ďťż
 
[Katowice] Knajpy i kluboknajpy



rasgar - Pią Maj 28, 2010 5:50 am

działa tu w zasadzie identyczny mechanizm jak w przypadku wyższego managementu operujących w katowicach koncernów, których managerowie dojeżdżają do pracy z krakowa.


... którzy to managerowie kręcą błędne koło dalej, na zagranicznych gości, których bierze się na obowiązkową wycieczkę: Oświęcim-Wieliczka-Kraków:Rynek, mówiąc jednocześnie, że na Śląsku nie ma niczego do oglądania.
I w zasadzie, jeśli chodzi o reprezentacyjną business'ową kolację połączoną ze spacerem po centrum miasta, też wybrałbym pewnie centrum Krk. Zabawny jest też fakt, że Krk "dorobił" się takiej pozycji "za free" - remontując centrum z kasy państwowej.
U nas, tymczasem, organizujemy po raz kolejny konsultacje społeczne nt przebudowy centrum.




MarcoPolo - Pią Maj 28, 2010 7:25 am
Zasadnicza nie widzę jakiejś przełomowej różnicy w fotach z kato i wawy, w obu przypadkach sporo elementów jarmarcznych.

Z innej beczki:
istnieje coś takiego jak"Nie pamiętam" na Moniuszki- ot knajpka w kształcie prostokąta ze stolikami. Jest na trasie powrotu braci studenckiej z uczelni do "centrów przesiadkowych". I co? Przechodzę o godz. 10, 13, 16 - pustka...



Hebel - Pią Maj 28, 2010 10:29 am
@Sabino Arana
Warto żebyś się zdecydował:
"Sa ludzie, nie ma lokalizacji."
czy
"U nas branza rozrywkowa nie ma silnej pozycji. U nas nadal mało jest japiszonów."

Wiem tylko, że każdy klub w Katowicach, który chciał zaproponować choćby ciut, ciut więcej, tuż po otwarciu (np. Mannequin), albo już w czasie otwacia (ta cała Lemoniada) kończył tak samo, czyli w oparach, jak to określiliście trafnie, bejcy.

Wiem też, że rynek nie znosi pustki i wcześniej, czy później, ktoś dostrzegłby target o jakim mowa, gdyby był wystarczająco duży. Oczywiście nie znaczy to, że nie ma go wcale.



nrm3 - Pią Maj 28, 2010 11:54 am
Lorneta wygląda na gotową. Mało miejsca, brak stolików, parę krzesełek barowych. Lokal chyba dla singli.




d-8 - Pią Maj 28, 2010 12:41 pm

Lorneta wygląda na gotową. Mało miejsca, brak stolików, parę krzesełek barowych. Lokal chyba dla singli.

albo najzwyklejsze miejskie bistro. zjedz na szybko bez zajmowania miejsca i gadki-szmatki albo kup i idz dalej



nrm3 - Pią Maj 28, 2010 12:52 pm
kumam. ale się nie wpisuje w target. na jedzenie chodzę z kimś i potrzebuje stolika do tego Ale fakt, poczekajmy na menu, to wiele wyjaśni



absinth - Pią Maj 28, 2010 2:41 pm
Z teg co slyszalem, jesli idzie o chrakter miejsca ma to byc ponoc cos w stylu warszawskiego lokalu Przekaski Zakaski, o czym zreszta moze swiadczyc i sama nazwa, czyli lokal raczej na rozpoczecie i zakonczenie szałbajnajtu

Otwarcie w przyszlym tygodniu jesli bedzie koncesja, jak sie dzis dowiedzialem



[/img]



salutuj - Pią Maj 28, 2010 2:54 pm
a teraz quiz pt jakie to są miasta:

1.

2.

3.

4.

5.

6


7.




salutuj - Pią Maj 28, 2010 2:54 pm
podajemy numer i miasto i ewentualnie stanowisko (dla ułatwienia dodam że każdy ma raczej wyższe)



salutuj - Pią Maj 28, 2010 2:59 pm

działa tu w zasadzie identyczny mechanizm jak w przypadku wyższego managementu operujących w katowicach koncernów, których managerowie dojeżdżają do pracy z krakowa.


... którzy to managerowie kręcą błędne koło dalej, na zagranicznych gości, których bierze się na obowiązkową wycieczkę: Oświęcim-Wieliczka-Kraków:Rynek, mówiąc jednocześnie, że na Śląsku nie ma niczego do oglądania.
I w zasadzie, jeśli chodzi o reprezentacyjną business'ową kolację połączoną ze spacerem po centrum miasta, też wybrałbym pewnie centrum Krk. Zabawny jest też fakt, że Krk "dorobił" się takiej pozycji "za free" - remontując centrum z kasy państwowej.
U nas, tymczasem, organizujemy po raz kolejny konsultacje społeczne nt przebudowy centrum.



Silesian - Pią Maj 28, 2010 3:02 pm

Z teg co slyszalem, jesli idzie o chrakter miejsca ma to byc ponoc cos w stylu warszawskiego lokalu Przekaski Zakaski, o czym zreszta moze swiadczyc i sama nazwa, czyli lokal raczej na rozpoczecie i zakonczenie szałbajnajtu

Otwarcie w przyszlym tygodniu jesli bedzie koncesja, jak sie dzis dowiedzialem



[/img]


Podoba mi się szyld tej knajpki.
Na dworcowej również przymierzają sie chyba do otwarcia nowej knajpki Quatro Bistro.



absinth - Pią Maj 28, 2010 3:17 pm
tak, na dworcowej cos tez sie szykuje, po lampach wyglada na fajne miejsce



nrm3 - Pią Maj 28, 2010 8:42 pm
Lorneta i cośtam - otwarcie





koniaq - Pią Maj 28, 2010 9:36 pm
uwielbiam lokale z duuuzymi witrynami



Silesian - Pią Maj 28, 2010 10:00 pm
Co do Lemoniady to uważam ,że po kilku imprezach ciężko oceniać klub.Na otwarciu była impreza Porsche, tak więc sporą częśc gości stanowiła grupa zaproszona przez salon.
I oczywiście liczne grono znajomych właściciela lokalu.Myśle,że takie miejsca zawsze będą ściągać ludzi ,którzy dowartościowują się w takich miejscach,chodzą dla lansu,czują się wyjątkowi mogąc gościć wśród osób z grubszym portfelem ale ogólnie była też spora część całkiem normalnie wyglądających ludzi z którymi można było sensownie porozmawiać.Wiadomo ,że wybieramy miejsca gdzie ludzie swoim wyglądem,poglądami,gustami są Nam podobni w jakiś tam sposób ale wychodząc na impreze idziemy z nastawieniem by dobrze się bawić nie koniecznie oceniać ludzi.A wystrój w Lemoniadzie oraz muzyka wg mnie jest całkiem niezła.Ja ogólnie ciesze się ,że powstało takie miejsce w Katowicach.



SPUTNIK - Pią Maj 28, 2010 10:59 pm

Lorneta wygląda na gotową. Mało miejsca, brak stolików, parę krzesełek barowych. Lokal chyba dla singli.


Lorneta i cośtam - otwarcie



żeby było wiadomo co to i dlaczego

http://www.rp.pl/artykul/358625,483386_ ... arety.html



d-8 - Pią Maj 28, 2010 11:20 pm
dobrze z foty patrzy



nrm3 - Sob Maj 29, 2010 7:34 am
Zupełnie nie łapie sensu tego typu lokalu ale skoro są gdzie indziej to rozumiem, że amatorów jest sporo. No i Mariacka to chyba sama z siebie da odpowiedni target Ciekawe ile pociągną



Sabino Arana - Sob Maj 29, 2010 9:50 am
Sens jest taki zeby zalapac lekka korbe na rozpoczecie wieczoru. Np. kupuje sie w monopolowym flaszke czystej np. na trzy osoby, idzie do Złotego Osła i kupuje pyszna herbate imbirowa, i tak, raz seta pod stołem raz łyk herbatki i jest fan. Teraz można by to robic bardziej legalnie. Jesli nie bedzie drogo to wróże temu sukces.



macu - Sob Maj 29, 2010 9:56 am
Sens jest również taki żeby załapać krańcową korbę na zakończenie wieczoru i po strzeleniu strzemiennego rozejść się do domów



nrm3 - Sob Maj 29, 2010 10:05 am
cóż, każdemu wg potrzeb grunt, że nowy lokal jest. Dla mnie jest abstrakcyjny ale zawsze byłem w mniejszości więc to chyba dobry prognostyk



m20 - Sob Maj 29, 2010 10:12 am
Prymityw na maksa, lokal z samą wódką z galertem. Z głośników pewnie kapela Czerniakowska.

Ale jak widać niektórzy lubią takie klimaty



qlomyoth - Sob Maj 29, 2010 10:36 am
Jak ktoś był w weekend w Przekąskach i Zakąskach ten wie, że taki lokal jak najbardziej ma sens



d-8 - Sob Maj 29, 2010 10:44 am

Prymityw na maksa, lokal z samą wódką z galertem. Z głośników pewnie kapela Czerniakowska.

Ale jak widać niektórzy lubią takie klimaty


a tak z ciekawosci zapytam - jaki jest Twoj typ na "nie prymityw" ?



absinth - Sob Maj 29, 2010 10:45 am

Prymityw na maksa

jesli bistro jest dla nas wynalazkiem...




m20 - Sob Maj 29, 2010 11:27 am
Jeśli ten lokal, w którym nie byłem , "jest specyficzną kombinacją restauracji z barem i kawiarnią." to wypada mi tylko cofnąć to co napisałem ;-).

W przytoczonym artykule było jednak tylko o sznapsie z galertem, w 3 rodzajach. Dla mnie dorabianie stylu do czegoś tak przyziemnego jak spożywanie wódki jest mimo wszystko trochę prymitywne. Chociaż rozumiem, że odnosi się do polskich tradycji ;-)



d-8 - Sob Maj 29, 2010 11:37 am
mysle, ze nikt tu stylu na sile nie dorabia.

to, ze powstaje miejsce gdzie mozna w kwadrans postac ze znajomymi na chwile podczas nocnej przechadzki po miescie i wlascie strzelic sobie dwie piecdziesiatki z galertem w przyjemnym pomieszczeniu zamiast pic gdzies pokatnie na skwerach czy bramach - to ja jednak wybiore najbardziej wyszukana ideologie ( chocby byla dorabiana) i bede kibicowal takim miejscowkom z 3 rodzajami galertu :-)

zdrowko!



macu - Sob Maj 29, 2010 12:08 pm
Spożywanie piwa jest tak samo przyziemne jak spożywanie wódki, a jednak nie zarzuca się dorabiana stylu piwiarniom.



snow - Sob Maj 29, 2010 4:32 pm
wie ktos moze czy w jakiejs knajpie bedzie mozna zobaczyc dzisiaj walke? najlepiej dla niepalacych.



kickut - Nie Maj 30, 2010 8:13 am

wie ktos moze czy w jakiejs knajpie bedzie mozna zobaczyc dzisiaj walke? najlepiej dla niepalacych.

Walkę można było zobaczyć podobno w City Pubie w Katowicach i w Warce w Chorzowie. Ja z powodów obiektywnych obejrzałem ją przy pomocy programu "sopcast" w domu.
Ale z ciekawości ponawiam pytanie: W jakich przybytkach jeszcze istnieje możliwość oglądania kanału +?



Michał Gomoła - Nie Maj 30, 2010 9:30 am
Z tego co wiem to w Irish Mbassy jest taka możliwość.



nrm3 - Nie Maj 30, 2010 10:23 am

Z tego co wiem to w Irish Mbassy jest taka możliwość.
chyba w Kraku? Irish w Kato nie istnieje już z... ja wiem, rok?



Michał Gomoła - Nie Maj 30, 2010 7:17 pm
To co jest w jej miejscu? Szczerze dawno nie byłem, ale szyld jest dalej, a pamiętam że C+ było



nrm3 - Nie Maj 30, 2010 7:37 pm
W tym miejscu przez dłuższy czas nic nie było. Ostatnio nie byłem tam aby rzucić okiem czy jest coś nowego.

Swoją drogą to spora porażka, że ten lokal w tak szybkim tempie przestał istnieć.



absinth - Nie Maj 30, 2010 8:09 pm

W tym miejscu przez dłuższy czas nic nie było. Ostatnio nie byłem tam aby rzucić okiem czy jest coś nowego.

Swoją drogą to spora porażka, że ten lokal w tak szybkim tempie przestał istnieć.


Wisza tam rolety i chyba aktualnie lokal, przynajmniej od strony 3-go Maja sluzy jako biuro.

Dla mnie lokal sam w sobie byl porażka, ale szkoda oczywiscie, ze zniknal



absinth - Pon Maj 31, 2010 5:44 pm
Przetarg ustny nieograniczony na ustalenie stawki czynszu za 1 m2 powierzchni z tytułu najmu lokalu użytkowego położonego w budynku przy ul. Kochanowskiego 13 w Katowicach z przeznaczeniem na działalność gastronomiczną

Przedmiotem przetargu jest lokal użytkowy położony na parterze budynku frontowego o pow. 172,01m2 i oficynie o pow. 30,65 m2 wraz z przynależnymi piwnicami o pow. 129,18 m2 przy ul. Kochanowskiego 13 w Katowicach.

wyposażenie techniczne lokalu: woda, kanalizacja, instalacja elektryczna, toaleta, gaz
właściciel obiektu: osoba fizyczna nieznana z miejsca pobytu w administrowaniu Komunalnego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Katowicach (prowadzenie cudzej sprawy bez zlecenia)

http://www.katowice.eu/artykuly/2537,29 ... miczna.htm
to zdaje sie ten lokal:




Silesian - Pon Maj 31, 2010 7:07 pm

W tym miejscu przez dłuższy czas nic nie było. Ostatnio nie byłem tam aby rzucić okiem czy jest coś nowego.

Swoją drogą to spora porażka, że ten lokal w tak szybkim tempie przestał istnieć.


Chyba powstało tam coś nowego.W dniu kiedy odbywała się gala KSW w Spodku siedziałem z przyjaciólmi na Wawelskiej w ogródkach i zauważyłem w bramie ,która prowadzi do lokalu dwie miłe roznegliżowane dziewczyny z jakimś Panem (chyba menagerem lokalu),który dawał wskazówki jak zachęcać klientów do odwiedzin miejscówki.Sam jednak niestety się nie skusiłem wpatrzony w ekran monitoru:)



absinth - Czw Cze 03, 2010 11:12 am
ul. Dworcowa




nrm3 - Sob Cze 05, 2010 12:02 am
[youtube]2TqkTUvuXhU[/youtube]



katowiceR - Sob Cze 05, 2010 8:14 am
Wczoraj odwiedziłem lokal MASPALOMAS na Chorzowskiej. Godzina 17-18 ludzi 0 ( słownie zero ). Z ciekawości zapytałem obsługe czy tak zawsze to wygląda. Uzyskałem odpowiedź, że jest coraz gorzej,ludzie nie przychodzą. Podobno w całych Katowicach jest podobnie. I mnie uświadomiono, że jeśli tak dalej pójdzie to się zlikwidują i oni i inne knajpy w Katowicach. Zostanie CityPub i Spiż. Hej !



absinth - Sob Cze 05, 2010 8:38 am
W długie weekendy zawsze tak jest w Katowicach. Odkad pamietam, czy to na weekend majowy czy na Boże Ciało w miescie jest zawsze pusto. Choc trzeba przyznac, ze obecnie jest jeszcze mniej ludzi w takich okresach niz kiedys. Podobnie caly sierpien, z wyjatkiem ostatniego tygodnia. Wtedy w Katowicach przewaznie nie ma czego szukac. Dlatego jesli brac urlop to tylko w sierpniu i stad wyjechac. Inna rzezcz, ze Maspalomas hmm no jakby to ujac, lokal raczej bez pomyslu na siebie.



szymon_k-ce - Sob Cze 05, 2010 9:03 am

[youtube]2TqkTUvuXhU[/youtube]

Film, szczególnie jego początek całkiem kulturalny... Może pierwsze wrażenie wywołane zamieszczonymi wcześniej zdjęciami było błędne...?



szymon_k-ce - Sob Cze 05, 2010 9:11 am

Wczoraj odwiedziłem lokal MASPALOMAS na Chorzowskiej. Godzina 17-18 ludzi 0 ( słownie zero ). Z ciekawości zapytałem obsługe czy tak zawsze to wygląda. Uzyskałem odpowiedź, że jest coraz gorzej,ludzie nie przychodzą. Podobno w całych Katowicach jest podobnie. I mnie uświadomiono, że jeśli tak dalej pójdzie to się zlikwidują i oni i inne knajpy w Katowicach. Zostanie CityPub i Spiż. Hej !

Szczerze powiedziawszy nawet nie wiedziałem do tej pory, że taki klub istnieje w Katowicach.



katowiceR - Sob Cze 05, 2010 9:18 am
Wszystkie obserwacje skłaniają mnie do jednego- Mieszkańcy Katowic nie chodzą po restauracjach/knajpach(oczywiscie są wyjątki). Często bywam w Krakowie, Łodzi czy nawet Toruniu albo Jaśle i tam nie ma możliwości żeby w piątek o takiej porze nie było żywego ducha w knajpce. Ale z drugiej strony się nie dziwie- sam wybywam raz na pół roku ( oczywiście do Katowic bo co weekend lub dwa wyjeżdżam stąd).
Aha apropo cen. Sałatka z kurczaka w tym lokalu to koszt 14 zł. Porcją nawet by się kot nie najadł. Już tam nie wrócę ponownie.
Własnie może w katowickich cenach jest problem.

I jeszcze o jednym zapomniałem. Chciałem miło spędzić czas z kobietą a tu po restauracji biega sobie pies, siedzi koło mnie jak jem. Do pieska nic nie mam bo ładny ale sam fakt.
Nie polecam tego lokalu.



nrm3 - Sob Cze 05, 2010 9:29 am
W Maspalomas byłem. Wszedłem i wyszedłem Zero jakiegokolwiek ludzia. Jestem w szoku, że to jeszcze działa.
Problem miasta to jedno, a bierni "restauratorzy" to drugie.
(ex. sztygarka z mariackiej i jego właścicielka to idealny przykład).



katowiceR - Sob Cze 05, 2010 9:50 am
To jest problem miasta i mieszkanców, którym sie nie chce wydawac kasy na knajpy ( musimy do tego przywyknąć i już ).
Zresztą widzę po swoich znajomych - na pytanie - może tym razem do centrum na jakies piwo słyszę, że conajmniej jestem po jakichś prochach skoro chce wydać 8 zeta na piwo, które w sklepie kosztuje 2,50. A najlepsze jest to, że ja ich rozumiem.

Franz Jozef mimo programu w TVN, obniżek cen itd. dalej świeci pustkami i nic się nie zanosi na to aby się coś zmieniło.



nrm3 - Sob Cze 05, 2010 10:00 am
Program TVN nie zmieni tego, że jakiś lokal jest kiepski i/lub dramatycznie zarządzany. Szczególnie w tym konkretnym przypadku (to był dramat!).

Ślepa ta miłość, człowiek powinien się dawno temu do Gdańska przeprowadzić



Kris - Sob Cze 05, 2010 10:19 am

To jest problem miasta i mieszkanców, którym sie nie chce wydawac kasy na knajpy ( musimy do tego przywyknąć i już ).
Zresztą widzę po swoich znajomych - na pytanie - może tym razem do centrum na jakies piwo słyszę, że conajmniej jestem po jakichś prochach skoro chce wydać 8 zeta na piwo, które w sklepie kosztuje 2,50. A najlepsze jest to, że ja ich rozumiem.


cóż ... ???
jak ktoś chce się spotkać przy piwie ze znajomymi, pogadać i spędzić czas to raczej wybierze miłą knajpkę a nie żabkę. Poza tym nie zawsze zaraz trzeba szukać pubu, gdzie piwo kosztuje 8 zł. Jest wiele innych, gdzie można się piwo można dostać za np 5,50 zł



katowiceR - Sob Cze 05, 2010 11:29 am
Jak chcemy się spotkać to idziemy do knajpy na osiedlu gdzie piwo kosztuje 3,50. Centrum zabija się cenami. To nie Kraków czy Gdansk gdzie jednak te ceny byłyby do przyjęcia.
Jaki mam interes jazdy do centrum, kupna biletu KZK, zapłacenia za piwo 200% więcej niż w sklepie, o cenach jedzenia już nie wspominając.
Do centrum głównie jeżdzą małolaty żeby się napić i żeby ich nikt nie widział co robią.



nrm3 - Sob Cze 05, 2010 11:40 am
huhu ale farmazony opowiadasz małolaty to chyba do SCC



katowiceR - Sob Cze 05, 2010 11:44 am
Mówię o małolatach w wieku 16-19
W Katowicach centrum oraz knajpy nie są czymś "fajnym". Nie są miejscem gdzie ludzie lubią się spotykać. 100 razy wolę skoczyć do Parku Chorzowskiego niż siedzieć w zadymionej knajpie w centrum.
Macie inaczej ?



nrm3 - Sob Cze 05, 2010 11:54 am
zadymienie to jest wszędzie bez względu na położenie i to jest niestety zupełnie inny problem.

tak, mamy inaczej ja dzisiaj jadę do kato (20km!) spotkać się i napić



Kris - Sob Cze 05, 2010 11:57 am

Jak chcemy się spotkać to idziemy do knajpy na osiedlu gdzie piwo kosztuje 3,50. Centrum zabija się cenami. To nie Kraków czy Gdansk gdzie jednak te ceny byłyby do przyjęcia.
Jaki mam interes jazdy do centrum, kupna biletu KZK, zapłacenia za piwo 200% więcej niż w sklepie, o cenach jedzenia już nie wspominając.
Do centrum głównie jeżdzą małolaty żeby się napić i żeby ich nikt nie widział co robią.


???



katowiceR - Sob Cze 05, 2010 12:01 pm

Jak chcemy się spotkać to idziemy do knajpy na osiedlu gdzie piwo kosztuje 3,50. Centrum zabija się cenami. To nie Kraków czy Gdansk gdzie jednak te ceny byłyby do przyjęcia.
Jaki mam interes jazdy do centrum, kupna biletu KZK, zapłacenia za piwo 200% więcej niż w sklepie, o cenach jedzenia już nie wspominając.
Do centrum głównie jeżdzą małolaty żeby się napić i żeby ich nikt nie widział co robią.


???



Kris - Sob Cze 05, 2010 12:24 pm

Jak chcemy się spotkać to idziemy do knajpy na osiedlu gdzie piwo kosztuje 3,50. Centrum zabija się cenami. To nie Kraków czy Gdansk gdzie jednak te ceny byłyby do przyjęcia.
Jaki mam interes jazdy do centrum, kupna biletu KZK, zapłacenia za piwo 200% więcej niż w sklepie, o cenach jedzenia już nie wspominając.
Do centrum głównie jeżdzą małolaty żeby się napić i żeby ich nikt nie widział co robią.


???



katowiceR - Sob Cze 05, 2010 12:30 pm
Inna jest atmosfera. Wyjdziesz z knajpy w Gdańsku możesz skoczyc nad morze, możesz na Stare Miasto etc.
W Katowicach wyjdziesz - możesz iść do Skarbka albo kupić se kebaba
Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. OTOCZKA jest mega ważna, przynajmniej dla mnie.
Zresztą wyjaśniliśmy sobie na PW



Bartek - Sob Cze 05, 2010 1:13 pm

Inna jest atmosfera. Wyjdziesz z knajpy w Gdańsku możesz skoczyc nad morze, możesz na Stare Miasto etc.
W Katowicach wyjdziesz - możesz iść do Skarbka albo kupić se kebaba
Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. OTOCZKA jest mega ważna, przynajmniej dla mnie.
Zresztą wyjaśniliśmy sobie na PW


ROTFL:D Życie mnie nauczyło jednego, że najbardziej narzekają i nie potrafią znaleźć pozytywów Ci którzy mają szare życie i wszędzie widzą same minusy, a szczególnie w swoim otoczeniu. Więc pisanie o tym że można iść nad Bałtyk czy stare miasto to na siłę szukanie argumentów że Katowice nie są fajne. Właśnie że są, tylko że siłę stanowią po części mieszkańcy którzy widzą pozytywy w swoim mieście, a nie w innym.

Zresztą nie od dziś żyjesz w tym regionie i wiesz że mają całkiem inną specyfikę niż Gdańsk czy Kraków...



katowiceR - Sob Cze 05, 2010 1:58 pm
Jak najbardziej. Mam inżyniera i dostałem pracę w Krakowie. Także od 1.12.2010 nie będziecie musieli wysłuchiwać moich komentarzy. Aby Wam się

Zresztą moja znajoma z Giszowca mając do wyboru UŚ albo UP(AP) w Krakowie wybrała gród Kraka. Inne życie. A wśród moich przyjaciół taki kierunek wybrała większość. To tylko pokazuje jak wyglądają Katowice.
Kocham to miasto ale z miłości nie wyżyję, ani się nie pobawię.



absinth - Sob Cze 05, 2010 3:33 pm

Macie inaczej ?

mamy inaczej.



nrm3 - Sob Cze 05, 2010 3:54 pm
W przyrodzie nic nie ginie. W tym tygodniu miałem kilka rozmów kwalifikacyjnych w tym osoby które... sprowadzają się tu z Kraka (bo tańsze mieszkania). (swoją drogą strasznie chwalą drogi).



Bartek - Sob Cze 05, 2010 4:06 pm

Jak najbardziej. Mam inżyniera i dostałem pracę w Krakowie. Także od 1.12.2010 nie będziecie musieli wysłuchiwać moich komentarzy. Aby Wam się

Zresztą moja znajoma z Giszowca mając do wyboru UŚ albo UP(AP) w Krakowie wybrała gród Kraka. Inne życie. A wśród moich przyjaciół taki kierunek wybrała większość. To tylko pokazuje jak wyglądają Katowice.
Kocham to miasto ale z miłości nie wyżyję, ani się nie pobawię.


Cóż pozostaje współczuć twojemu pracodawcy.

Natomiast ludzie wybierają różne miasta do studiowania to tak naprawdę nie ma nic na rzeczy, dopiero potem życie weryfikuje i co najlepsze głównym weryfikatorem jest bank i zdolność kredytowa do kupna mieszkania w Krakowie



Bartek - Sob Cze 05, 2010 4:13 pm

W przyrodzie nic nie ginie. W tym tygodniu miałem kilka rozmów kwalifikacyjnych w tym osoby które... sprowadzają się tu z Kraka (bo tańsze mieszkania). (swoją drogą strasznie chwalą drogi).

No i super Może Katowice obecnie są jakie są, ale ja cierpliwie tu mieszkam, pracuje i nie mam zamiaru przeprowadzać się do Krakowa czy Wrocławia i nie problemem jest dostanie pracy bo mam parę ofert w miesiącu, ale jakoś mi przeszła zazdrość do Wrocławia i Krakowa. Jest jak jest, natomiast będzie tylko lepiej bo gorzej być nie może



koniaq - Sob Cze 05, 2010 4:21 pm
Co za dziwak. Szkoda mu 8 zł na piwo w kato a w krk 10 lub więcej to nie...Jego wypowiedzi nie trzymają się kupy. Ale czemu tu się dziwic... wielokrotnie pokazywał co sobą reprezentuje



maciek - Sob Cze 05, 2010 5:52 pm

Jak najbardziej. Mam inżyniera i dostałem pracę w Krakowie. Także od 1.12.2010 nie będziecie musieli wysłuchiwać moich komentarzy. Aby Wam się

Zresztą moja znajoma z Giszowca mając do wyboru UŚ albo UP(AP) w Krakowie wybrała gród Kraka. Inne życie. A wśród moich przyjaciół taki kierunek wybrała większość. To tylko pokazuje jak wyglądają Katowice.
Kocham to miasto ale z miłości nie wyżyję, ani się nie pobawię.


No to sie 3m. Krakówek to trochę większa wiocha niż Kato. Wiem coś o tym, bo znam ludzi. Ludzie znają ludzi. Maja w tym Krakówku więcej turystów i dużo przeciętnej galicyjskiej wypucowanej architektury. Ciekawe kiedy wyjdzie ci bokiem ten blichtr, tj. angielski turysta puszczający bąka na twój talerz. Hmm, a przepraszam to ja przeżyłem w warszawce. Co do ofert pracy, albo inaczej jakości stanowisk. Tam pewnie jest lepiej. U nas jest Sajgon. Czyli u nich jest pewnie trochę lepiej. Nie podniecaj się jednak. Ale do gara trzeba coś wrzucić. Co do imprezowania to wiesz, argument conajmniej seksoholika. Aż tak cie rwie codziennie na panny i wódkę? Słyszałem, że w Lublinie jest dużo studentek a znam człowieka, który zna człowieka,który był właścicielem knajpy w Lublinie i tam ponoć ten właściciel już na studentki patrzyć nie może...i wskazał na sofę na zapleczu...

Dzieci, dzieci, tylko wódka i dziwki wam w głowach



katowiceR - Sob Cze 05, 2010 6:34 pm
Mówcie co chcecie. Ja stąd wybywam i mam nadzieję tu nie wrócić. Może mam krzywe spojrzenie ale jakoś w KRK czuje się lepiej. Zabieram ze sobą parę osob ( wynajmujemy tam mieszkanie ) i rownież nie mają ochoty tu wrócić.
Chcialbym mieszkać u siebie, w Katowicach ale skoro tam płacą 2X wiecej, dają lepsze warunki to każdy by wyjechał.



Bruno_Taut - Sob Cze 05, 2010 6:36 pm
Co do oceny knajp w centrum Katowic zgadzam się w pełni. W większości są bezpłciowe. Żeby poczuć tradycyjny klimat dawnej górnośląskiej piwiarni, trzeba jechać za południową granicę. W dodatku brak w środmieściu naprawdę atrakcyjnej przestrzeni publicznej.
Natomiast dziwi mnie fascynacja Krakowem i wola spędzenia tam okresu dłuższego niż studia.



absinth - Sob Cze 05, 2010 6:40 pm

Mówcie co chcecie. Ja stąd wybywam i mam nadzieję tu nie wrócić. Może mam krzywe spojrzenie ale jakoś w KRK czuje się lepiej. Zabieram ze sobą parę osob ( wynajmujemy tam mieszkanie ) i rownież nie mają ochoty tu wrócić.
Chcialbym mieszkać u siebie, w Katowicach ale skoro tam płacą 2X wiecej, dają lepsze warunki to każdy by wyjechał.


Powiedz tak szczerze, jak Ty to zniesiesz w tym Krakowie? Skori na Nikiszu tak Ci przeszkadzaja turysci z zagranicy, to w Krakowie obawiam sie, ze mozesz nie wytrzymac nerwowo.



katowiceR - Sob Cze 05, 2010 6:47 pm
Na Nikiszu mi chodzą koło okna. Na Prądniku ich nie ma

Zresztą, każdy ma rozum i swoją wolę. Każdy pracuje i mieszka gdzie chce. Ja wybieram Kraków i życzę Katowicom jak najlepiej.



Bartek - Sob Cze 05, 2010 7:10 pm

Chcialbym mieszkać u siebie, w Katowicach ale skoro tam płacą 2X wiecej, dają lepsze warunki to każdy by wyjechał.

2x więcej w KRK niż w KTW? Przyznaj się w jakiej branży i jakie stanowisko dostałeś To wówczas podyskutujemy o tym 2x więcej...



katowiceR - Sob Cze 05, 2010 7:19 pm
Telekomunikacja.Bardziej transmisja sygnału TV. Na tym kończę swój niedługi żywot na tym forum.
Było mi bardzo miło. Pozdrawiam.



absinth - Sob Cze 05, 2010 7:22 pm
w Krakowie nie ma internetu?

btw
nie wymeldowuj sie niech Twoje pieniadze z podatków zostana w Katowicach



maciek - Sob Cze 05, 2010 8:10 pm

Mówcie co chcecie. Ja stąd wybywam i mam nadzieję tu nie wrócić. Może mam krzywe spojrzenie ale jakoś w KRK czuje się lepiej. Zabieram ze sobą parę osob ( wynajmujemy tam mieszkanie ) i rownież nie mają ochoty tu wrócić.
Chcialbym mieszkać u siebie, w Katowicach ale skoro tam płacą 2X wiecej, dają lepsze warunki to każdy by wyjechał.


Ja też uważam, że Uszok to zakała tego miasta, ale takie poglądy jakie ty tu wypowiadasz świadczą o tym, że jaj to ty nie masz. Tak mi się skojarzyło: "Tak mówicie? A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był. To wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!!!""



salutuj - Sob Cze 05, 2010 11:50 pm

Mówcie co chcecie. Ja stąd wybywam i mam nadzieję tu nie wrócić. Może mam krzywe spojrzenie ale jakoś w KRK czuje się lepiej. Zabieram ze sobą parę osob ( wynajmujemy tam mieszkanie ) i rownież nie mają ochoty tu wrócić.
Chcialbym mieszkać u siebie, w Katowicach ale skoro tam płacą 2X wiecej, dają lepsze warunki to każdy by wyjechał.


Nareszcie skończą się te paskudne komentarze dot Nikisza.
Parafrazując klasyka, "katowiczanin może byc niski, ale nie mały"
Adios:)



salutuj - Nie Cze 06, 2010 12:02 am

Jak najbardziej. Mam inżyniera i dostałem pracę w Krakowie. Także od 1.12.2010 nie będziecie musieli wysłuchiwać moich komentarzy. Aby Wam się

Zresztą moja znajoma z Giszowca mając do wyboru UŚ albo UP(AP) w Krakowie wybrała gród Kraka. Inne życie. A wśród moich przyjaciół taki kierunek wybrała większość. To tylko pokazuje jak wyglądają Katowice.
Kocham to miasto ale z miłości nie wyżyję, ani się nie pobawię.


No to sie 3m. Krakówek to trochę większa wiocha niż Kato. Wiem coś o tym, bo znam ludzi. Ludzie znają ludzi. Maja w tym Krakówku więcej turystów i dużo przeciętnej galicyjskiej wypucowanej architektury. Ciekawe kiedy wyjdzie ci bokiem ten blichtr, tj. angielski turysta puszczający bąka na twój talerz. Hmm, a przepraszam to ja przeżyłem w warszawce. Co do ofert pracy, albo inaczej jakości stanowisk. Tam pewnie jest lepiej. U nas jest Sajgon. Czyli u nich jest pewnie trochę lepiej. Nie podniecaj się jednak. Ale do gara trzeba coś wrzucić. Co do imprezowania to wiesz, argument conajmniej seksoholika. Aż tak cie rwie codziennie na panny i wódkę? Słyszałem, że w Lublinie jest dużo studentek a znam człowieka, który zna człowieka,który był właścicielem knajpy w Lublinie i tam ponoć ten właściciel już na studentki patrzyć nie może...i wskazał na sofę na zapleczu...

Dzieci, dzieci, tylko wódka i dziwki wam w głowach



katowiceR - Pon Cze 07, 2010 6:48 pm
Spokojnie zostaje moja rodzina, która myśli w ten sam sposób i tradycje podtrzyma;).
Wczoraj na bloku nr 5 przez 3 godziny była jakaś ekipa z dziwnymi gadżetami i robiła foty i takie tam. O dziwo po rozmowie z nimi byłem bardzo na TAK. I fajnie, ze wpadli. Strasznie narzekali, że nie ma restauracji Nawet sobie fote z nimi strzeliłem. Ale jak ktoś mnie nie uważa za osobę do zdjęć i normalnie się zachowuje to ja również się tym odwdzięczam.. Ekipa z okolic Poznania. Wpadną znowu w lipcu.



absinth - Pon Cze 07, 2010 7:07 pm
hehe, domyslamy sie o kogo chodzi

byli tak kolo 13?



katowiceR - Pon Cze 07, 2010 7:13 pm
Koło 18. Ekipe o 13-tej również widziałem. Mieli takie dziwne coś okrągłe Chyba do zdjęć



Safin - Wto Cze 08, 2010 8:25 pm
Zanim się wymeldujesz, lub rzucisz kolejną generalizacją, sprawdź proszę tą knajpę:

"08.06.2010
Już w czwartek wielkie otwarcie Lornety z Meduzą

Mamy przyjemność was poinformować, że 10.06.2010 na Mariackiej 5 otwiera się nowy lokal dla chcących coś zjeść i się napić. Nowy lokal charakterem nawiązuje do Bistro z lat 20stych ubiegłego wieku. Piękny wystrój i klimat lokalu gwarantują świetnie spędzony czas."

http://mariacka.eu/lokal/pokaz/24/lorneta-z-meduza



absinth - Wto Cze 08, 2010 8:27 pm
yeah!!!

hmm ciekawostka jest ze otwarcie w czwartek, ale sie pojawie na bank akurat po pracy bede mial po drodze



nrm3 - Śro Cze 09, 2010 5:09 am
i co, strzelisz sobie setę wracając zmęczony z szychty?



rasgar - Śro Cze 09, 2010 6:24 am
Rozumiem, że będzie to nasz odpowiednik Gessler'owskich "Przekąsek-Zakąsek"?
Jeśli tak - to bomba. Najlepszy i najprostszy pomysł na "warm-up" bar.



koniaq - Śro Cze 09, 2010 6:48 am
fajny wystroj, mapy starych Kato rządzą. Fajnie, ze ludzie się utożsamiają z miastem...



koniaq - Śro Cze 09, 2010 6:48 am

dobry wystroj, mapy starych Kato rządzą. Fajnie, ze ludzie się utożsamiają z miastem...



Iluminator - Śro Cze 09, 2010 8:00 am
Jedynym plusem Maspalomas jest jego taras nad chodnikiem. Wieczorkiem można sobie usiąść i podziwiać chorzowską z poziomu +1. Oprócz tego to nic specjalnego, zwykłe miejsce na piwko.

Lorneta będzie miała ogródek?



absinth - Śro Cze 09, 2010 9:00 pm
mini ogrodek Przedswitu na Damrota


bardzo lube takie ogrodki ni sad ni zowad, przypomina to Berlin




Safin - Śro Cze 09, 2010 9:02 pm
Tak. Ale taki na zasadzie "mocujemy zieloną plastikową wykładzinę, dajemy stołki od Kompanii Piwowarskiej i gra". Lepsze to niż nic, a brama się chyba nie nadaje, zresztą podobno w zapleczu jest ogromna kuchnia. Podobno miasto jest tak zdesperowane by Mariacka ożyła [albo by uratować swój własny wizerunek, interpretacja dowolna] że wynajmuje teren przed lokalem dla restauratorów z mariackiej za kwotę DZIESIĘĆ GROSZY ZA METR KWADRATOWY

Ciekawostka, która może mieć wielkie znaczenie, jeśli tylko się potwierdzi: Założyciele Meduzy planują by lokal był otwarty przez całą dobę! Gastromaticom wieszczę szybką śmierć
Oby się utrzymali w tym postanowieniu.



absinth - Śro Cze 09, 2010 9:07 pm

Tak. Ale taki na zasadzie "mocujemy zieloną plastikową wykładzinę, dajemy stołki od Kompanii Piwowarskiej i gra". Lepsze to niż nic, a brama się chyba nie nadaje, zresztą podobno w zapleczu jest ogromna kuchnia. Podobno miasto jest tak zdesperowane by Mariacka ożyła [albo by uratować swój własny wizerunek, interpretacja dowolna] że wynajmuje teren przed lokalem dla restauratorów z mariackiej za kwotę DZIESIĘĆ GROSZY ZA METR KWADRATOWY

i bardzo dobrze, od poczatku powinny byc takie stawki! Niech patrza na miasto z punktu widzenia calosci, a nie tylko waskiego i krotkowzrocznego podejscia finansowego


Ciekawostka, która może mieć wielkie znaczenie, jeśli tylko się potwierdzi: Założyciele Meduzy planują by lokal był otwarty przez całą dobę! Gastromaticom wieszczę szybką śmierć
Oby się utrzymali w tym postanowieniu.


kopiuj wklej z waszawskich Przekaski Zakaski. I bardzo dobrze.



nrm3 - Śro Cze 09, 2010 9:14 pm
potwierdzam, o całej dobie już pisałem z miesiąc temu
Absinth jak będziesz strzelał lornete z meduzą to zrób fotki



Safin - Śro Cze 09, 2010 9:29 pm
Też mi się wydaje, że pomaganie inwestorom to dobry kierunek. Jednak inni restauratorzy, z innych ulic mogą mieć inne zdanie na ten temat, również ci którzy padli na warszawskiej, podczas remontu. Tak czy siak, dla miasta, jako całości, lepiej by się kręciło. Oby pro-inwestorska mentalność stała się normą, a nie była tylko wyjątkiem dotyczącym Mariackiej.

A z całodobowością Meduzy jestem wybitnie zadowolony. Oby tylko wytrwali kilka ciężkich miesięcy, które na bank będą gdy pogoda się pogorszy. Nawyki ludzie trzeba też wyrobić.



kickut - Śro Cze 09, 2010 10:08 pm

mini ogrodek Przedswitu na Damrota


bardzo lube takie ogrodki ni sad ni zowad, przypomina to Berlin
[/img]


Ten mini ogródek - fajna sprawa. Tylko mam wątpliwości czy nasze prawo pozwala wypić tam np piwko. Z tego co się orientuje takie miejsce powinno być odgrodzone.



Iluminator - Czw Cze 10, 2010 6:02 am
Świetnie, w końcu coś oprócz tandetnych kebabów i mr hamburgerów



rasgar - Czw Cze 10, 2010 8:10 am
Może więc dziś wieczorem wpadnę na szybką "lornetę"



nrm3 - Czw Cze 10, 2010 9:46 am
Otwarte, na drzwiach 24/7, przed drzwiami info "kawa na wynos 4 zł" (od ręki bym wziął ale plisss nie dzisiaj, +30 a oni mi kawę proponują ). W środku żywej duszy.



Safin - Czw Cze 10, 2010 5:04 pm
Piwo brackie za 4zł!
Przystawek mało, ale ta która próbowałem - śledzie w oleju - świetnej jakości. Cena 8zł. W planach oczywiście zmiany, w tym ogródek.
W środku rzutnik, będą wyświetlać mecze. A i wykupili nawet w ZAIKSie wszystkie obowiązkowe[lecz nie powszechne] licencje. Tyle z mojej strony. Polecam!



kickut - Czw Cze 10, 2010 5:34 pm
Brackie!! Będę często ;p



absinth - Czw Cze 10, 2010 7:28 pm

potwierdzam, o całej dobie już pisałem z miesiąc temu
Absinth jak będziesz strzelał lornete z meduzą to zrób fotki








miejsce naprawde spoko, polecam



SPUTNIK - Czw Cze 10, 2010 8:11 pm
wrzucę oryginał, ma lepszą jakość





nrm3 - Czw Cze 10, 2010 8:56 pm
nie no, ale nie tym polaroidem, fakt ma klimat ale...

fajnie. może coś z tego będzie



SPUTNIK - Czw Cze 10, 2010 9:08 pm

nie no, ale nie tym polaroidem, fakt ma klimat ale...

fajnie. może coś z tego będzie


a co jest nie tak z polaroidem



rasgar - Czw Cze 10, 2010 10:05 pm
Czekam na relację ze śledzika



Silesian - Czw Cze 10, 2010 10:15 pm
Jak się przedstawia cenowo lufa?:)Lokal napewno odwiedze.Właściciel widać wykonał dobrą robotę.



SPUTNIK - Czw Cze 10, 2010 10:16 pm
śledź ze świeżym pieczywem jest w sam raz. na otwarcie i zamknięcie dnia jak znalazł. galert podobno też.

dzisiaj wszystkie przystawki 8 pln, piwo/wino/wódka 4pln

jeśli ceny się utrzymają wróżę sukces.

otwarte 24h/7



d-8 - Pią Cze 11, 2010 6:21 am
lokal w deche !

zakaski - sledz, galert, kielbasa biala, chleb ze smalcem, zestaw zakaskowy ( ser, papryczki, oliwki + cos jeszcze)

ceny jak powyzej.

serwowana jest wodka zoladkowa gorzka de luxe. fajne kieliszki na stopce. probowalem meduzy oraz sledzia. bardzo smaczne.

no i 24/7

tego nam bylo trzeba



rasgar - Pią Cze 11, 2010 10:38 am

śledź ze świeżym pieczywem jest w sam raz. na otwarcie i zamknięcie dnia jak znalazł. galert podobno też.

dzisiaj wszystkie przystawki 8 pln, piwo/wino/wódka 4pln

jeśli ceny się utrzymają wróżę sukces.

otwarte 24h/7


Czyli ceny też takie jak w "Przekąskach", jeśli dobrze pamiętam.

Jeśli się wzorować - to tylko na najlepszych



bidzis004 - Pią Cze 11, 2010 12:17 pm
zajebisty wystrój , mapy przebiły wszystko! , ale żeby nie było tak kolorowo to te stołki takie wiejskie raczej nie pasują do jak by nie było nowoczesnego deptaku miasta , patrz ławki chociażby nawiązujące raczej do nowego stylu niż do jakiegoś stylu średniowiecznego miasta , ale inicjatywa ze stołkami jakie by one nie były jest jak najbardziej u mnie na plus , tylko dlaczego tam jest tak ciemno jak w.. na tej mariackiej? i dlaczego nie wyremontują tych kamienic? hm te zdezelowane na pewno nie są ani klimatyczne ani bezpieczne (odpadający tynk)
remonty remonty i jeszcze raz remonty , wówczas może jakoś to będzie wyglądać choć ulica na zadupiu będzie to choć druga w całości wyremontowana po stawowej ulica w mieście a jest przecież takich co niemiara , nie tylko w Kato.

Uszok jak widać goni goni bo wybory coraz bliżej , to musi być sterowane przez miasto bo normalnie to chyba tylu restauracji klubów i innych miejskich inwestycji w tak szybkim tempie by nie powstało.

...chyba z magistrali magistratu dzwonią do restauratorów czy by nie chcieli w otworzyć knajp w Katowicach , bujarun za telefon nie wypłaci albo inny współpracownik , ciekawe czy wykupili roaming na metropolie , wszystko pujdzie na koszt mieszkańców Zarzecza.



salutuj - Pią Cze 11, 2010 12:22 pm
W warszawie jest taki podobny chyba lokal na vis a vis pałacu prezydenckiego. Tam małe piwo jest za 1 euro a przekąski za 2.
Przędzie dobrze, choć jak raz trafiłem tam ok 3 nad ranem to zastałem interesujący lokalny mikroklimat, na który składała się niewierna żona i jej młodszy kochanek. Starszy pan ze zniszczoną cerą popykujący fajkę, pan w średnim wieku śpiący na stole oraz 4 delikwentów w róznym wieku, z których 2 trzymało trzeciego a 4 lał go po pysku. Poczułem się jak intruz wchodząc tam z kolegą, ponieważ nagle wszystko zastygło, muzyka przestała grać, barmani przestali rozmawiać, para całować, a młodzi lać puszczając swojego niemniej zdumionego towarzysza.
Czując na sobie zniechęcające spojrzenia pełne pogardy przeplecionej zdziwieniem wobec obcego elementu postanowilismy wyjść. Wtedy wszystko wrociło do poprzedniego stanu i para znów zaczęła się całowac, muzyka grać, a delikwenci lac. A na dworze świtało.



ellilamas - Pią Cze 11, 2010 12:48 pm
Piękna proza



absinth - Pią Cze 11, 2010 2:23 pm

ale żeby nie było tak kolorowo to te stołki takie wiejskie

???? jakie stoli sa wiejskie??


dlaczego tam jest tak ciemno

ciemno?


Uszok jak widać goni goni bo wybory coraz bliżej , to musi być sterowane przez miasto bo normalnie to chyba tylu restauracji klubów i innych miejskich inwestycji w tak szybkim tempie by nie powstało.

...chyba z magistrali magistratu dzwonią do restauratorów czy by nie chcieli w otworzyć knajp w Katowicach , bujarun za telefon nie wypłaci albo inny współpracownik , ciekawe czy wykupili roaming na metropolie , wszystko pujdzie na koszt mieszkańców Zarzecza.


Powinienes pisac ksiazki. Science-Fiction. Choc blizej tego drugiego



absinth - Sob Cze 12, 2010 4:49 pm
Wczoraj byl udany szałbajnajt
Najpierw Kato, swietnie! Z wyjatkiem sasiada.
A potem ponownie zawitalismy do Lornety. Bylo pelno, a i "ogrodek" caly zostal obsadzony. Miejsce daje rade!



kaspric - Sob Cze 12, 2010 6:09 pm
a co z sąsiadem nie tak?;)



rasgar - Sob Cze 12, 2010 6:49 pm
@absinth - też wczoraj obsadziliśmy lornetę ze znajomymi na dłuższą chwilę, co niestety skończyło się dzisiejszym, mało szałowym bólem głowy.
Śledzika teżÂ mają dobrego ^^

@salutuj - tak, myślisz o wspomnianych już wcześniej "Przekąskach-Zakąskach"

@bidzis - jesteś lunatykiem. Twoje posty są tak rażąco oderwane od rzeczywistości, że musiałbym stracić pół wieczoru na wypunktowanie ilości bzdur zawartych w jednym tylko, dowolnym z twoich postów.
Nie odgadłem jeszcze czy jesteś 13stolatkiem, których nie ma pojęcia o świecie i rekompensuje swoje kompleksy, wyszczekując na forum na cokolwiek i kogokolwiek, czy też jesteśÂ troll'em, który wypisuje uparcie bzdury, ciesząc się jak dziecko z tego zamieszania, które wywołujesz.
Weź załóż jakiegoś bloga i tam się wykrzycz, a nie zaśmiecaj i dewaluuj tego forum.
Jestem szczęśliwy, że forma twoich wypowiedzi jest tak cholernie nieczytelna, że odruchowo już omijam twoje posty, ale boję się, że sąÂ ludzie, którzy tracąÂ swój cenny czas na czytanie tych nonsensów.



snow - Nie Sie 15, 2010 2:31 pm
a w piatek Kato wygladalo mniej wiecej tak:


(zdjecie stad http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35066,8252267,KilOFF_w_KATO.html)

etiudy dobre, piwo dobre, a do tego bratkartofle z kielbasa i makaron z lososiem w cenie 5 zl.

no i niech mi ktos jeszcze powie ze w Katowicach nie ma ludzi.



salutuj - Nie Sie 15, 2010 3:29 pm
warto dodac ze zarówno tu byli ludzie jak i na Mariackiej i w innych miejscach też :-)



koniaq - Nie Sie 15, 2010 3:54 pm
gdyby jeszcze tylko wladze miasta nie przeszkadzały a chociaz troche pomagaly... Np dobra komunikacja nocna, wysiedlenia meneli z centrum, i bardziej elastyczna gospodarka lokalami uzytkowymi...



snow - Pon Sie 16, 2010 10:46 am
nie wiem w jakim stopniu zalezy to od wladz miasta. ostatnio byly jakies plany usprawnienia komunikacji nocnej ale kzk-gop sie wypial twierdzac ze nocne linie sa nierentowne.
no sa, bo ich nie ma:) a jak sa to nikt o nich nie wie.
a jak juz sie ktos zalapie to nie kasuje biletu bo nikt nie sprawdza.
by sie przydala jakas ludzka wspolpraca miedzy pkp i kzk (i moze tyskimi) zeby stworzyc jakas siec polaczen nocnych. no ale oni sie nie mogli dogadac w sprawie wspolnego biletu...



Kris - Wto Sie 24, 2010 7:36 am
To już koniec. Właściciele Kryształowej oddali klucze
Anna Malinowska
2010-08-23, ostatnia aktualizacja 2010-08-23 23:54

Najstarsza kawiarnia w Katowicach przestaje istnieć. Jej właściciele, którzy dzierżawili pomieszczenia w kamienicy przy ul. Warszawskiej, właśnie oddali klucze.


Fot. Grzegorz Celejewski/Agencja Gazeta
Katowice. Kawiarnia Kryształowa to już wspomnienie

Kryształowa przed wojną była jedną z najbardziej ekskluzywnych kawiarni w mieście. Dla wielu osób stała się miejscem kultowym. Dopiero po 1989 roku czas w Kryształowej jakby się zatrzymał. Złośliwi wytykali, że przydałby się jej remont, a wciąż serwowana kawa parzona to relikt minionej epoki. Jakby na przekór kawiarnia miała swoich wielbicieli, których kusiły m.in. przystępne ceny.

Przed kilkoma dniami właściciele oddali klucze w magistracie. Twierdzili, że nowe, wyższe stawki czynszu zaproponowane przez miasto są nie do przyjęcia. Kamienica przy ul. Warszawskiej w połowie należy do miasta. - Ogłosimy przetarg na nowego dzierżawcę, ale lokal nadal ma pełnić funkcję gastronomiczną. Nie ma mowy, żeby wprowadził się do niego bank czy jakieś biuro - mówi Dagmara Ignor z magistratu.

Taki warunek przetargu ucieszył dr. Andrzeja Rożanowicza, który od międzywojnia mieszka nad kawiarnią. - Dalej z łezką w oku będę wspominał Kryształową, ale jest nadzieja, że wciąż w tym miejscu będzie można zjeść ciastko czy wypić kawę - mówi.

Z decyzji miasta zadowolony jest Łukasz Brzenczek ze Stowarzyszenia "Moje Miasto". - Ostatnio doliczyłem się ponad 100 pustostanów, które zostały w centrum Katowic po tym, jak wyprowadziły się z nich sklepy, punkty usługowe i knajpki. Na ul. Słowackiego jest ich najwięcej. Większość wyprowadziła się do dużych centrów handlowych. Teraz tylko należy mieć nadzieję, że nowy właściciel wprowadzi nowy wystrój, a zostawi starą nazwę, bo wszyscy w mieście do nazwy Kryształowa są przyzwyczajeni - mówi Brzenczek.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... lucze.html



koniaq - Wto Wrz 14, 2010 9:50 pm
zamkneli szafrana i trwa tam jakis cieżki remont, wiecie moze co tam bedzie ? Ja slyszalem jakies plotki o sieciowej kawiarni.

Btw oglądnąłem sobie na jutubie filmiki z otwarcia Pomaranczy... Tragedia Muzyka, ludzie i wystroj buraczane pole. Lemoniada przy tym to szczyt dobrego smaku, a i muzycznie niektore imprezy stoja na wysokim poziomie.



nrm3 - Wto Wrz 14, 2010 10:18 pm
faktycznie żenada ale cóż, miejsca na lokale starczy dla wszystkich. dresy też muszą mieć gdzie się gibać.



Bartek - Śro Wrz 15, 2010 5:23 am

zamkneli szafrana i trwa tam jakis cieżki remont, wiecie moze co tam bedzie ? Ja slyszalem jakies plotki o sieciowej kawiarni.


Osobiście widziałbym tam Starbucksa byle by tylko nie inwestowali w Galerii Katowice lub nowym Supersamie. Z drugiej strony jeśli nie oni to ciekawe jaka to może być sieciowa kawiarnia.

Poza zamknięciem Szafrana, sąsiednia cukiernia od ul. Mickiewicza też została zamknięta i ten remont obejmuje szafrana i cukiernie. Sporej wielkości lokal.



koniaq - Śro Wrz 15, 2010 7:22 am
Mi znajomy mowil o costa coffe, ale watpie by zamykali lokal na poczatku stawowej. Ewentualnie coffe heaven tez juz marka costy. Sb raczej tam nie bedzie bo nie widzialem ogloszen ze poszukuja pracownikow do kato



katowiceR - Śro Wrz 15, 2010 9:25 am
SB ma być podobno właśnie w GK. Na Nikiszu otwarto nowy bar Salssa czy jakoś tak. Ogólna tragedia. 4 stoliki na krzyz rodem z PRLu, maszyna do gry a no i bilard jest. Szkoda, że się bardziej nie postarali.



kropek - Śro Wrz 15, 2010 12:57 pm

Mi znajomy mowil o costa coffe, ale watpie by zamykali lokal na poczatku stawowej. Ewentualnie coffe heaven tez juz marka costy. Sb raczej tam nie bedzie bo nie widzialem ogloszen ze poszukuja pracownikow do kato

ja też słyszałem o jakiejś sieciówce typu SB; pojawiała się nazwa CoffeShop - otwarli niedawno kawiarnię w Gliwicach
z tym, ze to bardziej chyba wróżby niż jakieś fakty



koniaq - Śro Wrz 15, 2010 4:57 pm
wydaje mi się ze to bedzie coffe heaven bo na necie sa oferty pracy do nowej kawiarni w Katowicach...



absinth - Czw Wrz 16, 2010 2:53 pm
w miejsce TelePizzy na Stanislawa


oraz w miejsce Blue Sky




d-8 - Czw Wrz 16, 2010 5:27 pm
'nasz nalesnik'. dobrze



SPUTNIK - Czw Wrz 16, 2010 5:33 pm
to jest nasz naleśnik





koniaq - Pią Wrz 17, 2010 10:24 am
Sputnik, twoje poczucie humoru mnie rozwala lol



koniaq - Pią Wrz 17, 2010 10:26 am

Wczoraj byl udany szałbajnajt
Najpierw Kato, swietnie! Z wyjatkiem sasiada.
A potem ponownie zawitalismy do Lornety. Bylo pelno, a i "ogrodek" caly zostal obsadzony. Miejsce daje rade!

Pomysl co to bedzie na mariackiej w przyszle wakacje



nrm3 - Pią Wrz 17, 2010 10:55 am
nie mogę dojrzeć na tej fotce co tam jest po bluesky ale wygląda na coś chińskiego?



Kris - Sob Wrz 18, 2010 11:06 am

nie mogę dojrzeć na tej fotce co tam jest po bluesky ale wygląda na coś chińskiego?

O ile się nie mylę jest to restauracja orientalna Li Long



katowiceR - Pią Wrz 24, 2010 10:54 am
Taki mały off top. Pierwszy raz od miesiaca mam weekend wolny. Także chcialem się gdzieś wybrać do knajpy w centrum. Dzwonię do znajomych i się okazuję, ze akurat dziś jadą na pt/sob pobawić się do Krakowa ( nawet sobie pokoje wynajęli). No cóż, pozostaje mi wybrać sie na rower
Powoli ten krakówek mi za skórę załazi.



Kris - Pon Wrz 27, 2010 8:02 am
Aby ożywić centrum Katowic trzeba więcej niż jednej Mariackiej


(Š Justyna Przybytek)

Dziennik Zachodni Justyna Przybytek

2010-09-25 12:52:35, aktualizacja: 2010-09-25 12:55:37

Po kultowej kawiarni Kryształowa pozostała rudera i powybijane szyby zabite dyktą. Miasto chce, by lokal znów odzyskał świetność i szuka najemcy, który będzie prowadził tu kawiarnię oraz cukiernię.
Na razie do urzędu spłynęły dwie oferty. Przetarg miał się zakończyć w piątek, ale rozważana jest możliwość przedłużenia terminu składania ofert, gdyż zainteresowane prowadzeniem tu interesu były kolejne dwie osoby. Czy się uda?

Przed stu laty Kryształowa nie była Kryształową, a nazywała się Otto - prowadził ją Liborius Otto. Było elegancko i nie dla każdego - już wtedy funkcjonowało coś w rodzaju dzisiejszej selekcji w klubach - przy wejściu stał portier w uniformie i dobierał gości. Ci, którzy przekroczyli próg lokalu, oglądali mahoniową boazerię i kryształowe żyrandole, a kawę popijali z porcelany. Na Kryształową kawiarnię przy Warszawskiej 5 przemianowano po wojnie.

Czy uda się przywrócić kawiarni blask? Wydaje się, że tak. Długo trwały spory między miastem, które jest właścicielem większości kamienicy, a spadkobiercą mniejszych udziałów w budynku - Stanisławem Wojtasińskim. Ten ostatni nie zgodził się odsprzedać miastu swoich udziałów. Więc zarządzanie kamienicą odbywa się wspólnie.

Plan jest taki, aby przywrócić katowiczanom kultową Kryształową. Najpierw trzeba jednak znaleźć operatora, który poprowadzi cukiernię i kawiarnię. W dalszej perspektywie miasto planuje też remont piwnicy, tak, aby mógł tam powstać klub. Trzeba kasy i na remont elewacji budynku, i na wnętrza Kryształowej.

Nie wiadomo więc jeszcze, na jakich warunkach najemca lokalu będzie współpracował z miastem i właścicielem.

- Nie ma co przesądzać, dowiemy się, jakie są propozycje, gdy otworzymy oferty - mówi Roman Buła, naczelnik Wydziału Budynków i Lokali katowickiego magistratu.

Rozważane są różne możliwości, na przykład najemca wykłada kasę na kapitalny remont pomieszczeń kawiarni i za to płaci czynsz miastu, ale na preferencyjnych warunkach.

To nie jedyny z pomysłów, jak ożywić centrum. Dwa potężne przedsięwzięcia mają być realizowane na ul. Mariackiej. Kamienica z numerem 10 ma zostać w przyszłym roku przebudowana.

Miasto wyłoży na ten cel ok. 10 mln zł. Założenie jest takie, aby w odnowionej kamienicy mieściła się między innymi galeria i kawiarenki. "10" projektują architekci z biura INCO z Gliwic, których koncepcja przebudowy kamienicy z 1873 r. zgłoszona do konkursu organizowanego przez katowicki SARP okazała się najlepsza. Galeria lub kawiarnia, albo nawet hotel, ma się mieścić w kamienicy na rogu Mariackiej i Francuskiej (od strony Mariackiej nr 27, od Francuskiej nr 5). Obecnie w tym miejscu stoi rudera - okna na parterze zabite są dyktą, do budynku nie ma wejścia, od strony ul. Tylnej Mariackiej zaczyna się sypać. Budynek, jak twierdzi naczelnik Buła, ma zostać w przyszłości wyburzony, a w jego miejsce stanie nowy.

http://www.dziennikzachodni.pl/slask/31 ... ,id,t.html



Kris - Śro Wrz 29, 2010 5:08 pm
Pojawiła się na lokalu reklama informująca, że na miejscu b. Pub 13 (mikołowska 9) ma powstać restaurant Cinnamon (wkrótce otwarcie)



kropek - Śro Wrz 29, 2010 5:33 pm

Pojawiła się na lokalu reklama informująca, że na miejscu b. Pub 13 (mikołowska 9) ma powstać restaurant Cinnamon (wkrótce otwarcie)

super
cokolwiek by tam nie powstało to dobrze.
lokal naprawdę długo stał pusty.



nrm3 - Wto Paź 05, 2010 1:14 pm
Potwierdzenie spekulacji z tego wątku: Coffe heaven na stawowej





d-8 - Czw Paź 07, 2010 7:59 pm
na Staromiejskiej po dawnym barze 'Smak' bedzie lokal ktory w nazwie bedzie mial slowo 'Hanoi' costam costam czyli gastronomia



kropek - Czw Paź 07, 2010 8:08 pm

Potwierdzenie spekulacji z tego wątku: Coffe heaven na stawowej

i fajnie!



kropek - Pią Paź 08, 2010 7:22 pm
apropos tego CoffeeHeaven - dzisiaj tamtędy przechodziłem i muszę powiedzieć, że postęp prac w środku jest naprawdę duży
stały już nawet jakieś meble, lady itd.



koniaq - Sob Paź 09, 2010 10:28 am
Coffe Heaven bedzie tez w Galerii Katowickiej

btw mam nadzieję, ze w kawiarni na Stawowej wymienią stolarkę okienną...



kropek - Sob Paź 09, 2010 11:20 am

btw mam nadzieję, ze w kawiarni na Stawowej wymienią stolarkę okienną...

wątpię... (choć zgodzę się, że by się przydało)
a wątpię, bo jak już pisałem - w środku są elementy wyposażenia kawiarni - wydaję mi się, że ew. wymianę okien przeprowadziliby wcześniej.



Michał Gomoła - Sob Paź 09, 2010 7:11 pm
ja po raz kolejny polecę Złotego Imbryka... ze względu na ceny i jakość Za 9zł (!) wypiłem półlitrowe Tyskie i zjadłem podwójną porcję tostów, jestem na tak

http://www.facebook.com/pages/Katowice- ... 4361098907 strona fb (www coś nie działa, a była bardzo ok), lokalizacja Ligonia na wysokości Archikatedry.



snow - Pon Paź 11, 2010 10:25 am
To ja dorzuce restauracje wegetarianska z klimatem - Dobra Karma na ul. sw Jacka (tam gdzie kiedys pizzeria LaDavidSara)
http://www.dobrakarma.com/index.php

ja po raz kolejny polecę Złotego Imbryka...



absinth - Pon Paź 11, 2010 2:26 pm
Zbliża się całkowity zakaz palenia w Katowicach. Restauracje i puby się boją

Naszemiasto.pl Justyna Przybytek

2010-10-08 12:23:41 , Aktualizacja 2010-10-09 00:15:45
Restauratorzy w Katowicach szykują się na rewolucję - zakaz palenia. Albo wprowadzą całkowity zakaz, albo zbudują palarnie

Dymek w klubie już tylko do 15 listopada. Tego dnia zaczyna obowiązywać ustawa antynikotynowa, tzn. w lokalach o powierzchni po-niżej 100 m kw. palić nie będzie można wcale. W większych, w których są co najmniej dwa pomieszczenia, pa-lenie będzie dozwolone, ale tylko w specjalnie wydzielonej strefie. Właściciele katowickich kawiarni, restauracji, pubów, czy barów szykują się już na największą od lat rewolucję… Głowią się i troją, jak przy zakazie nie stracić palących klientów.

- Jeśli zakaz będzie egzekwowany przez strażników czy policję, to ludzie będą się buntować, a ja z klientem
szarpał się nie będę - tłumaczył właściciel Baru Uniwersalnego na os. Witosa.

Obecnie miejsc bez papierosa jest w mieście niewiele. Do ogólnopolskiej akcji "Lokal bez papierosa" włączyło się 45 katowickich lokali, z tego 19 z "salą bez papierosa" i 25 z całkowitym zakazem palenia. Puszczania dymka nie tolerują w klubokawiarni Przedświt przy ul. Damrota.
- Jesteśmy od roku i w tym czasie zdarzyło nam się może z sześciu niezadowolonych z zakazu klientów - mówi Ignacy Pawłowski z Przedświtu.
Restauratorzy, którzy dotąd palić pozwalali do woli i wszędzie, teraz kombinują. Wy-dzielenie osobnej sali, dobrze wentylowanej, to spore koszty. W dużych klubach inwestycja to mniejszy problem. Spory za to strach przed stratą klientów.

- W klubie będzie wydzielona sala dla palących - mówią w klubie muzycznym Spiż przy ul. Opolskiej. Na razie palić wolno w całym lokalu. Czy boją się, że palący klienci zrezygnują z zabawy w Spiżu? - A mamy wybór? Musimy się dostosować - dodają. Dostosować muszą się też małe knajpki, kawiarnie i restauracje - w nich palić nie będzie wolno. Przy deptaku na ul. Mariackiej są prawie wyłącznie lokale poniżej 100 m kw.
- Ustawimy popielniczki przed lokalami. Trudno - rozkładają ręce restauratorzy.

- To nie takie proste - ostrzega Pawłowski. - Popielniczki znikają - opowiada. Problem będzie też, jak twierdzi, ze służbami porządkowymi. - Zdarzyło się, że klientom, którzy wychodzą przed lokal na papierosa z piwem, wlepiono mandat - dodaje.

Mandaty będą na pewno dla niepokornych palaczy - 500 zł za złamanie zakazu palenia w miejscu publicznym. Restauratorzy za brak np. informacji o zakazie palenia mogą zostać ukarani grzywną w wysokości 2 tys. zł.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... ,id,t.html

==================================================================================================

bardzo sie ciesze



nrm3 - Pon Paź 11, 2010 4:52 pm
Artykuł jest nierzetelny. W ustawie nie ma słowa o żadnych liczbach (powierzchni) tylko o wydzielonych salach.



katowiceR - Pon Paź 11, 2010 5:01 pm
W lecie jeszcze ludzie mogą wychodzić ale w zimie ? Trzeba by się najpierw ubrać itp. no albo przestać palić. Utrudniają życie palącym na amen. Jestem przekonany, że własciciele stracą część klienteli i raczej nie wynagrodzi im to napływ osób niepalących.



Michał Gomoła - Pon Paź 11, 2010 5:21 pm

Artykuł jest nierzetelny. W ustawie nie ma słowa o żadnych liczbach (powierzchni) tylko o wydzielonych salach.

Nie tyle nierzetelny co wręcz bzdurny. Lokale o mniejszej powierzchni mogą wybrać czy chcą być dla palaczy czy dla niepalących, co w praktyce niewiele zmieni, cała ustawa to pozorowane działania, a szkoda, bo przyznam szczerze że jej kibicowałem.



nrm3 - Pon Paź 11, 2010 5:42 pm

Nie tyle nierzetelny co wręcz bzdurny. Lokale o mniejszej powierzchni mogą wybrać czy chcą być dla palaczy czy dla niepalących, co w praktyce niewiele zmieni, cała ustawa to pozorowane działania, a szkoda, bo przyznam szczerze że jej kibicowałem.

hehe. Bez obrazy Michał, ale to co własnie powiedziałeś jest bzdurą Tak było jak ta ustawa była w sejmie. Na szczęście w senacie ktoś poszedł po rozum do głowy i były poprawki. Polecam treśc ustawy.

Ja w ustawie widzę zapis:
5. Zabrania się palenia wyrobów tytoniowych ...
6) w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych,

...

oraz jedno wyłączenie:
4. Właściciel lub zarządzający lokalem gastronomiczno-rozrywkowym z co najmniej dwoma pomieszczeniami przeznaczonymi do konsumpcji, może wyłączyć spod zakazu określonego w art. 5, zamknięte pomieszczenie konsumpcyjne, wyposażone w wentylację zapewniającą, aby dym tytoniowy nie przenikał do innych pomieszczeń.

Wyszukiwarka nie znajduje mi w ustawie ani 50 ani 100 m2 ani miejsc o jakims wyborze. Jeżeli się mylę to poproszę o miejsca w stosownej ustawie które przeoczyłem, a które o tym mówią.

http://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=q10 ... &ma=015904



Michał Gomoła - Wto Paź 12, 2010 10:15 am
W takim razie kajam się jak mogę, ale jednocześnie bardzo cieszę Nie wiem jakim cudem mogłem to przeoczyć, bo ta ustawa przez dłuższy okres była w centrum mojej uwagi, po głosowaniu w sejmie chyba po prostu to odpuściłem gdy zobaczyłem absurd poprawek jakie wprowadzono.

Powiem szczerze, że jest to jedna z najlepszych informacji jakie do mnie doszły ostatnio



nrm3 - Wto Paź 12, 2010 10:34 am

Nie wiem jakim cudem mogłem to przeoczyć, bo ta ustawa przez dłuższy okres była w centrum mojej uwagi, po głosowaniu w sejmie chyba po prostu to odpuściłem gdy zobaczyłem absurd poprawek jakie wprowadzono.

Mogłeś, mogłeś bo ja też przeoczyłem, chyba na tym samym etapie czyli jak bzdurna wylazła z sejmu i wiadomo było, że nic sie nie zmieni. Potem była jakaś cisza i dopiero ostatnio jak prasa zaczeła publikować sprzeczne teksty jeden po drugim to zacząłem grzebać w ustawie i szukac jak to na prawde jest.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... y_sie.html
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798, ... okali.html

Teraz wszystko zalezy od egzekwowania jej.



Bartek - Śro Paź 13, 2010 5:23 am
Coffee Heaven dzisiaj chyba się już otworzy Ładny napis od strony Mickiewicza, aż się prosi żeby wejść na kawę.



kropek - Śro Paź 13, 2010 12:01 pm
też mam takie podejrzenia
na mieście było za dużo osób z papierowymi kubkami z CoffeeHeaven (żeby szli z nimi z Altusa albo SCC).



kropek - Czw Paź 14, 2010 1:25 pm
w kamienicy na Dyrekcyjnej (druga po lewej stronie idąc od strony Zenitu) na parterze będzie jakaś orientalna knajpka/restauracja - nazwa (o ile nie pokręciłem czegoś ) - Little Hanoi
otwarcie wkrótce



nrm3 - Czw Paź 14, 2010 1:45 pm
Wieść gminna niesie, że już w niektórych miejscach informują, że za miesiąc koniec z smrodzeniem, w innych kombinują gdzie by zrobic palarnie (w Atmo coś w ogródku?). Może będzie dobrze



kiwele - Czw Paź 14, 2010 1:57 pm

w kamienicy na Dyrekcyjnej (druga po lewej stronie idąc od strony Zenitu) na parterze będzie jakaś orientalna knajpka/restauracja - nazwa (o ile nie pokręciłem czegoś ) - Little Hanoi
otwarcie wkrótce

Zastanawiam się dlaczego Little Hanoi, a nie Petit Hanoi.
Przecież Hanoi może mieć ewentualnie tradycje francuskie, ale na pewno nie amerykańskie.
Liczę na nią, bo A Dong ostatnio zrobił się nieprzyzwoicie drogi.
Niegdyś w tym miejscu była Cyganeria, najbardziej gwarna katowicka kawiarnia. Miała piękny wielki neon z zamaszystym liternictwem.
NB. Nie Dyrekcyjna lecz Staromiejska (Wieczorka).



kropek - Czw Paź 14, 2010 2:11 pm

NB. Nie Dyrekcyjna lecz Staromiejska (Wieczorka).

tak, tak zgadza się.
machnąłem się.

dziękuję za zwrócenie uwagi



SPUTNIK - Czw Lis 04, 2010 3:24 pm
we Wrocławiu otwiera się drugi Starbucks



Bartek - Czw Lis 04, 2010 7:21 pm

we Wrocławiu otwiera się drugi Starbucks

Jakiś wyznacznik? Ja tam wolę mniejsze kawiarnie, gdzie można się napić dobrej kawy, a nie napoju kawowego jak w Starbucksie. Zresztą przed chwilą wróciłem z coffee heaven (na Stawowej), w sumie jak na czwartkowy wieczór sporo ludzi, tzn większość stolików zajęta. Dlatego obstawiam, że mimo wszystko pierwszy Starbucks w Kato powstanie w GK lub Supersamie.



SPUTNIK - Czw Lis 04, 2010 7:31 pm
taki sam jak drugi H&M, druga Zara, druga Vistula, drugie Vapiano...

drugi Starbucks we wro nie powstanie w centrum handlowym (Supersamie czy waginie) tylko w centrum miasta



Michał Gomoła - Czw Lis 04, 2010 9:01 pm
Zawsze się zastanawiałem skąd w Polsce to gloryfikowanie Starbucksa, to taka sama sieciówka jak Mc czy Burger King.

Poza tym w Kato też mamy dwa H&M i dwie Vistule.



beschu - Czw Lis 04, 2010 9:07 pm

we Wrocławiu otwiera się drugi Starbucks

No i? Przecież to tylko kolejna sieciówa.



kiwele - Czw Lis 04, 2010 9:13 pm

we Wrocławiu otwiera się drugi Starbucks

No i? Przecież to tylko kolejna sieciówa.



SPUTNIK - Czw Lis 04, 2010 9:51 pm
a wydawało by się że to oczywista oczywistość

Starbucks to sieciówka, podobnie jak Burger King, KFC czy Subway.

Żadnej z tych marek nie ma w centrum Kato ponieważ centrum musi spełniać pewne podstawowe warunki by były.

Tak jak w latach 90' wszyscy cieszyli się z Mc budek, tak dzisiaj jest spore ciśnienie na zielone kubki i lepiej by miasto dawało możliwość nabycia w.w. choćby jedynie ku uciesze gawiedzi.

Gdzie indziej można rzeczone kubki objąć w posiadanie w więcej niż jednej lokalizacji.



absinth - Czw Lis 04, 2010 9:51 pm

Zawsze się zastanawiałem skąd w Polsce to gloryfikowanie Starbucksa, to taka sama sieciówka jak Mc czy Burger King.

Poza tym w Kato też mamy dwa H&M i dwie Vistule.


3 Vistule. Zreszta porownywaniue Vistuli i H&M jest troche karkolomne. h&M to straszne szroty a vistula ma naprawde niezle rzeczy

co do starbucksa nigdy jakos mnie nie podniecal, ale nie mialbym nic przeciwko gdyby u nas powstal, tak dla normalnosci, skoro to przeciez takie normalne



Michał Gomoła - Czw Lis 04, 2010 10:35 pm
Ja się tylko odniosłem do postu Sputnika, H&M osobiście nie lubię



nrm3 - Pią Lis 05, 2010 9:42 am
OFFTOP!!! Ani w kato, ani w regionie, ani knajpa czy kluboknajpa Sio
Lepiej powiedzcie kiedy będzie nowe KATO bo na razie pustki przez szybę widać



Michał Gomoła - Sob Lis 06, 2010 3:05 pm
wiedzieliście, że 'na górze' w Teatrze Śląskim jest ogólnodostępna jadłodajnia? Podobno tania i smaczna na domiar...



nrm3 - Sob Lis 06, 2010 4:22 pm
tak, bardzo dobre opinie słyszałem



nrm3 - Wto Lis 16, 2010 3:01 pm
na wojewódzkiej, przy zejściu podziemnym pod koleją (w kierunku na Mielęckiego) od kilku dni jest otwarty kolejny KEBAP Nie próbowałem bo się boję, mam złe wspomnienia po MAXie na mariackiej



Michał Gomoła - Wto Lis 16, 2010 7:03 pm

na wojewódzkiej, przy zejściu podziemnym pod koleją (w kierunku na Mielęckiego) od kilku dni jest otwarty kolejny KEBAP Nie próbowałem bo się boję, mam złe wspomnienia po MAXie na mariackiej

o ile nie mylę lokalu to ten gdzie kiedyś była naleśnikarnia?



Bartek - Wto Lis 16, 2010 7:07 pm

na wojewódzkiej, przy zejściu podziemnym pod koleją (w kierunku na Mielęckiego) od kilku dni jest otwarty kolejny KEBAP Nie próbowałem bo się boję, mam złe wspomnienia po MAXie na mariackiej

o ile nie mylę lokalu to ten gdzie kiedyś była naleśnikarnia?



nrm3 - Wto Lis 16, 2010 8:35 pm

o ile nie mylę lokalu to ten gdzie kiedyś była naleśnikarnia?

mylisz się. w miejscu naleśnikarni są jakieś śmieci po 4 zł czy coś w ten deseń.

Kebap jest po drugiej stronie. Tam kiedyś był sklep z bielizną a obok pieczywo (teraz połączone w jedno).



adas3 - Wto Lis 16, 2010 9:09 pm

Tam kiedyś był sklep z bielizną a obok pieczywo (teraz połączone w jedno).
Można prosić jakieś zdjęcie jak takie połączeni wygląda (NMSP)



Michał Gomoła - Wto Lis 16, 2010 11:06 pm

na wojewódzkiej, przy zejściu podziemnym pod koleją (w kierunku na Mielęckiego) od kilku dni jest otwarty kolejny KEBAP Nie próbowałem bo się boję, mam złe wspomnienia po MAXie na mariackiej

o ile nie mylę lokalu to ten gdzie kiedyś była naleśnikarnia?



Bartek - Śro Lis 17, 2010 8:00 am
Natomiast ja tak nie pochwalam Bazylii bo można się naciąć na stare ciabaty i inne pieczywo.



absinth - Śro Lis 17, 2010 10:49 am

Tak czy inaczej napisałem to żeby poruszyć wątek tejże naleśnikarni, bo naleśniki były tam naprawdę wyborne! Szkoda, że "opakowanie" było takie liche.

Z dowozem tez mieli prpblem bo 2 godziny i 45 minut to raczej za dlugo (odleglosc jakies max 400 m) , no chyba ze to ja i znajomi z pracy jestesmy tacy niecierpliwi



macu - Śro Lis 17, 2010 11:01 am

Tak czy inaczej napisałem to żeby poruszyć wątek tejże naleśnikarni, bo naleśniki były tam naprawdę wyborne! Szkoda, że "opakowanie" było takie liche.


Zgadza się, było smacznie ale jakoś tak brudnawo. W sumie mi nie żal, że już ich nie ma.



nrm3 - Śro Lis 17, 2010 11:58 am
Skoro klub palacza jest prywatnym lokalem to czy nie powinno mu się cofnąć koncesji na alkohol?



Kris - Śro Lis 17, 2010 6:13 pm
Na miejscu Dekadencji w oknie wisi kartka, że w tym miejscu powstanie restauracja czy pub o profilu blues i rock.

Kiedyś coś wspominano (przed Rawą Blues) , że I. Dudek jest zainteresowany klubem na Mariackiej. Ciekawe czy to tylko była plotka.



koniaq - Śro Lis 17, 2010 6:28 pm
Tam trwa ostry remont w piwnicy



nrm3 - Śro Lis 17, 2010 8:50 pm
http://www.tvn24.pl/12690,1682854,0,1,z ... omosc.html



d-8 - Śro Lis 17, 2010 11:20 pm
w piwnicy dawnej dekadencji szykuje sie knajpa.

dla adresu mariacka 25 jest przetarg dla malej gastronomii.

KATO tez powoli szykuje pierwsze imprezy na mariackiej.

maly kredens 'ponoc' szykuje sie w koncu do otwarcia ( na stanislawa )



kaspric - Czw Lis 18, 2010 9:30 am

http://www.tvn24.pl/12690,1682854,0,1,znalezli-sposob-na-zakaz-palenia,wiadomosc.html

http://polskalokalna.pl/wiadomosci/slas ... ia,1559464

"Czy w ten sposób da się skutecznie obejść ustawę? - Nie - mówi mec. Łukasz Chojniak, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Ustawodawca jasno określił zasadę, którą jest zakaz palenia w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych. I dopisał do niej wyjątki (możliwość zorganizowania wydzielonej palarni w lokalach powyżej 100 m. powierzchni).
Ustawodawca nie wnika w to, czy właściciel wpuszcza klientów na zasadach selekcji, kart klubowych czy organizuje imprezy zamknięte. Zakaz palenia obowiązuje bez względu na to.
Tak samo uważa Główny Inspektorat Sanitarny, który ma nakładać grzywny na lokale i palaczy nie przestrzegających zakazu.
- W ramach planowych kontroli nasi inspektorzy na pewno dotrą do tego lokalu, zapowiada Joanna Skowron z GIS."

I tyle, Lorneta też zmięknie ;-)



absinth - Czw Lis 18, 2010 9:44 am

maly kredens 'ponoc' szykuje sie w koncu do otwarcia ( na stanislawa )

z tego co wiem, ponoc w 90% lokal byl już gotowy rok temu, niestety właściciele wtopili na innej swojej inwestycji w Bielsku-Białej i stad opoznienie.



nrm3 - Czw Lis 18, 2010 9:55 am

- Ustawodawca jasno określił zasadę, którą jest zakaz palenia w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych. I dopisał do niej wyjątki (możliwość zorganizowania wydzielonej palarni w lokalach powyżej 100 m. powierzchni).

Co to za prawnik, który nawet ustawy nie zna i głupoty gada? Niech zacytuje fragment ustawy, który mówi o 50,100 czy jakiejkolwiek innej liczbie metrów

Poza tym fajnie, że odpowiednie organy nie dadzą się zwariować. Poczekamy, zobaczymy.



rasgar - Czw Lis 18, 2010 9:55 am

http://www.tvn24.pl/12690,1682854,0,1,znalezli-sposob-na-zakaz-palenia,wiadomosc.html

http://polskalokalna.pl/wiadomosci/slas ... ia,1559464

"Czy w ten sposób da się skutecznie obejść ustawę? - Nie - mówi mec. Łukasz Chojniak, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Ustawodawca jasno określił zasadę, którą jest zakaz palenia w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych. I dopisał do niej wyjątki (możliwość zorganizowania wydzielonej palarni w lokalach powyżej 100 m. powierzchni).
Ustawodawca nie wnika w to, czy właściciel wpuszcza klientów na zasadach selekcji, kart klubowych czy organizuje imprezy zamknięte. Zakaz palenia obowiązuje bez względu na to.
Tak samo uważa Główny Inspektorat Sanitarny, który ma nakładać grzywny na lokale i palaczy nie przestrzegających zakazu.
- W ramach planowych kontroli nasi inspektorzy na pewno dotrą do tego lokalu, zapowiada Joanna Skowron z GIS."

I tyle, Lorneta też zmięknie ;-)



nrm3 - Czw Lis 18, 2010 9:58 am




absinth - Czw Lis 18, 2010 10:02 am
Gdzies w Stanach zakazali tez palenia w prywatnych mieszkaniach

Imo najlepiej byloby gdyby ta sprawe zalatwili klienci, tzn gdyby knajpom nie oplacalo sie po prostu nie miec wydzielonej palarni, tudziez w przypadku malych lokali nie oplacalo sie wymyslac roznych obejsc.

Ingerencja panstwa za pomoca mechanizmow prawnych niestety ale jest faktem w coraz szerszym spektrum aktywnosci ludzkiej/badz jej braku.



kaspric - Czw Lis 18, 2010 10:31 am

Ingerencja panstwa za pomoca mechanizmow prawnych niestety ale jest faktem w coraz szerszym spektrum aktywnosci ludzkiej/badz jej braku.Sam fakt ingerencji nie uznałbym za rzecz negatywną. Podobnie jest z Komunikacją Miejską - władza musi pewne rzeczy regulować, by miały prawo w ogóle działać.

@Rasgar: de facto nie chce mi się dyskutować nad czymś, co i tak mamy ;-), ale nie zgadzam się z Twoim podejściem. To, co proponujesz, mamy de facto dzisiaj - i tak chodzisz do klubów, gdzie się pali i się na to "zgadzasz", bo często nie masz wyboru. Jeśli np gra jakaś fajna kapela, to gra 2x, dla palących i niepalących? A jak znajomi są palący, to pójdziesz sam dla niepalących? Dając jakiekolwiek furtki to nie będzie działać.
Co do bicia w lobby - przecież to jest bicie w lobby tytoniowe. To, czy spadną obroty knajp i jak bardzo, to sprawa dyskusyjna, ale na pewno spadnie sprzedaż fajek i ogólnie ich spożycie. Większość palaczy zaczyna od dymka przy piwie.



Maciek B - Czw Lis 18, 2010 2:17 pm

Od długiego już czasu nie palę, więc teoretycznie powinienem temu przyklasnąć, ale:

Gdybym palił w domu i zapraszał znajomych, to czy inspektorat sanitarny teżÂ by się do mnie przykleił? Gdzie jest granica ingerencji państwa w swobody osobiste?
Jeśli ktoś w swoim prywatnym klubie lubi sobie zapalić, a do środka wpuszcza jedynie tych, którzy się na to godzą (dodatkowo informując nieuświadomionych ogromnym napisem przy wejściu) - to komu do tego?

Jest w tym, panie i panowie, sporo hipokryzji - bo przyjmując argumentację że palenie szkodzi, a leczenie palaczy kosztuje: palenia oraz sprzedaży wyrobów tytoniowych powinno się zakazać.
Tyle że tym ruchem możnaby uderzyć w bogate i bezwzględne lobby tytoniowe, a "tego się boimy". Lepiej zagrać na nosie tysiącom prywatnych właścicieli knajp, bo mniejszego łatwiej się bije.


1. "Lorneta z meduzą", jakiejkolwiek by kartki na drzwiach nie powiesiła, jest miejscem publicznym. Zatem porównanie jej do prywatnego mieszkania jest chybione.
2. Czy zatem powinniśmy zakazać jeżdżenia samochodami, skoro powoduje śmierć i konieczność leczenia setek tysięcy ludzi? Nie wspominając o negatywnym wpływie hałasu, a także spalin.



rasgar - Czw Lis 18, 2010 2:34 pm

Od długiego już czasu nie palę, więc teoretycznie powinienem temu przyklasnąć, ale:

Gdybym palił w domu i zapraszał znajomych, to czy inspektorat sanitarny teżÂ by się do mnie przykleił? Gdzie jest granica ingerencji państwa w swobody osobiste?
Jeśli ktoś w swoim prywatnym klubie lubi sobie zapalić, a do środka wpuszcza jedynie tych, którzy się na to godzą (dodatkowo informując nieuświadomionych ogromnym napisem przy wejściu) - to komu do tego?

Jest w tym, panie i panowie, sporo hipokryzji - bo przyjmując argumentację że palenie szkodzi, a leczenie palaczy kosztuje: palenia oraz sprzedaży wyrobów tytoniowych powinno się zakazać.
Tyle że tym ruchem możnaby uderzyć w bogate i bezwzględne lobby tytoniowe, a "tego się boimy". Lepiej zagrać na nosie tysiącom prywatnych właścicieli knajp, bo mniejszego łatwiej się bije.


1. "Lorneta z meduzą", jakiejkolwiek by kartki na drzwiach nie powiesiła, jest miejscem publicznym. Zatem porównanie jej do prywatnego mieszkania jest chybione.
2. Czy zatem powinniśmy zakazać jeżdżenia samochodami, skoro powoduje śmierć i konieczność leczenia setek tysięcy ludzi? Nie wspominając o negatywnym wpływie hałasu, a także spalin.



Maciek B - Czw Lis 18, 2010 4:21 pm

1. "Miejsce publiczne", które ma prywatnego właściciela, i od położonych niedaleko mieszkań na parterze różni się tym, że ma duże okna i wejście bezpośrednio od ulicy Mój dom to moje zasady, póki nie narzucam ich siłą innym.
Miejscem publicznym jest np. dworzec albo park i tam państwo może wtykać nos ze swoimi zasadami. A jak już państwo wtyka nos, no niech będzie przynajmniej konsekwentne.

Właściciel "Lornety" prowadzi działalność gospodarczą polegająca na świadczeniu usług gastronomicznych. To znaczy, ze można zakwalifikować ją jako lokal gastronomiczno-rozrywkowy. Tym samym podlega ustawie "antynikotynowej". De facto nie ma nawet potrzeby podnoszenia argumentu "miejsca publicznego", aczkolwiek słownik języka polskiego i Sąd Najwyższy wypowiadają się w tej kwestii jednomyślne i jednoznacznie - "Lorneta" jest miejscem publicznym.


2. Ślicznie ukazałeśÂ absurd tego podejścia, dziękuję za poparcie moich tez
A na poważnie rozszerzając tezę by ją później obalić, trzymaj się zasad erystyki - m.in. nie rozciągaj za daleko, bo pęknie Samochody są narzędziem, a śmierć powoduje nie samo jeżdżenie samochodami tylko nierozważni/pechowi kierowcy. Idąc dalej, zarzut dot. spalin dotyczy jedynie samochodów z silnikami benzynowymi, silniki elektryczne już się nie łapią.
I co? - kontrargument obalony

Oczywiście, że ukazałem absurdalność twierdzenia, jakoby należałoby zakazać palenia i sprzedaży wyrobów tytoniowych. To byłaby dopiero brutalna ingerencja w sferę wolności osób palących. W zamian za to ustawodawca stosuje metody pośredniego wpływu na te osoby, właśnie poprzez zakaz palenia w miejscach publicznych (co ma pozytywny wpływ na osoby niepalące) czy ostrzeżenia na paczkach. Za to nie zabrania się palenia np we własnym domu.
Co do samochodów:
1. Sam rozszerzyłeś tezę o paleniu, zatem spokojnie zmieściły się w niej samochody. Ich charakter w naszej dyskusji nie ma znaczenia, bo i jedno może przynieść śmierć, i drugie. Tak samo jak picie wody, używanie noża w kuchni czy chodzenie po schodach. Mimo to ustawodawca nie stosuje w tej materii zakazów.
2. Argument o samochodach elektrycznych z praktycznego punktu widzenia chybiony, gdyż takie samochody de facto na drogach nie występują.

Żeby było jasne - uważam, że ingerencja ustawy w działanie lokali gastronomiczno-użytkowych jest zbyt daleko idąca. Kwestia dopuszczalności palenia powinna zależeć od właściciela. Skoro tyle osób z zadowoleniem przyjęło wejście tych przepisów, to dlaczego miejsca, gdzie palić nie wolno nie funkcjonują? Taką argumentację przeciwko owym przepisom akceptuję. Natomiast argumenty kwestionujące np wykładnię wyrażenia "miejsce publiczne" sa chybione. "Lorneta" obchodzi prawo i tyle.



rasgar - Czw Lis 18, 2010 8:38 pm

Oczywiście, że ukazałem absurdalność twierdzenia, jakoby należałoby zakazać palenia i sprzedaży wyrobów tytoniowych. To byłaby dopiero brutalna ingerencja w sferę wolności osób palących.


To ciekawe, jak środowisko i zasady (zapewne przedmiot otwartych acz zażartych dyskusji wśród naszych dziadków) my przyjmujemy za aksjomat. Nie tak daleko jak 100 lat temu to samo mógłbyś powiedzieć o kokainie, która wtedy zdawała się być panaceum na wiele dolegliwości. Nie wspominam nawet o opium, które zanim zostało wycofane z publicznego użycia, towarzyszyło ludzkości przez kilka tysięcy lat.

Nie przyjmuję zasad ad hoc - albo idziemy na całość, przyznajemy że papierosy szkodzą, i zakazujemy sprzedaży, albo zostawiamy w spokoju ludzi, którzy chcą decydować o swoich własnych pomieszczeniach.

PS - pozostawiając prowokację do dyskusji na boku, czułem się niesamowicie dobrze mogąc wyjść ostatnio z Jazz Clubu (t.j. Hipnozy) nie będąc jednocześnie zmuszonym do wyrzucenia rzeczy do prania.



Wit - Pią Lis 19, 2010 6:19 pm
Wczoraj w Wiadomościach TVP, przed chwilą w Informacjach Polsatu....Lorneta robi się medialna



nrm3 - Pią Lis 19, 2010 6:30 pm
To dobrze. Może szybciej się im dobiorą do d.u.p.y bo na razie to władza znowu się kompromituje.



Bartek - Pią Lis 19, 2010 6:31 pm

Wczoraj w Wiadomościach TVP, przed chwilą w Informacjach Polsatu....Lorneta robi się medialna

Bardzo dobrze Zresztą widać to po frekwencji w knajpie



Maciek B - Sob Lis 20, 2010 4:44 pm

To dobrze. Może szybciej się im dobiorą do d.u.p.y bo na razie to władza znowu się kompromituje.
Ktoś Ci "peta" na głowie zgasił w "Lornecie", że tak Ci zależy, żeby się Sanepid z nią rozprawił?



mark40 - Nie Lis 21, 2010 1:59 pm
A w Polskę poszedł news, ze w Katowicach już nie tylko "smog przemysłowy" ale też "smog tytoniowy". Kolejna antypromocja miasta.



nrm3 - Nie Lis 21, 2010 8:00 pm
hehe w końcu się zorientowali o tym o czym pisałem niedawno

http://pb.pl/2/a/2010/11/19/Zmiana_rest ... ta_koncesj



Wit - Nie Lis 21, 2010 8:22 pm
Sprawdziliśmy, w których katowickich klubach wolno palić
2010-11-21, Aktualizacja: dzisiaj 20:35
Justyna Przybytek

Wybieracie się do klubu albo pubu? Sprawdziliśmy, gdzie w Katowicach wolno palić, a gdzie lokale są bez dymu.
W trzech obecnie najmodniejszych klubach - Lemoniada, Pomarańcza oraz Spiż - zostały wydzielone sale dla palących. W Jazz Clubie Hipnoza przy pl. Sejmu Śląskiego dla palaczy przystosowano hol. Natomiast w Kultowej przy placu Miarki zapalicie przy barze. Dwa pomieszczenia dla palaczy wydzielono w klubie studenckim Kwadraty w Ligocie.

Palić, ale przed klubem, można przy Sienkiewicza. W środku lokalu 2b3 palenia zakazano całkowicie. Podobnie jak w klubie studenckim Arkada na os. Gwiazdy. Zakaz palenia obowiązuje także w restauracji z dansingami w Domu Prasy przy rynku. Bez dymu jest też pub Śruba i przyjaciele na ulicy Mariackiej.

Klub muzyczny Cogitatur kwestii palenia nie ma jeszcze rozstrzygniętej, gdyż zmieniła się formuła jego działalności i klub czynny jest wyłącznie przy okazji koncertów.

Palić do woli można w Lornecie z Meduzą przy Mariackiej. Powstał tu Klub Wielbicieli Tytoniu - ma nawet specjalny statut klubu, a na barze wyłożono listę gości. Klienci Lornety za symboliczną złotówkę otrzymają karty członkowskie klubu.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=678
.............
Nie palę i nie lube papierosów, ale jedynym miejscem gdzie je toleruję są właśnie knajpy czy puby
IMO powinna być możliwość funkcjonowania pubów/klubów, gdzie jest dopuszczona całkowita możliwość palenia. Reszta wybór klienta, nie ustawy
Strasznie mnie wkurza, jak ktoś pali na chodniku, czekając na przejściu dla pieszych czy w parku. Tam dymu papierosa się nie spodziewam, a doświadczam



nrm3 - Nie Lis 21, 2010 8:27 pm
hhmm, a to brzmi niepokojąco...

"Klub muzyczny Cogitatur kwestii palenia nie ma jeszcze rozstrzygniętej, gdyż zmieniła się formuła jego działalności i klub czynny jest wyłącznie przy okazji koncertów. "



mark40 - Nie Lis 21, 2010 9:37 pm
Dziś w faktach znowu było o lornecie krótko, wraz z wypowiedzią właściciela, nie pamiętam dokładnie:

edit o tu jest link http://www.tvn24.pl/28377,1683320,0,1,d ... omosc.html



absinth - Nie Lis 21, 2010 10:46 pm
http://pb.pl/2/a/2010/11/19/Zmiana_rest ... ta_koncesj



nrm3 - Czw Gru 02, 2010 12:48 pm
Pub Morrison Hotel - wkrótce na mariackiej.



koniaq - Czw Gru 02, 2010 12:56 pm
Jesus zas jakies irlandzkie ?



nrm3 - Czw Gru 02, 2010 4:14 pm
nie sądze, ale nawet jeśli to czemu "znowu"?!? Jakie są jeszcze w Kato?



kropek - Czw Gru 02, 2010 6:54 pm
w którym miejscu będzie ta knajpa?



nrm3 - Czw Gru 02, 2010 8:26 pm
tam gdzie budhabar, tudzież wcześniej dekadencja. w piwnicy.



Michał Gomoła - Pią Gru 03, 2010 12:13 pm
to będzie knajpka jazzowa/bluesowa (?) z tego co mi się gdzieś o uszy obiło. Co do irlandzkich to nie mam nic przeciwko, Irish Mbassy po prostu niezbyt dobrze wpasowało się w rynek, mnie do gustu też nie przypadło, ale to nie znaczy że każda jest skazana na porażkę



nrm3 - Pią Gru 03, 2010 2:05 pm

to będzie knajpka jazzowa/bluesowa (?)
Na drzwiach ma "ROCK PUB"



Michał Gomoła - Pią Gru 03, 2010 4:51 pm
tak to właśnie jest rzeczami gdzieś zasłyszanymi ale zaciągnąłem googla i okazuje się, że Morrison Hotel to nazwa płyty Depp Purple o charakterze rock-bluesowym, więc w każdej plotce ziarnko prawdy



le_szek - Sob Gru 04, 2010 7:30 pm
Morrison Hotel to tytuł płyty Doorsów, nie Purpli



Michał Gomoła - Sob Gru 04, 2010 10:07 pm
Mam chyba jakieś zaćmienie nawet myślałem o Doorsach, a napisałem Deep Purple... w każdym razie ( ) mam nadzieję, że knajpka powtórzy sukces Dekadencji przynajmniej częściowo.



koniaq - Pon Gru 06, 2010 1:15 am
Bylem w niedziele w Cinamonie, wystroj - ladny, przytulny, troche zachowawczy, chociaz widac, ze zainwestowano duzo w lokal. Powierzniowo spory! Jedzenie - bardzo dobre, chyba bez specjalnego ukierunkowania na jakas kuchnie, obsluga - bardzo mila. Jak sie dowiedzialem, to druga knajpa wlascicieli Fanaberii z Dyrekcyjnej.
Zobaczymy jak to sie rozwinie, ale jak dla mnie to pozytywne zaskoczenie! Acha w piatek byla gran muzyka na zywo, pan gral na saksofonie



Michał Gomoła - Pon Gru 06, 2010 11:39 am

Bylem w niedziele w Cinamonie, wystroj - ladny, przytulny, troche zachowawczy, chociaz widac, ze zainwestowano duzo w lokal. Powierzniowo spory! Jedzenie - bardzo dobre, chyba bez specjalnego ukierunkowania na jakas kuchnie, obsluga - bardzo mila. Jak sie dowiedzialem, to druga knajpa wlascicieli Fanaberii z Dyrekcyjnej.
Zobaczymy jak to sie rozwinie, ale jak dla mnie to pozytywne zaskoczenie! Acha w piatek byla gran muzyka na zywo, pan gral na saksofonie


gdzie to się otworzyło? Mają może stronę www?



koniaq - Pon Gru 06, 2010 11:45 am
Niestety nie maja, podobno jest profil na fb ale ja go mie znalazlem... Adres mikolowska 9? Narozny lokal w odremontowanej kamienicy na rogu kamienna/miko



nrm3 - Pon Gru 06, 2010 11:50 am
Pewnie dlatego, że ktoś błędnie zrobił konto usera zamiast fanpage, potem fejs skasuje i znowu będzie płacz.
http://www.facebook.com/profile.php?id=100001733900529



absinth - Pon Gru 06, 2010 3:44 pm
wnetrze cakiem ok.







Michał Gomoła - Wto Gru 07, 2010 9:33 pm
podzielę się dzisiejszymi wrażeniami z Li Longa. Fantastyczna knajpa z bardzo dobrym jedzeniem za naprawdę małe pieniądze 11-13 zł za lunch (chyba 10 do 17), duże porcje. Polecam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 10 z 10 • Wyszukiwarka znalazła 4220 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •