ďťż
 
[Górny Śląsk] Autonomia



absinth - Śro Lip 04, 2007 2:36 pm

..no i po co to wszystko? po co mamy identyfikowac sie z jakas Autonomia Slaska, jak nie bedzie kto sie identyfikowal z sama idea Slaskosci?
to by bylo jak kreslenie sobie po mapie nowych panstw w Afryce po wojnie - dopiero teraz odzywaja sie nastroje plemienne/narodowe i przez aktywnosc plemiennych politykow trzeba na nowo wszystko nakreslic; wiem, nie jestesmy Afryka (ale juz nad "Czarnym Ladem" bym sie zastanowil;-P), ale idea wyglada podobnie...

o to mi glownie chodzi - by pobudzic zwyklych Slazakow do bycia Slazakami, by slowa "Slask" i "Slazak" dumnie i zazdrosnie brzmialy na ustach w Polsce, by skonczyla sie przesmiewczosc i gadanie o regionie tylko gdy matka zabije dziecko czy pies udusi swego pana; potrzeba nam jednej wielkiej akcji PR-wskiej, przywrocenia slaskiej godki do lask oraz zeby wprowadzic w mode slaska tradycje, ubior i obyczaje...

taka role m.in. ma pelnic Muzeum Slaskie, zeby nie bylo Slaskie tylko z nazwy; bez tozsamosci z ta ziemia nie mamy co liczyc na zywe poparcie spoleczenstwa dla autonomii - nie mamy co liczyc na opinie "a co mi tam - niech bedzie", tylko na opinie "ja, to bydzie fajnisto tako autonomia" i do tego trzeba dojsc...


calkowicie sie zgadzam

potrzebna jest promocja slaskosci, ale nie w opozycji do czegokolwiek/kogokolwiek choc tak jest oczywiscie latwiej tylko zeby pokazac ze stanowi ona wartosc sama w sobie
tego sie jednak nie osiagnie wylacznie przez jakies przasne imprezy, to trzeba robic nowoczesnie zeby slaskosc byla powodem do dumy dla wspolczesnych mlodych ludzi, i to nie tylko takich co chodza na sektor 10 na Ruchu albo tancza w zespole folklorystycznym ale dla takze takich ktorzy chodza sobie na koncerciki nujazzowe do hipno, chodza do klubow na imprezy i wreszcie dla takich ktorzy po prostu tu mieszkaja ale ten temat ani ich grzeje ani ziebi




Safin - Śro Lip 04, 2007 8:55 pm
tylko kto miałby to robić, skoro najwidocznie nikomu nie czujacemu sie w pełni Sląsakiem an tej pozytywnej promocji Śląska nie zalezy?
Politycy beda szli ta, skad pachnie wyborcami. Frustracja na warszawe, to zawsze dobry kapital by zbic troche głosów. dla wielu polityków to ryba, czy reprezentuja lekarzy czy slazakow. Wazne ze maja wladze i Skode Superb.
Moze wlasnie taki przejaw zbiorowej frustracji [w sporoej czesci niestety] bedzie impulsem, by bardziej docenias slazakow, by zaczac zbijac na nich kapital polityczny. Moze to dopisze nowe znaczenia do "Ślązaka", i pozytywna kampania zacznie sie krecic?

====
czy górnicy potwierdzili oficjalnie swoj udział na marszu Autonomii? Górnicy sa bardzo medialni. Nawet 10 górników, gwarantuje spot w Faktach i Dzienniku



Czterdzieści i cztery - Nie Lip 15, 2007 10:29 pm
Odrębna grupa etniczna jak Kaszubi, nie wzbudzili ani nie wzbudzają większych kontrowersji wśród opinii publicznej (Jak jest w relacjach polsko-śląskich to każdy wie, utworzenie autonomii spowoduje jeszcze większą przepaść.) - skupili się jednak nie na sprawach stricte politycznych, ale kwestiach kulturowych. RAŚ znowu skupia się na tym pierwszym. Zawiera on element separatyzmu. Władze RAŚ umiejętnie podsycają antagonizmy wymierzone przeciwko władzom centralnym. Gdy zamknięta zostaje kopalnia winą za utratę pracy przez kilkuset ludzi łatwiej obarczyć władze centralne niż np. niegospodarny zarząd spółki węglowej lub jej skorumpowanego prezesa.

Ślązacy to nie mniejszość narodowa !! tylko grupa etniczna, charakteryzująca się wspólną nazwą, wspólną pamięcią historyczną, związkiem z terytorium określanym jako „ojczyste” oraz specyficzny typ solidarności grupowej. Błędne jest więc twierdzenie iż Ślązacy to jedna z „mniejszości narodowych” zamieszkujących
Polskę

Napewno mozna się zgodzić z RAŚ pod względem nacisku na
dbałość o środowisko naturalne i edukację. Wielokrotnie podkreślana jest również wielokulturowość regionu i postulat o decentralizacji RP. Jednak czy próba uzyskania szerokiej autonomii nie jest tylko wybiegiem do stworzenia odrębnego państwa, całkowicie odseparowanego od Polski ? czy te wszystkie pozytywne rzeczy o których piszecie da się zrobić tylko gdy będziemy mieli autonomię ? - nie wydaje mi się. Zastanawialiście się również,że za kilkanaście lat sytuacja może przypominać konflikt izraelsko - palestyński (to juz taki ekstremalny przykład )

Autonomia to rozwoj szowinizmu, i zaspokojenie polityczne nowych elit !? Dla zwykłych ludzi takich jak my byłoby to bez znaczenia.



salutuj - Nie Lip 15, 2007 11:05 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko




Karl_MG - Pon Lip 16, 2007 10:51 am

Zawiera on element separatyzmu.
Czysto populistyczny slogan, bo nie jesteś nawet w stanie (ty, ani nikt inny) określić jaki to właściwie element separatystyczny posiada RAŚ.

Ślązacy to nie mniejszość narodowa !! tylko grupa etniczna, charakteryzująca się wspólną nazwą, wspólną pamięcią historyczną, związkiem z terytorium określanym jako „ojczyste” oraz specyficzny typ solidarności grupowej. Błędne jest więc twierdzenie iż Ślązacy to jedna z „mniejszości narodowych” zamieszkujących
Polskę



Czterdzieści i cztery - Pon Lip 16, 2007 12:03 pm
Czysto populistyczny slogan, bo nie jesteś nawet w stanie (ty, ani nikt inny) określić jaki to właściwie element separatystyczny posiada RAŚ.



babaloo - Pon Lip 16, 2007 12:30 pm
@44
Problem w tym, że my już utrzymujemy władze regionalne. Tylko że te władze niewiele mogą. Naciągając trochę można powiedzieć, że różnica pomiędzy autonomią, a tym co jest obecnie polega na tym, że obecnie utrzymujemy te władze po nic.

A tak ogólniej, to władza zawsze kosztuje. Zasadą jest jednak, że im bardziej scentralizowana tym kosztuje więcej.



salutuj - Pon Lip 16, 2007 2:57 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Sabino Arana - Pon Lip 16, 2007 3:17 pm
W POlsce problemem jest decentralizacja . Brak dokonczenia reformy samorzadowej . Teraz wladza stoi troche okrakiem , czesc dyspozycji urzedu wojewodzkiego pokrywaja sie z urzedem marszalkowskim , do tego , brak okregow jednomandatowych powoduje monopol molochow partyjnych . To sie szybko nie zmieni bo partie nie oddadza wplywow w w regionie . Gosiewizm czyli casus wloszczowy beda sie nasilac . Partie sie beda wdzieczyc do nierobow ze wschodu bo oni oni zawsze na nich zaglosuja . Z kolei w zachodniej czesci kraju nie ma inteligencji ktora wybory traktowalaby jako obowiazek . Prawie w ogole nie ma w Polsce inteligencji , sa tylko ludzie po studiach .

Zadna z obecnie istniejacych partii nie bedzie dazyc do decentralizacji , nie ma tez klimatu aby w dajacej sie przewidziec przyszlosci moglyby takowe powstac .

Z takiej perspektywy RAŚ mi sie jawi jako bardzo ciekawa alternatywa . To jedyna szansa na to zeby na gornym slasku pod jednym sztandarem poloaczyc rozne grupy spoleczne .Ta autonomia czy tez tylko decentralizacja moze polaczyc spoleczenstwo ktore obecnie jest strasznie podzielone i nastawione roszczeniowo .

Moze w koncu zaczna myslec o czyms innym niz pelna micha dla siebie . Ostatnio czytajac wywiady z Gorzelikiem dochodze do wniosku ze to bardzo ciekawy czlowiek i mysli przyszlosciowo , ma wieksze pojecie o tym czym jest wspolczesna europa niz ktorykolwiek z tych osłów z warszawki .

Niech sobie dziala ten RAś .



Czterdzieści i cztery - Pon Lip 16, 2007 4:30 pm
ja nie twierdze,że RAŚ powinno się zlikwidować a Pana Gorzelika powiesić. Celem Ruchu Autonomii Śląska jest:
1.rozbudzenie i ugruntowanie śląskiej tożsamości narodowej bądź regionalnej wśród mieszkańców Śląska
2.odrodzenie i promocja kultury śląskiej oraz śląskiego środowiska twórczego
3.propagowanie wiedzy o Śląsku
4.inicjowanie i utrzymywanie kontaktów ze Ślązakami niezależnie od ich aktualnego miejsca zamieszkania
5.ochrona praw mieszkańców Śląska
6.uzyskanie przez Śląsk pełnej autonomii politycznej, gospodarczej i kulturowej

Jeśli chodzi o punkty od 1 do 5 to jest zajebiście ! całkowicie popieram ale nie zgadzam się poprostu z 6 punktem. Kilka moich powodów, obaw już przedstawiłem.
problem dla wielu jest na lini Śląsk - Warszawa i mnie to nie dziwi bo i jedni i drudzy przyczynili się do napiętej i nieprzyjemnej sytuacji. Autonomia ma ten problem rozwiązać ? pewnie,że nie.



salutuj - Pon Lip 16, 2007 4:49 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Karl_MG - Pon Lip 16, 2007 6:30 pm

a czy Ty jesteś w stanie okreslić / zapewnić,że elementy separatyzmu nie występują w RAŚ i nigdy nie będą występować ?
Jestem w stanie . A co do przyszłości to jedynie jestem pewny tego, że zapłacę podatki i umrę .

a co jesli to Ty dajesz się podpuszczać jak dziecko przez osoby zacierające ręce o wpływy i posady którzy za wszelką cenę probują podsycać antagonizmy wymierzone przeciwko władzom centralnym, tak aby potem sami stac się "władzami"



brysiu - Pon Lip 16, 2007 7:40 pm
a ja zapytam w zwiazku z powyzsza dyskusja:

skoro zgadzamy sie, ze obecny model jest ZLYYY, to dlaczego nie sprobowac czegos innego, nowego?

Slazacy - dumny i pracowity Narod i chwala arcybiskupowi Zimoniowi, ze co rusz nam o tym przypomina; Narod ze swoja historia, swoimi obyczajami, jezykiem i charyzma...
wieszcze zlowrozbnie od dluzszego juz czasu, ze ta mala czastka Slaskosci, ktora utrzymuje sie juz jedynie w zamknietych, walacych sie familokowych osiedlach i nie wyfrunie stamtad sama - potrzebna jest moda na Slaskosc, by odnowic zwyczaje, jezyk czy przypomniec historie...

obecnie - w dobie zapominania i przejmowania wzorcow - zapomina sie o tym wszystkim, co stanowilo o Slasku i jego mieszkancach, a przyjmowalo sie "wielkomiejskie wzorce z dalekiej Polski"; ktos powie - przecie my w Polsce - jaka nam ona daleka?
nie jestem historykiem, ale z liceum i z wykladow na uczelni pamietam, ze z ta Slaskoscia i Polskoscia to roznie na Slasku bywalo...
fakt - moze i bylismy raz Polakami, innym razem Czechami czy Niemcami, ale w glebi duszy pozostalismy soba - Slazakami; bylismy jak herbata z cukrem - kazda porcje cukru przyjmowalismy i sprawialismy, ze nasze zycie stawalo sie slodsze i slodsze, ale przez to nie przestalismy byc herbata!!
nasze dzieje, nasze losy jedynie wzmocnily w naszej krwi nasze poczucie, ze i owszem, jestesmy Polakami, ale na milosc boska - przede wszystkim Slazakami!!
jakze to bylo widoczne w miedzywojniu, kiedy dostalismy autonomie nie tylko w podziece za (po czesci, ale w wiekszosci) wygrany plebiscyt, ale rowniez dlatego, bo wladze usmiadomiono, ze cos z nami nie teges...

otrzymalismy duzo - wlasny Sejm, Wojewode (przez duze W - nie to co teraz) no i mielismy za co sie rozwijac - za nasze wlasne pieniadze!!
a pozniej?...
teraz jestesmy jeszcze wiekszym kotlem, jak w tej beznadziejnej piosence - "na Gornym Slasku colymi dniami/biyli Hanysy sie z Gorolami (...) teraz juz wszedzie - w kosciele i w szkole/sa i Hanysy i sa Gorole" i wlasnie ostatnie 50 lat odcisnelo na nas pietno "bycia tymi gorszymi" - no bo trzeba spojrzec prawdzie w oczy - po wojnie jakie miasta najpierw odbudowano, skad czerpano na to surowiec i jak to mozliwe, ze nagle, jako region, podupadlismy az tak bardzo?
tak, przypomniano sobie o nas jak pradu ludziom zaczlo brakowac i jak nie bylo czym w piecu palic - wtedy tez rozwinal sie archetyp gornika - wzorowego pracownika, Pstrowski, kilkaset % normy i te sprawy...
...wtedy tez zaczeto mowic o nas jak o brudasach, ze u nas to tylko kopalnie i ludzie w barakach mieszkaja, ze roslin nie ma, ze huty mamy, ze to, ze tamto...
tak, stalismy sie ludzmi drugiej, a moze nawet i trzeciej kategorii - brudasy ze wsi z kopalnia...

a teraz?
teraz mamy siatkowke w Spodku, mamy niemal czyste powietrze, zielono tu u nas, miejscami schludnie - taki obraz wysylamy nie tyle w Polske, ile w swiat!
juz malolaty z forow internetowych coraz rzadziej pisza o "oddychaniu swiezym mialem", "gornikach z kogutami na glowie lazacych po ulicach" czy innych badziewiach; skoro zobaczylismy, ze mozna i dokopalismy sie do naszej historii i zobaczylismy, ze tam tez bylo mozna, wiec znalezlismy idealny srodek na nasze bolaczki - AUTONOMIA, inaczej SAMOSTANOWIENIE; za Mlodej Polski nikt nie mowil, zeby Slask odlaczyc od Polski - zawsze nas tu ciagnelo, bo bylismy, jestesmy i bedziemy Polakami; ale tez widzimy jak bylo kiedys, a jak jest teraz - kazda, najmniejsza nawet zachcianka pieniezna, dofinansowanie itp. musi przejsc przez szczebel arcycenmtralny, czyli sam Sejm Najjasniejszej - a tam sa ludzie zewszad, gdzie tez ta kasa by sie przydala...
...dlaczego jej nie dostajemy?
"macie swoje przywileje", "za komuny zescie mieli wszystko", "jestescie czerwoni" i takie tam...

jednymi slowy - jestesmy poniewierani za nasza przeszlosc; nikt nie spojrzy chociaz na to, ze gdyby nie te wszystkie Gierki i inne sekretarze, ktorzy postawili na rozwoj Slaska, to cala reszta Polakow nie mialo by czym w piecach palic, czym domy budowac a wszystko inne trza by bylo zza granicy sprowadzac...
zapomniano o nas, wyszydzono nas...

tak sie czuje wiekszosc Slazakow po otwarciu gazety czy zalaczeniu wiadomosci w tv, gdzie sie mowi ze "ten region dostanie tyle, ten tyle, a jeszcze inny tyle..." a do nas?
zapomnielismy, ze jestesmy Slazakami, ze robimy dla siebie, nie dla jakiegos ministra, ktory nasze podatki posle do swojego regionu wyborczego; przestalismy im wierzyc i oczekujemy jakichs reakcji...
dawniej zwrocilibysmy sie do Wojewody (przez duze W), a teraz... do telefonu zaufania? do sasiada? i co z tego, ze sie poprzekomarzamy i powiemy, ze "za komuny bylo lepiej"?
nic z tego nie wyniknie...

zatracilismy tozsamosc, ktora trzeba rozbudzic...
nie daje sie nam tyle, ile sie nam nalezy...
brzmi to jak demagogia i faktowanie, ale niech mi ktos powie, ze tak nie jest?

w chwili obecnej patrzymy, jak rosnie Wloszczowa, jak w Warszawie "caly narod" sklada sie na ŚOB, jak "wszyscy Polacy" odbudowywali Warszawe czy pomagali upadajacej Stoczni Gdanskiej...
...jakos nikt nie pomagal upadajacym kopalniom (ktos moze powiedziec ze i tak duzo kasy kopalnie dostaja - ale czy wlozone dwa zlote nie procentuja wyciagnietym trzem zlotym?), nikt w stolicy nie spojrzal przez tyle lat na zarastajacy WPKiW czy rozpadajace sie Tramwaje Slaskie, nikt nie przejmowal sie ludzmi szybnko tracacymi prace w kopalniach czy hutach...

dlatego rozbudzily sie nadzieje o samostanowienie, dlatego wiekszosc Slazakow odcina sie od Rzadu i Sejmu Najjasniejszej - bo nic dla nas nie staraja sie zrobic...

jak by bylo w Autonomii?
na pewno z pretensjami bysmy mieli blizej...
oraz - co wazniejsze - odrodzilby sie nasz regionalizm i pieniadze, ktore dotad szly przez pol Polski dla calej Polski pojda od nas - dla nas...

koniec demagogicznego wystapienia...;-)



Safin - Wto Lip 17, 2007 10:56 pm
przeczytałem...miażdzysz, szcegolnie porównanie Śląska do słodzonej Herbaty...
Na przyszłosc prosze jednak o jakies wygotowanie tych postów, bo sama rociagłość przeraża

ale ogólnie sie zgadzam.

I zadaje pytanie
jakie cechy powinien miec dzisiaj młody człowiek, by mógł o sobie mówić Ślązak
Pracowitosc?
Tolerancja[dzis to bardziej odnośnie oreintacji seksualnej czy chorób/ułomności ]?
Wykształcenie?
Rodzinnosc?
Przebojowosc?
Pomocny?

Pewnie wielu pomiesza sie zbiór cech Ślązaka ze zbiorem stereotypów.
jednak świetnie by było stworzyc jakis taki "byt idealny-Ślazak" który -moze na poczatku wyśmiewany- stałby sie wzorem dla wielu.



fiodor - Czw Lip 19, 2007 1:00 pm
Nie można sztucznie wykoncypować Ślązaka ani stworzyć modelu Śląskości i powiedzieć potem, po prostu "Niech się stanie!"

Ślązacy są jacy są. Śląskość to zakorzenienie, to godka, to dumne poczucie przynależności, to rodzinne wspomnienia z krainy dzieciństwa i wcześniejsze zachowane we wspomnieniach krewnych. To się czuje albo nie.


:( przeczytałem...miażdzysz, szcegolnie porównanie Śląska do słodzonej Herbaty...
Na przyszłosc prosze jednak o jakies wygotowanie tych postów, bo sama rociagłość przeraża

ale ogólnie sie zgadzam.

I zadaje pytanie
jakie cechy powinien miec dzisiaj młody człowiek, by mógł o sobie mówić Ślązak
Pracowitosc?
Tolerancja[dzis to bardziej odnośnie oreintacji seksualnej czy chorób/ułomności ]?
Wykształcenie?
Rodzinnosc?
Przebojowosc?
Pomocny?

Pewnie wielu pomiesza sie zbiór cech Ślązaka ze zbiorem stereotypów.
jednak świetnie by było stworzyc jakis taki "byt idealny-Ślazak" który -moze na poczatku wyśmiewany- stałby sie wzorem dla wielu.




artursiwy91 - Śro Sie 01, 2007 9:01 pm
Mimo że niezostało to oficjalnie ogłoszone przez rząd RP to Górny Śląsk odzyskał autonomie.

http://www.raslaska.aremedia.net/index. ... &Itemid=17

Módlmy sie tylko by to była prawda.



Bruno_Taut - Czw Sie 02, 2007 7:34 am
No to kiedy wybory do Sejmu Śląskiego?



absinth - Czw Sie 02, 2007 7:53 am
na ssc Mies wyjasnil dlaczego to fajnie brzmi, ale dzialac raczej nie bedzie:
http://www.skyscrapercity.com/showpost. ... tcount=790



Bruno_Taut - Czw Sie 02, 2007 8:02 am
Jakakolwiek ingerencja w zakres autonomii wymaga zgody Sejmu Śląskiego. Zapis konstytucji kwietniowej zmieniający ten stan jest w opinii prof. J. Ciągwy nieprawny, ponieważ nie został wsparty uchwałą śląskiego parlamentu. Tak więc jestem przekonany, że gdyby potraktować kwestię autonomii jako casus prawny bez ulegania presji sytuacji politycznej, ustawę z 15 lipca 1920 r. trzeba by uznać za obowiązującą.

Oczywiście w przypadku serwisu internetowego sejmu chodzi o błąd dyletantów, którzy go redagują, a nie o uznanie autonomii za obowiązującą. No na wypadek, gdyby ktoś nie wyczuł ironii.



brysiu - Czw Sie 02, 2007 8:10 am
teraz idealnie by bylo, gdyby ktos z RAŚ-a poinformowal o wszystkim dyzurnego redaktora z GW, na drugi dzien by o tym bylo w gazecie, po czym isc dalej i napisac conieco do glownego wydania...
dlaczego do GW?
bo DZ nie ma zasiegu i wplywow ogolnopolskich, a w Dz na pewno by tego nie wydrukowali...;-)
w gre wszedlby jeszcze Fakt albo SE, ale mamy sie wniesc, a nie upasc...;-)



Bruno_Taut - Czw Sie 02, 2007 8:13 am
Info do GW poszło, zobaczymy czy będzie jakaś reakcja. Byłoby jeszcze weselej.



babaloo - Czw Sie 02, 2007 9:25 am
Sprawę serwisu trzeba traktować raczej w kategoriach żartu. Redaktorzy serwisu Sejmu użyli niezbyt poprawnego terminu "uznany za uchylony". Taki termin byłby właściwy gdyby któraś z późniejszych ustaw konstytucyjnych zawierała przepis mówiący wprost, że poprzednie ustawy konstytucyjne uważa się za uchylone.

Redaktorzy serwisu Sejmu po prostu zastosowali zasadę zgodnie z którą w razie kolizji pomiędzy treścią różnych ustaw, obowiązuje ustawa póżniejsza. Ta reguła dotyczy jednak wykładni prawa (jego stosowania) i w mojej opinii, nie można na jej podstawie przyjmować, że jakiś akt formalnie uznaje się za uchylony. Nie oznacza to jednak, że ten akt znajdzie zastosowanie o czym pisał Mies w cytowanym poście.

Problem autonomii jest jednak szerszy. Istotnie bowiem, co wtedy gdy dla zmiany (uchylenia) ustawy konstytucyjnej wymagany jest szczególny tryb i nie zostaje on dochowany. Czy w takim wypadku, późniejsze ustawy regulujące kwestie unormowane ustawą pierwotną znajdą zastosowanie przed tą ustawą. To już nie jest takie proste.



Bruno_Taut - Czw Sie 02, 2007 9:28 am
Przeciez tekst na stronie RAS to żart. Ktoś serio uwierzył w ukradkowe przywrócenie autonomii?



babaloo - Czw Sie 02, 2007 9:33 am
Wiem, ale kwestia uchylenia autonomii i tak jest ciekawa od strony formalnej



brysiu - Czw Sie 02, 2007 9:34 am
zart czy nie zart - termin "uznany za uchylony" jest idealna furtka prawniczo-legislacyjna, jesli oczywiscie zaden z pozniejszych dokumentow w tej sprawie nie swiadczy inaczej...;-)

jesli to jest prosty blad redakcyjny, to i tak nie moze byc ot, hetka petelka poprawiony orektorem, tylko musi przejsc odpowiednia droge zmiany ("lub czasopisma" oraz "i inne rosliny" sie klaniaja;-P)...

nie mamy szans za obecnego rzadu dojsc do swego - trzeba byc szprytnym i szukac z drugiej strony...;-)



Mies - Czw Sie 02, 2007 10:07 am

Istotnie bowiem, co wtedy gdy dla zmiany (uchylenia) ustawy konstytucyjnej wymagany jest szczególny tryb i nie zostaje on dochowany. Czy w takim wypadku, późniejsze ustawy regulujące kwestie unormowane ustawą pierwotną znajdą zastosowanie przed tą ustawą. To już nie jest takie proste.

Przykładowo ustawa konstytucyjna z 19.02.1947 r. nie uchyla wprost wcześniejszej konstytucji, ale odwołuje się do zasad (WTF?) konstytucji z 1921r. Czy więc wcześniejsza konstytucja z 1935 obowiązuje do dzisiaj, jeśli w żadnym późniejszym akcie konstytucyjnym już o niej nie wspomniano? W dodatku, jeśli nawet by wspomniano, to na pewno nie dochowano trybu o zmianie konstytucji wpisanego w rozdziale XIII konstytucji kwietniowej. Idąc konsekwentnie tym tokiem myślenia, mielibyśmy teraz dwie obowiązujące konstytucje.
Zresztą, do czasu kiedy zwyczaj będzie źródłem prawa to wynikające z tej zasady reguły derogacyjne powodują, że jest to zagadnienie tylko teoretyczne.

Przy okazji - artykuł na temat;) http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wyd ... t_a_4.html



babaloo - Czw Sie 02, 2007 10:23 am
Przyjmując obecne standardy, nowa konstytucja (lub zmiana obecnej) uchwalona niezgodnie z trybem właściwym dla zmiany lub uchylenia konstytucji, formalnie nie mogłaby obowiązywać i zostałaby uchylona przez TK (o ile by jeszcze istniał i o ile TK może badać prawidłowość uchwalenia ustawy konstytucyjnej)

Masz rację, że jest to w kontekście autonomii kwestia czysto teoretyczna, ale ciekawa .

EDIT:
Ciekawe jak silny jest ten żmudzki ruch autonomistów i czy nawiązano już z nimi strategiczne kontakty



Mies - Czw Sie 02, 2007 10:32 am

Ciekawe jak silny jest ten żmudzki ruch autonomistów i czy nawiązano już z nimi strategiczne kontakty

Nie wiem czy pozolą na to istniejące od 1410 r. animozje pomiędzy Ślązakami i Żmudzinami



brysiu - Czw Sie 02, 2007 10:44 am
mam na kolanach wlasnie najnowsza Konstytucje, a w niej stoi:

Rozdział I
Art. 8.
1. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
2. Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej.

i jeszcze:
Rozdział III
Art. 87.
1. Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia.
2. Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są na obszarze działania organów, które je ustanowiły, akty prawa miejscowego.

i tyle - nigdzie nie pisze, ze nie obowiazuja przepisy poprzednich konstytucji (chyba ze mowi o tym inna ustawa), a argument, ze "rozumie sie samo przez sie" jest prawnie nie do przyjecia...;-)

teraz tylko poszukac, czy jest jakas ustawa mowiaca o tym, ze ktoras z konstytucji nie przestala obowiazywac i jestesmy w domu...;-D



Mies - Czw Sie 02, 2007 10:52 am

nigdzie nie pisze, ze nie obowiazuja przepisy poprzednich konstytucji (chyba ze mowi o tym inna ustawa), a argument, ze "rozumie sie samo przez sie" jest prawnie nie do przyjecia...;-)


Poprzednia konstytucja z 1952 r. nie obowiązuje na mocy art. 77 "małej konstytucji" z 1992 r. i art. 242 obecnej.



brysiu - Czw Sie 02, 2007 11:05 am
oki - tu sie zgadzam...
tylko nadzieja idzie w kierunku aktow prawnych sprzed '52 roku...;-)



absinth - Czw Sie 02, 2007 11:07 am

Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia.
2. Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są na obszarze działania organów, które je ustanowiły, akty prawa miejscowego.


swoja droga ciekawe jest zagadnienie ustawa konstytucyjna a Konstytucja. Jakis czas temu bylo pare artykulow na ten temat na zoltych stronach w Rzepie, ale nie mialem czasu ich przeczytac...



absinth - Pon Wrz 17, 2007 4:10 pm
printscreen z google earth:






absinth - Nie Lis 18, 2007 2:40 pm
sprzataca wczoraj, natknalem sie na materialy z I roku studiow, w tym miedzy innymi kserowke monografii autorstwa Prof. Józefa Ciągwy "Autonomia Śląska (1922-1939)", Katowice: Muzeum Śląskie, 1988. ISBN 83-85039-33-3











































Safin - Nie Lis 18, 2007 3:47 pm
od dłuższego czasu zastanawiałem się czy wrzucić na forum moje ksera powyższego monografu. Swego czasu prosił mnie o to Babaloo-jednak gdy już go znalazłem, stwierdziłem że wizualnie nie nadaje się do prezentacji. ilość podkreśleń, kolorów bazgroł i innych studenckich naleciałośći przeraża.
Widzę, że ty nie miałeś tego oporu
[choć twoja kopia jest jednak troszkę schludniejsza]



jacek_t83 - Nie Lis 18, 2007 6:36 pm
o dzieki ci dobry czlowieku



babaloo - Wto Lis 20, 2007 9:43 pm
ooooo
Absinth, jesteś niezastąpiony



Buli-K-ce - Pon Gru 17, 2007 1:06 pm
Ciekawa sonda dotyczaca Slaska

Oto link: http://www.sonda.pl/sonda_strona.php3?i ... uid=395769



Wit - Pią Lut 01, 2008 12:47 am


Górny Śląsk znów chce autonomii
Anna Szulc, zdjęcia Michał Łuczak/visavis.pl

Marzy o własnym budżecie i sejmie. Stoją za nim historia, prężne organizacje i – jakoby – wola ludu

Być może o śląskich dążeniach do autonomii nie byłoby ostatnio tak głośno, gdyby poseł PiS doktor Zbigniew Girzyński, były ministrant i współpracownik Radia Maryja, nie kupił sobie w grudniu „Playboya”. Poseł zatrzymał wzrok na wywiadzie ze słynnym śląskim reżyserem Kazimierzem Kutzem, posłem PO.

Ze zdumieniem przeczytał, że przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi Donald Tusk zawarł układ z Kutzem. Otóż reżyser miał zdecydować się na kandydowanie, jeśli Tusk zobowiąże się do promowania autonomii dla Śląska. I Tusk, tak przynajmniej wynikało z wywiadu w „Playboyu”, się zobowiązał.

Poseł Girzyński w grudniu złożył w Sejmie interpelację do premiera w sprawie wypowiedzi posła PO. Do dziś nie ma oficjalnej odpowiedzi.

Pod rządami chaosu

– Deklaracja autonomii to wysoce niepokojący sygnał dla Polaków – mówi „Przekrojowi” poseł Girzyński. – Takie obietnice mogą naruszyć integralność terytorialną państwa!

Poseł przypomina, że w polskiej konstytucji stoi jak byk: Rzeczpospolita Polska jest państwem jednolitym.
– Jest, ale niesłusznie, zwłaszcza że Europa staje się ojczyzną regionów – odpowiada w rozmowie z „Przekrojem” Kazimierz Kutz. – W polskiej konstytucji, w przeciwieństwie do czeskiej, zapomniano o Ślązakach. O największej nad Wisłą mniejszości etnicznej mającej odmienną mowę, tożsamość, etos. O mniejszości, która przez kilkaset lat nie miała z Polską wiele wspólnego, a od dziesięcioleci traktowana jest przez Polskę jak wice-‑Żydzi, jak kolonia, z której doi się, co się da. Śląsku jak psu buda należy się autonomia.
– Górny Śląsk obudził się dzięki osobie, którą powinniśmy nosić na rękach – dodaje Michał Smolorz, znany śląski publicysta i znawca regionu. Smolorz ma na myśli doktora Jerzego Gorzelika, historyka sztuki z Uniwersytetu Śląskiego, lidera założonego w 1990 roku Ruchu Autonomii Śląska (RAŚ).

O Gorzeliku stało się głośno po dwóch jego wypowiedziach. „Jestem Ślązakiem, nie Polakiem” – zadeklarował kilka lat temu. Mówił też: „Nic Polsce nie przyrzekałem, więc jej nie zdradziłem i nie czuję się zobowiązany do lojalności wobec tego państwa”.

Mało tego. Gorzelik stwierdził, że zgadza się z poglądem byłego premiera Wielkiej Brytanii Lloyda George’a, który przyznanie Śląska Polsce po pierwszej wojnie porównał do podarowania małpie zegarka. „Małpa dostała zegarek i po latach okazało się, że go zepsuła” – zauważył publicznie Jerzy Gorzelik. Dziś zapewnia, że była to prowokacja. – Chciałem wstrząsnąć zarówno Ślązakami, jak i Polakami, chciałem zwrócić uwagę, że przywykli do ładu i porządku Ślązacy stali się częścią chaotycznej rzeczywistości, w której nie ma jasnych reguł gry, bo reguły stanowią ludzie miłujący bezprawie – jak Lepper – lub miłujący jeden tylko naród, jak bracia Kaczyńscy – wyjaśnia Gorzelik.

Wstrząsnął on w szczególności Piotrem Spyrą, przewodniczącym Ruchu Obywatelskiego „Polski Śląsk”, członkiem zarządu sejmiku województwa śląskiego, którego właśnie pozbyła się ze swych szeregów Prawica Rzeczypospolitej. – Gorzelik myśli, że może sobie stworzyć naród z nadziejami na oderwaną- od Polski śląską idyllę – burzy się Spyra. – To pociąga masę Ślązaków, ale mam wrażenie, że Gorzelik straci nad tą masą kontrolę.
Na razie jednak Gorzelik i RAŚ inspirują nietuzinkowe poczynania.
To RAŚ wymyślił, by nieuznawany przez Polskę język śląski zgłosić do rejestru Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie. Zgłoszenie przyjęto.

To RAŚ w 2007 roku reaktywował klub piłkarski FC Katowice, który według Spyry był przed wojną tubą nazistów, a dla Gorzelika – śląskim klubem z tradycjami, który ma połączyć śląskich kibiców.
To RAŚ po ostatnich wyborach samorządowych rządzi gminą Lyski, współrządzi powiatem rybnickim, tarnogórskim i miastem Tarnowskie Góry, jak też Mysłowicami i gminą Czerwionka-Leszczyny. Ma radnych i wójta w Godowie.

Nie wszystkie inicjatywy RAŚ kończą się sukcesem. Nie udało się przekonać Trybunału w Strasburgu, że Polska, odmawiając rejestracji Związku Ludności Narodowości Śląskiej, złamała prawo. Kolejny wniosek do Strasburga w tej sprawie został właśnie wysłany. Sam Gorzelik bez powodzenia- w 2004 roku startował do europarlamentu z listy komitetu Macieja Płażyńskiego. Ale w tym samym czasie RAŚ z powodzeniem zgłosił akces do Wolnego Sojuszu Europejskiego skupiającego regiony dążące do autonomii, który ma dziesięciu przedstawicieli w Parlamencie Europejskim. – RAŚ to siła, którą będę popierać – deklaruje Kutz. – Bo idą do przodu, bo odrzucili śląską dupowatość, przez którą tyle lat Ślązacy dali się zarówno Niemcom, jak i Polakom wykorzystywać.

Polski nie kochamy

Na Górnym Śląsku, który coraz częściej staje się Gu˚rnym Ślu˚nskiem lub Oberschlesien (koszulki z takimi napisami noszą dziś chętnie śląscy licealiści), mówi się dziś wiele o śląskiej krzywdzie.

– Jesteśmy inni i za to byliśmy przez lata prześladowani – mówi 40-letnia krawcowa z Mysłowic Iwona Bittner. – Kiedy byłam dzieckiem, w szkole za mówienie po śląsku* dostawało się po łapach. Uczyliśmy się o dzielnych polskich rycerzach spod Grunwaldu, a przecież nasi przodkowie stali w jednym szeregu z Krzyżakami, a nasi dziadkowie, zazwyczaj nie z własnej woli, walczyli w Wehrmachcie.

– Naszych dziadków wsadzano do polskich więzień, bo wcielono ich wcześniej do armii niemieckiej, bo z różnych powodów podpisywali Volkslistę – wyjaśnia Grzegorz Gryt, wójt gminy Lyski, której znaczna większość mieszkańców przyznaje się do narodowości śląskiej. – Za to mamy kochać Polskę?

RAŚ nie myśli na razie nad projektami konkretnych ustaw. Jego członkowie uważają, że nowym śląskim prawodawstwem powinien zająć się dopiero śląski parlament. Ruch pracuje jednak nad rozwiązaniem, które przybliżyłoby wizję autonomii, głównie przez zmianę konstytucji. Korzysta z doświadczenia między innymi profesora Józefa Ciągwy, prawnika z UŚ i znawcy rozwiązań prawnych stosowanych przez byłą śląską autonomię, i doktor Małgorzaty Myśliwiec z Wydziału Nauk Społecznych UŚ, specjalistki od rozwiązań zastosowanych w Katalonii. To Katalonia właśnie, która w wyniku referendum stała się autonomicznym regionem Hiszpanii, jest wzorem dla RAŚ.

Premier nie odpowiedział na interpelację posła Girzyńskiego, ale otrzymaliśmy roboczą wersję tejże odpowiedzi. Autorem jest Grzegorz Schetyna, minister spraw wewnętrznych. Zapewnia, że decentralizacja władzy publicznej w Polsce nastąpi „w ramach planowanego dokończenia reformy samorządowej”. Rzeczniczka rządu Agnieszka Liszka poinformowała natomiast, że rząd Polski nie skomentuje wypowiedzi Kazimierza Kutza.

Anna Szulc

Województwo bogate jak pół Polski

Autonomiczne województwo śląskie istniało do 1939 roku. Miało własny Sejm Śląski oraz Skarb Śląski, wytwarzało przed wojną około 46 procent polskiego PKB. Autonomia była bardzo szeroka, na przykład województwo śląskie zaciągnęło w 1931 roku bez pośrednictwa Polski 11 milionów kredytu od USA. Skarb Śląski był udziałowcem wielu przedsiębiorstw (na przykład PLL LOT), dzięki śląskim pieniądzom udało się wybudować Gdynię i COP. Polska brała potężne pożyczki od autonomii, choć ich kwota nie jest dziś znana.
Oficjalnie autonomię zniósł w 1945 roku dekret Krajowej Rady Narodowej. Część Ślązaków uważa tę decyzję za nieważną, bo ograniczenie autonomii wymagało zgody Sejmu Śląskiego niezwołanego po wojnie.



SPUTNIK - Pią Lut 01, 2008 7:50 pm



Górny Śląsk znów chce autonomii
Anna Szulc, zdjęcia Michał Łuczak/visavis.pl

Marzy o własnym budżecie i sejmie. Stoją za nim historia, prężne organizacje i – jakoby – wola ludu

Być może o śląskich dążeniach do autonomii nie byłoby ostatnio tak głośno, gdyby poseł PiS doktor Zbigniew Girzyński, były ministrant i współpracownik Radia Maryja, nie kupił sobie w grudniu „Playboya”. Poseł zatrzymał wzrok na wywiadzie ze słynnym śląskim reżyserem Kazimierzem Kutzem, posłem PO.

Ze zdumieniem przeczytał, że przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi Donald Tusk zawarł układ z Kutzem. Otóż reżyser miał zdecydować się na kandydowanie, jeśli Tusk zobowiąże się do promowania autonomii dla Śląska. I Tusk, tak przynajmniej wynikało z wywiadu w „Playboyu”, się zobowiązał.

Poseł Girzyński w grudniu złożył w Sejmie interpelację do premiera w sprawie wypowiedzi posła PO. Do dziś nie ma oficjalnej odpowiedzi.

Pod rządami chaosu

– Deklaracja autonomii to wysoce niepokojący sygnał dla Polaków – mówi „Przekrojowi” poseł Girzyński. – Takie obietnice mogą naruszyć integralność terytorialną państwa!

Poseł przypomina, że w polskiej konstytucji stoi jak byk: Rzeczpospolita Polska jest państwem jednolitym.
– Jest, ale niesłusznie, zwłaszcza że Europa staje się ojczyzną regionów – odpowiada w rozmowie z „Przekrojem” Kazimierz Kutz. – W polskiej konstytucji, w przeciwieństwie do czeskiej, zapomniano o Ślązakach. O największej nad Wisłą mniejszości etnicznej mającej odmienną mowę, tożsamość, etos. O mniejszości, która przez kilkaset lat nie miała z Polską wiele wspólnego, a od dziesięcioleci traktowana jest przez Polskę jak wice-‑Żydzi, jak kolonia, z której doi się, co się da. Śląsku jak psu buda należy się autonomia.
– Górny Śląsk obudził się dzięki osobie, którą powinniśmy nosić na rękach – dodaje Michał Smolorz, znany śląski publicysta i znawca regionu. Smolorz ma na myśli doktora Jerzego Gorzelika, historyka sztuki z Uniwersytetu Śląskiego, lidera założonego w 1990 roku Ruchu Autonomii Śląska (RAŚ).

O Gorzeliku stało się głośno po dwóch jego wypowiedziach. „Jestem Ślązakiem, nie Polakiem” – zadeklarował kilka lat temu. Mówił też: „Nic Polsce nie przyrzekałem, więc jej nie zdradziłem i nie czuję się zobowiązany do lojalności wobec tego państwa”.

Mało tego. Gorzelik stwierdził, że zgadza się z poglądem byłego premiera Wielkiej Brytanii Lloyda George’a, który przyznanie Śląska Polsce po pierwszej wojnie porównał do podarowania małpie zegarka. „Małpa dostała zegarek i po latach okazało się, że go zepsuła” – zauważył publicznie Jerzy Gorzelik. Dziś zapewnia, że była to prowokacja. – Chciałem wstrząsnąć zarówno Ślązakami, jak i Polakami, chciałem zwrócić uwagę, że przywykli do ładu i porządku Ślązacy stali się częścią chaotycznej rzeczywistości, w której nie ma jasnych reguł gry, bo reguły stanowią ludzie miłujący bezprawie – jak Lepper – lub miłujący jeden tylko naród, jak bracia Kaczyńscy – wyjaśnia Gorzelik.

Wstrząsnął on w szczególności Piotrem Spyrą, przewodniczącym Ruchu Obywatelskiego „Polski Śląsk”, członkiem zarządu sejmiku województwa śląskiego, którego właśnie pozbyła się ze swych szeregów Prawica Rzeczypospolitej. – Gorzelik myśli, że może sobie stworzyć naród z nadziejami na oderwaną- od Polski śląską idyllę – burzy się Spyra. – To pociąga masę Ślązaków, ale mam wrażenie, że Gorzelik straci nad tą masą kontrolę.
Na razie jednak Gorzelik i RAŚ inspirują nietuzinkowe poczynania.
To RAŚ wymyślił, by nieuznawany przez Polskę język śląski zgłosić do rejestru Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie. Zgłoszenie przyjęto.

To RAŚ w 2007 roku reaktywował klub piłkarski FC Katowice, który według Spyry był przed wojną tubą nazistów, a dla Gorzelika – śląskim klubem z tradycjami, który ma połączyć śląskich kibiców.
To RAŚ po ostatnich wyborach samorządowych rządzi gminą Lyski, współrządzi powiatem rybnickim, tarnogórskim i miastem Tarnowskie Góry, jak też Mysłowicami i gminą Czerwionka-Leszczyny. Ma radnych i wójta w Godowie.

Nie wszystkie inicjatywy RAŚ kończą się sukcesem. Nie udało się przekonać Trybunału w Strasburgu, że Polska, odmawiając rejestracji Związku Ludności Narodowości Śląskiej, złamała prawo. Kolejny wniosek do Strasburga w tej sprawie został właśnie wysłany. Sam Gorzelik bez powodzenia- w 2004 roku startował do europarlamentu z listy komitetu Macieja Płażyńskiego. Ale w tym samym czasie RAŚ z powodzeniem zgłosił akces do Wolnego Sojuszu Europejskiego skupiającego regiony dążące do autonomii, który ma dziesięciu przedstawicieli w Parlamencie Europejskim. – RAŚ to siła, którą będę popierać – deklaruje Kutz. – Bo idą do przodu, bo odrzucili śląską dupowatość, przez którą tyle lat Ślązacy dali się zarówno Niemcom, jak i Polakom wykorzystywać.

Polski nie kochamy

Na Górnym Śląsku, który coraz częściej staje się Gu˚rnym Ślu˚nskiem lub Oberschlesien (koszulki z takimi napisami noszą dziś chętnie śląscy licealiści), mówi się dziś wiele o śląskiej krzywdzie.

– Jesteśmy inni i za to byliśmy przez lata prześladowani – mówi 40-letnia krawcowa z Mysłowic Iwona Bittner. – Kiedy byłam dzieckiem, w szkole za mówienie po śląsku* dostawało się po łapach. Uczyliśmy się o dzielnych polskich rycerzach spod Grunwaldu, a przecież nasi przodkowie stali w jednym szeregu z Krzyżakami, a nasi dziadkowie, zazwyczaj nie z własnej woli, walczyli w Wehrmachcie.

– Naszych dziadków wsadzano do polskich więzień, bo wcielono ich wcześniej do armii niemieckiej, bo z różnych powodów podpisywali Volkslistę – wyjaśnia Grzegorz Gryt, wójt gminy Lyski, której znaczna większość mieszkańców przyznaje się do narodowości śląskiej. – Za to mamy kochać Polskę?

RAŚ nie myśli na razie nad projektami konkretnych ustaw. Jego członkowie uważają, że nowym śląskim prawodawstwem powinien zająć się dopiero śląski parlament. Ruch pracuje jednak nad rozwiązaniem, które przybliżyłoby wizję autonomii, głównie przez zmianę konstytucji. Korzysta z doświadczenia między innymi profesora Józefa Ciągwy, prawnika z UŚ i znawcy rozwiązań prawnych stosowanych przez byłą śląską autonomię, i doktor Małgorzaty Myśliwiec z Wydziału Nauk Społecznych UŚ, specjalistki od rozwiązań zastosowanych w Katalonii. To Katalonia właśnie, która w wyniku referendum stała się autonomicznym regionem Hiszpanii, jest wzorem dla RAŚ.

Premier nie odpowiedział na interpelację posła Girzyńskiego, ale otrzymaliśmy roboczą wersję tejże odpowiedzi. Autorem jest Grzegorz Schetyna, minister spraw wewnętrznych. Zapewnia, że decentralizacja władzy publicznej w Polsce nastąpi „w ramach planowanego dokończenia reformy samorządowej”. Rzeczniczka rządu Agnieszka Liszka poinformowała natomiast, że rząd Polski nie skomentuje wypowiedzi Kazimierza Kutza.

Anna Szulc

Województwo bogate jak pół Polski

Autonomiczne województwo śląskie istniało do 1939 roku. Miało własny Sejm Śląski oraz Skarb Śląski, wytwarzało przed wojną około 46 procent polskiego PKB. Autonomia była bardzo szeroka, na przykład województwo śląskie zaciągnęło w 1931 roku bez pośrednictwa Polski 11 milionów kredytu od USA. Skarb Śląski był udziałowcem wielu przedsiębiorstw (na przykład PLL LOT), dzięki śląskim pieniądzom udało się wybudować Gdynię i COP. Polska brała potężne pożyczki od autonomii, choć ich kwota nie jest dziś znana.
Oficjalnie autonomię zniósł w 1945 roku dekret Krajowej Rady Narodowej. Część Ślązaków uważa tę decyzję za nieważną, bo ograniczenie autonomii wymagało zgody Sejmu Śląskiego niezwołanego po wojnie.


jak nagazetę ogólnopolska całkiem dobry tekst w mojej skromnej opinii



babaloo - Pią Lut 01, 2008 8:31 pm
Zgadzam się. Jak dla mnie za bardzo miesza kwestię autonomii z narodowością, ale to już chyba nie wina artykułu tylko rzeczywistości



maciek - Śro Mar 19, 2008 8:49 pm
W najnowszej Angorze(okładka z królikiem i dwoma kaczuszkami;)), numer 12(927) znajduje się wywiad z niejakim doktorem Jerzym G. 2,5 stronicowy wywiad na temat autonomii. Wywiad jest nie jest przedrukiem a artykułem własnym Angory. Polecam.



jacek_t83 - Wto Kwi 08, 2008 3:08 pm
wywiad z Kutzem:
O dupowatości Ślązaków

[youtube]PjK1Plxe87M[/youtube]



Kris - Wto Maj 06, 2008 8:31 am
Śląskowi potrzebna jest autonomia?
dziś


Jedna z manifestacji Ruchu Autonomii Śląska. Fot. Arkadiusz Gola

Przedstawiciele RAŚ wręczą dzisiaj premierowi petycję. Dekret likwidujący autonomiczne województwo śląskie sprzed 63 lat był niezgodny z prawem.

Jeżeli Donald Tusk wyjrzy dzisiaj przez okno swojego gabinetu, to zobaczy kilkadziesiąt żółto-niebieskich flag. Usłyszy również muzykę w wykonaniu śląskiej orkiestry. Członkowie Ruchu Autonomii Śląska organizują w Warszawie demonstrację z okazji 63. rocznicy zlikwidowania autonomicznego województwa śląskiego.

W marszu mają wziąć udział między innymi śląski poseł Platformy Obywatelskiej Kazimierz Kutz i sympatyzujący z RAŚ znany malarz i pisarz - Henryk Waniek.

- Nigdy dość przypominania, że to województwo miało przed wojną autonomię i że w naszym przekonaniu została ona zniesiona bezprawnie - twierdzi dr Jerzy Gorzelik, lider Ruchu Autonomii Śląska.

Dlatego działacze RAŚ chcą wręczyć premierowi petycję, w której będą prosić go o skierowanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie tego organu mogliby orzec, że autonomia została zniesiona bezprawnie. Według RAŚ wydany 6 maja 1945 roku dekret Krajowej Rady Narodowej znosił autonomię, mimo że zgody na to nie wyraził Sejm Śląski. - Według Statutu Organicznego każde ograniczenie autonomii wymagało zgody śląskiego parlamentu - podkreśla Gorzelik.

Konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek uważa, że RAŚ powinien złożyć taki wniosek. - Nie wiadomo, czy Trybunał Konstytucyjny uznałby za właściwe jego rozpatrywanie, ale byłoby to ciekawe zagadnienie - mówi prof. Winczorek.

Warto przypomnieć, że dwa tygodnie temu powstała koalicja na rzecz śląskiej mowy. Związek Górnośląski, stowarzyszenie Pro Loquela Silesiana i autonomiści wystosowali do parlamentarzystów apel o uznanie śląskiej gwary za język regionalny. Póki co taki status w Polsce ma tylko mowa kaszubska.

Głównym grzechem śląskiej gwary jest brak spisanych zasad ortograficznych. Organizatorzy przeprowadzonego w ubiegłym roku pierwszego śląskiego dyktanda proponują aż dziesięć różnych sposobów zapisu fonetycznego. - Bezwzględnie trzeba skodyfikować zasady pisowni - potwierdza dr hab. Jolanta Tambor z wydziału filologii Uniwersytetu Śląskiego.

Wtedy też będzie można złożyć projekt nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Ma on szansę na szeroką polityczną akceptację. - Poprze go nie tylko śląska, ale cała Platforma Obywatelska - zapowiada poseł Tomasz Tomczykiewicz, lider struktur tej partii w województwie śląskim.

W ubiegłym roku wysłali 800 pocztówek do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Teraz chcą odwiedzić premiera i wręczyć mu petycję w tej samej sprawie. 150 członków Ruchu Autonomii Śląska będzie przekonywało dzisiaj warszawskich polityków, by województwo śląskie miało autonomiczny charakter.

Na spotkanie z Donaldem Tuskiem członkowie Ruchu Autonomii Śląska raczej nie mają co liczyć. - Obawiam się, że to nie będzie możliwe - mówi rzeczniczka rządu Agnieszka Liszka. - We wtorek, jak co tydzień, jest posiedzenie Rady Ministrów, premier ma zaplanowany cykl spotkań. Ale na pewno odbierzemy petycję - dodaje.

Na manifestacji pod Kancelarią Premiera przy Alejach Ujazdowskich na pewno pojawi się też senator Kazimierz Kutz. - To są moi wyborcy, więc jak mogłoby mnie tam nie być? - pyta śląski parlamentarzysta. - To okazja, by zwrócić uwagę na problemy Górnego Śląska. Przyjdzie również mieszkający w Warszawie, ale związany ze Śląskiem, pisarz i malarz Henryk Waniek. - Na Śląsku dzieje się coś budującego, o czym można myśleć i mówić z dumą. Tam ludzie czują, że należą do ważnego miejsca - wyjaśnia Waniek.

W ubiegłym roku w czasie zorganizowanego 15 lipca marszu autonomii (rocznica jej przedwojennego ustanowienia) członkowie RAŚ zebrali i wysłali do prezydenta Polski ok. 800 pocztówek z poparciem dla tej idei. W tym roku chcą prosić premiera, by skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie nielegalności dekretów Krajowej Rady Narodowej likwidujących autonomiczne województwo. Okazją do tego jest przypadająca dzisiaj 63. rocznica tych wydarzeń. - Wszystkie dekrety tego organu budzą wątpliwości co do ich legalności - uważa Jerzy Gorzelik, lider RAŚ.

- Rzeczywiście zniesienie autonomii wymagało zmiany konstytucji - przyznaje wybitny polski konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek z Uniwersytetu Warszawskiego. - Konstytucja z 1921 była co prawda zastąpiona nową, ale zaraz po II wojnie światowej władze powoływały się właśnie na nią.

Prof. Winczorek z uwagą będzie śledził losy zapowiadanego przez RAŚ wniosku. - Na pewno dobrze byłoby, gdyby go złożyli. Niezależnie od tego, czy trybunał uzna swoją właściwość do jego rozpatrywania, czy nie - ocenia konstytucjonalista. - Być może trybunał zechce, co się nie zdarzało do tej pory, sięgnąć do konstytucji z 1921 roku - dodaje.

Jerzy Gorzelik liczy, że świetną okazją będzie również zapowiadana przez polityków PO debata konstytucyjna. - Dyskusja o roli regionów w Polsce wpisywałaby się w nią. Proponujemy, by w prawie znalazł się zapis o dochodzeniu do autonomii regionów. Tak jest w konstytucji hiszpańskiej. Sądzę, że takie rozwiązanie byłoby optymalne - twierdzi lider RAŚ.

Jednak zdaniem Winczorka nie ma na to szans. - Forsowanie tych zapisów spowodowałoby, że rząd nie mógłby liczyć na poparcie zapowiadanych przez siebie propozycji dotyczących kompetencji prezydenta i premiera. A na tym mu przecież zależy - ocenia konstytucjonalista.

Na szersze sejmowe poparcie ma natomiast szansę nowelizacja ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Działacze śląskich organizacji otrzymali obietnicę od polityków praktycznie wszystkich opcji poparcia tego projektu. Jeszcze w poprzedniej kadencji reprezentanci naszego województwa złożyli projekt, by śląska gwara została uznana za język regionalny. W chwili samorozwiązania Sejmu trafił on jednak do kosza. Zrzeszeni w Śląskiej Grupie Parlamentarnej politycy wszystkich opcji zapewniali wielokrotnie, że poprą go. - Wydaje mi się, że nie będzie przeszkód, tak ja nie było ich, gdy uznawano kaszubski za język regionalny - ocenia poseł Tomasz Tomczykiewicz z Platformy Obywatelskiej. Wniosek ma trafić do marszałka Sejmu jak tylko naukowcy opracują zasady śląskiej pisowni. W tej chwili panuje spora dowolność w tej kwestii. - Prace nad kodyfikacją zasad mogłyby potrwać krótko. Zależałoby to od tego, jak bardzo chciałoby się nam wspólnie pracować. W przeciwieństwie do Kaszubów, trochę za dużo się kłócimy - zauważa dr hab. Jolanta Tambor z wydziału filologii Uniwersytetu Śląskiego.

Tak było dawniej

Autonomiczne województwo śląskie funkcjonowało w II Rzeczpospolitej. Powołano je dokładnie 15 lipca 1920 roku. Posłowie uchwalili wtedy mający rangę ustawy konstytucyjnej Statut Organiczny Województwa Śląskiego. Gwarantował on autonomię części Śląska znajdującej się w polskich granicach. Autonomia zaczęła funkcjonować praktycznie dopiero dwa lata później, po podpisaniu traktatów genewskich.

Władzą ustawodawczą był Sejm Śląski, a wykonawczą Wojewódzka Rada. Na jej czele stał wojewoda. Gospodarze województwa decydowali m.in. o używanym języku, ustroju władz administracyjnych, policji, szkolnictwie ogólnokształcącym i zawodowym, lokalnych kolejach. Władze Śląska nie mogły prowadzić własnej polityki zagranicznej i wojskowej.

Województwo było również samodzielne finansowo - bez udziału Warszawy pożyczyło np. 11 mln dolarów.

Krzysztof P. Bąk - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/849408.html



maciek - Wto Maj 06, 2008 3:50 pm
Byłem pod Radą Ministrów(czy jak to się tam zwie) a potem szedłem z ekipą do Łazienkowskiej. Fajnie to wyglądało i mimo, że tylko albo aż dwa autobusy plus parę samochodów RAŚiowców było to wyglądało to i "grało" efektownie. O to przecież głównie chodziło - efekt medialny. Z tego co się dowiedziałem to nikt z TVN/TVN24 nie pofatygował się aby zrobić relacje. Nieładnie, nieładnie




Wit - Wto Maj 06, 2008 6:43 pm


Śląsk autonomiczny w ramach Rzeczpospolitej?

Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) zaapelował we wtorek do premiera Donalda Tuska o skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie legalności dekretu Krajowej Rady Narodowej z 6 maja 1945 r. likwidującego autonomię woj. śląskiego.

W petycji do szefa rządu Ruch Autonomii Śląska zwrócił się też o "podjęcie starań o wprowadzenie do polskiej konstytucji zapisów umożliwiających wszystkim wspólnotom regionalnym, w zależności od ich aspiracji i pragnień, uzyskania statusu autonomicznego". Jak napisano w dokumencie, "relacje między władzami centralnymi a regionami powinny stać się jednym z głównych punktów konstytucyjnej debaty, do której wezwał premier Tusk".

Przedstawiciele organizacji przekazali we wtorek petycję Kancelarii Premiera

Przed Kancelarią szefa rządu odbyła się także pikieta zwolenników autonomii Śląska, w której wzięło udział ponad 100 osób z niebiesko-żółtymi flagami Górnego Śląska. Demonstrującym towarzyszyła orkiestra regionalna, grająca tradycyjne śląskie melodie.

"Chcemy przywrócenia tego, co nadał Sejm Ślązakom i Śląskowi w 1920 roku i co zabrał wielki socjalista niemiecki Adolf Hitler, a potwierdził swoimi dekretami towarzysz Bierut" - powiedział PAP Leon Swaczyna, członek zarządu RAŚ.

Podstawą prawną autonomii polskiej części Górnego Śląska była ustawa konstytucyjna Sejmu Ustawodawczego z dnia 15 lipca 1920 roku. Obowiązywała do końca istnienia II Rzeczypospolitej.

Autonomiczne województwo śląskie przestało funkcjonować we wrześniu 1939 r., wraz z okupacją i bezpośrednim przyłączeniem województwa do III Rzeszy, a formalnie z dniem 6 maja 1945 r., kiedy to komunistyczna Krajowa Rada Narodowa zniosła autonomię Śląska.

Ruch Autonomii Śląska podkreślił w swojej petycji, że władze stalinowskie likwidując autonomię woj. śląskiego nie tylko pogwałciły prawo, ale także "złamały umowę zawartą przez II RP z Górnoślązakami w momencie rozstrzygającym o przynależności państwowej ziem górnośląskich po I Wojnie Światowej".

"Autonomia województwa śląskiego była w scentralizowanej II RP ewenementem" - czytamy w liście RAŚ do premiera.

"We współczesnym świecie podobne rozwiązania przyjmowane są powszechnie w przekonaniu, że autonomia regionów to realizacja właściwie pojętej zasady subsydiarności, stanowiącej jeden z warunków modernizacji państw i społeczeństw" - napisali działacze organizacji

Według nich "Polska pozostaje jednym z nielicznych państw Zachodu o porównywalnym terytorium i potencjale demograficznym, w których owo nowoczesne myślenie nie zaznaczyło się na tyle silnie, by znacząco wpłynąć na ich kształt ustrojowy".

Według władz Ruchu Autonomii Śląska ich organizacja liczy ok. 7 tys. członków, część z nich mieszka poza regionem, także za granicą. Działalność RAŚ obejmuje historycznie śląską część woj. śląskiego, woj. opolskie i - częściowo - woj. dolnośląskie. Stowarzyszenie zostało zarejestrowane w 1990 r. Niektórzy działacze RAŚ zaangażowali się także w tworzenie Związku Ludności Narodowości Śląskiej - Stowarzyszenia Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej, który od wielu lat bezskutecznie próbują zarejestrować. Polskie sądy odmawiają rejestracji Związku, stojąc na stanowisku, że zarejestrowanie stowarzyszenia o takiej nazwie byłoby jednoznaczne z uznaniem narodowości śląskiej, a taka prawnie nie istnieje.

Źródło informacji: PAP



Wit - Wto Maj 06, 2008 8:35 pm
Zwolennicy autonomii demonstrowali w stolicy
Józef Krzyk2008-05-06, ostatnia aktualizacja 2008-05-06 21:50



Śląsk syty i Polska cała - takim hasłem około stu demonstrantów przekonywało we wtorek mieszkańców stolicy, że autonomia Śląska nie zagraża rozbiciem Rzeczpospolitej.

- Ludzie, nie bójcie się, jesteśmy ze Śląska, ale nie przyjechaliśmy rzucać śrubami i petardami - wołali. A pilnujących ich policjantów namawiali pół żartem, pół serio do wymiany strojów. - Wy niebiescy, my na niebiesko, krzywdy sobie nie zrobimy.

Demonstranci, w większości młodzi ludzie związani z Ruchem Autonomii Śląska, przez godzinę spacerowali pod oknami kancelarii premiera. Było ich widać, bo założyli organizacyjne koszulki i prawie każdy machał flagą, i słychać - za sprawą orkiestry dętej z Brzezinki koło Gliwic.

Warszawiaków najbardziej zaszokowali napisami na koszulkach - po śląsku i po niemiecku. - Ale nie mamy nic wspólnego z dzisiejszymi Niemcami. Oni się już odzwyczaili pracować, a u nas dalej liczy się robotność i solidność - tłumaczył dwudziestolatek z Mysłowic.

Początkowo chcieli przedefilować przez centrum miasta, ale ich autobusy utknęły w korkach i ledwo zdążyli na umówioną wcześniej godzinę. Przechodniom rozdawali ulotki z wyjaśnieniem, że autonomia to nie separatyzm i Śląsk nie zamierza odłączać się od Polski. Żeby podkreślić swoje pokojowe intencje, wypuścili w niebo przywiezione ze sobą gołębie. - Może od razu autonomii nie odzyskamy, ale przynajmniej zostaniemy zauważeni po kilkudziesięciu latach ignorowania naszych praw - mówił Lucjan Tomecki, prywatny przedsiębiorca z Mysłowic, który z powodu warszawskiej pikiety na jeden dzień zamknął zakład i... dał urlop pracownikowi, aby ten też mógł przyjechać do stolicy.

Lidera autonomistów Jerzego Gorzelika przyjął Rafał Grupiński, sekretarz stanu w kancelarii premiera. Gorzelik przekazał mu koszulkę piłkarską w śląskich żółto-niebieskich barwach z wypisanym nazwiskiem Donalda Tuska oraz petycję z postulatem restytucji autonomii śląskiej. - Została w bezprawny sposób odebrana przez Krajową Radę Narodową przed 63 laty i najwyższy czas, żeby ten błąd naprawić - mówił nam Gorzelik po wyjściu z kancelarii.

Jednym z uczestników demonstracji był Marian Makula, lubiany nie tylko na Śląsku artysta kabaretowy. - Ale dziś tu jestem na poważnie, a nie dla kawałów. Nie chcemy stawiać szlabanów, ale jeżeli Śląskowi ma się wreszcie poprawić, to autonomia musi być przywrócona - podkreślił.

W demonstracji wzięli udział związani ze Śląskiem, ale od wielu lat mieszkający w Warszawie reżyser i poseł Kazimierz Kutz oraz malarz i pisarz Henryk Waniek. Obaj podkreślali zalety ewentualnego wprowadzenia autonomii. - Wystarczyło samo hasło, aby na Śląsku wywołać ożywienie społeczne, którego nie ma na taką skalę nigdzie indziej w Polsce. Może to tylko kropelki, ale one też mają swoją moc i są lepsze od czekania na cud - mówił nam Waniek.

Niektórzy uczestnicy pikiety żałowali, że z wyjątkiem Kutza żaden polityk nie znalazł dla nich czasu. - Zabiegają o nasze głosy, jak są wybory, ale na co dzień ich nie obchodzimy - denerwował się mężczyzna w błękitnej koszulce.



Kris - Wto Maj 06, 2008 8:51 pm


Ślązacy apelują do Tuska o uzyskanie autonomii


Nieczynna kopalnia na Śląsku

Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) zaapelował do premiera Donalda Tuska o skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie legalności dekretu Krajowej Rady Narodowej z 6 maja 1945 r. likwidującego autonomię woj. śląskiego.

W petycji do szefa rządu Ruch Autonomii Śląska zwrócił się też o "podjęcie starań o wprowadzenie do polskiej konstytucji zapisów umożliwiających wszystkim wspólnotom regionalnym, w zależności od ich aspiracji i pragnień, uzyskania statusu autonomicznego". Jak napisano w dokumencie, "relacje między władzami centralnymi a regionami powinny stać się jednym z głównych punktów konstytucyjnej debaty, do której wezwał premier Tusk".

Przedstawiciele organizacji przekazali dzisiaj petycję Kancelarii Premiera.

Przed Kancelarią szefa rządu odbyła się także pikieta zwolenników autonomii Śląska, w której wzięło udział ponad 100 osób z niebiesko-żółtymi flagami Górnego Śląska. Demonstrującym towarzyszyła orkiestra regionalna, grająca tradycyjne śląskie melodie.

- Chcemy przywrócenia tego, co nadał Sejm Ślązakom i Śląskowi w 1920 roku i co zabrał wielki socjalista niemiecki Adolf Hitler, a potwierdził swoimi dekretami towarzysz Bierut - powiedział Leon Swaczyna, członek zarządu RAŚ.

Podstawą prawną autonomii polskiej części Górnego Śląska była ustawa konstytucyjna Sejmu Ustawodawczego z dnia 15 lipca 1920 roku. Obowiązywała do końca istnienia II Rzeczypospolitej.

Autonomiczne województwo śląskie przestało funkcjonować we wrześniu 1939 r., wraz z okupacją i bezpośrednim przyłączeniem województwa do III Rzeszy, a formalnie z dniem 6 maja 1945 r., kiedy to komunistyczna Krajowa Rada Narodowa zniosła autonomię Śląska.

Ruch Autonomii Śląska podkreślił w swojej petycji, że władze stalinowskie likwidując autonomię woj. śląskiego nie tylko pogwałciły prawo, ale także "złamały umowę zawartą przez II RP z Górnoślązakami w momencie rozstrzygającym o przynależności państwowej ziem górnośląskich po I Wojnie Światowej".

- Autonomia województwa śląskiego była w scentralizowanej II RP ewenementem - czytamy w liście RAŚ do premiera.

- We współczesnym świecie podobne rozwiązania przyjmowane są powszechnie w przekonaniu, że autonomia regionów to realizacja właściwie pojętej zasady subsydiarności, stanowiącej jeden z warunków modernizacji państw i społeczeństw - napisali działacze organizacji

Według nich "Polska pozostaje jednym z nielicznych państw Zachodu o porównywalnym terytorium i potencjale demograficznym, w których owo nowoczesne myślenie nie zaznaczyło się na tyle silnie, by znacząco wpłynąć na ich kształt ustrojowy".

Według władz Ruchu Autonomii Śląska ich organizacja liczy około 7 tysięcy członków, część z nich mieszka poza regionem, także za granicą. Działalność RAŚ obejmuje historycznie śląską część woj. śląskiego, woj. opolskie i - częściowo - woj. dolnośląskie. Stowarzyszenie zostało zarejestrowane w 1990 r. Niektórzy działacze RAŚ zaangażowali się także w tworzenie Związku Ludności Narodowości Śląskiej - Stowarzyszenia Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej, który od wielu lat bezskutecznie próbują zarejestrować. Polskie sądy odmawiają rejestracji Związku, stojąc na stanowisku, że zarejestrowanie stowarzyszenia o takiej nazwie byłoby jednoznaczne z uznaniem narodowości śląskiej, a taka prawnie nie istnieje.

http://wiadomosci.onet.pl/2699,1743590, ... kalne.html



Kris - Wto Maj 06, 2008 9:18 pm
Autonomia u premiera!

Kilkudziesięciu działaczy Ruchu Autonomii Śląska złożyło na ręce premiera Donalda Tuska petycję w prawie większej samodzielności dla regionu. Sześćdziesiąt trzy lata temu komunistyczne władze zniosły prawo, które gwarantowało Górnemu Śląskowi autonomię. Czy obecnie jest możliwy powrót do niej.



Karolinka w Alejach Jerozolimskich to znak, że Ślązacy przyjechali do Warszawy. Tym razem nie górnicy o pensję, a lokalni działacze upominali się o autonomię. Wspierał ich Kazimierz Kutz.

Ze śląską autonomią rozprawiono się sześćdziesiąt trzy lata temu. Przed wojną było to jedyne województwo z własnym skarbem i Sejmem. Obecnie ma samorządność na równi z innymi regionami. Ruch Autonomii Śląska rozpoczął ofensywę by to zmienić. W Europie jest kilka regionów autonomicznych- Szkocja, Kraj Basków, Katalonia i Andaluzja oraz Dolina Aosty...
Europejskie autonomie funkcjonują, ale marszałek województwa śląskiego nie tęskni za rolą przedwojennego wojewody. Co do różnic między autonomią a samorządem nie ma też profesor Czesław Martysz.
Jednak przejście do systemu gdzie Górny Śląsk praktycznie sam by się rządził jest niezwykle trudne. Bo wymaga zmiany konstytucji, która mówi wyraźnie: Rzeczpospolita Polska jest traktowana jako jedność.

Wiadomo, że obecny rząd chce decentralizować władzę. Ale jak na razie nie ma mowy o zmianie odpowiedzi na pytanie: co jest ważniejsze- Warszawa czy Katowice?.

Autonomia dla Śląska wydaje się tak nierealna, jak żądanie dostępu do morze. Zmiany, które postulują autonomiści spokojnie mogą aspirować do miana stworzenia piątej rzeczpospolitej.

Piotr Piętka
Aktualności TVP Katowice

http://ww6.tvp.pl/6605,20080506710144.strona



Kris - Śro Maj 07, 2008 9:25 am
Autonomia w cenie
dziś


Kazimierz Kutz podczas wczorajszej manifestacji. Fot. Edyta Ganc

W dobrych humorach wracali członkowie Ruchu Autonomii Śląska z Warszawy. Przez 40 minut rozmawiali z dwoma ministrami rządu Donalda Tuska.

O tym, że mieszkańcy województwa śląskiego są w stolicy, warszawiacy mogli przekonać się, widząc powiewające żółto-niebieskie flagi. Śląskie barwy, ale i śląska muzyka, bo z setką członków RAŚ pojechała też orkiestra dęta. Dzięki niej w Alejach Ujazdowskich pod Kancelarią Premiera zabrzmiała np. "Karolinka".

Donald Tusk nie spotkał się z autonomistami. Śląską petycję w jego imieniu przyjęli minister Rafał Grupiński oraz wiceszef MSW, Tomasz Siemieniok. Członkowie RAŚ proszą w petycji, by premier skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie legalności dekretu Krajowej Rady Narodowej, który 6 maja 1945 roku zlikwidował autonomiczne województwo śląskie. Ich zdaniem było to działanie nieprawomocne.

W manifestacji autonomistów wziął udział śląski poseł Kazimierz Kutz oraz pisarz i malarz Henryk Waniek, który razem z liderem Ruchu Autonomii Śląska, Jerzym Gorzelikiem, przez 40 minut rozmawiał z ministrami o możliwości przywrócenia Śląskowi autonomii. - Rząd uważa, że decentralizacja to właściwy kierunek - ocenia Gorzelik.

Zdaniem ministrów autonomia dzisiaj jest pomysłem zbyt radykalnym. Członkowie RAŚ dowodzili natomiast, że coraz więcej Polaków będzie popierało taką idę, bo wielu za granicą pracuje właśnie w autonomicznych regionach, choćby w Szkocji.
Krzysztof P.Bąk - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/849916.html

________
pożyjemy, zobaczymy - wszak niedługo wybory prezydenckie



Bartek - Czw Maj 08, 2008 5:53 am
Wczoraj ok. godziny 21:40 był materiał na TVN24 i część materiałów można tutaj obejrzeć http://www.tvn24.pl/-1,1548884,wiadomosc.html



Bruno_Taut - Czw Maj 08, 2008 10:04 am
Ale się Kazimierz Kutz wkurzył. A w sumie łatwo było przewidzieć co pani poseł powie i na spokojnie ją wypunktować. Choć pewnie łatwo się mówi - kiedy ktoś dzień w dzień ma do czynienia z takimi przejawami kołtuństwa w sejmie, to nie chce mu się tłumaczyć podstawowych spraw po raz enty.



jacek_t83 - Czw Maj 08, 2008 10:35 am
Manifestacja RAŚ w Warszawie [foto]
RAŚ w Warszawie: Śląsk odzyska autonomię?[wideo]
Manifestowali o autonomię [Foto] (MMWarszawa)



MefistoTT - Czw Maj 08, 2008 11:06 pm
Trochę post factum jednak może kogoś zainteresuje wywiad z dr Gorzelikiem z TVS

http://www.tvs.pl/index.php?id_materialu=199

Bodaj dzień później, wypowiedź prof. Woźniczki w powyższej sprawie

http://www.tvs.pl/index.php?id_materialu=204



salutuj - Wto Maj 20, 2008 5:13 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 2 z 9 • Wyszukiwarka znalazła 783 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •