ďťż
 
[Wrocław] Ten "okropny" Wroclaw... :wink:



wroclawczyk - Pią Kwi 04, 2008 4:34 pm
Do 2012 roku ma powstać Afrykarium+ Oceanarium za ponad 100 mln zł.

WYNIKI KONKURSU NA OPRACOWANIE KONCEPCJI ARCHITEKTONICZNO –URBANISTYCZNEJ KOMPLEKSU YCIODAJNE WODY AFRYKI (AFRIKARIUM – OCEANARIUM) WE WROCŁAWIU

W dniu 03 kwietnia 2008 r. został rozstrzygniety konkurs na opracowanie koncepcji
architektoniczno – urbanistycznej Kompleksu "yciodajne Wody Afryki (Afrikarium – Oceanarium)
we Wrocławiu.

W konkursie zostało zło(onych 14 prac konkursowych.
Sad konkursowy obradował w składzie:
Marek Wisniewski – architekt SARP
Roman Rutkowski – architekt SARP
Piotr Fokczynski – Architekt Miejski, Dyrektor Wydziału Architektury i Budownictwa Urzedu
Miejskiego Wrocławia
Radosław Ratajszczak – Dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego we Wrocławiu
Tomasz Ossowicz – Dyrektor Biura Rozwoju Wrocławia Urzedu Miejskiego Wrocławia
Katarzyna Hawrylak – Brzezowska – Miejski Konserwator Zabytków
El(bieta Urbanek – Dyrektor Wydziału In(ynierii Miejskiej Urzedu Miejskiego Wrocławia
i przyznał nagrody oraz wyró(nienia nastepujacym pracom konkursowym:

- I nagroda w wysokosci 35.000,00 złotych wraz z zaproszeniem do negocjacji w trybie
zamówienia z wolnej reki na wykonanie kompleksowej dokumentacji projektowej AFRIKARIUM
wraz z zagospodarowaniem terenu, w granicach objetych opracowaniem konkursowym została
przyznana pracy zło(onej przez ARC-2 Przedsiebiorstwo Projektowo – Consultingowe
Spółka z o.o., z siedziba ul. Wałbrzyska 1A, 52 – 314 Wrocław – pracy przyznano 97,09
punktów.

- II nagroda w wysokosci 20.000,00 złotych została przyznana pracy zło(onej przez
uczestników bioracych wspólnie udział w konkursie: Heinle, Wischer und Partner Freie
Architekten GbR, z siedziba Wettiner Platz 10a, 01067 Dresden, Niemcy oraz Polswiss –
Projekt Sp. z o.o. z siedziba ul. Sw. Antoniego 18 – 20/8, 50 – 073 Wrocław– pracy
przyznano 77,24 punkty.

- III nagroda w wysokosci 10.000,00 złotych została przyznana pracy zło(onej przez
uczestników bioracych wspólnie udział w konkursie: Manufaktura Nr 1 Bogusław
Wowrzeczka, z siedziba pl. Grunwaldzki 16/60, 50 – 384 Wrocław oraz Teller Architekci
Michał Teller, z siedziba ul. Gajowicka 181/1, 53 – 150 Wrocław – pracy przyznano 74,37
punkty.

- Wyróznienie w wysokosci 5.000,00 złotych zostało przyznane pracy zło(onej przez
Pracownia Projektowa „ARCHIDEA” s.c., z siedziba ul. Chemiczna 3/3, 50 – 336 Wrocław –
pracy przyznano 68,94 punkty.

- Wyróznienie w wysokosci 5.000,00 złotych zostało przyznane pracy zło(onej przez isba –
GRUPA PROJEKTOWA s.c., z siedziba ul. Grottgera 16 A, 51 – 630 Wrocław – pracy
przyznano 61,23 punkty.

- Wyróznienie w wysokosci 5.000,00 złotych zostało przyznane pracy zło(onej przez
uczestników bioracych wspólnie udział w konkursie: DIPL – ING. ARCH. HANS JOSEF
LANKES, z siedziba Bergmannstrasse 93, 10961 Berlin, Niemcy oraz MGR IN. ARCH.
AGNIESZKA CHWAŁEK, z siedziba ul. Siewna 23A/41, 31 – 231 Kraków – pracy przyznano
57,77 punktów.

Jednoczesnie informujemy, (e wszystkie zło(one w niniejszym konkursie prace zostana
zaprezentowane podczas wystawy pokonkursowej zorganizowanej w dniach od 05 kwietnia
2008 r. do 04 maja 2008 r. w obiekcie zabytkowego Arsenału we Wrocławiu przy
ul. Cieszynskiego 9 – sala archeologiczna (kolumnowa).
Publiczna dyskusja odbedzie sie w miejscu wystawy pokonkursowej w dniu 17 kwietnia 2008 r.o godz. 15:00.
Zastepca Dyrektora
Departamentu Infrastruktury i Gospodarki
Urzedu Miejskiego Wrocławia
Wojciech Kaczkowski

wizki od wropismaka








wroclawczyk - Pią Kwi 04, 2008 4:39 pm
Wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę Sky Tower

4.4.Wrocław(PAP)

- Wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę Sky Tower, najwyższego w Polsce wieżowca mieszkalnego odbyło się w piątek we Wrocławiu, w miejscu, gdzie jeszcze kilka miesięcy temu stał inny wieżowiec - Poltegor, symbol Wrocławia.

Apartamentowiec ma mieć ponad 200 metrów wysokości i będzie gotowy do połowy 2011 r.

Podczas uroczystego wmurowania kamienia węgielnego i podpisania aktu erekcyjnego dr Leszek Czarnecki, główny akcjonariusz LC Corp powiedział, że ma nadzieję, iż Sky Tower stanie się symbolem Wrocławia, jak kiedyś był nim Poltegor. "Mam nadzieję, że wrocławianie polubią Sky Tower i będą go uważali za symbol Wrocławia, jakim był Poltegor przez lata" - mówił Czarnecki.

Pod aktem erekcyjnym podpisał się ks. kardynał Henryk Gulbinowicz, prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz oraz przedstawiciele trzech pokoleń Czarneckich: senior Ludwik Czarnecki, Leszek Czarnecki oraz junior Sławomir Czarnecki.

Sky Tower to kompleks pięciu budynków, wśród których znajdzie się wieża o wysokości 258 metrów. Całkowita powierzchnia apartamentów to ponad 66 tys. m kw. Cena metra kw. mieszkania zaczyna się od 14,5 tys. zł do 40 tys. zł. Im wyżej tym drożej. Najdroższy i najbardziej luksusowy apartament ma kosztować ok. 26-28 mln zł i będzie usytuowany na najwyższym piętrze. Będzie to 2-kondygnacyjne mieszkanie z 15-metrowym basenem o powierzchni prawie 700 m. kw.

Ponad połowa luksusowych mieszkań będzie zlokalizowana w najwyższej wieży. "To będzie najwyższy budynek mieszkalny w Polsce i jeden z najwyższych w Europie. Kompleks zbudowany będzie według koncepcji miasta w mieście" - powiedział PAP Arkadiusz Foerster z LC Copr.

Na Sky Tower złoży się w sumie: 884 apartamentów, centrum handlowe z ponad 120 sklepami, biura, 4-kondygnacyjny parking z 2 tys. miejsc. Na powierzchnię rekreacyjną inwestor przeznaczył ponad 10 tys. m kw. W budowlach będzie można skorzystać z m.in. kortu tenisowego, basenu, nowoczesnego SPA oraz centrum golfowego wyposażonego w symulatory gry. W budynkach znajdzie się także przychodnia medyczna oraz przedszkole.

"Dla mieszkańców wieży na najwyższej kondygnacji będzie klub, skąd będzie można podziwiać panoramę miasta"- opowiadał Foerster. Dodał, że wyjątkowość budynku będzie podkreślać rzeźba "Profil Czasu", autorstwa Salvadora Dali.

W trakcie prac fundamentowych pod Sky Tower zostanie wylanych 200 tys. m sześciennych betonu, do budowy kompleksu zużytych zostanie łącznie 30 tys. ton stali zbrojonej, a na przeszklenie fasad będzie wykorzystane 70 tys. m kw. szkła. (PAP) umw/ krf/



qlomyoth - Sob Kwi 05, 2008 12:29 pm


Będzie czterogwiazdkowy hotel nieopodal dworca

Irlandczycy z konsorcjum McCarthy i Harte wygrali przetarg na działkę koło teatru muzycznego Capitol przy Piłsudskiego. Na terenie kupionym od miasta zamierzają wybudować luksusowy hotel

Grunty przy Piłsudskiego Irlandczycy kupili za 9 mln złotych. Na terenach o powierzchni ponad 5,5 tysięcy m kw. ma powstać komfortowy hotel ze 120 pokojami o roboczej nazwie Metropol. Grupa Interstate Hotels and Resorts, która zarządza ponad 220 hotelami i jest partnerem Irlandczyków, zastanawia się nad takimi markami jak Mariott, InterContinental lub Hilton. Jeżeli zdecydowano by się na ten ostatni, byłby to już drugi hotel tej marki we Wrocławiu - pierwszy powstaje naprzeciwko Galerii Dominikańskiej.

Oprócz hotelu zlokalizowanego u zbiegu ulic Piłsudskiego i Komandorskiej sześciokondygnacyjny budynek ma też spełniać inne funkcje. Na ponad 30 tys. m kw. powierzchni mają się mieścić m. in. biura (wzdłuż nasypu kolejowego przy Bogusławskiego) oraz punkty usługowe z wewnętrznym pasażem, w którym będzie centrum konferencyjne. Przestrzeń pomiędzy hotelem a biurowcem zajmą apartamenty. Niektóre z nich z widokiem na wewnętrzne zielone patio. - Przed wojną na Gartenstrasse było wiele obiektów wykorzystujących zieleń jako środek wyrazu. Będzie to nasze luźne nawiązanie do tego co było tu dawniej - mówi Stanisław Lose, współautor koncepcji architektonicznej Metropolu. - Bryła całego budynku będzie natomiast tworzyć wraz z Capitolem kwartał, który przywróci w tym miejscu śródmiejski charakter typowy dla europejskiej ulicy.

Teatr będzie połączony z Metropolem na poziomie parteru. Oba obiekty zleją się w jedną bryłę i będą połączone holem. Capitol będzie mógł korzystać z hotelowego atrium, a także z innych pomieszczeń hotelowego centrum konferencyjnego. Jak zapewniają projektanci, ułatwi to organizowanie różnych wydarzeń kulturalnych.

Całość kwartału ma być podpiwniczona dwoma kondygnacjami parkingu podziemnego z 240 ogólnodostępnymi miejscami.

Koszty budowy szacowane są na około 200 mln złotych. Przewidywany termin ukończenia inwestycji i oddania jej do użytku to początek 2012 roku.

Wizualizacje: Pracownia Architektoniczna Forum, Stanisław Lose









Patryk W. Młynek
2008-04-02
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,87072,5080978.html



macu - Sob Kwi 05, 2008 12:40 pm
Ten teren aż się prosił o zabudowę - kilka alejek, zniszczony trawnik i żule na ławkach.




d-8 - Pon Kwi 14, 2008 6:08 am
Hinduski gigant informatyczny stawia ośrodek badawczy we Wrocławiu
Maciej Nowaczyk2008-04-14, ostatnia aktualizacja 2008-04-13 20:35

Hinduski koncern Wipro otworzy we Wrocławiu centrum badawczo-usługowe na całą Europę i zatrudni w nim ponad 200 informatyków - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.

Z naszych informacji wynika, że oficjalnie o inwestycji hinduskiego giganta we Wrocławiu poinformuje dziś na specjalnej konferencji prasowej prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz i najprawdopodobniej ambasador Indii w Polsce Chandra Mohan Bhandari.

Gdy we wrocławskim ratuszu pytaliśmy o konferencję, urzędnicy z biura prezydenta i Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej odpowiadają jedynie - "proszę czekać do poniedziałku". Nikt z siedziby Wipro w Bangalore w Indiach również nie chciał rozmawiać na temat inwestycji.

Z dwóch niezależnych źródeł wiemy jednak, że Wipro, we współpracy z grupą finansową Credit Suisse, otworzy we Wrocławiu duże centrum badawczo-usługowe, które będzie obsługiwać całą Europę. Pracownicy centrum będą projektować i wdrażać najnowocześniejsze systemy zarządzania kadrami. - Nasi informatycy będą m.in. wymyślać, jak przy pomocy skomplikowanych aplikacji skuteczniej i efektywniej zarządzać pracą ludzi w korporacjach - tłumaczy anonimowo osoba biorąca udział w negocjacjach.

Pracę we wrocławskim ośrodku znajdzie nawet 200 informatyków znających język angielski i niemiecki. - Takie centra mają jednak zdolność do szybkiego rozrastania się. Hindusi już zapewniają, że w ciągu najbliższych kilku lat liczba zatrudnionych informatyków może wzrosnąć nawet dwukrotnie - mówi nam nasze źródło.

Z naszych informacji wynika, że Wipro chce ściągnąć do Wrocławia najlepszych informatyków nie tylko z Polski, ale także z zagranicy. - Mają pełną świadomość tego, że muszą zapewnić im znakomite warunki finansowe - twierdzi. - Tym bardziej, że we Wrocławiu swoje centra postawili już tacy giganci jak Google, Opera czy Siemens.

Prof. Mirosław Miller, pełnomocnik rektora Politechniki Wrocławskiej ds. Europejskiego Instytutu Technologicznego, koordynator Dolnośląskiego Centrum Zaawansowanych Technologii: - Jeśli to prawda, to znaczy, że powstanie kolejne centrum badawcze, w którym dokonywać się będzie niezwykle silny transfer wiedzy, innowacji, technologii i powstaną wysoko wykwalifikowane miejsca pracy. To niezwykle ważna dla Polski inwestycja.

Tym bardziej, że może stanowić argument na korzyść Wrocławia w staraniach o siedzibę Europejskiego Instytutu Technologicznego.

Wipro to trzecia największa hinduska firma informatyczna. Siedzibę ma w Bangalore, indyjskiej Dolinie Krzemowej. - Wipro jest strategicznym partnerem takich gigantów informatyki jak Cisco, HP, IBM, Microsoft, SAP czy Sun - mówi "Gazecie" Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP, dziś zatrudniony w firmie doradczej Ernst & Young. - Ta inwestycja pokazuje, że potencjał naszego kraju w dziedzinie informatyki jest oceniany na świecie bardzo wysoko.

Wipro powstało w 1945 r. - Podobnie jak Nokia Wipro także najpierw działało w tradycyjnych sektorach gospodarki. Nokia rozpoczynała jako producent papieru i kaloszy, a Wipro produkowało warzywa - mówi Krzysztof Rybiński. - Jednak właściciel i szef firmy Azim Premji przekształcił Wipro w globalnego dostawcę usług informatycznych.

W ciągu ostatnich kilku lat koncern zwiększył sprzedaż z 545 mln dol. w 2000 r. do ponad 5 mld dol. w 2007 r. Na całym świecie zatrudnia 80 tys. osób (w tym 18 tys. inżynierów i specjalistów IT) i współpracuje z 50 z 500 największych firm na świecie według miesięcznika "Fortune", m.in. z Boeingiem, BP, Sony, HP, Airbusem, Toshibą i Wall Martem.

Źródło: Gazeta Wyborcza / http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/ ... 15985.html



Bartek - Pon Kwi 14, 2008 6:12 am
No cóż, zazdrościć można i się cieszyć bo nic innego nie pozostało.

PS. Złość została, ale na Uszoka że ma w dupie Katowice.



Bartek - Pon Kwi 14, 2008 1:14 pm
Europejski Instytut Innowacji i Technologii to czysty zysk - policzył Deloitte
Sukces Wrocławia da kopa za 8 mld zł
Małgorzata Grzegorczyk

Unia wreszcie połączy naukę z biznesem. Korzyści z instytutu liczone są na miliardy złotych, a efekty innowacji - na dziesiątki miliardów.

Europejski Instytut Innowacji i Technologii (EIT), o którym marzy Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia, a popiera rząd, co premier Donald Tusk zaznaczył w swoim exposĂŠ, to nie tylko prestiż i nauka. To realne miliardy złotych, które napłyną do Polski - wynika z raportu firmy Deloitte, który "PB" prezentuje jako pierwszy.
- Dzięki inwestycji do 2021 r. wzrost konsumpcji sięgnie - w zależności od scenariusza - 6,3-7,8 mld zł. W związku z tym dodatkowe wpływy budżetu państwa z podatków sięgną 593-739 mln zł - oblicza Sebastian Mikosz, dyrektor w Deloitte, który odpowiadał za prace nad raportem.
Dla porównania: tegoroczne planowane przychody budżetu państwa to 282 mld zł. Autorzy raportu szacują, że każda złotówka zainwestowana w EIT zwróci się dwuipółkrotnie. Taka jest średnia gospodarczego wpływu ośrodków badawczych w USA, m.in. NASA. Raport uwzględnia tylko korzyści związane z inwestycją w instytut, a nie szacuje bezpośrednich i pośrednich efektów innowacji, które trafią do polskich firm.
- Można oczekiwać, że ten wpływ będzie liczony na dziesiątki miliardów złotych - uważają jego autorzy.

Dogonić USA
EIT ma wreszcie połączyć w Unii Europejskiej naukę z biznesem: zapewnić najwyższej klasy naukowców, którzy będą pracować w tzw. wspólnotach wiedzy i innowacji, czyli ośrodkach badawczych, których docelowo ma być sześć. Będą one powstawały w ośrodkach uniwersyteckich na sześć lat z możliwością przedłużenia. Firmy będą zlecać im badania i otwierać w nich własne centra badawczo-rozwojowe. Instytut ma się wzorować na amerykańskim Massachusetts Institute of Technology (MIT) i stać się głównym motorem rozwoju gospodarczego Unii Europejskiej, dzięki któremu ma ona szansę dogonić technologie USA czy Japonii. Do 2013 r. ma na ten cel trafić 2,4 mld EUR.

Ściągnąć szefów
Dziś walka toczy się o lokalizację siedziby rady zarządzającej EIT - 18 noblistów, rektorów uniwersytetów i naukowców. Decyzja ma zapaść 30 maja, a kandydatury można składać do 25 kwietnia.
- Chociaż ulokowanie w Polsce siedziby rady ma ograniczony efekt na gospodarkę (patrz tabelka - przyp. red.), idący za tym prestiż jest ogromny. Właśnie rada będzie miała gigantyczny wpływ na decyzje o lokalizacji ośrodków badawczych, a to za nimi pójdą unijne pieniądze. Dodatkowo tam, gdzie będzie siedziba rady, będą przepływały wszystkie informacje - podkreśla Sebastian Mikosz.
O lokalizację siedziby rady Wrocław walczy z konsorcjum Wiedeń/Bratysława, Budapesztem i Strasburgiem, a dołączyć mogą Monachium, Barcelona i Bruksela.

I tak wygrają
Deloitte oszacował wpływ EIT na polską gospodarkę w czterech wariantach. Pierwszy: siedziba EIT trafia do Wrocławia. Drugi, najbardziej optymistyczny: do stolicy Dolnego Śląska trafia i siedziba, i jeden z ośrodków badawczych europejskiego odpowiednika MIT. Trzeci: Wrocław wygrywa tylko ośrodek badawczy. No i jeszcze czwarty, pesymistyczny scenariusz: we Wrocławiu nie ma ani siedziby, ani wydziału EIT. Ale także ten najgorszy scenariusz jest korzystny i dla gospodarki, i dla budżetu. Tym razem - w przeciwieństwie do starań o EXPO 2010 i EXPO 2012 - prezydent Wrocławia już zapewnił swojemu miastu wygraną.
- I tak budujemy instytut - EIT+. Mamy na to zapewnione 200 mln EUR funduszy strukturalnych. Mamy 23 ha kampusu Pracze, gdzie w latach 30. był szpital psychiatryczny. Chciałbym, by poziom abstrakcji i kreatywnego szaleństwa był tu w przyszłości na tym poziomie, co w latach 30. ubiegłego wieku. Pomysł EIT wydaje się wystarczająco zwariowany, by instytut powstał właśnie tam - śmieje się Rafał Dutkiewicz.
Jednak w takim wypadku, podobnie jak w momencie, gdyby do Wrocławia trafiła wyłącznie siedziba rady, w ciągu 10 lat do instytutu trzeba będzie dołożyć 107,2 mln zł. Specjaliści Deloitte podkreślają jednak, że korzyści dla gospodarki są dwunastokrotnie wyższe.

Z unijną pieczątką
A więc i bez unijnego poparcia i pieniędzy powstanie we Wrocławiu ośrodek, który - wzorem MIT - będzie współpracował z biznesem. Bo to magnes na inwestycje. Z unijną pieczątką "EIT" magnes byłby mocniejszy.
- Firmy i tak inwestują w Europie. Jest to tort, z którego Polska powinna próbować wykroić może nie największy, ale najsmaczniejszy kawałek: wysokie technologie i centra badawczo-rozwojowe. EIT byłby wyraźnym sygnałem dla inwestorów, że mamy pieniądze na takie badania. Już dziś, gdy rozmawiam z przedstawicielami zagranicznych koncernów i mówię im, że chciałbym, by EIT powstał we Wrocławiu, proszą: "keep me informed". To szansa na współpracę dla kilkuset firm - podsumowuje Rafał Dutkiewicz.

http://i186.photobucket.com/albums/x202 ... st/1-6.jpg

http://i186.photobucket.com/albums/x202 ... st/2-6.jpg

Biznes już się angażuje w dolnoślaską inicjatywę

Po listach intencyjnych z KGHM i giełdą Wrocław negocjuje kolejne umowy z firmami, które chcą współpracować z europejskim instytutem.

Do grupy firm, które są zainteresowane współpracą z EIT+, wkrótce dołączą nowi giganci. Te firmy pośrednio wspierają starania Polski o lokalizację jednego z ośrodków badawczych EIT. Czasu jest niewiele, bo 25 kwietnia miasto musi oficjalnie zgłosić kandydaturę na siedzibę europejskiego odpowiednika MIT. Zdaniem Rafała Dutkiewicza, prezydenta Wrocławia, porozumienie z biznesem ma bardzo duże znaczenie i wyróżnia miasto spośród innych kandydatów. — Chcemy namówić do współpracy firmy Siemens, IBM, Hewlett Packard i Cisco. Z wszystkimi tymi firmami prowadzimy rozmowy — ujawnia Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia. Dziesięć dni temu deklarację długofalowej współpracy badawczo-innowacyjnej podpisali przedstawiciele Wrocławia, Giełdy Papierów Wartościowych i Kolegium Rektorów Uczelni Wrocławia i Opola. Ponad rok temu porozumienie o współpracy podpisał koncern KGHM. — W ramach EIT powstanie kampus, w którym firmy będą mieć do dyspozycji naukowców. Znajdzie się tam miejsce dla 3-6 centrów badawczo-rozwojowychtopowych firm — mówi prezydent Wrocławia. [MAG]



MarcoPolo - Pon Kwi 14, 2008 1:20 pm
Widac wyraznie w jakiej my som d..................



mark40 - Pon Kwi 14, 2008 4:26 pm
Nie cierpie tego watku, dołuje okropnie, prosze go usunąć z tego forum



Michał Gomoła - Pon Kwi 14, 2008 5:37 pm
Fakt, że nieźle sobie chłopaki radzą Niemniej powinno nas to tylko motywować ( a właściwie naszych włodarzy ). Z drugiej strony nie mamy ambicji walczyć z Wrocławiem, więc w sumie ciężko powiedzieć czy ich to zmotywuje...



Piotreq - Wto Kwi 15, 2008 8:40 pm
A dziś chłopaki we Wrocku się śmiali że WiPro będzie chyba tych pracowników z Chin ściagać - pisali o tym że ściągną ze świata specjalistów. Nikt nie chce u Hindusów pracować...



wroclawczyk - Sob Kwi 19, 2008 7:47 am
osiedle Marina Park we wrocławskim Porcie Popowice, dwa najwyższe budynki po 30 pieter.

godfath3r z investmap.pl wyciągnął dokładniejsze wizki z pdf-a











Żródło - http://www.rankprogress.pl/pliki/marina-park-wroclaw.pdf


Godfath3er proszony o zrobienie jpe-gów z tej strony







Żródło - http://mcwstudio.pl/



Michał Gomoła - Sob Kwi 19, 2008 10:34 am
Wizualizacje rewelacyjne, zobaczymy co z nich wyjdzie. Jak wiadomo zapowiedzi lubią być "przekolorowane"



salutuj - Sob Kwi 19, 2008 5:44 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bartek - Sob Kwi 19, 2008 6:55 pm
Po prostu piękne! Moim zdaniem to obecnie Wrocław bije Warszawę pod względem "posiadania jaj" przez inwestorów w planowaniu i budowaniu budynków



maciek - Czw Kwi 24, 2008 8:43 am
Dają radę:

http://www.process.com.pl/index.html

Ta konfa z tymi ludźmi to dowód, jak bardzo poszli do przodu. Miasto w którym firmy z branży IT są rzadkością takiej konfy by nie organizowano.



absinth - Nie Kwi 27, 2008 9:40 am
"Europejski Instytut Technologiczny
24.04.2008 08:00

Zachęcamy do wzięcia udziału w specjalnej akcji organizowanej przez Urząd Miasta Wrocławia i Naszą Klasę. Jeśli chcecie poprzeć kandydaturę Wrocławia w staraniach o lokalizację w nim Europejskiego Instytutu Technologicznego, oddajcie swoje głosy tutaj. Wasi znajomi będą mogli dowiedzieć się, że wspieracie tę inicjatywę za sprawą specjalnych ikon, które pojawią się w Waszych profilach po oddaniu głosów. Zapraszamy!

zespół nasza-klasa.pl"



absinth - Czw Maj 15, 2008 11:08 am
Za rok nobliści zjadą się we Wrocławiu
Maciej Nowaczyk
2008-05-13, ostatnia aktualizacja 2008-05-13 19:32

Kilkudziesięciu noblistów ma przyjechać w przyszłym roku do Wrocławia. Będą gośćmi konferencji "Frontiers of Knowledge" - pierwszego tak wielkiego wydarzenia naukowego w naszej części Europy
- To wydarzenie bez precedensu, niezwykłe spotkanie - mówi prof. Tadeusz Luty, rektor Politechniki Wrocławskiej i przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. - Już dawno nikomu się nie udało skupić w jednym miejscu kilkudziesięciu noblistów. A w tej części Europy nigdy.

- Z tym spotkaniem w Polsce możemy porównać chyba jedynie zjazd gnieźnieński - zachwyca się prof. Jerzy Langer z Polskiej Akademii Nauk, członek Europejskiego Komitetu Konsultacyjnego ds. Badań.

"Horyzonty wiedzy", bo tak po polsku brzmi angielska nazwa konferencji, zostanie zorganizowana w trzecim tygodniu października 2009 roku we Wrocławiu w Hali Stulecia. Wspólnie zorganizują ją trzy największe europejskie instytucje naukowe: Europejska Rada ds. Badań Naukowych, Europejska Fundacja Nauki i EUROHORC, skupiające szefów Komitetów Badań Naukowych państw Starego Kontynentu. Patronat medialny nad imprezą ma mieć tygodnik "Nature", jedno z najstarszych i najbardziej prestiżowych czasopism naukowych na świecie.

Pomysłodawcą konferencji jest prof. Langer: - To dzieło mojego życia. Po kilkudziesięciu latach ciężkiej pracy, rozmów i spotkań wreszcie udało się przekonać najważniejsze europejskie instytucje naukowe, aby wspólnie zorganizować tak wielkie przedsięwzięcie. To będzie wspaniałe spotkanie, niezwykle twórcze, potrzebne Europie i światu.

Prof. Langer wrocławskim wydarzeniem chce nawiązać do prestiżowych konferencji Solvaya. To na nich, począwszy od 1911 roku, co kilka lat spotykają się nobliści i najwięksi naukowcy świata. Każde spotkanie dotyczy wybranych dziedzin, najistotniejszych w danym okresie dla rozwoju fizyki.

Do Wrocławia również na pewno przyjedzie co najmniej kilkudziesięciu noblistów. Ilu? Na razie nie wiadomo.

Prof. Langer zastrzega, że nazwisk noblistów podać nie może, a szczegóły mają być znane za cztery, pięć tygodni. - Dopiero co ukonstytuował się Komitet Sterujący, a Europejska Rada Nauki szuka menedżera, który dopnie organizacyjnie konferencję - mówi. - Proszę mi jednak wierzyć, że po wielu spotkaniach z całą pewnością mogę już teraz zagwarantować, że do Wrocławia przyjedzie kilkudziesięciu noblistów, najwięksi naukowcy, elita intelektualna Europy, ale także wielu bardzo młodych, niezwykle zdolnych doktorantów.

Dlaczego akurat Wrocław? - To niezwykle bliskie mi miasto. W żadnym innym nie dostałem tak ogromnego wsparcia od władz, co w stolicy Dolnego Śląska - tłumaczy prof. Langer. - Poza tym Wrocław aspiruje do bycia jednym z najważniejszych ośrodków akademickich Europy. Stara się o siedzibę główną Europejskiego Instytutu Technologii i Innowacji, i o jeden z jego Węzłów Wiedzy i Innowacji. To wszystko powoduje, że o Wrocławiu w kontekście wiedzy, w Europie mówi się niezwykle głośno.

- We Wrocławiu nobliści, wspólnie z naukowcami i młodymi doktorantami będą uczestniczyć w debatach nie dotyczących bezpośrednio ich dziedzin nauki. Mają dyskutować na temat ważnych spraw dla świata - mówi Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia. - Będą szukać sposobów umożliwiających zwalczania choroby cywilizacyjne, dyskutować nad możliwościami zahamowania efektu cieplarnianego, czy poszukiwać nowych źródeł i możliwości pozyskiwania energii odnawialnej.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław



salutuj - Śro Maj 21, 2008 6:51 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



wroclawczyk - Śro Maj 21, 2008 7:34 pm
Promenady Wrocławskie – Wrocław, ul. Rychtalska

Projekt obejmuje realizację nowej dzielnicy Wrocławia. Koncepcję architektoniczną opracowała międzynarodowa pracownia architektoniczno – urbanistyczna INVI pod kierownictwem Guy’a Perry’ego wyłoniona w wyniku przeprowadzonego międzynarodowego konkursu architektonicznego.

Promenady Wrocławskie to nowotworzona dzielnica Wrocławia, składająca się z dziewięciu kwartałów zabudowy miejskiej o funkcjach mieszkalnych, handlowych, usługowych, biurowych i hotelowych. Przedsięwzięcie, choć unikalne w skali Polski, świetnie wpasowuje się w tendencje światowej rewitalizacji obszarów poprzemysłowych zlokalizowanych w centrach miast lub w ich pobliżu.

Projekt będzie obejmować zabudowę 15 ha. powierzchni w sąsiedztwie rzeki Odry i Kanału Miejskiego z własnym nabrzeżem. Teren usytuowany jest w rejonie śródmieścia pomiędzy ul. Zakładową dobiegającą do ul. Trzebnickiej prowadzącą do centrum z kierunku północnego (wjazd do Wrocławia od strony Poznania) oraz ul. Rychtalską dobiegającą do ul. Jedności Narodowej prowadzącej do centrum z kierunku północno – wschodniego (wjazd do Wrocławia od strony Warszawy).











Żródło - http://www.vantage-sa.pl/



salutuj - Śro Maj 21, 2008 7:35 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Cuma - Śro Maj 21, 2008 9:14 pm
za.....rombiste chciałbym widzieć takie coś u nas



Michał Gomoła - Śro Maj 21, 2008 10:25 pm

Europa :-)

Konior też zrobił całkiem fajny projekt...



Bartek - Czw Maj 22, 2008 8:46 am
Miasteczko Wilanów też ładnie na wizualizacjach wyglądało, a jak teraz to wygląda i jak jest z funkcjonalnością to wszyscy wiemy

Ogólnie to jestem przeciwny tego typu inwestycjom, szczególnie na tam dużym obszarze (15ha). Nie chodzi o sam fakt inwestycji, ale o bardzo duże ryzyko popsucia okolicy czy problemów finansowych inwestora.

Lecz oczywiście wizki zachwycają i mam nadzieję że wszystko w 100% tak będzie wyglądać



wroclawczyk - Czw Maj 22, 2008 10:08 am

Miasteczko Wilanów też ładnie na wizualizacjach wyglądało, a jak teraz to wygląda i jak jest z funkcjonalnością to wszyscy wiemy

Ogólnie to jestem przeciwny tego typu inwestycjom, szczególnie na tam dużym obszarze (15ha). Nie chodzi o sam fakt inwestycji, ale o bardzo duże ryzyko popsucia okolicy czy problemów finansowych inwestora.


1) co sie stało z miasteczkiem Wilanów?
2) w jaki sposób taka inwestycja może popsuć okolicę, która przed inwestycja składała sie z zakładów naprawczych taboru kolejowego?
3) Problemy finansowe może mieć każdy inwestor, poza tym te 15 ha należy do tego dewelopera od kilkunastu lat, więc co proponujesz? wywłaszczenie?

pzdr.



Bartek - Czw Maj 22, 2008 10:38 am

1) co sie stało z miasteczkiem Wilanów?

Początkowo miasteczko miało być oazą spokoju, luksusu i idealnego życia. W raz z postępem inwestycji zaczęły się problemy i wałki inwestora. Problemy nowych mieszkańców z dojazdem, zakupami, przedszkolem, szkołą itd.


2) w jaki sposób taka inwestycja może popsuć okolicę, która przed inwestycja składała sie z zakładów naprawczych taboru kolejowego?

M.in poprzez płot który powstać może wokoło np. zespołu apartamentowców.


3) Problemy finansowe może mieć każdy inwestor, poza tym te 15 ha należy do tego dewelopera od kilkunastu lat, więc co proponujesz? wywłaszczenie?

pzdr.


Tak wywłaszczenie

BTW. Gdybyś nie zauważył to moja krytyczna wypowiedź dotyczyła miasteczka Wilanów i problemów mieszkańców tego miasteczka. Oczywiście Wrocławska inwestycja jest w lepszej sytuacji m.in poprzez położenie bliżej centrum miasta.



wroclawczyk - Czw Maj 22, 2008 10:45 am
a ja nie mam nic do twojej wypowiedzi tylko wskazuje ze trudno zepsuc teren, który do tej pory był ogrodzonym, smierdzącym zakładaem przemysłowym. Poza tym przy tej inwestycji ma powstac bulwar nadrzeczny, więc osiedle bedzie otwarte. Mimo tego ze we Wrocławiu powstało juz kilka zamknietcyh osiedli to na szczescie te osiedla planowane wzdłuz Odry maja byc otwarte i do tego beda bulwary spacerowe wzdłuz rzeki oraz przystanie wodne(chociaz to pewnie na samyyym koncu jak sie takie rzeczy zaczna opłacac).
Co do Wilanowa to tak wygląda praktycznie każde nowe polskie osiedle, żal mi tylko frajerów którzy płacili miliony zł zeby tam zamieszkac.



MarcoPolo - Czw Maj 22, 2008 12:34 pm
Nie ma co, przenosze sie do Wro!



Mies - Czw Maj 22, 2008 1:51 pm

1) co sie stało z miasteczkiem Wilanów?

Początkowo miasteczko miało być oazą spokoju, luksusu i idealnego życia. W raz z postępem inwestycji zaczęły się problemy i wałki inwestora. Problemy nowych mieszkańców z dojazdem, zakupami, przedszkolem, szkołą itd.




salutuj - Czw Maj 22, 2008 2:56 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bartek - Pią Maj 30, 2008 7:21 am
EIT - Polska zablokowała wybór Budapesztu
Maciej Nowaczyk 2008-05-29, ostatnia aktualizacja 2008-05-30 00:22

Wybór lokalizacji siedziby Europejskiego Instytutu Technologii i Innowacji jednak w czerwcu. W nocy z czwartku na piątek podczas spotkania ministrów krajów UE nie osiagnięto w tej sprawie porozumienia. Nadal liczą się Wrocław i Budapeszt. Faworytem jest stolica Wegier, która w sondażowym głosowaniu dostała dwa razy więcej głosów. Jej wybór zablokowała jednak Polska i kilka innych krajów

O siedzibę główną EIT, oprócz Wrocławia, starały się Budapeszt, Wiedeń wspólnie z Bratysławą, Jena i San Cugat del Valle. Podczas uroczystej kolacji 27 ministrów państw członkowskich UE miała zapaść decyzja o lokalizacji siedziby głównej EIT.

Przed godziną 22 Wojciech Niewierko z Ministerstwa Nauki i prof. Jerzy Langer z PAN potwierdzili nam, że do drugiej rundy przeszły kandydatury tylko dwóch miast.

Przed decydującym spotkaniem unijnych ministrów w Brukseli szacowano, że w walce o Instytut Węgry i Polska mogą liczyć na podobne poparcie państw członkowskich. Jednak w pierwszym, sondażowym głosowaniu było 19:8 dla Budapesztu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że podczas spotkania za kandydaturą Budapesztu bardzo silnie lobbują Niemcy i Francja. Wygląda więc na to, że szanse Wrocławia maleją.

Ok. godz. 22.30 Barbara Kudrycka, minister nauki i szefowa polskiego komitetu EIT, wyszła z sali. Najprawdopodobniej naradzała się z premierem Tuskiem, jak ma głosować polska delegacja - czy wetować kandydaturę Budapesztu, czy zaakceptować ją pod warunkiem uzyskania gwarancji, że Polska dostanie jeden z Węzłów Wiedzy.

Po konsultacjach nasza delegacja zdecydowała się na weto. Nie była w tyn jednak osamotniona, bo wsparło ja kilka innych krajów.

Kompromisu nie udało się osiągnąć, decyzja zostanie przesunięta najprawdopodobniej na czerwiec, ale może zapaść też w drugiej połowie roku.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław



Bartek - Czw Cze 05, 2008 7:03 am
Wrocław europejską stolicą Hewlett-Packarda
2008-06-05 07:52:03

Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", największa firma informatyczna na świecie Hewlett-Packard, która we Wrocławiu ma już centrum księgowe, zdecydowała się na otwarcie trzech nowych: biznesowego, marketingowego i finansowego. Obok Wrocławia o inwestycję koncernu zabiegał również Bukareszt.

Wszystkie szczegóły nowej inwestycji HP zostały już doprecyzowane. Ministerstwo musi jeszcze podpisać umowę i przyznać grant inwestycyjny Amerykanom. Ma to nastąpić w ciągu najbliższych kilku dni - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".

Centrum marketingowe zajmować się będzie tworzeniem strategii marketingowych HP dla całej Europy. W centrum biznesowym i finansowym będą zapadały decyzje o kierunkach rozwoju firmy. Tu również będą tworzone analizy finansowe i rynkowe. Wrocław będzie odpowiadać za zarządzanie zasobami ludzkimi w koncernie oraz dostawy produktów i sprzętu.

Centrum ma obsługiwać całą Europę i stanie się największym oddziałem amerykańskiego giganta na Starym Kontynencie.

Prace ma znaleźć 1000 osób.

Źródło Gazeta Wyborcza



absinth - Czw Cze 05, 2008 7:11 am
pytanie jest nastepujace:

Jak dlugo dziala juz w Katowicach stanowisko pelnomocnika prezydenta do kontaktow z inwestorami kluczowymi i jakie sa efekty istnienia tego stanowiska?



MarcoPolo - Czw Cze 05, 2008 8:46 am
Wszystkim się zdawało ze Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało.



absinth - Śro Cze 11, 2008 10:27 am
Cztery festiwale we Wrocławiu
Rafał Świątek 11-06-2008, ostatnia aktualizacja 11-06-2008 02:22

Pod koniec czerwca we Wrocławiu rusza projekt Sezon Lato 2008. Miasto stanie się inspiracją dla sztuki

We Wrocławiu odbędą się latem cztery festiwale. Cykl imprez otworzy 29 czerwca wystawa lustrzanych instalacji Dominiki Sobolewskiej, która zainauguruje „Survival – Przegląd młodej sztuki w ekstremalnych warunkach”. Tego samego dnia rozpocznie się także Przestrzeń Miejska – Wrocław Non Stop. Podczas festiwalu zaprezentowane zostaną projekty artystyczne z zakresu sztuk wizualnych, teatru, muzyki i filmu. Wydarzeniem imprezy będzie koncert Manu Chao – idola ruchu alterglobalistycznego, który w swojej twórczości łączy muzyczne style z różnych stron świata. Do Wrocławia przyjedzie również Shantel – bałkańska gwiazda etnicznej muzyki i disco, którego utwór „Disko Partizani” stał się przebojem karnawału w Europie.

Jan Klata zaprezentuje na Stadionie Olimpijskim spektakl „Igrzyska”, który, nawiązując do przedwojennej historii tego miejsca, ma być jednocześnie komentarzem do zbliżających się igrzysk w Pekinie. Gościem festiwalu będzie także niemiecka grupa teatralna Rimini Protokoll. Impreza potrwa miesiąc.

4 lipca ruszy Brave Festival, który pokazuje ginące i marginalizowane tradycje. Program przeglądu zdominuje Afryka. Przez osiem dni będzie można zobaczyć tańce, rytuały i unikatowe widowiska w wykonaniu członków afrykańskich plemion.

Jako ostatni – 17 lipca – rozpocznie się festiwal Era Nowe Horyzonty. W 11 dni zostanie pokazanych 460 filmów z całego świata.
Źródło : Rzeczpospolita



Safin - Śro Cze 11, 2008 12:28 pm
Osobiście odczuwam pewnego rodzaju wygaszenie Wrocławia na płaszczyźnie medialności. Czy to tylko moje przejedzenie&przyzwyczajenie, czy może rzeczywiście dotychczasowy schemat się mniej sprawdza?



d-8 - Śro Cze 11, 2008 1:00 pm
^^^ zdecydowane przejedzenie i przyzwyczajenie



Safin - Śro Cze 11, 2008 10:46 pm

Jednak nie będzie fuzji Śląska i Groclinu
Artur Brzozowski, komentarz Mirosław Maciorowski
2008-06-11, ostatnia aktualizacja 2008-06-11 21:49

Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz wycofał się z tego pomysłu po środowych konsultacjach z szefami klubów w radzie miejskiej. - To moja decyzja, wszystko biorę na siebie - stwierdził. Oba kluby w nowym sezonie zagrają w piłkarskiej ekstraklasie osobno

- Podkreślałem, że do fuzji nie doprowadzę na siłę, bez porozumienia i zgody największych klubów w radzie. Okazało się, że w tej kwestii nie ma politycznego porozumienia, dlatego rezygnuję. Za chwilę zadzwonię do Zbigniewa Drzymały oraz prezesa PZPN i poinformuję ich o wszystkim. Równocześnie z czwartkowej sesji rady miasta wycofujemy uchwałę o przeznaczeniu 25 mln zł na dofinansowanie Śląska - powiedział Dutkiewicz po wieczornym spotkaniu z szefami klubów.

Wcześniej za fuzją, oprócz radnych Dutkiewicza, opowiedziały się kluby PiS oraz lewicy. Klub Platformy Obywatelskiej swoje stanowisko ogłosił w środę. Radni tej partii stwierdzili, że zagłosują za przeznaczeniem przez miasto na Śląsk 25 mln zł. Pieniądze miały być przeznaczone na wykup większości akcji w spółce, której udziały miał mieć Drzymała. Jednak Dutkiewicz chciał zdecydowanej deklaracji od wszystkich sił politycznych, że są za fuzją, a od PO takiej nie usłyszał.

Tomasz Hanczarek z PO: - W sprawie fuzji podkreślaliśmy, że poprzemy ją tylko wtedy, gdy prezydent powie, że jest do niej przekonany.

Wszystko wskazuje na to, że trenerem zespołu pozostanie Ryszard Tarasiewicz. Klub ma dostać pieniądze na wzmocnienia. Głosowanie w tej sprawie zostanie przeprowadzone podczas lipcowej sesji rady miasta.

- Pan Tarasiewicz przedstawił wizję wielkiego Śląska i zapewnił, że wie, jak to uczynić - opowiadał Dutkiewicz. - Dlatego szybko przekażemy klubowi od 5 do 7 mln zł na transfery, aby wzmocnić skład. Chcemy, aby zespół po pierwszej części sezonu zajął miejsce w górnej części tabeli, nie gorsze niż siódme-ósme. Jeśli tak się nie stanie, będziemy chcieli, aby pan Tarasiewicz sam odszedł.

Negocjacje miasta z właścicielem Groclinu Zbigniewem Drzymałą trwały od kilku miesięcy. Podpisano już nawet umowę wstępną o połączeniu Śląska i Groclinu. Drzymała miał zostać prezesem klubu, przenieść tu swoich graczy i zainwestować pieniądze. Pod presją wrocławskich kibiców biznesmen wycofał już nawet swój zespół z rozgrywek Pucharu UEFA. W jego miejsce zagra w nim Lech Poznań. Zapowiedział też, że w przypadku fiaska rozmów we Wrocławiu na jeden sezon zostanie jeszcze w małym Grodzisku, ale i tak przeniesie się do innego dużego miasta, bo tylko w takich ośrodkach jest szansa na zbudowanie silnego zespołu piłkarskiego.

Nie udało nam się skontaktować z Drzymałą. Nieoficjalnie wiemy, że był zszokowany decyzją prezydenta Wrocławia i nie chciał w nią uwierzyć.

Komentarz: Porażka prezydenta Wrocławia

Rezygnacja z fuzji z Groclinem to wielki wstyd dla miasta i prezydenta Rafała Dutkiewicza.

Nie chodzi tylko o to, że w skandaliczny sposób potraktowano biznesmena, który przecież nie jest właścicielem jakiejś tam firmy Krzak, tylko przedsiębiorcą o określonej pozycji i sukcesach także na polu sportowym.

Ale głównie dlatego, że historia z Drzymałą pokazała drugą, nieznaną dotąd twarz prezydenta Dutkiewicza. Dotychczas znaliśmy go jako operatywnego gospodarza miasta i wizjonera, zawsze jednak działającego w warunkach zgody i politycznego konsensusu.

Gdy pierwszy raz przyszło mu podejmować decyzję w warunkach politycznej polaryzacji, zawiódł na całej linii. Pokazał niezdecydowanie i brak wiary w pomysł, do którego tak długo sam przekonywał.

=====================

Fuzja rozbija się o stadion i miliony
pele
2008-05-13, ostatnia aktualizacja 2008-05-13 20:41

Decyzja w sprawie połączenia Śląska Wrocław z Groclinem-Dyskobolia Grodzisk zapadnie w ciągu najbliższych dni. Dojdzie do niego, jeśli obie strony pójdą na poważne ustępstwa

Rozmowy w sprawie fuzji szły jak z płatka, ale utknęły w martwym punkcie. Zgodnie z ustalanym harmonogramem prac, umowa o połączeniu klubów miała zostać podpisana na dniach. Teraz nie wiadomo jednak, czy do połączenia w ogóle dojdzie.

Pojawił się nawet scenariusz, że Zbigniew Drzymała porzuci plany wyprowadzki z Grodziska i w przyszłym sezonie piłkarze Dyskobolii będą grali w ekstraklasie i w Pucharze UEFA w wielkopolskim miasteczku.

Taki plan wydarzeń wciąż jest jednak mało prawdopodobny. Drzymałę do porzucenia Grodziska i przenosin do Wrocławia pchają sprawy osobiste. Mogą one sprawić, że prezes Groclinu nie będzie już tak twardym negocjatorem z władzami stolicy Dolnego Śląska jak dotychczas.

A jest co negocjować. Kością niezgody jest wkład finansowy obu stron w powstanie nowej spółki. Podział akcji został już ustalony - miasto Wrocław, które jest właścicielem drugoligowego obecnie Śląska, ma mieć 80 proc. akcji. Reszta przypadnie Drzymale. - Sytuacja, w której miasto ma pakiet większościowy, jest dla nas naturalna. To gwarantuje Wrocławiowi przywiązanie klubu do miasta. To bezdyskusyjna sprawa i nie jest przedmiotem rozmów - mówi rzecznik prasowy Groclinu Jerzy Pięta.

Chodzi jednak o to, jak doprowadzić do wspomnianego podziału akcji, skoro grający w ekstraklasie klub Groclin Dyskobolia jest wart kilka, jeśli nie kilkanaście razy więcej od Śląska.

Drzymała i prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz dyskutują właśnie nad tym problemem. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że miasto gotowe jest zapłacić prezesowi Groclinu nawet kilkanaście milionów złotych za przejęcie jego udziałów w przyszłej spółce. To byłoby spore ustępstwo ekipy prezydenta Dutkiewicza, który jest wielkim orędownikiem fuzji.

Jednak nie tak wielkim, by przekonać radnych miasta do kolejnego, o wiele większego wydatku. Zgodnie z ustaleniami Wrocław miałby, przy okazji fuzji, kupić od spółki Drzymały hotel i obiekty piłkarskie, które ten wybudował w Grodzisku. Dziś baza sportowa 12-tysięcznego miasteczka należy do najlepszych w kraju. - Z szacunku dla swojej pracy, którą w to włożyłem, musiałem przyjąć rozwiązanie dające temu obiektowi właściwą przyszłość - mówił Drzymała w marcu, gdy tłumaczył, że stadion ma być już wkrótce własnością wrocławskiego klubu. Teraz okazuje się, że będzie musiał znaleźć dla tego obiektu nowe przeznaczenie albo do fuzji nie dojdzie...

Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań

==============================

SZOK. Wrocław zalicza bardzo powazną wpadkę [poczytajcie komentarze na forum, nie pamietam by kiedykolwiek taki tłum beształ włodarzy dawnej stolicy Śląska]
Drzymała stracił ładne pieniądze na wycofaniu się w pucharu UEFA.

Może Katowice wyrwą Groclin?



absinth - Czw Cze 12, 2008 8:29 am
Hewlett-Packard rozbuduje wrocławskie centrum biznesowe
gwol 11-06-2008, ostatnia aktualizacja 11-06-2008 16:46

Około 800 osób, m.in. specjaliści ds. finansów, księgowości i marketingu, może znaleźć pracę we wrocławskim Globalnym Centrum Biznesowym Hewlett-Packard.

Hewlett-Packard planuje rozbudowę wrocławskiego Globalnego Centrum Biznesowego. Nowy projekt inwestycyjny przewidziany jest na lata 2008-2011.

Nie ma jednak jeszcze ostatecznej decyzji o rozbudowie wrocławskiego Centrum. - Dopóki umowa nie jest podpisana oznacza to, że jest potencjalna. Etap tego projektu jest bardzo zaawansowany i wierzymy, że się uda - powiedział prezes zarządu HP Polska Paweł Czajkowski.

Pracę znajdą tam m.in. osoby z wykształceniem finansowym, specjaliści ds. księgowości, marketingu, inżynierowie z branży przemysłowej i osoby znające języki obce.

Wartość inwestycji nie została ujawniona. Zapowiedziano jednak, że będzie "podobna" do tej sprzed 3 lat, kiedy we Wrocławiu powstało GCB HP, czyli około 50 mln USD.

Centrum po rozbudowie będzie miało 4 główne obszary działania: finanse i księgowość, marketing, łańcuch dostawczy oraz usługi personalne.

GCB HP we Wrocławiu powstało w 2005 roku. Zatrudnia około 1 tys. pracowników.

Początki firmy Hewlett-Packard sięgają 1939 roku. HP obsługuje ponad miliard klientów w ponad 170 krajach na sześciu kontynentach; zatrudnia około 150 tys. pracowników na całym świecie.

Źródło : PAP



Michał Gomoła - Śro Cze 18, 2008 2:20 pm
Budapeszt - a nie Wrocław - będzie siedzibą Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii. Tak zdecydowali unijni ministrowie nauki na spotkaniu w Brukseli.

Stolica Węgier miała poparcie większości państw członkowskich. Argumentem przemawiającym za tą kandydaturą był fakt, że Węgry nie miały jeszcze u siebie żadnej unijnej instytucji, w Polsce znajduje się natomiast siedziba europejskiej agencji zarządzającej współpracą na granicach Unii.

Pomysł utworzenia Europejskiego Instytutu Technologii (EIT) zrodził się podczas przeglądu tzw. Strategii Lizbońskiej w 2005 roku. W pierwotnym zamyśle EIT miał być prestiżowym ośrodkiem akademickim, odpowiednikiem amerykańskiego Massachusetts Institute of Technology (MIT). W końcu, z powodu braku nadmiernego entuzjazmu niektórych państw UE i ograniczeń budżetowych, KE zaproponowała, by Instytut zbudować jako sieć współpracujących ze sobą tzw. Wspólnot Wiedzy i Innowacji (WWI).

W ich skład wejdą ośrodki akademickie, badawcze oraz przedsiębiorstwa z całej Europy (przynajmniej trzech partnerów), które wspólnie będą pracować nad poszczególnymi projektami badawczymi. Uniwersytety, które wejdą w skład WWI, będą mogły opatrywać znakiem EIT dyplomy i uprawnienia, jakie nadają swoim studentom.

Do końca 2009 roku mają powstać dwie lub trzy WWI, w tym jedna dotycząca energii i ochrony środowiska, a kolejne transportu i medycyny. Docelowo ma ich być od sześciu do ośmiu.

źródło: onet.pl



absinth - Śro Cze 18, 2008 2:30 pm
ta dotyczaca energii i ochrony srodowiska moglaby byc u nas, tym bardziej, ze GIG tworzy ten osrodek czystych technologii weglowych...



d-8 - Pią Cze 27, 2008 7:02 am
miejsce spotkan fajnych ludzi, wrocław - miasto na wskroś nowoczesne :

Wrocławski antyfacet chce ochrony policji
Karolina Łagowska2008-06-26, ostatnia aktualizacja 2008-06-26 15:50

Marcin Boronowski, wykładowca na uniwersytecie, chodzi w spódnicach i butach na obcasie. - Realizuję swoją tożsamość, nikomu nie robię krzywdy - mówi. Ale spotyka się z agresją. Dlatego poprosił o ochronę policję


Fot. Paweł Kozioł / AG
Wrocławski antyfacet Marcin Boronowski

Mówi o sobie "Naczelny Antyfacet Rzeczpospolitej Polskiej". Antyfacetem został kilka lat temu. Był już wtedy wykładowcą w uniwersyteckim Studium Języków Obcych i legnickim Nauczycielskim Kolegium Językowym.

Marcin Boronowski: - Nietypowe dla mężczyzn elementy ubioru wprowadzałem stopniowo. Najpierw były koszulki, halki, później buty. Koledzy z uczelni są przyzwyczajeni, studenci dziwili się tylko na początku. Od kiedy wytłumaczyłem im, dlaczego tak się ubieram, atmosfera jest sympatyczna.

Marcin chodzi w szpilkach, klapkach na obcasach, a zimą w wysokich kozaczkach. Rzadko kiedy nosi spodnie, wygodniej mu w spódnicach.

Dlaczego tak się ubiera? - Realizuję w ten sposób własną tożsamość. Jestem wolnym człowiekiem i nie mogę zgodzić się na dresiarską, sprymitywizowaną wersję wzorca faceta-macho. Nie jestem przeciwko mojej męskości, czuję się samcem. Ale chcę mieć swobodę zainteresowań i postaw i odrzucam stereotypowo narzucone wzorce zachowań i ubioru. Skoro swobodniej i lepiej czuję się w ubraniach zarezerwowanych dla kobiet, to je noszę - odpowiada.

Zwykle nie jest to łatwe. Tylko na uczelni i w ścisłym centrum miasta czuje się bezpiecznie. Rzadko zdarzają się wulgarne docinki. Najgorzej jest w najbliższym otoczeniu jego mieszkania, na Grabiszynku. Systematycznie ktoś niszczy mu samochód: urywa lusterka, rysuje lakier, różowym markerem wypisuje wulgaryzmy na szybach, a nawet drzwiach wejściowych do mieszkania.

Zanim rano Marcin dojdzie do samochodu, niemal codziennie zaczepiany jest przez bandy pseudokibiców. Straszą, że go pobiją i oszpecą.

Ataki ostatnio mocno się nasiliły, dlatego Boronowski napisał list do komendanta miejskiego, w którym prosi o ochronę na czas jego przechodzenia z klatki schodowej do zaparkowanego auta i z powrotem. Tak uzasadnia prośbę: „Obszar, który muszę pokonać, jest dla mnie niebezpieczny z uwagi na częste przebywanie w nim watah młodzieży męskiej z subkultur opartych na nienawiści i agresji wobec »obcego « lub »odmieńca «, a powszechnie określanych mianem dresiarzy i pseudokibiców”.

Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji: - Policja prowadzi różne programy ochrony osób. Obejmujemy nimi osoby, wobec których istnieje realne zagrożenie zdrowia lub życia. W tej chwili analizujemy sytuację tego mężczyzny. Jednak za zakres ochrony zawsze odpowiada policja. Nie jest tak, że osoba ochraniana decyduje, w którym miejscu i czasie ma ochronę, a kiedy jej nie potrzebuje.

O tym, czy Boronowski dostanie ochronę, policja zdecyduje najwcześniej za kilka dni.

Na razie informację o agresywnie zachowującej się młodzieży dostały policyjne patrole. Mają się częściej pojawiać w rejonie zamieszkania Marcina.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław / http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751 ... licji.html



Cuma - Pią Cze 27, 2008 7:41 am
nawet go nie bede komentował......



salutuj - Pią Cze 27, 2008 7:54 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



koniaq - Pią Cze 27, 2008 11:01 am
swietnie wyglada



koniaq - Pon Cze 30, 2008 2:02 pm
kurde widzialem prjekt rozbudowy renomy. Projekt pierwsza klasa. Do tego plac przed... Mniam mniam



wroclawczyk - Pon Cze 30, 2008 8:18 pm
Ogłoszono przetarg na budowę stadionu na Euro

Od poniedziałku firmy mogą składać oferty na budowę stadionu we Wrocławiu. Jest o co walczyć, to inwestycja prestiżowa i dochodowa. Całość jest wyceniana na ok. pół miliarda złotych.

Wybór najlepszej firmy, która wybuduje stadion na Euro w 2012 roku, podzielono na dwa etapy. W pierwszej części oferenci będą oceniani przede wszystkim na podstawie swojego doświadczenia i potencjału kadrowego.

Magdalena Malara, specjalistka ds. marketingu i PR w spółce Wrocław 2012 (powołanej przez urząd miasta do obsługi budowy stadionu): - Najważniejsze będą dla nas inwestycje wybudowane przez daną firmę w ciągu ostatnich pięciu lat. Będziemy brać pod uwagę m.in. obiekty sportowe i hale wielofunkcyjne przeznaczone do organizacji imprez masowych. Za doświadczenie będzie można zdobyć 60 proc. punktów.

Na kolejne 40 proc. złożą się m.in. doświadczenie pracowników, których zatrudniają firmy ubiegające się o budowę stadionu, oraz referencje współpracujących z nimi podwykonawców.

Spośród wszystkich ofert do drugiego etapu przejdzie pięć najwyżej ocenionych. W tej części przetargu podstawowym kryterium wyboru zwycięskiej spółki będą cena (70 proc. punktów) oraz termin wykonania i okres gwarancji.

Przyszły wykonawca będzie musiał zbudować obiekt wg istniejącego już projektu razem z częścią biurową, konferencyjną, gastronomiczną i promenadą wokół stadionu. Sam stadion będzie miał 672 tys. m sześc., a wielopoziomowy parking prawie 13 tys. m kw. Niewiele dolnośląskich firm może pochwalić się budową takich obiektów, dlatego do przetargu szykują się konsorcja powiązane ze spółkami międzynarodowymi.

Jak zapewniają urzędnicy odpowiedzialni za przetarg, jest on przygotowany najlepiej, jak można było, po to, aby ograniczyć ewentualne odwołania. - Już na wstępie małe, źle przygotowane firmy odpadną. Liczyć się będą jedyne duże, poważne przedsiębiorstwa. Jednak nie możemy wykluczyć, że któraś z przegranych firm będzie się odwoływać i tym samym przedłuży wybór zwycięzcy - tłumaczą urzędnicy.

Jeśli wszystko pójdzie sprawnie, to na przełomie listopada i grudnia zostanie podpisana umowa ze zwycięzcą przetargu. Najpóźniej po 24 miesiącach stadion będzie gotowy. Marcin Garcarz, rzecznik prezydenta Wrocławia, precyzuje, że tego typu obiekty powstają zazwyczaj w 20 miesięcy, niektóre nawet w 16, więc dwa lata to termin niewyśrubowany, nawet z marginesem bezpieczeństwa.

W kwietniowej ocenie prac nad budową stadionów UEFA najlepiej oceniła przygotowania Wrocławia i Poznania. Przedstawiciele UEFA o wrocławskim stadionie napisali: "projekt zarządzany w profesjonalny sposób. Zauważalny postęp prac".

Finały Euro 2012 na wrocławskim stadionie ma oglądać 41 500 kibiców, a rozgrywki ligowe będzie mogło śledzić 43 500 widzów. Obiekt kształtem przypomina chiński lampion.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław



absinth - Wto Lip 01, 2008 11:13 am
"Rz": miliarder donosicielem SB od 18 roku życia?
46-letni Leszek Czarnecki, jeden z najbogatszych Polaków, jako osiemnastolatek rozpoczął współpracę z SB. Za swoją pracę był wynagradzany - informuje "Rzeczpospolita".
Trzeci na liście najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost", przez przynajmniej sześć lat współpracował z PRL-owskimi służbami specjalnymi.

Czarnecki został zwerbowany przez SB we Wrocławiu w sierpniu 1980 r., w wieku 18 lat. Podpisał zobowiązanie do współpracy. W tym czasie "dostarczał pisemne i ustne informacje dotyczące m.in. wybranych osób i rodzin, środowiska studenckiego i naukowego. Przeszedł też m.in. szkolenie w zakresie pracy operacyjnej zagranicą - informuje "Rzeczpospolita". Nie wiadomo, czy po 1986 Czarnecki miał kontakty ze służbami, ponieważ nie zachowały się żadne materiały na ten temat. Czarnecki to twórca m.in. Europejskiego Funduszu Leasingowego, potem Getin Holding, współwłaściciel LC Corp SA budującej we Wrocławiu najwyższy w Polsce kompleks apartamentowców, w przeciwieństwie do Ryszarda Krauzego, czy Jana Kulczyka rzadko pojawia się w mediach.



salutuj - Wto Lip 01, 2008 11:36 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Kolo Colo - Czw Lip 17, 2008 12:11 pm
Uwaga! Artykuł tylko dla ludzi o mocnych nerwach!



Duch mieszka na naszym Rynku
Jerzy Sawka, Wrocław 2008-07-14, ostatnia aktualizacja 2008-07-14 14:19



W październiku 2005 r. na wrocławski Rynek weszli artyści z krakowskiej Piwnicy po Baranami. Stanęli jak wryci. - O, k..... - wyrwało się jednemu z nich

Kiedy w ubiegłym roku prof. Stefan Meller odwiedził Wrocław, też był zachwycony, chociaż wyraził to w bardziej parlamentarny sposób: - Powinniście wprowadzić wizy, bo to jest inny świat - żartował

spacerując po rynkowej okolicy. Pełne ludzi restauracje i ogródki, tancerze z pochodniami, kozak z bandurą i zatrzęsienie kwiatów na placu Solnym. W tym największym salonie miasta życie toczy się przez całą dobę.

Kto dziś pamięta, że 11 lat temu Rynek był brudny, jeździły po nim auta, restauracja Ratuszowa, w której dziś jest browar Spiż ze znakomitym piwem pszenicznym, była smutną popeerelowską knajpą? Odrapane kamienice, zapadające się płyty chodnikowe, nierówny bruk. Naprawdę było paskudnie i smutno. Funkcję najważniejszej ulicy pełniła wtedy przyrynkowa, przetrącona peerelowską architekturą Świdnicka. To na niej Major organizował happeningi Pomarańczowej Alternatywy.

Warto pocierpieć

O remoncie Rynku zdecydował ówczesny prezydent Bogdan Zdrojewski. Wykorzystał przyjazd papieża na 46. Kongres Eucharystyczny. Rynek zmienił się w wielki plac budowy. Nie można było po nim normalnie przejść. Ludzie klęli, że wydaje się tak wielkie pieniądze na tak mały kawałek miasta, skoro jest tyle innych potrzeb, na przykład naprawa fatalnych dróg.

Teraz wszyscy wrocławianie są z Rynku dumni. Każdy przyprowadza tu swoich gości. Anegdota mówi, że warszawski dziennikarz, jadąc taksówką do ratusza, zaczął psioczyć na ciągłe objazdy, przewężenia, rozkopane ulice. Wrocławski taksówkarz odrzekł mu ze zdziwieniem: - Panie, tak trzeba. Kiedyś tu będzie pięknie. Inni będą się mogli od nas uczyć.

Ta zmiana mentalności z polskiej na wrocławską to także zasługa Rynku. Wszyscy widzieli, jaki był brzydki, wszyscy widzą dziś jego urodę. Wrocławianie przekonali się o tym, że warto chwilę pocierpieć, aby się potem radować. Dlatego tak gremialnie ustawiali worki z piaskiem, aby bronić swojej dumy przed wielką powodzią. Dlatego Rafał Dutkiewicz mógł wygrać przed dwoma laty wybory prezydenckie z 85-proc. poparciem, w czasie gdy przez zmasowane remonty całe miasto stało w gigantycznym korku. Przekonanie, że to ma głęboki sens, było silniejsze niż codzienna irytacja z powodu niemożności dostania się do pracy czy domu.

Bogdan Zdrojewski chciał, żeby Rynek stał się centrum, które żyje całą dobę. Wywalił z niego sklepy i postawił na puby, restauracje, lodziarnie, kawiarnie i księgarnie. Tuż przy Rynku usadowiły się natychmiast hotele i banki. Rynek jest miejscem spotkań biznesu. Nikt nie jest w stanie policzyć, ile dobrych dla Wrocławia decyzji o inwestycjach tutaj zapadło tylko dlatego, że klimat miejsca był tak przyjazny.

Rynek stale jest monitorowany. Ludzie czują się w nim bardzo bezpiecznie.

Zdrojewskiego plan zrealizował się w stu procentach.

Rynek pączkuje

Jednak dziś Rynek, choć niewiele mniejszy od krakowskiego, stał się za ciasny dla tłumów studentów, szczególnie uniwersytetu, który obok ma swoje najważniejsze wydziały, oraz turystów - których przybywa między innymi dlatego, że Wrocław odkryli angielscy taksówkarze i uwielbiają się tu bawić na swój specyficzny czasami sposób. Wieczorami trudno znaleźć wolne miejsca w pubach. Każda większa impreza artystyczna, każda wielka promocja chce mieć swoje miejsce, koncert, pokaz na Rynku. Jest gęsto, jest głośno.

Dlatego nowe życie zaczyna się na ulicach od Rynku wychodzących. Po remontach nawierzchni i elewacji kamienic salon rozszerza się na nie. Te ulice jakby budziły się ze snu. Oławska jest jak przed wiekami plebejska, hałaśliwa, handlowa. Kiełbaśnicza, po której jeszcze na początku lat 90. biegały szczury, pretenduje do miana najwytworniejszej ulicy miasta ofertą drogich salonów sztuki przyciągając ludzi zamożnych. Modny staje się rejon niedalekiej od Rynku dawnej dzielnicy żydowskiej. Szczególnie ulica Włodkowica. Jeszcze kilkanaście lat temu było to okropne miejsce. Jednak kiedyś musiało coś w sobie mieć, skoro przewodniczący Reichstagu zbudował tu swój pałac, kupiec filantrop ufundował najsłynniejszą szkołę rabinacką w Europie, a bracia franciszkanie wznieśli klasztor. Teraz stare kamienice dostają nowe elewacje i zachwycają przepięknie wyeksponowanymi detalami, przybywa sklepów i oryginalnych knajpek nawiązujących nazwami do historii tego miejsca, takich jak Sara czy Mleczarnia. Dawna dzielnica żydowska zaczyna rozkwitać.

Gdzie mieszka duch?

Zamiana Rynku w salon miasta była jak kamień ciśnięty w wodę. Kręgi, coraz szersze, objęły cały obszar Starego Miasta i dalej. Każdy remont prestiżowego budynku powoduje, że sąsiedzi nie chcą być gorsi. Rynek w odległości akceptowalnej dla pieszego okalają budowle, które mają dziś ten sam blask - opera, pięknie podświetlany nocą gmach główny Uniwersytetu i Zamek Królewski. Na tyłach opery trwa budowa wielkiej sali koncertowej na dwa tysiące słuchaczy. Na razie mówi się o wyburzeniu socjalistycznych blokowców na jednym z placów niedaleko Uniwersytetu. Nowe budynki miałyby nawiązywać do architektury okolicy. Na razie się tylko mówi, ale zawsze na początku jest słowo.

Kiedy w 1997 roku Zdrojewski otwierał odnowiony Rynek, zaprosił wrocławian na wielką ucztę. Stół biesiadny miał 600 metrów długości. Goście jedli smakołyki z najlepszych restauracji. Były sztuczne ognie i fajerwerki. Uczta trwa do dziś. I końca jej na szczęście nie widać. Wręcz przeciwnie, przenosi się na dalsze okolice.

Nie wiem, czy duch zstąpi na odnowione Krakowskie Przedmieście w Warszawie. Jednak wiem na pewno, że duch ten mieszkanie ma na wrocławskim Rynku.

Włącz się do dyskusji - Jak wygląda salon twojego miasta? Napisz: listydogazety@gazeta.pl

Źródło: Gazeta Wyborcza



d-8 - Czw Lip 17, 2008 12:32 pm
Rynek jest miejscem spotkań biznesu. Nikt nie jest w stanie policzyć, ile dobrych dla Wrocławia decyzji o inwestycjach tutaj zapadło tylko dlatego, że klimat miejsca był tak przyjazny.



Cuma - Czw Lip 17, 2008 9:17 pm
Ten artykuł powinni przeczytać mieszkańcy Rudy Śląskiej (ci narzekający że budowa rynku to strata pieniędzy, oraz że są ważniejsze potrzeby(!)), oraz Radni z Prezydentem (aby zrobić rynek porządnie ). To tak co do mojej małej ojczyzny ale inne miasta mam nadzieje też z tego jakieś wnioski wyciągną



Cuma - Czw Lip 31, 2008 10:28 am
Rowerem na tramwaj...
31-07-08 10:07:07:11, terazwroclaw.pl, opr. pk - gospodarkaslaska.pl
We Wrocławiu wymyślono nowy sposób na ułatwienie mieszkańcom przedmieść i podmiejskich miejscowości dojazdu do centrum miasta. Do pętli tramwajowych i autobusowych będzie można dojechać rowerem, by następnie przesiąść się do komunikacji miejskiej.
Do końca listopada na pętlach tramwajowych i autobusowych powstaną specjalne parkingi rowerowe na 30 miejsc. Na początek będzie ich 10. Na czas pobytu w pracy lub w szkole, przypięty rower będzie można zostawić przy przystanku. Jeśli pomysł się sprawdzi, to utworzone zostaną kolejne. Projekt nosi nazwę „Bike&Ride”.

Listę 10 miejsc, w których powstaną rowerowe parkingi można znaleźć na stronie http://terazwroclaw.pl/files/bike_and_ride.pdf

http://www.gospodarkaslaska.pl



mark40 - Sob Sie 02, 2008 6:00 pm
We Wrocku też coś przeciagnie się najważniejsza inwestycja

Czyżby najwyzsza wieza miala się zacząc budowac dopiero za 2 lata?



salutuj - Sob Wrz 13, 2008 3:07 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



d-8 - Wto Wrz 16, 2008 8:19 am
taka inwestycja by sie przydala w bytomiu albo swietochlowicach...

Kolejna fabryka telewizorów pod Wrocławiem?
Katarzyna Lubiniecka, Vadim Makarenko2008-09-15, ostatnia aktualizacja 2008-09-16 08:34

LG Display chce ją otworzyć w podwrocławskich Biskupicach do spółki z tajwańskim koncernem TPV

W tym roku z taśm produkcyjnych fabryki w Biskupicach zjedzie 5 mln paneli LCD Informację o nowej fabryce potwierdziliśmy w siedzibie LG z Seulu: - Prowadzimy w tej sprawie zaawansowane negocjacje i mamy nadzieję, że zamkniemy je do końca roku. Z TPV chcemy założyć fabrykę telewizorów, do której trafi część modułów LCD produkowanych w Kobierzycach - powiedział nam wysoki rangą przedstawiciel koncernu. Według wstępnych ustaleń LG Display (wcześniejsza nazwa LG Electronic) i TPV mają objąć po połowie udziałów w spółce.

Produkowane od dwóch i pół roku w Kobierzycach panele LCD (w tym roku powstanie ich tam 5 mln) trafiają teraz zarówno do fabryk LG Philips i Toshiby, które znajdują się w tej samej specjalnej strefie ekonomicznej, jak i do odbiorców znajdujących się daleko poza Polską. - Nowa spółka pomogłaby nam jeszcze bardziej obniżyć koszty transportu, zagwarantowałaby też lepszy zbyt, zwiększenie produkcji, a przez to również zatrudnienia - wylicza nasz rozmówca.

Na razie nie wiadomo, ile osób znajdzie w niej zatrudnienie i ile fabryka miałaby kosztować. - Nie podjęliśmy jeszcze konkretnych decyzji w sprawie wspólnej inwestycji, wciąż ustalamy szczegóły - wyjaśnił nam przedstawiciel podwrocławskiego giganta.

LG Display działa na terenie Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej "Wisłosan", w tzw. podstrefie Wrocław-Kobierzyce. Jeżeli oba koncerny się dogadają, wspólna fabryka powstanie na terenie należącym do LG - zostanie tam zbudowana nowa hala albo LG odstąpi przedsięwzięciu kawałek już istniejącej.

Tajwański koncern TPV jest światowym gigantem w produkcji telewizorów. Wytwarza je pod własną marką AOC, ale też pod wieloma innymi. W lutym otworzył fabrykę w Gorzowie, na terenie Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Do końca roku ma tam zatrudnić tysiąc osób.

Spółka z Tajwańczykami byłaby dla LG ucieczką do przodu. Trzy lata temu, gdy koncern ogłosił, że zbuduje pod Wrocławiem swoją fabrykę, inwestycję okrzyknięto największą w dziejach III RP. Ale przez dłuższy czas firma miała problemy ze znalezieniem pracowników. Dziś co prawda zatrudnia 1200 osób, ale do Biskupic trzeba ich dowozić z miejscowości odległych nawet o kilkadziesiąt kilometrów. Głównym powodem braku zainteresowania pracą w LG były niskie pensje, często niewiele przekraczające tysiąc złotych. - Inwestycję kalkulowaliśmy zanim Polska weszła do Unii Europejskiej. Po prostu nie przewidzieliśmy konkurencji ze strony nowo otwartych rynków pracy w Europie Zachodniej. Większość naszych potencjalnych pracowników wyjechała do Anglii i Irlandii - tłumaczy nasz rozmówca.

Zmniejszenie kosztów po uruchomieniu fabryki telewizorów w Kobierzycach mogłoby odblokować część pieniędzy np. na pensje.

O planach wejścia TPV do Kobierzyc wie już Łukasz Czajkowski z wrocławskiej Agencji Rozwoju Przemysłu. - Każdy inwestor jest mile widziany. LG Display oczywiście może udostępnić swoje hale, czy tereny innemu podmiotowi, który spełni warunki konieczne do działania w strefie.

Nic o planowanej fabryce nie wiedzą związki zawodowe działające w LG Display. - Dwa miesiące temu dostaliśmy podwyżki, ale oczywiście cieszylibyśmy się, gdyby udało się wygospodarować pieniądze na kolejny wzrost płac - mówi Ewa Lis, szefowa "Solidarności" w koncernie.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław



Michał Gomoła - Pią Paź 03, 2008 2:45 pm
Projekt Muzeum Sztuki Nowoczesnej we Wrocławiu niestety ( dla niektórych stety ) rozczarowuje. Z resztą oceńcie sami:



Projekt wyszedł z pod ręki pracowni "NIZIO Design International Mirosław Nizio DCK"



absinth - Nie Lis 02, 2008 3:36 pm


Wrocław buduje najmniej

Boom budowlany Wrocław ma już za sobą (fot. Michał Pawlik)

Wrocławski boom budowlany prysł jak bańka mydlana. Nigdzie nie buduje się tak mało jak w naszym mieście.

W latach 2005-2007 we Wrocławiu powstało zaledwie 97 budynków niemieszkalnych, czyli np. biurowców - to najgorszy wynik spośród dużych miast w Polsce.

Tak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Kraków w tym samym czasie wybudował aż dziesięć razy więcej niż stolica Dolnego Śląska. Daleko w tyle zostawiają nas także Łódź, Szczecin, Warszawa, Poznań czy Gdańsk.
Na szarym końcu wśród wielkich miast Wrocław zostaje także pod względem liczby wzniesionych ostatnio budynków mieszkalnych. Od roku 2004 do 2007 doczekaliśmy się ich zaledwie 884 - to ponad dwa razy mniej niż w Poznaniu czy Krakowie.
::: Reklama :::

Fachowcy przekonują, że to m.in. dlatego ceny wrocławskich nieruchomości przyprawiały ostatnio o zawrót głowy.
- To oczywiste, że gdyby na rynku budowało się więcej mieszkań, ceny byłyby niższe - przyznaje Paweł Grząbka, ekspert do spraw nieruchomości.
Tymczasem przez lata panowała opinia, że stolica Dolnego Śląska jest rajem dla inwestorów. Rozwoju miały zazdrościć nam inne miasta. Prawda okazała się inna.

Niestety, najbliższe lata kiepskiej pozycji Wrocławia na rynku budowlanym nie zmienią. Już wiadomo, że światowy kryzys odczują też nasi deweloperzy.

Plany rozbudowy Pasażu Grunwaldzkiego trafiają do szuflady. Prace miały ruszyć jeszcze w tym roku. Dziś pewne jest już, że tak się nie stanie. - Nie zapominamy o tej inwestycji, bo jest bardzo ważna. Ale musimy ją odłożyć w czasie - przyznaje Wojciech Gepner, rzecznik prasowy Echo Investment, spółki do której należy Pasaż.

To tylko jedna z wielu inwestycji, których realizację deweloperzy odkładają na później. Nie powstaną też szybko Idylla Wrocławska, czyli galeria handlowa obok Astry czy wieżowiec Riverview przy ul. Sikorskiego. Z kolei na budowanym przy ul. Traugutta osiedlu Angel Wings nieprędko wyrosną dwa drapacze chmur.
- Z powodu obecnej sytuacji na rynku przesuniemy w czasie rozpoczęcie budowy i sprzedaż apartamentów w wieżach. Będziemy obserwować rynek - przyznaje Łukasz Czyszczoń, menedżer projektu.

W odstawkę idzie też wiele planów budowy osiedli mieszkaniowych. Powód? O wiele trudniej dostać dziś kredyt hipoteczny. Sprawia to też, że ceny czterech kątów w stolicy Dolnego Śląska lecą na łeb na szyję i ich budowa przestaje się opłacać. Nowe mieszkanie na Psim Polu, o powierzchni 70 metrów, można już kupić za 270 tysięcy złotych (podobne jeszcze na początku roku kosztowało 400 tysięcy zł). Według Tomasza Kowalskiego, prezesa Domex Bud Development, w ciągu roku ceny spadną jeszcze o 20 procent.

Ta sytuacja pokazuje, że przed deweloperami ciężkie czasy. A to oznacza, że Wrocław szybko nie stanie się potęgą budowlaną.
Wbrew obiegowym opiniom dotąd też w tej dziedzinie na tle Polski wypadał mizernie. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w naszym mieście w ostatnich latach inwestorzy budowali najmniej spośród wszystkich dużych miast w kraju. Zdeklasowała nas nie tylko Warszawa, ale i Kraków, Poznań, Łódź czy Gdańsk. Więcej zbudowano nawet w o wiele mniejszym Szczecinie.
- Jestem zaskoczony - nie ukrywa Jarosław Obremski, wiceprezydent Wrocławia.

I tłumaczy, że w innych miastach było więcej prywatnych gruntów. Właściciele wybudowali na nich mieszkania czy biurowce. U nas sporo działek jest wciąż miejskich. A w takim przypadku trzeba przejść długą procedurę w urzędzie miejskim.
Obremski przekonuje również, że w naszym mieście pozwolenia budowlane udzielane są głównie na duże obszary, gdzie zamiast wielu mniejszych obiektów powstaje jeden większy.
- To zapewnia porządek urbanistyczny - tłumaczy wiceprezydent.

Ale widzi również inną przyczynę słabego wyniku miasta. - Na przykład mieszkańcy Wielkopolski statystycznie są o wiele bogatsi niż Dolnoślązacy. Stać ich na mieszkania, więc dlatego buduje się tam więcej - tłumaczy Obremski.
Tymczasem Marek Kończak, ekspert od nieruchomości, uważa, że Wrocław wypada dziś tak blado, ponieważ swoje pięć minut w budownictwie miał kilka lat wcześniej.
- Prawdziwy boom budowlany obserwowaliśmy przed 2004 rokiem - twierdzi Kończak. - Wtedy Wrocław plasował się w ścisłej czołówce krajowej. Inne miasta chciały nas dogonić, a następnie przegonić. I w końcu im to się udało.

Naszemu miastu potrzeba lepszej promocji
Z Leszkiem Michniakiem, prezesem Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości, rozmawia Marcin Torz

Widmo światowego kryzysu szaleje nad Wrocławiem. W mieście wstrzymuje się kolejne inwestycje. Jak temu zaradzić?

Wszystko zależy od władz miasta. Koniecznie trzeba ułatwić wszelkie procedury związane z rozpoczęciem inwestycji we Wrocławiu. Niestety, mam wrażenie, że w naszym mieście są trudno-ści z pracami nad planem zagospodarowania przestrzennego. Brak jasnych wytycznych dotyczących zabudowy w danym miejscu często zniechęca potencjalnych inwestorów.

W ciągu ostatnich trzech lat wybudowano u nas zaledwie 97 budynków niemieszkalnych. W tym samym czasie Kraków doczekał się ich 10 razy więcej. Skąd taka różnica?

Ostatnio na branżowych targach Expo Real w Monachium swoje wielkie i wyróżniające się stoisko miał właśnie Kraków. Nieco mniejsze Poznań i Warszawa. A Wrocław był w gronie innych polskich miast, pod szyldem "Polonia". Stoisko zupełnie się nie wyróżniało. Tymczasem jeszcze na przełomie 1999 i 2000 r. nasze miasto promowało się o wiele lepiej. Miażdżąca przewaga Krakowa mnie szokuje, ale jest pokłosiem właśnie promocji.

Inwestorzy teraz omijają Wrocław szerokim łukiem?

Nie. Interesują się naszym miastem. Już w tym momencie mogłoby się budować dwadzieścia potężnych biurowców najwyższej klasy. Nie mówię tu o kilkupiętrowych obiektach, jakich wiele. Powierzchnie biurowe wciąż są potrzebne. Ale, jak już wspomniałem, wiele zależy od postępowania wrocławskiego magistratu.



Michał Gomoła - Nie Lis 02, 2008 8:26 pm
Ciekawe jak na tle Wrocławia i innych miast plasują się Katowice. Ma ktoś może dostęp ( bądź wie gdzie się znajduję ) do tych danych?



miglanc - Nie Lis 02, 2008 8:30 pm
Wroclaw od jakiegos czasu ma same porazki (np to muzeum pokazane przez Michala nie powstanie). Kto sie orientuje w POlityce ten wie o co chodzi

Jest fajny okres by ugrac cos dla Katowic.



Bartek - Nie Lis 02, 2008 9:01 pm

Wroclaw od jakiegos czasu ma same porazki (np to muzeum pokazane przez Michala nie powstanie). Kto sie orientuje w POlityce ten wie o co chodzi

Jest fajny okres by ugrac cos dla Katowic.


Np. co? Bo przyznam że nie rozumiem co by można ugrać na tym co się dzieje z Wrocławiem?



miglanc - Nie Lis 02, 2008 9:54 pm
Sa troche wieksze szanse na zdobycie funduszy unijnych.



Prince - Pon Lis 03, 2008 9:56 am
Leszek Czarnecki wstrzymuje budowę Sky Tower
2008-11-03 09:19:47

Mówiło się o tym od jakiegoś czasu, ale dopiero dziś rano Leszek Czarnecki oficjalnie powiadomił, że z powodu kryzysu wstrzymuje inwestycję na pół roku.

Dziś także w komunikacie spółka deweloperska LC Corp SA poinformowała, że sprzedała 118.998 udziałów, stanowiących 99,998 proc. kapitału spółki LC Corp Sky Tower, za 118,998 mln zł na rzecz swojego głównego akcjonariusza, zarejestrowanej w Holandii spółki LC Corp BV, kontrolowanej przez Leszka Czarneckiego.

Przypomnijmy, 258-metrowy kolos, najwyższy budynek mieszkalny w Polsce, miał być gotowy pod koniec 2012 roku. Niedawno podano, że w odpowiedzi na potrzeby rynku zwiększono liczbę powierzchni biurowych kosztem mieszkań. Obniżono także cenę najtańszych apartamentów.

Źródło PAP

http://www.urbanity.pl/news.php?wsk=3766



Bartek - Pon Lis 03, 2008 10:06 am
Ciekawe ile w tym prawdy. Jeśli okaże się prawdą to możemy zapomnieć o ich projekcie w Katowicach...

Smutne



absinth - Pon Lis 03, 2008 10:12 am
jesli napisane, ze zrodlo PAP to duze prawdopodobienstwo, ze to oficjalne info...



Michał Gomoła - Pon Lis 03, 2008 10:27 am

Ciekawe ile w tym prawdy. Jeśli okaże się prawdą to możemy zapomnieć o ich projekcie w Katowicach...

Smutne


Z tym, że Sky Tower to miał być budynek stricte mieszkalny, więc istnieje szansa na to, że w Katowicach powstanie budynek bardziej komercyjny. Do czego jednak dążę - nie ma co przypuszczać, będzie co będzie



Bartek - Pon Lis 03, 2008 10:31 am
3.11.Warszawa (PAP) - Nowy inwestor spółki budującej Sky Tower we
Wrocławiu zdecydował o wstrzymaniu inwestycji na sześć miesięcy i
nie wyklucza przemodelowania tego projektu - poinformowali na
konferencji przedstawiciele LC Corp.
"Zdecydowaliśmy się wstrzymać budowę na sześć miesięcy. Jeśli
sytuacja na rynku się nie poprawi, rozważymy możliwość
przemodelowania projektu" - powiedział Leszek Czarnecki,
przewodniczący rady nadzorczej i główny akcjonariusz LC Corp SA.
Dodał, że nie jest wykluczone zmniejszenie budynku lub
zmniejszenie liczby mieszkań w Sky Tower.
"Na razie nie prowadzimy żadnych prac projektowych" - powiedział.
LC Corp poinformował, że problemy inwestycji Sky Tower są m.in.
efektem mniejszej dostępności kredytów hipotecznych, co z kolei
przełożyło się na mniejsze zainteresowanie ofertą w Sky Tower.
"Spadło zainteresowanie na mieszkania w Sky Tower, zaś klienci,
którzy mieli już rezerwację zaczęli się wycofywać" - powiedział
Czarnecki.
Spółka wskazuje, że dodatkowo kredyty inwestycyjne są mniej
dostępne i bardziej kosztowne, a część banków w ogóle wycofuje się
z kredytowania deweloperów.
"Z tego powodu dalsza realizacja projektu Sky Tower przez spółkę
LC Corp SA narażałaby spółkę na znacznie wyższe koszty niż
zaplanowane na etapie przygotowywania projektu" - napisano w
materiałach prasowych.
LC Corp SA podpisała z LC Corp BV, spółką kontrolowaną przez
Leszka Czarneckiego, umowę sprzedaży 99,998 proc. udziałów w
firmie LC Sky Tower za 119 mln zł.
Dodatkowo LC Corp BV zobowiązał się zapewnić spółce LC Corp Sky
Tower do 170 mln zł na spłatę przez nią wszystkich zobowiązań
wobec LC Corp oraz spółki od niego zależnej - Warszawa Przyokopowa.
Umowa przewiduje, że LC Corp SA do dnia 15 lutego 2010 roku
przysługiwała będzie jednostronna opcja odkupu wszystkich
zbywanych udziałów za kwotę 118.998.000 zł powiększoną o
oprocentowanie na warunkach rynkowych.
Sky Tower to flagowa inwestycja LC Corp SA. Według pierwotnych
planów, w tym roku miał być zakończony stan zerowy budynku oraz
miało zostać wybudowanych pięć pierwszych kondygnacji.
Po zakończeniu inwestycji najwyższy budynek ma liczyć 220 metrów
wysokości, a cały kompleks 193,4 tys. metrów kw. powierzchni
użytkowej. Łączne nakłady inwestycyjne na ten projekt wyniosą 1,1
mld zł. (PAP)
pam/ ana/



Sabino Arana - Pon Lis 03, 2008 12:19 pm
http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleI ... 1&open=sec

Czarnecki przejął Sky Tower od LC Corp

Sky Tower, flagowy projekt deweloperski LC Corp, został sprzedany. Za 119 mln zł kupił go właściciel spółki – Leszek Czarnecki.

LC Corp sprzedał prawie wszystkie udziały w spółce budującej Sky Tower. Za 119 mln zł kupił je LC Corp B.V., holenderski akcjonariusz giełdowej spółki (47,95 proc.), kontrolowany przez Leszka Czarneckiego. Dodatkowo kupujący zobowiązał się zapewnić Sky Tower do 170 mln zł na spłatę wszystkich zobowiązań.

LC Corp będzie mógł jeszcze odkupić te udziały, na zasadzie jednostronnej opcji, za 119 mln zł plus oprocentowanie na warunkach rynkowych.

Zdecydowałem przejąć ryzyko tej inwestycji na siebie. Kwota, którą otrzyma LC Corp od mojej spółki, pozwoli mu właściwie na całkowite spłacenie krótkoterminowego zadłużenia. Podkreślam też, że transakcja nie spowoduje ani złotówki straty w LC Corp – mówi Leszek Czarnecki.

Prace przy budowie Sky Tower zostaną wstrzymane na 6 miesięcy. Spółka wyjaśnia, że zabezpieczenie budowy nie będzie się wiązało z dużymi kosztami (rzędu kilku mln zł w skali roku) a umowy z podwykonawcami nie będą zrywane, więc nie będzie konieczności zapłacenia kar umownych.

- Zrobię wszystko, by ten projekt powstał. W tym momencie stałby jednak pusty i podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu prac do czasu wyklarowania sytuacji na rynku – mówi Leszek Czarnecki.

Wyjaśnił, że zainteresowanie mieszkaniami w Sky Tower gwałtownie spadło a klienci zaczęli się masowo wycofywać z umów rezerwacyjnych.

LC Corp Sky Tower realizuje we Wrocławiu apartamentowiec Sky Tower na nieruchomości o powierzchni 27,362 tys. m. kw. położonej w ścisłym centrum Wrocławia, w odległości około 2,5 km od rynku. Budynek będzie składał się z 551 apartamentów o powierzchni od 41m2 do 232m2 rozmieszczonych między 7 a 55 piętrem. Zakończenie realizacji całego projektu Sky Tower jest planowane na grudzień 2012 roku, jak podano na stronie internetowej projektu.

To kolejna informacja, która sugeruje, że są z projektem Sky Tower są problemy. „Puls Biznesu” pisał o tym w miniony piątek. Donosiliśmy, że podwykonawcy obawiają się, że finansowaniem inwestycji są kłopoty, a rynek huczy od plotek, że prace zostaną wstrzymane.



mark40 - Pon Lis 03, 2008 12:39 pm
Jedyna pociecha to to, że kryzys nie obejmuje tylko GOPu (bo już myślałem, że nasz region jest jakiś specyficznie pechowy) a Altus będzie jeszcze długo najwyższym budynkiem w płd Polsce



Prince - Śro Gru 17, 2008 3:13 pm
Sky Tower traci na wysokości

Koniec z marzeniami o najwyższym budynku w Polsce. Projekt wrocławskiego kolosa trafił do kosza - czytamy w "Gazecie Wrocławskiej".

Sky Tower nie będzie najwyższym budynkiem w Polsce. Właśnie ustalono, że wieżowiec zostanie obniżony nawet o 50 metrów. To oznacza, że nie będzie wysoki na 226 metrów - jak początkowo zakładano - ale jedynie na 176 metrów (bez anteny).

Dotychczasowe projekty wrocławskiego kolosa wylądowały w koszu. Dodatkowo, legła w gruzach inna koncepcja wrocławskiego milionera, Leszka Czarneckiego, który jest inwestorem budowy.

Zgodnie z najnowszymi ustaleniami w Sky Tower ma być zaledwie 287 mieszkań.

Przypomnijmy, że początkowo planowano ich blisko 900, a wieża miała być przede wszystkim mieszkalna. Jednak Czarnecki już trzeci raz zdecydował, że mieszkań będzie mniej. Ich miejsca zajmą biura.

Źródło POLSKA Gazeta Wrocławska

http://www.urbanity.pl/news.php?wsk=4012



Prince - Pią Sty 02, 2009 10:28 pm
Odra Tower może nie powstać?

Pod wielkim znakiem zapytania stoi budowa wrocławskiego drapacza chmur Odra Tower - pisze dziennik "Polska". Nie wiadomo, czy ruszy zgodnie z planem na wiosnę. Wszystko dlatego, że inwestor gorączkowo szuka banku, który udzieli kredytu na budowę wieżowca, która ma powstać przy ul. Sikorskiego. I z tym jest problem.

Jak na razie bank, z którym inwestor prowadzi rozmowy, stwierdził, że da pieniądze na budowę, ale dopiero wtedy, kiedy zostanie sprzedanych 30 proc. mieszkań i powierzchni komercyjnych.
Jak udało się ustalić dziennikowi "Polska" obecnie sprzedano dopiero 15 proc. powierzchni - kilkanaście mieszkań.

Tymczasem inwestor zapewnia, że zimą zakończy rozmowy dotyczące potrzebnych pieniędzy. Być może uda się wynegocjować warunki przyznania kredytu w innym banku.

Źródło POLSKA Gazeta Wrocławska
http://www.urbanity.pl/news.php?wsk=4066

Wrocław coś też nie ma szczęścia do wieżowców, nie jesteśmy osamotnieni...



maciek - Sob Sty 03, 2009 9:40 am
^ Marna pociecha. Oni przynajmniej wiele ugrali wtedy kiedy się "grało" o inwestycje.



aliveinchains - Nie Sty 04, 2009 4:53 pm

Odra Tower może nie powstać?

Pod wielkim znakiem zapytania stoi budowa wrocławskiego drapacza chmur Odra Tower - pisze dziennik "Polska". Nie wiadomo, czy ruszy zgodnie z planem na wiosnę. Wszystko dlatego, że inwestor gorączkowo szuka banku, który udzieli kredytu na budowę wieżowca, która ma powstać przy ul. Sikorskiego. I z tym jest problem.

Jak na razie bank, z którym inwestor prowadzi rozmowy, stwierdził, że da pieniądze na budowę, ale dopiero wtedy, kiedy zostanie sprzedanych 30 proc. mieszkań i powierzchni komercyjnych.
Jak udało się ustalić dziennikowi "Polska" obecnie sprzedano dopiero 15 proc. powierzchni - kilkanaście mieszkań.

Tymczasem inwestor zapewnia, że zimą zakończy rozmowy dotyczące potrzebnych pieniędzy. Być może uda się wynegocjować warunki przyznania kredytu w innym banku.

Źródło POLSKA Gazeta Wrocławska
http://www.urbanity.pl/news.php?wsk=4066

Wrocław coś też nie ma szczęścia do wieżowców, nie jesteśmy osamotnieni...


Jak dla mnie nie jest to wielkim zaskoczeniem, te wieżowce we Wrocławiu to była wielka przesada, to miasto jest zbyt biedne, ba nawet ostatnio w GW był artykuł o "warszawskim manhataie" który powstaje tylko na wizualizacjach...



miglanc - Nie Sty 04, 2009 8:13 pm
Byl taki okres ze myslelismy, ze to jednak powstanie. Zreszta we Wroclawiu naprawde sporo budowano przez ostatnie 3 lata.



kaspric - Nie Sty 04, 2009 9:11 pm
Akurat z Odra Tower to nie ma co się póki co obawiać, 15% to nie jest mało w miesiąc



mark40 - Nie Sty 04, 2009 9:26 pm

Akurat z Odra Tower to nie ma co się póki co obawiać, 15% to nie jest mało w miesiącMiesiąc? Czy sprzedaż nie trwa czasem dłużej?



Bartek - Nie Sty 04, 2009 10:05 pm
Sprzedaż trwa od września 2008 roku.



Kolo Colo - Czw Mar 19, 2009 8:38 pm
Dutkiewicz namawia Nokię do inwestowania
nowmac 2009-03-18, ostatnia aktualizacja 2009-03-18 11:40

Prezydent Rafał Dutkiewicz przekonywał we wtorek w Finlandii władze koncernu Nokia do kolejnych inwestycji we Wrocławiu.

Firma ma już w mieście centrum badawczo-rozwojowe, dla którego pracuje obecnie około tysiąca osób - głównie informatyków i programistów z wyższym wykształceniem.

Dutkiewicz spotkał się we wtorek z Keithem Suttonem, odpowiedzialnym w koncernie za rozwój centrów badawczo-rozwojowych.

- Przekonywałem, że warto rozszerzać działalność we Wrocławiu. Rozmawialiśmy na temat kilku projektów, które Nokia mogłaby realizować w swoim centrum we Wrocławiu. A każdy nowy projekt to od 100 do 200 nowych etatów - mówi prezydent.

W środę spotyka się jeszcze z Esko Aho, byłym premierem Finlandii, obecnie pracującym dla Nokii. Tematem rozmów będzie program EIT Plus i starania Wrocławia o jeden z Węzłów Wiedzy i Innowacji, Europejskiego Instytutu Technologii i Innowacji.

Podczas wyprawy do Skandynawii prezydent spotkał się także z władzami koncernu Volvo. Firma od lat produkuje we Wrocławiu autobusy. Szwedzi w stolicy Dolnego Śląska stworzyli także Centrum Obsługi Finansowo-Księgowej i Rozwoju Technologii Informatycznych. Volvo Business Service i Volvo IT zajmują się głównie świadczeniem usług księgowych i informatycznych dla wszystkich spółek grupy Volvo w Europie. - Mimo fatalnej sytuacji na rynku motoryzacyjnym przedstawiciele koncernu zapewnili mnie, że we wrocławskiej fabryce autobusów nie będzie zwolnień grupowych - mówi Dutkiewicz.

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751 ... wania.html



salutuj - Czw Mar 19, 2009 9:24 pm
Sygnał czytelny: Dba o to co już jest.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 8 z 10 • Wyszukiwarka znalazła 1709 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •