[Wrocław] Ten "okropny" Wroclaw... :wink:
Kris - Wto Cze 06, 2006 8:34 pm
[url=http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,3399558.html]
[/url]
Zniknie dziura przy Białoskórniczej
Tak ma wyglądać nowy biurowiec
Maciej Miskiewicz 06-06-2006 , ostatnia aktualizacja 06-06-2006 20:34
Ruszyła budowa biurowca FIG Plaza przy ul. Białoskórniczej. Nowy budynek ma być gotowy już za rok
Financial Invest Group to jeden z największych inwestorów na wrocławskiej Starówce. Do powiązanych z nią spółek należą m.in. budynki, w których działają hotel Sofitel, multikino Helios i budynek dawnych Wrocławskich Zakładów Graficznych przy ul. Oławskiej.
Biurowiec zostanie dobudowany do budynku przy ul. Ruskiej 11/12, który także należy do FIG-u. Prace miały rozpocząć się już kilka lat temu. W grudniu 2001 r. na łamach "Gazety" inwestor zapowiadał, że biurowiec będzie gotowy pod koniec 2002 r. Jednak do tej pory straszyła tam jedna z największych dziur w centrum miasta. Dopiero kilka dni temu pojawili się tam robotnicy i ruszyły prace. Co spowodowało tak duże opóźnienie?
- Prace archeologiczne, oczekiwanie na pozwolenie na budowę i zmiany, które wprowadzaliśmy w projekcie budynku - wylicza Marta Dorosz z FIG-u.
FIG Plaza będzie miał siedem kondygnacji i 3423 mkw. powierzchni użytkowej. Parter zajmą banki, wyżej planowana jest powierzchnia biurowa klasy A do wynajęcia. Elewacja biurowca zostanie wykończona szkłem, stalą nierdzewną i polerowanym granitem w kolorze zielonym. Budynek ma być gotowy w połowie przyszłego roku.
Kris - Pon Cze 12, 2006 10:00 pm
Uczelnie zapraszają do Wrocławia
Porozumienie o współpracy uczelnie podpisały w sali senatu UWr.
Fot. Paweł Liczny / AG
mkm 12-06-2006 , ostatnia aktualizacja 12-06-2006 21:26
Porozumienie o wspólnej promocji za granicą podpisały w poniedziałek wrocławskie uczelnie
We wrześniu przedstawiciele uczelni pojadą na targi edukacyjne do Bazylei, w październiku do Pekinu i Szanghaju, a w listopadzie do Indii. Do tego czasu przygotują w języku angielskim i chińskim folder "Wrocław miasto akademickie". Nakręcą też film o wrocławskim środowisku akademickim.
Prof. Monika Hardygóra, prorektor Politechniki Wrocławskiej ds. rozwoju: - Po co każda z uczelni ma promować się osobno, skoro razem zrobimy to taniej i efektywniej.
Uczelnie zabiegają o obcokrajowców, bo to nie tylko prestiż i recepta na niż demograficzny, ale też znaczny zysk - studenci z zagranicy za rok studiów płacą po kilka tysięcy euro.
Porozumienie podpisali: Uniwersytet Wrocławski, Politechnika Wrocławska, Akademia Ekonomiczna, Akademia Rolnicza, Akademia Medyczna, Akademia Wychowania Fizycznego i Akademia Muzyczna.
____________________________________________________________
Kolejna szkoła dla cudzoziemców we Wrocławiu
Bożena Sobiech 11-06-2006 , ostatnia aktualizacja 12-06-2006 20:31
British International School of Cracow otwiera swoją filię we Wrocławiu. Nowa międzynarodowa szkoła będzie kształcić głównie dzieci zagranicznych inwestorów.
BISC działa w Krakowie od 1995 r. Kształci ok. 150 uczniów w wieku 3-18 lat z 19 krajów na podstawie brytyjskiego systemu edukacji (English National Curriculum). Do otwarcia szkoły we Wrocławiu jej właścicieli skłoniły informacje o gospodarczym boomie na Dolnym Śląsku. - W Polsce głośno jest o coraz liczniejszych inwestycjach zagranicznych potentatów, którzy przyjeżdżają do was z całymi rodzinami. Ich dzieci ledwo mieszczą się w jedynej wrocławskiej szkole międzynarodowej - tłumaczy Wiesław Ogiński, współwłaściciel BISC.
Chodzi o Wroclaw International School przy ul. Zielińskiego, prowadzoną przez Fundację Edukacji Międzynarodowej od 2002 r. Ostatnio rzeczywiście zabrakło tam miejsc, dlatego władze Wrocławia rozpisały konkurs na prowadzenie jeszcze jednej szkoły międzynarodowej - dla dzieci w wieku 4-16 lat, czyli podstawówki i gimnazjum. Jako jedyna przystąpiła do niego Fundacja Edukacji Międzynarodowej i wygrała. Dodatkowe klasy (na 50 miejsc) powstaną w dzierżawionej od miasta willi przy Ojca Beyzyma.
Ale mimo to także British International School of Cracow - choć nowa w regionie - ma pierwszych kandydatów. - Głównie Japończyków i Koreańczyków. Liczymy na to, że od września zaczniemy pracę z 50 uczniami - mówi Wiesław Ogiński. Szkoła wynajmie część budynku SP nr 72 przy ul. Trwałej. - To doskonała lokalizacja - w centrum miasta, poza tym nasi uczniowie będą mogli korzystać z basenu - podkreśla sekretarka Agnieszka Tuchorska.
Do szkoły mogą zapisywać się również Polacy - pod warunkiem że biegle znają język angielski (nie dotyczy to przedszkolaków i najmłodszych uczniów). Trzeba też liczyć się z wysokimi opłatami - wpisowe kosztuje 2171 zł (jednorazowo), czesne - ok. 900 euro miesięcznie (w zależności od wieku dziecka).
Sekretariat British International School of Cracow działa w budynku przy ul. Trwałej 17/19, tel. 071/796 68 61.
Inne wrocławskie szkoły, w których mogą uczyć się cudzoziemcy:
* polsko-niemiecka SP przy ul. Wejherowskiej, prowadzona przez diecezję Kościoła ewangelicko-augsburskiego
* dwujęzyczna SP "Tęcza" przy ul. Głubczyckiej, prowadzona przez Deutsche Private Finanzakademie Akademiegruppe (rekrutacja do klas 0 i I)
* gimnazjum międzynarodowe oraz liceum z maturą międzynarodową w V LO przy ul. Grochowej
* gimnazjum i liceum międzynarodowe z brytyjskim programem oraz liceum z maturą międzynarodową w Fundacji Oświatowej "Ekola" przy ul. Zielińskiego
maciek - Pią Cze 16, 2006 4:32 pm
Walka o EXPO - Wrocław "skazany na sukces"
(PAP, tm/16.06.2006, godz. 06:27)
Polska 22 czerwca zgłosi swoją chęć organizowania światowej wystawy EXPO w 2012 roku we Wrocławiu - mówi Andrzej Kaczmarek, wiceminister gospodarki, pełnomocnik rządu ds. organizacji tej imprezy.
- Na razie będzie to tylko jedna kartka papieru informująca o tym, że nasz kraj startuje w wyścigu. Resztę dokumentów złożymy do końca roku - dodaje.
"Słowo Polskie Gazeta Wrocławska" pisze, że rząd na poważnie włączył się w promowanie imprezy, która za sześć lat miałaby się odbyć na wrocławskich Żernikach. Kaczmarek zapowiada, że będzie przekonywał do poparcia naszych starań wszystkie państwa Unii Europejskiej. - Być może nasza oferta będzie jedyną europejską. Wtedy nasze szanse byłyby znacznie większe- przekonuje Kaczmarek.
- Jesteśmy skazani na sukces - podkreśla premier Kazimierz Marcinkiewicz. - Nasza oferta będzie dobrze przygotowana - obiecuje.
Szacunkowy koszt tej imprezy to 100 mln euro. Pieniądze mają pochodzić z budżetu państwa, gminy oraz od wystawców. W batalii o organizację światowej wystawy tematycznej Wrocław ma mieć poważną konkurencję. Zgłosiły się już koreańskie Yosu, z którym już raz przegraliśmy, oraz Maroko, bez wskazania konkretnego miasta. O innych kontrkandydatach na razie oficjalnie nic nie słychać. Decyzja o tym, gdzie odbędzie się EXPO 2012 zapadnie w grudniu 2007 roku.
[hr]
Kris - Pią Cze 16, 2006 8:56 pm
Zagraniczne firmy i uczelnie polują na wykształconych Polaków
Magdalena Mańkowska 16-06-2006 , ostatnia aktualizacja 16-06-2006 18:40
Wrocław dynamicznie się rozwija. Z miesiąca na miesiąc przybywa inwestorów. Jednocześnie wielu specjalistów wyjeżdża za granicę
Prof. Monika Hardygóra, prorektor Politechniki Wrocławskiej ds. rozwoju: - Kadra akademicka jest dość stabilna. Jak już ktoś dostanie się na studia doktoranckie i wskoczy w karierę naukową, to raczej zostają u nas.
Groźniejsze jest inne zjawisko. - Wyjeżdżają najzdolniejsi studenci i absolwenci, którzy potencjalnie mogliby być naszymi doktorantami - martwi się Krzysztof Rudno-Rudziński, prorektor PWr. ds. studenckich.
Już na trzecim i czwartym roku wyłapują ich firmy, które oferują atrakcyjną ścieżkę kariery. Przykładem jest niemiecka firma Siemens Power Generatoion. Jej szefowie w zeszłym tygodniu przyjechali na politechnikę, a studentów wydziału mechanicznego kusili nie tylko praktykami i stażami, ale też pracą. Są w stanie zatrudnić nawet 90 osób bez doświadczenia.
Coraz mniejszą barierą jest znajomość języków, bo młodzi intensywnie się ich uczą.
Zarówno na politechnice, jak i uniwersytecie wyjeżdża zdecydowanie najwięcej informatyków.
Prof. Leszek Pacholski, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, informatyk: - Na całym świecie brakuje dobrze wykształconych informatyków. Może nim zostać osoba, która ma choć odrobinę talentu do matematyki. A to wielu na starcie dyskwalifikuje.
Kolejną grupą najczęściej wyjeżdżających osób są biotechnolodzy. - Ale to mniej bolesne. Zagraniczne firmy farmaceutyczne są znacznie lepiej rozwinięte, w Polsce nie ma dużego zapotrzebowania na tych specjalistów. Tymczasem dla informatyków pracę mamy, a oni wyjeżdżają - tłumaczy rektor Pacholski. - Nasz doktorant dostaje ok. tysiąca złotych, podczas gdy za granicą nawet kilka tysięcy euro.
Uniwersytet w Dreźnie zaprasza absolwentów polskich informatycznych studiów licencjackich i oferuje im 850 euro stypendium.
- Biorą wszystkich, nawet tych słabszych - komentuje rektor Pacholski.
W cenie na dolnośląskim rynku pracy są inżynierzy. Firmy pokupują ich sobie nawzajem. A jak już jakiś inżynier wyśle do nich CV i list motywacyjny, błyskawicznie podejmują decyzję o zatrudnieniu. Chcą w ten sposób wyprzedzić konkurencję.
Pracę równie szybko jak informatycy znajdują m.in. mechanicy i elektronicy. Dlatego wrocławskie firmy intensywnie promują się na uczelniach. Regularnie pojawiają się na targach pracy, wywieszają ogłoszenia o pracy i praktykach, nawiązują ścisłą współpracę z kołami naukowymi, a ich członkowie mają większe szanse na praktykę, nawet bez rekrutacji.
salutuj - Sob Cze 17, 2006 1:18 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
maciek - Sob Cze 17, 2006 1:28 pm
Paragraf z artykułu, który wkleił Salutuj:
Brygady tygrysa
Prezydent jest człowiekiem stanowczym i zdecydowanym, a przy tym lokalnym patriotą. Stworzył w urzędzie specjalną sekcję, żartobliwie nazywaną „Brygadami Tygrysa”. Zajmuje się ona dopieszczaniem inwestorów. Strategiczni inwestorzy, którzy chcą założyć biznes we Wrocławiu, dostają od urzędu miasta pomocnika, służącego radą przy załatwianiu formalności i pilotującego od początku do końca cały projekt – mówi Tomasz Gondek z Biura Promocji Miasta. – Inwestor nie musi więc sam przedzierać się przez gąszcz przepisów prawnych i biurokratyczne zasieki. Od tego ma swojego człowieka.
