ďťż
 
[Katowice] Przebudowa centrum (cz. 2)... i nie ostatnia!



Bruno_Taut - Pon Lut 25, 2008 11:59 am

Kolejny ciekawy tekst:

Katowice – miasto „in statu nascendi”

W maju 2004 roku zainaugurowała swoją działalność Galeria Architektury SARP w Katowicach, uruchomiona staraniem i wysiłkiem katowickiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich. Nieprzypadkowo w lokalu oddalonym o 100 metrów od rynku, tematem pierwszej wystawy była historia powstania i transformacji tego miejsca. Ekspozycja ta stała się również jednym z elementów profesjonalnej dyskusji w środowisku śląskich architektów i urbanistów, dotyczącej głównych problemów przestrzennych centrum miasta.
Panorama Katowic w kierunku północnym

Od dłuższego czasu na łamach lokalnej prasy toczy się chaotyczna dyskusja na temat katowickiego rynku, w której prezentowane są kabaretowe wręcz pomysły upiększenia go. Proponuje się m.in. wyburzenie domów towarowych „Zenit” i „Skarbek”, argumentując ten krok mitologiczną nostalgią za rzekomo wspaniałymi, nieistniejącymi już kwartałami w centrum miasta. Pojawiły się także naiwne pomysły rozwiązań rynku jako parku miejskiego, bądź filmowej retro-scenografii oraz utopijne, architektoniczne studenckie wizje. Wszystko to zostało ostatnio niestety połączone z personalnymi inwektywami, co jak zwykle w takich przypadkach sprowadza dyskusję do poziomu bruku, zacierając rzeczywisty obszar problemu. Niemniej jednak, niezależnie od iście biblijnego pomieszania języków i pojęć, u źródeł aktualnej sytuacji leży niewątpliwie frustracja społeczeństwa i środowisk opiniotwórczych, spowodowana obecnym wyglądem śródmiejskiej przestrzeni, którego przyczyn szuka się niejednokrotnie zupełnie na oślep. W związku z tym, obszar rynku z oczywistych względów zaczął spełniać rolę areny igrzysk publicystycznych. Jeżeli jednak, co jest obiektywnym faktem, stan przestrzeni śródmiejskiej jest wyraźnie i głęboko nie satysfakcjonujący, to trzeba postawić pytania o rzeczywiste przyczyny takiego stanu rzeczy.

Nie ulega wątpliwości, że w strukturze Katowic jest coś niepokojącego, jakaś wewnętrzna, irytująca niespójność. Próba identyfikacji problemu pokazuje, że jego istota tkwi w układzie urbanistycznym, a nie w wypełniającej go tkance architektonicznej. Można też łatwo zauważyć, że istnieje dysonans pomiędzy wysokim poziomem architektury Katowic a bardzo niską jakością przestrzeni miejskiej. Wobec banalnie oczywistego stwierdzenia, że miasto nie jest prostą sumą budynków, można zaryzykować tezę, iż właśnie w przypadku Katowic mamy do czynienia z sumarycznym zestawem budynków, a nie ich synergią, konieczną dla zaistnienia złożonej i wielowątkowej przestrzeni miejskiej. Intuicyjne postawienie takiej tezy rodzi zawsze obawy o popełnienie efektownego uproszczenia, czy wręcz nadużycia intelektualnego, dlatego też zmusza do przeprowadzenia chociażby pobieżnych analiz.
Katowice ok. 1825 r. (przed poprowadzeniem linii kolejowej)

W krótkiej historii Katowic poszczególne fazy procesów urbanistycznych są zarówno stosunkowo łatwe do wyodrębnienia, jak i bardzo czytelne w morfologii miasta. Faza pierwsza od zaczątków miasta tj. od ok. 1850 roku do pierwszej wojny światowej jest okresem żywiołowego przekształcania się układu wiejskiego w … no właśnie, w co? I tu powstaje pierwsze zasadnicze pytanie: w układ miejski, czy też w umiastowioną wieś imitującą miasto? Jest to rzecz niezwykle istotna, gdyż ów historyczny układ generował i generuje do dzisiaj w znacznym stopniu dalszy rozwój miasta. * Ekspansja zabudowy skupionej początkowo w okolicach rynku przebiegała wzdłuż ówczesnych dróg wiejskich - obecnej ul. Warszawskiej i 3 Maja, anektując kolejne parcele rolnicze. Natomiast przemysł lokalizowano wzdłuż rzeki Rawy, jej odnogi i stawu w okolicach dzisiejszego Banku Handlowego. Plany ulic wytyczane były pośpiesznie na doraźny użytek, bez jakiekolwiek szerszej koncepcji. Wypełniającą zabudowę realizowano natomiast według typowych wzorników i katalogów, operując neorenesansowym i neobarokowym eklektycznym wystrojem. Wbrew dość powszechnym obecnie opiniom, jej standard techniczny i estetyczny, w porównaniu z innymi niemieckimi miastami, był bardzo niski. Charakterystyczne było np. nie przestrzeganie linii zabudowy i poziomu gzymsów, pomimo rygorystycznego, niemieckiego prawa budowlanego. Należy pamiętać, że miasto powstające wyłącznie dla potrzeb rozwijającego się przemysłu położone było na krańcowych, wschodnich peryferiach Cesarstwa Niemieckiego, w bezpośrednim sąsiedztwie konkurencyjnych, relatywnie dużych oraz ukształtowanych przestrzenie Gliwic i Bytomia, a poza tym nie pełniło obecnej roli istotnego ośrodka administracji państwowej. Mimo totalnego zaniedbania do dzisiaj widoczne są jakościowe różnice, tak klasy zabudowy, jak i założeń urbanistycznych z tego okresu pomiędzy Katowicami a Bytomiem.

Następna wyraźna faza rozwoju miasta przypada na okres międzywojenny. Śląsk, podzielony po pierwszej wojnie światowej między Polskę i Niemcy, przeżywał po obu stronach ówczesnej granicy niezwykle dynamiczne procesy urbanizacyjne, nieznacznie spowolnione kryzysem lat 30. Bardzo silny wzrost przemysłu ciężkiego, niewątpliwe względy politycznej konkurencji i duża autonomia województwa sprzyjały skokowemu rozwojowi Katowic. Miasto stało się siedzibą urzędów państwowych, central przemysłowych i handlowych, kurii nowo erygowanego biskupstwa, a także znaczącym ośrodkiem administracyjnym i gospodarczym odrodzonej Polski. Niebywały pośpiech realizacji nowych fragmentów miasta, głównie po południowej stronie torów kolejowych, odbywał się jednak dalej bez oparcia o jakikolwiek generalny plan urbanistyczny. Dopiero w 1935 roku, w wyniku konkursu wyłoniono całościowy plan, który został jednak przed wojną zrealizowany tylko w niewielkim stopniu. Zabudowa kwartałów przebiegała w oparciu o wykup kolejnych parceli rolniczych, czego dzisiejszym śladem są „zwichrowania” południkowych ulic: Francuskiej, Reymonta, Lompy, Kochanowskiego, Kościuszki, Skłodowskiej i Mikołowskiej, biegnących w miejscu dawnych polnych dróg lub miedz. „Umiastowienie” tego układu przebiegało natomiast poprzez wytyczenie ulic równoleżnikowych, określających dymensje kwartałów. Wysoką jakość reprezentowała wypełniająca tkanka architektoniczna o modernistycznej proweniencji. W podobny „parcelacyjny”, a nie kompozycyjny sposób lokalizowano również, prestiżowe, wielkoskalowe obiekty, takie jak katedra, Urząd Wojewódzki i Sejm Śląski, Kościół Garnizonowy oraz Gmach Syndykatu Polskich Hut Żelaznych przy ul. Lompy. Wykształcona została „tranzytowa” forma przestrzeni miejskiej, bez wyraźnych elementów krystalizujących układ urbanistyczny, zupełnie odmienny od miasta lokacyjnego, w którym elementy te określały całkowicie odmienną jakościowo przestrzeń „od-do”. W efekcie, w Katowicach powstał zadziwiający mariaż modernistycznej architektury nanizanej na wiejski układ podziałów geodezyjnych. Symbolicznym końcem tego, niestety bardzo krótkiego, „złotego” okresu jest los nigdy nie oddanego do użytku, supernowoczesnego Muzeum Śląskiego, rozebranego przez Niemców w czasie wojny. Okres powojenny, aż do lat 60., mimo braku znaczących inwestycji, przyniósł jednak bardzo istotne procesy pozaprzestrzenne w postaci zmiany struktury socjalnej i demograficznej Katowic, szczególnie w obszarze śródmieścia. W miejsce inteligencji polskiej, wysiedlonej i w znacznym stopniu wymordowanej przez Niemców w czasie wojny oraz w miejsce mniejszości niemieckiej i żydowskiej, stanowiących razem przeważający procent przedwojennej klasy średniej miasta, napłynęła, na fali migracji zarobkowej, znaczna ilość ludności z innych rejonów Polski o zupełnie odmiennym statusie społecznym. Przybycie ludności nie identyfikującej się ani z miastem, ani z tradycją regionu, a także nie nawykłej do miejskiego sposobu życia, wzajemna niechęć i nieufność (nota bene skutecznie podsycana przez władze komunistyczne) ludności miejscowej i napływowej, spowodowały całkowitą i trwającą do dzisiaj degradację centrum miasta w kategoriach socjalno – społecznych, skutkującą brakiem poczucia identyfikacji i tożsamości z miastem. Nieprzypadkowo to Katowice wybrano dla kuriozalnej zmiany nazwy na Stalinogród, niewyobrażalnej w przypadku Krakowa, Poznania czy Warszawy. W okresie tym rozpoczęła się również trwająca do dzisiaj rabunkowo- dewastacyjna gospodarka zasobami mieszkalnymi w obszarze śródmieścia.

Kolejny etap rozwoju centrum miasta, związany z postacią ówczesnego wojewody gen. Jerzego Ziętka, przynoszący zupełną zmianę kształtu przestrzennego centrum przypada na lata 60. i początek 70. Wzdłuż poszerzonej al. Korfantego, na terenach zdekapitalizowanych zakładów przemysłowych rozplanowano wielkoprzestrzenne założenie osi N-S miasta. Należy podkreślić, że po raz pierwszy były to inwestycje poprzedzone koncepcjami planistycznymi i urbanistycznymi. Zarówno całe założenie, jak i poszczególne obiekty, prezentują jednorodną, formalnie modernistyczną stylistykę, spójną estetycznie i ideowo z ówczesnymi tendencjami w architekturze europejskiej. Wysoki poziom rozwiązań architektonicznych obiektów zaprojektowanych przez M. Króla, J. Jareckiego, M. Skałkowskiego, S. Kwaśniewicza, J. Gotfrieda, Buszki i A. Franty - autorów zespołu "gwiazdy" flankującego od wschodu założenie, jest do dzisiaj czytelny spod warstwy czterdziestoletniego brudu i zaniedbania, tandetnych reklam i doraźnych, chaotycznych przeróbek. Założenie to, obejmujące prawie 50 % obszaru dzisiejszego centrum, zgodne z duchem czasu i zarazem prezentujące konsekwentnie przeprowadzoną na największą skalę w Polsce modernistyczną wizję śródmieścia, zetknięte zostało jednak na prawie całej długości (z wyjątkiem rynku) z patologiczną strefą słabo ukształtowanej dotychczas struktury miejskiej - substandardowych oficyn, przybudówek i warsztatów przebiegających wzdłuż rzeki Rawy.

Jednakże, niezależnie od najlepszej woli i wysiłków autorów, założenie obarczone było pierworodnymi grzechami systemu, w którym było realizowane. Pierwszy, stosunkowo łatwy do usunięcia, tkwi w niskiej jakości technologii i materiałów socjalistycznego budownictwa, powodujących fizyczne niszczenie obiektów i ich zbyt pośpieszną degradację wizualną. Drugi, znacznie poważniejszy, wynikający z ówczesnych normatywów, centralnych dyrektyw, programów oszczędnościowych i tym podobnych nonsensów wymuszał siermiężne rozwiązania funkcjonalne, już w latach 60. odbiegające od europejskich standardów, a dzisiaj stanowiące poważną barierę wprowadzenia atrakcyjnej funkcji handlowej, usługowej, hotelowej, czy podniesienia klasy powierzchni biurowych. Podobny problem dotyczy zlokalizowanej w tym obszarze, jak i w rejonach bezpośrednio stykających się z centrum, funkcji mieszkaniowej o osiedlowej typologii, zasiedlonej w większości napływową ludnością. Dzisiaj cały ten rejon, wypełniony przypadkowymi funkcjami niskiej jakości, stał się martwym fragmentem miasta, pomimo swojej centralnej lokalizacji. Ostatni okres rozwoju miasta, trwający od połowy lat 90. przebiega według nieznanych do tej pory w Polsce, nie rozpoznanych co do ich skutków, jak również pozbawionych jakiejkolwiek planistycznej kontroli, żywiołowych tendencji. b]Przy bardzo skromnym zakresie ruchu budowlanego w centrum, następuje niesłychanie dynamiczny proces odśrodkowych inwestycji, w postaci wielkoskalowych centrów handlowych. Deprecjacja centrum, jako głównego ośrodka usługowego miasta, widoczna w bardzo szybkiej rotacji sklepów i lokali usługowych przy głównych ulicach na rzecz hipermarketów, wytwarza nowy typ zachowań społecznych. Można mówić o stopniowej inflacji kultury miejskiej, zastępowanej makdonaldyzacją zachowań. Jednocześnie na ogromną skalę zapoczątkowana została konieczna przebudowa głównych tras komunikacyjnych, której skutki dla kształtu przestrzeni miasta, nie są na obecnym etapie możliwe do jednoznacznego przewidzenia.

Następujące po sobie fazy rozwoju Katowic, przebiegające w niezwykle krótkich interwałach czasowych spowodowały, że na stosunkowo niewielkim obszarze centrum doszło do zetknięcia się wysoce zróżnicowanych i niespójnych wzajemnie, a momentami opozycyjnych typologii przestrzennych. Poszczególne obszary na swoich stykach nie generują jakichkolwiek wartości, a dzisiejsza teoria i praktyka urbanistyczna skłonne są przypisywać znacznie większą rolę miastotwórczą przestrzeniom i interakcjom pomiędzy fragmentami tkanki urbanistycznej niż samej wypełniającej tkance. Nakładające się na to wspomniane, słabo wykształcone wzorce miejskich zachowań prowadzą do paradoksalnego stwierdzenia, że mamy do czynienia ze stosunkowo luźnymi, zaledwie potencjalnymi komponentami tkanki miejskiej, zarówno w warstwie przestrzennej, jak i społecznej. Problemem nie są ani domy towarowe „Skarbek” i „Zenit”, ani rynek, czy dworzec, lecz daleka od ostatecznego kształtu, trwająca od 150 lat skokowa transformacja młodego miasta.

Nie ulega wątpliwości, że w Katowicach konieczny jest permanentny wysiłek planistyczny, oparty o najlepsze wzorce jego aktywnej postaci, np. holenderskie. [b]Okres ostatnich 15 lat należy niestety uznać w tym względzie za stracony. Śląscy architekci są przekonani o konieczności bardzo głębokiej refleksji nad przestrzenią śródmiejską, tym bardziej, że przeprowadzone w ciągu ostatnich 10 lat konkursy dotyczące wybranych fragmentów obszaru centralnego, w tym również rynku, niezależnie od ich wyników, nie tyle przyniosły poglądy na temat ich kształtu przestrzennego, co ujawniły i wskazały problemy w skali całego śródmieścia, w oczywisty sposób negując możliwość rozwiązania ich cząstkowymi opracowaniami. Naturalna idea rozwiązywania strategicznych problemów miast poprzez duże, międzynarodowe konkursy urbanistyczne jest tu najlepszym i wypróbowanym sposobem fachowej, otwartej publicznej dyskusji. Wzorem podanych przykładów, nieodzowne jest rozpoczęcie na europejską miarę aktywnej, a wręcz agresywnej polityki przestrzennej, zrywającej z wąską, lokalną do tej pory perspektywą, tym bardziej, że pozytywnym sygnałem wyjścia z kręgu niemożności jest dokonywana od paru lat przebudowa układu komunikacyjnego, pokazująca skalę możliwych przeobrażeń w krótkim czasie, które w ciągu poprzednich dwudziestu lat, obracały się w jałowej sferze dyskusji o trudnościach i całkowitej niemożliwości ich realizacji.

A tak naprawdę, niezależnie od powyższych strategicznych i profesjonalnych dywagacji, chciałbym po prostu dożyć możliwości spokojnego wypicia na katowickim rynku, w kulturalnym towarzystwie, filiżanki aromatycznej kawy i nie być zmuszonym do podróżowania dla tej elementarnej, przyziemnej przyjemności do pobliskiego Krakowa.

Piotr Średniawa
Architektura & Biznes nr 9 2004


O architekturze Katowic po 1850 roku autor ma mierne pojęcie.




miglanc - Pon Lut 25, 2008 12:08 pm
Tez to chcialem napisac - ten fragment tekstu to brednie. Katowice nie byly rozwijane chaotycznie tylko wg planu urbanistycznego. Pracelacyjny rozwoj to doskonale widac w Zalezu i Bogucicach. Rozwnierz twierdzenie ze architektura Katowic byla kiepska, jest bledne. Bo Katowice z wszystkich miast GOP moga sie poszczycic chyba najwieksza liczab budynkow projektowanych przez wybitnych pruskich architektow - ze przypomne nazwiska Lucae, Langera, Moritza, Tauta, Zillmannow.



jacek_t83 - Pon Lut 25, 2008 12:10 pm
to tekst sprzed 4 latach kajs ty go miglanc wykopol



miglanc - Pon Lut 25, 2008 12:13 pm
Tekst jest nadala aktualny jak widac - te podkreslone przeze mnie fragmenty pasuja do disiejszej rzeczywistosci. Podobnie zreszta jak wypowiedzi prof. Slawka.




kiwele - Pon Lut 25, 2008 2:34 pm
Celna wypowiedz prof. Slawka powinna kogos obudzic.
Wsrod pierwszych publicznych parkingow podziemnych do zbudowania w Katowicach na pewno nalezy wymienic 4-poziomowy pod calym Pl. Korfantego. Podobnie zreszta pod Pl. B. Chrobrego.
Latwo sobie wyobrazic jak nowe otoczenie pomnikow podniesie klase tej tak eksponowanej dzielnicy.



salutuj - Pon Lut 25, 2008 2:35 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



absinth - Pon Lut 25, 2008 3:11 pm
co do parkingow

my to wiemy, ale nasze "elity" urzedniczy niekoniecznie

oto odpowiedz na mojego maila w tej sprawie (parkingu podziemnego pod Pl. Sejmu Slaskiego:

""Nawiazując do Pana wiadomości z dnia 29.01.2007 r., przekazanej nam przez Wydział Inwestycji, uprzejmie informuję, że w planowaniu inwestycyjnym miasta Katowice na najbliższe lata nie jest przewidziana budowa parkingu podziemnego w rejonie Placu Sejmu Śląskiego. Inicjatywa Miasta na temat budowy tego parkingu nie znalazła poparcia i chęci pomocy współinwestowaniu ze strony Urzędu Marszałkowskiego i Urzędu Wojewódzkiego, mimo, że taki parking obsługiwałby głównie te urzędy.

Łączę pozdrowienia"



salutuj - Pon Lut 25, 2008 3:33 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bartek - Pon Lut 25, 2008 3:56 pm
Jak dla mnie to UM powinien być wywalony poza ścisłe centrum miasta, w okolice ul. Powstańców niech wybudują sobie nowy budynek z parkingiem podziemnym, a centrum miasta pozostanie dla ludzi...

Mnie jednak zaciekawił wpis na blogu http://villa-nova.blogspot.com/

A tymczasem z Ratusza docierają do nas pogłoski o nowych planach rewitalizacji katowickiego rynku. Otóż podobno władze przymierzają się do ulokowania urzędników z Młyńskiej w budynku Prasy Śląskiej... Na parterze, w w rewelacyjnie położonym i ogromnym lokalu po Ars Vivendi miałoby się mieścić Biuro Obsługi Mieszkańców... Doskonały sposób na przywrócenie funkcji kulturo- i centrotwórczej temu pozbawionemu wyrazu i wyjątkowo brzydkiemu miejscu... Nie hotel z restauracją i kawiarnią, nie biurowiec, nie galeria handlowa ale Dostojny Urząd.
Powstrzymajmy się litościwie od komentarza i miejmy nadzieję, że nic z tego rewelacyjnego pomysłu nie wyjdzie!

Ciekawe czy to prawda?



jacek_t83 - Pon Lut 25, 2008 4:14 pm

Jak dla mnie to UM powinien być wywalony poza ścisłe centrum miasta, w okolice ul. Powstańców niech wybudują sobie nowy budynek z parkingiem podziemnym, a centrum miasta pozostanie dla ludzi...

Mnie jednak zaciekawił wpis na blogu http://villa-nova.blogspot.com/

A tymczasem z Ratusza docierają do nas pogłoski o nowych planach rewitalizacji katowickiego rynku. Otóż podobno władze przymierzają się do ulokowania urzędników z Młyńskiej w budynku Prasy Śląskiej... Na parterze, w w rewelacyjnie położonym i ogromnym lokalu po Ars Vivendi miałoby się mieścić Biuro Obsługi Mieszkańców... Doskonały sposób na przywrócenie funkcji kulturo- i centrotwórczej temu pozbawionemu wyrazu i wyjątkowo brzydkiemu miejscu... Nie hotel z restauracją i kawiarnią, nie biurowiec, nie galeria handlowa ale Dostojny Urząd.
Powstrzymajmy się litościwie od komentarza i miejmy nadzieję, że nic z tego rewelacyjnego pomysłu nie wyjdzie!

Ciekawe czy to prawda?


coś w tym może być bo UM wstrzymał wynajem pomieszczeń w Domu Prasy i czeka aż się DZ przeprowadzi by przeprowadzić remont. tak mi powiedziala pani z KZGM



Wit - Wto Lut 26, 2008 10:27 pm
Katowice: Na rynku stanie galeria handlowa?
Tomasz Malkowski2008-02-26, ostatnia aktualizacja 2008-02-26 22:27



Miasto przygotowuje zmianę zapisów planistycznych, związanych z planowaną przebudową rynku. Okazuje się, że będzie tam można stawiać wielkie galerie handlowe. - Wprowadzanie tak dużego handlu do centrum to bzdura. Tutaj powinna być jak największa różnorodność - uważają architekci.

W najbliższych latach zachodnia strona alei Korfantego w Katowicach, od ronda do rynku, zostanie przebudowana. Znikną niskie pawilony z lat 60., a powstanie nowa zabudowa, znacznie bardziej zagęszczona. To część koncepcji modernizacji okolic rynku, jaką stworzył architekt Tomasz Konior, zwycięzca konkursu na przebudowę tego fragmentu miasta. To będzie jedna z największych inwestycji nie tylko w skali Śląska, ale też Polski.

Kilka dni temu magistrat przedstawił projekt zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla tego rejonu. I okazało się, że dopuszcza on handel wielkopowierzchniowy. W praktyce może to oznaczać zgodę na budowę nawet dużego supermarketu. - Wprowadzanie tak dużego handlu do centrum to bzdura. Tutaj powinna być jak największa różnorodność. Ale trudno o dobre rozwiązania, gdy miasto zastanawia się tylko nad wycinkami przestrzeni - przestrzega Henryk Buszko, katowicki architekt.

Jego zdanie popiera duża część środowiska. - Tam nie trzeba budować nowych sklepów, ale zmodernizować istniejący pasaż na tyłach Separatora. Od kilku lat niszczeje też opuszczony pawilon wschodni, w którym na piętrze jest przeszło 2 tys. mkw. powierzchni handlowej z pełną infrastrukturą, gdzie działało Varietes Centrum u Michalika - mówi Mieczysław Król, architekt tego pawilonu i stojącego obok Pałacu Ślubów, które mają zostać wyburzone.

Konior broni pomysłu władz Katowic. - Handlu, zwłaszcza wysokiej jakości, brakuje w Katowicach. Na pewno nie powstanie tam żaden supermarket, w najgorszym wypadku galeria handlowa. Ale musi być zachowana równowaga pomiędzy handlem, mieszkaniami i usługami. W mojej koncepcji kładłem nacisk na różnorodność - mówi.

Także urzędnicy uspokajają. - Żadne supermarkety tam nie wyrosną. Ale musieliśmy zmienić zapisy, by ten teren był otwarty dla szeregu inwestorów, co daje nam większą gwarancję rozwoju - tłumaczy Andrzej Schaefer, pełnomocnik prezydenta Katowic do spraw przebudowy centrum.

Przyznaje, że miasto prowadzi rozmowy z kilkudziesięcioma deweloperami z całego świata, wielu z nich zainteresowanych jest obiektami handlowymi. - To jest biznes, nie oszukujmy się. Inwestorzy chcą zarobić. Jesteśmy w fazie przygotowania warunków do konkursu inwestorskiego. Będą tak sformułowane, że nie dopuszczą do powstania żadnego monofunkcyjnego molocha. Jeśli galeria handlowa, to z biurami i mieszkaniami - mówi Schaefer.

Na podstawie koncepcji Koniora zostanie zorganizowany konkurs, który jeszcze w tym roku wyłoni jednego bądź kilku inwestorów. Czekają na nich trzy obszary inwestycyjne. Największy i najbardziej atrakcyjny to sąsiedztwo ronda, łącznie z terenem po wyburzonym Pałacu Ślubów. Tutaj nie ma ograniczeń co do wysokości zabudowy. Drugi - to wąski pas parkingów przy BWA. Trzeci - podobny teren koło Separatora. Pierwsze budowy ruszą nie prędzej niż w połowie 2009 roku.

Komentarz Tomasza Malkowskiego
Tomasz Malkowski 2008-02-26, ostatnia aktualizacja 2008-02-26 22:28

"Nie ma znaczenia, od czego się zaczyna, bo i tak na samowarze się skończy. Podyskutować sobie my radzi, ale wynik zawsze ten sam" - te słowa wypowiada jeden z bohaterów "Miłości na Krymie", dramatu Mrożka. Idealnie pasują do Katowic, wystarczy samowar zastąpić galerią handlową. Jak skończyła się "modelowa" rewitalizacja kopalni Gottwald? Budową Silesia City Center, największej galerii handlowej w regionie. Trwa wyłanianie inwestora do modernizacji dworca kolejowego. Większość deweloperów zakłada zabudowanie placu Szewczyka wielką galerią handlową, dworzec zniknie w jej cieniu. Jaki będzie efekt konkursów i wieloletnich dyskusji nad przebudową rynku? Powstanie kolejna galeria ze sklepami! Ale nie ma co narzekać. Przynajmniej ludzie będą mieli powód, by wyjechać z SCC do centrum miasta.


Tak być może będzie wyglądała al. Korfantego po przebudowie centrum



Kris - Wto Lut 26, 2008 10:45 pm

Pierwsze budowy ruszą nie prędzej niż w połowie 2009 roku.

W takim tempie to prace mogą rozpocząć się nawet po Euro2012.
CZemu u nas na wszystko trzeba czekać latami?!
Dworce, Dworcowa, Muzeum, Centrum Kongresowe, stadiony etc... przytym tracimy Targi, organizację Euro
Chyba za tej kadencji władz nie zobaczymy w centrum "żurawi"



salutuj - Wto Lut 26, 2008 11:34 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Kris - Śro Lut 27, 2008 6:51 am

W sumie to akurat nie dziwi mnie ze modernizacja tego kawałka się póxno rozpocznie. Na razie nie ma jeszcze wyłonionych konkretnych chętnych na konkretne obiekty.

A POZA TM TO UWAŻAM ŻE ARCHITEKCI PITOLĄ BO ZAZDROSZCZĄ. ICH NIEGDYSIEJSZE OBIEKTY ŻYCIEM BYNAJMNIEJ NIE TĘTNIĄ. A SSC WYSYSA LUDZI I TRZEBA TO ZATRZYMAĆ.


Cóż tylu ponoć było zainteresowanych po targach w Cannes.
Miasto dalej się zastanawia czy sprzedać inwestycję w częściach czy w całości.

Sądzę, że wielu architektów skończyło by pitolić, gdyby w końcu coś się zaczęło robić.
A tak oni sobie, władze sobie a zainteresowani w końcu stracą cierpliwość i zaczną inwestować gdzieś indziej.
I wtedy skończy się sen o nowym śródmieściu, a Michalik i całe wokół niego zabudowania dalej będą straszyć pustkami



heniek - Śro Lut 27, 2008 8:22 am
spokojnie każdy z nas chciałby pewnie żeby wszystko już się budowało i żeby miasto się nie zastanawiało i żeby było super jednak takie projekty potrzebują czasu... miasto musi czekać, żeby wykorzystać maksimum możliwości. Pewnie dalej prowadzone są badania na temat tego czy są takie firmy które projekt mogą wykonać w całości i ile miasto może na tym zyskać, czy też może lepiej to wszystko podzielić na mniejsze kawałeczki. Takie potężne konsorcja które zajmują się takimi inwestycjami też nie są pochopne w swych działaniach, potrzebują miesięcy czy nawet lat aby podjąć decyzję co do wydania jakichś kilku miliardów euro. Tak więc troszkę więcej cierpliwości...



absinth - Śro Lut 27, 2008 8:59 am

To jest biznes, nie oszukujmy się. Inwestorzy chcą zarobić. Jesteśmy w fazie przygotowania warunków do konkursu inwestorskiego. Będą tak sformułowane, że nie dopuszczą do powstania żadnego monofunkcyjnego molocha. Jeśli galeria handlowa, to z biurami i mieszkaniami - mówi Schaefer.

hahaha, no to wypisz wymaluj Silesia City Center

tam nie potrzeba galerii handlowych typu Pasaz Grunwaldzki czy Arkady Wrocławskie.

Prezydencie Uszoku i psie wiceprezydenta Lutego "nie idzcie ta droga"

tam jest potrzebna srodmiejska nowoczesna zabudowa o przemieszanych funkcjach.

takie rzeczy:
parter plus 1 i 2 pietro to handel i uslugi, wyzej biura, jeszcze wyzej mieszkania. schemat idealny oczywiscie modyfikowalny, ale w taki sposob aby nie zburzyc podstawowego zalozenia

przyklady:








a wszystko w pierzei, na dole sklepy, wyzej biura, jeszcze wyzej apartamenty.




zadne tam takie:






salutuj - Śro Lut 27, 2008 9:07 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



d-8 - Śro Lut 27, 2008 9:13 am

ale galeria z hipermarketem w srodku tez musi byc

bez hipermarketu



absinth - Śro Lut 27, 2008 9:16 am
nie do konca sie zrozumielismy...

jakies TESCO jakl najbardziej, ale nie galeria handlowa typu Pasaz Grunwaldzki.

ale co do takiego TE$CO czy innego Carrefoura, to nie w formie nalesnika, ale supermarketu, chocby takiego jak na Narodni Trida, gdzie market wpakowano do dawnego domu handlowego (cos typu nasz Zenit czy Skarbek), notabene ten ich market juz wpisano na liste zabytkow...

bo jest oczywiste, ze taki asortyment jak w marketach jest w centrum potrzebny, ale laczenie tego z galeria handlowa jest juz niebezpieczne dlatego, ze to by mialo coraz nardziej charakter autarkiczny.

Tam to sie swietnie sprawdza, jest market, ale nie w formie typowej dla marketu, tylko wlasnie w dawnym domu handlowym, ludzi od groma, ale zeby juz isc do sklepu, czy butiku z tych zakupow nabialowo-pieczywnych to trzeba wyjsc na ulice, generowac ruch etc. Sprawdza sie doskonale



salutuj - Śro Lut 27, 2008 9:54 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



maciek - Śro Lut 27, 2008 2:48 pm
A dla mnie i galeria i Tesco w niej może być. Jeśli nie TESCO to jakiś mniejszy supermarket, np. GEANT, ale to musi być w centrum. To ściąga ludzi a widać to np. w wawie w okolicach Galerii Handlowej Centrum. Gdyby nie ona psy by tam dupami szczekały a ludzie furmankami jeździli i świnie wypasali. Więc prosiłbym o zakończenie biadolenia i wzięcie się do roboty, ale o czym ja tu piszę



kropek - Śro Lut 27, 2008 3:19 pm
Jesli chodzi o markety w galeriach / centrach handlowych znajdujace sie w scislym centrum miasta, to najlepiej nich bedzie to cos z lewelu Almy czy Bomi.

Chociaz wiadomo, ze taki sklep nie przyciagnie takiej liczby klientow jak np. Tesco, czy Real..



maciek - Śro Lut 27, 2008 4:22 pm
Mając na myśli wzięcie się do roboty mam na myśli:
- w przypadku dziennikarzy - włażenie na głowę urzędasom i wymuszanie na nich przekazywania informacji o postępie prac,
- w przypadku urzędników - zalecałbym zwolnienie się i zajęcie się uprawom pomidorów, ale skoro to niemożliwe to niech po prostu zaczną pracować wreszcie.



heniek - Śro Lut 27, 2008 4:48 pm
ale wy narzekacie na tych naszych urzędników... wcielę się w ich adwokatów jeśli można pamiętajcie że: "z pustego i Salomon nie naleje"...



miglanc - Śro Lut 27, 2008 5:18 pm

ale wy narzekacie na tych naszych urzędników... wcielę się w ich adwokatów jeśli można pamiętajcie że: "z pustego i Salomon nie naleje"... Ale nie nalac z pelnego to potrafi tylko prezydent U. z Kostuchny (przyponmne 125 mln nadwyzki budzetowej za zeszly rok).



heniek - Śro Lut 27, 2008 5:20 pm
No ale co to są za pieniądze?? Przecież miasto samo nie może budować hoteli, barów i sklepów. Pewno w tym roku będą wydane?



miglanc - Śro Lut 27, 2008 5:25 pm
To powiedz mi dlaczego wszedzie mozna tylko w AKtowicach nie? Dlaczego w Bratyslawie Trigranit wybudowal fajny kawalek miasta, a u nas wielki blaszak? Odp. - u nas nie ma planu zagospodarowania dla miasta. UM powinien zatrudnic wiecej ludzi do przygotowania tych planow i fachowcow ktorzy zajeliby sie profesjonalna promocja miasta.



absinth - Śro Lut 27, 2008 5:26 pm
owszem, ale moze np wykupywac dodatkowe patrole Policji lu w inny sposob ja wspierac, jak to czyni np Bielsko czy ostatnio Krakow

moze po prostu sprzatac ulice, bo tlumaczyc tegio brakiem pieniedzy juz nie mozna

moze remontowac wiecej kamienic nalezacych do miasta

moze zorganizowac np obchody 100 lecia Nikisza z prawdziwego zdarzenia a nie takie pitu pitu jak zapraponowalo

moze wspierac szkolnictwo wyzsze...



heniek - Śro Lut 27, 2008 6:02 pm
Co do scc to sparawa jest jasna, zbudowano blaszak bo chodziło o zagospodarowanie sporej działki bardzo blisko centrum miasta, nawet dostali za to nagrodę, rekultywacja pełną gębą...

co do policji, to akurat tydzień temu byłem w Bielsku na 11-tego listopada na moście stał gościu z jakimś badziewiem i sprzedawał, było koło godziny 14:00 jak kilka smarkul wyrwało mu te badziewie i powiedziało że nie odda, żadna policja facetowi nie pomogła... generalnie rzecz biorąc to nawet jeśli policja jest wspomagana (vide posterunek na Tysiącleciu) to i tak nie daje to wiele do gadania co z tymi pieniędzmi ma być robione, ponieważ w Polsce policja sterowana jest z Warszawy i nie ma tak że Pan Uszok każe komendantowi położyć szczególny nacisk na bezpieczeństwo w centrum, on może co najwyżej prosić...

Co do sprzątania to masz wiele racji, ale takie ulice zamknięte dla ruchu powinne być sprzątane również przez właścicieli np. knajpek. Byłem kiedyś w Hiszpanii w takim miasteczku i tam głowną ulicę handlową, gdzieś koło 4 rano sprzątali właściciele kramów...

co do remontów to również masz wiele racji, jednak, rzadko która kamienica jest w 100% własnością miasta, a co jeśli miasto wyremontuję kamienice w której ma tylko 60% własności? prawdopodobieństwo odnalezienia się w cudowny sposób właścicieli rośnie, i co wtedy? miasto musi oddać za darmo to co zainwestowało. Wiele lat temu kiedy przywrócono własność z przed wojny doprowadzono do gigantycznej parcelizacji własności, między innymi w centrum Katowic, teraz wiele kamienic zawieszone jest bezwładzie, kamienice mają wielu właścicieli, którzy nie rzadko mają 5% własności, a procesy wywłaszczeniowe trwają latami...

obchody 100lecia nikisza... no dajcie spokój, na dzień dzisiejszy, nikisz jest cholernie niebezpiecznym miejscem, czego można się spodziewać? miałeś nadzieje na rubika i elitę kraju siedzącą na podwórku nikisza?

wspieraniem szkolnictwa wyższego powinien zajmować się Chorzów czy Bytom, w Katowicach w odróżnieniu od poprzednich miast jest wiele państwowych uczelni, i to państwo powinno wspierać te uczelnie, nie miasto!! łatwo jest "rozesrywać" pieniądze na byle co, zawsze trudniej jest je zachować i ja cenie w Uszoku to, że nie poddaje się presji...



kiwele - Śro Lut 27, 2008 6:09 pm

To powiedz mi dlaczego wszedzie mozna tylko w AKtowicach nie? Dlaczego w Bratyslawie Trigranit wybudowal fajny kawalek miasta, a u nas wielki blaszak? Odp. - u nas nie ma planu zagospodarowania dla miasta. UM powinien zatrudnic wiecej ludzi do przygotowania tych planow i fachowcow ktorzy zajeliby sie profesjonalna promocja miasta.
Wlasnie!
Co przeszkadza, by Katowice (i nie tylko Katowice) mialy opracowany plan swojego zagospodarowania i dlaczego ta sytuacja utrzymuje sie od zawsze?
Czy to jest makiaweliczny swiadomy zamysl urzednikow?
Czy to nie jest z obawy o popelnienie nienaprawialnego bledu?
Czy plany zagospodarowania przestrzennego nie moga byc okresowo, w miare pojawiania sie nowych elementow i okolicznosci, po prostu aktualizowane?
Czemu pojawiaja sie czesto ogloszenia Miasta o przystapieniu do opracowania jakiegos lokalnego planu zagospodarowania, a nie ma nigdy ogloszen o planach bardziej kompleksowych?
Czy plany lokalne, z natury rzeczy, nie ryzykuja byc kolidujace z zamierzeniami bardziej ogolnymi?
Nie znam tajnej rzeczywistosci urzedowej i takie pytania moglbym stawiac bez konca. Pytanie tylko czy rzeczywistosc urzedowa moze byc tajna?



heniek - Śro Lut 27, 2008 6:29 pm
Plan zagospodarowania to rzecz ważna i skomplikowana, trzeba się baaaaardzo dobrze zastanowić co i gdzie powinno być, trzeba też wziąć pod uwagę czy jest ktoś chętny aby daną funkcję na danym terenie wypełniać, oczywiście w miarę możliwości należy taki plan tworzyć, ale tak na prawdę nie ma powodu aby zamykać sobie drogę i zaplanować wszystko co się da, wiadomo że jak raz gdzieś się wpiszę, funkcję rekreacyjną, to później wykreślić się już tego prawie nie da ;|. Takie plany zagospodarowania są w wielu miastach zachodniej Europy i nie ma się co dziwić, tamte miasto są już rozbudowane i zmodernizowane, nasza aglomeracja właśnie rodzi się w bólach nie ma sensu temu noworodkowi zakładać ciasnych jeansów, to że będzie miał spodnie jeszcze nie oznacza że będzie chodzić

Po za tym trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że nie wiadomo czy za parę lat miasto nie będzie musiało przeprojektować planów zagospodarowania przestrzennego ze względu na powiększenie się o kilkanaście innych miast



absinth - Śro Lut 27, 2008 6:42 pm

Co do scc to sparawa jest jasna, zbudowano blaszak bo chodziło o zagospodarowanie sporej działki bardzo blisko centrum miasta, nawet dostali za to nagrodę, rekultywacja pełną gębą...

to raczej nie na powaznie piszesz


co do policji, to akurat tydzień temu byłem w Bielsku na 11-tego listopada na moście stał gościu z jakimś badziewiem i sprzedawał, było koło godziny 14:00 jak kilka smarkul wyrwało mu te badziewie i powiedziało że nie odda, żadna policja facetowi nie pomogła... generalnie rzecz biorąc to nawet jeśli policja jest wspomagana (vide posterunek na Tysiącleciu) to i tak nie daje to wiele do gadania co z tymi pieniędzmi ma być robione, ponieważ w Polsce policja sterowana jest z Warszawy i nie ma tak że Pan Uszok każe komendantowi położyć szczególny nacisk na bezpieczeństwo w centrum, on może co najwyżej prosić...

ale z tego przypadku ktory opisales mam wysnuc wniosek, ze miasto nie powinno nic robic w sprawie zwiekszania vezpieczenstwa bo wszelkie wysilki sa skazane na niepowiodzenie czy jak?

z tego co wiem to miasto moze wykupic dodatkowe patrole i wskazac gdzie maja chodzic, w jegop gestii jest tez straz miejska (racja ze ma za malo kompetencji, ale to nie znaczy, ze nie ma zadnych)


Co do sprzątania to masz wiele racji, ale takie ulice zamknięte dla ruchu powinne być sprzątane również przez właścicieli np. knajpek. Byłem kiedyś w Hiszpanii w takim miasteczku i tam głowną ulicę handlową, gdzieś koło 4 rano sprzątali właściciele kramów...

to kto ma sprzatac jasno okresla ustawa o utrzymaniu porzadku w gminach


co do remontów to również masz wiele racji, jednak, rzadko która kamienica jest w 100% własnością miasta, a co jeśli miasto wyremontuję kamienice w której ma tylko 60% własności? prawdopodobieństwo odnalezienia się w cudowny sposób właścicieli rośnie, i co wtedy? miasto musi oddać za darmo to co zainwestowało. Wiele lat temu kiedy przywrócono własność z przed wojny doprowadzono do gigantycznej parcelizacji własności, między innymi w centrum Katowic, teraz wiele kamienic zawieszone jest bezwładzie, kamienice mają wielu właścicieli, którzy nie rzadko mają 5% własności, a procesy wywłaszczeniowe trwają latami...

we Wrocławiu miasto daje kase na remonty kamienic, ktore nawet w 1% nie naleza do miasta. Warunek jest taki, ze wlasciciel nie moze jej sprzedac przez okreslony okres czasu. Inwestycja w remont kamienic niezaleznie do kogo naleza to nie tylko kwestia wydatkow na sam remont, ale w wizerunek miasta. Ludzi nie interesuje kto jest wlascicielem, natomiast kiedy jest czysto i schludnie wplywa to na ogolny odbior miasta.


obchody 100lecia nikisza... no dajcie spokój, na dzień dzisiejszy, nikisz jest cholernie niebezpiecznym miejscem, czego można się spodziewać? miałeś nadzieje na rubika i elitę kraju siedzącą na podwórku nikisza?

patrz komentarz o bezpieczenstwie
w/g statystyk wiecej przestepstw i wykroczen popelnianych jest w srodmiesciu... teraz juz rozumiem dlaczego u nas nie organizowano sylwestra, to ze wzgledu na bezpieczenstwo mieszkancow


wspieraniem szkolnictwa wyższego powinien zajmować się Chorzów czy Bytom, w Katowicach w odróżnieniu od poprzednich miast jest wiele państwowych uczelni, i to państwo powinno wspierać te uczelnie, nie miasto!! łatwo jest "rozesrywać" pieniądze na byle co, zawsze trudniej jest je zachować i ja cenie w Uszoku to, że nie poddaje się presji...

oczywiscie, ze panstwo powinno, ale poki tego nie robi to powinno to robic miasto. W Sosnowcu tez sa panstwowe uczelnie miasto jednak je wspiera bardziej aktywnie niz nasz UM te zlkalizowane w Kato.

to nie sa wydatki, to wszystko to sa inwestycje, ktore wplywaja na obraz miasta i jkosc zycia w nim.



heniek - Śro Lut 27, 2008 7:12 pm


to raczej nie na powaznie piszesz

Raczej na poważnie w Katowicach w odróżnieniu od Warszawy, Krakowa, czy Wrocławia jest ogromna ilość zdegenerowanych obszarów w promieniu 2km od centrum!! Koszty budowy nawet mc-drive na takim czymś są ogromne, a chętnych aby zagospodarować ten teren jakimiś ciekawymi funkcjami, nie wielu. Budowa scc dębowych i dwóch biorowców w 2003 (bo chyba wtedy cała zabawa się rozpoczęła) kiedy jeszcze nie było wiadomo czy Polska dalej będzie miała 20% bezrobocia, i 3% wzrost gospodarczy, była dość ryzykowna i odważna, teraz może się to wydać śmieszne, zwłaszcza widząc tłumy w scc codziennie, i brak możliwości zapisania się nowe mieszkania, o chętnych na nowe biura nie wspominając... Przypomnę tylko że kiedy rozpoczynano całą inwestycje to Polska chyba nawet w ue nie była


ale z tego przypadku ktory opisales mam wysnuc wniosek, ze miasto nie powinno nic robic w sprawie zwiekszania vezpieczenstwa bo wszelkie wysilki sa skazane na niepowiodzenie czy jak?


niestety tak, to nie należy do kompetencji miasta, nie mam szeryfów... z tego co się orientuję to platforma będzie wprawadzała zmiany tak aby miasta miały kontrolę nad policją...


z tego co wiem to miasto moze wykupic dodatkowe patrole i wskazac gdzie maja chodzic, w jegop gestii jest tez straz miejska (racja ze ma za malo kompetencji, ale to nie znaczy, ze nie ma zadnych)


no nie chcę tutaj polemizować, nigdy nie słyszałem aby taki kapitalistyczny mechanizm panował w naszej policji, no ale może się mylę. Chociaż nawet gdyby był, to sądząc po tragicznych warunkach w jakich pracują nasi stróże prawa to i tak na nie wiele by się zdało.


to kto ma sprzatac jasno okresla ustawa o utrzymaniu porzadku w gminach


czyli? właściciel obiektu kilka metrów przed nim nie ma obowiązku posprzątać? poza tym jak dokładnie można wyczyścić kostkę brukową? i jaki to ma sens jeśli witryny sklepowe brudne?


we Wrocławiu miasto daje kase na remonty kamienic, ktore nawet w 1% nie naleza do miasta. Warunek jest taki, ze wlasciciel nie moze jej sprzedac przez okreslony okres czasu. Inwestycja w remont kamienic niezaleznie do kogo naleza to nie tylko kwestia wydatkow na sam remont, ale w wizerunek miasta. Ludzi nie interesuje kto jest wlascicielem, natomiast kiedy jest czysto i schludnie wplywa to na ogolny odbior miasta.


Oczywiście że to wpływa na wizerunek i może nawet miasto mogłoby zabawić się w sponsora, tylko wiesz co potem by się działo w redakcji gw? np: "miasto wydało na remont kamienicy 10 mln zł, której właścicielem jest pan J., kilka lat temu widzieliśmy pana Uszoka i pana J jak razem kupowali gazetę w kiosku ruchu..."


patrz komentarz o bezpieczenstwie
w/g statystyk wiecej przestepstw i wykroczen popelnianych jest w srodmiesciu... teraz juz rozumiem dlaczego u nas nie organizowano sylwestra, to ze wzgledu na bezpieczenstwo mieszkancow


sugerujesz że każdy komu obiją mordę zgłasza to na policję?? każdy komu porysują samochód zgłasza to na policję?? pisanie że nikiszowiec jest bezpieczniejszy od śródmieścia jest naprawdę niepoważne...


oczywiscie, ze panstwo powinno, ale poki tego nie robi to powinno to robic miasto. W Sosnowcu tez sa panstwowe uczelnie miasto jednak je wspiera bardziej aktywnie niz nasz UM te zlkalizowane w Kato.

No faktycznie Sosnowiec się bardzo stara, ale nie do końca, ponieważ w Sosnowcu taki UŚ istaniał już od lat i lwią cześć na budowy nowych wydziałów daje państwo, oczywiście dzieje się to przy lobbingu miasta (co trzeba sobie bardzo cenić) jednak nie zmienia to faktu że wiele lepiej pod tym względem od Kato nie wyglądają, przecież u nas też budują się nowe wydziały.


to nie sa wydatki, to wszystko to sa inwestycje, ktore wplywaja na obraz miasta i jkosc zycia w nim.

Pewnie że tak, jednak nie zapominaj że miasto musi zadbać jeszcze o baaardzo wiele innych rzeczy, np nie wiem czy wiesz ale Katowice nie są w pełni skanalizowane, jest XXI wiek a my nie mamy kanalizacji!! wiadomo że należy inwestować w wizerunek, jest to bardzo ważne, ale moim zdaniem projekt Koniora to nie są żadne mrzonki i właśnie przychodzi czas kiedy miasto ma dość środków i sił aby przeprowadzić taką rewitalizację na pełną skalę



heniek - Śro Lut 27, 2008 8:41 pm
byłem na komisariacie na Koszutce, w Chorzowie Batorym i w Gliwicach przy wydziale aei polsl, każdy z nich był w opłakanym stanie. Patrole na Kokociniec wysyłane są z Katowic, ale kto te patrole wyśle zależy już od Warszawy, tu nie ma co sie dziwić

Pokaż mi proszę gdzie w Krakowie w odległości 2km od sukiennic znajdziesz zdegenerowane tereny?

Bo w Katowicach to jakieś 30 procent tego obszaru...

ale sie skasowałeś @Miss nie wiem czy też teraz nie powinienem... :|



Jaimar - Czw Lut 28, 2008 11:28 am
W Krakowie zdegenerowane tereny były jeszcze w latach 80' chociażby na Floriańskiej a całkiem niedawno w Kazimierzu, w okolicach dworca PKP i pewnie jeszcze wielu innych miejscach. Wrocławia nie znam, ale pewnie było tam jeszcze gorzej.
Natomiast w Katowicach nadal jest bardzo źle, ale w końcu to takie nieciekawe, przemysłowe miasto, więc nie ma się czym przejmować
Czy GW we Wrocku rzuca się o to dofinansowanie remontów ?

Blaszane SCC - to juz nawet Plejady na zadupiach w Sosnowcu czy Bytomiu wygladają lepiej (od frontu) i mają fasady wyłożone czymś szlachetniejszym od blachy. Żeby chociaż wyglądało podobnie jak ta nieszczęsna Elea przed Katedrą - przynajmniej pasowałoby do resztek po kopalni.



heniek - Czw Lut 28, 2008 5:23 pm
może źle się wyraziłem, chodziło mi o zdegradowane tereny, kazimierz nigdy nie był zdegradowanym terenem, nie było tam kopalń czy hut...



Wit - Czw Lut 28, 2008 7:38 pm
przypomnę tylko, że na dużym obszarze omawianej w tym temacie części centrum miasta jeszcze długie lata po wojnie stała Huta Marta...nawet przy przebudowie dtśki dokopano się do jej zasypanych fragmentów koło Superjednostki. Także zdegradowana przeszłość miejsca przy budowie nowoczesnego miasta imo na małe znaczenie



Jaimar - Czw Lut 28, 2008 9:34 pm

może źle się wyraziłem, chodziło mi o zdegradowane tereny, kazimierz nigdy nie był zdegradowanym terenem, nie było tam kopalń czy hut...

Ale była np. wielka, stara, zaniedbana hala w której ktoś minimalny kosztem urządził tor kartingowy - kilkadziesiąt metrów od Szerokiej



Wit - Czw Mar 06, 2008 11:57 pm


Można jeszcze składać uwagi do studium ważnego dla przyszłego wyglądu centrum Katowic
dziś
Jeszcze przez tydzień można oglądać projekt zmiany "Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Katowice" obszaru centrum miasta, w rejonie Al. Korfantego. Do 4 kwietnia można składać do niego uwagi, które prezydent miasta ma obowiązek rozpatrzyć.

Jak do tej pory, projektu zmiany w studium, które wyznacza kierunek polityki przestrzennej w centralnym punkcie miasta, prawie nikt nie przychodził oglądać. Wyłożony jest w przedsiębiorstwie Terplan (ul. Wita Stwosza 6/7, godz. od 9 do 13). Urzędnicy chcą, by studium dopuszczało budowę w rejonie Al. Korfantego pawilonów handlowych o powierzchni powyżej 400 m kw. Sprecyzowanie zapisów w tej kwestii wymusiła zeszłoroczna zmiana w ustawodawstwie. Zmiana zakłada także możliwość obniżenia klasy technicznej Al. Korfantego z drogi zbiorczej do lokalnej. To oznaczać może np. zmniejszenie intensywności ruchu w jej obrębie, wprowadzenie takich funkcji, jak miejsca postojowe, pasaże, bulwary zieleni. Natomiast parametry ulicy, np. jej szerokość, mają zostać ustalone dopiero na etapie tworzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Projekt studium zakłada też określenie obszarów, którym należy się szczególnie przypatrzyć przy tworzeniu miejscowego planu. Należą do nich np. Rynek, Separator z pasażem handlowym, czy zabudowa wielorodzinna Ślizgowca (al. Korfantego .

18 lutego odbyła się dyskusja publiczna nad projektem. Wzięły w niej udział m.in. stowarzyszenia "Zdrowe Osiedla", Katowicka Grupa Obywatelska, kilkoro architektów. Było wiele krytycznych głosów odnośnie zmian. Efektem było kilka konkretnych wniosków (są mniej wiążące niż uwagi). Chodzi m.in. o zapisanie w ustaleniach studium zakazu zabudowy Al. Korfantego w pasie ok. 70 m, zakazu lokalizacji jednokondygnacyjnych obiektów handlowych (typowych supermarketów), zdefiniowanie minimalnej i maksymalnej wysokości zabudowy.

(bib) - POLSKA Dziennik Zachodni



salutuj - Pią Mar 07, 2008 12:52 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



heniek - Pią Mar 07, 2008 7:48 am
4 kondygnacje to minimum którego należy się trzymać!!



salutuj - Pią Mar 07, 2008 9:08 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



absinth - Wto Kwi 01, 2008 2:56 pm


Dom Prasy o piętro niższy?

Władze Katowic szuka pomysłu na budynek "Domu Prasy", z którego już niedługo wyprowadzi się główny najemca - Polskapresse

Polskapresse - wydawca dzienników regionalnych (na Śląsku Dziennika Zachodniego - od pół roku Dziennik Polska), przymierza się do opuszczenia biurowca przy katowickim rynku. W zeszłym roku firma wybudowała na terenie Katowickiej Specjalnej Strefy Przemysłowej w Sosnowcu nowoczesną drukarnię, przy której docelowo ma się mieścić także redakcja gazety. Wyprowadzka do grudnia Ponieważ Dziennik zajmował zdecydowaną większość budynku tzw. Domu Prasy (redakcje czasopism mieściły się tu od jego powstania w latach 60), po wyprowadzce właściciel biurowca - miasto Katowice będzie musiało znaleźć nowy pomysł na jego zagospodarowanie.

Największą zaletą biurowca jest jego znakomita lokalizacja, miasto nie ukrywa jednak, że ma on także kilka sporych wad. Największe z nich to fakt, że budynek jest bardzo zużyty, gdyż od początku istnienia ani razu nie przeszedł generalnego remontu, oraz że wokół niego jest bardzo ograniczona ilość miejsc parkingowych. Nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie z Domu Prasy wyprowadzi się redakcja. - Początkowo mowa była o maju, ostatnio o końcu wakacji, ale wyprowadzka będzie z pewnością dłuższym procesem.

Planujemy, że wszyscy najemcy opuszczą budynek do końca roku - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego UM. Niedawno miasto rozesłało taką informację o konieczności opuszczenia budynku właśnie do tego czasu, do wszystkich firm, ktore mieszczą się w biurowcu. Prywatny, czy miejski Najważniejszym związanym z Domem Prasy pytaniem, na które będą musiały odpowiedzieć niedługo władze miasta jest, czy miasto chce nadal być jego właścicielem.

Rozważane są dwie opcje: sprzedaż budynku prywatnemu inwestorowi, który będzie zobligowany do przeprowadzenia generalnego remontu, oraz przeprowadzka do biurowca części katowickiego magistratu. W tym drugim przypadku wchodzi w grę także możliwość częściowego wynajmowania przez miasto powierzchni prywatnym podmiotom. - Wydziały urzędu miasta są obecnie rozsiane aż w dziewięciu miejscach. Ulokowanie ich w jednym budynku obniżyłoby koszty ich funkcjonowania - mówi Bojarun. Większa przestrzeń oznaczałaby także większy komfort obsługi dla petentów urzędu. Problemem takiego rozwiązania jest fakt, że miasto musiałoby w całości pokryć koszty remontu, a to oznacza poważny wydatek.

Z drugiej strony przeniesienie urzędu na rynek jest zgodne z koncepcją uranistyczną Tomasza Koniora na przebudowę śródmieścia. Rzecznik UM dodaje, że pierwsze opinie architektów na temat tego, jak biurowiec mógłby zmienić się po remoncie przewidują, że zostanie on pozbawiony jednej, najwyższej kondygnacji, która łamie "wystaje" ponad linię zabudowy przy rynku. Jednak powstanie szczegółowych planów remontu jest kwestią co najmniej kilku miesięcy



Od wizji do konkretów?

W marcu po raz drugi miasto Katowice zaprezentowało się w Cannes na targach nieruchomości MIPIM - jednej z największych tego typu imprez na świecie

Tym razem przedstawiono projekty: przebudowy ścisłego centrum Katowic od Spodka do rynku, przebudowy kwartału ulic Pawła-Wodnej-Górniczej, a także Międzynarodowe Centrum Kongresowe i Park Technologiczny.

Centrum na etapy
Mateusz Skowroński, pełnomocnik prezydenta Katowic ds. kontaktów z inwestorami strategicznymi zapewnia, że w tym roku w Cannes miasto prezentowało się w nowy sposób. - W ubiegłym roku pokazaliśmy na targach ogólną koncepcję przebudowy miasta. Był to przede wszystkim przekaz medialny, wizjonerski, który trafił na podatny grunt. Myślę, że teraz naszymi projektami będą zainteresowane przede wszystkim czasopisma branżowe.

Teraz przechodzimy od wizji do konkretów - stwierdza Skowroński. - W tym roku przedstawiliśmy w Cannes plan konkretnych inwestycji. W najbliższych miesiącach ogłoszone zostaną przetargi na rozpoczęcie poszczególnych etapów robót. Planujemy, by w sierpniu-wrześniu dotyczyły one przebudowy centrum miasta, a także budowy Parku Technologicznego - dodaje. Wyjaśnia, że całościowy projekt przebudowy centrum Katowic jest tak ogromnym przedsięwzięciem, że miasto chce je realizować w kolejnych etapach. - Zaczniemy od kwartału od Spodka do rynku. Chcemy, by po prawej stronie ulicy Korfantego powstał szereg hoteli, po lewej zaś sklepy, restauracje, a w miejscu Urzędu Stanu Cywilnego nowoczesny biurowiec - mówi pełnomocnik.

Zgodnie z koncepcją architekta Tomasza Koniora, budynki w tej części miasta będą miały do sześciu kondygnacji, i będą funkcjonować w gęstej, śródmiejskiej zabudowie. Dzięki temu, ta główna arteria Katowic, posiadać będzie pasaże dla pieszych, sklepy, kawiarnie i biura.

[...]
Zeszłoroczny sukces?
Po tym, gdy Katowice zaprezentowały się na targach w Cannes w 2007 roku, miejscy PR-owcy zgodnym chórem odtrąbili medialny sukces. Wtedy to miasto prezentowało się jako "Katowice the City". Pokazywana była w ich trakcie propozycja przebudowy centrum miasta jako jednej całości. Poszukiwano inwestora, który zajmie się przedsięwzięciem zakrojonym na tak szeroką skalę. Dzięki targom, miasto miało stać się rozpoznawalne w Europie i przyciągnąć dużych inwestorów (mówiło się o firmach z Bliskiego Wschodu, a także deweloperach takich jak Apsys czy Multi Develompent). Głównym celem ich pozyskania, miała być planowana, kompleksowa przebudowa centrum miasta.

Po roku, na tych samych targach, zaprezentowano poszczególne fragmenty Katowic, jako odrębne całości. Dlaczego? Waldemar Bojarun, rzecznik UM wyjaśnia: - Po zeszłorocznych targach w zasadzie nie musimy się już martwić o inwestorów. Teraz chcemy się skupić na szczegółach, na tym jak zagospodarujemy poszczególne części inwestycji.
Adam Sieroń asieron@biznespolska.pl



Wit - Wto Kwi 01, 2008 4:38 pm
Dom Prasy rzeczywiście przydało by się obniżyć. Jednak zastanowiłbym się nad połaczeniem go w jakiś sposób z ewentualnym budynkiem, który mógłby powstać między nim, a Zenitem (nowy ratusz z koncepcji Koniora).No, ale zanim powstaną plany i projekty..... Coś czuję zatem, ze pusty dom prasy trochę postraszy w centrum miasta, podobnie jak Michalik czy hotel Silesia



absinth - Śro Kwi 02, 2008 5:31 pm
na dzisiejszej inauguracji dzialalnosci Instytutu Wspoczesnego Miasta byl obecny Prez. Uszok, ktory podal takie oto terminy: do konca tego polrocza okreslenie procedur wyboru inwestorow ktorzy maja przebudowac strefe Rondo - Rynek

do konca bierzacego roku wybor samych inwestorów



Bartek - Śro Kwi 02, 2008 5:32 pm
Na bank był to spóźniony żarty prima aprilisowy...



Bartek - Pią Kwi 04, 2008 8:57 pm
Tutaj jest wywiad z p. Uszokiem http://pl.youtube.com/watch?v=rz3isQhWEFQ i pod koniec wypowiada się na temat przebudowy linii Rynek - Rondo i niestety wypowiedź jest ucięta :/

Co on tam powiedział że zostało wycięte? Redaktorzy MMSilesia do tablicy!



depress_wist2 - Pią Kwi 04, 2008 10:34 pm
aaa... to pewnie ten moment, gdy p.Uszok się przejęzyczył tj. inaczej, niezgrabnie sformułował pewną myśl. proszę nie szerzyć teorii spiskowych ;p



absinth - Pią Maj 02, 2008 9:50 pm
na stronie www.koniorstudio.pl pojawil sie nowy rzut




Bartek - Pią Maj 02, 2008 10:05 pm
Co to za rondo na Sokolskiej? Kogoś porypało?



Wit - Pią Maj 02, 2008 10:13 pm
a takie małe, co blokowało/blokuje przebudowę naszego placu....imo mogło by powstać. Sokolska jest strasznie trędowata jeżeli chodzi o lewoskręty, a trochę nowych inwestycji tam się szykuje (Jupiter, hotel Angelo, KCB)



salutuj - Sob Maj 03, 2008 8:01 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



markom78 - Sob Maj 03, 2008 9:38 am
Zwracam uwagę na przebieg linii tramwajowych- zniknęły z ulicy Pocztowej, a więc nie jest to stan obecny, jednak nadal na tym rzucie jest skrzyzowanie torów pośrodku Rynku....
Co do tego rondka na Sokolskiej- pamiętam zapowiedź, ze od Sokolskiej w strone Superjednostki ma zostać wybudowana ulica, by obsługiwała w szczególnosci to, co powstanie na miejscu KCB - wiec może jest ono zwiazane właśnie z tymi planami...



Wit - Sob Maj 03, 2008 9:48 am
dokładnie...największy syf naszego pseudorynku został nierozwiązany. oby przystanki umieścili na ulicach dochodzących, by z placu nie robić poczekalni na tramwaj jak obecnie to ma miejsce



salutuj - Sob Maj 03, 2008 2:28 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



markom78 - Sob Maj 03, 2008 3:59 pm
Z tego co wiedzę, są też zmiany w układzie komunikacyjnym- chodzi mi o Korfantego-Mickiewicza-Skargi- pojawia się tam plac to na plus, jednak czy to oznacza, że ruch kołowy z Korfantego pójdzie w Skargi?



bty - Nie Maj 04, 2008 5:21 pm
coś czuję, że przebudowa Korfantego skończy się w ten sposób, że ten projektowany pasaż będzie korytarzem w centrum handlowym, które to centrum będzie wypięte zadem (zapleczem, dojazdami do sklepów itp.) do Korfantego.



Bartek - Nie Maj 04, 2008 5:22 pm

coś czuję, że przebudowa Korfantego skończy się w ten sposób, że ten projektowany pasaż będzie korytarzem w centrum handlowym, które to centrum będzie wypięte zadem (zapleczem, dojazdami do sklepów itp.) do Korfantego.

Ten pesymizm to pewnie dlatego że majówka się nie udała?




bty - Nie Maj 04, 2008 5:59 pm
rzeczywiście jestem coś pesymistycznie nastrojony, jeżeli idzie o perspektywy przebudowy centrum, ale majówka była ok!
;-)

Chciałbym się mylić, że ta przebudowa sie źle skończy, ale jakoś jestem coraz bardziej sceptycznie nastawiony.

W tej koncepcji, którą abshint wkleił nie potrafię się dopatrzeć żadnej idei poza tą, że będzie więcej budynków. Jedyne co mi się podoba w tym projekcie to ten ciąg pieszy równolegle do DTŚ (czerwona przerywana linia)



Bartek - Czw Maj 08, 2008 11:07 am
Wyciągnąłem z pdf związanego z konkursem na budowę NOSPR



Fajnie się ten rejon zapowiada



absinth - Czw Maj 08, 2008 1:26 pm
ooo! ladne kwartały sie zapowiadaja



kropek - Czw Maj 08, 2008 2:56 pm
Świetnie, że obiekt NOSPR stanie tak blisko ulicy Myslalem, ze budynek bedzie bardziej "schowany" za Spodek.

Ciekawe czy teren, gdzie pisze cos o 3 apartamentowcach to dzialka Gant czy innego inwestora ?



Bartek - Czw Maj 08, 2008 3:18 pm
Pewnie Gant i Rank Progres, ale bardziej mnie interesuje kto jest właścicielem działki 2UT teren hotelu. Tam by się przydał wysoki i 5***** hotel porządnej sieci hotelarskiej.

No i widać że centrum kongresowe powstanie za spodkiem, a nie jak ja myślałem właśnie w miejscu budowy NOSPR.



Wit - Czw Maj 08, 2008 3:22 pm
i wygląda na to, że centrum zajmie miejsce tego parkingu strzeżonego na górce za Spodkiem



absinth - Czw Maj 08, 2008 6:05 pm
jak dla mnie ten mpzp dobrze to poukladal

jestem zadowolony



Kolo Colo - Czw Maj 08, 2008 6:11 pm

Pewnie Gant i Rank Progres, ale bardziej mnie interesuje kto jest właścicielem działki 2UT teren hotelu. Tam by się przydał wysoki i 5***** hotel porządnej sieci hotelarskiej.

Niedawno (z pewnością w tym roku) czytałem w jednym z raportów, że w naszej Aglomeracji zapowiadane są nowe obiekty hotelowe - Silesian Investment Center, InterContinental i Hilton. Zdaje się, że ci pierwsi nadal mają do sprzedania działkę przy Olimpijskiej (przeznaczenie: handel, biura, hotel). Koślawa wizualizacja była już prezentowana na forum. Może o to chodzi?
Poza tym, jeśli mpzp zakłada lokalizację hotelu, to chyba nie musi oznaczać, że daną działkę już ktoś wykupił i rzeczywiście planuje budowę. Czy się mylę?



absinth - Czw Maj 08, 2008 6:19 pm

Poza tym, jeśli mpzp zakłada lokalizację hotelu, to chyba nie musi oznaczać, że daną działkę już ktoś wykupił i rzeczywiście planuje budowę. Czy się mylę?

nie mylisz sie, mpzp tylko okresla funkcj i parametry zabudowy dla danego obszaru

oczywiscie nie ma to przelozenia na kwestoe wlasnosciowe



salutuj - Czw Maj 08, 2008 7:15 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bartek - Czw Maj 08, 2008 7:46 pm
Działka 5MW UA, o ile nie jest już sprzedana to jest zbyt cenna żeby tam ławki stały lub chwasty rosły ;-)



salutuj - Czw Maj 08, 2008 8:43 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Tomek - Wto Maj 13, 2008 8:29 pm
Budynki? Powinniście zmienić mentalność władz

- Dobre miasto jest jak dobra restauracja. Najpierw musi być odpowiedni szef, potem świetna obsługa, a na końcu liczy się wystrój lokalu. Budynki nie ściągną ludzi do miasta, powinniście zmienić mentalność władz - przekonuje Roger Riewe, architekt z Grazu i zwycięzca konkursu na nową siedzibę Muzeum Śląskiego. Zagraniczni architekci dyskutowali we wtorek, jak powinna rozwijać się stolica regionu

Od poniedziałku w Katowicach trwa Forum Współczesnego Miasta. Międzynarodowa konferencja to pierwsza impreza, którą zorganizował niedawno powstały Instytut Współczesnego Miasta, organizacja mająca pomagać w lepszym rozwoju aglomeracji górnośląsko-zagłębiowskiej. Kilkunastu gości dyskutuje w sali koncertowej Akademii Muzycznej nad problemami miast XXI wieku. Wczoraj rozważano koncepcję przebudowy śródmieścia Katowic autorstwa Tomasza Koniora.

- Obecnie katowicki rynek jest martwy, w niedzielne popołudnie nie ma tam żywego ducha. Tę pustkę trzeba nasycić treścią, zagęścić - przekonuje Konior. Architekt zwyciężył w ogólnopolskim konkursie na przebudowę centrum miasta przed półtora roku, planuje zapełnić zachodnią stronę alei Korfantego nowymi gmachami, w tym drapaczem chmur.

Riewe sądzi, że sama architektura nie przywróci życia śródmieściu Katowic. - Dobre miasto jest jak dobra restauracja. Najpierw musi być odpowiedni szef, potem świetna obsługa, a na końcu liczy się wystrój lokalu. Budynki nie ściągną ludzi do miasta, powinniście zmienić mentalność władz. Budowa centrum to długi proces, a nie jednorazowa inwestycja. Tożsamości nie kupuje się w supermarkecie, tylko zdobywa się przez lata - mówi Riewe.

Zaproszony do dyskusji Kengo Kuma, najwybitniejszy architekt japoński, przestrzega przed nadmierną skalą zmian. - Tokio na przełomie XVIII i XIX wieku, kiedy nazywało się jeszcze Edo, miało już 4 mln ludzi i było największym miastem świata. I to wszystko przy starych technologiach, drewnianej architekturze i niskiej zabudowie. Relacje między mieszkańcami były intymne, bo skala ulic był ludzka. Dopiero XX wiek zniszczył Tokio i wiele japońskich miast wszechobecnym betonem i szkłem oraz zbyt wysokimi budynkami - mówi Kuma.

Tomasz Pietrzykowski, były wojewoda śląski, przekonuje, że zachowanie obecnego stanu centrum Katowic byłoby katastrofą dla miasta. - Od lat moi studenci prawa, mówią, że po dyplomie chcą wyjechać z Katowic, bo tu nie ma życia. Nie lubią zwłaszcza centrum, bo ono im nic nie oferuje. Okolice superjednostki podobają się wyłącznie architektom. Zachowanie budynków z lat 60. i 70. tylko ze względu na ich walory architektoniczne, mimo braku aprobaty społecznej, jest dla mnie bez sensu. Przestrzeń publiczna powinna być dla ludzi, a nie projektantów - mówi Pietrzykowski.

Kuma uważa, że Katowice są poszatkowane przez infrastrukturę kolejową i kołową XX wieku. - Wierzę, że dzisiejsza technologia potrafi zszyć miasto, które ówcześni urbaniści poprzecinali arteriami - mówi. Architekt realizuje w Budapeszcie projekt zagospodarowania terenów wokół dworca kolejowego z końca XIX wieku projektu Gustawa Eiffla. Wokół torów powstaną budynki komercyjne i rządowe o zielonych dachach i elewacjach, a nad samymi torami zostanie stworzony park. Japończyk uważa, że coś podobnego mogłoby powstać w Katowicach.

- Wierzę, że Katowice mają potencjał, by powrócić do swojego charakteru sprzed industrializacji, jakkolwiek była ona motorem powstania miasta. Dziś powinniście szukać swojej unikalności, ale nie w amerykańskich drapaczach chmur. Z pewnością wyróżnikiem Katowic jest połączenie zabudowy z XIX wieku i tej współczesnej. Jednak nie możecie zapomnieć o takiej skali, by człowiek spotkał się z drugim twarzą w twarz - apeluje Kuma.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice



salutuj - Śro Maj 14, 2008 7:41 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



caterina - Śro Maj 14, 2008 5:12 pm
nie tylko mentalnosc władz trzeba zmienic,przede wszystkim trzeba zmienic mentalnosc własna czyli mieszkancow
wbrew pozorom sporo sie dzieje w Kato tylko ludziom nie chce sie wychodzic z domu bo tkwia w stereotypie,ze i tak nie warto.
wczoraj byłam w kinie Swiatowid,było 1\3 sali a wracajac koło 22 przez Stawowa ogrodki wciaz były zapełnione.jak widac gdyby mentalnosc wiosenna trwała cały rok było by tylko lepiej.



potok77 - Czw Maj 15, 2008 12:30 pm

mentalnosc rzadko da sie zmienic - lepiej zmienic wladze

Jest taka pewna grupa w Katowicach, która jest w stanie doprowadzic do zmiany władzy tylko potrzebuja bodźca w postacie nie zmodernicowania pewnego obiektu do oczekiwanej wielkości.



KO - Pią Maj 16, 2008 10:05 am
dzisiaj na rynku chwyciła mnie pewna pani z dyktafonem i pytała o moje opinie na temat przebudowy centrum od ronda do "rynku" wg. Koniora, powiedziałem zę projekt nie jest zły, ale obejmuje zbyt mały teren, oczywiście przy okazji zjechałem p. Uszoka i jego świtę, nie mogłem zapomnieć o wp. Lutym, (powiedziała że swoją opinią ratuję jej skórę).. jakby sie pokazało w jakiś mediach to dam znak,



mark40 - Pią Maj 16, 2008 10:26 am


Katowice to wstyd!

Katowice to miasto wielkich wydarzeń. Tak się reklamują. I rzeczywiście. Tu odbywają się prestiżowe zawody sportowe czy koncerty światowych gwiazd. Problemy zaczynają się, gdy publiczność chce przetrawić te wielkie wydarzenia podczas pogawędki w knajpie albo na spacerze po centrum. Wtedy okazuje się, że serce stolicy największej aglomeracji w Polsce jest pustynią otoczoną brudem i straszącymi budynkami. Czy goście z zagranicy, którzy przyjadą do nas na Euro 2012, zobaczą takie Katowice jak teraz, czy odnowioną metropolię. - Mamy cztery lata, żeby zmienić miasto. Zdążymy - obiecuje prezydent Piotr Uszok.

Nie wierzy w to Robert Konieczny, znany katowicki architekt.
- Przebudowa miasta to działanie długofalowe, a nie pospolite ruszenie przed wielką imprezą

Spacer bez znieczulenia
Przechadzka po centrum Katowic dla przyjezdnych może być mocnym przeżyciem.

Krok pierwszy. Rynek. Katowice taki mają, bo tak się nazywa, ale bliżej mu do zajezdni tramwajowej. Centralny plac stolicy Górnego Śląska straszy od dziesięcioleci. Od dawna mówi się o konieczności zmiany jego wizerunku. Niestety, głównie się mówi, albo ekscytuje planami i konkursami. Ostatni ogłoszono w październiku 2006 roku. Zgodnie ze zwycięską pracą Tomasza Koniora, centrum stolicy regionu ma się zamienić w nowoczesną metropolię. Architekt zaproponował ciąg nowej, gęstej zabudowy wzdłuż al. Korfantego, składającej się między innymi z budynku Ratusza, teatru muzycznego i największego na Śląsku wieżowca.

- Trzeba przywrócić miastu kręgosłup, sprawić, żeby do centrum wróciło życie. Dziś rynek jest martwy - wyjaśnia Konior.

Jednak od wygranego przez niego konkursu minęło półtora roku i potężne urbanistyczne przedsięwzięcie, okrzyknięte jednym z największych w Europie, nawet nie ruszyło z miejsca. Prace budowlane miały zacząć się wiosną, ale do tej pory nie ma ani inwestorów, ani nawet kierownika przebudowy.

- Do czerwca ogłosimy przetarg na inżyniera kontraktu. Przygotowujemy się do procedury wyboru inwestora. Jest duże zainteresowanie - informuje prezydent Katowic, Piotr Uszok. Opóźnienia tłumaczy nieuniknioną modernizacją sieci kanalizacyjnej pod śródmieściem, która pochłonęła w sumie 250 mln zł.

- To nie były efektowne, za to efektywne działania. A przebudowę miasta trzeba było zacząć od fundamentów - dodaje.

Do parteru, jak widać, jeszcze nie doszedł, skoro przy rynku w budynku Domu Prasy, nadal straszy koszmarny pustostan po restauracji Ars Vivendi. Teraz pijaczkowie załatwiają tu swoje potrzeby fizjologiczne. Oczywiście pod czujnym okiem kamer monitorujących centrum, choć widać to gołym okiem z okien Urzędu Miasta. - Niebawem postawimy tu ogródek piwny - twierdzi Waldemar Bojarun, rzecznik prezydenta, dodając, że w przyszłości pomieszczenia po lokalu zajmie biuro obsługi mieszkańców. "Decyzje są w trakcie podejmowania".

Kompromitacja
Pawła, Wodna, Górnicza to kwartał ulic, którego miasto się wstydzi. I krok drugi w naszym spacerze. Komunalna bieda z nędzą. Przebudowa tej części miasta jest niezbędna.

Początkowo miał tam powstać kampus akademicki Uniwersytetu Śląskiego, potem miasto zmieniło plany. Postanowiono wyremontować co się da, a czego się nie da - zburzyć, wyprowadzając lokatorów mieszkań komunalnych, w większości bezrobotnych do innych dzielnic miasta. Wyburzono pierwsze kamienice, ale nie wiadomo, kiedy cała procedura się zakończy.

- To kompromitacja władz Katowic. Kilkaset metrów od Rynku nadal mamy krainę, w której zatrzymał się czas. Brudną, niebezpieczną, z rozsypującymi się budynkami - kręci głową architekt Robert Konieczny. - Dla mnie to kolejny dowód na brak jakiegokolwiek spójnego pomysłu na zmianę oblicza tego miasta. Zamiast tego czekamy, aż zjawi się deweloper, wyłoży pieniądze na stół, powie, że coś tam wybuduje, a my powiemy mu: "Dobra, rób!".

O ile przy Pawła, Wodnej i Górniczej można by kręcić "Sto lat temu w Katowicach", na rogu Słowackiego i Matejki stoi kamienica, którą śmiało można by wykorzystać do filmu katastroficznego.

Ruina Seiferta to krok trzeci. Rozkradziona rudera bez drzwi i okien to przytułek dla bezdomnych, narkomanów i prostytutek. W środku pobojowisko jak po trzęsieniu ziemi. Puste butelki i strzykawki. W powietrzu potworny odór.

Za stan budynku, jego właściciel, Jerzy Seifert obwinia urzędników i prokuraturę.

- Kilka lat temu jeden prokurator nakazał zamknięcie kamienicy, a inny następnego dnia kazał ją otworzyć. Potem rozpoczęły się kradzieże i dewastacje - mówi Seifert. - W remont budynku wpakowałem półtora miliona złotych. To pieniądze wyrzucone w błoto. A gdy ktoś wzniecił tam pożar, który zniszczył dach, firma ubezpieczeniowa odmówiła mi wypłaty odszkodowania. Bo kamienica nie była zamknięta. Ale przecież to nie moja wina - tłumaczy.

Pod koniec ubiegłego roku miasto próbowało znaleźć sposób na rozwiązanie tego problemu. Inspektor budowlany z Katowic zawiadomił prokuraturę o fatalnym stanie kamienicy, na co pozwolił mu nowy przepis prawa budowlanego. Seifertowi, za stan kamienicy grozi grzywna lub rok więzienia. Sprawa jest w toku.

Centrum bezsensu
Szkaradnych szkieletów jest w Katowicach więcej. Krok czwarty to Centrum Biznesu. Właścicielem ruiny, stojącej w sercu miasta od siedmiu lat, była pierwotnie spółka Katowickie Centrum Biznesu, w której udziały miały gmina Katowice oraz austriacka firma IAEG, a wykonawcą był Strabag. Kiedy budowa stanęła i ogłoszono upadek spółki KCB, nieruchomością zajął się syndyk. Teraz przejęła ją irlandzka spółka Eurocape P.I.A., która ma wybudować w tym miejscu dwa hotele. Trudno powiedzieć, czy przyjmą gości Euro 2012 roku, bo prace miały ruszyć w październiku ubiegłego roku, a nie ruszyły. Prawdopodobna data rozpoczęcia budowy - poczatek 2009 r.

Krok piąty to szpetny pustostan po Varietes Centrum u Michalika, kultowym w PRL-u miejscu rozrywki. U góry odrapana elewacja, wielki napis: "tania odzież" i nędza dookoła. Dobra wiadomość - nowy inwestor, firma Millenium Rondo chce postawić w tym miejscu wieżowiec. Zła wiadomość - nie wiadomo, kiedy postawi. Winowajca to... lotnisko na Muchowcu. Na postawienie w śródmieściu Katowic budynków wyższych niż 100 metrów inwestor musi mieć specjalne pozwolenie z Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Krok szósty to stary dworzec. Mógłby być wizytówką miasta, podobnie jak cała ulica Dworcowa, przy której stoi, ale nie jest. Powód? Miasto nie odnowi ulicy, dopóki za dworzec nie zabierze się jego nowy właściciel, polsko-włoski Eurostar Real-Estate. Z kolei firma czeka z remontem budynków aż miasto... zacznie remont ulicy.

- Może inwestor zapłacił za dworzec za wysoką cenę i teraz zastanawia się, co zrobić? Ostro ponaglamy go do działania - wyjaśnia przyczynę błędnego koła prezydent Uszok.

Stary dworzec wciąż niszczeje, a co z nowym? Krok siódmy zostawiliśmy na koniec wycieczki, ale turyści, przybywający do miasta pociągami to właśnie z dworcem stykają się na początku. I przeżywają szok. Wewnątrz smród, ruchome schody nie działają, w oknach powybijane szyby i coś, co kiedyś przypominało pasaż handlowy. W jednym z tuneli otwarty i zasypany śmieciami szyb windy, grozi komuś, kto do niego wpadnie utratą życia, albo ciężkim kalectwem. Pani Agata od czternastu lat prowadzi w tylnej części dworca mały sklepik z damską odzieżą. Została jako jedna z ostatnich kupców. Przed wandalami chronią ją grube kraty. Od klientów odgradza cała reszta tego chlewu.

- Coraz rzadziej ktokolwiek tu zagląda. Trzeba będzie uciekać, bo od dawna tylko dokładam do interesu - mówi z żalem w głosie, spoglądając znad krzyżówki. - Gdy założyłam tu sklep, powiedziano mi, że remont będzie za dwa, trzy lata. Minęło czternaście i nic.

Jak zaręcza rzecznik PKP, Michał Wrzosek, budowa nowego dworca ma rozpocząć się w przyszłym roku i skończyć przed Euro 2012.

- Zdajemy sobie sprawę, że dworzec jest w bardzo złym stanie. Ale zmiana tej sytuacji to już tylko kwestia czasu. Trwają rokowania z inwestorami. Za kilka miesięcy poznamy projekt architektoniczny nowego dworca - obiecuje.

- Spodziewam się wielkiego supermarketu. PKP decyduje i robi to bez konsultacji z opinią publiczną - narzeka Robert Konieczny.

Pomysł na miasto
O tym, że Katowice potrzebują cywilizowanego, przyjaznego ludziom śródmieścia, nie trzeba nikogo przekonywać.

- Katowice muszą się zmienić, bo jak niewiele dużych miast, żyją niemal wyłącznie przeszłością. Ale skoro na knajpę trzeba mieć pomysł, to trzeba go mieć również na miasto - twierdzi dr Krzysztof Łęcki, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego. Tymczasem, jego zdaniem, miasto żyje przeszłością, co objawia się choćby kompleksami Katowic, a raczej rządzących nimi ludzi.

- Budowanie tożsamości miasta za pomocą ciasta (był pomysł na ciastko, które promowałoby Katowice), hejnału i nieco pretensjonalnego hasła "Miasto wielkich wydarzeń" to droga na skróty - uważa Łęcki, przytaczając też przykład Nagrody Europy, którą władze Katowic szczyciły się przed kilkoma tygodniami.

- Zwołano wielką konferencję prasową. Zapomniano tylko dodać, że oprócz nas nagrody dostały jeszcze Częstochowa i Gdynia - uśmiecha się Łęcki. - Innym razem, przy wyjściu z Uniwersytetu Jagiellońskiego zobaczyłem plakat "Studiuj w Katowicach". Dla mnie to dowód na kompleks Krakowa. Wydaje mi się, że władze Katowic marzą o średniowiecznym rynku i Sukiennicach. Nie mamy ani jednego, ani drugiego, to chociaż mamy hejnał. Hejnałem jednak nie zachwycimy gości z Europy - dodaje Łęcki.

Architekt Tomasz Konior powiedział nam po Forum Współczesnego Miasta, międzynarodowej konferencji, która w tym tygodniu odbywała się w Katowicach, że metropolie rozwijają się przez dziesięciolecia. Katowice tymczasem mają zaledwie cztery lata, by zakopać dziury i usunąć rudery.

- Nie tylko dlatego, żeby nie spalić się ze wstydu przed turystami, ale przede wszystkim, by nie spaść do drugiej ligi polskich miast, w których nie warto się zatrzymywać, i w których nie warto mieszkać - twierdzi architekt.

Marcin Zasada - POLSKA Dziennik Zachodni

---------------------------------------------
Ja tylko dodam od siebie, że przebudowa centrum Chorzowa też stoi pod znakiem zapytania, a nie ulaga watpliwosci, ze jest konieczna. Moze nie ma u nas takich straszących miejsc no ale również odstajemy. I zeby tylko na Euro2012 nie było podwójnego wstydu



absinth - Pią Maj 16, 2008 11:55 am

uśmiecha się Łęcki. - Innym razem, przy wyjściu z Uniwersytetu Jagiellońskiego zobaczyłem plakat "Studiuj w Katowicach". Dla mnie to dowód na kompleks Krakowa.

chyba korekta przyciela ten fragment tekstu, bo nie chce mi sie wierzyc zeby Łęcki palnął taką głupotę, ze plkaty zachecajace do studiowania w Kato, to wyraz kompleksu na unkcie Krakowa...

taka przynajmniej mam nadzieje, jesli nie to rozumiem, ze billboardy, ktore zachecaly w Kato do odwiedzenia jakiegos tam festiwalu w Krakowie sa przejawem kompleksu Krakowa wobec nas...

a za Seiferta niech sie wreszcie wezma



MarcoPolo - Pią Maj 16, 2008 1:03 pm



Krok szósty to stary dworzec. Mógłby być wizytówką miasta, podobnie jak cała ulica Dworcowa, przy której stoi, ale nie jest. Powód? Miasto nie odnowi ulicy, dopóki za dworzec nie zabierze się jego nowy właściciel, polsko-włoski Eurostar Real-Estate. Z kolei firma czeka z remontem budynków aż miasto... zacznie remont ulicy.

- Może inwestor zapłacił za dworzec za wysoką cenę i teraz zastanawia się, co zrobić? Ostro ponaglamy go do działania - wyjaśnia przyczynę błędnego koła prezydent Uszok.


Ten człowiek ocipiał! Ja się czuje za każdym razem, jak jest jakieś info o naszych włodarzach typu Uszok, Kopel jakby to były czasy z filmu "Miś"
Trzeba wywieźć Uszoków i Kopli na taczkach!



Kolo Colo - Pią Maj 16, 2008 4:06 pm
Dlaczego Seifertowi grozi grzywna lub więzienie a tym z Eurocape nie? Dlatego, że co jakiś czas "coś" tam planują, "zastanawiają się", gdy kolejne lata i terminy przechodzą do historii, a Seifert otwarcie mówi, że nie ma pieniędzy na renowację kamienicy?



absinth - Pią Maj 16, 2008 4:18 pm
bo nieruchomosc Eurocape'a jest ogrodzona i nie stwarza zagrozenia



salutuj - Pią Maj 16, 2008 4:20 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Jastrząb - Pon Maj 26, 2008 9:56 pm
Remont Seiferta polegał na odnowieniu jednego mieszkania o powierzchni około 150m^2. Wymienił tam okna, oraz całe wyposażenie. Nie wiem, czego ten "człowiek" mógł oczekiwać, stwarzając tam nawet najdogodniejsze warunki, gdy reszta kamienicy się rozsypywała, na klatkach ćpali i załatwiali się narkomani a w piwnicy dom urządzili sobie bezdomni.



mark40 - Czw Maj 29, 2008 2:37 pm


Katowicki Rynek się ślimaczy

Sprawdziliśmy, co nowego dzieje się w sprawie przebudowy centrum Katowic

Przynajmniej o pięć miesięcy opóźniają się prace nad przebudową centrum Katowic. Nie wybrano też na razie menedżera, który miałby skoordynować całość i pchnąć do przodu. Wciąż trwają rozmowy o kształcie przyszłej al. Korfantego i Rynku. - Dobrze, że ludzie się spierają. Mój dylemat, to kiedy skończyć dyskusję i zacząć budowę - komentuje prezydent Piotr Uszok. - Mogłoby się wydawać, że przez ten czas, od ogłoszenia wyników konkursu, nic się nie działo, ale to nieprawda - zapewnia. Zapytaliśmy więc prezydenta, co się działo.

Torowisko po nowemu
Miasto zajęło się swoją działką, czyli przestrzenią publiczną: placami, zjazdami, liniami tramwajowymi, parkingami. Zdecydowano, że obydwa tory linii tramwajowej zostaną poprowadzone ulicą św. Jana, a nie jak zakładano w projekcie ulicą Pocztową. - Ukształtowanie trasy wylotowej z ulicy Pocztowej pod wiadukt było bardzo meandryczne. Wybraliśmy rozwiązanie prostsze, a w części ulicy Dworcowej, gdzie teraz biegnie tramwaj, wytworzy się nowa przestrzeń publiczna - mówi Andrzej Schaefer, pełnomocnik prezydenta Katowic do spraw przebudowy centrum.

Tramwaj pojedzie środkiem nowo wytyczonej al. Korfantego, z takim włączeniem do ronda, jak obecnie. Przed rynkiem torowisko skierowane zostanie na pierzeje wschodnią i dwoma torami wejdzie w ulicę św. Jana. Nie wiadomo na razie, jak będą wyglądały trasa tramwaju w rynku i rozmieszczenie przystanków.

Mała architektura
Kolejna nowość to konkurs, który miasto chce ogłosić w czerwcu. Ma dotyczyć wyznaczenia i ukształtowania formy i funkcji placów publicznych. Dotyczy to m.in. małej architektury, a więc nawierzchni, ławek, fontann, koszy na śmieci, czy słupów ogłoszeniowych. Konkurs ma dotyczyć dzisiejszego placu Obrońców Katowic, alei Korfantego, Rynku i jego dwóch placyków: centralnego i planowanego miedzy dzisiejszym a nowym ratuszem. Jest jeszcze plac kwiatowy przy Rynku 13. - Chcę namówić SARP, żeby tym razem o opinię zapytać mieszkańców. Nie powinniśmy się bać publicznej dyskusji - mówi prezydent Uszok.

W czerwcu też miasto ogłosi przetarg na inwestora zastępczego, który poprowadzi całą inwestycję w zakresie dróg i przestrzeni publicznej, takiego jak DTŚ SA w przypadku średnicówki. Do końca roku, albo na początku przyszłego, ma zostać wyłoniony inwestor (inwestorzy), który zajmie się zabudową. Prace mają ruszyć pod koniec 2009 roku, albo na początku 2010.

Wioleta Niziołek
http://echomiasta.pl/index.php?option=c ... &Itemid=46



Bartek - Czw Maj 29, 2008 3:46 pm
W BIP pojawiło się ogłoszenie związane z planowaną przebudową

Opracowanie jednostkowej kompletnej mapy zasadniczej do celów projektowych w formie cyfrowej (S+U+W) w obszarze położonym wzdłuż Alei Korfantego od Ronda do Rynku, wzdłuż ul. Św. Jana do ul. Dworcowej, ul. Dworcową do ul. Młyńskiej, ul. Młyńską do Rynku o powierzchni ok. 12 ha

http://bip.um.katowice.pl/_urzad/?s=50&run=umk.o.z.u#



Wit - Pią Maj 30, 2008 5:45 pm
Najnowsze wizualizacje ze strony konior studio ( by Koniaq )











salutuj - Pią Maj 30, 2008 6:44 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MarcoPolo - Pią Maj 30, 2008 6:45 pm
Wizualki sa fuj.



sensei - Pią Maj 30, 2008 6:46 pm
^^^nie wiem czemu w miejscu domu prasy stanął taki kloc, wiem że to jest tylko koncepcja ale niepokojąca, IMHO lepiej gdyby zmodernizowali obecny budynek prasy



salutuj - Pią Maj 30, 2008 6:48 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



sensei - Pią Maj 30, 2008 7:09 pm
szkoda że ma być zabudowany bo to ewidentnie zmniejszy już tak mały plac przed teatrem na którym pozostanie te nieszczęsne skrzyżowanie tramwajowe



salutuj - Pią Maj 30, 2008 7:54 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Jastrząb - Pią Maj 30, 2008 9:21 pm
Najlepsza była pierwsza Wizualizacja Koniora. Natomiast każda następna, jest gorsza od poprzedniej.

Wszystko obniżone, bo uwzględnia nowe studium aeronautyczne (<200m). Fajnie by było jakby przynajmniej z budynkiem przy rondzie szarpnęli się na jakieś superzezwolenie na ponad 300 metrów. Bo póki co jest on niższy od tego LC corp'a w tle



koniaq - Sob Maj 31, 2008 7:09 am
no wlasnie z kazda nastepna wizualizcja plan wyglada lepiej i ewoluuje w dobra stronę. Nie znasz sie.



Jastrząb - Sob Maj 31, 2008 7:13 am
Pierwsza była marzeniem które powstało w głowie Koniora. Miała najmniej ograniczeń technicznych, prawnych i finansowych, dlatego IMO była najlepsza. Natomiast teraz gdy Jego marzenia rozbijają się o rzeczywistość plan jest systematycznie okrajany i wkrótce okaże się, że skończy się na dwóch lub trzech nowych domkach



absinth - Sob Maj 31, 2008 7:30 am

Najlepsza była pierwsza Wizualizacja Koniora. Natomiast każda następna, jest gorsza od poprzedniej.

Wszystko obniżone, bo uwzględnia nowe studium aeronautyczne (<200m). Fajnie by było jakby przynajmniej z budynkiem przy rondzie szarpnęli się na jakieś superzezwolenie na ponad 300 metrów. Bo póki co jest on niższy od tego LC corp'a w tle


mnie osobiscie na jakis 300 metrowcach srednio zalezy, wiec plakal nie bede jak bedzie np 150 metrow a nie 300, a tak naprawde wysokosc glownie zalezy od inwestorow, a nie od tego co zaklada ten plan, bo on przeciez przewiduje wysokosc maksymalna, a nie taka jaka musi byc.



MephiR - Sob Maj 31, 2008 8:09 am
Moim zdaniem nowe wizualki są lepsze od poprzednich. Obecny plan lepiej wiąże się z tkanką miejską, niż poprzedni. A wysokość wieżowców nie jest jakąś bardzo istotną sprawą. Nie wiem, czy komuś opłacałoby się stawiać 300 metrową wieże w Katowicach, natomiast kilka 150 metrowych jest jak najbardziej realne.



Jastrząb - Sob Maj 31, 2008 12:29 pm

tak naprawde wysokosc glownie zalezy od inwestorow,

...oraz od studium aeronautycznego, które ma ograniczać wysokość budowli w tym miejscu do 200m



MarcoPolo - Sob Maj 31, 2008 12:34 pm
Ten uklad wysokosciowy z wizualek Koniora jest chaotyczny i brzydki. Wieza przy rondzie przed Superjednostka i ta wieza LC Corp po prostu srednio sie komponuja tam. Wolalbym zeby takie wieze powstawaly w jakiejs bardziej udanej kompozycji.



miglanc - Sob Maj 31, 2008 12:49 pm
To gdzie powstana wiezowce w planach Koniora poki co dostososywane ejst do tego gdzie juz teraz sie zglaszaja inwestrozy czyli de facto nie ma zadnego planu. Natomiast projekt rynku nadal wydaje mi sie troche malomiasteczkowy. Ja bym wolal bardziej otrwartej polnocnej pierzei tka by rynek byl jedna caloscia z Korfantego, ktora bdzie zawęzona.



salutuj - Sob Maj 31, 2008 12:57 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



salutuj - Sob Maj 31, 2008 1:01 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



miglanc - Sob Maj 31, 2008 1:07 pm
No niezupelnie, bo Korfantego to na tej wizualce tramwaje i parking, a rynek jest malomiasteczkowy. Katowicom przydalby sie elegancki bulwar w strone Spodka - tak by poszerzyc srodmiescie. Fajnie byloby sobie spaceorwac po Korfantego gdyby miala szerokosc zblizona do 3 Maja.

Tu widac probe zachowanie osi widokowej na Spodek przy zamknieciu polnocnej pierzei rynku. Ja bym ten lacznik z rynku na Korfantego dal 2 metry szerszy.



Moje uwagi dotycza jednak tylko detali i moze byc to kwestia wizualki a nie samego prjektu, ktory wydaje sie byc optymalny.



salutuj - Sob Maj 31, 2008 2:05 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



salutuj - Sob Maj 31, 2008 2:08 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



miglanc - Sob Maj 31, 2008 3:01 pm
Tak, aczkolwiek mozna sobie obrocic to w wyobrazni i widziec od strony przechodnia na rynku. Co do wizki to nie podoba mi sie to jak zaplanowana jest Korfantego - tam zaplanownao duzy parking, ktory powinien byc jednak puszcozny pod ziemie lub zrobiony wielopoziomowy.



absinth - Sob Maj 31, 2008 3:05 pm
Parkingi pod Korfantego tak, ale sposob rozmieszczenia do nich wjazdow jest mowiac delikatnie spaprany, traci sie przestrzen, ktora moglaby byc reprezentacyjnym bulwarem



MarcoPolo - Sob Maj 31, 2008 4:24 pm

To gdzie powstana wiezowce w planach Koniora poki co dostososywane ejst do tego gdzie juz teraz sie zglaszaja inwestrozy czyli de facto nie ma zadnego planu. Natomiast projekt rynku nadal wydaje mi sie troche malomiasteczkowy. Ja bym wolal bardziej otrwartej polnocnej pierzei tka by rynek byl jedna caloscia z Korfantego, ktora bdzie zawęzona.
Nie da sie ukryc, co nie zmienia postaci rzeczy. I tak te rysunki maja charakter poglądowy a przedstawiaja te gorsza wizje z mozliwych.



salutuj - Sob Maj 31, 2008 5:09 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



absinth - Sob Maj 31, 2008 6:12 pm






kropek - Sob Maj 31, 2008 6:29 pm
^ bylem przekonany, ze Centrum Kongresowe stanie na parceli oznaczonej numerem 3 albo cos kolo tego. z tu widac, ze bedzie sie znajdowac bardzoej w strne Koszutki. Ale ok, niech bedzie

@absinth

zdjeciami czego sa te fotki?



absinth - Sob Maj 31, 2008 6:51 pm






to jest foto materialow promocyjnych UM



Safin - Nie Cze 01, 2008 2:18 pm
średniowieczne zasieki, betonowy lej po bombie, błędy przeszłości.

Zgadzam sie z miglancem. Rynek jakiś taki małomiasteczkowy. IMHO nie jest źle, ale nie jest to też nic odkrywczego, ani twórczego.

do poprawy:
1.wsunąć budynek zasłaniający oś Korfantego o około 3m, jak sugerował miglanc
2.wrzucić cały ruch samochodowy i tramwajowy z korfantego pod poziom 0.

na chwilę obecnej wizualki, mamy średniowieczne zasieki [wjazdy na parkingi podziemne] betonowy lej po bombie[pod zakrętem tramwaju] oraz błędy przeszłości[zabicie korfantego strumieniem aut i tylko jednym przejsciem, dodatkowo na poziomie +1]



salutuj - Nie Cze 01, 2008 3:07 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Wit - Wto Cze 03, 2008 9:09 pm
nieco inne spojrzenie



Oddolne pomysły na nowy wizerunek Katowic
2008-06-03 21:02:45

Nowy wizerunek Katowic? Marzenie czy rzeczywistość? Do tej pory już kilkakrotnie śnili o nim architekci, związani z miastem.

Dla Wojciecha Małeckiego właśnie paryska piramida była inspiracją. To on wraz z żoną wpadli na pomysł przebudowy Placu Miarki. - Pomysł wziął się stąd, że jesteśmy mieszkańcami Katowic, jest to nasza dzielnica i uważaliśmy, że w mieście brakuje serca, takiego centrum miasta, miejsca gdzie można się spotkać - stwierdza Małecki, architekt.

Gdyby plac został przebudowany według projektu wyglądałby właśnie tak. Trzy kondygnacje wgłąb ziemi, a w nich parking i centrum handlowe. Ważnym punktem ma być ta piramida, która przez cały rok będzie dostępna dla amatorów kawy.

A jak reaguje na projekt miasto? - Koncepcja przedstawiona miastu jest bardzo ciekawa, można powiedzieć, że nowatorska. Jednak nasuwa się pytanie, kto miałby sfinansować realizację tego projektu? - uważa Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy UM w Katowicach.

Tego narazie nie wiadomo. Jednak takich inicjatyw na mniejszą czy większą skalę nie brakuje. Podobnym przykładem, tyle, że w pigigułce jest plac przy osiedlu Chemik w Siemianowicach Śląskich. Tu do 2002 roku mieszkańcy zamiast takiego widoku mieli zdewastowany kort tenisowy.

- Sąsiedzi obywatele skrzyknęli się i uznali, że trzeba się zająć przestrzenią publiczną, bo dobre mieszkanie, ładne eleganckie to jedno, ale jak się wyjdzie z tego mieszkania, to nie można wychodzić na brzydotę - stwierdza Andrzej Gościniak ze Stowarzyszenia

Wielu mieszkańców właśnie za przykład brzydoty uważa centrum Katowic. Dlatego trudno się dziwić, że powstają inicjatywy takie, jak państwa Małeckich. Pomysł na zagospodarowanie jedengo ze skwerów mieli rownież członkowie stowarzyszenia Moje Miasto. Ma być zielono, kolorowo i multimedianie, jak mówią prawie jak w Japonii. - Zainspirowały nas też spostrzeżenia naszych przyjaciół z innych miast, którzy mówili, że sfera przestrzeni publicznej kuleje, a nie chcieliśmy się za miasto wstydzić, stąd pomysł żeby przebudować to miejsce - mówi Łukasz Brzęczyk ze Stowarzyszenia Moje Miasto.

Żeby się nie wstydzić potrzebne jest jeszcze jedno. Miejski architekt, którego, jak twierdzą specjaliści od lat w mieście brakuje. To właśnie ten brak jest przyczyną powstawania coraz to nowych, lepszych czy gorszych projektów architektonicznych.

- To z inicjatywy architekta miasta, czyli potrzeb miasta powinny wynikać takie opracowania. Architekt miasta powinien posiadać odpowiednią pulę pieniędzy i zlecać najróżniejsze opracowania - uważa Michał Buszek z Śląskiej Okręgowej Izby Architektów.

Jak wszędzie również i tu potrzeba dobrej strategii. Na ten moment jest to jednak niemożliwe. Bez architektonicznego wizjonera, wiele koncepcji może okazać się dobrych, ale tylko na papierze.

http://www.tvs.pl/informacje/1752/



MarcoPolo - Śro Cze 04, 2008 6:06 am
Wal-duś, Wal-duś, wal-duś!



salutuj - Pon Cze 09, 2008 4:22 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



absinth - Pon Cze 16, 2008 11:52 am
szedlem sobie po miescie, generujac ruch w centrum i spotkalem Grzegorza Żądło z TVS od, którego dowiedziałem się o tej ankiecie bo akurat cos o niej krecili

http://www.um.katowice.pl/ankiety/rondo/

zastanawiajace jes dlaczego prawie dwa lata po rozstrzygnieciu konkursu UM postanowil zapytac sie mieszkancoe czego oczekuja od centrum miasta, tak jakby jest po sprawie, no chyba, ze sie szykuja do kolejnego konkursu....

ta ez opinia sie podzielilem

ale mimo wszystko zachecam do wziecia dzialu w ankiecie w koncu vox populi vox Dei



maciek - Pon Cze 16, 2008 1:04 pm
Nie wiem na co liczą urzędnicy, ale wygląda to na kolejny wybieg. Taka ankieta internetowa w żadnym wypadku nie jest miarodajna. No chyba, że chodzi im o zebranie opinii zainteresowanych. Wówczas z pewnością jest to dobry krok. Szkoda tylko, że robią to tak późno.



settembrini - Pon Cze 16, 2008 1:17 pm
2. Jak wyobrażasz sobie ścisłe Centrum Katowic (przyszłej metropolii) za 10 lat?

Za 10 lat, a więc w roku 2018, będę wypełniał kolejną ankietę dotyczącą mojego wyobrażenia przyszłej przebudowy Al. Korfantego, tzw. rynku i okolic ronda. Będzie też rozpisywany kolejny konkurs na projekt przebudowy tego obszaru.

Banda amatorow.



macu - Pon Cze 16, 2008 1:36 pm
Ale będzie to międzynarodowy konkurs !!



salutuj - Pon Cze 16, 2008 4:57 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Wit - Pon Cze 16, 2008 10:33 pm


Wieczne konsultacje
2008-06-16 20:29:16

Władze Katowic wychodza do ludu i pytają. A pytanie nie byle jakie, bo o wizję przebudowy ścisłego centrum miasta. Pytać, rzecz chwalebna, ale w tym przypadku rychło w czas mówią specjalisci, bo konkurs na przebudowę rynku został rozstrzygnięty... półtora roku temu.

W katowickim rynku praca wre. Szkoda tylko, że na razie jedynie przy wymianie kanalizacji. Urzędnicy niezmiennie nie potrafią powiedzieć, kiedy rozpocznie się przebudowa całej przestrzeni od Rynku do Ronda. Co więcej, nie wiedzą jak ta przestrzeń ma wyglądać i o zdanie pytają mieszkańców.

Łukasz Brzenczek ze stowarzyszenia Moje Miasto chwali pomysł internetowej ankiety na temat przebudowy centrum. Twierdzi jednak, że powstała zbyt poźno. - Dlaczego tego typu ankiety pojawiły się dwa lata po rozstrzygnięciu konkursu, który miał zadecydować o funkcji centrum Katowic. Ostatecznie uważam, że to i tak inwestorzy będa decydować co powstanie.

W ankiecie urzędnicy pytają internautów m.in. o to dlaczego warto mieszkać w Katowicach oraz jak wyobrażają sobie ścisłe centrum miasta za 10 lat.

Socjolog Tomasz Słupik z UŚ, który niedawno wyprowadził się z Katowic uważa, że internetowa ankieta pokazuje, że władze miasta boją się podejmować ważnych decyzji, a do tego są nieskuteczne. - Myślę, że to jest działanie pozorowane, które po raz kolejny ma pokazać że władze Katowic przypominają barona Mihauzena, który za włosy próbował wyciagnąć się z błota.

Jak to w ankiecie każdy ma prawo do własnego zdania. Trudno jednak oczekiwać, że władze miasta wezmą wszystkie uwagi pod rozwagę.

http://www.tvs.pl/informacje/2116/



settembrini - Pon Cze 16, 2008 11:45 pm
ale dr tomasz slupik nie jest socjologiem ) przynajmniej z tego co sie orientuje i na ile dr slupika znam.



salutuj - Wto Cze 17, 2008 6:09 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



jacek_t83 - Wto Cze 17, 2008 7:21 am

a dokąd się wyprowadził? bo to zdanie jest interesujące
do DG



d-8 - Czw Cze 19, 2008 4:12 am
na rynku przy domu prasy - zmniejszono parking.

dotychczas wzdluz domu prasy na chodniku namalowany byl bialy pas i do niego na chodniku mozna bylo parkowac. teraz wzdluz kraweznika stoją słupki - wiec powierzchnia do parkowania zmniejszyla sie o polowe.
skad taka decyzja i dlaczego - ciezko stwierdzic



salutuj - Czw Cze 19, 2008 6:14 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 2 z 13 • Wyszukiwarka znalazła 1385 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •