ďťż
 
[Sosnowiec] Plany, inwestycje, etc...



Wit - Pią Lis 07, 2008 7:45 pm


Pusty dworzec
dziś
Straż miejska nie mieści się w ciasnych pokojach swej komendy. Pomysł, by przenieść strażników do pustych pomieszczeń w budynku głównego dworca PKP w centrum miasta na razie jednak nie wypalił.

Pomieszczenia w głównym budynku dworca stoją od lat puste. O ile gmach dworca wygląda z zewnątrz estetycznie, o tyle w środku nie jest prawie w ogóle zagospodarowany. W poczekalni brakuje nie tylko kas biletowych ale też... ławek dla podróżnych. Gmina chętnie widziałaby tam nowe miejsce dla Straży Miejskiej, ale na razie nie ma porozumienia z PKP.

Siedziba sosnowieckiej straży miejskiej jest zbyt ciasna. W budynku przy ul. Małachowskiego 3 oprócz straży miejskiej znajdują się również Wydziały: Edukacji, Kultury i Sztuki, Polityki Gospodarczej, Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki oraz Komunikacji. Jednak wygląda na to, że nie zmieni się to zbyt szybko.

Obecnie w komendzie straży miejskiej znajduje się pokój administracyjny, gabinet komendanta oraz dyżurka. Ponadto strażnicy korzystają jeszcze z szatni oraz pokoju socjalnego. W szatni jest tylko jedna umywalka. Toalety znajdują się na korytarzu i są wspólne dla wszystkich osób pracujących w budynku oraz petentów. Strażnicy nie mają również gdzie przesłuchiwać oraz rozmawiać z mieszkańcami.

- Mamy kilka możliwości przeniesienia komendy straży miejskiej. Na pewno budynek dworca PKP odpada, ponieważ kwoty czynszu, jakie nam zaproponowano są zbyt wysokie. Te stawki może są podobne do gminnych, ale ich budynek nadaje się do gruntownej modernizacji - mówi Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca.

Pomysł umieszczenia komendy straży miejskiej w budynku dworca spodobał się oddziałowi gospodarowania nieruchomościami PKP w Katowicach.

- Podaliśmy stawki czynszu, jednak gmina zrezygnowała z wynajęcia tych pomieszczeń. Chcieliśmy, żeby siedziba straży znalazła się w naszym dworcu. W tej chwili mamy inne osoby, które są zainteresowane tamtejszymi wolnymi pomieszczeniami, oczywiście nie podpisano jeszcze konkretnych umów. Dlatego uważam, że sprawa umieszczenia komendy w dworcu nie stoi jeszcze na straconej pozycji, trzeba tylko rozmawiać na ten temat - podkreśla Tomasz Liszaj, rzecznik katowickiego oddziału gospodarowania nieruchomościami PKP.

Strażnicy mogliby na przykład odstraszać bezdomnych, którzy śpią w dworcowej poczekalni. Chociaż nie jest im łatwo, ponieważ z poczekalni dworca zniknęły drewniane ławki. W ten sposób podróżni czekający na pociąg nie mają gdzie usiąść. Administrator dworca nie wyklucza tego, że gdyby bezdomni całkowicie zniknęli z sosnowieckiego dworca, to ławki mogłyby wrócić na swoje miejsce.

Straży potrzebne jest ponad 200 mkw. powierzchni. Miasto musiałoby wyremontować dworcowe pomieszczenia.

- Oczywiście boli nas, że ten odnowiony przez miasto z zewnątrz gmach dworcowy stoi pusty, on powinien tętnić życiem i być wizytówką miasta - dodaje prezydent miasta.

Straż może się przenieść np. na ul. Będzińską, gdzie jest pusty budynek po Szkole Projektowania i Stylizacji Ubioru, lub do jednego z wolnych budynków przy ul. 3 Maja.

Sebastian Reńca - POLSKA Dziennik Zachodni



http://sosnowiec.naszemiasto.pl/wydarzenia/919061.html




Wit - Sob Lis 08, 2008 11:59 am


Kiepura jako symbol Sosnowca konkuruje z ogromnym dinozaurem
dziś
Ma na imię Sue, waży około 1,5 tony, ma 14,5 metra długości i 6 metrów wysokości. Od wczoraj tego ogromnego tyranozaura można podziwiać przed budynkiem Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego przy ul. Będzińskiej.

Choć nie jest to pierwszy model Sue na świecie, to po raz pierwszy została ona przedstawiona z piórami i jest tak duża.

Szkielet Sue znajduje się w Muzeum Historii Naturalnej w Chicago. Tyranozaury wymarły około 67 milionów lat temu. Naukowcy mówią o nich, że były to największe maszyny mięsożerne, jakie chodziły po ziemi.

- Nasz model jest wyjątkowy z kilku powodów. Wykonano go w Polsce. Powstał dzięki stowarzyszeniu Delta, które go ufundowało. Miało wsparcie w naukowcach polskich. Wśród nich był dr Gerard Gierliński, który odkrył, że dinozaury miały pióra - mówi dr Andrzej Boczarowski z Wydziału nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego.

Praca naukowców nad rekonstrukcją dinozaura zaczyna się od przestudiowania literatury, oglądania eksponatów, badania kości, obserwacji współczesnej flory i fauny. Dopiero potem powstaje grafika komputerowa, a na samym końcu odlewy, z których składa się dinozaura.

Tyranozaurzyca Sue powstała w pracowni rzeźbiarskiej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Pracownia współpracuje ze stowarzyszeniem Delta. Samochodem ciężarowym trafiła do Sosnowca. Stawiano ją wczoraj przy pomocy dźwigu.

- Stworzenie modelu trwało niecałe trzy miesiące. Sue składa się z sześciu elementów - tłumaczy Tomasz Cielebąk, nadzorujący prace rzeźbiarzy.

Sue jest drugim pod względem wielkości dninozaurem, wyprodukowanym w pracowni. Jeszcze większy od niej jest diplodok, który ma 28 metrów długości. Można go oglądać w parku jurajskim w Solcu Kujawskim.

- W planach mamy rzeźbę największego dinozaura, jaki chodził po ziemi, będzie miał 58 metrów długości - zapewnia pan Tomasz.

Jeszcze kilka lat temu Bałtów w pobliżu Ostrowca Swiętokrzyskiego zagrożony był ogromnym bezrobociem. Wtedy Gerard Gierliński, pracownik Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie odkrył na tamtych terenach ślady dinozaurów.

- Otwarcie Bałtowskiego Parku Jurajskiego odbyło się w 2004 roku. W maju tego roku uruchomiliśmy drugi park, w Solcu Kujawskim - mówi Halina Kisiel, wiceprezes stowarzyszenia Delta.

Dziś przy okazji Międzynarodowej Wystawy i Giełdy Minerałów, Skał i Skamieniałości, dr Boczarowski opowie jak powstają rekonstrukcje paleontologiczne. Gościem specjalnym będzie dr Gerard Gierliński, odkrywca piór u dinozaurów. Sesja popularnonaukowa rozpocznie się o godz. 17. Wstęp wolny.



Sebastian Reńca - POLSKA Dziennik Zachodni

http://sosnowiec.naszemiasto.pl/wydarzenia/919969.html



smok mlekopij - Pon Lis 10, 2008 4:44 pm
jeszcze jedno foto dino:

biurowiec DZ:

osiedle słoneczne:


OT: Zapraszam na nową stronę stowarzyszenia FdZD Sosnowiec
www.fdzd.pl



Prince - Wto Lis 11, 2008 8:23 am
Nie wiem dlaczego ale mi jakoś podoba się ten budynek:

Jest taki woelkomiejski. Poza tym odpowiednia wysokość w odpowiednim miejscu.

Z dinozaurem też jest to fajny pomysł taki cieszący oko, no ciekawie się zrobiło w tym Sosnowcu




Wit - Wto Lis 11, 2008 10:08 am
Szkoda tylko, że nie postawili go w centrum a w Milowicach...generalnie Sosnowiec ma inwestycje porozsiewane każda gdzie indziej, a w centrum praktycznie nic się nie dzieje. No postawili Plaze a teraz remontowany jest ten dom handlowy przy dworcu.



smok mlekopij - Wto Lis 11, 2008 4:44 pm
@wit już niedługo w centrum Sosnowca też sie ruszy
@prince skoro tak ci sie ten budynek podoba to specjalnie dla ciebie kilka fotek:
foto od strony parkingu:

szyb windy, będzie w nim również klatka schodowa:

tutaj coś w rodzaju żwirowego ogródka i zejście poniżej poziomu ziemi

foto od najszerszej strony budynku:

foto od drugiej strony:

tutaj widać kondygnacje które są częściowo pod ziemią:

daszki na elewacji:

w środku, na wszystkich kondygnacjach trwają już prace wykończeniowe:

szyby na parterze, wygląda na to że będzie kilka wejść:

wejście główne:

i na koniec :

podejrzewam że do końca roku biurowiec będzie gotowy.
OT:zapraszam na nową stronę stowarzyszenia FdZD-Sosnowiec www.fdzd.pl



Prince - Wto Lis 11, 2008 9:14 pm
Bardzo dziękuje
Zawsze chciałem zobaczyć jak to wygląda a jakoś na forum było głucho, ale jak widać doczekałem sie;P

W ogóle mam pytanie wizualizacje pokazują że budynek miał mieć 10 kondygnacji...

a wybudowano tylko 8
jak to się stało???
http://www.dz.profity.pl/omediacentrum.php
Najlepsze jest to, że na stronie tego budynku jest nadal napisane że ma 10. Poza tym galeria prezentuje coś całkiem innego ja juz wcale tego nie rozumie



smok mlekopij - Śro Lis 12, 2008 5:38 pm
na prawdę jest tak :
budynek ma jedną podziemną kondygnacje, parter, siedem pięter i takie małe piętro na dachu. razem 10 poziomów

www.fdzd.pl



Wit - Czw Lis 13, 2008 10:14 pm


Druga kadencja prezydenta Górskiego na półmetku
07.11.2008
Jest pierwszym prezydentem, który wygrał wybory bezpośrednie na stanowisko prezydenta Sosnowca w 2002 roku. Jednak jego praca, jako samorządowca rozpoczęła się w 1994 roku. W połowie drugiej kadencji Kazimierz Górski nie wyklucza, że za dwa lata ponownie wystartuje w wyborach prezydenckich. Na razie nie myśli o kandydowaniu w wyborach parlamentarnych

W ostatnich wyborach samorządowych (listopad 2006 roku), mieszkańcy stolicy Zagłębia Dąbrowskiego w dużej większości poparli Kazimierza Górskiego, który starał się o reelekcję. Uzyskał 51,68 procent głosów. Wyborcy, którzy oddali na niego swój głos podkreślali, że jest to sprawdzony gospodarz. Zresztą takie było jego hasło wyborcze "Sprawdzony gospodarz - Przyjazne miasto".

Dziś po dwóch latach kadencji można powiedzieć, że nie wszystko z wyborczych obietnic zostało zrealizowane, a czy stanie się tak w ciągu najbliższych dwóch lat trudno powiedzieć.

Wśród celów tej kadencji jest przychylność władz miasta dla wyższych uczelni. W tym roku studenci przeprowadzili się do nowoczesnego gmachu Centrum Dydaktyczno-Naukowego Uniwersytetu Śląskiego przy ul. Grota Roweckiego 5. Choć nie obyło się bez zgrzytów, ponieważ żeby rozpocząć tę inwestycję, trzeba było wyburzyć budynek dawnego szpitala. Budowa nowego uczelnianego budynku kosztowała miasto 32 mln zł. W czasie prezydentury Kazimierza Górskiego do nowej siedziby przeprowadził się również Wydział Farmacji z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

Jednak w tym czasie z Sosnowca wyprowadziła się filia Politechniki Śląskiej. Właśnie na potrzeby tej uczelni technicznej wyremontowano dwupiętrowy budynek, w którym w przeszłości mieściła się dyrekcja kopalni Niwka-Modrzejów przy ul. Wojska Polskiego. Jego adaptacja kosztowała 6 mln 100 tys. zł. W tym roku mury tego budynku opuściła również część Wyższej Szkoły Mechatroniki. Obecnie działa tam tylko Wyższa Szkoła Medyczna, kształcąca pielęgniarki.

Niedawno na osiedlu Rudna rozpoczęto prace budowlane w blokach. Między innymi są one nadbudowywane (dodatkowe mieszkania), ocieplone, podłączone do sieci CO. Niestety w wyniku tych prac zalanych zostało kilka mieszkań, po tym jak zdjęto konstrukcje dachów. Prezydent uważa, że nic poważnego się nie stało.

- Naszym sukcesem jest to, że prowadzone są prace modernizacyjne w tych budynkach. Trudności z zalaniem mają się nijak do tego, że bloki te będą ocieplone, podłączone do sieci centralnego ogrzewania. Zalane mieszkanie będą wyremontowane, jednak to nie jest wina prezydenta. Jeżeli chodzi o podejście pracowników Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych, do lokatorów zalanych mieszkań, to wyciągniemy wobec nich konsekwencje. Jak ktoś nie nadzoruje prac, to będzie z tego rozliczony.

Za dwa lata również wyborcy z osiedla Rudna będą głosować. Wtedy okaże się czy prezydent Górski, jeżeli wystartuje po raz trzeci, otrzyma kredyt zaufania.

Wśród wyborczych obietnic było również zagospodarowanie Placu Papieskiego. Jak na razie stanął tam jedynie pomnik Jana Pawła II i na tym się skończyło. Już przed czerwcowym Forum Młodych miało się coś dziać na Placu, jednak nic takiego się nie stało. Wątpliwości związane z zagospodarowaniem Placu Papieskiego związane są nie tylko z budową kontrowersyjnej barki, ale też z nieuregulowaną sytuacją prawną tamtejszych gruntów.

Radni z opozycji bardzo często podkreślają, że prezydent Sosnowca bardzo dużo wszystkim obiecuje, dlatego nie jest w stanie wywiązać się ze wszystkich zapewnień.

Kazimierz Górski ma swoim koncie również wpadki słowne. W sierpniu 2007 roku, podczas posiedzenia Komisji Kultury Rady Miejskiej, powiedział: "Zamiast dziennikarstwa mamy bełkot, łomot i śmieci do głowy mieszkańców Sosnowca, jedynie samorządowa gazeta przedstawia prawdziwy obraz miasta".

- Nie oceniałem wtedy pracy dziennikarzy z mediów z prawdziwego zdarzenia, a mówiłem o wpisach na forach internetowych na lokalnych stronach. Internet daje możliwości anonimowego wypowiadania się i krytykowania. Owszem można się spierać, ale nie wyobrażam sobie negowania wszystkiego co się robi. Nie mam pretensji do dziennikarzy, którzy wykonują swój zawód - tłumaczy prezydent.

Na półmetku drugiej kadencji prezydent Górski nie wyklucza, że będzie startował w kolejnych wyborach. Jeżeli chodzi o start w wyborach parlamentarnych, to prezydent miasta nie myślał jeszcze o tym.

- Nie mówię "nie". Myślę, że warto podjąć to wyzwanie. Szczególnie, że w tym czasie będzie bardzo dużo funduszy unijnych do wykorzystania. Praktyka pokazuje, że miasta stabilnie zarządzane, robią to najlepiej - mówi Kazimierz Górski. - Praca samorządowców różni się dość zdecydowanie od pracy parlamentarzystów. Prezydent miasta jest bardziej gospodarzem niż politykiem. Tutaj konsekwencje podejmowanych decyzji są widoczne. Idąc po ulicy widać, co się zrobiło, a co jeszcze pozostało do zrobienia.

Z prezydentem Sosnowca Kazimierzem Górskim rozmawia Sebastian Reńca

Co Pan uważa za swój sukces na półmetku drugiej kadencji?

Na pewno dokończenie inwestycji związanej z kolektorem Bobrek oraz wybudowanie Centrum Dydaktyczno-Naukowego Uniwersytetu Śląskiego. Obecnie udało nam się między innymi przygotować dokumentację techniczną terenów kopalni Maczki-Bór, gdzie mogę w przyszłości powstać nowe miejsca pracy. Mamy już zielone światło w postaci promesy dotyczącej gospodarczej Bramy Śląska czy uruchomienia szerokopasmowego internetu. Bardzo ważne było dla Sosnowca powstanie targów międzynarodowych Expo Silesia.

Co może Pan uznać za swoją porażkę, jako prezydenta?

Porażką nie tylko Sosnowca, ale też innych miast Zagłębia jest podział funduszy unijnych w naszym województwie. Pieniądze te są podzielone nierównomiernie bez konkursów. Ale na to nie mieliśmy, niestety, wpływu.

Jak Pan ocenia współpracę z Radą Miejską oraz z koalicjantem?

Radni koalicji również mają swoje plany i wyborcze obietnice, a prezydent musi znaleźć w budżecie środki na ich realizację. Niestety, budżet nie jest z gumy. Jeżeli na coś się zabierze, to w innym miejscu trzeba obciąć. Na tym tle są przede wszystkim spory w koalicji, a nie na niwie polityki. Można zaobserwować, że Platforma Obywatelska zachłystuje się sondażami wyborczymi. Według mnie zawsze należy zachować skromność w tych sprawach. Ostatecznym podsumowaniem pracy samorządowców będą decyzje wyborców. Koalicja ma szansę przetrwania do końca tej kadencji, innej opcji nie widzę. Oba ugrupowania koalicyjne pracują dla dobra miasta. W wielu przypadkach również z pomocą opozycji. To dobrze wróży dla sosnowieckiego samorządu.

Jakie są cele na najbliższe dwa lata?

Przede wszystkim trzeba zaoszczędzić jak najwięcej pieniędzy, by móc je dołożyć do pozyskanych funduszy unijnych. Gmina nie może mieć większego długu niż 60 procent budżetu miasta.

Sebastian Reńca - POLSKA Dziennik Zachodni

http://sosnowiec.naszemiasto.pl/wydarzenia/919059.html



Kris - Pią Lis 21, 2008 10:36 am


Rekreacja i sport zawładną placem Papieskim
dziś


Projekt przebudowy placu można zobaczyć w sosnowieckim Urzędzie Miejskim. Fot. Olgierd Górny

Skate-park, oczka wodne, kawiarnie i kilka boisk sportowych to nowy pomysł miasta na zagospodarowanie zapuszczonego dziś placu Papieskiego w Sosnowcu. Urzędnicy planują przeznaczyć na jego realizację 3,7 mln złotych. Niewykluczone, że realizację projektu wspomoże również Kościół.

Po wizycie Jana Pawła II w Sosnowcu pozostał krzyż i odsłonięty w czerwcu 2006 roku pomnik ojca świętego. Klapą zakończyły się poprzednie projekty, np. budowy 40-metrowej barki, mającej pełnić rolę amfiteatru. Barka poróżniła radnych i w efekcie porzucono pomysł jej budowy. W tym tygodniu idea znowu odżyła.

Radni zapoznali się z dwiema koncepcjami zagospodarowania 8 hektarów tego terenu. Podoba się im pomysł pracowni architektonicznej z Katowic.

- Z poprzedniego projektu zachowała się jedynie barka. Jeśli miasto zrealizuje ten projekt, to stanie ona w pobliżu krzyża i pomnika Jana Pawła II. Cały teren wokół centralnej części placu będzie miał charakter rekreacyjno-sportowy - mówi Grzegorz Dąbrowski, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Sosnowcu.

Po lewej stronie pomnika mją powstać m.in. skate-park, plac zabaw i oczko wodne. Będzie też zaplecze gastronomiczne. Wszędzie pojawią się ławki oraz drzewa i krzewy ozdobne. Prawa strona będzie miała charakter sportowy.

- Zakładamy, że powstanie tam sześć boisk. Między innymi do piłki nożnej, siatkówki czy koszykówki. W całym Sosnowcu nie ma podobnego miejsca, a ten plac idealnie się do tego nadaje - podkreśla radny Wiesław Suwalski.

Obliczono, że inwestycja ma kosztować 4 mln 200 tys. zł. W projekcie przyszłorocznego budżetu przeznaczono na ten cel 3,7 mln zł.

W przyszłym roku, 14 czerwca, minie 10. rocznica wizyty Jana Pawła II w Sosnowcu. Mieszkańcy mają nadzieję, że wtedy plac będzie przynajmniej w części zagospodarowany.

- Jeżeli do tego czasu będą już widoczne jakieś zmiany, to myślę, że nowy biskup diecezji sosnowieckiej włączy Kościół do współfinansowania tego projektu. Jednak ludzie muszą widzieć, że coś się tam dzieje. Wtedy, jak można przypuszczać, parafie z chęcią przyłączą się do zbiórki pieniędzy - mówi ksiądz Jarosław Kwiecień, rzecznik diecezji sosnowieckiej.

Plac Papieski już dziś jest miejscem szczególnym. Tam odbyło się w czerwcu tego roku Forum Młodych, podczas którego koncert Piotra Rubika zgromadził kilkanaście tysięcy ludzi. W kolejne rocznice wyboru Karola Wojtyły na papieża zbierają się tam rzesze wiernych.
Sebastian Reńca - POLSKA Dziennik Zachodni
http://sosnowiec.naszemiasto.pl/wydarzenia/925277.html



Kris - Pią Lis 21, 2008 10:39 am


Adaptację budynku dawnego Szpitala nr 2 rozpoczęto od naprawy dachu
dziś


Inspektor nadzoru budowlanego Jacek Wybraniec na dachu dawnego szpitala nr 2.

Trwają prace remontowe na dachu dawnego Szpitala nr 2 przy ul. 3 Maja. Do 2010 roku przeprowadzi się tam Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej oraz mający powstać w Urzędzie Miejskim Wydział Polityki Społecznej.

Najprawdopodobniej znajdzie się tam również Rejonowe Pogotowie Ratunkowe.

- Zanim z tego budynku ostatecznie wyprowadzą się oddziały szpitalne musi zostać zakończona modernizacja w dwóch budynkach Szpitala Miejskiego, które mieszczą się przy ulicach Szpitalnej i Zegadłowicza. W tym okresie będą tam przenoszone na pewien czas oddziały - mówi Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca.

Ostatnio pojawił się również pomysł, aby w budynku przy ul. 3 Maja znalazło się miejsce dla stacjonarnego hospicjum, ponieważ takiego wciąż nie ma w mieście.

- Jak na razie, w ramach Caritasu działa w Sosnowcu domowe hospicjum św. Tomasza. Jego doświadczeni pracownicy pomogą nam w organizacji hospicjum stacjonarnego - mówi Grzegorz Dąbrowski, rzecznik prasowy sosnowieckiego Urzędu Miejskiego. - Jedno jest pewne, takie hospicjum nie powstanie na przykład w przyszłym roku. Będzie to możliwe dopiero po zakończeniu prac modernizacyjnych w dwóch budynkach obecnego Szpitala Miejskiego.

Od niedawna domowe hospicjum św. Tomasza mieści się w nowej siedzibie, przy ul. 3 Maja 1 (w tzw. "plastrze miodu"). Obecnie jego pracownicy i wolontariusze opiekują się 70 chorymi osobami w ich domach.

Ewentualne umieszczenie pogotowia ratunkowego w centrum miasta byłoby z pewnością korzystne dla pacjentów.

- Obecnie nie ma tam praktycznie instytucji, w której przez całą dobę można by skorzystać z usług medycznych - mówi Marek Jeremicz, dyrektor Rejonowego Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu.

Karetki mogłyby tam parkować na placu przyszpitalnym. Część wyjazdowa pogotowia mogłaby się mieścić w miejscu, w którym był oddział okulistyki. Podstawowa opieka zdrowotna znalazłaby w miejscu, gdzie dawniej była szpitalna izba przyjęć.
Sebastian Reńca - POLSKA Dziennik Zachodni
http://sosnowiec.naszemiasto.pl/wydarzenia/925057.html



Wit - Nie Lis 23, 2008 10:39 pm


Będzie kampus, powstanie droga, ale tor zniknie
18.11.2008
W tym tygodniu ma się rozpocząć budowa drogi dojazdowej do Wyższej Szkoły Humanitas w Sosnowcu oraz parkingu na około 250 aut. Brak parkingu utrudnia życie studentom. Dochodziło już do konfliktu na tym tle z mieszkańcami pobliskiego osiedla.

- Zdajemy sobie sprawę z kłopotów parkingowych przy ulicy Kilińskiego. Dochodziło nawet do sytuacji, że studentom, którzy parkowali przy pobliskich blokach, niszczono opony w samochodach. Dlatego na parking dla żaków zaadaptowaliśmy m.in. kort naprzeciw uczelni - dodaje Michał Kaczmarczyk, rzecznik Wyższej Szkoły Humanitas.

Uczelnia wyda na tę inwestycję dwa mln złotych. Droga dojazdowa do jednak dopiero początek innego, dużo ważniejszego dla uczelni przedsięwzięcia. Wyższa Szkoła Humanitas chce wybudować kampus. Uczelnia za 14 mln zł kupiła działkę od PKP, na której mają w przyszłości stanąć uczelniane budynki. Biegnie tam jednak tor kolejowy, po którym od czasu do czasu kursuje pociąg towarowy. Właścicielem toru są Polskie Linie Kolejowe.

- Jeżeli tylko zwróci się do nas właściciel tej działki z prośbą o rozwiązanie sprawy związanej z torem, to będziemy się nad tym zastanawiać - mówi Jacek Karniewski, rzecznik prasowy oddziału regionalnego PLK w Katowicach.

- Na razie jeszcze nie podejmowaliśmy rozmów w sprawie toru kolejowego, ponieważ choć przetarg na kupno działki wygraliśmy w październiku, to jeszcze nie jest sfinalizowana umowa - tłumaczy Michał Kaczmarczyk.

Pozostaje też problem garaży, które wybudowano obok uczelni, co niestety również uniemożliwia jej rozbudowę. Uczelnia chce się porozumieć z Sosnowiecką Spółdzielnią Mieszkaniową, która administruje ponad 30 garażami.

- Wszystko zależy od właścicieli garaży. Jeżeli oni zgodzą się na przeprowadzkę, to spółdzielnia nie będzie w tej sprawie stwarzać problemów - podkreśla Ireneusz Majewski, prezes SSM.

Rozbudowa obecnego budynku szkoły rozpocznie się w ciągu dwóch lat. W pobliżu auli powstanie dodatkowe skrzydło uczelni. Jest już gotowe tzw. studium zagospodarowania przestrzennego, czyli wstępna, robocza koncepcja kampusu.

Sebastian Reńca - POLSKA Dziennik Zachodni

http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/923573.html
.............................
ECHO MIASTA

Drapieżna Sue 2008.11.17

Bestia, nie? Ale ładna, nie? - takie komentarze można usłyszeć pod Wydziałem Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego. Wejścia do niego strzeże gigantyczna Sue.

To jedyna, pierwsza, prawidłowa, autentyczna rekonstrukcja Sue. Ten tyranozaur miał 14,5 metra długości. Samce sięgały jej do uda - mówi dr Andrzej Boczarowski, paleontolog, grafik i informatyk z Wydziału Nauk o Ziemi UŚ. Tyranozaur rex zastygł przed uczelnią w Sosnowcu. Wygląda, jakby miał się wkrótce rzucić na studentów: uchwycony w pędzie łypie na nich groźnie okiem i szczerzy potężne zębiska. Robi wrażenie!

To, co zostało z prawdziwej Sue - a jest to najlepiej zachowany, niemal kompletny szkielet tyranozaura - znajduje się w muzeum w Chicago. Teraz Sosnowiec ma jej rekonstrukcję, dzięki ostrowieckiemu stowarzyszeniu Delta, które odpowiada za Jura Parki w Bałtowie i Solcu Kujawskim. Nad skomplikowaną oprawą graficzną tego modelu pracował dr Boczarowski. Konsultantem naukowym był dr Gerard Gierliński z Państwowego Instytutu Geologicznego, a nad modelem pracowało czterech rzeźbiarzy. A było nad czym pracować - w naturze gigant sprzed 67 milionów lat ważył około sześciu ton, w Sosnowcu waży ponad jedną.
Sześcioletni Adaś Ptok z Mysłowic w sobotę, w dzień, w którym tyranozaura przedstawiono zainteresowanym, skrupulatnie liczył zęby Sue. Tyranozaurami interesuje się "od zawsze". - Mieszkały w lasach, gdzie nie było za dużo drzew. Biegały z prędkością do 36 kilometrów na godzinę - opowiada.
- Co jest takiego fajnego w dinozaurach? - pytamy.
- Wielkość - odpowiada 11-letni brat Adasia, Michał. - Ten będzie sięgał drugiego, trzeciego piętra bloku - ocenia Adaś.

Co zostanie po nas?
Dr Boczarowski "na otwarcie" wygłosił prelekcję "Świat bez ludzi". - Te ogromne gady były panami tego świata. Były potężniejsze od człowieka. Dziś ich nie ma. Pytanie, co zostanie po naszym świecie za miliony lat - zwraca uwagę.
Tyranozaur dołączył do dwóch swoich kolegów, którzy goszczą w Muzeum Wydziału Nauk o Ziemi już od kilku miesięcy, tyle że wewnątrz budynku. To drapieżny celofyz i 9-metrowy rogaty triceratops. Do muzeum warto się też wybrać, by zobaczyć odtworzony Śląsk i Zagłębie sprzed 200 milionów lat temu, śląskiego notozaura, słynną rekonstrukcję późnotriasowego środowiska lądowego okolic Krasiejowa (Śląsk Opolski), ewolucję hominidów, a także liczne minerały i skały.

Marta Żabińska





Wit - Wto Lis 25, 2008 7:56 am
Na placu Papieskim będzie można jeździć na rolkach
Milena Nykiel2008-11-24, ostatnia aktualizacja 2008-11-24 22:07



Według najnowszego projektu plac Papieski to: zielony park z ławeczkami, oczkiem wodnym, skateparkiem i boiskami. Czy znajdzie się miejsce dla sceny w kształcie barki? - Tak, pod warunkiem, że będzie ona tańsza - mówią sosnowieccy radni

Zagospodarowanie sosnowieckiego placu Papieskiego to czuły punkt w planach inwestycyjnych miasta. W czerwcu tego roku w związku z Forum Młodych zaniedbany kawałek ziemi miał wzbogacić się o olbrzymi ołtarz w kształcie barki. Pomysł zaczerpnięto z ulubionej pieśni Jana Pawła II, którą podczas wizyty papieża w Sosnowcu w 1999 roku śpiewało 300 tys. wiernych. Budowla miała spełniać funkcję amfiteatru, wywołała jednak sprzeciw ze strony sosnowieckich radnych.

Zanim na plac wjechały koparki jeden z głównych inicjatorów barki, prezydent Sosnowca Kazimierz Górski, wstrzymał decyzję o jej budowie. - Bo wywołała tak duże zamieszanie, że zagospodarowanie placu na terenie Zagórza zaczniemy od części parkowej - zapewniał kilka miesięcy temu Górski.

Koncepcja części parkowej nie była jednak doprecyzowana, dlatego na zagórskim placu do dziś nic się nie zmieniło. Dalej brakuje wybrukowanych alejek, przy których stałyby ławki.

Podczas ostatniego posiedzenia komisji rozwoju sosnowieckiej rady miasta na wniosek sosnowieckiego klubu PO władze Sosnowca zobowiązały się przygotować kompletne projekty zagospodarowania całego placu.

Wykonały je niezaangażowane w spór o przyszłość barki dwie firmy architektoniczne. Sosnowieccy radni jednomyślnie opowiedzieli się za jedną z propozycji. Lepsza, zdaniem radnych, wersja wyszła spod pióra katowickiej pracowni architektonicznej i zakłada przekształcenie placu w miejsce odpoczynku i rozrywki.

Lewa strona to wedle projektu pełen zieleni park z ławeczkami, oczkiem wodnym, a nawet skateparkiem. Katowicka firma zaproponowała również otoczenie tej części parku zabudowaniami mieszkalnymi i lokalami z gastronomią. - To z pewnością ożywi plac i być może finansowo odciąży miasto. Inwestycji mógłby przecież podjąć się np. deweloper - mówi Wiesław Suwalski, sosnowiecki radny i przewodniczący komisji rozwoju rady miasta.

Prawa strona placu będzie miała charakter sportowy. Powstanie tu kilka boisk do koszykówki, siatkówki i piłki nożnej.

W koncepcji jest także miejsce dla sceny w kształcie łodzi. Jak mówi Arkadiusz Chęciński, sosnowiecki radny, został ona narzucona pracowniom architektonicznym, które przygotowywały plan zagospodarowania placu. - Wyglądało to tak, jakby obie firmy stary projekt barki dosłownie przekleiły do własnych projektów - mówi radny i dodaje, że tylko w jednej wersji barka została nieco zmniejszona.

Za nowy wizerunek placu miasto w przyszłym roku ma zapłacić około 3,7 mln zł. Kwotę muszą jednak zaakceptować radni. To, czy tak się stanie, będzie zależeć m.in. od ostatecznego kształtu sceny-barki. - Jej koszty trzeba będzie zweryfikować. Barka nie musi być przecież tak duża i bogata, jak wcześniej zapowiadano - uważa Krzysztof Haładus, sosnowiecki radny.

Grzegorz Dąbrowski, rzecznik magistratu, mówi, że nie można się skupiać tylko na barce. - Mieszkańcy od lat czekają na to, że ich plac wreszcie zacznie jakoś wyglądać. Mógłby już wcześniej, gdyby nie sprzeciwy ze strony radnych. Miejmy nadzieję, że wreszcie będzie zgoda - stwierdza Dąbrowski.

Prace budowlane rozpoczną się w przyszłym roku, a plac Papieski w nowej formie będzie gotowy do 2010 roku.



Wit - Nie Gru 07, 2008 12:24 am
plan i wizualizacje zagospodarowania Placu Papieskiego:















więcej info:
http://www.sosnowiec.pl/default.aspx?docId=19791
..................

zamieszczę też za pozwoleniem foty RaKLeZ (forum SSC)

biurowiec Dziennika Zachodniego




i dom handlowy Sezam w centrum




bidzis004 - Nie Gru 07, 2008 4:16 am
Smutne to ze takie biurowce powstaja za brynicą a u nas cicho



Michał Gomoła - Nie Gru 07, 2008 10:48 am
Całe 9 kondygnacji... budynek, który mógł się stać nowym symbolem Katowic przeszedł nam koło nosa...



MephiR - Nie Gru 07, 2008 10:52 am
Czemu smutne? Ja się bardzo cieszę, bo dla mnie podział na "Śląsk" i "Zagłębie" w dzisiejszych czasach jest sztuczny. Poza Brynicą nie ma nic, co dzieliłoby te obszary od siebie (za chwilę Bruno mnie zlinczuje ).

"U nas", czyli w śląskiej części GZM też przecież powstają biurowce. Gelhamco, budynek przy A4 w Kato, budynek przy DTŚ w Chorzowie...



Sabino Arana - Nie Gru 07, 2008 11:12 am
A budynek Polskapresse powstal w Milowicach a nie w centrum niestety. Remont Sezamu pozostawia wiele do zyczenia,co widac po przec iwnej ,nieuchwyconej na zdjeciu stronie gdzie czesc elewacji pomalowano na blade niewiadomoco ,w srodku tez,zamiast odrestaurowac to co bylo,wprowadza sie tanie materialy.
To jest nawet za malo zeby powiedziec ze cos sie rusza. Po raz kolejny przetarg na dzialke za Sezamem zostal nierozstrzygniety . Tak wiec , niestety, nie ma czego zazdroscic.Plusem jest z pewnoscia renowacja kamienic na Modrzejowskiej i przyleglych ulicach,choc poziom tych renowacji bywa bardzo rozny.



MephiR - Nie Gru 07, 2008 11:53 am
Tą działką za Sezamem interesowała się chyba firma Mayfield Polska?



Sabino Arana - Nie Gru 07, 2008 12:08 pm
@ Memphir

Tak . Z pewnoscią w znalezieniu kupca nie pomogly absurdalne warunki oferty.Mial tam powstac budynek handlowo-uslugowy nawiazujacy do historycznej zabudowy tej działki. http://images28.fotosik.pl/118/1ad3d39db052cc38.jpg



Wit - Pon Gru 15, 2008 8:07 pm
Schody nie działają, bo dzieci się bawią
Milena Nykiel 2008-12-12, ostatnia aktualizacja 2008-12-15 08:55



Ruchome schody przy sosnowieckiej Patelni miały służyć przede wszystkim starszym i niepełnosprawnym mieszkańcom. Miały, ale nie działają. - Winne są nastolatki, bo bawią się guzikiem alarmowym - twierdzą w magistracie.

Wychodząc z przejścia podziemnego od dworca PKP w stronę ulicy Modrzejowskiej, trzeba wspiąć się na strome schody. Dla osób starszych i niepełnoprawnych to droga nie do przebycia. W trakcie modernizacji placu Stulecia władze miasta zamontowały więc tam ruchome schody. Umieszczono nad nimi futurystyczny daszek, żeby całość komponowała się z nowoczesną koncepcją całego placu.

Mieszkańcy skarżą się, że od dłuższego czasu schody spełniają wyłącznie funkcję estetyczną. - Wiecznie nie działają - mówi Wiesława Rokita. Jej opinię potwierdza Wojciech Rozpiątkowski, 79-letni emeryt z Sosnowca. - Miasto oszczędza na prądzie, a może kupiło te schody popsute? - zastanawia się.

Grzegorz Dąbrowski, rzecznik prasowy sosnowieckiego magistratu, wyjaśnia, że to mieszkańcy winni są temu, że schody nie działają. Przy bocznej barierce znajduje się bowiem przycisk alarmowy, który służy do wyłączenia mechanizmu w przypadku jakiegoś niebezpieczeństwa. Naciska się go, jeżeli ktoś się przewróci albo schody wciągną mu spodnie. - Niestety, ruchome schody stały się zabawką dla małolatów, którym wciskanie guzika sprawia olbrzymią radochę - mówi Dąbrowski.

Po naciśnięciu alarmowego guzika schody może włączyć obsługa placu Stulecia. - Jeżeli mamy takie zgłoszenie, schodzimy ze specjalnym kluczem i chwilę później już wszystko chodzi jak powinno - zapewnia Genowefa Drzyzmont, pracownica Miejskiego Zakładu Zasobów Lokalowych w Sosnowcu.

Straż miejska zapowiada, że w przypadku przyłapania nastolatków na wyłączaniu ruchomych schodów powiadomi ich rodziców i szkołę. - Do tej pory ich tylko pouczaliśmy, ale, jak widać, nie przynosi to efektów - mówi Włodzimierz Sieruga z sosnowieckiej straży miejskiej.



smok mlekopij - Wto Gru 23, 2008 12:59 pm
budynek sezamu zaczyna wyglądać coraz lepiej:


przy okazji: stowarzyszenie fdzd-sosnowiec wydało kalendarzyk z sosnowieckimi budynkami które w ostatnim czasie powstały lub zmieniły swój wizerunek:

http://www.fdzd.pl/nowe-oblicze-miasta,14



Wit - Wto Gru 23, 2008 11:00 pm


Projekt rozbudowy sosnowieckiego lodowiska
Sosnowiec: Nowe oblicze Stadionu Zimowego

Obiekt znany ze spektakularnych popisów hokeistów Zagłębia Sosnowiec zmienia swoje oblicze. Stadion Zimowy wzbogaci się o drugą taflę i nowe zaplecze techniczne.

- Prace zaczęły się od wyburzenia konstrukcji i rewitalizacji terenów niewylegających do lodowiska. Obok istniejącego obiektu, zostanie zbudowany kompleks, składający się z pełnowymiarowej płyty lodowiska, oraz zaplecza szatniowo-magazynowego - mówi MM Silesii Tomasz Soska, zastępca dyrektora do spraw technicznych sosnowieckiego Mosiu.

Stadion Zimowy, od wielu lat służy hokeistom Zagłębia Sosnowiec jak również miejscowej społeczności. Jego możliwości jednak są niewystarczające, gdyż w czasie meczów ligowych, nie możliwe są treningi i korzystanie z obiektu, przez amatorów łyżew. A to ze względu na posiadanie tylko jednej dostępnej tafli. Plany są ambitne jednak mieszkańcom Sosnowca pozostanie jeszcze trochę poczekać na realizacje nowej koncepcji

- W projekcie rozbudowa kompleksu, umożliwi utworzenie lodowiska treningowego dla miejscowej drużyny. Jest to pilna potrzeba jednak wszystko zależy czy w przyszłorocznym budżecie miasta uwzględniono tę inwestycję. Na 2009 rok przewidujemy przygotowanie projektu, a dopiero po jego zatwierdzeniu, możliwe będzie ruszenie z pracami budowlanymi - dodaje Soska.

Mieszkańcom pozostaje korzystanie z istniejącego obiektu oraz nadzieja, że pieniędzy starczy, i że wkrótce na ulicy Zamkowej wyrośnie okazałe i nowoczesne centrum sportów zimowych.





Wit - Sob Gru 27, 2008 2:39 am


Pachnąca promocja
19.12.2008
Każdy, kto przyjdzie do Wydziału Komunikacji Urzędu Miejskiego w Sosnowcu po odbiór dowodu rejestracyjnego samochodu lub licencji na usługi transportowe, otrzyma pachnącą zawieszkę samochodową w kształcie nowego logo miasta.

- W ten sposób rozpoczynamy budowanie dobrej marki miasta, a zaczynamy od mieszkańców Sosnowca, którzy jako pierwsi powinni poznać nowe logo. Na razie do Wydziału Komunikacji przekazaliśmy dwa tysiące zawieszek, a w sumie zamówiliśmy ich około pięciu tysięcy. Kosztowały one około cztery tysięc złotych - mówi Grzegorz Dąbrowski, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Sosnowcu.

Do tej pory rozdano około 600 zawieszek, które mają zapach wanilii.

- Jednak nie wszyscy kierowcy chcą przyjąć taki gadżet - przyznaje Jan Perlak, naczelni Wydziału Komunikacji w Urzędzie Miejskim.

Pachnące zawieszki do samochodów to nie jedyne gadżety promocyjne, którymi dysponuje sosnowiecki Wydział Informacji i Promocji Miasta. Przy różnego typu okazjach rozdawane są kubki, foldery, informatory, smycze, koszulki czy czapeczki. Wszystkie te gadżety są ozdobione charakterystycznym logo miasta, które przez sosnowiczan nazwane zostało "kleksikiem". W tym roku na gadżety wydano sumę ok. 50 tys. zł. Większość z nich jest rozdawana przede wszystkim na targach i wystawach, które odbywają się w hali Expo Silesia.

Duża akcja promocyjna Sosnowca ma ruszyć wiosną przyszłego roku. Będzie związana z nowym serwisem internetowym Urzędu Miejskiego. Obecnie intensywnie pracują nad jego wyglądem trzy firmy.

- Firma z Chorzowa, która wygrała ogólnopolski konkurs na logo, pracuje nad oprawą graficzną strony. Fachowcy z Gdańska są odpowiedzialni za serwis internetowy. Trzecia firma, z Krakowa zajmuje się dostawą oprogramowania i sprawami technicznymi związanymi z infokioskami - dodaje Grzegorz Dąbrowski.

Infokioski staną w przyszłym roku w sześciu miejscach. Będą to przede wszystkim centra handlowe.

Nowe logo ma również Zawiercie. Jest to układanka składająca się z czterech klocków w różnych kolorach.

- Na razie gadżetami z takim logo są smycze i lizaki. W przyszłym roku będzie to jeszcze na przykład maskotka miasta - mówi Iwona Wiklik, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Zawierciu.

Promowanie Dąbrowy Górniczej w przyszłym roku, tak jak i w obecnym będzie związane przede wszystkim z ekologicznymi atutami tego największego zielonego miasta w naszej aglomeracji.

- W gadżetach promocyjnych dominuje przede wszystkim bóbr, jako maskotka oraz dąb. Nasze miasto należy do rodziny dębowych miast. Stąd narodził się pomysł, aby podczas przyszłorocznych targów dla inwestorów, które odbędą się w Monachium, rozdawać sadzonki dębów. Przez to chcemy zasygnalizować inwestorom, że jeżeli już mają sadzonkę, to może warto jeszcze kupić ziemię w Dąbrowie - mówi Marcin Bazylak, naczelnik Wydziału Promocji i Komunikacji Społecznej w dąbrowskim UM. - Rozdawanie gadżetów musi mieć jakiś cel. Może dzięki temu ktoś, kto otrzyma materiał promocyjny zajrzy na naszą stronę internetową, a potem przyjedzie do Dąbrowy.

Sebastian Reńca - POLSKA Dziennik Zachodni

http://sosnowiec.naszemiasto.pl/wydarzenia/937764.html



smok mlekopij - Pią Sty 16, 2009 6:09 pm
biurowiec DZ wzbogacił się o zewnętrzne rolety:

prace nad nową elewacją sezamu trwają:

trzeci etap FH praktycznie skończony:

na osiedlu Rudna1 kilka domów ma już konstrukcje dachową:

pierwsze domy na osiedlu słonecznym prawie gotowe:

i na koniec pozwolę sobie na małą prywatę:
poseł Dolniak z nasza naklejką JESTEM ZAGŁĘBIAKIEM:

więcej zdjęć:
http://www.fdzd.pl/jestem-zaglebiakiem



kiwele - Pią Sty 16, 2009 6:23 pm
Sezam , to jest ten DH, co stoi przy stacji w Sosnowcu od kilkudziesieciu lat? Ile razy byl on juz przerabiany?



Wit - Pon Sty 19, 2009 9:21 pm
W Sosnowcu będzie nowe lodowisko
Milena Nykiel2009-01-19, ostatnia aktualizacja 2009-01-19 21:53



Z krytego lodowiska w parku Sieleckim korzystają hokeiści i uczniowie szkół łyżwiarskich, więc dla mieszkańców nie ma już miejsca. To dla nich powstanie druga tafla w mieście
Problemy z wejściem na sosnowieckie kryte lodowisko zaczęły się dwa lata temu, kiedy zamknięto dodatkową taflę w bocznej hali. Była tak zniszczona, że eksperci budowlani kazali ją rozebrać. Fani łyżew z tafli bocznej przenieśli się do głównej hali i zrobił się tłok.

Życie amatorom łyżew utrudnia też fakt, że ze ślizgawki mogą skorzystać tylko w weekendy, bo w pozostałe dni trenują tam zawodnicy hokeja i uczniowie ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego.

Sytuację uratować ma nowa hala zimowa. Władze miasta w budżecie wygospodarowały już na nią 20 mln zł. Nowoczesny obiekt ze stali powstanie w kilka miesięcy. Będzie duża tafla, szatnie, zaplecze dla sędziów i punkt medyczny.

Choć z nowego lodowiska korzystać mają głównie zawodowcy, według Zbigniewa Drążkiewicza, dyrektora sosnowieckiego MOSiR-u, w grafiku znajdą się też godziny dla mieszkańców.

- Kolejki musimy jakoś rozładować, a nowy obiekt na pewno wszystkim przypadnie do gustu. Dla klientów wybudujemy wygodne trybuny, nowe kasy, a jak starczy pieniędzy, to może nawet przytulną kawiarenkę - zapewnia Drążkiewicz.

Wstępny projekt i wizualizacja nowej hali są już gotowe. W ciągu kilku tygodni w przetargu zostanie wyłoniony wykonawca. Plany zakładają, że hala stanie jeszcze w tym roku. Do 2012 roku powiększy się m.in. o salkę gimnastyczną i wypożyczalnię sprzętu sportowego, a wokół lodowisk wytyczone zostaną alejki, przy których staną ławki.

Sosnowiecki MOSiR przygotowuje też rozwiązanie tymczasowe - zalewa starą taflę, która pozostała po rozbiórce zadaszenia. Drążkiewicz zapewnia, że w ramach rekompensaty za długie kolejki mieszkańcy będą mogli jeździć tu na łyżwach przez cały dzień i to za darmo.



Adasmos - Śro Sty 28, 2009 8:45 am
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... 1-28-03-06

Sosnowiec: Jak zrobić perełkę z ruiny
Iwona Sobczyk
2009-01-27, ostatnia aktualizacja 2009-01-27 19:24

Studia filmowe, centrum kongresowe, hotel, miejskie ogrody, nowoczesne studenckie osiedle - takie obiekty, zdaniem studentów architektury, mogłyby powstać w miejscu dawnej sosnowieckiej przędzalni Dietla
Adam Klassek, student architektury na Politechnice Śląskiej, swój projekt nazwał "Przędzalnią Zieleni". Dawne zakłady Dietla chciałby zamienić w wielki miejski park z częścią letnią i oszkloną zimową. W kompleksie byłoby miejsce na nowoczesne akademiki, restauracje, kawiarnie i część handlową. - Chodzi o to, żeby obiekt służył miastu i jednocześnie był opłacalny dla inwestora - tłumaczy Klassek.

Ewie Dudek, Karolinie Kozłowskiej i Wojtkowi Nowakowi marzy się z kolei studio filmowe Dietel. - Studio mogłoby obsłużyć znaczny teren, przyczyniłoby się do rozwoju całego miasta - tłumaczy Wojtek.

To tylko niektóre z pomysłów na zagospodarowanie kompleksu Dietla, jakie powstały na Politechnice Śląskiej. Studentów do współpracy zaangażowało Stowarzyszenie "Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego", które chce ratować niszczejącą przędzalnię. Rok temu wystąpiło do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków o wpisanie przędzalni do rejestru. Na razie ochroną konserwatorską objęte są tylko cztery należące do kompleksu budynki: pałac, kościół ewangelicki, szkoła i budynek administracyjny. - Dostaliśmy odpowiedź, że reszta, jako ich bezpośrednie otoczenie, też jest po części chroniona i to wystarczy - mówi Rafał Siciński z FdZD.

Paweł Dusza, naczelnik wydziału kultury i sztuki sosnowieckiego magistratu, tłumaczy, że decyzja WUOZ nie oznacza, że przędzalni chronić nie warto. - Jest wartościowa jako założenie urbanistyczne, które można porównać z łódzką Manufakturą. Tyle że nie wszystkie budynki należące do tego kompleksu są cenne - mówi.

Urzędnicy przyznają, że największym problemem na drodze do przekształcenia przędzalni w atrakcję jest to, że kompleks ma wielu właścicieli. - Gmina mogłaby, tak jak chce stowarzyszenie, zmienić plan zagospodarowania albo włączyć ten teren do swojej oferty inwestycyjnej, ale inicjatywa musi wyjść ze strony właścicieli - tłumaczy Grzegorz Dąbrowski, rzecznik magistratu.

Stowarzyszenie ma sojusznika w Pawle Bieniu, właścicielu większości terenu dawnej przędzalni. Pozostałych właścicieli zamierza też przekonać do swojego pomysłu.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice

^^ Jest artykuł o przędzalni Dietla. Jak mi mówił znajomy, podkreślał udział MM w tym wszystkim. Szkoda, że nie zostało to wspomniane.



smok mlekopij - Czw Sty 29, 2009 4:25 pm
widać coraz więcej sezamu:

i jeszcze mały OT:
akcja charytatywna na rzecz dzieci ze szkoły specjalnej:
http://www.fdzd.pl/pomoz-dzieciakom--kup-naklejke,15



Wit - Czw Lut 05, 2009 12:07 am


Bilbordy zachęcą do zakupu mieszkań?
28.01.2009
Na osiedlu Rudna trwa nadbudowa dziewięciu budynków, prowadzona przez Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych Towarzystwo Budownictwa Społecznego w Sosnowcu.

Jak na razie udało się jednak tylko zawrzeć dwie umowy przedwstępne na wykup mieszkań.

Do sprzedaży są natomiast przeznaczone aż 54 lokale. Kolejnych 27 można wynająć w ramach Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

Tymczasem to właśnie sprzedaż mieszkań ma pokryć koszty ich budowy. Cena 1 metra kw. powinna wynieść maksymalnie 3900 zł. Mieszkania będą miały natomiast od 60 do 80 metrów kw..

- Od początku byłem przeciwny prowadzeniu tej inwestycji przez gminę. Powinien się tym zająć prywatny inwestor, bo to on poniósłby ewentualne straty. Jeżeli nadal nikt nie będzie chętnych straty poniesie gmina, czyli mieszkańcy Sosnowca - mówi radny Krzysztof Haładus.

Bardziej optymistyczny jest Arkadiusz Żurawski, prezes Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych.

- Zależy nam na sprzedaniu wszystkich tamtejszych mieszkań, dlatego od początku tego miesiąca w Sosnowcu pojawiły się billboardy informujące o sposobności kupienia tych mieszkań - tłumaczy Arkadiusz Żurawski. - Odbieramy dużo telefonów w tej sprawie, ludzie przychodzą również z pytaniami dotyczącymi warunków kupna. Pamiętajmy, że nie wszyscy mogą teraz uzyskać łatwo kredyt. Ponadto osoby zainteresowane chcą się osobiście przekonać, jak będą wyglądały te mieszkania, a będzie to możliwe pod koniec przyszłego miesiąca - dodaje.

Sebastian Reńca - POLSKA Dziennik Zachodni



http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/953001.html

Basen czeka remont
30.01.2009
Od kilkunastu miesięcy basen przy ulicy Żeromskiego jest zamknięty. Sosnowiczanie się niecierpliwią, a koszty remontu są coraz większe.

Jaka będzie przyszłość basenu przy ul. Żeromskiego, którego administratorem jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji?

Według optymistycznych założeń we wrześniu, kiedy miną równo dwa lata od jego zamknięcia, zostanie ponownie otwarty. Do tego czasu mają zostać wykonane wszystkie niezbędne prace, założone w pierwszym etapie modernizacji. Jeżeli gmina pozyska zewnętrzne dofinansowanie, to będzie tam można nie tylko popływać, ale również skorzystać z siłowni. Prace te przewidziano jako drugi etap modernizacji.

Bardziej pesymistycznie myślą ci, którzy pamiętają, że zaraz po zamknięciu basenu, zapowiadano, że już po kilku miesiącach będzie można z niego korzystać.

- Początkowy remont dachu basenu przy ulicy Żeromskiego, zamkniętego we wrześniu 2007 roku, rozrósł się aktualnie do kwoty 18 milionów złotych i to może nie być koniec wszystkich wydatków. Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej, próbowałem przekonać kolegów radnych, że brnięcie w tę inwestycję to błąd. Konieczny remont dachu można wykonać za około 1 milion złotych, a nowy basen można wybudować w innej dzielnicy, na przykład przy szkole w dzielnicy Zagórze. W takim przypadku zakładam, że nowy obiekt kosztowałby około 20 milionów złotych - przekonuje radny Krzysztof Haładus. - W tym drugim przypadku warto byłoby również zaprosić do udziału inwestora prywatnego, który zarządzałby basenem w godzinach popołudniowych oraz w dni wolne od zajęć szkolnych - dodaje.

Według radnego Haładusa przyjęta przez Radę Miejską koncepcja uniemożliwi racjonalne wykorzystanie pieniędzy. Uważa, że zamiast dwóch basenów, nowoczesnego na Zagórzu i starego, ale sprawnego przy ulicy Żeromskiego, będzie w mieście znów tylko jeden tego typu obiekt.

Zgodnie z optymistycznymi planami basen powinien zostać otwarty jesienią tego roku. Właśnie dzisiaj jest ostatni dzień, kiedy można składać oferty na wykonanie prac budowlanych w obiekcie przy ulicy Żeromskiego. Jeżeli przetarg zakończy się sukcesem, to jeszcze w marcu powinny zacząć się prace.

Przede wszystkim trzeba będzie zacząć od remontu dachu, ponieważ to jego zła konstrukcja mogła spowodować katastrofę budowlaną. Zresztą eksperci budowlani stwierdzili, że dach został wykonany niezgodnie z projektem architektonicznym w momencie, kiedy basen powstawał, czyli 30 lat temu. Ich analizy mówiły jasno, hala basenu jest niebezpieczna dla pływających i korzystających z siłowni. Stwierdzono to po tzw. odkrywkach elementów konstrukcyjnych. Pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przyznają, że nie spodziewali się takich wniosków.

- Pierwszy etap prac, na które gmina przekaże 12 milionów złotych zakłada zarówno prace naprawcze dachu, jak i rozbudowę obiektu - mówi Marek Wykusz z działu technicznego w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Sosnowcu.

Na przykład główna niecka basenu zostanie wyłożona metalową blachą, którą zostaną zastąpione kafelki, w obiekcie będzie również basen dla dzieci i do nauki pływania. Znajdzie się tam również oddzielna część basenu, gdzie będzie można prowadzić naukę korekcyjną.

Sebastian Reńca - POLSKA Dziennik Zachodni

http://sosnowiec.naszemiasto.pl/wydarzenia/954143.html

Kupią lepsze kamery i zrobią nowe centrum?
30.01.2009
Jakość obrazu z kamer nie jest dobra, często widać wszystko jak przez mgłę.

System monitoringu w mieście jest wysłużony, a obraz przekazywany do monitorów często kiepskiej jakości.

Trudno jest nawet zidentyfikować wandali, czy sprawców kradzieży. W tegorocznym budżecie miasta znalazło się co prawda 420 tys. zł "na monitoring", ale choć czas nagli, na razie nie wiadomo nawet na co faktycznie miałyby zostać wydane te pieniądze.

Dopiero w przyszłym miesiącu ma odbyć się spotkanie przedstawicieli policji, straży miejskiej oraz Wydziału Inwestycji Miejskich, gdzie zostaną omówione priorytety dotyczące inwestowania w system monitoringu. Opcji jest kilka. Szefostwo straży miejskiej stawia na nowe kamery, co ma dać lepszą jakość obrazu na monitorach i zapisu. Być może wystarczy modernizacja starych urządzeń. Rozważane jest też powstanie trzeciego centrum monitoringu.

Obecne mieszczą się w dwóch różnych budynkach, przy ul. Warszawskiej oraz w Komendzie Miejskiej Policji. Monitoring obsługiwany jest przez całą dobę wyłącznie przez funkcjonariuszy straży miejskiej. Oddelegowanych do tego jest 16 strażników. Obserwują nie tylko monitory, ale też pracują w patrolach mieszanych czyli w towarzystwie policjantów.

- Nasze priorytety są jasne. W pierwszej kolejności należy zmodernizować monitoring. Przede wszystkim powinny być zakupione nowe kamery rejestrujące obraz w jakości HD - podkreśla Włodzimierz Sieruga ze straży miejskiej. - Dopiero potem można myśleć o rozbudowie monitoringu w Sosnowcu - dodaje.

W mieście zamontowanych jest 55 kamer. W centrum przy ul. Warszawskiej obraz pochodzi z 6 kamer obrotowych i 20 stacjonarnych. W KMP na monitorach widać obraz z 13 kamer obrotowych i 16 stacjonarnych.

Niestety w większości sprzęt ten jest wyeksploatowany. Często się psuje i wymaga napraw, zapis obrazu jest nieczytelny. Zdarza się też, że zapis uniemożliwia awaria rejestratora czy dysków twardych.

Dlatego sugestie policjantów są jasne. Przede wszystkim powinna zostać poprawiona jakość obrazu, a co za tym idzie jego zapis. Wtedy o wiele łatwiej można szukać osoby, która na przykład coś zdewastowała. Tylko przy dobrej jakości zapisu może to być dowód w sprawie.

- Zastanawiamy się także nad rozbudową monitoringu. Kamery powinny zostać zamontowane w Zagórzu, w okolicy targów międzynarodowych Expo Silesia. Czy tak się stanie w tym roku, tego nie umiem powiedzieć - mówi Grzegorz Dąbrowski, rzecznik Urzędu Miejskiego w Sosnowcu. - Z obsługą nowych kamer wiązałoby się najprawdopodobniej powstanie trzeciego w mieście centrum obserwacji.

Nie wszyscy zgadzają się jednak z koncepcją rozbudowy bazy. - Montaż nowych kamer wcale nie musi wiązać się z kolejnym centrum obserwacji. Nie wiadomo, czy monitoring powinien objąć Zagórze. Decyzja musi opierać się na statystykach policyjnych. Ich analizy powinny wskazać miejsca, które są najbardziej niebezpieczne - tłumaczy Tomasz Jamrozy, przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miejskiej w Sosnowcu.

U sąsiadów już są nowe kamery

Całość prac w Dąbrowie Górniczej, zakończonych kilka tygodni temu, kosztowała 360 tys. złotych. Na ulicach pojawiły się nowe, dodatkowe kamery, a na stanowisku dowodzenia w Centrum Zarządzania Kryzysowego nowoczesne monitory i serwery, do obsługi przekazu cyfrowego obrazu. Dotychczas był tutaj tylko podgląd z siedmiu kamer analogowych. Pokazywały jedynie fragmenty ulic, śródmieścia oraz Parku Hallera. Teraz pojawiło się sześć dodatkowych kamer, m.in. przy bazylice Matki Boskiej Anielskiej, na rondzie Merkury oraz przy kładce do Centrum Handlowego Pogoria. Objęły zasięgiem całe śródmieście i główny ciąg komunikacyjny. Dwie kamery znalazły się w największym przejściu podziemnym w centrum.

Sebastian Reńca, PAS - POLSKA Dziennik Zachodni

http://sosnowiec.naszemiasto.pl/wydarzenia/954261.html



kiwele - Czw Lut 05, 2009 12:07 pm
Gdybym mial zajmowac sie przebudowa tych budynkow to postaralbym sie rowniez o podniesienie ich atrakcyjnosci przez dodanie im estetycznych balkonow.
Budynek mieszkalny bez balkonow, to cos nieciekawego, smutnego.
Przewidzialbym balkony metalowe galwanizowane, odpowiednio wytrzymale, mocowane do scian budynkow srubami przechodzacymi przez cala ich grubosc. Oczywiscie przy oknach nalezaloby przewidziec drzwi balkonowe.



wolff - Czw Lut 05, 2009 12:56 pm
Balkony mówisz? Wszysko zależy jakie widoki miałbyś z tych balkonów. Od strony ulicy napewno nie byly by atrakcją czyba że dla przechodniów chcących oglądać suszącą się bieliznę . Z drugiej strony domu czyli od klatek schodowych i podwórka bez grama zieleni też nie spełniły by swojej roli. Czasem lepiej jak ich niema.



kiwele - Czw Lut 05, 2009 1:40 pm

Balkony mówisz? Wszysko zależy jakie widoki miałbyś z tych balkonów. Od strony ulicy napewno nie byly by atrakcją czyba że dla przechodniów chcących oglądać suszącą się bieliznę . Z drugiej strony domu czyli od klatek schodowych i podwórka bez grama zieleni też nie spełniły by swojej roli. Czasem lepiej jak ich niema.
Rozumiem. W Zabrzu mieszkalem niegdys, w latach 60-tych, przy Wolnosci 380, Wyczolkowskiego 7 i Matejki13. Nie byly to najgorsze lokalizacje, ale tez nie pobudzaly wyobrazni i nie poprawialy zmyslu estetycznego.
Jak sie cos urzadza kompleksowo to nie ma zlych widokow, od ulicy i od podworka.
Najistotniejsze, by przekonac do tego wystarczajaca grupe sasiadow, wspolmieszkancow. Z wladzami na ogol jest wtedy mniej problemow.
A same balkony, jak wiadomo, maja przede wszystkim role psychologiczna - lzej sie oddycha, gdy sa.



smok mlekopij - Czw Lut 05, 2009 9:22 pm
będzie trochę balkonów na górze:


www.fdzd.pl



wolff - Pią Lut 06, 2009 7:45 am

Rozumiem. W Zabrzu mieszkalem niegdys, w latach 60-tych, przy Wolnosci 380, Wyczolkowskiego 7 i Matejki13. Nie byly to najgorsze lokalizacje, ale tez nie pobudzaly wyobrazni i nie poprawialy zmyslu estetycznego.
Jak sie cos urzadza kompleksowo to nie ma zlych widokow, od ulicy i od podworka.
Najistotniejsze, by przekonac do tego wystarczajaca grupe sasiadow, wspolmieszkancow. Z wladzami na ogol jest wtedy mniej problemow.
A same balkony, jak wiadomo, maja przede wszystkim role psychologiczna - lzej sie oddycha, gdy sa.


Węc sam widzisz że w dwóch lokalizacjach czyli Wolności 380 a raczej ul Końcowej i Wyczółkowskiego 7, balkony były by raczej zmorą niż dobrodziejstwem.



kiwele - Pią Lut 06, 2009 12:33 pm

Rozumiem. W Zabrzu mieszkalem niegdys, w latach 60-tych, przy Wolnosci 380, Wyczolkowskiego 7 i Matejki13. Nie byly to najgorsze lokalizacje, ale tez nie pobudzaly wyobrazni i nie poprawialy zmyslu estetycznego.
Jak sie cos urzadza kompleksowo to nie ma zlych widokow, od ulicy i od podworka.
Najistotniejsze, by przekonac do tego wystarczajaca grupe sasiadow, wspolmieszkancow. Z wladzami na ogol jest wtedy mniej problemow.
A same balkony, jak wiadomo, maja przede wszystkim role psychologiczna - lzej sie oddycha, gdy sa.


Węc sam widzisz że w dwóch lokalizacjach czyli Wolności 380 a raczej ul Końcowej i Wyczółkowskiego 7, balkony były by raczej zmorą niż dobrodziejstwem.



smok mlekopij - Czw Lut 12, 2009 4:35 pm
Stowarzyszanie FdZD Sosnowiec przedstawiło wstępną koncepcje, mającego powstać w Milowicach centrum tenisowego:

Więcej wizualek i opis:
http://www.fdzd.pl/zaglebiowskie-centru ... snowiec,16



Wit - Nie Mar 08, 2009 10:08 pm


ZUS Potężny
Maciej Wąsowicz, 2009-03-08 21:38

Błyskawiczna budowa, błyskawicznie wydane pieniądze i błyskawiczna odmiana wizerunku sosnowieckiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Gdy po latach na starych śmieciach zrobiło się ciasno, przyszedł czas na rozbudowę. ZUS wyszedł z założenia, że w siedzibie wartej miliony interesantom będzie się lepiej i radośniej wypełniało deklaracje i sprawniej załatwiało wszelkie sprawy.

Serca urzędników rozpiera duma, bo choć czasy trudne i na renty zabraknąć może, to z budżetu wysupłano 10 mln zł na budowę nowej siedziby. Cierpimy, naszymi dolegliwościami są brak powierzchni biurowej jak również brak powierzchni służącej do gromadzenia akt wszelkiego typu - mówi Grzegorz Imach.

Całe szczęście akta już w listopadzie będą miały prawdziwie komfortowe warunki leżakowania. To jednak w oczy kłuje tych, którzy z ZUS-u dostają tyle, że egzystencja od pierwszego do pierwszego stanowi poważne wyzwanie. Ludzie mają małe renty, ludzie proszę pana głodem przymierają. A oni pałace budują, biesiady robią i balangi robią - oburza się Bogusław Tyrkalski, rencista.

Całkiem nowy ZUS zmieści pod dachem 1600 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Użytkowej i owszem, ale pytanie czy dla kogokolwiek użytecznej. Wydawanie 10 mln na siedzibę właśnie w tym momencie, podczas kiedy dokładnie wiemy, że te siedziby i tak są jedne z najbardziej ekskluzywnych jeżeli chodzi o instytucje tego typu, jest po prostu skandalem - uważa Bogusław Ziętek, WZZ Sierpień 80. Urzędnicy jednak tłumaczą, że gdy oni planowali rozbudowę to o kryzysie nawet za oceanem nie słyszeli. Myślę, że w tym momencie trudno mi mówić o tym czy to jest etyczne czy nie. W każdym razie trzeba widzieć nadrzędny cel - stwierdza Grzegorz Imach. A tym jest oczywiście podniesienie jakości obsługi klienta. Klienta, któremu pewnie radośniej siedziałoby się w kolejce z wyższą emeryturą w kieszeni, niż, może wygodniej, ale z niższą.




http://www.tvs.pl/informacje/9250/
.....................


TENIS Czy w Milowicach powstanie centrum tenisowe?
20.02.2009
Stowarzyszenie przygotowało wizualizację kortów. fot. arc

Przedstawiciele sosnowieckiego stowarzyszenia Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego przedstawili radnym koncepcję zbudowania centrum tenisowego w dzielnicy Milowice.

- Pomysł z powstaniem w miejscu starego boiska piłkarskiego takiego obiektu nie jest nowy. Niestety do tej pory nie udało się go zrealizować - przyznaje Rafał Siciński z FdZD. - W tegorocznym budżecie znalazły się jednak pierwsze pieniądze na rozpoczęcie prac związanych z tą inwestycją - dodaje.

Pomysł stowarzyszenia był konsultowaliśmy z wieloma osobami, które grają w tenisa ziemnego. Dzięki temu powstała wizualizacja, którą poznali radni.

Centrum miało by się składać z kortu centralnego z 970 miejscami dla kibiców, czterech kortów odkrytych, hali tenisowej oraz parkingów i drogi dojazdowej.

W pierwszym etapie powstałby właśnie infrastruktura drogowa i hala o wymiarach 37 na 80 metrów (w sumie blisko 3 tysiące metrów kwadratowych) mieszcząca cztery korty tenisowe, trzy korty do squasha i zaplecza.

Ponadto parkingi pomieściłby około 50 aut.



SR - POLSKA Dziennik Zachodni

http://sosnowiec.naszemiasto.pl/sport/963354.html



Void - Nie Mar 08, 2009 11:34 pm
cóż, ZUS i wszystko jasne...



Wit - Nie Mar 15, 2009 11:07 am
oj...bardzo fajny ten biurowiec wyszedł

foty by Raklez z ssc:

Powierzchnia biurowa klasy A: ok 7000m2
Liczba kondygnacji: 9
Ukończony: 2009
Powierzchnia zajęta w większości przez Polskapresse


















Zdjęcie w nocy ze strony KSSE...

I jeszcze 2 starsze by Hans...
z podniesionymi roletami







Wit - Czw Mar 19, 2009 1:57 am


"Brama na Jurę" będzie na razie zamknięta
wczoraj
Kosztem dwóch milionów zł w Parku Środula miał powstać kompleks przeznaczony dla tysięcy miłośników wspinaczki skałkowej.

Z wielką pompą projekt "Brama na Jurę" został ogłoszony przez prezydenta miasta Kazimierza Górskiego w połowie października 2008 roku. Umarł natomiast po cichu, bez rozgłosu i fanfar podczas uchwalaniu budżetu miasta na 2009 rok.

By podkreślić rangę i realność pomysłu, za stołem jako eksperci zasiedli dyrektor MOSiR Zbigniew Drążkiewicz oraz Rafał Siciński, reprezentujący stowarzyszenie "Forum dla Zagłębia - Sosnowiec", który wymyślił koncepcję i stworzył wizualizacje ośrodka.

- Chcemy w pełni zagospodarować teren parku. Mamy już stok narciarski, odbywają się tam zawody kolarskie, a ostatnio także motocrossowe. Jeśli w sprawie Centrum nie pojawi się inwestor z zewnątrz, będziemy chcieli sfinansować to przedsięwzięcie z budżetu gminy - obiecywał prezydent Górski, a na koniec dodał, że za słowami muszą iść czyny.

A koncepcja była malowana z rozmachem. Obiekt miał składać się m.in. z dwóch połączonych turni o wysokości 13 i 14 m oraz kamienia bulderowego o wysokości 3 m. Całość wykonana z żywic poliestrowych, imitujących naturalną rzeźbę skał wapiennych. Powierzchnia ścian - ok. 500 m kw., na których chciano zamontować ok. 2000 chwytów o różnej formie i stopniu trudności. Cały obiekt miał mieć wyznaczonych ponad 30 tras o różnym stopniu trudności.

Jeden z sosnowieckich radnych, bynajmniej nie opozycyjnych, zapytany przez nas o Centrum Wspinaczkowe tylko się uśmiecha.

- Pomysł był ciekawy, ale za drogi. Ludzie tracą pracę, potrzebujemy pieniędzy na pomoc dla nich a nie na fanaberie. Ale medialnie i PR-owo to był sukces - mówi, dodając jednocześnie, że nikt z ekipy prezydenta nie wierzył, że jeśli nie pojawi się inwestor, to uda się przekonać Radę Miejską do wydania takiej góry pieniędzy na jakieś kamienie.

Prezydent Górski nadal zapewnia, że o sprawie nie zapomina. - Inicjatywa powstania Centrum "Brama na Jurę" wyszła od Stowarzyszenia "Forum dla Zagłębia - Sosnowiec". Pomysł został przez nas zaakceptowany. Próbowaliśmy pozyskać inwestora z zewnątrz, ale przy obecnej sytuacji gospodarczej było to bardzo trudne. Próbowaliśmy więc zainteresować radnych tą bardzo ciekawą inicjatywą. Pomysł jak na razie przepadł. Radni nie uwzględnili go w planach budżetowych na rok 2009 - mówi Kazimierz Górski.

Nadal najbliższe "profesjonalne" skałki na amatorów wspinaczki czekają w Olsztynie i Ogrodzieńcu. Na osłodę w budżecie znalazło się 50 tys. zł na ściany wspinaczkowe w budowanych halach sportowych przy ZSO nr 7 i ZSO nr 14.

Sławomir Cichy - POLSKA Dziennik Zachodni

http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/975115.html



d-8 - Czw Mar 19, 2009 12:39 pm

oj...bardzo fajny ten biurowiec wyszedł
















Zdjęcie w nocy ze strony KSSE...

I jeszcze 2 starsze by Hans...
z podniesionymi roletami



nie powiem - całkiem fajny ten biurowiec. gdzieś w centrum kato też by się miejsce na taki znalazło



Emenefix - Pią Mar 20, 2009 8:30 am


Mieszkańcy chcieli, radni już mniej...
Radni nie chcą namiastki Jury w Sosnowcu



http://www.mmsilesia.pl/4726/2009/3/20/ ... egory=news

Marcin Nowak

Sosnowiec miał być "Bramą na Jurę". Myślano o ściance wspinaczkowej, imitującej jurajskie skałki oraz letnim kompleksie alpinistycznym. Ale inwestycja jest zagrożona, bo zabrakło 2 mln zł.

Kilkanaście tygodni temu pisaliśmy o projekcie "Brama Jury", który miał powstać w Sosnowcu. Miał, bo dziś ta nietypowa inwestycja stoi pod znakiem zapytania. Radni cofnęli dofinansowanie i pomysł może upaść. Pomysł podsunęło miastu "Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego - Sosnowiec".

Rafał Siciński, wiceprezes stowarzyszenia wraz z dyrektorem MOSiR Zbigniewem Drążkiewiczem wykonał nawet wizualizację "Bramy" i zainteresował projektem inwestorów.

Ścianka miała powstać w Środuli na terenie parku rekreacyjnego. Były projekty, były plany a nawet technologia. Obiekt miał imitować dwa jurajskie ostańce wapienne o wysokości 13 i 14 metrów i wykonany być z żywic poliestrowych. Na ścianie miało znaleźć się ponad 2 tysiące chwytów o różnej formie i stopniu trudności. Specjaliści mogliby wyznaczyć na niej przynajmniej kilkanaście tras o różnym stopniu trudności.

Czytaj również: 15.10.2008: Powstanie ściana wspinaczkowa w Sosnowcu!

- O wydatkowaniu pieniędzy decydują radni, Ci jednak z niezrozumiałych powodów projekt zablokowali i pieniądze na inwestycję został cofnięte - denerwuje się Grzegorz Dąbrowski z sosnowieckiego magistratu.

- To nie były duże kwoty, mieliśmy pomysł jak przeprowadzić inwestycję, pomógłby MOSiR. Nawet jeśli nie wyjdzie ze ścianką, zrobimy wszystko by rozwijać atrakcje letnie w park na Środuli. Narty to nie wszystko, a zimy mamy coraz słabsze - dodaje Dąbrowski.

Wizualizacja: Tak miało wyglądać centrum wspinaczkowe na Środuli

Rozczarowania nie kryje również sam Siciński, bo - jak twierdzi - nikt nie spodziewał się, że taki pomysł może zostać zablokowany.

- Jesteśmy rozczarowani postawą radnych. To kompletnie niezrozumiałe dlaczego nie pozwala się na tak oryginalną, nietypową i świetną pod kątem promocyjnym inwestycję. Jestem przekonany, że sporo pieniędzy idzie na inne mniej spektakularne inwestycje, jak np hala na Milowicach - komentuje decyzję radnych Rafał Siciński z FdZ. - Nie ma na to pieniędzy, a wychodzi około 10 złotych na głowę mieszkańca, jestem pewien, że większość by się dołożyła, sam dam nawet 100 złotych - zapewnia Siciński.

Decyzję radnych broni jednak Daniel Miklasiński - przewodniczący sosnowieckiej Rady Miasta: - Z naszych informacji wynika, że mieszkańcy twierdzą, iż taka ścianka w mieście oczywiście by się przydała, ale tylko w obiekcie zamkniętym. Wspinacze wolą przecież pojechać niecałe 40 kilometrów na Jurę i wspinać się na prawdziwych skałach. A co zimą? Gdy skałki byłyby nie używane?

Rafał Siciński, który sam wspina się od kilku lat i chce ten sport zaszczepić wśród większej ilości ludzi uważa, że również zimą ścianki mogą być wykorzystywane: - Ostańce pokrywa się specjalną warstwą lodu i można uprawiać wspinaczkę czekanową w lodzie.

Miklasiński jednak jest nieugięty. - Rada odrzuciła projekt, głównie dlatego, że te 2 miliony potrzebne na budowę sztucznych skałek w zupełności wystarczą na budowę dwóch nowych hal sportowych. To naszym zdaniem jest ważniejsze.

Z informacji, do których dotarło MM wynika, że ci, którzy chcą przeforsować projekt szukać będą poprzez wydział sportu wsparcia w dofinansowaniu z Unii Europejskiej. Najpierw trzeba znaleźć jednak aż... 30 tys. zł wkładu własnego.



Wit - Śro Mar 25, 2009 8:34 pm


Będzie miejsce na wystawy i festiwale
dziś
Miejski Klub im. Jana Kiepury zmieni siedzibę. Placówka, decyzją władz miasta, dostanie budynek po dawnym Technikum Energetycznym przy ulicy Będzińskiej.

Klub Kiepury to znany w Zagłębiu ośrodek kulturalny. Odbywają się tam wystawy, koncerty, festiwale. W obecnej siedzibie brakuje jednak miejsca na organizowanie kilku imprez jednocześnie, bo klub dysponuje zaledwie jedną dużą salą.

Jolanta Szczurek, kierowniczka klubu już teraz ma bogate plany zagospodarowania przyszłych pomieszczeń. Nowa siedziba ma sie stać m.in. zapleczem do integracji twórczych środowisk młodzieżowych oraz studenckich. Swoje miejsce znajdzie tu także Młodzieżowa Akademia Teatralna. Ma powstać studio nagrań, będą też sale prób dla zespołów działających na terenie miasta.

- Nowa siedziba umożliwi nam rozwój. Przede wszystkim nie będziemy musieli wynajmować pomieszczeń od innych instytucji. Obecnie na nasze zajęcia wynajmujemy sale m.in. w Szkole Podstawowej nr 10, SP nr 45 czy Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Staszica. Płacimy za to - mówi Jolanta Szczurek.

Według szefowej klubu mogłyby w nim też działać stowarzyszenia i fundacje. Placówka jest otwarta na ludzi, którym bliskie są sprawy kulturalne i społeczne.

Przenosiny do nowego budynku nie będą jednak szybkie, bo budynek po "Energetyku" wymaga gruntownego remontu.

- Przeniesiemy się, gdy wyremontujemy aulę, sale gimnastyczne i piętro. Liczę na to, że to się uda pod koniec tego roku. Będziemy starać się o pozyskanie funduszy unijnych na remont obiektu - podkreśla Szczurek.

Anna Polewiak - POLSKA Dziennik Zachodni

http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/978361.html



Bartek - Śro Mar 25, 2009 9:22 pm
Przecież Miejski Klub im. Jana Kiepury miał dostać stary budynek przy ulicy Żeromskiego w Sosnowcu, tam jest obecnie dziekanat i sporo innych sal Wydziału Informatyki UŚ. Jak tam studiowałem to mówili że wydział dostał właśnie budynki energetyka i będą przenosiny co im się za bardzo nie podobało Jak widać UŚ wygrał...tylko czy dobrze? To sam nie wiem



Wit - Pon Mar 30, 2009 10:04 pm
Stare technikum zamieni się w dom kultury
Iwona Sobczyk2009-03-29, ostatnia aktualizacja 2009-03-30 10:09



Okazały budynek po dawnym technikum energetycznym w Sosnowcu do tej pory stał pusty i zarastał zielskiem. Wkrótce przeniesie się do niego Miejski Klub im. Jana Kiepury.

Wielki ceglany budynek przy ul. Będzińskiej stoi pusty od ponad czterech lat. Szkoła działała tu od 1949 roku, ale uczniów było coraz mniej, a pustej przestrzeni coraz więcej. W końcu technikum przeniesiono do zespołu szkół, a w budynku przy Będzińskiej został tylko portier. Przez jakiś czas trwały rozmowy między miastem i Uniwersytetem Śląskim, bo uczelnia miała tu przenieść jeden ze swoich sosnowieckich wydziałów. Nic z tego nie wyszło, bo uczelnia ma już nowy budynek neofilologii i na brak miejsca nie narzeka. - Nie możemy pozwolić, żeby budynek po technikum, ciekawy architektonicznie, obszerny, funkcjonalny i w doskonałej lokalizacji, po prostu stał i niszczał. Skoro UŚ go nie chce, to przeniesiemy tam Klub im. Jana Kiepury - mówi Grzegorz Dąbrowski, rzecznik magistratu.

Radości z tej decyzji nie kryje Jolanta Szczurek, kierująca klubem. Placówka istnieje od 25 lat, ale do tej pory wynajmowała pomieszczenia na parterze wieżowca. - W dawnym technikum jest duża aula ze sceną, sala gimnastyczna, miejsca parkingowe... To dla nas wymarzony obiekt! - cieszy się. Zapewnia, że bez problemu uda jej się zagospodarować dużo większą niż dotychczas powierzchnię.

- To wspaniała wiadomość, żal nam było patrzeć, że nasza dawna szkoła stoi taka zapomniana - mówi Lech Izdebski, prezes Stowarzyszenia Absolwentów i Sympatyków Technikum Energetycznego w Sosnowcu. Stowarzyszenie chce się włączyć w zagospodarowanie budynku. - Z bogatej historii szkoły ocalało sporo pamiątek. Może znajdzie się miejsce, żeby je wyeksponować? - dodaje.

Przenosiny do nowej siedziby mają się odbywać stopniowo. - Mam nadzieję, że w 2010, może w 2011 roku będziemy już całkiem przeprowadzeni - mówi Szczurek. Budynek po "energetyku" będzie wymagał remontu. - Pieniądze na pewno się znajdą - zapewnia Dąbrowski.



Wit - Pon Kwi 06, 2009 11:43 pm


Dzięki rozbudowie pracę znajdzie w centrum 150 osób
02.04.2009
Budynek i witryny sklepów jak z XIX-wiecznej Anglii, zakupy przywodzące na myśl snucie się ulicami w wiktoriańskim stylu - tak zaprezentowało się przed pięcioma laty pierwsze na południu Polski centrum outletowe w Sosnowcu. Wraz z początkiem kwietnia zakończyło rozbudowę.

Fashion House Outlet Centre w Sosnowcu jest dziś drugim po Warszawie największym tego typu centrum w Polsce. Powierzchnia handlowa wynosi blisko 23 tysiące metrów kwadratowych.

Centrum kosztowało 35 milionów euro. Ostatnia, dobudowana część obiektu będzie miejscem pracy dla 150 osób. W nowo utworzonych sklepach (część obejmująca 5,5 tysiąca metrów kwadratowych) już ogłoszono nabór pracowników. Centrum wciąż przyjmuje nowe kadry. Tylko w 2008 roku, po zakończeniu budowy i rozpoczęciu drugiej fazy inwestycji, przybyło około 170 pracowników.

- Zakończenie rozbudowy sosnowieckiego centrum to dowód na to, że wbrew ogólnemu spowolnieniu gospodarczemu, można wciąż się rozwijać i poszerzać ofertę handlową - mówi Mirosław Januszko, wiceprezes AIB PPM, sp. z o.o., która jest właścicielem centrów Fashion House w Polsce. - Centra outletowe to teraz najlepsza recepta na trudną sytuację ekonomiczną i właśnie dzięki temu kryzys nas ominie.

Beata Sypuła - POLSKA Dziennik Zachodni

http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/981975.html

02.04.2009 17:03
Większa powierzchnia, więcej miejsc pracy

Popularne Fashione House Outlet Center po raz kolejny rozbudowało się. Na 5 tysiącach metrów kwadratowych, pracę znajdzie 150 osób.

Fashion House Outlet Center powstało 5 lat temu i choć nie wróżono mu przyszłości, to jednak centrum handlowe rozwija się, a ilość klientów pozwala nadal z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Aktualnie rozbudowano kolejną część centrum, które powiększyło się o 5 tysięcy metrów handlowych do w sumie 23 tysięcy! Dzięki temu jest to drugie co to wielkości centrum tego typu w Polsce. Większą powierzchnią może pochwalić się jedynie Piaseczno. Prace w nowych sklepach znajdzie nawet 150 osób.

- Zakończenie rozbudowy sosnowieckiego centrum to dowód na to, że wbrew ogólnemu spowolnieniu gospodarczemu, wciąż się rozwijamy i poszerzamy ofertę - mówi Mirosław Januszko, Wice Prezes AIB PPM Sp. z o.o., właściciela centrów Fashion House w Polsce.

Docelowo liczba sklepów w sosnowieckim Fashion House ma przekroczyć 100.

GazetaSosnowiec.pl



http://www.gazetasosnowiec.pl/gazetasos ... pracy.html
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 8 z 10 • Wyszukiwarka znalazła 1005 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •