[Krakow] Podglądamy rywala.
d-8 - Pią Maj 04, 2007 5:49 pm
Będzie rekordowy rok w krakowskiej turystyce?
Sezon turystyczny w Krakowie oficjalnie rozpoczęty. Do miasta ma przyjechać w tym roku nawet 9 mln turystów, a krakowskie lotnisko barierę 3 mln pasażerów powinno przekroczyć już w październiku
- Długi majowy weekend traktujemy jako początek letniego sezonu turystycznego. Od tej chwili wzmagamy działania promocyjne, które w tym roku kulminację osiągną podczas obchodów 750-lecia lokacji miasta - zapowiada Grażyna Leja, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. turystyki.
W tym roku majowy weekend jest tak długi, że przy odpowiednim rozpisaniu urlopu można zniknąć z miasta nawet na dziewięć dni. Choć mamy dopiero początek wyjazdowej gorączki, można się spodziewać, że bardzo wielu rodaków nie przepuści takiej okazji. Dość wspomnieć, że w czasie nie tak bardzo jak teraz sprzyjającego dalszym wypadom długiego weekendu w 2003 roku tylko do czeskiej Pragi udało się kilka tysięcy krakowian.
Ci, którzy zostaną, nie mają dużego wyboru. W tym roku szczególnych atrakcji na inaugurujący letni sezon weekend spodziewać się raczej nie należy. Interesująca jest za to wspólna inicjatywa Urzędu Miasta Krakowa i nieoczekiwanie zjednoczonej koalicji krakowskich kin, zarówno tych małych i średnich - najczęściej z ambitnym repertuarem - jak i wielkich multipleksów (Cinema City, Multikino, IMAX).
Przez trzy dni majowych świąt w kilkunastu kinowych salach w całym Krakowie będzie można oglądać filmy bądź filmowe cykle po bardzo korzystnych cenach. - Kino pod Baranami pokaże filmy Woody'ego Allena i Bollywood, ARS skupi się na krakowskim dokumencie, IMAX przedstawi hitowe trójwymiarowe produkcje z ostatnich lat, a Kijów i Mikro kilka polskich premier. Całość odbędzie się pod hasłem "Kraków w roli głównej" - zachęca Izabela Helbin, dyrektor biura promocji i marketingu UMK. - Na co dzień rywalizujemy, tym razem idziemy z ofertą wspólnie - mówi Ryszard Rutkowski, wiceprezes Apollo Filmu.
Władze miasta przyznają jednak, że takimi akcjami chcą zainteresować jedynie stałych mieszkańców Krakowa. Co zatem z turystami, którzy masowo odwiedzają latem Kraków?
- Oferta kulturalno-rozrywkowa miasta jest interesująca, tak więc turyści z zagranicy wcale się tu nie nudzą - uważa Grażyna Leja. Wśród stałych atrakcji Krakowa w lecie wymienia m.in. Festiwal Kultury Żydowskiej, który każdego roku ściąga do miasta kilkanaście tysięcy gości, czy wspomniany jubileusz lokacji.
- Jeśli ktoś narzekał, że w zeszłym roku Kraków został zadeptany przez turystów, w tym chyba się załamie. Czeka nas prawdziwy zalew gości z zagranicy, przede wszystkim z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Włoch - mówi Grażyna Leja.
Wydaje się pewne, że ten rok będzie dla krakowskiej turystyki rekordowy. Widać to już po wynikach lotniska w Balicach, które tylko w I kwartale obsłużyło aż 610 tys. pasażerów. W stosunku do analogicznego okresu rok wcześniej oznacza to wzrost aż o... 57 proc.-
Z takim rezultatem za pierwsze miesiące powinniśmy spokojnie przekroczyć w tym roku barierę 3 mln obsłużonych pasażerów - potwierdza Piotr Pietrzak, rzecznik prasowy MPL Kraków-Balice. Co ciekawe, prognozy z końca ubiegłego roku mówiły, że ową granicę krakowskie lotnisko osiągnie w grudniu 2007 r.; najnowsze mówią nawet o początku października.
Na tym nie koniec! - W marcu przyszłego roku, w związku z otwarciem nieba nad Atlantykiem dla wszystkich przewoźników lotniczych i spodziewanym obniżeniem cen biletów na Europę ruszy fala turystów z USA. Ponadto Polskę czeka organizacja Euro 2012 i wszelkie prognozy, jakimi dysponujemy, jeszcze tego wielkiego promocyjnego faktu nie uwzględniają - dodaje pełnomocnik ds. turystyki Grażyna Leja.
Źródło: Gazeta Wyborcza - Kraków
Safin - Pią Maj 04, 2007 11:54 pm
Kraków ma to co mamy my + dobra promocja.
d-8 - Sob Maj 05, 2007 7:33 am
Kraków ma to co mamy my + dobra promocja.
ja bym powiedzial : Krakow ma to, co my prawie mamy
i jesli o promocje chodzi to ja bym jednak nadal byl zdania ze u nas jej praktycznie nie ma ( bo to co jest na mnie nie dziala w ogole jakos bo jest z ... wziete ogolnie )
Bartek - Sob Maj 05, 2007 9:35 am
Kraków ma to co mamy my + dobra promocja.
Oczywiście żartujesz?
Safin - Sob Maj 05, 2007 10:09 am
Troszkę
Ale sporo prawdy w tym jest. Prawie to dobry dodatek. Jak by sie Aglomeracja spieła jak Wrocław, to IMO w 5 lat by dogoniła Kraków. Tak ogólnie forumowo mówiąc, moze poza kwestią turystyki.
end of off topic, bo jest niewyczerpywalny
jacek_t83 - Nie Maj 06, 2007 8:22 am
a teraz Dzien dobry TVN nadaje z KRK
z innej beczki. podczas tegorocznego festiwalu kultury zydowskiej bedzie mozna ogladac wystawe Jerzego Dudy Gracza - El male rachamim (Bóg jest pełen miłosierdzia). otwarcie wystawy 23. czerwca o godz. 13:00 w Muzeum Etnograficznym.
Kris - Pon Maj 07, 2007 6:17 am
Kraków trzy lata po wejściu do UE 07.05.2007
Nowe ulice, tramwaje i pociągi, czystsza woda, remonty i budowy placówek kulturalnych oraz dofinansowanie ich działalności, nowe miejsca pracy - to tylko niektóre korzyści, jakie dało naszemu miastu przystąpienie Polski do Unii Europejskiej
Gdy w maju 2004 r. nasz kraj wstępował do UE, wiele osób miało z tego powodu przeróżne obawy. Największe wzbudzała możliwość wzrostu cen. Tymczasem jak podaje OBOP, ponad połowa respondentów zauważyła, że podwyżki były minimalne, a prawie co piąty nie dostrzegł żadnej zmiany cen. Nikt jednak nie zaprzeczy korzyściom, jakie przyniosła integracja z UE naszemu miastu.
Komunalnie
- Unijne fundusze nadały tempa wielu inwestycjom, a niektóre tylko dzięki tym pieniądzom w ogóle stały się możliwe - podkreśla Tadeusz Trzmiel, wiceprezydent Krakowa.
Mało kto zauważa pozytywną zmianę w funkcjonowaniu gospodarki komunalnej: Unia dołożyła m.in. do modernizacji płaszowskiej oczyszczalni ścieków, a od zeszłego roku Kraków może się pochwalić oczyszczaniem 100 proc. swoich ścieków, dzięki czemu nie będzie płacić kar za zanieczyszczanie środowiska (200 mln zł. rocznie!). Odrębny projekt "Gospodarka wodno–ściekowa w Krakowie - Etap I" wyceniono na ponad 36 mln euro. Powstanie za to m.in. nowa sieć kanałów we wschodniej części Nowej Huty, a istniejąca poddana zostanie modernizacji. Krakowskie Miejskie Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji starają się o kolejne miliony na drugi etap. Gdy do tego dołożymy dofinansowaną modernizację składowiska odpadów,, m.in. budowę sortowni i kompostowni, budowę spalarni, a także poprawę istniejącej sieci ciepłowniczej, miasto może się pochwalić naprawdę dużymi osiągnięciami.
- W sumie tylko w latach 2004 - 2006 na gospodarkę komunalną dostaliśmy od Unii 250 mln euro - podsumowuje prezydent Trzmiel.
Transportowo
Dzięki dotacjom z UE odremontowano m.in. ul. Lubicz, Rakowicką, Kapelankę, Brożka, Monte Cassino. Remontowane jest torowisko na Krowodzrzę Górkę, a w ramach tzw. Zintegrowanego Systemu Transportowego Etap II zostanie zmodernizowanych wiele torowisk. Wybudowane też zostanie m.in. powiązanie ul. Hristo Botewa z przyszłym węzłem na trasie szybkiego ruchu S7, prowadzącej z Zakopanego do Warszawy. Powstaną też podziemne parkingi w centrum Krakowa,
Dzięki akcesji do UE mamy też 24 nowe tramwaje Bombardier oraz lepszy tabor kolejowy. Małopolski oddział spółki PKP Przewozy Regionalne dostał 12 gruntownie zmodernizowanych pociągów elektrycznych EN57, a w tym roku dojdą jeszcze dwa. Takie składy obsługują linię Kraków - Tarnów - Rzeszów. Europa zapewniła nam jeszcze 19 dość nowoczesnych wagonów (w tym 4 dla niepełnosprawnych), które PKP PR wykorzystuje są na trasie Kraków - Kołobrzeg.
fot. ARCHIWUM "KOLEJOWA MAŁOPOLSKA"
Krakowscy pasażerowie PKP Przewozy Regionalne korzystają z unowocześnionych (monitoring, elegantsza sylwetka, poprawione wnętrze) pociągów elektrycznych. Do modernizacji takiego taboru dołożyła UE
Kulturalnie
- To prawdziwy plan Marshalla dla Polski – mówi o funduszach unijnych związanych z kulturą Lidia Kozieł, z zespołu ds. pozyskiwania funduszy Muzeum Narodowego w Krakowie. – Tak wielkie pieniądze nie były pompowane w naszą kulturę od dziesięcioleci, jeśli w ogóle kiedykolwiek były – dodaje.
Najlepszym przykładem pomocy unijnej jest przebudowa siedziby Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach. Koszt planowanej na kilka lat inwestycji (5 mln euro), zostanie w 85 procentach pokryty ze środków Norweskiego Systemu Finansowania, który ma wspierać rozwój kultury w państwach nowoprzyjętych do UE. Krakowskie MN otrzymało też fundusze na cztery projekty związane z konserwacją dzieł sztuki.
Programy „Kultura 2000” i „Kultura 2007” to kolejny szeroki strumień wsparcia, jaki płynie w kierunku miasta z UE. Z możliwości ubiegania się o dotacje celowe skorzystał już m.in. Bunkier Sztuki, Teatr Groteska, a w tej chwili na odpowiedź czeka Teatr Łaźnia Nowa. – Staramy się o prawie trzy miliony euro – mówi dyrektor Bartosz Szydłowski. – Jeżeli nam się uda, pieniądze zostaną przeznaczone na renowację budynku i dostosowanie go do potrzeb nowoczesnego centrum kultury.
- Z unijnych pieniędzy finansowana jest m.in. budowa Opery w Krakowie – wyjaśnia Joanna Senetra – Szeliga z Ośrodka Strategii i Komunikacji Międzynarodowego Centrum Kultury.
Różnorodna działalność MCK oraz jego nowoczesna siedziba, to najlepszy przykład wykorzystania możliwości finansowych, jakie dała nam Unia Europejska.
Naukowo i zawodowo
Przystąpienie do UE to także finansowe wsparcie wielu projektów naukowych, których ilość w Krakowie trudno zliczyć. Z otwarcia granic skorzystali nawet studenci:
- Dzięki Unii wyjazdy na zagraniczne uczelnie stały się prostsze. Mogłam przez pół roku studiować w Finlandii i wyjazd nie wymagał załatwiania setek formalności. Z unijnych funduszy dostałam też stypendium - 350 euro miesięcznie - zdradza Kamila Kielar, studentka dziennikarstwa UJ.
Także olbrzymi rozwój turystyki w mieście to w dużym stopniu zasługa akcesji do UE.
- Każdy milion turystów to około 15 tysięcy nowych miejsc pracy - szacuje Grażyna Leja, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. turystyki.
- To wszystko sprzyja rozwojowi miasta, a przez to poprawie sytuacji materialnej oraz komfortu życia jego mieszkańców - podsumowuje prezydent Trzmiel.
JK, EZ, ŁG, TM
Minusy akcesji
Stopa bezrobocia w Krakowie spadła do 5 proc. i należy do najniższych w kraju, a pracodawcy narzekają na brak chętnych do podjęcia pracy. Brakuje zwykłych pracowników fizycznych, szczególnie budowlańców, którzy za dużo większe pieniądze wolą legalnie pracować w zachodniej Europie. Pod Wawelem mówi się nawet o „imporcie” do pracy Chińczyków, bo np. obywatele Ukrainy wolą za wyższe wynagrodzenie pracować na czarno na Zachodzie. Jeszcze bardziej niekorzystnym zjawiskiem jest emigracja młodych, wykształconych fachowców i specjalistów, którzy w Anglii, czy innych krajach UE za tę samą pracę, otrzymują nawet dziesięciokrotnie wyższe wynagrodzenie.
Drugim negatywnym zjawiskiem jest ponaddwukrotny wzrost cen mieszkań w Krakowie – z 3,5 tys. do 8 tys. za metr kwadratowy. Wielki boom inwestycyjny na rynku mieszkaniowym i drogowym spowodował też drastycznie wysokie podwyżki materiałów budowlanych. Po cement czy cegły wielu hurtowników jeździ już do ościennych krajów.
http://krakow.echomiasta.pl/artykuly.php?czytaj=392
zasnuty - Pon Maj 07, 2007 5:55 pm
jadlem jakies dwa tygodnie temu dobre nalesniki z wisniami w jakims mlecznym barze studenckim przy plantach zaraz - w sumie za jakie 8 zeta jest obiad. w kato na miescie cos znajdziesz za takie $$$ ?
El Bar na jagiellońskiej.
a z nieco wyższej półki cenowej, to złoty osioł, jazz (biorąc pizze/zapiekankę z kimś na spółkę) czy elektro.
kropek - Pon Maj 07, 2007 6:20 pm
Nowe skaldy na pociagi relacji Krk - Kolobrzeg sa super. Juz kilka razy testowalem. W 2 klasie sa dywaniki w przejsciu nawet.
brysiu - Pon Maj 07, 2007 6:27 pm
a teraz Dzien dobry TVN nadaje z KRK
na pocieszenie dodam, ze bodajze 2 maja do poludnia co 2-3 piosenki na RMF FM byly wejscia ichniejszych redaktorow, ktorzy wypowiadali sie o swoich ulubionych knajpach w Krakowie, jednoczesnie opowiadajac o swoich tam przygodach, drinkach i atmosferze, w jakiej sie bawili...
...calosc tworzyla tzw. Nieoficjalny Przewodnik po Pubach w Krakowie...
oczywiscie najlepsi w tym wszystkim byli Olbratowski i Lazar, ale to juz z zupelnie innej beczki... ;-)
P.S. tak, wiem ze RMF ma siedzibe/nadaje z Krakowa i dlatego tylko tam chodzili, no ale nie slyszalem o takiej (lub podobnej) inicjatywie Radia Katowice badz innej naszej rozglosni/tv...
Safin - Pon Maj 07, 2007 6:31 pm
Definitywnie trzeba stwierdzić ze KRK to I liga, gdy my walczymy o utrzymanie sie w II lidze miast Polski.
Ostatnio widuje ciągle KRK w tv, to jakas fala mody w posh klubie, to turyści i zabytki, to UJ, to sondy, to politycy, to cośtam od UE, itd ...a u nas kanalizacja, gazproblem i gang emerytów.
d-8 - Pon Maj 07, 2007 7:14 pm
gang emerytów.
Sputnik chyba mial racje - chyba sie przyjmie
kropek - Pon Maj 07, 2007 8:48 pm
Sputnik chyba mial racje - chyba sie przyjmie
Na samym poczatku mojego posta chcialbym od razu zanaczyc, ze nikogo nie chce obrazic.
Pamietacie taki film katastroficzny? Chyba Armagedon?
Tam bylo takie cos:
mafia geriatryczna
d-8 - Wto Maj 08, 2007 8:24 am
Kraków przegoni ludnościowo Łódź?
Pod koniec stycznia "Gazeta Krakowska" ogłosiła akcję mającą na celu odebranie Łodzi pozycji drugiego - pod względem liczebności - miasta w Polsce. Zgodnie z aktualnymi wtedy danymi statystycznymi, Krakowowi brakowało około 6 tysięcy mieszkańców. Mamy dziś do zakomunikowania radosną wieść - pisze "GK".
Według opublikowanych ostatnio danych urzędów statystycznych w Krakowie i Łodzi, dystans ten zmniejszył się do 3.984 osób. I co chyba najistotniejsze - wyliczenia dotyczą końca 2006 r. a czas pracuje tu na rzecz grodu Kraka.
- Mam nadzieję, że prześcignięcie zbiegnie się z obchodami lokacji. Jestem może wielką optymistką, ale mam podstawy. W zeszłym roku w Krakowie ubyło 362 mieszkańców, ale w Łodzi aż 7.377 - wyjaśnia gazecie Bogumiła Skowronek, z-ca dyrektora Urzędu Statystycznego w Krakowie.
Statystycy z Łodzi chyba pogodzili się już z utratą przez ich miasto drugiego miejsca "na pudle". - To było nieuchronne. Notuje się u nas m.in. ujemny przyrost naturalny 6,5 promila - zauważa Anna Jaeschke, szefowa wydziału analiz łódzkiego urzędu. - To nie my, a wy rywalizujecie. Nie traktujemy tego w kategoriach prestiżowych, co najwyżej pewnej ciekawostki. Z pewnością nie ogłosimy żałoby, jeśli Kraków będzie drugi - bagatelizuje sprawę Kajus Augustyniak, rzecznik prezydenta Łodzi.
Zadowolenia nie ukrywa natomiast rzecznik prezydenta Krakowa, Marcin Helbin. - Jeśli tylko oficjalnie się potwierdzi informacja o naszym drugim miejscu, z pewnością uczcimy to bardzo ważne wydarzenie w historii Krakowa. Nie chcę na razie mówić o szczegółach - powiada. "GK" przypomina, że w dotychczasowych artykułach namawiała krakowian, aby poprawili statystyki i sprawili miastu prezent na 750-lecie lokacji. Zapowiada też kontynuowanie swojej akcji.
Źródło informacji: PAP/INTERIA.PL
Safin - Śro Maj 09, 2007 11:24 am
Jeszcze chwilka, i do tego wyścigu dołączy sie nowy GZM i będzie to soczysty knock out. Choć patrzac na atrakcyjnosć anszego regionu, to za 10 lat moze byc znowu zmiana w tabeli
brysiu - Czw Maj 10, 2007 5:10 am
za: Pardon.pl
Marta Wawrzyn | Wtorek [ 8.05.2007, 19:22]
Komu przeszkadza pijana Syrenka
Kraków | 750-lecie | kampania
Kontrowersyjny plakat (Fot. www.krakow.pl)
Kraków zrobił fajną kampanię reklamową na 750-lecie. Zabawną. Dynamiczną. Z pomysłem. I właśnie za to obrywa!
750-lecie lokacji królewskiego miasta to wielka sprawa. I okazja do promocji, podobno największej w dziejach Krakowa. Okazję tę miasto wykorzystuje bezbłędnie. Na ulicach w całej Polsce pojawiło się 2 tysiące plakatów, przedstawiających steranych nocnym życiem w Grodzie Kraka gdańskiego Neptuna, warszawską Syrenę i toruńskiego Kopernika, którym ciężko jest wrócić do siebie.
Pojawił się też spot reklamowy, w którym owe poważne persony prowadzą niezbyt poważną konwersację. Do obejrzenia w kinie i telewizji oraz oczywiście u nas:
[youtube]05i0HPGyebw[/youtube]
Fajne, nieprawdaż? Tym bardziej, że wymyśliły to władze miasta, a nie firma wprowadzająca na rynek nową markę dla młodzieży. Warto by to docenić, bo zazwyczaj trudno o poczucie humoru wśród urzędników. Równie zresztą trudno o profesjonalizm, a prezentowana kampania jest jak z obrazka.
No właśnie! Dla jednych fajne, dla innych... żenujące. Pojawiły się mianowicie głosy, że Kraków, niby to walczący z przesadnie balującymi turystami z zagranicy, taką reklamą tylko utrwala wizerunek stolicy plebejskiej rozrywki.
Krakowska "Gazeta Wyborcza" cytuje dziś oburzonych czytelników:
Skacowany Posejdon i Syrenka to ma być promocja Krakowa? Dalej władze miasta lansują Kraków jako miejsce, gdzie przyjeżdża się na libacje. Żenujące.
Żenada. Neptun najwidoczniej bił się z kimś albo tak sie spił, że upadł i ząb złamał. Przyjechali sią narąbać i zostają. A ja w takim razie wyjeżdżam...
Super, kolejna genialna kampania. A ile to ja się już usłuchałam, że trzeba skończyć z wizerunkiem Krakowa jako miejsca, gdzie można się nachlać. Ale widocznie nikt nie ma innej wizji Krakowa. Ot, taka speluna i burdel Europy.
salutuj - Czw Maj 10, 2007 9:19 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
bty - Czw Maj 10, 2007 10:00 pm
Fatalna ta reklama, najgorsze są właśnie takie pseudośmieszne
salutuj - Czw Maj 10, 2007 10:25 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Safin - Czw Maj 10, 2007 10:41 pm
Ta reklama jest bardzo dobra!
Reklama musi być skuteczna! A kraków mocna naglasniając[dodatkowo własnie kontrowersyjność robi niezłe echo tej kampani] wielka 750 impreze, powoduje ze wiecej ludzie sie na nia pozytywnie nastawi.
Gdyby krk teraz przed taki jubileuszem promował sie jako miasto biznesu czy nauki, to jawnie zmarnowalby potencjał takiego, czysto imprezowego wydarzenia.
A odniesienie do symboli miasta jest bardzo odwazne- i dobrze!
IMO reklama świetna! do mnie, jako do potencjalnego cżłonka imprezy 750 sasiedniego miasta, trafia w pełni.
A fakt ze UM KRK mial duzy wplyw na tresc spotu, tylko napawa zazdrością...
pozdrowienia dla "markowego" UM Katowice
d-8 - Pią Maj 11, 2007 6:40 am
jak dla mnie ta reklama jest na prawde OK !
- reklama jest profesjonalnie zrobiona ( my mozemy o takich marzyc na razie, 2007 rok... )
- reklama - jak zauwazyl Safin- tyczy sie imprez zwiazanych ze swietem o charakterze rozrywkowym. stad taki wydzwiek reklamy. adekwatny do tego czego sie tyczy.
jak najbardziej trafiona sprawa !
a to, ze reklama ewentualne kontrowersje wywoluje i jest jeszcze glosniej o niej - tego producenci sobie przewaznie zycza w snach i marzeniach. bo lepiej by juz byc nie moglo
bty - Pią Maj 11, 2007 7:21 am
mnie trzy skacowane postacie nie śmieszą. Tak samo to co mówią.
Co do reszty zgoda; o reklamie się mówi i jest profesjonalnie zrobiona.
absinth - Pią Maj 11, 2007 7:28 am
jak dla mnie ta reklama jest bardzo ok
jacek_t83 - Pią Maj 11, 2007 7:33 am
mnie trzy skacowane postacie nie śmieszą. Tak samo to co mówią.
Co do reszty zgoda; o reklamie się mówi i jest profesjonalnie zrobiona.
bo ta reklama ma trafiac do takich Safinow i innych d-8 ludzi ktorzy sie beda cala noc szwedac po imprezach w Krk a potem wsiada rano w pociag i wroca do Kato
salutuj - Pią Maj 11, 2007 7:36 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Safin - Pią Maj 11, 2007 1:20 pm
Za duzo pijecie chłopcy...
A jeszcze odnośnie niby błedu promowania tej niechcianej wizji krakowa -jako miejsca żygowych imprez, pijanych anglików:
Bzdura:
1. Ona jest promowana wewnątrz Polski, polacy akurat wiedza ze KRK ma zabytki i "kulture", a w tym wypadku KRK lansuje krutkie hotelowo-imprezowe zabawy. raklama trafiona bardzo dobrze.
2. Tamten teskt z anglikami, mimo ze brzmiał groźnie, i napewno coś jest na rzczy-jest mocno przesadzony. Realnej dewastacji Krakowa angielskimi chłopcami nie obawiał bym się.
No chyba ze Salutuj przyjedzie.
jacek_t83 - Pią Maj 11, 2007 1:41 pm
e tam Salutuj, wystraczy wycieczka z Izraela: http://wiadomosci.onet.pl/1409686,2677,1,kioskart.html
jeszcze pare takich wycieczek i Salutuj nie bedzie musial marginalizowac Krakowa bo go (Krakowa ofkorz ) po prostu nie bedzie
d-8 - Pią Maj 11, 2007 2:12 pm
bo ta reklama ma trafiac do takich Safinow i innych d-8 ludzi ktorzy sie beda cala noc szwedac po imprezach w Krk a potem wsiada rano w pociag i wroca do Kato
mnie nie trzeba promowac krakowa. wg mnie on sie promuje sam - wystraczy tam tylko raz zajechac i chce sie wracac ponownie.
jest najnormalniej w swiecie gdzie spedzac czas na miescie. miasto jest, no centrum jest spoko i tyle. knajpy fajne, kluby wporzo. tak niewiele w sumie a jednak... w kato tego nie ma.
a poza tym ja nie jezdze pociagami, bo: smierdzi, drogo i sie wleką. ponoc pociag z kato do krk 1,5 godziny jedzie ?! szok
jacek_t83 - Pią Maj 11, 2007 2:21 pm
jest najnormalniej w swiecie gdzie spedzac czas na miescie. miasto jest, no centrum jest spoko i tyle. knajpy fajne, kluby wporzo. tak niewiele w sumie a jednak... w kato tego nie ma.
to dlaczego nie chcesz w Katowicach rynku na wzor krakowski, skoro tak ci sie podoba??
salutuj - Pią Maj 11, 2007 2:24 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
d-8 - Pią Maj 11, 2007 2:26 pm
to dlaczego nie chcesz w Katowicach rynku na wzor krakowski, skoro tak ci sie podoba??
a po co nam rynek ? tzn taki 'krakowski' ?
ja zreszta nie napisalem 'rynek' lecz 'centrum' - a to subtelna roznica.
w Duesseldorfie np jest rynek ktory swoja funkcja i zainteresowaniem mieszkancow odpowiada naszemu mniej wiecej ( w duzym uproszczeniu ale jednak ) - a fantastyczne zycie miejskie i nocne toczy sie na kilku uliczkach miasta - adekwatnych do naszych dworcowej-mariackiej-staromiejskiej.
czy juz teraz jest pelna jasnosc ?
d-8 - Pią Maj 11, 2007 2:27 pm
pociag do Krakowa jest drogi?
wątpię by był droższy niż auto tam i nazot + opłaty za autostradę nawet dzielone na trzy.
mylisz sie
jacek_t83 - Pią Maj 11, 2007 2:33 pm
a po co nam rynek ? tzn taki 'krakowski' ?
ja zreszta nie napisalem 'rynek' lecz 'centrum' - a to subtelna roznica.
w Duesseldorfie np jest rynek ktory swoja funkcja i zainteresowaniem mieszkancow odpowiada naszemu mniej wiecej ( w duzym uproszczeniu ale jednak ) - a fantastyczne zycie miejskie i nocne toczy sie na kilku uliczkach miasta - adekwatnych do naszych dworcowej-mariackiej-staromiejskiej.
czy juz teraz jest pelna jasnosc ?
nam to nie wiem, ale skoro tobie tak bardzo podoba sie centrum Kraka to czemu bys nie chcial takiego w Kato??
BTW: bilet studencki do KRK tam i nazot kosztuje jakies 14 zeta.
d-8 - Pią Maj 11, 2007 2:43 pm
nam to nie wiem, ale skoro tobie tak bardzo podoba sie centrum Kraka to czemu bys nie chcial takiego w Kato??
BTW: bilet studencki do KRK tam i nazot kosztuje jakies 14 zeta.
btw - ja nie mam biletu studenckiego.
podoba mi sie w centrum kraka. i co z tego ? powinno mi sie nie podobac , czy jak ? nie rozumiem. to jakis zarzut ze mi sie tam podoba ?
w katowicach tez mi sie podoba. tylko ze w katowicach nie mam zbytniego wyboru w centrum zeby w milej atmosferze posiedziec i cos zjesc a wieczorem sie pobawic. no chyba ze mam sie zadowolic ul. stawowa i klubem dekadencja ? o to chodzi ?
reszte wyjasnilem powyzej wiec nie rozumiem troche pytania
MarcoPolo - Pią Maj 11, 2007 2:49 pm
Bardzo fajna reklama.
jacek_t83 - Pią Maj 11, 2007 2:50 pm
zarzut?? jesli o mnie chodzi to moga ci sie nawet rozowe slonie podobac po prostu jestem ciekaw
normalny bilet do krk kosztuje 13 zeta w jedna strone w weekendy i swieta 10.50
d-8 - Pią Maj 11, 2007 2:53 pm
normalny bilet do krk kosztuje 13 zeta w jedna strone w weekendy i swieta 10.50
a jakosc i czas podrozy jest wrecz bezcenny. dziekuje
jacek_t83 - Pią Maj 11, 2007 3:31 pm
ja ci i tak nie kaze jezdzic pociagiem mozesz nawet samolotem latac
bty - Sob Maj 12, 2007 8:18 am
co do czasu podróży medzy Krakowem a Katowicami to pociąg rzeczywiście jedzie 1,5 godziny, ale samochodem przynajmniej ostatnio nie jest wcale szybciej! Wczoraj jechałem z zachodniej części Krakowa (czyli już nie trzeba się było przebijać przez ścisłe centrum) na Plac Miarki i podróż zajeła 1 h 10 min autostradą!!! Najpierw korek przy wyjeździe z Krakowa a potem zwęrzenia na autostradzie!
salutuj - Sob Maj 12, 2007 8:48 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Sob Maj 12, 2007 10:31 am
Polaczenia z Krakowem sa u nas rzeczywiscie debilne. autostrada sie zupelnie nie oplaca, bo nie mozna na niej szybko jechac, a bulic trzeba;. Jednak jesli sie jedzie stara droga - dwupasmowka przez Olkusz to juz jest sensowne.
d-8 - Nie Maj 13, 2007 7:44 am
26 za bramki
cena benyzny to (zaniżę do ) 4zł
200km, spalanie 8 (bo korki, zwężenia, bo do centrów miast się jedzie) to jest 16.
wiec 4x16 = 64; + 26 = 90 zł
nawet gdyby przyjąć spalanie 7 to wyjdzie 82zł
bilet niestudencki tam i nazot kosztuje około 23zł x 3 = 69zł
a teraz większość osób które jeżdżą to z pewnością studenci/uczniowie:
3x 14 = 42
4x14 = 56
nawet w piątkę się nie opłaca:
5x14 = 70
Mylisz się.
jak bardzo sie mylisz w swej nieomylnosci...
tylko frajer jezdzi obecnie A4
od kiedy to do krakowa jest 100 km , chyba do wieliczki hehe
ale wezmy twoje nieomylne odleglosci i przyjmijmy te 100 km ( poznaj moja dobra wole i zrozumienie dla 'wiecznie nieomylnych' )
spalanie 8 l / 100km
benzynka 4,11 za l x 8 = 32.88 ( w jedna strone )
czyli 32,88 x 2 - 65.76 pln
a teraz podziel sobie przez 3 ( albo 4 jesli nawet 4 osoby jada ) - to daje 21,92 pln na osobe. ( przy czterech osobach = 16.44 ! )
tak wychodzi u mnie w moim skromnym skocznym woziku.
jezdze do kraka obecnie stara czworka ( DK 94 ), przez Olkusz. do Olkusza z kato jest praktycznie 2x2 caly czas. pozniej spora czesc drogi jest nowa i w dobrym stanie w miare.
jezdze juz wieczorem ( albo pozniej nawet ) jest pusto lub baardzo maly ruch, cala trase pokonuje z predkosci oscylujaca okolo 100 km +/- 20
jestem w kraku z kato w jakies 55 minut
nie mam ochoty wiecej z toba na ten temat dyskutowac, bo nie ma to zadnego sensu dla mnie. kazdy i tak wybierze taki sposob podrozy, jaki lubi i mu pasuje oraz odpowiada.
i bez oceny kto sie myli, bo i tak wiemy jak jest na prawde...
salutuj - Nie Maj 13, 2007 8:07 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Emenefix - Pon Maj 14, 2007 9:18 pm
Uwaga! Uwaga! Opada kopara! Kraków. Busiki spod estakady. 9 zł bilet studencki. Trasa olkuska. Czas przejazdu pod sam dworzec w KRK... 65 minut !! Odjazdy co godzine, w wekendy co dwie :>
Emenefix - Pon Maj 14, 2007 9:24 pm
Dziś ok. godziny 12.30 prof. Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa, otworzył Krakowskie Centrum Komunikacyjne (okolice ul. Pawiej i ul. Szlak). Nowo otwarty fragment drogi poświecił proboszcz parafii św. Floriana w Krakowie.
Uroczyste przekazanie skrzyżowania i tunelu
Pierwsze przejście przez nowy tunel
Prezydent Krakowa po pierwszym przejściu przez nowy tunel.
[/img]
Adasmos - Wto Maj 15, 2007 4:05 am
Uwaga! Uwaga! Opada kopara! Kraków. Busiki spod estakady. 9 zł bilet studencki. Trasa olkuska. Czas przejazdu pod sam dworzec w KRK... 65 minut !! Odjazdy co godzine, w wekendy co dwie :>
Spod jakiej estakady?
d-8 - Wto Maj 15, 2007 5:31 am
Spod jakiej estakady?
dworca pkp katowice glowno-centralne
Adasmos - Wto Maj 15, 2007 6:47 am
ok, dzięki
d-8 - Wto Maj 15, 2007 6:52 pm
KRAKÓW: BONARKA CITY
Gigantyczne, wyglądające niemal jak antyczne, ruiny Zakładów Chemicznych "Bonarka" zniknęły z powierzchni ziemi. Teraz cały teren dawnego truciciela, przy ul. Turowicza i Puszkarskiej, w Krakowie, jest rekultywowany, odkażany i przygotowywany do ponownego użytku. Ta wielomiesięczna operacja ma pochłonąć kilka milionów euro. Wszystko po to, aby wybudować w tym miejscu centrum handlowo-usługowe, połączone z nowoczesnymi osiedlami mieszkaniowymi.
Centrum z wielopoziomowym parkingiem i 250 sklepami będzie zlokalizowane na powierzchni ponad 200 tys. m kw. Część komercyjna ma być gotowa już we wrześniu przyszłego roku.
Inwestorem jest tu m.in. węgierska grupa TriGranit, jedna z największych firm deweloperskich w Europie Środkowej i Wschodniej, specjalizująca się w realizacji wielofuncyjnych centrów miejskich. Prowadzi działalność w 10 krajach Europy. W Polsce firma jest znana z budowy Silesia City Center w Katowicach w 2005 r.
To jak dotąd największe i najnowocześniejsze centrum handlowo-rozrywkowe w południowej Polsce. Ten kompleks powstał na terenach pokopalnianych. Inwestor zadbał, aby obiekty historyczne harmonijne wkomponowane zostały w nowoczesną zabudowę. W starych budynkach umieszczono m.in. eleganckie restauracje i galerie sztuki. W części handlowo-usługowej klienci mogą korzystać z 220 sklepów, rozrywkę zapewniają Cinema City oraz Fun City z kręgielnią, bilardem i dyskoteką. Nie zapomniano o licznych kawiarenkach przy placach i pasażach oraz Bierhalle, gdzie można spróbować piwa warzonego na miejscu.
Obecnie inwestor realizuje drugi etap projektu Silesia City Center budując osiedle mieszkaniowe - Dębowe Tarasy.
Marcin Wojtkiewicz-Donhefnerz firmy reklamowej Kuc, reprezentującej inwestora, mówi, że krakowskie centrum będzie wzorowane na katowickim. Zamiarem pomysłodawców jest stworzenie na poprzemysłowym terenie przestrzeni miejskiej łączącej funkcje usługowe, rozrywkowo-rekreacyjne, handlowe, mieszkalno-biurowe oraz kulturowo-społeczne.
Krakowska Bonarka City Center ma się stać centrum miejskim dla Woli Duchackiej, Kurdwanowa oraz Piasków.
Kierownik krakowskiego projektu Marc Brijs zapewnia, że Bonarka City Center będzie harmonijnie łączyła zabudowę z otaczającymi ją terenami zielonymi i istniejącymi już osiedlami. Znajdzie się tu miejsce na park ze stawami, ścieżki spacerowe, rowerowe, a nawet amfiteatr. - Dzięki temu na nieużytku powstanie miejsce przyjazne dla ludzi, bezpieczne, czyste i tętniące życiem - komentuje Marc Brijs.
Źródło: Gazeta Krakowska
------------------------------------------------------------------------------------------------
opis katowickiego centrum 'silesia cc' mocno marketingowy ze tak sie wyraze.
no coz - widac, ze krakusy kopiują 'sprawdzone' wzorce... tyle ze nie stawiaja tego w centrum miasta prawie
salutuj - Wto Maj 15, 2007 7:28 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
SPUTNIK - Wto Maj 15, 2007 7:31 pm
no ale trochę im ludzi wyssie w tym także z galerii krakowskiej.
sami sobie maszkarona klepią
hehehe<gmoch>
W Krakowie kopia ?
Do czego to doszło...
Kraków zdecydowanie zasługuje na oryginał
jacek_t83 - Wto Maj 15, 2007 8:42 pm
Uwaga! Uwaga! Opada kopara! Kraków. Busiki spod estakady. 9 zł bilet studencki. Trasa olkuska. Czas przejazdu pod sam dworzec w KRK... 65 minut !! Odjazdy co godzine, w wekendy co dwie :>
miałem przyjemność pare razy tymi busami jechać. i szczerze wole pociąg. siedzenia są tam tak gęsto poustawiane, że ledwo co usiadłem a żeby potem zmienić pozycje to zapomnij. jak ktoś ma długie nogi to niech uważa. ja jestem kurdupel a jechało mi się tak fatalnie, że nawet książki nie mogłem poczytać
Pieczar - Czw Maj 17, 2007 10:01 am
Papieskie centrum nową ikoną Krakowa
BIZNESPOLSKA
Dom Jana Pawła II z największą na świecie ekspozycją papieskich pamiątek, instytutem naukowo-badawczym oraz ośrodkami - konferencyjnym i rekolekcyjnym - stanie w nowym Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się!" w Krakowie. W piątek uroczyście poświęci plac pod budowę i kilkutonowy krzyż skonstruowany z elementów ołtarza. Tego samego dnia zostanie ogłoszony międzynarodowy konkurs na koncepcję urbanistyczno-architektoniczną centrum. W jury zasiądzie m.in. wybitny hiszpański architekt Rafael Moneo, prof. Andrzej Zoll i biskup Józef Guzdek. Rozstrzygnięcie tuż przed 16 października, tj. datą wyboru Karola Wojtyły na papieża. Rok później ruszy budowa. Teren pod nową inwestycję przekazał lokalny samorząd w zamian m.in. za kościelne działki pod przyszłą Trasę Łagiewnicką. Prezes centrum ks. Jan Kabziński zakłada zagospodarowanie ponad 10 ha tzw. białych mórz, czyli nieużytków po byłej fabryce Solvay. W czasie niemieckiej okupacji pracował tam jako robotnik młody Wojtyła. Z jego inicjatywy powstało nieopodal łagiewnickie Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Twórcy centrum liczą, że stanie się ono "nową ikoną Krakowa i Polski". Cały kompleks ma powstać w ciągu kilka lat. Połowę z 13-14 tys. m kw. powierzchni budowlanej zajmie największy budynek - Dom Jana Pawła II. Znajdzie się w nim nowoczesne, multimedialne muzeum, instytut naukowy, biblioteka, sala konferencyjna na tysiąc osób i okazała kaplica z oratorium do kontemplacji. Obok zaplanowano ośrodek rekolekcyjny z zapleczem hotelowym i restauracyjnym, a także ziemny amfiteatr na 10 tys. osób i drogę krzyżową.
martin13 - Czw Maj 17, 2007 8:19 pm
Centrum kongresowe ma być piękne jak Wawel
Magdalena Kursa 2007-05-17, ostatnia aktualizacja 2007-05-17 21:00
- Chcemy, by na pocztówkach z Krakowa budynek centrum kongresowego pojawiał się zamiast Wawelu - mówił w czwartek prezydent Jacek Majchrowski. Miasto ogłosiło właśnie międzynarodowy konkurs na koncepcję urbanistyczno-architektoniczną centrum kongresowego, które ma powstać przy rondzie Grunwaldzkim.
- To szczególne miejsce. Z centrum będzie widać i Skałkę, i Wawel. Nie możemy sobie pozwolić, by powstała tu byle jaka architektura. Dlatego zdecydowaliśmy, że centrum kongresowe zbudujemy ze środków miasta lub unijnych, a na sam budynek ogłosimy konkurs architektoniczny - prezydent Jacek Majchrowski przypomniał, że centrum kongresowym interesowało się bardzo wielu inwestorów, ale każdy z nich chciał w tym miejscu budować obiekt, w którym przeważałyby funkcje handlowo-komercyjne.
Zgodnie z warunkami konkursu budynek centrum ma zawierać m.in. wielką salę audytoryjną na 1,8 tys. osób, drugą salę na 600 osób, a także salę kameralną dla 300 osób, którą będzie można dzielić na dwie mniejsze. W budynku w przyszłości mają się odbywać zjazdy i kongresy, a także koncerty oraz spektakle baletowe. Parking pomieści minimum 290 samochodów.
- Działka, na której ma powstać centrum, jest niewielka, dlatego projekt będzie sporym wyzwaniem dla architektów. Nagrody są jednak bardzo wysokie. Ich łączna wartość wynosi 475 tys. zł, nagroda główna to 150 tys. zł - mówił Janusz Sepioł, pełnomocnik prezydenta ds. kultury. Dodał, że konkursowa działka objęta jest już decyzją o warunkach zabudowy, dlatego wydanie pozwolenia na budowę wybranego budynku nie powinno zająć magistratowi wiele czasu.
Na czele sądu konkursowego stanie Bohdan Paczkowski, laureat wielu międzynarodowych konkursów architektonicznych, współprojektant rozbudowy Sądów Wspólnoty Europejskiej w Luksemburgu.
Według optymistycznego wariantu budowa centrum kongresowego ruszy jesienią przyszłego roku. Budynek może być gotowy w 2010 roku. - Ta inwestycja wzmacnia krakowską ofertę na Euro 2012 - komentował Janusz Sepioł. Prezydent Majchrowski zapewnił, że jest już po rozmowach z Krzysztofem Pendereckim, który obiecał, że wskaże fachowców, którzy mogliby podczas budowy obiektu czuwać nad akustyką głównej sali.
Zgodnie z założeniami budowa centrum kongresowego nie powinna kosztować więcej niż 170 mln zł.
Źródło: Gazeta Wyborcza - Kraków
salutuj - Czw Maj 17, 2007 8:21 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Pieczar - Pią Maj 18, 2007 11:16 am
No to wyglada na to, ze znowu przegralismy, a raczej przegrywamy bo mecz trwa, pytanie tylko czy nasz prezydent jest kondycyjnie przygotowany do niego??
Sadzac po jego poprzednich wystepach to nie jestem dobrej mysli
mark40 - Pią Maj 18, 2007 4:18 pm
A czy wiadomo coś o tym katowickim centrum kongresowym? Tzn jakie będzie wielkie, ile sal itp? Ile ma kosztować?
martin13 - Pią Maj 18, 2007 4:25 pm
^^ Z tego co wiem, to narazie są tylko plany bez konkretów. Zresztą jest chyba, gdzieś taki temat nawet.
absinth - Pią Maj 18, 2007 11:33 pm
A czy wiadomo coś o tym katowickim centrum kongresowym? Tzn jakie będzie wielkie, ile sal itp? Ile ma kosztować?
jest o tym osobny temat w dziale Katowice
jedyne co wiadomo to tyle ze ma kosztowac ponad 40 mln euro
chyba cos 48, ale nie pamietam teraz
zasnuty - Wto Maj 22, 2007 10:24 am
http://dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73499,4144223.html
UJ buduje kampus na miarę 21 wieku
Dawid Hajok2007-05-18, ostatnia aktualizacja 2007-05-18 22:09
Powstający w Pychowicach Kampus 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego będzie jednym z najnowocześniejszych zespołów naukowo-badawczych w Europie. Inwestycja pochłonie ponad 800 mln zł.
Nowoczesny kompleks uniwersytecki zwany III Kampusem powstanie do końca 2015 roku na obszarze o powierzchni 130 ha. Będzie mogło w nim studiować około 15 tys. studentów.
Już teraz w części akademickiej zespołu stoją budynki Centrum Badań Przyrodniczych, Kompleks Nauk Biologicznych oraz Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej. W budowie są dwa kolejne obiekty: wydział matematyki i informatyki, zlokalizowany przy reprezentacyjnej alei Wawelskiej, oraz wydział zarządzania i komunikacji społecznej, który pomieści docelowo ok. 2200 studentów. Na ich realizację UJ otrzymał z budżetu państwa w tym roku 95 mln zł - mniej więcej połowę kwoty potrzebnej na ten cel. Budowa obydwu budynków ma się zakończyć w roku akademickim 2007/08.
Cztery żywioły i zegar
W przyszłym roku uniwersytet planuje rozpoczęcie budowy obiektów wydziału fizyki, astronomii i informatyki stosowanej, którego wnętrze nawiązywać będzie do Akademii Platońskiej. Na placu przed głównym wejściem stanie ażurowa kula spajająca cztery podstawowe żywioły - ogień, wodę, ziemię i powietrze. Będzie też zegar słoneczny symbolizujący podstawowe prawa astronomii.
W 2008 roku ma się też rozpocząć budowa obiektów Instytutu Zoologii oraz zespołu akademików na 2 tys. miejsc. W obrębie kampusu powstanie także hala sportowa z pełnowymiarowym basenem olimpijskim o długości 50 m, widownią przeznaczoną dla 1,5 tys. osób, pomieszczeniami medycznymi, salą ćwiczeń i siłownią oraz salą konferencyjną. Będzie też muzeum przyrodnicze i nowy ogród botaniczny. - Ogród będzie najpiękniejszym miejscem wypoczynku w kampusie - przekonuje Katarzyna Pilitowska, rzecznik prasowy UJ. - Każdy z planowanych budynków ma w projekcie miejsce na gastronomię i wypoczynek. Nie sądzimy, że studenci zrezygnują z życia towarzyskiego i kulturalnego w centrum Krakowa, nie planujemy więc pubów i dyskotek - dodaje.
W kolejce czekają następne inwestycje, obiekty Małopolskiego Centrum Biotechnologii, wydziału chemii, Instytutu Nauk Geologicznych, Instytutu Botaniki, nowatorskiego w skali Europy Środkowej Centrum Promieniowania Synchrotronowego.
Inkubator i nowe technologie
- Tym, co odróżnia nowy kampus UJ od innych tego typu projektów, jest jego połączenie z powstającym w sąsiedztwie Parkiem Technologicznym zawierającym Specjalną Strefę Ekonomiczną. Ma to być miejsce przyciągające do Krakowa firmy chcące tu inwestować - dodaje Katarzyna Pilitowska.
Już teraz w Parku Technologicznym istnieje siedziba Motoroli. W niedalekiej przyszłości powstanie tam także budowany przez Jagiellońskie Centrum Innowacji biurowo-laboratoryjny Park "Life Science"; serwerownia Onetu (największa w Polsce) oraz siedziba firmy Ericpol Telecom - producenta oprogramowania telekomunikacyjnego. Na terenie Parku Technologicznego mają też powstać centra konferencyjne, usługowe i handlowe.
Ważnym elementem będzie Inkubator Przedsiębiorczości prowadzony przez Jagiellońskie Centrum Innowacji. - Miejsce to można nazwać "wylęgarnią firm". Ma ono zapewnić młodym ludziom, prowadzącym własną firmę, pomoc administracyjno-prawno-rachunkową, tak aby ktoś, kto ma dobry pomysł, mógł poświęcić się jego realizacji, nie zużywając energii i czasu na sprawy papierkowe - wyjaśnia Pilitowska.
Budowa kampusu jest obecnie jedną z największych inwestycji w Małopolsce. Jej realizacja pochłonie 800 mln zł. Ponad 600 mln ma pochodzić z budżetu państwa.
Źródło: Gazeta Wyborcza - Kraków
Plan ogólny III Kampusu
Wydział Matematyki i Informatyki
Wydział Fizyki Astronomii i Informatyki Stosowanej
Budynek Wydziału Matematyki i Informatyki
Wydział Zarządzania i Komunikacji Społecznej
Wydział Zarządzania i Komunikacji Społecznej
oczywiście, mozna mówić, że Kraków, ze uprzywilejowany, że im dadzą pieniądze, a innym nie, ale coś dziwnego się dzieje - bo wszystkie uniwersytety budują nowych wydziałów na potęgę - a UŚ nie.
budowa jednego wydzialu finansowanego z budzetu sosnowca i UE za 30 mln zł, to trochę mało w porównaniu do reszty kraju...
oczywiście jest w planach budowa wartego 150 milionów złotych Śląskie Międzyuczelniane Centrum Edukacji i Badań Interdyscyplinarnych, ale to tylko są plany i nie wiadomo czy mozna oczekiwać ich realizacji, czy moze skonczyc się to tak, jak w przypadku budynku biblioteki uniwersyteckiej...
a inne uczelnie budują, mają nie tylko zaplanowane, ale też zabezpieczone finansowo inwestycje, a nie tylko "marzą o potędze", jak to u nas jest czynione....
jezeli nie umie rektor zdobyc kasy od uszoka (bo od sosnowca wydusił i od chorzowa też próbuje, ale na te MCEiBI to bym się nie napalał...), to niech szuka gdzies indziej - np. w budzecie polski, jak to krakow, łodz, wroclaw, poznan czynią.
oczywiscie jest potrzebny wklad wlasny czy miasta, ale gdyby juz cos rektor zalatwil "na górze" to nawet taki tępak, jak uszok musiałby się zgodzic i do tej inwestycji coś się dołozyć.
zwlaszcza ze rektor mozliwosci lobbowania ma duze - w koncu wojewoda jest z UŚ, minister Polaczek jest z UŚ i wielu, wielu innych posłów i posłanek...
brysiu - Wto Maj 22, 2007 11:18 am
oczywiście, mozna mówić, że Kraków, ze uprzywilejowany, że im dadzą pieniądze, a innym nie, ale coś dziwnego się dzieje - bo wszystkie uniwersytety budują nowych wydziałów na potęgę - a UŚ nie.
budowa jednego wydzialu finansowanego z budzetu sosnowca i UE za 30 mln zł, to trochę mało w porównaniu do reszty kraju...
oczywiście jest w planach budowa wartego 150 milionów złotych Śląskie Międzyuczelniane Centrum Edukacji i Badań Interdyscyplinarnych, ale to tylko są plany i nie wiadomo czy mozna oczekiwać ich realizacji, czy moze skonczyc się to tak, jak w przypadku budynku biblioteki uniwersyteckiej...
a inne uczelnie budują, mają nie tylko zaplanowane, ale też zabezpieczone finansowo inwestycje, a nie tylko "marzą o potędze", jak to u nas jest czynione....
jezeli nie umie rektor zdobyc kasy od uszoka (bo od sosnowca wydusił i od chorzowa też próbuje, ale na te MCEiBI to bym się nie napalał...), to niech szuka gdzies indziej - np. w budzecie polski, jak to krakow, łodz, wroclaw, poznan czynią.
oczywiscie jest potrzebny wklad wlasny czy miasta, ale gdyby juz cos rektor zalatwil "na górze" to nawet taki tępak, jak uszok musiałby się zgodzic i do tej inwestycji coś się dołozyć.
zwlaszcza ze rektor mozliwosci lobbowania ma duze - w koncu wojewoda jest z UŚ, minister Polaczek jest z UŚ i wielu, wielu innych posłów i posłanek...
no coz - powiem krotko kilka slow w obronie UŚa:
1. Wydzial Filologiczny i remont generalny WNoZ-a ("Zyleta") w Sosnowcu;
2. Adaptacja eks-NBP-u na Rektorat, nadbudowa obecnego Rektoratu w Katowicach;
3. MCEiBI w Chorzowie - powstaje na bazie niedawno przeciez utworzonego laboratorium fizyki (nie pamietam oficjalnej nazwy) pod nadzorem dr Jerzego Jarosza (ten z TV);
dodatkowo pamietamy perypetie z odbieraniem kasy z nauki na ŚOB, ktora i tak tych 40mln nie dostanie, a kasa przepada...
pamietajmy rowniez, ze UJ to kilka wiekow tradycji, a UŚ - ok. 40 lat...
UJ ma swoje problemy, UŚ swoje; jedenmoze wiecej od drugiego - pamietajmy, ze w Malopolskim jest pare szkol wyzszych panstwowych, ktore zlokalizowane sa w znakomitej wiekszosci w dominujacym w regionie miejscu - Krakowie; UŚ jest w calej Aglomeracji, dodatkowo mamy polibudy w gliwicach i czestochowie i paru innych miastach, takze u nas kasa na uczelnie wyzsze musi byc dzielona wszystkim, zeby nikt nie poczul sie dyskryminowany (szczegolnie z ostatnio zaognionych konfliktowo miejsce z Aglomeracja - Czestochowa i Bielskiem)...
nasza sytuacja jest dodatkowo utrudniona przez polityke JO [Jego Obietnicencji] Uszoka, ktory zgodzi sie na to i owo, by pozniej powiedziec "moze jednak nie" (sprawa z akademikami)...
Rektor Janeczek zostal wybrany wlasnie dzieki swojej polityce "budowac, budowac i fundowac", gdyz - nie zapominajmy o tym - duzo jest do kupienia jeszcze pomocy naukowych (ksiazki, sprzet itd.)...
UJ juz to ma, my dopiero raczkujemy...
...takze mimo, iz jest co w prof. Janeczku do krytykowania (administracyjnie rzecz biorac, of korz;-P) - pod tym wzgledem biore go w obrone...;-)
zasnuty - Wto Maj 22, 2007 12:11 pm
no coz - powiem krotko kilka slow w obronie UŚa:
1. Wydzial Filologiczny i remont generalny WNoZ-a ("Zyleta") w Sosnowcu;
2. Adaptacja eks-NBP-u na Rektorat, nadbudowa obecnego Rektoratu w Katowicach;
3. MCEiBI w Chorzowie - powstaje na bazie niedawno przeciez utworzonego laboratorium fizyki (nie pamietam oficjalnej nazwy) pod nadzorem dr Jerzego Jarosza (ten z TV);
absinth - Wto Maj 22, 2007 2:25 pm
gdy patrzy sie na plany innych uczelni wyzszych w kraju to wypadamy bardzo blado
Wroclaw i Krakow buduja praktycznie od nowa cale kampusy a tam tez sa i Uniwersytety i Akademia Ekonomiczna i Akademia Gorniczo-Hutnicza/Politechnika Wroclawska. i twez maja ASP
i wszystko sie rozbudowuje w skali nieporownywalnej z calym Usieim i Polibuda
u nas jest biednie pod tym wzgledem niestety
salutuj - Wto Maj 22, 2007 2:33 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Wto Maj 22, 2007 2:41 pm
optymizm to jedno a realizm to drugie
optymizn rezerwuje w mysleniu pro futuro a realizm do komentowania terazniejszosci heh
a jaki jest kon kazdy widzi
gdy patrze w Biuletynach Zamowien Publicznych jak wygladaja przetargi naszych uczelni wyzszych i tych wroclawskich, krakowskich, warszawskich, poznanskich to jest u nas bida z nedza
tam sa ogloszenia o konkursie na budowe nowego calego nowego kampusu, a u nas sa przetargi na malowanie korytrzy i klatek schodowych, ewentualnie wymiane stolarki okiennej...
taka jest nieco wyjskrawiona skala porownawcza
zasnuty - Wto Maj 22, 2007 5:45 pm
co w tym miejscu stało wczesniej?
bo na pierwszym zdjeciu widać fragment pięknej brukowej drogi, ktorych pełno w naszych katowicach ukrytych pod kilkunastoma warstwami wiecznie dziurawego aswaltu...
btw: jezeli ostatnie zdjęcie nie ma zaburzonej perspektywy, to ten budynek jest naprawdę OGROMNY zajmuje co najmniej połowę naszego niby-kampusu UŚ w katowicach
martin13 - Wto Maj 22, 2007 8:24 pm
Dworzec autobusowy ma być gotowy na Euro
Dawid Hajok 2007-05-22, ostatnia aktualizacja 2007-05-22 21:18
Spółka PKS Kraków planuje nadbudowę Regionalnego Dworca Autobusowego. Czas nagli, bo istniejące pozwolenie na budowę wygasa 25 października.
Krakowska Agencja Projektowa Wasco-Projekt opracowała plany dworca czterokondygnacyjnego. Jednak oddany do użytku w 2005 roku budynek zrealizowano jedynie w części parterowej (budowa kosztowała 24 mln zł).
Wawelski piaskowiec
Obecnie w budynku mieszczą się m.in. kasy biletowe i poczekalnia. W trzech kolejnych kondygnacjach mają się mieścić hotel i biura. Układ komunikacyjny, który miałby łączyć dworzec autobusowy z dworcem PKP, z szybkim tramwajem i Nowym Miastem, w pełni zafunkcjonuje dopiero po zakończeniu realizacji całości założeń.
Według projektantów dworca polska architektura po 89. roku wywołuje często bałagan stylistyczny i krajobrazowy. - Nawet forma domów jednorodzinnych nierzadko próbuje przybrać postać architektury pomnikowej, podczas gdy brak dobrej, spójnej architektury tła. Zdecydowano więc, że budynek powinien być wyważony, klasyczny w proporcjach, nawiązujący do dobrych krakowskich wzorców. Zastosowana kolorystyka - nieregularna barwa piaskowca (stosowanego m.in. na Wawelu), ma na celu osiągnięcie nienarzucającego się efektu nawiązującego do tradycyjnych rozwiązań - tłumaczą architekci.
Wydaje się jednak, że w rzeczywistości projekt najsilniej nawiązuje do mało atrakcyjnej, pozbawionej pazura architektury tzw. Nowego Miasta. Jedynie w tym kontekście jego forma znajduje uzasadnienie.
Zdążymy na Euro
Po ponad dwóch latach od ukończenia pierwszej części znalazły się w końcu pieniądze na dokończenie inwestycji. - Z nieoficjalnych rozmów, jakie prowadzimy z Przedsiębiorstwem Komunikacji Samochodowej SA, dysponentem terenu dworca mającym prawo do rozbudowy, wiemy, że spółka planuje w najbliższym czasie dokończenie realizacji projektu. Czekamy jednak na oficjalne pismo, w którym PKS przedstawi szczegóły inwestycji - mówi Michał Sachs, dyrektor RDA. - Czas ucieka, bo pozwolenie na budowę traci ważność z końcem października.
Prezes PKS w Krakowie Krzysztof Śnieżek zapewnia jednak, że pierwsza łopata zostanie wbita w terminie, który pozwoli wykorzystać istniejące pozwolenia na budowę. - Na mistrzostwa Euro 2012 z realizacją inwestycji na pewno zdążymy. W poniedziałek wysłałem w tej sprawie oficjalne pismo do zarządu RDA - uspokaja prezes Śnieżek.
Bosacka w opałach
Optymizm prezesa może jednak zderzyć się z prawno-budowlaną rzeczywistością. - Obawiamy się, że PKS może nie zdążyć ze zgromadzeniem potrzebnej dokumentacji, związanej z wyceną inwestycji, przygotowaniem projektu wykonawczego, przeprowadzeniem przetargu i - co wydaje się najistotniejsze - z dokonaniem ustaleń komunikacyjnych. Jak wiadomo, ulica Bosacka została wyremontowana zaledwie 2 lata temu. Prace budowlane mogłyby więc uszkodzić nową nawierzchnię. - Liczymy się z taką ewentualnością, zapewniam jednak, że wszelkie szkody i związane z nimi rekompensaty finansowe zostaną uwzględnione przy wycenie - zapewnia prezes Śnieżek.
Zdaniem prezesa PKS koszt całej inwestycji (bez wyceny szkód budowlanych) powinien wynieść ok. 10 mln zł. Nie ma jednak wątpliwości, że nadbudowa dworca to inwestycja potrzebna miastu, szczególnie w perspektywie zbliżających się piłkarskich mistrzostw Euro 2012.
Źródło: Gazeta Wyborcza - Kraków
Kris - Czw Maj 24, 2007 5:29 pm
Decybele kontra zabytki
kb
2007-05-24, ostatnia aktualizacja 2007-05-23 19:31
Czy koncertowe decybele kruszą zabytki w centrum Krakowa? To bardzo prawdopodobne
Podczas ostatnich hucznych imprez na Rynku Wieża Ratuszowa drżała w posadach, a ze sklepień kościelnych leciały tynki. Właśnie idzie kolejna, wakacyjno-jubileuszowa fala koncertów. - Kto zagwarantuje, że w trakcie jakiegoś hucznego grania Wieża Ratuszowa nie runie? Nie była budowana na takie bombardowania dźwiękami i rakietami ze sztucznych ogni! - denerwuje się Barbara Kleszczyńska, przewodnicząca komisji konserwatorskiej Stowarzyszenia Historyków Sztuki.
Dowodów na to, że nadmierne hałasy mają destrukcyjny wpływ na zabytki, dostarczył ostatni sylwester na Rynku Głównym. Tuż po Nowym Roku w dwóch krakowskich kościołach leżały na posadzkach kawałki tynków. W kościele św. Piotra i Pawła posypało się z arkad pod kopułą. Proboszcz Marek Głownia dwa razy wysyłał alpinistów pod kopułę, żeby sprawdzić, jak poważne są zniszczenia. Kilka lat temu podczas koncertu Krzysztofa Pendereckiego spadały fragmenty gzymsów ze ścian. - Trzeba, żeby ktoś sprawdził siłę tych huków w Rynku i je ograniczył - postuluje proboszcz Głownia.
W kościele Mariackim po sylwestrze kościelny zmiatał niebieskie fragmenty, które odpadły ze sklepień pomalowanych na błękitno przez samego Matejkę. Proboszcz Bronisław Fidelus zaniepokoił się, tym bardziej że dopiero osiem lat temu skończyła się kosztowna konserwacja.
- Na Rynku odbywają się dwie-trzy głośne imprezy w miesiącu - mówi Tadeusz Czarny z magistratu. - Jest limit hałasu, którego przekroczyć nie można. Na każdej imprezie jest mierzony przez straż miejską.
Źródło: Metro
http://serwisy.gazeta.pl/metro/1,50145,4164632.html
Safin - Czw Maj 24, 2007 7:53 pm
Lol, to duze imprezy mam gwarantowane na pewien czas, Krakusy wykorzystaja kazdy pretrekst by nie robic nowoczesnie a cenic stare
PS: Krakowskie podwórka, sa tak samo, a czasami nawet bardziej, zaniedbane jak Śląskie.
[Pomijam ścisłe centrum, np Himere]
Garaże, kosze na śmieci, wszytko syfiaste, chaszcze, koty, smród, brud, wogóle dobrze ze wróciłem
mark40 - Wto Maj 29, 2007 9:59 pm
Kraków: Najmodniejsza melina Europy?
http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=8954
d-8 - Śro Maj 30, 2007 5:38 pm
Dla tych, co lubią nowoczesność: Design Hotel
Wszędzie chrom, szkło i drewno, na ścianach telewizory plazmowe i obrazy krakowskich artystów. 159 pokoi, 440 m kw. powierzchni konferencyjnej, a całość zrealizowana w 14 miesięcy za kwotę 25 mln euro. To pierwszy w Polsce Design Hotel, uruchomiony wczoraj koło Dworca Głównego.
Hotel ma cztery gwiazdki i należy do sieci Andel's. Zapełnił się gośćmi już pierwszego dnia i tak ma być nieustannie przynajmniej przez następne trzy miesiące, bo na tyle dokonane zostały rezerwacje. Inwestorem i właścicielem hotelu jest UBX Kraków Sp. z o.o. oraz austriacka spółka joint venture, w skład której wchodzą UBM Realitaetenwicklung AG oraz Warimpex Finanz und Beteiligungs AG. Obiektem zarządzać będzie firma Vienna International Hotels & Resorts. To pierwsza, ale - jak zapowiada austriacki inwestor - nie ostatnia taka inwestycja w naszym kraju.
Projekt wnętrz przygotowało brytyjskie biuro architektoniczne Jestico & Whiles, zaś koncepcja budynku wyszła z krakowskiej pracowni IMB Asymetria. Parter hotelu mieści hall wraz z restauracją, barem i recepcją. W podziemiach znalazły się garaż podziemny na 21 miejsc parkingowych i pomieszczenia fitness. Na pierwszym piętrze zlokalizowano pięć sal konferencyjnych. Pozostałe cztery piętra mieszczą przede wszystkim pokoje hotelowe. Jest jeszcze dach, na którym znalazł się taras widokowy - niestety, dostępny tylko dla gości największego z apartamentów.
Hotel Andel's stanowi element koncepcji Nowego Miasta.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
------------------------------------------------------------------------------------------------
nie wiem czy ktos z was kojarzy budynek - jakos szczegolnie nie zachwyca i zadne 'wow' to nie jest , ale jakos tak schludnie wyglada i komponuje sie z kolckiem pt galeria krakowska. ogolnie otoczenie dworca glownego pkp w kraku nie chcarakteryzuje sie przykrym zapachem i balaganem jak w naszym kochanym miescie...
d-8 - Śro Maj 30, 2007 5:43 pm
"New York Times" zachwyca się Krakowem
"Nowa stolica artystycznej bohemy w Europie", "eksplodujące kreatywną energią miasto" - tak o Krakowie pisze w długim i entuzjastycznym artykule amerykański dziennik "The New York Times".
Milion siedemset tysięcy - tyle właśnie egzemplarzy niedzielnego nakładu "New York Times'a" ujrzało światło dzienne w USA i na całym świecie. Ilu czytelników łącznie miały obie wersje (papierowa i internetowa) trzeciego po "USA Today" i "The Wall Street Journal" dziennika w Stanach Zjednoczonych - trudno policzyć. Jedno jest pewne: dzięki utrzymanym w entuzjastycznym tonie tekście pt. "Krakow: Poland's Second City Is First Choice for the Young" ("miasto nr 2 w Polsce numerem 1 dla młodych" - ang.), Kraków zyskuje za darmo sporą bombę promocyjną w amerykańskich mediach.
Artykuł otwiera turystyczną część "New York Times'a" z 27 maja. Według dziennikarzy "NYT" Kraków to obecnie "nowa stolica artystycznej bohemy Europy Wschodniej", "mieszka tu wielu artystów i ulicznych performerów", "w mieście funkcjonuje nieprawdopodobna wręcz ilość artystycznych komun i grup twórczych, których działalność co chwila owocuje interesującymi projektami". Euforii Krakowem nie kryją tzw. new krakowians, np. zamieszkały tu Garrett Van Reed, 25-letni publicysta i dziennikarz z Pensylwanii (podkreśla, że pulsuje tu mnóstwo kreatywnej energii, co widać np. na Rynku Głównym, gdzie cały czas dzieje się coś nowego) oraz znany z łamów "Gazety" 26-letni bostończyk Thymn Chase, twórca awangardowego miesięcznika dla anglojęzycznych krakowian "Lost in Krakow" i lider polsko-amerykańskiego zespołu rockowego Eluktrick (jego zdaniem Kraków obecnie "eksploduje" nowymi pomysłami, trendami oraz nie skażonym jeszcze komercją klimatem).
I właśnie - co może zaskakiwać - brak komercji to główny atut Krakowa w porównaniu z innymi, odkrytymi już masowo przez turystów miastami jak Wenecja czy Praga. "New York Times" rozwodzi się też nad "niepowtarzalnymi atrakcjami" Krakowa jak zaułki Kazimierza, smak wypitego w plenerze piwa Tatra, szalona atmosfera w klubach Pauza, Kitsch, Alchemia. "NYT" interesuje też fenomen umiejscowienia w centrum miasta aż tylu katolickich kościołów, zaraz obok działających wciąż synagog, setek obleganych klubów, kawiarni, teatrów, kin oraz aspekty najnowszej historii Polski jak hitlerowska, a później sowiecka okupacja, biskupia posługa Karola Wojtyły przed wyjazdem do Rzymu czy czasy PRL-u.
Choć Amerykanie z niepokojem przyglądają się inwazji amatorów wieczorków kawalerskich z Wielkiej Brytanii, jest coś, co odnotowują z triumfem: - W Krakowie nie ma kawiarni-sieciówek Starbucks'a ani seryjnej odzieży linii American Apparels!
Rozmowa: Macie to sprzężenie
Rafał Romanowski: Co młodych z całego świata przyciąga do Krakowa?
Boris Herrmann*: - Mają dość komercji, nudy, identyczności swych miast. Nic dziwnego, że wybierają miasto nie poddane tak bardzo komercji jak Praga, i nie tak oczywiste jak Paryż czy Rzym. Kraków jest teraz w znakomitym momencie granicznym między historią, tradycją a nowoczesnością. Stał się areną bardzo ciekawych sprzężeń natury polityczno-środowiskowo-mentalnej. Ludzie z całego świata ciągną tu, aby być tego świadkiem.
Co masz na myśli mówiąc "sprzężenia"?
- Na przykład dwugłos w sprawie Marszu Tolerancji. Z jednej strony młodzi "obrońcy tradycji i dogmatu rodziny", z drugiej bardzo szerokie środowisko młodych ludzi o przekonaniach lewicowych. W Krakowie obecnie dzieje się - nie tylko zresztą w tej sprawie - znacznie więcej niż w Berlinie czy innych znanych miastach. Skrajności, jakie tu się ścierają, w połączeniu z niezwykłym pięknem tego miasta stanowią o jego obecnym sukcesie. Oby tylko nie iść drogą Pragi, która skomercjalizowała się niemal w całości.
Boris Herrmann jest dziennikarzem "Berliner Zeitung"
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
no coz - mozna pozazdroscic krakusom darmowej ( nie czarujmy sie ) zarabistej reklamy ktora dotrze do wielu kregow ludzi na lewelku... tak tak
dla miasta to jak dobry drogi prezent od swietego mikolaja, a do grudnia jeszcze sporo moze sie zdarzyc - sezon dopiero sie zaczyna
rasgar - Śro Maj 30, 2007 7:09 pm
Nic nie dzieje się bez przyczyny. U nas pan Piotr U. będzie się zastanawiał (jeśli wogóle będzie) czemu znowu go uszokano i opisano Kraków, a nie nasz lokalny grajdół, który w ustach pana Bojaruna wydaje się wręcz eldorado inwestycji, kultury...
Na arenie międzynarodowej nie mamy nawet co próbować konkurować z Krakowem (co nie znaczy że nie możemy próbować zmieniać aglomeracje tak żeby sama w sobie była swoją najlepszą reklamą) - możemy jedynie dbać o jak najlepsze połączenia z Krakowem (1:40 pociągiem to zdecydowanie za dużo!! Remont torowiska is a must!!) reklamować się na rynku krajowym, tak żeby turyści z Krakowa zachęceni naszymi tamtejszymi bilboardami reklamowymi (haha :|) przyjeżdżali na jakiś czas i tu.
No i trzeba mieć czym się reklamować.
A narazie - Krakowowi gratulujemy. Szczerze. Nie mam skłonności 'psa ogrodnika'.
MarcoPolo - Śro Maj 30, 2007 11:26 pm
Drapacze chmur wyrosną w Krakowie?
W Krakowie ziemia stała się już tak droga, że w nowym studium zagospodarowania przestrzennego trzeba wytyczyć miejsca dla drapaczy chmur - uważa część radnych
ZOBACZ TAKŻE
Chronić niespotykane widoki - komentuje architekt Krzysztof Bień (28-05-07, 23:00)
Co i jak budować? (28-05-07, 23:00)
SERWISY
Co się buduje w Krakowie
SONDAŻ
Czy w Krakowie powinny powstawać drapacze chmur?
Tak
Nie
Zobacz, jak Warszawa wystrzeli w górę »
- Kraków musi iść w górę. Od tego nie ma odwrotu - mówi Grzegorz Stawowy, przewodniczący komisji planowania przestrzennego rady miasta. - Chodzi tylko o to, by wysokościowce nie powstawały w sposób chaotyczny, gdzie popadnie, lecz by architekci i urbaniści przesądzili w nowym studium, w których miejscach takie budynki powinny się pojawić. I by tej decyzji towarzyszyła dyskusja publiczna.
Radny Stawowy powołuje się na rozmowy z developerami, którzy coraz częściej szacują ceny krakowskich działek nie według liczby metrów kwadratowych, ale według przewidywanej powierzchni mieszkaniowej budynku, jaki da się tam zbudować. Istotne staje się więc, czy okolica objęta jest planem miejscowym ograniczającym wysokość zabudowy, czy nie.
Według Stawowego enklawy drapaczy chmur mogłyby powstać np. na Górce Narodowej, Klinach i przede wszystkim w Łęgu. - Nic tak nie szpeci widoku Krakowa, jak komin w Łęgu. Marzy mi się konkurs architektoniczny na nowoczesne osiedle, którego wysokie budynki zasłonią ten komin. Wyniki takiego konkursu można by wpisać do planu miejscowego dla Łęgu - przekonuje Stawowy.
Komisja planowania przestrzennego podjęła już decyzję, że zamiast aktualizować obecne studium, należy zlecić opracowanie nowego. - Kraków rozwija się dziś tak dynamicznie, że na czasy, w których uchwalano obecnie obowiązujący dokument, możemy patrzeć jak na epokę Mieszka I - ocenia Stawowy. Przypomina, że w studium nie uwzględniono ani kolei aglomeracyjnej, ani hali widowiskowej, ani centrum kongresowego, nie mówiąc o inwestycjach związanych z Euro 2012, np. Trasie Balickiej. Nastąpiły też istotne zmiany w prawie budowlanym.
Projekt uchwały o przystąpieniu Krakowa do sporządzania nowego studium trafi pod obrady radnych w połowie czerwca. Dokument mógłby być gotowy za około półtora roku. Przesądzi nie tylko o tym, gdzie budować wysoko, gdzie lokalizować dzielnice biurowe, a gdzie obiekty o charakterze metropolitarnym, ale też o tym, które tereny zielone miasto chce zachować i chronić.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
salutuj - Śro Maj 30, 2007 11:52 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Pieczar - Czw Maj 31, 2007 11:11 am
Koniec Wisły przy Reymonta
BIZNESPOLSKA
Wszystko wskazuje na to, że po 101 latach Wisła wyniesie się z ul. Reymonta. Wisła SSA podjęła decyzję o zmianie siedziby, gdy z miasta napłynął projekt umowy, w której zapisano, że za korzystanie ze stadionu "Biała Gwiazda" miałaby płacić 1,5 mln zł. Budżet firmy zamyka się kwotą 25 mln zł i nie ma w nim aż tak dużych rezerw, by opłacić dzierżawę stadionu. Miasto wyceniło stadion na 150 mln zł, a wspomniana ustawa przewiduje, że minimalny czynsz nieruchomości przeznaczonej na cele sportowe to 1 proc. jej wartości. Czarę goryczy przy Reymonta dopełniły plany TS-u, aby wejść w spółkę z Can-Packiem i zbudować "kompleks hotelowo-rekreacyjny" na miejscu m.in. boiska treningowego, z którego do końca czerwca korzystają piłkarze Wisła SSA. W Tele-Fonice zapadła już decyzja o budowie ośrodka treningowego dla piłkarzy "Białej Gwiazdy" na należącej do fabryki ziemi w Opatkowicach. Wedle naszych informacji w ciągu tego i przyszłego roku Tele-Fonika Kable na budowę centrum dla piłkarzy ma wydać 25 mln zł.
Pieczar - Czw Maj 31, 2007 11:13 am
Pół miliarda leży w centrum Krakowa
BIZNESPOLSKA
Hotele i apartamentowce na 17 hektarach gruntów w centrum Krakowa. Jeśli władze uniwersytetu i szpitala zdecydują się sprzedać podupadające i zaniedbane budynki klinik w centrum, żeby wybudować nowy szpital w Prokocimiu deweloperzy z całego świata będą bić się o te grunty. Ponad miliard złotych - tyle może kosztować budowa nowego Szpitala Uniwersyteckiego w Prokocimiu. Ze starego przy ul. Kopernika trzeba się wyprowadzić w najbliższych latach, bo wiele budynków już dziś nie spełnia norm sanitarnych. Można np. sprzedać nieruchomości w centrum Krakowa - podpowiada Pricewaterhouse Coopers, renomowana międzynarodowa firma doradcza, którą władze Collegium Medicum wynajęły, żeby poszukała najlepszych źródeł finansowania tak potężnej inwestycji. Jeszcze dwa lata temu koszt budowy oceniany był na około 700 mln zł. Jednak w ostatnim czasie zdrożały grunty, robocizna, materiały budowlane. Z raportu PwC wynika, że obecnie budowa i wyposażenie szpitala na około 925 łóżek wyniosłyby miliard 223 mln zł (gdyby inwestycję zacząć w tym roku, a zakończyć w 2013). PwC proponuje sprzedaż działek i budynków należących obecnie do Collegium Medicum i Szpitala Uniwersyteckiego leżących między ulicami Grzegórzecką i Kopernika. Wartość gruntów i budynków wyceniono od 390 do 500 mln zł. Uczelnia zastrzegła, że wolałoby dzierżawić grunty, zamiast je sprzedawać. Tyle tylko, że, jak zauważają twórcy raportu, trudno będzie znaleźć inwestorów, którzy wyłożą miliardy złotych na przekształcenie podupadających budynków w apartamenty i hotele, jeśli nie będą właścicielami gruntów.
Pieczar - Czw Maj 31, 2007 11:14 am
Ulgi dla nowych technologii
BIZNESPOLSKA
Przedsiębiorcy wprowadzający w Krakowie nowe technologie będą mogli najprawdopodobniej od lipca liczyć w mieście na kilkuletnie zwolnienie z podatku od nieruchomości. Krakowscy radni mają już za sobą pierwsze czytanie projektu uchwały o "Programie pomocy de minimis". Objęci nim przedsiębiorcy mogliby liczyć na zwolnienie z podatku od nieruchomości w okresie od trzech do pięciu lat do kwoty o równowartości 200 tys. euro. Nie jest to jednak propozycja dla dopiero rozpoczynających działalność gospodarczą młodych ludzi, lecz raczej zachęta dla firm działających z dość sporym rozmachem inwestycyjno-finansowym. Nowe zasady zwolnień podatkowych radni przegłosują w połowie czerwca. Pierwsze czytanie nie budziło kontrowersji
bobtrebor - Czw Maj 31, 2007 5:49 pm
Śląsk i Kraków coraz bliżej
Samorządowcy ze śląskich miast, Krakowa i Moraw postanowili, że razem będą zabiegać o unijne dotacje i promować region. O tym, że w całej sprawie chodzi o konkurowanie z Wrocławiem, nikt głośno nie mówi. - Ale przedsiębiorcy teraz będą dostrzegać potencjał 7,5-milionowego regionu - mówi Krzysztof Krzemiński, rzecznik marszałka
Do tej pory wydawało się, że gdy powstanie Aglomeracja Śląska, to na tym integracja miast się zakończy, a z czasem przybędzie tu inwestycji i miejsc pracy. Teraz okazuje się, że to nie koniec niespodzianek, które szykują nam samorządowcy i urzędnicy. W Urzędzie Marszałkowskim spotkali się już prezydenci śląskich miast, wiceprezydent Krakowa, Bielska-Białej i członek zarządu województwa małopolskiego. Uzgodnili, że Śląsk i Małopolska będą ze sobą ściśle współpracować. Do porozumienia dołączą także Opolszczyzna, czeska Ostrawa i kraj morawsko-śląski. Wszystko po to, by olbrzymi region szybciej się rozwijał. Plany są ambitne.
Urzędnicy chcą m.in. zabiegać o unijne dotacje na wspólne inwestycje i promować za granicą cały region.
- Chcemy też położyć większy nacisk na współpracę w turystyce oraz rozbudowę dróg i autostrad - mówi Marian Ormaniec, członek zarządu województwa.
Krzysztof Krzemiński, rzecznik marszałka, zapewnia, że nie ma mowy o konkurowaniu regionu z Aglomeracją Śląską.
- To będzie jej uzupełnienie. Na całym świecie powstają metropolie skupiające duże miasta, np. Wiedeń i Bratysławę. Przy czym nasza metropolia będzie liczyła aż 7,5 mln mieszkańców. Nasze atuty to m.in. trzy lotniska blisko siebie, czyli Balice, Pyrzowice i Ostrawa. Mamy też blisko 400 tys. studentów i łatwiej będzie razem decydować, na jakie kierunki postawić, by młodzi nie mieli problemów ze znalezieniem pracy - mówi.
Urzędnicy unikają odpowiedzi na pytanie, czy taki region ma być przeciwwagą dla Wrocławia, który już zdążył zasłużyć sobie na miano lidera w ściąganiu zagranicznych inwestycji.
- Trudno mówić o tym, że będziemy ze sobą konkurować. Na pewno dla przedsiębiorców będzie się liczyć siła naszej jedności - dodaje Krzemiński.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
SPUTNIK - Czw Maj 31, 2007 6:19 pm
Śląsk i Kraków coraz bliżej
Samorządowcy ze śląskich miast, Krakowa i Moraw postanowili, że razem będą zabiegać o unijne dotacje i promować region. O tym, że w całej sprawie chodzi o konkurowanie z Wrocławiem, nikt głośno nie mówi. - Ale przedsiębiorcy teraz będą dostrzegać potencjał 7,5-milionowego regionu - mówi Krzysztof Krzemiński, rzecznik marszałka
Do tej pory wydawało się, że gdy powstanie Aglomeracja Śląska, to na tym integracja miast się zakończy, a z czasem przybędzie tu inwestycji i miejsc pracy. Teraz okazuje się, że to nie koniec niespodzianek, które szykują nam samorządowcy i urzędnicy. W Urzędzie Marszałkowskim spotkali się już prezydenci śląskich miast, wiceprezydent Krakowa, Bielska-Białej i członek zarządu województwa małopolskiego. Uzgodnili, że Śląsk i Małopolska będą ze sobą ściśle współpracować. Do porozumienia dołączą także Opolszczyzna, czeska Ostrawa i kraj morawsko-śląski. Wszystko po to, by olbrzymi region szybciej się rozwijał. Plany są ambitne.
Urzędnicy chcą m.in. zabiegać o unijne dotacje na wspólne inwestycje i promować za granicą cały region.
- Chcemy też położyć większy nacisk na współpracę w turystyce oraz rozbudowę dróg i autostrad - mówi Marian Ormaniec, członek zarządu województwa.
Krzysztof Krzemiński, rzecznik marszałka, zapewnia, że nie ma mowy o konkurowaniu regionu z Aglomeracją Śląską.
- To będzie jej uzupełnienie. Na całym świecie powstają metropolie skupiające duże miasta, np. Wiedeń i Bratysławę. Przy czym nasza metropolia będzie liczyła aż 7,5 mln mieszkańców. Nasze atuty to m.in. trzy lotniska blisko siebie, czyli Balice, Pyrzowice i Ostrawa. Mamy też blisko 400 tys. studentów i łatwiej będzie razem decydować, na jakie kierunki postawić, by młodzi nie mieli problemów ze znalezieniem pracy - mówi.
Urzędnicy unikają odpowiedzi na pytanie, czy taki region ma być przeciwwagą dla Wrocławia, który już zdążył zasłużyć sobie na miano lidera w ściąganiu zagranicznych inwestycji.
- Trudno mówić o tym, że będziemy ze sobą konkurować. Na pewno dla przedsiębiorców będzie się liczyć siła naszej jedności - dodaje Krzemiński.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
szukałem odpowiedniego eufemizmu dla "pieprzenie w bambus" i niestety nie znalazłem
oczywiśce że będzie konkurencja a byc może w najbliższym czasie walka na noże choćby przy okazji wykrawywania z eurotortu...
najbliższa inwestycja rangi centrum rozliczeniowego czy rozwojowego rozwieje wątpliwości
bobtrebor - Czw Maj 31, 2007 6:32 pm
konkurencja konkurencją ale na zewnątrz można prezentować taki związek i może to być dobry wabik, grunt to ściągnąć jelenia w pobliże, potem można już iść na całość
salutuj - Czw Maj 31, 2007 6:38 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
MarcoPolo - Czw Maj 31, 2007 6:41 pm
konkurencja konkurencją ale na zewnątrz można prezentować taki związek i może to być dobry wabik, grunt to ściągnąć jelenia w pobliże, potem można już iść na całość
lol
bobtrebor - Czw Maj 31, 2007 6:54 pm
samo życie, jeśli inwestor będzie patrzył na Wrocław a podsunie mu się taki superregion z świetną infrastrukturą, gdzie ma spory rynek zbytu, pracy itd to się zastanowi, w ten sposób eleminujemy głównego rywala i szanse rosną
d-8 - Czw Maj 31, 2007 7:00 pm
konkurencja konkurencją ale na zewnątrz można prezentować taki związek i może to być dobry wabik, grunt to ściągnąć jelenia w pobliże, potem można już iść na całość
haha ! dobre. jelen podejdzie a pozniej czyj panzerfauscik sprawniejszy to mięcho jego ? no w sumie ciekawe założenie.
ja mimo wszystko też jestem zdania, że jakiekolwiek łączenie krk i g.slaska to jak próba randkowania tipsiary z rastamanem
bobtrebor - Czw Maj 31, 2007 7:14 pm
marudzicie, jesteśmy skazani na Kraków a oni na nas, sąsiada się nie wybiera, trzeba z nim dobrze żyć, a przynajmniej on tak musi myśleć
salutuj - Czw Maj 31, 2007 7:20 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
bobtrebor - Czw Maj 31, 2007 7:28 pm
może się też skończyć dwoma średniakami w cieniu wielkiego Wrocławia
salutuj - Czw Maj 31, 2007 9:13 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Safin - Czw Maj 31, 2007 10:30 pm
Gdybśmy dotychczas mieli jakieś doświadczenie, sukcesy w sciaganiu wielkich inwestorow to jeszce bym sie ucieszył.
Ale na dziś dzień widze wiecej zagrożeń.
NP: "Zobacz drogi inwestorzy, taki oto mamy ogromny Rynek zbytu! Sukiennice sa iście przepiękne! Mamy też w pobliżu ulokowane kolonie robotnicze, gdzie tania sial robocza chetnie wypełni fabryki. centra pod budowe siezdiby głownej, czy outsourceingu ulokujesz pewnie przy bloniach...itd itp."
To my uatrakcyjniamy ich oferte. Nie odwrotnie!
bobtrebor - Pią Cze 01, 2007 12:35 pm
przesadzasz i patrzysz jednostronnie, myślę że w takich Siemianowicach, Bytomiu czy Zabrzu mieszkańcy nie mieliby nic przeciwko przeciw jakiejś 'brzydkiej fabryce dla fizoli', chciałbyś ludzi z wykształceniem zawodowym zatrudniać w centralach firm albo takim Siemensie ? chcesz ich skazać na wieczne bezrobocie ? potrzebujemy zarówno fabryk (to już inne fabryki niż te z czasów komuny) jaki i biurowców bo zawsze było tak, że jedni pracują fizycznie a inni umysłowo a wszystko się przenika i wcale nie bałbym się Krakowa, dziwią mnie te fobie ale jeśli sporo osób czuje niechęć do miasta (S) obok to przestaję się dziwić niechęci do Krakowa a ręce opadają i marną widzę przyszłość
salutuj - Pią Cze 01, 2007 12:43 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
bobtrebor - Pią Cze 01, 2007 2:22 pm
sęk w tym, że główną zaletą dla inwestorów w Polsce jest tania siła robocza, nie przychodzą tu dla idei czy prestiżu, patrzą na koszty
salutuj - Pią Cze 01, 2007 3:10 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Safin - Sob Cze 02, 2007 6:39 am
przesadzasz i patrzysz jednostronnie, myślę że w takich Siemianowicach, Bytomiu czy Zabrzu mieszkańcy nie mieliby nic przeciwko przeciw jakiejś 'brzydkiej fabryce dla fizoli', chciałbyś ludzi z wykształceniem zawodowym zatrudniać w centralach firm albo takim Siemensie ? chcesz ich skazać na wieczne bezrobocie ? potrzebujemy zarówno fabryk (to już inne fabryki niż te z czasów komuny) jaki i biurowców bo zawsze było tak, że jedni pracują fizycznie a inni umysłowo a wszystko się przenika i wcale nie bałbym się Krakowa, dziwią mnie te fobie ale jeśli sporo osób czuje niechęć do miasta (S) obok to przestaję się dziwić niechęci do Krakowa a ręce opadają i marną widzę przyszłość
Kiedy ja wręcz kocham Kraków Tutaj nie mają znaczenia jakiekolwiek emocje, lecz czysta kalkulacja.
Jeśli kilku kolegów zabiega wspólnie o jakąs panne, to ona wybierze najbardziej atrakcyjnego na tle grupy, a reszta dojedzie pewnie do wniosku, ze gdyby zaczeli sami podrywac, to moze mieliby szanse
sadze iz AŚ ma taki potencjał, nawet na tle Krakowa, ze jedyne czego n am potrzeba to sprawne zarządzanie. Tymczasem, zamiast ruszyc piora i zaczać lobbowac wszedzie kaj sie da [choc moszyński i wice z KSSE ponoc włąsnie walczą akurat] to szukamy kolejnych bytów administracyjnych.
Fajnie, ale realiów w ten sposób nie zmienimy-praktyka pokazuje ze wciaz krakowscy urzednicy byli sprawniejsi, wiec obawiam sie ze i teeraz to oni beda manewrowac tak, by koló rynku powstała śmietanka. I nie bedzie to Rynekw bytomiu.
A pozatym jest to nielogiczny za bardzo ruch z punktu widzenia tworzneia AŚ. Jak sie promowac, ze mamy taki potencjał, to nie powinno sie go zagłuszac ze ktoś inny ma jeszce wiekszy potencjał[my, ale łacznie, gdzie czesc AŚ ma ta grosza renome].
Zawsze koczy sie an fakta, wiec koncze moj akademicki pseudowywod, moze akurat na tym bardzo zyskamy, albo chociarz Wrocław nie zyska czegostam
nti_server - Sob Cze 02, 2007 11:03 am
Krakowa nie da się lubić, winni są sami mieszkańcy, którzy są centusiami oszczędzającymi w najbardziej wykolejony sposób na wszystkim co się da. Znam to, bo niestety spędziłem tam trochę czasu i miałem tę przykrość tam pracować.
Przykre doświadczenie z przykrymi ludźmi.
maciek - Sob Cze 02, 2007 11:22 am
Krakowa nie da się lubić, winni są sami mieszkańcy, którzy są centusiami oszczędzającymi w najbardziej wykolejony sposób na wszystkim co się da. Znam to, bo niestety spędziłem tam trochę czasu i miałem tę przykrość tam pracować.
Przykre doświadczenie z przykrymi ludźmi.
Nie znamy się, ale już Cię lubię
maciek - Sob Cze 02, 2007 11:42 am
Krakowa nie da się lubić, winni są sami mieszkańcy, którzy są centusiami oszczędzającymi w najbardziej wykolejony sposób na wszystkim co się da. Znam to, bo niestety spędziłem tam trochę czasu i miałem tę przykrość tam pracować.
Przykre doświadczenie z przykrymi ludźmi.
Nie znamy się, ale już Cię lubię
SPUTNIK - Sob Cze 02, 2007 11:45 am
Kraków to wróg i ja nie dam im szansy zarobić ani złotówki z mojej kieszeni. Turystyka, tak, ale nie tam
i bardzo dobrze
bobtrebor - Sob Cze 02, 2007 8:28 pm
Krakowa nie da się lubić, winni są sami mieszkańcy, którzy są centusiami oszczędzającymi w najbardziej wykolejony sposób na wszystkim co się da. Znam to, bo niestety spędziłem tam trochę czasu i miałem tę przykrość tam pracować.
Przykre doświadczenie z przykrymi ludźmi.
dodam jeszcze, że są fatalnymi kierowcami, ślepe ofermy
co zupełnie nie zmienia mojego podejścia w temacie
Pieczar - Pon Cze 04, 2007 8:12 am
HCL Technologies wybrało Kraków
Puls Biznesu
Za dwa tygodnie HCL Technologies, notowana na giełdzie spółka o obrotach przekraczających 1 mld USD, zamierza poinformować, że otwiera w Krakowie centrum IT. Na początek zatrudni 150 osób, potem kilkukrotnie więcej.
Z nieoficjalnych informacji "Pulsu Biznesu" wynika, że w podkrakowskim centrum w pierwszym etapie ma pracować 150 osób, a docelowo może ich być około tysiąca. W podobnym centrum w Irlandii Hindusi zatrudniają 1600 osób.
Spółka, która jest piątą pod względem wielkości firmą outsourcingową w Indiach, otrzyma od polskiego rządu grant na inwestycję. Poza tym centrum znajdzie się w Krakowskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej - wyjaśnia dziennik.
Początkowo usługi firmy będą skierowane na rynek niemiecki. Dziś HCL Technologies ma dwuosobowe biuro w Krakowie. Nieoficjalnie wiadomo, że centrum ulokuje się w Zabierzowie w Krakow Business Park (KBP) - czytamy w "PB".
Pod koniec ubiegłego roku Ranjit Narashihan, prezes HCL Technologies BPO Services, spółki zależnej HCL Technologies, zapowiadał, że Polska jest najbardziej prawdopodobną lokalizacją dla kolejnego centrum IT firmy. Wówczas Hindusi myśleli o Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku i Warszawie.
HCL Technologies to część większej grupy HCL, która ma 4 mld USD przychodów i 370 mln USD zysku netto. Założona 30 lat temu firma zatrudnia dziś 45 tys. pracowników w 17 krajach - przypomnia "Puls Biznesu".
A Pan Uszok rozmawia, prowadzi negocjacje a efektow nie ma za to u innych sa niestety
Pieczar - Wto Cze 05, 2007 8:16 pm
Włosi zaprojektują krakowskie muzeum
www.construction.pl
Włoski architekt Claudi Nardi wraz z projektantem z jego grupy – Leonardem Marią Prolim - wygrał konkurs na projekt muzeum sztuki współczesnej w Krakowie, które znajdzie się w dawnej Fabryce Schindlera. Jury złożonemu z 11 osób przewodniczył warszawski architekt Konrad Kucza – Kuczyński. Zwycięzcy konkursu wygrali 40 tys. zł oraz możliwość realizacji projektu. Musi on uwzględniać zrewitalizowane kosztem 4 mln zł hale fabryczne oraz brać pod uwagę już istniejące na terenie obiektu muzeum „Emalii”. W konkursie wzięły udział 22 zespoły z Europy. Drugie miejsce oraz nagrodę w postaci 30 tys. zł dostała ekipa Zyi Hecker Architekt z Berlina. Budowa muzeum ma się rozpocząć w przyszłym roku i kosztować ok. 40 mln zł.
Kris - Czw Cze 07, 2007 8:09 pm
Nowy wygląd Małego Rynku
dog,PAP
2007-06-06, ostatnia aktualizacja 2007-06-06 16:57
Fot. Mateusz Skwarczek / AG
Nawierzchnia z granitu, nowoczesna fontanna i stylowe latarnie - tak po modernizacji wygląda Mały Rynek w Krakowie. Nie będzie tam już parkingu dla samochodów. Będzie - jak zapowiedział w środę prezydent Krakowa Jacek Majchrowski - miejsce spotkań, koncertów i imprez artystycznych.
Fot. Mateusz Skwarczek / AG
Fot. Mateusz Skwarczek / AG
Fot. Mateusz Skwarczek / AG
Fot. Mateusz Skwarczek / AG
Nowy wygląd Małego Rynku zaprojektował prof. Andrzej Kadłuczka. Główna część placu, na którym jeszcze na początku roku parkowały samochody, jest pusta i została wyłożona powtórnie tym samym granitem, który był tam przed remontem.
Dawne przedroża kamieniec wyłożono granitem, wzdłuż nich zrobiono długie, kilkupoziomowe siedzisko, z którego można podziwiać Wieże Kościoła Mariackiego i Kościół św. Barbary.
Na Małym Rynku nie ma, jak planowano wcześniej, pomnika księcia Bolesława Wstydliwego, ale pozostał fundament na wypadek powrotu do tego pomysłu. Mimo dwóch konkursów nie znaleziono - zdaniem jurorów - właściwego projektu pomnika. Dla upamiętnienia władcy, który 5 czerwca 1257 r. lokował Kraków na prawie magdeburskim we wschodniej części placu stanęła kopia zaprojektowanej przez Jana Matejkę tablicy nagrobnej Wstydliwego.
Nowym akcentem na placu jest nowoczesna fontanna kaskadowa z brazylijskiego granitu złocistego oraz 34 latarnie. Zamontowano także reflektory, które będą oświetlać okoliczne budynki, ustawiono ławki i kosze. Podczas remontu zmodernizowane zostały instalacje podziemne potrzebne m.in. przy organizacji koncertów.
- Chcemy, aby na Mały Rynek przeniosła się część imprez i uroczystości z Rynku Głównego. Będą także ogródki kawiarniane, bo to miejsce musi żyć - mówił dziennikarzom prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
Modernizacja Małego Rynku trwała cztery miesiące i kosztowała prawie 12 mln zł. Prace wykonały firmy Budostal-5 i Rejon Dróg Miejskich "Śródmieście".
Mały Rynek był w przeszłości placem targowym, na którym handlowano mięsem i wędlinami.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,4207954.html
kaspric - Czw Cze 07, 2007 8:15 pm
Jeden z moich ulubionych placów, zdecydowanie wolę go od Rynku Głównego
qlomyoth - Czw Cze 07, 2007 8:41 pm
Modernizacja Małego Rynku trwała cztery miesiące i kosztowała prawie 12 mln zł. Prace wykonały firmy Budostal-5 i Rejon Dróg Miejskich "Śródmieście".
salutuj - Czw Cze 07, 2007 8:44 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Czw Cze 07, 2007 9:30 pm
Nie no przeciez my mamy "inne uwarunkowania" magiczne slowo, ktore jest odpowiedzia naszych wladz na kazda krytyke.
d-8 - Pią Cze 08, 2007 11:46 am
I nie bylo problemu z gazrurkami i innymi bzdetami ktore stoja na przeszkodzie by przebudowac Mariacka i Dworcowa??
pewnie i byly, a moze i nie
zreszta co za roznica - jak sie chce to sie zawsze da. z gazrurkami i innymi bzdetami czy tez bez.
Pieczar - Pią Cze 08, 2007 9:17 pm
Nad Polsadem estakada gotowa. Kiedy kolejne?
www.BIZNESPOLSKA.pl
Samochody jeżdżą już estakadą nad rondem Polsadu. To druga taka magistrala w ciągu ulic Opolskiej, Lublańskiej i Bora-Komorowskiego. Dzięki estakadzie ruch samochodowy pomiędzy skrzyżowaniem ulic Bora-Komorowskiego, Okulickiego i Andersa, a rondem Ofiar Katynia będzie o wiele bardziej płynny. Jednak jej otwarcie nie rozwiązuje problemu zatłoczonych skrzyżowań - korki przesuną się w inne miejsca, właśnie na wspomniane rondo i skrzyżowanie Okulickiego z Andersa. Już teraz wiadomo więc, że aby przejazd północną częścią Krakowa ze wschodu na zachód był w miarę sprawny powinny powstać jeszcze dwa wielopoziomowe skrzyżowania. Obecnie magistrat przygotowuje przebudowę ronda Ofiar Katynia - według projektu samochody na trasie Radzikowskiego i Conrada będą przejeżdżały nad rondem po estakadzie, natomiast wszystkie auta, które będą chciały przejechać między al. Armii Krajowej a ul. Jasnogórską pojadą pod rondem przez tunel.
Gonia nas jesli chodzi o drogi............a my co na to?? Prowadzimy zaawansowane rozmowy z inwestorami
Strona 4 z 10 • Wyszukiwarka znalazła 1007 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10