ďťż
 
[Żory] Plany, inwestycje, etc...



ethan - Pią Mar 13, 2009 11:19 am
Ku pamięci ofiar wojny
12 marzec 2009

W dniu 24 marca 2009 r., z okazji 64 rocznicy zakończenia okupacji hitlerowskiej w Żorach, odbędzie się na żorskim Rynku pokaz zabytkowego sprzętu militarnego, prezentowanego przez Żorską Grupę Operacyjną. Około 25 pojazdów (samochody, motocykle, haubice i kuchnie polowe).

Pokaz rozpocznie się o godz. 9:45 złożeniem wiązanki kwiatów pod obeliskiem upamiętniającym wydarzenia z 24 marca 1945 r. Potem, o godz. 10:00 nastąpi otwarcie ekspozycji. W tym czasie z głośników na Rynku odtworzona zostanie okolicznościowa audycja radiowa przygotowana przez rozgłośnię z Rybnika (powtarzana co pół godziny).

W trakcie pokazu wszyscy zainteresowani będą mogli uzyskać szczegółowe informacje o prezentowanych pojazdach od członków Grupy w mundurach z epoki. Będzie można również wsiąść do pojazdów i zrobić sobie zdjęcie.

Ponadto członkowie różnych grup rekonstrukcji historycznej będą prezentować na stoiskach sprzęt wojskowy ( np. repliki broni itp.), który będzie można zakupić.

Organizatorami ekspozycji są: Muzeum Miejskie w Żorach, Żorska Grupa Operacyjna, Wydział Edukacji, Kultury i Sportu UM w Żorach. Zapraszamy

Wojenne rany

Jedną z najtragiczniejszych kart w historii naszego miasta stanowi dzień 24 marca 1945 roku. Poprzedziły go blisko dwumiesięczne działania wojenne, które rozpoczęły się 29 stycznia, gdy po dotarciu do dworca kolejowego żołnierze Armii Czerwonej zatrzymali się i okopali na skraju lasu. W ten sposób dzielnica Kleszczówka znalazła się w strefie radzieckiej, a śródmieście � po stronie niemieckiej. Na północ od Żor, w kierunku Rownia, linia frontu biegła wzdłuż rzeki Rudy, a na południe, do Warszowic � nasypem toru kolejowego, wznoszącego się 2-2,5 m nad bagnistą doliną tej rzeki. Niemcy, przygotowując się do obrony miasta, już około 20 stycznia powołali obronę cywilną. W centrum poustawiano na ulicach barykady. Od strony wschodniej broniły miasta pola minowe i zasieki. W miejscu późniejszego Ośrodka Zdrowia przy ul. Dworcowej znajdowało się stanowisko artylerii niemieckiej.

Nazajutrz, we wtorek 30 stycznia w południe, zaczął się ostrzał zajętej przez Niemców części miasta. Pierwsze pociski spadły na Rynek i stojące przy nim domy. Śmierć ponieśli wtedy � zegarmistrz Józef Hałacz i jego zięć Rufin Herok. Natomiast ks. Proboszcz Karol Heda został raniony odłamkiem pocisku w ręce, obojczyk i pięty. W czasie strzelaniny podpalono też 6 stodół.

W następnym dniu ostrzał artyleryjski nieprzerwanie trwał do wieczora. Już na samym początku dwa pociski trafiły w dom parafialny. Znacznie zniszczona została również wieża kościelna. Niektóre domy paliły się. W nocy ze środy na czwartek panował spokój. Tylko w oddali słychać było wybuchy artyleryjskie. Także pierwszy dzień lutego okazał się względnie spokojny. Następnego dnia jednak w pobliżu szpitala eksplodowała bomba zrzucona z samolotu. W sobotę około godziny 10,00 czerwonoarmiści zbliżyli się do gimnazjum, skąd zostali odparci. Walka trwała około 2 godzin. Probostwo, kościół i wiele zabudowań uległo dalszemu, częściowemu zniszczeniu. Między innymi pocisk wpadł do sypialni Teresy Dastyk, mieszkającej na pierwszym piętrze w domu Skrobolów przy ul. Pszczyńskiej.

Przez wszystkie te dni mieszkańcy miasta nieustannie przebywali w piwnicach, pozbawieni światła i wody. Mimo to ich samopoczucie było dobre w przeciwieństwie do niemieckich żołnierzy, którzy mieli zatrzymać wkroczenie Rosjan. Niedziela 4 lutego upłynęła w spokoju. Wieczorem jednak nagle zarządzono ewakuację cywilnych mieszkańców. Wszystkim nakazano opuścić miasto w poniedziałek o godz. 4.00 rano, z małym bagażem. Dla starców i chorych zbiórkę wyznaczono na Rynku, dla pozostałych zaś � na Nerlichstrasse. Gdy na miejscu dowiedzieli się, że będą ewakuowani do Morawskiej Ostrawy, niektórzy zrezygnowali. Między godz. 5.00 a 6.00 autobusy z około 170 osobami odjechały w kierunku Boryni. Wśród ewakuujących się były również Siostry Boromeuszki: Dafrosa, Afra i Gemma.

W tym czasie wszystkim pozostałym mieszkańcom wydano ponowny nakaz opuszczenia miasta do godz. 12.00 w południe. Część z nich � pod ostrzałem radzieckiej artylerii � poszła w kierunku Wodzisławia, inni zaś wyruszyli do Boryni. Dla niektórych była to ostatnia droga. W Boryni około 150 osób skorzystało z możliwości wyjazdu samochodami do Morawskiej Ostrawy. Pozostali � między innymi ks. Morys, ks. Drewniok i siostry ze szpitala � zatrzymali się w okolicznych wsiach, takich jak: Borynia, Szeroka, Rój, Rogoźna, Folwarki i Skrzeczkowice. Tam przygarnęły ich rodziny, u których przebywali półtora miesiąca, aż do powrotu do miasta. Gdyby nie kategoryczny nakaz niemieckiego majora � komendanta Żor, nikt z mieszkańców dobrowolnie by miasta nie opuścił.

Tak po latach wspominała o tym Wiktoria Kusiowa z ul. Garncarskiej: �Niemcy zaczęli ewakuować miasto. A gdzie ja miałam iść i po co? Ale że wypędzali, więc wyszłam i nocą zaraz wróciłam. Ze mną wrócił też szwagier, uciekinier z Oświęcimia. Siostrzeniec, który był znów podejrzany o szpiegostwo, uciekł z Wodzisławia. Tego wieźliśmy na wozie pod słomą. Ponieważ Niemcy ciągle szperali po domach, zamurowałam ich w piwnicy, a sama poszłam do Wróblewskich. Ale potem oni zatruli się czadem z piecyka (całe szczęście, żem właśnie do nich poszła). Później tułaliśmy się jak szczury po różnych piwnicach. Naszych ludzi prawie nie było, wszędzie tylko Niemcy i Niemcy. A źli jak wszyscy diabli. I takeśmy żyli aż do 23 marca. Po wodę chodziliśmy do studni na plebanii. Jedliśmy kury i indyki z naszego gospodarstwa. Woleliśmy sami zjeść, niż Niemcom dać. Najgorzej było z gotowaniem i pieczeniem chleba. Gdy tylko ukazał się dym, to zaraz strzelali. Raz trzasnęły odłamki w naszą pierzynę. Potem jużeśmy prawie nie wychodzili z piwnicy�.

W tym samym czasie Rosjanie z obszaru, który zajęli, ewakuowali ludzi w kierunku Mikołowa. Mieszkańcy Kleszczówki udali się do pobliskiej Królówki, Łazisk, Orzesza i Gardawic. Zanim tam jednak dotarli, musieli minąć rozbite czołgi na ul. Mikołowskiej, rozbity samolot obok boiska, zabite konie i ludzi przychodzących po ich mięso. Wszystko to było dla nich szokujacym przeżyciem.

Z dniem 16 marca dowództwo radzieckie podjęło decyzję o uderzeniu na Żory. W tym celu w okresie od 18 do 23 marca dokonano przegrupowania sił. Na jeden kilometr frontu zesrodkowano 208 dział i moździerzy. W dniu 24 marca o godzinie 10,00 frontową ciszę przerwał grzmot salwy pocisków rakietowych, czyli słynnych �katiusz�. Po nich prawie jednocześnie lawina artyleryjskich pocisków i min runęła na miasto. Następnie nad Żorami ukazały się radzieckie samoloty szturmowe i bombowce. �Nasz dom ŤpływałĹĄ - wspominała Wiktoria Kusiowa. � Zaczął nam się walić strop piwnicy, tośmy go podpierali belkami. W powietrzu czuć było słodki dym � myśleliśmy, ze to gaz. Wyskoczyliśmy z piwnicy, patrzymy, a tu tylko połowa domu stoi. Miasto paliło się jak pochodnia. W Rynku zostały tylko 2 domy. Całe centrum powywracane. W górze chmara samolotów, wokół padają pociski. Magazyny zbożowe młyna palą się (samo zboże tliło się jeszcze przez wiele dni). Krewni z Gostyni mówili mi, że patrząc z dala na Żory, nie wierzyli, aby z tej chmury dymów wyszedł choć jeden człowiek żywy. My, na szczęście, wyszliśmy cali i zdrowi�.

Po 45-minutowym przygotowaniu artyleryjskim i uderzeniu lotnictwa wojska radzieckie ruszyły do natarcia. W materiale opracowanym w 1946 roku przez nieznanego autora, na zlecenie ówczesnego Wojewódzkiego Zarządu Architektoniczno-Budowlanego, czytamy między innymi o zniszczeniach wojennych miasta:

�Wskutek zatrzymania się frontu pod ostrzałem znalazły się budynki w pasie przebiegającym wzdłuż wschodniej strony toru kolejowego, budynki leżące wzdłuż ul. Dworcowej i centralna część śródmieścia, najcenniejsza pod względem zabytkowym. W zasadzie nie ma budynku, który by nie poniósł pewnych uszkodzeń, średnio natomiast zniszczenia ocenić można na 55-65%. Na 560 budynków mieszkalnych o kubaturze 434 tys. m³ ocalało jako tako zdolnych do zamieszkania (nierzadko mimo braku dachu lub spękania ścian) około 250 domów o kubaturze 155 tys. m³, tj. 45,2% łącznej kubatury. W tym samym stosunku uległy zniszczeniu budynki gospodarcze, których przed wojną Żory liczyły 580 sztuk o łącznej kubaturze 204 tys. m³, z której ocalało zaledwie około 83 tys. m³. Stan zniszczeń w budynkach przemysłowych jest nieco korzystniejszy. Budynków tych było 23 o łącznej kubaturze 14,7 tys. m³. Uległy one zniszczeniu w 51%. Najsilniej uległy zniszczeniu zabudowania cegielni miejskiej, fabryki rowerów, fabryki ŤMinerwaĹĄ. Największe zniszczenie dosięgło budynki użyteczności publicznej, które określić można na 75%. Całkowitemu zniszczeniu uległy: ratusz, koszary, szkoła powszechna, zabudowania straży pożarnej, teatru, kościół parafialny pozbawiony został dachu i ma zawalone sklepienia. Miejscowe gimnazjum i szpital miejski znajdują się w analogicznym stanie. Znacznemu uszkodzeniu uległy zabudowania i urządzenia ruchowe PKP. Częściowemu uszkodzeniu uległy urządzenia stacji pomp i łaźni miejskiej. Natomiast sieć kanalizacyjna w przeważnej części ocalała. Stosunkowo najmniej zostały uszkodzone drogi i ulice. Natomiast zupełnemu uszkodzeniu uległy dwa mosty betonowe: na drodze do Palowic i na drodze do Pszczyny. Oszacowanie zniszczeń wojennych wykazują następujące cyfry:

Wartość zabudowań przed 1939 rokiem szacowano na 18 860 tys. zł. Wartość szkód w tym parytecie ocenia się na 11 280 tys. zł. Stanowi to około 60% wartości całkowitej. Uszkodzenia dróg ocenia się: państwowych � na 233,5 tys. zł; powiatowych � na 155,9 tys. zł; miejskich � na 96,2 tys. zł. Jak z powyższego widać, ogólny stopień zniszczeń wojennych miasta jest bardzo wysoki, kwalifikujący je do zaliczenia do rzędu najbardziej zniszczonych miast w Polsce�. Jeszcze dotkliwsze były straty w ludziach. W ciągu dwóch miesięcy frontu śmierć ponieśli: (30.01.) wspomniani już Paweł Hałacz, lat 61 i Rufin Herok, lat 46; (31.01.) Józef Wieczorek, lat 32 � zastrzelony przez żołnierza niemieckiego; (1.02.) Tomasz Kempny i Piotr Śniegoń, lat 49; (2.02) Leon Balwierz, lat 23 i Zofia Goliasz; (3.02.) Maksymilian Klepek � w wyniku ewakuacji przez Rosjan i Allard Roger, lat 19 � jeniec francuski; (4.02.) Otylia Owczorz (córka Erny), lat 14; (7.02.) Józef Trzonek, lat 14 � w obozie �Polenlager�; (8.02.) Maksymilian Palarczyk, lat 22; (15.02.) Józef Orszulik i Erna Owczorz, lat 38; (20.02.) Franciszek Staniczek; (21.02.) Antoni Depta, lat 10 � na skutek odniesionych ran i Antoni Jureczko; (28.02.) Piotr Blida, lat 67 i Alojzy Śniegoń, lat 17; (7.03.) Henryk Lala � podczas ewakuacji nakazanej przez Niemców; (11.03.) Jan Maciejończyk � zastrzelony w Rogoźnej przez niemieckiego wartownika; (16.03.) Paweł Łakota; (19.03.) Wilhelm Szolc, lat 81; (21.03.) Gertruda Białończyk, lat 42; (23.03.) Henryk Gatner, Tadeusz Goliasz, lat 17, Jadwiga Stencel, lat 22, Franciszka Lipińska, lat 71, Stefan Lipiński, lat 39, Łucja Lipińska, lat 33 i Urszula Lipińska; 24.03.) Helena Jośko, lat 39 � zmarła w Boguminie na skutek ran.

Natomiast w samym dniu 24 marca życie stracili niżej wymienieni mieszkańcy:

Maria Bartecka; Jadwiga Białoń; Walenty Borys, lat 60 oraz jego żona Julianna, lat 54 i syn Eugeniusz, lat 12 � zginęli pod gruzami domu; Franciszka Drobik, lat 78; Walenty Dziwoki, jego córki Maria i Wiktoria oraz syn Franciszek � zginęli zastrzeleni przez Rosjan; Jan Drzyzga � zginął od odłamka pocisku; Jan Duda, lat 69 � zginął pod gruzami domu; Róża Folwarczna, lat 31; Franciszek Gajda; Marianna Gajda; Edward Hartman, lat 68; Ewald Kadłubek, lat 9; Karol Kiełkowski, lat 51; Maria Konieczna, lat 32; Karol Konieczny; Julia Kukla, lat 77; Anna Kumor, lat 62; Edmund Masłowski, lat 15; Wincenty Mikołajec, lat 45; Jan Oleś; Augustyna Rduch, lat 86; Franciszek Siemianowski, lat 58; Ludwina Siemianowska, lat 54; Stefan Siemianowski, lat 12; Anastazja Szmidt, lat 44; Aniela Szołtysiak, lat 9; Józef Szołtysiak, lat 1 ½.

Przejście frontu w dniu 24 marca nie oznaczało bynajmniej końca cierpień i męczeństwa ludności Żor. Jeszcze przez długi czas niewypały min, pocisków i amunicji zbierały obfite żniwo śmierci przede wszystkim wśród dzieci i młodzieży oraz rolników usiłujących wejść na pola, a także na skutek różnych tragicznych wydarzeń. Oto kalendarz kilkunastu z nich: (25.03.) Anastazja Kowalczyk, lat 47; Achilles Smyczek, lat 16; (26.03.) Herman Piecha; (10.04.) Franciszka Krypczyk, lat 51; (15.04.) Gertruda Szewczyk i jej córka Łucja � zastrzelone przez Rosjan; (23.04.) Józef Piszczek; (22.05.) Józef Kot, lat 10 � zginął od wybuchu miny; Henryk Mikołajec, lat 6 � zginął od wybuchu miny; Sylwester Mikołajec, lat 9 � zginął od wybuchu miny; Urszula Mikołajec, lat 3 � zginęła od wybuchu miny; (10.06.) Hubert Kasta, lat 14 � zginął od wybuchu miny; Józef Wita, lat 15 � zginął od wybuchu miny.

Mimo tak ogromnych strat i zniszczeń Żory zaczęły się odradzać jak mitologiczny �Feniks� z popiołów.

Opracował Jan Delowicz
dokumentalista w Muzeum Miejskim w Żorach




ethan - Wto Mar 24, 2009 10:45 am

Dwa Orliki na osiedlach
wczoraj

W piątek otworzono pierwszy w mieście Orlik na os. Sikorskiego przy ZS nr 3, w ramach rządowego programu "Moje boisko - Orlik 2012".

Dzięki temu Żory zyskały nowoczesny kompleks boisk do piłki nożnej oraz wielofunkcyjne boisko przeznaczone do gry w koszykówkę i siatkówkę. Do tego dochodzi jeszcze wyremontowany budynek sanitarno-szatniowy oraz sztuczne oświetlenie. Budowa tego Orlika kosztowała 1,01 mln zł. Nieco droższy był drugi Orlik (1,3 mln zł) na osiedlu Powstańców Śląskich przy SP nr 17, którego otwarcie nastąpi już w ten czwartek.

KAKA - POLSKA Dziennik Zachodni



ethan - Wto Kwi 21, 2009 5:52 pm
Odtworzą zabytkowy pałac
19 kwiecień 2009

Magistracki wydział urbanistyki i architektury rozpoczął zbieranie materiałów, które pozwolą na odtworzenie pierwotnego kształtu zabytkowego pałacu i parku w Baranowicach. Przypomnijmy, iż miasto przejęło niszczejącą posiadłość z rąk prywatnych. Starania trwały kilka dobrych lat, gdyż właściciel, przedsiębiorca z Piekar Śląskich, stawiał coraz to nowe żądania.

Na pewno są mieszkańcy, którzy posiadają jakieś materiały związane z pałacem. Mogą to być źródła drukowane, stare zdjęcia, szkice czy rysunki. Osoby takie mogą przyjść z nimi do urzędu miasta albo wysłać je pocztą internetową na adres: ua@um.zory.pl. Ponadto mogą skontaktować się z pracownikami wydziały urbanistyki i architektury, dzwoniąc pod nr tel.: 032 434-82-63. Nie zabierzemy tych materiałów. To pracownik wydziału pojedzie do danej osoby, gdzie sfotografuje dokument informuje Dorota Marzęda, rzeczniczka magistratu.

Obecną bryłę pałac zawdzięcza Emilowi von Durantowi, landratowi rybnickiemu, który odziedziczył rezydencję po przodkach. Jan Delowicz, historyk miasta, pisze w "Kalendarzu Żorskim 2008", że w latach 1846-47 przekształcił ją we wspaniały klasycystyczny pałac, otoczył przepięknym parkiem, który stał się ulubionym miejscem spacerów jego żony Charlotty. Po śmierci landrata posiadłość otrzymał syn Hans.

Delowicz dodaje, że w latach międzywojennych właścicielem majątku była Spółka Akcyjna Giesche z Katowic, a potem amerykańska spółka Harimena. Po drugiej wojnie światowej otwarto tu ośrodek rekreacyjno-wypoczynkowy katowickiej Huty Kościuszko. W 1952 roku w pałacu znalazła siedzibę szkoła, czternaście lat później budowlę wpisano do rejestru zabytków. Na początku lat 90. szkoła opuściła budynek, który przejęła gmina. W 1994 roku władze samorządowe sprzedały go Towarzystwu Ubezpieczeń Westa. Firma miała odrestaurować pałac i otworzyć w nim hotel z restauracją oraz centrum konferencyjnym. Niestety, Westa zbankrutowała, a przed upadłością zbyła zabytek wspomnianemu już biznesmenowi z Piekar Śląskich.

Prezydent Waldemar Socha chciałby stworzyć w pałacu centrum kultury z godną takiego obiektu salą konferencyjną. Zadbać również o park i odpowiednio wykorzystać go, być może na jego terenie powstanie wspaniały plac zabaw.

Źródło: Nowiny.Rybnik.pl



ethan - Wto Kwi 21, 2009 5:58 pm
Rozrywkowe plany
2009-04-06

Miasteczko westernowe, centrum handlowe, centrum kultury fizycznej – to najbliższe rozrywkowe plany Urzędu Miasta. W najbliższych latach miasto stawia na przedsięwzięcia kulturalne i sport, na dalszy plan natomiast schodzą problemy związane z infrastrukturą.


Najbardziej pewną inwestycją jest powstanie Miasteczka Westernowego. Do końca sierpnia bowiem ma być ogłoszony już gotowy projekt z pozwoleniem na budowę. W Miasteczku znajdzie się miejsce na restauracje, hotel, galerię sklepową oraz plac zabaw. Jeszcze w tym roku odbędzie się przetarg – potwierdza Prezydent Waldemar Socha – Prace ruszą i myślę, że do dwóch lat będziemy mogli podziwiać efekty. Miasto stało się inwestorem, który na budowę przeznaczyć musi tylko 15% z całej potrzebnej kwoty. Pozostałe 85% środków pochodzić będzie z uzyskanych na ten cel dotacji unijnych. Koszt budowy Miasteczka Westernowego wyniesie około 8 mln. złotych – tłumaczy Prezydent. Władze zastanawiają się także do której miejskiej instytucji najbardziej będzie pasowało prowadzenie obiektu. Prawdopodobnie na zarządcę wybrany zostanie MOSiR.

Drugą propozycją władz jest powstanie centrum handlowego w miejscu, gdzie stoi obecnie opustoszały budynek po starym szpitalu. Miasto czekało na bardzo dobre oferty i chyba taka się znalazła – zapowiada Prezydent Socha – Przetarg odbędzie się w najbliższym czasie, prawdopodobnie pod koniec czerwca. Jednym z warunków przetargowych, jakie postawiło miasto inwestorowi jest zakończenie budowy w ciągu dwóch lat od uzyskania pozwolenia. Byłbym jednak ostrożny – były już projekty na zagospodarowanie terenu w okolicy sądu, jednak wszystkich nas zaskoczył kryzys. Aczkolwiek jestem przekonany, że inwestycja w miejscu starego szpitala zdecydowanie ożywiłaby Starówkę – dodaje. W centrum miałoby znaleźć się małe kino, podziemny parking, a także przeniesiona byłaby tam Biblioteka Publiczna. Jednak jest to tylko koncepcja jednego wstępnego projektu.

Ciekawe również są pomysły na tereny przy Komendzie Policji. Ma powstać tam centrum kultury fizycznej – szczególnej, skupionej na tańcu, fitnessie oraz sztukach walki. Wymogiem jest, by na dole znajdowały się parkingi dla policji.

To trzy najbardziej zaawansowane z kilku projektów Urzędu Miasta na powstanie miejsc służących rozrywce mieszkańców. Co z nich wyniknie, myślę, że przekonamy się niedługo.

Tekst: Wioleta Kurzydem

Źródło: http://www.zory.dlawas.pl/index.php?sid=4051




ethan - Wto Kwi 21, 2009 5:59 pm
I jeszcze jedno co mi się przypomniało. Żory mają ochotę na kolejne dwa Orliki więc jak widać, w niektórych miastach czy miasteczkach się da



ethan - Wto Kwi 21, 2009 6:03 pm

Klamka zapadła i Dziki Zachód zagości w Żorach
17.04.2009

Prawdziwy saloon, biuro szeryfa, restauracje serwujące kuchnie świata, Targi Końskie i wioska indiańska - takie atrakcje będą czekać na żorzan i turystów w miasteczku westernowym o powierzchni 3,1 hektara. Klamka zapadła i do dwóch lat pierwsi miłośnicy Dzikiego Zachodu będą mogli tam wypić whisky w saloonie, wsiąść do dyliżansu albo wybrać się na przejażdżkę konną czy bryczką po okolicznym lesie.

W ciągu kilku najbliższych miesięcy projekt miasteczka ma być gotowy. Prawdopodobnie jeszcze w tym roku pierwsze łopaty zostaną wbite w ziemię. Budowa miasteczka ruszy przy DK 81, przed pobliskim lasem, w okolicach stawu "Śmieszek". - Obiekt będzie przyciągać wizualnie. Zależy nam, by ludzie chętnie nas odwiedzali. Bo przecież atrakcji tam nie zabraknie - przekonuje Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu. Oprócz typowych budynków w stylu Dzikiego Zachodu powstanie również szkółka jazdy konnej, mini zoo dla najmłodszych i specjalna weranda przed saloonem, na której odbywać się będą różne imprezy. - Chciałbym zobaczyć na własne oczy pojedynki kowbojów, pościgi konne, czyli to wszystko, co można zaobserwować w filmach westernowych - rozmyśla Dawid Kruczek.

W Żorach do tej pory brakowało charakterystycznego miejsca, do którego każdy by zaglądał i znany był w najbliższym regionie. Być może właśnie miasteczko westernowe będzie takim wyróżnikiem w skali krajowej. Chyba nikt nie miałby nic przeciw temu.

Koszt budowy miasteczka westernowego w Żorach jest szacowany na kwotę około 8 milionów złotych, z czego 85 procent da Unia, a resztę dołoży miasta.
KAKA - POLSKA Dziennik Zachodni

btw sorry że tak dużo wiadomości za jednym razem i nie w jednym poście ale w kilku wygląda to przejrzyściej, a poza tym nie miałem dostępu do sieci



Wit - Pią Kwi 24, 2009 1:01 am


Kawałek Dzikiego Zachodu na Śląsku
20.04.2009
Budowa miasteczka westernowego w Żorach ma kosztować 8 milionów złotych. Z tej kwoty 85 procent wyłoży Unia, resztę da miasto.

Obecnie dopracowywany jest projekt miasteczka. Powstanie ono przy drodze krajowej nr 81 pod lasem, niedaleko wjazdu nad staw "Śmieszek".

- Mamy teraz dwie koncepcje i chcemy z nich stworzyć jedną. Do końca sierpnia ma być gotowy projekt oraz pozyskane wszelkie pozwolenia - wyjaśnia Dorota Marzęda, rzeczniczka urzędu miasta.

Po wyłonieniu wykonawcy, ruszy budowa. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem inwestycja będzie gotowa przed końcem 2011 roku.

- Miasteczko będzie utrzymane w stylistyce Dzikiego Zachodu, z dużą dbałością o szczegóły - dodaje Marzęda.

Do miasteczka wjeżdżać się będzie przez drewnianą bramę. Będą tam m.in. biuro szeryfa, saloon, hotel, poczta i sklepy z różnymi akcesoriami dla koni. W pobliżu "centrum" odbywać się będą targi końskie, które do tej pory miały miejsce w Kleszczowie. Nie lada atrakcje będą czekać na dzieci, m.in. mini zoo. Dla małych i dużych - szkółka jazdy konnej.

- Będzie można wypożyczyć konia na przejażdżkę po lesie albo bryczkę na wycieczkę - dodaje Marzęda.

Planowane są także restauracje oferujące dania z całego świata. Natomiast na werandzie saloonu zostanie zbudowana duża scena, na której będą odbywały się różne imprezy. Dodatkowo, przy stawie "Śmieszek", ma powstać wioska indiańska. Według założeń teren miasteczka nie będzie ogrodzony i w początkowym okresie nie będą pobierane opłaty za wstęp.

Katarzyna Śleziona - POLSKA Dziennik Zachodni

http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/988759.html



ethan - Pon Cze 29, 2009 10:06 am
Na czwartkowej sesji Rady Miasta uchwalono, że na rozbudowę basenu przy ul. Wodzisławskiej, Żory przeznaczą 23 mln zł (połowę kwoty w tym roku, drugą połowę w przyszłym).

Część radnych miała wątpliwości co do tego, czy gminę stać na tak duży wydatek. - Za te pieniądze można by wybudować 23 orliki – powiedział jeden z nich. - A po co byłoby nam tyle boisk? - retorycznie zapytał prezydent Socha. - Uważam, że w tym roku sporo zainwestowaliśmy w rozbudowę tych obiektów, m.in. rozpocznie się budowa pełnowymiarowego boiska treningowego na os. Pawlikowskiego, zostanie odremontowany stadion przy ul. Wolności. Pora zająć się również innymi obiektami – stwierdził.

W pobliżu basenu mają powstać nowe parkingi – łącznie ok. 100 miejsc parkingowych. W rozbudowanej pływalni każdy znajdzie coś dla siebie. Dla najmłodszych przewidziano brodzik połączony ze sztuczną rzeką, wysepkę oraz zjeżdżalnie, które będą wychodziły na zewnątrz budynku. Dla nieco starszych również szykuje się wiele atrakcji, m.in.: specjalnie wydzielona część, w której znajdą się co najmniej dwa jacuzzi oraz trzy sauny – suche i mokre. Dodatkowo w nowym obiekcie będzie również grota bujana, hydromasaże stóp oraz kolan, a także bufet.

Na sesji Rady Miasta pojawiły się głosy, czy nie lepiej wybudować nową pływalnię w innym miejscu. - Według naszych wyliczeń, budowa nowego obiektu byłaby droższa o 60 - 70 procent. Do tego minęłoby się to z celem, bo w tej sytuacji musielibyśmy utrzymać 2 baseny. Uważam, że o wiele rozsądniej jest mieć jeden, porządny obiekt, który będzie bardziej funkcjonalny – podsumował prezydent Socha.

- Główne wejście zostanie przebudowane i powiększone. W istniejącym już budynku zostaną wygospodarowane sale na siłownię i fitness – mówi Arkadiusz Stanula, dyrektor MOSiR-u. Projekt rozbudowy pływalni jest właśnie wykańczany, budowa powinna rozpocząć się jesienią. -

Źródło: Gazeta Żorska



Cuma - Pon Cze 29, 2009 10:53 am
Za te pieniądze można by wybudować 23 orliki



ethan - Pon Cze 29, 2009 12:51 pm
Cuma patrząc też na to że już teraz są w Żorach dwa orliki a kolejne bodajże trzy będą budowane to argument jak nic. W Żorach jest jeden basen otwarty na totalnym uboczu plus pływalnia w centrum. Bardzo dobrze, że pływalnię rozbudowywują



ethan - Pon Cze 29, 2009 6:30 pm
Dyliżansem na strzelnicę
29.06.2009


W Parku Cegielnia etapami będą budowane obiekty sportowe. Miała wśród nich pojawić się strzelnica. Prezydent Socha ma jednak inną propozycję – Lepszą opcją jest przykrycie dachem strzelnicy “Dębina”. Mogłaby stanowić element mającego powstać przy Śmieszku miasteczka westernowego. Byłaby wówczas atrakcją całoroczną.

- Goście dojeżdżaliby do “Dębiny” na przykład dyliżansami – mówi prezydent. - Strzelnica byłaby pod większą ochroną, niż teraz. Korzystanie z obiektu będzie płatne. Teren zadaszonej strzelnicy nadal będzie udostępniony służbom i formacjom w celach treningowych.

Innymi ciekawymi obiektami miasteczka rodem z Dzikiego Zachodu, będzie Leśne Zoo, planuje się też utworzenie podziemnej kopalni w stylu Indiana Jones. Wszystkie miejsca połączy droga, po której będą jeździć dyliżansy.

Z kolei na terenie Cegielni, jako pierwszy powstanie najprawdopodobniej ośrodek tenisowy. Zagospodarowanie parku to remont na wielką skalę. - To kosztowne przedsięwzięcie pochłonie dziesiątki milionów zł. Dlatego realizowane będzie etapami – wyjaśnia prezydent Socha. Niewykluczone, że na Cegielni znajdzie się miejsce na amfiteatr, w którym będą organizowane koncerty. pc

Źródło: http://gazetazorska.pl/artykul/dylizans ... e,894.html



ethan - Czw Lip 02, 2009 7:27 am
Plac zyska nowy wygląd
01.07.2009

Plac Pamięci Narodowej i ul. Ks. Klimka zostaną zmodernizowane. Przy Gimnazjum nr 2 najprawdopodobniej pojawi się oryginalna fontanna, a na starym cmentarzu powstanie skwer z tablicami pamiątkowymi, przy których będą składane kwiaty podczas ważnych uroczystości.

Projekt nowego placu zostanie wybrany spośród dwóch wizualizacji, które zostały przedstawione podczas czerwcowej sesji Rady Miasta. Jedna z nich zakłada ułożenie posadzki w kształcie uproszczonego planu miasta. Zachowany zostanie przebieg ulic w postaci rowków, którymi będzie przepływać woda. - Nie będzie to typowa fontanna – zaznacza prezydent Socha. - Strumienie będą spływać z góry, uzupełniając rynienki. Poza sezonem, gdy fontanna nie będzie włączona, placyk będzie funkcjonował jako zwykły chodnik. Zmodernizowany obszar stworzy nową przestrzeń publiczną. Przebudowa placu ma na celu wyeksponowanie ciekawych elementów urbanistycznych tego miejsca, jakim jest kościół pw. Świętych Filipa i Jakuba, cmentarz założony w 1824 roku i fragment zabytkowych murów obronnych. - Chcemy, by tak urokliwe miejsce było częściej odwiedzane przez mieszkańców.

Radny Dariusz Domański podczas sesji wyraził obawę o spoczywające na cmentarzu szczątki. W miejscu, w którym postawione mają być tablice pamiątkowe, nie ma jednak nagrobków. - Wszystko zostało ze szczegółami uzgodnione z konserwatorem zabytków – zapewnia prezydent Socha. - Groby nie zostaną naruszone. Nie będzie profanacji. Pomnik Poległych o wolność, znajdujący się przy ul. Ks. Klimka, zostanie przeniesiony w centralne miejsce placu przy cmentarzu, prawdopodobnie w zmienionej formie.

W pobliżu wyremontowanego obszaru powstanie ok. 30 bezpłatnych miejsc parkingowych. Na ulicę Ks. Klimka wjechać będą mogły tylko osoby udające się na uroczystość kościelną. Cały obszar zmieni nie tylko nowy wygląd, ale i nazwę – “Plac” stanie się być może “Parkiem Pamięci Narodowej”.
Patrycja Cieślak - Gazeta Żorska

Projekt I








Projekt II








Placyk z tablicami pamiątkowymi na cmentarzu


http://www.gazetazorska.pl/artykul/plac ... d,906.html



ethan - Czw Lip 02, 2009 7:30 am
Będzie miejsce na wystawy
01.07.2009

We wrześniu rozpocznie się budowa pawilonu wystawienniczo-promocyjnego. Obiekt stanie przy rondzie na Hulokach. Budynek o nowoczesnym wyglądzie będzie służył jako miejsce konferencji, międzynarodowych spotkań i wernisaży.

W pawilonie wyodrębnione będą dwie sale wystawiennicze i audiowizualne. Odbywające się tu wydarzenia kulturalne mają przysłużyć się promocji miasta.

Radny Kazimierz Dajka, na czerwcowej sesji miał wątpliwości, co do kosztów przedsięwzięcia. - W tym roku na budowę obiektu przeznaczono niewiele, bo 950 tys. zł. Ile pieniędzy pochłonie jednak cała inwestycja? - pytał. Prezydent Socha zapewnił: Kwota ta wystarczy na zrealizowanie inwestycji w całości. Przedsięwzięcie nie jest kosztowne, ponieważ konstrukcja budynku będzie żelbetowa. Przewidziane w tegorocznym budżecie środki powinny też starczyć na wykonanie chodników i parkingów przy pawilonie.

Rodzaj materiału i technika, jaką obiekt będzie budowany, pozwoli na zakończenie prac już w przyszłym roku. Powierzchnia placówki obejmie 219 m². Właściciel terenu pod budynek wystawienniczy zgodził się oddać plac w zamian za zaległe kary. Za każdy rok niezrealizowania inwestycji, miałby zapłacić miastu 50 tys. zł. Patrycja Cieślak

Wizualizacja pawilonu promocyjnego:





http://www.gazetazorska.pl/artykul/bedz ... y,905.html



Kris - Pią Lip 10, 2009 7:30 am
Nowoczesny budynek w kształcie płomienia powstanie na Hulokach
dziś


Pawilon będzie wykonany z konstrukcji żelbetowej. Jego stawianie powinno pójść szybko i sprawnie. Być może jeszcze jesienią ruszy budowa

Dla jednych olbrzymia układanka origami wbita w ziemię, dla innych płomień nawiązujący do nazwy miasta. Takie skojarzenia budzi wizualizacja pawilonu wystawienniczo-promocyjnego. Obiekt jeszcze nie powstał, a już wiele się o nim mówi. - Dobrze, że projekt budzi różne skojarzenia. To sprawia, że zapada w pamięć. Jest szansa, że stanie się wizytówką Żor - mówi Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu. Sami autorzy projektu Barbara i Oskar Grąbczewscy chcieli stworzyć obiekt adekwatny do funkcji i miejsca, w którym się znajdzie. - Dlatego pomysł na inwestycję ubraliśmy w pewne kształty. Chcieliśmy zaprezentować nowoczesną architekturę, która kojarzy się z historią miasta, czyli ogniem i żarem. W naszym zamyśle budynek przypomina płomień - wyjaśnia Oskar Grąbczewski.

Aby to podkreślić architekci zaproponowali koncepcję, na której budynek składa się z trzech niezależnych, trójkątnych ścian. Połączone ze sobą na przecięciu tworzą wolną przestrzeń. Całość struktury przypomina płomień i sprawia wrażenie olbrzymiej budowli.

W rzeczywistości budynek będzie wielkości 220 metrów kwadratowych. Zostanie usytuowany w doskonałej lokalizacji przy drodze krajowej nr 81, na skrzyżowaniu z ulicą Pszczyńską. - Awangardowy pawilon w atrakcyjnym kształcie, w dogodnym położeniu będzie rzucać się w oczy przy wjeździe do centrum miasta - zapewnia Waldemar Socha, prezydent Żor. Dodatkowo obiekt będzie "witać migotliwością ognia". - Będzie można odnieść takie wrażenie, bo położenie będzie ku temu sprzyjać - dodaje architekt.

Najważniejsze w pawilonie będą dwie części: wystawiennicza i audiowizualna. - To jest związane z głównym przeznaczeniem tego obiektu: promocyjną i pokazową - zaznacza Marzęda. W sali wystawienniczej centralne miejsce mają zajmować projekty inwestycyjne realizowane w mieście. Chodzi głównie o makiety między innymi miasteczka westernowego, muzeum Yatenga, pałacu w Baranowicach, krytej pływalni, centrum tenisowego na Cegielni czy gimnazjonu obok policji itd. - To doskonałe pomieszczenie zarówno na wystawy stałe i czasowe różnego typu. Mogą tu być prezentowane gościom nie tylko formy przestrzenne, ale i malarstwo czy grafika - wyjaśnia Grąbczewski.

Natomiast sala audiowizualna będzie typowa do prezentacji oferty w wersji multimedialnej. - Mogłyby tu się odbywać imprezy promocyjne. Na co dzień byłby to punkt informacji turystycznej o tym, co można ciekawego zobaczyć w mieście i w co zainwestować. Prywatni inwestorzy mogliby szukać informacji na przykład o działkach budowlanych na terenie miasta - wyjaśnia prezydent. - Zastanawiamy się jeszcze, czy do pawionu nie przenieść punktu informacji miejskiej z ulicy Kilimka - dodaje Andrzej Schmidt, sekretarz miasta. W tej części można byłoby także urządzać jeszcze małe konferencje.

W pawilonie znajdzie się również miejsce na małe biuro, pomieszczenie sanitarno-socjalne i kawiarenkę. Przy wejściu głównym architekci planują jeszcze coś ekstra. W podświetlanej gablocie na dole stworzymy trójwymiarowy model żorskiej starówki. Będzie można po niej chodzić albo z piętra ją obserwować - mówi Grąbczewski.

Pierwotnie planowano, że pawilon będzie gotowy na wrzesień. Wtedy do naszego miasta zawita delegacja 150 polonijnych dziennikarzy. Jednak okazało się, że teren, gdzie ma powstać obiekt, jest naszpikowany siecią kabli i rur. - Jest mało miejsca do zabudowy. Jednak my tak dopracowujemy szczegóły, by pawilon powstał. W optymistyczej wersji pierwsze roboty ruszą już jesienią - dodaje Marzęda.
Katarzyna Śleziona - POLSKA Dziennik Zachodni
http://forum.gkw.katowice.pl/posting.ph ... eply&t=303



ethan - Pon Lip 13, 2009 2:37 pm


Miliony na modernizację pływalni
ŻORY. Budowa nowego basenu podniosłaby koszty o 70 procent
08-07-2009
Wydanie 2009/27 (2711)
Dział: Z regionu


Radni zdecydowali o modernizacji krytej pływalni przy ulicy Wodzisławskiej. W tym roku prace pochłoną ponad 11 mln zł, w przyszłym kolejne 12 mln zł.
Prezydent Waldemar Socha poinformował, że są pieniądze na realizację przedsięwzięcia. Ostatnio bowiem do miejskiej kasy wpłynęło 15 mln zł z tytułu rozliczenia remontu dróg wojewódzkich: Rybnickiej, Wodzisławskiej i Pszczyńskiej. Najprawdopodobniej miasto zyska kolejne 8 mln zł w ramach rozliczenia remontu wiślanki. Akurat starczy na zmodernizowanie basenu. – Mamy niepowtarzalną okazję, by zrealizować tak dużą inwestycję. Nie byłaby ona możliwa bez tego dodatkowego zastrzyku pieniędzy – stwierdził szef magistratu.
Radny Kazimierz Dajka zauważył, że przeznaczona na remont pływalni kwota jest kolosalna. Czy nie lepiej zatem wybudować nowy kryty basen z wykorzystaniem zewnętrznych dotacji? Prezydent Socha odparł, że znacznie większą szansę na uzyskanie unijnego wsparcia będzie miała modernizacja niż wzniesienie nowego obiektu. – Możemy wystartować np. w programie Rewitalizacja. Natomiast nie pojawił się żaden konkurs, do którego moglibyśmy zgłosić nową inwestycję.
Wyliczyliśmy, że budowa nowego obiektu podniosłaby koszty o 70 procent. Ponadto musielibyśmy utrzymywać równocześnie dwie kryte pływalnie. Rozsądniej mieć jeden porządny basen z częścią rekreacyjną niż inwestować w dwie takie same niecki – zaznaczył szef magistratu.
Radni zastanawiali się również czy przy rozbudowanym basenie starczy miejsc parkingowych. Wokół obiektu już teraz jest bardzo ciasno. – W pobliżu pływalni powstanie kilka mniejszych parkingów. W sumie zmieści się na nich ok. 100 samochodów – wyjaśnił prezydent.

Dzięki modernizacji kryta pływalnia zyska nowoczesne zjeżdżalnie do wody, sauny, strefę kąpieli termalnych oraz wyspy z leżankami i siedziskami do hydromasażu. Wokół basenu powstanie... plaża. Na wysokości drugiego piętra przewidziano antresolę z przeszkloną herbaciarnią, skąd będzie można patrzeć na pływających. Budynek zostanie dostosowany dla osób niepełnosprawnych. Na poszczególne piętra będzie można wjechać windą. (IrS)

Autor: tekst i zdjęcie: (IrS)



ethan - Pon Lip 20, 2009 6:50 pm
http://www.gazetazorska.pl/artykul/cent ... ,1014.html

Centrum tenisowe już niedługo
20.07.2009

Do 10 września firma Honco z Katowic ma przygotować projekt i wizualizację centrum tenisowego. Będzie to pierwszy obiekt, jaki stanie w Parku Cegielnia, w ramach planu poprawy warunków aktywnego spędzania czasu. Do 2013 roku zostanie utworzony w tym miejscu park rekreacyjno-sportowy.

Centrum tenisowe będzie składało się z hali krytej i czterech kortów zewnętrznych. W budynku mieścić się będą kolejne cztery korty tenisowe i cztery lub pięć ścian do squasha. - Projekt obejmuje też zagospodarowanie całego obszaru wokół centrum tenisowego – parking, rozmieszczenie ławek i chodników – wymienia Dorota Marzęda, rzecznik Urzędu Miasta. Projekt jest w trakcie realizacji. Pozwolenie na budowę ma być wydane do 17 października. - W tegorocznym budżecie przewidziano fundusze tylko na projekt. Jeśli znajdą się pieniądze, jego realizacja rozpocznie się w przyszłym roku – mówi Dorota Marzęda. Żorskie korty będą służyć nie tylko mieszkańcom miasta. Warunki i standardy centrum pozwolą na organizację ważniejszych zawodów tenisowych. pc



Wit - Sob Lip 25, 2009 6:17 am
Jesienią ruszy rozbudowa i modernizacja krytej pływalni 17.07.2009

Jesienią ruszy rozbudowa i modernizacja krytej pływalni przy ulicy Wodzisławskiej. Inwestycja opiewa na kwotę 23 milionów złotych

Szusowanie po olbrzymich zjeżdżalniach, potem relaksująca kąpiel termalna lub hydromasaż na wyspie, a na koniec delektowanie się egzotyczną herbatą w kafejce nad basenem - to nie scenariusz wakacji w tropikach, ale codzienność na odnowionej pływalni w centrum Żor. Rozbudowa krytego basenu przy ul. Wodzisławskiej rozpocznie się jesienią.

Mieszkańcy zafascynowani wizją supernowoczesnej pływalni już planują tu częste wypady. - Jeśli takie cudo powstanie, będę tu częstym gościem- mówi żorzanka Ewa Piekarska.

Obecnie krytej pływalni daleko do doskonałości. Co prawda serce pływalni, czyli niecka o wymiarach 25 na 12 metrów została uratowana dekadę temu przed zębem czasu, ale to za mało. Nadal brakuje przestrzeni i atrakcji poza samym korzystaniem z basenu.

Po rozbudowie ma to się zmienić. - Zależy nam, by powiększyć pływalnię i stworzyć jak najwięcej atrakcji - mówi Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu. Na początek olbrzymie zmiany obejmą sam budynek. - Zostanie dobudowany dodatkowy segment, gdzie znajdzie się pięć jacuzzi, trzy sauny tureckie i fińska - wymienia Arkadiusz Stanula, dyrektor MOSiR Żory. - Poza tym zostanie dobudowany hol wejściowy, gdzie znajdzie się miejsce na sale fitness i siłownie - dodaje dyrektor.

A co zmieni się na samym basenie? Do niecki będą wpadać dwie zakręcone zjeżdżalnie wychodzące poza budynek. - Jedna będzie mieć 90, a druga 115 metrów długości - dodaje Marzęda.

To jednak nie koniec atrakcji. Wokół basenu powstanie... wyspa, gdzie na leżankach i siedziskach do hydromasażu będą wypoczywać odwiedzający. - Plaża w centrum miasta? To niespotykane, ale brzmi ciekawie. To dobra przynęta na potencjalnych klientów - mówi Artur Bartniczek ze Śródmieścia. Natomiast dla dzieci planuje się stworzyć nowoczesny brodzik ze sztuczną rzeką. Na drugim piętrze znajdzie się przeszklona kafejka. iędzy piętrami będzie kursować widna. Powstanie też mała widownia, skąd będzie można patrzeć na pływających, a także nowe parkingi. - Chcemy zwiększyć liczbę miejsc dla kierowców począwszy od ronda z kogutem do ulicy Dąbrowskiego - zapowiada Marzęda. Cały budynek zostanie dostosowany do potrzeb niepełnosprawnych.

23 mln zł na odnowę pływalni to bajońskie sumy. Mieszkańcy zastanawiają się, czy nie bardziej opłaca się budowa nowego obiektu od podstaw? Prezydent uważa, że nie. - Wyliczyliśmy, że budowa nowego basenu podniosłaby koszty o 70 procent. Wtedy mielibyśmy dwa baseny, które musielibyśmy utrzymywać. Rozsądniej jest mieć jeden, ale w pełni wyposażony - mówi Waldemar Socha, prezydent Żor. - Poza tym możemy otrzymać więcej dotacji w przypadku modernizacji starego obiektu niż budowy czegoś nowego. Wystartujemy w konkursie Rewitalizacja o unijne dofinansowanie - przekonuje prezydent.

Katarzyna Śleziona - POLSKA Dziennik Zachodni

http://zory.naszemiasto.pl/wydarzenia/1024284.html

Z ulicy Klimka zniknie ruch kołowy, w zamian będzie atrakcyjny deptak 17.07.2009
Miasto planuje wydać w tym roku 300 tysięcy złotych na opracowanie projektu zagospodarowania terenu ulicy Klimka i modernizacji Placu Pamięci. Urzędnicy liczą, że żorzanie również wypowiedzą się w temacie.

- Chcemy stworzyć zupełnie nową przestrzeń publiczną, kolejne przyjazne miejsce dla naszych mieszkańców - zapowiada Waldemar Socha, prezydent Żor. Dlatego między Gimnazjum nr 2 a kościołem pw. św. Apostołów Filipa i Jakuba powstanie deptak. - To doskonały pomysł. Zniknie stąd ruch kołowy i będzie o wiele bezpieczniej - mówi Janina Tomecka, mieszkanka dzielnicy Śródmieście. - Przy kościele powstanie bardzo spokojne miejsce rekreacji: ławeczki, cicha fontanna. Będzie można tu spacerować i odpoczywać - dodaje Dorota Marzęda, rzeczniczka urzędu miasta. - Brzmi interesująco. Deptak z oryginalną fontanną w centrum miasta bardzo mi się podoba - dodaje Andrzej Skowron, starszy żorzanin.

Architekci chcą połączyć zabytkowość Starego Miasta z elementami nowoczesności. - Z dwóch koncepcji chcemy stworzyć ostateczną wersją. Postanowiliśmy na naturalne surowce - mówi Wanda Denkowska-Stroka z rybnickiej firmy projektowej, którzy jednak nie chcą utrudniać życia kierowcom. - W założeniu ulica Klimka przestanie być ulicą przelotową. Będzie deptak, ale w pobliżu powstaną nowe parkingi - mówi Marzęda. - Jeden parking byłby wzdłuż ulicy Garncarskiej, a drugi w pobliżu punktu informacji miejskiej - dodaje projektantka.

Druga istotna zmiana czeka przykościelny cmentarz. - Odbyliśmy konsultacje z wojewódzkim konserwatorem zabytków i wiemy, co i gdzie możemy projektować - zapewnia Denkowska-Stroka. Powstanie park, gdzie będą obywać się różnego rodzaju uroczystości upamiętniające ważne miejskie wydarzenia. - Parafia i kuria wstępnie się zgodziły, by część terenu udostępnić miastu i stworzyć tu plac pamięci. Na pewno nic na cmentarzu nie zostanie w żaden sposób naruszone - zapewnia prezydent. Główne wejście do parku będzie prowadzić przez zabytkowy mur z placu kościelnego. Park będzie ogólnodostępny i czynny całą dobę.

Katarzyna Śleziona - POLSKA Dziennik Zachodni

http://zory.naszemiasto.pl/wydarzenia/1024292.html



Wit - Śro Lip 29, 2009 4:04 am


Łazienka w Żorach, pokój w Warszowicach 21.07.2009

Jesteśmy żorzanami czy mieszkańcami Warszowic w gminie Pawłowice? - to pytanie zadaje sobie kilka rodzin mieszkających przy ul. Szoszowskiej, przez których posesje biegnie granica między dwiema miejscowościami.

- Nasz dom znajduje się jeszcze w Żorach, ale część ogrodu jest "warszowicka" - mówi Marcelina Szkołda. - My to mamy jeszcze pół biedy, bo przynajmniej wiemy, gdzie mieszkamy. Gorzej mają nasi sąsiedzi, którzy wchodząc do kuchni stąpają po żorskiej ziemi, a odpoczywając w dużym pokoju, znajdują się już w Warszowicach. To obłęd - mówi Marcelina Szkołda.

Szkołdowie zdążyli już przyzwyczaić się do nietypowej sytuacji. Nie przeszkadza im to, że idąc nakarmić psa, przekraczają granicę między miastem a wsią.

- Bardziej dokucza nam fakt, że musimy płacić podatki od nieruchomości zarówno w żorskim, jak i pawłowickim urzędzie. Więcej płacimy Żorom, 200 złotych co trzy miesiące. W Pawłowicach o kilkadziesiąt złotych mniej. Sporo z tym zachodu. Chcielibyśmy, aby w całości przygarnęły nas Żory - dodaje.

Urzędnicy postanowili w końcu zrobić porządek z granicami wytyczonymi "po łebkach" wiele lat temu.

- Sprawa ma swój początek w 1975 roku, gdy podczas ogólnokrajowej reformy związanej z likwidacją powiatów ukształtowały się też granice Żor - wspomina Daniel Wawrzyczek, wiceprezydent Żor, dodając, że przez lata nikt specjalnie nie interesował się problemem żorskich i warszowickich mieszkańców pogranicza.

Urzędnicy jednej i drugiej gminy obudzili się w ubiegłym roku przy okazji remontu drogi krajowej nr 81.

- Otrzymaliśmy pismo z Urzędu Gminy Pawłowice, w którym poproszono nas, byśmy wyremontowali zniszczoną przez kierowców omijających naszą "wiślankę" ulicę Warszowicką. Tymczasem ta nie należy do nas, więc odpisaliśmy, że możemy ją przejąć - mówi Wawrzyczek.

Co prawda Pawłowice nie zamierzały oddać Warszowickiej, ale stwierdziły, że z chęcią rozstaną się z ulicami: Szoszowską, Błękitną i Nepomucena. Żory z chęcią je przygarną.

- To rozwiąże wiele problemów, na przykład związanych z utrzymaniem dróg, z których korzystają przede wszystkim mieszkańcy Żor. Pawłowice niechętnie je remontowały. W zimie to my wysyłaliśmy tam nasze pługi - dodaje wiceprezydent. Po zmianach miasto zyska 5 hektarów ziemi i kilka domów.

- Przy ul. Szoszowickiej znajduje się pięć domów, z czego półtora w Żorach. Trzy rodziny chcą pozostać w Warszowicach. Dlatego nowa granica zostanie wytyczona wzdłuż drogi - zapowiada wiceprezydent.

To powinno pogodzić wszystkich. Marek Płoneczka, sąsiad Szkołdów, w efekcie pozostanie w Warszowicach, choć jeszcze 11 lat temu wysyłał pisma, by "przeniesiono go do miasta".

- Wówczas łatwiej było wszystko załatwić w Żorach, na przykład telefon. Na zmianę nie zgodziła się wtedy Rada Gminy Pawłowice. Teraz już nie chcemy niczego zmieniać. Zostajemy na wsi. W Warszowicach mam zarejestrowaną firmę. Zmiana adresów w papierach, na ulotkach i reklamach pochłonęłaby kilkanaście tysięcy złotych - mówi Płoneczka. Nie przeszkadza mu już nawet to, że dłużej musi czekać na pocztę, którą przynosi mu listonosz z Żor.

- Z Warszowic korespondencję odsyłają do miasta. Listy idą trochę dłużej - wyjaśnia.

Procedura związana ze zmianą granic potrwa jeszcze kilka miesięcy. - Nasi radni podjęli już stosowną uchwałę. Teraz czekamy na żorzan - mówi Marian Bęben, wójt Pawłowic.

Potem jeszcze raz trzeba będzie przeprowadzić konsultacje z mieszkańcami.

- Procedury potrwają pół roku. Potem będziemy musieli jeszcze czekać na ostateczną decyzję i podpisy Rady Ministrów - wyjaśnia Wawrzyczek.

Aleksander Król - POLSKA Dziennik Zachodni

http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/1026418.html



Wit - Czw Lip 30, 2009 9:08 pm


Osiedle "blaszaków" rośnie jak na drożdżach 25.07.2009

Jedenaście nowych, blaszanych kontenerów mieszkalnych zamontowano przedwczoraj na osiedlu socjalnym przy ulicy Kolejowej. Ustawiono je obok istniejących dwudziestu, w których od roku mieszka kilkanaście najbiedniejszych rodzin.

- Do połowy sierpnia nowe lokale zapełnią się - mówią urzędnicy, którzy zapłacili za nie 300 tysięcy złotych.

Władze Żor uważają, że takie osiedle to świetny sposób na rozwiązanie problemu braku lokali socjalnych.

- Nasze osiedle to ewenement w skali całej Polski. Jesteśmy z tego dumni - mówi Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu.

Zbudowano je z dala od centrum miasta. Przypominają baraki budowlane. Do dyspozycji lokatorów (do tej pory przyjmowane były rodziny dwuosobowe) jest 13 metrów kwadratowych. W każdym mieszkaniu jest mały pokoik, aneks z kuchenką elektryczną i mikroskopijna łazienka.

Nowe baraki są nieco większe, dlatego trafią tam rodziny trzy- i czteroosobowe, razem 22 osoby. Będą mieli odpowiednio po 20 i 27 metrów kwadratowych powierzchni. Lada dzień nowe mieszkania będą ocieplone, zostanie doprowadzona do nich woda i prąd. Będzie kanalizacja.

- Dokoptujemy do połowy sierpnia nowych lokatorów, obecnie tworzymy listy kandydatów. Trafią tam najbardziej zadłużone rodziny, z wyrokami eksmisyjnymi - tłumaczy Joachim Gembalczyk, dyrektor Zarządu Budynków Miejskich w Żorach.

Lokatorzy blaszaków przy ul. Kolejowej (jest ich obecnie 27) cieszą się, że pojawią się nowi sąsiedzi. - Dobrze się tu mieszka. Okolica jest spokojna, sąsiedzi mili. Oby nowi też byli tacy - mówi Mariola Mrozek, mieszkająca w kontenerze od roku. Trafiła tu na własną prośbę. - Złożyłam wniosek, bo miałam dość wegetacji w bloku przy ul. Ogniowej. Tam był "element", strach było wychodzić z domu - tłumaczy kobieta. Przyznaje, że kontener jest maleńki, ale jej wystarcza. - W pokoiku mamy meblościankę i kanapę. I co najważniejsze, jest osobna łazienka. Dla mnie i męża to wystarczy - mówi. - W starym mieszkaniu był wspólny prysznic na korytarzu - dodaje Roman Mrozek, jej mąż.

Kontenery to najtańszy sposób na "budowanie" mieszkań socjalnych. - Instalujemy centralne ogrzewanie, więc chronimy lokatorów przed ponoszeniem kosztów ogrzewania elektrycznego. W założeniu mieszkania te mają być jak najtańsze w utrzymaniu - mówią urzędnicy.

Teraz opłaty wynoszą tu około 150 zł, w tym stały czynsz to tylko 11,50 zł, reszta to zaliczka na media.

Mieszkańcy narzekają tylko na to, że nie mają gdzie suszyć ubrań. Urzędnicy obiecują, że wkrótce wybudują niewielką suszarnię. - Pojawi się jeszcze przed zimą, to będzie osobny, murowany budynek - zapowiada Gembalczyk.

W Żorach istnieje 241 lokali socjalnych. Co roku miasto wykonuje około 40 wyroków eksmisyjnych.

Pomysł z eksmisją do podobnych miejsc pojawił się po raz pierwszy w Skoczowie. Tam pod koniec 2007 roku ustawiono dwa kontenery z czterema mieszkaniami. Rok później sześć blaszaków pojawiło się w miejscowości Gać, 10 kilometrów od Słupska.

Katarzyna Śleziona - POLSKA Dziennik Zachodni



http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/1028483.html

Za ponad 8 milionów zbudują przy drodze westernowe miasto 24.07.2009

14 budynków w stylu Dzikiego Zachodu, z saloonem i biurem szeryfa, a do tego kawiarnie, sklepy, a dla dzieci Westerlandia - tak będzie wyglądało miasteczko westernowe, które ma stać się wizytówką turystyczną Żor.

Jedyny taki park rozrywki na Śląsku powstanie przy "wiślance" na wyjeździe w kierunku Katowic i i zajmować będzie ponad trzy hektary.

- Do końca lata czekamy na wykonanie projektu, a jesienią rozpoczniemy roboty budowlane - wyjaśnia Dorota Marzęda, rzeczniczka Urzędu Miasta.

Koncepcja architektów jest już niemal gotowa - trwa nanoszenie ostatnich poprawek. Ale inwestycja zapowiada się imponująco. Jednym z centralnych miejsc miasteczka będzie Podkowa - to w założeniu pasaż handlowy m.in. ze sklepem garncarza czy kowala. Wielką atrakcją ma być też biuro szeryfa, gdzie znajdzie się więzienie. Ludzie będą też ciągnąć do stodoły - na jej werandzie będą odbywać się imprezy taneczne. W parku rozrywki nie zabraknie hotelu, spa, restauracji meksykańskiej i irlandzkiej, sklepu z motocyklami, banku, apteki, poczty, saloonu, a nawet punktu widokowego na skale. Będzie oczywiście wybieg z końmi i stajnia.

Nie zapomniano o najmłodszych. Plac zabaw będzie się nazywał Westerlandia. To będzie miejsce z cukiernią, niewielkim kinem, a pobliżu pojawi się także minizoo.

Budowa miasteczka kosztować będzie 8,5 mln zł, z czego 85 proc. pochodzi z kasy UE. Dlatego przez pierwszych 5 lat od otwarcia nie będą pobierane żadne opłaty wstępu.

Katarzyna Śleziona - POLSKA Dziennik Zachodni

http://zory.naszemiasto.pl/wydarzenia/1027991.html



ethan - Czw Sie 06, 2009 9:00 am

Przystanek Kultura na jubileusz?
04.08.2009

Miejski Ośrodek Kultury zostanie zmodernizowany i rozbudowany. Projekt dofinansuje Urząd Marszałkowski w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007 – 2013. Remont zakończy się najprawdopodobniej w 2011 roku.

W zeszłym roku MOK wystartował w konkursie o dofinansowanie remontu. Decyzja o przyznaniu dotacji zapadła w kwietniu - projekt żorskiego Ośrodka znajduje się na pierwszym miejscu listy rezerwowej. - Gdybyśmy otrzymali dofinansowanie w pierwszym terminie, prace zakończyłyby się pod koniec 2010 roku – wyjaśnia Henryka Krypczyk, dyrektor placówki. - Nadal jest jednak szansa, że zdążymy z remontem do maja 2011 roku. To dla nas ważna data. Ośrodek Kultury będzie obchodził wówczas 55 rocznicę odbudowy po wojnie. Nowa aranżacja byłaby świetnym prezentem.

Obiekt zostanie dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Plan zawiera modernizację istniejących pomieszczeń i zagospodarowanie dziedzińca od strony ul. Powstańców. Wybudowana zostanie sala kameralna, scena plenerowa i garderoby. Na piętrze znajdować się będzie sala plastyczna. Plac przed sceną pomieści do 1000 osób. Powierzchnia użytkowa nowej części cenrum kultury to 615 m².

Modernizacja budynku obejmie odnowienie całej elewacji zewnętrznej i instalacji elektrycznej. Generalny remont czeka wszystkie pomieszczenia, poza odnowionym już holem. Pokoje użyczone Muzeum Miejskiemu zostaną zaadaptowane na potrzeby MOK-u. Sala teatralna zostanie unowocześniona – planuje się przebudowę sceny, zaplecza dla artystów, wymianę instalacji telefonicznych, nagłośnienia i oświetlenia. - Budynek wpisany jest do rejestru zabytków, więc przy jego modernizacji wymagana jest konsultacja z konserwatorem zabytków. Musimy zastosować się do jego sugestii – zaznacza Anna Sienkiewicz, pracownik MOK-u. Architektura ma przypominać wygląd budynku sprzed pół wieku. - Zależy nam, by nadano placówce pierwotny charakter – mówi Henryka Krypczyk. - Częścią nowoczesną będzie dobudowany kompleks ze sceną. Przebudowa MOK-u ma być zrealizowana w ciągu 15 miesięcy od podpisania umowy z Urzędem Marszałkowskim.

Na potrzeby remontu, miasto wykupiło budynek mieszkalny, przyległy do MOK-u. Lokatorzy na opuszczenie domu mają czas do końca roku. Początkowo planowano jego zburzenie. - Budynek zostanie jednak przeznaczony na siedzibę Muzeum Miejskiego – informuje Dorota Marzęda, rzecznik Urzędu Miasta. - Przeniesiemy tam wszystkie zbiory.

Szacowany koszt projektu to nieco ponad 7 mln zł. W konkursie wnioskowano o 85 procent tej kwoty (ok. 5 mln zł). - Warto podkreślić, że nasza placówka rywalizowała z największymi ośrodkami kulturalnymi na Śląsku, zgłoszonymi do konkursu, m.in. z Jasną Górą w Częstochowie, Teatrem Wyspiańskiego w Katowicach i Zabrzańskim Domem Kultury. Otrzymanie dotacji na realizację naszego projektu, to wielki sukces – cieszy się Henryka Krypczyk. Patrycja Cieślak


Makieta Przystanku Kultura. Niebieskie budynki zostaną zmodernizowane, białe elementy to dobudowana część obiektu.







http://www.gazetazorska.pl/artykul/przy ... ,1095.html



Wit - Czw Sie 06, 2009 3:46 pm


Stary szpital nie będzie szpecił centrum 29.07.2009

Drogowcy, którzy wybudują drugi odcinek obwodnicy północnej w Żorach, zburzą przy okazji stary miejski szpital, który od lat niszczeje w centrum miasta i jest rozkradany - to warunek, który miasto zawrze w kontrakcie z budowlańcami.

Wczoraj został wybrany wykonawca - to konsorcjum firm z Żor i Kobierzyc, które zbuduje drogę za 21 milionów złotych.

- Przewidujemy, że umowę podpiszemy koło 10 sierpnia. W optymistycznej wersji wyburzenie szpitala mogłoby się rozpocząć już z końcem lata - wyjaśnia Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu.

Wiadomo, że gruz z wyburzenia szpitala przysłuży się inwestycji.

- Posłuży do utwardzenia fragmentu budowanej obwodnicy - wyjaśniają w urzędzie.

Mieszkańcy się cieszą, bo budynek starego szpitala, który mieści się na olbrzymiej działce - 9900 metrów kwadratowych - w dzielnicy Śródmieście, od lat niszczeje.

To atrakcyjne miejsce dla inwestorów, którzy już pukają do urzędu. Działkę miasto chce sprzedać jeszcze w tym roku. - To miejsce byłoby dobre na galerię rozrywkowo-handlową, mogłaby tu też powstać tak zwana mediateka, czyli multimedialna biblioteka. Prowadzimy intensywne rozmowy z zainteresowanymi firmami. Mamy dobrą ofertę od francuskiego inwestora, jednak ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła - dodaje rzeczniczka.

Według zapewnień drogowców, budowa obwodnicy północnej ma się zakończyć w październiku 2010 roku. Odciąży ruch samochodów od centrum miasta i dużych osiedli, w stronę Rybnika.

Katarzyna Śleziona - POLSKA Dziennik Zachodni



http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/1029711.html



ethan - Pią Sie 07, 2009 10:11 am
jakby nie patrzeć szpital praktycznie samo centrum ze 200m od rynku. Teren pod inwestycję w sam raz niedaleko ul. Wodzisławska, Rybnicka o ile ten przyszły inwestor postawi tam coś sensownego, a z takich innych to obok Leroy , Auchan na trasie przy wiślance będą stawiać Detahlona



Wit - Sob Sie 22, 2009 8:53 am


Zabytkowe mury obronne będą jak nowe
14.08.2009
Na zdjęciu: Janina Krakowczyk i Benedykt Maciończyk. Mieszkańcy Żor stoją na tle murów wyremontowanych pod koniec ubiegłego roku. Fot. Katarzyna Śleziona

W najbliższym czasie z miejskiego budżetu aż 100 tysięcy złotych trafi na remont zabytkowych murów obronnych. Ta kwota pozwoli odnowić 30-metrowy fragment XIII-wiecznej fortyfikacji, jednego z najstarszych zabytków naszego miasta.

Modernizacja miejskich murów obronnych potrwa miesiąc. - Będzie remontowany 10-metrowy odcinek od ulicy Garncarskiej i 20-metrowy fragment od Męczenników Oświęcimskich - wylicza Józef Dziendziel, pełnomocnik prezydenta do spraw infrastruktury.

To inicjatywa, która budzi wśród mieszkańców sprzeczne emocje. Większość żorzan jest na "tak". - Zabytkowe mury przetrwały różne kataklizmy dziejowe, w tym wielkie pożary. Dlatego musimy odrestaurować to, co jeszcze świadczy o historii naszego XIII-wiecznego miasta - mówi Patrycja Szymura, młoda mieszkanka Żor. - Żory to obok Krakowa i Wrocławia jedno z nielicznych miast w Polsce z tak dobrze zachowanymi pozostałościami murów okalających gród. Nasze miejskie mury są cennymi świadkami historii - dodaje żorzanka.

Nie wszyscy jednak wypowiadają się równie pochlebnie. - Szkoda setek tysięcy na remont czegoś, co nie jest aż tak bardzo potrzebne. Sensowniej byłoby wydać pieniądze na drogi, na przykład na remont ulicy Mikołowskiej. Zabytki można odnawiać, gdy już ważniejsze potrzeby mieszkańców są zaspokojone - mówi pani Aleksandra, mieszkanka Kleszczówki.

Mimo wszystko klamka zapadła i odnowa murów właśnie się rozpoczęła. To jednak nie pierwszy raz, gdy średniowieczne cegły są odnawiane. Na szeroką skalę prace renowacyjne były już prowadzone w latach 70-tych XX wieku.

Wtedy był modernizowany fragment fortyfikacji w kierunku ulicy Księdza Klimka wzdłuż starego cmentarza. Jednak dopiero w ostatniej dekadzie roboty ruszyły z kopyta.

- W poprzednich latach były remontowane fragmenty przy ulicy Bramkowej i Ogrodowej, w sumie około 70 metrów oraz od Dolnego Przedmieścia do Szeptyckiego czyli kolejnych 30 metrów. Na ten cel wydaliśmy do tej pory około 300 tysięcy złotych - mówi Dziendziel.

W następnych latach odnawiane będą kolejne fragmenty murów. To inicjatywa, która wpisuje się w ramy rozpoczętego w 2007 roku projektu pod nazwą "Śladami historii Miasta Żory". Projekt stawia na rewitalizację zabytkowej miejskiej starówki, remont murów obronnych i stworzenie wzdłuż nich ścieżki edukacyjnej. Wartość projektu opiewa na kwotę prawie 6 milionów złotych. Na razie wydano nieco ponad 400 tysięcy, w kolejnych dwóch latach w budżecie ma być przeznaczone na ten cel po 2,5 miliona złotych. 2 miliony z tej kwoty pochodzą z dotacji unijnych.

Mury obronne wokół Żor zostały wzniesione w XIII wieku, w przeciągu 25 lat. Ówcześni mieszkańcy stworzyli 1200-metrową owalną zabudowę wokół miasta, leżącego na płaskowyżu opadającym w kierunku rzeki Rudy. Fortyfikacje broniły dostępu do miasta, które wówczas leżało u wrót Bramy Morawskiej, w otoczeniu stawów i bagien i przecinało strategiczny szlak handlowy.

Na początku fortyfikacja była wznoszona z kamienia, jednak z biegiem lat budulec zmieniono. Dolne mury kamienne zastąpiono z obu stron cegłami. Powstał tzw. wendyjski (słowiański) układ cegieł, który wskazuje na architektoniczne elementy stylu gotyckiego.

Obecnie z 1200 metrów fortyfikacji pozostały zaledwie 434 metry. Najdłuższy zachowany fragment, o długości ponad 200 metrów, rozciąga się od ulicy Rybnickiej do Szeptyckiego. Mury mają dziś różną wysokość - od 2,5 do 7 metrów i średnią szerokość około 1,5 metra.

Kilkadziesiąt metrów murów jest jeszcze zachowanych w zabudowaniach - ścianach najstarszych budynków. Nie każdy wie na przykład, że zabytkowe domy parterowe wzdłuż ulicy Murarskiej spoczywają do dziś właśnie na fundamentach murów obronnych.

Katarzyna Śleziona - POLSKA Dziennik Zachodni

http://zory.naszemiasto.pl/wydarzenia/1035511.html



ethan - Pon Sie 31, 2009 9:18 am
http://pb.pl/a/2009/08/28/Zory_dostana_ ... nalizacje2



Żory dostaną prawie 150 mln zł m.in. na kanalizację
PAP
Puls Biznesu, pb.pl,28.08.2009 13:55

Blisko 150 mln zł z unijnego programu "Infrastruktura i Środowisko" otrzymają 60-tysięczne Żory na Śląsku, jako dofinansowanie trwającego już projektu kompleksowego uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej w tym mieście. W Żorach powstaje m.in. nowa kanalizacja sanitarna i deszczowa.

O zawarciu w piątek umowy dotyczącej dofinansowania projektu poinformował Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który zawiaduje unijnymi środkami ekologicznymi w tym zakresie.

Unijne dofinansowanie z Funduszu Spójności to ponad połowa wszystkich kosztów inwestycji, służącej m.in. poprawie jakości wód w zlewni Odry.

Prace w Żorach trwają od dwóch lat. Rozpoczęto je z kredytu, ponieważ trwała wówczas modernizacja przebiegającej przez miasto drogi krajowej nr 81, także z unijnych funduszy. Samorządowcy uznali, że przy okazji tych robót należy rozpocząć również prace przy kanalizacji. Dziś są one już zaawansowane.

Żorski projekt obejmuje wybudowanie kanalizacji sanitarnej i deszczowej, zbiorników retencyjnych i przepompowni oraz rozbudowę i modernizację oczyszczalni ścieków. Biogaz uzyskany z osadów ściekowych będzie wykorzystany w oczyszczalni do produkcji ciepła, potrzebnego potem do przetwarzania osadów.

W 2013 r., po zakończeniu realizacji projektu, poprawi się jakość wody odprowadzanej do rzeki Rudy, w zlewni Odry. Dziś ze względu na zanieczyszczenia Ruda zaliczana jest do wód pozaklasowych. Na oczyszczeniu rzeki zyska także pobliski park krajobrazowy "Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich".

Ochronie wód dorzecza Górnej Odry służy też inny dofinansowany z unijnych funduszy projekt, który otrzymał blisko 36,5 mln euro. Dotyczy on m.in. modernizacji i rozbudowy kanalizacji oraz oczyszczalni ścieków w Wodzisławiu Śląskim. Chodzi o wody w zlewni tamtejszej oczyszczalni Karkoszka II. Całkowita wartość projektu przekracza 61 mln euro.

Przed tygodniem, również w ramach programu operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko", narodowy fundusz ochrony środowiska podpisał umowę na ponad pół miliarda zł, dotyczącą uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej na Żywiecczyźnie.

Rozpoczynając realizację swoich projektów, gminy dołączą do kilkunastu innych miejscowości woj. śląskiego, które pozyskały środki na modernizację gospodarki wodno-ściekowej z unijnych funduszy ISPA lub Funduszu Spójności. Podobne projekty zakończyły, realizują lub planują m.in. Rybnik, Gliwice, Katowice, Ruda Śląska, Tychy, Mysłowice, Chorzów i Świętochłowice, Będzin, Sosnowiec, Mikołów i Częstochowa.



ethan - Czw Wrz 10, 2009 7:53 pm
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... niach.html



Odważna architektura: pawilon w płomieniach
Iwona Sobczyk
2009-09-10, ostatnia aktualizacja 2009-09-10 14:23

Pawilon będzie się składał z trzech falujących ścian połączonych przeszkleniami i układających się w rzeźbiarską kompozycję. Elewacja będzie obłożona miedzianą blachą, która połyskując w słońcu, da wrażenie palącego się ognia
Pawilon będzie się składał z trzech falujących ścian połączonych przeszkleniami i układających się w rzeźbiarską kompozycję. Elewacja będzie obłożona miedzianą blachą, która połyskując w słońcu, da wrażenie palącego się ognia


fot. OVO Grąbczewscy Architekci
Żory nie chcą być tylko punktem na trasie z Katowic do Wisły. Dlatego tuż przy wjeździe do miasta powstanie budynek, który ma sprawić, że w mieście będzie się chciało zatrzymać i zostać na dłużej.
Budowa pawilonu rozpocznie się w tym roku. W maju przyszłego roku ma już być gotowy


fot. OVO Grąbczewscy Architekci
Budowa pawilonu rozpocznie się w tym roku. W maju przyszłego roku ma już być...

Czegoś takiego nie ma jeszcze żadne ze śląskich miast. Żorski magistrat postanowił, że przy wjeździe do miasta od strony Katowic powstanie pawilon wystawienniczo-promocyjny. - Będziemy tam prezentować nasze oferty inwestycyjne. Żeby się z nimi zapoznać, nie trzeba już będzie krążyć po urzędach. Wszystkie makiety i opisy inwestycji będą zebrane w jednym miejscu i wyeksponowane w atrakcyjnej wizualnie formie. Skoro szukamy inwestorów, musimy wyjść im naprzeciw - mówi Dorota Marzęda, rzeczniczka magistratu.

Pomysł nie byłby tak interesujący, gdyby nie forma budynku, który ma stanąć przy ul. Katowickiej. - Pawilon ma być naszą wizytówką. Zdecydowaliśmy się na bardzo odważną architekturę, bo chcemy być postrzegani jako miasto bardzo nowoczesne - dodaje Marzęda.

O zaprojektowanie budynku magistrat poprosił katowicką pracownię Barbary i Oskara Grąbczewskich OVO Grąbczewscy Architekci. Oboje trafili niedawno na ułożoną przez chicagowskie Muzeum Architektury listę 40 najbardziej obiecujących młodych architektów europejskich.

Projektując pawilon, zdecydowali się odwołać do historii Żor zapisanej w nazwie miasta. - Nazwa wskazuje, że Żory powstały na terenie po wypalonym lesie. W 1702 roku miasto zostało całkowicie zniszczone w wielkim pożarze. Maskotka miasta Żorek to taki mały płomyk. Postanowiliśmy pójść tą drogą i zaprojektować budynek w formie płomienia - mówi Oskar Grąbczewski.

Nieregularny, dynamiczny kształt budynku podyktowała po części sama działka, pocięta rozmaitymi miejskimi sieciami, na których nie można budować. Kiedy projektanci nałożyli na siebie strefy ochronne sieci, okazało się, że do dyspozycji mają bardzo nieregularny kawałek działki. - Kwadrat czy prostokąt trudno byłoby w niego wpisać. Płomień pasuje idealnie - dodaje Grąbczewski.

Pawilon będzie się składał z trzech falujących ścian połączonych przeszkleniami i układających się w rzeźbiarską kompozycję. Elewacja będzie obłożona miedzianą blachą, która połyskując w słońcu, da wrażenie palącego się ognia. Pawilon stanie na nasypie, żeby był bardziej widoczny.

Od strony ruchliwej ul. Katowickiej budynek będzie zamknięty pełną ścianą, która spełni także funkcję ekranu akustycznego. Główne wejście, parking i plac projektanci umieścili po przeciwnej stronie budynku.

Przestrzeń wewnątrz budynku ma mocno kontrastować ze spektakularną elewacją. - Całość będzie oparta na konstrukcji żelbetowej. Zdecydowaliśmy się na nią także dlatego, że każda inna wymagałaby położenia wewnątrz budynku tynków. Beton może zostać w stanie surowym - mówi Grąbczewski.

Na ponad 200 m kw. prócz przestrzeni ekspozycyjnej zmieści się jeszcze mały barek, biuro, pomieszczenia gospodarcze i punkt informacji turystycznej. - Z przestrzeni ekspozycyjnej będzie można wydzielić niewielką salkę konferencyjno-wizualną. Chcielibyśmy organizować tu rozmaite promujące miasto imprezy, spotkania i wystawy - mówi Marzęda.



ethan - Śro Wrz 16, 2009 5:35 pm
Obwodnica usprawni transport
16 wrzesień 2009

Rozpoczęły się prace przy budowie obwodnicy północnej Żor, którą łatwiej i szybciej przejechać będzie można trasą z Rybnika do Pszczyny przez Żory

Budowa obwodnicy przebiegać będzie w dwóch etapach. Na pierwszy etap prac składa się budowa dwóch odcinków nowej drogi realizowana niemal jednocześnie. Z końcem lipca rozpoczęły się prace nad odcinkiem od granicy Żor z Rybnikiem do ul. Tęczowej w dzielnicy Rowień-Folwarki. Jeszcze we wrześniu ruszy budowa drogi od ul. Tęczowej do ul. Szczejkowickiej w dzielnicy Zachód. Wybudowanych zostanie tu pięć nowych skrzyżowań i przebudowane zostaną dwa już istniejące. Długość obu odcinków to 4,5 km. Koszt realizacji pierwszego etapu budowy obwodnicy to 44 mln zł. Inwestycja będzie dofinansowana z Europejskiego FunŹduszu Regionalnego.

Drugi etap budowy przebiegać będzie od skrzyżowania z ul. Szczejkowicką do ul. Pszczyńskiej na granicy Śródmieścia z Kleszczowem. Na tym odcinku drogi będą dwa skrzyżowania - jedno z nich, już istniejące, wymagać będzie jedynie przebudowy.

Inwestycja poprawi dostęp do infrastruktury drogowej. Dzięki niej zmniejszy się liczba samochodów, przejeżdżających ulicami - Rybnicką i Pszczyńską i zwiększy się bezpieczeństwo ruchu drogowego. Skróci się też czas podróży, mniejsze więc będzie zużycie paliwa i emisja spalin.

Będzie to droga jednojezdniowa z dwoma pasami ruchu szerokoci 3,5 m, opaskami i dwumetrowym poboczem gruntowym. W miejscu przecięcia się obwodnicy północnej z DK-81, powstanie tunel przekopany pod drogą krajową. Nad rzeką Rudą projekt przewiduje budowę dwóch mostów drogowych. Przebieg obwodnicy i realizację prac zaprojektowano w taki sposób, by w jak największym stopniu ograniczyć ich wpływ na środowisko przyrodnicze roślin i zwierząt. Koniec budowy obwodnicy wyznaczono na koniec przyszłego roku, co zbiegnie się z otwarciem autostrady A1.

Budowa obwodnicy ma strategiczne znaczenie dla rozwoju gospodarczego naszego miasta. Wzrośnie atrakcyjność inwestycyjna Żor, pojawią się nowe możliwości zagospodarowania położonych w sąsiedztwie obwodnicy terenów. Poprawi się stan komunikacji w regionie.

Źródło: Kurier Żorski

http://wirtualnezory.pl/?id=news_more&news=13714



ethan - Pią Wrz 18, 2009 8:01 am
Książęcym traktem
17 wrzesień 2009

Jeszcze w tym roku rozpocznie się modernizacja kolejnego odcinka ulicy Boryńskiej. Miasto wygospodarowało 315 tys. zł, które zostaną przeznaczone na remont około 100-metrowego odcinka.

Będzie to kontynuacją prac rozpoczętych wcześniej w rejonie Komendy Policji. Projekt Traktu Książęcego - bo tak mówić się będzie o ulicy boryńskiej - po modernizacji zakłada nie tylko remont ulicy do miejsca byłej wieży ciśnień, ale i zagospodarowanie Zielonego Jaru wraz z placem przed pomnikiem Księcia Władysława. W przyszłości stanie tu amfiteatr, a całości dopełnią przytulne kawiarenki, ławki, miejsca w których będą mogły bawić się dzieci i odpocząć dorośli.

Źródło: Kurier Żorski

http://wirtualnezory.pl/?id=news_more&news=13724



ethan - Czw Paź 01, 2009 8:44 pm

Ruszyli z budową obwodnicy miasta
Katarzyna Śleziona

Dzisiaj 08:48:41 , Aktualizacja dzisiaj 08:48:41
Rozpoczęto budowę żorskiego fragmentu obwodnicy północnej. Prace postępują na długości 4,5 kilometra, czyli od ulicy Rybnickiej do Szczejkowickiej. Kosztować będą 44 mln zł.
- W tym roku skoncentrujemy się na pracach ziemnych. W następnym położymy nawierzchnię - wyjaśniają w firmie, która buduje pierwszy odcinek, od ulicy Rybnickiej do skrzyżowania Pałki z Tęczową. Podobny harmonogram prac ma wykonawca, który robi drugi odcinek - od skrzyżowania ul. Pałki z ul. Tęczową do Szczejkowickiej. Ponadto zobowiązał się do wyburzenia starego żorskiego szpitala, który szpeci centrum miasta.

- Budynek zniknie jeszcze tej jesieni, a miasto zyska atrakcyjny teren - zapowiada Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu.

W sumie na tych dwóch odcinkach zostanie wybudowanych pięć nowych skrzyżowań i zostaną przebudowane dwa istniejące. Teraz miasto czeka na wybór wykonawcy na trzeci fragment biegnnący od ulicy Szczejkowickiej do Pszczyńskiej.

- Do 5 października przyjmujemy oferty i wybierzemy najlepszą. Jeśli pogoda dopisze, to w listopadzie budowa ruszy - dodaje Marzęda.

Planowany odcinek obwodnicy w dwóch miejscach przekroczy rzekę Rudę, a także popularną "wiślankę". Wybudowane zostaną tu również dwa mosty oraz tunel pod DK 81.

Termin oddania całej obwodnicy północnej do użytku przewidziano na październik przyszłego roku. Cała inwestycja opiewa na około 90 milionów złotych. Obwodnica północna ma odciążyć ruch w centrum miasta. Nowa droga połączy budowaną autostradę A1 z drogą krajową nr 81.

http://zory.naszemiasto.pl/wydarzenia/3 ... ,id,t.html



ethan - Pią Paź 09, 2009 10:52 am

Gimnazjon wcale nie tak odległy
2009-10-02



Centrum sztuk walki, tańca czy sale prób dla zespołów rockowych – wszystko to zlokalizowane jest w projekcie Gimnazjonu, który ma powstać w centrum, na terenie przy Komendzie Policji.

Okazuje się, że już są pierwsi zainteresowani. Przygotowujemy ten teren do przetargu – potwierdza Prezydent Waldemar Socha. – Odbędzie się on na początku roku. Może to zdziwić, ale być może akurat w tym miejscu powstanie też najszybciej jakiś nowoczesny obiekt handlowy w Żorach.

Budynek centrum aktywności ruchowej składałby się z trzech kondygnacji nadziemnych i jednej podziemnej. Projekt w strefie ogólnodostępnej przewiduje się jedną salę główną z widownią na 195 miejsc siedzących oraz cztery sale ćwiczeń o powierzchni 100m kw. każda z zapleczem szatni, pryszniców i WC. Oprócz profesjonalnie przygotowanych sal ćwiczeń w budynku znajdą się m.in. kafeteria, galeria oraz sala restauracyjna.

Nowoczesny ośrodek sportu i treningu będzie dostępny dla wszystkich. Przewidywane jest także zagospodarowanie pomieszczeń izolowanych akustycznie na potrzeby muzyków przeprowadzających próby i nagrania. W obiekcie będzie można uprawiać dyscypliny popularne, jak taniec czy aerobik, ale również niszowe, jak capoeira lub joga, także sztuki walki.

Tekst: Wioleta Kurzydem

http://www.zory.dlawas.pl/index.php?sid=4323



ethan - Śro Lis 18, 2009 4:32 pm
Drugi etap obwodnicy
17.11.2009

Dziś miasto podpisze umowę na budowę drugiego etapu Północnej Obwodnicy – od skrzyżowania z ul. Szczejkowicką do ul. Nowopszczyńskiej. Przetarg wygrało Przedsiębiorstwo Remontów Ulic i Mostów z Gliwic. Koszt realizacji drugiego etapu to 35 mln zł.

7-kilometrowa obwodnica składa się z dwóch etapów, z których pierwszy rozpoczęto realizować w lipcu. Podzielony jest on na dwa odcinki - od granicy Żor z Rybnikiem do ul. Tęczowej i od ul. Tęczowej do ul. Szczejkowickiej.

Wkrótce rozpoczną się prace nad drugim etapem. Będzie to droga jednojezdniowa z dwoma pasami ruchu o szerokości 3,50 m każdy, opaskami - 0,5 m i poboczem gruntowym - 2,0 m. W miejscu przecięcia się obwodnicy północnej z DK-81, powstanie tunel, a nad rzeką Rudą zostaną zbudowane dwa mosty drogowe. Odcinek drugiego etapu o długości 2,37 km będzie pełnił funkcję Regionalnej Drogi Racibórz-Pszczyna od strony Pszczyny. Koniec prac planowany jest na październik przyszłego roku. Budowa Północnej Obwodnicy pochłonie 80 mln zł, z czego 85 procent kwoty zostanie pokryta ze środków Unii Europejskiej, reszta – z budżetu miasta.

Inwestycja poprawi dostęp do infrastruktury drogowej i zwiększy bezpieczeństwo ruchu. Ograniczy liczbę samochodów na trasie Rybnik-Żory-Pszczyna, skróci czas podróży i zmniejszy zużycie paliwa i emisję spalin. Poprzez udostępnienie dodatkowych terenów inwestycyjnych, wzrośnie atrakcyjność inwestycyjna miasta i regionu. pc





ethan - Sob Lis 28, 2009 9:21 am
Pływalnia do remontu…
2009-11-26


… już wkrótce! Projekt jest gotowy, fundusze na ten cel są zabezpieczone. Obecny obiekt poddany zostanie modernizacji, dobudowane zostanie nowe skrzydło, gdzie będzie możliwość skorzystania z jacuzzi i różnego rodzaju saun.

Na dniach ogłoszony zostanie przetarg na wykonawstwo – potwierdza rzecznik magistratu, Dorota Marzęda. Po przebudowie otrzymamy nowoczesny obiekt sportowy, w którym każdy znajdzie dla siebie optymalną formę aktywności. Najmłodszych przyciągnie sztuczna rzeka, brodziki i niecka do nauki pływania, dwie wysokie zjeżdżalnie (92 i 107 metrów). Tych nieco starszych natomiast skusi na pewno SPA, jacuzzi czy lecznicza solanka. Rozbudowa wejścia głównego i holu pozwoli także na wygospodarowanie pomieszczeń na siłownię lub salę fitness.

Inwestycja pochłonie w sumie 23 mln złotych z budżetu miasta.


Tekst: Wioleta Kurzydem



ethan - Sob Lis 28, 2009 9:24 am




ethan - Czw Gru 03, 2009 11:18 am

03.12.2009
Orlik na Księcia w lecie?

W przyszłym roku w mieście powstaną dwa kompleksy boisk – na os. 700-lecia i na os. Księcia Władysława.

Rada Miasta podjęła uchwałę w sprawie powstania piątego już „Orlika”, przy G-4 na os. Księcia Władysława. - Mieliśmy zmodernizować boisko przy ZS 1. Ogłosiliśmy przetarg, jednak wczoraj został on unieważniony z powodu braku środków. Stwierdziliśmy, że przy takim samym wkładzie środków własnych – ponad 300 tys. zł, możemy mieć znacznie lepszy obiekt. „Orliki” finansowane są w jednej trzeciej przez miasto, Urząd Marszałkowski i Ministerstwo Sportu, a całkowity koszt jednego kompleksu to ok. milion zł – wyjaśnia Józef Dziendziel, pełnomocnik prezydenta Sochy ds. infrastruktury i inwestycji.

Każdy „Orlik” składa się z boiska ze sztuczną murawą do gry w piłkę nożną, koszykówkę i siatkówkę. Znajdują się tam też szatnie, toalety i natryski. Korzystać z boiska może każdy, po wcześniejszym uzgodnieniu terminu z dyżurującym instruktorem sportu. Jedna osoba z grupy musi okazać dowód tożsamości, który jest zwracany po zakończeniu zajęć i oddaniu sprzętu oraz kluczyków od szafek.

Kompleksy są otwarte codziennie do 22.00. Instruktor sportowy, ze względu na bezpieczeństwo użytkowników, może odwołać zajęcia z powodu złych warunków atmosferycznych lub technicznych.

Środki na budowę nowego „Orlika”, miasto planuje pozyskać wiosną. - Chcielibyśmy, żeby obiekt był gotowy na lato – powiedział nam Józef Dziendziel. ok

http://www.zory24.pl/artykul/orlik-na-k ... ,1808.html

Czyli w praktyce w Żorach na prawie każdym większym osiedlu byłby Orlik



ethan - Śro Gru 09, 2009 5:26 pm


Grudniowe prace przy trzecim odcinku obwodnicy
2009-12-09

Lada dzień ruszy budowa trzeciego odcinka obwodnicy północnej. Prace będą prowadzone od ulicy Szczejkowickiej do Nowopszczyńskiej.

Na dwóch pierwszych odcinkach obwodnicy północnej roboty idą pełną parą . Kierowcy już nie mogą doczekać się na nową drogę. - Dzięki tej trasie zostanie oddalony ruch ciężkich samochodów z centrum miasta. Po drugie odciąży ona obwodnicę południową, na której teraz, szczególnie przy osiedlach, ruch jest bardzo intensywny. Trzeci odcinek obwodnicy pobiegnie wzdłuż rzeki Rudy i torów kolejowych do ulicy Dworcowej, następnie przejdzie pod drogą krajową nr 81, by połączyć się z ulicą Pszczyńską. W tej sytuacji pod drogą krajówką powstanie tunel. Robotnicy przebiją się przez nasyp istniejącego wiaduktu. Na tym fragmencie obwodnicy powstanie jedna jezdnia z dwoma pasami ruchu. Pojawią się także dwa skrzyżowania. Prace ruszą w najbliższych dniach. Roboty będą wykonywane tak długo, jak pogoda dopisze. Za budowę ostatniego odcinka obwodnicy o długości ponad 2 kilometrów, odpowiada firma z Gliwic. Prace pochłoną 35 milionów złotych. Cała obwodnica północna będzie liczyła 7 kilometrów. Jej budowa została podzielona na trzy odcinki. Na pierwszym z nich - od granicy Żor z Rybnikiem do skrzyżowania ulic Pałki z Tęczową oraz na drugim - do ul. Szczejkowickiej, prace idą pełną parą. Kosztować będą w sumie 44 mln złotych.

Źródło: Dziennik Zachodni



ethan - Śro Gru 09, 2009 5:27 pm
Rozbiórka byłego szpitala
2009-12-08

Władze Żor chcą zburzyć budynki po byłym szpitalu przy ulicy Męczenników Oświęcimskich i sprzedać teren pod centrum handlowo-rozrywkowe.

O tym, że miasto szuka inwestorów wiadomo było od kilku miesięcy. Od tamtego czasu nic się jednak nie zdarzyło. Pusty budynek zamieszkują bezdomni. Zaledwie parę dni temu z pożaru udało się uratować dwie takie osoby. Trwają rozmowy z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, który za dwa tygodnie ma wydać decyzję czy zgadza się na rozbiórkę. Dopiero po jej wykonaniu będzie można ogłosić przetarg, by sprzedać ten teren. Władze Żor prowadziły rozmowy z dwoma potencjalnymi inwestorami, szczególnie z jednym z nich ustalenia były dość zaawansowane i podobno nadal są aktualne. Przetarg na sprzedaż terenu po byłym szpitalu przy Męczenników Oświęcimskich w Żorach ogłoszony zostanie prawdopodobnie w pierwszych miesiącach nowego roku.

Źródło: Radio 90



ethan - Czw Gru 17, 2009 10:10 pm


Trasa dla tranzytu
Obwodnica północna wyprowadzi ruch samochodowy z centrum miasta
Miasto: Żory,
Wydanie: 2009/50 (2734)
Dział: Z regionu
16-12-2009

W szybkim tempie przebiega budowa żorskiego odcinka trasy regionalnej Racibórz – Pszczyna, którą będziemy mogli jeździć w końcu przyszłego roku. Droga wyprowadzi ruch samochodowy poza centrum, stąd nazwano ją obwodnicą północną. Jak wyjaśnia Dorota Marzęda, rzeczniczka magistratu, trasą będą kursowały głównie ciężarówki tranzytowe z kraju i zagranicy, ale również samochody osobowe. Szosa zostanie połączona z budowaną autostradą A1, jej powstanie poprawi zatem bezpieczeństwo uczestników lokalnego ruchu drogowego oraz ograniczy uciążliwą dla mieszkańców emisję spalin i hałasu.
Po jej wybudowaniu przejazd przez Żory będzie krótszy aż o 2,5 km w porównaniu z obecną ulicą Rybnicką (droga wojewódzka nr 935), kierowcy zyskają więc na czasie. – Ponadto miasto stanie się bardziej atrakcyjne dla inwestorów, gdyż pojawią się nowe tereny z dobrym dojazdem do zagospodarowania – wylicza Dorota Marzęda. Obwodnica będzie biegła od granicy z Rybnikiem do ulicy Nowopszczyńskiej. W pierwszym etapie przetnie dzielnice Rowień Folwarki i Zachód, gdzie powstaną dwa odcinki. Ich budowa trwa równoległe. Jeden realizuje firma austriacka firma Strabag Polska (wykonawca odcinka autostrady A1),drugi konsorcjum, które tworzą Eurovia Polska w Kobierzycach oraz żorska spółka Geobud.
Pierwszy odcinek rozpoczyna się na granicy z Rybnikiem i dochodzi do krzyżówki ulic Rybnickiej i Tęczowej. Drugi biegnie od rzeczonego skrzyżowania, potem przecina ulicę Kradziejówka i połączy się dwoma odnogami z ulicą Szczejkowicką i aleją Armii Krajowej. W drugim etapie trasa będzie budowana na skraju dzielnic Zachód i Śródmieście, połączy ulice Szczejkowicką z Nowopszczyńską, przekroczy w dwóch miejscach rzekę Ruda oraz przetnie drogę krajową nr 81. Dlatego potrzebne będą dwa mosty drogowe i tunel pod wiślanką. Realizacją drugiego etapu zajmie się Przedsiębiorstwo Remontów Ulic i Mostów w Gliwicach.
Żorski fragment drogi regionalnej będzie liczył łącznie 7,2 km. Na całej długości trasy powstanie sześć nowych skrzyżowań, a trzy istniejące krzyżówki zostaną przebudowane. Inwestycja będzie kosztowała ponad 80 mln złotych. 85 procent tej kwoty wyłoży Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego.


Autor: Ireneusz Stajer



onto - Pon Gru 28, 2009 10:57 am
Zamieszczone na SkyscraperCity przez WuJeK_WilQ

















kiwele - Pon Gru 28, 2009 12:25 pm
Wyglada na to, ze zorzanie uparli sie oddychac bardziej w pelni niz katowiczanie.



ethan - Pon Gru 28, 2009 10:14 pm
kiwele większość z tych rzeczy to plany i tylko plany choćby głośna Yatenga i co i nic nie robią tam nic jak było tak jest.

Koreańczycy będą w Ergu produkować części do aut

Katarzyna Śleziona, Jacek Bombor

Dzisiaj 00:16:20 , Aktualizacja dzisiaj 08:43:50
Na terenie byłych zakładów chemicznych Krywałd-Erg w Żorach przy ulicy Wspólnej powstanie koreańska fabryka części do samochodów marek kia i hyundai.

Pracę w fabryce chciałaby zdobyć Wiktoria Prokopowicz z Żor. - Na pewno złożę swoje podanie - mówi bezrobotna (© fot. Agnieszka Materna.)



Dodając zdjęcie zgadzam się na przetwarzanie danych, oraz nieodpłatnego wykorzystania zdjęć w serwisie naszemiasto.pl
Tuż przed świętami angielski właściciel Ergu, w obecności władz miasta, podpisał umowę z koreańską firmą KFTP, która zajmuje się produkcją i dostarczaniem m.in. plastikowych elementów do samochodów. W połowie stycznia rozpocznie się budowa hali na potrzeby fabryki. - Do niej będzie przylegać jeszcze budynek, gdzie utworzymy biura. Obok powstaną jeszcze nowe miejsca parkingowe - mówi Ryszard Brzeski, prokurent w angielskiej firmie Hausman Development, który jest właścicielem terenu byłego Ergu i zajmie się budową. Wschodni inwestor podpisał z nimi umowę dzierżawy na 10 lat z możliwością wykupu.

Hala ma być oddana do użytkowania już 1 sierpnia 2010 roku. Wtedy ruszy produkcja.

- Na przykład będą tam tworzone kokpity, ale także zatrzaski do pasów bezpieczeństwa, obudowy do skrzyni biegów i inne elementy wykończeniowe - dodaje Brzeski. Do Żor będą dowożone surowce potrzebne do ich produkcji z fabryk kia ze Słowacji i hyundai z Czech. Najważniejszy dla miasta jest fakt, że w hali pracę znajdzie 185 osób, w tym głównie kobiety. Prezydent Żor Waldemar Socha, który brał udział w negocjacjach nie kryje entuzjazmu.- W naszym mieście kobiety nie mają zbyt wielu miejsc do znalezienia pracy. A Koreańczycy zapewnili nas, że ich załoga w 70 procentach ma się składać z pań. Obiecałem inwestorowi, że wyszkolimy im przyszłych pracowników. Jesteśmy też gotowi do rozmów o ulgach podatkowych, choć w przypadku umowy dzierżawy sprawa może się nieco skomplikować. Taka umowa świadczy chyba o tym, że kryzys mamy za sobą - mówi prezydent Socha.

Obecnie w Żorach jest 1831 zarejestrowanych bezrobotnych, z czego 1159 to właśnie panie - informuje z kolei Irena Ficek, dyrektorka Powiatowego Urzędu Pracy w Żorach. Pracę w fabryce chciałaby zdobyć Wiktoria Prokopowicz z Żor. - Na pewno złożę swoje podanie. Teraz jestem na urlopie wychowawczym i za pół roku chciałabym podjąć pracę. W mieście nie ma wielu możliwości zatrudnienia - mówi nam pani Wiktoria.

Negocjacje w sprawie budowy trwały ponad pół roku. Plusem było doskonałe zlokalizowanie działki i rozpoczęte inwestycje drogowe, które pozwolą znacznie lepiej dojechać do przyszłej hali . - Teren Ergu jest coraz lepiej skomunikowany. Budujemy obwodnicę północną, trwa budowa autostrady A-1. Gdy drogi powstaną, będzie łatwiejszy dojazd do hali, a więc dostarczanie elementów z Czech i Słowacji - mówi prezydent Socha.

Są już kolejni zainteresowani

Przedstawiciele Ergu wyjaśniają, że prowadzą kolejne rozmowy z inną koreańską firmą w sprawie umiejscowienia fabryki części samochodowych.

- Druga hala byłaby zbudowana od podstaw. Toczymy burzliwe pertraktacje z Koreańczykami. Inwestorom podoba się to, że teren leży z jednej strony na peryferiach miasta, ale z drugiej jest świetnie uzbrojony - wyjaśnia Ryszard Brzeski, prokurent w angielskiej firmie Hausman Development. Na razie nie chce zdradzać nazwy firmy, ale ma nadzieję, że rozmowy uda się sfinalizować w pierwszym kwartale 2010 roku.



ethan - Śro Gru 30, 2009 4:25 pm
filmiki promujące Żory z forum skyscrapercity. Płyta załączona do Kuriera Żorskiego a zgrabnie obrobiona przez użytkownika WuJeK_WilQ

Part I
[youtube]h_hUjxoG5qI[/youtube]

Part II
[youtube]n2WkZr__UU8[/youtube]



ethan - Śro Sty 20, 2010 7:18 pm


Będzie fabryka, będzie praca
20.01.2010

Już w sierpniu na Ergu rozpocznie działalność fabryka plastykowego wyposażenia wnętrz samochodów Kia i Hyundai. Zatrudnienie znajdzie tam prawie 200 osób.

- Zdecydowaliśmy się otworzyć naszą fabrykę w Żorach, bo miasto ma dobrą lokalizację, a władze są bardzo przychylne dla przedsiębiorców – mówi Mariusz Urbański, kierownik działu personalnego i administracji firmy Korea Fuel-Tech Poland.

Fabryka powstanie w istniejącej już hali przy ul. Rybnickiej, której właścicielem jest angielski koncern Haussmann Developments. - Udział prezydenta Sochy w naszych rozmowach z Koreańczykami jest naprawdę duży. Bez tego pewnie dużo ciężej byłoby nam ich przekonać do zainwestowania w Żorach – zdradza Ryszard Brzeski z firmy Haussmann Developments. - Prezydent potrafił użyć bardzo wielu argumentów, ukazać miasto od najlepszej strony. Nasi kontrahenci są naprawdę zadowoleni, w listopadzie podpisaliśmy z nimi umowę, a w grudniu – umowę z wykonawcą robót na terenie hali. Obiekt zostanie przystosowany do potrzeb fabryki, a obok powstanie budynek, w ktorym znajdą się pomieszczenia biurowe.

Części wyprodukowane w Żorach, trafią do Czech i na Słowację, gdzie znajdują się fabryki samochodów Kia i Hyundai. - Wasze miasto jest położone w dobrym miejscu, blisko naszych fabryk, dlatego też zdecydowaliśmy się zainwestować właśnie w Żorach – wyjaśnia Mariusz Urbański.

Magistrat nie ukrywa zadowolenia z decyzji Koreańczyków. - W tej fabryce znajdą zatrudnienie głównie kobiety, co bardzo nas cieszy, bo sporo żorzanek aktualnie nie ma pracy - powiedziała nam rzecznik UM, Dorota Marzęda. - Miasto nie jest stroną w rozmowach pomiędzy Haussmann Developments a Korea Fuel-Tech Poland, ale je pilotowaliśmy. Prezydent Socha zobowiązał się maksymalnie ułatwić wszelkie formalności, myślimy o ulgach podatkowych. To duża szansa dla miasta i wiele nowych miejsc pracy.

Szczegóły zatrudnienia w nowej fabryce nie są jeszcze znane. - Za kilka dni odbędą się kolejne rozmowy z inwestorami, na które zostałam zaproszona. Myślę, że wtedy dowiemy się czegoś konkretnego – mówi Irena Ficek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Żorach. Ola Kowol

http://www.zory24.pl/artykul/bedzie-fab ... ,2034.html
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 4 z 5 • Wyszukiwarka znalazła 337 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •