ďťż
 
[Aglomeracja] GZM/Silesia cz1



salutuj - Sob Gru 09, 2006 9:14 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko




kaspric - Sob Gru 09, 2006 1:49 pm
wytłuściłeś to, jakby DZ było wiarygodne . Na 100% im dalej od Katowic tym mniejsze poparcie dla projektu.



salutuj - Sob Gru 09, 2006 2:15 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



maciek - Sob Gru 09, 2006 2:20 pm

[url]http://url242.imageshack.us/url242/1628/beztytuumq9.th.png[/URL]

Paweł, już wiemy, że potrafisz wklejać obrazki, ale może masz jeszcze inne zdolności? Proszę zdradź nam je




salutuj - Sob Gru 09, 2006 2:31 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



maciek - Sob Gru 09, 2006 2:33 pm

e nie kumasz - nie bez powodu wkleiłem to tutaj

Nie no łapię - Aglomeracja Katowicka



Bruno_Taut - Sob Gru 09, 2006 8:05 pm

wytłuściłeś to, jakby DZ było wiarygodne . Na 100% im dalej od Katowic tym mniejsze poparcie dla projektu.

Ja całe życie mieszkam w Katowicach, mieszkam parę kroków od urzędu wojewódzkiego, a jestem przeciw tworzeniu jednego miasta. Może to przez babcię z Sośnicy i dziadka z Szombierek.



kaspric - Sob Gru 09, 2006 8:44 pm
^^ ale jednak podejrzewam, że w Kato czy Chorzowie poparcie jest duuużo większe, niż w Gliwicach czy Zabrzu



miglanc - Sob Gru 09, 2006 8:57 pm
Ja tez uwazam ze lepszy zwiazek wsolpracy w wybranych dziedzinach. JEdno miasto mialoby zbyt duzy problem z tozsamoscia. Juz teraz trodno jest jako wyrobic marke Katowic. a jaka moze byc wspolna marka dla miasto GOP? Wegiel i stal? Podziekuje.



Bruno_Taut - Sob Gru 09, 2006 8:57 pm
W Chorzowie niekoniecznie. Podejrzewam, że całkiem spore może być w takiej Czeladzi albo Będzinie.



babaloo - Sob Gru 09, 2006 9:21 pm
Jak zwał tak zwał Moim zdaniem tworzenie jednego miasta nie przejdzie bo straciłyby na tym takie miasta jak np. Gliwice. Więc powinien powstać związek, ale o sporych kompetencjach. Cała infrastruktura ponad miejska, promocja i reprezentacja, lotnisko itp powinny być w gestii związku. Ponadto należałoby się postarać o wspólne występowanie w umowach z dostawcami (wspólne zamówienia publiczne tam gdzie to możliwe). Chodzi też o to, żeby nasza aglomeracja na zewnątrz była postrzegana jako jedna całość, ale żeby poszczególne miasta zachowały niezależność.

@Miglanc
Moim zdaniem włączenie sąsiednich miast do Katowic mogłoby tylko wzmocnić Katowicę. Już teraz czerpią swoją siłę nie z rewelacyjnego zarządzania ale z tego, że są stolicą regionu. Gdyby nie to, bylibyśmy pipidówą. Po włączeniu innych miast stalibyśmy się centrum największego w europie środkowej miasta z całkiem sporym budżetem. Myślę, że kto jak kto ale Katowice by na tym nie straciły. Bałbym się raczej o pozostałe miasta (wtedy dzielnice, przedmieścia ... ).



tremolo - Sob Gru 09, 2006 10:22 pm
U nas (u nos) zdarzały się różne dziwne rzeczy: Sosnowiec był wsią z większym dworcem niz niejedne miasto, z większa ilościa mieszczan niż niejedno miasto, z większym potencjałem niz inne miasta w Polsce.

Inna opcja jest taka, że Katowice dla swojego rozwoju będa musiały zeżreć pozostałe miasta ościenne dla swojego rozwoju, wtedy centrum środka się rozbuduje i rozciągnie, a przedmiescia to będą gdzies dalej. Zresztą To nie jest zły pomysl, mieszkac na przedmieściach a pracować w Centrum. 90% moich znajomych z Myslowic jak już dostaja robote to gdzies w Katowicach, głównie bazy magazynowe, przetwórstwo.

W Polsce jest głupia mania w stylu, ze jak coś jest stolica to musi byc największe - wcale tak nie musi byc. Polski rzad mógłby obradować w Warszawie, a stolica konstytucyjna moglaby być w Zakopanem. Albo w Sosnowcu - piękna okolica... (to znacie pewnie)

Podobnie
Brasilia/Rio De Janeiro/Sao Paulo,
Canberra/ Melbourne, Sydney
Nigeria Lagos vs. coś tam
Ottawa w kanadzie Kontra inne wielkie miasta w stylu Toronto
Ankara kontra Istambuł
Waszyngton kontra mega Nowy Jork
W Polsce: Warszawa i megametropolia GOP+ROW

po za tym popatrzcie na przykład na Meksico City, tam dla głównego miasta przygotowano osobny stan, i jak się okazało Meksyk wessał jak czarna dziura wszystko dookoła, spoza tego obszaru. Mimo iz chyba ten środkowy stan dalej ma swoją nazwę to miasto Meksyk ciągnie się dalej.

Trzeba odróżnić aglomerację pisaną i aglomeracje, którą czują mieszkańcy. Jesli ludzie beda wiedzieli że miasta są jedno przy drugim juz w szkole podstawowej to nie bedzie trzeba żadnych ustaw.

U nas można zrobic tak, że stolica województwa będzie w katowicach, a stolica supermiasta gdzies powiedzmy w Tychach na taniej działce.

Śpieszmy się aglomerowac ludzi tak szybko odchodza.

Po za tym naszą historie Euroregionu powinna byc najbliższa historia czesto nie omawiana w szkole: mianowicie, wyzysk Śląska i Zaglębia na rzecz CCCP i całego tworu PRL, a nie to że w Średniowieczu Sosnowiec był w Małopolsce i że jest tam jakiś Kraków, od którego dostajemy stare tramwaje, bo ich stac na nowe, a nas nie.

normalnie edukacja w szkołach, o miastach że jest Warszawa kilka duzych aglomeracji: katowice, Gdańsk, Łódź, Kraków, Wroclaw Poznań... Bo wyginiemy, już teraz cięzko dowiedzieć się jaka bedzie pogoda na Górnym Śląsku, a nie w Małopolsce Zachodniej.



salutuj - Nie Gru 10, 2006 12:42 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Safin - Nie Gru 10, 2006 1:12 am

Śpieszmy się aglomerowac ludzi tak szybko odchodza.


ło cieniu-coś w tym jest!

Najbliższa jet mi wizja babaloo. Silni zewnętrznie, charakterystyczni wewenętrznie. Abosulotnym wymogiem jest świetna komunikacja PUBLICZNA! By każdy z Tychów mógł tanio i szybko jeździć do szkoły tańca w Bytomiu albo na warsztaty reżyserskie do Katowic.

W dalszej przyszłosci Katowice będą wchłaniać ościenne miasta. Im lepiej będziemy się dogadyać, tym więcej z tego wspólnie nam wyjdzie. Obecny przykład bałaganu; rozwarstwienie jednostek UŚ. Raczej nikomu nie służy - nie ma prężnej dzielnicy akademickiej- nie ma "klimatu"[choś na tle Polski to nie jest tak źle w sumie]-nie ma prestiżu- itd

Stwórzmy najpierw komunikację publiczną z prawdziwego zdarzenia. Następnie dogadajmy się co do "podziału" i wspólnie go realizujmy. Np: Jedna wspólna ławaDoIdentyfikacji wszechnica Śląska=>
1.UŚ w Katowicach[+ Aekonomiczna + Amedzyczna] {a w Chorzowie, Rybniku, Sosnowcu-coś w zamian , Cieszyn-tutaj nie jestem pewien, raczej bym zostawił ..sentyment ? }
2 Politechnika [cała!] (Gliwice)
3 uniwersytet Sztuki [AM, ASP(Kato) -Taniec + nowe wydziały(Bytom?)].

Biznes: wspólny lobbing by duże firmy lokowały się w centrum Bytomia, Chorzowa, Zabrza, Gliwic i całej reszty-nawet kosztem wstrzymania chwilowego inwestowania w Katowicach! Chyba jeszcze wiem co pisze, choć późno. Jasne że drapieżna polityka jest jedyną słuszną, ale wydaje mi się bysmy wszyscy na tym lepiej wyszli w dalszej perspektywie. Zreszta byłoby to łatwiejsze do zrealizowania-wspólny lobbing każdej kolejne inwestycji. Bełkoczę... ocomichodzi: Polityka zcentralizowanej równowagi



absinth - Nie Gru 10, 2006 9:07 am
docelowo jestem za, jak to tu nazwalismy, supermiastem. Z tym ze proces dochodzenia do tego musi byc stopniowy. W chwili obecnej, mimo wszystko, oporu wsrod poszczegolnych miast wydaja mi sie na tyle realny ze mogloby byc z tym ciezko i mimo formalnego utworzenia taiego tworu byloby ciezko o skoordynowanie tego wszystkiego. Tak wiec na samym poczatku, owszem obligatoryjny zwiazek miast, ktory powinien sie zajac przedewszystkim najistotniejszymii sprawami, typu komunikacja publiczna, infrastruktura trasnposrtowa, promocja, wspolne zabieganie o inwestycje, itp

w dalszej perspektywie kompetencje zwiazku powinny byc zwiekszane.

tak wiec jestem za modelem na zewnatrz konkurujemy z innymi osrodkami miejskimi, wewnatrz miasta konkuruja ze soba. O zrownowazonym rozwoju to nie chce slyszec bo mi sie podnosi. W ramach zrownowazonego rozwoju to mniej rozwinieta sciana wschodnia dostala pieniadze ktore mial dostac Slask. To jest naturalne ze niektore osrodki sie rozwijaja slabiej niz inne (to samo dotyczy miast) wiec taka sowiecka urawnilowka to nie dl mnie



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 11:09 am
Popieram zdanie Absintha.
Moje punkty:
Katowice jako oczywiste centrum na zewnatrz, a wiec struktury supermiasta, natura rzeczy: sa tu ulokowane struktury regionalne, odpowiednia infrastuktura centralna oraz reprezentacyjna a wiec i skupiska siedzib firm i instytucji, miejmy nadzieje ze powstanie centrum biznesowe, centralne polozenie, jest wiec pewne uporzadkowanie, logistycznie jest wiecej niz poprawnie

Wewnetrznie sila reczy policentrycznosc - czyli konkurencja i to jest naturalne ze wzgledu na charakterystyke skupiska miast oraz obszar:
Obok Katowic, miasta takie jak Sosnowiec, Bytom, Gliwice, Tychy sila rzeczy pozostana tez centrami chociazby tylko! z takich wzgledow: Sosnowiec jako osrodek prawdopodobnie dominujacy na Zaglebiu - trudno zeby dominowaly tam Katowice ze wzgledu na rozne wzgledy , Gliwice - pozostana punktem centralnym dla zachodniej czesci aglomeracji ze wzgledu na polozenie, Politechnike i charakter miasta, sile inwestycji ze wzgledu na krzyzak A4-A1, port itd, Bytom - jak go kiedys odnowia to sie przekonamy, kulturalnie Bytom ma bardzo silna pozycje, w rozmowach ze znajomymi czesto slysze o bogatym zyciu kulturalnym w tym miescie, Tychy - spokojnie troche na uboczu, silna KSSE, obsluguje poludnie aglomeracji- Mikolow Myslowice, oddalony od nas Oswiecim itp.
Pozostana oczywiscie tez mniejsze centra ze wzgledu na polozenie takie jak Mikolow, Tarnowskie Gory, Zabrze - silna Akademia Medyczna, wielkosc miasta.

Trzeba przede wszystkim sie przyjrzec czy w pracach nad ustawa akcent polozony jest na centralizm czy na wspolna organizacje w celu konkurencji z silnymi osrodkami w Polsce i w Europie.
Jeleli centarlizm decyzyjny/ wspolpraca bedzie polegac na wspolnej pracy nad projektem komunkacji, infrastruktury technicznej w aglomeracji wspolnej promocji i pozyskiwania funduszy oraz inwestycji, to sadze ze nikt z przystepujacych na tym nie moze na tym stracic stracic bo na pewno wzmocni to calosc , nastapi tez efekt synergii.
Diabel ukryty w szczegolach technicznych.

Dla mnie przykladem zlego modelu organizacji wspolpracy miedzygminnej jest Zwiazek KZK GOP, gdzie nie ma osoby odpowiedzialnej politycznie( weryfikacja spoleczna) za jakosc komunikacji publicznej w aglomeracji.



miglanc - Nie Gru 10, 2006 11:21 am
A ja sie nie zgadzam. Zwiazek, ktoremu bedzie sie zwiekszac komptetencje stopniowo w pewnym momencie ugrzeznie w kompetencyjnym chaosie. Albo woz albo przewoz - albo samodzielne miasta wspolpracujace w ramach okrelonej struktury nad konkretnymi kwestiami, albo jedno supermiasto. Wszelkie formy posrednie sa malo efektywne. Juz przykladem ostrzegawczym jest dla nas Warszawa, ktora kilka lat temu byla "zwiazkiem gmin" i wszyscy tam narzekali pojawialy sie spory meidzy gminami, oraz miedzy gminami a centrala. Trzeba bylo bardziej ujednolicic strukture miasta.



salutuj - Nie Gru 10, 2006 11:27 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 11:27 am
Miglanc: Wszystko zalezy od konkretow, a ty poruszasz sie w jakims nieokreslonym polu.
Popieram propozycje obligatoryjnego zwiazku w celach jak w/w jesli o chodzi o porozumienie i zorganizowanie wenetrzne , popieram zewnetrznie wage odzialywania pojecia supermiasto, podkreslania tego - jak cytuje Salut - duzy dobrze zorganizowany wewnetrznie organizm, wszystko oraganizacyjnie i prawnie jasne, jednolite i przejrzyste, obszar Londynu, najwieksza aglomeracja w Europie Srodkowej !!!,duzy budzet, dobra infrastruktura wynikajaca z tradycji industrialnych, swietne polozenie - inwestuj!
Po okresie testowym takiego projektu, mozna sie zastanawiac nad dodatkowymi kompetencjami, choc ja jestem sceptyczny. Jakie np. komptencje poza tymi oczywistymi?

PS:To co zauwazyl Salut. Co maja Tramwaje Slaskie do wojewodztwa? No ale co za alternatywa? Nastepny KZK GOP?
Tylko odpowiedzialnosc klarowna i polityczna!



absinth - Nie Gru 10, 2006 11:33 am
ciekawe przedstawienie sprawy z punktu widzenia erystyki...
czyli widze ze sie zgadzamy
z tego co zaproponowal Marco czy ja wynika wlasnie to ze Zwiazek powinien zajac sie tramwajami czy szerzej w ogole komunikacja publiczna, wodoaciagami, problemami z funduszami unijnymi czyli niczym innym jak wlasnie rozwojem.



jacek_t83 - Nie Gru 10, 2006 11:38 am
i do tego jest potrzebny nowy twor, nowa biurokracja??



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 11:40 am
Zauwaz, ze tu jest przesuniecie i redukcja biurokracji.
12 spolek gminnych - jeden miedzygminny zwiazek celowy.
Kilka zwiazkow roznych celow - 1 wspolny zwiazek.
I dalej w te strone. Oszczednosc powierzchni uzytkowych, lasow, ludzi, kserokopiarek, czasu.
Mysle ze najwiekszy problem jest w ludziach.




absinth - Nie Gru 10, 2006 11:50 am

i do tego jest potrzebny nowy twor, nowa biurokracja??

a czy ja gdzies tak napisalem, ze potrzebna jest nowa biurokracja?

na pewno potrzebny jest nowy sposob dzialania miast GOPu dla osiagniecia celow w dziedzinach o ktorych pisalem. Najwazniejsze jest sprawne i efektywne dzialanie. Forma dzialania jest podrzedna w stosunku do tak okrelonych celow i powinna z nich wynikac.



salutuj - Nie Gru 10, 2006 12:11 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



absinth - Nie Gru 10, 2006 12:23 pm
Pawel ale skad Ty bierzesz ta pewnosc ze w przypadku supermiasta (smiesznie to brzmi ) nie byloby paralizu decyzyjnego a w przypadku zwiazku by byl??

to nie jest wazne czy to bedzie supermiasto czy zwiazek miast tylko to jakia to bedzie mialo strukture organizacyjna organow i jakie beda komptencje tych organow i to od tego bedzie zalezalo czy taki bac inny twor bedzie dzialal sprawnie i czy bedzie efektywny

a co do WPKiW, szanuje zdanie Kasprica, z tym ze to ze ktos jeszcze cos powiedzial to jeszcze nie znaczy ze ma racje i tyle



babaloo - Nie Gru 10, 2006 12:31 pm
Z tym WPKiW to jest takie gadanie. Generalnie w aglomeracji powinno być Zoo, lunapark itp. Jest w WPKiW i służy całej aglomeracji. Na tej samej zasadzie Katowiczanie moga powiedzieć, że nie interesuje ich Kanał Gliwicki itd. Ja np nie miałbym nic przeciwko zrobieniu ogromnej i świetnej palmiarni w Gliwicach zamiast tego co jest. I jeszcze ogrodu botanicznego gdzieś tam niekoniecznie w Kato.

Ale i tak uważam, że przynajmnie na razie związek jest idealnym rozwiązaniem. Z tym że musi to być związek wyposażony w osobowość prawną, o jasno określonych szerokich kompetencjach i własnym majatku. Przy tym stworzenie ustawy tworzącej taki związek i chociażby prowadzącej do przesunięc majątkowych pomiędzy różnymi szczeblami samorządu jest skrajnie trudne. Jeżeli się uda to jej twórcom należy się prawniczy nobel.



kaspric - Nie Gru 10, 2006 1:03 pm
^^ to absolutnie nie jest dobre porównanie. Kanał Gliwicki pełni funkcje czysto gospodarcze i komunikacyjne (ponadlokalne), a nie usługowe. Palmiarnia - owsze, z jednym ale - od zawsze jest utrzymywana przez miasto, województwo nigdy nie kiwnęło w jej sprawie palcem. Absinth - po prostu znajdź mi gliwiczan, którzy regularnie korzystają z WPKiW (zakładając, że do Kato nie ciągnie ich np dziewczyna ). Takich nie ma, bo obszar GOPu jest po prostu zbyt duży. Nie mam nic przeciwko finansowaniu np ZOO, ale cały park mi po prostu wisi. I co do tego, że takich miejsc może być więcej - ok, ale niech odpowiadają za nie miasta czy regiony nimi zainteresowane. Dochodzimy do centralizmu - kasa idzie najpierw do centrali po to, by spowrotem ją rozdzielić na mniejsze, osobne parki. Po co?



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 1:15 pm
Sens powolania obligatoryjnego podmiotu majacego sprawniej zarzadzac skomplikowanym skupiskiem ludzkim:
- koordynacja, uzyskanie oszczednosci, efekt synergii i sumy
- odpowiedzialnosc polityczna wladz takiego podmiotu za sprawowane zadania bezposrednio wobec mieszkancow ( w przeciwienstwie do nieustalonej lub rozmytej odpowiedzialnosci wladz zwiazkow miedzygminnych)
- obligatoryjnosc - stabilnosc i trwalosc, wogole wydaje sie ze na naszym przykladzie to mus
- konkretny podzial kompetencji oczywiscie z mozliwoscia wspoldzialania
- subsydiarnosc, czego nie moze zrobic efektywniej mniejszy idzie do kompetencji supermiasta, oczywiscie to ma byc ostatecznosc
- jak najmniej liczny organ, moze po 2 na miasto - 34? zarzad moze jednoosobowy wybieralny przez mieszkancow?

Co do WPKiW to proponowalem zeby to byla zrzutka na naklady: w zaleznosci od partycypacji w korzysciach plynacych z Parku, miasta sasiadujace, aglomeracja, wojewodztwo, kraj + doplaty z unii a przede wszystkim dzialalnosc gospodarcza na obrzezach Parku.

Kaspric ja znam takich Gliwiczan, studiuja na US w Katowicach.



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 1:16 pm

Jako związek nie wypromujemy się poza grnaicami kraju. W Polsce i tak wszyscy mówią Śląsk nawet na Zagłebie. Gdzieniegdzie to nawet małopolska zachodnia bo Śląsk jest mało wyrazisty.

Jak cholera mało wyrazisty. Jedyny region w Polsce, którego nazwa na Zachodzie komukolwiek obiła się chociaż o uszy.
Zagłębie Ruhry też nie promuje siępoza granicami Niemiec?


Ale Bruno będzie nadal fandzolił o lokalnej tożsamości która znana jest tylko nam i "na pewno" przestałaby być znana (nam) przy supermieście.

Będę nadal fandzolił, bo wyrosłem już z przekonania o swojej nieomylności i o tym, jak to pięknie zaprojektowałbym ten świat i cudze życie. Tobie też tego szczerze życzę.
Doświadczenie wskazuje na to, że ludzie w naszym regionie są przywiązani do swoich lokalnych środowisk. Pomysły podobne do Twoich mial już towarzysz Gierek. I co zostało z "Wielkich Tychów", "Wielkiego Wodzisławia"? Kiedy tylko ludzie mogli decydować, wszystko runęło jak domek z kart.


Dobrze że nie głosowałem w tych wyborach, dopóki Bruno jako reprezentant RAŚ nie zmieni polityki w sprawie (dzielenia na siłę aglomeracji - czytaj populizmu) to na mój głos i moją rekomendacje nie ma co liczyć.

Chyba się popłaczę.
A teraz poczytaj swoje mądrości i zastanów się nad sprzecznością, w którą popadasz. Czy aby to nie Ty chcesz łączyć na siłę? Kto tu mówi o przymusie? Ja czy Ty?
Już to gdzieś pisałem, ale powtórzę. Twoje technokratyczne podejście już się przeżyło. Po drodze radykalny racjonalizm o oświeceniowej genezie kosztował parę milionów ludzkich istnień, więc trudno się dziwić, że Zachód dostrzegł, że należy brać też pod uwagę ludzkie emocje i dążenia, które mogą wydać się irracjonalne.



salutuj - Nie Gru 10, 2006 1:18 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



babaloo - Nie Gru 10, 2006 1:22 pm
@Kaspric
Jak zbudują DTŚ to w WPKiW będziesz za 20 min . Poza tym, to właśnie Zoo jest największym obciążeniem dla parku. Nie ma moim zdaniem sensu rozdzielać poszczególnych instytucji WPKiW. Będziemy gadać czy planetarium służy tylko miastom ościennym czy załej aglomeracji.

Tu nie chodzi o centralizację. Wracając do parków to związek nie opiekowałby się nimi wszystkimi ale tylko obiektami strategicznymi , w tym np. palmiarnią w Gliwicach. Strasznie szczegółowa ta dyskusja ale chyba tak powinno być. Powinno się zaangażować do tego projektu specjalistów od prawa adm. i prawa samorządu teryt, praktyków samorządowców itp. Inaczej tego nie widzę.

Związek powinien mieć też własne dochody np. z podatków (chociaż w to nie wierzę). To nie centralizm tylko szersze spojrzenie



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 1:32 pm
Tu coś dla fantastów, któzy odkrywają na forum Amerykę:

http://www.rvr-online.de/der_rvr/verbandsgesetz_1.shtml



absinth - Nie Gru 10, 2006 1:36 pm

Jesli są wybierani ludzie do rad miast i na prezydentów a potem tworza związek to idą mysląc JEDYNIE o swoim mieście i mając w POWAŻANIU związek.

Jeśli są wybierani bezpośredniow całym GOP do jednej rady i prezydenta, to CHCĄC WYGRAĆ są zobowiązani myśleć i przygotować program dla KAŻDEGO "wewnętrznego" miasta a ponadto dla całego supermiasta.

Rezultaty obu wyborów też się różnią - w związku zasiądzie Grupa Kłówtliwych Współzwiązkowców, podczas gdy w radzie supermiasta grupa ludzi z szerszą wizją.


Pawle to co napisales w zadnym wypadku nie gwarantuje tego co chcialbys zagwarantowac
Czy nie zauwazyles ze to co napisales to jest mniej wiecej schemat wyborow do Sejmu gdzie posel przynajmniej oficjalnie reprezentuje caly narod, a nie tylko swoj okreg wyborczy czy szerzej region a jak jest w praktyce to chyba sami wiemy. Szczerze powiedziawszy podziwiam Twoja wiare w to ze tym razem mialoby byc inaczej

to co zaproponowales wiec raczej nie jest odpowiedza



salutuj - Nie Gru 10, 2006 1:36 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



salutuj - Nie Gru 10, 2006 1:41 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 1:50 pm
Ze wzgledu na kompetencje oraz umiejetnosc dbania o interesy loklane oraz aglomeracji jako calosc kandydaci powinni miec odpowiednia wiedze . Ale to ze tak powiem nie zalatwi duzo. Jesli reprezentant ktoregokolwiek z miast postanowilby lobbowac za interesami swojego miasta nie zgodnymi z interesem wiekszosci miast zwiazku czy jeszcze inaczej to czemu nie? Nikt nigdy nie zagwarantuje ze jakies cialo kolegialne bedzie zgodne i wogole.
Na pewno na wieksza efektywnosc wladzy aglomeracyjnej wplywalaby: obligatoryjnosc zwiazku,
Spojrzmy na rade: kolegialnosc rady 17 reprezentujacej interesy lokalne, ale zgodnie z celami szukajacej kompromisu oraz 1 osobowy zarzad dzialajacy zgodnie z celami zwiazku ?



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 1:51 pm

1. Proponuję jechać gdzieś indziej niż do Niemiec gdzie Schlesien Nieder czy Ober jest z wiadomych względów znana.

No i? Gdzie nazwa Silesia, Silesie jest mniej znana niż nazwa jakiegokolwiek regionu w Polsce?


2.
a) Z tym wyrośnięciem to wydaje mi się, że kłamiesz.


Dobra rada starszego kolegi - nie mierz innych własną miarą.


b) Ciekaw jestem jak przebiegłoby referendum. Poza tym uważam że zgoda społeczna nie wynika z lokalnych tradycji i przywiązania - to może jeszcze zaproponujesz nam podzielić KAtowice na kilkanaście mniejszych mieścin Ligota, Giszowiec, Panwniki bo tam ludzie są za Ruchem i jadąc do centrum mówią że jadą do Katowic??

Jeżeli sprowadzasz kwestie lokalnej tożsamości do piłkarskich sympatii, to o Górnym Śląsku wiesz mniej niż myślałem.
Skoro sam przyznajesz, że wielu mieszkańców dzielnic południowych nie identyfikuje się z Katowicami, to po jaką cholerę chcesz dalej centralizować?


3. Ja już to pisałem ale powtórzę: Zacznij odróżniać państwa od skupisk miejskich. Tysiące ludzi jeździ do Tychów z Bytomia, do Gliwic z Sosnowca, do Sosnowca z Chorzowa, z Zabrza do Katowic.

No i co? Jak znikną tabliczki z nazwami miast, to ludzie będą się czuli lepiej?


W rpzeciwieństwie do Państwa, Organizm miejski nie jest tworem abstrakcyjnym na potrzeby administracyjne i dlatego decentralizacja władzy państwowej na najniższym szczeblu powinna sięgnąć skupisk miejskich.

A tak jaśniej, konkretniej?


Jesli uważasz inaczej to proponuję Ci budować autonomię we własnej kamienicy, zamiast projektować ten świat i cudze życie

Chciałeś być dowcipny, a okazałeś sie śmieszny.
Najważniejsza jest autonomia jednostki i najmniejszej wspólnoty.
Polecam cytat:
"niesprawiedliwością, szkodą społeczną i zakłóceniem porządku jest zabierać mniejszym i niższym społecznościom te zadania, które mogą spełnić, i przekazywać je społecznościom większym i wyższym"
Pius XI, Quadragesimo anno, 79
Ambicji projektowania świata i cudzego zycia nie mam, ale ponieważ w przyrodzie musi byc ponoć równowaga, są jeszcze tacy jak Ty.



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 1:52 pm
Bruno, ja Cie prosze, kto tu mowi o centarlizacji tozsamosci????
Autonomia jednostki czy atomizacja decyzyjna?No dobra czemu nie podzielić Katowic i innych miast na dzielnice jak drzewiej bywalo?
Welna pany!



miglanc - Nie Gru 10, 2006 1:56 pm
Ja powiem tak przechodnia prezydentura albo wspolny zarzad 17 prezydentow to droga do marazmu. Kady sobie ebdzie rzepke skrobal i nic nie wyjdzie.

No i jeszcze kwestia opinii ludzi. Jestesmy krajem demokratycznym wiec trzeba sie z tym liczyc. Dotychczasoewe tendencje pokazuja, ze "supermiasta" nie podobaja sie ludziom. Przyklad: Tychy - miasto ktore w PRL rozbudowano do gigantycznych romiarow, tak ze wchlonelo sasiednie miasteczka i gminy, jak Bierun, Ledziny, Wyry. Po upadku PRL ten sztuczny twor sie rozpadl. Ludzie zapoczatkowali oddolny ruch ktory doprowadzil do odzielnie agmin i miasteczek od Tychow. Podobnie stalo sie w Wodzislawiu Slaskim, z ktorego tez oddzielono pod wplywem nacisku mieszkancow wiele dzielnic. Radzionkow chcial sie oddzielic od Bytomia.

Ludzie cenia sobie "male ojczycny" i niechetnie zgodza sie na "supermiasto".



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 2:00 pm

Bruno, ja Cie prosze, kto tu mowi o centarlizacji tozsamosci????
Autonomia jednostki czy atomizacja decyzyjna?No dobra czemu nie podzielić Katowic i innych miast na dzielnice jak drzewiej bywalo?
Welna pany!


Stworzenie jednego miasta w miejsce wielu oznacza centralizację. To chora idea. Skoro RVR w Zagłębiu Ruhry, a więc w warunkach najbliższych naszym, się sprawdza, to czemu nie oprzeć się na tym wzorcu? Współpraca na zewnątrz, wspólne rozstrzyganie wspólnych spraw i zdrowa rywalizacja między ośrodkami takimi jak Dortmund i Essen.



kaspric - Nie Gru 10, 2006 2:00 pm

Kaspric ja znam takich Gliwiczan, studiuja na US w Katowicach. ok ok , ale to jest jakby "wkalkulowane" w nieliczne bądź co bądź wyjątki (tak, jak katowiczanie studiujący na Polsl zapewne na okienkach na uczelni nie siedzą ). Jednak gliwiczanie w żaden sposób nie powiązani z Katowicami nie korzystają z WPKiW, tak samo, jak katowiczanie nie powiązani z Gliwicami byli w moim mieście może kilka razy w życiu.



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 2:03 pm

Kaspric ja znam takich Gliwiczan, studiuja na US w Katowicach. ok ok , ale to jest jakby "wkalkulowane" w nieliczne bądź co bądź wyjątki (tak, jak katowiczanie studiujący na Polsl zapewne na okienkach na uczelni nie siedzą ). Jednak gliwiczanie w żaden sposób nie powiązani z Katowicami nie korzystają z WPKiW, tak samo, jak katowiczanie nie powiązani z Gliwicami byli w moim mieście może kilka razy w życiu.



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 2:05 pm
To nie ta skala, nie ta sprawa Miglanc.
Jeszcze raz: tu nie chodzi o stworzenie jakis nowych SuperTychow tylko o przydzielenie obowiazkowemu zwiazkowi miast, pewnych zadan, ktore taki podmiot skoordynowalby i wykonal duzo efektywniej niz poszczegolne miasta.
A co do przechodniej prezydentury to sie zgadzam. Nieefektywne. Odpowiedzialnosc polityczna musi byc i dlatego najlepsze bylyby wybory jednooosobowego prezydenciunia albo kogokolwiek tam!

Bruno: a o czym ja mowie? Jesli chodzi o zwiazek to znajac nasze realia a nie inne np. indyjskie sadze ze nie obedzie sie u nas bez ustawowego zwiazku i odpowiedzialnego politycznie zarzadu.
I jeszcze pewna wartosc dodana to supermiasto jako czytelny znak towarowy na zewnatrz., czyli promocja na zewnatrz pewnej sumy roznorodnych miast jako jeden dograny z soba obszar.



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 2:07 pm
A jakim prawem związek ma być obowiązkowy? Sprawiacie wrażenie bardzo niepewnych swoich argumentów, skoro chcecie zdać się na przymus.

Czytelnym znakiem towarowym na zewnątrz może być Górny Śląsk.



miglanc - Nie Gru 10, 2006 2:09 pm
Zwiazek samodzilenych miast, ktory mialby okrelsone zadania ma sens. Rownoczesnie kazde z tych miast zachowywaloby niezaleznosc w wieksozsci obszarow.

Supermiasta nie stowrzono nigdzie w cywilizowanym swiecie. W Z. Ruhry, Nord-Pas-de-Calais, czy zaglebiach angielskich miasta zachowaly oddzielnosc.



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 2:12 pm
Heheh Bruno z toba sie ciezko dyskutuje bo ty zamiast na temat realiow to chwytasz sie za retoryke.

Miglanc: no wlasnie, chyba sie zgadzamy?



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 2:12 pm

Zwiazek samodzilenych miast, ktory mialby okrelsone zadania ma sens. Rownoczesnie kazde z tych miast zachowywaloby niezaleznosc w wieksozsci obszarow.

Supermiasta nie stowrzono nigdzie w cywilizowanym swiecie. W Z. Ruhry, Nord-Pas-de-Calais, czy zaglebiach angielskich miasta zachowaly oddzielnosc.


Zgadzam się. I związek ten powinien być dobrowolny z odpowiednimi statutowymi obwarowaniami, utrudniającymi jego opuszczenie pod impulsem chwili.



salutuj - Nie Gru 10, 2006 2:15 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 2:15 pm
Bruno: jak widzisz te obwarowania?



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 2:17 pm

Heheh Bruno z toba sie ciezko dyskutuje bo ty zamiast na temat realiow to chwytasz sie za retoryke.


Zasady nazywasz retoryką? Zasada "jak najmniej przymusu" ma z realiami bardzo wiele wspólnego.



kaspric - Nie Gru 10, 2006 2:17 pm

@Kaspric
Jak zbudują DTŚ to w WPKiW będziesz za 20 min . Poza tym, to właśnie Zoo jest największym obciążeniem dla parku.
nikt nie będzie jeździł 20 minut do parku, na sory :]

Wiesz, moje miasto już przeżyło "wspólne opiekowanie się regionalnymi centrami kultury" i tak się składa, że w Gliwicach ani ich otoczeniu nie powstało nic, co miałoby w nazwie "Śląskie"



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 2:21 pm
Bruno: Zasada "jak najmniej przymusu" oderwana od czytelnych przykladow z najblizszej rzeczywistosci pozostaje zasada oderwana od tej rzeczywistosci . Albo inaczej mysleniem magicznym, zyczeniowym.
A co do brandu Gorny Slask to nie oznaczylbys chyba w ten sposob aglomeracji? Byloby to mocno mylace.
Kaspric: a do ZOO albo Wesolego czy Planetarium?



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 2:22 pm

Jak widzisz te obwarowania?

To kwestia czysto techniczna. Można np. wprowadzić wymóg podjęcia przez radę gminy dwóch jednobrzmiących uchwał w odstępie roku większością 2/3 głosów, jakąś procedurę mediacyjną itp.
Ważniejszy jest cel, któremu takie zapisy mają służyć - z jednej strony związek musi służyc interesom wszystkich członków, a nie zdominowaniu jednych przez drugich, tak więc musi być możliwość jego opuszczenia. Z drugiej strony trzeba zapobiec sytuacji, w której spory partyjne lub chwilowe niezadowolenie mieszkańców jednego z miast (i chęć zbicia na nim kapitału przed wyborami samorządowymi), spowodują wystąpienie członka związku.



salutuj - Nie Gru 10, 2006 2:22 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



kaspric - Nie Gru 10, 2006 2:26 pm

Kaspric: a do ZOO albo Wesolego czy Planetarium?nie tak często, jak Wam się wydaje. Zresztą ja akurat jestem za rozdzieleniem parku od zoo i Planetarium (Wesołe Miasteczko to w ogóle zupełnie inna bajka, powinno być prywatne). Nie zwracacie też uwagi na taki aspekt, że posiadanie takiego parku, zoo czy planetarium mocno wpływa na atrakcyjność miast, na których terenie one leżą. Nie uważam, że do tych korzyści powinienem dopłacać, proste.



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 2:27 pm

Bruno: Zasada "jak najmniej przymusu" oderwana od czytelnych przykladow z najblizszej rzeczywistosci pozostaje zasada oderwana od tej rzeczywistosci . Albo inaczej mysleniem magicznym, zyczeniowym.
A co do brandu Gorny Slask to nie oznaczylbys chyba w ten sposob aglomeracji? Byloby to mocno mylace.


Ja takich przykładów doświadczam codziennie, więc nie jest to dla mnie abstrakcja.
W drugiej sprawie - jestem zwolennikiem grania na markę regionu, a nie aglomeracji. Tym bardziej, że atutem jest nie tylko GOP (własnie - to jest już częściowo wylasnowana marka), ale pobliski ROW, a po lepszym skomunikowaniu także aglomeracja ostrawska.



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 2:28 pm
Ale o co chodzi z tymi 2/3,??? jak ktos chce wystapic bo jego miasto jest np z ambicjami? Sila go zatrzymac?
Przyklad lezy w KZK GOP chociazby.
Gorny Slask, ROW:
No pewnie tylko zeby grac na marke wiekszego najpierw zajmijmy sie soba. I pozwolmy ROWowi zjmowac sie soba. Co nie przeszkadza temu ze na sukcesie naszej aglomeracji zyska tez Rybnicka.



kaspric - Nie Gru 10, 2006 2:30 pm

ok ok , ale to jest jakby "wkalkulowane" w nieliczne bądź co bądź wyjątki (tak, jak katowiczanie studiujący na Polsl zapewne na okienkach na uczelni nie siedzą ). Jednak gliwiczanie w żaden sposób nie powiązani z Katowicami nie korzystają z WPKiW, tak samo, jak katowiczanie nie powiązani z Gliwicami byli w moim mieście może kilka razy w życiu.
1. Zachodzą zmiany - wraz z możliwością szybkiego dotarcia do Gliwic więcej osób przyjeżdża tam i podobnie w drugą stronę. Za 50 lat aglomeracja skurczy się jeszcze bardziej w sensie dostępności i ludzie będą mieli mniej oporów przed tworzeniem supermiasta, tylko przez bezsensowne spory będziemy w dużo większym tyle za konkurencyjnym krakiem i wrockiem.



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 2:33 pm
O Kaspric, za tym ze np. WPKiW powinien zarabiac na siebie to za w zasadzie wszyscy.
Pojeciem supermiasto poslugujecie sie jak jakims wszechwladnym bozkiem, a to ma byc znak towarowy dla inwestora oraz turysty i pewna informacja o jakosci zespolenia i polaczen miedzygminnych.



babaloo - Nie Gru 10, 2006 2:38 pm

@Kaspric
Jak zbudują DTŚ to w WPKiW będziesz za 20 min . Poza tym, to właśnie Zoo jest największym obciążeniem dla parku.
nikt nie będzie jeździł 20 minut do parku, na sory :]

Wiesz, moje miasto już przeżyło "wspólne opiekowanie się regionalnymi centrami kultury" i tak się składa, że w Gliwicach ani ich otoczeniu nie powstało nic, co miałoby w nazwie "Śląskie"



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 2:41 pm

Mam prośbę byś numerował akapity zamiast pisać posta z wuoteami który trzeba przewijać.

1. Ja preferuję nazwę Katowice - w przeciwieństwie do Silesii, Ślaska jest znana chociażby jako lotnisko czy jako miedzynarodowe targi. Może nie jest to dużo, bo promocja leży ogólnie, ale jest najbardziej wypromowaną nazwą.
2. Ty pierwszy zrobiłeś to.
3. Rany, podałem dwa (nie jeden z piłką) przykłady z wielu ty też nie podajesz nigdy pełnej, obszernej listy przykładów, gdy argumentujesz - zapewne znaczy to, że również mało wiesz.
Uważasz że Ligota powinna być samodzielną miejscowością? Masz prawo tak uważać, ja jednak nie uważam, żeby Ligota straciła na byciu dzielnicą Katowic.
Podobnie myślę, że moja oma która godo: "jada do Katowic" nie straciła specjalnie tożsamości.
Wykaż na przykłądzie KAtowic, Chorzowa szkodliwość spowodowaną tym że ich dzielnice to nie są pojedyncze wiochy. Udowodnij że straty są dużo większe niż zyski
4. Widzisz my o wozie, Ty o kozie. Uważam wręcz ze tabliczki powinny zostać.
5. Ponieważ rozdzieliłeś część o tysiącach osób podróżujących w GOP w określonych celach kulturalnych, edukacyjnych, rekreacyjnych, zarobkowych... to nie dziwie się że reszta jest mało kalrowna. PRzeczytaj jeszcze raz.
6. Chciałem być dowcipny, a wyszło poważnie po prostu.
W myśl tego zdania Piusa oraz w myśl celu ku jakiemu je przytoczyłeś należałoby tworzyć osobny związek( społeczność - jak to Pius ujął) dla WPKiW, osobny dla Tramwajów (bo np w Tychach cyz Mikołowie tramwajów nie ma), osobny dla ochrony środowiska wzdłuż każdej rzeki...
A i byłbym zpaomniał jako że Ligota nei ma tramwajów to nie powinna być w "związku tramwajowym".
I jeszcze mieszkańcy Brynowa przy Mikolowskiej używają autobusów więc ich lokalna spolecznosc nie powinna sie dokładac do tramwajów które obsługują zasadniczo Brynów przy Kościuszki.


1. Nazwa Śląsk (Górny Śląsk) jest lepiej wypromowana niż Katowice - tego akurat jestem pewien. Instytucji, które ją wykorzystuja jest multum, więc nawet nie będe wyliczał.
2. Ja pierwszy zrobiłem co?
3. A mieszkańcy Ligoty chcą się odłączyć? Bo ja dotąd słyszałem tylko o Szopienicach. Czy tak obecnie podupadłe miejscowości jak Wielkie Hajduki czy Lipiny skorzystały na ich włączeniu do Chorzowa i Świętochłowic? Załóżmy jednak, że nie ma tam żadnego masowego dążenia do secesji (bo rzeczywiście tam akurat nie ma). Przyjrzyj się temu, jak skorzystał Radzionków na odłączeniu od Bytomia.
4. A ja uważam, że powinny zostać miasta. Moga Ci godać za jedno eli musza za dwoje?
5. Po Zagłębiu Ruhry tez sobie jeżdzą, a nikt jeszcze nie usiłował włączyć Bochum do Essen.
6. No i po mału zaczynasz rozumieć na czym polega współczesny świat.
Tworzenie związków celowych to teraz norma. Związek komunalny też ma taki charakter, tyle że chodzi o wiązkę celów.



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 2:46 pm

Ale o co chodzi z tymi 2/3,??? jak ktos chce wystapic bo jego miasto jest np z ambicjami? Sila go zatrzymac?
Przyklad lezy w KZK GOP chociazby.
Gorny Slask, ROW:
No pewnie tylko zeby grac na marke wiekszego najpierw zajmijmy sie soba. I pozwolmy ROWowi zjmowac sie soba. Co nie przeszkadza temu ze na sukcesie naszej aglomeracji zyska tez Rybnicka.


Jeżeli wstępujesz to podpisujesz statut, który zakłada np., że wystąpienie jest możliwe po przeprowadzeniu określonej procedury. Tak jest w Zagłębiu Ruhry.
Ja jestem za tym, żeby zająć się sobą. ROW to dla mnie też my. Wiesz ilu mieszkańców ROW korzysta z instytucji znajdujących się w GOP?



jacek_t83 - Nie Gru 10, 2006 2:51 pm

3. A mieszkańcy Ligoty chcą się odłączyć?
pierwsze słysze

a tak w ogole to jestem za utworzeniem czegos na wzór Zagłębia Ruhry i tyle



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 2:55 pm
Pomimo procedur daloby sie wystapic? Przeciez inaczej bylby to przymus.
Chodzi mi o konkretne obwarowania.

ROW: chcialbys scentralizowac ROW do GOP?
A co do konkretow absurdem jest dlugosc podrozy i jakosc polaczen z GOP do ROW.



babaloo - Nie Gru 10, 2006 2:55 pm
Nawet w wielu punktach mógłbym się z Tobą zgodzić Bruno, chociaż posprzeczalibyśmy się pewnie o szczegóły, tzn ja jestem za bardzo szerokimi kompetencjami związku. Ale czy nie jest tak, że tobie taka ścisła integracja by przeszkadzała, bo w perspektywie prowadziłaby do zamazania podziału na Śląsk i Zagłębie w naszej aglomeracji?



kaspric - Nie Gru 10, 2006 2:57 pm

Jeżeli do centrów kultury dodamy centra nauki to okaże się, że macie taki drobiazg jak Politechnika Śląska. A z centrów kultury to jest chyba operetka nie? Ale nie jestem pewien i jakby co zgadzam się, że to nic wielkiego. Poza tym w Gliwicach jest istotny element władzy sądowniczej czyli WSA, którego nie ma w Kato. Także jak na to spojrzysz całościowo to myślę, że Gliwice nie wypadają tak źle. Stworzenie wspólnej aglomeracji jako związku miast o szerokich uprawnieniach by im tylko pomogło.ok, zapomniałem o politechnice - której powstanie w Gliwicach i tak jest totalnym przypadkiem, Operetka Śląska była taka tylko z nazwy (gdzie w ogóle są operetki??!!), zresztą przez lata zaniedbywana - dopiero, gdy miasto ją przejęło (teraz jest to Gliwicki Teatr Muzyczny), jest to realna placówka kulturalna - zresztą przyjeżdżają tam wycieczki szkolne, ale nie uważam, że jest to powód, by dbał o nią szerszy podmiot, niż miasto. Wracając do uczelni, oprócz przypadkowej politechniki Gliwice nie mają nic. Zresztą jestem za tym, by w Gl powstała kiedyś uczelnia humanistyczna - nie chodzi o konkurencję, ale o odpływ pieknych i mądrych kobiet z miasta

I prawda jest taka, że wszystko, co Gliwice mają, zawdzięczają tylko sobie - nic nam nie podarowano. Np WSA - nie powstałoby, gdyby Gliwice go nie zfinansowały. Tak samo Gliwicka Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości - warunkiem jej powstania była jej budowa ze środków miejskich. Istnieje w Gliwicach np Śląskie Centrum Logistyki - spółka miejska. I tak możnaby wymieniać. Generalnie jeśli coś powstaje w Gliwicach to tylko dlatego, że miasto państwo przekupiło.



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 3:07 pm

Nawet w wielu punktach mógłbym się z Tobą zgodzić Bruno, chociaż posprzeczalibyśmy się pewnie o szczegóły, tzn ja jestem za bardzo szerokimi kompetencjami związku. Ale czy nie jest tak, że tobie taka ścisła integracja by przeszkadzała, bo w perspektywie prowadziłaby do zamazania podziału na Śląsk i Zagłębie w naszej aglomeracji?

Akurat w swojej argumentacji odwoływałem się przede wszystkim do tożsamości lokalnej, a ta, moim zdaniem, jest zdecydowanie silniejsza po stronie sląskiej.
Skoro jednak pytasz o tę kwestię, odpowiem jednoznacznie, że oczywiście jestem przeciwny zamazywaniu tego podziału, jak wszelkiej urawniłowce. Dlatego zawsze będę oponował przeciw próbom wprowadzenia np. jednego podręcznika czy programu edukacji regionalnej dla obu części aglomeracji. Czym innym jest natomiast dogadywanie się w takich sprawach jak transport publiczny.



miglanc - Nie Gru 10, 2006 3:07 pm
@Kaspric Katowice moga opwiedziec to samo. O wszystkie uczelnie wyzsze KAtowice musialy walczyc - najpier sanacja a po wojenie PZPR nie godzily sie na powstanie uniwersytetu w Katowicach. To nie jest tak ze centrala nas lubila i obdarowala nas wianuszkiem instytucji. Nawet taki sztandard tamtej epoki jak Spodek byl budowany poczatkowo w tajemnicy przed towarzyszem Gomulka, ktory sie na to nie godzil. Dopiero Gierek zrobil z tego budynku obiekt propagandowy.

Tak na prawde to Gliwice mialy o wiele latwiej z ta politechnika niz Katowice z uniwersytetm. Katowice musialy 40 lat o uczelnie wyzsza zabiegac.



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 3:12 pm

Pomimo procedur daloby sie wystapic? Przeciez inaczej bylby to przymus.
Chodzi mi o konkretne obwarowania.

ROW: chcialbys scentralizowac ROW do GOP?
A co do konkretow absurdem jest dlugosc podrozy i jakosc polaczen z GOP do ROW.


O obwarowaniach już pisałem. Jeżeli wstępujesz gdzieś dobrowolnie, a warunkiem członkostwa jest zaakceptowanie pewnych reguł, to reguły te nie stanowią juz przymusu.
No i właśnie wskazałeś na problem, którym wspólnie powinny się zająć GOP i ROW. Odległość między Katowicami/Gliwicami a Rybnikiem to dystans, który w wielu niemieckich aglomeracjach pokonuje szybka miejska kolej.



maciek - Nie Gru 10, 2006 3:12 pm
Miglanc, zgadza się o UŚ Katowice walczyły. Gliwice dostały politechnikę ot tak, tylko po to, żeby zamazać trochę niemiecki charakter miasta. Dodam dla niewtajemniczonych, że polibuda miała powstać początkowo w Katowicach.



babaloo - Nie Gru 10, 2006 3:16 pm
@ Kaspric, Miglanc
Hehe, już miałem napisać, że my w Katowicach też uważamy, że wszystko zawdzięczamy sobie

@ Bruno
Ja też jestem przeciw sztucznemu łączeniu, ale ten podział powoli odchodzi do historii moim zdaniem. Stworzenie aglomeracji tylko ten proces przyśpieszy. Zbyt silne są już związki gospodarcze, administracyjne i towarzyskie. Przykładem jest to, że na naszym forum aktywniej udzielają się osoby np. z Sosnowca niż z Rybnika czy Raciborza. Co do uczenia historii to w pełni sie z Tobą zgadzam.



salutuj - Nie Gru 10, 2006 3:22 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



kaspric - Nie Gru 10, 2006 3:22 pm
^^ zgadzam się, w Kato też nie jest czy nie było różowo - jeśli chodzi o edukację. Jednak biorąc pod uwagę administrację czy infrastrukturę, to zachód był zupełnie pominięty. Zresztą wystarczy popatrzeć na ilość dróg, jakie powstały przez lata PRL na zachodzie województwa i porównać skomunikowanie Katowic i Gliwic z innymi regionami. Mało kto wie, że nawet A4 początkowo miała iść bardziej na południe i gliwicki przebieg jest przez miasto wywalczony, tak samo z A1 (chociaż tutaj można mówić, że Katowice same nam ją podarowały). Administracja to już wiadoma bajka. Zauważ, że Gliwice zostały nawet pominięte przy tworzeniu podregionów województwa (mamy 4 - Kato, Czestochowa, B-B i Rybnik. Nawet rzeczy, które już mamy, próbuje się nam odbierać - przykładem Kolegia Językowe, które kilka lat temu chciano przenieść do Chorzowa (a teraz nie zezwolono na utworzenie z nich uczelni wyższej, bo... Gliwice już jedną mają).
Generalnie boję się myśleć, gdzie dzisiaj byłyby Gliwice gdyby nie 2 cuda - powstanie politechniki i Zygmunt Frankiewicz



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 3:26 pm

Ja też jestem przeciw sztucznemu łączeniu, ale ten podział powoli odchodzi do historii moim zdaniem. Stworzenie aglomeracji tylko ten proces przyśpieszy. Zbyt silne są już związki gospodarcze, administracyjne i towarzyskie. Przykładem jest to, że na naszym forum aktywniej udzielają się osoby np. z Sosnowca niż z Rybnika czy Raciborza. Co do uczenia historii to w pełni sie z Tobą zgadzam.

Forum nie jest chyba miarodajne. Poza tym przez lata prowadzono politykę dezintegracji Górnego Śląska i łączenia jego części z Zagłębiem, a mimo to skutki są dość marne.
Lepsza komunikacja mięzy GOP i ROW bardzo szybko zmieni proporcje, o których piszesz.



kaspric - Nie Gru 10, 2006 3:27 pm

Miglanc, zgadza się o UŚ Katowice walczyły. Gliwice dostały politechnikę ot tak, tylko po to, żeby zamazać trochę niemiecki charakter miasta. Dodam dla niewtajemniczonych, że polibuda miała powstać początkowo w Katowicach. początkowo miała powstać w Krakowie. Później zdecydowano o przeniesieniu na Śląsk, ale potrzeba było od zaraz odpowiednich budynków, w Katowicach ich nie było - czysty przypadek.



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 3:27 pm
Kolegia Jezykowe w Gliwicach to mocna rzecz. I np. taka marke moze min. wypromowac wenatrz aglomeracji proponowany projekt.



salutuj - Nie Gru 10, 2006 3:34 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



babaloo - Nie Gru 10, 2006 3:35 pm

Ja też jestem przeciw sztucznemu łączeniu, ale ten podział powoli odchodzi do historii moim zdaniem. Stworzenie aglomeracji tylko ten proces przyśpieszy. Zbyt silne są już związki gospodarcze, administracyjne i towarzyskie. Przykładem jest to, że na naszym forum aktywniej udzielają się osoby np. z Sosnowca niż z Rybnika czy Raciborza. Co do uczenia historii to w pełni sie z Tobą zgadzam.

Forum nie jest chyba miarodajne. Poza tym przez lata prowadzono politykę dezintegracji Górnego Śląska i łączenia jego części z Zagłębiem, a mimo to skutki są dość marne.
Lepsza komunikacja mięzy GOP i ROW bardzo szybko zmieni proporcje, o których piszesz.



salutuj - Nie Gru 10, 2006 3:41 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



miglanc - Nie Gru 10, 2006 3:41 pm

początkowo miała powstać w Krakowie. Później zdecydowano o przeniesieniu na Śląsk, ale potrzeba było od zaraz odpowiednich budynków, w Katowicach ich nie było - czysty przypadek.Grazynski chcial w Katowicach politechnike i uniwersytet. Ale politechnika(AGH) powstala w Krakowie. W Katowicach powstaly tylko Slaskie Zaklady Techniczne.

Co do argumentu o braku budynkow w Katowicach to piszesz bzdure - byl budynek Slaskich Zakladow Technicznych. Ten budynek byl przygotowany specjalnie dla politechniki. Politechnika powstala w Gliwicach gdzie trzeba bylo od nowa budowac kampus.

@salutuj ten przyklad z Los Angeles nie jest supermiastem. Tam pisze ze te "concuile" maja mala realna wladze.



kaspric - Nie Gru 10, 2006 3:42 pm

Kolegia Jezykowe w Gliwicach to mocna rzecz. I np. taka marke moze min. wypromowac wenatrz aglomeracji proponowany projekt.owszem, zgadzam się z tym, jednak kto mi zagwarantuje, że inne miasta przestaną po nie łapy wyciągać?:)



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 3:42 pm

Uczenie historii póki co jest narzucone przez program państwowy i z pewnością związkowywanie się nie ugruntuje nam lepszej pozycji do zmiany tego stanu rzeczy.

Rybnik jest dużo dalej od nas niż Sosnowiec podobnie Ostrawa dlateog rozmawianie o współpracy na tej płaszczyźnie to inna skala i inny temat niż płaszczyzna aglomeracji.

Szybka kolej dojedzie szybko do Krakowa także szybko więc argument jest niedopasowany do problemu którym się zajmujemy.

Brunowi oczywiście zależy na tym żeby utrzymywać podział wewnątrz aglomeracji - to jest dokładnie takie samo stanowisko jak LPRu wobec Unii Europejskiej i Polski - populizm.


A Tobie zależy na tym, by niwelować róznice kulturowe, historyczne, etniczne itp. metodami administracyjnymi. Jest na to termin - glajszachtowanie. Pochodzi od Gleichschaltung, uprawianego przez nazistów. Wolę mieć za patrona Giertycha niż Hitlera.



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 3:45 pm

Forum nie jest chyba miarodajne. Poza tym przez lata prowadzono politykę dezintegracji Górnego Śląska i łączenia jego części z Zagłębiem, a mimo to skutki są dość marne.
Lepsza komunikacja mięzy GOP i ROW bardzo szybko zmieni proporcje, o których piszesz.

Tu się mylisz w mojej szkole byli ludzie z Czeladzi, Sosnowca, Katowic, Tychów, Mysłowic.
Wspólne imprezy, wspólne znajomości.

Na studiach podobnie.

A niektóre prywatne znajomości moje i Jacka, sięgają Dąbrowy Górniczej czy nawet Olkusza, który jest w woj. małopolskim a na który występuje oddziaływanie np. AE.



salutuj - Nie Gru 10, 2006 3:46 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 3:47 pm
Bruno boisz sie ze Zaglebie nas zmajoryzuje?



kaspric - Nie Gru 10, 2006 3:48 pm

Co do argumentu o braku budynkow w Katowicach to piszesz bzdure - byl budynek Slaskich Zakladow Technicznych. Ten budynek byl przygotowany specjalnie dla politechniki. Politechnika powstala w Gliwicach gdzie trzeba bylo od nowa budowac kampus.czyzby?

ze strony polsl:

"(...)nadal otwarta była kwestia wyboru na Śląsku miasta - siedziby uczelni, gdyż baza lokalowa w Katowicach okazała się niewystarczająca, niekorzystne było też jej położenie, uniemożliwiające rozbudowę ośrodka akademickiego."
"O ostatecznym wyborze Gliwic zadecydowały przede wszystkim trzy czynniki:
- możliwość bezzwłocznego przejęcia na cele dydaktyczne kilku budynków pogimnazjalnych,
- zapewnienie władz miejskich o przekazaniu do dyspozycji Uczelni sporej liczby (położonych w pobliżu) wolnych mieszkań dla zakwaterowania pracowników i ich rodzin,
- możliwość pozyskania bardzo dogodnie zlokalizowanych terenów dla dalszej rozbudowy Politechniki Śląskiej. "



kaspric - Nie Gru 10, 2006 3:51 pm

No właśnie jedna rada mogłaby podjąć decyję by powstały wszystkie w Gliwicach (i że będą na to wystarcające pieniądze)
Obecnie inne miasta mogą w ramach konkurencji zacząć robić to samo i każde miasto będzie miało kolegium i żadne zespołu kolegiów. Ewentualnie każde będzie miało zespół w długim czasie i wszystkie będą niewydajne ze względu na niedopasowanie ilości do potrzeb.

Czy Ty naprawdę uważasz, że powstanie supermiasta zupełnie zlikwiduje konkurencję między miastami? Tego nie zlikwiduje, natomiast sprawi, że to, co jest np w Gliwicach w wiekszym stopniu będzie zależało od innych miast i tego się boję. A związek miast równie skutecznie np o przemianowanie kolegiów na szkołę wyższą może walczyć.



jacek_t83 - Nie Gru 10, 2006 3:52 pm

Na studiach podobnie.

A niektóre prywatne znajomości moje i Jacka, sięgają Dąbrowy Górniczej czy nawet Olkusza, który jest w woj. małopolskim a na który występuje oddziaływanie np. AE.


ja mam na studiach samych goroli
a ostatnio prywatne znajomosci lacza mnie z Będziniem



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 3:54 pm

Bruno boisz sie ze Zaglebie nas zmajoryzuje?

Może zdominuje - jak już nie raz było. Proponuję przyjrzeć się inwestycjom wpisanym do RPO - łatwo dostrzec troskliwą rękę Czarskiego.
Sam fakt, że chcesz zrezygnować z promowania nazwy "Górny Śląsk" o czymś świadczy. Według mnie, skoro Zagłębie chce się nas trzymać, to niech akceptuje naszą symbolikę. Nie widzę powodów, dla kórych mielibyśmy z niej rezygnować w imię dobrego samopoczucia naszych sąsiadów. Jestem przeciw tworzeniu jakiejś nowej tożsamości, której terytorialny zasięg wyznaczać będą pętle tramwajowe.



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 4:09 pm
Primo Czarski is gon.(has gone)
Sekundo: w ktorym miejscu mowie ze nie chce zeby promowac marki Gorny Slask???????????????????????



salutuj - Nie Gru 10, 2006 4:10 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



miglanc - Nie Gru 10, 2006 4:55 pm

czyzby?

ze strony polsl:

"(...)nadal otwarta była kwestia wyboru na Śląsku miasta - siedziby uczelni, gdyż baza lokalowa w Katowicach okazała się niewystarczająca, niekorzystne było też jej położenie, uniemożliwiające rozbudowę ośrodka akademickiego."
"O ostatecznym wyborze Gliwic zadecydowały przede wszystkim trzy czynniki:
- możliwość bezzwłocznego przejęcia na cele dydaktyczne kilku budynków pogimnazjalnych,
- zapewnienie władz miejskich o przekazaniu do dyspozycji Uczelni sporej liczby (położonych w pobliżu) wolnych mieszkań dla zakwaterowania pracowników i ich rodzin,
- możliwość pozyskania bardzo dogodnie zlokalizowanych terenów dla dalszej rozbudowy Politechniki Śląskiej. "
To dalej udowadnia moja teze, ze z politechnika Gliwice - miasto ktore dopiero co stalo sie czescia Polski, mialy 100 razy latwiej niz Katowice z uniwersytetm. Powiem wiecej poruszyles sprawe instytucji z "slaskie" w nazwie. Filharmonia Slaska, Teatr Slaski to sa instytucje katowickie. Podobnie jak Gornoslaskie Centrum Kultury. Wszystko finansowane z budzetu miasta. Filharmonie i teatr to Katowice juz mialy przed I Wojna Swiatowa. Twoja teza o jakims szczegolnym uprzywilejowaniu Katowic kosztem dyskryminowanych Gliwic jest bzdura.



absinth - Nie Gru 10, 2006 5:37 pm
Podobnie jak Babaloo wydaje mi sie ze Bruno patrzysz na to wlasnie z perpektywy tego ze scislejsza wspopraca miasta GZMu doprowadzi do utozsamiania sie jego mieszkancow raczej z tym nowym tworem a nie z Gornym Slaskiem w ogolnosci. Prawda jest jednak taka ze to juz jest faktem jednak...

@ kaspric
a co do Politechniki Slaskiej tez sobie pozwole na cytat

odnosnie tego czy nie bylo w Katowicach bazy lokalowej to ja bym mial powazne watpliwosci biorac pod uwage ze juz w okresie miedzywojnia taki obiekt byl planowany i wybudowany:

W 1928 roku Urzad Wojewodzki Slaski przystapil do budowy gmachu Slaskich Technicznych Zakladow Naukowych. Zaklady mialy nalezec do szkolnictwa sredniego, jednak szeroki, wielowydzialowy program nauczania, a zwlaszcza bardzo rozbudowane zaplecze techniczne w postaci pracowni i warsztatow, przypomninaly raczej wyzsza szkole typu politechnicznego. W rzeczy samej, pierwotna idea Urzedu Wojewodzkiego, bylo powstanie w Katowicach Politechniki, S. Kaufmann twierdzi. iz jej realizacji sprzeciwil sie prof. Kazimierz Bartel z {Politechniki Lwowskiej, owczesny premier."

tyle za Waldemarem Odorowskim



kaspric - Nie Gru 10, 2006 5:50 pm

To dalej udowadnia moja teze, ze z politechnika Gliwice - miasto ktore dopiero co stalo sie czescia Polski, mialy 100 razy latwiej niz Katowice z uniwersytetm.



kaspric - Nie Gru 10, 2006 5:54 pm

@ kaspric
a co do Politechniki Slaskiej tez sobie pozwole na cytat

odnosnie tego czy nie bylo w Katowicach bazy lokalowej to ja bym mial powazne watpliwosci biorac pod uwage ze juz w okresie miedzywojnia taki obiekt byl planowany i wybudowany:

W 1928 roku Urzad Wojewodzki Slaski przystapil do budowy gmachu Slaskich Technicznych Zakladow Naukowych. Zaklady mialy nalezec do szkolnictwa sredniego, jednak szeroki, wielowydzialowy program nauczania, a zwlaszcza bardzo rozbudowane zaplecze techniczne w postaci pracowni i warsztatow, przypomninaly raczej wyzsza szkole typu politechnicznego. W rzeczy samej, pierwotna idea Urzedu Wojewodzkiego, bylo powstanie w Katowicach Politechniki, S. Kaufmann twierdzi. iz jej realizacji sprzeciwil sie prof. Kazimierz Bartel z {Politechniki Lwowskiej, owczesny premier."

tyle za Waldemarem Odorowskim
Patrz kilka postów wyżej - po pierwsze katowicka lokalizacja nie umożliwiała bezproblemowej budowy kampusa, po drugie i to był najważniejszy powód - brak lokali do zakwaterowania kadry naukowej - to był podstawowy problem. Ja powtarzam tylko za stroną polibudy, to nie jest mój wymysł.



absinth - Nie Gru 10, 2006 6:04 pm
przed wojna zbudowano juz 7 pietrowy budynek dla profesorow Slaskich Technicznych Zakladow Naukowych (niektorzy na wyrost traktuja go jako pierwszy wiezowiec w Katowicach)

co do mozliwosci budowy kampusu hmm...

tam gdzie stoi budynek Slaskich Technicznych Zakladow Naukowych to za duzo w okolicy nie bylo... wiec jesli chodzi o grunty to problemow raczej nie powinno byc...

byc moze staly za tym jeszcze jakies przyczyny o ktorych nam nie wiadomo



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 6:12 pm

Podobnie jak Babaloo wydaje mi sie ze Bruno patrzysz na to wlasnie z perpektywy tego ze scislejsza wspopraca miasta GZMu doprowadzi do utozsamiania sie jego mieszkancow raczej z tym nowym tworem a nie z Gornym Slaskiem w ogolnosci. Prawda jest jednak taka ze to juz jest faktem jednak...


Może taka jest Twoja "prawda", a ja mam swoją. Wśród mieszkańców, którzy utożsamiają się z czymkolwiek, znaczną grupę stanowią wciąż ci, którzy uważają się za Górnoślązaków, oraz tacy, którzy identyfikują się tylko z miastem. Wasza grupa jest, moim zdaniem, najmniej liczna. I czasami odnoszę wrażenie, że zamknięta w wieży z kości słoniowej.



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 6:17 pm

Forum nie jest chyba miarodajne. Poza tym przez lata prowadzono politykę dezintegracji Górnego Śląska i łączenia jego części z Zagłębiem, a mimo to skutki są dość marne.
Lepsza komunikacja mięzy GOP i ROW bardzo szybko zmieni proporcje, o których piszesz.

Tu się mylisz w mojej szkole byli ludzie z Czeladzi, Sosnowca, Katowic, Tychów, Mysłowic.
Wspólne imprezy, wspólne znajomości.

Na studiach podobnie.

A niektóre prywatne znajomości moje i Jacka, sięgają Dąbrowy Górniczej czy nawet Olkusza, który jest w woj. małopolskim a na który występuje oddziaływanie np. AE.



miglanc - Nie Gru 10, 2006 6:22 pm

to była odpowiedź na Twoją tezę "byl budynek Slaskich Zakladow Technicznych. Ten budynek byl przygotowany specjalnie dla politechniki. Politechnika powstala w Gliwicach gdzie trzeba bylo od nowa budowac kampus. " - dowód, że się mylisz co do warunków lokalowych. To właśnie był powód lokalizacji politechniki w Gliwicach. Otoz jak pokazal absinth to jednak ja mam racje. Swiadczy tez o tym fakt ze budynki politechniki, w tym twoj wydzial powstaly po wojnie.

I łatwiej miały tylko bezpośrednio po wojnie, zwazywszy właśnie na warunki lokalowe, wszystkie nowe placówki po 1950 omijały Gliwice szerokim łukiem.
Jakos w Gliwicach nie widac pustki architektonicznej 1950-1989


nie dałem takiej tezy, odwracasz kota ogonem. Po prostu twierdzę, że centralizm zawsze wpływa na naturalność lokowania takich instytucji w centrum. Ok dałeś te przykłady - a co np z nową siedzibą muzeum czy biblioteką? Dlaczego w Kato są AM, AWF, ASP, AE, część ŚAM?AM, AE powstalky przed wojan, kiedy Gliwice nalezaly do Niemiec. SlAM to dowod tezy rpzeciwnej do twojej ta uczelnia jest bardziej obecna w Zabrzu niz w Katowicach.

Muzeum Slaskie i Biblioteka Slaska byly w Katowicach juz przed II WS. Sprawy wokol nowej siedziby Muzeum Sl ponownie dowodza tezy przeciwnej do tego co glosisz. Wladze wojewodzkie nie robily nic, by te sprawe poruszyc - dopiery wyrazna dzialanosc organizacji pozarzadowych i mediow wymusila na wladzach wojewodzkich aktywnosc - bardzo mala.


Patrz kilka postów wyżej - po pierwsze katowicka lokalizacja nie umożliwiała bezproblemowej budowy kampusa, po drugie i to był najważniejszy powód - brak lokali do zakwaterowania kadry naukowej - to był podstawowy problem. Ja powtarzam tylko za stroną polibudy, to nie jest mój wymysł. Wladze Katowic do tworzonej filii UJ przyciagaly naukowcow oferujac im lokale, w budynkach z kwartalu funkcjonalistycznego, gdzie zbudowano pezed wojna cale osiedle dla kadry naukowej przyszych uczleni w tym i planowanej politechniki. Po prostu nie przekonuje mnie to co pisze na stronie Politechniki. Byc moze oni powtarzaja to co pisala oficjalna propaganda, a rzeczywiste powody byly inne i dzis juz ich nie znamy.



absinth - Nie Gru 10, 2006 6:35 pm

Może taka jest Twoja "prawda", a ja mam swoją. Wśród mieszkańców, którzy utożsamiają się z czymkolwiek, znaczną grupę stanowią wciąż ci, którzy uważają się za Górnoślązaków, oraz tacy, którzy identyfikują się tylko z miastem. Wasza grupa jest, moim zdaniem, najmniej liczna. I czasami odnoszę wrażenie, że zamknięta w wieży z kości słoniowej.
A "nasza grupa" to z czym sie identyfikuje? w/g Twojej prawdy

ja tam sie za zadna grupe nie wypowiadam, wylcznie za siebie i moge powidziec ze sie identyfikuje przedewszystkim z miastem a potem z regionem - Gornym Slaskiem. Z tym ze to z czym sie utpzsamiam w moim przypadku nie stoi na przeszkodzie w tworzeniu Zwiazku Aglomeracyjnego z miastami Zaglebia.



kaspric - Nie Gru 10, 2006 6:47 pm

Otoz jak pokazal absinth to jednak ja mam racje. Swiadczy tez o tym fakt ze budynki politechniki, w tym twoj wydzial powstaly po wojnie.Ok, zatem oficjalna strona politechniki jest w błędzie, proponuję napisać petycję, by poprawili fałszywą informację. Rozmawiamy o czymś, o czym nie generalnie możemy mieć takie pojęcie, ile przeczytamy, a Ty snujesz daleko posunięte domysły. Absinth zresztą zakończył "byc moze staly za tym jeszcze jakies przyczyny o ktorych nam nie wiadomo ". Nie widzę żadnego powodu, dla którego politechnika miałaby kłamać co do swojej historii. A sama dyskusja o lokalizacji instytucji w 1945r. jest już zupełnie bezsensowna, bo mniej wtedy myślano o polityce, bardziej o otrząśnięciu się po wojnie.

Co do budynków - nie znasz się. Politechnika zajęła budynki przedwojenne - dzisiejsze wydziały Chemii (2 duże budynki), IŚiE i Elektryczny.

Jakos w Gliwicach nie widac pustki architektonicznej 1950-1989słucham? Wskaż mi chociaż jedną drogę, którą wybudowano lub rozbudowano w latach 45-89, proszę, chcę wiedzieć. O takich inwestycjach jak Spodek, os. Gwiazdy czy os. 1000-lecia czy nowy dworzec Gliwice mogły tylko marzyć. Najlepszym dowodem jest ul. Dworcowa - już wolałbym tam te 20piętrowce, które podobno miały tam stanąć.


AM, AE powstalky przed wojan, kiedy Gliwice nalezaly do Niemiec. SlAM to dowod tezy rpzeciwnej do twojej ta uczelnia jest bardziej obecna w Zabrzu niz w Katowicach.ok, mea culpa, co do ŚAM napisałem, że częściowo.
Muzeum Slaskie i Biblioteka Slaska byly w Katowicach juz przed II WS. Sprawy wokol nowej siedziby Muzeum Sl ponownie dowodza tezy przeciwnej do tego co glosisz. Wladze wojewodzkie nie robily nic, by te sprawe poruszyc - dopiery wyrazna dzialanosc organizacji pozarzadowych i mediow wymusila na wladzach wojewodzkich aktywnosc - bardzo mala.



d-8 - Nie Gru 10, 2006 6:56 pm

Skoro RVR w Zagłębiu Ruhry, a więc w warunkach najbliższych naszym, się sprawdza, to czemu nie oprzeć się na tym wzorcu? Współpraca na zewnątrz, wspólne rozstrzyganie wspólnych spraw i zdrowa rywalizacja między ośrodkami takimi jak Dortmund i Essen.

ja bym jednak mimo podobienstwa regionu w tej kwestii sie na miasta Ruhry nie powolywal.

tam idea zwiazku jest jednyna mozliwa. przeciez nie dalo by sie polaczyc tamtejszych miast tak jak naszych ze wzgledu na obszar.

nasza aglomeracja jest mala, a tam odleglosc miedzy takim Duesseldorfem a Dortmundem to 100 km wiec nie wiem jak mialoby takie miasto sobie funkcjonowac.

mysle poza tym, ze laczenie laczeniem, ale nikt w Swietochlowicach czy Zabrzu czy Czeladzi specjalnie nie bedzie sie czul nagle katowiczaninem i nie bedzie 'zatracal' tego co tam sobie o swoim miescie uwazal itd



kaspric - Nie Gru 10, 2006 7:00 pm

wylcznie za siebie i moge powidziec ze sie identyfikuje przedewszystkim z miastem a potem z regionem - Gornym Slaskiem.i tak myśli 99% gliwiczan. Tożsmość miejska jest zbyt duża, by obligatoryjnie tworzyć coś, co sie nazwie "miastem". Nie widzę możliwości na coś innego niż kilka miast lub związek

Osobiście uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby kilka miast - zachód, centrum, wschód, północ. Problemem nie jest konieczność współpracy podmiotów, tylko ich liczba. Nie byłoby problemu, gdyby np Gliwice i Katowice chciały zbudować szybką kolej, gdyby nie to, że pomiędzy nimi są 3 miasta. Natomiast nie wydaje mi się konieczne wspólne planwanie Gliwic z Sosnowcem. A tak powstałyby 3-5 miast po ok 500tys.-1mln mieszkańców
Nie ukrywam, że takie rozwiązanie najbardziej mi odpowiada też dlatego, bo przy nim Gliwice zyskałyby najwięcej



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 7:05 pm

Może taka jest Twoja "prawda", a ja mam swoją. Wśród mieszkańców, którzy utożsamiają się z czymkolwiek, znaczną grupę stanowią wciąż ci, którzy uważają się za Górnoślązaków, oraz tacy, którzy identyfikują się tylko z miastem. Wasza grupa jest, moim zdaniem, najmniej liczna. I czasami odnoszę wrażenie, że zamknięta w wieży z kości słoniowej.
A "nasza grupa" to z czym sie identyfikuje? w/g Twojej prawdy

ja tam sie za zadna grupe nie wypowiadam, wylcznie za siebie i moge powidziec ze sie identyfikuje przedewszystkim z miastem a potem z regionem - Gornym Slaskiem. Z tym ze to z czym sie utpzsamiam w moim przypadku nie stoi na przeszkodzie w tworzeniu Zwiazku Aglomeracyjnego z miastami Zaglebia.



miglanc - Nie Gru 10, 2006 7:11 pm

.
]słucham? Wskaż mi chociaż jedną drogę, którą wybudowano lub rozbudowano w latach 45-89, proszę, chcę wiedzieć. O takich inwestycjach jak Spodek, os. Gwiazdy czy os. 1000-lecia czy nowy dworzec Gliwice mogły tylko marzyć. Najlepszym dowodem jest ul. Dworcowa - już wolałbym tam te 20piętrowce, które podobno miały tam stanąć.
Okres lat '60 faktycznie byl czasem kiedy w Katowicach duzo powstalo, co zreszta jest zasluga ekipy Zientka. Ale historia tych obiektow jest bardziej skomplikowana niz ci sie wydaje.

Co do kampusu Politechniki - to wlasnie jest przyklad inwestycji PRLowskiej. Uniwersytet Slaski moze sobie na razie tylko pomarzyc o takim kampusie.

.
]A jak z finansowaniem? W Gliwicach przed wojną istniało lotnisko pasażerskie obsługujące regularne linie z Berlinem i Wrocławiem, dlaczego to nie ma znaczenia?
A co sie stalo z lotniskiem Muchowiec? Przed wojna to tez byl port pasazerski. A Pyrzowice, czy nie sa przypadkiem lotniskiem dla calego regionu? I wiesz kiedy te Pyrzowice zaczely odprawiac loty pasazerskie?

Tak sobie mozemy pileczke odbijac dalej.



babaloo - Nie Gru 10, 2006 7:48 pm

Może taka jest Twoja "prawda", a ja mam swoją. Wśród mieszkańców, którzy utożsamiają się z czymkolwiek, znaczną grupę stanowią wciąż ci, którzy uważają się za Górnoślązaków, oraz tacy, którzy identyfikują się tylko z miastem. Wasza grupa jest, moim zdaniem, najmniej liczna. I czasami odnoszę wrażenie, że zamknięta w wieży z kości słoniowej.
A "nasza grupa" to z czym sie identyfikuje? w/g Twojej prawdy

ja tam sie za zadna grupe nie wypowiadam, wylcznie za siebie i moge powidziec ze sie identyfikuje przedewszystkim z miastem a potem z regionem - Gornym Slaskiem. Z tym ze to z czym sie utpzsamiam w moim przypadku nie stoi na przeszkodzie w tworzeniu Zwiazku Aglomeracyjnego z miastami Zaglebia.



kaspric - Nie Gru 10, 2006 7:52 pm
^^ tylko, że nazwa tego lotniska raczej dobitnie świadczy, jak duże znaczenie ma bycie centrum administracyjnym. Problemy z utworzeniem UŚ to jest dowód na niechęć do Śląska, a nie samych Katowic. Cały Śląsk miał źle, ale prawda taka, że z tego "źle" najlepiej miały Katowice, nie możesz tego zaprzeczyć, z prostego powodu - stolica regionu. Co do historii obiektów - no nie wmówisz mi, że zlokalizowanie praktycznie wszystkich znaczących inwestycji w Kato i Chorzowie to przypadek lub wynik dobrych władz samorządowych. Jak napisałem - przez 45 lat w Gliwicach nie powstała ani nie została przebudowana ŻADNA droga, to o czymś świadczy.



absinth - Nie Gru 10, 2006 8:00 pm

[

Ja bym się identyfikował z nowym tworem ale ja go rozumiem jako wspólnotę interesów, a nie dziedzictwo do którego chciałbym się odwoływać. Moim zdaniem można te dwie kwestie oddzielić. Bo gdy chodzi o dziedzictwo, korzenie itd. to utożsamiam się z Górnym Śląskiem. W dużo mniejszym stopniu utożsamiam się z Polską jako państwem. (chociaż etnicznie nie jestem Ślązakiem, ale to inna historia , ale też nie Zagłębiakiem )

Aglomerację rozumiem jako twór czysto racjonalny. Chodzi o zdynamizowanie procesów już zachodzących np. w gospodarce, a ponadto o osiągnięcie efektu synergii. Jednocześnie, różnice nazwijmy to kulturowe nie są na tyle duże by przekreślały tą wspólnotę interesów. Ponieważ aglomeracja ma znaczenie gospodarcze, to trzeba ja promować. Górny Śląsk trzeba promować na innej płaszczyźnie, mniej konkretnej. Kiedy mówisz ilu na Śląsku jest sudentów, dobrych dróg, uzbrojonych terenów pod inwestycje, to inwestor nie wie co gdzie jest konkretnie. A aglomeracja na zewnątrz może być postrzegana jako jedna całość. Przykładowo, jeżeli studentów jest x to aglomeracja gwarantuje, że wszyscy oni będą mogli potencjalnie dojechać do pracy w konkretnym zakładzie, jeżeli będzie on położony w granicach aglomeracji.

A tak w ogóle to myślę, że toczymy tu trochę spór o słowa.


Doskonale to ujales Babaloo!!!

posdpisuje sie pod tym obiema rekami



kropek - Nie Gru 10, 2006 8:27 pm
Pomysł musi wypalić. Jestem za integracja wszystkich miast (nawet polaczeniem, niech wymysla nowa nazwe dla calosci, a dotychczasowe miasta zostana dzielnicami-zreszta mniejsza o to).

Związek, jedno wielke miasto czy cokolwiek innego pod inna nazwa itp. musi powstać. Nie docieraja do mnie argumenty to Gorny Slask, a to Zaglebie.

Instambul lezy na dwoch kontynentach i jest dobrze
(wiem, glupi przyklad)



jacek_t83 - Nie Gru 10, 2006 8:29 pm

wylcznie za siebie i moge powidziec ze sie identyfikuje przedewszystkim z miastem a potem z regionem - Gornym Slaskiem.i tak myśli 99% gliwiczan. Tożsmość miejska jest zbyt duża, by obligatoryjnie tworzyć coś, co sie nazwie "miastem". Nie widzę możliwości na coś innego niż kilka miast lub związek




Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 8:51 pm

Może taka jest Twoja "prawda", a ja mam swoją. Wśród mieszkańców, którzy utożsamiają się z czymkolwiek, znaczną grupę stanowią wciąż ci, którzy uważają się za Górnoślązaków, oraz tacy, którzy identyfikują się tylko z miastem. Wasza grupa jest, moim zdaniem, najmniej liczna. I czasami odnoszę wrażenie, że zamknięta w wieży z kości słoniowej.
A "nasza grupa" to z czym sie identyfikuje? w/g Twojej prawdy

ja tam sie za zadna grupe nie wypowiadam, wylcznie za siebie i moge powidziec ze sie identyfikuje przedewszystkim z miastem a potem z regionem - Gornym Slaskiem. Z tym ze to z czym sie utpzsamiam w moim przypadku nie stoi na przeszkodzie w tworzeniu Zwiazku Aglomeracyjnego z miastami Zaglebia.



babaloo - Nie Gru 10, 2006 9:17 pm
Ja akurat jestem zwolennikiem związku więc jest to trochę spór o słowa. Różnimy sie pewnie co do zakresu kompetencji w konkretnych sprawach (to traktuję jako istotne ale szczegóły) i przymusowego udziału w związku, którego ja jestem zwolennikiem. Co więcej uważam, że związek powinien ewoluować w stronę przymusowego udziału obywateli w związku (a zatem w istocie nowej jednostki samorządu terytorialnego). Nie traktowałbym też tego jako zamachu na wolność obywateli ("zamordyzmu"), bo tak też można potraktować utworzenie województwa samorządowego do którego przynależność również jest obowiązkowa.

Co do PiS to byłem zwolennikiem powstania aglomeracji zanim jeszcze powstał PiS. Mój stosunek do cenralistycznej wizji państwa, która jest podstawą ideologii PiS jest jak najgorszy. Nigdzie też nie powiedziałem, że popieram projekt ustawy aglomeracyjnej stworzony przez PiS, bo pomimo tego, że pisałem w tej sprawie do MSWiA, żadnego projektu nie otrzymałem, ani nawet założeń. Wnoszę więc, że takiego projektu pewnie jeszcze nie ma, bo stworzenie go to strasznie trudna sprawa. Na tyle trudna, że biuro legislacyjne rządu (nie mówiąc o MSWiA) z braku czasu i ochoty, moim zdaniem nie będzie w stanie przedstawić dobrego projektu. Do tego trzeba dużego zaangażowania dobrych specjalistów z tej dziedziny. W moich wypowiedziach w ogóle nie odnoszę się więc do projektu PiS, tylko do swojej niejasnej i ciągle ewoluującej wizji

Treść Twojego posta wskazuje, że traktujesz powstanie aglomeracji jako krok w celu integracji (zlikwidowania pozostających odrębności) Śląska z Polską, a więc wymierzony przeciwko autonomii. Uważam, że takie ryzyko jest małe.



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 9:39 pm
Przede wszystkim traktuję pomysł PiS jako instrument ograniczania samorządności i ręcznego sterowania miastami przez rząd centralny (aspekt śląski zapewne nie ma dla pisuarów w tym przypadku większego znaczenia). Taki kierunek wynika z dotychczasowych działań PiS. Nie widzę uzasadnienia dla obowiązkowego udziału miast w związku. Powstanie takiej struktury powinno być inicjatywą oddolną. Dobrowolność jest gwarancją dążenia do uzgodnienia interesów poszczególnych podmiotów.



kaspric - Nie Gru 10, 2006 9:51 pm

moze i 99% gliwiczan sie identyfikuje najpierw z miastem ale, ze na drugim miejscu jest Górny Ślonsk to nie uwierze. było to widać na wczorajszym meczu jaką żeście śliczna fane wywiesili haha, chciałem to napisać, ale mi sie nie chciało (w sensie nie chciało mi się wklepywać literek ), że z tym drugim to nie do końca. Fakt, że przez liczbę ludności napływowej (w 45r. z 10tys nagle zrobiło się 100tys. ) Gliwice można nazwać hmmm bastionem polskości na Górnym Śląsku? Tu naprawdę nikt nie mówi po Śląsku i fakt, mało osób ze Śląskiem jako regionem sie utożsamia - ja poniekąd też.

PS a co wywiesili, bo nie wiem? :D:D



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 9:51 pm
Ludzie kto wam wodociagami tozsamosc zabierze?? Ludzie mili! Aj plis.

http://video.interia.pl/obejrzyj,film,3 ... elski_Full



Bruno_Taut - Nie Gru 10, 2006 9:57 pm

Ludzie kto wam wodociagami tozsamosc zabierze?? Ludzie mili! Aj plis.

http://video.interia.pl/obejrzyj,film,3 ... elski_Full


I to supermiasto tylko po to, by zajmować się wodociągami? Do stworzenia związku od wodociągów czy oczyszczalni nie trzeba żadnej dodatkowej ustawy i pouczeń mądrali z PiS.



MarcoPolo - Nie Gru 10, 2006 10:08 pm
Proponuje nie odwolywac sie do czarnego luda ( PiS) tylko do konkretow ktore podajemy. Wtedy moze zrozumiemy o co nam nawzajem chodzi. Na razie tak jak wskazal Babaloo nie ma sie do czego odniesc jesli chodzi o fakty polityczne , nie przedlozono ani zalozen, ani tym bardziej projektu ustawy, sa tylko wypowiedzi politykow i innych oraz spekulacje prasowe.

Zas w wypowiedziach zwolennikow przymusowego zwiazku miast na forum , poza fetyszem nazwy supermiasto nie widze ciagat, by robic jakas urawnilowke tozsamosciowa i inne totalne ujednolicenie w aglomeracji. Po prostu jest ekonomiczna wewnetrzna potrzeba polaczyc pewne rurki, sznurki itp. oraz zewnetrzna : lepiej jawic sie wobec swiata jako 2, 5 mln silacz niz wychylajace sie niesmialo 200 tysieczniki.



kaspric - Nie Gru 10, 2006 10:10 pm
Te wodociągi to w ogóle z gruszki wzięte, pieprzenie o "hurtowo kupowanej wodzie". Co to w ogóle ma być. Rozumiem wspólne inwestycje, nie marnowanie kasy, ale "że będzie taniej" chyba kogoś pojarało.



tremolo - Nie Gru 10, 2006 10:37 pm
Moim zdaniem tak : zlikwidować urzędy miasta postawić tam coś w stylu tego postawionego w Szopienicach jako dzielnicy Katowic. Połowę ludzi z urzędów zwolnić , czyli powiedzmy zamiast 20 architektów jeden na całość... No nie oszukujmy się poradzi sobie. Będzie zarabiał 5x więcej niż w jednym miasteczku.

Bo jesli to przejdzie cały pomysł z Konglomerowaniem czegos co już jest skonglomerowane to będzie od tyłka strony w sam raz dla urzedników, zwiększy im to tylko zatrudnienie w zawodzie, oprócz dzisiejsziego Urzędu Miasta będzie Urząd Supermiasta. A jak wiadomo urzędnicy robią dobrze najpierw sobie. Więc tylko wzrost liczby urzędasów na kilometr kwadratowy. Wiadome będzie,że jak mu nie pójdzie w Rządzie to go Wezmą na stołek prezydenta Supermiasta, a potem do Warszawy. No ale poczekajcie może Kraków się z Zakopanem skonglomeruje, a Warszawa z Poznaniem to będzie dopiero

No nie przesadzajmy najlepiej utwórzmy Województwo Sosnowieckie i Gliwickie. Wogule postawmy na każdej granicy miasta Szlabany i zbierajmy Myto do kieszeni. No ja tam wole mieć jedna dziure w regionie nazwaną centrum, gdzie wszystko będzie koło siebię, gdzie metrem dojadę w 10 minut z każdego punktu. Najważniejszy w Tym jest Prestiż. Kto pojedzie za interesem do Czeladzi? ale jak ktos powie Czeladź w Supermieście? Nie mówiąc brzydko dzielnica tylko równoznaczny do statusu członek wielkiego Konglomeratu?

Po za tym czy Katowice czy Sosnowiec czy Gliwice, ludzie różnie się i tak duża liczba to przyjezdni, wymieszani, uznający się za Polaków, Ślązaków, Zagłębiaków lub tez mający to gdzie indziej w powarzaniu... Może to i dobrze mamy dużą porcje dobrych genów z dużej przestrzeni.

Ludzie tu dostali się z różnych powodów, mój dziadek odrobił Wojsko na Kopalni 2 lata w jeden rok, dostał mieszkanie. Spodobało mu się chodź jest spod Stalowej Woli. Pamięta jeszcze jak w Katowicach przy Rondzie były Stawy. Katowice bardzo mu się spodobały, ludzi też bardzo dobrze wspomina, szczególnie Ślązaków.

Ludzie tu przyjeżdżali za chlebem i niekoniecznie w przemyśle Ciężkim, w usługach, w Handlu.

Po za tym zobaczcie sobie na miasta niemieckie, macie dzielnice tureckie w samych centrach miast, w Nowym Jorku dzielnice sa bardziej skłócone niż Warszawa z Łodzią, Bydgoszcz z Toruniem i bratnie miasto Sosnowiec z Szopienicami.

A wy sie jakimiś trzema wyrazami tyłek zawracacie.

Z drugiej strony jeden Hanys może być Gorszy niż niejeden Arab patrząc od strony Hanysa. Ludzie jedni są gościnni inni niegościnni.



jacek_t83 - Nie Gru 10, 2006 10:44 pm

haha, chciałem to napisać, ale mi sie nie chciało (w sensie nie chciało mi się wklepywać literek ), że z tym drugim to nie do końca. Fakt, że przez liczbę ludności napływowej (w 45r. z 10tys nagle zrobiło się 100tys. ) Gliwice można nazwać hmmm bastionem polskości na Górnym Śląsku? Tu naprawdę nikt nie mówi po Śląsku i fakt, mało osób ze Śląskiem jako regionem sie utożsamia - ja poniekąd też.

PS a co wywiesili, bo nie wiem? :D:D


masz tutaj: http://forum.gkw.katowice.pl/viewtopic. ... &start=140



salutuj - Pon Gru 11, 2006 12:00 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



tremolo - Pon Gru 11, 2006 12:12 am
Jeszcze inna sprawa moim zdaniem pomyślalem trochę inaczej niż Wy Aglomeracyjność ma swoje Atuty, podczas gdy na wyzszym szczeblu łączymy, zwiększymy waznośc poszczególnych dzielnic w Całości, bez zguby dla ogólnego prestizu, Powiedzmy Szopienice, niegdyś miasto, stały by się na równo na przykład ze Świętochłowicami szłoby to wreszcie poukładać. Podobna sprawa z innymi dzielnicami. Zobaczcie sobie Macie Katowice, dzielnica Szopienice, dawna dzielnica Szopienic -> Janów, Osiedle Nikiszowiec, no a tam szłoby to jeszcze na Place podzielić. Tak Samo Myslowice: Mysłowice, Centrum, Klachowiec czy też Centrum-Rymera, Centrum ->oŚ Szopena - Mazymberg...

Więc trudność to tylko po za tym i tak mnie się wydaje, że zostanie po staremu jesli chodzi o miłość wewnątrzsąsiedzką.

Co najdziwniejsze. Z zewnątrz w atlasach angielskich wydawnictw jestesmy zaznaczani juz dawno jako zespół miejski ponad 2200 000 ludzi tylko w Polsce. taka Zawiść.

jesli chodzi o wielkość to na równi z Wawą. ten sam kwadracik.



salutuj - Pon Gru 11, 2006 12:14 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



salutuj - Pon Gru 11, 2006 12:32 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



jacek_t83 - Pon Gru 11, 2006 12:45 am

Zagłębiaków da się przekonać do autonomii).

a to jakies novum jest dla mnie, bo jeszcze zech sie z takim przypadkiem nie spotkou



salutuj - Pon Gru 11, 2006 1:06 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



kaspric - Pon Gru 11, 2006 3:24 am

No widzisz Ty myślisz tu tylko o Gliwicach, a ja myślę nie o tym ile Katowice by zyskały ile otym jak wiele możemy zyskać razem dzieląc nowe inwestycje to Gliwicom to Katowicom to Sosnowcowi to Tychom...Czas "dzielenia" już mamy dzięki Bogu za sobą, ja wierzę w zdrową konkurencję. I tak, jak mówiłem wcześniej - najpierw miasto, potem region.



Bruno_Taut - Pon Gru 11, 2006 6:25 am

Treść Twojego posta wskazuje, że traktujesz powstanie aglomeracji jako krok w celu integracji (zlikwidowania pozostających odrębności) Śląska z Polską, a więc wymierzony przeciwko autonomii. Uważam, że takie ryzyko jest małe.

Po prostu Bruno obiecuje swoim wyborcom autonomię z granicą pomiędzy Katowicami i Sosnowcem, co w przypadku jednego miasta byłoby pomiędzy dziwnym a nierealnym (ze wględów administracyjnych, a nie społecznych - Zagłębiaków da się przekonać do autonomii).

Tylko że autonomii i tak nie wprowadzi (traci głosy zwolenników autonomii chcąc wykluczyć Zagłębie) a GOP straci czas na rozwój bo musi najpierw uporać się z węwnętrznym hamulcem - hamulcem, bo RAŚ, zamiast merytorycznie przekonywać Zagłębiaków do Autonomii to woli populistycznie namawiać Ślązaków na "granice historyczne i waśnie odwieczne" z Zagłębiem.

Tyle że teraz jest w pułapce, bo nie może porzucić populistycznego elektoratu, któremu naobiecywał, nie mając pewności że inny elektorat zdobędzie - co jest o tyle trudne, że wielu Ślązaków nie zagłosuje przez populizm a Zagłębiaków nie wiadomo czy merytorycnzie przekona skoro wczesniej prezentował żywą niechęć.



_PM_ - Pon Gru 11, 2006 8:00 am
...a o Silesii jest już też na Interii i Onecie (źródłem jest Dziennik)



MarcoPolo - Pon Gru 11, 2006 8:30 am
Chcą utworzyć supermiasto - Silesię
Czy powstanie supermiasto Silesia? fot. Michał Szalast
Czy powstanie supermiasto Silesia? fot. Michał Szalast /Agencja SE/East News


Poniedziałek, 11 grudnia (06:14)

Jeśli ten projekt zostanie zrealizowany, Warszawa straci miano największego miasta w Polsce. 17 śląskich miejscowości ma zamiar się połączyć i stworzyć jedną wielkie miasto - Silesię - informuje "Dziennik".

Budżet: kilkanaście mld zł, liczba mieszkańców: grubo ponad dwa mln, obszar: dorównujący Londynowi. Tak wielka ma być Silesia. Miasto, w którego granicach znajdą się Katowice, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Gliwice i kilka mniejszych. Co im to da? Przede wszystkim ułatwi dostęp do kieszeni inwestorów ze świata, których łatwiej będzie przyciągnąć tak dużej aglomeracji niż np. niewielkim Tychom działającym w pojedynkę.

Czy projekt uda się przeprowadzić? - zastanawia się gazeta. Wygląda na to, że tak. Warunkiem jest przepchnięcie przez parlament ustawy metropolitalnej. Wiadomo już teraz, że ma poparcie posłów. Także na Śląsku za powstaniem Silesii są niemal wszyscy. Nawet kwestia nazwy już nie dzieli. Co prawda prezydent Katowic Piotr Uszok wolałby zostać przy nazwie swojego miasta dla całej aglomeracji, jednak krzywo patrzą na to samorządowcy i mieszkańcy pozostałych miejscowości. A Silesia jednoznaczne określa położenie i jest łatwa do wypromowania w UE. - Myślę, że byłaby do przyjęcia zarówno dla gliwiczanina, jak i mieszkańca Sosnowca - mówi prezydent Jaworzna Paweł Silbert.
czytaj dalej

Samorządowcy zapewniają, że mieszkańcy supermiasta nie odczują żadnych problemów związanych z połączeniem. Nie będą musieli nawet wymieniać dokumentów, bo oficjalne adresy pozostaną takie same. Wszystkie gminy wejdą bowiem w skład Silesii jako związku metropolitalnego, ale dla wygody mieszkańców zachowają dawne nazwy. A poza tym, jak zapewniają projektodawcy, załatwianie spraw urzędowych stanie się prostsze.

"Uzyskanie dokumentów, zaświadczeń i pozwoleń odbywałoby się w najbliższym urzędzie" - wyjaśnia "Dziennikowi" wojewoda śląski Tomasz Pietrzykowski. Teraz mieszkaniec Katowic musi fatygować się do magistratu, który ma czasem dalej niż urząd miasta Chorzowa. Wynika to ze sztucznych podziałów: zdarza się, że sąsiedzi z jednej ulicy mieszkają w różnych miastach, bo granica biegnie środkiem jezdni.

Źródło informacji: PAP



salutuj - Pon Gru 11, 2006 8:36 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Mies - Pon Gru 11, 2006 9:54 am
O mieście o nazwie Silesia mówili dzisiaj rano w radiowej Trójce i oczywiście poprosili o komentarz Kutza, który walnął coś takiego "oby coś z tego było, bo może pozwoli się to Śląskowi wyrwać z przerażającej biedy".



_PM_ - Pon Gru 11, 2006 10:03 am
...dlaczego wszyscy "na siłę" robą ten Śąsk takim biednym.....cholera, bieda jest wszędzie...a tylko w przypadku Śląska ją się tak eksponuje.....
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 4 z 12 • Wyszukiwarka znalazła 1773 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •