[Katowice] Przebudowa centrum (cz. 2)... i nie ostatnia!
Tequila - Pon Mar 23, 2009 12:46 pm
Aleja Korfantego musi być sercem, a nie protezą
Rozmawiał Tomasz Malkowski
2009-03-23, ostatnia aktualizacja 2009-03-23 12:06
Wiedziałem, że pomysł z zawężeniem alei spotka się z krytyką. To było trochę jak włożenie kija w mrowisko. Krzyk podniósł się ze strony architektów, którzy projektowali tę przestrzeń. Protestowali entuzjaści zachowania "status quo". Choć nie podzielam ich zdania, rozumiem, że bronią dorobku i swoich racji - mówi Tomasz Konior w rozmowie z Tomaszem Malkowskim.
Fot. Maciej Jarzębiński / AG
Tomasz Konior wierzy, że uda się zrealizować jego projekt przebudowy centrum miasta
Tomasz Malkowski: Rozmawiałem z Tobą zaraz po wygranej w konkursie w październiku 2006 roku. Byłeś pełen optymizmu i nadziei. Czy po ostatnich wydarzeniach nadal sądzisz, że centrum Katowic da się uzdrowić?
Tomasz Konior, architekt i laureat w konkursie na przebudowę centrum Katowic: Wciąż słyszę, a nawet czytam, że jest jakiś "Plan Koniora", że to ja przebudowuję Katowice. Chciałbym to zdementować, rozwiać dziwny mit. Mało kto o tym wie (i pewnie stąd to nieporozumienie), że nie będąc związany z urzędem miasta żadną umową, nie mam wpływu na to, jak ewoluuje projekt. Szczególnie przez ostatnie pół roku. Tak się składa, że nawet prawa autorskie do koncepcji ma miasto. Sprawa koordynacji i realizacja projektu przebudowy jest tylko i wyłącznie w gestii samorządu.
Prawdą jest, że chciałem pomóc miastu we wdrożeniu tego projektu, angażując się w opracowanie, jak sądzę, skutecznego i skoordynowanego procesu transformacji centrum, który nie pozostanie tylko wizją na papierze. Wszak niejeden projekt spotkał ten los. Stąd - również na prośbę przedstawicieli samorządu - mój aktywny udział w różnego rodzaju gremiach, zespołach i spotkaniach. Przez ostatnie dwa i pół roku wyjaśniałem, tłumaczyłem, dopowiadałem i zachęcałem. Przede wszystkim powstał dokument, tzw. Plan Koordynacyjny. Do marca ubiegłego roku trzykrotnie modyfikowany. To on wciąż jest podstawą dalszych działań. Następnie powstały Wytyczne Planistyczne, które w zamyśle autorów miały być rozwijane w dalszych fazach planowania. Stanowiły też wytyczną do rozmów z inwestorami. Od pół roku na tym materiale pracuje pełnomocnik prezydenta ds. przebudowy śródmieścia.
Czy odstąpienie miasta od Twoich założeń nie jest po części spowodowane krytyką środowiska, jaka od początku spadła na Twoją koncepcję?
- Według moich informacji miasto, przynajmniej na razie, nie mówi o odstępowaniu od wspomnianych założeń. To wygląda raczej na kolejny etap uzgodnień. Głównie dla potrzeb projektowania dróg i tramwajów. Jeszcze zanim wystartowałem w konkursie, wiedziałem, że pomysł z zawężeniem alei spotka się z krytyką. To było trochę jak włożenie kija w mrowisko. Krzyk podniósł się ze strony architektów, którzy projektowali tę przestrzeń. Protestowali entuzjaści zachowania "status quo". Choć nie podzielam ich zdania, rozumiem, że bronią dorobku i swoich racji.
Po konkursie słyszałem, że oto niszczę "oś krystalizującą miasto", nasze katowickie Pola Elizejskie. W moim przekonaniu już samo porównanie to jakiś absurd. Czasy się jednak zmieniają. Byłem i jestem przekonany, że - proponowana niegdyś - pustka byłej alei Armii Czerwonej nie może być wartością samą w sobie. I nie chodzi tu tylko o szerokość ulicy, ale treść i funkcje tego miejsca. A przypomnę: to absolutny środek miasta! Wręcz serce metropolii. W rzeczywistości jego proteza. Żyjąc tu, cierpimy na chroniczny niedobór miejsc, w których chcemy przebywać. Brakuje ich szczególnie w centrum! Chciałem nadać tej przestrzeni taki właśnie charakter - atrakcyjny, praktyczny, przede wszystkim ludzki wymiar. Chciałem znaleźć w centrum preteksty do przebywania w nim. Poszukać szansy na rozwój. Nie potrzebujemy zadęcia, a przyjaznej i... magnetycznej przestrzeni.
Jedną z przyczyn krytyki Twojego projektu było odstąpienie od stworzenia planu miejscowego [najważniejszy dokument planistyczny mający wpływ na rozwój danego miejsca - przy. red.], który miał być owocem konkursu.
- Wygrywając konkurs, w nagrodę miałem zrobić plan miejscowy dla zadanego obszaru. W zasadzie samej alei Korfantego i najbliższego sąsiedztwa. W czasie pracy nad koncepcją konkursową coraz bardziej zdawałem sobie sprawę ze skali problemów skupionych na tym terenie. Problemów, które bez dobrego przygotowania przez skoordynowane działania miasta i zespołu specjalistów nie mogą być skutecznie rozwiązane w ramach procedur właściwych dla planu miejscowego. Nazajutrz po werdykcie zacząłem zadawać pytania: Czy jest możliwe odpowiedzialne zaprojektowanie rozwoju centrum miasta w oparciu o tak sztucznie wykrojony jego fragment? Jaki jest cel poszukiwań nowego charakteru tego miejsca i co jest powodem braku jakichkolwiek pozytywnych zmian w tym obszarze od dziesięcioleci? Dlaczego tak trudno go przekształcać? A także: Co należy zrobić, aby docelowy plan miejscowy skutecznie wcielić w życie?
Moją odpowiedź w aspekcie złożoności wszelkich zidentyfikowanych uwarunkowań zawarłem w Planie Koordynacyjnym. Na wyrost jest on nazywany "Planem Koniora". Niesłusznie. To jest "Plan dla Centrum Katowic", jego istotą jest proces, a nie projekt. Dla osiągnięcia celu transformacji, oprócz wizji, potrzebny jest sprawny mechanizm, który pozwoli skutecznie tę wizję rozwijać, a następnie konsekwentnie wdrażać. Plan miejscowy, niestety, nie jest wystarczającym narzędziem dla tego, co chcemy osiągnąć w centrum.
Wówczas, nie mogąc zrealizować planu miejscowego w sensownych granicach, mając zgodę władz miasta, zaproponowałem Plan Koordynacyjny. W jego zamyśle miasto prowadzi otwarty proces wypracowywania dobrych i skutecznych rozwiązań w oparciu o planowanie, informowanie i przede wszystkim koordynowanie wszelkich działań z udziałem zainteresowanych stron. W tym procesie mieszkańcy są najważniejszym elementem konsultacji, podmiotem wszelkich działań! Taka metoda czerpie z najlepszych wzorców, które mogę nazwać dobrą praktyką urbanistyczną. Powołuję się tutaj na przykłady angielskie, bo tam rewitalizacje, planowanie miast w ogóle przeprowadza się z najlepszym skutkiem. Dokonuje się tego w oparciu o zrównoważony rozwój, przy konsultacjach społecznych, powstają tam żywe i harmonijne przestrzenie publiczne.
Czego zabrakło, aby Twoją wizję wprowadzić w życie?
- Oprócz woli politycznej i świadomości rangi tych działań dla rozwoju miasta potrzebna jest konsekwencja w działaniu i... właśnie koordynacja. To jest jak system naczyń połączonych. Nie da się robić jednego, zapominając o drugim. Teraz najważniejsze stały się drogi i tramwaje. A przecież wciąż trzeba pamiętać o całości i o tym, jaki będzie końcowy efekt.
Jestem przekonany, że sporo się jednak udało. Za sukces uważam zaproszenie do współuczestnictwa mieszkańców. Długo namawiałem miasto do zorganizowania takich warsztatów, aż w końcu odbyły się kilka miesięcy temu w Rondzie Sztuki. To bodaj największe tego typu przedsięwzięcie w Polsce. Wielka sprawa! Przyszedł każdy, kto chciał. Każdy miał swój głos. Ludzi trzeba stale informować i edukować na temat tego, co dzieje się z ich miastem, oni muszą identyfikować się z kierunkiem działań. Zdecydowana większość uczestników akceptowała propozycje przebudowy centrum. Powstał obszerny raport z warsztatów. Nie bez znaczenia było powołanie właśnie w Katowicach Instytutu Współczesnego Miasta, który skupia wiele osobowości, ludzi opiniotwórczych. Efektem było majowe Forum Współczesnego Miasta.
Ponadto wypracowano bogaty i spójny materiał planistyczny. Nikt nie mówi, że jest już gotowy i ostateczny. Miasto nigdy nie jest gotowe. Stale i na bieżąco trzeba w dialogu dochodzić do dobrych rozwiązań. Nie znam innej skutecznej metody.
Miastu dwa lata zajęło powołanie osoby, która będzie odpowiedzialna za realizację Twojej koncepcji. W końcu powołano pełnomocnika prezydenta do spraw przebudowy Rondo Rynek.
- I teraz światło dzienne ujrzał efekt jego pracy. Z udziałem inżyniera kontraktu wypracowano założenia dla projektowania dróg i tramwajów. Powiem tak (a miałem okazję zobaczyć kolejne wersje) - niestety, materiał pomija najistotniejszą kwestię: podmiotowość pieszego w centralnej przestrzeni miasta! A przecież chcemy, aby miasto żyło! Ruch kołowy nie powinien być stawiany na pierwszym miejscu, bo on nie stymuluje życia. Nie samochody tworzą miasto, a ludzie...
Czy ktoś tłumaczy, skąd te zmiany?
- Powiedziano mi, że pojawiły się nowe uwarunkowania, o których mogłem nie wiedzieć. Założono poszerzenie ulic, bo tak wykazały prognozy ruchu samochodowego dla Katowic przy ekstremalnym rozwoju. Pojawiły się pasy autobusowe wzdłuż całej alei Korfantego. Dwa pasy ruchu w każdym kierunku na przedłużeniu ul. Moniuszki. Przy tak intensywnym ruchu dla uzyskania przejść na drugą stronę alei konieczne stały się oprócz sygnalizacji tzw. azyle. Pieszy musi z nich korzystać, czekając na zmianę świateł przy kolejnym pasie ruchu. Zrezygnowano z wjazdów do garaży podziemnych w miejscach, które nie kolidują z chodnikami i placami.
Myślę, że na chwilę stracono z pola widzenia cel, jakiemu służyć powinny wszelkie działania w centrum. Zarówno na etapie konkursu, jak i planu koordynacyjnego, spotkań z mieszkańcami, potem wytycznych planistycznych podstawą było stworzenie atrakcyjnych i różnorodnych przestrzeni publicznych. Przy tak postawionych priorytetach wcześniejsze założenia musiałyby zostać zmienione. Zobaczymy, co dalej, trzeba poczekać na decyzje władz miasta.
Wszystkie duże miasta na świecie stawiają teraz na zrównoważony rozwój. Burmistrz Nowego Jorku zapowiedział niedawno, że liczba samochodów na Manhattanie zmniejszy się o milion, a w planach jest budowa 6 tys. mil ścieżek rowerowych. Słynny Broadway ma być przekształcony w bulwar. Może Katowice nie dorosły do tych zmian?
- Dużo jest do zrobienia. I to nie tylko w skutecznym planowaniu. To jest w dużej mierze kwestia świadomości. Mentalnie jesteśmy daleko w tyle. Centrum miasta jest szczególnym obszarem, wymagającym wyjątkowej troski, począwszy od generaliów (sprawny transport publiczny, najlepsze i najbardziej atrakcyjne funkcje, tzw. katalizatory), skończywszy na detalu. To wszystko prowadzi do atrakcyjnego śródmieścia. Jeżeli chcesz być w centrum, to niekoniecznie musisz się w nim poruszać własnym samochodem, powinieneś móc przesiąść się na nowoczesną komunikację publiczną. Trzeba myśleć o niepełnosprawnych, o zwykłym przechodniu, który przemieszcza się o każdej porze roku.
Ludzie szukają przestrzeni do spotkań, miejsc przyjaznych, z wyjątkową atmosferą, przede wszystkim z ludzką skalą! Katowicom po wojnie narzucono abstrakcyjną skalę. W przestrzeni i w myśleniu. Modernistyczne wzorce, które do dziś odbijają się czkawką. Proszę się nie dziwić mojej krytycznej opinii. To była tragedia, gdy środek miasta przecięła olbrzymia aleja, wzmocniona Superjednostką. Nie odnajdziesz tam rozsądnej tkanki miejskiej, z jakąkolwiek ulicą, że o przestrzeni publicznej nie wspomnę. Nawet Spodek, znakomity obiekt o unikatowej architekturze, nie tworzy przyjaznej przestrzeni. Chodząc wokół hali, można stracić kapelusz, bo tam tylko hula wiatr. Ludzie pojawiają się raz na jakiś czas. W Katowicach brakuje zwyczajnych miejsc, gdzie ludzie czuliby się dobrze.
Jan Gehl, duński ekspert zajmujący się poprawą przestrzeni publicznych w metropoliach na całym świecie, mówi: "Zróbmy wszystko, co możemy, by zachęcić ludzi do chodzenia pieszo i jeżdżenia na rowerze. To rozwiązania najprostsze i najbardziej wydajne".
- Gehl jest mistrzem, od którego powinniśmy się uczyć. Obserwując potrzeby ludzi, wypracował metodę przywracania im miejskiej przestrzeni. Jak choćby Kopenhaga, która przed 40 laty była miastem pełnym samochodów, dziś jest tam mnóstwo deptaków i tysiące rowerzystów. Często pada argument, że jak ludzie nie będą mogli gdzieś dojechać autem, to miejsce będzie przez nich omijane i obumrze. A przecież po krakowskim czy wrocławskim Rynku nikt nie jeździ, a jednak o każdej porze jest tam mnóstwo ludzi. Czy w Katowicach mają zwyciężyć samochody?
W Twoim projekcie, oprócz zawężenia alei, najważniejszym elementem była nowa pierzeja zachodnia, która miała pojawić się równolegle do tej istniejącej. Czy przy pozostawieniu szerokiej alei będzie miejsce na nowe budynki?
- Zakładałem zawężenie alei Korfantego z obecnych 75 do 43 metrów. To była graniczna szerokość, która dawała szansę na ukształtowanie pierzei zachodniej z prawdziwego zdarzenia, niezależnie od istniejącej zabudowy, z propozycją nowych funkcji, stanowiących atrakcyjny program wzdłuż unikatowej przestrzeni publicznej: miejskiego salonu. Jeśli ujawniona propozycja rozszerzająca wypracowane założenia do 51 metrów zostanie przyjęta, to istnieje poważne zagrożenie, że misterny plan ukształtowania pierzei, a w końcu rzeczywista metamorfoza tej przestrzeni może się nie udać. I zmiana sprowadzi się do remontu dróg, nowych nawierzchni, w tym do zwiększenia ruchu samochodów i autobusów.
Pewnie duża część mieszkańców przyklaśnie miastu, w końcu każdy z nas chciałby szybko przejechać przez centrum miasta.
- Być może. Ciekawi mnie, jak duża część mieszkańców i gości polubi takie Katowice - miasto tranzytowe.
Poddajesz się, czy będziesz jeszcze walczył o Katowice?
- Wciąż walczę i ciągle uczę się tego miasta. Gdy przedstawiłem swój pomysł, zarzucano mi wąską, krakowsko-żywiecką perspektywę. Rozwijaniu koncepcji centrum poświęciłem dwa i pół roku. To dużo i mało zarazem. Jednak robiłem to kosztem wielu innych zamierzeń, z których musiałem zrezygnować. Wokół mojego udziału w przebudowie centrum narosły mity, usłyszałem sporo krzywdzących opinii, głównie od niektórych architektów. Staram się wyciągać wnioski.
Co do przyszłości: czas biegnie, pojawiają się nowe wyzwania. Nie mogę zapominać, że jestem odpowiedzialny za zespół, z którym pracuję. Teraz po wygranym konkursie na nową siedzibę Narodowej Orkiestry Symfonicznej odpowiedzialność i determinacja jest jeszcze większa. Z tym budynkiem wiążemy duże nadzieje na udział w powstaniu wyjątkowej części miasta, z wieloma miejscami publicznymi, które bez wątpienia mocno wpłyną na zmianę charakteru centrum.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... oteza.html
salutuj - Śro Mar 25, 2009 2:09 pm
Po drugie znasz piramidę Maslowa? Pewnie tak. Jak myślisz, gdzie na niej mieści się "potrzeba pójścia do muzeum", a gdzie "potrzeba pracy, mieszkania, zakupów", czy nawet "pójścia do restauracji, do klubu"?
Tylko miejsca pracy, mieszkania, markety, restauracje sa tworzone przez inne podmioty niż te które zajmują się muzeami.
Oczywiście należy wychodzić tym pracodawcom restauratorom deweloperom naprzeciw, ale jedno drugiemu (tworzeniu muzeum) nie wadzi.
Wit - Pią Mar 27, 2009 9:57 pm
Władze miasta patrzą z optymizmem na plany przebudowy centrum
Katowice: Przebudowa centrum ciągle realna?
Władze miasta Katowic zapowiadają, że chcą realizować projekt przebudowy centrum autorstwa Tomasza Koniora. Wierzą, że w 2010 roku w centrum staną pierwsze koparki i dźwigi.
- Myślę, że w tym roku będziemy mieli ogłoszenie przetargu na przesunięcie torów tramwajowych - mówi MM Silesii Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego magistratu.
W zwycięskiej koncepcji przebudowy centrum Katowic autorstwa zespołu pod kierownictwem architekta Tomasza Koniora, tory tramwajowe mają być przesunięte pod wschodnią pierzeję alei Korfantego, a sama ulica zwężona przez zabudowanie zachodniej pierzei. Aleja nie będzie jednak zwężona tak jak zakłada koncepcja, czyli do 45 - 50 metrów.
- Wynika to z typowo inżynierskich analiz. Promienie skrętu czy odległości pomiędzy torami tramwajowymi wymagają takich a nie innych odległości –-tłumaczy Bojarun. To spowoduje, że w stosunku do pierwotnych założeń aleja Korfantego będzie szersza o jakieś 10 metrów. - Ostatecznie ulica ma mieć szerokość do 55 metrów. Daleko więc jeszcze do obecnej szerokości alei. Nie wpłynie to jednak bezpośrednio na zmianę zwycięskiej koncepcji - mówi Bojarun.
Rzecznik magistratu jest spokojny, jeśli chodzi o realizację projektu. - W oparciu o ten projekt wykonanych zostało już kilka analiz i strategicznych dokumentów. Dlatego dziwią mnie informacje, które pojawiają się po różnych gazetkach, że projekt miałby trafić do szuflady - mówi Bojarun.
Zdaniem urzędników wszystko posuwa się do przodu i jak zapewnia Bojarun ze strony miasta jeszcze w tym roku powinien zostać ogłoszony przetarg na przesunięcie torów tramwajowych. Rzecznik nie zaprzecza jednak, że problemem może być pozyskanie inwestora, bez którego przebudowa ścisłego centrum się nie odbędzie. - Pytanie o inwestorów w chwili obecnej, kiedy jest tak wielkie spowolnienie gospodarcze, jest pytaniem czy robić to teraz i wybrać kogoś, kto nie do końca może zrealizować nasze założenie, czy lepiej poczekać te kilka miesięcy, bo prognozy zapowiadają, że w drugiej części roku sytuacja powinna się już odwracać - tłumaczy Bojarun.
Czy więc jeszcze w tym roku poznamy inwestora, który zechce przebudować centrum Katowic? Na to pytanie w magistracie nikt nie zna odpowiedzi, padają tylko zapewnienia, że część rewitalizacja obszaru rondo - rynek, która leży po stronie miasta, zostanie wykonana.
http://www.mmsilesia.pl/4830/2009/3/27/ ... anged=true
Michał Gomoła - Pią Mar 27, 2009 10:30 pm
Niech przygotują teren pod inwestycje, a inwestor prędzej czy później przyjdzie. W przeciwnym wypadku po wsze czasy będziemy tkwili w tej stagnacji i tłumaczeniach typu "czekamy na przebudowę dworca", "czekamy na pana Koźmińskiego", "czekamy na inwestorów", "czekamy na ruch państwa (NOSPR)"...
bty - Sob Mar 28, 2009 10:50 am
Z udziałem inżyniera kontraktu wypracowano założenia dla projektowania dróg i tramwajów. Powiem tak (a miałem okazję zobaczyć kolejne wersje) - niestety, materiał pomija najistotniejszą kwestię: podmiotowość pieszego w centralnej przestrzeni miasta! A przecież chcemy, aby miasto żyło! Ruch kołowy nie powinien być stawiany na pierwszym miejscu, bo on nie stymuluje życia. Nie samochody tworzą miasto, a ludzie...
Czy ktoś tłumaczy, skąd te zmiany?
- Powiedziano mi, że pojawiły się nowe uwarunkowania, o których mogłem nie wiedzieć. Założono poszerzenie ulic, bo tak wykazały prognozy ruchu samochodowego dla Katowic przy ekstremalnym rozwoju. Pojawiły się pasy autobusowe wzdłuż całej alei Korfantego. Dwa pasy ruchu w każdym kierunku na przedłużeniu ul. Moniuszki. Przy tak intensywnym ruchu dla uzyskania przejść na drugą stronę alei konieczne stały się oprócz sygnalizacji tzw. azyle. Pieszy musi z nich korzystać, czekając na zmianę świateł przy kolejnym pasie ruchu. Zrezygnowano z wjazdów do garaży podziemnych w miejscach, które nie kolidują z chodnikami i placami.
Jeszcze tylko brakuje fragmentu o ekranach akustycznych.
Wit - Pon Mar 30, 2009 5:08 pm
Harmonia w komunikacji
2009-03-23 23:52:35, ostatnia aktualizacja: 2009-03-23 23:59:12
Ciągle nie mamy jasności co do kierunku przyszłego rozwoju śródmieścia Katowic. Miasto zakończyło już trwającą 4 lata przebudowę kanalizacji, która uniemożliwiała prace związane z rewitalizacją centrum. Zgodnie z zapowiedziami prezydenta Piotra Uszoka po wyremontowaniu tego co pod ziemią, śródmieście Katowic miało przejść rewolucję. Zobaczmy więc jakie zmiany zachodzą obecnie.
Trwają ostatnie prace związane z deptakiem na ulicy Mariackiej. Inwestycja ta wzbudzała pewne kontrowersje. Wykonawców oskarżono o złą jakość prac, wskutek czego kosztowna granitowa nawierzchnia została pokryta plamami. Nie wszystkim przypadły do gustu kraty ochraniające krzewy – niektórzy postanowili dać upust swoim odczuciom estetycznym poprzez zniszczenie tych ogrodzeń. Jednak największym problemem wydaje się w tej chwili funkcja deptaka. Według pierwotnych planów miał to być końcowy etap przebudowy kwartału Dworcowa – Staromiejska – Mariacka. Niestety z powodu nieporozumień i pewnej opieszałości inwestora, który kupił budynek Starego Dworca, przebudowa tego gmachu jak i ulicy Dworcowej została wstrzymana. W efekcie Mariacka, która miała być zwieńczeniem projektu stała się jego pierwszym, a miejmy nadzieję nie ostatnim etapem.
Taka kolejność powstawania kwartału „staromiejskiego” rodzi negatywne konsekwencje. Nie udało się stworzyć podziemnego parkingu pod ulicą Dworcową, ani nie powstała ulica alternatywna do Mariackiej, która przejęłaby jej funkcje transportowe. Hiszpański architekt Fernando Merris w wywiadzie dla Gazety Wyborczej stwierdził, że brak dużego wielopoziomowego parkingu w pobliżu deptaku skazuje go na niepowodzenie. Dodać do tego trzeba, że deptak dla życia potrzebuje też dobrej komunikacji publicznej, która może w dużym stopniu przejąć zadania samochodów. Dlatego miasto Katowice, chcąc ożywić swoje śródmieście powinno walczyć o powstanie kolei aglomeracyjnej. Przystanek takiej kolei mógłby powstać na Starym Dworcu, wykorzystując zachowane perony.
Nie do końca jasna jest też przyszłość alei Korfantego. Po dwóch latach prac, od zakończenia wielkiego konkursu urbanistycznego nadal niewiele wiadomo. Według zapowiedzi katowickich urzędników przyszła aleja ma być szersza niż wynika to z wizualizacji, jakie przedstawiło studio Koniora. Przyczyną tej zmiany są uwarunkowania związane z tramwajami i ruchem samochodów. Przewiduje się jeszcze jeden pas ruchu na Moniuszki i dwukierunkowy ruch na Mickiewicza. Zmiany te budzą niepokój. Miasto Katowice było krytykowane za kładzenie zbyt dużego nacisku na ruch samochodowy kosztem transportu masowego.
Śródmieście Katowic w ostatnich latach odnotowało znaczy przyrost liczby jeżdżących tu i parkujących aut. Dziś całe centrum miasta zamieniono w parking – dotyczy to nawet ulic z teoretycznie wyłączonym ruchem jak 3 Maja czy Dyrekcyjna. Coraz trudniej chodzi się pieszo po Katowicach. Nowe wielopasmowe drogi poszatkowały to miasto. Koszutka została oddzielona Drogową Trasa Średnicową i ulicą Grundmanna od pozostałej części miasta. By dziś przejść z centrum Katowic na plac Grunwaldzki, trzeba pokonać przejście nad DTŚ, które jest wyjątkowo nieprzyjazne dla pieszych. Nieraz stać trzeba tam 4 razy na czerwonym świetle i przejście nad ulicą Chorzowską zajmuje kilka minut. Dla osób starszych i niepełnosprawnych jest to bardzo uciążliwe.Dalszy wzrost ruchu samochodów w centrum może skutecznie zniechęcić ludzi do spacerowania po mieście, co zrujnuje katowicki handel i usługi. Jak przewidywały czarne prognozy, życie miasta przenosi się do centrów handlowych na przedmieściach.
foto: Jan Mehlich
By temu zaradzić potrzebne jest przywrócenie harmonii w rozwoju przestrzennym miasta. Obecnie działania władz są niespójne. Z jednej strony tworzy się deptaki, oderwane od miasta, z drugiej strony dusi się ruchem samochodowym te ulice, na których już teraz spaceruje dużo ludzi pieszo. Miasto powinno znaleźć złoty środek między ułatwieniami dla dojeżdżających autem, a potrzebami pieszych. Koniecznością, nie pozostawiającą żadnych wątpliwości, są parkingi wielopoziomowe. Muszą takie powstać w kilku miejscach, by ograniczyć liczbę aut zastawiających chodniki. Dobrym pomysłem jest system Park&Ride, polegający na tym, że po zaparkowaniu samochodu w wielopoziomowym parkingu na obrzeżach śródmieścia, przesiadamy się do transportu miejskiego, by dotrzeć do jakiegoś miejsca w samym centrum.
Obecny kryzys gospodarczy sprawi, że inwestorzy nie prędko będą gotowi zabudować Aleję Korfantego. Jest jeszcze czas by zaplanować zharmonizowane rozwiązania komunikacyjne dla Katowic. Wyznaczyć miejsca dla podziemnych parkingów – najlepiej w pobliżu zjazdów z wielopasmowych dróg dojazdowych do miasta. Stworzyć powiązany z tymi parkingami system Park&Ride. Stworzyć kolej aglomeracyjną i nowe ścieżki rowerowe. W ten sposób będzie można z jednej strony utworzyć wygodny system komunikacyjny i dać kawałek śródmieścia Katowic pieszym.
Miasto do właściwego funkcjonowania potrzebuje przyjaznej przestrzenie. Samo zapewnienie dobrego dojazdu, a w tej chwili Katowice po kilkunastu latach wielkich inwestycji drogowych, są jednym z najprzyjaźniejszych dla kierowców, nie jest gwarancją na rozwój miasta. Jeśli nie będzie atrakcyjnej przestrzeni w Katowicach, ludzie nie będą się tu zatrzymywać, a DTŚ i autostrada służyć będą tylko do szybkiego przejeżdżania obok miasta.
Źródło:gkw24.pl
Łukasz Kuś
http://www.gkw24.pl/artykul/59/harmonia-w-komunikacji
Wit - Śro Kwi 01, 2009 5:29 pm
Kto nie chce takiego rynku w Katowicach?
dziś
Unia Europejska chce dać Katowicom 100 mln euro - tyle, ile potrzeba, by przebudować centrum. Jest tylko jeden warunek: chce w pakiecie dać nam też konsorcjum firm Nordstar Urban Development, które śródmieście przebuduje. Prezydent Piotr Uszok mówi: nie.
Pieniądze mają pochodzić z europejskiego programu JESSICA (Joint European Support for Sustainable Investment in City Areas). Dlaczego Piotr Uszok nie chce ich wziąć? Bo konsorcjum NUD najpierw chce zburzyć istniejące budynki, symbole Katowic, m.in. Zenit, dworzec kolejowy, Dom Prasy i kamienicę Jerzego Seiferta przy ul. Słowackiego.
Prezydent uznał, że na tak radykalne posunięcie po prostu nie będzie społecznej zgody, bo te budynki wrosły już w architekturę Katowic. Nieoficjalnie przyznał, że nie tylko jego zdaniem gmachy te są po prostu ładne, a utyskiwanie, że centrum Katowic jest okropne, to przesada. Piotr Uszok, wyraźnie poirytowany pytaniami dziennikarzy, stwierdził, że katowicki rynek nie jest brzydki, jest po prostu inny niż wszystkie, poza tym nigdzie nie jest powiedziane, że w każdym mieście w centrum musi być jak w Sosnowcu. A architektura z czasów PRL-u również ma swój urok. Prezydent tłumaczy też, że najpierw trzeba by zorganizować konsultacje społeczne, zacząć cały proces pracy nad nowym centrum od początku. Jego zdaniem, byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto, bo według ostatnich badań, przeprowadzonych wśród mieszkańców miasta, większość katowiczan chce pozostawienia Zenitu, Domu Prasy, Skarbka, a także hotelu Katowice i Silesia w niezmienionej postaci.
Jak dowiedzieliśmy się wczoraj, trwające od miesięcy rozmowy zostały zawieszone. - Jesteśmy gotowi do działania, ale przedłużające się procedury i brak dobrej woli każą postawić duży znak zapytania przy pytaniu o powodzenie tej inwestycji %07- powiedziała nam Helen Blanc z biura konsorcjum NUD. Jak twierdzi, miasto początkowo godziło się na radykalne zmiany, ale później zaczęło się wycofywać.
Ponoć prezydent Uszok chciał też, aby... na elewacjach budynków w centrum zostały zaakcentowane barwy miasta: żółta i niebieska. - Miejskie barwy miały być jedynie drobnym akcentem, nie chcieliśmy malować całego budynku - tłumaczy rzecznik urzędu Waldemar Bojarun.
Wizualizacje nowych Katowic miały w przyszłym tygodniu stanąć na rynku. Plansze na razie trafiły jednak do urzędu miasta i stoją przed gabinetem prezydenta, gdzie można je dzisiaj oglądać.
M. Zasada, D. Niećko - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/981403.html
Tequila - Śro Kwi 01, 2009 5:44 pm
Może bym i uwierzył - ale rzut oka na kalendarz wszystko wyjaśnia
kiwele - Śro Kwi 01, 2009 6:22 pm
Harmonia w komunikacji
2009-03-23 23:52:35, ostatnia aktualizacja: 2009-03-23 23:59:12
Ciągle nie mamy jasności co do kierunku przyszłego rozwoju śródmieścia Katowic. Miasto zakończyło już trwającą 4 lata przebudowę kanalizacji, która uniemożliwiała prace związane z rewitalizacją centrum. Zgodnie z zapowiedziami prezydenta Piotra Uszoka po wyremontowaniu tego co pod ziemią, śródmieście Katowic miało przejść rewolucję. Zobaczmy więc jakie zmiany zachodzą obecnie.
Trwają ostatnie prace związane z deptakiem na ulicy Mariackiej. Inwestycja ta wzbudzała pewne kontrowersje. Wykonawców oskarżono o złą jakość prac, wskutek czego kosztowna granitowa nawierzchnia została pokryta plamami. Nie wszystkim przypadły do gustu kraty ochraniające krzewy – niektórzy postanowili dać upust swoim odczuciom estetycznym poprzez zniszczenie tych ogrodzeń. Jednak największym problemem wydaje się w tej chwili funkcja deptaka. Według pierwotnych planów miał to być końcowy etap przebudowy kwartału Dworcowa – Staromiejska – Mariacka. Niestety z powodu nieporozumień i pewnej opieszałości inwestora, który kupił budynek Starego Dworca, przebudowa tego gmachu jak i ulicy Dworcowej została wstrzymana. W efekcie Mariacka, która miała być zwieńczeniem projektu stała się jego pierwszym, a miejmy nadzieję nie ostatnim etapem.
Taka kolejność powstawania kwartału „staromiejskiego” rodzi negatywne konsekwencje. Nie udało się stworzyć podziemnego parkingu pod ulicą Dworcową, ani nie powstała ulica alternatywna do Mariackiej, która przejęłaby jej funkcje transportowe. Hiszpański architekt Fernando Merris w wywiadzie dla Gazety Wyborczej stwierdził, że brak dużego wielopoziomowego parkingu w pobliżu deptaku skazuje go na niepowodzenie. Dodać do tego trzeba, że deptak dla życia potrzebuje też dobrej komunikacji publicznej, która może w dużym stopniu przejąć zadania samochodów. Dlatego miasto Katowice, chcąc ożywić swoje śródmieście powinno walczyć o powstanie kolei aglomeracyjnej. Przystanek takiej kolei mógłby powstać na Starym Dworcu, wykorzystując zachowane perony.
Nie do końca jasna jest też przyszłość alei Korfantego. Po dwóch latach prac, od zakończenia wielkiego konkursu urbanistycznego nadal niewiele wiadomo. Według zapowiedzi katowickich urzędników przyszła aleja ma być szersza niż wynika to z wizualizacji, jakie przedstawiło studio Koniora. Przyczyną tej zmiany są uwarunkowania związane z tramwajami i ruchem samochodów. Przewiduje się jeszcze jeden pas ruchu na Moniuszki i dwukierunkowy ruch na Mickiewicza. Zmiany te budzą niepokój. Miasto Katowice było krytykowane za kładzenie zbyt dużego nacisku na ruch samochodowy kosztem transportu masowego.
Śródmieście Katowic w ostatnich latach odnotowało znaczy przyrost liczby jeżdżących tu i parkujących aut. Dziś całe centrum miasta zamieniono w parking – dotyczy to nawet ulic z teoretycznie wyłączonym ruchem jak 3 Maja czy Dyrekcyjna. Coraz trudniej chodzi się pieszo po Katowicach. Nowe wielopasmowe drogi poszatkowały to miasto. Koszutka została oddzielona Drogową Trasa Średnicową i ulicą Grundmanna od pozostałej części miasta. By dziś przejść z centrum Katowic na plac Grunwaldzki, trzeba pokonać przejście nad DTŚ, które jest wyjątkowo nieprzyjazne dla pieszych. Nieraz stać trzeba tam 4 razy na czerwonym świetle i przejście nad ulicą Chorzowską zajmuje kilka minut. Dla osób starszych i niepełnosprawnych jest to bardzo uciążliwe.Dalszy wzrost ruchu samochodów w centrum może skutecznie zniechęcić ludzi do spacerowania po mieście, co zrujnuje katowicki handel i usługi. Jak przewidywały czarne prognozy, życie miasta przenosi się do centrów handlowych na przedmieściach.
foto: Jan Mehlich
By temu zaradzić potrzebne jest przywrócenie harmonii w rozwoju przestrzennym miasta. Obecnie działania władz są niespójne. Z jednej strony tworzy się deptaki, oderwane od miasta, z drugiej strony dusi się ruchem samochodowym te ulice, na których już teraz spaceruje dużo ludzi pieszo. Miasto powinno znaleźć złoty środek między ułatwieniami dla dojeżdżających autem, a potrzebami pieszych. Koniecznością, nie pozostawiającą żadnych wątpliwości, są parkingi wielopoziomowe. Muszą takie powstać w kilku miejscach, by ograniczyć liczbę aut zastawiających chodniki. Dobrym pomysłem jest system Park&Ride, polegający na tym, że po zaparkowaniu samochodu w wielopoziomowym parkingu na obrzeżach śródmieścia, przesiadamy się do transportu miejskiego, by dotrzeć do jakiegoś miejsca w samym centrum.
Obecny kryzys gospodarczy sprawi, że inwestorzy nie prędko będą gotowi zabudować Aleję Korfantego. Jest jeszcze czas by zaplanować zharmonizowane rozwiązania komunikacyjne dla Katowic. Wyznaczyć miejsca dla podziemnych parkingów – najlepiej w pobliżu zjazdów z wielopasmowych dróg dojazdowych do miasta. Stworzyć powiązany z tymi parkingami system Park&Ride. Stworzyć kolej aglomeracyjną i nowe ścieżki rowerowe. W ten sposób będzie można z jednej strony utworzyć wygodny system komunikacyjny i dać kawałek śródmieścia Katowic pieszym.
Miasto do właściwego funkcjonowania potrzebuje przyjaznej przestrzenie. Samo zapewnienie dobrego dojazdu, a w tej chwili Katowice po kilkunastu latach wielkich inwestycji drogowych, są jednym z najprzyjaźniejszych dla kierowców, nie jest gwarancją na rozwój miasta. Jeśli nie będzie atrakcyjnej przestrzeni w Katowicach, ludzie nie będą się tu zatrzymywać, a DTŚ i autostrada służyć będą tylko do szybkiego przejeżdżania obok miasta.
Źródło:gkw24.pl
Łukasz Kuś
http://www.gkw24.pl/artykul/59/harmonia-w-komunikacji
Bardzo dobrze napisany artykul, choc moze troszke wyprany z emocji jakie zwykle budza wszelkie sprawy katowickie.
Dylematy rozwoju miasta widziane od strony komunikacji sa przedstawione z duza trafnoscia i obiektywizmem.
Jedna tylko sprawa budzi moje watpliwosci, a nawet sprzeciw.
Uwazam, ze jest za pozno, by probowac wracac do Starego Dworca*) w perspektywie komunikacji regionalnej.
Obecny Dworzec moze miescic zarowno ruch dalekobiezny jak i podmiejski i regionalny.
*)Juz iles razy zalowalem, ze Stary Dworzec nie zostal przeznaczony do nowego wcielenia dla pomieszczenia jakichs instytucji dla kultury czy nauki, np. ASP czy odradzajacy sie Slaski Instytut Naukowy i na tych dwoch nie koniec.
SPUTNIK - Śro Kwi 15, 2009 8:41 pm
btw.
jak przy okazji budowy sali koncertowej w gorzowie (!) zadbano o parkingi
http://www.bryla.pl/bryla/1,85301,64788 ... rking.html
Wit - Nie Kwi 19, 2009 10:51 am
Jest jeszcze szansa, żeby uratować Katowice
Przemysław Jedlecki 2009-04-18, ostatnia aktualizacja 2009-04-18 22:35:47.0
Architekci od lat prosili władze Katowic, by zleciły opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego dla całego centrum miasta. Wygląda na to, że się doczekali. - Ale stracony czas boli, bo przez brak planu z kwitkiem odeszło wielu inwestorów - mówi Tomasz Studniarek, prezes Stowarzyszenia Architektów Polskich.
Uchwalany przez radnych plan to dokument dla inwestorów bezcenny. Dzięki niemu wiedzą, co i gdzie mogą w mieście zbudować, które tereny zarezerwowane są pod zieleń, a które pod centra handlowe. Najprościej rzecz ujmując, plan jest gwarantem architektoniczno-urbanistycznego ładu w mieście.
Trzy lata temu pojawiła się szansa, by taki ład zapewnić rynkowi i al. Korfantego. Poznaliśmy wtedy wyniki konkursu na projekt przebudowy tego obszaru, a w ogłoszeniu konkursu był zapis o zamówieniu planu przestrzennego u zwycięzcy konkursu. Niestety, władze miasta nie naciskały, a Tomasz Konior uznał, że dla tak małego fragmentu miasta nie ma sensu robić planu. Zamiast niego powstał jedynie tzw. plan koordynacyjny. - Inwestor, gdy przychodzi do banku po kredyt, pytany jest o plan. Miasto takiego dokumentu w rejonie Korfantego nie miało, więc wielu inwestorów odeszło z Katowic w inne miejsca - mówi Tomasz Studniarek, prezes Stowarzyszenia Architektów Polskich w Katowicach.
Podobnego zdania było wielu innych architektów. Powtarzali, że całe centrum musi mieć plan. Przykładem mogą być rozmowy z mającą przebudować katowicki dworzec firmą Neinver. Gdyby magistrat zapisał, że na pl. Szewczyka nie można wybudować galerii handlowej, inwestor musiałby się do tych wymagań dostosować.
Okazuje się, że władze miasta postanowiły wreszcie zlecić opracowanie planu dla terenu wyznaczonego przez ul. Grundmanna, tory kolejowe, ul. Wojewódzką, Dudy-Gracza i Chorzowską razem z al. Roździeńskiego. Prezydent Piotr Uszok zapewnia, że dokument będzie gotowy za rok. - Decyzja o przystąpieniu do opracowania planu jest wynikiem szerokich konsultacji społecznych - mówi prezydent. Nie zgadza się z zarzutem, że miasto o kilka lat za późno zleca jego powstanie.
- Mamy wybraną przecież koncepcję przebudowy rynku i al. Korfantego i na podstawie tej koncepcji można teraz stworzyć plan. Inwestorów nie brakuje, tylko nie zawsze ich koncepcje odpowiadają interesowi miasta - dodaje prezydent.
Studniarek żałuje jednak straconego czasu. Przypomina dyskusję sprzed trzech lat, gdy po konkursie wygranym przez Koniora zrodził się pomysł, by opracować plan dla pozostałych części centrum i połączyć wszystko jedną ideą. - Dlatego że problemem Katowic jest brak wizji - mówi.
Robert Konieczny, znany architekt młodego pokolenia, również uważa, że plan powstaje o kilka lat za późno. - Już dawno trzeba było ogłosić konkurs na projekt całego centrum i potem szybko przygotować plan. Jeszcze jest jednak szansa, żeby uratować to miasto - mówi Konieczny.
koniaq - Nie Kwi 19, 2009 11:03 am
mam za juz dosyc czytania ze za rok cos bedzie...
Void - Nie Kwi 19, 2009 11:28 am
będą nowe konkursy :>
Prezz - Nie Kwi 19, 2009 11:43 am
masochistom polecam obejrzenie prezentacji Uszoka z Kongresu Gospodarczego, jest naprawdę żenująca. Mimo wszystkich ostatnich zmian, prezydent nadal pokazuje potencjalnym inwestorom konkursowe wizualizacje Koniora
http://www.wnp.pl/pliki/2291_13042.html
warto reż zwrócić uwagę na świetny, klarowny podział na strefy przebudowy centrum. To na pewno zachęci inwestorów.
...podobnie jak informacja o przenoszeniu siedziby USC. To dla nich najważniejsze
paollino - Nie Kwi 19, 2009 11:58 am
Proszę Cię... 21 MB bzdur!!
absinth - Nie Kwi 19, 2009 12:38 pm
czyli jestesmy teraz na tym etapie na jakim powinnismy byc 3 czy 4 lata temu...
pocieszajace jest jednak to, ze UM nie mowi juz ze mpzp jest niepotrzebny bo inwestorzy wola bez
lepiej pozno nic wcale heh
Wit - Śro Kwi 22, 2009 7:05 pm
kolejny odcinek sagi pt "chę inwestować w Katowicach...ale nie mogę/ albo się boję"
Inwestor skarży się na bezczynność władz Katowic
Przemysław Jedlecki 2009-04-22, ostatnia aktualizacja 2009-04-22 20:51:17.0
Właściciel działki przy Al. Korfantego w Katowicach planuje budowę 80-metrowego wieżowca, ale magistrat nie chce mu wydać tzw. warunków zabudowy. - Jak nie dostali, to jakieś przeszkody muszą być - mówi wiceprezydent Józef Kocurek.
Chodzi o działkę, na której stoi zamknięte na cztery spusty "Centrum u Michalika". Architekt Aleksander Czora już dawno przygotował dla firmy Millenium Rondo projekt wieżowca, który ma stanąć w tym miejscu. - Mam już partnerów do inwestycji. Mówimy o wydatkach rzędu 300 mln zł - mówi Jarosław Król, prezes Millenium Rondo.
Problem w tym, że od 2004 roku Król czuje się zwodzony przez urzędników magistratu, którzy nie chcą wydać warunków zabudowy. - Stawiałem sprawę jasno: powiedzcie nam, jak inwestycja w tym miejscu ma wyglądać, a dostosujemy się do tych wymagań. Nasza inwestycja wpisuje się przecież w wizję Tomasza Koniora, który wygrał konkurs na przebudowę alei - mówi Król.
Problemem miasta jest brak planu zagospodarowania przestrzennego dla centrum. Władze miasta dopiero niedawno postanowiły zlecić jego opracowanie, i jak mówił niedawno "Gazecie" prezydent Piotr Uszok, dokument powinien być gotowy za rok. - Gdyby ten plan był gotowy trzy lata temu, po konkursie na projekt przebudowy centrum, nasz wieżowiec już byłby gotowy. A tak ciągle czekam na "wuzetkę" - denerwuje się Król, który do Samorządowego Kolegium Odwoławczego poskarżył się na bezczynność prezydenta.
Prezes Millenium Rondo przyznaje, że nie wie, czy w tej chwili zdecyduje się na budowę wieżowca. - Miałem wielu inwestorów zainteresowanych tym projektem. I myśleli nie tylko o "Michaliku", ale też o przyległych terenach. Teraz inwestorów jest mniej, odeszli zniechęceni czekaniem - mówi. Dodaje, że poważnie rozważa jedynie zabezpieczenie budynku i przeniesienie inwestycji do innego miasta.
Katowiccy urzędnicy niechętnie rozmawiają o tej sprawie. Wiceprezydent Józef Kocurek, który nadzoruje wydział budownictwa, nie zgadza się z zarzutem, że miasto zniechęca inwestorów. - A o "wuzetce" w tej sprawie nic nie wiem. Jak nie dostali, to jakieś przeszkody muszą być - ucina rozmowę.
Roman Olszewski, naczelnik wydziału budownictwa potwierdza, że nie mógł wydać warunków zabudowy. - Wizja właściciela działki nie była początkowo zgodna z szerokością Korfantego, projektowaną przez Tomasza Koniora - mówi Olszewski.
Okazuje się, że po zawirowaniach ostatnich miesięcy, plan Koniora znowu w Katowicach "obowiązuje", a ostatni wniosek Millenium Rondo jest z tym planem coraz bardziej zbieżny.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, być może warunki zabudowy inwestor otrzyma dopiero po maju. Wtedy zostanie ogłoszony przetarg na projekt przebudowy centrum miasta, a w warunkach przetargu znajdą się m.in. informacje, jak szeroka, co do metra, ma być w przyszłości Al. Korfantego.
Tequila - Śro Kwi 22, 2009 7:09 pm
Znaleźć kilku Talibów , którzy w imię Allaha zrobią porządek z tym cyrkiem (by nie ująć tego dosadniej) na Młyńskiej.
maciek - Śro Kwi 22, 2009 7:09 pm
Wiecie co, nie wiem o co tu chodzi, ale ktoś powinien na zbity pysk polecieć tak żeby krew się polała. I albo niech to będzie inwestor, jeśli kłamie albo ten Kocurek (cóż za ignorancja w wypowiedzi). To jest żenujące. To jest niesmaczne.
Bartek - Śro Kwi 22, 2009 7:14 pm
Załamka, nie chodzi o tego "inwestora" bo pewnie jakiś typ od generowania szkieletorów ;-) ale przez burdel w tym grajdole. Raz plan Koniora obowiązuje, a raz nie... śmiech na sali
miglanc - Śro Kwi 22, 2009 8:09 pm
Jesli nie ma MPZP to slusznie ze inwestor nie ma zgody na budowe. Jak maja budowac skoro nie ustalono docelowej szerokosci Korfantego, a zgodnie z chyba juz przyjetymi zalozeniami, zabudowa ma tworzyc pierzeje.
mark40 - Śro Kwi 22, 2009 8:20 pm
Założenia są znane już od jesieni 2006 roku. Przez cały ten okres (2,5 lat) nie zrobili MPZP i jeszcze przez rok bedą dalej robić? To jest nienormalne. W koncu to nie jest MPZP całego miasta ale jedynie jego skrawka. Czym oni sie w tym um zajmują?
Kolo Colo - Śro Kwi 22, 2009 8:31 pm
Dla przypomnienia artykuł sprzed 1,5 roku: http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,72935,4670450.html
Czyli nic nowego. Stoimy w miejscu. A właściwie się cofamy.
Tak, jak pisze mark40 - mieli wystarczająco dużo czasu, by to ogarnąć.
absinth - Śro Kwi 22, 2009 8:45 pm
Założenia są znane już od jesieni 2006 roku. Przez cały ten okres (2,5 lat) nie zrobili MPZP i jeszcze przez rok bedą dalej robić? To jest nienormalne. W koncu to nie jest MPZP całego miasta ale jedynie jego skrawka. Czym oni sie w tym um zajmują?
czyli jest tak, ze "Złożoność i stopień komplikacji problematyki w centralnym obszarze Katowic doprowadziły do podjęcia decyzji o poprzedzeniu przystąpienia do opracowania miejscowego planu, konkursem urbanistyczno - architektonicznym"
Zwyciezca stwierdzil, ze nie bedzie robil mpzp na co zlecenie zdaje sie bylo jedna z nagrod bo obejmuje on zbyt maly skrawek i zaproponowal w zamian "plan koordynacyjny". Miasto stwierdzilo, ze ok, po czym po 2,5 roku stwierdzilo, ze jednak wracamy do pierwszej wersji czyli, ze mpzxp ma byc
swoja droga w tego inwestora z artykulu wierze tak samo jak w Vahap'a Toya i jego tor formuly 1 w bialej podlaskiej
Siny Knur - Czw Kwi 23, 2009 9:13 am
Patrzeć przez palce.
Ludzie wieszają psy na UM, dziennikarz potrzebuje tematu, temat się pojawia, bo developer musi w wiarygodny sposób tłumaczyć się przed kolejnymi potencjalnymi inwestorami z przyczyn dla których nie potrafi niczego zrobić z działką w samym centrum 2mln aglomeracji. Wiele tego typu artykułów jest zwyczajnie prowokowanych.
'Inwestor' (developer) pewnie faktycznie nie dostał od urzędu wytycznych. Dając się zwodzić przez 5 lat pokazuje, że jest zwyczajnie nieudolny. Kłamać nie musiał, ale jego biadolenie jest zapewne mocno przesadzone.
Dziennikarz napisał tekst jak po sztancy - bo takie jest społeczne zapotrzebowanie i taka jest maniera gryzipiórków - nadmuchać balon oczekiwań, by potem punktować urzędników za to, co samemu się namieszało.
Administracja jest mało wydolna - zgoda. Kocurek jest niewygadany - zgoda (pewnie zresztą wybrali mu najmniej korzystne zdanie z wypowiedzi). Miasto nie ma planów - zgoda. Powinno mieć - jak najbardziej. Kto się do tego przyczyni? Planiści, architekci, geodeci, ekonomiści. Co przeczytamy w GW? "Miasto wysłuchało naszego apelu! Dzięki nam Katowice wreszcie wystrzelą w górę! Powstaje MPZP - czy nie za późno?"
Kwas!
salutuj - Pią Kwi 24, 2009 9:10 pm
Wiecie co, nie wiem o co tu chodzi, ale ktoś powinien na zbity pysk polecieć tak żeby krew się polała. I albo niech to będzie inwestor, jeśli kłamie albo ten Kocurek (cóż za ignorancja w wypowiedzi). To jest żenujące. To jest niesmaczne.
Zwróć uwage na detale - plan bedzie gotowy za rok w 2010- na wybory bedą warunki by budynki można było rozbierać, by żurawie mogły stać, by na mieście "coś się działo" i było TO widać.
koniaq - Sob Maj 09, 2009 6:25 am
w centrum informacji turystycznej do witryny przyklejono plazme na której wyświetlają sie animacje przebudowy ładnie to wygląda. Szczególnie logo
Wit - Sob Maj 16, 2009 4:16 am
Wielka przebudowa Katowic ląduje w muzeum
Przemysław Jedlecki 2009-05-15, ostatnia aktualizacja 2009-05-15 22:31:35.0
Władze Katowic wynajęły specjalistów od wizerunku i reklamy, którzy do końca roku promować będą plan przebudowy miasta. Zadanie może okazać się karkołomne - pisze w swoim felietonie Przemysław Jedlecki.
Na kampanię promującą wysiłki prezydenta Piotra Uszoka budżet miasta wyda 700 tys. zł. Niewiele przecież jak na miasto z wielkimi ambicjami. No i zaczęło się obiecująco, bo od hasła „Katowice. W centrum przemian”. Na potrzeby kampanii powstała też strona internetowa (www.przemiana.katowice.eu), na której czytamy, że „nowoczesne budynki wzbogacą obraz miasta”, a „tysiące metrów kwadratowych powstałych przestrzeni biurowych i komercyjnych stworzą katowickie City”.
Na tym nie koniec, bo w Centrum Informacji o Mieście na rynku pojawił się ogromny telewizor. Kto chce, zobaczy przez szybę film o tym, jak między Spodkiem a Rynkiem wyrastają nowoczesne wieżowce, do podziemnych parkingów samochody wjeżdżają z węższej niż dziś Alei Korfantego, na rynku tryska fontanna, a między Zenitem i Domem Prasy puszy się nowy ratusz. Piękne miasto! Warto postać na obskurnym rynku, by zobaczyć tę prezentację.
Co z realizacją wizji? Kto i z jakich pieniędzy za nią zapłaci? Ta obietnica nie pada, zamiast tego trzeba szybko czytać, że część zaprezentowanych w filmie wizualizacji ma charakter archiwalny, a prace projektowe dopiero się rozpoczną. Dotyczyć będą ulic i trasy tramwajów, bo szklanych domów miasto przecież nie projektuje.
Warto pamiętać przy tej okazji, że władze Katowic płacą za promowania projektu, którego realizacji nie można uznać za pewnik. Inwestorów chętnych do stawiania biurowców wzdłuż Alei Korfantego nie ma, pustym hasłem jest więc jej przebudowa. Nie ma projektów przebudowy, nie ma rzeczy podstawowej, czyli miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jest za to prezentowana wizja architekta Tomasza Koniora, której władze miasta od trzech lat nie potrafią wcielić w życie. Wizja, którą prezentuje się teraz opinii publicznej ze wstydliwą informacją, że to materiały archiwalne.
Tak naprawdę przebudowa rynku i alei jest wielką porażką władz Katowic, którą specjaliści od reklamy próbują przypudrować m.in. obiecywaną przez prywatną firmę przebudową dworca PKP i planowaną przez urząd marszałkowski budową Muzeum Śląskiego. Na szczęście prezydent Uszok przypudrować się nie pozwala i o zmianach w centrum opowie w sobotę wieczorem w Muzeum Historii Katowic. To dobre miejsce na prezentację archiwaliów.
rafiki_03 - Sob Maj 16, 2009 7:00 am
Ja myślę, że chyba czas zrezygnować z wielkich metropolitalnych wizji Katowic... może poprostu przebujdujmy to centrum bez wielkiej pompy, wielkich zapowiedzi kilkuset metrowych drapaczy chmur, bez zapowiedzi o wielkim City.... poprostu dostosujmy to centrum do takiego stanu aby poruszanie się po nim i przebywanie w nim było pozytywnym doznaniem... ta ciągła gadka o tych Wielkich Katowicach jest już nudna i męcząca.
Piotr - Sob Maj 16, 2009 1:09 pm
Ja myślę, że chyba czas zrezygnować z wielkich metropolitalnych wizji Katowic... może poprostu przebujdujmy to centrum bez wielkiej pompy, wielkich zapowiedzi kilkuset metrowych drapaczy chmur, bez zapowiedzi o wielkim City.... poprostu dostosujmy to centrum do takiego stanu aby poruszanie się po nim i przebywanie w nim było pozytywnym doznaniem... ta ciągła gadka o tych Wielkich Katowicach jest już nudna i męcząca.
Masz rację. Poza tym, myślę, że łatwiej przyciągnąć potencjalnych inwestorów do miasta, w którym coś się dzieje, niż do takiego, w którym ( przynajmniej w temacie centrum ) nie dzieje się nic. To tak jak z kolejkami przy sklepach za komuny, jak ktoś stał to ustawiali się następni,a jeszcze następni już się bili o miejsce w kolejce, bo wiadomo, że w sklepie coś się działo. Tam gdzie nie było towaru, albo nikt o tym nie wiedział było pusto. Kiedyś w1987 roku do księgarni " rzucili " " Małego Księcia" - Exuperyego i nagle ludzie, którzy jeszcze pół godziny temu nie wiedzieli o istnieniu takiej książki, wyrywali ją sobie z rąk. Chodzi o to, aby wywołać modę na inwestowanie w Katowicach, wtedy doczekamy się może też z czasem dwustumetrowych budynków.
Hoover - Sob Maj 16, 2009 5:33 pm
To może zaorajmy Korfantego i posadźmy kartofle? A może jeszcze lepiej: zróbmy kopie rynku w Krakowie u nas...
Albo sie robi coś na porządnie i wydaje sie 100 milionów, albo robi sie kilka razy i wydaje sie 50 milionów za każdym razem... Rozumie że wolisz tą drugą opcje jako wyraz krótkotrwałej ułudy zaoszczędzenia...
Jak stolica 2.5 milionowego regionu ma nie mieć wielkomiejskich aspiracji?! To co napisaliście to jest dla mnie świetny żart.
Co prawda nasze władze są dupowate i jako wyjaśnienie zera inwestycji w centrum(poza kanalizacją) przyjmują że już nie długo zrobią wszystko... To wkurza - bo centrum gnije...
Ale nie zmienia to faktu że trzeba mieć metropolitarne aspiracje i trzeba je z konsekwencją realizować...
maciek - Sob Maj 16, 2009 5:54 pm
Ale nie zmienia to faktu że trzeba mieć metropolitarne aspiracje i trzeba je z konsekwencją realizować...
No właśnie realizować a nie gadać.
Hoover, długo cie nie było Chyba miałeś za dużo 4. terminów
Hoover - Sob Maj 16, 2009 6:49 pm
Ale nie zmienia to faktu że trzeba mieć metropolitarne aspiracje i trzeba je z konsekwencją realizować...
No właśnie realizować a nie gadać.
Hoover, długo cie nie było Chyba miałeś za dużo 4. terminów
Wit - Wto Maj 19, 2009 12:40 pm
Szybciej z tą przebudową śródmieścia Katowic
Przemysław Jedlecki 2009-05-19, ostatnia aktualizacja 2009-05-19 12:27:22.0
Katowiczan zapytano o przebudowę centrum. Większość z nich uznała, że prace z tym związane powinny nabrać tempa. Prawie 70 proc. chce, by zmodernizowane śródmieście nadało miastu wielkomiejski charakter.
Sondaż zleciła firma Imago Public Relations, która razem z agencją reklamową Media Partner na zlecenie miasta promuje plan przebudowy śródmieścia Katowic. Mieszkańców pytano przede wszystkim o zmiany w śródmieściu. Co ciekawe, w jednym z pytań stwierdzono, że "od kilku lat w Katowicach trwa przebudowa centrum". Wystarczy jednak spojrzeć przez okno, by przekonać się, że rynek ciągle wygląda tak samo, nie zmieniła się też aleja Korfantego. Nie udało się nawet wyburzyć obskurnego budynku Urzędu Stanu Cywilnego, choć według zapowiedzi prezydenta miał on zniknąć z powierzchni ziemi do końca 2008 roku.
- Pytanie jest źle postawione. Zawarto w nim sugestię, że przebudowa trwa. Rozumiem, że może tak być, ale z perspektywy urzędników - mówi dr Krzysztof Łęcki, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Innego zdania jest Rafał Czechowski, szef Imago PR: - Choć prace budowlane w śródmieściu dopiero ruszą, mieszkańcy wiedzą, że urząd miasta cały czas zajmuje się tą sprawą. Przecież kilkuset z nich aktywnie uczestniczyło w zeszłorocznych warsztatach poświęconych przebudowie.
Aż 73 proc. katowiczan uznało tempo prac za zbyt wolne. A kto - zdaniem respondentów - za nie odpowiada? Mieli do wyboru: specjalnie powołaną do tego spółkę (24 proc. odpowiedzi), pełnomocnika prezydenta (56 proc.), Instytut Współczesnego Miasta (12 proc.), nie wiem (19 proc.).
Katowiczan zapytano też, co powinno w pierwszej kolejności powstać w centrum. Najwięcej osób (55 proc.) uważa, że najpilniejsza jest zmiana układu komunikacyjnego - torowiska tramwajowego i dróg. Co czwarty mieszkaniec twierdzi, że najpierw powinny powstać miejsca dla pieszych: place, skwery, fontanny i ławki. Tylko 7 proc. za najważniejsze uznało budowę nowych budynków wzdłuż alei Korfantego, co było istotą planu Tomasza Koniora, autora zwycięskiej koncepcji przebudowy centrum sprzed kilku lat.
Czechowski podkreśla, że wyniki sondażu mają duże znaczenie. - Poznanie opinii mieszkańców o modernizacji Katowic było niezbędne dla dobrego przygotowania kampanii i późniejszej oceny jej skuteczności. Wyniki ujawniają też, że prawie 70 proc. chce, by zmodernizowane śródmieście nadało miastu wielkomiejski charakter - mówi Czechowski.
Sondaż Cati Express z 2 lutego 2009 r., zrealizowany przez MillwardBrown SMG/KRC, przepytano 1003 pełnoletnie osoby, grupa reprezentatywna dla mieszkańców Katowic.
Kolo Colo - Wto Maj 19, 2009 12:47 pm
Czy ktoś z Forumowiczów znalazł się w grupie 1003 szczęśliwców?
kiwele - Wto Maj 19, 2009 12:50 pm
Jesli czytac doslownie powyzszy artykul, to trzeba bedzie przyznac, ze juz dawno w tym miescie nie dokonano tak jalowej rzeczy, przypuszczalnie za niemale pieniadze.
Kolo Colo - Wto Maj 19, 2009 1:13 pm
Z tego, co pamiętam są to pieniądze przyznane z UE, więc pewnie nie można ich już inaczej wydać niż to było "zakontraktowane", ale myślę, że bardziej rozsądne by było wynajęcie globalnej firmy konsultingowej z branży nieruchomości i zlecenie jej znalezienia inwestorów plus ewentualnie przygotowanie master planu. Jeśli w WPKiW za 365 000 złotych się da, to chyba prawie dwa razy więcej na Centrum Katowic nie byłoby małą sumką?
Przy okazji - ciekawe, co sobie myślą inwestorzy, którzy śledzą temat - od trzech lat nic się nie zmienia, a teraz nagle jakaś strona internetowa bez konkretów i gruba kasa na promocję. Zresztą, chyba wiem, co sobie myślą...
miglanc - Wto Maj 19, 2009 1:41 pm
Jesli czytac doslownie powyzszy artykul, to trzeba bedzie przyznac, ze juz dawno w tym miescie nie dokonano tak jalowej rzeczy, przypuszczalnie za niemale pieniadze.Nie przypuszczalnie ale realnie. Dwa spore konkursy urbanistyczne z niezlymi nagrodami oraz trzydniowe warsztaty i wiele godzin pracy urzednikow.
SPUTNIK - Wto Maj 19, 2009 2:01 pm
Aż 73 proc. katowiczan uznało tempo prac za zbyt wolne. A kto - zdaniem respondentów - za nie odpowiada? Mieli do wyboru: specjalnie powołaną do tego spółkę (24 proc. odpowiedzi), pełnomocnika prezydenta (56 proc.), Instytut Współczesnego Miasta (12 proc.), nie wiem (19 proc.).
ciekawy zabieg PRowski .
po pierwsze sama forma pytań zamkniętych bez opcji inne(jakie) a po drugie do wyboru respondentom dano po części przypadkowe podmioty bez kompetencji ( co nie wszystkim wiadomo np. pełnomocnik który pełnomocnikiem jest tylko z nazwy czy IWM)
nadrzędnym celem zapewne było, by przy okazji ankiety nie dostało sie uszokowi
kiwele - Wto Maj 19, 2009 2:36 pm
Nie przypuszczalnie ale realnie. Dwa spore konkursy urbanistyczne z niezlymi nagrodami oraz trzydniowe warsztaty i wiele godzin pracy urzednikow.
Mialem na mysli tylko ten nieszczesny sondaz.
Jesli sie chce miec piekne, wielkie, nowoczesne miasto, to nie ma co zalowac mu konkursow. Teoretycznie im wiecej tym lepiej dla miasta.
Jest jednak problem, bo mam przekonanie, ze sa one zle przygotowywane, przynajmniej w sensie, ze stawia sie za czesto karete przed wolami.
Juz chocby niby drobiazg: jaka role w nich powinny miec istniejace czy brakujace MPZP?
Nie ma tez co zalowac warsztatow, tych ubieglorocznych (200 tys. zl jesli dobrze pamietam), ktore byly tylko okazja do spotkania sie katowiczan, do wymiany niezobowiazujacych pogladow i ogolnie do spedzenia ilus chwil w kulturalnym przeciez towarzystwie. Co do ich przydatnosci... no wlasnie, z braku realnych efektow niewiele mozna rozwijac ten temat.
A sondaz? Jak czytam, 1003 osoby zapytano mniej wiecej o to, czy nalezy myc glowe czy nogi oraz czy nie nalezaloby lepiej poukladac planety w ukladzie slonecznym.
Takie glupie pytania, takie upupienie mieszkancow!
Biedacy musieli sie pocic, by wybierac co wola: skwery, fontanny i lawki czy tez drogi i tramwaje. Albo jak bardzo lubia, by miasto bylo nowoczesne.
Sondaz byl uzyteczny, bo pozwolil lepiej przygotowac kampanie promocyjna Miasta.
Mozna w to wierzyc, ale czy to ma jakiekolwiek znaczenie?
Nawet po setce takich sondazy nie postapimy ani kroku.
macu - Wto Maj 19, 2009 2:41 pm
Nie daje rady już czytać jak to wszystko się wlecze i jak marnuje się kasę i energię na jakieś kompletnie nieistotne bzdety. Spotkania na temat rur zakopanych w ziemi, wodolejstwo, bzdurne sondy i ciągłe, ciągłe wybielanie lenistwa. Ileż można?! Mimo, że nie jestem jakimś szczególnym działaczem tu i teraz przysięgam, że w odpowiednim momencie zrobię wszystko co będę mógł, by poinformować możliwie najszerzej o beznadziejności ludzi rządzących naszym miastem. Szkoda gadać...
absinth - Wto Maj 19, 2009 5:10 pm
Szybciej z tą przebudową śródmieścia Katowic
Przemysław Jedlecki 2009-05-19, ostatnia aktualizacja 2009-05-19 12:27:22.0
Katowiczan zapytano o przebudowę centrum. Większość z nich uznała, że prace z tym związane powinny nabrać tempa. Prawie 70 proc. chce, by zmodernizowane śródmieście nadało miastu wielkomiejski charakter.
Sondaż zleciła firma Imago Public Relations, która razem z agencją reklamową Media Partner na zlecenie miasta promuje plan przebudowy śródmieścia Katowic. Mieszkańców pytano przede wszystkim o zmiany w śródmieściu. Co ciekawe, w jednym z pytań stwierdzono, że "od kilku lat w Katowicach trwa przebudowa centrum". Wystarczy jednak spojrzeć przez okno, by przekonać się, że rynek ciągle wygląda tak samo, nie zmieniła się też aleja Korfantego. Nie udało się nawet wyburzyć obskurnego budynku Urzędu Stanu Cywilnego, choć według zapowiedzi prezydenta miał on zniknąć z powierzchni ziemi do końca 2008 roku.
- Pytanie jest źle postawione. Zawarto w nim sugestię, że przebudowa trwa. Rozumiem, że może tak być, ale z perspektywy urzędników - mówi dr Krzysztof Łęcki, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Innego zdania jest Rafał Czechowski, szef Imago PR: - Choć prace budowlane w śródmieściu dopiero ruszą, mieszkańcy wiedzą, że urząd miasta cały czas zajmuje się tą sprawą. Przecież kilkuset z nich aktywnie uczestniczyło w zeszłorocznych warsztatach poświęconych przebudowie.
Aż 73 proc. katowiczan uznało tempo prac za zbyt wolne. A kto - zdaniem respondentów - za nie odpowiada? Mieli do wyboru: specjalnie powołaną do tego spółkę (24 proc. odpowiedzi), pełnomocnika prezydenta (56 proc.), Instytut Współczesnego Miasta (12 proc.), nie wiem (19 proc.).
Katowiczan zapytano też, co powinno w pierwszej kolejności powstać w centrum. Najwięcej osób (55 proc.) uważa, że najpilniejsza jest zmiana układu komunikacyjnego - torowiska tramwajowego i dróg. Co czwarty mieszkaniec twierdzi, że najpierw powinny powstać miejsca dla pieszych: place, skwery, fontanny i ławki. Tylko 7 proc. za najważniejsze uznało budowę nowych budynków wzdłuż alei Korfantego, co było istotą planu Tomasza Koniora, autora zwycięskiej koncepcji przebudowy centrum sprzed kilku lat.
Czechowski podkreśla, że wyniki sondażu mają duże znaczenie. - Poznanie opinii mieszkańców o modernizacji Katowic było niezbędne dla dobrego przygotowania kampanii i późniejszej oceny jej skuteczności. Wyniki ujawniają też, że prawie 70 proc. chce, by zmodernizowane śródmieście nadało miastu wielkomiejski charakter - mówi Czechowski.
Sondaż Cati Express z 2 lutego 2009 r., zrealizowany przez MillwardBrown SMG/KRC, przepytano 1003 pełnoletnie osoby, grupa reprezentatywna dla mieszkańców Katowic.
To jest po prostu zenujace!!!
To jest juz 4 bodajze sondaz dotyczacy przebudowy centrum w ciagu ostatnich 2 lat czyli prze[is na to jak tu nic nie robic zeby powiedziec ze cos sie robi
a to jest po prostu mistrzostwo:
"Aż 73 proc. katowiczan uznało tempo prac za zbyt wolne. A kto - zdaniem respondentów - za nie odpowiada? Mieli do wyboru: specjalnie powołaną do tego spółkę (24 proc. odpowiedzi), pełnomocnika prezydenta (56 proc.), Instytut Współczesnego Miasta (12 proc.), nie wiem (19 proc.). "
hahaha a moze by tak do wyboru mieli ten podmiot, ktory zdaniem organizatora zajmuje sie tematem tj. ze zacytuje:
"Innego zdania jest Rafał Czechowski, szef Imago PR: - Choć prace budowlane w śródmieściu dopiero ruszą, mieszkańcy wiedzą, że urząd miasta cały czas zajmuje się tą sprawą. Przecież kilkuset z nich aktywnie uczestniczyło w zeszłorocznych warsztatach poświęconych przebudowie."
no to skoro mieszkancy wiedza, i Pan Czechowski tez wie, kto zajmuje sie sprawa to po co tak dziwnym trafem pytanie zadal w ten sposob, zeby bron Boże odpowiedz taka nie padla?
Jak tak dalej pojdzie to teraz przed nami juz tylko sondaze z pytaniemi o poprzednie sondaze, proponuje np: czy poprzedni sondac byl potrzebny: tak, bardzo,
tak, choc potrzebne sa jeszcze kolejne przeprowadzone przez UM
tak ciesze sie, ze ktos na tym zarabia"
Iluminator - Śro Maj 20, 2009 7:24 am
A może zrobimy konkurencyjny sondaż, gdzie jedną z odpowiedzi będzie: "Prezydent Uszok i jego świta".
Ciekawe jakie wtedy byłyby wyniki
maciek - Śro Maj 20, 2009 8:52 am
A może zrobimy konkurencyjny sondaż, gdzie jedną z odpowiedzi będzie: "Prezydent Uszok i jego świta".
Ciekawe jakie wtedy byłyby wyniki
To jest bardzo dobry pomysł. Wystarczy zainteresować tym następnie gazetę, która opisze jak to wygląda wśród internautów.
MarcoPolo - Śro Maj 20, 2009 9:26 am
Szybciej z tą przebudową śródmieścia Katowic
Przemysław Jedlecki 2009-05-19, ostatnia aktualizacja 2009-05-19 12:27:22.0
Katowiczan zapytano o przebudowę centrum. Większość z nich uznała, że prace z tym związane powinny nabrać tempa. Prawie 70 proc. chce, by zmodernizowane śródmieście nadało miastu wielkomiejski charakter.
Sondaż zleciła firma Imago Public Relations, która razem z agencją reklamową Media Partner na zlecenie miasta promuje plan przebudowy śródmieścia Katowic. Mieszkańców pytano przede wszystkim o zmiany w śródmieściu. Co ciekawe, w jednym z pytań stwierdzono, że "od kilku lat w Katowicach trwa przebudowa centrum". Wystarczy jednak spojrzeć przez okno, by przekonać się, że rynek ciągle wygląda tak samo, nie zmieniła się też aleja Korfantego. Nie udało się nawet wyburzyć obskurnego budynku Urzędu Stanu Cywilnego, choć według zapowiedzi prezydenta miał on zniknąć z powierzchni ziemi do końca 2008 roku.
- Pytanie jest źle postawione. Zawarto w nim sugestię, że przebudowa trwa. Rozumiem, że może tak być, ale z perspektywy urzędników - mówi dr Krzysztof Łęcki, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Innego zdania jest Rafał Czechowski, szef Imago PR: - Choć prace budowlane w śródmieściu dopiero ruszą, mieszkańcy wiedzą, że urząd miasta cały czas zajmuje się tą sprawą. Przecież kilkuset z nich aktywnie uczestniczyło w zeszłorocznych warsztatach poświęconych przebudowie.
Aż 73 proc. katowiczan uznało tempo prac za zbyt wolne. A kto - zdaniem respondentów - za nie odpowiada? Mieli do wyboru: specjalnie powołaną do tego spółkę (24 proc. odpowiedzi), pełnomocnika prezydenta (56 proc.), Instytut Współczesnego Miasta (12 proc.), nie wiem (19 proc.).
Katowiczan zapytano też, co powinno w pierwszej kolejności powstać w centrum. Najwięcej osób (55 proc.) uważa, że najpilniejsza jest zmiana układu komunikacyjnego - torowiska tramwajowego i dróg. Co czwarty mieszkaniec twierdzi, że najpierw powinny powstać miejsca dla pieszych: place, skwery, fontanny i ławki. Tylko 7 proc. za najważniejsze uznało budowę nowych budynków wzdłuż alei Korfantego, co było istotą planu Tomasza Koniora, autora zwycięskiej koncepcji przebudowy centrum sprzed kilku lat.
Czechowski podkreśla, że wyniki sondażu mają duże znaczenie. - Poznanie opinii mieszkańców o modernizacji Katowic było niezbędne dla dobrego przygotowania kampanii i późniejszej oceny jej skuteczności. Wyniki ujawniają też, że prawie 70 proc. chce, by zmodernizowane śródmieście nadało miastu wielkomiejski charakter - mówi Czechowski.
Sondaż Cati Express z 2 lutego 2009 r., zrealizowany przez MillwardBrown SMG/KRC, przepytano 1003 pełnoletnie osoby, grupa reprezentatywna dla mieszkańców Katowic.
To jest po prostu zenujace!!!
To jest juz 4 bodajze sondaz dotyczacy przebudowy centrum w ciagu ostatnich 2 lat czyli prze[is na to jak tu nic nie robic zeby powiedziec ze cos sie robi
a to jest po prostu mistrzostwo:
"Aż 73 proc. katowiczan uznało tempo prac za zbyt wolne. A kto - zdaniem respondentów - za nie odpowiada? Mieli do wyboru: specjalnie powołaną do tego spółkę (24 proc. odpowiedzi), pełnomocnika prezydenta (56 proc.), Instytut Współczesnego Miasta (12 proc.), nie wiem (19 proc.). "
hahaha a moze by tak do wyboru mieli ten podmiot, ktory zdaniem organizatora zajmuje sie tematem tj. ze zacytuje:
"Innego zdania jest Rafał Czechowski, szef Imago PR: - Choć prace budowlane w śródmieściu dopiero ruszą, mieszkańcy wiedzą, że urząd miasta cały czas zajmuje się tą sprawą. Przecież kilkuset z nich aktywnie uczestniczyło w zeszłorocznych warsztatach poświęconych przebudowie."
no to skoro mieszkancy wiedza, i Pan Czechowski tez wie, kto zajmuje sie sprawa to po co tak dziwnym trafem pytanie zadal w ten sposob, zeby bron Boże odpowiedz taka nie padla?
Jak tak dalej pojdzie to teraz przed nami juz tylko sondaze z pytaniemi o poprzednie sondaze, proponuje np: czy poprzedni sondac byl potrzebny: tak, bardzo,
tak, choc potrzebne sa jeszcze kolejne przeprowadzone przez UM
tak ciesze sie, ze ktos na tym zarabia"
Piotr - Śro Maj 20, 2009 9:54 am
[Aż 73 proc. katowiczan uznało tempo prac za zbyt wolne. A kto - zdaniem respondentów - za nie odpowiada? Mieli do wyboru: specjalnie powołaną do tego spółkę (24 proc. odpowiedzi), pełnomocnika prezydenta (56 proc.), Instytut Współczesnego Miasta (12 proc.), nie wiem (19 proc.). " ]
19duGens64 - Śro Maj 20, 2009 10:04 am
[
...Jo bych ino chcioł poznać te 27 % katowiczan co uważo, że tympo prac nie jest zbyt wolne
Na tyle im się nie śpieszy, że zawsze znajdą czas, żeby zagłosować w wyborach
miglanc - Śro Maj 20, 2009 12:04 pm
Nie wiem czemu sie tak tu podniecacie jakby to byla pierwsza taka zagrywka. Sondaz zospal zamowiony i tak skonstruowany by w prasie pojawił sie artykuł przychylny obecnemu prezydentowi miasta. I sondaz ten spelnil swe zadanie. Ot tyle.
Piotr - Czw Maj 21, 2009 6:55 am
Nie wiem czemu sie tak tu podniecacie jakby to byla pierwsza taka zagrywka. Sondaz zospal zamowiony i tak skonstruowany by w prasie pojawił sie artykuł przychylny obecnemu prezydentowi miasta. I sondaz ten spelnil swe zadanie. Ot tyle.
No właśnie pisząc o tych 27% chciałem w "subtelny' sposób zasugerować dokładnie to samo co ty napisałeś wprost.
Martwi mnie natomiast coraz bardziej to, że pan U. zaczyna się czuć coraz bardziej jak " farorz" na wiejskiej parafii, to znaczy coraz mniej liczy się w ogóle z tzw. opinią publiczną, a do posadki się już bardzo przyzwyczaił i zrobi pewnie wszystko żeby jej nie stracić. Ponieważ, zaś jest mistrzem we " wciskaniu kitu" mniej "zorientowanym", to zaczynam się poważnie bać o losy przyszłych wyborów, bo głosy użytkowników tego szacownego forum mogą znowu nie wystarczyć, żeby zrobić panu Prezydentowi pa pa
Piotr - Czw Maj 21, 2009 7:27 am
To może zaorajmy Korfantego i posadźmy kartofle? A może jeszcze lepiej: zróbmy kopie rynku w Krakowie u nas...
Albo sie robi coś na porządnie i wydaje sie 100 milionów, albo robi sie kilka razy i wydaje sie 50 milionów za każdym razem... Rozumie że wolisz tą drugą opcje jako wyraz krótkotrwałej ułudy zaoszczędzenia...
Jak stolica 2.5 milionowego regionu ma nie mieć wielkomiejskich aspiracji?! To co napisaliście to jest dla mnie świetny żart.
Co prawda nasze władze są dupowate i jako wyjaśnienie zera inwestycji w centrum(poza kanalizacją) przyjmują że już nie długo zrobią wszystko... To wkurza - bo centrum gnije...
Ale nie zmienia to faktu że trzeba mieć metropolitarne aspiracje i trzeba je z konsekwencją realizować...
Hoover. Masz rację, że trzeba mieć metropolitalne aspiracje i masz też rację,że centrum gnije. Otóż pisząc, aby zacząć robić cokolwiek, miałem na myśli to, że przez następne dziesięć lat będziemy mieć metropolitalne aspiracje, a w tym czasie dla całej reszty kraju, w tym również potencjalnych inwestorów będziemy coraz większym zadupiem, w którym nie warto otwierać, nawet budki z lodami. Nie chodzi o to,ąby rezygnować z wizji Koniora, ale aby zacząć ją wprowadzać, choćby bardzo małymi krokami, wtedy może pojawi się " moda" na inwestowanie w Katowicach, a to w końcu umożliwi realizację całego projektu wraz z jego najbardziej ambitnymi elementami.
heniek - Czw Maj 21, 2009 2:44 pm
Trudno nie zgodzić się z Piotrem
Hoover - Czw Maj 21, 2009 3:53 pm
To może zaorajmy Korfantego i posadźmy kartofle? A może jeszcze lepiej: zróbmy kopie rynku w Krakowie u nas...
Albo sie robi coś na porządnie i wydaje sie 100 milionów, albo robi sie kilka razy i wydaje sie 50 milionów za każdym razem... Rozumie że wolisz tą drugą opcje jako wyraz krótkotrwałej ułudy zaoszczędzenia...
Jak stolica 2.5 milionowego regionu ma nie mieć wielkomiejskich aspiracji?! To co napisaliście to jest dla mnie świetny żart.
Co prawda nasze władze są dupowate i jako wyjaśnienie zera inwestycji w centrum(poza kanalizacją) przyjmują że już nie długo zrobią wszystko... To wkurza - bo centrum gnije...
Ale nie zmienia to faktu że trzeba mieć metropolitarne aspiracje i trzeba je z konsekwencją realizować...
Hoover. Masz rację, że trzeba mieć metropolitalne aspiracje i masz też rację,że centrum gnije. Otóż pisząc, aby zacząć robić cokolwiek, miałem na myśli to, że przez następne dziesięć lat będziemy mieć metropolitalne aspiracje, a w tym czasie dla całej reszty kraju, w tym również potencjalnych inwestorów będziemy coraz większym zadupiem, w którym nie warto otwierać, nawet budki z lodami. Nie chodzi o to,ąby rezygnować z wizji Koniora, ale aby zacząć ją wprowadzać, choćby bardzo małymi krokami, wtedy może pojawi się " moda" na inwestowanie w Katowicach, a to w końcu umożliwi realizację całego projektu wraz z jego najbardziej ambitnymi elementami.
koniaq - Śro Maj 27, 2009 12:39 pm
ogłoszono przetarg na wykonanie planu zagospodarowania okolic korfantego i sródmieścia... Czas na wykonanie planu 13 miesięcy dla korfantego i 18 dla całego śródmeiscia hahahaha, czyli po raz kolejny miasto powie... Nie przebudujemy układu komunikacyjnego w sródmiesci ponieważ czekamy na plan zagospodarowania Tragedia...
http://bip.um.katowice.pl/index.php?s=24&id=1241677897
czyli kolejne dwa lata w dupe , potem musza wykupic działki, wyburzyc budynki, uchwalic plan, pozyskac inwestorów i przebudowac układ komunikacyjny z uzbrojeniem terenu... Znając ekipe prezydenta wszystko bedzie się wlokło i nic nie bedzie zrobione szybciej przed uchwaleniem planu...
Kolo Colo - Śro Maj 27, 2009 12:43 pm
Dobrze, że coś się w tej sprawie dzieje. Dobrze, że w planie ma być uwzględniony m.in. Plan koordynacyjny Koniora (czyli teoretycznie nie cofamy się), wytyczne planistyczne i powarsztatowe opracowanie. Plan obejmuje dwie strefy: Rondo-Rynek i północ Śródmieścia od torów do DTŚ. Natomiast plan ma powstać dla stref odpowiednio w 13 i 18 miesięcy, czyli rzeczywiście nie mamy się co spodziewać jakichkolwiek prac w kwestii przebudowy Śródmieścia w przeciągu najbliższych kilkunastu miesięcy. Może to i dobrze w kontekście przyszłorocznych wyborów. Jednak zdecydowanie możemy się spodziewać kiełbasy wyborczej w postaci projektów 3D: http://bip.um.katowice.pl/zamowienia/12 ... 378368.pdf
Otwarcie ofert 18 czerwca 2009 o godz. 14
koniaq - Śro Maj 27, 2009 1:12 pm
ten plan powinen byc zlecony do opracowania 2 lata temu ! Na dzien dzisiejszy by juz był opracowany i uchwalony. Dwa lata temu wiedzielismy to samo co teraz.
Kolo Colo - Śro Maj 27, 2009 2:24 pm
Pewnie byłby opracowany, gdybyśmy nie pozwalali od ponad 10 lat na rządy obecnych. Możemy mieć pretensje tylko do siebie, ale jako że przychodzi to z dużym trudem, pozostaje zatem stwierdzić: dobrze, iż ta sprawa idzie powoli dalej pomimo całej otoczki.
Piotr - Śro Maj 27, 2009 10:02 pm
Pewnie byłby opracowany, gdybyśmy nie pozwalali od ponad 10 lat na rządy obecnych. Możemy mieć pretensje tylko do siebie, ale jako że przychodzi to z dużym trudem, pozostaje zatem stwierdzić: dobrze, iż ta sprawa idzie powoli dalej pomimo całej otoczki.
Niestety nie podzielam Twojego optymizmu. Chciałbym się mylić, ale Oni po prostu chyba nie chcą tego zrobić. To wygląda tak, że cała ta przebudowa, to tylko element populistycznej strategii pozyskiwania społecznego poparcia, uprawianej przez Uszoka i Spółkę. Myślę, że plan Koniora to też element tej gry. Podparcie się Koniorem miało pewnie uwiarygodnić intencje Uszoka.
Przecież, już chyba jakieś 5 lata temu Uszok mówił, że tylko ta kanalizacja i już. Potem, jak ukazał się projekt Koniora, to tez podawano terminy, które dawno minęły. Potem pojawił się problem studim areonautycznego, tak jakby , wcześniej nikt o tym nie wiedział, teraz kilka lat po obiecanym terminie rozpoczęcia prac Ci sami ludzie ogłaszają dopiero przetarg na zagospodarowanie przestrzenne. Przepraszam raz jeszcze za defetyzm, ale trzeba zrobić wszystko,żeby Uszok wyleciał, wtedy na zasadzie " nowej miotły" może coś się ruszy i może okaże się, że to było prostsze niż sie nam teraz wydaje...
Kolo Colo - Czw Maj 28, 2009 1:48 pm
W kontekście tego, co napisałeś, tym bardziej słuszne wydaje się sporządzenia teraz MPZP. Jest on niezbędny, więc i tak musi powstać. I lepiej, żeby powstawał i regulował w przyszłości zabudowę Śródmieścia. Bez tego pogrążalibyśmy się jeszcze bardziej.
Dodatkowo, ma uwzględniać to, co do tej pory udało się włodarzom zrobić, czyli studium, plan koordynacyjny, układ komunikacyjny, powarsztatowe konkluzje - zatem teoretycznie nie cofamy się.
Niezaprzeczalnie plan powinien był powstać wcześniej, ale obecnie nie ma sensu nad tym biadolić. Lepsze teraz przygotowanie MPZP niż bezsensowne jeżdżenie koparkami po Korfantego, symulowanie przebudowy, czy nie daj Boże jakieś poszerzanie Alei czy przerzucanie torów z jednej strony na drugą tylko po to, by się działo.
Czasu nie cofniesz, a kontrkandydat łącznie z jednoczesnym odwołaniem Uszoka z nieba nie spadną.
Inną sprawą jest, że nie uważam, aby to wszystko robili specjalnie. Oni to robią za późno. Wielokrotnie spotykałem się z opinią osób z otoczenia Prezydenta, że zrozumienie pewnych spraw zajmuje im/mu zbyt dużo czasu. Są podmioty, którym zależy na rozwoju Katowic, a poświęcają sporo uwagi na uświadamianie UM o co w tym wszystkim chodzi, co świadczy o zapóźnieniu. Przecież nawet rok temu sam prezydent przyznał, że przebudowa Centrum go przerosła. W tej sytuacji powinien złożyć urząd, no, ale to już temat na zupełnie inną dyskusję.
I tak jeszcze na koniec - z mojego postu nie wiało optymizmem, wręcz przeciwnie. Dostrzegłem jedynie plus(k) w bagnie :-)
Piotr - Pią Maj 29, 2009 10:37 pm
I tak jeszcze na koniec - z mojego postu nie wiało optymizmem, wręcz przeciwnie. Dostrzegłem jedynie plus(k) w bagnie :-)
Michał Gomoła - Pią Maj 29, 2009 10:54 pm
czyli pierwsze koparki najwcześniej w 2011.. cóż, łudziłem się że przycisną trochę żeby przed wyborami zdążyć, jak widać bezpodstawnie..
salutuj - Sob Maj 30, 2009 8:50 am
źle liczysz;-)
2010 + 4 = 2014 następne wybory
2014 - 1 = 2013 czyli w 2013-2014 być możę będą koparki by było widać że coś jest robione. Do tego czasu będą obietnice i sondaże i pierxolenie
absinth - Nie Cze 07, 2009 7:58 am
bezposredni link do mapy przebudowy centrum - układ komunikacyjny:
http://bip.um.katowice.pl/zamowienia/12 ... 511199.pdf
ten fragment:
jest tak chaotyczny, ze...
koniaq - Nie Cze 07, 2009 9:07 am
ktos tu robi copy/paste
heniek - Nie Cze 07, 2009 9:45 am
Co oznacza to połączenie Teatralnej z Mickiewicza? Czy tam ma być jakiś tunel?
salutuj - Nie Cze 07, 2009 9:45 am
imho jest czytelny, ale na drugi rzut oka.
zastanawia mnie tylko co będzie pomiędzy przedłużeniem Moniuszki i budynkami północnej pierzei.
Prince - Pon Cze 08, 2009 6:52 am
Nowy asfalt nie zmieni centrum Katowic
Katowice ogłosiły przetarg na projekt przebudowy rynku. Nie spodziewam się po nim niczego dobrego, bo wygrać ma najtańsza, a nie najbardziej śmiała propozycja. Nowe ławki i trochę zieleni nie wystarczą, by tchnąć życie w ten skansen po PRL-u
Zgodnie z planem przetarg ma doprowadzić do wyłonienia firmy, która zaprojektuje od nowa rynek i aleję Korfantego. Wypadałoby się tylko cieszyć - wszak prezydent Piotr Uszok już od kilku lat obiecywał, że uczyni z tej okolicy wspaniałą wizytówkę miasta. Pełne wyniki prac architektów i projektantów mamy poznać najpóźniej za 16 miesięcy. Zaraz potem rozpoczną się poszukiwania firm, które przebudują jezdnię i krzyżujące się tu torowiska tramwajowe. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że przypominam sobie zapowiedź prezydenta Uszoka, bodaj sprzed siedmiu lat, że na nowym rynku będzie można spacerować i pić kawę już w 2010 roku. Pięć lat temu mówił z kolei, że nie chce, by do ścisłego centrum wjeżdżały samochody, bo powinna to być przestrzeń dla pieszych i rowerzystów. Rok później mówił to samo, ale tylko o alei Korfantego. W 2006 roku obiecał zaś, że w tej kadencji (kończy się za półtora roku) rozpocznie się przebudowa Katowic według wizji architekta Tomasza Koniora - aleja Korfantego węższa i z nowymi biurowcami.
I co? I pstro! Czas leci, na dotrzymanie pierwotnie zapowiedzianego terminu nie ma już szans, a po Korfantego auta jak jeżdżą, tak będą jeździć. Zmienić się ma tylko tyle, że powstanie tu ścieżka dla rowerzystów.
A przecież nie tak miało być. Prezydent przy różnych okazjach chwalący się swoimi zamiarami rozbudził w nas nadzieję na to, że rządzone przez niego Katowice pozbędą się brzydkiej, brudnej i kompletnie niepasującej do współczesności skorupy w środku miasta. Wiele osób żywo na te zapowiedzi zareagowało: studenci z Akademii Sztuk Pięknych przygotowali własne pomysły na to, jak powinien wyglądać rynek miasta, a wybitny architekt Norman Foster zaproponował centrum z wielką szklaną kopułą, galeriami handlowymi i podziemnymi pasażami. Piotr Uszok niczego nie wykluczał. Pamiętam, że pewnego razu rzucił tylko, że chyba nabawi się przez te pomysły wrzodów. No i wspomniał coś o kanalizacji.
Teraz wygląda na to, że nadziei na sensowną przebudowę centrum miasta nie stracił tylko prezydent. Przetarg, o którym Piotr Uszok oficjalnie chce powiedzieć na konferencji prasowej, przewiduje, że przebudowane zostaną m.in. aleja Korfantego, ulica Moniuszki, rynek i tory tramwajowe w tej okolicy. Przed wyborami w 2010 roku prezydent zdąży pokazać planszę z wizualizacjami. I nic więcej.
Nie czepiałbym się tej zwłoki, gdyby prezydentowi udało się mnie przekonać, że ma spójną wizję Katowic, ale moim zdaniem jej nie ma.
O wizerunku miasta nie zdecyduje nowy asfalt i torowisko na alei Korfantego. Katowic nie zmienią też nowe ławki, drzewka i krzaczki w śródmieściu. W centrum trzeba tchnąć życie. Zachodnia pierzeja Korfantego, z BWA, Cepelią i zamkniętym na cztery spusty Juniorem, przypomina dziś peerelowski skansen i odpycha katowiczan. Kto chciałby spacerować między pozamykanymi sklepami i podziwiać socrealistyczną architekturę pałacu ślubów? To właśnie ta część centrum potrzebuje radykalnej zmiany!
Mieli w tym pomóc inwestorzy, którzy powinni postawić "szklane domy" wzdłuż alei. Taka była przecież wizja Tomasza Koniora, którą żyliśmy od trzech lat. Żeby ją spełnić, miasto miało ogłosić konkurs, który wyłoni dewelopera dla tego miejsca. O tym wciąż jednak cicho. Dopóki prezydent nie powie, kto zrealizuje wizję Koniora i stworzy nową pierzeję Korfantego, dopóty o prawdziwej przebudowie centrum nie może być mowy
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... gn=1077751
Siny Knur - Pon Cze 08, 2009 2:36 pm
No zgoda. Też mi zmroziło krew w żyłach, kiedy przeczytałem, że głównym kryterium będą koszty, a nie wizja. Nie wiem na ile to prawda, na razie nie mam czasu sprawdzić.
Boli mnie jednak, że red. Jedlecki w takiej chwili (i bardzo wielu redaktorów w bardzo wielu chwilach) nie biegnie do prezydenta z mikrofonem - bo przecież ton jest tak oskarżycielski, że wypadałoby się z postawionych zarzutów wytłumaczyć.
W to, że prezydent notorycznie nie chce rozmawiać z podstawową w kraju Gazetą - przepraszam, ale nie uwierzę*.
Więc może sprawa leży gdzie indziej - żadnej sensacji nie ma, a alarmistyczny ton daje się utrzymać tylko dlatego, że felieton nie został skonfrontowany z rzeczywistością, skonsultowany ze specjalistami w dziedzinie rewitalizacji i poparty wypowiedzią prezydenta (co jednak nie przeszkodziło GW w umieszczeniu obok artykułu prezydenta uwiecznionego en face na tle gmachu Muzeum).
Jak więc jest, kto mi powie?
---
* Jeśli rzeczywiście nie chce, to wypadałoby zastanowić się, czy nie oznacza to uchylania się od pewnych obowiązków względem wyborców (teoretyzuję sobie).
miglanc - Pon Cze 08, 2009 4:51 pm
Takie tekst od czapy (czyli bez wywiadow i konfrontacji) napisac powinien red. Smolorz, ktory zrobilby to z zapewne z wieksza elokwencja i wlozylby w felieton wiecej emocji. Red. Jedlecki chyba jednak powinien skupic sie na pisaniu informujacych artykulow.
Bartek - Pon Cze 08, 2009 4:53 pm
Krok bliżej przebudowy centrum Katowic
Miasto ogłosiło przetarg na szczegółowe projekty budowlane przestrzeni publicznych
i ciągów komunikacyjnych w ścisłym centrum.
8 czerwca 2009 r. w samym centrum Katowic, w Rondzie Sztuki odbyła się konferencja prasowa z udziałem Prezydenta Miasta Katowice Piotra Uszoka oraz pełnomocnika Prezydenta Miasta ds. strefy "Rondo-Rynek" dotycząca przebudowy centrum Katowic.
Dogęszczenie osi Rynek-Rondo nową zabudową i prymat ruchu pieszego pozostają głównymi założeniami transformacji centrum miasta. Niewielka zmiana przebiegu alei Korfantego, ulic: Moniuszki i Śródmiejskiej, odsunięcie nowej zabudowy od Superjednostki oraz zmiana lokalizacji parkingów podziemnych to główne modyfikacje koncepcji, według której przebudowywane będzie śródmieście stolicy województwa. Zwycięzca przetargu, ogłoszonego 28 maja, przygotuje na zlecenie katowickiego magistratu szczegółowe projekty budowlane i wykonawcze przestrzeni publicznych oraz ciągów komunikacyjnych w ścisłym centrum. Przed ostatecznym wyborem propozycje projektantów zostaną poddane konsultacjom społecznym.
- Koncepcję Studia Konior, wybraną przez sąd konkursowy pracujący pod egidą SARP i przekazaną miastu w połowie 2007 r., skonfrontowaliśmy z realiami technicznymi, prawnymi i możliwościami ekonomicznymi miasta – mówi Krzysztof Rogala, pełnomocnik Prezydenta Miasta ds. strefy „Rondo – Rynek”. – Przeprowadziliśmy dziesiątki rozmów m.in. z zainteresowanymi inwestorami, właścicielami nieruchomości, gestorami mediów i organizatorami transportu publicznego. Konsultowaliśmy także szereg rozwiązań z mieszkańcami i potencjalnymi inwestorami. Efektem są ukonretyzowane założenia dla projektantów, które czynią projekt realnym w zakresie inwestycji publicznych.
Konieczność weryfikacji wybranej koncepcji przebudowy wynikała z przyjętej wcześniej logiki realizacji przebudowy. W zorganizowanym w 2006 roku konkursie urbanistyczno-architektonicznym na projekt nowego centrum postawiono przez uczestnikami minimalną liczbę ograniczeń projektowych. Pozwoliło to startującym w konkursie zaproponować rozwiązania, których realizacja spełni oczekiwania zdecydowanej większości mieszkańców, a nie jedynie zmodyfikuje stan obecny.
- Wytyczne, które otrzymają projektanci przygotowujący szczegółowe projekty budowlane
i wykonawcze niewiele różnią się od koncepcji przebudowy autorstwa Konior Studio. Najważniejsze modyfikacje to niewielkie przesunięcie przebiegu ulic Moniuszki i Śródmiejskiej, odsunięcie nowej zabudowy od Superjednostki oraz zmiana lokalizacji parkingów podziemnych – mówi Krzysztof Rogala.
Projektanci będą mieli za zadanie m.in. zaproponowanie trzech alternatywnych wersji zagospodarowania obszaru rynku z końcowymi odcinkami ulic przyległych. W procesie wyboru jednej z nich bardzo ważną rolę odgrywać będą konsultacje społeczne.
- Będziemy prosili o opinię mieszkańców Katowic, jak również architektów
i urbanistów – mówi Piotr Uszok, Prezydent Miasta Katowice.
W przetargu startować mogą wykonawcy dysponujący bardzo wszechstronną i doświadczoną grupą projektantów. Dla przykładu szef zespołu musi wykazać się realizacją podobnego projektu o wartości robót nie mniejsze niż 50 mln złotych. Prace projektowe będą prowadzone w dwóch fazach do końca 2010 roku. W pierwszej kolejności powstaną projekty torowiska tramwajowego oraz trzech alternatywnych wersji przyszłego rynku i alei Korfantego.
Zwycięzca przetargu, którego wartość szacowana jest na kilka milionów złotych, wyłoniony zostanie w drugiej połowie lipca br.
- Ogłaszając przetarg na projekt przestrzeni publicznych i ciągów komunikacyjnych nie tylko dążymy do zdefiniowania charakteru poszczególnych miejsc w centrum miasta, do czego ponownie zaprosimy mieszkańców w ramach konsultacji społecznych. Przymierzając się do publicznej inwestycji chcemy wysłać wyraźny sygnał do inwestorów prywatnych, iż Katowice - mimo trudnej sytuacji gospodarczej na świecie - zamierzają wykorzystać potencjał tkwiący w mieście jako impuls do ożywienia. Liczymy, że pozytywnie odpowiedzą na zachodzące tu przemiany. – mówi Piotr Uszok, Prezydent Miasta Katowice.
Bliższych informacji udzieli:
Daniel Muc
GSM 609 808 118
d.muc@imagopr.pl
http://www.katowice.eu/artykuly/1349,26 ... atowic.htm
miglanc - Pon Cze 08, 2009 4:56 pm
Czyli rozumiem sa pewne wytyczne oznaczajace minimu standardu jakosciowego i wszyscy beda musieli te wymogi spelnic, a ten kto zrobi to najtaniej wygrywa. Normalna procedura. Larum zbedne.
Michał Gomoła - Pon Cze 08, 2009 5:07 pm
Czytałem specyfikację przetargową i całkiem nieźle to wszystko się zapowiada w teorii, jak znajdę jeszcze trochę czasu to dorwę się do mapek
Co mnie boli: dlaczego cała specyfikacja wygląda jakby ktoś to napisał na maszynie do pisania i później zeskanował?! Odrobinę profesjonalizmu by się jednak przydało..
salutuj - Pon Cze 08, 2009 5:13 pm
W przetargu startować mogą wykonawcy dysponujący bardzo wszechstronną i doświadczoną grupą projektantów. Dla przykładu szef zespołu musi wykazać się realizacją podobnego projektu o wartości robót nie mniejsze niż 50 mln złotych. Prace projektowe będą prowadzone w dwóch fazach do końca 2010 roku. W pierwszej kolejności powstaną projekty torowiska tramwajowego oraz trzech alternatywnych wersji przyszłego rynku i alei Korfantego.
rasgar - Pon Cze 08, 2009 6:49 pm
Przypadkowy timing? Jeszcze kadencję temu bym uwierzył
Prince - Wto Cze 09, 2009 5:42 am
W Katowicach rynku nie będzie. A co będzie?
Samochody na alei Korfantego i tramwajowy rozjazd na rynku. Tak będzie wyglądało centrum Katowic po przebudowie. Brzmi znajomo? A z rynkiem raczej trzeba się pożegnać, jego część ma zająć nowy budynek
Ogłoszeniem przetargu na "przebudowę układu drogowego, placów publicznych, torowiska tramwajowego oraz infrastruktury technicznej w strefie Rondo-Rynek" katowicki magistrat pochwalił się podczas wczorajszej konferencji prasowej. Przetarg oznacza, że przebudowa centrum wchodzi w fazę... widoczną.
A właściwie wejdzie w nią za maksymalnie rok i pięć miesięcy, bo wtedy wybrana w przetargu firma ma skończyć projekt. Później trzeba będzie tylko ogłosić przetarg na wykonanie przebudowy. - Zaraz potem zaczną się prace - zapewnia prezydent Piotr Uszok. Podkreśla, że wcale nie zamierza odstąpić od koncepcji Tomasza Koniora. Nadal w planach jest zagęszczenie zabudowy i prymat ruchu pieszego.
Tyle, że w planach jest też przecięcie centrum nową drogą, która ma biec od Chorzowskiej do Mickiewicza wzdłuż superjednostki. Samochody nadal też będą jeździć po alei Korfantego. Jedyna różnica jest taka, że zjadą z niej wcześniej, w przedłużoną ulicę Moniuszki. Tramwajowy rozjazd nie zniknie z rynku, przysunie się tylko trochę do Zenitu. A na środku stanie nowy budynek. - Znaleźliśmy inwestora gotowego zbudować tam parking podziemny. Ale sam parking to za mało, pojawił się pomysł nadbudowy - mówi prezydent.
Okrojony i nadal przecięty torami rynek prezydenta nie martwi. - Nigdy nie będziemy mieć rynku jak w Krakowie, gdzie można i zorganizować imprezę, i wypić kawę. Za to w Katowicach jest wiele miejsc, które świetnie się nadają na duże wydarzenia, choćby plac przed Spodkiem - mówi prezydent.
Kiedy już władze miasta uporają się z zaprojektowaniem układu komunikacyjnego i przestrzeni publicznych, do dzieła w końcu będą mogli przystąpić inwestorzy, którzy zabudują nową pierzeję alei Korfantego. I których na razie nie ma. - Kwestia inwestorów jest wyolbrzymiana. Na razie robiliśmy tylko wstępny sondaż rynku. Dopiero kiedy będziemy mieć projekt układu komunikacyjnego, możemy dokonać geodezyjnego podziału działek przeznaczonych do zbycia i rozpocząć konkretne rozmowy. Wcześniej musimy też przenieść do nowej siedziby przy placu Wolności USC. Ma to nastąpić pod koniec przyszłego roku - mówi prezydent.
Andrzej Grzybowski, architekt i urbanista, czytał dokumentację przetargową. I załamuje ręce. - Podobnie jak wielu moich kolegów obawiam się, że planowane rozwiązania mogą być zabójcze dla centrum miasta. Korfantego nie staje się salonem miasta, ludzie nie odzyskują rynku, tracimy szansę naprawienia złego układu komunikacyjnego - denerwuje się. Projektowi przebudowy zarzuca czysto inżynierskie podejście. - Został podyktowany przez drogowców, tramwajarzy i specjalistów od infrastruktury technicznej. Nie łączy tego żadna spójna wizja! Idea przebudowy centrum w tym ginie. Zamiast planować, gdzie mają jechać tramwaje, radzę się zastanowić, po co ludzie mają nimi do centrum przyjeżdżać. Jak tak dalej pójdzie, myślę, że zostaną w Silesia City Center - nie kryje goryczy Grzybowski.
Środowisko architektów zamierza wspólnie wypowiedzieć się w sprawie planowanych w centrum zmian.
Ogłoszenie przetargu sprowokowało do wypowiedzi także Matyldę Sałajewską. Artystka prezentowała wczoraj na ulicach miasta swój nowy projekt "Silesian Transformers". Przez cały dzień krążyła po centrum w towarzystwie sześciu osób przebranych za katowickie budynki. Oprócz istniejących (Spodka, Altusa, kopuły), były też te dopiero planowane - Międzynarodowe Centrum Kongresowe, siedziba NOSPR i Muzeum Śląskiego. - Bardzo chciałabym, żeby miasto się rozwijało, a ludzie interesowali tym, co się w nim dzieje. Poza tym, wszyscy przecież czekają na konkrety, więc proszę - budynek stoi - śmieje się Sałajewska.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... gn=1077751
Iluminator - Wto Cze 09, 2009 6:10 am
Dzisiaj o 18 jest podobno spotkanie z prezydentem Uszokiem w kopule na rondzie.
Darkat - Wto Cze 09, 2009 6:56 am
przestańcie już z tym że Korfantego będzie salonem. Nie będzie po trzeba by było wybudować od nowa budynki wzdłuż Korfantego a takiego przedsięwzięcia nigdzie nie zrobiono w Polsce. W Warszawie owszem planuje się zabudowę placu Defilad ale to są na razie domysły spekulacje a nawet jeśli powstanie plan co próbują uczynić od dwudziestu lat to do realizacji bardzo daleka droga.
Nie jestem przeciwko planu Koniora ale już mówiłem wtedy niech ucywilizują w końcu rynek i jego okolice bo to wpływa oprócz dworca PKP na wizerunek miasta. Przecież nie możemy czekać w nieskończoność aż kiedyś może uda się zrealizować plan Koniora
koniaq - Wto Cze 09, 2009 9:27 am
zeby ucywilizowac rynek potrzeba nowych budynków.
koniaq - Wto Cze 09, 2009 9:44 am
Dzisiaj o 18 jest podobno spotkanie z prezydentem Uszokiem w kopule na rondzie.
kto idzie ?
Kolo Colo - Wto Cze 09, 2009 11:31 am
Debata z udziałem Prezydenta Miasta Katowice
Stowarzyszenie Meritum serdecznie zaprasza wszystkich, dla których ważna jest przyszłość Katowic na debatę z udziałem Prezydenta Piotra Uszoka, która odbędzie się 9 czerwca o godz. 18.00 w Rondzie Sztuki. Uczestnicy spotkania będą mogli zabrać głos w dyskusji na temat: Co zrobić, by nasze miasto stało się bardziej przyjazne dla mieszkańców?
http://www.katowice.eu/artykuly/1333,26 ... a-katowice
kto idzie ?
idzie cała śmietanka!
bidzis004 - Wto Cze 09, 2009 12:16 pm
No ale mam ubaw po pachy 1 ,5 roku bedzie trwac projekt przebudowy , a po projekcie ogłoszą ze niechcą takich rozwiązan i pójdą na łatwizne , mianowicie zrobią na całym odcinku drogi dla rowerów i pieszych z betonowej kostki szarej i dla rowerów czerwonej po czym ogłosza ze przetarg i cały ten bajzel zacznajac od projektu koniora poprzez warsztaty , na dzisiejszym spotkaniu konczac uznają za zamknięte , tfu jak dzis go nie wywiozą z ronda w aucie z CBŚ to jesteśmy skonczeni... na amen
Michał Gomoła - Wto Cze 09, 2009 12:54 pm
idzie cała śmietanka!
absinth - Wto Cze 09, 2009 12:55 pm
Dzisiaj o 18 jest podobno spotkanie z prezydentem Uszokiem w kopule na rondzie.
Tak, dostałem zaproszenie na nie jako uczestnik debaty, z tym, ze ma ono dotyczyc w zalozeniu nie tematow zwiazanych z inwestycjami sensu stricto (tj np przebudowy centrum) ale spolecznych aspektow jakosci zycia w naszym miescie. Czynniki demograficzne ma omowic Prof Mitrega, problem jakosci przestrzeni publicznej dr Nawrocki. Ma byc takze poruszany temat tozsamosci lokalnej
a ja postram sie powiedziec cos na temat miekkich czynnikow atrakcyjnosci miasta tj nie o infrastrukturze, drogach, kanalizacji, ale o... roznych rzeczach
Strona 8 z 13 • Wyszukiwarka znalazła 1871 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13