[Oświata] Śląskie uczelnie wyższe
Pieczar - Nie Kwi 09, 2006 8:29 pm
Uczelnia zawyżała opłaty za egzaminy
Najwyższa Izba Kontroli sprawdzała, jak przebiega przygotowanie do zawodu lekarza na uczelniach medycznych, w tym na śląskiej akademii. Z opublikowanego w minionym tygodniu raportu wynika, że w każdym roku uczelnia przekraczała wyznaczone przez Ministerstwo Zdrowia limity przyjęć na studia lekarskie i lekarsko-dentystyczne.
Problem dotyczył przede wszystkim studiów w trybie wieczorowym. W roku 2003 na kierunek lekarski przyjęto kilka osób ponad limit, a w następnym już kilkanaście. Na kierunku dentystycznym limity zostały przekroczone odpowiednio o 37 proc. w 2003 i 106 proc. w 2004.
Przyjmując tylu kandydatów, uczelnia próbowała podreperować swój budżet (opłata za naukę sięga kilkunastu tysięcy złotych). Z tego samego powodu rektor zawyżał opłaty za same egzaminy. W 2003 roku ustalił, że każdy kandydat zapłaci 75 zł, podczas gdy realne koszty egzaminów wynosiły 48 zł. Według NIK-u na takich nierzetelnych kalkulacjach uczelnia zyskała prawie 140 tys. zł.
Ci, którzy nie dostali się na studia, pisali odwołania. NIK zarzuca ŚAM, że uwzględniała większość z nich, kierując się "nieostrymi i niewymiernymi kryteriami nierzetelnymi, innymi niż określił to Senat uczelni i nie podanymi do publicznej wiadomości". W ten sposób przyjęto na studia osoby, które na egzaminie wstępnym uzyskały zaledwie 25 proc. możliwych do zdobycia punktów.
Izba zwraca też uwagę, że zwiększanie rekrutacji ponad limity prowadzi do coraz gorszego poziomu kształcenia. Problem dotyczy wielu uczelni, ale jako przykład NIK i tym razem podaje ŚAM. Chodzi o stosunek zajęć teoretycznych do praktycznych. Kiedyś tylko jedną piątą czasu studenci poświęcali na wykłady, 13 proc. na seminaria, a resztę - zależnie od kierunku od 68-76 proc. czasu studiów - na ćwiczenia w klinikach i bezpośredni kontakt z chorym. Teraz, zgodnie z decyzją Senatu, kontakt z chorym to tylko 50 proc.
Izba zwraca też uwagę na przeciążenie nauczycieli akademickich. W latach 2002-2004 corocznie przekraczali limit godzin łącznie o 100 tys.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3270862.html
Tymon - Pią Kwi 21, 2006 10:42 am
Witam. Jestem nowy na forum wiec witam sie ze wszystkimi.
Jestem tegorocznym maturzystą, ucze sie w Nowym Sączu. Po maturze wiadomo- studia. Problem w tym, ze wacham sie gdzie chciałbym studiować. W gre wchodzi Kraków, Wrocław i właśnie Katowice. Moje pytanie: jak tu sie zyje? Czy jest ciekawie, co tu można robić, jak wyglada życie miastai kampusu akademickiego? Zachęćcie mnie, zebym przyjechał do Katowic.
Z góry dziękuje za odpowiedzi.
absinth - Pią Kwi 21, 2006 11:30 am
wszystko zalezy na jakiej bys chcial studiowac uczelni/kierunku
no wiec...?
SPUTNIK - Pią Kwi 21, 2006 1:14 pm
wszystko zależy od tego co byś chciał w życiu robić i jakie masz zainteresowania . ( no chyba ,ze wszysto ci jedno a liczy się jedynie "życie studenckie" , a te akurat w kato jest całkiem całkem , jest kilka ciekawych miejsc i imprez cyklicznych ) napisz co i jak a my postaramy się pomóc, tyle ,że pewnie w innym wątku
Tymon - Pią Kwi 21, 2006 1:35 pm
historia, myslałem ze UŚ bedzie dobry.
SPUTNIK - Pią Kwi 21, 2006 1:44 pm
to niech się wypowiadają ludzie z usia , np. jacek
a przy okazji do "ujka" z tym
jacek_t83 - Pią Kwi 21, 2006 1:55 pm
ale ja na polonistyce jestem, nie orientuje sie jak wyglada historia u nas. Pawel ma jakichs znajomych z historii
salutuj - Pią Kwi 21, 2006 4:28 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
d-8 - Pią Kwi 21, 2006 10:14 pm
Witam. Jestem nowy na forum wiec witam sie ze wszystkimi.
Jestem tegorocznym maturzystą, ucze sie w Nowym Sączu. Po maturze wiadomo- studia. Problem w tym, ze wacham sie gdzie chciałbym studiować. W gre wchodzi Kraków, Wrocław i właśnie Katowice. Moje pytanie: jak tu sie zyje? Czy jest ciekawie, co tu można robić, jak wyglada życie miastai kampusu akademickiego? Zachęćcie mnie, zebym przyjechał do Katowic.
Z góry dziękuje za odpowiedzi.
hej !
to moze ja sie tez dolacze do rad i porad
studiuje na wydziale nauk spolecznych - czyli na tym na ktorym jest historia ( pietro nizej )
jesli chodzi o wydzial to zwany jest rowniez ( wns ) wydzialem nauk 'spokojnych' - tzn od studentow nie wymaga sie za wiele a studenci tez nie za bardzo sie staraja - ogolnie tendencja dotyczy sie wszystkich dziedzin. bez wyjatku ( niestety )
ogolnie i tak wszystko zalezy od indywidualnego podejscia - sa osoby ktore doksztalcily sie i zdobyly dobre wyksztalcenie na tym wydziale a sa osoby ktore przedryfowaly cale studia i tez maja dyplom.
ale jesli oczekujesz jakiegos tzw 'poziomu' ( nie cierpie tego okreslenia ) to nie oczekuj az za wiele...
nie jest natomiast jakos tragicznie - po prostu takie sredniactwo dominuje
zle nie jest ale mogloby byc lepiej
co do zycia studenckiego - w powijakach. sa kluby w roznych dzielnicach i czesciach miast - krotko - na atmosfere Krakowa czy Wroclawia nie licz - oferta knajp w Katowicach w porownaniu z tymi dwoma wypada raczej malo interesujaco...
ale to tez sie systematycznie zmienia , na lepsze oczywiscie
kampus jako taki nie istnieje - sa porozrzucane akademiki na Ligocie ( w trzech miejscach ) - AWF ma swoj akademik gdzie indziej a Politechnika jest w Gliwicach itd itd
ale osoby mieszkajace akadamikach ktore znalem milo wspominaja czas mieszkania na akademiku wlasnie.
obecnie bardziej oplaca sie wynajac z kims mieszkanie na miescie ( tak jest w calej Polsce chyba ) warunki czesto lepsze, oplata taka sama a plusem jest brak pani portierki dyrygujacej tym kogo i kiedy mozesz do swojego pokoju zaprosic.
aha!
jesli sie "wachasz" przez "ch" to z polskiego pisemnego za takiego byka masz juz chyba jeden stopien mniej
pozdro !
miglanc - Pią Kwi 21, 2006 10:34 pm
Jeszcze kwestia finansowa - w Katowicach wyjdzie co tu dzuo mowic taniej niz w Krakowie.
Co do poziomu nauczania to na kierunkach humanisycznych z reguly jest niski. Duzym problemem jest brak ksiazek w bibliotekach - a bez tego humanityki uprawiac sie nie da. I dotyczy to wszystkich uczelni polskich.
jacek_t83 - Sob Kwi 22, 2006 5:48 am
Co do poziomu nauczania to na kierunkach humanisycznych z reguly jest niski. Duzym problemem jest brak ksiazek w bibliotekach - a bez tego humanityki uprawiac sie nie da. I dotyczy to wszystkich uczelni polskich.
filologia polska jest na najwyzszym poziomie w kraju, jest nawet lepsza od tej na Jagiellonce a w bibliotece tez nam niczego nie brakuje, problemem jest tylko ilosc woliuminow... ale nie jest zle
salutuj - Nie Kwi 23, 2006 1:08 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Tymon - Pon Kwi 24, 2006 5:43 am
no, widze że perspektywy nie są za ciekawe
d-8 - Pon Kwi 24, 2006 5:59 am
no, widze że perspektywy nie są za ciekawe
perspektywy sa jakie sa.
ja ze swojej strony opisalem w miare ( wydaje mi sie ) obiektywnie to jak jest.
ja osobiscie studiuje na wydziale ( wns - socjologia ) na ktorym Ty chcialbys ewentualnie studiowac i nie narzekam. Uwazam, ze ten wybor byl trafiony a okres moich studiow uwazam za najfajniejszy okres w moim zyciu ( pod kazdym praktycznie wzgledem)
To jak bedzie na studiach w duzej mierze zalezy od Ciebie samego, od Twojego podejscia; dobrze i fajnie moze byc w Opolu czy Bialymstoku jak i we Wroclawiu, Krakowie czy Katowicach ( tak samo jak we wszystkich z tych wymienionych miast fajnie byc nie musi )
DivinaCommedia - Pon Kwi 24, 2006 9:31 am
Ja jestem absolwentką Wydzialu filologicznego....Pierwsze trzy lata studiów spędziłam w Kolegium Gliwicach - i przyznaję, że poziom był straszliwie wysoki...było bardzo ciężko, a studia uzupełniające spędziłam w Sosnowcu. Tych dwóch lat żałuję i uważam za stracone. Niczego się nie nauczyłam na Uniwersytecie, wrecz uważam, że się cofnęliśmy. I nie zależy to od mojego nastawienia. Stypendium naukowe miałam z palcem w pupie, starałam się robić rzeczy nadprogramowe. Jednak wykładowczynie miały wykłady głęboko w poważaniu...więcej nauczyłam się w domu dzięki internetowi...ale za to nie dają tytułów naukowych...
SPUTNIK - Pon Kwi 24, 2006 5:48 pm
banda malkontentów pytanie jak historia w kato prezentuje się na tle innych miast ?
i nie pisać tu że na wydziale obróbki skrawaniwm brakuje frezarek bo to nie ma nic wspólnego historią , którą tybalt ma zamiar studiować.
DivinaCommedia - Pon Kwi 24, 2006 6:19 pm
Historia jest o tyle fajna, że rzadko się zmienia. I nie jestem narzekającą blondyną, tylko realistką. A na UŚ są zbyt małe wymagania. To tylko moje zdanie...
salutuj - Pon Kwi 24, 2006 6:40 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Pieczar - Wto Kwi 25, 2006 9:41 pm
Jerzy Kukuczka patronem AWF
Władze Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach postanowiły, że istniejąca już 35 lat uczelnia powinna mieć swojego patrona. Wyboru mieli dokonać studenci i absolwenci. Przez trzy miesiące anonimowo, na głównej stronie internetowej uczelni, zgłaszali nazwiska kandydatów. Wśród prawie 600 propozycji pojawiali się m.in. sławni sportowcy: Adam Małysz, Robert Korzeniowski czy zmarły w zeszłym roku Arkadiusz Gołaś...
Najwięcej głosów zdobyli jednak Jan Paweł II i Jerzy Kukuczka, znany alpinista, który jako drugi na świecie zdobył Koronę Himalajów. Ostatecznie, z przewagą około 100 głosów, zwyciężył Kukuczka. - Jesteśmy zadowoleni z wyniku. Jan Paweł II to zbyt wielka postać dla naszej uczelni, nie powinno się nadużywać Jego imienia. Jerzy Kukuczka jak najbardziej może zostać patronem naszej uczelni, bo po pierwsze, był wielkim sportowcem, a po drugie, pochodzi ze Śląska. Jego kandydaturę muszą jeszcze zatwierdzić Senat uczelni, Ministerstwo Edukacji i Nauki oraz Sejm Rzeczpospolitej - mówi Krzysztof Nowak, rzecznik rektoratu.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3307129.html
Wit - Wto Kwi 25, 2006 10:07 pm
Bardzo dobry wybór...katowicka uczelnia i katowicki patron
DivinaCommedia - Wto Kwi 25, 2006 10:15 pm
Z tego co wiem to Kukuczka byl z Istebnej, a potem mieszkał na Ligocie...
salutuj - Śro Kwi 26, 2006 6:42 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Śro Kwi 26, 2006 7:59 am
dobry wybor
jacek_t83 - Śro Kwi 26, 2006 8:03 am
Z tego co wiem to Kukuczka byl z Istebnej, a potem mieszkał na Ligocie...
Ligota City konkretniej to na Zadolu mieszkal
Kris - Nie Maj 07, 2006 8:20 pm
Akademia Ekonomiczna zostanie uniwersytetem
kapi 07-05-2006 , ostatnia aktualizacja 07-05-2006 21:37
Akademia Ekonomiczna w Katowicach chce być uniwersytetem. Zmiana nazwy ma ułatwić absolwentom uczelni szukanie pracy za granicą, gdzie słowo "akademia" rodzi nieporozumienia. W Niemczech np. kojarzy się z firmami konsultingowymi. O zmianę nazwy, uzupełnioną dodatkowo przymiotnikiem określającym profil uczelni, mogą się starać te szkoły wyższe, które mają uprawnienia do nadawania stopnia doktora i odpowiednią kadrę.
W AE już rozpoczęła się reorganizacja. - Nikt nie straci pracy. Musimy tak wszystko poukładać, żeby z łatwością i bez przeszkód można było przekształcić akademię w uniwersytet - tłumaczy prof. Florian Kuźnik, rektor AE. Na razie zwiększona została liczba katedr (zarządzanie publiczne, informatyka, przedsiębiorczość). Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za kilka miesięcy będziemy mieli w Katowicach uniwersytet ekonomiczny. Gazeta Wyborcza
SPUTNIK - Nie Maj 07, 2006 8:35 pm
teraz kolej na Śląską Akademię Medyczną
drzewko - Nie Maj 07, 2006 9:13 pm
Z tego co wiem to Kukuczka byl z Istebnej, a potem mieszkał na Ligocie...
Urodził się w bogucicach. Bodajze na ul. Markiefki jest tablica na ktoryms z budynków (Gdzies na wysokosci kosciola).
d-8 - Nie Maj 07, 2006 9:18 pm
Z tego co wiem to Kukuczka byl z Istebnej, a potem mieszkał na Ligocie...
Urodził się w bogucicach. Bodajze na ul. Markiefki jest tablica na ktoryms z budynków (Gdzies na wysokosci kosciola).
absinth - Nie Maj 07, 2006 9:23 pm
na Wikipedii pisze ze w Kato sie urodzil
drzewko - Nie Maj 07, 2006 9:25 pm
Na stronie Wirtualne Bogucice też.
DivinaCommedia - Pon Maj 08, 2006 3:16 pm
No proszę, proszę... człowiek się uczy przez całe życie. jednak wiem, ze w Istebnej tez jest tablica upamiętniająca czyny Pana Jerzego, jestem też pewna, ze mieszka tam jego mama. Sprawdzę i podam konkrety. Przepraszam za wprowadzenie w błąd
BART - Pon Maj 08, 2006 3:35 pm
CIESZY PIERWSZE miejsce AWF
Ranking wyższych uczelni - Warszawa na czele
Uniwersytet Warszawski zajął pierwsze miejsce w kategorii uniwersytetów w tegorocznym rankingu wyższych uczelni, przygotowanym przez tygodnik "Wprost".
SGGW, SGH i Akademia Muzyczna z Warszawy zajęły pierwsze miejsca w kategoriach szkół ekonomicznych, rolniczych i artystycznych.
W poniedziałek najlepsze polskie uczelnie odebrały w Warszawie "Złote Indeksy", przyznawane przez "Wprost" od 1993 r. Na pierwszym miejscu w kategorii uczelni technicznych znalazła się Politechnika Wrocławska; wśród akademii medycznych najlepsze było Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Kolejna krakowska uczelnia - Akademia Pedagogiczna im. Komisji Edukacji Narodowej - zajęła pierwsze miejsce w kategorii szkół pedagogicznych. [B]Najlepszą akademią wychowania fizycznego okazała się AWF w Katowicach[/B].
"Dziś obchodzimy święto wiedzy. Chciałbym dożyć takich czasów, kiedy święto wiedzy będzie najważniejszym świętem w Polsce. Będzie to prawdziwy dzień zwycięstwa" - powiedział w trakcie uroczystości zastępca redaktora naczelnego "Wprost", twórca rankingu, Stanisław Janecki.
Jak podkreślił, wiedza jest czynnikiem wspierającym demokrację i dobrobyt w każdym kraju, dlatego tak ważne jest inwestowanie w jej rozwój. W Polsce, jak zaznaczył, wciąż przybywa wyższych uczelni i studentów, dzięki czemu kształcą się elity społeczeństwa.
"Ci ludzie będą w przyszłości dokonywali trafnych wyborów. Nie tylko w swoim życiu osobistym, ale także na skalę kraju. Chociażby w sondażach wyborczych widać, jak bardzo różnią się preferencje polityczne ludzi bardziej i mniej wykształconych. Ludźmi wykształconymi trudniej manipulować" - tłumaczył.
Odbierający nagrodę w imieniu Uniwersytetu Warszawskiego prorektor tej uczelni ds. badań naukowych i współpracy z zagranicą dr hab. Wojciech Tygielski powiedział, że zwiększenie liczby uczelni i osób zdobywających wyższe wykształcenie to powód do zadowolenia. Zaznaczył jednak, że przy takiej liczbie szkół państwo musi pilnować jakości nauczania.
nielott - Śro Maj 17, 2006 8:47 am
ostatnio w paru miejscach Katowic natknalem sie na plakaty reklamujace studiowanie u nas.
Z ciekawosci wszedlem na strone um i oto co znalazlem
http://www.um.katowice.pl/studia/
fakt, ze jest to tylko namiastka promocji, ale cieszy, ze zauwazono problem ludzi odplywajacych na studia do innych miast i przynajmniej cokolwiek sie chce zrobic w tym kierunku.
Inna sprawa to promocja samych uczelni, ale moim zdaniem miasto powinno sie bardziej postarac i przede wszystkim wypromowac nasze uczelnie wsrod licealistow. Wiadomo ze duza czesc maturzystow juz wie gdzie pojdzie, ale zawsze sa niezdecydowani i zawsze sa mlodsze roczniki ktore mozna zachecic. A z tego co wiem (popytalem kilku znajomych lisealistow) to wiedza o naszych uczelniach i kierunkach jest srednia.
Kris - Śro Maj 17, 2006 9:05 am
"pierwsze jaskółki wiosny nie czynią..." ale być może coś ruszyło. Dobrze że zauważono problem. moim zdaniem UM powinien stworzyć portal dotyczący szkolnictwa, ale także kultury i sztuki itp. Powinien on być rozpropagowany poprzez Kuratorium Oświaty do wszystkich placówek szkolnych. Może wtedy swiadomość młodzieży byłaby większa?
MarcoPolo - Śro Maj 17, 2006 9:28 am
Brawo, brawo, warto by to u nas zbanerowac!
absinth - Pon Maj 22, 2006 8:51 am
Biuletyn Zamówień Publicznych nr 124
POZYCJA 26509
OGŁOSZENIE O ZAMÓWIENIU - roboty budowlane
Katowice: przebudowa i modernizacja budynków Akademii Ekonomicznej przy ul. Adamskiego 7 i Koszarowej 6 i 6a w Katowicach
czyli to beda te budynki ktore AE przekazal NBP jakis czas temu
z jednej strony fajnie ale z drugiej to zecydowanie bym wolal gdyby AE sie rozrastala juz tam gdzie jest i polaczyla sie w jeden kampus z obiektami UŚ
d-8 - Pon Maj 22, 2006 9:54 am
otoz to.
AE mogla by te budynki opchnac komus i za ta kase budowac cos w rejonie Rawy i blizej Bogucickiej. mysle ze miejsce by sie znalazlo spokojnie. Bo tak to za bardzo rozrzucone wszystko bedzie.
MarcoPolo - Pon Maj 22, 2006 10:32 am
Jako ze mieszkam blisko Adamskiego i jako ze uwazam ze 2 kampusy nie zawadza jestem za rozrastaniem sie obu stref studenckich. Chyba si powtarzam AE akurat mogloby sie skupiac w Bogucicach a zamiast tego na Koszarowej mogly by osiasc jakies lekarki czy cos. Albo gdyby tam otworzyli urbanistyke i architekturę z US albo ASP.
Z ostatnij chwili:
Zobaczcie jak reklamuje sie Wyzsza Szkola Bankowosci z Adamskiego
Pracownia komupterowa-galeria:
http://wsbif.pl/ouczelni.php?dane=galeria5
Szczegoly:
http://wsbif.pl/ouczelni/images/sale_inf_1.jpg
:):D
sqro - Pon Maj 22, 2006 11:09 am
poptarzcie co znalazłem dzis rano:
Politechnika Śląska – trzecia w Polsce!
W ogólnopolskim rankingu wyższych uczelni opublikowanym przez tygodnik „Newsweek Polska” (nr 21/2006) Politechnika Śląska znalazła się na trzecim miejscu wśród wszystkich polskich szkół wyższych. Kryterium przyjętym w rankingu była ocena uczelni pod kątem możliwości znalezienia po jej ukończeniu atrakcyjnej pracy.
Badanie prowadzono w firmach i instytucjach z różnych branż, ale zatrudniających ponad 50 osób. Ankieterzy pytali, jakie uczelnie kończyli ich pracownicy, przy czym brano pod uwagę jedynie tych, którzy rozpoczęli pracę niedawno (a więc mających mniej niż 34 lata) a są zatrudnieni na stanowiskach specjalistycznych, kierowniczych lub dyrektorskich. Liczbę tę zestawiono następnie z liczbą absolwentów danej szkoły. Procent absolwentów, którzy znaleźli zatrudnienie w ankietowanych firmach dał ostateczną liczbę, umożliwiającą porównanie wszystkich uczelni.
Ranking jest więc użyteczny głównie dla osób, które wybierając się na studia, kierują się możliwością zrobienia kariery w dużych, działających w warunkach rynkowych firmach.
żródło:
informacje uczelniane politechniki
cieszą takie informacje - trzeba je nagłaśniać , nagłasniać i jeszcze raz nagłasniać może w końcu do reszty tego kraju dotzre że tu żyją nie tylko kilofy zdolne tylko do rycia w ziemi i zadym w pod ministerstwami
a edit:
Za niusłikiem uzupełnienie - wyprzedzają nas politechnika warszawska i SGH
SPUTNIK - Pon Maj 22, 2006 2:01 pm
zawsze uważałem ,ze rankingi publikowane przez wprost są tnendencyjne ( niestety najbardziej popularne :|) sląskie szkoły za wyjątkiem awf zajmują tam najwyżej średnie lokaty co w przypadku AE , czy też PŚ a nawet ŚlAM jest co najmniej krzywdzace .
w tegorocznym rankingu wprost Pol. Śl na 6 miejscu
http://szkoly.wprost.pl/?e=39&c=6
a tu link do całości
http://szkoly.wprost.pl/?e=39&c=1
d-8 - Pon Maj 22, 2006 2:02 pm
Z ostatnij chwili:
Zobaczcie jak reklamuje sie Wyzsza Szkola Bankowosci z Adamskiego
Pracownia komupterowa-galeria:
http://wsbif.pl/ouczelni.php?dane=galeria5
Szczegoly:
http://wsbif.pl/ouczelni/images/sale_inf_1.jpg
:):D
jakie oni maja nowoczesne komputry ! na maxa
no i t n entuzjazm mlodziezy i sposob okazania radosci z robienia pamiatkowych zdjec. ogolnie pelny profesjonalizm
absinth - Pon Maj 22, 2006 2:57 pm
zawsze uważałem ,ze rankingi publikowane przez wprost są tnendencyjne ( niestety najbardziej popularne :|) sląskie szkoły za wyjątkiem awf zajmują tam najwyżej średnie lokaty co w przypadku AE , czy też PŚ a nawet ŚlAM jest co najmniej krzywdzace .
dlatego wlasnie przestalem jakis czas temu czytac ten tygodnik
babaloo - Pon Maj 22, 2006 4:08 pm
Artykuły z Wprost fajnie się czyta, ale zawsze kiedy ktoś się dość dobrze zna na problemie o którym piszą, to okazuje się, że piszą bzdury. Nie tylko mnie się to zdarzyło, wielokrotnie słyszałem takie uwagi od innych osób
Safin - Pon Maj 22, 2006 6:05 pm
Wszystkie te rankingi sa czysto komercyjne, mają zwiększyć sprzedarz. Więc oczywiste jest to, że muszą powielać powszechne [często błędne] opinie. Gdyby Ślązaków było ponad 10 milionów, to UŚ byłby zawsze u góry. Zresztą często wogole wydawaca nie podaje sposobu rankingowania, ot "tak właśnie jest", oni tylko podają szczere fakty. A znowu inne rankingi są oparte na zupełnie niewymiernych czynnikach, jak np ilość cytatów w zachodnich pisamach, co z racji trudności językowych, zakresu dziedzin oraz "popularności" artykułu często nijak ma się do realnej wartości naukowej].
salutuj - Pon Maj 22, 2006 6:09 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
SPUTNIK - Pon Maj 22, 2006 6:34 pm
ten ranking jest bardzo interesujący:
http://newsweek.redakcja.pl/artykuly/do ... =500000005
http://newsweek.redakcja.pl/artykuly/do ... =500000008
nie kumam tego rankingu z pierwszego linka ?
jakie są kryteria ? i dlaczego na 2-gim miejcu jest akademia medyczna w białymstoku ( sic!) ? ( poza tym to jest ranking na rok 2005)
natomiast drugi jest rzeczywiscie ciekwy , bo pokazuje gdzie się szkolą polskie kadry
Kris - Czw Cze 08, 2006 11:15 pm
Rekrutacja na studia nie zostanie wstrzymana
Katarzyna Piotrowiak 08-06-2006 , ostatnia aktualizacja 08-06-2006 22:30
Rektorzy śląskich uczelni nie potwierdzają informacji o wstrzymaniu rekrutacji na studia, o których napisał wczorajszy "Dziennik". - Za rządowe propozycje zmian w opodatkowaniu nie będziemy karać osób, które chcą się uczyć - mówi Florian Kuźnik, rektor Akademii Ekonomicznej w Katowicach.
Wykładowcy martwią się, że zarobią mniej, jeśli zapowiedzi odebrania im przywilejów podatkowych wejdą w życie. Najpierw rząd proponował, by zabrać im prawo do odliczania 50 proc. kosztów uzyskania przychodu od podstawy opodatkowania. We wtorek Zyta Gilowska, minister finansów, poinformowała, że będą mieli prawo do odliczania 20 procent.
- Na bogatych nie trafiło. Rządowe propozycje wszystkich nas martwią, bo pensje zmniejszą się o kilkaset złotych. Niestety, najbardziej ucierpi na tym młoda kadra - mówi prof. Janusz Janeczek, rektor Uniwersytetu Śląskiego. Uniwersytecka kwestura wyliczyła wczoraj, że przy możliwości odliczania 20 proc. kosztów, profesorzy mogą stracić średnio ponad 200 zł, a adiunkci 100 zł na pensji.
Wczorajszy "Dziennik" napisał, że uczelnie zamierzają w proteście wstrzymać rekrutację na studia oraz przeprowadzić jednodniowy strajk. Wykładowcy mieli podjąć decyzje podczas środowych posiedzeń senatów. - Nic podobnego! Nie było żadnego posiedzenia. Zresztą czegokolwiek bym nie myślał w tej sprawie, nie może to mieć wpływu na przyjęcia na studia - zapewnia Florian Kuźnik, rektor Akademii Ekonomicznej. - Nie przypuszczam, żeby poważne uczelnie w tym kraju chciały karać przyszłych studentów - mówi rektor Janeczek, wiceprzewodniczący Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich. Rekrutacji nie zamierza również wstrzymać Politechnika Śląska. - Nie przewidujemy takiego rozwiązania - mówi Paweł Doś, rzecznik Politechniki.
Nie oznacza to jednak, że uczelnie nie oprotestowały zmian podatkowych. - W kwietniu, na przedostatnim posiedzeniu Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich, wyraziliśmy naszą dezaprobatę. Nie mamy jednak kilofów, nie pójdziemy na Warszawę - dodaje rektor Janeczek.
Wczoraj po południu prezydent Lech Kaczyński skrytykował pomysł odebrania ulg środowiskom naukowym. Powiedział, że może zawetować ustawę.
absinth - Pią Cze 30, 2006 8:33 am
Dwóm placówkom oświatowym ministerstwo odmawia zgody na przekształcenie w szkołę wyższą
Od czterech lat dyrekcje dwóch gliwickich szkół: Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych oraz Kolegium Nauczycielskiego wspólnie walczą o przekształcenie w Państwową Wyższą Szkołę Zawodową.
Ministerstwo Edukacji po raz kolejny im odmówiło. Odpowiedź jest taka: w Gliwicach istnieje już jedna państwowa uczelnia i nie ma miejsca na kolejną! Urzędnicy ministerialni jednoznacznie wskazują: przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by to Politechnika Śląska wzbogaciła swoją ofertę o kierunki humanistyczne!
Dyrektorzy obu kolegiów, opracowując projekt nowej szkoły wyższej, chcieli kształcić młodzież w takich m.in. kierunkach, jak nauka o rodzinie, zdrowie publiczne oraz gospodarka w regionach metropolitalnych. Kolegium Nauczycielskie Języków Obcych chciało się specjalizować w filologii, ucząc języków włoskiego, francuskiego i angielskiego. Dyrektorzy obu placówek mieli już deklaracje nauczycieli akademickich, że zasilą oni kadry nowej wyższej szkoły zawodowej.
To była nowoczesna oferta kształcenia, a planowane kierunki miały stanowić atrakcyjną i nową na polskim rynku oświatowym propozycję wyższej szkoły zawodowej, przygotowującą absolwentów na poziomie licencjackim, czyli tańszym niż system pełnych studiów akademickich. Statuts szkoły publicznej miał pozwolić na skorzystanie z proponowanej oferty kształcenia młodzieży ze środowisk o niższych dochodach. Nie bez znaczenia przy występowaniu z wnioskiem o utworzenie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej miał być wieloletni dorobek obu placówek, na bazie których nowa szkoła miała powstać - podkreśla Maria Flanczewska, dyrektor Kolegium Nauczycielskiego.
Pisma z Ministerstwa Edukacji i Nauki nie pozostawiają wątpliwości. "Nowe państwowe uczelnie zawodowe powinny być uruchamiane przede wszystkim w ośrodkach miejskich, w których nie działają inne uczelnie publiczne. Przyjęcie powyższego priorytetu jest - wobec ograniczonych możliwości budżetu państwa - szczególnie uzasadnione" - pisał do dyrektorów gliwickich kolegiów jeden z podsekretarzy stanu. W ostatnim czasie skomplikowaną sytuacją kolegiów zainteresowała się poseł Krystyna Szumilas, składając w tej sprawie interpelację.
Z rozmów z władzami Politechniki Śląskiej wynika, że nie jest ona zainteresowana uruchamianiem kierunków społeczno-humanistycznych - mówi Krzysztof Jarosz, dyrektor Kolegium Nauczycielskiego Języków Obcych. - Na razie, kolegia pozostają więc tworem zawieszonym w próżni. Nie podlegamy pod przepisy ustawy o szkolnictwie wyższym, a pod Kartę Nauczyciela, czyli jesteśmy traktowani tak samo jak np. licea. Tyle że np. w mojej szkole trzyletni program nauczania języków obcych jest tożsamy z tym, co wykłada się na filologii na wyższej uczelni! Nasi absolwenci otrzymują dyplom ukończenia kolegium, po czym na podstawie porozumienia z Uniwersytetem Śląskim absolwent może ubiegać się o dopuszczenie na stopień licencjata. Gdybyśmy zyskali statut wyższej uczelni, już bez "pośredników" moglibyśmy nadawać stopień licencjata.
- Politechnika Śląska to uczelnia o jednoznacznie określonym technicznym profilu kształcenia. Bogaty dorobek nie stwarza jednak alternatywy do wyboru kierunków i specjalności przez młodzież o rozbudzonych zainteresowaniach humanistycznych i społecznych - dodaje dyrektor drugiego z kolegiów, Maria Flanczewska.
Unia wymaga
Krystyna Szumilas,
poseł
Są wymogi unijne, do których polski system edukacji musi się dostosować. Dają one czas do 2010 roku, by rozwiązać kwestię szkół typu kolegia. Do tej pory władze ministerialne rozpatrywały dwa warianty. Jeden uwzględniał włączenie kolegiów do funkcjonujących już szkół wyższych lub też ich samodzielne funkcjonowanie jako wyższch szkół zawodowych. W tym pierwszym przypadku w grę wchodziłaby Politechnika Śląska lub Uniwersytet Śląski. Osobiście jestem zwolenniczką przekazania kolegiom samodzielności. Wiem, że poprzedni minister szykował pewne zmiany. Nie znam natomiast zamierzeń ministra Giertycha w tej kwestii. Co do powstałej w ubiegłym roku Gliwickiej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości, to nie podlegała ona tym samym przepisom, na które powołują się ministerialni urzędnicy. Obecność w Gliwicach Politechniki Śląskiej nie miała w tym momencie żadnego znaczenia, bo nowo powstała uczelnia jest placówką niepubliczną, oba kolegia chcą się natomiast przekształcić w szkołę publiczną.
Joanna Heler - Dziennik Zachodni
-----------------------------------------------------------------------------------------
i dlatego wlasnie sprawy edukacji powinny pozostawac w gestii regionow a nie Warszawy
kaspric - Pią Cze 30, 2006 11:06 am
ja kiedyś cholery dostanę - co im szkodzi?? Te kolegia i tak są państwowe, a z tego co wiem, miasto mocno deklaruje wsparcie infrastruktury nowych uczelni. Ale nie - przecież nowe uczelnie mają powstawac tam, gdzie ich jeszcze nie ma: proponuję Knurów, Pyskowice i Toszek.
jacek_t83 - Pią Sie 04, 2006 9:46 am
nie wiem czy było ale jakos nie zauwazylem, jesli bylo to do wywalenia a jak nie to nie
[hr]
Czwartek, 22 czerwca 2006
Studiuj w Katowicach
Echo Miasta 15:20
Katowice nie chcą, by inne miasta podbierały im studentów. Na początek kuszą kilkoma billboardami, promującymi stolicę regionu jako miasto akademickie
Kilka miesięcy temu na ulicach śląskich miast pojawiły się billboardy z hasłem „Wrocław Cię wykształci”. Stolica Dolnego Śląska martwi się, że zabraknie jej wykształconych ludzi. To mogłoby zniechęcić inwestorów, którzy teraz walą do Wrocławia drzwiami i oknami. Dlatego miasto wspólnie z wrocławskimi uczelniami chce przekonać naszych maturzystów, by tam studiowali. Billboardy były drugą częścią kampanii. Rok wcześniej wrocławskie firmy poszukiwały pracowników wśród studentów ostatnich lat Akademii Ekonomicznej w Katowicach i Politechniki Śląskiej.
– No i udało się – mówi Małgorzata Wojciechowska z Biura Promocji Wrocławia. – Siemens, Hewlett-Packard i Volvo dostawały po tej akcji 300 życiorysów dziennie. Firmy są bardzo zadowolone i chyba będą akcję powtarzać. Dla śląskich uczelni było to jak zimny prysznic. Dziś na brak studentów jeszcze nie narzekają, ale dużymi krokami zbliża się niż demograficzny. Dlatego wspólnie z miastami postanowiły twardo odpowiedzieć Wrocławiowi. Niestety, z akcją zdążą dopiero na przyszłoroczną rekrutację. Katowice nie chciały tak długo czekać. – Przy wjeździe na autostradę do Wrocławia, na Drogowej Trasie Średnicowej i na ulicy Armii Krajowej umieściliśmy reklamy z hasłem „Katowice – miasto akademickie” – mówi Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego magistratu. – Zamieściliśmy na niej adres strony internetowej www.um.katowice.pl/studia, gdzie można znaleźć informacje o uczelniach i przejść na ich strony. Każdy wydawany informator miejski poświęca teraz miejsce katowickim uczelniom. To na razie tyle, a w przyszłym roku z innymi miastami naszego regionu i uczelniami przygotujemy dużą, profesjonalną kampanię ogólnopolską. Piętnaście lat temu w Katowicach studiowało 15 tysięcy osób. Dziś – 80 tysięcy. Jeśli Katowice chcą pozostać miastem akademickim, muszą się dobrze promować, by skutecznie konkurować z Krakowem i Wrocławiem.
JP
[hr]
coz, lepiej pozno niz wcale ale i tak jest to skala o wiele mniejsza niz to co pokazal Wrocek
Tymon - Pią Sie 04, 2006 3:35 pm
No i juz sukces! Ja bede studiował w Katowicach Katowice gotujcie się na mój przyjazd!
Oskar - Pią Sie 04, 2006 3:37 pm
No i juz sukces! Ja bede studiował w Katowicach Katowice gotujcie się na mój przyjazd!
Gratulujemy wyboru!
Wit - Pią Sie 04, 2006 4:08 pm
Super Już na starcie masz kilku tutejszych kumpli...na razie wirtualnych, ale myślę, że to się zmieni
jacek_t83 - Pią Sie 04, 2006 4:29 pm
No i juz sukces! Ja bede studiował w Katowicach Katowice gotujcie się na mój przyjazd!
no to zapraszamy 1. października na browarka
a jaki kierunek ??
Tymon - Sob Sie 05, 2006 11:53 am
Na informację naukową i bibliotekoznawstwo. Na historie tyż, ale jednak sie chyba zdecyduje na to pierwsze. Uniwersytet Śląski of korz.
jacek_t83 - Nie Sie 06, 2006 11:49 am
Na informację naukową i bibliotekoznawstwo. Na historie tyż, ale jednak sie chyba zdecyduje na to pierwsze. Uniwersytet Śląski of korz.
hmm informacja naukowa to chyba na placu Sejmu jest ale glowy nie dam
a tak btw to dzis zauwazylem ze odnowniono elewacje jednego z akademikow AE na Franciszkanskiej, zaraz obok mojego bloku ojciec mnie uswiadomil ze juz chyba miesiac jest jak skonczyli no coz jutro zrobie jakies fotki nie jest to nic specjalnego, ocieplili i pomalowali na zolty kolor jesli dobrze widzialem, i dodali udogodnienia dla niepelnosprawnych.
Tymon - Nie Sie 06, 2006 12:35 pm
NO dokładnie.
Wydzial Filologiczny, plac sejmu ślaskiego.
absinth - Śro Wrz 13, 2006 9:02 am
Politechnika bez Pstrowskiego
Politechnika Śląska od tego roku akademickiego zrezygnowała ze swojego patrona i wróciła do historycznej nazwy.
Nazwisko Wincentego Pstrowskiego, członka Polskiej Partii Robotniczej i inicjatora socjalistycznego współzawodnictwa pracy w Polsce, oficjalnie zniknęło z nazwy Politechniki Śląskiej. Decyzję w tej sprawie podjęła Rada Ministrów. Formalnością będzie zaakceptowanie tej decyzji przez posłów.
- Warszawskich urzędników należałoby zapytać, dlaczego decyzja była podejmowana tak długo. Trzeba dodać, że po raz pierwszy wystąpiliśmy z prośbą o usunięcie patrona z nazwy naszej uczelni szesnaście lat temu. Zmiana nazwy uczelni jest podyktowana względami historycznymi. Nazwa Politechnika Śląska im. Wincentego Pstrowskiego - została nadana w 1951 roku. Z naszych oficjalnych dokumentów nazwisko przodownika pracy zniknęło już w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to decyzją rektora i senatu uczelni nastąpił powrót do historycznej nazwy uczelni, czyli Politechniki Śląskiej. Nazwa ta była w powszechnym użyciu - mówi Paweł Doś, rzecznik prasowy uczelni.
Z inicjatywą zmiany nazwy uczelni władze Politechniki Śląskiej wystąpiły już w 1990 roku. Ponowny wniosek w tej sprawie został przedłożony ministrowi edukacji i nauki w grudniu ubiegłego roku wraz ze stosowną uchwałą Senatu uczelni.
Wówczas też została przyjęta nowa ustawa o szkolnictwie wyższym, umożliwiająca np. zmiany nazw. I tak, Politechnika Śląska mogła stać się uniwersytetem technicznym. Ministerialni urzędnicy na uporządkowanie nazewnictwa potrzebowali więc szesnastu lat. Nie okazali się więc, w przeciwieństwie do Pstrowskiego, tytanami pracy...
(jh) - Dziennik Zachodni
===============================================
no niezle nie wiedzialem ze Pstrowski byl caly czas patronem polibudy
Kris - Wto Wrz 19, 2006 8:49 pm
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3630301.html
Sejm zadecyduje o nadaniu AWF-owi imienia Jerzego Kukuczki
Maciej Blaut2006-09-19, ostatnia aktualizacja 2006-09-19 22:25
Uczelnia chce uczcić wybitnego himalaistę także poprzez postawienie jego postumentu
Fot. Grzegorz Celejewski / AG
Zygmunt Brachmański z projektem rzeźby przedstawiąjącej wspinającego się na granitową skałę Jerzego Kukuczkę
Kandydaturę najwybitniejszego polskiego himalaisty na patrona AWF-u wskazali studenci. Przez trzy miesiące na głównej stronie internetowej uczelni zgłaszali nazwiska kandydatów. W kwietniu ogłoszono wyniki plebiscytu. Okazało się, że wśród prawie 600 propozycji najwięcej głosów zdobył właśnie Jerzy Kukuczka.
Formuła głosowania w internecie budziła sporo wątpliwości. Jednak zwycięzca nie wzbudził najmniejszych kontrowersji. - Senat uczelni powołał specjalną komisję pod przewodnictwem prof. Mirosława Ponczka, która pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Kukuczki. Udało się uzyskać także akceptację żony himalaisty dla tego pomysłu - mówi Krzysztof Nowak, sekretarz uczelni. W lipcu Senat AWF-u podjął uchwałę o nadaniu uczelni imienia Jerzego Kukuczki.
To jednak dopiero początek wszystkich procedur. - Obecnie opracowujemy wniosek w tej sprawie do ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Musimy m.in. przygotować kosztorys tej zmiany. Ostatecznie decyzję podejmie Sejm. Bywa - jak w przypadku Politechniki w Gliwicach - że takie wnioski czekają na rozpatrzenie wiele lat - dodaje Nowak.
Jednym ze sposobów uczczenia przyszłego patrona ma być rzeźba, przedstawiająca jego postać, która stanie przed głównym wejściem do uczelni. Dwa miesiące temu władze zleciły jej wykonanie Zygmuntowi Brachmańskiemu. - Od razu się zgodziłem. Kukuczka był wielkim człowiekiem. To zlecenie to dla mnie zaszczyt. Projekt jest już gotowy. Teraz musi go zatwierdzić rektor - mówi katowicki artysta.
Mierząca dwa metry rzeźba będzie przestawiać postać wspinającą się na granitową skałę. - Postument zostanie odsłonięty w trakcie oficjalnej uroczystości nadania uczelni imienia Jerzego Kukuczki. Póki co trudno powiedzieć, kiedy to się stanie - kończy Nowak.
Jerzy Kukuczka
Urodził się 24 marca 1948 r. w Katowicach. Jako drugi człowiek - po Reinholdzie Messnerze - zdobył Koronę Himalajów, czyli wszystkie ośmiotysięczniki. Słynął ze zdobywania gór nowymi drogami - szczególnie zimą. Zginął 24 października 1989 r. podczas próby wejścia na Lhotse.
Kris - Wto Wrz 26, 2006 5:41 pm
Akademia Ekonomiczna zostanie uniwersytetem
http://miasta.gazeta.pl/i/30/katowice/00.gif
kapi 07-05-2006 , ostatnia aktualizacja 07-05-2006 21:37
Uniwersytet zamiast Akademii
gap2006-09-25, ostatnia aktualizacja 2006-09-25 22:50
Akademia Medyczna zmieniła wczoraj nazwę na Warszawski Uniwersytet Medyczny.
Senat Akademii Medycznej wczoraj jednogłośnie zdecydował o zmianie nazwy uczelni na Warszawski Uniwersytet Medyczny.
- Zmiana nie jest wyłącznie kosmetyczna - mówi Grzegorz Lisicki, rzecznik uczelni. Chodzi o prestiż, a także o podkreślenie rangi naszej uczelni. AM w Warszawie zmieniła nazwę, bo nowa ustawa o szkolnictwie wyższym znacząco obniżyła rangę akademii, zwiększając zarazem rangę uniwersytetów.
- Aby być akademią, wystarczy mieć uprawnienia do nadawania tytułu doktora w dwóch dyscyplinach naukowych. Uniwersytety muszą takich dyscyplin mieć sześć. - Nasza uczelnia nadaje tytuły doktora w więcej niż sześciu dyscyplinach, dlaczego nie chcieliśmy pozostawać przy nazwie sugerującej niską wartość naukową.
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3643944.html
__________
zastanawiam się kiedy u nas powstanie następny Uniwersytet.
Możliwości jest kilka:
AE -> Uniwersytet Ekonomiczny,
ŚAM -> Śląski Uniwersytet Medyczny,
AWF -> Uniwersytet Sportowy/Wych. Fizycznego
Politechnika Śląska -> Uniwersytet Techniczny,
a nawet w przyszłości mógłby powstać Uniwersytet Sztuki -> z połaczenia ASP, Akademii Muzycznej i Wydziału Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego UŚ( taką koncepcję przeczytałem kiedyś w gazecie stowarzyszenia KiO)
Nie wiem czy wszystkie ośrodki obecnie spełniają takie kryterium (...Uniwersytety muszą takich dyscyplin mieć sześć...)
Gdyby się to kiedyś udało, to można byłoby powiedzieć, że Katowice to jeden z największych ośrodków naukowo - badawczych w Europie, czego serdecznie życzę
absinth - Wto Wrz 26, 2006 9:23 pm
jak najbardziej podoba mi sie pomysl utworzenia Uniwersytetu Sztuki
to by byla kolejna placowka o wiekszym polu grawitacyjnym hehe ze tak to okresle bo wiadomo ze duzy moze wiecej
Kris - Czw Wrz 28, 2006 7:04 pm
Akademia Medyczna przepłaciła za rektorat
Judyta Watoła2006-09-28, ostatnia aktualizacja 2006-09-28 20:38
Rok po odejściu starych władz Śląskiej Akademii Medycznej wychodzi na jaw kolejna afera. Budynek rektoratu, który akademia kupiła od Banku Śląskiego za 10 mln zł, wart jest tylko połowę tej kwoty - ocenił właśnie rzeczoznawca.
Historia transakcji z Bankiem Śląskim sięga 2000 roku. Władze ŚAM - rektor prof. Tadeusz Wilczok i dyrektor Adam Sałaniewski negocjują warunki kredytu na wznowienie budowy Akademickiego Centrum Medycznego w Zabrzu. W maju 2001 roku bank pożycza uczelni na rok 35 mln zł.
Równolegle prowadzono rozmowy na tematu zakupu przez uczelnię dawnej siedziby zarządu banku - stylowej willi przy ul. Warszawskiej 14 w Katowicach. Sałaniewski zachwalał, że to idealne miejsce na siedzibę rektora.
Akademia nie miała żadnej gwarancji, że za rok z budżetu państwa dostanie pieniądze na spłatę kredytu pod budowę centrum medycznego. W dodatku kończyła właśnie remont i rozbudowę dotychczasowego rektoratu przy ul. Poniatowskiego. Mimo to postanowiła nie oszczędzać. - To wyjątkowa okazja - przekonywał Sałaniewski senat uczelni.
Ten zgodził się na zakup, a Urząd Zamówień Publicznych pozwolił, by akademia kupiła budynek z wolnej ręki. Bank zażyczył sobie za willę 10 mln zł. Zgodził się rozłożyć spłatę na raty. Łącznie z odsetkami w ciągu 10 lat akademia miała zapłacić 14 mln zł.
Od roku ŚAM ma nowe władze, które próbują uporać się z kilkudziesięciomilionowym długiem pozostawionym przez poprzedników. By przyspieszyć jego spłatę, postanowiła sprzedać kilka nieruchomości, w tym budynek przy Warszawskiej. Rektorat wróciłby wtedy na Poniatowskiego. - Liczyliśmy, że to poprawi nasze finanse - mówi Bernadeta Kuraszewska, kanclerz ŚAM.
Akademia zamówiła więc u rzeczoznawcy wycenę budynków. I tu szok. Rzeczoznawca uznał, że kupiona okazyjnie willa przy Warszawskiej warta jest tylko niecałe 5 mln zł!
Zaskoczone władze uczelni poprosiły o potwierdzenie wyceny. Kolejna nie była wyższa. Wtedy zwróciły się do Banku Śląskiego, dziś ING. - Za budynek zapłaciliśmy już wraz z odsetkami ponad 7 mln zł. Chcieliśmy, by do czasu wyjaśnienia sprawy bank wstrzymał nam spłatę - tłumaczy Kuraszewska.
Prof. Ewa Małecka-Tendera, rektor ŚAM, wysłała już do banku cztery pisma. Na żadne nie otrzymała odpowiedzi.
- Relacje z naszymi klientami są objęte tajemnicą - ucina wszelkie pytania Piotr Utrata, rzecznik ING.
Tłumaczy, że sprzedając budynek uczelni, bank kierował się jego wartością księgową. Złożyła się na nią kwota, którą bank zapłacił za willę, nakłady na remont minus koszty amortyzacji.
Jak ustaliliśmy, bank kupił budynek za ok. 616 tys. zł od wojewody w 1997 roku. Był w bardzo złym stanie i choć wyceniano go wtedy na ponad milion jako zabytek, poszedł za pół ceny. Remont i modernizacja willi kosztowała - według Utraty - 12,4 mln zł a w momencie sprzedaży jej wartość księgowa wynosiła niespełna 10 mln zł.
Zatrudniony przez akademię rzeczoznawca chciał dociec, dlaczego jego wycena tak bardzo różni się od wartości podawanej przez bank. ING odmówił mu jednak udostępnienia dokumentacji.
Adam Sałaniewski nie potrafi dziś wytłumaczyć, dlaczego przed zakupem budynku nie poprosił o opinię rzeczoznawcy. - Nie znam dzisiejszej wyceny. Wtedy nie było takiej koncepcji, by ją robić. Oferta banku była korzystna - upiera się były dyrektor.
Obecne władze ŚAM są jednak innego zdania. O sprawie zawiadomiły prokuraturę. - Rozpoczęliśmy już śledztwo. Pierwsze przesłuchania poprowadzi wydział ds. przestępczości gospodarczej katowickiej policji - mówi Elżbieta Mizeracka, zastępczyni Prokuratora Rejonowego Centrum-Zachód w Katowicach.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3651190.html
Kris - Pią Wrz 29, 2006 8:12 pm
Akademia utopiła pieniądze w rektoracie
Judyta Watoła2006-09-28, ostatnia aktualizacja 2006-09-28 22:13
Rok po odejściu starych władz Śląskiej Akademii Medycznej wychodzi na jaw kolejna afera. Budynek rektoratu, który akademia kupiła od Banku Śląskiego za 10 mln zł, wart jest tylko połowę tej kwoty - ocenił właśnie rzeczoznawca.
Fot. Dawid Chalimoniuk / AG
Ten stylowy budynek był marzeniem starych władz Śląskiej Akademii Medycznej. Zdaniem rzeczoznawcy przepłaciły 5 mln zł Historia transakcji z Bankiem Śląskim sięga 2000 roku. Władze ŚAM - rektor prof. Tadeusz Wilczok i dyrektor Adam Sałaniewski negocjują warunki kredytu na wznowienie budowy Akademickiego Centrum Medycznego w Zabrzu. W maju 2001 roku bank pożycza uczelni na rok 35 mln zł.
Równolegle prowadzono rozmowy na tematu zakupu przez uczelnię dawnej siedziby zarządu banku - stylowej willi przy ul. Warszawskiej 14 w Katowicach. Sałaniewski zachwalał, że to idealne miejsce na siedzibę rektora.
Akademia nie miała żadnej gwarancji, że za rok z budżetu państwa dostanie pieniądze na spłatę kredytu pod budowę centrum medycznego. W dodatku kończyła właśnie remont i rozbudowę dotychczasowego rektoratu przy ul. Poniatowskiego. Mimo to postanowiła nie oszczędzać. - To wyjątkowa okazja - przekonywał Sałaniewski senat uczelni.
Ten zgodził się na zakup, a Urząd Zamówień Publicznych pozwolił, by akademia kupiła budynek z wolnej ręki. Bank zażyczył sobie za willę 10 mln zł. Zgodził się rozłożyć spłatę na raty. Łącznie z odsetkami w ciągu 10 lat akademia miała zapłacić 14 mln zł.
Od roku ŚAM ma nowe władze, które próbują uporać się z kilkudziesięciomilionowym długiem pozostawionym przez poprzedników. By przyspieszyć jego spłatę, postanowiła sprzedać kilka nieruchomości, w tym budynek przy Warszawskiej. Rektorat wróciłby wtedy na Poniatowskiego. - Liczyliśmy, że to poprawi nasze finanse - mówi Bernadeta Kuraszewska, kanclerz ŚAM.
Akademia zamówiła więc u rzeczoznawcy wycenę budynków. I tu szok. Rzeczoznawca uznał, że kupiona okazyjnie willa przy Warszawskiej warta jest tylko niecałe 5 mln zł!
Zaskoczone władze uczelni poprosiły o potwierdzenie wyceny. Kolejna nie była wyższa. Wtedy zwróciły się do Banku Śląskiego, dziś ING. - Za budynek zapłaciliśmy już wraz z odsetkami ponad 7 mln zł. Chcieliśmy, by do czasu wyjaśnienia sprawy bank wstrzymał nam spłatę - tłumaczy Kuraszewska.
Prof. Ewa Małecka-Tendera, rektor ŚAM, wysłała już do banku cztery pisma. Na żadne nie otrzymała odpowiedzi.
- Relacje z naszymi klientami są objęte tajemnicą - ucina wszelkie pytania Piotr Utrata, rzecznik ING.
Tłumaczy, że sprzedając budynek uczelni, bank kierował się jego wartością księgową. Złożyła się na nią kwota, którą bank zapłacił za willę, nakłady na remont minus koszty amortyzacji.
Jak ustaliliśmy, bank kupił budynek za ok. 616 tys. zł od wojewody w 1997 roku. Był w bardzo złym stanie i choć wyceniano go wtedy na ponad milion jako zabytek, poszedł za pół ceny. Remont i modernizacja willi kosztowała - według Utraty - 12,4 mln zł a w momencie sprzedaży jej wartość księgowa wynosiła niespełna 10 mln zł.
Zatrudniony przez akademię rzeczoznawca chciał dociec, dlaczego jego wycena tak bardzo różni się od wartości podawanej przez bank. ING odmówił mu jednak udostępnienia dokumentacji.
Adam Sałaniewski nie potrafi dziś wytłumaczyć, dlaczego przed zakupem budynku nie poprosił o opinię rzeczoznawcy. - Nie znam dzisiejszej wyceny. Wtedy nie było takiej koncepcji, by ją robić. Oferta banku była korzystna - upiera się były dyrektor.
Obecne władze ŚAM są jednak innego zdania. O sprawie zawiadomiły prokuraturę. - Rozpoczęliśmy już śledztwo. Pierwsze przesłuchania poprowadzi wydział ds. przestępczości gospodarczej katowickiej policji - mówi Elżbieta Mizeracka, zastępczyni Prokuratora Rejonowego Centrum-Zachód w Katowicach.
http://miasta.gazeta.pl/i/30/katowice/00.gif
absinth - Wto Lis 07, 2006 11:00 am
Zmiana siedziby Wydziału Farmacji Śląskiej Akademii Medycznej
Od wczoraj Wydział Farmacji Śląskiej Akademii Medycznej ma w Sosnowcu nową siedzibę przy ul. Jedności 2. Do 24 listopada mają zakończyć się tam wszystkie prace budowlane. Wtedy rozpocznie się wyposażanie budynku, co wiąże się z ogłaszaniem kolejnych przetargów.
Katedry będą się przenosić do budynku przy ulicy Jedności sukcesywnie - mówi Izabela Koźmińska-Życzkowska, rzeczniczka prasowa Wydziału Farmacji.
Do pięciokondygnacyjnego budynku przeniosą się z ul. Ostrogórskiej, Jagiellońskiej i Narcyzów katedry: żywności i żywienia, zakład biologii komórki, technologii środków leczniczych, zakład parazytologii, chemii klinicznej i diagnostyki laboratoryjnej, katedra i zakład biofizyki. Już rozpoczęła się przeprowadzka administracji wydziału do parterowego budynku w pobliżu uczelni.
(sr) - Dziennik Zachodni
====================================
uroda nie grzeszy ten nowy budynek
Mies - Wto Lis 07, 2006 11:04 am
Ale paskudztwo.
Wit - Wto Sty 16, 2007 6:33 pm
Gdzie się podziały stypendia na Akademii Ekonomicznej
kapi2007-01-14, ostatnia aktualizacja 2007-01-15 13:20
Studenci katowickiej Akademii Ekonomicznej skarżą się, że uczelnia nie wypłaca im stypendiów socjalnych i naukowych
Stypendiów nie otrzymują od października. Jedna ze studentek, która ma małe dziecko, musiała wziąć kredyt, żeby popłacić rachunki. Inna nie może się doczekać pieniędzy za bardzo dobre wyniki w nauce. - Od zeszłego roku pytamy o pieniądze. Co tydzień słyszymy, że przelewy poszły we wtorek - denerwuje się. - Na stronie internetowej można przeczytać, że zostały wypłacone w grudniu. W takim razie, gdzie one są? Uczelnia jest mi już winna 1280 zł - mówi.
Studenci stracili cierpliwość. Pojawiają się plotki, że stypendia naukowe będą niższe w porównaniu z zeszłym rokiem. Nie mogą zrozumieć, dlaczego są pieniądze na organizowanie 70-lecia uczelni, a nie ma na stypendia.
- Senat uczelni dość długo pracował nad regulaminem wypłat. Jest bowiem pewna zależność pomiędzy wysokością stypendiów - pula pieniędzy przeznaczona na naukowe, nie może być wyższa od socjalnej - mówi Marcin Baron, rzecznik Akademii Ekonomicznej.
Twierdzi, że opóźnienia są związane z przebudową systemu informatycznego, a zmiany w wypłatach wynikają z dostosowania AE do wymogów procesu bolońskiego, czyli unifikacji z europejskim szkolnictwem wyższym. Stąd też kolejna zmiana w regulaminie. Dotyczy wysokości średniej, którą należy uzyskać, żeby otrzymać stypendium naukowe. - Nie wliczamy do niej ocen niedostatecznych z indeksu. Oznacza to, że większe szanse ma osoba, która miała dwóję, ale ją poprawiła - dodaje. Średnia naukowa została podwyższona z 4,5 na 4,71.
Nie wszyscy studenci się z tym zgadzają. Uważają, że dwója w indeksie powinna eliminować studentów, którzy starają się o stypendium naukowe. - Stypendium naukowe za dwóję? Jakim prawem? - pytają studenci.
Baron zapewnia, że pierwsze przelewy zostały już wysłane, a pieniądze pojawią się na kontach za kilka dni. - Być może niektórzy już je otrzymali - dodaje.
Rzeczywiście, część studentów otrzymała w piątek pieniądze, ale tylko za jeden miesiąc. W AE twierdzą, że na pewno dostaną wszystko. - Socjalne zostaną nadpłacone, natomiast naukowe będą wypłacane do września. Pocieszeniem może być to, że nie zabraknie studentom pieniędzy na wakacje - wyjaśnia rzecznik akademii.
salutuj - Pon Sty 22, 2007 5:43 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
salutuj - Czw Kwi 19, 2007 3:30 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
maciek - Czw Kwi 19, 2007 5:02 pm
nie ma się czym chwalić, ale zobaczyć trzeba
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/do ... 1_a_9.html
To prawda, nie ma się czym chwalić. Pozdrowienia dla rektorów PŚ i UŚ.
salutuj - Czw Kwi 19, 2007 5:14 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
kaspric - Czw Kwi 19, 2007 5:24 pm
Buahaha bez urazy, ten ranking to jakiś absurd. Nie twierdzę, że jest dobrze, ale bez urazy, w żadnym rankingu nie widziałem jeszcze masy tak idiotycznych kryteriów.
SPUTNIK - Czw Kwi 19, 2007 6:05 pm
phi
Kris - Czw Kwi 19, 2007 6:26 pm
Na te rankingi trzeba popatrzeć trochę z przymrużeniem oka
salutuj - Czw Kwi 19, 2007 6:42 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Kris - Czw Kwi 19, 2007 8:16 pm
Zgadzam się, ale z drugiej strony na Śląsku po Mazowszu jest najwięcej studentów.
Nie wszyscy idą na UŚ, dlatego, że przeczytali rankingi w Rz. Często jest tak, że UJ idą maturzyści ze Śląska, a na UŚ studiuje wiele studentów z województw ościennych.
Po prostu wiele osób chce się usamodzielnić (jeśli można to tak nazwać)
Poza tym trzeba stworzyć warunki nie tylko do studiowania ale też do 'życia poza uczelnianego' w mieście (pubów działających dłużej niż do 22, nocna komunikacja, otworzyć kampus w centrum ...) i na pewno wzrosną noty UŚ wśród studentów. Szczerze - jeśli nie ma co robić w centrum, to co dopiero na akademikach (w lesie) na Ligocie
Safin - Czw Kwi 19, 2007 10:30 pm
Zgadzam się, ale z drugiej strony na Śląsku po Mazowszu jest najwięcej studentów.
Nie wszyscy idą na UŚ, dlatego, że przeczytali rankingi w Rz. Często jest tak, że UJ idą maturzyści ze Śląska, a na UŚ studiuje wiele studentów z województw ościennych.
Po prostu wiele osób chce się usamodzielnić (jeśli można to tak nazwać)
Z drugiej strony patrząc, na Śląsku jest ciągle NAJMNIEJ studentów do liczby mieszkańców...
Naszym ogromnym atutem jes to ze jest nas az tak duzo, i jak pitna najlepis [albo ci ktorzy maja dosc rodziców] to i tak sporo zostanie
Nasza najgorsza cecha jest to, ze wielu przyjmuje ta chora i minimalistyczną logike jak zdanie powyzej
absinth - Pią Kwi 20, 2007 10:00 am
Poza tym trzeba stworzyć warunki nie tylko do studiowania ale też do 'życia poza uczelnianego' w mieście (pubów działających dłużej niż do 22, nocna komunikacja, otworzyć kampus w centrum ...) i na pewno wzrosną noty UŚ wśród studentów. Szczerze - jeśli nie ma co robić w centrum, to co dopiero na akademikach (w lesie) na Ligocie
szkoda, ze wladzom miasta coraz mniej sie podoba ten pomysl...
ze przypomne co ostatnio mozna bylo przeczytac w tym temacie...
coz, dalekowzrocznosc najwyrazniej boli...
miglanc - Czw Maj 03, 2007 2:10 pm
Pewna wine za to ponosza wladze uczleni. Nasze wladze postawily ultimatum tym ktorzy pracowali na US i UJ - albo Katowice albo Krakow. I ludzie wybrali Krakow. Tak stracilismy paru dobrych wykladowcow.
salutuj - Czw Maj 03, 2007 2:14 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Kris - Czw Maj 10, 2007 8:44 am
‹ wróć Katowice wabią studentów 09.05.2007
Miasto markowych uczelni – tak od połowy maja Katowice chcą się promować w Polsce. – To chybione hasło – uważają specjaliści public relations
fot. Joanna Nowicka
Ważne, żebyśmy mieli nie tylko wielu, ale TEŻ NAJLEPSZYCH STUDENTÓW
Katowice: 21 wyższych uczelni, ponad 80 tys. studentów. To czyni nas jednym z największych ośrodków akademickich w Polsce.
Mimo to dotąd nie potrafiliśmy się tym chwalić, dopiero wielkie akcje promocyjne uczelni Wrocławia i Poznania zmusiły miasto do działania. W połowie miesiąca ma ruszyć wielka akcja promocyjna, która obejmie południową Polskę, z wyłączeniem Wrocławia i Krakowa.
Liczymy na niezdecydowanych
– Z tymi ośrodkami akademickimi i tak nie możemy konkurować – przyznaje Waldemar Bojarun z Biura Promocji Miasta.
Billboardy, CityLighty na przystankach, reklamy prasowe i radiowe z hasłem „Studiuj w Katowicach”, „Miasto markowych uczelni” pojawią się za to w 30 mniejszych miejscowościach. Kampania będzie też prowadzona w Internecie.
Dlaczego dopiero w połowie maja? – Nam też się to wydało dziwne, ale termin wybraliśmy w porozumieniu z uczelniami – mówi Bojarun.
To fragment szerszej kampanii promocji miasta. W pierwszym etapie Katowice chcą się pokazać jako ośrodek akademicki.
Idzie niż
Kampania powstała przy współpracy m.in. z Uniwersytetem Śląskim. – Nie narzekamy na ilość studentów, którzy się starają o miejsca na uczelni, ale musimy zmierzyć się z sytuacją niżu demograficznego i kampanii promocyjnych innych ośrodków akademickich. Ważne, żebyśmy mieli nie tylko wielu, ale też najlepszych studentów – mówi Agnieszka Skołucka, kierownik działu współpracy, promocji i karier UŚ.
Hasło kampanii jest jej zdaniem trafione. – Jesteśmy markową uczelnią, jak najbardziej zasłużyliśmy na to miano. Uniwersytet dobrze się rozwija, mamy świetną kadrę, studentów, atmosferę, nasz wizerunek jest pozytywny, więc dlaczego nie? – uważa Skałucka. Kampania potrwa dwa tygodnie, ma kosztować ok. 150 – 200 tys. zł.
Wioleta Niziołek
Specjalnie dla „Echa Miasta”
Przekaz mało wiarygodny
Rafał Czechowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Public Relations:
Przekaz kampanii jest mało wiarygodny. Wabikiem ma być „markowość uczelni”, ale to wabik iluzoryczny. Jak spojrzeć na rankingi, to katowickie uczelnie wypadają w nich słabo, nie licząc chwilowej świetności GWSH w kategorii uczelni niepublicznych. W tym wypadku zagrałbym raczej tym, że Katowice to miasto wielkich możliwości, a karierę zaczyna się tu już na studiach. To obiektywnie bardziej prawdziwe.
wn
Jak to robią inni?
Rok temu Wrocław zorganizował kampanię pod hasłem: „Wrocław Cię wykształci”, billboardom towarzyszyły spotkania z młodzieżą, na których pracownicy uczelni przekonywali do studiów we Wrocławiu. Poznań w tym roku zorganizował kampanię „Akademicki Poznań”. Akcja reklamowa ma przyciągać młodych ludzi do Poznania. Spot reklamowy jest emitowany w mediach, na najpopularniejszych stronach internetowych, na antenie telewizji MTV i Viva
http://katowice.echomiasta.pl/artykuly.php?czytaj=458
rasgar - Czw Maj 10, 2007 9:03 am
niestety należy się zgodzić z p.Czechowskim.
Inicjatywa by zwabić studentów jak najbardziej słuszna, tylko że nieco naciągane hasło może przynieść odwrotny skutek - potraktowanie aglomeracji przez przyszłych kandydatów równie niepoważnie.
Bo to że każdy maturzysta będzie je chocby z ciekawości weryfikował z rankingami (których wszędzie pełno, a już napewno u maturzystów) to pewniak
Kris - Czw Maj 10, 2007 9:13 am
Liczymy na niezdecydowanych
– Z tymi ośrodkami akademickimi i tak nie możemy konkurować – przyznaje Waldemar Bojarun z Biura Promocji Miasta.
absinth - Pon Maj 21, 2007 1:57 pm
Biuletyn Zamówień
Publicznych nr 97
z dnia 2007-05-17
POZYCJA 27886
OGŁOSZENIE O ZAMÓWIENIU - roboty budowlane
Katowice: roboty budowlane polegające na adaptacji kondygnacji V piętra wraz z robotami towarzyszącymi na pozostałych kondygnacjach i piwnicy związanymi z dostosowaniem budynku ŚAM w Katowicach przy ul. Poniatowskiego 15 do funkcji Rektoratu
d-8 - Pon Maj 21, 2007 6:15 pm
^^^ ale tam byl kiedys rektorat chyba, z tego co pamietam ( w latach 90-tych). pozniej sie przeniesli do bylej centrali ing na warszawskiej no a pozniej to wiemy jak bylo...
salutuj - Pon Maj 21, 2007 6:22 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Kris - Pon Maj 21, 2007 9:13 pm
Coś kiedys wspominano że SAM chętnie by się pozbyła budynku Rektoratu na Warszawskiej. za drogi w utrzymaniu dla Uczelni. Tak więc może budynek zostanie sprzedany a na POniatoskiego dostosowany zostanie na Rektorat?
SPUTNIK - Wto Maj 22, 2007 8:54 am
budynek na Warszawskiej pójdzie pod wynajem.
Pah - Czw Maj 24, 2007 4:40 pm
Odnośnie akcji "Katowice. Miasto markowych uczelni." Stronka z informacjami: http://www.studiujwkatowicach.pl/new/
btw. nie wiem czy już ktoś widział bilboard tej akcji. ja miałem okazję wczoraj. Wygląda to mniej więcej tak: białe tło, gigantyczny indeks, powyzsze haslo i adres strony. Bida z nędzą
absinth - Sob Maj 26, 2007 8:22 am
Pięć języków jednocześnie
Chcesz czytać Hrabala po słoweńsku czy bułgarsku albo rozumieć, co krzyczą kibice na stadionie w Bratysławie? Polonistki z Uniwersytetu Śląskiego, Bratysławy, Ołomuńca, Lublany i Sofii opracowały internetowy program do nauki pięciu języków słowiańskich. Jednocześnie!
Pomysł zrodził się na Uniwersytecie Śląskim, gdy Polska wchodziła do Unii Europejskiej. Profesor Ewa Jaskółowa, literaturoznawca z UŚ, namówiła do współpracy zaprzyjaźnione polonistki z zagranicznych uczelni. Razem stworzyły stronę internetową, za pośrednictwem której można jednocześnie uczyć się języków: polskiego, czeskiego, słowackiego, słoweńskiego i bułgarskiego. - Chcemy pokazać, że znając jeden język, można szybko nauczyć się innych z tej samej rodziny - mówi prof. Jaskółowa.
Program to zestaw tekstów i ich tłumaczeń, podzielony na kilka bloków tematycznych, o różnym stopniu trudności. - Jeśli ktoś odwiedzi stronę internetową i kliknie np. na polskie hasło "dzień dobry", znajdzie tam najprostsze dialogi stosowane przy powitaniu. W sąsiednich oknach wyświetlą się ich tłumaczenia na pozostałe języki. Dialogów można także słuchać. Bardziej wymagający znajdą na stronie m.in. fragmenty prozy Hrabala czy Haszka. Oprócz tekstów prezentujemy także wzory dokumentów obowiązujących w danym kraju, staramy się przemycić trochę wiedzy o jego historii i kulturze - reklamuje program doc. Marta Panczikova z Uniwersytetu w Bratysławie.
Projekt w znacznej części udało się sfinansować z unijnego programu Socrates. - Kiedy nasza strona zaczęła działać, zainteresowało się nią bułgarskie radio. Zainspirowałyśmy dziennikarzy do przygotowania cyklu audycji o krajach słowiańskich - mówi prof. Maria Sobotkova z Ołomuńca. - Z pomysłu skorzystali także naukowcy z Uniwersytetu w Halle. Wykorzystują go na zajęciach z niemieckimi studentami.
Zobacz bezpłatny program do nauki języków słowiańskich.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Beata Cichoń
http://www.slavic-net.org/
absinth - Sob Maj 26, 2007 8:32 am
Nowa uczelnia w Jaworznie
Od nowego roku akademickiego w Jaworznie zacznie działać zamiejscowy ośrodek dydaktyczny Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej im. Wojciecha Korfantego w Katowicach.
W budynku III Liceum Ogólnokształcącego GWSH będzie prowadzić niestacjonarne studia pierwszego stopnia na kierunkach administracja, socjologia i zarządzanie.
- Wybraliśmy Jaworzno, bo w okolicy jest dużo szkół średnich, których absolwenci interesują się naszą ofertą. Przeprowadziliśmy ankietę, z której wynika, że wielu młodych ludzi woli studiować tutaj, niż dojeżdżać do Katowic czy Krakowa. Podobne ośrodki sprawdziły się już w Żorach i Radzionkowie - mówi Ewa Bensz z działu promocji GWSH.
Od czerwca w budynku głównym Urzędu Miasta Jaworzna przy ul. Grunwaldzkiej 33 zacznie działać punkt informacyjno-rekrutacyjny dla wszystkich zainteresowanych studiowaniem w nowym ośrodku dydaktycznym GWSH.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Kris - Pią Cze 01, 2007 5:18 pm
Jeszcze o promowaniu Katowickiego szkolnictwa wyższego w Polsce
absinth - Nie Cze 03, 2007 3:18 pm
projekt sprzed paru lat
raczej juz nieaktualny...
ze strony stabil
biblioteka wydzialu teologicznego
Aga - Pią Cze 08, 2007 1:31 pm
http://www.studiujwkatowicach.pl/new/
Szanowni Państwo,
Podsumowując pierwszy etap naszej współpracy dot. wspólnych przedsięwzięć promujących Akademickie Katowice, chciałem przekazać krótką informację na temat co zostało zrobione.
Zdaję sobie sprawę, że zakres i narzędzia wykorzystane w akcji mogą nie być zadawalające dla wszystkich nie mniej jednak pierwszy krok mamy już za sobą.
Zebraliśmy wiele doświadczeń, które pozwolą uzyskać dużo większy efekt przy kampanii jaką chcielibyśmy wspólnie z Państwem przeprowadzić w przyszłym roku.
Mam nadzieję na współpracę podczas kolejnej akcji oraz na propozycje i pomysły wspólnych działań promocyjnych w sferze promocji akademickości miasta.
Poniżej zamieszczam najważniejsze informacje dot. zrealizowanej kampanii.
Pozdrawiam
Marcin Stańczyk
p.o. Kierownika Referatu Promocji Miasta
Wydział Informacji i Promocji
Urząd Miasta Katowice
tel. +48 32 2593852
www.katowice.eu
W kampani Studiuj w Katowicach wykorzystano następujące narzędzia:
• OUTDOOR – czas ekspozycji: 16.05- 29.05 2007 r.
liczba nośników: 100 Billboardów 25 CityLightów w wybranych miastach
Koszt kampanii: 72.364,30 zł brutto
Wykonawca, Firma Business Consulting Spółka z o.o. wyłoniony w drodze przetargu nieograniczonego na podstawie art. 39 ustawy prawo zamówień publicznych z dn. 29.01.2004 r.
Lokalizacje nośników:
BBL :
Bielsko Biała, Biała Podlaska, Chełm, Częstochowa, Gliwice, Jelenia Góra, Kalisz, Kędzierzyn Koźle, Kielce, Legnica, Lublin, Nowy Sącz, Nowy Targ, Opole, Piekary Śląskie, Piotrków Trybunalski, Przemyśl, Radom, Rybnik, Rzeszów, Tarnbobrzeg, Tarnowskie Góry, Tarnów, Wałbrzych, Żywiec
CTL:
Bielsko – Biała, Gliwice, Opole, Częstochowa
• STRONA WWW: uruchomiona 14.05.2007 r.
www.studiujwkatowicach.pl
Strona uruchomiona została przy użyciu środków własnych Urzędu Miasta, wykupiono dwie domeny w NASK, oprócz powyżej wymienionej również www.studiakatowice.pl/
Na stronie internetowej znajduje wiadomości pomocne dla przyszłych studentów Katowic m.in. lista katowickich uczelni oraz kierunki studiów, informacja o stypendiach, biurach karier oraz akademikach.
Dodatkowo zawarta jest informacja na temat wydarzeń i imprez studenckich, instytucjach kulturalnych, lokalach i obiektach sportowych.
• KAMPANIAINTERNETOWA czas emisji: mailing 14.05.2007, baner 14.05-27.05 2007 r.
Koszt kampanii: 24 314,99 zł brutto
Za pomocą portalu Onet.pl, baner, w liczbie emisji 1 800 000, na Stronie Głównej portalu oraz podstronach: Matury, Ściąga, Portal Wiedzy w proporcjach: Strona Główna 40 % emisji Wybrane serwisy 60 % emisji.
Dodatkowo za pośrednictwem Onet.pl mailing do użytkowników poczty Onetu. Mail dociera do osób w wieku 17 - 21 lat z wybranych miast południowej Polski.
• PRASA LOKALNA
32 tytuły docelowego obszaru – 253 tys. nakładu
Koszt kampanii: 22 000 netto
Kampanie przeprowadzono poprzez Stowarzyszenie Gazet Lokalnych skupiające czasopisma lokalne w całej Polsce.
1. Gazeta Powiatowa -Wiadomości Oławskie DOLNOŚLĄSKIE
2. Nowa Gazeta Trzebnicka DOLNOŚLĄSKIE
3. Kurier Gmin DOLNOŚLĄSKIE
4. Gazeta Noworudzka DOLNOŚLĄSKIE
5. Nowa Gazeta Jaworska DOLNOŚLĄSKIE
6. Echo Krasnegostawu LUBELSKIE
7. Nowa Gazeta Biłgorajska LUBELSKIE
8. Gazeta Regionalna LUBUSKIE
9. Kulisy Powiatu Wieluń ŁÓDZKIE
10. Nowe Życie Pabianic ŁÓDZKIE
11. Przełom MAŁOPOLSKIE
12. Kronika Beskidzka MAŁOPOLSKIE, ŚLĄSKIE
13. Nowiny Nyskie OPOLSKIE
14. Tygodnik Krapkowicki OPOLSKIE
15. Kurier Brzeski OPOLSKIE
16. Kulisy Powiatu (Kluczbork Olesno) OPOLSKIE
17. Tygodnik Prudnicki OPOLSKIE
18. Obserwator Lokalny PODKARPACKIE
19. Życie Podkarpackie PODKARPACKIE
20. Korso PODKARPACKIE
21. Sztafeta PODKARPACKIE
22. Górnośląski Tygodnik Regionalny Echo ŚLĄSKIE
23. Gwarek ŚLĄSKIE
24. Głos Ziemi Cieszyńskiej ŚLASKIE
25. Tygodnik Konecki ŚWIĘTOKRZYSKIE
26. Gazeta Jędrzejowska ŚWIĘTOKRZYSKIE
27. Tygodnik Szydłowiecki ŚWIĘTOKRZYSKIE
28. Tygodnik Starachowicki ŚWIĘTOKRZYSKIE
29. Tygodnik Skarżyski ŚWIĘTOKRZYSKIE
30. Głos Wolsztyński WIELKOPOLSKIE
31. Głos-gazeta powiatowa LUBELSKIE
32. Goniec-gazeta powiatowa LUBELSKIE
COGITO
reklama w dodatku do czasopisma skierowanego do młodzieży licealnej
Koszt kampanii: 6100 zł brutto
• RADIO
Spot reklamowego, długość spotu : 20 sekund, ilość emisji : 400,
Emisja : 14 – 25 .05.2007
Koszt kampanii : 39 604 zł, - po wynegocjowanym rabacie: 28 709,04 zł brutto
w poniższych stacjach radiowych:
Eska Kalisz Ostrow 101,1 FM wielkopolskie
Eska Lublin 103,6 FM lubelskie
Eska Rzeszów 98,4 FM podkarpackie
Eska Tarnów małopolskie
Eska Zamość 97,3 FM lubelskie
Planeta (Bielsko- Biała) śląskie
Planeta (Opole) opolskie
RMF Maxxx Wałbrzych dolnośląskie
PS: nawet mi się nie chce komentować....
Kris - Pią Cze 15, 2007 7:29 pm
Akademia Medyczna będzie uniwersytetem
Judyta Watoła
2007-06-15, ostatnia aktualizacja 2007-06-15 21:17
To ostatni tydzień Śląskiej Akademii Medycznej. W przyszły wtorek zostanie oficjalnie przemianowana na Śląski Uniwersytet Medyczny
Do przekształcenia ŚAM-u w ŚUM przymierzano się już od lat. By sprawę przyspieszyć, poprzednie władze uczelni chciały stworzyć trzy nowe wydziały - tak by w sumie było ich sześć i na sześciu kierunkach nadawać stopnie doktorskie (to warunek dla uniwersytetu).
Z nowymi wydziałami nie do końca się udało. Powstały tylko dwa, a pracownicy uczelni zastanawiają się, czy nie warto jednego z nich zlikwidować, bo to dałoby oszczędności zadłużonej uczelni. Sześć kierunków, na których nadaje się stopnie doktorskie, uczelnia jednak ma i dlatego właśnie przekształca się w uniwersytet.
Potrzebna była jeszcze ustawa. Parlament uchwalił ją pod koniec marca. - 5 czerwca ukazała się w Dzienniku Ustaw. Biorąc pod uwagę, że po 14 dniach od tej daty wchodzi w życie, w przyszły wtorek przestaniemy być Śląską Akademią Medyczną im. Ludwika Waryńskiego, a staniemy się Śląskim Uniwersytetem Medycznym - mówi rzeczniczka uczelni Izabela Koźmińska.
Po co taka zmiana? - Chodzi o względy prestiżowe. Słowo "akademia" dla obcokrajowców nie oznacza uczelni wyższej - tłumaczy Koźmińska.
Cała operacja ma kosztować administrację uczelni 100 tys. zł. Chodzi m.in. o wymianę tablic i pieczątek oraz niektórych dokumentów. Ile podobne zmiany będą kosztowały poszczególne kliniki i tzw. oddziały kliniczne (działają w szpitalach niepodlegających władzy rektora) - nikt nie policzył.
Dla pracowników, a zwłaszcza profesorów uczelni, koszty jednak mają drugorzędne znaczenie. Prof. Barbara Zahorska-Markiewicz, córka prof. Witolda Zahorskiego, który pół wieku temu był jednym ze współzałożycieli ŚAM-u, mówi wprost, że jest dumna ze zmiany. - Wkroczyliśmy do Europy, więc musimy posługiwać się taką nazwą, która na całym kontynencie jest zrozumiała. W krajach europejskich nie ma żadnych akademii medycznych, tylko są uniwersytety - mówi.
Wtóruje jej prof. Franciszek Kokot, jeden z najbardziej znanych w świecie uczonych związanych ze ŚAM-em: - Akademie medyczne były w Związku Radzieckim, dlatego zrobiono je i u nas, wyłączając medycynę z uniwersytetów. Teraz wracamy do tradycji.
Czy w takim wypadku nie lepsze byłoby połączenie ŚAM-u z Uniwersytetem Śląskim? Tak stało się m.in. w Krakowie, gdzie tamtejsza Akademia Medyczna została włączona (pod nazwą Collegium Medicum) w struktury Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Na Śląsku mamy inną sytuację. ŚAM, choć ma znacznie mniej studentów i wydziałów, ma jednak więcej samodzielnych pracowników naukowych niż Uniwersytet Śląski. To świadczy o tym, że mamy potencjał do tego, by sami być uniwersytetem - przekonuje prof. Kokot.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4229398.html
Kris - Pon Cze 18, 2007 8:50 pm
Setka na aktorów
dziś
Dorota Kaczor, Monika Chechelska, Weronika Dębicka, Ewelina Szczepanik i Jarosław Figa zdawali egzamin przed Jackiem Łumińskim, choreografem i dyrektorem Śląskiego Teatru Tańca.
Dzisiaj wieczorem powinno być wiadomo, ile osób rozpocznie studia na pierwszej w Polsce specjalizacji Aktor Teatru Tańca, uruchamianej wspólnie przez Śląski Teatr Tańca w Bytomiu oraz Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. Szczęśliwców może być góra 20, a wczoraj i w piątek do pierwszego etapu egzaminu przystąpiło 100 osób. Dziś rano najlepsi z tej setki podchodzą w Krakowie do kolejnych sprawdzianów.
Krzysztof Globisz, prorektor krakowskiej uczelni, który w piątek przyglądał się egzaminom podkreśla, że dzięki tej specjalizacji w Polsce będzie kształcić się aktorów nie tylko władających słowem, ale i potrafiących wyrażać się poprzez ruch. - W naszym kraju takie aktorstwo dopiero się zaczyna, na Zachodzie jest to rozpowszechnione - mówi Globisz. Na otwarciu specjalizacji skorzysta Bytom, który będzie jej siedzibą. - Wcześniej o Śląskim Teatrze Tańca nie wiedziałam nic - przyznaje Aneta Lipiec z Krakowa, jedna ze zdających. O egzaminie dowiedziała się w ostatniej chwili. - Ale potem o teatrze zaczęłam czytać w internecie, dowiedziałam się, jak wiele jest tu warsztatów, są międzynarodowe konferencje tańca. Fajnie to widać, gdy przyjeżdża się do Bytomia. Idzie się przez smutne miasto, a potem przychodzi się tu i tyle się tu dzieje.
(mo) - Dziennik Zachodni
http://bytom.naszemiasto.pl/wydarzenia/740539.html
____________________________________________________
Mam nadzieję, że już niedługo "smutnym miastem" będzie Kraków
Kris - Śro Cze 20, 2007 8:54 am
ŚAM na ŚUM lub ŚLUM
dziś
Dziś Śląska Akademia Medyczna zmienia nazwę na Śląski Uniwersytet Medyczny. Pozbywa się też swojego PRL-owskiego patrona, Ludwika Waryńskiego. - Obowiązek zmiany nazwy nakłada na nas ustawa o szkolnictwie wyższym. Do 2009 roku nie będzie już w Polsce akademii tylko uniwersytety. Tak więc to nie nasz pomysł, ale bardzo cieszymy się ze zmiany. - informuje Izabela Koźmińska-Życzkowska, rzecznik ŚAM, od dziś ŚUM-u, a może ŚLUM-u. - Skrót jakim będziemy się posługiwać musi zostać zatwierdzony przez Senat uczelni - dodaje pani rzecznik.
Operacja związana z nowym nazewnictwem - wymiana pieczątek, druków itd. kosztować będzie ok. 100 tys. zł, ale uczelnia i tak wydałaby te pieniądze, bo obowiązek ustawowy trzeba zrealizować. Oficjalne uroczystości przemianowania zaplanowano na październik. Śląski Uniwersytet Medyczny obchodzić też będzie swoje 60-lecie i w Katowicach odbędzie się centralna inauguracja kolejnego roku akademickiego.
(aga) - Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/741341.html
Kris - Śro Cze 20, 2007 8:55 am
Zamiast akademii uniwersytet
Po sześćdziesięciu latach kończy swoją działalność Śląska Akademia Medyczna. Od jutra oficjalna nazwa uczelni będzie brzmieć Śląski Uniwersytet Medyczny. Zmianę nazwy wymusiła nowa ustawa o szkolnictwie wyższym, ale dla władz uczelni jest to także sprawa prestiżowa, bo nazwa "uniwersytet" jest znana na całym świeci, z "akademią" bywa gorzej.
(fot. arch.)
Wśród studentów Śląskiej Akademii Medycznej wrze. Ale powód, jak na tę porę roku, banalny - trwa sesja egzaminacyjna. Zmiana nazwy uczelni dla nich jest sprawą drugorzędną. Inaczej do sprawy podchodzą władze śląskiej akademii medycznej, która jako trzecia tego typu uczelnia w kraju zostanie uniwersytetem medycznym. Chodzi także o prestiż za granicą, bo tam nazwa akademia nie kojarzy się z poważną uczelnią.
Do zmian przygotowuje się również katowicka Akademia Ekonomiczna. Władze tej uczelni również starają się o zmianę nazwy na uniwersytet. Zmiana nazwy z akademii na uniwersytet pociągnie za sobą koszty. Wymiana pieczątek, wizytówek i dokumentów na samej tylko uczelni pochłonie około 100 tysięcy złotych, a pozostają jeszcze instytucje, które jej podlegają.
M.Poloczek
http://ww6.tvp.pl/2862,20070619514034.strona
absinth - Śro Cze 20, 2007 10:06 am
hmm a gdzie ten budynek ze zdjecia stoi?
rasgar - Śro Cze 20, 2007 7:17 pm
też nie poznaję
Kris - Sob Lip 21, 2007 11:27 am
Adaptacja dawnej WKU na potrzeby uczelni będzie kosztować 19 milionów złotych
wczoraj
Czy jest dobra wola ze strony Politechniki Śląskiej, by adaptować budynki po byłej Wojskowej Komendzie Uzupełnień na cele dydaktyczne? Takie zaniepokojenie wyraził na ostatniej sesji Rady Miejskiej poseł Tadeusz Wita, podkreślając że od pół roku w budżecie państwa są zarezerwowane 4 mln zł na ten cel.
Obecnie w trakcie adaptacji na potrzeby istniejącego w Zabrzu Wydziału Organizacji i Zarządzania Politechniki Śląskiej są dwa budynki: właśnie byłego WKU przy ul. Roosevelta oraz Hotelu Robotniczego przy ul. Jagiellońskiej. To one, obok budynków wydziału oraz domu studenckiego, będą uzupełnieniem akademickiego kampusu.
- Pierwsza z tych inwestycji jest na obecnym etapie prac finansowana z budżetu gminy. Zgodnie z przyjętymi ustaleniami, Politechnika Śląska przejmie jej realizację i finansowanie po otwarciu zadania inwestycyjnego przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Wymaga to jednak spełnienia szeregu wymogów formalnych, w tym prawa do dysponowania nieruchomością oraz zapewnienia w budżecie resortu pełnego pokrycia finansowego dla jego realizacji. Tak się na razie nie stało. Natomiast dzięki działaniom posła Tadeusza Wity resort nauki i szkolnictwa wyższego uzyskał z budżetu państwa w tym roku dodatkowe 4 mln zł na inwestycje w Zabrzu. To jednak za mało, by przedsięwzięcie to doprowadzić do końca, ponieważ wartość kosztorysowa inwestycji oszacowana jest na ponad 19 mln zł. Pomoc posła Wity będzie miała z pewnością znaczący wpływ na przekonanie ministra przez rektora Politechniki Śląskiej do otwarcia nowego zadania inwestycyjnego, tak by w 2008 roku uczelnia mogła kontynuować modernizację budynku. Zapewniam, że Politechnice Śląskiej bardzo zależy na dalszym rozwoju bazy dydaktycznej w Zabrzu, a współpraca z miastem przebiega doskonale - mówi Paweł Doś, rzecznik gliwickiej uczelni.
Z kolei prace w obiekcie przy ul. Jagiellońskiej finansowane są w całości przez Politechnikę Śląską ze środków budżetu państwa. Jego zakończenie i oddanie do eksploatacji przewidziane jest na przełom 2007 i 2008 roku.
(jh) - Dziennik Zachodni
http://zabrze.naszemiasto.pl/wydarzenia/751534.html
Kris - Wto Sie 21, 2007 5:13 pm
10 milionów wydane przez miasto - czy teraz będzie przekształcenie w szkołę prywatną ?
To miała być chluba Sosnowca - Wyższa Uczelnia Państwowa, a dokładniej - pozamiejscowy ośrodek Politechniki Śląskiej. I faktycznie była - ale przez moment. Miasto w Politechnikę zainwestowało, kupując min. nowe komputery. Od zakupu minął zaledwie semestr -a uczelnia zawiesiła swoją działalność. Dlaczego? Bo nie ma kogo uczyć.
miasto wydało 10 milionów - czy teraz będzie przekształcenie w szkołę prywatną ?
Chętnych do studiowania w Sosnowcu pojawiło się ...zaledwie sześciu.
Politechnika Śląska to nie tylko Gliwice - to także największe ośrodki pozamiejscowe w Katowicach, Rybniku i Zabrzu, które jak mówi rektor nie znikną na pewno.
Dlatego, Ci, którzy na uczelni w Sosnowcu do tej pory zdobywali wiedzę od przyszłego roku akademickiego będą dojeżdżać do Gliwic. Koszty poniosły władze Sosnowca, które w ten budynek zainwestowały blisko 10 milionów złotych.
Za te pieniądze kupiono nowe komputery, wyremontowano sale, zainstalowano monitoring.
Dlatego zamknięcie uczelni oznacza straty. Władze miasta liczą na utworzenie w tych pomieszczeniach sal dla innych uczelni.
Oby tylko kolejne inwestycje nie stały się obietnicami bez pokrycia
Katarzyna Koepć
http://ww6.tvp.pl/2858,20070821545896.strona
Wit - Czw Sie 23, 2007 8:32 pm
Studenci nie lubią Sosnowca
Milena Nykiel2007-08-23, ostatnia aktualizacja 2007-08-23 21:36
10 mln zł kosztowała modernizacja budynku Politechniki Śląskiej w Sosnowcu. Zamontowano nawet nowoczesny system monitoringu. Ale monitorować nie ma kogo, bo w tym roku na studia dostało się... siedem osób.
Naukę w budynku po byłej dyrekcji kopalni Niwka-Modrzejów pierwsi studenci rozpoczęli w zeszłym roku. Na gruntowną modernizację, którą w sporej części miasto sfinansowało z funduszy unijnych, wydano 10 mln zł. Powstały nowoczesne sale ćwiczeniowe, dobrze wyposażona pracownia komputerowa, a dla bezpieczeństwa studentów - monitoring.
Władze uczelni spodziewały się, że w tym roku atrakcyjny kierunek - informatyka - przyciągnie tłumy chętnych. Okazało się, że egzaminy zdało zaledwie siedem osób. Nie pomogły akcje reklamowe, które organizowała politechnika ani obniżenie progu punktów przy przyjęciu na studia.
- Sosnowiec ciągle stara się o miano miasta akademickiego. Studenci jednak wybierają inne miejsca. Wolą uczyć się w Katowicach czy Gliwicach. Pięknie wyremontowany budynek nie wystarczy do tego, aby przekonać chętnych do rozpoczęcia nauki. Borykamy się też z niżem demograficznym - mówi Jerzy Rutkowski, dziekan Wydziału Automatyki, Elektroniki i Informatyki w Sosnowcu.
Dziekan dodaje, że uczelnia postanowiła zawiesić tu swoją działalność. 18 studentów informatyki, którzy już rozpoczęli naukę w zeszłym roku, od października będą dojeżdżać do Gliwic.
Jak mówi Grzegorz Dąbrowski, rzecznik sosnowieckiego magistratu, miasto nie zostało jeszcze oficjalnie przez politechnikę zawiadomione o rezygnacji. - Ale budynek będzie na pewno spełniał rolę edukacyjną, dlatego rozmawiamy już z kilkoma innymi uczelniami, którym chcemy go wynająć.
Strona 2 z 6 • Wyszukiwarka znalazła 479 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6