Zagraniczni, ale i polscy inwestorzy, są zachwyceni takim podejściem. Może właśnie dzięki staraniom wrocławskich urzędników swoje fabryki otworzyli tam tacy giganci, jak Toyota, Elektrolux, Siemens, Whirpool, Hewlett-Packard, Volvo, LG i wielu innych.
Co tu komentować. Wiemy, jak to wygląda u nas. Gdyby nie KSSE i prezes Wojaczek, to kiepsko byłoby baaaaaaaardzo. A przecież Pan Wojaczek nie dba wyłącznie o Katowice a o całą strefę :|
U nas się nie szuka, u nas się nie "dopieszcza". U nas się czeka na inwestorów. A nóż widelec, któryś przez przypadek wpadnie do UM :|
Zapewne urzędnicy powiedzą, że jestem niesprawiedliwy w swych ocenach. Ale po czym tu oceniać?:|"Po owocach ich poznacie" a nie po nawet najszczerszych chęciach. Jeśli wciąż tego ludzie w UM nie rozumieją to czas odejść. Czas na zmianę warty.
d-8 - Sob Cze 17, 2006 8:12 pm
z artykulu z 'ozon' kolejna dobra wskazowka dla naszego UM :
Kiedy przyjeżdżam tam z potencjalnymi inwestorami  nie zawsze szefami firm, czasem pracownikami niższego szczebla  prezydent ma zawsze dla nas czas, żeby się spotkać i porozmawiać.
i kolejna :
Widać, że dla tych ludzi przede wszystkim liczy się interes miasta. Na podjęcie ważnych decyzji nie czeka się tygodniami  opowiada wiceszef PAIZ.  Czasem wystarczy pół godziny, by sprawa została załatwiona. Nie spotkałem się z takim tempem, a jednoczeÂśnie odpowiedzialnoÂściĹĄ, w żadnym innym mieÂście w Polsce.
jednoczesnie pozdrowienia dla wszystkich urzednikow w UM "czekajacych az inwestorzy zainteresuja sie Katowicami"
absinth - Sob Cze 17, 2006 9:47 pm
Paragraf z artykułu, który wkleił Salutuj:
[i]
Brygady tygrysa
Prezydent jest człowiekiem stanowczym i zdecydowanym, a przy tym lokalnym patriotą. Stworzył w urzędzie specjalną sekcję, żartobliwie nazywaną „Brygadami Tygrysa”.
ech u nas chyba predzej w tym zakresie mozna powiedziec o Brygadzie kryzys
Safin - Nie Cze 18, 2006 9:23 am
W jedej z ostatnich gazet Rzeczypospolitej jest dodatek dotyczący ubiegania się Wrocławia o Expo 2012
Promocja jak się patrzy, kompletna, wypowiedzi fachowców, słowo wstepne prezydenta, wszędzie same pochlebstwa[zasłóżone]. Na ostatniej stronie jest nawet "reklama" obligacji skarbu państwa- tym razem będących częścią własności kolekcji wyrobów złotniczych które chyba mają zostac we Wrocławiu [pisze że już są, ale zarazem że można kupić ich cześć, oraz -Kup skarb dla Wrocławia] - jeśli dobrze rozumiem to w ten sposób miasto znajdzie kasę na ten zabytek. Kolejny przykład otwartości tamtejszych zarządców.
No i ogólne hasło promcji: Wrocław-miasto spotkań
ładnie.
absinth - Nie Cze 18, 2006 2:20 pm
Na ostatniej stronie jest nawet "reklama" obligacji skarbu państwa- tym razem będących częścią własności kolekcji wyrobów złotniczych które chyba mają zostac we Wrocławiu [pisze że już są, ale zarazem że można kupić ich cześć, oraz -Kup skarb dla Wrocławia] - jeśli dobrze rozumiem to w ten sposób miasto znajdzie kasę na ten zabytek. Kolejny przykład otwartości tamtejszych zarządców.
No i ogólne hasło promcji: Wrocław-miasto spotkań
ładnie.
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=308497
tu jest caly topic o tym
Kris - Wto Cze 20, 2006 5:30 am
[url=http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,3427443.html]
[/url]
Rekordowa dotacja na ratowanie zabytków
Na Malarskiej wszystkie kamienice wpisane są do rejestru zabytków
Fot. Paweł Kozioł / AG
Beata Maciejewska 19-06-2006 , ostatnia aktualizacja 19-06-2006 20:22
Władze Wrocławia deklarują pokrycie aż 70 procent kosztów remontów zabytkowych kamienic. W ten sposób chcą uratować je przed zniszczeniem
Już od sześciu lat miasto daje pieniądze na remonty zabytków, których nie jest właścicielem. Ale dotąd z tej dotacji nie mogły skorzystać wspólnoty mieszkaniowe. Pomoc dostawały tylko instytucje pożytku publicznego, czyli fundacje, stowarzyszenia, związki wyznaniowe. W tym roku komisja konkursowa powołana przez gminę rozdzieliła na remont wrocławskich zabytków 1 mln 790 tys. zł - większość na obiekty sakralne. Oprócz tego 3,5 mln zł przeznaczono na remont Hali Stulecia i milion złotych na rynkową kamienicę Pod Złotym Słońcem, przekazaną przez miasto Ossolineum.
Tymczasem we Wrocławiu zachowało się najwięcej czynszówek z XIX i początków XX wieku. Podziwiane przez urbanistów i turystów, rozpadają się, bo ich właścicieli nie stać na remonty.
Władze gminy chcą pomóc w pierwszej kolejności w remoncie tych najcenniejszych, wpisanych do rejestru zabytków. I to nawet wtedy, gdy należą w całości do prywatnych właścicieli. Pomoc może sięgnąć nawet 70 proc. kosztów remontu. Jest już gotowy projekt uchwały, a na początku lipca radni zadecydują, czy wspólnoty mieszkaniowe mogą występować o pieniądze.
To nie jest jednak propozycja dla wszystkich.
Wiceprezydent Adam Grehl: - Po pierwsze, kamienica musi być wpisana do rejestru zabytków. Takich mamy ponad sto. W niektórych gminy mają udziały, inne w całości należą do prywatnych właścicieli. Wszystkie mogą skorzystać z funduszu remontowego. Po drugie, kamienica musi się stać w zwartej zabudowie, czyli na dotację nie ma szans budynek wolno stojący. Po trzecie, ma szczególną wartość artystyczną, historyczną, kulturalną i wzbogaca ofertę turystyczną.
Konserwator miejska Katarzyna Hawrylak-Brzezowska: - Z funduszu będzie można sfinansować remont elewacji i dachu, wymianę okien, odtworzenie detali architektonicznych, słowem - wszystko, co widać z ulicy. To ma być inwestycja dla całego miasta, dlatego nie będziemy pomagać przy remoncie klatek schodowych. Lokatorzy mają prawo bramy zamykać, więc nikt by tych pięknych klatek nie oglądał.
Jeśli radni przyjmą uchwałę, wspólnoty mieszkaniowe będą musiały do końca października zgromadzić wszystkie dokumenty, w tym projekt budowlany oraz kosztorys. Ich wnioski rozpatrzy komisja konkursowa.
Na zachętę biuro konserwatora miejskiego przygotowało już wytyczne konserwatorskie i zleci koncepcję architektoniczną dla kamienic przy ul. Norwida i Malarskiej.
Adam Grehl: - Dlaczego na pierwszy ogień idzie Malarska i Norwida? Bo na tych ulicach wszystkie kamienice są wpisane do rejestru zabytków. To wyjątkowo wartościowe zespoły czynszówek. Poza tym znajdują się w takich rejonach miasta, które już poprawiły bądź poprawiają swój wygląd. W sąsiedztwie Norwida stoją wyremontowane budynki Akademii Rolniczej i Politechniki, zmienia się też plac Grunwaldzki. Uznaliśmy, że trzeba i warto inwestować w te rejony miasta, w których już jest coś zrobione.
W przyszłym roku pomoc przy zbieraniu dokumentacji dostaną kamienice na innych ulicach.
Nie wiadomo tylko, czy wspólnoty mieszkaniowe z wybranych ulic zechcą skorzystać z oferty. Przymusu nie ma, za to są obawy.
- Świetny projekt - mówi Edward Kurant, właściciel mieszkania przy ul. Malarskiej. - Te elewacje aż się proszą o remont. Ale nie wiem, czy wspólnota będzie w stanie zapłacić nawet te 30 procent. Wielu mieszkańców to emeryci i renciści. Remont pod nadzorem konserwatora może okazać się zbyt kosztowny. Może wystarczyłoby po prostu pomalować elewację?
Potwierdza to pani z sąsiedniej bramy. - Jestem emerytką, boję się tych remontów. Nie jestem w stanie płacić. Możemy się dowiedzieć, ile to w przybliżeniu może kosztować, ale są ważniejsze wydatki.
Katarzyna Hawrylak-Brzezowska: - Nie oczekujemy kolejki chętnych do remontu elewacji. Znam jednak wspólnoty, które są aktywne i warto im pomóc. Mam nadzieję, że pociągną resztę.
absinth - Nie Cze 25, 2006 10:18 am
o tym czego brakuje u nas co do ilosci i jakosci:
Rozpoczął się maraton kulturalny Wrocław Non Stop
Ponad 100 imprez - m.in. koncertów, happeningów, wystaw oraz pokazów multimedialnych i filmowych złoży się na 3. edycję rozpoczętego w piątek maratonu kulturalnego Wrocław Non Stop, przygotowanego specjalnie na Święto Wrocławia.
Jak poinformowało PAP biuro maratonu, w piątek na Rynku można oglądać wystawę plakatów przygotowanych przez studentów Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Motto tegorocznej ekspozycji - "Sztuki Piękne Wrocławia" - nawiązuje do obchodów 60-lecia uczelni. 10-dniowy maraton został oficjalnie otwarty podczas inauguracji iluminacji Wieży Ciśnień.
W trakcie maratonu odbędzie się wiele wydarzeń muzycznych. Wystąpią m.in. znany gitarzysta Joe Satriani, zespół Asian Dub Foundation, artyści Buena Vista Social Club/Eliades Ochoa, a także Kapela ze Wsi Warszawa, Skalpel i Ursula Rucker. Wystąpi również grupa Ethno Rainbow Tent, która poprowadzi także warsztaty gry na bębnach i tańca afro, a podczas tzw. Spotkań Tolerancji zagrają bałkańskie orkiestry dęte.
W tym roku przedstawienia teatralne maratonu odbędą się w nietypowych miejscach, m.in. w Browarze Mieszczańskim, starych kamienicach, na podwórkach i miejskich placach. Prekursorski performance "Linia Wrocław - Rzym", w którym widzowie podróżować będą wraz z aktorami samochodami, zaprezentuje wrocławska grupa teatralna Ad Spectatores.
W ramach maratonu będzie można też uczestniczyć w "Spotkaniach Światów", które odbędą się w Dzielnicy Czterech Świątyń. Jest to miejsce, gdzie niedaleko siebie są Synagoga Pod Białym Bocianem, cerkiew prawosławna, kościół ewangelicko-augsburski, kościół rzymskokatolicki i ośrodek buddyjski. Podczas Spotkań odbędzie się m.in. koncert chórów wykonujących pieśni religijne różnych wyznań.
W trakcie maratonu odbędzie się akcja malowania graffiti - ponad 100 artystów pomaluje ogrodzenie wrocławskiego zoo.
Organizatorzy bardzo liczą na słoneczną pogodę. Atrakcją maratonu ma być bowiem Plaża Non Stop, czyli piasek, który rozsypany zostanie w okolicach Hali Ludowej. Plaża miała ruszyć już w piątek, ale ze względu na pogodę, plażowicze będą mogli korzystać z plaży dopiero pod koniec przyszłego tygodnia.
Na początku lipca przez Wrocław przemaszeruje parada brazylijskiej samby, a na zakończenie maratonu, 2 lipca o świcie na wrocławskim Rynku odbędzie się tradycyjnie śniadanie, w którym mogą wziąć udział wszyscy chętni.
Kris - Sob Lip 01, 2006 1:33 pm
Uniwersytet zrywa z Biurem Promocji Wrocławia
Prof. Leszek Pacholski, rektor UWr
Fot. Łukasz Giza / AG
Magdalena Mańkowska 29-06-2006 , ostatnia aktualizacja 29-06-2006 19:37
O konkursie "Indeks od Wrocławia" miało być głośno. Plakaty w empikach w całej Polsce, spoty w kinach. Niewiele z tego wyszło. W czwartek UWr wycofał się z akcji organizowanej przez urząd miejski
"Indeks od Wrocławia" to wspólny konkurs dla kandydatów na studia Biura Promocji Urzędu Miasta i pięciu wrocławskich uczelni: Uniwersytetu, Politechniki, Akademii Ekonomicznej, Wyższej Szkoły Bankowej i Dolnośląskiej Szkoły Wyższej Edukacji. Ma on zainteresować studiami we Wrocławiu maturzystów spoza Dolnego Śląska. Kandydaci rozwiązują w internecie test z wiedzy o Wrocławiu i przedmiocie studiów.
Uniwersytet dał najwięcej do puli nagród: zwolnienia z opłat za pierwszy rok studiów zaocznych dla 12 osób oraz darmowy akademik na rok dla czterech osób - wszystko warte 40 tys. zł.
Miasto wzięło na siebie rozpropagowanie akcji. Obiecało przedstawicielom uczelni m.in. plakaty w empikach w całej Polsce i spoty reklamowe w kinach. Ale niedoszacowało kosztów kampanii. Spoty nie powstały. Plakaty wiszą tylko w 10 salonach EMPiK, bo centrala firmy nie zgodziła się na wywieszenie ich w całej Polsce. Okazało się, że reklamy w kinach są dla miasta za drogie (ok. 100 tys. zł). Za całą kampanię miasto zapłaciło 47 tys. zł, tyle kosztowało 500 plakatów i link w Google.pl.
Uniwersytet czuje się oszukany. Prof. Leszek Pacholski, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego: - Umawialiśmy się na intensywną akcję reklamową, oczekiwaliśmy sporego odzewu. A efekt jest mizerny. Co roku uniwersytet szturmuje 50 tys. kandydatów. Tymczasem nasze zadania testowe rozwiązało zaledwie 300 osób.
To niejedyne zastrzeżenia uczelni. - Konkurs miał wystartować 1 czerwca. Potem miasto przesunęło termin na 12 czerwca, ale ostatecznie zadania były na stronie internetowej cztery dni później. Nadal jednak nikt o nim nie wiedział. A przecież miasto mogło ten czas wykorzystać na promocję - opowiada Małgorzata Porada, rzeczniczka UWr.
Rektor Pacholski zadecydował wczoraj o wycofaniu uczelni z przedsięwzięcia. - Wiem, że uczestnicy konkursu, którzy chcieli studiować na uniwersytecie, mogą się czuć poszkodowani. Ale nie mogę wydawać 40 tys. zł na coś, co jest nieskuteczne. Za tę kwotę mogliśmy powiesić billboardy w kilku miastach i dotrzeć do większej liczby kandydatów.
Paweł Romaszkan, szef miejskiej promocji, jest zaskoczony postawą władz uniwersytetu: - Jest mi przykro. Ale mają prawo do takiej decyzji.
Broni się, że na promocję wrocławskich uczelni miasto wydało w tym roku aż 1,5 mln zł. - Akcje raz wychodzą, a raz nie. Ważne, że coś robimy i jesteśmy zauważeni - mówi.
Pozostałe uczelnie są zadowolone, że miasto chciało wesprzeć rekrutację. Ale dla nich udział w konkursie był znacznie mniej kosztowny - Akademia Ekonomiczna zaoferowała indeks na studia dzienne, PWr trzy stypendia po 1600 zł, WSB trzy indeksy (warte ok. 13 tys. zł), DSWE dwa indeksy (10 tys. zł).
Do środy na stronie www.konkurs.terazwrocław.pl zalogowało się ok. 700 osób. W piątek ostatni dzień konkursu, wyniki poznamy we wtorek.
Kris - Sob Lip 01, 2006 1:37 pm
Wieża ciśnień atrakcją Wrocławia
Wrocławska wieża ciśnień Na Grobli to zabytek XIX-wiecznej architektury przemysłowej
Fot. Paweł Kozioł / AG
Beata Maciejewska 30-06-2006 , ostatnia aktualizacja 30-06-2006 13:45
Nieczynna wieża ciśnień Na Grobli ma być kolejną atrakcją turystyczną Wrocławia. Władze miasta chcą tam urządzić pałac cudów lub miasteczko nauki
Wieża ciśnień Na Grobli (1 sierpnia skończy 135 lat) jest zamknięta od 1964 roku. Nie ma drugiej takiej w Europie. To dzieło angielskiego inżyniera Johna Moore'a, który zbiornik czystej wody i wszystkie maszyny umieścił w jednym budynku (zazwyczaj wieża ciśnień jest osobnym obiektem budowlanym). 40 metrów wysokości, fasada porównywana do pałacu Wielkich Mistrzów w Malborku, w środku dwie wspaniałe, XIX-wieczne maszyny parowe.
Piotr Gerber z Politechniki Wrocławskiej zajmuje się zabytkami techniki: - Tylko w dwóch miejscach na świecie widziałem podobne. Jedną w Londynie (ale mniejszą, choć starszą), a drugą w kanadyjskim mieście Hamilton. Wyremontowano je i uruchomiono za miejskie pieniądze. Są niebywałą atrakcją turystyczną.
Władze Wrocławia też chcą zamienić wieżę Na Grobli w atrakcję, choć nie tylko dla turystów. Planują zorganizować w niej pałac cudów albo miasteczko nauki. Pałac cudów to interaktywne edukacyjne centrum rozrywki, odkrywające tajniki współczesnej nauki. Miasto w styczniu zapowiadało, że uruchomi je już w przyszłym roku, wydział kultury miał wiosną ogłosić konkurs na projekt.
Dyrektor wydziału kultury Jarosław Broda: - Zrobimy to, gdy już na pewno będziemy wiedzieć, co dalej z wieżą ciśnień. Uważam, że to świetna lokalizacja na pałac cudów. Samo wyposażenie wieży jest niezwykle atrakcyjne. Oczywiście, te maszyny parowe trzeba będzie uruchomić.
Konserwator miejski Katarzyna Hawrylak-Brzezowska. - Będę szczęśliwa, gdy coś się w niej zacznie dziać. To jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów nabrzeża Odry, niemal ikona Wrocławia. Szczególnie pięknie wygląda w nocy, od tygodnia jest efektownie iluminowana.
Prezydent Rafał Dutkiewicz jeszcze nie wie, czy miasto przejmie wieżę na własny garnuszek (teraz należy do MPWiK), czy też zdecyduje się na spółkę z prywatnym inwestorem bądź powołanie fundacji. - Decyzja zapadnie do końca roku. Chcemy jednak otworzyć dla wrocławian i turystów nie tylko samą wieżę, ale i przylegające do niej budynki dawnych kotłowni. To dodatkowa powierzchnia ekspozycyjna. Poza tym myślimy o wykorzystaniu przepływającej w pobliżu Oławy i Odry. Świetny teren rekreacyjny - mówi prezydent Dutkiewicz.
Dr Gerber: - Od dwudziestu lat rozmawiamy o projektach z wieżą w tle i nic z tego nie wychodzi. A to zabytek klasy światowej, można w nim pokazywać historię XIX-wiecznego Wrocławia. Tylko żebyśmy go nie popsuli.
absinth - Sob Lip 01, 2006 6:19 pm
ta wroclawska wieza jest piekna. Pamietam jakie na mnie wrazenie na zywo wywarla
a tu fota z hydral
gdyby tak odnowic ktoras z naszych ta ekspresjonistyczna w Zabrzu albo ta na Borkach...
maciek - Sob Lip 01, 2006 6:47 pm
Prześliczna
MarcoPolo - Pon Lip 03, 2006 7:25 am
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 57695.html
Wrocław będzie miał najnowocześniejszy portal
Zdjęcia na interaktywnej mapie Wrocławia będą dużo dokładniejsze niż na Google Earth
Materiału Urzędu Miejskiego Wrocławia
Bożena Sobiech, Jacek Tacik 03-07-2006, ostatnia aktualizacja 02-07-2006 20:36
Tuż po wakacjach Wrocław będzie miał najnowocześniejszy w Polsce interaktywny portal miejski. Jego mapa jest tak dokładna, że widać na niej łysiny przechodniów.
Wiosną miasto zostało dokładnie obfotografowane. Na podstawie 4,5 tys. zdjęć lotniczych o wysokiej rozdzielczości specjaliści opracowali mapę. - Jest tak precyzyjna, że będzie na niej widać nawet krawężniki - mówi Michał Wyszyński, przedstawiciel warszawskiej firmy Tele Atlas Polska, która projekt realizuje. Mapa jest o wiele dokładniejsza niż satelitarna Google Earth, na której ludzie to zaledwie punkciki.
Robert Rutkowski z Tele Atlas Polska: - W kraju to pierwszy tego rodzaju tak wielki projekt. Za granicą podobne realizowali wcześniej Francuzi i Niemcy.
Internauci z całego świata będą mogli oglądać przestrzenne modele wrocławskich budynków i ulic. Tu jednak nie obejdzie się bez uproszczeń - pomnik Fredry będzie zwykłym sześcianem, ale we właściwych proporcjach.
Mapa zawiera dodatkowe informacje, na przykład różnymi kolorami zaznaczono nieruchomości prywatne i publiczne.
Rafał Hanys, dyrektor miejskiego wydziału informatyki: - To przyda się inwestorom.
Więcej od mieszkańców Wrocławia możliwości korzystania z mapy będą mieli miejscy urzędnicy. Po kliknięciu w wybrany obiekt dowiedzą się, do kogo należy, kiedy właściciel dostał pozwolenie na budowę. System pozwoli szybko odkryć nielegalne budowy czy samowolne powiększenia działki. W razie katastrofy będzie można łatwo sprawdzić, ile osób jest zameldowanych w danym budynku, co ułatwi akcję ratowniczą.
Ale nowy portal to nie tylko mapa. Jego twórcy wzorowali się na stronach Birmingham i Londynu. Chodziło o to, by www.wroclaw.pl z urzędowego serwisu informacyjnego zamienił się w interaktywny i obywatelski. Na bieżąco będą go współtworzyć miejskie firmy, instytucje, szkoły, hotele i zwykli mieszkańcy. To oni samodzielnie będą wrzucać na stronę aktualne informacje o swojej działalności.
I tak na przykład dział transport należeć będzie do ZDiK, który będzie tam informował o planowanych objazdach i zmianach w rozkładzie jazdy. Mieszkańcy będą mogli napisać e-mail do odpowiedniego urzędnika i zgłosić mu swój problem. Turysta będzie mógł zarezerwować nocleg. Wszystkie wrocławskie szkoły będą rekrutować kandydatów przez internet. System pozwoli usprawnić korespondencję między urzędem i szkołami, a w przyszłości uruchomić elektroniczny dziennik, do którego będą mogli zajrzeć rodzice.
Praca nad projektem mapy trwała rok, jej koszt szacuje się na 3,6 mln zł (75 proc. finansów pokryje UE).
Rafał Hanys: - Nowy system otwiera przed nami nieograniczone możliwości. Rozważamy uruchomienie for internetowych i transmisje na żywo z miejskich wydarzeń.
Ten system ułatwi nam życie. Przez internet będzie można zgłosić zagubienie dokumentu lub złożyć wniosek o opinię urbanistyczną. Informacje w portalu będą podane w kilku wersjach językowych, także w koreańskim
d-8 - Wto Lip 04, 2006 12:59 am
jak ja lubie ten Wroclaw
tak sobie mysle czasami, zeby tam uciec kiedys...
MarcoPolo - Wto Lip 04, 2006 1:20 pm
Ech jak nam by sie takie cus przydalo!!!
absinth - Śro Lip 05, 2006 10:08 am
w sumie to nic spektakularnego ale bylbym zadowolony gdyby i u nas mozna byla sie pochwalic budowa nowej lini tramwajowej:
Przedmiotem zamówienia jest opracowanie koncepcji budowy trasy tramwajowej od ul. Władysława Jagiełły do pętli na osiedlu Kozanów we Wrocławiu wraz z niezbędną przebudową układu drogowego i infrastruktury nadziemnej i podziemnej obejmującej:
a) budowę trasy tramwajowej od ul. Władysława Jagiełły (wzdłuż ul. Romana Dmowskiego, Długiej, Starogroblowej, Popowickiej, Pilczyckiej, Kozanowskiej, Dokerskiej) do pętli w rejonie skrzyżowania ul. Dokerskiej z ul. Piotra Ignuta – dł. ok. 5000m;
b) budowę trasy tramwajowej od ul. Pilczyckiej wzdłuż ul. Pałuckiej do pętli w rejonie ul. Dzielnej i Wiślanej – dł. ok. 1000m;
c) budowę trasy tramwajowej od ul. Kozanowskiej wzdłuż ul. Pilczyckiej do pętli w rejonie skrzyżowania ul. Gwareckiej z ul. Pilczycką – dł. ok. 700m;
d) budowa trasy tramwajowej od ul. Legnickiej wzdłuż ul. Milenijnej do ul. Popowickiej – dł. ok. 600m;
e) budowę drugiej jezdni ul. Pilczyckiej od ul. Milenijnej – Popowickiej do ul. Gwareckiej – dł. ok. 1800m;
f) przebudowę istniejącego układu drogowego (w niezbędnym zakresie) wraz z infrastrukturą towarzyszącą.
d-8 - Czw Lip 13, 2006 7:10 pm
no i nawet we Wrocku nie wszystko idzie jak po masle i... :
Z budowy wrocławskiego Aquaparku wycofał się jeden z głównych wykonawców.
Jednak inwestor przekonuje, że nie będzie z tego powodu opóźnień.
W środę na placu budowy przy Wzgórzu Andersa niewiele się działo. Maszyny stały i jedynie kilku robotników pracowało na dachu już wzniesionego gmachu.
Nic dziwnego, skoro z inwestycji wycofał się jeden z głównych wykonawców, firma Hydrobudowa 6, a razem z nią kilkunastu podwykonawców. Wcześniej, jeszcze w kwietniu, zbankrutował Wrosilbet Eco.
Krzysztof Rzeźnikiewicz, dyrektor techniczny Hydrobudowy 6: - Od trzech miesięcy główny inwestor, spółka Wrocławski Park Wodny, przestała nam płacić. Ile? To tajemnica handlowa, ale zaległości idą w miliony złotych. Spółka nie płaciła nam, my nie mogliśmy zapłacić swoim podwykonawcom, m.in. firmie Wrosilbet Eco.
Hydrobudowa zalega Wrosilbetowi ponad 6,5 mln zł.
Zupełnie inaczej sytuację przedstawia Krzysztof Kiniorski, dyrektor spółki Wrocławski Park Wodny. - Wstrzymaliśmy przelewy, bo Hydrobudowa 6 przestała wywiązywać się z podpisanej umowy. Ta określa, że płacimy tylko wtedy, gdy dostajemy protokół, fakturę i dokument potwierdzający, że wykonawca nie zalega z płatnościami swoim podwykonawcom. Niestety, ostatnio tego dokumentu zabrakło.
Wycofanie się z inwestycji Hydrobudowy 6 i kilkunastu podnajętych przez nią firm, zdaniem dyrektora spółki, nie opóźni budowy. - Część prac już wzięły na swoje barki inne przedsiębiorstwa budujące Aquapark. Pozostałe wykona dla nas nowa firma, z którą podpiszemy umowę na dniach. To pozwoli skończyć budowę zgodnie z planem, czyli do końca roku - przekonuje Kiniorski. (...)
GW
a tu drugie info :
W Warszawie został powołany zespół do starań o Expo 2012 dla Wrocławia
Dzięki poparciu Kazimierza Marcinkiewicza Wrocław zaczyna oficjalne starania o organizację międzynarodowej wystawy Expo 2012. Zmierzy się z marokańskim miastem Tanger i koreańskim Josu
Wczoraj w kancelarii premiera po raz pierwszy spotkali się członkowie komitetu ds. Expo. Prezydent Wrocławia podarował ustępującemu premierowi lunetę, jako symbol lepszej perspektywy dla Polski i Expo we Wrocławiu.
Rafał Dutkiewicz: - Premier otworzył nam drzwi do Expo 2012. Podpisał dokument oficjalnie zgłaszający nasze miasto jako organizatora wystawy.
Dokument trafił już do MSZ, skąd zostanie przesłany do paryskiego Biura Wystaw Międzynarodowych. Tym samym Wrocław oficjalnie będzie walczył o Expo z marokańskim Tangerem i koreańskim Josu.
Kazimierz Ujazdowski, minister kultury, który stoi na czele komitetu, obiecuje osobiste zaangażowanie: - Podejmuję się tej funkcji z pełną determinacją i odpowiedzialnością. Chcę uczestniczyć we wszystkich prezentacjach Wrocławia w Paryżu.
Ujazdowski zapewnia, że błędy sprzed lat, kiedy w 2002 roku Wrocław przegrał starania o Expo 2010, nie powtórzą się: - Dobrze przerobiliśmy lekcje rządu Leszka Millera. Teraz musimy grać jak najlepsza drużyna piłkarska.
Minister zapewnia, że zarówno prezydent Lech Kaczyński, jak i pracownicy jego gabinetu będą prezentowali projekt Wrocławia podczas dyplomatycznych podróży. Dutkiewicz: - Chcemy, żeby we wrześniu wszyscy ambasadorzy obcych państw przyjechali do Wrocławia, by zobaczyli nasze miasto i powiedzieli u siebie, że to miejsce najlepsze na Expo.
Decyzję, które miasto zorganizuje wystawę, podejmą w grudniu 2007 roku przedstawiciele 98 państw wchodzących w skład zgromadzenia ogólnego Biura Wystaw Międzynarodowych. Dutkiewicz chce przekonać ambasadorów do popierania kandydatury Wrocławia. Jest o co się bić. Expo to 300 mln euro wpływów do budżetu państwa i 40 tys. nowych miejsc pracy w skali kraju.
maciek - Wto Lip 18, 2006 6:51 am
Wczoraj w główych wiadomościach w TVP 1 i TVN wystąpił prezydent Dutkiewicz i zapowiedział stypendia dla maturzystów, którzy będą zdawać na maturze matematykę:) Moim zdaniem jest to już spora przesada, ale znów ten Pan pokazuje, że ma GRANDE COJONES ;-)
miglanc - Śro Lip 19, 2006 9:50 pm
Widac juz efekty promocji Wroclawia. Ponad polowa kandydatow na tamtejsze uczlenie pochodzi spoza Dolnego Slaska. Zapewne w glownej mierze z naszego regionu.
absinth - Śro Lip 19, 2006 11:39 pm
Wrocław: konkurs na projekt nowego terminalu rozstrzygnięty
19.07.2006 20:52 - Gazeta Wyborcza (Wrocław)
Dach hali przylotów i odlotów ukształtowany w formie falujących płatów, przezroczyste, szklane elewacje, a obok terminalu centrum hotelowo-konferencyjne, ogromny parking i stacja kolejki miejskiej - wrocławskie lotnisko wchodzi w XXI wiek.
Do konkursu na projekt nowego terminalu, ogłoszonego w grudniu 2005 roku, przystąpiło ponad 100 pracowni architektonicznych. Wczoraj na specjalnej gali we wrocławskim Arsenale poznaliśmy zwycięzców. Wygrał pomysł Zbigniewa Pszczulnego i Mariusza Rutza z firmy JSK - czytamy we wrocławskim dodatku "Gazety Wyborczej".
Andrzej Zwierzchowski, architekt, przewodniczący jury: - Zwycięska praca uwiodła nas swoją prostotą, estetyką, a jednocześnie nieprawdopodobną funkcjonalnością. Nowy terminal zostanie zbudowany na zasadzie modułów, które w przyszłości z łatwością będzie można rozbudowywać.
Dach hali przylotów i odlotów ma formę falujących płatów. Szklana elewacja spowoduje, że cały terminal będzie przezroczysty.
- Stanie się wizytówką Wrocławia. Pozwoli na jeszcze szybszy rozwój i przyciągnięcie jeszcze więcej inwestycji na Dolny Śląsk - przekonuje Andrzej Ogrodnik, prezes wrocławskiego portu lotniczego.
Zbigniew Sałek, wiceprezes ds. planowania i rozwoju Portu Lotniczego Wrocław: - Do grudnia załatwimy wszystkie pozwolenia na budowę. Na początku przyszłego roku ogłosimy przetarg na wykonanie. A pierwszych pasażerów obsłużymy w nim już na wiosnę 2008 roku.
Wtedy wrocławskie lotnisko będzie w stanie obsłużyć dwa miliony pasażerów (docelowo nawet 7 mln).
Szacowany koszt całej inwestycji - łącznie z wydłużeniem pasa startowego do 3000 m, powiększeniem płyty postojowej dla samolotów, wybudowaniem przy terminalu centrum konferencyjno-hotelowego i parkingu dla tysiąca samochodów - to ok. pół miliarda złotych.
Skąd lotnisko weźmie pieniądze na inwestycje? - Ponad 80 proc. tej sumy pozyskamy z Unii Europejskiej i z nisko oprocentowanych kredytów. Resztę dołoży samorząd i miasto - zdradza Sałek.
Wydrukuj tekst Wyślij tekst znajomemu Skomentuj tekst
salutuj - Czw Lip 20, 2006 8:35 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Czw Lip 20, 2006 8:55 am
hmmm budzet miasta ma ponad 2 miliardy 200 milionow ale to i tak tego nie tlumaczy
nasz jest ponad miliardowy...
druga rzecz ze sporo inwestycji we Wro jest prywatnych a u nas z tym posucha
wroclawczyk - Czw Lip 20, 2006 9:21 am
Widac juz efekty promocji Wroclawia. Ponad polowa kandydatow na tamtejsze uczlenie pochodzi spoza Dolnego Slaska. Zapewne w glownej mierze z naszego regionu.
Podobno najwięcej to Wielkopolska, Opolskie i Śląskie a także co ciekawe Łódzkie, Lubelskie i Podkarpackie.
miglanc - Czw Lip 20, 2006 9:34 am
No to fajnie ze sie udalo podebrac Poznaniowi. To jednak jest silny osrodek.
wroclawczyk - Czw Lip 20, 2006 9:39 am
No to fajnie ze sie udalo podebrac Poznaniowi. To jednak jest silny osrodek.
Wrocław leży tak blisko granicy DŚ, że cała południowa Wielkopolska i duża czesć Opolskiego sa pod duzymi wpływami naszego miasta i stanowią dla nich naturalne centrum w tym edukacyjne.
Z południowej Wielkopolski juz od lat jeździ sie na studia do Wrocka.
salutuj - Czw Lip 20, 2006 9:42 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Czw Lip 20, 2006 9:58 am
jesli idzie o budzety woj samorzadowych to budzet Dolnoslaskiego jest o okolo 400 mln nizszy od budzetu woj slaskiego i wynosi okolo 640 mln
wroclawczyk - Czw Lip 20, 2006 10:23 am
jesli idzie o budzety woj samorzadowych to budzet Dolnoslaskiego jest o okolo 400 mln nizszy od budzetu woj slaskiego i wynosi okolo 640 mln
heh zawsze polewałem z budżetu DŚ, jeszcze z dwa lata temu budzet wynosił 300 mln zł heheh
Mam nadzieję, że województwa wreszcie dostana większy udział w podatkach.
wroclawczyk - Czw Lip 20, 2006 10:26 am
Do konkursu na projekt nowego terminalu, ogłoszonego w grudniu 2005 roku, przystąpiło ponad 100 pracowni architektonicznych. Wczoraj na specjalnej gali we wrocławskim Arsenale poznaliśmy zwycięzców. Wygrał pomysł Zbigniewa Pszczulnego i Mariusza Rutza z firmy JSK - czytamy we wrocławskim dodatku "Gazety Wyborczej".
Ja tak się zastanawiam skąd poni mają na wszystko pieniądze - tramwaje robią, mosty budują, aquaparki się budują, do tego ulice brukowane są, rynek już dawno odpicowany :|
wroclawczyk - Czw Lip 20, 2006 11:22 am
w ramach autopromocji dwie wizualki nowego terminala na Strachowicach:
salutuj - Czw Lip 20, 2006 1:04 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Czw Lip 20, 2006 3:19 pm
@ Rafis
calkiem ladny ten terminal a na pewno ladniejszy z zewnatrz o tego nowego z Pyrzowic...
a co do kwesti finansow samorzadu to powinno byc tak jak juz bylo:
" Dochód z podatków i opłat, pobieranych ze Śląska, wpływać będzie do skarbu śląskiego, który też prowadzi administrację podatkową.
Z tych dochodów oddaje skarb śląski na potrzeby ogólnopaństwowe część, odpowiadającą liczbie mieszkańców i sile podatkowej Śląska..."
wroclawczyk - Czw Lip 20, 2006 4:32 pm
@ Rafis
calkiem ladny ten terminal a na pewno ladniejszy z zewnatrz o tego nowego z Pyrzowic...
a co do kwesti finansow samorzadu to powinno byc tak jak juz bylo:
" Dochód z podatków i opłat, pobieranych ze Śląska, wpływać będzie do skarbu śląskiego, który też prowadzi administrację podatkową.
Z tych dochodów oddaje skarb śląski na potrzeby ogólnopaństwowe część, odpowiadającą liczbie mieszkańców i sile podatkowej Śląska..."
1) a jak wygląda ten z Pyrzowic?
2) racja
salutuj - Czw Lip 20, 2006 5:00 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
wroclawczyk - Pią Lip 21, 2006 9:34 am
1) Pyrzowicki jest imho większy
2) racja
nie, my będziemy mieć większego
Tak na serio to to będzie pierwszy człon o przepustowosci 2 mln osób a potem mozna dobudowywac kolejne aż do 7 mln paxów rocznie.
Macie jakies fotki tego Pyrzowickiego?
salutuj - Pią Lip 21, 2006 9:40 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
nielott - Pon Lip 24, 2006 7:54 am
Wrocław: stypendium za zdaną matematykę
Magdalena Mańkowska 24-07-2006, ostatnia aktualizacja 24-07-2006 08:42
Każdy wrocławianin który zda matematykę na maturze i pójdzie na studia ścisłe i techniczne, dostanie co miesiąc od miasta kilkaset złotych
Chodzi o przyszłorocznych maturzystów, którzy podejmą studia na wrocławskiej uczelni publicznej. Stypendia obiecał prezydent Wrocławia. Uchwałę we wrześniu ma podjąć rada miejska.
Na stypendia miasto wyda kilka milionów rocznie. - Wszystko zależy od tego, ile osób będzie zdawać matematykę - tłumaczy prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
Wrocław zdecydował się ufundować stypendia na ścisłych kierunkach z powodu boomu inwestycyjnego, który przeżywa od roku. Swoje siedziby ulokowały tu takie koncerny, jak LG, Siemens czy Volvo, a one potrzebują informatyków i inżynierów.
- Obiecaliśmy 100 tys. miejsc pracy. Dotrzymamy słowa, ale co z tego, skoro już dziś brakuje kandydatów na większość stanowisk - mówi Dutkiewicz.
Na Politechnikę z roku na rok zgłasza się mniej osób. Młodzi wolą studiować psychologię, stosunki międzynarodowe czy socjologię.
Dutkiewicz: - Rząd zastanawia się, czy matematyka jest potrzebna. My jesteśmy tego pewni, chcemy zmotywować młodzież do zdawania tego przedmiotu na maturze.
Prof. Tadeusz Luty, rektor Politechniki Wrocławskiej, nie kryje zadowolenia: - To pierwsza oficjalna reakcja na nasze apele o stworzenie funduszu wspierania nauk ścisłych i technicznych. Ten, kto studiuje nauki ścisłe, musi poświęcić więcej czasu, żeby opanować materiał. Stypendium to najlepsza forma nagrody.
Również pracodawcom podoba się projekt. - Walczymy o dobrych inżynierów, a tych na rynku brakuje. To dobrze, że miasto dostrzega problem i szuka pomysłów na jego rozwiązanie - mówi Bożena Michońska, dyrektor ds. personalnych w Volvo we Wrocławiu.
Miasto i wrocławskie uczelnie będą się starały o dofinansowanie projektu przez Unię.
To już kolejna inicjatywa Wrocławia. Kilka miesięcy temu Politechnika i Uniwersytet zwiększyły limity miejsc na informatyce. W zamian miasto zobowiązało się ufundować stypendia dla prowadzących zajęcia doktorantów.
Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 90344.html
Coraz bardziej podoba mi sie polityka wladz Wroclawia... zeby nasi Uszokowie, Frankiewicze i inni potrafili wziasc z nich przyklad...
miglanc - Nie Lip 30, 2006 8:07 pm
Micro-Star International - tajwańska firma produkująca między innymi płyty
główne i karty graficzne do komputerów otworzyła we Wrocławiu swoje pierwsze
przedstawicielstwo w Europie Środkowo-Wschodniej. Oddział został przeniesiony
z Warszawy, ze względu na lepsze skomunikowanie miasta. MCI stworzyła w parku
logistycznym w Bielanach Wrocławskich swój magazyn oraz centrum serwisowe.
Firma zatrudni docelowo nawet 250 osób. Na razie przyjęła do pracy 50 ludzi.
Ich znalezienie zabrało sporo czasu. Dlaczego o tym Tim Lee dyrektor fabryki.
MSI nie wyklucza, że w przyszłości do Wrocławia przeniesiona zostanie
produkcja. Taka decyzja możliwa będzie najwcześniej za półtora roku.
Sylwia Chmielarz
=======
No to mi sie podoba
MarcoPolo - Nie Lip 30, 2006 8:29 pm
MSI to dobra firma, cieszy ze wyprowadzila sie na prowincje.
SPUTNIK - Nie Lip 30, 2006 8:33 pm
MSI to dobra firma, cieszy ze wyprowadzila sie na prowincje.
potwierdzam , ich karty graficzne bardzo dobrze się "kręcą"
Osek - Nie Lip 30, 2006 9:01 pm
MSI to dobra firma, cieszy ze wyprowadzila sie na prowincje.
od siebie dodam, że obok Solteka to moja "ulubiona" marka płyt i od dłuższego czasu tylko im daje zarobić.
MarcoPolo - Pią Sie 04, 2006 10:51 am
heheh ale dzis se jade Do rzeczy.
Miasto, które umie przyciĹĄgać zarówno inwestycje, jak i ludzi
WROCŁAW TO NIE DRUGA JAPONIA, ALE RACZEJ DRUGIE CHINY
Wrocław jest jednym z najbardziej dynamicznie rozwijajĹĄcych się miast w Polsce. Wzrost PKB osiĹĄga tutaj Âchińskie tempo  czyli około 10 proc. rocznie. Realizowane i planowane ogromne inwestycje na obszarze tamtejszej aglomeracji pozwolĹĄ na utworzenie w najbliższych latach około 100 tys. nowych miejsc pracy. Na terenie Wrocławia inwestujĹĄ wielkie i znane firmy, takie jak m.in. LG Philips LCD, LG Electronics, Volvo, Toyota, Siemens, HP, Whirlpool, 3M, Fagor, ABB, Bosch, jak i dziesiĹĄtki tysięcy Âśrednich i małych firm. Wiele z nich umożliwia studentom lokalnych wyższych uczelni odbycie praktyk zawodowych, po których wielu absolwentów otrzymuje propozycje pracy.
Do tej pory miasta promowały się głównie w celu przyciĹĄgnięcia turystów lub inwestorów. Wrocław  jako pierwsze polskie miasto  prowadzi od listopada ubiegłego roku kampanię promocyjnĹĄ, majĹĄcĹĄ na celu przyciĹĄgnięcie nowych mieszkańców. Jest to kampania wyznaczajĹĄca nowy trend w Polsce. Ze względu na malejĹĄce bezrobocie i starzenie się społeczeństwa, nowi mieszkańcy będĹĄ decydowali o gospodarczym, naukowym i kulturalnym sukcesie miasta.
ÂŹródło: www.terazwroclaw.pl
http://www.zw.com.pl/apps/a/tekst.jsp?p ... s_id=92354
Od siebie dodam ze jeszcze inwestuje Microstar International z Tajwanu.
W Warszawie robi sie nerwowo.
absinth - Wto Sie 08, 2006 2:31 pm
tak ma wygladac wroclawski terminal:
musze przyznac ze jest duzo ladniejszy od tegp nowego pyrzowickiego
salutuj - Wto Sie 08, 2006 2:44 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
drzewko - Wto Sie 08, 2006 5:20 pm
Tylko czemu te rekawy sa przezroczyste? Moze tej je przewiduja jako "opcja"
d-8 - Śro Sie 09, 2006 2:25 am
opcja czy nie - terminal rzeczywiscie ladniejszy od tego co powstaje w Pyrzowicach.
Wit - Śro Sie 09, 2006 6:35 am
Nasz przynajmniej powstał, heh
Mies - Śro Sie 09, 2006 8:07 am
Bardzo ładny projekt, a te świetliki w dachu to trochę jak u nas na dworcu PKP
d-8 - Śro Sie 09, 2006 6:02 pm
prawie jak nasz katowicki ( ladny ) dworzec
Mies - Śro Sie 09, 2006 6:17 pm
Ładny to mało powiedziane
d-8 - Śro Sie 09, 2006 8:11 pm
Ładny to mało powiedziane
akceptuje jak najbardziej Twoj punkt widzenia w tej kwestii
Kris - Pią Sie 11, 2006 9:35 pm
Brakuje przewodników dla Japończyków
Jacek Tacik
11-08-2006, ostatnia aktualizacja 11-08-2006 20:48
Wrocław przeżywa turystyczny boom. Stał się tak popularny wśród turystów z południa Europy, że zabrakło osób do oprowadzania wycieczek.
Fot. Sławomir Budrewicz / AG
W zeszłym roku nasze miasto odwiedziło ponad 2 mln turystów z całego świata. - W tym ma być pół miliona więcej - mówi Paweł Romaszkan, dyrektor biura promocji miasta.
Codziennie do Wrocławia przyjeżdżają Anglicy, Niemcy, Koreańczycy i Japończycy. Nowością są wycieczki z Włoch, Francji, Hiszpanii i Portugalii.
Romaszkan: - Informacje o naszym mieście pojawiają się w zagranicznych mediach. Reklamujemy się na targach turystycznych. Zapraszamy do siebie dziennikarzy z europejskich redakcji. To musi procentować.
Niemałe znaczenie ma również uruchomienie tanich linii lotniczych. Dzisiaj na wrocławskim lotnisku lądują samoloty m.in. z Wielkiej Brytanii, Danii, Włoch i Irlandii.
Tymczasem we Wrocławiu jest tylko 180 przewodników, podczas gdy w Krakowie aż 700. Jednak największy problem nie w liczbie (do Krakowa przyjeżdża więcej turystów z zagranicy), a w nieznajomości języków obcych.
Do Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego we Wrocławiu należy 132 przewodników. - Większość z nich zna angielski i niemiecki - mówi Anna Oryńska, prezes koła przewodników miejskich. - Do tej pory to wystarczało, bo oprowadzaliśmy grupy niemieckich emerytów i wycieczki z Wielkiej Brytanii. W tym roku niespodziewanie zalała nas fala turystów z południa Europy.
Tymczasem spośród przewodników PTTK-owskich hiszpański, włoski i niderlandzki znają tylko pojedyncze osoby, francuski trzy. - Po japońsku czy koreańsku nie mówi nikt. Ratujemy się angielskim - dodaje Władysław Chaszczowski, dyrektor biura ruchu turystycznego PTTK.
Dlatego w szczycie ci przewodnicy pracują niemal bez przerwy. Oryńska: - Biura podróży z południa Europy umawiają się z nimi nawet z dwutygodniowym wyprzedzeniem.
A grupy z Japonii i Korei? - Wynajmują najczęściej i przewodnika, i tłumacza - mówi Anna Oryńska. - Mimo wszystko dochodzi do nieporozumień. Raz przewodnik powiedział, że zwiedzanie Panoramy Racławickiej zajmie 30 minut. Jedna z grup japońskich zrozumiała, że spędzą ten czas w jednym miejscu. Zamiast obejść rotundę, zdjęli buty, rozłożyli się i czekali na koniec zwiedzania.
Maria Karkosch, przewodniczka współpracująca z PTTK od 1996 roku (zna trzy języki: francuski, niemiecki i hiszpański), przyznaje, że problem z przewodnikami znającymi południowe języki jest ogromny: - Bardzo często muszę odmawiać prowadzenia jakiejś grupy, bo nie wyrabiam się z czasem.
A będzie jeszcze gorzej, bo z roku na rok do Wrocławia ma przyjeżdżać coraz więcej południowców: - Ci, którzy odwiedzili już Wrocław, na pewno pokażą zdjęcia rodzinie i swoim znajomym. Zareklamują nasze miasto.
Kto wtedy będzie ich oprowadzał?
PTTK organizuje kursy na przewodników. Tegoroczny rozpocznie się na początku października, jest na nim 45 miejsc. Szczególnie poszukiwane są osoby, które znają m.in. hiszpański, włoski, portugalski i francuski. Anna Oryńska: - Nie mamy pieniędzy na reklamę w prasie, ale będziemy rozwieszać plakaty na wydziałach filologicznych na uniwersytecie.
d-8 - Czw Sie 17, 2006 11:50 pm
za GW :
Wrocław wygrał Park Innowacji
We Wrocławiu powstanie Park Innowacji i Biznesu - jeden z najnowocześniejszych kompleksów naukowo-badawczych w Europie. Wybuduje go za 100 mln zł brytyjska spółka naukowa Coventry University Enterprise.
Park Innowacji i Biznesu powstanie przy Politechnice Wrocławskiej, w okolicy wieży ciśnień przy ul. Na Grobli. Będzie dużym kompleksem laboratoriów, magazynów i biur zaopatrzonych w najnowocześniejszy sprzęt do prowadzenia badań. Pieniądze na ten cel przeznaczy Bruksela z Siódmego Programu Ramowego, który służy w UE do wspierania innowacyjnej gospodarki.
Jedną z osób, która negocjowała z Brytyjczykami budowę parku, jest Paweł Panczyj, prezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej. Twierdzi, że dzięki niemu pracownicy i absolwenci wyższych uczelni będę mogli wprowadzać w życie swoje innowacyjne pomysły. - Zastosować wymyślone przez siebie rozwiązania w biznesie - wyjaśnia i dodaje, że w parku najprawdopodobniej znajdą się również pieniądze na ich opatentowanie. Głównym źródłem dochodów kompleksu naukowego ma być pośredniczenie w sprzedaży technologii w nim opracowanych dużym przedsiębiorstwom. Park rozpocznie pracę najprawdopodobniej na przełomie 2008/09 roku. - Wczesną jesienią zostaną podpisane już wszystkie umowy. Krótko po tym ruszy budowa - wyjaśnia Panczyj.
O inwestycję starały się też Gdańsk, Kraków i Warszawa, a walka o lokalizację parku we Wrocławiu trwała rok. Specjaliści z renomowanej Coventry University Enterprise, która w Wielkiej Brytanii pomaga firmom i osobom prywatnym rozwijać nowe technologie, uważnie przyglądali się wszystkim miastom. Sprawdzali m.in. liczbę studentów, warunki naukowo-badawcze, poziom bezrobocia, położenie miast, ich rozwój gospodarczy czy liczbę ściągniętych do regionu inwestycji zagranicznych.
Dlaczego wybrali Wrocław?
- Przekonało ich świetne położenie miasta, blisko granicy z Niemcami i Czechami. Niebagatelne znaczenie miała również liczba inwestycji zagranicznych. Ale przede wszystkim to, że to dynamiczny, najlepiej ich zdaniem rozwijający się ośrodek nauki i badań stosowanych w Polsce - tłumaczy Andrzej Wajs, asystent ds. nauki i innowacyjności w ambasadzie brytyjskiej w Warszawie.
-------------------------------------------------------------------------------------
no coz - Wrockowi po raz kolejny gratulujemy
wroclawczyk - Sob Sie 26, 2006 8:22 am
jak dobrze pójdzie to już wkrótce będziemy mieli najwyższy budynek w Polsce i jeden z najwyższych w Europie
Zreszta nawet jesli nie bedzie az tak dobrze to dwa nowe wiezowce plus podwyższony poltegor.
salutuj - Sob Sie 26, 2006 10:45 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
wroclawczyk - Sob Sie 26, 2006 1:18 pm
Gratulujemy.
I bardzo dobrze że nie w Krakowie,
choć szkoda że nie u nas
Kraków nie ma szans na zbyt wiele. Cały czas jadą na dobrej marce turystycznej, kolebce polskosci, naj starszym osrodku akademickim itp. Dobrze sie rozwijaja i beda nadal ale na zadne fajerwerki bym nie liczył, mieli szanse stac sie naprawde znaczacym miastem za Tischmanna ale stracili ją. Teraz zobaczymy czy Wrocław ją wykorzysta.
Prędzej spodziewam sie czegos wiekszego w Poznaniu.
Wy do juz istniejacych wiezowców moglibyscie dodac sporo nowych ale tracicie na rzecz innych miast-mieszkaniówke i biura na rzecz Krakowa np.
Gdyby skupic całe zapotrzebowanie GOP-u na biura, mieszkania, wynikajace z waszego potencjału gospodarczego w Katowicach, to takie unicentrum rosłoby co 2-3 lata a tak wszystko rozchodzi sie.
No ale jesli zdobedziecie ta inwestycje to potrzeba bedzie nowego duzego biurowca więc...
pzdr.
maciek - Sob Sie 26, 2006 1:20 pm
Jaką inwestycję mamy zdobyć?
MarcoPolo - Sob Sie 26, 2006 2:45 pm
No Panie Wroclawczyk bo slina mi leci.
Przy okazji zagadzam sie z tezami z Twojego postu.
Adasmos - Śro Sie 30, 2006 7:03 pm
Wroclaw ma swietne wladze ale maja mnostwo jeszcze do zrobienia
centrum jest na prawde de luxe
ale poza centrum miasto czasem wyglada gorzej niz Bytom
chodzi mi o stan kamienic
poza tym calkiem sporo blokow jest i cholernie duzo "wroclawskiej" architektury
mimo wszystko i tak jest czego zazdroscic
O tak, bardzo wiele jest do zrobienia. Byłem niedawno we Wrocławiu i przejeżdżając przez centrum miasta widziałem, że poza enklawami panuje tam niezły chaos urbanistyczny. Między nieliczne, znajdujące się w często w złym stanie kamienice powtykane są bez ładu i składu bloki, same wymagające już remontu ( ja najchętniej bym je wyburzył ). Mówię tu o głównych arteriach miejskich, takich jak Powstańców Śląskich. Generalnie wojna i to co zrobiono po niej z tym miastem jest wręcz karygodne. Kiedyś dla mnie miasto-ideał, teraz miałbym wątpliwości czy tam zamieszkać, chyba że w jednej z dzielnic willowych. Nie zmienia to jednak faktu że lubię to miasto i sporo mi się w nim podoba.
Moi znajomi mowili ze Katowice sa nieprzyjazne dla debiutantow. Mlode zespoly jazzowe moga grac w klubach w Krakowie i sa sluchane z przyjemnoscia. W Katowicach zas jest tylko snobistyczna Hipnoza, ktora nie dopuszcza mlodych zespolow na swa "prestizowa" scene. W tej materii wiecej sie dzieje nawet w Gliwicach niz w Katowicach.
Lepiej jest jelsi chodzi o roznego rodzaju festiwale, akcje i wydarzenie. Na WNS co chwila pojawiaja sie jakies plakaty.
Nie pamiętam gdzie dokładnie to było, ale chyba w empiku na Rynku we Wrocławiu. Siedząc sobie przy stoliku można było sobie posłuchać młodych, debiutujących zespołów, dla których była przygotowana mała scena. Dobra rzecz jak dla mnie, warta przeniesienia na tutejszy grunt
babaloo - Śro Sie 30, 2006 9:26 pm
Wrocław stwarza wrażenie, że dużo się w nim dzieje. Na rynku są wystawy fotografii, ostatnio jak byłem była wystawa konkursu na domy (barki) na wodzie, grają zespoły, jest kupa ludzi. Do tego mają świetny punkt informacji turystycznej z fajnie dobranym hasłem "Wrocław - meeting point" czy coć takiego. W punkcie informacji jest mała knajpka więc sprawia mało urzędowe wrażenie. Do tego, powiedziałbym też, że widać we Wrocławiu taki trochę offowy klimat, który wytwarza luźną atmosferę. Wszystko to powoduje, że Wrocław bardzo dobrze się sprzedaje, robi bardzo dobre pierwsze wrażenie.
Ale po spędzeniu tam dwóch weekendów odnoszę wrażenie, że na dłuższą metę to nic szczególnego się tam nie dzieje, co powodowałoby, że jakoś bardzo chciałbym tam zamieszkać.
Różnica między Katowicami a Wrocławiem jest taka, że po pierwszym dniu pobytu we Wrocławiu zna się większość jego zalet, a po pierwszym dniu pobytu w Katowicach większość ich wad. Ale przy dłuższym oglądzie nie wyglądamy tak najgorzej.
Mies - Czw Sie 31, 2006 8:46 am
Plusem Wrocławia jest to, że centrum jest tuż koło Uniwersytetu. Stąd też masa młodych ludzi w ciągu całego tygodnia w rejonie rynku. U nas na rynku widoczni są głównie tylko przesiadkowicze a w knajpach doliniarze. UŚ niby nie jest daleko od naszej hmm "starówki", ale żeby wyskoczyć na piwo "w okienku" jednak za daleko.
MarcoPolo - Czw Sie 31, 2006 8:53 am
I daltego kampus na US, akademik w Superjednostce itp.
Kris - Śro Wrz 06, 2006 3:23 pm
Inwestują we Wrocławiu
MN2006-09-06, ostatnia aktualizacja 2006-09-05 22:25
UPS, największa firma kurierska na świecie, przenosi centrum finansowo-księgowe spod Londynu do Wrocławia
Oprócz Polski o inwestycję walczyły Rumunia, Czechy i Słowacja, a w kraju Gdańsk, Kraków, Katowice( szkoda!!!) i Poznań. Po prawie rocznych negocjacjach jedynym rywalem Wrocławia była już tylko stolica Słowacji Bratysława. O tym, że Amerykanie ostatecznie zdecydowali się zainwestować we Wrocławiu, przesądziło m.in. zaplecze naukowe. - We Wrocławiu uczy się ok. 130 tys. studentów. A takie kierunki jak finanse, księgowość na Akademii Ekonomicznej czy informatyka na Politechnice Wrocławskiej mają dobrą renomę nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie - mówią pracownicy UPS United Kingdom. Drugim, jeszcze ważniejszym powodem były niskie koszty pracy we Wrocławiu. Na tych samych stanowiskach w Wielkiej Brytanii zarabia się cztery-pięć razy więcej. Wrocławskie centrum ruszy w pierwszym kwartale 2007 roku. Amerykanie zainwestują w nie ok. 20 milionów dolarów i zatrudnią około 500 osób - głównie młodych ludzi z doświadczeniem w finansach i dobrą znajomością języka angielskiego.
Wrocławskie centrum nie będzie miało nic wspólnego z polskim oddziałem firmy. Pozostanie osobną strukturą prowadzącą obsługę księgową wyłącznie UPS Wielka Brytania. Jeszcze nie wiadomo, gdzie się będzie mieściło. - Trwa poszukiwanie siedziby. Na pewno jednak zostaną wykorzystane już istniejące we Wrocławiu przestrzenie biurowe - mówi Monika Biedrzycka, dyrektor marketingu UPS Poland.
__________________
A tak poza tym:
Witam wszystkich po przerwie
salutuj - Śro Wrz 06, 2006 3:28 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Pią Wrz 08, 2006 11:58 am
Betonowy cud świata
Anna Cymer
2006-09-07, ostatnia aktualizacja 2006-09-08 10:32
Wizytówką Śląska stają się poniemieckie zabytki XX-wiecznej architektury. Wrocławska Hala Stulecia już została wpisana na Listę Światowego
Halę zbudowano w latach 1911-13 według projektu wybitnego niemieckiego architekta Maksa Berga. Z okazji setnej rocznicy odezwy Fryderyka Wilhelma II, wzywającej do walki z wojskami Napoleona, odbyła się tu wielka wystawa pokazująca osiągnięcia i bogactwa ziemi śląskiej. Otaczający halę fragment parku Szczytnickiego stał się największym terenem wystawowym w ówczesnej Europie, sama zaś hala - ówczesnym cudem techniki budowlanej.
Porównywana do konstantynopolskiej Hagii Sophii ma kopułę sięgającą 42 metrów, rozpiętą nad gmachem o 130-metrowej osi. Zbrojony beton - wynalazek początku XX wieku - tu został zastosowany w niezwykle lekki i ekspresyjny sposób; rozmiary budynku i kopuły wywoływały panikę wśród okolicznych mieszkańców, nikt nie wierzył, że tak wielki, niczym niepodparty dach nie zawali się. Dziś hala znajduje się w każdym światowym podręczniku historii sztuki jako dzieło doskonale łączące zaawansowaną technologię z atrakcyjną formą.
Wyścigi śląskich modernistów
W pierwszej połowie XX wieku na terenie obecnej Polski najlepsza architektura powstawała na południowym zachodzie, terenach najsilniej zindustrializowanych, więc też najbogatszych. Kiedy w 1921 roku plebiscyt podzielił Górny Śląsk na część polską i niemiecką, oba regiony zaczęły ze sobą rywalizować, prześcigając się w nowoczesnych realizacjach budowlanych. To dzięki temu w Katowicach powstał w 1931 roku pierwszy drapacz chmur (65-metrowy blok mieszkalny o prostej, geometrycznej formie), w Zabrzu kościół św. Józefa, do dziś wzbudzający kontrowersje surową i monumentalną bryłą (zbudował go Dominikus BĂśhm w 1931 roku), a w Gliwicach mógł pracować najsłynniejszy architekt swojej epoki, ekspresjonista Erich Mendelsohn, który budował też we Wrocławiu. Jednym z najśmielszych śląskich projektów jest niezrealizowana koncepcja ultranowoczesnej kolejki nadziemnej łączącej Zabrze, Bytom i Gliwice.
Największym osiągnięciem tamtego okresu był gmach Muzeum Śląskiego. Wzniesiony według projektu Karola Schayera z 1936 roku, był najnowocześniejszym obiektem muzealnym w Europie. Ogromny gmach stojący na rozległym placu był nie tylko symbolem polskiej państwowości; wewnątrz wykorzystano najnowsze osiągnięcia techniki - podnośniki, windy, ruchome regały do przechowywania i transportu dzieł. Zburzony przez hitlerowców, nigdy nie został odbudowany.
Przemilczane dziedzictwo
Po 1945 roku "poniemieckie" dziedzictwo okazało się politycznie drażliwe. Jadwiga Kocur, autorka filmu dokumentalnego "Dwugłowy Smok" o architekturze dwudziestolecia międzywojennego na Górnym Śląsku, wspomina, że do połowy lat 80. był to temat tabu - niszczono związane z nią dokumenty, nie wolno było prowadzić badań. Podobnie było na Dolnym Śląsku. Prof. Jerzy Ilkosz, dyrektor Muzeum Architektury we Wrocławiu, mówi, że o historii Śląska innej niż piastowska i habsburska przez dziesiątki lat głównie się milczało.
Podobny los spotkał Halę Stulecia, w PRL przemianowaną na Halę Ludową. Do końca lat 80. zabronione było pisanie o jej historii (Hitler przemawiał tu podczas zjazdów NSDAP). Historycy sztuki, którzy szukali informacji o hali, korzystali z tekstów i opracowań czeskich. W czasach PRL i po 1989 roku organizowano tu targi rolnicze i przedstawienia baletowe, koncerty gwiazd i przedstawienia operowe (np. tetralogię "Pierścień Nibelunga" Wagnera), zawody sportowe.
W lipcu Hala Stulecia została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wrocław starał się o to przez kilka lat - taki wpis rozsławia miasto na cały świat. Jednocześnie ma zwrócić uwagę mieszkańców kraju na konieczność ochrony własnego dziedzictwa i bardzo zaostrza nadzór konserwatorski. Dziś Hala jest zaniedbana, ze względu na wysokie koszty jej utrzymania wciąż nie ma dobrego pomysłu, jak ją zagospodarować.
Umieszczenie hali na liście jest precedensowe, bo spośród kilkuset obiektów na nią wpisanych zaledwie kilka powstało po roku 1900 - to m.in.: barcelońskie budowle Antonia Gaudiego z pierwszych lat XX wieku, budynki słynnej szkoły Bauhaus w niemieckim Dessau i Weimarze (lata 20.), projekt architektoniczno-urbanistyczny w Brasilii Oskara Niemeyera i Lucia Costy (1956-60).
Mówi się, że: "architektura XX wieku jest za młoda, żeby żyć, a za stara, żeby umrzeć". Może zmieni to wpisanie żelbetowej Hali Stulecia na listę UNESCO obok katedry w Chartres, kręgów w Stonehenge i renesansowych zabytków Florencji?
hermit - Sob Wrz 09, 2006 8:52 am
ee, może "naście" dałoby się wyszukać - w pierwszej kolejności przychodzi mi na myśl Villa Tugendhat w Brnie projektu boskiego Miesa
maciek - Sob Wrz 09, 2006 9:02 am
Inwestują we Wrocławiu
MN2006-09-06, ostatnia aktualizacja 2006-09-05 22:25
UPS, największa firma kurierska na świecie, przenosi centrum finansowo-księgowe spod Londynu do Wrocławia
Oprócz Polski o inwestycję walczyły Rumunia, Czechy i Słowacja, a w kraju Gdańsk, Kraków, Katowice( szkoda!!!)
Skoro KSSE lub UM się starało to dobrze, ale i tak powinni odpowiedzieć na pytanie dlaczego pomimo takiego potencjału polegliśmy w przedbiegach? To nie polska reprezentacja piłki nożnej gdzie można się poklepać po ramieniu i powiedzieć, że następnym razem będzie lepiej.
Dziwi mnie brak zainteresowania prasy lokalnej tego typu tematami. Ja bym na miejscu dziennikarzy drążył temat, tak ażeby szybko wyszło kto lub co jest naszym słabym ogniwem. Najgorsze co można zrobić to powiedzieć - "staraliśmy się", nie wiedząc nawet na czym te starania polegały.
MarcoPolo - Wto Wrz 12, 2006 9:15 am
Projekty, rzuty, przekroje pierwszego w Polsce domu na wodzie, który chce wybudować we Wrocławiu Kamil Zaręba. Autorem projektu jest młody gliwicki architekt Paweł Barczyk.
http://dom.gazeta.pl/nieruchomosci/5,74 ... 5.html?i=7
macu - Wto Wrz 12, 2006 9:18 am
Linka do strony projektu
Kris - Nie Wrz 17, 2006 8:47 pm
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,3621794.html
Nowe ekskluzywne apartamenty staną na wrocławskim Rynku
Jacek Tacik, Maciej Nowaczyk2006-09-15, ostatnia aktualizacja 2006-09-15 19:23
Ponadstuletnia kamienica na wrocławskim Rynku zamieni się w ekskluzywny apartamentowiec. Kupiła ją spółka giełdowa Gant. Pokonała Verity Development - międzynarodowy fundusz inwestycyjny, który ostatnio wygrywał wszystkie najważniejsze przetargi w mieście.
Wkrótce kamienica zmieni się ekskluzywny apartamentowiec
Piątkowa licytacja była niezwykle emocjonująca. Pojawiło się na niej aż siedmiu chętnych na kupno kamienicy w Rynku 60. Wśród nich przede wszystkim Opus Investment - spółka należąca do funduszu Verity Development, którego jednym z udziałowców jest rodzina królewska z Arabii Saudyjskiej. Powiązane z nim firmy wygrywają w tym roku wszystkie najważniejsze przetargi na niezabudowane grunty w naszym mieście. Dwa tygodnie temu Verity Development kupił na przetargu działkę przy ul. Maksa Borna za 18 mln zł - 4,5 tys. zł za mkw. Wcześniej Verity Kraków Real Estate Development wylicytował działkę przy ul. Lubińskiej, oferując ponad 14 mln zł za 4563 mkw. Verity Development w samym Wrocławiu jest właścicielem jeszcze bardzo atrakcyjnych terenów m.in. przy ul. Hlonda, Rzeźniczej/Nowym Świecie. A także zabytkowego budynku przy ul. Rzeźniczej i willi przy ul. Pretficza.
Pięciokondygnacyjna kamienica na północnej pierzei Rynku o pow. użytkowej 2108 mkw. miała być kolejnym nabytkiem Verity Development. Fundusz zaproponował za nią aż 26,5 mln zł - przy cenie wywoławczej sześć milionów.
Właściciel Ganta Dariusz Małaszkiewicz zdecydowanie podbijał stawkę - z 6 mln zł do 10, a z 12 mln zł aż do 20. Gdy wydawało się, że nowym właścicielem kamienicy zostanie Opus Investment - Małaszkiewicz zaproponował 27 mln zł - blisko pięciokrotnie więcej od ceny wywoławczej.
Małaszkiewicz: - Przeciwnik był zdecydowany, ale na szczęście to my jesteśmy nowymi właścicielami kamienicy.
Co w niej powstanie? - Decyzji jeszcze nie podjęliśmy. Chcemy zrobić tam luksusowe apartamenty lub przebudować budynek pod wynajem dla biur - tłumaczy Małaszkiewicz.
Regina Danek, dyrektor wydziału nabywania i sprzedaży nieruchomości UM: - Kwota jest imponująca. Cieszymy się, że kamienica będzie własnością wrocławskiej spółki, a nie zagranicznego funduszu.
salutuj - Nie Wrz 17, 2006 9:00 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
macu - Wto Wrz 19, 2006 9:34 am
Nie wiem czy ten adres już był ale zapodam, bo ciekawe. I imponujące.
Lista wrocławskich inwestycji
zibi - Wto Wrz 19, 2006 1:13 pm
Brakuje chętnych do pracy w koncernach
Maciej Nowaczyk, Magdalena Mańkowska2006-09-19, ostatnia aktualizacja 2006-09-19 09:54
Wielkie koncerny inwestujące w okolicach Wrocławia nie mogą znaleźć pracowników. - Ludzie nie chcą już pracować za tysiąc złotych na rękę. Wolą wyjechać za granicę lub uciec w szarą strefę - tłumaczą eksperci od rynku zatrudnienia.
ZOBACZ TAKŻE
Praca coraz droższa (18-09-06, 12:19)
Polskim firmom zaczyna brakować rąk do pracy (16-09-06, 13:43)
Na rynku pracy jest coraz lepiej (15-09-06, 20:34)
Goleniów: 1800 miejsc pracy i brak chętnych (11-09-06, 20:37)
Pracy przybywa z miesiąca na miesiąc (07-09-06, 20:12)
Jest praca w Polsce, ale nie dla wszystkich (06-09-06, 21:11)
Bezrobocie coraz niższe (04-08-06, 20:32)
We Wrocławiu zarejestrowanych jest 31 tys. bezrobotnych. Pracowników szukają m.in.: LG Philips LCD, jego sześciu poddostawców, 3M, FagorMastercook i Volvo. W ciągu pięciu lat chcą zatrudnić kilkanaście tysięcy osób (głównie na liniach produkcyjnych). Ale już na starcie mają z tym kłopoty.
- Szefowie koncernów przychodzą do mnie i narzekają na brak rąk do pracy - mówi Zbigniew Sebastian, prezes Dolnośląskiej Izby Gospodarczej.
Agnieszka Wróblewska, szefowa działu personalnego w Electrolux Poland, który na Dolnym Śląsku ma fabryki w Oławie, Świdnicy i Żarowie: - Szukamy 150 pracowników na całą drugą zmianę w fabryce w Oławie i kolejnych kilkudziesięciu do Świdnicy. Jest coraz trudniej, choć nie płacimy mało.
Janusz Dziewit, szef agencji rekrutacyjnej Test Human Resources (szuka pracowników m.in. dla wrocławskiego Volvo) ocenia: - Sytuacja na rynku pracy jest bardzo trudna. Kiedyś na ogłoszenie w prasie odzywało się kilkuset bezrobotnych, teraz - 20, maksymalnie 30.
Zdaniem Dziewita we Wrocławiu lada moment będzie więcej ofert pracy niż chętnych.
Brakuje głównie pracowników na produkcję i specjalistów średniego szczebla: operatorów maszyn, stolarzy, ślusarzy, kierowców, mechatroników, budowlańców, techników produkcji, specjalistów procesu produkcji. Koncerny oferują zarobki od 850 do 1400 zł.
- Ludzie nie chcą pracować za takie pieniądze - mówi Ryszard Kosowicki, dyrektor urzędu pracy w Oławie, który również szuka pracowników dla firm inwestujących w okolicach Wrocławia. - Młodzi wyjeżdżają więc za granicę, a w urzędzie zostają osoby starsze i te bez kwalifikacji, których i tak nikt nie przyjmie.
Ponad połowa zarejestrowanych bezrobotnych odmawia przyjęcia roboty oferowanej przez urzędy pracy. A jeszcze dwa lata temu odmawiało jej jedynie ok. 15 proc. Kosowicki: - Nie pamiętam, aby kiedykolwiek sytuacja była aż tak tragiczna. Niedługo nie będę miał kogo kierować na rozmowy kwalifikacyjne.
Wrocławski PUP od sierpnia trzy razy w tygodniu organizuje giełdy pracy. Oferuje zatrudnienie w Kobierzycach, w LG Philips i u jego poddostawców. - Średnio na te spotkania przychodzi zaledwie 30 proc. zaproszonych bezrobotnych - mówi Maria Kunicka, dyrektor wrocławskiego PUP.
Koncernom w poszukiwaniu pracowników chcą pomóc wrocławscy radni. Na ostatniej sesji rady miejskiej zdecydowali, że od października bezrobotni szukający pracy będą jeździć autobusami i tramwajami za darmo.
Grażyna Laurowska, kierownik z legnickiego PUP twierdzi jednak: - Bezrobotni wolą stracić na trzy miesiące ubezpieczenie społeczne, niż stawić się na wezwanie.
Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia przekonuje jednak, że nie ma mowy o kryzysie na rynku pracy: - Po prostu pracodawcy muszą teraz poświęcić więcej czasu, żeby znaleźć pracowników. Dmuchamy na zimne, razem z uczelniami i czołowymi firmami już zorganizowaliśmy kilka akcji promocyjnych. Zachęcaliśmy młodych ludzi z innych regionów kraju, a nawet z zagranicy [słynna akcja Wrocławia skierowana do Polaków pracujących na Wyspach, by wracali na Dolny Śląsk - red.], by do nas przyjeżdżali studiować i pracować.
Ireneusz Jabłoński z centrum im. Adama Smitha: - Polskie władze, ściągając do kraju inwestorów, obiecywały im tanią siłę roboczą. Jednak bańka już pęka. Ludzie nie chcą pracować za niewiele ponad tysiąc złotych brutto, oddając przy tym lwią część fiskusowi. Wolą wyjechać za granicę albo pracować w szarej strefie, która w Polsce jest jedną z największych w Europie.
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/ ... 27716.html
miglanc - Wto Wrz 19, 2006 6:09 pm
Coz od samego poczatku sie tego obawialem. Wroclaw jest przeinwestowany - zbyt duzo miejsc pracy skupiono w jednym miejscu. Mozna probowac sciagac pracownikow z innych regionow, ale Polacy sa malo mobilni, a ci mobilni to jada do Anglii.
salutuj - Wto Wrz 19, 2006 6:40 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Śro Wrz 20, 2006 10:47 am
na kolana
Informacja prasowa
Warszawa, 20 wrzesnia 2006r.
Sky Tower – najwyszy kompleks apartamentowy w Polsce
Firma LC Corp S.A. naleaca do wrocławskiego przedsiebiorcy Leszka Czarneckiego rozpoczyna
realizacje nowej inwestycji we Wrocławiu. Na działce o powierzchni 2,7 ha w centrum Wrocławia
powstanie najwy
szy w Polsce budynek mieszkalny – Sky Tower.
Przy głównej arterii miasta, ulicy Powstanców Sl., zostanie wybudowany
kompleks, którego najwysza czesc – charakterystyczna, widoczna z
kazdego punktu miasta wieza, bedzie miała ponad 200m wysokosci.
Panorame Wrocławia bedzie mozna podziwiac z restauracji znajdujacej
sie na 21 pietrze wiezowca oraz z luksusowych apartamentów zlokalizowanych od 4 do 50 pietra.
Sky Tower bedzie najwyzszym budynkiem mieszkalnym oraz trzecim co
do wysokosci budynkiem w Polsce.
Nowy symbol Wrocławia bedzie doskonale wpisywał sie w wizerunek
miasta, które konsekwentnie rozwija sie i staje centrum biznesowym
Europy Srodkowej. Napływajace do regionu inwestycje zagraniczne i powstajace nowe miejsca pracy
zwiekszaja zapotrzebowanie wrocławskiego rynku nieruchomosci na apartamenty i powierzchnie
biurowe o najwy
szych standardach. Własnie takie potrzeby bedzie adresował Sky Tower.
Kompleks docelowo obejmowac bedzie:
• 91 285m2 najwyzszej klasy apartamentów - ulokowanych w 6 budynkach, w tym w wiezy o
wysokosci 200 metrów,
• 36 215m2 powierzchni biurowych klasy A+
• 51 935m2 powierzchni handlowo-usługowo-rekreacyjnej – przeznaczonej dla luksusowych
butików, kawiarni, restauracji, obejmujacej egzotyczny ogród zimowy, fitness, dwa baseny
oraz SPA.
• 98 615m2 podziemnych miejsc parkingowych
Całkowita powierzchnia obiektu wyniesie ok. 300 000m2 i bedzie to jedna z najwiekszych inwestycji
tego typu realizowanych w Polsce.
Połaczenie przestrzeni mieszkalnej, handlowej i biurowej w jednym miejscu stworzy komfortowe
warunki do zycia i pracy dla osób szukajacych wysokich standardów i bezpieczenstwa.
Realizacja inwestycji wyniesie około 400 mln dolarów i trwac bedzie 4 lata. Planowane zakonczenie i oddanie do uzytku kompleksu nastapi w II kwartale 2010 roku. Autorem koncepcji budynku jest
warszawskie biuro projektowe B & G.
Wstepna rezerwacja apartamentów rozpoczyna sie ju
od Iv kwartału 2006r. Termin rozpoczecia
sprzedazy zostanie ogłoszony wraz z otwarciem docelowej strony internetowej www.skytower.pl,
gdzie znajdowac sie bedzie dokładny rozkład oferowanych apartamentów.
Sky Tower to kolejna du
a inwestycja LC Corp S.A we Wrocławiu. Firma zakonczy wiosna 2007r.
realizacje inwestycji „Arkady Wrocławskie”. Inwestycja o wartosci 100 mln euro zlokalizowana jest w
samym centrum Wrocławia. Całkowita powierzchnia kompleksu 130 000m2 obejmuje ponad 120
sklepów, kompleks Multikina z 10 salami kinowymi, w tym jedna sala premier na 550 miejsc , czesc
biurowa, kilkanascie restauracji. Dodatkowa atrakcja centrum handlowego Arkady Wrocławskie bedzie
najwieksze akwarium morskie w Europie Wschodniej o wysokosci trzech pieter z rekinami, rybami
morskimi i koralowcami. Całosc powierzchni została juz wynajeta.
O firmie:
LC Corp S.A. spółka z siedziba we Wrocławiu zajmuje sie działalnoscia deweloperska, zarzadzaniem i
realizacja kompleksowych inwestycji budowlanych. Włascicielem firmy jest Leszek Czarnecki, jeden z
głównych udziałowców GETIN Holdingu S.A.
LC Corp S.A. posiada 100% udziałów w spółkach celowych: Arkady Wrocławskie S.A. i Wrocław
Nieruchomosci S.A.
Spółka Arkady Wrocławskie S.A realizuje i zarzadza projektem inwestycyjnym kompleksu biurowohandlowo-
rozrywkowego o nazwie „Arkady Wrocławskie”. Inwestycja o wartosci 100 mln euro
zlokalizowana jest w samym centrum Wrocławia. Planowane otwarcie centrum nastapi na wiosne
2007 roku. Całkowita powierzchnia kompleksu 130 000m2 obejmuje miedzy innymi:
• ponad 120 sklepów znanych polskich i zagranicznych marek,
• najwieksze akwarium morskie w Europie Wschodniej (wysokosc trzy pietra z rekinami, rybami
morskimi i koralowcami),
• kompleks Multikina z 10 salami kinowymi, w tym jedna sala premier na 550 miejsc,
• szereg popularnych i renomowanych restauracji,
• czesc biurowa o powierzchni 8.000 m2, wynajeta przez firmy krajowe (min. Getin Holding SA) i
zagraniczne.
Spółka Wrocław Nieruchomosci SA jest włascicielem 2,7 hektarowej działki, na której obecnie stoi
Poltegor (najwy
szy budynek we Wrocławiu), zawierajacej sie w kwartale ulic: Powstanców Sl..
Gwiazdzistej, Szczesliwej i Wielkiej.
WŁADZE SPÓŁKI
Zarzad Spólki
Prezes Zarzadu – Konrad Dubelski
Wiceprezes Zarzadu – Małgorzata Danek
Wiceprezes Zarzadu – Rafał Gulka
Wiceprezes Zarzadu – Waldemar Horbacki
Rada Nadzorcza
Leszek Czarnecki – Przewodniczacy
Remigiusz Balinski
Ludwik Czarnecki
Longin Kula
Jarosław Dowbaj
KONTAKT
LC Corp S.A.
ul. Powstanców Sl. 95
53-332 Wrocław
Tel. +48 71/798 80 10
Fax. +48 71/ 798 80 11
biuro@lcc.pl
KONTAKT Z PRASA:
Artur Wiza
Doradca Zarzadu ds. Marketingu i PR
kom. +48 601 316 360, e-mail: wiza@lcc.pl
koniaq - Śro Wrz 20, 2006 11:03 am
Dziwny rendering !
salutuj - Śro Wrz 20, 2006 11:07 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Śro Wrz 20, 2006 11:08 am
wiekszy:
i inny rzut
Mies - Śro Wrz 20, 2006 11:25 am
Sam budynek może być, ale jeśli dobrze pamiętam to Powstańców jest dość blisko starej części miasta. Dlatego wolałbym żeby takie obiekty powstawały w jakiejś dalszej dzielnicy. Panorama Gdańska i Warszawy już jest zepsuta. Szkoda by było Wrocławia.
darius - Śro Wrz 20, 2006 11:53 am
Jakiś bardzo nietypowy ten render i w sumie ciężko określić czy to ładne
Takie info, a SSC nie działa.
salutuj - Śro Wrz 20, 2006 12:03 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
darius - Śro Wrz 20, 2006 12:04 pm
jest to po prostu render bryły bez materiałów postawiony na płaszczyźnie mapy - cóż w nim nietypowego
dopiero teraz zauważyłem, że jest drugi.
nietypowy, bo zawsze pokazuje się w kolorze dla większego efektu
wroclawczyk - Śro Wrz 20, 2006 12:41 pm
Strona 2 z 10 • Wyszukiwarka znalazła 1128 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10