ewa Gołębiowska, dyrektorka Zamku.
Teraz jednak do walki o byłą strażnicę włączył się Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej, który boryka się z problemami lokalowymi. - Do zespołu należy 200 osób. Mamy pięć grup, które obecnie muszą odbywać próby w czterech różnych miejscach - mówi Karolina Małysz, szefowa ZPiTZC. - Zespół od 58 lat jest ambasadorem Śląska Cieszyńskiego. Z każdego festiwalu folklorystycznego w jakim uczestniczymy przywozimy nagrody. Czy taki zespół nie zasługuje na godziwą siedzibę? - zastanawia się Małysz.
Budynek jest jeszcze własnością Skarbu Państwa, ale niebawem ma być przekazany gminie. Nastąpi to w tym roku, jak dowiedzieliśmy się w starostwie, które w imieniu wojewody zarządza mieniem. - Wojewoda w swoim zarządzeniu o przekazaniu darowizny określa cel jej wykorzystania. Jeśli życzeniem wojewody będzie, by budynek został przekazany w użytkowanie Śląskiemu Zamkowi Sztuki i Przedsiębiorczości, to tak powinno się stać - informuje Irena Wolczyńska, naczelniczka Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Starostwa Powiatowego.
Burmistrz Bogdan Ficek nadal chce przekazać nieruchomość Zamkowi. - Jestem pewny, że instytucja, którą kieruje pani Ewa Gołębiowska jest w stanie pozyskać unijne pieniądze na realizację swojej wizji i na utrzymanie obiektu - przekonuje burmistrz. Jego zdaniem, gdyby tymczasem to ZPiTZC przejął budynek, trzeba by z budżetu pompować spore pieniądze na jego utrzymanie. - Ja mogę dać jedynie 10 proc. wkładu na bieżące potrzeby związane z użytkowaniem obiektu. Resztę musi zdobyć instytucja, która będzie się tam mieścić - wyjaśnia Ficek.
Jakie stanowisko zajmie w tej sprawie Rada Miejska, w której większość ma opozycja? Czy poprze starania zespołu folklorystycznego? - Nie mamy jeszcze wypracowanego stanowiska w tej sprawie. Problem ten będzie przedmiotem dyskusji. Ale dobrze by było, gdyby udało się wypracować jakiś sensowny kompromis - mówi
.............................
Przybywa chętnych do przejęcia obiektów po pogranicznikach
dziś
Wojewoda Zygmunt Łukaszczyk zadeklarował w marcu, że niebawem za darmo przekaże samorządom niektóre budynki użytkowane przez straż graniczną jeszcze przed grudniowym wstąpieniem Polski do strefy z Schengen, m.in. pomieszczenia na moście Przyjaźni.
Władze Cieszyna od dawna mają już sprecyzowane plany co do tego obiektu. Burmistrz Bogdan Ficek uważa, że najlepszym rozwiązaniem jest, by z pomieszczeń korzystał Śląski Zamek Sztuki i Przedsiębiorczości. W planach jest stworzenie w nich centrum biznesowego z salami konferencyjnymi i biurami. Szefowa zamku Ewa Gołębiowska twierdzi, że na warsztatach i szkoleniach mogliby skorzystać mieszkańcy powiatu. Okazuje się jednak, że o budynek zabiega również Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej. Potrzebuje nowej siedziby, bo ma wielu członków i próby odbywają się w czterech różnych miejscach. Karolina Małysz, kierująca zespołem, stara się przekonać władze miasta, że dla 200 osób tworzących zespół z bogatymi tradycjami, działający już od 58 lat, który ma na koncie wiele znaczących sukcesów i godne reprezentowanie miasta na krajowych i światowych imprezach, przydzielenie obiektu na moście Przyjaźni należy się. Pomysłu nie popiera Ficek, który jest przekonany, że zamek lepiej poradzi sobie z pozyskaniem pieniędzy na odnowienie, a później także utrzymaniem budynków niż zespół. Ostateczną decyzję podejmą radni, gdy obiekt stanie się już własnością gminy.
Także władze Trójwsi czekają na przejęcie budynku na przejściu w Jasnowicach. - Chcemy stworzyć tam Dom Trzech Narodów, gdzie spotykałaby się młodzież z Czech, Słowacji oraz Polski - tłumaczy Danuta Rabin, wójt Istebnej.
Uczniowie i studenci mogliby organizować spotkania integracyjne, warsztaty i prelekcje. Nieoficjalnie mówi się, że pojawiła się prywatna firma, która chce rywalizować z samorządem o obiekty i jest skłonna za nie zapłacić. Zamierza przekształcić budynki w ośrodek wypoczynkowy na wzór góralski. Wątpliwe jest jednak, by wojewoda wyraził zgodę na sprzedaż obiektu. Wszystko rozstrzygnie się być może jeszcze do końca tego roku.
Łukasz Gardas - POLSKA Dziennik Zachodni
http://cieszyn.naszemiasto.pl/wydarzenia/907979.html
Wit - Wto Paź 14, 2008 1:32 pm
Brzegi Olzy jak piękny ogród
Marcin Czyżewski2008-10-14, ostatnia aktualizacja 2008-10-14 10:02
Ładne alejki, zadbana zieleń, fontanna, podświetlone zabytki, zrekonstruowany mur sprzed wieków, odtworzony budynek przedwojennej kawiarni dla przemytników. O czym mówimy? O brzegach Olzy!
Graniczna Olza nie dzieli już dzisiaj Cieszyna. Łączy obydwa miasta, ale tereny wzdłuż rzeki nie są atrakcyjne. Władze miast postanowiły to zmienić. Polscy i czescy urzędnicy opracowali program "Ciesz się Cieszynem - Ogród dwóch brzegów". To ponadgraniczny projekt zagospodarowania terenów ciągnących się po obu stronach Olzy. Brzegi rzeki mają być atrakcyjne dla mieszkańców i turystów.
Miasta wzorowały się na projekcie zagospodarowania brzegów Renu w Strasburgu i Kehl na pograniczu francusko-niemieckim. - Postanowiliśmy działać wspólnie, bo tak łatwiej - mówią samorządowcy. Ich wysiłki przyniosły efekt. - Na realizację pierwszego etapu prac dostaliśmy właśnie 4 mln euro z unijnych funduszy - cieszy się Bogdan Ficek, burmistrz Cieszyna.
Najpierw wypięknieją parki, które przylegają do brzegów Olzy. Po polskiej stronie jest to Góra Zamkowa, gdzie zostaną wykonane ładne alejki spacerowe, pojawią się stylowe ławeczki i oświetlenie oraz fontanna. Rotunda, która jest najcenniejszym zabytkiem miasta, nie będzie już podtapiana w czasie ulew. XIV-wieczna Wieża Piastowska zostanie podświetlona, dzięki czemu będzie pięknie wyglądać także w nocy.
Projekt przewiduje również rekonstrukcję muru sprzed wieków, którego fragmenty zachowały się w ziemi, oraz budowę mostu w rejonie rotundy, aby zwiedzający mogli podziwiać odsłonięte przez archeologów pamiątki długiej historii Cieszyna.
Na podzamczu ze skwerem wokół pomnika Legionistów pojawią się stylowe latarnie, ławeczki, iluminacja budynków, odnowiony zostanie wjazd do zamku i zieleń. Modernizacja obejmie również ul. Zamkową prowadzącą do granicznego mostu Przyjaźni.
Po czeskiej stronie wypięknieje park Masarykowe Sady. Zostanie też wybudowany mur, który wzmocni brzeg Olzy przy moście Przyjaźni. Dorota Havlikova, rzeczniczka Urzędu Miasta w Czeskim Cieszynie, wyjaśnia, że jest on niezbędny, by powstała nowa trasa rowerowa, która połączy oba krańce miasta wzdłuż Olzy, oraz by powstała nad rzeką replika dawnej kawiarni Avion. Ten legendarny obiekt był przed wojną schronieniem dla przemytników. Teraz będzie służył turystom. - Ten etap prac zakończymy do 2010 roku - dodaje Havlikova.
Urzędnicy kończą już prace nad kolejnym wspólnym wnioskiem o dotację na wykonanie po obu stronach Olzy m.in. terenów sportowych.
.............................
Czesi przykryją lód w hali widowiskowo-sportowej
17.10.2008
Hala, która będzie areną rywalizacji w łyżwiarstwie figurowym podczas Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy Śląsk-Beskidy 2009, wkrótce będzie ukończona. Wyłonieni zostali właśnie dostawcy wyposażenia hali. Silesia z Ostrawy wykona izolacyjną podłogę panelową służącą do przykrywania lodowej tafli na czas innych imprez. Co ciekawe, to pierwsza zagraniczna firma, która w Cieszynie wygrała miejski przetarg od momentu wejścia Polski do Unii.
– Czeska firma złożyła po prostu lepszą ofertę, która na dodatek nie przekraczała naszych możliwości finansowych – tłumaczy Włodzimierz Cybulski, wiceburmistrz Cieszyna. Dodaje, że zgodnie z przepisami gmina nie musi płacić zagranicznej firmie podatku VAT. W przypadku krajowych firm dopiero po zapłaceniu rachunku gmina może ubiegać się o zwrot VAT-u. – Zagranicznej płacimy tylko netto – podkreśla zastępca burmistrza Cieszyna.
Dzięki izolacyjnej podłodze nie trzeba będzie rozmrażać lodowiska, by przeprowadzić np. innego typu zawody czy koncert. Tym samym gmina zaoszczędzi pieniądze. Czesi dostarczą też mobilną nawierzchnię multisportową, która będzie rozkładana po rozmrożeniu lodowiska.
(klm) - POLSKA Dziennik Zachodni
http://cieszyn.naszemiasto.pl/sport/910524.html
Wit - Pon Lis 03, 2008 7:06 pm
tak na boku...sprawa cieszyńskiej futurystycznej kładki może zakończyć się w sądzie, albo jakimś urzędniczym mordobiciem
Szkoda, bo może zamiast się wadzić pomyśleliby o jakimś bardziej realnym moście.
Sprawa Mostu Roche'a trafiła do prokuratury
dziś
Radni z komisji rewizyjnej uważają, że burmistrz miasta Bogdan Ficek, przy realizacji kładki pieszo-rowerowej, zmarnotrawił środki publiczne. Chodzi o ponad 114 tysięcy złotych oraz 10 tysięcy euro. Sprawę oddali do prokuratury w Bielsku-Białej zastrzegając, by ta nie zlecała postępowania prokuraturze w Cieszynie.
- Jestem spokojny, bo nic złego nie zrobiłem. Tylko jak mają się czuć prokuratorzy w Cieszynie, skoro sugeruje się, że mogę mieć na nich jakiś wpływ? - komentuje burmistrz.
Wniosek do prokuratury to efekt kilkumiesięcznej pracy komisji rewizyjnej. Radni dopatrzyli się niegospodarności.
"Mimo sprzeciwu rady burmistrz wypłacił autorowi nowej koncepcji 5 tys. euro, co po uwzględnieniu wypłaconej wcześniej zaliczki dało kwotę 10 tys. euro" - napisali w opinii przesłanej prokuraturze.
Przewodniczącym komisji rewizyjnej jest Jan Żurek, który w przeszłości oskarżał już burmistrza o korupcję i zapowiadał zawiadomienie prokuratury. Tym razem tłumaczy, że według komisji prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa jest duże.
- Pan burmistrz załatwił pieniądze na opracowanie koncepcji mostu, a po dwóch latach okazało się, że dokumentacja trafiła do kosza. Więc burmistrz zlecił wykonanie nowej. Nikt z nas nie twierdzi, że to robił celowo, tylko że zawiodły procedury - argumentuje Żurek.
Pomysł budowy trzeciego mostu nad Olzą pojawił się pod koniec 2003 roku. Przygotowaniem koncepcji zajął się francuski architekt Francois Roche. Według pierwotnej koncepcji stalowy szkielet zawijający się w wielki węzeł nad Olzą miał symbolizować połączenie siłą rozdzielonego niegdyś miasta. Ale projekt wymagał poprawek uwzględniających polskie i czeskie normy budowlane. Zlecono więc nową koncepcję, która nie wzbudziła jednak zachwytu.
Wniosek trafił do bielskiej prokuratury. Mimo sugestii, by sprawą nie zajmowali się miejscowi prokuratorzy, to właśnie w Cieszynie zostanie zbadana.
- Nie wiem, dlaczego radni tak napisali. Mogę zapewnić, że nikt z nas nie ma najmniejszego zamiaru "ukręcania głowy" sprawie, w której występuje burmistrz, ani żadnej innej. Nasi przełożeni nie widzą potrzeby wyłączania nas, dlatego to my zajmiemy się sprawą - mówi Barbara Dylong, prokurator rejonowy w Cieszynie.
- Jeśli głowę miasta podejrzewa się w jakiejś sprawie, to powinien rozpatrywać to ktoś z zewnątrz - argumentuje Jan Żurek tłumacząc, że radnymi kierowały szczere intencje.
Burmistrz wniosek radnych traktuje jako kolejny przejaw złośliwości i próbę podważenia zaufania do niego. - Zarzuty są nieprawdziwe. A radny Żurek już wcześniej oskarżał mnie o korupcję, a teraz wycofał to oskarżenie.
Łukasz Klimaniec - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/917242.html
Wit - Czw Lis 06, 2008 10:55 am
Cieszyńskie podziemia: A gdzie one się znajdują?
mac2008-11-05, ostatnia aktualizacja 2008-11-06 09:46
Do burmistrza Cieszyna napływają pytania, czy miasto może wyeksponować dla turystów swoje podziemia. - A gdzie one się znajdują? - pytają historycy i konserwatorzy.
Burmistrzowi Cieszyna każdy mieszkaniec może zadać pytanie za pośrednictwem strony internetowej urzędu miasta. Ludzie piszą o drogach, chodnikach, szkołach, inwestycjach. Ostatnio jeden z mieszkańców zapytał o korytarze podziemne ciągnące się pod starą częścią Cieszyna. Chciał wiedzieć, czy jest plan otworzenia sieci podziemnej dla zwiedzających.
Burmistrz Bogdan Ficek odpisał, że byłaby to świetna atrakcja i nawet rozważano uruchomienie ograniczonej trasy podziemnej dla turystów. Zastrzegł jednak, że nie ma żadnego konkretnego planu takich prac, a miasto ma wiele innych ważnych zadań. - To zbyt kosztowne przedsięwzięcie, liczone w milionach złotych. Trzeba by najpierw sprawdzić, czy da się to zrobić, przeprowadzić inwentaryzację. Ale przykład Sandomierza pokazuje, że takie atrakcje przyciągają wiele osób - mówi Ficek.
Postanowiliśmy zapytać o szanse na takie przedsięwzięcie Irenę Kwaśny z bielskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach, która zajmuje się Cieszynem. - Cieszyńskie podziemia? A pod jakim adresem się do nich wchodzi? - śmieje się Kwaśny. - Po mieście od dawna krążyło o nich wiele opowieści. Była np. legenda, że z tutejszego zamku można było trzema korytarzami wyjść poza mury obronne. Ale w rzeczywistości nigdy nie natrafiliśmy na żadne podziemne korytarze - tłumaczy Kwaśny.
Konserwatorka opowiada o obszernych piwnicach, które są pod parkiem Pokoju, przy browarze na Wzgórzu Zamkowym czy pod kamienicami na cieszyńskiej starówce. Ale według jej wiedzy nigdy żadne nie były połączone tajemnymi przejściami.
Podobnego zdania jest Mariusz Makowski z Muzeum Śląska Cieszyńskiego. Opowiada, że w latach 70. ubiegłego wieku zorganizowano nawet grupę grotołazów, która miała zbadać podziemia. Dokumentacja ich działań jest w muzeum. - Sprawa wygląda trochę inaczej, niż ludzie myślą. Pod starymi kamienicami są głębokie piwnice o kilku poziomach. Być może ktoś przekuł kiedyś jakieś przejście między nimi. Przy Cieszyńskiej Wenecji jest też zamurowane wejście do niewielkiego lochu w murze oporowym. Ale nie ma tu żadnej sieci korytarzy - mówi Makowski.
Wit - Wto Lis 11, 2008 6:38 pm
Rozliczamy samorządowców na półmetku ich kadencji
07.11.2008
Nowe lepsze drogi, więcej miejsc pracy, zmiana wizerunku miasta, rozwój i modernizacja, poprawa bezpieczeństwa - to hasła, jakimi zwykle szafują kandydaci do fotela prezydenta lub burmistrza miasta. W dwa lata od wyborów postanowiliśmy sprawdzić, co tak naprawdę zrobili nasi politycy i czy wywiązali się ze swoich przedwyborczych obietnic.
Przystępując do wyborów w 2006 roku Bogdan Ficek w swojej kampanii wyborczej powiedział mieszkańcom Cieszyna o swoich planach, które zamierza zrealizować podczas drugiej kadencji. Zawarł je w punktach, które z łatwością każdy może znaleźć na jego stronie internetowej. Jak na półmetku wygląda ich realizacja?
Z aktywnego wspierania funkcjonowania i rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw burmistrz wywiązuje się poprzez Śląski Zamek Sztuki i Przedsiębiorczości, w którym funkcjonuje Klub Przedsiębiorcy (skupia 70 firm). Ficek podkreśla, że w tym czasie powstało kilkadziesiąt nowych firm (turystycznych i z innych branż), a targi organizowane przez zamek gromadzą ok. 80 wystawców.
Rozbudowa i modernizacja sieci kanalizacyjnych to około 9 km kanalizacji już wybudowanej i będącej w trakcie prac (ul. Kargera, Majowa, Sienna i Kalembice). Zmodernizowane zostały ul. Liburnia i Dojazdowa, od podstaw wybudowana została przy udziale mieszkańców ul. Miedziana, a na skrzyżowaniach w Cieszynie pojawiły się ronda. Każdego roku miasto oddaje kilkadziesiąt nowych mieszkań socjalnych. Takie są np. przy ul. Towarowej, a w planie jest budynek przy ul. Bucewicza i Motocrossowej. Realizację obietnic przedwyborczych Ficka widać także po otwartych przy szkołach wielofunkcyjnych boiskach sportowych (ze sztuczną nawierzchnią i oświetleniem) oraz hali widowiskowo-sportowej, której budowa lada dzień zostanie oficjalnie zakończona.
Dbałość o cmentarze komunalne to remont budynku głównego cmentarza oraz zakup dwóch chłodni do przechowywania zwłok i samochodu do przewozu zmarłych.
Pomoc przy remontach zabytków Ficek realizuje m.in. w bezprocentowych pożyczkach i podatkowych ulgach dla właścicieli remontujących zabytkowe elewacje.
Na zagospodarowanie ogrodu dwóch brzegów miasto już pozyskało pieniądze z funduszy unijnych, są też środki na rewitalizację Wzgórza Zamkowego. Strażacy ochotnicy w Pastwiskach mają nową siedzibę, a budynek OSP w Krasnej został zmodernizowany.
Ficek wywiązuje się także z obietnicy finansowania akcji prozdrowotnych i pomocy ubogim (mieszkania socjalne, rozdawanie żywności).
Słabiej wypada natomiast zwiększenie bezpieczeństwa mieszkańców i turystów. Cieszyn wprawdzie pozyskał od wojewody opustoszałe budynki po Państwowej Straży Pożarnej, ale do tej pory nie udało się stworzyć tam centrum monitoringu.
- To niezależne od nas, tak działają fundusze, z których możemy pozyskać środki - tłumaczy burmistrz.
Niezbyt dobrze wypada też ocena poprawy stanu cieszyńskich dróg.
- Jesteśmy zdeterminowani środkami finansowymi, bo mijają dwa lata, a tu nic. Obiecując to liczyłem, że pieniądze na ten cel zostaną uruchomione od 2007 roku. Tymczasem do dziś nikt w kraju ich nie otrzymał - wyjaśnia Ficek.
(...)
http://cieszyn.naszemiasto.pl/wydarzenia/919249.html
Wit - Wto Lis 18, 2008 11:39 pm
Most Sportowy nad graniczną Olzą
mac2008-11-17, ostatnia aktualizacja 2008-11-17 18:10
Po niezrealizowanym projekcie mostu w kształcie węzła jest kolejny pomysł obu Cieszynów na połączenie swoich brzegów. Most Sportowy nad Olzą powstanie jednak tylko wtedy, gdy miasto zdobędzie pieniądze na zagospodarowanie terenów rekreacyjnych
O zaprojektowanym przez francuskiego architekta François Roche'a moście w kształcie węzła w Cieszynie i Czeskim Cieszynie mówiło się przez kilka lat. Niezwykła przeprawa miała symbolicznie połączyć miasto podzielone granicą i przyciągać turystów. Z planów jednak nic nie wyszło. Architekt zmienił pierwotną koncepcję mostu, która przestała się podobać samorządowcom. Wzrosły też szacunkowe koszty budowy. Dlatego najpierw Czesi, a potem Polacy wycofali się z tego pomysłu.
Są jednak szanse, że oba Cieszyny zyskają nowe połączenie. Ma to być tzw. most Sportowy, wybudowany na obrzeżach miasta, pomiędzy terenami rekreacyjnymi po obu stronach Olzy. - Złożyliśmy już dwa wnioski o unijną dotację na budowę mostu i za gospodarowanie tych terenów - mówi Bogdan Ficek, burmistrz Cieszyna.
Samorządowcy chcą, aby na obu brzegach rzeki przybyło miejsc, gdzie mieszkańcy i turyści będą spędzać czas na świeżym powietrzu. Po polskiej stronie prace mają polegać m.in. na rozbudowie kompleksu sportowo-rekreacyjnego Pod Wałką. Zaplanowano m.in. drogę rowerową wraz z oświetleniem wzdłuż rzeki, ścieżki pieszo-rowerowe w parku, parking samochodowy i budowę zespołu boisk. Projekt przewiduje też zagospodarowanie zalewu kajakowego oraz unowocześnienie kempingu. Po czeskiej stronie ma zostać odnowiony park Sikory oraz powstać ścieżka rowerowa. Szybkie przedostanie się z jednej strony na drugą ma zapewnić właśnie nowy most.
Na jego budowę samorządowcy chcą zdobyć 2 mln euro, na tereny rekreacyjne po polskiej stronie - 3 mln, a po czeskiej - 1 mln euro. - Budowę mostu uzależniamy jednak od zdobycia pieniędzy na zagospodarowanie naszych terenów sportowych. W innym przypadku nie ma to sensu - dodaje Ficek.
Czesi przystali na ten warunek, choć woleliby, aby most powstał bez względu na wysokość dotacji. Po czeskiej stronie są już bowiem place zabaw, trasa rowerowa i dla wrotkarzy. - Most Sportowy ma być w przyszłości częścią kilkukilometrowej pętli rowerowej wzdłuż Olzy - tłumaczy Dorota Havlikova, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Czeskim Cieszynie.
....................
Junior wypoleruje lód
17.11.2008
Specjalna maszyna do pielęgnacji tafli lodowej dotarła na początku weekendu do Cieszyna. Na jej sprowadzenie z Włoch trzeba było czekać aż pół roku. Ta z pozoru błaha rzecz kosztowała miasto 640 tys. złotych!
- Skoro mamy przeprowadzać najważniejsze imprezy, to musimy dysponować sprzętem, który nie zawiedzie - przekonuje Włodzimierz Cybulski, wiceburmistrz Cieszyna.
Rolba będzie używana w hali widowiskowo-sportowej, w której podczas Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy Śląsk Beskidy 2009 zawodnicy będą rywalizowali w łyżwiarstwie figurowym.
- Ta maszyna zbiera zużyty śnieg, struga delikatną warstwę tafli, a następnie zalewa ją cieniutką warstwą lodu. Posiada frez boczny, szczotkę do zamiatania śniegu spod band, system zalewania lodu i system płukania tafli - wylicza Piotr Stankiewicz z krakowskiej firmy WM International, który przywiózł rolbę do Cieszyna. Dodaje, że maszyna, która trafiła do Cieszyna to wersja junior i jest rolbą średniej klasy, która i tak w zupełności wystarczy do pielęgnacji profesjonalnego lodowiska.
W najbliższym czasie pracownicy cieszyńskiego MOSiR przejdą specjalne szkolenie, by móc obsługiwać maszynę. Rolba jest wyposażona w hydrauliczny napęd na cztery koła. Niby specjalnego prawa jazdy mieć nie trzeba, ale ze względu na wartość maszyny, osoby, które będą nią jeździć, muszą być dobrze przygotowane. Zgodnie z umową krakowska firma ma zorganizować takie szkolenie do 30 dni od dostarczenia rolby.
Maszyna do pielęgnacji lodu stoi w hali widowiskowo-sportowej, której odbiór techniczny zostanie zakończony w tym tygodniu.
- Pozytywnie już przeszliśmy odbiór sanepidu, pomyślne wypada też kontrola prowadzona przez straż pożarną. Zostaje tylko odbiór powiatowego inspektora nadzoru budowlanego - mówi Arkadiusz Smoczyński z Wydziału Inwestycji Miejskich.
Budowa hali w Cieszynie kosztuje 30 mln złotych. W obiekcie będzie lodowisko, miejsce do gry w koszykówkę, siatkówkę, a także możliwość organizacji targów, koncertów i projekcji filmowych.
Miasto wywiązało się na czas
Cieszyn jest pierwszym miastem-gospodarzem festiwalu Śląsk-Beskidy 2009, które wywiązało się z budowy obiektu.
Tadeusz Pilarz, szef komitetu organizacyjnego festiwalu, nie kryje zadowolenia.
- Cieszyn będzie miał bardzo piękną halę. Burmistrz wykonał ogromną robotę. Kosmetyczne prace trwają przy skoczni Skalite i na Kubalonce. W Tychach przyspieszyli prace, Bielsko też jest gotowe - mówi.
Łukasz Klimaniec - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/923074.html
Wit - Wto Lis 25, 2008 6:22 pm
Graniczne wiaty znikną przed rocznicą Schengen
mac2008-11-24, ostatnia aktualizacja 2008-11-25 11:13
Mosty Przyjaźni i Wolności, które łączą Cieszyn z Czeskim Cieszynem, odzyskają wreszcie normalny wygląd. Do połowy grudnia znikną stojące nad nimi wielkie wiaty.
Zgodnie z wytycznymi z Schengen państwa, które wstąpiły do tej strefy, mają obowiązek zlikwidować wszelkie bariery wiążące się z przekraczaniem granic. Już na początku roku z mostów wywieziono zielone budki, w których urzędowała Straż Graniczna. Zdemontowano też mechanizmy do podnoszenia szlabanów i bramki do wykrywania materiałów radioaktywnych.
Na mostach Przyjaźni i Wolności pozostały tylko wielkie i brzydkie wiaty, które latami chroniły pograniczników, celników i kontrolowanych podróżnych przed deszczem i śniegiem. - Lada moment rozpocznie się ich demontaż. Chcę, aby konstrukcje zniknęły do połowy grudnia, jeszcze przed rocznicą wejścia Polski do strefy Schengen - mówi Adam Swakoń, dyrektor Zakładu Drogowych Przejść Granicznych w Zwardoniu.
Co ciekawe, likwidacja wiat nie będzie kosztować budżetu państwa nawet złotówki. Zakład Drogowych Przejść Granicznych ogłosił bowiem przetarg na ich sprzedaż. Specjalistyczna firma, która go wygrała, oprócz tego, że na własny koszt profesjonalnie zdemontuje obie wiaty, to jeszcze zapłaci za każdą po 12 tys. zł.
Po zakończeniu prac graniczne przeprawy nie będą się już niczym różnić od innych mostów. Zadanie jest jednak na tyle skomplikowane, że w rejonie mostów wystąpią pewne ograniczenia w ruchu pojazdów i pieszych.
.............................
Cieszyńska rotunda jest o sto lat młodsza?
Marcin Czyżewski2008-11-24, ostatnia aktualizacja 2008-11-24 10:24
Znana z 20-złotowego banknotu rotunda romańska to najcenniejszy zabytek Cieszyna. Po wykonanych właśnie badaniach pojawiły się jednak pytania, czy budowla jest rzeczywiście tak stara, jak sądzili historycy.
Stojąca na Wzgórzu Zamkowym rotunda romańska to duma Cieszyna. Była pierwszą chrześcijańską świątynią w mieście. Pełniła funkcję kaplicy grodowej podczas panowania cieszyńskich Piastów do 1653 roku. Gdy książęta zamieszkiwali stojący na wzgórzu zamek, przychodzili tutaj na nabożeństwa. Ten dawny kościółek jest uznawany za jeden z najstarszych i najpiękniejszych zabytków architektury sakralnej w Polsce. Jego wizerunek umieszczono zarówno na rewersie 20-złotowego banknotu, jak i na dwuzłotowej monecie poświęconej Cieszynowi.
Do tej pory historycy powszechnie uważali, że rotunda powstała w XI wieku. Takie przypuszczenia wysnuto w trakcie badań archeologicznych prowadzonych na przełomie lat 40. i 50. XX wieku przez zespół Aliny Kietlińskiej. Zleciło je Państwowe Muzeum Archeologiczne z Warszawy. - Poszczególne warstwy, do których docierali archeolodzy, odsłaniały kolejne fazy budowy tutejszego grodu - tłumaczy Zofia Jagosz-Zarzycka, kierowniczka działu archeologii w Muzeum Śląska Cieszyńskiego.
W warstwie, którą uznano za współczesną dacie budowy rotundy i którą określono na XI wiek, znaleziono wtedy ogromne ilości drewna z dawnego grodu średniowiecznego. Pochodziło ono m.in. z pomostów, budowli, dróg. Blisko siedem ton drewna ciężarówki wywiozły wtedy do Opola, gdzie słuch po nim zaginął.
W zbiorach cieszyńskiego muzeum zachowała się jednak duża belka z tego znaleziska, którą muzeum wysłało niedawno do analizy dendrochronologicznej w Krakowie. To metoda, która na podstawie analizy wzorów słojów drzewa pozwala określić datę jego ścięcia z dokładnością przynajmniej do roku. - Wyniki badań belki określiły tę datę na 1180 rok. To może rzucić nowe światło na moment powstania rotundy. Pojawiają się przypuszczenia, że może być młodsza o sto lat - mówi Jagosz-Zarzycka.
Archeolog zastrzega jednak, że nie jest to koronny dowód na to, że rotundę wybudowano dopiero w XII wieku. - Trzeba by to potwierdzić kolejnymi dokładnymi badaniami, przeprowadzić nowe wykopaliska. Będziemy się starali to zrobić - dodaje.
Wit - Śro Lis 26, 2008 9:59 am
W Cieszynie powstanie muzeum granicy
mac2008-11-25, ostatnia aktualizacja 2008-11-25 23:51
W budynkach obok mostu Przyjaźni zajmowanych do niedawna przez Straż Graniczną będą biura nowoczesnych firm, sala konferencyjna i żywe muzeum granicy. Nowy wygląd nadadzą im najzdolniejsi architekci.
Obiekty stojące obok mostu Przyjaźni w Cieszynie znane są wszystkim, którzy przekraczali granicę z Czechami. To tutaj urzędowała Straż Graniczna, a pokonujący granicę jeszcze niedawno musieli okazywać tu swoje paszporty. W momencie wejścia Polski do strefy Schengen pogranicznicy opuścili budynki.
Już na początku roku chęć przejęcia atrakcyjnie położonych zabudowań zgłosiły wojewodzie śląskiemu władze Cieszyna. Tłumaczyły, że to bardzo eksponowane miejsce, które powinno zostać odpowiednio zagospodarowane.
- Uznaliśmy, że najlepiej zagospodaruje je znajdujący się obok Śląski Zamek Sztuki i Przedsiębiorczości. Taki cel wpisaliśmy we wniosku o darowiznę i wojewoda to zaakceptował. W czwartek podpisaliśmy umowę notarialną o przejęciu obiektów - mówi "Gazecie" Włodzimierz Cybulski, zastępca burmistrza Cieszyna.
W dawnych budynkach Straży Granicznej będą mieściły się teraz m.in. biura dla rozwijających się nowoczesnych firm, bo prowadzenie inkubatora przedsiębiorczości to część działalności Śląskiego Zamku, a w jego dotychczasowej siedzibie brakuje już miejsca. Powstanie tu również duża sala konferencyjna z myślą o organizowanych przez Zamek ogólnopolskich i międzynarodowych imprezach promujących nowoczesne wzornictwo przemysłowe.
- To symboliczne miejsce, dlatego chcemy nawiązać również do jego historii i urządzić tu żywe muzeum granicy. Wykorzystamy m.in. dawne zdjęcia, mundury, część wyposażenia. Muzeum będzie przypominało wszystkim o czasach szlabanów i izolacji - mówi Ewa Gołębiowska, szefowa Śląskiego Zamku.
Zmienić ma się także wygląd przygranicznych budynków, które nie są zbyt piękne i nowoczesne. Pomóc w tym mają najzdolniejsi architekci, dla których Zamek ogłosi specjalny konkurs na projekt przebudowy. Budynki mają zostać zagospodarowane dzięki unijnym dotacjom.
Strona 3 z 5 • Wyszukiwarka znalazła 323 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5