ďťż
 
[Warszawa] O wszystkim i o niczym...



Mies - Pon Lut 19, 2007 10:54 am
Z Bloga Darka Bartoszewicza

Budynki-rzeźby przegrały, górą proste pudełka. Konkurs na koncepcję Muzeum Sztuki Nowoczesnej, który ma stanąć do 2010 r. przy pl. Defilad - rozstrzygnięty.

I NAGRODA - Christian Kerez (pudło o rzucie odwróconej litery L, dolne kondygnacje - lekkie ze szkła, górne - elewacje nieprzezierne, nie wiadomo z czego ale ciężkie, dach pofałdowany, co będzie widać tylko z góry). Zawód. Niezrozumienie. Za mało informacji. Może tajemnica skrywa się w środku?).





II NAGRODA - Szaroszyk & Rycerski

III NAGRODA Atelier WW Architekten SIA.

Spisane na gorąco opinie:

Daniel Libeskind
architekt i członek jury konkursowego
- Dlaczego wygrała koncepcja tak prostego budynku? To oczywiście nie jest moja estetyka ale zwycięska praca ma w sobie jakąś moc i pasję. Poza tym ona bardzo mocno opiera się na planie urbanistycznym ścisłego centrum Warszawy i zapowiada dobre powiązanie z ulicą Marszałkowską i placem przed Pałacem Kultury. Jury wybrało projekt, który może się dalej kreatywnie rozwijać. On na pewno nie jest skończony ale widać w nim otwartość funkcjonalną i programową.

Dariusz Śmiechowski
architekt, wykładowca warszawskiej ASP
- Pierwsza nagroda w konkursie to poprawna i spokojna odpowiedź na zapisy miejscowego planu zagospodarowania. Tylko jaki budynek pojawi się po przeciwnej stronie placu? Bo jeśli też będzie prostym pudłem to jedyna różnica będzie polegać na tym, że w pierwszym pojawi się sztuka współczesna, a w drugim, niemal identycznym będą towary Kupieckiego Domu Towarowego.
Wszystkiego co ciekawe należy się więc spodziewać po wnętrzach, które jak dotąd nie zostały pokazane. Jak na razie dużo większe emocje budzą prace wyróżnione. Osobiście wyobrażałem sobie, że każdy z nowych kwartałów zabudowy przy Pałacu Kultury może być dość ekstrawagancki. W tym przypadku takiego elementu „rewii form” nie będzie. Może ten projekt pokazuje służebną rolę architektury - tworzenia pudło do prezentacji awangardowej sztuki?

Ewa Przestaszewska-Porębska
red. naczelna miesięcznika „Archtiektura-murator”
- Wygrał projekt w opozycji do takich kreacji jak Muzeum Guggenheima w Bilbao (Franka Gehry'ego) - propozycja budynku bardzo delikatnie wpisanego w miasto. Zapowiadano gmach-ikonę, a proponuje się architekturę niezwykle powściągliwą i awangardową. Ona może się okazać zbyt awangardowa i „czysta” jak na Polskę. Nie wiem czy zostanie zrozumiana. Ale trudno cokolwiek powiedzieć na podstawie tak małego modelu. Projekt musi zostać szczegółowo wytłumaczony, by go ocenić.

Wojciech Krukowski
Centrum Sztuki Współczesnej (Zamek Ujazdowski w Warszawie)
- Mam mieszane uczucia. Z punktu widzenia kuratora zawsze najważniejsze jest to, co we wnętrzu, czyli dzieła sztuki. Rzeźbiarska architektura zbyt często przeszkadza użytkownikom. Ta bryła uspokaja. Ale czy nie za bardzo? Zapowiadano nową ikonę Warszawy. A przy takim budynku rola Pałacu Kultury jeszcze bardziej urośnie. Co prawda interesujący i rozrzeźbiony jest dach, ale można będzie go dostrzec tylko z lotu ptaka czy PKiN. Z żabiej i ludzkiej perspektywy zapowiadają się monotonne ściany. Na ile taki spokój i porządek będzie uwodzicielski dla gości odwiedzających Warszawę? Kuratorzy się cieszą - zapowiada się przestrzeń, którą trzeba dopiero wykreować.

To na razie tyle.

http://dariuszbartoszewicz.blox.pl/html




Bartek - Pon Lut 19, 2007 10:58 am


http://dariuszbartoszewicz.blox.pl/resource/dobloga3a.jpg

http://dariuszbartoszewicz.blox.pl/resource/dobloga2a.jpg


Brakuje napisu REAL lub Auchan



Mies - Pon Lut 19, 2007 11:04 am
Ktoś na forum Wawa zrobił z tego coś takiego



kropek - Pon Lut 19, 2007 11:13 am
^^^ Nic dodać, nic ująć.




MarcoPolo - Pon Lut 19, 2007 11:57 am
Marne .... Nie rozumiem jak oni sie nie boja pokazywac czego takiego.



Mies - Pon Lut 19, 2007 11:58 am
Wydaje mi się, że sam byłbym w stanie coś takiego zaprojektować ale chyba wstydziłbym się komuś to pokazać.



d-8 - Pon Lut 19, 2007 1:06 pm
swietny ten kerfurek
niepotrzebnie tyle szumow i projektow... wystarczylo przeniesc to cos z naszej dabrowki albo zakopianki i by mieli. szybciej, latwiej i w ogole.
a w ogole to zaskoczony jestem tym wszystkim



Mies - Pon Lut 19, 2007 1:45 pm
cancel



Mies - Pon Lut 19, 2007 1:47 pm
II Nagroda - Szaroszyk & Rycerski Architekci Sp. z o.o.
Polska









Mies - Pon Lut 19, 2007 1:49 pm
III Nagroda - Atelier WW Architekten SIA Szwajcaria









Mies - Pon Lut 19, 2007 1:51 pm
WYRÓŻNIENIE - Steffen Lemmerzahl, Architekt ETH/SIA Szwajcaria







Mies - Pon Lut 19, 2007 1:52 pm
WYRÓŻNIENIE - K.Ingarden, J.Evy - Architekci / Kengo Kuma and Associates
Polska / Japonia







Mies - Pon Lut 19, 2007 1:53 pm
Adam Tyliszczak - wyróżnienie









Mies - Pon Lut 19, 2007 1:56 pm
WYRÓŻNIENIE - Domges Architekten AG Niemcy





Mies - Pon Lut 19, 2007 1:58 pm
WYRÓŻNIENIE Agustin Sebastian Rivera, Jorge Quesada Ordeig Hiszpania





Mies - Pon Lut 19, 2007 2:00 pm
WYRÓŻNIENIE Camilo Rebelo Arquitecto Unipesoal, G.O.P. - Gabinete de Organizacao e Projectos, Lda. Portugalia





Mies - Pon Lut 19, 2007 2:02 pm
WYRÓŻNIENIE Snohetta AS Norwegia







Mies - Pon Lut 19, 2007 2:03 pm
WYRÓŻNIENIE Stefan Westrych i Zespół Polska





Mies - Pon Lut 19, 2007 2:04 pm
WYRÓŻNIENIE Jun Aoki & Associates / Artur Jasiński i Wspólnicy
Japonia / Polska







Mies - Pon Lut 19, 2007 2:05 pm
WYRÓŻNIENIE - Tectoniques Office /Michał Leszczyński Francja / Polska







brysiu - Pon Lut 19, 2007 3:28 pm
nie znam sie co prawda zbytnio na teorii archotektury, ale wiem, ze od zawsze byla to sprawa glownie gustu zamawiajacego, wiec maly komentarz - nie bylbym soba, gdybym nie ponarzekal...;-P

I NAGRODA - Christian Kerez
no coz - w zasadzie wszystko juz zostalo powiedziane - masywne pudlo multifunkcjonalne (a to dlatego, ze z latwoscia moze byc rzerobione na cokolwiek innego - Market Sztuki, rzeklbym, czyli popularnie - "kerfur")...

II Nagroda - Szaroszyk & Rycerski Architekci Sp. z o.o.
Polska
"WSI spokojna, WSI wesola..." - polny akcent chyba widoczny na pierwszy rzut oka - i te slupy rodem z wiejskich zabaw z tancem wokol nich o okrecaniem wstazek...
od wewnatrz bardzo przypomina "Agate"z Gliwic...

III Nagroda - Atelier WW Architekten SIA Szwajcaria
to samo co I nagroda - nie bede sie powtarzal...

WYRÓŻNIENIE - Steffen Lemmerzahl, Architekt ETH/SIA Szwajcaria
j.w.

WYRÓŻNIENIE - K.Ingarden, J.Evy - Architekci / Kengo Kuma and Associates
Polska / Japonia
bardzo ladne - przypomina mi poskrecany ten kabelek co w kompie sluzy do podlaczenia twardziela, cdka i innych do plyty glownej...
wada - mniejsza przestrzen wiekszych powierzchni wystawowych, o ktore chyba chodzilo decydentom (bo innego logicznego wyjasnienia dla kerfura nie znajde)...

Adam Tyliszczak - wyróżnienie
najbardziej mi sie podoba - najlepszy i w ogole ladny...
moze i przypomina dwa stadia rozwoju kupy na chodniku - pierwsze przykryte chusteczka, drugie - juz pobielale i splesniale, ale jest wg mnie najladniejsze z wszystkich tu poakzanych...
...juz nie wspominajac o geograficznym podobienstwie - wylewajacej sie z jamy lawy...;-P

WYRÓŻNIENIE - Domges Architekten AG Niemcy
ladne krysztalki, ale tez - malo wielkiej powierzchni wystawowej, chociaz nie wiem jak to-to ma wygladac w srodku i czy siega pietra czy tez paru w dol...

WYRÓŻNIENIE Agustin Sebastian Rivera, Jorge Quesada Ordeig Hiszpania
dziurawa cegla jest nawet dobrym pomyslem, choc nie tak dobrym, jak kupa pod chusteczka...;-P

WYRÓŻNIENIE Camilo Rebelo Arquitecto Unipesoal, G.O.P. - Gabinete de Organizacao e Projectos, Lda. Portugalia
namiot wojskowy - oto pierwsze skojarzenie... moze i dobrze - w koncu Plac Defilad?...;-)

WYRÓŻNIENIE Snohetta AS Norwegia
ladna i sliczna rteciowa ameba - ciekawy projekt, widac podziemne kombinacje, ale dlaczego tylko wyroznienie?... jest u mnie zaraz po kupie...

WYRÓŻNIENIE Stefan Westrych i Zespół Polska
przypadkowo poskrecane rusztowania wokol paru pozginanych pudelek- w sumie ladne, ale... no wlasnie, zbyt oczywiste...

WYRÓŻNIENIE Jun Aoki & Associates / Artur Jasiński i Wspólnicy
Japonia / Polska
przypomina nieco zdeformowane (i przez to brzydkie) Centrum Nauki Kopernik (autorstwa nazsych - Rudzkich - architektow;-) )

WYRÓŻNIENIE - Tectoniques Office /Michał Leszczyński Francja / Polska
dziwne biale fortepianino a'la banka mydlana - po prostu mi sie nie podoba...

podsumowujac - wsrod prac ktore sa na podium dominuje architektura pudlana w najprostszych formach... nie spodziewalem sie w sumie jakis skretasow czy "wielkich blobow" albo innych ameb (ktore mi sie podobaja - mam szczegolnhie wyrafinowany gust...;-P), a uzywany przez wszystkich broniacych zwycieskiego projektu argument, ze "cokolwiek bysmy nie postawili i tak byloby to w cieniu Palacu Kultury" jest wyswiechtany i brzmi jakos podobnie do "kogokolwiek bysmy nie wybrali, i tak bylby to Macierewicz"...
...a juz najlepiej to podsumowal Kuba Janiszewski w dzisiejszym BlogFM, gdzie jedna z architektek broniaca projektu stwierdzila, ze "Palac Kultury jest jak sen pijanego cukiernika, ktory ma zamowienie na tort weselny...", a Kuba jej na to: "Idac ta retoryka to ten projekt wyglada jak kawalek mizernego placka przy tym torcie"...

P.S. Ja chce Kupe!!!!;-P
P.S.2 zaczynam sie obawiac o Muzeum Slaskie...



babaloo - Pon Lut 19, 2007 3:51 pm
Kompletnie nie rozumiem tego werdyktu, ale może sie nie znam albo ma on w sobie coś bardzo ukrytego Na szybko i na podstawie wizualizacji najbardziej podoba mi się Snohetta AS z Norwegii, chociaż nie wiem czy dobrze by sie komponował z otoczeniem.

Może szacowne jury skupiło się na tym co będzie najbardziej pasować do otoczenia albo na kosztach. Chyba to nie był dobry trop. Szkoda, zważywszy, że wielu warszawiaków wiązało spore nadzieje z tym projektem. Mam nadzieję, że przy Muzeum Śląskim będzie inaczej, chociaż też jest bariera kosztowa (większa niż w Warszawie). W każdym razie, mamy szansę utrzymać pałeczkę pierwszeństwa w awangardowości budynków publicznych.

Werdykt warszawski to dla mnie wielka kicha.

EDIT:
fajny jest też projekt Adama Tyliszczaka



Pieczar - Pon Lut 19, 2007 4:29 pm
Most Północny coraz bliżej

Do przetargu na projekt mostu Północnego w Warszawie zgłosiło się dziewięć firm oraz konsorcjów. Wśród oferentów są m. in. Transprojekt Gdański, Transprojekt Warszawa, firma Ove Arup, BAKS czy spółka DHV. W pierwszym etapie przetargu ZDM wybierze firmy, które będą w stanie zrealizować projekt i zaprosi je do składania ofert cenowych. Zwycięski projekt ma zostać wybrany wiosną tego roku. Jeśli nie będzie żadnych opóźnień na początku przyszłego roku zostanie ogłoszony przetarg na budowę mostu, który być może będzie gotowy w 2010 roku.

(Źródło: „Gazeta Wyborcza”, Warszawa)



Adasmos - Pon Lut 19, 2007 4:39 pm


Intryguje mnie ten projekt. Taki gołąbek, gąsienica Na ten moment wolałbym coś takiego niż to, co wygrało, choć w zwycięskim projekcie podoba mi się wrażenie lekkości przeszklonego przyziemia i tym samym oderwania budynku od podłoża



MarcoPolo - Pon Lut 19, 2007 7:21 pm
Snohetta mi sie podoba, Tyliszczak ciekawy, Leszczynski calkiem poprawny. II nagroda pasowala by do Warszawy.



Tequila - Pon Lut 19, 2007 7:25 pm
Ze strony głownej Gazety.pl:
Miasto z wielką dziurą zamiast centrum, w środku której ponuro majaczy toporny Pałac Kultury. Niekończące się bure blokowiska. Billboardy wieszane i stawiane na dziko gdzie się da. Estetyka śmietnika. Kiedyś nagle odkryłem, że mieszkam w brzydkim mieście.

Hehehe - a narzekali na artykuł o Katosach



martin13 - Pon Lut 19, 2007 8:05 pm
^^ widocznie w tych artykułach jechali po wszystkich i każdemu coś się dostało.

Co do Muzeum Sztuki Nowoczesnej to jak wskazuje nazwa budynek powinien być nowoczesny, a nawet szokować swoja bryłą i nie wiem czy taki kloc będzie się z tym kojażyć. Poprostu jak zwykle osobom wybierającym prace zabrakło jaj.



Mies - Wto Lut 20, 2007 8:52 am
art.blox.pl

Mamy Muzeum!

Wiemy wreszcie jak będzie wyglądał jeden z najbardziej oczekiwanych budynków Warszawy - Muzeum Sztuki Nowoczesnej u zbiegu ul. Świętokrzyskiej i ul. Marszałkowskiej. 13-osobowe jury jednomyślnie wybrało projekt szwajcarskiego architekta Christiana Kereza http://www.kerez.ch/ .

Od ogłoszenia werdyktu jury nie minęła doba, a już toczy się zażarta dyskusja pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami zwycięskiego projektu. Trzeba przyznać, że propozycja Kereza to cios dla wszystkich, którzy oczekiwali, że w Warszawie stanie awangardowy budynek będący dziełem sztuki sam w sobie - podobny do spektakularnego Muzeum Guggenheima w Bilbao Franka Gehry'ego, albo do nowego budynku Muzeum Sztuki w Denver autorstwa Daniela Liebeskinda. Tego w stolicy nie zobaczymy. Ale czy to znaczy, że projekt Kereza jest słaby? Że jury, w którym zasiadali m.in.: Daniel Liebeskind, Anda Rottenberg i Paweł Althamer podjęło złą decyzję i zmarnowało niezwykłą szansę?

Projektowi Kereza można zarzucać, że jest zbyt zachowawczy, mało spektakularny, ale na pewno nie to, że jest zły. Wręcz przeciwnie - wygląda znakomicie - jest hipernowoczesny i nawiązuje do wracającego do mody modernizmu. Raczej nie stanie się polską atrakcją turystyczną, ale za to znakomicie komponuje się z sąsiadującą architekturą i wprowadza coś, czego Warszawa potrzebuje najbardziej - porządek. Czy naprawdę lepiej byłoby, gdyby obok Pałacu Kultury stanął architektoniczny potworek konkurujący ze wszystkimi okolicznymi budynkami? Mamy w Warszawie wiele przykładów wieżowców, których "oryginalne" projekty wyśmiewane są teraz jako przykłady kiczu i złego gustu. paradoksalnie najlepiej bronią się projekty proste i eleganckie - a takie właśnie będzie Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

Oczywiście to, czy projekt Kereza okaże się sukcesem, zależy od wielu czynników. Przede wszystkim od jakości - tak prosty i funkcjonalny budynek powinien być ultranowoczesny i wykonany z najlepszych materiałów. Tylko wtedy obroni się i przekona do siebie odwiedzających. Po drugie, dopiero w praktyce przekonamy się, czy Kerez jest w stanie podołać tak ogromnemu przedsięwzięciu. W jego dorobku nie ma obiektów tej skali - jedyne muzeum które realizował (zdjęcie poniżej) jest od naszego dużo mniejsze i dużo mniej prestiżowe.



Ale najważniejsze jest jedno - jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego (np: nie zostaną anulowane wyniki konkursu) to w 2013 roku w samym sercu Warszawy, w niezwykle prestiżowym miejscu stanie pierwsze po wojnie Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Jury, które zdecydowało o jego kształcie, należą się gratulacje - podjęcie decyzji o postawieniu gmachu oszczędnego i "nie pod publiczkę" wymagało dużej odwagi. Ale taki wybór stawia też przed dyrekcją Muzeum ogromne wyzwania - to sztuka i kolekcja, a nie architektura, będą musiały przyciągnąć setki tysięcy widzów. Gmach będzie tylko tłem dla wyobrażni artystów i kuratorów. Nowy budynek nowojorskiego MoMA, także prosty i funkcjonalny, a jakże chwalony, udowadnia, że najważniejsze jest stworzenie sztuce odpowiednich warunków. Oby nasze MSN powtórzyło sukces swojego nowojorskiego odpowiednika.

P.S.

Od soboty będzie można popłakać nad rozlanym mlekiem - w pawilonie wystawowym SARP na ul. Foksal zostanie pokazana wystawa pokonkursowa projektów, ktore nie zwyciężyły.

P.S. 2

Miejmy nadzieję, że budynek MSN będzie o wiele bardziej funkcjonalny, niż jego strona http://www.artmuseum.waw.pl/
Źródło: http://art.blox.pl/2007/02/Muzeum.html




MarcoPolo - Wto Lut 20, 2007 11:09 am
Nawiazywac do modernizmu to sobie moze ale czy tworczo albo czy z polotem? Mam duuuuuze watpiwosci. Moze jego geniusz nie jest tak oczywisty?



absinth - Wto Lut 20, 2007 12:30 pm
zgadzam sie z tym co wkleil Mies, ze te inne bardziej spektakularne projekty po prostu by do tego miejsca nie pasowaly. Ok bylyby same w sobie ciekawe, ale takie ekspresjonistyczne podejscie, ze liczy sie tylko budynek niezaleznie od otoczenia to odeszlo w niebyt.
Te budynki takie bardziek pokombinowane fajnie by wygladaly imo np na terenach po KWK Katowice ale tam na Pl. Defilad hmm niekonuiecznie

co do glownej nagrody. Jak dla mnie zbyt zwykle, lepsze by bylo to co zaproponowali Szwajacarzy. Ksztalt podobny ale ciekawsze rozwiazanie elewacji



Mies - Wto Lut 20, 2007 12:57 pm
Wydaje mi się, że projekt który dostał III nagrodę jest lepszy niż ten, który zajął I miejsce. Jeszcze bardziej podoba mi się projekt Jun Aoki & Associates/ Artur Jasiński. Natomiast projekt Snohetta, mimo że efektowny, w ogóle nie zwraca uwagi na kontekst miejsca, w którym MSN ma powstać.
Sam nagrodzony I miejscem projekt oceniam krytycznie. Na szczęście Borowski wczoraj w TV Kultura mówił że to jest projekt wyjściowy i muzeum może wyglądać nieco inaczej (jeśli w ogóle powstanie, bo działka jest w tej chwili "okupowana").



qlomyoth - Wto Lut 20, 2007 1:53 pm
Generalnie to rzeczywiscie rownie dobrze mogloby to robic za Tesco/Carrefour itp.
Podoba mi sie pomysl francuzow, budynek w ksztalcie serca w sercu miasta:) Ale niekoniecznie chcialbym jego realizacji w tym miejscu. A zreszta, to nie moj problem. Nie jestem w zaden sposob emocjonalnie zwiazany z tym miastem



Mies - Wto Lut 20, 2007 2:40 pm

A zreszta, to nie moj problem. Nie jestem w zaden sposob emocjonalnie zwiazany z tym miastem
Zapewne tak samo jak mieszkańcy innych miast nie są związani emocjonalnie z Chorzowem.

Rywin kupił fabrykę Norblina
Czy ktos ma zdjecia tej fabryki?



Mies - Wto Lut 20, 2007 3:27 pm
Zobaczcie to:















autorzy projektu:

Tamizo Group http://www.tamizo.pl/
mgr inż.arch. Andrzej Owczarek
mgr inż.arch. Mateusz Stolarski
mgr inż.arch. Aleksandra Zdziechowska

Nawet wyróżnienia nie dostali.



absinth - Wto Lut 20, 2007 3:42 pm
wow!
jak dla mnie swietne



PIO - Wto Lut 20, 2007 3:46 pm
Mnie się podoba. A pałacu to chyba w centrum juz całkowicie nie pójdzie zobaczyć. Moze jedynie iglice



miglanc - Wto Lut 20, 2007 4:46 pm
Jestem milosnikiem modernizmu i funkcjonalizmu, ale ten zwycieski projekt uwazam za architekture zla. Modernizm jest kontemplacja plaszczyzn, ksztaltow i katow, ktora tworzy jakies niecodzienne wrazenie. Elegancja i piekno wynikajace z gry ksztaltu. Tymczasem w tym projekcie czegos takiego nie znajduje. Jak dla mnie ta wizja muzemum to jest zwykly banal. To nie jest minimalizm, ktory sklania do refleksji, tylko nuda.



babaloo - Wto Lut 20, 2007 5:39 pm

Zobaczcie to:



Tym bardziej nie rozumiem werdyktu. Te wizualki zachwycają.



MarcoPolo - Wto Lut 20, 2007 6:00 pm
OOO to ostatnie cos jest wspaniale!



Adasmos - Wto Lut 20, 2007 6:49 pm


^^ Dobre, bo polskie I rzeczywiście, najlepsza z propozycji, które tu widziałem. Niech Forum Rozwoju Warszawy walczy o jego realizację



brysiu - Wto Lut 20, 2007 7:42 pm
no coz - jesli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o... minimalizm

w tym wypadku to chyba poraz kolejny minimalizm... kosztow...
ale z drugiej strony, podobnie bez zadnych fanaberii i zbednych wykretasow bedzie wygladac Muzeum Historii Zydow Polskich...

dlatego, mimo, ze to nie watek ku temu, poraz kolejny wyraze swoja obawe o Muzeum Slaskie - nie chce kolejnej bryly typu pudlo z antysniegowym dachem, tylko chce jakiegos symbolu!
czegos, co bedzie elegancko wygladac i w albumie o Katosach czy na pocztowce, i w stanie naturalnym - zeby bylo widoczne z drogi (co bedzie zdziebko trudne - srednicowka jest w dole), a i zeby mozna bylo sobie usiasc i pokontemplowac ten Slask (a watpie, zeby pod pudlem byla kontemplacja inna niz "chcialbym teraz sie znalezc gdzie indziej"), chociaz metafora "sztuke zamykamy w pudlach" ma sens (jesli wziac pod uwage muzea typu Luwr, gdzie znakomita wiekszosc eksponatow jest schowana w pudlach w piwnicach i nikt sie tym nie interesuje)...

ale dosc o Slaskim - jeszcze ponarzekamy i na to - przyjdzie czas...

Wa-wa, jako nasz reprezentant na swiecie (w koncu stolyca), przejmuje rowniez swiatowe trendy i wlasnie takimi trendami, jak chce wiekszosc architektow, ma podarzac nowoczesna architektura...
...no bo spojrzmy - w cien odchodza moje ukochane bloby (patrz: przyklad bloba - niech mi ktos powie, ze nie jest on piekny... ), ktore niekoniecznie musza sie odcinac - mimo swego wygladu - od calej reszty...
architektura schodzi na pudla - takie wyjatki jak realizowany wlasnie projekt w dzielnicy Paryza La Defence (komin elektrowni Halemba) jest wyjatkiem potwierdzajacym regule...
...ALE...
...pudlo nie musi byc pudlem sensu stricte - moze ulegac modyfikacjom - swiadczy o tym chociazby projekt ujawniony powyzej tego posta, ktory ma w sobie "to cos" i nie jest tylko prosta bryla, lecz paroma pietrami jakby roznych budynkow - taka architektura, procz blobow, mnie rowniez odpowiada...

dlatego FRW, jak powiedzial Adasmos, projekt Tamizo Group jest konretna propozycja i mimo, iz rowniez malusko, ale jednak, przypomina zwycieski projekt, z tym ze w bardziej eleganckiej formie (to nie jest surowe miecho, tylko gotowa pieczen, ktorej brakuje sosiku i moze natki pietruszki na wierzch;-) ) - DZIALAJCIE!! przydajcie sie tez na cos swojemu miastu...

P.S. mimo wszystko chce bloba...;-P



absinth - Wto Lut 20, 2007 10:00 pm
no fajnie, ale ja mimo wszystko wole takie pudla jak ta ostatnia propozycja niz jakies wynalazki, co do ktorych pomysl polega tylko na tym ze sa dziwne

Pewnie jeszcze rok temu napisalbym cos innego ale jak obserwuje wspolczesna achitekture to nastepuje juz pewne zmeczenia takimi obiektami typu muzeum w biblao czy kunsthaus
teraz budujac cos takiego w Kato tak na prawde nie mozemy twierdzic ze bedziemy oryginalni bo takich obiektow w ostatnich latach powstaly dziesiatki, zeby tylko wymienic serjne niemal muzea by Ghery



miglanc - Wto Lut 20, 2007 10:34 pm
Z drugiej strony to co zaprezentowano w Warszawie tym bardziej nie jest ani nowe ani zaskakujace ani ciekawe.



Mies - Śro Lut 21, 2007 9:44 am
Dokładnie miglanc. W dodatku być może wśród innych prac, które nie dostały wyróżnienia są inne równie dobre jak ta Tamizo Group. Jak wrócę w przysłym tygodniu z Berlina to przejdę się do SARP i zdam relację, bo teraz nawet nie wiem jakich pracowni szukać w necie.

Co do nagrodzonego projektu to trochę podobny jest do NBP na Placu Powstańców Warszawskich, który powstał 20-30 lat temu.



Mies - Śro Lut 21, 2007 12:28 pm
To jest też fajne (obok domu handlowego Braci Jabłkowskich):

http://img116.imageshack.us/img116/8083/p10100617ns.jpg

Do 1939 roku było tam coś takiego



W tej chwili to pusty plac.

A wybudują niestety coś tak zachowawczego jak to:



Więcej info o firmie http://www.braciajablkowscy.pl/?hw



Pieczar - Śro Lut 21, 2007 12:37 pm
Blue City się rozrasta

www.construction.pl

Amnon Shiboteth, współwłaściciel warszawskiego centrum handlowego Blue City zapowiada budowę 250 apartamentów na działce obok Blue City oraz 7-piętrowego budynku biurowego przy ul. Wilanowskiej (ma juz pozwolenie na budowę). Inwestorzy prowadzą również rozmowy w sprawie zakupu dwóch warszawskich budynków (w jednym z nich ma się znaleźć hotel) oraz działki, na której powstać ma ok. 600 mieszkań. Niebawem ma zostać oddana do użytku także część biurowa centrum handlowego - Blue Office, która będzie mieścić 10 tys. mkw. powierzchni. Niedługo rozpocznie się również budowa drugiego skrzydła – Blue Office Two, w której znajdą się biura lub hotel. Planowana jest także nadbudowa co najmniej 4 pięter nad parkingiem, w których powstanie kino lub biura. (Źródło: „Puls Biznesu”)



MarcoPolo - Śro Lut 21, 2007 12:58 pm
Zgadzam się z Miglancem, Absinthem i Miesem. Ciezko ostatnio o cos nowego...

A moze to?:


W najbliższych latach w centrum stolicy powstanie kilka budynków tylko trochę niższych od Pałacu Kultury. Nowe drapacze chmur wziętych architektów i renomowanych firm projektowych zupełnie zmienią panoramę Śródmieścia. I nie będą to biurowce i hotele, ale budynki mieszkalne. Ich lokatorzy będą mogli oglądać miasto z lotu ptaka

Widok na Platinum Towers przy Grzybowskiej


Nowy apartamentowiec przy Grzybowskiej obok biurowca Kolmeksu między Wronią a Towarową



Wieżowiec u zbiegu Twardej i ul. E. Plater zaprojektowany w pracowni Stefana Kuryłowicza


"Krzywa wieża" przy Prostej


Widok z 44. piętra Szklanego Żagla zaprojektowanego przez Daniela Libeskinda

Najwyższym warszawskim apartamentowcem ma być Szklany Żagiel , czyli inwestycja firmy Orco przy Złotej 44. Wysokość: 192 metry (dla porównania - Pałac Kultury ma 230 m i 68 cm z iglicą, a bez niej 167 m i 68 cm). Stanie w miejscu przeznaczonego do rozbiórki centrum handlowego City Center. Jego wyburzanie już niebawem. Inwestor ma już warunki zabudowy. Na 54 piętrach znajdzie się 251 apartamentów. Przeszkloną wieżę zaprojektował amerykański architekt Daniel Libeskind. Lokatorzy mają się tam wprowadzić jesienią 2009 r. Ceny tylko dla tych, którzy mają wyjątkowo grube portfele - od ok. 25 tys. zł za m kw.

Platynowe wieże obok hotelu

Tuż obok hotelu Hilton w okolicach Grzybowskiej i Wroniej planowane są dwie 23-piętrowe bliźniacze wieże o nazwie Platinum Towers. Koncepcję architektoniczną wysokich na 80 m apartamentowców wymyślił izraelski projektant Yossi Sivan (m.in. współprojektant Hiltona), a dopracował ją architekt Piotr Majewski. Będą to budynki o prostych elewacjach ze szkła i piaskowca. Znajdzie się w nich ok. 400 apartamentów. Na ostatnich dwóch piętrach zaplanowano wielkie penthouse'y z ogrodami zimowymi. Inwestorem jest notowana na giełdzie w Londynie firma Atlas Estates. Firma właśnie dostała pozwolenie na budowę. Budowę chce zacząć jeszcze w lutym, a dwa lata później oddać apartamentowce do użytku. Deweloper podpisał już umowy rezerwacyjne na prawie wszystkie mieszkania w jednej wieży. Ceny zaczynały się od 8-10 tys. zł za m kw., ale mieszkania drożały z tygodnia na tydzień.

Geometryczna elewacja

84 metry będzie mieć 27-piętrowy apartamentowiec, który przy Grzybowskiej, naprzeciwko hotelu Hilton chce zbudować Irlandzka Grupa Deweloperska . Zmieści się w nim ok. 250 mieszkań. Na elewacjach granit, beton, metal i szkło utworzą geometryczną mozaikę. Budynek zaprojektowała jedna z najsłynniejszych pracowni architektonicznych Skidmore Owings Merril we współpracy z renomowanym biurem architektonicznym Epstein. Inwestor zamierza rozpocząć budowę w marcu. Tu ceny mają zaczynać się od 12-14 tys. zł

W miejscu wojskowej drukarni

Nieopodal Hiltona między Towarową, Grzybowską a Wronią kompleks biurowo-mieszkaniowy zamierza postawić firma Ghelamco. Latem zeszłego roku za 85 mln zł firma kupiła znajdujące się tu Wojskowe Zakłady Graficzne. Część apartamentowa - z mniej więcej 20 piętrami. Firma czeka na warunki zabudowy dla kompleksu. Projekt wież opracowują architekci z biura Jaspers-Eyers and Partners. Deweloper budowę chce zacząć w tym roku, cen jeszcze nie określił.

Krzywa wieża przy monstrum

70-metrowy budynek przy Prostej 32 znany jest pod przydomkiem Krzywa Wieża. Pracownia Stefana Kuryłowicza zaprojektowała apartamentowiec z pofalowaną szklaną elewacją. Przyklei się do monstrualnej ślepej ściany bloku-monstrum Łucka City J.W. Construction. Inwestor 21-kondygnacyjnego budynku firma Marvipol dostała od ratusza warunki zabudowy jeszcze w marcu zeszłego roku, do dziś czeka na pozwolenie na budowę. Deweloper ma nadzieję, że budowę zacznie wiosną. Ceny będą się wahać pomiędzy 10 a 20 tys. zł za m kw.

Z mozaiką od frontu

Również w pracowni Kuryłowicza powstał projekt 42-kondygnacyjnego apartamentowca u zbiegu Twardej i Emilii Plater. Inwestorem jest Fundacja "Shalom". Należy do niej grunt, na którym ma powstać 160-metrowy wieżowiec o zwariowanej mozaikowej elewacji. Inwestycję zrealizuje prawdopodobnie dopiero wtedy, gdy znajdzie partnera, który zapewni finansowanie inwestycji. Po długich bojach inwestorowi udało się zdobyć zgodę konserwatora zabytków na budowę wieży, dysponuje już też warunkami zabudowy. O cenach na razie nic nie wiadomo.

W spadku po ludowcach

O warunki zabudowy dla 22-piętrowego apartamentowca stara się firma Dom Development. Chce go postawić na miejscu rozebranej siedziby PSL przy Grzybowskiej. Liczący ok. 70 m budynek projektuje pracownia MWH Architekci. Plany inwestora przewidują, że budowa apartamentowca zacznie się pod koniec 2007 r., a po dwóch latach zostanie oddany do użytku.

To nie koniec planowanych wieżowców mieszkalnych. O warunki zabudowy dla aż 150-metrowego apartamentowca, który miałby stanąć u zbiegu Wolskiej i Towarowej, stara się pracownia Aukett-Fitzroy-Robinson. Nie ujawnia ona, jakiego inwestora reprezentuje. Za zasłoną tajemnicy ukrywa się też inwestor zainteresowany budową dwóch 35-piętrowych wież mieszkalnych przy rondzie Zesłańców Syberyjskich.

Artur Pietraszewski, Reas Konsulting: - Jeszcze kilka-kilkanaście lat temu mieszkanie na wysokich piętrach nie kojarzyło się z prestiżem. Zbyt często lokatorzy mieli tam problemy z windami czy z przerwami z dostawą wody. Dopiero od niedawna w Polsce działają inwestorzy mający doświadczenie w budowaniu wysokich budynków, znający technologie zapewniające komfort na najwyższych kondygnacjach i dysponujący wystarczającym zapleczem finansowym. Dopiero po 2004 r., gdy weszliśmy do Unii Europejskiej, w Polsce pojawili się deweloperzy, których stać na kupno bardzo drogich działek w centrum pod wysoką zabudowę. Ale i tak jeszcze niedawno ceny, jakie muszą osiągać mieszkania w takich budynkach, by inwestycja się zwróciła, były nieakceptowane przez rynek. Teraz jest już grupa klientów, których nie zraża kwota 6 tys. euro za m kw. Część z nich to inwestorzy zagraniczni kupujący mieszkania dla zysku, przekonani, że ceny jeszcze wzrosną. To, że w Warszawie zaczął się sezon na budowę bardzo wysokich apartamentowców, to dowód na to, że nasz rynek nieruchomości rozwija się i osiągnął pewien poziom dojrzałości.

Najwyższe istniejące budynki mieszkalne w Polsce

# Łucka City (Warszawa) - 127 m (do dachu - 112), 30 kondygnacji

# Babka Tower (Warszawa) - 105 m (do dachu - 96), 28 kondygnacji

# bloki na os. Tysiąclecia w Katowicach - 82 m, 24 kondygnacje

# bloki na os. Gwiazdy w Katowicach - 81 m, 24 kondygnacje

# punktowce Ściany Wschodniej w Warszawie - 24 kondygnacje, 78 m

# Blok SDM1 w Łodzi - 78 m

# Trwa już budowa apartamentowca Sea Towers w Gdyni - 36 pięter, 138 m

# W przyszłym roku ma się zacząć budowa kompleksu biurowo-apartamentowego Sky Tower we Wrocławiu, który ma mieć 50 pięter, 203 m wysokości
.

Najwyższe wieżowce mieszkalne świata

Od 2005 r. najwyższym apartamentowcem świata jest Q1 na australijskim Złotym Wybrzeżu - ma 322,5 m (275 m do dachu) i 80 kondygnacji. Za nim plasują się Eureka Tower w Melbourne (297 m, 91 kondygnacji) i 21stCentury Tower w Dubaju - 269 m, 54 piętra. Najwyższym budynkiem mieszkalnym na kontynencie europejskim jest Pałac Triumfu w Moskwie (264 m, 57 pięter), drugi jest Turning Torso w Malmo (190 m, 54 piętra). Pierwszą setkę najwyższych apartamentowców zamykają wieże kompleksu Ocean Shore w Hongkongu (174 m, 58 pięter). Gdyński wieżowiec nie zmieściłby się na tej liście, wrocławski znalazłby się w piątej dziesiątce, a budynek Libeskinda wylądowałby ok. 60. miejsca.




d-8 - Śro Lut 21, 2007 1:49 pm
w sumie to nawet spoko sie zapowiada...



absinth - Śro Lut 21, 2007 3:22 pm
wszystko z wyjatkiem krzywej wiezy w miejscu gdzie jest krzywa mi sie podoba



MarcoPolo - Czw Lut 22, 2007 6:08 pm


Dyrektor Muzeum rezygnuje, bo wygrał zły projekt
ulast, PAP
2007-02-22, ostatnia aktualizacja 200

Stanowisko, które prezentowałem, zostało odrzucone przez zagranicznych członków jury. Być może moje poglądy były nie dość "awangardowe" - napisał Tadeusz Zielniewicz, dyrektor Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, składając rezygnację z tej funkcji. Minister kultury Michał Ujazdowski zapowiedział, że będzie dążył do rozwiązania sporu.

www.museumcompetition.pl
I nagroda: Christian Kerez, Architekt ETH/ SIA (Szwajcaria)


Tadeusz Zielniewicz walczy projekt, który otrzymał wyróżnienie specjalne - ALA Architects Ltd / Grupa 5 Architekci / Jarosław Kozakiewicz


ZOBACZ TAKŻE
* Ujazdowski chce mediować ws. Muzeum Sztuki Nowoczesnej (22-02-07, 13:39)

SONDAŻ

- Pałac Kultury w Warszawie nie może triumfować. Rozpoczynam walkę o projekt, który otrzymał wyróżnienie specjalne - ALA Architects Ltd / Grupa 5 Architekci / Jarosław Kozakiewicz z Finlandii i Polski.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski w odpowiedzi na rezygnację dyrektora wyraził gotowość podjęcia działań na rzecz znalezienia rozwiązania sporu. Zapowiedział spotkanie na ten temat z Radą Programową instytucji, a także dyrektorem Tadeuszem Zielniewiczem oraz przewodniczącym jury konkursu.

- Celem, który nam powinien przyświecać, jest wybór rzeczywiście najlepszego projektu. Chcemy, aby budynek muzeum był wyjątkowy, a przez to stał się jedną z wizytówek centrum Warszawy - powiedział minister Ujazdowski.

W niedzielę ogłoszono wyniki konkursu na budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, który powstanie obok Pałacu Kultury. Wygrał 44-letni Christian Kerez, urodzony w Wenezueli architekt z Zurychu, który zbudował do tej pory jedno muzeum - w Vaduz (był jednym z jego trzech autorów). Projekt jest zaskakujący - minimalistyczny do bólu. Spokojna i gładka, wydłużona fasada powtarza rytm warszawskiej Ściany Wschodniej i ostro kontrastuje z Pałacem Kultury. Parter i pierwsze piętro są otwarte i przeszklone. Drugi poziom to prosta elewacja - za nią mają mieścić się galerie.

Pełny tekst oświadczenia czytaj na - www.art.blox.pl




brysiu - Czw Lut 22, 2007 7:20 pm
hmmm - w sumie nie znam nazwiska dyrektora (nie chcialbym tu wyjsc na ignoranta w sprawach sztuki, ale serio jego nazwisko nic mi nie gada) wiec sie nie martwie zbytnio jego odejsciem (no ale honor warszawsko-polsko-zagranicznych decydentow muzealnych chyba zostal podeptany)...

przelecialem wszystkie projekty z oficjalnej strony Muzeum (projekt, ktory jest uznawany za najlepszy na art.blox.pl no i przez wiekszosc tego znakomitego gremium jest pod wiele znaczacym numerem 44 ("a imie jego czterdziesci i cztery" jak pisal wieszcz... ) i wiekszosc przypomina zwycieski, niektore sa smieszne, a jeszcze inne wolaja o pomste do nieba... tak 15% wyglada jakby jakies bezguscie weszlo na strone o konkursie i zaprojektowalo cos nie wiedzac nawet gdzie jest Wa-wa, o lokalizacji Muzeum nie wspominajac; a tak 40% to projekty centrow handlowych...
do ponarzekania jest rowniez jakosc zdjec na oficjalnej stronie Muzeum ktore wygladaja, jakby byly robione z komorki...

a projekt, o ktory walczy eks-dyrektor - no coz, mimo, ze ujmuje mnie jego jednostronna blobowatosc, no ale wyglada jakby ktos mieczem swietlnym w kosmosie przecial skupisko rteci... a i przestrzeni wystawowej tu malo...

no ale werdyktu, jakikolwiek by nie byl, raczej sie juz nie zmieni - byloby to podwazenie autorytetu jury - wiec najlepiej by bylo nie komplikowac sprawy bardziej...

EDIT: oczywiscie, znajduja sie tu tez projekty godne uwagi i pochwaly, ale juz koniec na temat - co sie stalo, niech juz sie lepiej nie odstanie...



MarcoPolo - Czw Lut 22, 2007 9:19 pm

To mnie odrobine zaintrygowalo.



babaloo - Sob Lut 24, 2007 12:05 pm
Brakuje mi w Katowicach takiego cyklu jaki jest w Fabryce Trzciny w Warszawie - Uniwersytet Wolnego Czasu.

W ramach cyklu był 21 października 2006 r. wykład Benjamina R. Barbera
Dżihad a europejska wielokulturowość. Dzisiaj (24 lutego 2007) będzie George Ritzer z wykładem: Globalization of nothing.

Książki prelegentów można bez problemu kupić w pierwszym lepszym Empiku i wiążą się z jakąś tam modą na styl myślenia, która akurat obowiązuje, ale tak czy siak brakuje mi właśnie takich głośnych wykładowców w Katowicach. Wykładowców, których przyjazd byłby wydarzeniem

Szczegóły cyklu na stronie Fabryki Trzciny: http://www.fabrykatrzciny.pl/uniw_wolnego_czasu.php



Mies - Wto Lut 27, 2007 9:03 am
Zobacz, jak długo będziesz czekał na tramwaj

Za ile minut naprawdę przyjedzie tramwaj i jakie są zmiany w rozkładach - te informacje pasażerowie będą sprawdzać na elektronicznych tablicach na 26 z 51 przystanków na ul. Grójeckiej i w Al. Jerozolimskich.


Przystanek w Biel w Szwajcarii

Świetlne informatory będą zainstalowane na placach Narutowicza, Zawiszy i Starynkiewicza oraz przy Dworcu Centralnym, Smyku, Muzeum Narodowym i na moście Poniatowskiego.

Tramwaje Warszawskie rozstrzygnęły przetarg na system informacji pasażerskiej dla przebudowywanej za dotacje z UE trasy tramwajowej między pętlami Banacha i Gocławek. Rywalizację wygrała firma Ascom, która pokonała MS System Elektrolines i Siemensa najniższą ceną (8,2 mln zł). Jeśli do czwartku nie wpłyną protesty, tramwajarze podpiszą z nią umowę. Według rzecznika Tramwajów Warszawskich Wojciecha Szydłowskiego system powinien zacząć działać w październiku. W ciągu kolejnych lat ma być rozbudowywany, np. na przeznaczonej do modernizacji trasie w al. Jana Pawła II.

Każda z elektronicznych tablic będzie wyświetlała numer linii, trasę tramwaju i prawdziwy czas oczekiwania na jego przyjazd. Informacje będą na bieżąco aktualizowane na podstawie danych z urządzeń GPS, które znajdują się tramwajach.

Jak będą wyglądać elektroniczne wyświetlacze? Tramwajarze zażyczyli sobie widocznych z daleka pomarańczowych napisów na czarnym tle. Według Łukasza Wróbla z Ascomu warszawska informacja pasażerska będzie najbardziej podobna do zastosowanej w miastach w Szwajcarii (patrz zdjęcie).

Na modernizację trasy tramwajowej w Al. Jerozolimskich i zakup 15 niskopodłogowych tramwajów władze Warszawy dostały ponad 95mln zł dotacji z UE.

W ciągu najbliższych dni Tramwaje Warszawskie mają ogłosić przetargi na przebudowę torów i sieci trakcyjnej. Prace miały się zacząć w ubiegłym roku, ale tramwajarze unieważnili przetarg.

kmaj Rzeczpospolita



Pieczar - Wto Lut 27, 2007 8:51 pm
Francuzi przebudują stary biurowiec Metalexportu

Francuska firma Yareal, właściciel warszawskiego biurowca Metalexportu mieszczącego się przy ul. Mokotowskiej, planuje przerobienie budynku na apartamentowiec. Inwestor chce nadbudować piętro i poszerzyć budynek. Pod dobudowaną częścią powstać ma dwupiętrowy podziemny garaż. Projekt przebudowy budynku zaakceptował już konserwator zabytków, inwestor czeka teraz na wydanie warunków zabudowy.

(Źródło: „Gazeta Wyborcza”, Warszawa)



Mies - Czw Mar 01, 2007 9:27 am
Powojenna architektura też może być zabytkiem

Michał Wojtczuk 2007-02-27

Rosnący apetyt deweloperów na działki w centrum miasta coraz bardziej zagraża wartościowym budynkom powstałym po wojnie. - Jeśli nie zostanie zmienione prawo, coraz więcej cennych obiektów będzie kończyć tak jak Supersam - ostrzegali wczoraj architekci podczas debaty w galerii Zachęta
Supersam został rozebrany pod koniec ubiegłego roku. Choć miał niezwykle oryginalną konstrukcję, nie został wpisany do rejestru zabytków i nie był pod ochroną konserwatora. Dlaczego?

- W poprzedniej ustawie konserwator zajmował się "dobrami kultury", w nowej zawężono jego kompetencje wyłącznie do zabytków - tłumaczył wczoraj na spotkaniu z architektami w galerii Zachęta Maciej Czeredys, p.o. wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Zabytek to świadectwo minionej epoki. Czy Supersam był świadectwem komunizmu? On tylko powstał w tamtych czasach, ale nie był wynikiem komunizmu. Tego typu obiekty powstawały także tam, gdzie komunizmu nie było. Dlatego nie mógł być uznany za zabytek - przekonywał.

- Zburzenie Supersamu pokazuje, że mamy problem z architekturą powojenną - stwierdził prof. Waldemar Baraniewski z Instytutu Historii Sztuki UW. - Należy rozszerzyć pojęcie "zabytek" na obiekty budowane od późnego modernizmu do dziś.

Jolanta Przygońska z Oddziału Warszawskiego SARP przypomniała, że zgodnie z ustawą o planowaniu przestrzennym ochronę wartościowych budynków niebędących zabytkami można nakazywać w planach zagospodarowania.

- Ale ustawa o planowaniu nie ma żadnych mechanizmów gwarantujących ochronę współczesnych budynków - przyznał Maciej Czeredys. Wtórował mu architekt Grzegorz Buczek, który wskazywał, że ochrona dóbr kultury współczesnej zależy tylko od woli politycznej samorządowców. - SARP bardzo starannie opracował listę 136 budynków zasługujących na uznanie za dobro kultury współczesnej. Do studium zagospodarowania miasta wpisano nieco ponad 40, w tym Supersam. Ale prace nad planem tego rejonu wstrzymywano, zamiast przyspieszyć i objąć Supersam ochroną.

Na liście dóbr kultury współczesnej znajduje się także m.in. budynek Metalexportu przy ul. Mokotowskiej. Mimo to ratusz wydał warunki zabudowy dla nadbudowy tego gmachu deweloperowi, który chce zamienić go na apartamentowiec (pisaliśmy o tym we wczorajszej "Gazecie").

- Budynkom takim jak Supersam szkodzi totalne upolitycznienie porównywalne wręcz z latami 50. - dodał prof. Andrzej Olszewski, znawca architektury nowoczesnej. - Wtedy totalnie atakowano wszystko, co sanacyjne, dziś - wszystko, co powstało w PRL. A powstawały wtedy rzeczy lepsze i gorsze, jak w każdym okresie architektury.
(Źródło: „Gazeta Wyborcza”, Warszawa)



Mies - Czw Mar 01, 2007 9:29 am
Polski konkurs skandaliczny

Dariusz Bartoszewicz 2007-02-27

Nie zakochałem się w koncepcji Muzeum Sztuki Nowoczesnej Christiana Kereza ze Szwajcarii, który wygrał międzynarodowy konkurs architektoniczny. Ale lepiej ją poprawiać, niż wszystko znów zaczynać od zera
Zaledwie kilka dni byłem odcięty od sieci i polskich gazet. Po powrocie do kraju nie mogłem uwierzyć, że w tak krótkim czasie można wszystko postawić na głowie.

Dyrektor muzeum Tadeusz Zielniewicz, który z entuzjazmem przemawiał na konkursowej gali: "Jesteśmy tu, bo wierzymy w marzenia", nagle podaje się do dymisji. Nie kryje, że zauroczyła go inna praca, nagrodzona wyróżnieniem specjalnym: budynek polsko-fińskiego zespołu jak rzeźba z "biologiczną" fałdą od strony parku Świętokrzyskiego i płaską elewacją-ekranem przy placu Defilad (ALA Architects Ltd, Grupa 5 oraz rzeźbiarz Jarosław Kozakiewicz).

Woltę wykonuje też rada programowa Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Jej przewodnicząca Anda Rottenberg pisze, że projekt Kereza neguje założenia przyjęte przez radę oraz ministra kultury. Dlatego apeluje o "podjęcie negocjacji z Prezydentem Warszawy w celu odstąpienia od realizacji tego projektu i mediację w sprawie przyjęcia innej koncepcji architektonicznej - takiej, która uzyska społeczną akceptację".

Od poniedziałku po mieście biegają ankieterzy OBOP. - Skonfrontujemy dwie skrajne propozycje - zwycięską i tę z wyróżnieniem specjalnym z Finlandii [którą lubi pan Zielniewicz]. Chcemy się dowiedzieć, który projekt bardziej się podoba ludziom - wyjaśnia Paweł Kuczyński z Muzeum Sztuki Nowoczesnej nadzorujący badanie.

Stowarzyszenie Architektów Polskich oraz jego Oddział Warszawski apelują, by zaakceptować rozstrzygnięcie i rozmawiać z laureatem w celu zaproponowania "ewentualnych korekt i uzupełnień".

Ewa P. Porębska, szefowa miesięcznika "Architektura-Murator" rozsyła oświadczenie, które kończy tak: "Wzywamy do rozwagi, do zaufania profesjonalistom. Jeżeli pozwolimy na podważanie decyzji jury, wątpliwie by równie wybitne gremium zgodziło się w przyszłości sędziować jakikolwiek polski konkurs, a zagraniczni architekci chcieli brać w nim udział".

Na określenie takiego chaosu, w którym nie można z niczym dojść do ładu i składu, w niektórych językach (np. w Skandynawii) używa się zwrotu "polski Sejm". To określenie z rodzaju "szwajcarska precyzja", czy "niemiecka solidność", ale o bardzo negatywnym zabarwieniu. Czy do potocznego języka trafi teraz "polski konkurs", który kończy się skandalem? Podobnie jak ten pierwszy na Muzeum Sztuki Nowoczesnej, na Świątynię Opatrzności Bożej czy koncepcję zagospodarowania ścisłego centrum Warszawy.

To niepojęte. Tym bardziej że jak przypomina Ewa P. Porębska, "skład jury nie został narzucony z zewnątrz, lecz określony przez polskich organizatorów, a zasiadali w nim uznani światowi specjaliści. Zwycięzcę wybrano na podstawie wnikliwej analizy projektu, a nie powierzchownej oceny kilku wizualizacji".

Koncepcja Kereza ma wady. Za szklanymi witrynami dwóch dolnych kondygnacji powinna być też przestrzeń dla sztuki, a nie tylko sklepy. Budynek musi mieć więcej wejść, przydałby się jakiś prześwit łączący plac z parkiem, bo obchodzenie takiego giganta w celu dojścia do jedynych drzwi jak w hipermarkecie będzie męką. Na razie elewacja jest przytłaczająco monumentalna i potwornie nudna, na dodatek nie wiadomo, z czego miałaby zostać wykonana. To wszystko wymaga dyskusji. Ale stanowi naturalną drogę od koncepcji (bardzo ogólnej) do projektu (bardzo szczegółowego). Warto ją przejść zamiast wyrzucać wszystko do kosza i zaczynać od zera.

Przy okazji pojawiły się głosy, by zmienić cały plan zagospodarowania ścisłego centrum. Warto więc przypomnieć, że konkurs na jego koncepcję - też międzynarodowy - odbył się w 1992 r. Potem dla kolejnych ekip rządzących miastem zwycięzcy Andrzej Skopiński i Bartłomiej Biełyszew przygotowywali różne warianty - od zabudowy średniej wysokości po drapacze chmur. Trafiły do szafy. Miejskie biuro opracowało w końcu swój plan. Tak minęło 15 lat - z kolejnymi obrazkami i blaszanymi megahalami na pl. Defilad zamiast prawdziwych budynków. Czy warto dalej żyć tylko z prowizoryczną zabudową? Po kolejnym skandalu, który nie wiadomo jeszcze jak się skończy, nadzieje na trwałą zmianę w centrum mogą już mieć tylko najwięksi optymiści. I najmłodsi. Bo zapewne tylko tacy dożyją wjechania koparek na pl. Defilad, które Lech Kaczyński obiecywał już w 2005 r.



Mies - Czw Mar 01, 2007 10:46 am
Nawiązując do tematyki industrialnej, huta Warszawa w latach 70:)





Pieczar - Czw Mar 01, 2007 10:50 am
Hochtief generalnym wykonawcom CasaVerde

www.construction.pl

Firma Hochtief Polska została generalnym wykonawcom nowej inwestycji mieszkaniowej spółki Orco Property Group. Budynek CasaVerde powstanie przy ul. Rakowieckiej na warszawskim Mokotowie. Obiekt podzielony zostanie na dwie części, dziewięcio- i sześciokondygnacyjną. Łącznie w budynkach znajdą się 102 mieszkania o powierzchni użytkowej od 32 do 150 mkw. Roboty budowlane rozpoczną się w marcu a zakończą w sierpniu tego roku.



driver - Pią Mar 02, 2007 10:34 am
A w Wawie ubył jeden budynek - wizytówka witająca nas przed wjazdem na Warszawę Centralną:
Waryński



d-8 - Pią Mar 02, 2007 11:03 am
^^^ no widzialem wczoraj na tvn jak go wysadzali



Mies - Pią Mar 02, 2007 11:14 am
Warszawa: nowy stary blask na Ścianie Wschodniej

Michał Wojtczuk 2007-03-02

Trzy srebrzyste wieżowce, każdy wysoki na 78 metrów i każdy z mieszkaniami, pojawią się w tym roku w samym centrum Warszawy



To nie będą jednak nowe apartamentowce. 23-piętrowe bloki wzdłuż Pasażu Wiecha na tyłach Domów Towarowych Centrum stoją już od prawie 40 lat. Oddano je do użytku w 1969 r. na zakończenie budowy Ściany Wschodniej. Wysokie, lśniące aluminiową elewacją o nowoczesnej jak na tamte czasy architekturze stały się obiektem pożądania warszawiaków. A mieszkanie w nich - oznaką prestiżu. Z czasem srebrzysty połysk zniknął. Elewacje są czarne od brudu. Teraz rzuca się to w oczy bardziej niż kiedyś, bo z zaniedbanymi punktowcami kontrastuje wyremontowany niedawno Pasaż Wiecha - jest wyłożony jasnymi płytami z granitu.

Ale w tym roku ma się to zmienić: do swoich planów remontowych spółdzielnia mieszkaniowa Centrum 1 wpisała zmianę elewacji bloków. - Przygotowujemy już dokumentację, żeby dostać pozwolenie na budowę. Ocieplimy ściany, a nowe elewacje położymy przy użyciu najnowszych technologii. Zachowamy jednak rozwiązania architektoniczne przyjęte w latach 60. - zapewnia Jerzy Janus, wiceprezes spółdzielni.

- Ho, ho! O tym remoncie to słyszałem już dobre dziesięć lat temu. Uwierzę, jak zobaczę - mówi Kazimierz Brot ze środkowego bloku przy ul. Zgoda. W tym na Chmielnej mieszkanie wynajmuje Sebastian. - Ekstra! - ucieszył się. - Te bloki znowu zadadzą szyku. Ja już pewnie nie będę tu mieszkać, ale fajnie będzie patrzeć na nie całe takie lśniące.

Koncepcję remontu opracowała firma Miastoprojekt. Jednym z konsultantów był Andrzej Kaliszewski. Należał do zespołu architektów, którzy projektowali punktowce. - Na elewacje powrócą panele z aluminiowej blachy i budynki znów będą srebrzyste - obiecuje.

- Pewnie, że będzie ładnie. Na ten brud już nie można patrzeć - mówi Justyna Ledwoń z punktowca przy Świętokrzyskiej (na dole była kiedyś kawiarnia Horteksu). - Ale ile to będzie kosztować? Czy aby nam nie podniosą zaraz czynszu?

Spółdzielnia nie potrafi na razie podać kosztów remontu. Pozna je, gdy wybierze jego wykonawcę.

To nie koniec zmian przy Pasażu Wiecha. W kwietniu będzie gotowy projekt przebudowy trzech przylegających do niego placów. - Ich remont zaczniemy na początku wakacji - zapowiada Renata Kaznowska, dyrektor śródmiejskiego Zarządu Terenów Publicznych. Zapewnia, że miasto wykorzysta koncepcję architektów z firm Maas oraz Bulanda i Mucha. Tych samych, którzy przeprojektowali Pasaż Wiecha na zlecenie spółki DTC Real Estate, właściciela Domów Towarowych Centrum. Dzięki temu pasaż utworzy spójną całość z placami. Będą na nich miejsca do siedzenia, których brakuje teraz na tyłach domów centrum. Remont za 1,95 mln zł potrwa do października.

Michał Wojtczuk
Źródło: http://miasta.gazeta.pl/warszawa/51,348 ... 5.html?i=0



martin13 - Pią Mar 02, 2007 8:15 pm


Hala MarcPolu może zniknąć w 2009 roku z Placu Defilad
17:40, 02-03-2007

W kwietniu 2009 roku z pl. Defilad w Warszawie może zniknąć hala z supermarketem MarcPolu. Taki jest wynik wstępnej ugody między władzami miasta a przedstawicielami firmy. Blaszana hala stoi w centrum miasta od początku lat 90. W 2004 roku miasto bezskutecznie wypowiedziało umowę dzierżawy gruntu pod halą. W 2005 r. sprawa trafiła do sądu. W trakcie procesu pod koniec zeszłego roku spółka MarcPol Joint-Venture zaproponowała ratuszowi mediacje.

"Nie chcę mówić o szczegółach ugody, ponieważ wciąż trwają mediacje. Ta ugoda będzie nam dawać stuprocentową pewność, że 31 grudnia 2008 roku rozpoczyna się demontaż hali na pl. Defilad. Następnie przez trzy miesiące będzie przebiegała jej rozbiórka, tak by 2 kwietnia hali już nie było" - powiedziała w piątek dyrektor Zarządu Terenów Publicznych ze stołecznego ratusza Renata Kaznowska.

Jak poinformowała Kaznowska, miasto zdecydowało się na propozycję spółki z obawy przed możliwym przedłużaniem się procesu.

"Nie mamy żadnej pewności, kiedy ten proces się zakończy. Z doświadczenia wiem, że może on potrwać pięć lat. Propozycja spółki i ugoda jest dla nas bardzo korzystna. Postępowanie mediacyjne trwa 30 dni, jeżeli się nie wyrobimy, mamy kolejne 30 dni - czyli raptem 60 dni. Miasto podjęło to ryzyko. Gdyby się okazało, że nie dojdzie do ugody, to wracamy do procesu sądowego" - powiedziaa Kaznowska.

Ponadto w ramach ugody MarcPol ma zapłacić zaległy, a także przyszły dwuletni podatek VAT do budżetu państwa w kwocie ok. 460 tys. zł. Wobec miasta firma nie ma zaległości finansowych. Jak powiedziała Kaznowska, MarcPol płacił odszkodowania przez okres, kiedy zajmował grunt bez umowy. Ponadto firma będzie płacić wyższy czynsz - ok. 100 tys. zł miesięcznie.

Jak podkreśliła Kaznowska, "dopóki nie będzie stuprocentowej gwarancji, że z końcem 2008 roku zaczyna się rozbiórka, do zawarcia umowy nie dojdzie".

"Do pełnej ugody potrzeba jest uchwały Rady Warszawy, ponieważ według prawa miasto może podpisywać wszelkie umowy dotyczące m.in. dzierżawy gruntu na okres do 3 lat (bo umowa została wypowiedziana w 2004 r. - PAP)" - powiedziała Kaznowska. Rada Warszawy ma zająć się uchwałą na przyszłym posiedzeniu sesji.

MarcPol jest spółką prowadzącą sieć supermarketów, powiązaną z biznesmenem Markiem Mikuśkiewiczem. W stolicy MarcPol ma też długoletnią umowę na podziemny parking pod pl. Defilad.

(PAP)



Mies - Sob Mar 03, 2007 2:11 pm
Kolejna granda. Chyba spakuję walizkę i wrócę.



d-8 - Sob Mar 03, 2007 4:00 pm
u nas za to jest camping namiotowy na Mickiewicza.
i nawet prognozy brak co do jego zwiniecia sie



brysiu - Czw Mar 08, 2007 10:11 pm
przegladalem wlasnie zalegle newsy o wa-wce i trochi zem sie zdziwil, ze3 tak malo wiedzy na GKW jest przekazywane o tym miescie, no bo jak inaczej traktowac to:

Ponadstumetrowe biurowce w centrum stolicy
Michał Wojtczuk
2007-03-07, ostatnia aktualizacja 2007-03-08 10:34

Po blisko czteroletniej przerwie w stolicy (no ciekawe - czemu przez akurat 4 lata nic sie nie budowalo w wa-wce? dziwna sprawa... Brysiu) znów zacznie się budowa gmachów przekraczających wysokością sto metrów. W centrum powstaną dwa 36-piętrowe biurowce


Wieżowiec ma stanąć na rogu ul. Towarowej i Prostej.

140-metrowy biurowiec tuż przy rondzie ONZ chce zbudować firma Skanska Property Poland. Wkrótce ma dostać z ratusza warunki zabudowy dla tego budynku. Drapacz chmur powstanie jako trzecia część kompleksu biurowego o nazwie Atrium City. W najbliższych dniach rozpocznie się budowa pierwszej części - 14-piętrowego budynku na ogrodzonej od kilku lat działce obok hotelu Westin. Drugim budynkiem kompleksu będzie 14-piętrowy biurowiec, który stanie przy al. Jana Pawła II na południe od ul. Pereca. Drapacz chmur stanie z tyłu za nim.

Wszystkie trzy budynki projektuje pracownia Kazimierski i Ryba. Dwa niższe będą mieć elewację z granitu, a 36-piętrowy wieżowiec ma być przeszklony podobnie jak stojący po przeciwległej stronie ronda ONZ biurowiec Rondo 1.

Termin rozpoczęcia budowy wieżowca zależy od tego, jak szybko uda się znaleźć najemców dla dwóch niższych budynków.

- A widzimy dosyć duże zainteresowanie, bo wygląda na to, że w 2008 i 2009 r. w centrum powstanie mało biurowców - mówi Grzegorz Strutyński ze Skanskiej.

Prosta Tower

Druga 36-piętrowa wieża ma powstać przy rondzie Daszyńskiego, na południowym narożniku ulic Towarowej i Prostej. Mierzący blisko 150 m biurowiec chce tu postawić belgijski deweloper Ghelamco. Gmach zaprojektowała pracownia M&J-M Jaspers - J.Eyers & Partners, również z Belgii. Kolorystyką ma przypominać turecki wieżowiec Millennium Plaza przy Al. Jerozolimskich. Będzie jednak od niego znacznie zgrabniejszy. Zamiast z toporną kabiną prysznicową będzie się raczej kojarzyć z żaglem deski windsurfingowej.

- Na jednym z ostatnich pięter planujemy restaurację z przepiękną panoramą na Warszawę - wyjawia Anna Krystecka z Ghelamco. Liczy na to, że jej firma będzie mogła zacząć budowę na początku przyszłego roku. Ghelamco dopiero zaczyna starać się o zgody w ratuszu. Nie jest pewne, czy będzie mogła budować tak wysoko, jak zamierza. Dla tego rejonu opracowany jest projekt planu zagospodarowania, który w tym narożniku Prostej i Towarowej dopuszcza budowę tylko do 90 m. Jednak plan ten utknął w sądzie i na razie jeszcze nie obowiązuje.

Wieżowce Ghelamco i Skanskiej będą świetnie skomunikowane: przy obu rondach mają powstać stacje drugiej linii metra.

W Warszawie mamy 13 budynków o wysokości przekraczającej 100 m (licząc do dachu ostatniej kondygnacji). Budowa ostatniego - 168-metrowego Ronda 1 - zaczęła się prawie cztery lata temu, w sierpniu 2003 r. (do użytku został oddany rok temu). W kwietniu tego roku ma być gotowa 101-metrowa wieża biurowa w kompleksie Złotych Tarasów, którego budowa zaczęła się w listopadzie 2002 r.

Dlaczego tyle trzeba czekać na stumetrowce? Michał Borowski, były naczelny architekt miasta zapewnia, że nie hamował tego typu inwestycji. - Przecież wydałem pozwolenie na hotel Hilton. No tak, ma niecałe sto metrów (94 m - red.). Ale zwracałem uwagę nie na to, czy budynek miał mieć 90 czy 100 metrów, tylko czy komponował się z otoczeniem - przekonuje.
(no tak - Zlote Tarasy idealnie wprost komponuja sie z otoczeniem, tak samo jak wszystkie dziury w warszawskim serze, ktorych potencjalni wlasciciele mieli pecha natrafic na koncepcje imc "architekta" - Brysiu)

Jedynym z powodów, dla których ponadstumetrowe biurowce nie powstawały może być to, że inwestorzy nie chcieli walczyć o najemców z Rondo 1 i Złotymi Tarasami. Woleli poczekać, aż konkurencja zrobi się mniejsza. Inny powód może być taki, że dziś na budowie biurowców nie zarobi się tyle co dwa-trzy lata temu (do wyboru jest więcej nowoczesnych budynków), a ponadstumetrowe biurowce budują zagraniczne firmy nastawione na zysk. Jednak popyt na biura rośnie. Właściciele biurowców w centrum zaczynają już przebierać w chętnych i podnosić czynsze. W ubiegłym roku w najlepszych lokalizacjach podskoczyły nawet o jedną piątą. I będą dalej rosnąć. To może ośmielić inwestorów ponadstumetrowców.



Mies - Sob Mar 10, 2007 10:34 am
Warto przeczytać

-----------------------------------------------------------

Kopulaki - warszawska miłość z PRL
Dariusz Bartoszewicz 2007-03-10

Socperły architektury zagrożone. Pomijane w przewodnikach. Zapuszczone i obarczone grzechem, bo powstały za komuny. Jeśli znikną pawilony, stacje PKP czy domy kopulaki, z tamtych czasów zostanie to, co najgorsze - blokowiska. Młodzi architekciprzekonują, że warto chronić to co oryginalne z architektury PRL.



Kopulaki - nasza PRL-owska miłość

Nikt z trójki "hard core'a" Centrali, pracowni młodych architektów, na oczy nie widział damy z PRL z fryzem spiętrzonym w wielki kok. Za towarzysza Edwarda Gierka chodzili w pieluchach z tetry, teraz chwalą budynki z epoki

Lewa, lewa. Idą do przodu z hasłem na ustach: "Respekt dla moderny!". Agitują. Bronią tego, co inni chcą burzyć. Zachwycają się tym, w czym inni nie mogą się doszukać niczego, nawet cienia piękna. I zgadzają się z prof. Andrzejem K. Olszewskim, który na debacie w Zachęcie w końcu lutego ostrzegł: - Budynkom takim jak Supersam szkodzi totalne upolitycznienie porównywalne wręcz z latami 50. Wtedy atakowano wszystko, co sanacyjne, dziś - wszystko z PRL. A powstawały wtedy rzeczy lepsze i gorsze, jak zawsze.

Nazwali się Centrala. - My ją stworzyliśmy. W trzy osoby. Kolektyw rozrasta się na potrzeby różnych projektów i akcji - mówią architekci Małgorzata Kuciewicz, Krzysztof Banaszewski i Jakub Szczęsny.

- Chcemy pokazać, jak fantastyczne obiekty powstawały w latach 50., 60. i 70. - podkreśla Gosia.

Młodzi architekci zabierają mnie na spacer po swojej Warszawie, by rozbudzić miłość do PRL, który zbyt dobrze pamiętam. Dlatego nie tęsknię. W pamięci mam akademię ku czci, juniorki na nogach, fartuszki non-iron, ciemne kuchnie nawet w blokach stawianych za wzór. Mieszkałem w potwornej ciasnocie przy ul. Bruna. Tuż obok mojego bloku stał bliźniaczo podobny i uznany za najlepszy dom w Warszawie 1964 r., nagrodzony tytułem Mister Warszawy.

Pawilon Chemii i pani z kokiem

Wycieczkę po "perłach PRL" zaczynamy u zbiegu Brackiej i Nowogrodzkiej. Na stojącym tam pawilonie nieaktualny już neon "Chemia" przykrywa płachta informująca, że teraz handluje się w nim używanymi ciuchami. Obiekt jest nadgryziony zębem czasu, a lokalizacja - fantastyczna. Dlatego jego los jest już niemal przesądzony. Tu ma stanąć dom towarowy - wielki świat i luksus jak z błyszczących katalogów. - Znów wygra dość bezmyślna architektura komercyjna - komentuje Centrala.

Otwierają drzwi do Chemii. Wchodzimy poczuć klimat.

- Zobacz, jaka fantastyczna konstrukcja. Bo w architekturze, jak powtarza Rem Koolhaas [holenderski twórca nagrodzony architektonicznym Noblem, czyli nagrodą Pritzkera], niezwykle istotne jest to, co określa jako "bohaterski wspornik". A tu mamy fantastyczne wsporniki składające się z czterech elementów niczym zdwojony znak "V" - mówi Kuba Szczęsny.

Victoria konstruktora. Victoria architekta. Victoria Jana Bogusławskiego i Bohdana Gniewiewskiego. Dużo zwycięstw w jednym miejscu. Ich wielki sukces, bo w roku 1961, kiedy powstał ten pawilon handlowy, królowała gomułkowszczyzna, szarość i prowincjonalność. I nagle zjawiskowy pawilon!



Kuba podpowiada, by wyobrazić sobie panią sprzedawczynię z ekstremalnym kokiem na głowie. Nikt z trójki "hard core'a" Centrali w realu takiej damy z PRL ze spiętrzonym fryzem na oczy nie widział. Są na to za młodzi. Chodzili wtedy w pieluchach z tetry, bo wszyscy urodzili się w latach 70., za towarzysza Edwarda Gierka, który nawoływał, by budować drugą Polskę.

Podziwiamy posadzkę. Drobniutka, czarno-biała kostka. Teraz takie kafelki są najdroższe i bardzo modne, a ich układanie - żmudne. Fotografujemy. Wypada pani nadzorująca ciucholand. - Kim państwo są? Co robią? - zarzuca nas gradem pytań.

Tłumaczymy się, że "my są niewinni", że jesteśmy architektami i dziennikarzami. Podziwiamy formy, "język budownictwa przemysłowego" (tak mówią w Centrali) zastosowany w obiekcie z "bohaterską konstrukcją", dzięki której w środku jest tyle światła, "a dach zdaje się szybować". I ostrzegamy: - Już się czai wielki inwestor.

- Nic nie jest przesądzone w sprawie tego pawilonu - uważa jednak pani (nazwiska nie poda).

- Zrobiliśmy kiedyś taki projekt prowokację. Pokazaliśmy, że to idealne miejsce na infobox dla Warszawy. Turyści w tym świetnie położonym obiekcie mogli dowiedzieć się wszystkiego o mieście i co się w nim dzieje. Tego brak - przypomina Krzysiek Banaszewski.

Przytulić „naleśnik" do serca

Kolejny przystanek - stacja PKP Powiśle już pod skarpą, z początku lat 60. Znad malutkiego kiosku wypiętrza się imponująca łupina z żelbetu bez żadnych podpór. Podświetlona od spodu mogła się kojarzyć z latającym spodkiem.

- Rekordowa ekspresja w żelbecie - kolektyw Centrali cmoka z podziwu.

- Jak najcieńsze przekroje, jak największe rozstawy i rozpiętości. A przecież nie było komputerów, wszystko liczone na piechotę. Prawdziwa inżynierska robota - zaznacza Kuba.



Wchodzimy po schodach na peron. Nad torami nie ma hali, tylko konstrukcje z żelbetu i stali. Przy ziemi zajmują mało miejsca, u góry - dużo, zdają się od niej odrywać, by towarzyszyć mknącym pociągom. Porównania, które się nasuwają: origami, wachlarz, faworki, harmonia. Nagle wjeżdża Szybka Kolej Miejska. Szok. Architektura sprzed półwiecza tworzy absolutną harmonię z opływowymi kształtami SKM. To wrażenie jest tak niezwykłe, że zaczynamy się śmiać, bo nawet kolory na wagonach i "faworkach" konstrukcji stalowych dźwigających trakcję elektryczną wyglądają tak, jakby zostały specjalnie zaprojektowane.

Wspinamy się schodami pod górę. Stajemy w przeszklonym pawilonie, z którego widać wielkomiejską Warszawę - perspektywę Alej Jerozolimskich z kikutem palmy, wieżowce, Pałac Kultury. Architektura stacji jest lekka jak rysunek piórkiem.

- To dzieło pana Arseniusza Romanowicza i Piotra Szymaniaka (konstrukcja W. Brzozowski i M. Gołąb). Oni eksperymentowali z formami paraboloidy hiperbolicznej, byli na bieżąco z tym, co robili najlepsi projektanci na świecie - przypomina Kuba.

Przejeżdżamy samochodem obok "naleśnika", daszku stacji WKD na rogu Al. Jerozolimskich i Jana Pawła II. - Przecież z takiego "naleśnika" można by zrobić maskotkę Warszawy - marzy Gosia Kuciewicz.

- Z czego? - pyta Krzysiek Banaszewski. - Na przykład z pluszu - odpowiada.

Przytulić się do miękkich przystanków PKP. Położyć się z nimi spać . Przycisnąć do serca. Jaki fajny pomysł!

Gosia: - Wyobraźcie to sobie, że znikają te wszystkie budy i namioty. Że wszystko naprawiamy i czyścimy - jak byłoby pięknie.

Okrąglaki, grzybki, kopulaki

Rzut oka na pawilon przy ul. Przeskok. Wygląda jak wieszak na reklamy. Okropnie. - Tu nie widać bohaterskiego wspornika. Ale jest piętro wysunięte nad parter, nadwieszone na szerokość ok. 3 m nad chodnikiem. I kontrast ciężkiego pudła stojącego na przeszklonym trzonie. Trochę jak w pomyśle na Muzeum Sztuki Nowoczesnej Christiana Kereza - rzuca Kuba.



- Dom Chłopa. Ma sfalowany dach. Jego miękka linia była inspirowana kołyszącym się na wietrze łanem zbóż - przypomina Gosia.

Obok - NBP z lat 1974-75. Młodzi z Centrali zwracają uwagę, że nieregularne utlenianie się okładzin z brązowego aluminium na elewacji gmachu dodało mu szlachetności. - Teraz za podobny efekt inwestorzy na Zachodzie płacą krocie - zwraca uwagę Kuba.

Prowadzi do środka. W przeszklonej hali operacyjnej banku zachwyca się światłem wpadającym z góry przez dach. Rozpiera się na fotelach z marmuru i skóry. Przybiera pozę wielkopańską i mówi po angielsku jak w kiczowatej reklamie: - To Polska. Piękny kraj. Kraina bursztynu.

Po upojeniu się luksusem PRL pora na deser. - Pokażę moją wielką miłość, czyli kopulaki - zachęca Gosia.

Zakątek mnożył kopuły

Kurs na Ochotę. Z al. Żwirki i Wigury zakręcamy w 1 Sierpnia, a z niej w lewo - w Ustrzycką. Oto i one. Mogłyby zagrać w dobranocce "Żwirek i Muchomorek". Mało kto o nich wie. Kopulaki (od "copula"), czyli eksperymentalne domy jednorodzinne kopułowe projektu architekta Andrzeja Iwanickiego. - Mieszkańcy używają innych określeń na swoje domy: ule, okrąglaki czy grzybki. Ewentualnie kopułaki przez "ł". Nie wiadomo, skąd się wzięły tak frywolne kształty. Prawdopodobna jest teoria, że należało oszukać biurokratów strzegących tzw. normatywów. W PRL powierzchnia domu prywatnego nie mogła przekroczyć 110 m kw. A w trzykopułowych (bo są i mniejsze - dwukopułowe) normatyw został przekroczony o blisko 30 m kw. ze względu na łuki i przestrzenie niepełnowartościowe, bo o wysokości mniejszej niż 2,2 m - wyjaśnia Gosia.

O kopulakach wie wszystko. W każdym zakamarku był pawlacz lub zabudowa pociągnięta białą olejną. Kopuły pokrywały farby nitro w jasnych kolorach. Na podłogach barwiony estrichgips lub PCV. W pomieszczeniach "mokrych" (kuchnia, łazienka) błyszcząca glazura, kominki dekorowane mozaiką w biało-czarną szachownicę. Centralna kopuła to salon, dwie pozostałe, dzielone ścianami skrywały sypialnie, kuchnię i łazienki. A w środku między nimi pod płaskim dachem - serce domu - jadalnia z dwustronnym kominkiem otwierającym się na salon.

Kopulaki zbudował Zakątek (Spółdzielcze Zrzeszenie Budowy Domów Jednorodzinnych). W latach 1961-66 wśród pól na styku Rakowca i Okęcia zaczęło realizować eksperymentalną kolonię. Zamiast 70 powstało zaledwie dziesięć, bo okazały się za drogie w realizacji. Tylko niektóre zachowały czystość bajkowej formy. Reszta obrosła domami kostkami albo rozrosła się, nawet w wielopiętrowe biurowce.

Gosia zebrała opinie mieszkańców: ? "Aranżacja domu jest trudna, ale wnętrza są bardzo przyjemne". ??"Rury w niektórych miejscach muszą być wyginane w kształcie ścian". ??"Budynki ocieplone są z zewnątrz plastrami z pumeksu o grubości 10 cm. Dzięki temu zimą jest nam bardzo ciepło i koszty ogrzewania nie są wysokie. Latem zaś mamy przyjemny, chłodny mikroklimat".

- Chciałem sobie kupić taki dom. Ale nie stać mnie - ubolewa Kuba Szczęsny.

- Gdyby kopulaki były w jakimś mieście na Zachodzie, trafiłyby do przewodników i na pocztówki - marzy Gosia.

- Wciąż chwalimy się Starówką. A przecież Warszawa to fascynujące lata 50. i 60. To nowoczesne miasto - przypomina Krzysiek.

A blokowiska? Krzysiek: - Były też wynaturzenia, np. osiedle Za Żelazną Bramą. Ale na większości osiedli PRL w mieszkaniach jest światło i zieleń. Budynki są od siebie oddalone, a nie stoją okno w okno jak teraz.

Kolektyw z Centrali zapowiada, że jesienią w Warszawie odbędzie się festiwal młodej architektury. Chcą wtedy zrobić skan miasta. Będą je promować. Kolegom, którzy ściągną ze świata, pokażą to, co Warszawa ma najlepszego i oryginalnego. Co? - Perły architektury PRL - odpowiadają chórem.

Dariusz Bartoszewicz



Pieczar - Pon Mar 12, 2007 10:29 am
Apartamenty Murano zamiast zajezdni

WWW.CONSTRUCTION.PL

Budimex Nieruchomości rozpoczyna budowę Apartamentów Murano w Warszawie. Osiedle stanie na terenie dawnej zajezdni przy ulicy Inflanckiej. W 2005 roku firma kupiła działkę za sumę - wtedy rekordową - 116 mln zł. Budimex Nieruchomości otrzymał już pozwolenie na budowę I etapu projektu, w ramach którego powstanie 261 mieszkań (139 dwupokojowych, 66 trzypokojowych, 51 kawalerek oraz 5 apartamentów o dużej powierzchni). Prace budowlane rozpoczną się w kwietniu, a ich zakończenie zaplanowano na koniec 2008 lub początek 2009 roku. Generalnym wykonawcą będzie prawdopodobnie Budimex-Dromex. Kolejne 2 etapy będą rozpoczynane z półrocznym odstępem czsowym. W ramach całej inwestycji do 2010 roku powstanie około 750 mieszkań. Projekt architektoniczny przygotowało Biuro Architektoniczne DDJM z Krakowa. Średnie ceny apartamentów w I fazie ukształtują się na poziomie około 14 tys. zł za mkw. Sprzedaż mieszkań rozpocznie się po uprawomocnieniu się pozwolenia na budowę. W całym kompleksie znajdzie się także około 5 tys. mkw. powierzchni handlowo-usługowej, która będzie sprzedawana.



Pieczar - Pon Mar 12, 2007 10:31 am
Architekci chcą projektować kampus UW

www.construction.pl

Czternaście polskich i zagranicznych pracowni architektonicznych zgłosiło się do konkursu na zaprojektowanie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego na Ochocie. Wśród polskich architektów są m.in. Marek Budzyński oraz Stefan Kuryłowicz. Konkurs wspólnie z uniwersytetem zorganizowało Stowarzyszenie Architektów Polskich. Do 21 marca zostaną wybrane te pracownie, które spełniają wymagania dotyczące m.in. doświadczenia oraz stabilizacji finansowej. Do 11 czerwca zaś architekci mają czas na przedstawienie swoich propozycji.



Pieczar - Śro Mar 14, 2007 2:38 pm
Warszawskie hity nieruchomościowe

www.construction.pl

Warszawa na targach nieruchomości MIPIM w Cannes szuka inwestorów zainteresowanych zakupem m.in. 7-hektarowej działki na Żoliborzu, w sąsiedztwie siedziby Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Plan zagospodarowania dopuszcza tam kameralną zabudowę mieszkaniowo-usługową. Miasto prezentuje także działki na Mokotowie w rejonie Dworca Południowego (okolice stacji metra Wilanowska) oraz tereny pod zabudowę tzw. plombową na Saskiej Kępie i Pradze-Południe. W ofercie miasta znalazła się też kamienica przy ulicy Złotej 83. To zabytkowy gmach z końca XIX w. zbudowany przez Wolfa Krongolda. Budynek może pełnić funkcję apartamentową lub biurową.



Kris - Śro Mar 14, 2007 10:45 pm


Jak Warszawa promuje się w Cannes
Michał Wojtczuk
2007-03-12, ostatnia aktualizacja 2007-03-13 10:03
Dziś zaczynają się targi nieruchomości w Cannes. Ratusz oferuje łatwe do zagospodarowania działki i wystawia na sprzedaż kamienice, które można przerobić na apartamentowce.


Fot. Jacek Łagowski / AG
Ratusz chce sprzedać pustą kamienicę przy Złotej 83

W Cannes nie podpisuje się kontraktów, tylko kreuje wizerunek miasta. Warszawa musi go poprawić. Ponad 80 proc. powierzchni miasta nie ma planów zagospodarowania, co bardzo wydłuża i utrudnia proces inwestycyjny. Dlatego stołeczni urzędnicy pokażą nieruchomości, które mają już taki plan albo przynajmniej warunki zabudowy. Takie dokumenty to dla inwestorów prawdziwy skarb. Dzięki wypracowanym zawczasu warunkom zabudowy udało się wywindować na niebotyczny poziom ceny działek na terenie dawnej zajezdni autobusowej przy ul. Inflanckiej.

- Najciekawszym gruntem, który zaprezentujemy na targach, będzie siedmiohektarowa działka na Żoliborzu, nad Wisłą, w sąsiedztwie siedziby Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Plan zagospodarowania dopuszcza tam kameralną zabudowę mieszkaniowo-usługową - informuje Wanda Gołębiewska z miejskiego biura obsługi inwestorów.

Miasto przedstawi też m.in. działki na Mokotowie objęte planem rejonu Dworca Południowego (okolic stacji metra Wilanowska) oraz tereny pod zabudowę plombową na Saskiej Kępie i Pradze-Południe, również z planami zagospodarowania.

W ofercie miasta znalazła się też kamienica przy Złotej 83. To zabytkowy gmach z końca XIX w., zbudowany przez Wolfa Krongolda. Budynek wymaga generalnego remontu, który prawdopodobnie pochłonie ponad kilkanaście milionów złotych, czyli więcej niż to, co trzeba zapłacić za samą nieruchomość. Ale ma dwie zalety: stoi w świetnej lokalizacji, a wszystkich lokatorów wyprowadziło już miasto. - Złota 83 ma już przygotowane wytyczne konserwatorskie, inwestor będzie musiał odtworzyć zniszczone detale architektoniczne, a niektóre zbudować od nowa - mówi Maria Gołębiewska. Budynek może mieć funkcję apartamentową lub biurową.

Warszawskie stoisko w Cannes (240 m kw.) kusić będzie bannerem z nowoczesnymi budynkami - Złotymi Tarasami i planowanym apartamentowcem przy Złotej 44. Inwestorzy obecni na targach we wtorek mogą się w warszawskim stoisku spotkać z architektem tego ostatniego budynku Danielem Libeskindem.
http://dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73498,3982740.html



Mies - Czw Mar 15, 2007 8:26 am
Ta kamienica powyżej to słynny Pekin.

Budowa: 1896-99.

Gigantyczna kamienica czynszowa usytuowana była w bardzo ruchliwym miejscu przedwojennej Warszawy - u zbiegu Złotej, Żelaznej i Twardej. Właściciel, znany spekulant budowlany Wolf Krongold, zadbał o walory estetyczne elewacji. Kamienica została wybudowana w stylu eklektycznym o bogatym wystroju elewacji. Narożnik budynku został zwieńczony attyką ozdobioną rzeźbami dwóch półleżących postaci - symbolizującego wiek XIX starca i młodzieńca oznaczającego wiek XX. Między tymi rzeźbami umieszczono datę oddania budynku do użytku (1899).
Frontowa klatka schodowa została wykonana z białego marmuru, zaś żeliwne balustrady wykonane zostały ręcznie. Dodatkowo ozdobiono je rozetami. Klatki schodowe od strony podwórza wykończono jak w typowych domach robotniczych: stopnie i balustrady zostały wykonane z drewna dębowego. Kamienica posiada także ciekawe rozplanowanie ciągów komunikacyjnych - wejście do mieszkań na 4 i 5 piętrze odbywa się inną klatką schodową niż wejście do reprezentacyjnych mieszkań na piętrach od 1 do 3.
Budynek zamieszkany był w dużej mierze przez robotników i rzemieślników.

Po wojnie: w 1953 roku usunięto ocalały z wojny wystrój sztukatorski. Na początku lat 60-tych zerwano kamienne i metalowe balkony, dodatkowo usunięto bogato zdobione, ręcznie kute wrota bramy. Szarym tynkiem zamurowano także linie boniowania.

Obecnie budynek jest opuszczony, ale Urząd Dzielnicy Warszawa-Wola planuje zrewaloryzować budynek.

Opis opracowany przez Przemysława M. Burkiewicza http://www.warszawa1939.pl/index.php?r1 ... zlota&r3=0



jacek_t83 - Czw Mar 15, 2007 8:33 am
jak pojechali z takimi zdjeciami to sie za bardzo nie wypromuja



Pieczar - Pią Mar 16, 2007 10:02 am
www.construction.pl

Warbud postawi Sawa Dom

Warbud podpisał kontrakt z firmą Sawa Development na realizację budynku mieszkalno-usługowego przy ulicach Szulborskiej/Sowińskiego w Warszawie. Zespół mieszkaniowy Sawa Dom składać się będzie z 366 mieszkań. Na parterze budynku dominować będzie kamień, szkło i elementy aluminiowe, w części mieszkalnej jasne tynki oraz stolarka w kolorze naturalnego drewna. W garażu podziemnym znajdzie się 368 miejsc parkingowych. Wartość kontraktu wynosi 100 mln zł netto. Realizacja budowy rozpocznie się w kwietniu tego roku, a zakończy w styczniu 2009 roku. Projekt inwestycji przygotowała pracownia AMP Atelier.

Złotą 44 postawi Besix

Orco Property Group wybrało belgijską grupę budowlaną Besix na generalnego wykonawcę warszawskiego apartamentowca Złota 44. Firma będzie również odpowiedzialna za wyburzenie centrum handlowo-biurowego City Center. Firmy ogłosiły podpisanie listu intencyjnego podczas targów nieruchomości w Cannes. Ostateczna umowa zostanie zawarta najprawdopodobniej w ciągu najbliższych 4 tygodni. Orco ocenia, że początek prac budowlanych nastąpi w drugim lub trzecim kwartale 2007 roku, a szacunkowy czas ukończenia inwestycji wynosi 27 miesięcy. Pierwsi mieszkańcy apartamentowca Złota 44 zaczną się wprowadzać najprawdopodobniej jesienią 2009 r. Argumentując wybór generalnego wykonawcy deweloper przypomina, że Besix ma na koncie prace przy wysokościowcach – jest wykonawcą dwóch słynnych budynków w Dubaju - Emirates Hotel Towers oraz najwyższego na świecie – Burj Dubai Tower.



Pieczar - Pią Mar 16, 2007 10:05 am
Realia buduje w Warszawie

www.construction.pl

Hiszpańska firma Realia, której udziałowcami są hiszpański bank Caja Madrid oraz firma budowlana Formentor, wybuduje u zbiegu al. Wilanowskiej i al. Rzeczypospolitej duże osiedle mieszkaniowe. Na drugiej części 7-hektarowej działki odkupionej od Carrefoura mieszkania postawi inny hiszpański deweloper – Sando. Przy Wilanowskiej Realia wzniesie około 400 mieszkań, które projektuje hiszpańska pracownia architektoniczna Estudio Lamela. Ceny mieszkań oscylować będą wokół 9 tys. zł za mkw. Na osiedlu powstanie 9-piętrowy blok, który będzie najwyższym budynkiem mieszkalnym Pól Wilanowskich (tylko tu plan zagospodarowania pozwala budować wysoko). Kolejna inwestycja Hiszpanów stanie przy ulicy Puławskiej. Powstanie tam 5-kondygnacyjny blok, w którym znajdzie się 88 mieszkań o średnim metrażu 65 mkw. Budowa inwestycji, w której cena metra kwadratowego wynosić będzie od 8 do 9 tys. zł, rozpocznie się jesienią 2007 roku, a zakończy na wiosnę 2009.



Pieczar - Wto Mar 20, 2007 7:31 pm
Rogowski na Służewcu Przemysłowym

www.construction.pl

Białostocka firma Rogowski Development wybuduje na warszawskim Służewcu Przemysłowym apartamentowiec z 71 mieszkaniami. Przy ul. Cybernetyki powstanie 10- kondygnacyjny budynek z lokalami o metrażach od 48 do 302 mkw. Na ostatnich piętrach apartamentowca znajdą się trzy penthausy, zaś na parterze lokale usługowe. Inwestor nie posiada jeszcze pozwolenia na budowę, ale planuje ją zakończyć w ostatnim kwartale 2008 roku (jeśli budowa rozpocznie się na wiosnę tego roku). Ceny mieszkań, których sprzedaż rozpoczęła się już w styczniu, wynoszą od 8,7 do 9,8 tys. zł za mkw. Budynek zaprojektowała pracownia ARP Grzegorza Stanisławskiego.



martin13 - Wto Mar 20, 2007 9:44 pm


11 pięter zamiast szczerby w Marszałkowskiej

Michał Wojtczuk 2007-03-20, ostatnia aktualizacja 2007-03-20 21:04

W kwietniu w samym centrum miasta, u zbiegu ul. Marszałkowskiej i Żurawiej, zacznie się budowa niezwykłego 11-piętrowego biurowca zaprojektowanego przez pracownię znanego architekta Stefana Kuryłowicza

Biurowiec "doklei" się do siedmiopiętrowego gmachu niegdyś należącego do Mody Polskiej. Będzie dopasowany do niego wysokością, ale w głębi budynku będzie się jeszcze na kolejne pięć kondygnacji wznosić przeszklona wieża. Od strony Marszałkowskiej biurowiec będzie mieć podwójną fasadę - elewację obłożoną okładziną z alabastru osłoni wykusz z wygiętych szklanych tafli, które nad wejściem utworzą daszek. Podziały na tej fasadzie zaprojektowano tak, by nawiązywały do budynku po drugiej stronie Marszałkowskiej powstałego w latach 50. wg projektu Marka Leykama. Gmach będzie mieć ogromne atrium przykryte przeszklonym dachem, a na dachu niższej części zaplanowano zielony taras.

Dzięki budynkowi zniknie szczerba w pierzei Marszałkowskiej. Przed wojną w tym miejscu stała kamienica. Zburzono ją w 1946 r. podczas poszerzania Marszałkowskiej i od tamtej pory działał tam parking. Tymczasem to bardzo prestiżowe miejsce - tuż obok najważniejszego w Warszawie ronda Dmowskiego, zaledwie kilkadziesiąt metrów od Urzędu Dzielnicy Śródmieście, przy Marszałkowskiej, która jest jedną z głównych ulic w mieście. Spaceruje tędy jednak coraz mniej ludzi. Powód - sklepy renomowanych firm przenoszą się do centrów handlowych, bo przy Marszałkowskiej nie ma lokali oferujących odpowiednio duże metraże. Nowy budynek może zahamować ten trend - biura zaczną się dopiero od drugiego piętra, a kondygnację -1, parter i pierwsze piętro zajmie galeria handlowa, w której będzie aż 3,5 tys. m kw. powierzchni do wynajęcia.

Inwestorem budynku jest firma Wolf Immobilien Polen należąca do krakowskiej rodziny Likusów oraz zachodniego funduszu inwestycyjnego. Pozwolenie na budowę ma już od czterech lat, a półtora roku temu ogrodziła plac budowy. Jednak żadne prace aż do dziś się nie zaczęły. Nieoficjalnie wiadomo, że bardzo długo trwało poszukiwanie wykonawcy i negocjacje ceny. Kilka dni temu Wolf wreszcie podpisał kontrakt z firmą Warbud.

- Do załatwienia pozostały jeszcze tylko drobne formalności, musimy np. dostać od ratusza zgodę na zajęcie części chodnika i części ul. Żurawiej - mówi Wojciech Gerber z Warbudu. - Liczymy na to, że pierwsze prace przygotowawcze zaczniemy w kwietniu, natomiast na przełomie września i października zaczniemy wykopy i stawianie ścian szczelinowych.

Budowa potrwa aż dwa lata, bo biurowiec ma mieć pięć podziemnych kondygnacji. Najniższa będzie ponad 20 m pod poziomem gruntu - głębiej niż metro przebiegające tuż obok, pod ul. Marszałkowską. Cztery z tych pięter zajmie parking na ok. 150 samochodów.

Wolf jak dotąd zbudował w Warszawie dwa biurowce - przy ul. Zielnej obok PAST-y i przy ul. Nullo. Najgłośniej jednak jest o planowanym budynku tej firmy - domu towarowym, który miałby powstać u zbiegu ul. Brackiej i Al. Jerozolimskich. Ma to być pięciopiętrowy gmach o czarnej jak bazalt elewacji. Przeciwko tej inwestycji protestują sąsiedzi, bo budynek ma stanąć zaledwie 12 m od ich okien. Sprawa czeka na rozpatrzenie w wojewódzkim sądzie administracyjnym.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 5 z 12 • Wyszukiwarka znalazła 975 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •