ďťż
 
[Wrocław] Ten "okropny" Wroclaw... :wink:



absinth - Śro Paź 05, 2005 9:10 am
NAUKA Europejski Instytut Technologiczny
We Wrocławiu jak w Massachusetts

Paryż, Budapeszt i Strasburg to miasta, z którymi Wrocław rywalizuje o przyciągnięcie jednej z najbardziej prestiżowych unijnych instytucji naukowych

kraj_a_9-1.F.jpg
JĂĄn Figel, komisarz europejski ds. edukacji, szkoleń i kultury

Unia chce powołać Europejski Instytut Technologiczny. Będzie to instytut i wyższa szkoła politechniczna, które zajmą się poszukiwaniem nowych technologii. Ta naukowa instytucja miałaby być europejskim odpowiednikiem Massachusetts Institute of Technology w amerykańskim Bostonie.
Słowacki sojusznik

- Uczelnie europejskie powinny odzyskać status ośrodków, które są w stanie przyciągnąć najwybitniejszych intelektualistów, naukowców i studentów z całego świata - tak konieczność utworzenia Europejski Instytutu Technologicznego uzasadniał wczoraj we Wrocławiu JĂĄn Figel, komisarz europejski ds. edukacji, szkoleń i kultury.

Przyznał, że obecnie więcej studentów i doktorantów przenosi się z Europy do Stanów Zjednoczonych niż odwrotnie. UE chciałaby wyrównać te dysproporcje.

Dlaczego Figel, z pochodzenia Słowak, mówił o tym właśnie we Wrocławiu?

Bo władze miasta zaproponowały, by taki instytut powstał właśnie w stolicy Dolnego Śląska. Wsparł je polski rząd.

I choć swoje kandydatury wysunęły też inne ośrodki europejskie, m.in. Budapeszt, Paryż i Strasburg, to propozycja Wrocławia była omawiana podczas wczorajszej wizyty Figela. Komisarz spotkał się z rektorami polskich uczelni, przedstawicielami Ministerstwa Edukacji i władzami samorządowymi Dolnego Śląska.
Wrocław w sieci

JĂĄn Figel nie ukrywał, że UE, obok projektu budowy EIT od podstaw, bierze pod uwagę stworzenie instytutu we współpracy kilku już istniejących instytucji naukowych. - Dzięki temu drugiemu pomysłowi moglibyśmy ograniczyć nadmierne dziś przemieszczania się studentów i naukowców z nowych krajów UE na Zachód - tłumaczył Figel.

Tylko w ubiegłym roku 6,3 tysiąca studentów z krajów nowej Unii przeniosło się na studia na do zachodniej Europy. W przeciwnym kierunku wybrało się tylko 1,4 tysiąca.

- Musimy to zrównoważyć, bo jest to ważne dla równomiernego rozwoju społeczeństw europejskich - dodawał Figel.

W połowie września UE rozpoczęła w sprawie powołania Europejskiego Instytutu Technologicznego publiczne konsultacje za pośrednictwem Internetu. Potrwają one do połowy listopada.

Jeśli instytut powstanie z wykorzystaniem sieci już istniejących instytucji naukowych, to Wrocław wspólnie z Dreznem będzie zabiegał o to, by stać się jego częścią.
RAFAŁ BUBNICKI

Wroclaw mysli perspektywicznie... tylko pozazdroscic




Bruno_Taut - Śro Paź 05, 2005 9:17 am
A Katowice mają o wiele bardziej korzystne położenie od Wrocławia. Jeżeli Wrocław i Kraków będą się nadal rozwijać szybciej od nas, to staniemy się miastem tranzytowym.



maciek - Śro Paź 05, 2005 10:01 am
Kiedyś pisałem do Prezydenta Uszoka proponując mu stanięcie w szranki z Wrocławiem o tą inwestycję. Katowice mogłyby liczyć wtedy na poparcie Buzka i Olbrychta, ale jak widać Nasz Prezydent się nie postarał.

A tego artykułu nawet nie czytam, bo nie chcę sobie psuć dnia.



Bruno_Taut - Śro Paź 05, 2005 12:56 pm
Epistoły piszesz do naszego wójta? No, no, no. Podziwiam Twój zapał i idealizm. Może następnym razem spróbuj porozmawiać z proboszczem z Kostuchny .

Wybacz, nie mogłem się powstrzymać. Mnie to prowincjonalne myślenie tez coraz bardziej działa na nerwy.




maciek - Śro Paź 05, 2005 3:21 pm
To prawda. Proboszcz mojej parafii chyba zrobił by więcej



PIO - Śro Paź 05, 2005 3:36 pm
Na dzień dzisiejszy nie mielibyśmy szans. Oprócz dobrej infrastruktury miasto musi żyć soim życiem, kulturą mieć odpowiedni klimat. W Wrocławiu ciągle się coś dzieje (zaruwno imprezy kulturalne które transmitowane sa przez TV jak i rocznicowe np. 60-lecie zakończenia Wojny) Chodząc w wekend pos starówce po 24 widać, że miast tętni życiem wszystkie knajpki sa pełne ludzi z różnym przedziałem wieku i mówiących różnym językiem a u nas sami wiecie jak jest



miglanc - Śro Paź 05, 2005 4:53 pm
Jak mozecie krytykowac prez. Uszoka, skoro tu na forum ma swoich wiernych obroncow?

Swoja droga to moj stosunek do wladz Katowic jest ambiwalentny, ale raczej bardziej na nie. O tym ze o taka inwestycje warto sie starac nawet to pisac nie bede bo to oczywistosc. I sadze ze nawet fakt , ze Katowice maja marne szanse nie jest powodem dla ktorego trzeba rezygnowac na starcie. Udzial w takiej rywalizacjo to tez jest promocja miasta. Szkoda ze nie dla wszystkich to jasne.



absinth - Śro Paź 05, 2005 6:18 pm
Wroclaw wie jak sie promowac na arenie miedzynarodowej
oto kolejny przyklad:

ta szklana kula jest darem Wroclawia dla Uni Europejskiej
znajduje sie ona na dziedzincu Parlamentu Europejskiego w Strasburgu
a jej uroczyste przekazanie mialo miejsce w maju tego roku...

najwazniejsze to miec pomysl



maciek - Śro Paź 05, 2005 6:53 pm

I sadze ze nawet fakt , ze Katowice maja marne szanse nie jest powodem dla ktorego trzeba rezygnowac na starcie. Udzial w takiej rywalizacjo to tez jest promocja miasta. Szkoda ze nie dla wszystkich to jasne.

Otóż to. Przykład Wrocławia i starania o Expo są najlepszym tego dowodem. Nie chcę marudzić, ale my mamy sołtysa a nie prezydenta. Dobry sołtys zadba u wójta o drogi, o kanalizację, ale na tym jego ambicje i możliwości się kończą.



MarcoPolo - Śro Paź 05, 2005 7:28 pm
Niestety tak jest. Malostkowosc, kunktatortswo i prowincjonalizm.
Kiedy wznowienie rozmow o zwiazku aglomeracyjnym?



miglanc - Śro Paź 05, 2005 8:27 pm
udział w takim konkursie to nie tylko promocja ale tez bardzo dobra szkola i zdobywanie doswiadczenia. Miasto moze sie wiele nauczyc, poznac swoje slabe strony i dowiedziec sie co i jak poprawic.



sqro - Śro Paź 05, 2005 11:14 pm
Jak tu mówić o ściąnięciu do katowic instytutu high-tech skoro Katowice po dziś dzien nie posiadają nawet wydziału informatyki z prawdziwego zdaerznia a studenci po tę wiedzę muszą jeździć do gliwic (polibuda) lub sosnowca (UŚ). Ba jest śmieszniej w sosnowcu nawet powstał punkt zamiejscow wydziału AEiI a w Katowicach co? - bryndza - jakies próby na MatFiz, informatyka ekonomiczna na AE.
Władze miasta powinny na uszach (nomen omen) stanąć żeby powstał przynajmniej ośrodek zamiejscowy wydziału AEiI.

A i jescze ciekawostka do tego tematu popatrzcie sobie na ten link:
Śląskie Centrum Zaawansowanych Technologii



Hoover - Czw Paź 06, 2005 4:22 am
EIT? Wrocław?

Panowie napiszmy list do Buzka i Olbrychta, może jest jeszcze jakaś szansa...

a Śląskie Centrum Zaawansowanych Technologii faktycznie działa, ale np. na moim wydziale owocuje to pisaniem prac dyplomowych dla firm(np. Vatenfall itp.)...



salutuj - Czw Paź 06, 2005 6:10 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



sqro - Czw Paź 06, 2005 7:01 am

Informatyka w Sosnowcu a właściwie AEiI z tego co wiem jest już likwidowane. A w tym roku nie było naboru. Chodziło głównie o spojrzenia różnych dziekanów.

jak równiez o wnioski po kontroli komisji akredytacyjnej, co nie zmienia faktu że naprawde taki ośrodek katowicom byłby bardzo potrzebny.
Warcając do tematu. Ciekawe czy miaste władze są świadome potrzeby istnienia takiej placówki - mam wrażenie że nie bardzo. Chociaż z drugiej strony to fakt że władze miejskie pomagały ASP przy usamodzielnianiu i jest to jakiś wkład w rozwój intelektualny regionu ale mam wrażenie że zbyt mały (w tym konteksci polecam artyjuł prof Szczepańskiego z aktualnego 'Śląska'). Mówiąc językiem 'minionej epoki' w rozwoju umysłowym a co za tym idzie i ekonomicznym nadbudowa jest warunkiem wystarczającym ale 'baza' warunkiem koniecznym a ten jest tu niestety zaniedbywany.

Żeby było jeszcze śmieszniej - politechnika jako taka ma swoje 3 wydziały w katowicach, czyli jakaś podbudowa materialna już istnieje. Położony tuż obok dawny budynek biblioteki śląskiej stał dosyć długo pusty więc możliwośc lokalizacji była nawet z ewentualną możliwością rozbudowy. Teraz mieści sie tam prywatna szkoła ekonomiczna co wskazuje że budynek nadałby się spokojnie do takich celów.

ehh marzenia ściętej głowy



maciek - Czw Paź 06, 2005 8:16 am

EIT? Wrocław?

Panowie napiszmy list do Buzka i Olbrychta, może jest jeszcze jakaś szansa...

a Śląskie Centrum Zaawansowanych Technologii faktycznie działa, ale np. na moim wydziale owocuje to pisaniem prac dyplomowych dla firm(np. Vatenfall itp.)...


Hoover, dobry pomysł. Uderz do mnie wieczorem na GG to prześlę Ci mejla jakiego wysłałem do prezydenta. On dotyczył wielu spraw, ale również i tej.



absinth - Czw Paź 06, 2005 8:25 am
szczerze watpie czy jest jakas szansa jezeli wladze miasta czy wojewodztwa nie wykazuja jakiegokolwiek zainteresowania...

avanger jesli mozesz tez wyslij mi maila z tym listem



maciek - Wto Lis 22, 2005 9:23 am

Wrocław kusi pracą i mieszkaniem

kapi 21-11-2005 , ostatnia aktualizacja 21-11-2005 22:42

Trzy duże firmy będą we wtorek zachęcać śląskich studentów do podjęcia pracy we Wrocławiu

Autobus z przedstawicielami koncernów: Siemens, Hewlett-Packard i Volvo podjedzie we wtorek rano pod Akademię Ekonomiczną w Katowicach. Firmy mają kilkaset wolnych miejsc pracy, ale... we Wrocławiu. - W ciągu roku chcemy zatrudnić od 150 do 200 osób. To jedno z najlepiej rozwijających się miast w Polsce - zachwala Andrzej Styliński z Siemensa. Firma szuka przede wszystkim absolwentów informatyki i telekomunikacji. Dla HP istotna jest znajomość języków - oprócz angielskiego głównie niemieckiego, francuskiego, czeskiego i niderlandzkiego. Z kolei Volvo stawia m.in. na inżynierów konstruktorów i inżynierów mechaników. Szansę na pracę mają również osoby, które studia ukończyły kilka lat temu i mogą się pochwalić kilkuletnim doświadczeniem zawodowym.

Swoje stoiska koncerny rozstawią w budynku B przy ulicy Bogucickiej w godz. od 9 do 12, a prezentacje firm odbędą się w tym samym czasie w budynku F. Koncerny szukały już pracowników w Łodzi i Warszawie. W środę pojadą na Politechnikę Śląską w Gliwicach. Podczas prezentacji można także porozmawiać z urzędnikami wrocławskiego magistratu o możliwości otrzymania mieszkania i planach miasta na przyszłość.

[hr]

Nic dodać nic ująć.



salutuj - Wto Lis 22, 2005 9:44 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



absinth - Wto Lis 22, 2005 11:36 am
zycze naszym urzednikom zeby chocby kopiowali pomysly Wroclawia



d-8 - Wto Lis 22, 2005 4:32 pm

zycze naszym urzednikom zeby chocby kopiowali pomysly Wroclawia

i ja zycze sobie tego i im tym bardziej choc na wiele nie licze



miglanc - Wto Lis 22, 2005 4:45 pm
Wroclaw to fajne miasto na mieszkania i prace, blisko gor, przyjemnie i jakies perspektywy.



MarcoPolo - Wto Lis 22, 2005 5:05 pm
Dzis widzialem plakat reklamowy Wroclawia na przystanku.



absinth - Wto Lis 22, 2005 5:19 pm
Wroclaw ma swietne wladze ale maja mnostwo jeszcze do zrobienia

centrum jest na prawde de luxe

ale poza centrum miasto czasem wyglada gorzej niz Bytom
chodzi mi o stan kamienic
poza tym calkiem sporo blokow jest i cholernie duzo "wroclawskiej" architektury

mimo wszystko i tak jest czego zazdroscic



Hoover - Wto Lis 22, 2005 10:11 pm
a ja sie tam pojawie na tych targach czy jak to nazwać i bede hamski... Narazie i tak mi na pracy nie zależy....

To jest chamstwo zabierać z Górnego Śląska najlepszych specjalistów... To ja sie pytam kto tu zostanie?! I jak my chcemy tutaj zrestrukturyzować społeczeństwo!



salutuj - Wto Lis 22, 2005 10:21 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Wit - Wto Lis 22, 2005 10:28 pm
a mnie jakoś to nie pociąga
U nas tez praca jest, a Wro niech lepiej sobie wykształci ludzi



absinth - Wto Lis 22, 2005 10:32 pm

żartujesz? masz zamiar psuć opinię o studentach naszego regionu :/

w dodatku nie tak należy walczyć tylko samemu ściągać takie inwestycje i się promować, a nie przez ośmiesznaie się i machanie szabelką wolnemu rynkowi i swobodnemu przeplywowi pracownikow


calkowicie sie zgadzam



miglanc - Wto Lis 22, 2005 11:03 pm

a ja sie tam pojawie na tych targach czy jak to nazwać i bede hamski... Narazie i tak mi na pracy nie zależy....

To jest chamstwo zabierać z Górnego Śląska najlepszych specjalistów... To ja sie pytam kto tu zostanie?! I jak my chcemy tutaj zrestrukturyzować społeczeństwo!
Jak to chamstwo? Tak robia wszystkie rozwijajace sie miasta - gdy brakuje specjalistow to sie ich sciaga z tych miast, ktore nie potrafia przyciagnac inwestycji. Przez ostatnia dekade slascy absolwenci znajdywali prace w Warszawie i Krakowie, teraz dolacza sie Wroclaw. Powiedzmy sobie szczerze Gorny Slask nigdy nie byl mekka ludzi wyksztalconych(poza specjalistami od przemyslu ciezkiego) - najwybitniejsi zawsze stad emigrowali.

Na szczescie Katowice w ostatnich latach tez potrafily przyciagnac troche wyksztalconych ludzi, do tych wszystkich firm, ktore tu zainwestowaly.



Wit - Wto Lis 22, 2005 11:15 pm
A na nasz list na razie zero odpowiedzi



Hoover - Śro Lis 23, 2005 6:17 am
Mają u siebie dobrą Politechnike i jeszcze do nas przyjeżdżają. Poza tym dla mnie to jest czyste chamstwo(obojętnie czy duże i rozwinięte miasta tak robią czy nie), ponieważ zabierają najlepsze kadry ze Śląska.
Jeżeli chcemy zostać bez specjalistów to możemy sobie na to pozwalać...
Ljuk piszesz że GŚ nigdy nie był mekką ludzi wykształconych... No właśnie dlatego. Kraków nas rozbija, a teraz też Wrocław próbuje...

Jak najwybitniejsi dalej będą emigrować, to nie będzie się u nas inwestowało ze wzg właśnie na brak kadr! I żadne miasto tu nie pomoże jak nie będzie miało stosownych kadr.

Pewnie większa część ludzi z tych firm to i tak Wrocławianie...



absinth - Śro Lis 23, 2005 9:46 am
ale kadry czy tez mlody czlowiek nie jest chlopem panszczyznianym i nie jest przywiazany do ziemi

trudno zeby odbierac mu mozlwosc wyboru miejsca gdzie zamieszka i bedzie pracowal

problem raczej sprowadza sie do tego zeby zapewnic mu takie warunki rozwoju u nas zeby nie chcial wyjezdzac



maciek - Śro Lis 23, 2005 10:07 am

Mają u siebie dobrą Politechnike i jeszcze do nas przyjeżdżają.

Ich Polibuda wcale nie jest taka dobra.



absinth - Śro Lis 23, 2005 10:58 am
za GW:

Wrocław poluje na studentów w Katowicach i Gliwicach

Wrocław szuka młodych do pracy w dużych koncernach. We wtorek zachęcali do wyjazdu studentów Akademii Ekonomicznej w Katowicach i przekonywali, że jest to najlepsze miejsce do zamieszkania. - Wyjadę, bo jest szansa na lepsze życie - mówi Patryk Czerkawski z Mysłowic, student Akademii Ekonomicznej w Katowicach.

Autobus z wrocławskimi urzędnikami i przedstawicielami trzech koncernów: Volvo, Siemens i Hewlett-Packard krąży po Polsce od 16 listopada. Kampania "Teraz Wrocław" jest skierowana głównie do młodych ludzi, absolwentów studiów, oraz osób z kilkuletnim doświadczeniem zawodowym. Pracy w koncernach mogą szukać nie tylko informatycy i inżynierowie. Filolog może się starać o stanowisko księgowego czy specjalisty ds. personalnych. - Praca w międzynarodowym zespole wymaga biegłej znajomości języka obcego. Brak studiów ścisłych nie jest żadną przeszkodą - tłumaczy Joanna Waszkiewicz z Volvo.

W najbliższych latach ten koncern chce zatrudnić 500 osób, Siemens - 1500, a Hewlett-Packard - 1000. - We Wrocławiu chce także inwestować LG. Nie są to więc czcze przechwałki. Wrocław przeżywa boom gospodarczy - mówi Tomasz Gondek z tamtejszego Urzędu Miejskiego.

Wrocław jest jednym z nielicznych dużych miast w Polsce, które uporały się z planem zagospodarowania przestrzennego, przez co mogą zaoferować działki pod budowę 40 tys. mieszkań. - Zrobiliśmy niedawno ankietę wśród naszych mieszkańców. 80 proc. kocha swoje miasto, a tylko 3 proc. chce wyjechać - dodaje Gondek.

- Z Katowic do Wrocławia? Taka migracja mi odpowiada. Wrocław ma sporo do zaoferowania, to piękne miasto i na dodatek oferuje pracę, która mnie interesuje - mówi Krzysztof Janczara z piątego roku zarządzania AE.

Instytut Socjologii Uniwersytetu Śląskiego od lat prowadzi badania nad losem studentów, którzy nie ukończyli 30. roku życia. - Z każdej setki młodych Polaków 40. zostaje bez pracy. Wyjeżdżają więc za chlebem do Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemiec, Holandii i USA. Wielu jest jednak rozczarowanych pracą pomywaczy i sprzątaczek, dlatego wraca z powrotem - mówi prof. Marek Szczepański, dyrektor Instytutu.

Dzisiaj autobus zaparkuje przed Politechniką Śląską w Gliwicach.



salutuj - Śro Lis 23, 2005 1:57 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



miglanc - Śro Lis 23, 2005 4:30 pm

Mają u siebie dobrą Politechnike i jeszcze do nas przyjeżdżają. Poza tym dla mnie to jest czyste chamstwo(obojętnie czy duże i rozwinięte miasta tak robią czy nie), ponieważ zabierają najlepsze kadry ze Śląska.Skoro im to wychodzi to maja pelne prawo. Ja sie ciesze ze mlodzi ludzie znajduja dobra prace we Wroclawiu, a nie musza zap... w barach w Londynie.

Jeżeli chcemy zostać bez specjalistów to możemy sobie na to pozwalać...
Ljuk piszesz że GŚ nigdy nie był mekką ludzi wykształconych... No właśnie dlatego. Kraków nas rozbija, a teraz też Wrocław próbuje...

Jak najwybitniejsi dalej będą emigrować, to nie będzie się u nas inwestowało ze wzg właśnie na brak kadr! I żadne miasto tu nie pomoże jak nie będzie miało stosownych kadr.
Ale miasto musi umiec przyciagac inwestrow i absolwentow. Narzekania ze inni potrafia to lepiej nic nie da.



Hoover - Śro Lis 23, 2005 5:08 pm
No to najlepiej niech se wszyscy ze Śląska wyjadą i zostanie garstka lumpów, którzy nic robić nie będą.....
Podobno wszyscy chcemy rozwoju regionu!? To zależy tylko i wyłącznie od tych studentów czy wyjadą czy nie...

Rozumię wasz racjonalizm - tj. ruszycie tyłki tam gdzie będzie praca... No niestety ale nie w tym rzecz...
Nie tęsknie za PRLem z przyczyn oczywistych. Nie postuluje zamykania granic... Jedynie cholera mnie bierze jak zabierają nam specjalistów z regionu i cholera mnie bierze za te "przywiązanie" do ziemi....

Co do PoliWrocławskiej przynajmniej wydział Elektryczny ich uczelni konkuruje z naszym o pierwsze miejsce w Polsce...



milo - Śro Lis 23, 2005 5:14 pm

No to najlepiej niech se wszyscy ze Śląska wyjadą i zostanie garstka lumpów, którzy nic robić nie będą.....
Podobno wszyscy chcemy rozwoju regionu!? To zależy tylko i wyłącznie od tych studentów czy wyjadą czy nie...

Rozumię wasz racjonalizm - tj. ruszycie tyłki tam gdzie będzie praca... No niestety ale nie w tym rzecz...
Nie tęsknie za PRLem z przyczyn oczywistych. Nie postuluje zamykania granic... Jedynie cholera mnie bierze jak zabierają nam specjalistów z regionu i cholera mnie bierze za te "przywiązanie" do ziemi....

Co do PoliWrocławskiej przynajmniej wydział Elektryczny ich uczelni konkuruje z naszym o pierwsze miejsce w Polsce...


ja rozumiem chłopaków-przede wszystkim się mysli kieszenią-a potem jakikims inymi przesłankami-skoro tu nie masz takich możliwości rozwoju i dobrobytu jak w Lodnynie czy Wrocku to jedziesz tam gdzie Ci lepiej-a przywiązanie do ziemi to wytwór ludowo-prlowski. ja gdybym miał lepszą oferte w Londynie (się przymierzam) to nie wachałbym się. jak tu będzie lepiej to wracam-ale robić dla robienia a nie dla rozwoju i dorabiania się to dziekuje. choc jestem hanysem i tu mi najlepiej



Bruno_Taut - Śro Lis 23, 2005 5:18 pm
Z tym wytworem ludowo-prlowskim trochę przesadziłeś. Przywiązanie do miejsca jest nieco starsze - datuje się mniej więcej od przejścia z koczowniczego trybu życia na osiadły .
Każdy kieruje się nieco innymi przesłankami i każdy decyduje za siebie. I tak powinno być.



milo - Śro Lis 23, 2005 5:20 pm

Z tym wytworem ludowo-prlowskim trochę przesadziłeś. Przywiązanie do miejsca jest nieco starsze - datuje się mniej więcej od przejścia z koczowniczego trybu życia na osiadły .
Każdy kieruje się nieco innymi przesłankami i każdy decyduje za siebie. I tak powinno być.


no fakt. przesadziłem. ale ten tryb osiadły jest taki mocno "polski". na zachodzie już łatwiej to ludziom przychodzi, nie mówiąc juz o Usa. my się dopiero tego zaczynamy uczyć. jak mocno zaczynają "ściągać duŻe ośrodki miejskie" ludzi z prowincji (Warszawa, Krak, Poznań, Wrocek). znam sporo ekipe ludzi (na poziomie) z okolic Bełchatowa-wszyscy z okolicznych wsi-nikt nie wraca po studiach do "siebie'-Wrocław, Poznań,itp-zostaja tam.
Jak Warszawka ściaga. Najgorsze jest to, że duże osrodki miejskie..tylko w małym stopniu Gop. Nawet kadra fabryk w Tychach mieszka w Kraku a dojeżdza do Tychów-to jest problem sląskich miast że są nudne- władze Wrocka dwoją sie i troja żeby przyciagać ludzi znanych, artystów, żeby zakładali knajpy, teatr, galerie itp.- to procentuje.
A co do przesłanek, którymi sie ludzie kieruja-myslę że wiele ma podobnych-dostatnio, spokojnie, przyjemnie, perspektywicznie życie. Widze po mojej ekipie, że coraz wiecej znajomków wyjezdza-wyspy, Warszawa, Wrocek-to jest smutne ale prawdziwe



Bruno_Taut - Śro Lis 23, 2005 5:24 pm
Polski? Eeee tam. Moja żona jest z Łodzi. Studiowaliśmy w Krakowie. Nie miała najmniejszego problemu z przeprowadzką do Katowic.



maciek - Śro Lis 23, 2005 6:20 pm
Panowie, błędne rozumienie życia kulturalnego. Życie nocne, ilość wypitego piwa na metr kwadratowy wcale nie świadczy o tym, że dana wieś jest kulturalną pustynią czy oazą.

Myślę, że liczba imprez kulturalnych w Katowicach wcale nie jest mniejsza niż we Wrocławiu a nawet większa. Bo koncert dobrej muzyki w Spodku to już wydarzenie kulturalne. Ile dużych imprez muzycznych odbyło się we Wrocławiu?

Teraz dostali Erę Nowe Horyzonty. I to jest faktycznie wielka porażka Górnego Śląska.

[hr]

Broń Boże nie bronie Katowic. Bo faktycznie to co się tu dzieje jest smutne, ale aż tak tragicznie nie jest. Wiem jednak to, że jeśli szybko władze nie podejmą radyklanych kroków mających na celu zachęcenie młodych ludzi do pozostania na Śląsku to będzie tragicznie i to już wkrótce.

Za radykalne kroki uznaję błyskawiczną budowę kampusu w centrum Katowic. Przeniesienie wszystkich studentów z Ligoty i innych miejsc do centrum miasta. Co prawda studenci bogaci nie są, ale dadzą miastu to czego ona aktualnie nie ma. Wniosą ŻYCIE i miasto stanie się miastem!



salutuj - Śro Lis 23, 2005 6:21 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



salutuj - Śro Lis 23, 2005 6:24 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



miglanc - Śro Lis 23, 2005 6:30 pm
Moi znajomi mowili ze Katowice sa nieprzyjazne dla debiutantow. Mlode zespoly jazzowe moga grac w klubach w Krakowie i sa sluchane z przyjemnoscia. W Katowicach zas jest tylko snobistyczna Hipnoza, ktora nie dopuszcza mlodych zespolow na swa "prestizowa" scene. W tej materii wiecej sie dzieje nawet w Gliwicach niz w Katowicach.

Lepiej jest jelsi chodzi o roznego rodzaju festiwale, akcje i wydarzenie. Na WNS co chwila pojawiaja sie jakies plakaty.



Bruno_Taut - Śro Lis 23, 2005 6:31 pm
Kultura to pojęcie bardzo pojemne. Jeżeli rozumieć ją szeroko, a więc właściwie, to Kraków można uznać za jej zaprzeczenie .

W sprawie listu nie ma się czym przejmować. Jedne inicjatywy chwytają, inne nie. Coś tam zawsze pozostanie w głowach tym, którzy przeczytali. Ostatnio wysyłałem dwa listy w innych sprawach i też pozostały bez odzewu. Tak już niestety jest. Istnieje inna możliwość. Skierowanie zapytania (musi być konkretne) droga urzedową. Formularze powinny być na stronach BIP. Wtedy muszą odpowiedzieć.



salutuj - Śro Lis 23, 2005 6:49 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



kvg - Śro Lis 23, 2005 6:55 pm
Mówcie co chcecie, zgadzam się, że może GOP jest smutny i nudny itp, ale ja na przykład raczej nie chcę stąd uciekać. A jeśli już, to za granicę a nie do Wrocka. Pewnie, że ładne i dużo klubów, i lepsza organizacja miasta, ale to nie to samo co nasze 'stare', dobre, zasadzone Katowice, co nie?



absinth - Pią Lis 25, 2005 12:36 pm
100 tysięcy nowych miejsc pracy w ciągu najbliższych czterech – pięciu lat, 75 tysięcy mieszkań – to plany rozwoju Wrocławia, które wywołują w Polsce niedowierzanie. Ale to naprawdę może się udać.

Jeszcze kilka lat temu zapyziała i zaściankowa, dziś stolica Dolnego Śląska w dzień i w nocy tętni życiem. Co tydzień powstaje kilka nowych inwestycji, a uczelnie nie mogą nadążyć z „produkcją” specjalistów. – Do niewielu rzeczy można się we Wrocławiu przyczepić – twierdzi Tomasz Bonek, redaktor naczelny internetowego portalu Money.pl z Wrocławia.

– Największą bolączką są drogi. Brakuje obwodnicy, dobrego połączenia ze stolicą, a droga na lotnisko jest taka, że pożal się Boże. Ale poza tym – niemal same sukcesy.

Sielankowe miasto
Dzisiejszy Wrocław wypłynął na powodzi – mówią złośliwi. Na remont zrujnowanych przez wodę budynków poszły miliony. Dzięki nim odbudowano zabytkową część miasta i odnowiono kilka najważniejszych ulic.

Powódź przyniosła też popularność prezydentowi Bogdanowi Zdrojewskiemu. Cała Polska z zapartym tchem oglądała go w lecie 1997 roku, gdy spocony i wykończony uszczelniał wały przeciwpowodziowe workami z piaskiem.

Wielu uważa, że miasto miało szczęście do władzy. Od 1990 roku we Wrocławiu rządzi niepodzielnie postsolidarnościowa prawica. Pierwszy niekomunistyczny prezydent, który „panował” do 2001 roku, w krótkim czasie postawił zaniedbane i pozbawione charakteru miasto na nogi. Jego wizję kontynuuje następca Rafał Dutkiewicz – też z prawicy. A radni – większość z PiS i PO – zgodnie zatwierdzają plany tworzone dla miasta. Dlatego Wrocław jest w stanie wykorzystać większość zagranicznych funduszy na rozwój.

Ci, którzy po przegranej próbie organizowania przez miasto międzynarodowej wystawy Expo w 2010 roku ze złośliwym uśmiechem komentowali poczynania władz Wrocławia, dziś już się nie śmieją. Okazało się, że szum, który powstał w czasie przygotowań do konkursu wcale nie zaszkodził, a bardzo pomógł.

– Wrocław jest za granicą jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich miast – podkreśla wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych Sebastian Mikosz. Przydały się, tak swego czasu krytykowane przez przeciwników, płatne reklamy zamieszczane przez Urząd Miejski w Timesie i Newsweeku. Po serii ogłoszeń w najpoważniejszych światowych gazetach Wrocławiem zaczęli interesować się poważni inwestorzy.

Niezrażony niepowodzeniem w EXPO 2010 Wrocław stara się o organizację tematycznej wystawy EXPO 2012. – Moim pierwszym i najważniejszym zadaniem było zaszczepić ducha lokalnego patriotyzmu w mieszkańcach Wrocławia – mówi były prezydent miasta Bogdan Zdrojewski. – Chodziło mi o to, by byli dumni z miejsca, w którym żyją i utożsamiali się z nim.

Urząd miasta zaczął wydawać książki i albumy pokazujące historię Wrocławia, mapy i atlasy architektury. Sam prezydent Zdrojewski poprosił znanego historyka i pisarza Normana Davisa, by zainteresował się dziejami Wrocławia. Miał szczęście. Akurat pisarz był na urlopie. – Wrocław? Dlaczego Wrocław? – zapytał Zdrojewskiego. – Bo nie jest pan ani Niemcem, ani Polakiem, więc będzie panu łatwiej – stwierdził Zdrojewski. I tak Walijczyk napisał historię Wrocławia – „Mikrokosmos”. Książka została wydana po polsku, angielsku i niemiecku.

Prezydent Zdrojewski nie poprzestał na tym. Postanowił, że Wrocław zostanie kulturalną stolicą południowo-zachodniej Polski. Wpadł na niekonwencjonalny pomysł, jak zatrzymać w mieście artystów.

http://www.ozon.pl/tygodnikozon_2_15_859_2005_32_1.html



absinth - Nie Sty 15, 2006 9:58 pm
cytat z wywiadu z Hanna Gronkiewicz Waltz(Puls Biznesu)-ocena prezydentury
Kaczyńskiego w Warszawie.

"Inwestycje?
Fatalnie. W zasadzie tylko dokańczanie tego, co rozpoczęli poprzednicy.
Nieumiejętność zdobywania pieniędzy z UE, nieudolnie organizowane
przetargi... Wrocław staje się centrum finansowym, banki przenoszą tam swoje
siedziby. Nie zazdroszczę, bo to też Polska — do tego bardzo ważna, bo ziemie
odzyskane. "



Bruno_Taut - Pon Sty 16, 2006 9:36 am
A ja myślałem, że inteligentni ludzie nie używają już językowego potworka "ziemie odzyskane".



absinth - Pon Sty 16, 2006 9:49 am
za SSC

Poniedziałek, 16 stycznia 2006r.

Najwyższy budynek w mieÂście mierzy 92 metry wysokoÂści. Najbogatszy wrocławianin, Leszek Czarnecki, najprawdopodobniej go zburzy.
Teren pod najwyższym budynkiem w mieÂście jest wart 17,5 miliona złotych

O rozmowach w sprawie przejęcia najwyższego budynku w mieÂście, we wrocławskim Âświatku biznesu huczy od kilku miesięcy. Do tej pory wszystkie były traktowane jak plotki. Jednak według naszych informacji już tylko podpis pod aktem notarialnym dzieli Leszka Czarneckiego od kupienia Poltegoru. OczywiÂście, oficjalnie nikt tego nie potwierdza. Jednak, kiedy zadzwoniliÂśmy w piĹĄtek do siedziby spółki Poltegor w sprawie kupna gmachu, usłyszeliÂśmy: - To już nieaktualne. Odpowiedziała nam Teresa Zielińska, sekretarka prezesa Poltegoru, który od kilku tygodni jak ognia unika rozmów z dziennikarzami.
- Co jest nieaktualne? - dopytujemy się.
- Kupno Poltegoru - powiedziała Zielińska

Tajne łamane przez poufne
Szczegóły transakcji sĹĄ tajne. Udało nam się jednak ustalić, że za 2,5 hektara gruntów z razem gmachem, najbogatszy wrocławianin ma zapłacić 17,5 miliona złotych. Zdaniem ekspertów oznacza to mogło, że to cena za sam grunt, a Poltegor zostanie zburzony. Zwłaszcza, że zbudowany w 1982 roku gmach nie spełnia współczesnych wymogów stawianych biurowcom, a dodatkowo wymaga kapitalnego remontu. Poltegor nie jest wpisany na listę zabytków i jeÂśli nowy właÂściciel zapragnie zrównać go z ziemiĹĄ, nikt nie będzie mógł mu tego zabronić.
Nie udało nam się oficjalnie potwierdzić tych informacji, bo Leszek Czarnecki przez trzy ostatnie dni był nieuchwytny. Z tego samego powodu nie mogliÂśmy porozmawiać o planach biznesmena dotyczĹĄcych terenów między Poltegorem a hotelem Wrocław. Centrum Południowe, bo tak się ten teren nazywa w dokumentach magistratu, jeszcze w tym roku ma pójÂść pod młotek. To najbardziej atrakcyjna działka budowlana we Wrocławiu. Pod koniec lat 90. ówczesne władze miasta planowały utworzenie tam centrum finansowo-biznesowego. Zorganizowały konkurs architektoniczny, ale żadne z rozwiĹĄzań nie znalazło uznania. Dlatego w ubiegłym roku rozpisany został konkurs na pomysł: co z tym terenem zrobić.

Największe i najwyższe
Rezultat jest taki – majĹĄ tu powstać największe budynki we Wrocławiu. Od kilku miesięcy do magistratu wpływajĹĄ zapytania chętnych na kupno tej działki. Plan zagospodarowania przestrzennego, uchwalony w grudniu, zostawia inwestorom dużo swobody: handel, usługi, mieszkania i biura. Nie zostało wprowadzone nawet ograniczenie co do wielkoÂści powierzchni handlowej.
- Leszek Czarnecki chce kupić ten teren i zbudować centrum z prawdziwego zdarzenia. Kina, sklepy, biura, a na górze apartamenty. Wieżowce majĹĄ mieć po 30 pięter - twierdzi nasz informator.
JeÂśli te informacje się potwierdzĹĄ, to we Wrocławiu możemy doczekać się najwyższych budynków w Polsce, nie liczĹĄc budowli warszawskich. Do tej poty najwyższy był zbudowany w 2002 r. biurowiec w Katowicach - który ma 29 pięter i 105 metrów wysokoÂści. Wieżowce Czarneckiego mogłyby mieć około 120 metrów.
Plany kupienia całego Centrum Południowego sĹĄ tym bardziej prawdopodobne, że najbogatszy wrocławianin buduje już galerię po drugiej stronie ulicy: na skrzyżowaniu ulic Powstańców ÂŚlĹĄskich i Swobodnej.

100 milionów za rogiem
Leszek Czarnecki inwestuje teraz w Arkady Wrocławskie. Najbardziej ekskluzywne centrum handlowe w mieÂście przy ul. Swobodnej to 30 tys mkw., wartych 100 mln euro. Powstanie tu 130 sklepów, delikatesy spożywcze i restauracje. Będzie też Multikino z największĹĄ salĹĄ projekcyjnĹĄ we Wrocławiu. AtrakcjĹĄ z pewnoÂściĹĄ będzie gigantyczne akwarium pełne egzotycznych ryb, m.in. rekinów.
Pozostałe 8 tys. mkw. powierzchni biurowej przeznaczone będzie wyłĹĄcznie dla należĹĄcego do Czarneckiego Getin Holding, zatrudniajacego 1000 osób.
Arkady majĹĄ zostać otwarte zimĹĄ 2006 lub wiosnĹĄ 2007 roku.

Kim jest miliarder
Leszek Czarnecki ma 43 lata. Doktoryzował się na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Podczas studiów na Politechnice Wrocławskiej, w 1986 r. założył przedsiębiorstwo prowadzĹĄce roboty podwodne. W 1991 r. założył Europejski Fundusz Leasingowy, który dziesięć lat póÂźniej sprzedał francuskiemu bankowi Credit Agricole za 900 mln zł. JednoczeÂśnie objĹĄł 25 proc. akcji nowo utworzonej spółki Credit Agricole Polska, właÂściciela EFL, Lukasa, Lukas Banku, Towarzystwa Ubezpieczeniowego Europa oraz Getinu SA. Na przełomie roku 2002/2003 odsprzedał udziały w CA Francuzom, a sam zaczĹĄł skupować akcje Getinu, który przekształcił z firmy internetowej w fundusz inwestycyjny. DziÂś jest głównym akcjonariuszem spółki Getin Holding SA, Towarzystwa Ubezpieczeniowego Europa oraz Getin Banku SA.
Czarnecki należy do grona najbogatszych Polaków - zajmuje 12. miejsce na liÂście 100 najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost” z 2005 r. Jego majĹĄtek szacuje się na 1,3 mld zł. Na liÂście 100 najbogatszych Europy ÂŚrodkowej i Wschodniej „Wprost” 2005 zajmuje 83. miejsce.

Bartłomiej Knapik - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska



jacek_t83 - Pon Sty 16, 2006 10:47 am
Ten Czarnecki to niezly koles jest w Forbesie z tego miesiaca mozna przeczytac spory artykul o nim. Zajal pierwsze miejsce w plebiscycie Forbesa "Gracze roku 2006"

Z takiej malej tabelki z artykulu:
"Co osiagnal do tej pory:
Europejski Fundusz Leasingwy - sprzedal w 2001 r. grupie Credit Agricole za 412 mln EUR
Getin Holding - zbudowal konglomerat finansowy wart 2,8 mld PLN, w ktorego sklad wchodzi Getin Bank, najszybciej rosnacy bank w Polsce.

Na co stawia w roku 2006:
Getin Bank - przebudowa lub sprzedaz z duzym przebiciem
Stworzenie nowego banku - prowadzacego private-banking dla prowincji lub banku-hurtowni
Arkady Wroclawskie - budowa centrum biurowo-handlowego"*

* cyt. za, "Forbes", 01/2006 s. 33.

EDIT: proponuje polaczyc z "Co slychac u innych..."



maciek - Pon Sty 16, 2006 11:07 am
Niektórzy mówią również Ziemie Wyzyskane



absinth - Pon Sty 16, 2006 11:14 am
na razie zostawilbym jako osobny watek a za tydzien polaczyc



d-8 - Pon Sty 16, 2006 4:13 pm
co do zwrotu " ziemie odzyskane" to nie ma wątpliwości ze to są ziemie odzyskane ale używanie takiego języka w polityce dzisiaj to chyba czysty anachronizm

Prosze unikac dyskusji o IQ polskich politykow - Miglanc



salutuj - Pon Sty 16, 2006 4:53 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



born_ejty_siks - Pon Sty 16, 2006 5:29 pm
pekam ze smiechu..



absinth - Pon Sty 16, 2006 5:37 pm

Niektórzy mówią również Ziemie Wyzyskane

hehe albo Zagrabione?



Bruno_Taut - Pon Sty 16, 2006 5:43 pm
Zagrabione to raczej nie, bo otrzymane na mocy międzynarodowych decyzji. Ale odzyskane też nie - chyba, że dziś, w przypadku aneksji Ukrainy przez Rosję, też uznalibyśmy to za "odzyskanie" (w końcu Ukraina należała do Rosji, a potem do ZSRR). Tego typu określenia są zawsze obarczone sporym ryzykiem.



wroclawczyk - Pon Sty 16, 2006 5:57 pm
Co ciekawe ten getin bank ma siedzibe w Katowicach
Co do wiezowców to byłoby miło, licze na kilka budynków pomiędzy 80-120 metrów.

pzdr.



wroclawczyk - Pon Sty 16, 2006 6:02 pm
tak tak wyzyskane



miglanc - Pon Sty 16, 2006 6:09 pm
@wloclawczyk moglbys darowac nam to, katowiczanie juz i tak maja za duzo kompleksow, a tu na forum sa ci nieliczni ktorzy jeszcze wierza w to miasto



koniaq - Pon Sty 16, 2006 6:25 pm
Boze Miglanc mow za siebie hahahahahaaha



wroclawczyk - Pon Sty 16, 2006 6:26 pm

@wloclawczyk moglbys darowac nam to, katowiczanie juz i tak maja za duzo kompleksow, a tu na forum sa ci nieliczni ktorzy jeszcze wierza w to miasto

kompleksów nie zauważyłem-np w porównaniu z mieszkancami pewnego miasta na północ od Wrocka. Za to wiary rzeczywiscie mało a wiara i optymizm w kapitalizmie jest najwazniejsza
Wrocłąw tez jets odbudowywany dzieki wierze, ja wierze, inni wierzą, Czarnecki wierzy a my wierzymy w niego
pzdr.



absinth - Pon Sty 16, 2006 6:28 pm

Wrocłąw tez jets odbudowywany dzieki wierze, ja wierze, inni wierzą, Czarnecki wierzy a my wierzymy w niego
pzdr.

to brzmi jak jakas sekta



koniaq - Pon Sty 16, 2006 6:31 pm
ja tez wierze w czarneckiego moze wybuduje nam cos MAm wielkei serce



salutuj - Pon Sty 16, 2006 7:25 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



wroclawczyk - Pon Sty 16, 2006 7:38 pm
Mnie tez denerwuje takie okreslanie ziemie odzyskane i co ciekawe zawsze pada z ust warsiawiaków.



absinth - Sob Lut 04, 2006 3:24 pm
jestem w szoku
oto lista firm ktore utworzyly badz planuja utworzyc we Wroclawiu centra ksiegowe, centra badawczo-rozwojowe itp(cytuje z SSC):

Siemens
BenQ
Hewlett Packard
Remy int.
QAD
Silicon Software System
Volvo(zarówno IT jak i ksiegowo finansowe)
Whirlpool(prototypownia)
Wabco
Fagor
Pruftechnik
CapGemini
trwaja starania o LG
Colgate-Palmolive
QAD i Michael Huber no i Capgemini
krazą plotki wokol LG-Philips, Microsoftu i General Electric, KPIT Cummings

my jestesmy 100 lat za murzynami



kaspric - Sob Lut 04, 2006 3:53 pm

Żeby było jeszcze śmieszniej - politechnika jako taka ma swoje 3 wydziały w katowicachjakie 3?:| Jest transport i coś jeszcze?



d-8 - Sob Lut 04, 2006 4:33 pm

my jestesmy 100 lat za murzynami

no co Ty , jakie 100 !?

200 jak nic !! dwie stowki !!! d w i e s c i e



wroclawczyk - Sob Lut 04, 2006 10:19 pm
no to ładnie ! wg was jestesmy murzynami?
co do meritum sprawy to jesli chodzi o nowe technologie to wiem ze Katowice dobrze stoją-jest duza ilosc firm netowych ale jesli chodzi o centra usługowe to rzeczywiscie słabo.



absinth - Pon Lut 06, 2006 8:40 pm


Wrocław szykuje nową kampanię promocyjną

Maciej Miskiewicz 05-02-2006 , ostatnia aktualizacja 06-02-2006 10:53

Wrocław miastem pozytywnych zmian - pod takim hasłem prowadzona będzie nowa kampania promocyjna miasta. Ma zachęcać maturzystów do studiowania w naszym mieście

Do nowej kampanii władze miasta zachęcił sukces jesiennego Roadshow. Przez kilkanaście dni listopada specjalny autobus z przedstawicielami Hewlett-Packarda, Volvo i Siemensa - firm inwestujących i wciąż rozwijających swoją działalność we Wrocławiu - objechał największe polskie miasta. Na uczelniach namawiali studentów do podjęcia pracy w naszym mieście. Efekt - dziesiątki zgłoszeń.

Tym razem miasto chce dotrzeć do licealistów - przede wszystkim maturzystów. - W szkołach średnich widać już niż demograficzny. Na uczelnie on jeszcze nie dotarł. Dziś studiuje u nas 100 tys. osób. By ta liczba nie zmalała, potrzebna jest dobra promocja - tłumaczy Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia.

Nowa akcja ma kreować wizerunek stolicy Dolnego Śląska jako silnego ośrodka akademickiego. Dlatego w drugiej edycji Roadshow wezmą udział przedstawiciele wrocławskich uczelni, m.in. uniwersytetu, politechniki, Akademii Ekonomicznej, Akademii Medycznej i Akademii Rolniczej. Będą też uczelnie niepubliczne. - Chcemy pokazać szeroką ofertę. Nie tylko zamierzamy rywalizować z innymi miastami o studentów, ale też nasze uczelnie będą rywalizowały między sobą o przyciągnięcie jak największej liczby młodych ludzi - zapowiada prezydent Wrocławia.

Kampania ma rozpocząć się pod koniec lutego. Przedstawiciele wrocławskich uczelni odwiedzą 24 miasta. Na trasie znajdą się: Bydgoszcz, Częstochowa, Radom, Sosnowiec, Kielce, Toruń, Zabrze, Bytom, Bielsko-Biała, Olsztyn, Rzeszów, Rybnik, Tychy, Gorzów Wielkopolski, Opole, Włocławek, Tarnów, Zielona Góra, Koszalin, Kalisz, Słupsk, Leszno, Rawicz i Ostrów Wielkopolski. Dlaczego omijamy największe metropolie? - Nie ma sensu jechać np. do Poznania, bo jeżeli ktoś tam mieszka, to najprawdopodobniej będzie tam studiował. A ludzi z mniejszych miast możemy do nas przyciągnąć - mówi Dutkiewicz.

Władze miasta liczą na to, że młodzi ludzie, którzy przyjadą do nas na studia, będą zostawać u nas na stałe. - Dziś Wrocław ma 650 tys. mieszkańców. Ale chcemy być na tyle atrakcyjni, by liczba mieszkańców aglomeracji wrocławskiej sięgnęła miliona - mówi Rafał Dutkiewicz.

Akcja będzie intensywnie promowana. Na ulicach miast, które odwiedzą przedstawiciele naszych uczelni, zawiśnie co najmniej 100 billboardów, 100 citylightów i 600 plakatów.

Pomyslowosc wladz Wroclawia i perspektywicznosc myslenia powinna byc wzorem




d-8 - Pon Lut 06, 2006 8:55 pm
podkupmy tego ich prezydenta !!
podkupmy, jak sie tylko da !!

jak ja im zazdroszcze takich wladz !! zazdroszcze im bardzo, mam nadzieje, ze kiedys i u nas bedzie tak UM tak dzialal, ze bedzie taki tok rozumowania, bardzo nowoczesny, innowacyjny i perspektywiczny.

Za niedlugo bedziemy przy Wrocku jak cinquecento przy porsche ! i ani troche w tym przesady !

sporo miast ktore chca odwiedzic ( Sosnowiec, Rybnik, Bielsko, Czestochowa, Zabrze, Bytom, Tychy) jest od nas, to nasze uczelnie - UŚ, Politechnika i wszystkie pozostale to odczuja ! czesc ludzi na pewno ta oferta skusi, skusi ludzi myslacych nowoczesnie, mobilnych, nie bojacych sie zmian i zmiany miejsca zamieszkania, tam po prostu wyjada lepsi, wiadomo - nie wszyscy pewnie, ale jednak,a u nas zostana przecietniejsi...



miglanc - Pon Lut 06, 2006 9:23 pm
Politechnice i SlAMowi konkurencja nie powinna zaszkodzic - te uczelnie maja renome. Zagrozony natomiast jest USl - poziom naszej tej uczelni jest bardzo niski, renoma zerowa, a konkurencja ze strony UJ i UWr bedzie coraz wieksza. Co gorsza nie widze staran o polepszenie poziomu nauczania i badan na USl.



Safin - Pon Lut 06, 2006 9:35 pm
Napewno skusi to tych najbardziej mobilnych, otwartych i wymagających. Tych których będzie nam najbardziej brakowało



absinth - Pon Lut 06, 2006 9:36 pm
nie przejmujmy sie
wazne ze budujemy drogi ...ktorymi beda od nas wyjezdzac zdolni ludzie



jacek_t83 - Pon Lut 06, 2006 9:46 pm

Siekiera sie otwiera w kieszeni czytajac wasze narzekania - i to Wy macie stanowic elite Slaska - eeeee przepraszam Wrocławia

Szerokie kieszenie musisz miec
Albo nie zrozumialem twojej strasznie ukrytej ironii albo piszesz serio. Jesli to drugie to nie rozumie twojego zarzutu. Nie wiem z czego mielibysmy sie cieszyc skoro wladze Katowic nie robia absolutnie nic zeby choc w podobnym stopniu promowac miasto w innych regionach kraju.



d-8 - Pon Lut 06, 2006 9:48 pm

Siekiera sie otwiera w kieszeni czytajac wasze narzekania - i to Wy macie stanowic elite Slaska - eeeee przepraszam Wrocławia

Oddalamy sie od Wrocka w tempie dosc szybkim, i zal nam z tego powodu !



salutuj - Pon Lut 06, 2006 9:56 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Tequila - Pon Lut 06, 2006 9:57 pm

Siekiera sie otwiera w kieszeni czytajac wasze narzekania - i to Wy macie stanowic elite Slaska - eeeee przepraszam Wrocławia

Szerokie kieszenie musisz miec
Albo nie zrozumialem twojej strasznie ukrytej ironii albo piszesz serio. Jesli to drugie to nie rozumie twojego zarzutu. Nie wiem z czego mielibysmy sie cieszyc skoro wladze Katowic nie robia absolutnie nic zeby choc w podobnym stopniu promowac miasto w innych regionach kraju.



Oskar - Pon Lut 06, 2006 10:00 pm

Siekiera sie otwiera w kieszeni czytajac wasze narzekania - i to Wy macie stanowic elite Slaska - eeeee przepraszam Wrocławia

Ależ tu nikt nie narzeka, tylko każdy stwierdza fakty, a przynajmniej interpretuje powyższą wiadomość.

Ponadto Wrocław inwestując w studentów liczy na pokaźny wzrost budżetu miasta, a co za tym idzie na zysk. Odpadają bowiem koszty wykształcenia na poziomach podstawowym i średnim, a przybyli maturzyści zapewne - w dużej części - za studia będą płacić. W ten sposób pieniążki zdobyte rzez oświatę, rozrywkę, ale przede wszystkim konsumpcję bardzo się zwiększą.

PS. Swoją drogą to nie widziałem nigdy składanej siekiery.



jacek_t83 - Pon Lut 06, 2006 10:01 pm

Siekiera sie otwiera w kieszeni czytajac wasze narzekania - i to Wy macie stanowic elite Slaska - eeeee przepraszam Wrocławia

Oddalamy sie od Wrocka w tempie dosc szybkim, i zal nam z tego powodu !



Tequila - Pon Lut 06, 2006 10:04 pm
Npwy patent prosto z Nagoyi
Jeżeli każdy uważa że władze Katowic są bee to moze je zmienić. Ba moze sam nią zostac- pytanie tylko co ty zrobisz siedziać na tym stołku?



salutuj - Pon Lut 06, 2006 10:04 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Tequila - Pon Lut 06, 2006 10:09 pm
Przy dobrym PR - załatw sobie Wita jako tego który stworzy Ci wizerunek - dostaniesz się do RM



miglanc - Pon Lut 06, 2006 10:09 pm
Powiedzmy sobie szczerze ze wladze Wroclawia nie sa typowe w swym postepowaniu, przynajmiej w Polsce. Wroclaw jest wyjatkiem. Dlatego nie ganilbym az tak bardzo wladz Katowic, ktore w polskich realiach nie sa zle. Natomiast oczywiscie zgadzam sie ze powinno sie brac przyklad od lepszych.



salutuj - Śro Lut 15, 2006 11:41 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Oskar - Śro Lut 15, 2006 12:11 pm
Włodarze śląskich szkół wyższych (PŚ, UŚ, w mneijszym stopniu AE) zapominają chyba, że dziś nauka i kształcenie jest niemel takim samym towarem jak każdy inny. Marketing i reklama to rzecz im zupełnie obca.

Napewno czynnikiem wpływającym również na tą sytuację jest duża konkurencja na samym Śląsku pomiędzy szkołami publicznymi a prywatnymi, nikt nie chce stracić pozycji na rzecz lokalnych rywali.

Z pewnością jednak gdyby taką akcję trzy największe w regionie uczelnie przeprowadziły razem, to mógłby być całkiem zadowalający efekt.

Warto również zauważyć, że jak np. młodzież z całego Dolnego Śląska chce studiowac we Wrocławiu, to tak mieszkańcy naszego regionu często wyjeżdzają na studia do Krakowa, Opola, Warszawy i wspomnianego Wrocławia. Taką akcję swobodnie UŚ, PŚ, AE mogłyby przeprowadzić również w tym regionie: Żywieczczyzna, Bielsko, Pszczyna, Racibórz, Rybnik, Częstochowa, z których to przyszli studenci zazwyczaj wybierają inne kierunki. Z innych regionów warto skorzystać, że wciąż są słabsi od naszych uczelni, zwłaszcza regiony wschodnie.

Tak samo jak do katowickiej Akademii Muzycznej zjeżdzają się ludzie z całej Polski, tak zaniedbane zostały inne edukacyjne rynki.



Pieczar - Śro Lut 15, 2006 12:21 pm
Zgadzam sie z przedmowca i jednoczesnie obserwuje coraz wiekszy poziom ludzi ze Slaska studiujacych w Krakowi a swoja drogo na biblioteke us nie ma kasy ale na wszystki inwestycji w Krakowie zwiazane ze szkolnictwem wyzszym to sa pieniadze i tu poraz kolejny widac na czyich barkach rosnie Krakow



absinth - Śro Lut 15, 2006 12:31 pm
Jesli chodzi o UŚ to generalnie klimat studiowania w GOP jest kiepski w porownaniu z Krakowem, a bynajmniej nie jestem fanem Krakowa

natomiast co do zjednoczenia sil slaskich uczelni wyzszych to jest to konieczne

Ostatnio czytalem ksiazke ( w zasadzie broszurke ) o zarzadzaniu obszarami metropolitalnymi, aglomeracjami, konurbacjami etc
to co jest oczywiste ale trzeba sobie to uswiadomic bylo podkreslane tam na kazdym kroku
obszary takie jak np GOP powinny na zewnatrz rywalizowac o inwestycje czy w dziedzinie nauki z innymi obszarami, a wewnatrz powinny rywalizowac juz miedzy soba podmioty (miasta) ktore na zewnatrz wystepuja razem.
To samo powinno dotyczyc nie tylko miast ale i naszych uczelni.



salutuj - Śro Lut 15, 2006 12:46 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



absinth - Śro Lut 15, 2006 12:53 pm
dlatego zdanie wczesniej jest napisane ze jest to oczywiste
ale to ze moze dla nas to jest oczywiste nie znaczy ze dla urzednikow dlatego powolalem sie na ksiazke
jezeli ktos nie jest sam w stanie czegos wymyslic to niech czyta ksiazki hehehe



d-8 - Wto Kwi 25, 2006 4:56 pm
Wrocek jak zwykle milo zaskakuje
tu kolejna calkiem ciekawa inicjatywa ich ( co prawda wynikajaca z potrzeb itd itd ) ale mimo wszsytko , takie inicjatywy beda procentowac w przyszlosci

Wrocław do Polaków w Anglii: - Wracajcie

Wrocław liczy na wykształconych emigrantów, którym za granicą nie udało się znaleźć satysfakcjonującej pracy

Z powodu boomu inwestycyjnego we Wrocławiu zaczyna brakować pracowników. Władze miejskie chcą więc ściągnąć do kraju Polaków, którzy za chlebem wyjechali do Anglii i Irlandii

Choć we Wrocławiu bezrobocie nadal przekracza 10 proc., to w wielu zawodach jest więcej ofert pracy niż chętnych. Brakuje przede wszystkim wysoko wykwalifikowanych specjalistów z branży informatycznej i finansowej oraz budowlańców: cieśli, zbrojarzy, malarzy i murarzy.

Wrocławskie firmy już ścigają się w ofertach dla specjalistów. Kuszą ich rosnącymi płacami, możliwością szybkiego awansu i pracy w zagranicznych filiach. Krzysztof Adamus z Adecco Poland, firmy pośredniczącej na rynku pracy, szacuje, że za rok, półtora tylko w Warszawie będzie się zarabiać więcej niż we Wrocławiu. Teraz lepiej jest jeszcze w Katowicach i Gdańsku.

Już teraz na Dolnym Śląsku płace rosną najszybciej w Polsce - o 6 proc. rocznie, a w niektórych firmach budowlanych nawet o 20 proc. I mimo to brakuje ludzi. A pracy będzie jeszcze więcej - tylko we Wrocławiu i pod miastem do 2008 roku wielkie firmy zainwestują blisko 5,5 miliarda złotych. Będą potrzebowały 26 tysięcy pracowników. Skąd ich wziąć?

Krzysztof Adamus nie ma wątpliwości: - Musimy szukać poza Dolnym Śląskiem.

A dokładniej mówiąc za granicą, ponieważ wiele osób po wejściu Polski do Unii Europejskiej wyjechało do Wielkiej Brytanii i Irlandii. Władze Wrocławia wymyśliły więc, że ściągną ich z powrotem. Paweł Panczyj, prezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej: - Z naszą kampanią będziemy starali się dotrzeć przede wszystkim do ludzi młodych. Startujemy we wrześniu.

Nie chodzi wyłącznie o byłych wrocławian, ale o mieszkańców całej Polski. Tych przedstawiciele Wrocławia będą zachęcać dobrą pracą i niższymi kosztami utrzymania niż np. w Poznaniu i Krakowie.

Panczyj nie ma złudzeń, że przekona do powrotu tych, którzy odnieśli sukces. Bardziej liczy na wykształconych emigrantów, którym za granicą nie udało się znaleźć satysfakcjonującej pracy: - Na przykład doktoranta, który pracuje na zmywaku.

Polacy będą namawiani do powrotu podczas spotkań organizowanych w kościołach, na dyskotekach i modnych klubach. W tych ostatnich specjalnie dla Polaków ma grać wrocławski zespół Miloopa. Na ulicach zawisną billboardy, namawiające Polaków do osiedlenia się we Wrocławiu.

Urzędnicy nie chcą się wypowiadać, ile osób spodziewają się ściągnąć do Wrocławia. Na razie nie wiedzą również, ile dostaną pieniędzy na akcję. Wiadomo jednak, że celami kampanii będą metropolie: Londyn i Dublin, w których mieszka najwięcej młodych Polaków. Paweł Panczyj wspomina również o Birmingham i Szkocji.

Sebastian Nikosz, wiceprezes Polskiej Agencji Inwestycji Zagranicznych nie kryje zachwytu z pomysłu Wrocławia na reklamę. - W ten sposób władze miasta uwiarygadniają się w oczach inwestorów, bo pokazują, że spełniają dane im obietnice. Życzyłbym sobie, żeby w innych miastach myślano podobnie o gospodarce.



absinth - Czw Kwi 27, 2006 8:23 pm


31 maja - 2 czerwca, 2006

WROCŁAW

FUTURALLIA W POLSCE

Po raz pierwszy Forum zorganizowane zostanie przez kraj nie francuskojęzyczny i po raz pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej. Jednym z głównych celów organizatorów Forum FUTURALLIA 2006 jest otwarcie przed uczestnikami nowych dynamicznych obszarów inwestycyjnych oraz wzmocnienie pozycji i konkurencyjności małych i średnich przedsiębiorstw na wiodących rynkach. Udział Polski i krajów Europy Środkowo-Wschodniej w tak prestiżowym wydarzeniu skutecznie wspomaga rozwój sektora małych i średnich przedsiębiorstw oraz promuje eksport produktów i usług.

Międzynarodowe, wielobranżowe forum FUTURALLIA od lat jest jednym z głównych wydarzeń biznesowych przeznaczonych dla małych i średnich przedsiębiorstw, które poszukują zagranicznych partnerów handlowych.

Globalizacja gospodarki i rozwój technologii oferują małym i średnim przedsiębiorstwom nowe możliwości wejścia na rynki zagraniczne. Forum FUTURALLIA jest sprawdzoną metodą efektywnego nawiązywania partnerstwa gospodarczego miedzy małymi i średnimi firmami z całego świata.

W 2006 roku Międzynarodowe Forum Przedsiębiorców FUTURALLIA odbędzie się we Wrocławiu - stolicy Dolnego Śląska, jednego z najbogatszych i najpiękniejszych regionów Polski. Forum FUTURALLIA 2006 dając możliwość uczestnictwa w platformie współpracy gospodarczej będzie doskonałą okazją zarówno do odkrycia potencjału polskiego rynku, jak również do nawiązania międzynarodowego partnerstwa gospodarczego z firmami z całego świata.

tu wiecej info
http://www.futurallia2006.com/index.php?id=3&L=1

dzis jest o tej imprezie spory dodatek w "Rzeczpospolitej"
nie ukrywam ze z przyjemnoscia bym widzial takie imprezy w Kato




Kris - Czw Kwi 27, 2006 8:57 pm

[img]
dzis jest o tej imprezie spory dodatek w "Rzeczpospolitej"
nie ukrywam ze z przyjemnoscia bym widzial takie imprezy w Kato



Zgadzam się, w Katowicach powinno się więcej stawiać na kulturę, sztukę, niekonwencjonalne pomysły (po prostu łamać stereotypy w Polsce). Wrocław to robi , a poza tym zabiera nasze istniejące już imprezy. Wspomnieć tutaj warto np: Era Nowe Horyzonty w Cieszynie czy ostatni najazd "uczelni wrocławskich" na Śląsk.
Dlaczego te sprawy się bagatelizuje???



d-8 - Czw Kwi 27, 2006 9:04 pm
ta impreza - 'futuralia' jest dosc intensywnie reklamowana od jakiegos czasu na TVN24



SPUTNIK - Czw Kwi 27, 2006 9:05 pm

Dlaczego te sprawy się bagatelizuje???

jeśli nie ma problemu to nie trzeba się zastanawiać nad jego rozwiązaniem



Kris - Czw Kwi 27, 2006 9:31 pm
Problemem jest to, że cenne imprezy i inwestycje przechodzą z naszego regionu do innych. Na ile te dwie rzeczy się łączą, mamy przykład z Wrocławiem. Pracownicy wysokiego szczebla zatrudnieni w KSSE (Tychy) też woleli dojeżdzać z Krakowa niż być na miejscu. Biznes często łączy się z kulturą, z rozrywką. Trzeba dołożyć wszelkich starań aby Katowice nie stały się tylko wielkim punktem pomiędzy Krakowem a Wrocławiem (kulturą i biznesem)



Kris - Pią Kwi 28, 2006 6:45 pm
Wrocławianin chce wybudować pierwszy w Polsce dom na wodzie



Maciej Miskiewicz 27-04-2006 , ostatnia aktualizacja 27-04-2006 19:55

Biznesmen Kamil Zaremba chce zbudować pierwszy w Polsce pływający dom. Jeżeli wszystko pójdzie po jego myśli, wprowadzi się do niego już w czerwcu przyszłego roku.

Na pomysł wpadł rok temu. - Dotarła do mnie myśl, że tak jak każdy mężczyzna powinienem posadzić drzewo, mieć dzieci i zbudować dom. Drzewo pominąłem, dzieci już mam, pozostał dom. Gdy zacząłem się nad tym zastanawiać, pomyślałem o czymś, czego jeszcze nikt u nas nie zrobił. O pływającym domu na wodzie - mówi Kamil Zaremba, właściciel firmy internetowej epartner.pl.

By zdobyć niezbędną wiedzę, pomysłowy wrocławianin pojechał na Osobowice. Tam rozmawiał z kapitanami statków i barek. Pytał o różne rozwiązania. W efekcie nie zdecydował się na adaptację już istniejącej jednostki, ale stworzenie projektu całkowicie nowego domu mieszkalnego, który można zacumować w samym centrum miasta. A w razie potrzeby swobodnie się nim przemieszczać.

Zaremba nawiązał współpracę z Pawłem Barczykiem, studentem architektury Politechniki Śląskiej. - Przygotował dla mnie projekt parterowej konstrukcji o długości 20 i szerokości ośmiu metrów. Wymiary są ważne, by dom mógł zmieścić się pod mostami i śluzami, które we Wrocławiu mają szerokość niespełna 10 metrów.

Przez dziesięć miesięcy Zaremba wydeptywał ścieżki we wrocławskich urzędach. Prosił o opinię straż pożarną i policję rzeczną. - Na początku urzędnicy patrzyli na mnie z politowaniem. Ale gdy zobaczyli moją determinację, ich nastawienie szybko się zmieniało. Po obfitej korespondencji ustaliłem, że istnieje kręta ścieżka formalna, która wije się między co najmniej pięcioma ustawami i czterema rozporządzeniami i pozwala na skompletowanie dokumentacji niezbędnej do rozpoczęcia budowy - opowiada Kamil Zaremba.

Budowa domu wystartuje w maju i potrwa rok. Zaremba ma nadzieję, że wodowanie będzie jednym z elementów obchodów Dni Wrocławia w 2007 r. Gdzie zacumuje? To jeszcze nie zostało ostatecznie ustalone. W grę wchodzą m.in. most Grunwaldzki, Śluza Mieszczańska i nabrzeże przy hotelu Park Plaza.

Ile będzie kosztować pływający dom? Wstępne obliczenia pokazują, że ok. 190 tys. zł. Czyli 1,2 tys. zł za metr kwadratowy.

Zaremba ma nadzieję, że w jego ślady pójdą kolejni. - Mamy we Wrocławiu akweny, gdzie mogą powstać kilkuhektarowe osiedla. Np. zimowisko barek na Osobowicach. Chętnie pomogę każdemu, kto zechce pójść w moje ślady - zapewnia.
Źródło



Kris - Pią Maj 05, 2006 8:06 am
Niestety (dla nas) ale Wrocław jest dzisiaj rozpędzoną lokomotywą, którą nie sposób nam dogonić. Codziennie czyta się o nowych inwestycjach, ciekawych imprezach, spotkaniach kulturalnych. Nam nie za bardzo Nam udaje się pozyskiwać inwestorów (mam na myśli - na naszą miarę) Przecież okręg GOPu powinien dominować, sprzyja mu i lokalizacja, i warunki... Nie wiem w czym tkwi przyczyna? Inni (m.in Wrocław) umią się lobbować, umią zrobić coś z niczego. (choćby ostatnio sprawa wyboru miasta na Euro 2012) To tylko jeden z przykładów. A teraz inny: W Katowicach szumnie się mówi o nowej lokalizacji PKM. I co? Jak na razie tylko się mówi. Tymczasem we Wrocławiu firmy inwestują w byłe tereny zajezdni i zatrudniają nowych pracowników. Chyba już czas uczyc sie od najlepszych.

_______________________________________________________

Nowa fabryka przy ul. Opolskiej

Maciej Miskiewicz 04-05-2006 , ostatnia aktualizacja 04-05-2006 17:38

Wrocławska firma Primbox zainwestuje pięć milionów euro w uruchomienie zakładu na terenie dawnej zajezdni przy ul. Opolskiej. Docelowo pracę znajdzie tam 400 osób

W ubiegłym tygodniu za siedem milionów złotych Primbox kupił od miasta dawną bazę warsztatowo-parkingową zajezdni MPK. Miasto wybrało ofertę firmy w rokowaniach, do których stanęły jeszcze Dolnośląskie Linie Autobusowe i osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą.

Primbox istnieje od dwóch lat. Zajmuje się przede wszystkim produkcją naczep i przyczep do samochodów ciężarowych wszystkich liczących się marek, m.in. Volvo i Renault. Część produkcji trafia na eksport, np. do Skandynawii i Wielkiej Brytanii.

Firma powstała na gruzach wrocławskiego ZREMB-u i działa przy ul. Kępińskiej. Jednak tym miejscem interesuje się nowy inwestor, a na dodatek jest ono za małe, by Primbox mógł rozwijać swoją działalność. To m.in. dlatego spółka zdecydowała się na poszukiwanie miejsca, do którego będzie można przenieść produkcję.

Teren, na którym stanie fabryka, ma powierzchnię 8,1 ha. Stoją tam budynki o łącznej powierzchni 15 tys. mkw. Nowy właściciel chce, by produkcja ruszyła tam już w sierpniu. Wszystkie prace remontowe mają zakończyć się w I kwartale 2007 r. Niewykluczone, że w przyszłym roku firma zdecyduje się na budowę kolejnej hali o pow. ok. 10 tys. mkw.

Łączny koszt inwestycji szacowany jest na ok. 4-5 mln euro. Dziś Primbox zatrudnia 100 osób. Do końca roku ta liczba się podwoi. Ale docelowo w zakładzie przy ul. Opolskiej pracować będzie ok. 400 osób.
Źródło



miglanc - Pią Maj 05, 2006 10:56 am
Niestety ale najwiekszym problemem GOP jest mentalnoc naszego spoleczenstwa. Nie przypadkiem to wlasnie katowiczanie maja o Katowicach najgorsza opinie - ludziom nie chce sie tu inwestowac tylko wola inwestowac w tym wymarzonym Wroclawiu lub Krakowie. Do tego dochodzi fatalna, naprawde fatalna mentalnosc naszych lokalnych elit intelektualnych. Totalnie malomiasteczkowa i prowincjonalna - o czym juz jako stowarzyszenie mielismy sie okazje przekonac pare razy.

Co do samego miasta. Wladze miasta sa dosc sprawne i zainteresowane rozwojem - ale brakuje im odpowiednie managementu. Dzis samorzady lokalne przypominaja prywatne przedsiebiorstwa. Wroclaw zatrodnil swietnych managerow i prowadzi polityke marektingowa zupelnie jak prywatna firma. To ejst cos zo moznaby przejac od nich.



Kris - Pią Maj 05, 2006 11:46 am
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam.
Co do mieszkańców , to większość tylko narzeka. Roznosi negatywne opinie o naszym regionie czy mieście. Już na samym wstępie tworzą zły wizerunek, obraz o Katowicach. Ludzie narzekają na wszystko, a to jakośc dróg. Jak znów władze inwestują w infrastrukturę drogową to mają pretensje do wszystkich o trudności wynikające z przejazdem w mieście. Podobna sytuacja jest z naszym Rynkiem. jaki jest, taki jest. Ale ludziom nie przeszkadzają, że w centrum aglomeracji sprzedaje sie z kartonów pomarańcze czy inne owoce.
a co dotyczy władz to uważam, że Katowice dużo straciły w czasie rządow poprzednich prezydentów. Nieudane czy nawet nie zrealizowane inwestycje, brak kierunku rozwoju spowodował ze o Katowicach coraz częsciej mówiło się jako o mieście przegranym (nieskończone inwestycje np. koło Superjednostki)
Dopiero dziś mamy jakieś początki lepszego. Ale i mamy wiele straconego czasu, który już dziś daje się odczuć. Zajmujemy się rzeczami , ktorymi Wrocław czy Kraków zajmował się w pierwszych latach 90. Mam na myśli chociażby renowacje kamienic



Kris - Wto Maj 09, 2006 8:39 pm
Wrocław będzie kształcił więcej informatyków



Maciej Miskiewicz 08-05-2006 , ostatnia aktualizacja 09-05-2006 17:17

Wrocław ma ambicje stać się najsilniejszym w Polsce ośrodkiem nowoczesnych technologii. Dlatego za pięć lat ma się tu kształcić najwięcej informatyków w Europie Środkowej.

- Teraz od pozyskiwania nowych inwestorów ważniejsze jest zachęcenie już działających firm do lokowania we Wrocławiu centrów badawczo-rozwojowych. Dzięki temu inwestorzy silniej zwiążą się z naszym miastem - podkreśla Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia.

Ale firmy już teraz mają kłopoty ze znalezieniem informatyków i specjalistów z branż nowoczesnych technologii.

- Za mało jest specjalistów na rynku - mówi Bogdan Kosturek, wiceprezes zarządu firmy Winuel. Spółka zatrudnia dziś 354 osoby. Do końca roku chce przyjąć kolejnych 40. Szuka programistów, analityków, wdrożeniowców i inżynierów systemowych.

Bogusław Bartoń, wiceprezes zarządu Surfland Systemy Komputerowe SA.: - Jeszcze dwa lata temu programistów znajdowaliśmy od ręki. Teraz potrzeba na to coraz więcej czasu, bo praktycznie wszyscy są zajęci.

Podobnie mówią w Volvo, które uruchamia we Wrocławiu Centrum Rozwoju Technologii Informatycznych. - Dziś sytuacja jest dużo cięższa niż rok temu. Przychodzi coraz mniej ciekawych ofert - ocenia Agata Sala z Volvo.

W Siemensie, który zatrudnia 700 osób i chce się rozwijać, też przyznają, że rynek specjalistów jest coraz uboższy. Artur Nejmark, dyrektor ds. rozwoju: - W czasie rekrutacji pojawiło się nowe zjawisko. Zgłasza się do nas coraz więcej osób, które ukończyły uczelnie w innych miastach.

Miasto nie zamierza czekać z założonymi rękami. Prezydent Wrocławia rozmawiał już z rektorami dwóch największych uczelni: Politechniki i Uniwersytetu. Dutkiewicz: - Chcemy, by już wkrótce te uczelnie przyjmowały o 30 proc. więcej kandydatów na informatyków. A naszą ambicją jest, by za pięć lat kształciło się u nas najwięcej informatyków w Europie Środkowej.

Uczelnie nastawione są pozytywnie. Ale nie ma jeszcze konkretnych decyzji. Małgorzata Porada, rzeczniczka Uniwersytetu Wrocławskiego: - Jeszcze nie możemy podać konkretnych liczb. Ale rektor bardzo poważnie zastanawia się nad zwiększeniem liczby miejsc już w tym roku akademickim. Zwłaszcza że będziemy mieli do dyspozycji nowy budynek Instytutu Informatyki. Anna Poznańska, rzeczniczka Politechniki Wrocławskiej: - Planujemy zwiększyć liczbę miejsc. Ale zadecyduje o tym senat uczelni 25 maja.

Miasto obiecało, że dorzuci się do dodatkowych zajęć. Będzie też namawiało firmy do wsparcia edukacji przyszłych pracowników. - Mogą to być np. stypendia dla doktorantów, którzy będą prowadzić zajęcia - mówi prezydent Wrocławia. - Taka współpraca opłaci się firmom, bo mury uczelni opuszczać będą ludzie wykształceni pod kątem ich potrzeb.

Przy XI LO przy ul. Spółdzielczej powstanie profilowane liceum informatyczne. Szkoła zostanie wyposażona w nowoczesną pracownię, wartą ok. 80-100 tys. zł, i objęta mecenatem naukowców z UWr. - Jeżeli okaże się, że i to będzie za mało, to otworzymy szkołę, która umożliwi absolwentom tego liceum zdobycie licencjatu - zapowiada Rafał Dutkiewicz.Gazeta Wyborcza



d-8 - Śro Maj 10, 2006 10:11 pm
WROCŁAW: BUDOWA WROCŁAWSKIEGO PARKU WODNEGO

Na budowie Wrocławskiego Parku Wodnego rozpoczĹĄł się montaż gigantycznego, przeszklonego dachu nad jednym z największych basenów tego kompleksu.

Oszklony dach, wsparty na 11 łukach, z których każdy ma niemal 50 m długoÂści, zakryje drugi co do wielkoÂści basen Wrocławskiego Parku Wodnego – zbiornik ze sztucznĹĄ falĹĄ. Zajmuje on 518 mkw. powierzchni i będzie zaledwie o 8 mkw. mniejszy od basenu sportowego. Plany zakładajĹĄ, że konstrukcja będzie gotowa już w połowie czerwca.

Wrocławski Park Wodny buduje spółka gminy Wrocław i niemieckiej firmy InterSPA, specjalizujĹĄcej się w tego typu obiektach. Z wrocławskiego aquaparku będzie mogło korzystać naraz 1800 osób. KĹĄpiĹĄcy się do dyspozycji będĹĄ mieli 20 większych i mniejszych basenów (m.in. ze sztucznĹĄ falĹĄ, z tunelem wodnym i wodospadem, sportowy - otoczony trybunami dla widzów). Oprócz tego w kompleksie będĹĄ też wydmy słoneczne i solaria, basen solankowy, sauny, gabinety masażu oraz boiska do piłki plażowej i plac zabaw dla dzieci. NajwiększĹĄ atrakcjĹĄ ma być szeÂść zjeżdżalni wodnych.

czekam na park wodny w Kato. Nie mam ochoty tluc sie 30 km do Tarnowskich albo 25 do Dabrowy G



Safin - Pią Maj 12, 2006 7:41 pm
Licealiści jadą w Polskę

17-letnia Agata Nowak z mazurskich Mikołajek uczy się w I klasie V LO we Wrocławiu oddalonym 528 km od rodzinnego domu i 10 godz. jazdy pociągiem. Dlaczego? - Do najbliższego liceum musiałabym dojeżdżać cztery godziny, ale poziom tam jest tak niski, że bardziej opłacałoby mi się skończyć szkołę zasadniczą i znaleźć zawód - mówi Agata. W jej liceum spoza Dolnego Śląska pochodzi co czwarty uczeń. - I przybywa ich z roku na rok - mówi Wanda Kowalewska, szkolny pedagog. Oprócz Agaty z Mazur do szkoły chodzą też uczniowie z Piotrkowa Trybunalskiego, Katowic , Częstochowy. (...)

Wyborcza, 12 maja 2006
[hr]
Powoli zmienia się nasza sytuacja. Wrocław i Kraków [dalsza część artykułu] są tak ambitne i tak promowane, że jeśli natychmiast nie podejmiemy jakiś skutecznych działań, na wielu frontach, to staniemy się swoistą wyspą, przeciwieństwem ichniego rozwoju i splendoru. Zresztą już nie wiele nam brakuje, jak wynika z prasy[opinia reszty Polski] Może drmatyzuję, ale częstotliwość podobnych tematów, lekko mnie przeraża. Już teraz bardzo wielu moich znajomyc wyjechało na lepsze uczelnie do innych miast Polski. Ale jeśli już licealiści....to już chyba wojna



miglanc - Pią Maj 12, 2006 8:59 pm
Niestety ale nie widac, by Katowice byly zainteresowane udzialem w tej rywalizacji. Poddajemy mecz walkowerem i skazujemy sie na szybka marginalizacje. Nasze wladze chwala sie jakimis rankingami ustalonymi wedlug abstrakcyjnych kryteriow, tymczasem sytuacja Katowic powoli staje sie kiepska. Krakow i Wroclaw nie doc, ze startorwaly z znaaaaacznie lepszej pozycji niz Katowice, to w dodatku maja znacznie bardziej aktywne wladze. Nasze wladze ostatnio jakby sie obudzily, ale teraz Katowice musza dzialac intensywniej by nagdonic inne miasta. Zwlaszcza, ze te miasta i Warszawa juz od wielu lat wysysaja nasze najlepsze mozgi. Tak juz jest ze najlepszym produktem eskportowym Gornego Slaska nigdy nie byl wegiel - byli nim wyksztalceni i ambitni ludzie.

Poniekad ten "eksport" jest zreszta przyczyna stagnacji Katowic - u nas nie ma elit z prawdziwego zdarzenia, a same wladze, mimo szczerych checi nic ne zdziaja bez elit intelktualnych, biznesowych i kulturalnych. I do tego dochodzi fatalna mentlnosc ludzi w naszym regionie(ale o tym bylo na forum juz wiele razy pisane).

Mozna powtarzac do zludzenia jaka jest pieta achillesowa Katowic - to miasto kompletnie nie jest przystosowane do zycia klasy sredniej i wyzszej. Katowice sa do tego stopnia nieatrakcyjne, ze zamorzni ludzie wola codziennie dojezdzac do nas do pracy, a mieszkac w Krakowie. Willowa dzielnica Wola Justowska jest w wiekszosci zamieszkana przez takich wlasnie ludzi. TO SIE MUSI SZYBKO ZMIENIC, BO SKARZEMY SIE NA BYCIE PUSTYNIA MIEDZY KRAKOWEM, A WROCLAWIEM!!!



Kris - Czw Maj 18, 2006 6:53 pm


Wrocław rozpoczyna kolejny Roadshow

Magdalena Mańkowska 18-05-2006 , ostatnia aktualizacja 18-05-2006 19:32

Już na początku czerwca rozpocznie się druga edycja słynnej akcji promocyjnej skierowanej do licealistów z całego kraju

Przypomnijmy. Na przełomie marca i kwietnia pięć wrocławskich uczelni - Politechnika, Uniwersytet, Akademia Medyczna, Akademia Ekonomiczna i Wyższa Szkoła Bankowa - odwiedziło ponad 20 polskich miast. Chciały w ten sposób przekonać się, że Wrocław jest idealnym miejscem do życia i studiowania. Wrocławianie ściągnęli więc młodzież na dyskoteki - w tłumie krążyli studenci, którzy opowiadali o tym, jak im się uczy w stolicy Dolnego Śląska. Akcja okazała się wielkim sukcesem. Odwet szykuje już Poznań - lada dzień w Polsce zawisną billboardy skierowane do maturzystów.

Biuro Promocji Miasta i wrocławskie uczelnie idą więc za ciosem. Zamierzają kontynuować promocję. Tym razem nie będzie wycieczek po kraju. Za to do licealistów w Empikach w całym kraju "uśmiechać się" będą plakaty promocyjne Wrocławia. Oprócz tego w kinach w całej Polsce będą puszczane 30-sekundowe reklamy.

Paweł Romaszkan, dyrektor Biura Promocji Miasta: - Dopiero prowadzimy negocjacje z poszczególnymi sieciami kin.

Ale to nie wszystko. Uczelnie przygotowują także konkurs dla maturzystów. Do wygrania jest m.in. miejsce na studiach. Wystarczy, że młodzież w czerwcu wejdzie na stronę www.terazwroclaw.pl. Konkurs będzie miał dwa etapy - najpierw maturzyści stawią czoło pytaniom o Wrocławiu, potem zmierzą się z zagadnieniami z konkretnych dziedzin, np. ekonomii. Regulamin właśnie tworzy Wyższa Szkoła Bankowa.

Do wygrania jest darmowe miejsce w akademiku przez rok albo miejsce na studiach dziennych lub zaocznych (pierwszoroczni zwolnieni będą z czesnego). Każda uczelnia sama decyduje, ile da indeksów, na jakie kierunki i na jaki tryb studiów.

Małgorzata Porada, rzeczniczka Uniwersytetu Wrocławskiego, podkreśla: - Maturzysta musi spełnić wszystkie regulaminowe wymagania, dopiero wtedy będzie przyjęty. To nie będzie "lewa" droga dostania się na studia.

Uniwersytet już wie, że rozda kilkanaście indeksów na studia zaoczne i trzy miejsca w akademiku. Akademia Ekonomiczna oferuje miejsce na studiach dziennych, a WSB na dowolnym trybie studiów. Politechnika Wrocławska i Akademia Medyczna jeszcze nie podjęły decyzji.

Koszty akcji w całości pokryje Biuro Promocji Miasta. Najprawdopodobniej będzie to 30-40 tys. zł.



Kris - Czw Maj 18, 2006 7:11 pm


We Wrocławiu powstanie najdłuższy tor saneczkowy w Polsce

Michał Grala 18-05-2006 , ostatnia aktualizacja 18-05-2006 19:27

Będzie miał ponad kilometr długości, a jego budowa będzie kosztować ok. 2,5 mln zł. Ruszy wiosną przyszłego roku na Wzgórzu Andersa

Będzie to obok parku wodnego stawianego w tym rejonie jedna z największych atrakcji dla mieszkańców. Tor saneczkowy podobnych rozmiarów jest czynny w Karpaczu. - Odwiedza nas około 250 tys. osób rocznie - mówi Andrzej Żyła, właściciel toru w Karpaczu. - Na początku mieliśmy wiele więcej chętnych, ale kiedy startowaliśmy w lipcu 1998 roku, to była nowość, a podobnych obiektów było niewiele.

- Wiemy, że inwestycje tego typu szybko się nudzą, my jednak liczymy na duże zainteresowanie - mówi tymczasem Michał Janicki z departamentu spraw społecznych urzędu miejskiego.

Prace przy budowie toru ruszają pełną parą już jesienią tego roku. - Kiedy dokładnie, dowiemy się w ciągu najbliższego miesiąca. Chcemy, żeby tor był gotowy do użytku już wiosną przyszłego roku - mówi Janicki. - Zapewniam, że to jedynie początek inwestowania w rekreację na Wzgórzu Andersa. W planach mamy także kryty stok narciarski. Wszystko razem ma się złożyć na wielkie wrocławskie centrum rozrywki w tym rejonie miasta - dodaje szef DSS.
*********************************************



Konkurs na Bramę Trzeciego Tysiąclecia rozstrzygnięty


Zwycięski projekt

Agata Saraczyńska 18-05-2006 , ostatnia aktualizacja 17-05-2006 20:48

W czwartek o godz. 15 w Muzeum Architektury zostaną ogłoszone wyniki międzynarodowego konkursu na wrocławski pomnik upamiętniający dzieło Jana Pawła II. Wiemy, że najlepszy projekt zaproponował ubiegłoroczny absolwent architektury - Michał Teller

Pomysł ustawienia monumentu upamiętniającego Jana Pawła II pojawił się tuż po śmierci Papieża, w kwietniu 2005 r. Władze miasta postanowiły na rondzie Powstańców Śląskich ustawić Tertii Millenni Porta - czyli Bramę Trzeciego Tysiąclecia. Przeznaczyły na ten cel 20 milionów złotych.

Pomysł wzbudził kontrowersje. Nie brakowało głosów, że to zbędny gest, bo Papież nie życzył sobie pomników. Drwili z niego fachowcy. Historyk sztuki Rafał Eysymontt mówił, że Brama, która w zamyśle ma być Łukiem Triumfalnym, to forma klasyczna i zobowiązująca: - Powinna prowadzić przez niego ważna droga. A przez pl. Powstańców Śląskich przebiegają tory i pod łukiem musiałyby jeździć tramwaje.

Ale na ogłoszony przez miasto międzynarodowy konkurs rzeźbiarsko-urbanistyczny wpłynęły aż 54 prace. 12 projektów zakwalifikowano do drugiego etapu. Od poniedziałku oceniali je architekci, plastycy i urzędnicy.

Jury przewodniczył architekt z Krakowa Krzysztof Ingarden: - Celem konkursu było stworzenie mocnego akcentu w urbanistyce i formie przestrzennej placu, a także znalezienie funkcji, które wzbogacą ten ważny punkt w mieście.

Jurorzy byli jednomyślni - najlepsza jest praca Michała Tellera, ubiegłorocznego absolwenta architektury na PWr.

Na stalowych konstrukcjach osadził szklane bryły służące za ekrany multimedialnej projekcji - czy to wizerunku Papieża, czy symboli religijnych. Jednym kompozycja przypomina papieską tiarę, innym stronice otwartej księgi.

Autor ustawił bramę na osi ul. Sudeckiej i dobudował do niej amfiteatr. W jego projekcie niezmienione zostało położenie torów tramwajowych i istniejąca zieleń.

Drugą nagrodę jury przyznało zespołowi pod kierunkiem Jerzego Kaliny, twórcy pomnika "Przejście" u zbiegu Świdnickiej i Piłsudskiego. Ingarden: - Zaproponowali ustawienie kopii Drzwi Gnieźnieńskich 30-metrowej wysokości.

Jurorzy wyróżnili jeszcze dwa projekty. - Pozostałe zgłoszenia dzieliła od nich przepaść. Albo były nietrafioną metaforą, albo tylko częściowo realizowały cele konkursu - komentuje przewodniczący jury.

Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz przyznaje, że bał się o efekty tego konkursu. - Niedyskretnie podglądałem obrady jury. Liczyłem, że wygra projekt, który rondo zmieni w miejsce przyciągające turystów. Moim zdaniem praca Michała Tellera ma ten walor.

Piotr Fokczyński, dyrektor wydziału architektury i budownictwa urzędu miejskiego: - Zgodnie z zasadami konkursu po jego rozstrzygnięciu możemy podpisać z autorem zwycięskiego pomysłu umowę na projekt budowlany. Liczę, że prace ruszą w przyszłym roku.

Komentarz

Agata Saraczyńska

Nie jestem krową, bo tylko ona nie zmienia poglądów. Byłam przeciwna budowie Bramy Trzeciego Tysiąclecia. Jednak to, co proponuje młody wrocławski architekt, przekonało mnie. Chciałabym, by na rondzie stanął taki właśnie, multimedialny, przyszłościowy monument. Dzięki niemu Wrocław będzie moim zdaniem piękniejszy.



Kris - Śro Maj 24, 2006 9:11 pm


GE Money Bank zatrudni 100 osób we Wrocławiu

Maciej Miskiewicz 23-05-2006 , ostatnia aktualizacja 24-05-2006 16:57

100 osób znajdzie pracę w nowym wrocławskim call-center. Rekrutacja już ruszyła

Centrum uruchomi duży, międzynarodowy bank. Jego przedstawiciele nie chcą jeszcze zdradzić nazwy. Bank zdecydował się otworzyć w Polsce telefoniczne centrum obsługi klienta z krajów niemieckojęzycznych. Do tej pory klienci z: Niemiec, Austrii i Szwajcarii byli obsługiwani przez centra w swoich krajach. Ale ich działalność będzie ograniczana.

Centrum ma ruszyć już w czerwcu. Nie jest jeszcze znana dokładna lokalizacja, ale będzie ono działać na powierzchni wynajętej w jednym z budynków w centrum Wrocławia.

Na początek pracę znajdzie tam 100 osób. Kto może liczyć na zatrudnienie? Podstawowy wymóg to znajomość języka niemieckiego. Pracodawca nie wymaga udokumentowania jej ceryfikatami. W czasie prowadzonej w języku niemieckim rekrutacji potencjalny pracownik musi udowodnić, że swobodnie posługuje się tym językiem. Co ważne, bank nie ma wymagań co do wykształcenia i doświadczenia zawodowego. - Nasza propozycja skierowana jest nie tylko do osób, które mają już doświadczenie zawodowe, ale też do młodych ludzi, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy - podkreśla Dagmara Matysiak z firmy Randstad, która prowadzi rekrutację pracowników.

Ludzie zatrudnieni przy telefonicznej obsłudze klientów na początek mogą liczyć na zarobki w wysokości ok. 2000 zł (brutto). Osoby ze słabszą znajomością języka, zatrudnione przy pracach biurowych, będą zarabiać ok. 1600-1800 zł (brutto).

Operatorem nowego centrum będzie firma outsourcingowa, w której 40-proc. udziałowcem jest koncern będący właścicielem banku. Jeżeli uda się jej pozyskać kolejnych klientów, to do końca przyszłego roku liczba osób zatrudnionych w centrum może wzrosnąć do 400. - Wtedy poszukiwani będą też pracownicy, którzy znają inne języki - zapowiada Matysiak.

Wśród rozważanych lokalizacji nowego centrum były też Czechy i Węgry. Co przesądziło o wyborze Wrocławia? - Przede wszystkim potencjał rynku, bo znajomość języka niemieckiego jest tu na dość wysokim poziomie - mówi Dagmara Matysiak.

Gdzie mogą zgłaszać się chętni? Osoby zainteresowane wzięciem udziału w rekrutacji powinny zgłaszać się do biura Randstad, które mieści się w Pasażu pod Błękitnym Słońcem, Można także przesyłać swoje CV e-mailem na adres: cv.rccs@pl.randstad.com.



Kris - Pią Maj 26, 2006 7:12 am


Pakt azjatycki wrocławskich wyższych uczelni

Magdalena Mańkowska 25-05-2006 , ostatnia aktualizacja 25-05-2006 19:49

W poniedziałek największe wrocławskie uczelnie publiczne podpiszą umowę o wspólnej promocji za granicą, szczególnie w Azji

Obcokrajowcy za rok studiów płacą po kilka tysięcy euro. To dla uczelni duży zysk, zwłaszcza że idzie niż demograficzny. Dlatego starają się pozyskać studentów z zagranicy.

Sygnatariusze paktu, który będzie podpisany w poniedziałek na uniwersytecie (m.in. Politechnika, Uniwersytet Wrocławski, Akademia Rolnicza, Muzyczna, AWF) wspólnie będą decydować, w jakim kraju się promować i jak podzielić kosztami tej promocji. A już we wrześniu wspólnie wezmą udział w edukacyjnych targach w Bazylei. Będą miały tam jedno, ale za to okazałe stoisko. Prof. Krzysztof Nawotka, prorektor UWr. ds. badań naukowych, tłumaczy: - Gdyby uczelnie chciały się promować osobno, nie osiągnęłyby oczekiwanego rezultatu, a wydałaby dużo więcej.

Aby poznać rynek azjatycki uniwersytet już w sierpniu zatrudni doświadczoną specjalistkę, Polkę od 20 lat mieszkająca w Australii, która prowadziła nabór studentów z rynku wschodnioazjatyckiego na jeden z największych australijskich uniwersytetów. Nie tylko zajmie się rekrutacją, ale będzie też selekcjonować kandydatów. - Często Chińczycy czy Hindusi zaczynają studia w Europie tylko po to, aby dostać wizę, a przed końcem pierwszego roku rezygnują - mówi prof. Nawotka. - A my nie chcemy sprzedawać lewych wiz, ale ofertę edukacyjną.

Uniwersytet nie wie jeszcze, ile zapłaci za promocję na azjatyckim rynku: - Szczegółowy kosztorys stworzymy za kilka miesięcy - mówi prof. Nawotka.



Safin - Pią Maj 26, 2006 11:21 am
To by było na tyle w temacie. Zaś nas uprzedzili, choć to słow nie jest zbyt dobre, bo i w tej konkurencji daliśmy walkowera.



absinth - Pon Cze 05, 2006 10:30 pm


W stolicy Dolnego Śląska zakończyły się Futurallia - jedno z największych na świecie wydarzeń biznesowych dla małych i średnich przedsiębiorstw.

- Futurallia to dla mnie święto. Na co dzień uwagę władz przyciągają wielkie firmy. Tu w centrum uwagi są małe i średnie przedsiębiorstwa, które mają okazję się spotkać i nawiązać bezpośrednie kontakty - mówi Wojciech Narczyński, prezes firmy informatycznej Power Media, który po raz drugi uczestniczy w imprezie. - Forum wymaga od przedsiębiorcy zupełnie innego przygotowania niż targi, gdzie przywozi się ofertę i czeka na potencjalnego klienta. Przyjeżdżając tu, trzeba precyzyjnie określić oczekiwania firmy - mówi Andrzej Bednarz mieszkający od dwudziestu lat we Francji, gdzie prowadzi firmę konsultingową Exp-Peco.

Firmy zgłaszające udział w forum wypełniają szczegółowy formularz. Określają, czym się zajmują i jakich partnerów poszukują do współpracy. Następnie komputery kojarzą dwunastu partnerów do rozmów. Tu następuje kolejna weryfikacja - uczestnicy muszą zaakceptować partnerów.

- Jeśli firmy wzajemnie się zaakceptowały, to na pewno się spotkały - mówi Szczepan Kuczwara z firmy Eldos, zajmującej się produkcją obwodów drukowanych.

- Z kilku tysięcy spotkań wynikną setki kontraktów - uważa Jean-Pierre Raffarin, francuski senator i premier Francji w latach 2002 - 2005.

Na początku lat 90. Raffarin był jednym z twórców Futuralliów. Uważa on, że pomysł zorganizowania imprezy we Wrocławiu - po raz pierwszy nie w kraju francuskojęzycznym - sprawdził się, a impreza była jedną z najlepiej zorganizowanych w całej kilkunastoletniej historii. Jej tegoroczny budżet wynosił 7 mln złotych. Połowę zapłacili uczestnicy, resztę Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, miasto Wrocław i sponsorzy.

Forum organizowane jest od początku lat 90. przez działające w Poitiers (Francja) stowarzyszenie Futurallia. W tym roku po raz pierwszy odbyło się w kraju Europy Środkowej. Uczestniczyło w nim 1200 przedsiębiorców z 800 firm, reprezentujących 36 krajów ze wszystkich kontynentów poza Australią.

Patronat medialny nad imprezą sprawuje redakcja "Rz".
Rafał Bubnicki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 1 z 10 • Wyszukiwarka znalazła 1040 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •