ďťż
 
[Aglomeracja] GZM/Silesia cz1



Jastrząb - Sob Kwi 28, 2007 7:48 pm
Bruno oczywiście wszystko przedstawił tak, że Jego jest na wierzchu i aglomeracja to jest błe a najważniejsze są secesje. Profesor Kulesza, Warszawiak bronił decentralizacji, bo wie, że zjednoczone miasta Śląska są siłą znacznie większą od Warszawy i widzi w tym zagrożenie. Samorządowcy popierają większą centralizację, bo również zdają sobie sprawę, że razem w kupie są silniejsi od Warszawy


prof. Kulesza. Powiedział, że o żadnym supermieście mowy byc nie może

A tak w ogóle to, co Warszawiak ma do gadania, o czym może być mowa a o czym nie w śląskich miastach. Owszem doceniam Jego autorytet jako profesora, ale takie pomysły to niech sobie lepiej zachowa dla Warszawy.




babaloo - Sob Kwi 28, 2007 8:00 pm
Prof. Kulesza to jeden z największych specjalistów w sprawach samorządu terytorialnego w tym kraju. On się zna na tym co mówi. Zresztą, proponuję argumenty ad personam zamienić na merytoryczne. W kwestii jednego miasta, gdy zastanowić się jakby to miasto miało działać od strony praktycznej, jest ich naprawdę niewiele. Zostaje głównie ambicja.



Jastrząb - Sob Kwi 28, 2007 8:11 pm
Nie odmawiam Profesorowi Kuleszy specjalistycznej wiedzy na temat samorządów terytorialnych, ale jak jest obecnie każdy widzi i nic dobrego tego nie wynika. Jak na razie ścisła współpraca samorządów spięta klamrą aglomeracji wydaje się być całkowitym minimum, a supermiasto to już chyba odległa przyszłość ale naturalnej kolei rzeczy. Niestety w spotkaniu, o którym wcześniej była mowa nie mogłem uczestniczyć, dla tego nie mogę się do niego rzetelnie ustosunkować, komentuje tylko wcześniejsze posty.



Bruno_Taut - Nie Kwi 29, 2007 9:29 am
Z wiedzy prof. Kuleszy wynika bardzo wiele dobrego - miał swój udział w reformach samorządowych, które politycy wprawdzie spieprzyli, ale które bez niego wyglądałyby zapewne znacznie gorzej.
I dodam, że prof. Kulesza, w przeciwieństwie do różnych fantastów, mówił w oparciu o konkretne doświadczenia. To nie jest człowiek, który ma swój intymny mały świat, do którego ludzie nie dorośli.




MarcoPolo - Nie Kwi 29, 2007 12:38 pm
Jakie przyklady podawal?



Bruno_Taut - Nie Kwi 29, 2007 5:12 pm
Wspomniał m.in. o wcielaniu podmiejskich gmin do Konina jako pomyśle na rozwój, który nie dał żadnych efektów.



salutuj - Nie Kwi 29, 2007 6:55 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bruno_Taut - Nie Kwi 29, 2007 7:02 pm
Chodziło mu o wydarzenia sprzed ponad 30 lat.



Jastrząb - Nie Kwi 29, 2007 7:05 pm
No tak, tylko, że włączanie kilku wiosek czy też nawet miasteczek do 80-cio tysięcznego Konina jest sytuacją nieporównywalną do administracyjnego łączenia miast o łącznej liczebności powyżej 2 milionów mieszkańców, które fizycznie są już w większości zlane w jedno.

A tendencje do łączenia w większe organizmy, które tak krytykujesz nie są wcale bezsensowne, bo nawet Profesor Kulesza sam założył w reformie administracyjnej tworzenie mniejszej ilości za to silniejszych jednostek, w tym wypadku województw. Z tego prostego powodu, że takie województwa są znacznie silniejsze niż wiele drobnych. Podobne, jeśli nie takie same zasady działają na szczeblu administracji miejskiej. Zawsze duży będzie mógł więcej niż wielu, nie wiem jak bardzo jednomyślnych małych.



Bruno_Taut - Nie Kwi 29, 2007 7:10 pm
Nie, na szczeblu gminy nie działają te same zasady. Szczebel lokalny i szczebel regionalny to dwie różne sprawy. Do obu tych szczebli przypisane są inne zadania.



salutuj - Nie Kwi 29, 2007 7:17 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Jastrząb - Nie Kwi 29, 2007 7:27 pm
@ Bruno Ja nie miałem na myśli zasad opartych o kompetencje, tylko ogólną zasadę, że dużemu łatwiej. A nowy podział administracyjny, rozszerzanie się Unii Europejskiej, czy projekty ustawy metropolitalnej tylko to potwierdzają.

@ Salutuj Jak to w sprawach aglomeracyjnych popieram Cię w całej rozciągłości.



Bruno_Taut - Nie Kwi 29, 2007 7:28 pm
I co z tego że nadal jest dzielnicą? Z rozwoju wyszły nici.

Kaczyński, Marcinkiewicz, HGW to rzeczywiście dowód na to, jak wielkość miasta wpływa na jakość kandydatur do urzędu prezydenta.



Bruno_Taut - Nie Kwi 29, 2007 7:32 pm

@ Bruno Ja nie miałem na myśli zasad opartych o kompetencje, tylko ogólną zasadę, że dużemu łatwiej. A nowy podział administracyjny, rozszerzanie się Unii Europejskiej, czy projekty ustawy metropolitalnej tylko to potwierdzają.

@ Salutuj Jak to w sprawach aglomeracyjnych popieram Cię w całej rozciągłości.


Dużemu łatwiej? Proponuję porównać Słowenię, Irlandię, Estonię czy Łotwę z Polską.
UE to jest, jeśli chodzi o konstrukcję, odpowiednik związku metropolitalnego, a nie supermiasta. I tu można porównać tę ideę ze zjednoczeniem Europy w wydaniu Adolfa Hitlera, stanowiącym odpowiednik pomysłu na inkorporacje ościennych miast do Katowic.



Jastrząb - Nie Kwi 29, 2007 7:35 pm
Wielkość miasta nie jest tożsama z ilorazem inteligencji jego mieszkańców. Dla pesymisty więcej ludzi to więcej idiotów. Dla optymisty więcej ludzi to więcej mędrców. Do tego w mieście stołecznym politycy rządowi mieszają się z samorządowymi. Anyway, ktokolwiek rządziłby Warszawą, to właśnie Warszawa odgrywa pierwsze skrzypce w Polsce. Czyżby zbieżność z jej wielkością była przypadkowa



Bruno_Taut - Nie Kwi 29, 2007 7:37 pm
Taaaak. A największy trust mozgów i stolica świata to Mexico City.



salutuj - Nie Kwi 29, 2007 7:38 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bruno_Taut - Nie Kwi 29, 2007 7:40 pm
Nie ma miasta o nazwie Tójmiasto.
A skąd są Lepper, Giertych, Gosiewski?

I co z tego, ze Meksyk idzie do przodu? Ja tam wolałbym mieszkać w Santiago.



salutuj - Nie Kwi 29, 2007 7:55 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bruno_Taut - Nie Kwi 29, 2007 7:57 pm
Czyli jednak nie wielkość miasta determinuje siłę polityka?



salutuj - Nie Kwi 29, 2007 8:15 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MarcoPolo - Nie Kwi 29, 2007 8:20 pm

Wspomniał m.in. o wcielaniu podmiejskich gmin do Konina jako pomyśle na rozwój, który nie dał żadnych efektów.
Chodzilo mi o przyklady adekwatne do swej propozycji.



Jastrząb - Nie Kwi 29, 2007 8:44 pm

Taaaak. A największy trust mozgów i stolica świata to Mexico City.
Odpowiedź była już wcześniej:

Wielkość miasta nie jest tożsama z ilorazem inteligencji jego mieszkańców.



babaloo - Nie Kwi 29, 2007 10:11 pm
Ale tak konkretnie to jakie problemy rozwiązałoby utworzenie jednego miasta, bo cały czas w tym wątku posługujemy się ogólnikami, że duże, że rządzili by nim mądrzy politycy, że nie byłoby pretensji o rozdział środków .... ale to jest myślenie życzeniowe. Natomiast jaki konkretnie problem rozwiązałoby stworzenie jednego miasta.

A co do rozdziału środków, to myślę, że przy jednym mieście to by dopiero była awantura. Ludzie głosowaliby na tych, którzy chcą uwalić projekty innych i ściągnąć kasę dla ich (byłych) miast.



salutuj - Nie Kwi 29, 2007 11:04 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bruno_Taut - Pon Kwi 30, 2007 6:14 am
Transport miejski to zadanie lokalne, a kolej jest w gestii PKP.



absinth - Pon Kwi 30, 2007 6:49 am
hmm no ok, ale przeciez z tego, ze tak jest nie mozna wysnic wniosku, ze tak byc musi



Bruno_Taut - Pon Kwi 30, 2007 8:23 am
Kuesza słusznie moim zdaniem wyraził pewien sceptycyzm odnośnie obarczania władz metropolitalnych zarządzaniem transportem publicznym w konurbacji. Zasięg działania np. KZK GOP nie pokrywa się z proponowanym zasięgiem związku mteropolitalnego. W przypadku połączeń kolejowych obarczenie zadaniem władz metropolitalnych byłoby jeszcze bartdziej bezsensowne. Natomiast można sobie wyobrazić, że włądze te podejmują się rozwiązania określonego problemu - np. uruchomienia konkretnego połączenia, bez przejmowania zadania - czyli zarządzania transportem kolejowym na całym obszarze.



babaloo - Pon Kwi 30, 2007 8:27 am
Nie no w sprawie transportu to moim zdaniem powinien on być w gestii aglomeracji. Bo w naszych warunkach jest to zadanie o charakterze ponadlokalnym.



Bruno_Taut - Pon Kwi 30, 2007 8:39 am
Suma zadań lokalnych nie jest zadaniem regionalnym. A władze metropolitalne nie muszą zajmowac się czymś, czym może zająć się instytucja w rodzaju KZK GOP.



absinth - Pon Kwi 30, 2007 8:42 am
nie moge sie zgodzic z twierdzeniem ze w przypadku transportu mamy do czynienia z prostym sumowaniem zadan lokalnych

hmm pytanie: czemu moglby sie tym zajmowac KZK GOP a nie Aglomeracja? Mnie osobiscie zadne logiczne przeslanki nie przychodza na mysl...



babaloo - Pon Kwi 30, 2007 8:46 am
^^^^ dokładnie, KZK GOP to jak aglomeracja tylko od transportu

EDIT:
I nie jest to suma zadań lokalnych w tym znaczeniu, że każda gmina ma takie same problemy i zadania, ale każda ma je z osobna. Gdyby tak było, to byłbym za tym, żeby każda gmina rozwiązywała tylko te swoje problemy najlepiej jak potrafi. Ale w przypadku komunikacji te same problemy i zadania są wspólne dla różnych gmin. W związku z tym mają charakter ponadlokalny.



Bruno_Taut - Pon Kwi 30, 2007 8:51 am
KZK GOP to związek celowy. Mogą do niego przystąpić gminy spoza konurbacji. Przekazanie jego zadań władzom mteropolitalnym po pierwsze spowodowałoby problemy wynikające z granic obszaru związku metropolitalnego, po drugie wymusiłoby zupełnie inny rodzaj zarządzania związkiem.



babaloo - Pon Kwi 30, 2007 8:53 am
Możliwość wspólnego rozwiązywania zadań przez aglomerację z gminami ościennymi, to nie byłby problem. Dobrze, że to dostrzezono, trzeba po prostu dobrze uregulować tą kwestię w ustawie.

A co do zmiany sposobu zarządzania KZK GOP, to jestem jak najbardziej na tak.



jacek_t83 - Pon Kwi 30, 2007 8:55 am
tylko po cholere?? skoro juz istnieje takie cos co sie zajmuje sprawami transportu w aglomeracji to po cholere to rozpieprzac i tworzyc nowy twor? czy nie lepiej i taniej jest po prostu zwiekszyc kometencje kzk gop?? bo ja nie widze racjonalnych przeslanek zeby transportem miala sie zajmowac alglomeracja. w ogole co to jest ta "Aglomeracja" kazdy tylko gada o aglomeracji a nawet wojewoda nie umie powiedziec kto by mial tym zarzadac, jak by to mialo wygladac, jak funkcjonowac, za czyje pieniadze etc. ten temat sie juz robi nudny do zazygania.



Bruno_Taut - Pon Kwi 30, 2007 8:57 am
Władze metropolitalne nie powinny zajmować się duperelami, którymi z powodzeniem może zająć się spółka akcyjna czy związek celowy.



babaloo - Pon Kwi 30, 2007 8:59 am
Nie denerwuj się Jacku . Nie chodzi o to, żeby zniszczyć KZK GOP w sensie struktury. Trzeba ją "tyko" włączyć w aglomerację. A na pozostałe pytania również oczekuję odpowiedzi. To, że dotychczas jej nie ma, nie znaczy, że sam pomysł utworzenia aglomeracji nie ma sensu. Pisałem wiele razy: trzeba wyodrębnić zadania do przekazania aglomeracji (nawet pisałem jakie), ewentualnie majątek i ustalić sposób wybierania władz.



babaloo - Pon Kwi 30, 2007 9:01 am
@Bruno
Komunikacja publiczna to nie są duperele. Mamy przed sobą np. jedną z najważniejszych dla aglomeracji kwestii jaką jest szybka kolej miejska. Do tego modernizacja tramwajów itp. To są podstawowe kwestie.



jacek_t83 - Pon Kwi 30, 2007 9:05 am
alez ja sie nie denerwuje. po prostu pytam wojewoda mi nie odpowiedzial na moje mejle, a tak sie chwailil w gazetach ze bedzie odpowiadal na kazde zapytanie o sprawy aglomeracji wiec myslalem ze moze tutaj ktos ma jakies informacje



salutuj - Pon Kwi 30, 2007 9:11 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MarcoPolo - Pon Kwi 30, 2007 9:14 am
Komunikacja publiczna to jest fundament powodzenia/istnienia skomplikowanego systemu aglomeracji dlatego oczywiscie powinna wchodzic do jej kompetencji i odpowiedzialnosci.
Bruno jakie przyklady istniejace podawal Kulesza apropos tych komisji rozwiazujacych problemy?



jacek_t83 - Pon Kwi 30, 2007 9:24 am

A do tego ma swojego Sancho Jacka Pansę, który ma ostatnio takie samo zdanie jak on na każdy temat

widać, że z literaturą jesteś na bakier, więc nie pogrążaj się już



salutuj - Pon Kwi 30, 2007 9:44 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



salutuj - Pon Kwi 30, 2007 9:46 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



rasgar - Pon Kwi 30, 2007 9:47 am
co do KZKGOP to, chociaż w teorii rzeczywiście osobna instytucja, której zakres działania wcale nie musi pokrywać się z granicami aglomeracji, to w praktyce zostawienie go 'na samopas' to najgorsze z możliwych wyjść chyba.

Bez przesady mamy chyba najgorszą komunikację miejską ze wszystkich dużych miast w których byłem.

Nie chodzi tu o sam KZKGOP nawet (który ma problemy sam wewnątrz), ale o to że jakimś cudem od prawie 20 lat już mamy kilku dużych przewodników (z których KZKGOP jest oczywiście największy) - każdy z własnymi biletami, własnymi rozkładami, i żaden nie potrafiący się (na dłuższą metę) dogadać z PKP w ramach wspólnych biletów z kolejami regionalnymi.

Co więcej KZKGOP nie ma czasowych biletów. TO JEST ABSURD.

Przepraszam jeśli władze aglomeracji nie będą ingerować w organizację komunikacji miejskiej (nie mówię tu o przejęciu kompetencji) to kto ?

Bo zostawienie wszystkiego władzom lokalnym, daje efekt odwrotny (patrz: próba odłączenia się PKM bytom), więc nie wyobrażam sobie w tej chwili dalszej obrony obecnego stanu rzeczy.



jacek_t83 - Pon Kwi 30, 2007 9:55 am


widać, że z literaturą jesteś na bakier, więc nie pogrążaj się już


uderz w stół a nożyce się odezwą



salutuj - Pon Kwi 30, 2007 10:00 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



jacek_t83 - Pon Kwi 30, 2007 10:05 am
bo porównując mnie, że niby ślepo patrze w to co mówi Bruno do Sancho Pansy jest debilizmem z twojej strony i nieznajomością dzieła, o do którego się odwołujesz. A debilizm ludzki działa na mnie jak płachta na byka



salutuj - Pon Kwi 30, 2007 10:17 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



jacek_t83 - Pon Kwi 30, 2007 10:19 am
nie, chce przez to powiedzieć, że jesteś "literackim debilem"



salutuj - Pon Kwi 30, 2007 11:10 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



jacek_t83 - Pon Kwi 30, 2007 11:31 am
bo nie mam kompleksu "mniejszego frendzla" i nie podniecają mnie puste frazesy wojewody??



Bruno_Taut - Pon Kwi 30, 2007 11:42 am
Wam się tu marzy swtorzenie administracyjneo molocha pod nazwą "Alomeracja Silesia". Najlepszy pomysł na zarżnięcie całej idei. Obciążenie włądz metropolitalnych mnóstwem zadań, w jakiś niczym nie uzasadnionym przekonaniu, że będą one realizowane lepiej niż dotąd.
Tymczasem istnieją inne formuły jak związki celowe (nie żadne komisje) czy spółki akcyjne, w których samorządy mogą mieć udziały.
WPKiW to typowy problem a nie zadanie. Zadaniem byłoby objęciem zarządem władz metropolitalnych wszystkich podobnych terenów rekreacyjnych w konurbacji.



babaloo - Pon Kwi 30, 2007 11:48 am
No więc jak chciałbyś rozwiązać ten problem, bo że nie radzi z nim sobie ani województwo ani Chorzów to wiemy.



Bruno_Taut - Pon Kwi 30, 2007 11:54 am
No to piszę przeciez, ze to nie zadanie, ale problem, a władze metropolitalne mogłyby sie zajmowac właśnie konkretnymi problemami.



babaloo - Pon Kwi 30, 2007 11:58 am
Acha. OK to zgadzam się, że aglomeracja nie powinna się zajmować wszystkimi parkami w aglomeracji



MarcoPolo - Pon Kwi 30, 2007 1:21 pm
Chyba nikt tu nie chce zeby wladze aglomeracji zajmowaly sie wszystkimi parkami w aglo?

Mozna te poszcegolne kwestie nazywac problemem lub zadaniem, jak kto woli, ja wole zadanie. I rozumiem ze to jest zadanie ciagle a nie problem ktory mozna rozwiazac - rozwiazac problem i co potem: WPKiW wraca do Chorzowa?
Podobnie ciagle zadanie to:
-odpowiedzialnosc za koordynacje transportu publicznego(poszczegolne linie czy ich grupy moga byc przeciez realizowane przez prywaciarzy czy inne spolki prywatno-samorzadowe czy samorzodowe)
-infrastruktura techniczna, zakupy energii itp
-koordynacja wprowadzania pewnego wspolnego, ujednoliconego mianownika oznaczen i formatow: np kolor taksowek itp
-promocja turystyczna
-promocja inwestycyjna
-wspolna strategia rozwoju
-ponadmiejskie przedsiewziecia, np. Stadion Slaski, szkoly dla obcokrajowcow, media np. wspolny portal internetowy?
Jest tez mnostwo innych zadan, ktore optymalnie powinny byc wspolrealizowane przez miasta i aglomeracje, a przynajmniej przez nie koordynowane.



rasgar - Pon Kwi 30, 2007 1:52 pm
Wizja zadaniowego trybu pracy zarządu aglomeracji jest fajna, i zgodze się że jak sie zarzuci zadaniami (do czego teraz będą wszyscy mieli tendencje, coby się problemów 'pozbyć') to g*&&$ z tego będzie, ale nie wyobrażam sobie np. właśnie rozwiązanie takiego problemu jak transport publiczny...

tzn jak niby - rozpieprzamy kzkgop, mzk tychy, pkm jaworzno, tworzymy nowego molocha z nowym zarządem, po czym sprawe uznajemy za rozwiązaną i oddajemy... komu: gminom? wojewodzie? marszałkowi?
Kto miałby potem nadzorować prace korporacji?
(dobra - przykład przekoloryzowałem nieco, ale w celach edukacyjnych)



rasgar - Pon Kwi 30, 2007 1:53 pm
PS - przykład dotyczy transportu publicznego, ale odpowiednio można przenieść na planowanie, gospodarke odpadami, ściekami, promocje (!) itp, itd



salutuj - Pon Kwi 30, 2007 1:55 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bruno_Taut - Pon Kwi 30, 2007 6:08 pm
A dlaczego rozwiązywać KZK GOP? Dlaczego szeregu zadań nie powierzyć spółkom akcyjnym?



salutuj - Pon Kwi 30, 2007 6:47 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bruno_Taut - Pon Kwi 30, 2007 8:28 pm
I co to ma do rzeczy?



salutuj - Pon Kwi 30, 2007 8:40 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bruno_Taut - Pon Kwi 30, 2007 10:09 pm
A słyszałeś o prywatnych więzieniach? Zysk właściciela wynika z lepszego wykorzystania dotcji. Tak więc cała Twoja argumentacja bierze w łeb. Pomijam już to, że w spółce akcyjnej udziały mogą mieć podmioty publiczne.



salutuj - Wto Maj 01, 2007 12:29 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Jastrząb - Wto Maj 01, 2007 6:23 am

Zasięg działania np. KZK GOP nie pokrywa się z proponowanym zasięgiem związku mteropolitalnego.

To nie jest żadną przeszkodą, bo komunikacja miejska dużych miast zawsze obsługuje też sąsiednie miasta i wioski. Przy czym zwracam tu uwagę na różnicę pomiędzy komunikacją np. Krakowską i Górnośląską. Bo czym innym jest obsługa ościennych miasteczek przez miasto centralne a czym innym jest obsługa wielu średnich miast z własnymi PKMami.

A jak aglomeracja nie miałaby się zajmować transportem to kto? To jest jej najbardziej oczywista i naturalna funkcja. A że transport NIE może być planowany oddolnie przez miasta to jest chyba oczywiste, bo potem w obrębie każdego miasta poruszalibyśmy się z niezmierną łatwością, ale dojazd do sąsiedniego byłby skrajnie utrudniony mimo, że może mielibyśmy do niego bliżej niż do centrum naszego miasta. Co jest całkiem realne biorąc pod uwagę nasz porąbany podział administracyjny i całkowicie nie realne granice pomiędzy miastami.

Transport to podstawowy element spajający aglomeracje i jeśli nie będzie projektowany z tą właśnie myślą to pozostaniemy tylko bezładnym zlepkiem miast, pomiędzy którymi nie idzie się nawet sprawnie poruszać.

No i na koniec: nie upieram się, żeby od razu tworzyć supermiasto. Można zacząć od luźnego związku aglomeracyjnego, który z czasem będzie się rozwijać i przejmować coraz więcej funkcji (na początek może to być transport i media). A połączenie granic administracyjnych miast będzie finałowym celem tego związku. Nawet Wy którzy się temu sprzeciwiacie i tak wiecie, że to jest nie uniknione, wcześniej lub później, może za 10 lat, może za 50 lub 100 albo i więcej, ale kiedyś na pewno (no chyba, że nastąpi jakiś kataklizm). W miarę rozwoju nasze miasta będą coraz bardziej na siebie zachodzić a obecny podział będzie coraz bardziej absurdalny (jak dla mnie granice absurdu już przekroczył).



Bruno_Taut - Wto Maj 01, 2007 7:06 am
Wciąż nie widzę cienia argumentu za tym, by zadanie zarządzania transportem publicznym przerzucić z KZK GOP na władze metropolitalne.



Jastrząb - Wto Maj 01, 2007 7:51 am
KZK GOP może co najwyżej obsługiwać bieżące połączenia, co i tak idzie mu bardzo marnie, oraz jest związkiem dobrowolnym, tzn. każdy może z niego wystąpić kiedy mu się to podoba.

Jakość świadczonych usług można oczywiście poprawić poprzez reformy związku, choć jak na razie, nie wiedzieć czemu, nikomu się to nie udało (albo się nie chciało). Większym problemem jest to, że do przynależności do KZK nie można zmusić, natomiast przynależność do aglomeracji byłaby obligatoryjna (tzn. powinna być).

Wiem, że niektórzy zaraz zaprotestują, ale budowa wspólnych struktur administracyjnych, infrastruktury i szeroko rozumianej sieci powiązań jest procesem skomplikowanym i długofalowym, dla tego nie powinno być możliwości wystąpienia ze związku, dla miasta, które stało się jego integralną częścią.



MarcoPolo - Wto Maj 01, 2007 10:36 am

Wciąż nie widzę cienia argumentu za tym, by zadanie zarządzania transportem publicznym przerzucić z KZK GOP na władze metropolitalne.
Czasami trudno cos zauwazyc, zalezy do od nastawienia.
Pierwszy najwazniejszy argument jest taki ze wladze aglomeracji powinny ponosic realna odpowiedzialnosc za gospodarnosc i spelnianie zadan, koordynowanie systemu komunikacji (medialna, polityczna, wg mnie rowniez powinna byc finansowa). Odpowiedzialnosc polityczna powinna polegac na mozliwosci odwolania takiej wladzy na konkretnej podstawie w jakis kwalifikowany sposob.Obecnie odpowiedzialnosc szefa KZK jest rozmyta.
Inny argument to wladcza koordynacja podmiotu odpowiedzialnego politycznie komunikacji z potrzebami aglomeracji i poszczegolnych miast.

Wladza aglo moglaby zlecic poszczegolne czesci zadania, ktore teraz realizuje KZK, podmiotom prywatnym, miastom, podmiotom prywatno-publicznym czy tez jednemu duzemu podmiotowi jak KZK.
Inne argumenty podal Pablo.

Np. nie da sie wyprowadzic bezposredniego zysku z przedsiewziecia jakim jest transport szynowy, a jednak spoleczenstwa zachodnie do niego wracaja.



martin13 - Nie Maj 06, 2007 6:24 pm

Ustawa o aglomeracji powstanie na Śląsku

Przemysław Jedlecki 2007-05-06, ostatnia aktualizacja 2007-05-06 19:58

Tomasz Pietrzykowski, wojewoda śląski, poprosi marszałka Sejmu Ludwika Dorna o zgodę na napisanie ustawy aglomeracyjnej przez śląskich prawników. W ten sposób chce uniknąć kłótni przy tworzeniu metropolii

19 miast ze Śląska i z Zagłębia najdalej za dwa lata ma wejść w skład Aglomeracji Śląskiej. Oprócz 14 miast na prawach powiatu obejmie też prawdopodobnie Mikołów, Tarnowskie Góry, Knurów, Czeladź i Będzin. Politycy i samorządowcy są zgodni, że nowy związek miast wszystkim się opłaci: wreszcie będzie można zadbać np. o wspólną promocję regionu, która dziś mocno kuleje, a cała Drogowa Trasa Średnicowa będzie miała wspólnego gospodarza. Zanim to jednak nastąpi, Sejm musi przyjąć ustawę, która pozwoli na powołanie Aglomeracji Śląskiej. Z tym jednak wiążą się obawy śląskich samorządowców. Nie ukrywają, że wszystko może się skończyć tym, że wielu posłów zacznie zgłaszać rozmaite poprawki i zupełnie nowe pomysły, które zburzą dotychczasowe ustalenia zespołu ekspertów powołanego przez wojewodę Pietrzykowskiego.

Tego chce uniknąć również wojewoda. Do tej pory starał się trzymać posłów z daleka od aglomeracji i wszystko konsultował jedynie z prezydentami miast. Wiadomo bowiem, że gdy tzw. ustawa o obszarach metropolitalnych zostanie uchwalona, to w pierwszej kolejności w ramach pilotażu będzie obowiązywała właśnie na Śląsku.

Aby przyspieszyć prace nad ustawą, Pietrzykowski chce poprosić marszałka Sejmu Dorna o zgodę na napisanie projektu ustawy przez śląskich prawników, którzy do tej pory zajmowali się aglomeracją. Nieoficjalnie wiadomo, że wojewodzie chodzi o to, by samorządowcy nie mieli obaw o sejmowe losy aglomeracji.

Poseł PiS-u Krzysztof Mikuła mówi, że każdy sposób na szybkie powołanie metropolii jest dobry.

- Ale bez polityków i tak nie da się tego zrobić. W końcu przecież także posłowie będą musieli się tym zająć. Ustawę trzeba będzie omówić na komisjach sejmowych, a potem przegłosować - mówi Mikuła.

Marek Wójcik, poseł PO, przypomina jednak, że zawsze jest lepiej, jeśli ustawy piszą prawnicy, którzy się na tym znają.

- Jeżeli projekt będzie dobry, to go poprzemy. Prawda jest jednak taka, że na razie mamy tylko ogólne założenia dotyczące aglomeracji - mówi Wójcik.

Zgadza się z nim poseł Zbyszek Zaborowski, lider śląskiego SLD. - Oczywiście, że dobrze będzie, jeśli ustawę napiszą znakomici prawnicy. Ważne jednak, by w sprawie aglomeracji byli zgodni przede wszystkim samorządowcy. Potem można wysłać ustawę do Sejmu. Tu jednak debaty nie da się uniknąć - mówi Zaborowski.

Źródło: Gazeta Wyborcza - Katowice



Bruno_Taut - Nie Maj 06, 2007 7:00 pm
Tylko niech ładnie poprosi.



Bruno_Taut - Nie Maj 06, 2007 7:01 pm

Czasami trudno cos zauwazyc, zalezy do od nastawienia.
Pierwszy najwazniejszy argument jest taki ze wladze aglomeracji powinny ponosic realna odpowiedzialnosc za gospodarnosc i spelnianie zadan, koordynowanie systemu komunikacji (medialna, polityczna, wg mnie rowniez powinna byc finansowa). Odpowiedzialnosc polityczna powinna polegac na mozliwosci odwolania takiej wladzy na konkretnej podstawie w jakis kwalifikowany sposob.Obecnie odpowiedzialnosc szefa KZK jest rozmyta.
Inny argument to wladcza koordynacja podmiotu odpowiedzialnego politycznie komunikacji z potrzebami aglomeracji i poszczegolnych miast.

Wladza aglo moglaby zlecic poszczegolne czesci zadania, ktore teraz realizuje KZK, podmiotom prywatnym, miastom, podmiotom prywatno-publicznym czy tez jednemu duzemu podmiotowi jak KZK.
Inne argumenty podal Pablo.

Np. nie da sie wyprowadzic bezposredniego zysku z przedsiewziecia jakim jest transport szynowy, a jednak spoleczenstwa zachodnie do niego wracaja.


I niby te włądze metropolitalne mają być bardziej odpowiedzialne od władz poszczególnych miast? Proponuję zapisać to w ustawie.



MarcoPolo - Nie Maj 06, 2007 7:58 pm
Gdzie odpowiedzialnosc jest bardziej klarowna?
KZK GOP - Zarzad KZK odpowiada za realizację zadań przed Zgromadzeniem składającym się z kilkunastu prezydentów/ burmistrzów, którzy zwracają uwagę na interesujące ich cząstki, rzadziej na całość. Poszczególni członkowie Zgromadzenia odpowiadają przed wyborcami/mieszkańcamii swoich miast za odpowiednie zcąstki zadań KZK.
Prezydent/zarząd aglomeracji odpowiada za całość, sumę wszystkich niedociągnięć i sukcesów.
Nie mam czasu szerzej.



salutuj - Nie Maj 06, 2007 8:00 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bruno_Taut - Nie Maj 06, 2007 9:57 pm

Gdzie odpowiedzialnosc jest bardziej klarowna?
KZK GOP - Zarzad KZK odpowiada za realizację zadań przed Zgromadzeniem składającym się z kilkunastu prezydentów/ burmistrzów, którzy zwracają uwagę na interesujące ich cząstki, rzadziej na całość. Poszczególni członkowie Zgromadzenia odpowiadają przed wyborcami/mieszkańcamii swoich miast za odpowiednie zcąstki zadań KZK.
Prezydent/zarząd aglomeracji odpowiada za całość, sumę wszystkich niedociągnięć i sukcesów.
Nie mam czasu szerzej.


Tjaaa, własnie mamy sytuację, wktórej rząd odpowiada za całość. To ja już wolę, kiedy ktoś odpowiada za cząstkę, ale naprwdę odpowiada. Poza tym całość jest sumą cząstek.



salutuj - Nie Maj 06, 2007 10:05 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MarcoPolo - Nie Maj 06, 2007 10:29 pm

Gdzie odpowiedzialnosc jest bardziej klarowna?
KZK GOP - Zarzad KZK odpowiada za realizację zadań przed Zgromadzeniem składającym się z kilkunastu prezydentów/ burmistrzów, którzy zwracają uwagę na interesujące ich cząstki, rzadziej na całość. Poszczególni członkowie Zgromadzenia odpowiadają przed wyborcami/mieszkańcamii swoich miast za odpowiednie zcąstki zadań KZK.
Prezydent/zarząd aglomeracji odpowiada za całość, sumę wszystkich niedociągnięć i sukcesów.
Nie mam czasu szerzej.


Tjaaa, własnie mamy sytuację, wktórej rząd odpowiada za całość. To ja już wolę, kiedy ktoś odpowiada za cząstkę, ale naprwdę odpowiada. Poza tym całość jest sumą cząstek.



salutuj - Nie Maj 06, 2007 10:36 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



salutuj - Nie Maj 06, 2007 10:41 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 12 z 12 • Wyszukiwarka znalazła 2610 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •