ďťż
 
[Katowice] Przebudowa centrum (cz. 2)... i nie ostatnia!



Wit - Pon Mar 15, 2010 11:34 pm
na naszym forum wrzucamy artykuły z linkami....same linki będą kasowane....uczulam moderatorów!

Rynek odmieni Katowice, ale to nie będzie miasto marzeń
Iwona Sobczyk, Przemysław Jedlecki 2010-03-15, ostatnia aktualizacja 2010-03-15 21:30:03.0



Podczas poniedziałkowej debaty o śródmieściu Katowic prezydent Piotr Uszok ogłosił, który z wariantów przebudowy rynku najbardziej spodobał się mieszkańcom. I rozpętała się burza. - Jak to ma tak wyglądać, to już lepiej nic tu nie robić - mówił Jurand Jarecki

W siedzibie katowickiego Stowarzyszenia Architektów Polskich dyskutowano w poniedziałek o śródmieściu Katowic. Debata, którą zorganizowały Gazeta i Radio Katowice, była gorąca. Prezydent Piotr Uszok przyszedł na nią w bardzo dobrym humorze. Powód? Wynajęta przez miasto agencja public relations ogłosiła w poniedziałek wyniki konsultacji społecznych w sprawie projektów katowickiego rynku. Wzięło w nich udział dwa tysiące osób. Niemal połowie z nich najbardziej spodobał się tzw. drugi wariant przebudowy, który zakładał min. budowę podziemnego tunelu łączącego ulicę Warszawską i Mickiewicza, utworzenie sztucznego koryta Rawy w miejscu gdzie pod ziemią przepływa rzeka i postawienie nowego gmachu pomiędzy Domem Prasy i Zenitem. Na drugim piętrze budynku, na który zostanie ogłoszony kolejny konkurs, ma mieć gabinet prezydent i jego zastępcy. W przyszłości będą tu także obradować radni. Na rynku, koło gmachu Banku Śląskiego ma powstać niewielki park. - To wariant, w którym jest najwięcej zieleni - mówi Krzysztof Rogala, pełnomocnik prezydent ds. przebudowy obszaru Rondo-Rynek.

Ale uczestnicy debaty byli sceptycznie nastawieni do pomysłu. I wcale nie chodziło o to, że nie spodobał im się wybór mieszkańców.

- To marna i nijaka koncepcja. Tak naprawdę pokazano ludziom trzy warianty tego samego pomysłu - mówił Andrzej Grzybowski, urbanista i architekt. Przypominał, że przecież wszyscy liczyli na nową jakość w centrum miasta, że zapowiadana od lat przebudowa miała stworzyć wyjątkową przestrzeń, która odmieni obraz Katowic. Zdaniem Grzybowskiego nic z tego nie wyszło.

Uszok bronił pomysłów na śródmieście. Zapewniał, że doskonale odróżnia każdą wersję rynku zaproponowaną przez architektów z wybranego w przetargu konsorcjum (na jego czele stoi szczeciński Redan), a jeśli komuś ta sztuka się nie udała, to może zbyt krótko patrzył. - Na miły Bóg, przecież tylko 3 proc. pytanych nie podobała się żadna propozycja - przypominał prezydent Uszok. Ale słuchaczy nie przekonał.

Aleksander Krajewski, student architektury zastanawiał się po co ci wszyscy narysowani na wizualizacjach ludzie mają przychodzić na rynek. - Jakie funkcje ma pełnić to miejsce? Co przyciągnie tu katowiczan? - pytał prezydenta.

Uszok był o to spokojny, przecież w koncepcji Tomasza Koniora między rynkiem, a rondem mają stanąć m.in. hotel, galerie, mediateka. Rynek ma być przyjazną, zieloną przestrzenią. - Tak chcieli mieszkańcy - podkreślał prezydent.

Jurand Jarecki, architekt (autor m.in. Skarbka) też nie był zachwycony projektem. Krytykował pomysł budowy nowych budynków, które zabiją perspektywę Alei Korfantego. - Jeśli to ma wyglądać tak jak na wizualizacjach, to lepiej nic tu nie robić - mówił.

Pełen nadziei był za to Tomasz Konior, zwycięzca konkursu na wizję centrum sprzed czterech lat. Ciągle wierzy, że Katowice mogą się zmienić na lepsze. - Obserwowałem jak rozwija się moja koncepcja i widzę postęp - mówił Konior. Polemizował z nim architekt Robert Konieczny. Jego zdaniem w Katowicach od dłuższego czasu nic się nie dzieje. - Nie chcę, żebyśmy stali się miastem straconych szans - mówił Konieczny.

- Po przebudowie będziemy mieć czyste Katowice, ale to nie będzie miasto naszych marzeń - podsumowała debatę prof. Irma Kozina.




http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... arzen.html




Silesian - Śro Mar 17, 2010 4:51 pm
Niestety nie miałem okazji wysłuchać poniedziałkowej debaty.Z artykułu wynika,że projekt przebudowy centrum został skrytykowany przez różne środowiska.Troszkę martwi mnie ,że poza krytyką nikt nie wyszedł z propozycją co należy poprawić w projekcie by nie zmarnować szansy na centrum z prawdziwego zdarzenia.Przecież to jest główny plac miejski!Być może projekt powinno się zlecić jakiejś sławie architektury.Póki koparki nie wjadą na Korfantego nic nie zostało przesądzone.Każdego męczą wieczne debaty,wizualizacje ale jeśli mają te centrum zrobić dla świętego spokoju to nie ma sensu się za to zabierać.



Bartek - Śro Mar 17, 2010 5:05 pm
Od siebie mogę dodać że z tym tunelem pod rynkiem kogoś zdrowo popier**** Budowanie tunelu w centrum miasta! do zabijanie owego centrum miasta. Szczególnie że ten tunel miałby się zaczynać parę metrów od rynku. Chory i poroniony pomysł. Mam dużą nadzieję że ten projekt nie przejdzie.

Popatrzcie sobie na NYC tam nikt nie myśli żeby wybudować tunel dla jednej ulicy i jakoś wszystko to tam zgrabnie funkcjonuje. Co z tego że są korki, skrzyżowania, światła i tłok? Wszyscy sobie jakoś radzą.

Ehh szkoda nerwów na to wszystko :/



salutuj - Śro Mar 17, 2010 5:08 pm
tak samo te zjazdy do aprkingow blizej tego rynku byc nie mogły.




Silesian - Śro Mar 17, 2010 5:20 pm
Jako Stowarzyszenie już nie raz potrafiliście pokazać,że potraficie wpłynąć decyzje w sprawie przestrzeni miejskiej w mieście.Myśle,że tym razem również powinno się skupić na detalach ,które powinni być zmienione w projekcie,przekazać Uszokowi niech to będzie skonsultowane z projektantami odpowiedzialnymi za przebudowe rynku.Uczestnicy debaty również powinny się zainteresować jak ratować,poprawić ten projekt.Mamy zdolnych projektantów niech zgłoszą swoje sugestie.Od tego jak przebudują tę strefę będzie w dużym stopniu zależeć wizerunek miasta!



Maciek B - Śro Mar 17, 2010 5:50 pm

Od siebie mogę dodać że z tym tunelem pod rynkiem kogoś zdrowo popier**** Budowanie tunelu w centrum miasta! do zabijanie owego centrum miasta. Szczególnie że ten tunel miałby się zaczynać parę metrów od rynku. Chory i poroniony pomysł. Mam dużą nadzieję że ten projekt nie przejdzie.

Przecież samochody i tak obecnie nie jeżdżą przez Rynek, więc w czym problem? Poza tym rozwiązanie to usprawni ruch w centrum.



Bartek - Śro Mar 17, 2010 6:20 pm


Przecież samochody i tak obecnie nie jeżdżą przez Rynek, więc w czym problem? Poza tym rozwiązanie to usprawni ruch w centrum.


Tylko że centrum miasta nie jest dla samochodów, a dla pieszych! Mało tego, ulica Warszawska powinna kończyć się na wysokości ul. Szkolnej.

Zresztą cała konstrukcja wjazdu do tunelu i wyjazdu spowoduje że otoczenie tego rejonu umrze.



Maciek B - Śro Mar 17, 2010 6:43 pm
To jak się to ma do tego, co napisałeś wcześniej?


Popatrzcie sobie na NYC tam nikt nie myśli żeby wybudować tunel dla jednej ulicy i jakoś wszystko to tam zgrabnie funkcjonuje. Co z tego że są korki, skrzyżowania, światła i tłok? Wszyscy sobie jakoś radzą.

Miasto dla pieszego, a zakorkowany NYC Ci się podoba? Po to ma być ten tunel, żeby właśnie jak najwięcej miejsca dla pieszych pozostało. I co to znaczy, ze otoczenie wjazdów do tunelu umrze? Jak ludzie będą mieli po co przychodzić/przyjeżdżać do centrum to i tak to zrobią. Tunel zaś ułatwi poruszanie się po owym centrum. Zresztą jak wyobrażasz sobie komunikację samochodową po powstaniu dwóch galerii handlowych w centrum? Zamykamy oczy i powtarzamy "nie ma samochodów, nie ma samochodów..."?



Bartek - Śro Mar 17, 2010 7:45 pm
Maćku to inaczej napiszę. Zamknij oczy i wyobraź sobie tunel w centrum miasta pod rynkiem, potem wyobraź sobie wjazd i wyjazd i jaką dziurę urbanistyczną owe końcówki tunelu pozostawią na śródmieściu Katowic.

Tam po prostu nie ma miejsca na tunel i wjazdy i wyjazd. Do tego dołóż sobie wyjścia ewakuacyjne to Ci wyjdzie niezły koszmarek.



koniaq - Śro Mar 17, 2010 7:49 pm
ja mam tylko 3 postulaty

BŁAGAM Urzad Miasta Katowice o :

1 Rezygnację z budowy tunelu pod rynkiem, bo zniszczy to dwie najbardziej wielkomiejskie ulice w miescie, ulice z wielkim potencjałem, czyli Mickiewicza i Warszawską. Tam potrzeba bardziej tradycyjnego podejscia.

2 Zmiana funkcji MOW z biurowo/usługowej na usługowo/muzealną urzad miasta nie potrzebuje kolejnych biur, które dodatkowo nie ożywią rynku

3 Sprzedaż działki koło ING, trzeba odrobinę domknąć rynek, zakreślić plac przed Polmagiem i zakryć schodkową ścianę dawnego BGK (teraz ING). Przed wojną stał tam budynek.



Maciek B - Śro Mar 17, 2010 8:48 pm
Ok. Zamykam oczy.
Od strony ul. Mickiewicza widzę wylot do tunelu o pasach ruchu w obydwóch kierunkach. Po jego prawej i lewej stronie biegną chodniki, po których poruszają się piesi. Wjazd do tunelu od góry przykrywa widownia, która moim zdaniem jest najciekawszym elementem wszystkich koncepcji i może stać się naturalnym miejscem spotkań ludzi. Zresztą koniaq wrzucił już zdjęcia z podobnego miejsca w NYC. Widać po nich, że cieszy się ono wielkim powodzeniem.
Od strony ulicy Warszawskiej są wjazd i wyjazd, w zależności od kierunku jazdy. Jezdnia prowadzi pomiędzy chodnikiem a linią tramwajową, by przed rynkiem zejść pod Rynek.
Ubytek przestrzeni dla pieszych wg mnie nieznaczny, a korzyści zdecydowane.



koniaq - Śro Mar 17, 2010 9:12 pm
ludzie podświadomie unikaja takich miejsc w okolicach estakad, czy wjazdow do tuneli, pomine milczenie estetyczny aspekt.



Maciek B - Śro Mar 17, 2010 9:23 pm
Ale przecież jezdnia będzie szła swoją drogą, a chodnik swoją. Idę nim wzdłuż ulicy i po chwili ta chowa się pod ziemię, a ja idę dalej, np w stronę Rynku. Czego miałbym unikać? Poza tym to nie będzie tunel kalibru tego pod rondem. Moim zdaniem nie szerszy niż po pasie ruchu w każdą stronę. Raczej nie stanie się główną arterią komunikacyjną miasta.



kiwele - Śro Mar 17, 2010 9:42 pm

Nadal przez dluzszy czas nie bede w Katowicach i martwie sie, bo nie wiem jaki bedzie zakres obecnej fazy robot kanalizacyjnych na Rynku.
Konkretnie chodzi mi o to czy przy ich wykonywaniu bedzie uwzgledniona mozliwosc pozniejszej budowy podziemnego przejazdu samochodowego (a jeszcze lepiej takze autobusow komun. miejskiej) pod Rynkiem na osi Mickiewicza-Warszawska, jak to jest przewidziane w niektorych projektach konkursowych dla Srodmiescia. Zachowanie tej mozliwosci jest niezmiernie istotne dla polepszenia ukladu komunikacyjnego w Srodmiesciu.


Zejdź na ziemię



koniaq - Śro Mar 17, 2010 10:37 pm
walnijmy tunel zaczynajacy się na floriańskiej, przez rynek w Krakowie a kończący się pod Wawelem tak dla polepszenia komunikacji.



przecież ide sobie chodnikiem, samochód wjezdza do tunelu, a ja dalej idę chodnikiem

Nie rozumiem, jak można budowac kolejne tunele i połączenia Wschód -Zachód majac tak blisko rynku stupasmową DTS i dwustupasmową a4...



Jastrząb - Śro Mar 17, 2010 10:39 pm
A ja się zastanawiam, dlaczego o istnieniu bądź nie istnieniu tunelu miałyby decydować konsultację społeczne. Owszem, obywatele mogą ocenić wygląd poszczególnych etapów, ale to czy tunel powinien powstać czy nie, to jest raczej sprawa speców od transportu. Oni powinni wiedzieć czy jest potrzebny i jak się sprawdzi.

W sumie dzięki budowie tunelu na nowo będzie można zdefiniować funkcje Moniuszki i Szkolnej, miejmy nadzieje, bardziej przyjaźnie pieszemu.

Od siebie dodam, że wolałbym znacznie tunel od Korfantego do Dworcowej (może być nawet w tę jedną stronę). Wtedy wszystkie auta jadące na południe niepotrzebnie nie zatykałyby Słowackiego.



koniaq - Śro Mar 17, 2010 10:46 pm
Kiwele, oczywiscie przeczytales więcej ksiazek o planowaniu przestrzennym i rozwoju miast ode mnie... I masz wystarczającą wiedzę, by tak zdecydowanie bronic swoich poglądów. Jezeli tak, to upewnij się, czy nie byly wydane w okolicach lat 70



kiwele - Śro Mar 17, 2010 10:47 pm

walnijmy tunel zaczynajacy się na floriańskiej, przez rynek w Krakowie a kończący się pod Wawelem tak dla polepszenia komunikacji.



przecież ide sobie chodnikiem, samochód wjezdza do tunelu, a ja dalej idę chodnikiem

Nie rozumiem, jak można budowac kolejne tunele i połączenia Wschód -Zachód majac tak blisko rynku stupasmową DTS i dwustupasmową a4...


Az tak mocno musiales podkreslic i wzmocnic co napisalem wyzej?
Przeciez chyba zdarza Ci sie czasem otworzyc oczy, by popatrzec na ruch w miescie, nie mowiac juz na jego filozofie.



kiwele - Śro Mar 17, 2010 11:35 pm
@koniaq: Nie dawaj powodow bys byl traktowany z poblazaniem za pisanie byle czego.
Rzadko co prawda, ale zdarzaly Ci sie przeciez calkiem interesujace i madre posty.
Ta aluzja do lat 70 (a mozesz sie cofnac nawet do lat 40) jakas taka rozlazla i bezzebna, trzeba bylo mi wyrazniej dowalic. Uderzaj w takie aspekty zdecydowanie, bez zbytniego krepowania sie, jak nie potrafisz napisac czegos konkretnego. Pozdrowienia.

@Jastrzab: Trzezwa uwaga co do sensu konsultacji w sprawie tunelu.

Oczywiscie masz racje co do wiekszej uzytecznosci tunelu na kierunku NS.
Jednak uwazam, ze Rawa jest przeszkoda nie do ominiecia, a nastepnie wykopy w zbyt waskich ulicach Jana i Pocztowej. Nie potrafie tego sobie wyobrazic.
Na ten tunel Mickiewicza-Warszawska, po robotach kanalizacyjnych, patrze z powatpiewaniem - trzeba by prawdziwej spoznionej determinacji ze strony Miasta, a koszty i udreka dla mieszkancow rysuja sie jako ogromne. Tam jest teraz cholernie duzo roznych instalacji podziemnych.
Na Warszawskiej wlot i wylot tunelu umiescilbym nie kolo Teatru, ale blizej Mieleckiego i na dodatek nie stosowalbym posrednich wyjsc ewakuacyjnych. Takim obiektom przygladam sie na codzien i dobrze wiem jak bardzo dyskretnie mozna je umiescic.
Macu dawal niedawno przykladowe zdjecie z Sopotu.

W ogolnej wrzawie wokol Rynku nie widze, by mozna bylo jeszcze wyjsc z opcja przywrocenia na nim normalnego ruchu i tym samym uzdrowienia chorego ukladu komunikacyjnego srodmiescia z rownoczesnym skompensowaniem funkcji Rynku przez specjalnie zaaranzowany Plac Synagogi.



snow - Czw Mar 18, 2010 8:34 pm
Ja jestem przeciwko tunelowi, przynajmniej w takiej formie jak zaprezentowano (czyli z wyjsciem przy teatrze). Chociazby dlatego ze nie zgadzam sie z opinia Macka B, jakoby tunel ten mial sprawić "żeby właśnie jak najwięcej miejsca dla pieszych pozostało". Dla mnie w oczywisty sposob ucina to nowopowstala "piesza strefe" w miejscu gdzie Warszawska styka sie z rynkiem. Nalezaloby ten wjazd przesunac minimum na wysokosc Mieleckiego, co jest oczywiscie bardziej kosztowne i nikt tego nie wezmie pod uwage.

Zresztą jak wyobrażasz sobie komunikację samochodową po powstaniu dwóch galerii handlowych w centrum?



rasgar - Czw Mar 18, 2010 8:46 pm

Dopiero co zamiescilem na Forum szkic z rozwiazaniem spraw Rynku. Szczerze uwazam, ze jest zdecydowanie lepszy od wszystkiego, co zrobiono dotychczas w tej dziedzinie. Odpowiada pozytywnie na bardzo wiele z rysujacych sie dotad kwestii.
Ale to oczywiscie tylko prywatna amatorska rzecz, bez najmniejszej sily przebicia.
Co mam sie dziwic, ze nikt dotad tego nie spostrzegl, skoro w obrebie Forum nie zainteresowal sie nim nawet przyslowiowy pies z kulawa noga.


Zaciekawiłeś mnie, sprawdziłem, i faktycznie:


Mala niespodzianka.
Przegladalem ostatnio nowe warianty przebudowy Rynku, te polsko-hiszpanskiego konsorcjum, przypomnialem sobie tez co zrobiono w tym temacie wczesniej, w tym takze jak ja widzialem juz te sprawe.
W efekcie urodzila sie nowa koncepcja, laczaca calosc przemyslen, ktora mozna sobie ogladnac ponizej.
W zasadzie rysunek czy szkic jest jasny i nie potrzeba zbyt wiele komentarza.

Uwazam ze najwieksza slaboscia zaprezentowanych ostatnio trzech wariantow jest niekorzystne polozenie linii tramwajowej po wschodniej stronie Rynku, co nie tylko blokuje organizacje jego przestrzeni, ale jest tez bardzo niekorzystne dla Teatru. Tylko dziwic sie, ze do tej pory nie bylo w mediach protestow z jego strony.

Tramwaje zostaly wiec odsuniete zdecydowanie od Teatru i linia brynowska wrocila z powrotem na Pocztowa.
Fakt, ze to z kolei generuje na Dworcowej niedogodnosc dla przebudow zwiazanych z nowym Dworcem, ale jak widze, jest to mozliwe do opanowania.

Konsekwentnie widze, ze dla nowego Rynku wypadaloby usunac pierwsze trzy kamienice: Rynek 6,7 i 8 wraz z oficynami az do Rawy aby na miejscu tej trzeciej postawic nowy lepiej dopasowany budynek, jak mysle cos w rodzaju Miejskiego Domu Kultury miedzy Muzeum i Teatrem. Na parterze powinna tam byc wieksza kawiarnia, cos w stylu Archibaru, taka wychodzaca w okresie letnim na zewnatrz.Z tego naroza latwo byloby utworzyc waskim brzegiem Rawy malownicze przejscie do katowickiej <mini>.
To wlasnie tylko te trzy obiekty, wszystkie zwiazane z kultura, bylyby bezposrednio zwiazane z plyta Rynku.

Sama plyte Rynku pozostawiam do dalszego zagospodarowania przez odpowiednich specjalistow. Mozna to zrobic na nieskonczenie wiele sposobow.

Podobnie tez i Park Rawy, obecny we wczesniejszych prezentacjach tematu.
Jest to po prostu skwer ktorego srodkiem plynie na okolo 60 metrach odkryta Rawa. Calosc oczywiscie tez przeznaczona do szczegolowego zagospodarowania.
Logicznie biorac powinien tam zostac Pomnik poleglych harcerzy i powstancow.

To sie troche kloci z tym, ze widzialbym w tamtym miejscu umieszczenie wyrazonej artystycznie Kuznicy Boguckiej, takiej co moglaby okazjonalnie pracowac, napedzana wodami Rawy, bijac mlotem o kowadlo z donosnym melodyjnym dzwiekiem.

Bardzo dobrym rozwiazaniem jest na pewno przedluzenie ulicy Moniuszki do Skargi i polaczenie jej z Mickiewicza miedzy Laznia i Domusem (Slazakiem) obecne we wszystkich projektach od kilku lat.
Na placu przed Bankiem ING przewiduje jakas wpasowana tam galerie handlowa i obok niej wspolny przystanek tramwajowy.
Istotne jest, by zostala zachowana koncepcja przejazdu podziemnego pod Rynkiem na osi Mickiewicza-Warszawska, troche zmodyfikowana w stosunku do dwu zaprezentowanych wariantow.
Chcialbym rowniez, by z Jana byl wyjazd samochodow na Warszawska, aby mozna bylo objechac bardziej zabytkowy kwartal z Dyrekcyjna, Staromiejska, Dworcowa i Mariacka.
Podtrzymuje przedstawiona w wariantach koncepcje Ratusza miejskiego z parkingiem podziemnym (sila rzeczy tylko dla pracownikow i osob zapraszanych)miedzy Zenitem i Domem Prasy.

W moim pojeciu najistotniejsza jest ogolna dyspozycja wszystkich elementow Rynku i przyleglosci.
Ciezko widze, by ktokolwiek sie tym zainteresowal juz chocby dlatego, ze juz za pozno.
Zauwaze jednak, ze dokladnie taka sama sytuacja byla w 2003 roku, gdy rysowalem pierwsza koncepcje wydawalo sie juz w przededniu obiecanych robot na Rynku.



Podoba mi się przeniesienie torów na zachód: powstaje duża przyjazna przestrzeń pod teatrem, nie takie "ni w pięć, ni w dziesięć" jak teraz.
Koncepcja tunelu do Mickiewicza kłóci się jednak z twoją własną koncepcją (niegdysiejszą), w której to Mickiewicza jest puszczona "dołem" aż poza Stawową, tak aby stworzyć tam przestrzeń pieszą.
Coś się zmieniło w snach na jawie?



kiwele - Czw Mar 18, 2010 9:46 pm
Nie ma mowy o snie na jawie. Patrze sie przytomnie na sprawy.

Plac Synagogi z Mickiewiczem pod spodem byl rysowany przed opublikowaniem konsultowanych trzech wariantow Rynku i przy nowych galeriach: Dworcowej i Supersamie mial niejako substytuowac Rynek obecny. Dlatego przy tej okazji bylem sklonny przywrocic Rynek do ruchu jak przed 35 laty.

Nowy plan Rynku powstal impulsywnie jako refleksja na to co bylo do konsultowania, oczywiscie w powiazaniu z moimi dawniejszymi wyobrazeniami Rynku.

Tak sie jednak sklada, ze obydwa moje ostatnie rysunki: Placu Synagogi i Rynku sa ze soba doskonale kompatybilne, zazebiajace sie bezkolizyjnie:
obydwa przejazdy podziemne moga istniec niezaleznie i sukcesywnie w stosunku do siebie. Chodzi o to zeby Mickiewicza moglo byc polaczone ze Skargi (i dalej z Superjednostka i Korfantego) miedzy Domusem-Slazakiem i dawna Laznia Miejska. Miedzy dwoma zjazdami-wyjazdami tunelowymi byloby okolo 100 metrow Mickiewicza na obecnym poziomie.



snow - Czw Mar 18, 2010 11:01 pm
Miasta są dla ludzi, nie dla słoni
Rozmawiał Michał Wybieralski, Poznań

Architektura musi uwzględniać biologiczne cechy człowieka, który chodzi z prędkością 5 km/godz. i ma perspektywę horyzontalną. Rozmowa z duńskim urbanistą Janem Gehlem*

Michał Wybieralski: Zatrudniały pana władze Nowego Jorku, San Francisco, Melbourne. Mówi pan, że jeździ po całym świecie i naprawia miasta. Co je zepsuło?

Jan Gehl: Przez ostatnie 60 lat miasta podupadały przez modernizm i motoryzację. Modernizm głosi, że ważniejsze są pojedyncze budynki, a nie całe miasta. Choć narodził się w latach 20. ubiegłego wieku, to dopiero po II wojnie stał się powszechny. Moderniści podczas projektowania nie widzą człowieka. Jeśli spojrzymy na skalę większości współczesnych miast, to są one stworzone dla słoni, a nie dla ludzi. Nazywam to syndromem Brasilii. Ona świetnie wygląda z lotu ptaka, ale z perspektywy człowieka jest przerażająca. Podobnie jest z np. z Szanghajem i Dubajem.

Na przełomie lat 50. i 60. XX wieku w Europie Zachodniej i Ameryce zapanował boom motoryzacyjny, który dodatkowo zniszczył przestrzeń publiczną. Urbaniści myśleli wtedy o zmieszczeniu samochodów, a zapomnieli o potrzebach ludzi. W krajach rozwijających się i w Europie Wschodniej tysiące osób wciąż marzą o samochodzie z klimatyzacją, a władze zastanawiają się, jak je pomieścić. W Skandynawii zrozumieliśmy już, że w miast[/b]ach trzeba postawić na transport publiczny, jazdę na rowerze i ruch pieszy.

Czym więc się pan zajmuje?

- Aranżowaniem przestrzeni tak, by w miastach znów ważni byli ludzie, a nie samochody i budynki. Bo to właśnie ludzie są główną atrakcją we wszystkich miastach. Dobre miejsca do życia poznajemy po tym, jak wiele osób chce spędzać tam czas. Moim zdaniem architektura musi uwzględniać biologiczne cechy człowieka, który chodzi z prędkością 5 km/godz., ma perspektywę horyzontalną, porusza się linearnie. Musi tworzyć mniejsze odległości, zawierać sporo detali. A ludzie powinni znajdować się na tym samym poziomie. Jeśli dzieli ich kilkanaście pięter, to nie zachodzą między nimi żadne relacje. Pozytywnym przykładem są historyczne miasta, np. Wenecja.

Pana rodzinna Kopenhaga też jest takim miastem?

- To jedno z najlepszych miast na świecie, choć wciąż nie jest idealne. Zmiany w Kopenhadze rozpoczęły się na początku lat 60., kiedy zaczęto wyrzucać pierwsze samochody z ulicy Stroget. Dziś to najdłuższy deptak w Europie. Poprawianie Kopenhagi trwa już prawie pół wieku. Przez te wszystkie lata każdego dnia budziłem się w lepszym mieście. Kopenhaga ma najniższą liczbę miejsc parkingowych w centrum wśród europejskich stolic. Opracowałem ze współpracownikami strategię dla władz Kopenhagi, dzięki której w 2015 roku ma stać się najbardziej przyjaznym ludziom miastem na świecie. Osiągniemy to przez tworzenie kolejnych publicznych placów, parków, deptaków, tras rowerowych i pieszych, przez sadzenie drzew. Chcemy, by ludzie byli jeszcze bardziej zadowoleni z życia w mieście i spędzali tam jeszcze więcej czasu.

Jaka była pańska rola w zmianach w Kopenhadze? Jak to się stało, że "kopenhagenizuje" pan - używając pańskiego określenia - miasta na całym świecie?

- Pracowałem na uniwersytecie i wydawałem książki. Władze miasta zwróciły się do mnie: "Potrafisz krytykować, więc pokaż nam, jak działać". Zostałem ich doradcą. Z czasem ta działalność się rozrosła, dziś w mojej firmie pracuje 40 architektów i urbanistów. Doradzamy miastom na całym świecie. Ich władze wiedzą, że jesteśmy z Kopenhagi, i wiedzą, co tam zrobiliśmy. Pytają, czy możemy u nich przeprowadzić takie same zmiany. Tak było w przypadku Nowego Jorku. Amerykanie przyjechali do nas na konsultacje. W drodze powrotnej na lotnisko zobaczyli setki rowerzystów. I powiedzieli: "Chcemy u nas takiego miasta jak to. Kiedy możemy zaczynać?". W zeszłym roku zamknęliśmy dla ruchu Broadway i 9 Aleję. Stworzyliśmy tam przyjazną przestrzeń publiczną i trasy rowerowe. Mój zespół tworzy zdrowe, żywotne, stabilne i bezpieczne miasta, w których każdy chciałby żyć. To, co proponujemy, to rozwój transportu publicznego, ścieżek rowerowych i tras pieszych. Wszystko to można osiągnąć niewielkimi kosztami.

Można więc "skopenhagenizować" każde miasto na świecie?

- Nie do końca. Pracowałem w Ammanie, gdzie ze względu na górzyste położenie i gorący klimat nawet nie chciano słyszeć o rowerach. Podczas doradzania San Francisco pomyślałem, żeby lepiej o rowerach nawet nie wspominać. Ale zaczepili mnie tamtejsi aktywiści rowerowi i spytali, co mam im do zaoferowania. Spytałem, jak radzą sobie z tymi wszystkimi wzniesieniami. - Omijamy je! - odparli. Jednak nie wszędzie można przeprowadzić takie same zmiany.

Czy w Kopenhadze poszerzanie chodników i tworzenie tras rowerowych nie wywoływało protestów kierowców? Przecież tracili swoje miejsca parkingowe, po mieście musiało się jeździć coraz gorzej

- To długotrwały proces. Nie można z dnia na dzień zlikwidować wszystkich miejsc parkingowych w centrum. Miejski inżynier ruchu pomyślał, że jak będzie je likwidował po trochu, to nikt tego nie zauważy. I co roku znikało kilka procent miejsc parkingowych. W tym czasie zmieniał się sposób myślenia mieszkańców. Kiedy byłem młodym architektem, przed uczelnią miałem duży parking. Kilka lat później już go nie było. Od tego czasu nawet nie pomyślałem o pojechaniu samochodem do pracy. Bo rosła cena benzyny, nie było gdzie zaparkować, a jednocześnie powstawały drogi rowerowe i rozwijał się transport publiczny. Mogę wsiąść na rower, do autobusu czy metra - mamy wiele innych możliwości niż jazda samochodem.

Prowadził pan warsztaty we Wrocławiu i w Lublinie, rozmawiamy w Poznaniu przy okazji promocji pańskiej książki "Życie między budynkami". Czym różnią się polskie miasta od tych na zachodzie Europy?

- Na Zachodzie też są spore różnice między miastami - Bruksela jest okropnym miejscem, ale Zurych już całkiem niezłym. Myślę, że polskie miasta są podobne do Brukseli. Tam też jest dużo samochodów. Ludzie chcą nimi jeździć, także po to, by pokazać swój status społeczny. Takie same zjawisko mieliśmy w Skandynawii, ale potem zauważyliśmy, że umożliwianie dojazdu w każdy punkt miasta samochodem jest szkodliwe dla środowiska, klimatu, naszego zdrowia - i coraz mniej opłacalne. Zachodnie społeczeństwa są tak zorganizowane, by w ogóle się nie ruszać. Zamiast pracy fizycznej mamy umysłową przy biurkach, wszędzie jeździmy samochodem, a odpoczywamy na kanapie, oglądając telewizję. To głupie, by tak organizować społeczeństwo. W społeczeństwach, gdzie ruch jest naturalny, wszystko wygląda dużo lepiej. Ludzie, którzy jeżdżą rowerem przez godzinę dziennie, żyją ok. siedmiu lat dłużej, mniej chorują, a państwo mniej wydaje na ich opiekę medyczną. To jest udowodnione naukowo. Widać, że w Polsce jeszcze tego nie dostrzegacie.

Powinniśmy zacząć "kopenhagenizować" polskie miasta już teraz, czy poczekać, aż skończy się nasza fascynacja samochodami?

- Polska i kraje rozwijające się, jak Chiny, Indonezja i Indie, toną w korkach ulicznych. Ludzie, którzy nie mają samochodu, z każdym dniem są traktowani coraz gorzej. Liczba samochodów w mieście zawsze jest proporcjonalna do liczby ulic. Dróg i parkingów nigdy nie będzie dość, można je budować w nieskończoność. Chcecie mieć więcej korków i większe natężenie ruchu? Budujcie więcej dróg! Czas na mądre pomysły - tworzenie szerokich chodników i dróg rowerowych. Stanie w korku ulicznym zajmuje więcej czasu niż ruch pieszy czy rowerowy. To tanie i przyjazne dla otoczenia formy poruszania się. Powinniście już teraz zapoczątkować takie myślenie i zmiany. One mają też uzasadnienie ekonomiczne. Więcej ludzi przyciąga dobre miasto niż wielki parking. Kiedy w Melbourne stworzyliśmy przestrzeń publiczną dobrą dla ludzi, spadło bezrobocie, wzrosła atrakcyjność budynków w centrum. Bo gdy ludzie spędzają więcej czasu w mieście, więcej w nim wydają. A to napędza gospodarkę. Dobre traktowanie ludzi to dobra ekonomia. Nie jestem przeciwnikiem samochodów, po prostu wybieram ludzi.

Rozmawiamy w Poznaniu, gdzie od lat mówi się tu o zamknięciu uliczek w ścisłym centrum. Ale część mieszkańców jest temu przeciwna. Mówią, że nie będą mieli gdzie zaparkować, jak podjechać z zakupami.

- Powszechna Deklaracja Praw Człowieka nie mówi nic o tym, że władze miast muszą zapewnić swoim mieszkańcom miejsca parkingowe. W Kopenhadze mieliśmy bezpłatne miejsca parkingowe, potem wprowadziliśmy za nie opłaty. W życiu płaci się za wszystko, dlaczego nie za parking? W końcu część miejsc została zlikwidowana, by w ich miejsce mogły powstać drogi rowerowe, place i chodniki, bo to jest lepsze dla społeczeństwa. Ale takie zmiany trzeba zapowiadać. Opracowaliśmy dla Sydney długoterminową strategię zmiany miasta, w tym likwidacji autostrad miejskich. I co chwilę ktoś krzyczał: "Naprawdę chcecie zlikwidować autostrady? Jak my bez nich przetrwamy?!". - Spokojnie, to zajmie 20-30 lat, zdążysz się przygotować - odpowiadamy. W San Francisco podczas trzęsienia ziemi zawaliła się obwodnica. Wszyscy wieszczyli tragedię, ale po kilku miesiącach ludziom przestało to przeszkadzać. Rozebrali obwodnicę do końca i zbudowali w jej miejsce trasy tramwajowe i bulwary. I są szczęśliwsi.

Prezydent Poznania twierdzi, że w Polsce ze względu na pogodę rower może służyć do rekreacji, ale nie do transportu. Taki pogląd podziela wielu Polaków.

- Od 40 lat budujemy w Kopenhadze drogi rowerowe. Dziś to kompletna sieć transportu miejskiego. Każdy u nas jeździ na rowerze - książę, premier, ministrowie, klasa średnia, studenci. W ciągu ostatnich dziesięciu lat ruch rowerowy w Kopenhadze się podwoił. Dziś podróże rowerem stanowią 36 proc. ruchu w mieście, 33 proc. to transport publiczny, 27 proc. to samochody, a 4 proc. to ruch pieszy. Stało się tak, bo zbudowaliśmy mnóstwo nowych dróg rowerowych. A przecież nasz klimat nie różni się diametralnie od polskiego. W Nowym Jorku powstaje 10 tys. kilometrów dróg rowerowych, władze próbują wprowadzić kulturę rowerową. Podobny plan szykujemy dla stolicy Meksyku. Jeśli więc Amerykanie i Meksykanie mogą przesiąść się na rowery, to czemu nie Polacy?

Uważa pan, że tworzenie deptaków, szerokich chodników, parków, tras pieszych i rowerowych w miejsce wielopasmowych ulic i parkingów będzie trendem, który podchwycą miasta w całej Europie?

- To kwestia chęci i woli politycznej. Nie potrzeba tu specjalnej odwagi. Jest tyle miast na świecie, które wprowadziły takie zmiany i na tym skorzystały, że wystarczy tylko iść za ich przykładem. W Polsce potrzebujecie bardziej humanistycznego planowania miast, a nie skupiania się na potrzebach pojedynczych kierowców. Postawcie na transport zbiorowy, to prawdziwe rozwiązanie dla dużych miast. Problemów komunikacyjnych nie rozwiążecie udogodnieniami dla samochodów. Próbowano tego w Los Angeles i skończyło się to wielką porażką. Znajdą się oczywiście ludzie, którzy powiedzą: "Postawmy na ekologiczne samochody na prąd". Ale to żadne rozwiązanie, bo miasta ich po prostu nie pomieszczą.

*Jan Gehl (ur. 1936), architekt i urbanista, profesor Królewskiej Duńskiej Akademii Sztuk Pięknych w Kopenhadze. Pracował dla kilkudziesięciu miast na wszystkich kontynentach. W Polsce ukazała się właśnie jego pierwsza książka "Życie między budynkami" (wydawnictwo RAM, przekład Marta A. Urbańska).

http://wyborcza.pl/1,76842,7676126,Miasta_sa_dla_ludzi__nie_dla_sloni.html



bidzis004 - Pią Mar 19, 2010 12:04 am
"W Polsce potrzebujecie bardziej humanistycznego planowania miast, a nie skupiania się na potrzebach pojedynczych kierowców."
a na Śląsku potrzebujemy racjonalnego myślenia , i zachowania miast z czasów kiedy je stawiano za niemca , bowiem od wielu lat nic na lepsze sie nie poprawiło , wszystko idzie w złą strone , coraz więcej marketów , niedługo będzie tak że wychodząc z klatki będą cie witały drzwi do : tesco , biedronki , kauflandu , lidla....ehh , niech wkoncu choć zakończy sie ten okres błędnego koła w którym są większośći miast na Śląsku , w naszym przypadku wystarczą małe korekty i odpowiednie zagospodarowanie przestrzeni na nowo bo aktualnie to jest total chaos , dziury w zabudowie a w nich parkingi dla samochodów , w miejsce restauracji klubów etc lokują sie ; skupy złomu i takie różne nasze specjalnośći usługowe , my siatke ulic dobrze rozwiniętą mamy juz dziś , do tego autostrady ,
powinno sie stworzyć do waznych miejsc takich jak np WPKiw siatke rowerową z każdego miasta czyli m.in z RSL Bytomia , Katowic , Siemianowic , do tego siatke w ścisłym śródmieściu i połączyć to wszystko w jedność tak aby rowerem można było z miasta Katowice przejechać bezpośrednio do miasta Chorzów jadąc cały czas miejską aleją.
Wystarczy tylko zadbać o to aby samochodów w centrum było mniej a będzie zdecydowanie bardziej europejsko , a i ludzie zmienią mentalność na bardziej rowerową czy pieszą a nie samochodową.
u nas nigdy nie będzie tak wielkiego % na rzecz jednego środka transportu nad drugim , bowiem życie jest bardziej pogmatwane , trzeba stworzyć 20% cieci rowerowej i połączyć to w całość i choć będzie mix , a nawet większy procent samochodów , to będzie lepiej , oczywiście gdy tylko w ścisłych miastach zaczną znikać samochody a ludzie do pracy z takiego np tauzena na stawową pojadą rowerkiem a nie samochodem , druga sprawa to zima , w zime pozostaje jedynie autobus albo tramwaj , nie ma co wiele czynników sie składa na to wszystko i żeby osiągnąć u nas jakąś europejskość to trzeba by długofalowo zmieniać przede wszystkim nastawienie społęczeństwa , , uważam że to nieopłacalne i zbyt długo terminowe.



rasgar - Pią Mar 19, 2010 7:01 am
Właściwie nie ma chyba punktu w którym nie zgodziłbym się z Janem Gehl'em...
Zgadłbym które miasto stawia za wzór nawet gdyby nie było wymienione z nazwy.

Różnica pomiędzy Katowicami a takim Nowym Jorkiem (oprócz setki oczywistych)? W NY nikt nie boi się przyznać do istnienia problemu, nikt nie waha się zatrudnić specjalistę-doradcę, i nikt nie boi się UMOCOWAĆ go odpowiednio, tak żeby mógł zmiany przeprowadzać.

Obawiam się że nawet gdybyśmy otworzyli się na pomysły Gehl'a, idea zostałaby przepoczwarzona przed ujrzeniem światła dziennego, a sama inicjatywa utknęłaby gdzieś w meandrach urzędowych ścieżek



absinth - Pią Mar 19, 2010 4:38 pm

ja mam tylko 3 postulaty

BŁAGAM Urzad Miasta Katowice o :

1 Rezygnację z budowy tunelu pod rynkiem, bo zniszczy to dwie najbardziej wielkomiejskie ulice w miescie, ulice z wielkim potencjałem, czyli Mickiewicza i Warszawską. Tam potrzeba bardziej tradycyjnego podejscia.


tak, tunel w/g tej ponizszej propozycji jest strasznie glupim rozwiazaniem



to raczej typowo inzynierski sposob myslenia, który w patrzeniu na miasto jako calosc jest zaledwie jednym z wielu mozliwych.



Jastrząb - Pią Mar 19, 2010 10:28 pm
Te tory pod ścianą teatru to tak na poważnie Co to za Osioł wymyślił



salutuj - Sob Mar 20, 2010 9:24 am
Wg mnie wszystkie wjazdy pod ziemie są za blisko Rynku
odchylenie torów pod teatr jest ok - mozna wtedy zagospodarować jakoś przestrzeń pod zenitem - Teatr ma teatralną. Tylko obawiam sie ze zagospodarownaie pod zenitem to rozlanie się tego straganu.



onto - Sob Mar 20, 2010 10:04 am
del



onto - Sob Mar 20, 2010 10:18 am
Dla mnie najsłabszą strona tego projektu jest ta wielka zwrotnica na środku ! Wystarczyło zaprojektować jeden zjazd w kierunku 3 Maja, albo przynajmniej zachować obecny stan ! Dodawanie tego zjazdu z runku w kierunku warszawskiej jest całkowicie poronionym pomysłem. Wymusza to przesuniecie torów aż pod sam teatr tylko po to żeby po 30 metrach powrócić na środek.
Liczyłem ze ulica Warszawska przynajmniej do wysokości ulicy Szkolnej będzie dodatkowym deptakiem!
Nie trzeba być urbanista żeby już teraz przewidzieć ze ta cześć śródmieście będzie dość rzadko odwiedzana !!
Północna cześć strona ulicy(np Belmer )nie będzie miała możliwości wystawienia ogródka piwnego latem a południowa nie będzie miała go po co wystawiać skoro będzie tam wyjazd z tunelu i każdy poszuka raczej jakiegoś spokojniejszego miejsca żeby zjeść i wypić piwo !
Czy jest jeszcze jakaś szansa żeby wpłynąć na zmianę projektu dotyczącej tej części miasta tak żeby tory na całej długości biegły środkiem a wjazd i wyjazd z tunelu zostały wykonane na jednakowej wysokości bliżej ulicy szkolnej ??



onto - Sob Mar 20, 2010 10:25 am

- Teatr ma teatralną. .
Teatr ma teatralną tylko chyba z nazwy !! Od strony teatralnej znajdują się wyjścia awaryjne i rampy załadowcze ! Cały budynek zorientowany jest na zachód i południe !!



Jastrząb - Sob Mar 20, 2010 11:14 am
Tory na 1-go maja pod tak blisko pieżei północnej sprawią, że stanie się ona martwa. Lepszym pomysłem jest symetryczny podział drogi tak jak to ma miejsce obecnie



MarcoPolo - Sob Mar 20, 2010 7:38 pm
Tirana, Tijuana.



kiwele - Sob Mar 20, 2010 8:18 pm

Tory na 1-go maja pod tak blisko pieżei północnej sprawią, że stanie się ona martwa. Lepszym pomysłem jest symetryczny podział drogi tak jak to ma miejsce obecnie

Podejrzewam, ze stalo sie to nieprzypadkowo, narzucone gestym ukladem roznych sieci podziemnych, dla ktorych mozliwosci przekladek pod Rynkiem sa na pewno bardzo ograniczone.
Choc jestem zdecydowanym zwolennikiem budowy tunelu Mickiewicza-Warszawska, to watpie czy, zwlaszcza po ostatnich robotach kanalizacyjnych, nie byloby to zbyt kosztowne i skomplikowane.
Gdyby jednak tak, to wlot-wylot tunelu na Warszawskiej powinien zdecydowanie byc usytuowany za Dyrekcyjna, a nawet na wysokosci Mieleckiego.



Jastrząb - Sob Mar 20, 2010 8:56 pm
O tunelu nikt nie myślał remontując niedawno kanalizację i wcześniej wykonując inne instalację podziemne. I tym sposobem Urząd Miasta strzelił sobie samobója. Zaproponowali wariant z tunelem i teraz gdy społeczeństwo go wybrało (być może właśnie ze względu na tunel), okaże się, że jest to niewykonalne i trzeba będzie się z tunelu wycofać. Obstawiam, że tak to właśnie się skończy.



kiwele - Sob Mar 20, 2010 9:51 pm
Nie ma chyba wiekszego klebowiska zmij na swiecie niz to oplecione wokol spraw katowickiego Rynku.
Od wczesnego okresu powojennego niekonczace sie bezladne chochole tance na tym coraz bardziej grzaskim gruncie.

Jesli ktos sadzi, ze dyskusje co do Rynku to specjalnosc ostatnich kilku lat, to myli sie bardzo.
One trwaja z mniejszym czy wiekszym natezeniem od zawsze.
Zaowocowaly wybudowaniem Zenitu i Domu Prasy w latach 60-tych oraz Skarbka w latach 70-tych.
Zaraz potem nastapila likwidacja mizernego wowczas ruchu samochodowego (bo przez ironie Zenit i Skarbek generowaly zbyt duzy ruch pieszy ) i odtad to juz tylko niekonczace sie sterylne dykusje - taniec chocholi i podjazdowe walki spoleczenstwo-urzednicy-architekci.



koniaq - Nie Mar 21, 2010 1:50 am
przepis na rynek jest banalnie prosty, nie rozumiem nad czym tu debatować. ..

- tramwaje zostają,

- Moniuszki prowadzimy do Mickiewicza, jak w wygranym projekcie, ale nie budujemy tunelu pod rynkiem

- Społem sprzedaje prywatnemu inwestorowi Skarbek i Zenit, ten je z klasą remontuje i zamienia w domy towarowe

- dom prasy wyburzamy, lub przebudowujemy. Pierwsze piętra wraz z parterem zamieniamy na lokale uslugowe.

- działke przy ING zabudowujemy, powstaje tam najlepiej hotel, lub cokolwiek innego, byle z lokalami usługowymi na parterze

- kamienice na rogu Teatralnej i Korfantego wyburzamy lub przebudowujemy i podwyższamy

-przywracamy stary wyglad Teatrowi Wyspiańskiego

- budujemy MOW, ale nie jako kolejny pałac dla Urzedu Miasta, tylko jako budynek dla ludzi. Ja juz wielokrotnie proponowałem by umiescic tam muzeum sztuki współczesnej, architektury i designu... W takich miejscach swietnie sie sprawdzają tematyczne bary, bistra, czy tez restauracje, a i ze znalezieniem chetnej osoby do poprowadzenia tam takiej działalnosci by nie było problemu. MOW powinien tez zamykac perspektywę al. Korfantego w należyty dla rangi miejsca sposób.

- zabudowujemy tereny po zach. stronie aleji wedlug okrojonego juz projekty Koniora z zachowaniem perspektywy na Spodek

-ewentualnie w celu ożywienia rynku budujemy z dwa niskie pawilony po północnej stronie

tak to widzę ogólnie



Jastrząb - Nie Mar 21, 2010 12:11 pm
Sądzę, że masz rację w co najmniej w 90%.



Bartek - Nie Mar 21, 2010 3:45 pm
No co Ty Koniaq! Przecież tunel w centrum pod rynkiem i przesunięcie torów pod ściany Teatru to zbawienie dla tego miasta



koniaq - Nie Mar 21, 2010 4:21 pm
jak juz sie bawimy w paincie to tak by to mniej wiecej wygladało



Budynek przy ING moglby miec podcienie na wysokosc 2 pietra by nie zakłócać i perspektywy na Teatralną, (mozna to zapisac w MPZP), innym plusem podcieni jest optyczne powiększenie rynku i uzyskanie ciekawej formy przyszlego budynku.

kwadratami niebieskimi zaznaczylem miejsca które zamykaja perspektywy ulic, czy narożniki i nalezy im sie szczegolna uwaga, jakies zwieńczenia itp.

pomniejszony park miejski po polnocnej stronie rynku domyka go, tworzy oaze zieleni, ale jednoczesnie nie zakłóca perspektywy na Spodek

brązowa kreska to pawilon na poziomie -1 i 0 zintegrowany z parkiem, ozywi rynek i wzbogaci architektonicznie. Cos jak pawilon przy Skwerze Hoovera w Warszawie, zaprojektowany przez Jems Architektów







wspaniale tetniace zyciem miejsce, łaczce kulturę i rozrywkę. Bar, galeria i letnia scena tatralna, na ktorej odbywają sie różne koncerty. Podczas mojego pobytu w Warszawie miejsce zawsze bylo oblężone ludźmi.



absinth - Nie Mar 21, 2010 4:51 pm







wspaniale tetniace zyciem miejsce, łaczce kulturę i rozrywkę. Bar, galeria i letnia scena tatralna, na ktorej odbywają sie różne koncerty. Podczas mojego pobytu w Warszawie miejsce zawsze bylo oblężone ludźmi.


Tak! To jest genialne miejsce. Zrobilo na mnie swietne wrazenie. Te foty tego nie oddaja.



koniaq - Nie Mar 21, 2010 5:22 pm
niestety lepszych nie znalazłem , te zdjecia nie oddaja atmosfery miejsca i jego walorów. Dlatego widzialbym cos podobnego w pn czesci rynku przy projektowanym miejskim parku



kiwele - Nie Mar 21, 2010 7:02 pm

Sądzę, że masz rację w co najmniej w 90%.

@Jastrzab:Te brakujace 10% plus jeszcze dobra gorka ponad osiagniete 100% znajdziesz w moim poscie zacytowanym w ubiegly czwartek przez rasgara.

Nie przypuszczalem, ze koniaq wyjdzie mi naprzeciw tak daleko.
Az dziwne, on tez widzi te sprawy prawie tak jak ja.
Poza tym co on uwzglednil:

1. Widze ten sam uklad torowisk, ale przemieszczony na zachod Rynku i biegnacy tuz przed budynkiem do postawienia przed ING oraz Domem Prasy. Dzieki temu Rynek mialby swobodna przestrzen przed Teatrem i Muzeum wolna do wszelakiego zagospodarowywania szczegolowego uwzgledniajacgo enp. to podium i co tylko jeszcze.
By nie bylo kolizji z planami Neinvera, to w porownaniu do obecnego mojego szkicu, tory spod Domu Prasy moglyby zakrecajac za MOW i wrocic na Jana jak w planie Koniora.

2. Uwzgledniam dojscie wprost z Rynku do, miejmy nadzieje, lepiej zaaranzowanej katowickiej mini-Wenecji z knajpkami i do teatru "Scena w Malarni" (niezbedna renowacja) tuz kolo Rawy.

3. Za polnocno-zachodnim skrajem rynku za torami tramwajowymi formuje sie zgrabnie skwer z odslonieta Rawa posrodku (brzegi wylozone kamieniem naturalnym). W tej Rawie moglby byc usytuowany pomnik: funkcjonujaca okazjonalnie artystyczna prawie prawdziwa Kuznia Bogucka.

Uwagi:

- Oczywiscie, ze chcialbym tunel Warszawska- Mickiewicza. Jesli jednak z jego powodu sprawy by mialy sie znowu slimaczyc, to moze juz lepiej by bylo sobie dac na wstrzymanie. Ta inwestycja w tym miejscu ryzykuje byc zbyt olbrzymia.
- Jak koniaq, widze jako sensowne wyburzenie trzech kamieniczek kolo Teatru (druga jest zdaje sie "zabytkowa"!). Na miejscu tej trzeciej (i oficyn az do "Sceny w Malarni") wybudowalbym maly dom kultury, tetniacy roznym zyciem do poznych godzin nocnych.
Gdyby sie nie dalo wyburzyc, to w tym sensie widzialbym nowe zagospodarowanie tego fragmentu obecnej zabudowy.
- Zgadzam sie z koniaqiem, ze zamkniecie Korfantego przez MOW musi sie prezentowac jako bardzo reprezentacyjne.
- Te podcienia na dwa pietra dla budynku kolo ING to duzo za duzo. Na jego dachu moglby jednak byc widokowy fast-food, taki lepszy Mc Donald, a nie restauracja wyzszej kategorii.



koniaq - Nie Mar 21, 2010 7:37 pm
ale ja chce PRZEBUDOWAĆ, albo wyburzyc jedna kamienice tylko ... Ta gdzie teraz Vistula.
Chodzilo mi o dwie kondygnacje w sprawie podcieni, zeby byla jasnosc, to parter i pierwsze piętro.

idea mniej więcej taka jak w projekcie koniora dot. dworca pkp

[img][img]http://img.photobucket.com/albums/v499/koniaczeq/123pocienia.jpg[/img][/img]



kiwele - Nie Mar 21, 2010 8:00 pm
To co rysuje Konior to mi sie podoba.
Bylbym nawet za ta przebudowa z podwyzszeniem o jedno albo dwa pietra, byle uniknac dalszych wojen.
Trzeba jednak uznac, ze te trzy malomiasteczkowe kamieniczki, do uznania w jakims mniejszym osrodku, w przypadku centrum Katowic sa kompromitujace. Pasuja jak piesc do nosa. Wielokrotnie przebudowywane, nie wierze w ich zabytkowosc. Ich wyburzenie i zbudowanie na miejscu tej trzeciej jakiegos MDK pozwoliloby na lepsze uformowanie Rynku, wartosciowe odsloniecie Muzeum z Rawa obok i malownicze bezposrednie dojscie do tej mini-Wenecji, knajpianego zaplecza. A przy tym utworzyloby piekny zespol, w sam raz dla Rynku: Muzeum-MDK-Teatr.
W calosci spraw Rynku najwazniejsze wydaje mi sie jednak usytuowanie torowisk po stronie ING-Skarbka-Domu Prasy.
Popatrz sie na moj szkic.



Wit - Czw Mar 25, 2010 6:49 pm
Przemysław Jedlecki:

Prezydencie, ocknij się. Katowice zasługują na więcej
Przemysław Jedlecki 2010-03-19, ostatnia aktualizacja 2010-03-19 13:02:40.0



Mam nadzieję, że prezydent Katowic się ocknie i zrezygnuje z przebudowy rynku według najnowszych projektów. Jeszcze nie jest za późno. To miasto zasługuje na coś więcej - pisze Przemysław Jedlecki.

Prezydent w poniedziałek obwieścił, że zakończyły się konsultacje społeczne w sprawie przebudowy rynku. Trwały raptem 10 dni! W takim czasie katowiczanie mieli zdecydować, jak ma wyglądać rynek, którego przebudowa będzie kosztowała setki milionów złotych. Efekt? W konsultacjach wzięło udział niecałe 2 tys. osób, a zwycięski wariant wybrało... 1000 mieszkańców 300-tysięcznych Katowic. Takie postawienie sprawy nie świadczy o poważnym traktowaniu mieszkańców.

W miasto ruszyli badacze, którzy pokazali ludziom broszurki i zapytali, co im się podoba, a co nie. Potem sprawnie wszystko policzono i ogłoszono, że "wypełniony zielenią rynek, połączenie tunelem ulicy Mickiewicza i Warszawskiej, sztuczne koryto Rawy oraz budowa Miejskiego Budynku Wielofunkcyjnego to najważniejsze wskazania mieszkańców wynikające z zakończonych konsultacji społecznych".

Nie ma powodu, by kwestionować sam sposób badania. Jego autorzy na pewno dobrali grupę pytanych tak, by byli reprezentatywni dla całej społeczności Katowic, z pewnością nie pomylili się też w obliczeniach. Władze miasta z czystym sumieniem więc mówią: wybudujemy za 60 mln zł nowy magistrat na środku rynku, bo tak chcieli ludzie, zrobimy też za następne 20 mln zł tunel pod rynkiem, bo tego oczekują mieszkańcy.

Bzdura! Mieszkańcom spodobały się kolorowe obrazki z tunelem i nowym budynkiem na rynku. Nikt im nie powiedział, ile dokładnie będzie kosztował gmach, w którym będzie urzędował prezydent. O kosztach tunelu też cicho. Ale pieniądze nie są najważniejsze. Obowiązkiem miasta było powiedzenie mieszkańcom o konsekwencjach, jakie przyniesie ze sobą realizacja konkretnego wariantu. Co da budowa tunelu pod rynkiem na osi wschód-zachód (świetnie przecież skomunikowanej dzięki m.in. tunelowi znajdującemu się kilkaset metrów dalej)? Czy dzięki niemu ruch w centrum się zwiększy, czy może będzie mniejszy? Czy zakorkują się śródmiejskie uliczki, takie jak Szkolna i Mielęckiego? A może ulica Warszawska zamieni się w główną arterię miasta? Dopiero po takiej analizie można dać sensowną odpowiedź na pytanie: budować tunel czy nie.

Chciałbym też wiedzieć, co da miastu budowa Miejskiego Budynku Wielofunkcyjnego. Na razie dostaliśmy tylko obietnicę kolejnego konkursu architektonicznego z optymistycznym stwierdzeniem, że może powstać nowa ikona miasta.

Konsultacje powinny polegać na przeanalizowaniu problemu, który chcemy rozwiązać, a nie wyborze obrazka z najciekawszymi elementami. W Katowicach dyskusję o przyszłości najważniejszego fragmentu miasta sprowadzono do rozważań na temat tego, czy płyty chodnikowe ułożyć wzdłuż, czy w poprzek rynku. W dodatku przebudowa centrum nie daje odpowiedzi na kluczowe pytanie: jak ożywić tę część miasta? Może nam grozić kosztowna powtórka z remontu Mariackiej, gdzie wydano miliony złotych na mało uczęszczany deptak.

Tak nie można zmieniać miasta. Dlatego mam nadzieję, że prezydent Katowic się ocknie i ostatecznie zrezygnuje z przebudowy rynku według najnowszych projektów. Jeszcze nie jest za późno. To miasto zasługuje na coś więcej.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... iecej.html

i odpowiedz Piotra Uszoka:

Piotr Uszok: Głos mieszkańców to wyraźny drogowskaz
Piotr Uszok2010-03-25, ostatnia aktualizacja 2010-03-25 19:21

Niezależnie od toczonych dyskusji odpowiedzialność za powodzenie kluczowej dla miasta operacji, jaką jest przebudowa śródmieścia, poniesie tylko jeden uczestnik obecnej debaty - dlaczego konsultacje społeczne w sprawie przebudowy centrum były potrzebne, wyjaśnia Piotr Uszok, prezydent Katowic.

Apel Przemysława Jedleckiego, który woła pod moim adresem w tytule swojego felietonu "Prezydencie, nie idź tą drogą" (GW z 19 marca), domagając się odstąpienia od przebudowy śródmieścia Katowic, inspiruje do polemiki z kilku powodów.

Po pierwsze, wymaga odpowiedzi jako wezwanie do przyjęcia postawy aroganckiej wobec społeczności. Rozumiem, że nie każdy projekt wszystkim się spodoba, jednak kwestionowanie wyboru ogółu katowiczan, które to działanie sugeruje autor - byłoby nieodpowiedzialne. Piszę "ogółu", bo reprezentatywność wyników daje nam wiedzę o wyborze taką samą jak pochodząca z ewentualnych rozmów z każdym z ponad 300 tys. mieszkańców miasta.

Można naturalnie dyskutować o zasadności uspołeczniania procesu kształtowania śródmieścia. Wśród dyskutantów znajdzie się wiele osób preferujących autokratyczne decyzje. Ci krytycy, z natury negując konsultacje i w nich nie uczestnicząc, mało się orientują w przedmiocie rozmowy. Miasto służy wszak codziennie wszystkim mieszkańcom i z tego powodu ich preferencje są kluczowe. Katowiczanie wyrazili je co najmniej dwukrotnie od 2008 r. - najpierw podczas "Katowice na warsztacie" (które "Gazeta" okrzyknęła "cudem demokracji"), po wtóre, w zakończonych niedawno konsultacjach. Podczas tych ostatnich mogli wskazać jeden z wariantów przebudowy lub - uwaga! - zanegować wszystkie. Wszyscy bez mała wskazali konkretne rozwiązania!

Po drugie, polemizuję ze względu na postawioną tezę, którą podczas debaty sformułował architekt Robert Konieczny, że mieszkańcy nie są w stanie ogarnąć własnymi rozumami tego, co się kryje za konkretnymi pomysłami. Że nie widzą związków przyczynowo-skutkowych. Autor artykułu tę tezę pogłębia i domaga się, żeby w ramach konsultacji pokazywać daleko idące konsekwencje każdego wariantu - na przykład te natury finansowej. Jak dalece je snuć? - zapytuję i mam nadzieję nie trafić na odpowiedź "wyznawcy" efektu motyla. Odpowiedzialność w prowadzeniu takich konsultacji polega między innymi na tym, żeby nie stawiać pod rozwagę niedostępnych lub niemożliwych opcji. Przygotowane projekty nie są oderwane od innych prac planistycznych, więc ich konsekwencje wpisują się w szerszy kontekst. Mają też oparcie w założeniach budżetowych i możliwościach technicznych.

Na marginesie: wartość inwestycji zapewniających realizację każdego z wariantów stanowiła część informacji zawartych w materiale towarzyszącym konsultacjom - wystarczy wejść na www.przemiana.katowice.eu - co w tekście zostało przemilczane.

To jednak nie są kwestie, o których trzeba rozmawiać - to warunki powodzenia konsultowanych projektów. Dlatego warto się tu wsłuchać w głos urbanistów i architektów uczestniczących w ostatnim posiedzeniu Komitetu Sterującego ds. przebudowy centrum Katowic, na którym prezentowaliśmy wyniki konsultacji. Wypowiedzi te pozwalają zachować spokój, którego często brakuje debacie medialnej. Wskazują, które elementy wybranego wariantu wymagają zmiany, z czego należałoby zrezygnować, co dodatkowo wprowadzić. Z zadowoleniem witają jednak fakt dokonania wyboru zasadniczego kierunku przekształceń.

Trzeci powód skłaniający do odpowiedzi to prowokacja intelektualna, jaką jest w moim przekonaniu tekst Przemysława Jedleckiego. Nieprzenikniona pod względem motywów pozostaje bowiem dla mnie postawa, która wychodzi od afirmacji koncepcji przebudowy śródmieścia autorstwa Tomasza Koniora, a zwieńczona jest apelem o zaniechanie realizacji projektu opartego o tę właśnie koncepcję. To musi być świadomy zabieg, obliczony na ożywienie dyskusji o śródmieściu. Inaczej musiałoby chodzić o to, żeby zaawansowane prace nad przebudową włożyć do kosza, bo oto znalazł się "fajniejszy" projekt wprowadzenia torów kolejowych pod ziemię. Mam nadzieję, że wszyscy poważnie rozważający ten koncept traktują go jako komplementarny wobec działań zaplanowanych na północ od torów i jednocześnie - przynajmniej chwilowo - mało osiągalny.

Niezależnie więc od toczonych dyskusji odpowiedzialność za powodzenie kluczowej dla miasta operacji, jaką jest przebudowa śródmieścia - a więc także za deklaracje ją poprzedzające - poniesie tylko jeden uczestnik obecnej debaty. Przy pełnej tego świadomości pragnę więc poinformować, że wskazany przez znakomitą większość katowiczan wariant przebudowy - jako wyraźny drogowskaz - stanowi aktualną podstawę opracowania końcowej koncepcji, a w następstwie projektów budowlanych centrum miasta.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... wskaz.html



kiwele - Czw Mar 25, 2010 8:10 pm
Do spraw Rynku bede wracal jeszcze wielokrotnie i to w roznych aspektach.
Teraz chcialbym jedynie zaznaczyc, ze z dwu glosow zdecydowanie wyzej cenie sobie wypowiedz Prezydenta Miasta i to niezaleznie od tego jaka jest moja wlasna opinia o poruszanych sprawach Rynku.
Gdyby tak zawsze w jasny sposob prezentowal swoje stanowisko.
I gdyby zawsze cos z tego wynikalo.



rasgar - Czw Mar 25, 2010 9:07 pm

(...) bo reprezentatywność wyników daje nam wiedzę o wyborze taką samą jak pochodząca z ewentualnych rozmów z każdym z ponad 300 tys. mieszkańców miasta

Mała poprawka, chociaż sam przecież podobny błąd jeszcze często popełniem



GoldBoy - Sob Mar 27, 2010 2:17 pm
Mnie też najbardziej boli w zwycięskiej koncepcji tunel, a w zasadzie wyjazdy i wjazdy na Warszawskiej i Mickiewicza. Warszawska powinna być albo wyłączona z ruchu przy Rynku albo jak dzisiaj być ulicą z uspokojonym ruchem. Dla Mickiewicza ta przebudowa mogła być szansą na nowe życie po przerzuceniu ruchu na Skargi. Jedyne co to mam nadzieje, że gdzieś pod ziemią są przeszkody techniczne które zniechęcą UM do tunelu.



kiwele - Sob Mar 27, 2010 4:51 pm
Intryguje mnie czemu ten hipotetyczny tunel Mickiewicza-Warszawska pod Rynkiem jest taki alergiczny na tym Forum.
Czy to jest kwestia ortodoksji zakladajacej, ze wszelkie tunele komunikacyjne sa czyms wysoce niewlasciwym w Srodmiesciu, czy wynika to z przekonania, ze usytuowanie wlotow-wylotow bedzie klopotliwe dla uzytkownikow miasta albo czy po prostu z gory przewiduje sie, ze wykonanie takiego tunelu bedzie dla Katowic zbyt drogie i ze nas na to nie stac?
Moze jest jeszcze jakis inny konkretny powod?

Osobiscie bylem zawsze zwolennikiem tego rozwiazania, ale faktem jest, ze obserwacja robot kanalizacyjnych na Rynku nastawia mnie sceptycznie jak widzialem instalacje kladzione tam na glebokosci rzedu trzech metrow.
By tunel ten spelnial dobrze swoje zadania powinien byc raczej dwukierunkowy i dostepny takze dla autobusow komunikacji miejskiej, jesli rownoczesnie zakladamy, ze Katowice mimo wszystko beda miastem rozwojowym.
Trudno mi uwierzyc by mogl byc on wykonany za sume 20 mln zlotych. Wykonywanie robot w otwartym wykopie byloby imponujace.
W kazdym przypadku wlot-wylot tunelu na Warszawskiej powinien byc ustuowany przynajmniej za ul. Dyrekcyjna, a jeszcze lepiej kolo ul. Mieleckiego.



GoldBoy - Sob Mar 27, 2010 10:08 pm
Ja nie chce tunelu na Warszawskiej bo w wersji UM zaczyna się przy Teatrze Wyspiańskiego, a moim zdaniem ruch samochodowy powinien być nie większy niż dzisiaj (maksymalnie do Szkolnej), dalej jakieś drzewka itp.

Mickiewicza to dziś rzeka samochodów - w wersji z tunelem dalej nią będzie, w wersji bez będzie można ją przynajmniej trochę ożywić.



Barchinson - Pon Mar 29, 2010 5:09 pm
a dlaczegoby nie tramwaj pod ziemie?



kiwele - Pon Mar 29, 2010 5:43 pm

a dlaczegoby nie tramwaj pod ziemie?

Te lekcje juz przerabialismy z roznych stron.
Tramwaj pod ziemie w rejonie Rynku (byle nie na kierunku Korfantego gdzie jest Rawa) to w konsekwencji budowa metra czy chocby pre-metra z wszystkimi tego konsekwencjami.
By sie nie rozdrabniac niepotrzebnie: przedsiewziecie z gatunku SF.



Barchinson - Pon Mar 29, 2010 5:56 pm
dla mnie tunel z tramwajem = tunel z autami. Wyrzucając auta a zostawiając tramwaj dalej mamy połrynek-połwęzeł komunikacyjny. A tak byłby rynek pełną gębą



Jastrząb - Nie Kwi 18, 2010 10:28 am
A oto miejsce które ma się stać naszą "małą Wenecją". Tuż przy samym rynku zasłonięte prowizoryczną kamienicą:













Wit - Śro Maj 19, 2010 10:49 pm
Prezydent nie wie, co dalej z rynkiem. Trwają analizy
Przemysław Jedlecki 2010-05-19, ostatnia aktualizacja 2010-05-19 22:03:02.0



Mijają tygodnie, a w katowickim magistracie wciąż nie ma ostatecznej decyzji. Prezydent zastanawia się, czy budować tunel, nie wiadomo, jak będą jeździć tramwaje

W marcu prezydent Piotr Uszok ogłosił, że zakończyły się kolejne konsultacje społeczne, których uczestnicy wybrali jeden z trzech wariantów przebudowy rynku i alei Korfantego. Zakłada on budowę podziemnego tunelu łączącego ulicę Warszawską i Mickiewicza, utworzenie sztucznego koryta Rawy w miejscu, gdzie pod ziemią przepływa rzeka, i powstanie gmachu pomiędzy Domem Prasy i Zenitem. Na rynku, obok ING, ma powstać niewielki park.

Projekt od początku wzbudzał kontrowersje, jednak prezydent Uszok bronił wskazanej wizji. Podkreślał, że tylko 3 proc. spośród 2 tys. uczestników konsultacji nie wybrało żadnego z wariantów. We wtorek prezydent rozmawiał o zmianach na rynku ze swoimi współpracownikami i, jak się okazuje, ostatecznych decyzji jeszcze nie ma.

Przykład? Zaprezentowany w marcu projekt zakłada, że tory tramwajowe znajdą się bliżej Muzeum Śląskiego i Teatru Śląskiego. Ale czy tak będzie? - Analizy dotyczące odsunięcia torów od obu budynków są w tej chwili prowadzone - mówi Daniel Muc z agencji public relations, która na zlecenie miasta informuje o planowanych zmianach.

Podobnie rzecz ma się z tunelem pod rynkiem. Na planach jest, ale dopiero teraz urząd zastanawia się, czy budować go, czy nie. - Projektanci musieli zapewnić płynny ruch w rejonie rynku. Bali się, że ulica Moniuszki nie wystarczy, stąd pomysł tunelu. Niewykluczone jednak, że dalsze analizy pokażą, że możemy obyć się bez niego - mówi Muc.

Tomasz Nawrocki, socjolog, który obserwuje próby przemiany centrum Katowic, mówi, że brak decyzji to albo sposób na odsunięcie inwestycji w czasie, albo dowód na to, że mamy niekompetentnych urzędników. - Innego wyjaśnienia nie ma. Przecież były trzy projekty i pytano ludzi, jak ma wyglądać rynek. Takie pytania powinny paść w momencie, kiedy urzędnicy mają pełną wiedzę na temat tego miejsca i wszystkie dane potrzebne do projektowania - zwraca uwagę Nawrocki.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... alizy.html



Jastrząb - Czw Maj 20, 2010 8:40 am
Jest dokładnie tak jak mówiłem. Wszyscy którzy wybrali wariant przebudowy na podstawie tunelu pod rynkiem nieźle się rozczarują, gdy będzie to pierwszy element jaki "wyleci" z nowego projektu. Niestety drodzy obywatele, to było oczywiste, że nie wam będzie decydować o tym gdzie powstanie tunel.



miglanc - Czw Maj 20, 2010 7:50 pm
No wiec kolejne 4 lata prezydent będzie sie namyslał nad optymalnym projektem. Obywatelom sie to spodoba, bo katowiczanie cenią swojego prezydenta za roztropnosc.



kiwele - Czw Maj 20, 2010 8:29 pm

A oto miejsce które ma się stać naszą "małą Wenecją". Tuż przy samym rynku zasłonięte prowizoryczną kamienicą:











Dzieki , Jastrzab! Nie pierwszy raz mnie wspomagasz, zreszta podobnie jak przy innych okazjach absinth, rasgar, Maciek B, Salutuj i inni jeszcze koledzy.
O tej malej Wenecji napomykam juz od szesciu lat.
Jeszcze pare lat temu byl w tym zakatku kompletny syf, dzikie zarosla z porzuconymi strzykawkami i prezerwatywami.
Ktos bystry zrobil pierwszy, a potem na tym samym miejscu drugi bar - dziczyzna miejsca zaczela sie cofac.
Bar zdobyl powodzenie, a mozna isc za ciosem duzo dalej.
Oczywiscie, ze nadal jest tam jeszcze brzydko, ale mozna wiele zmienic.

Gdybym mogl zrobic dla tego zakatka plan maksimum, to:
- zburzylbym ten brzydki budyneczek nad Rawa od strony Korfantego i zrobilbym stamtad dojscie do tej potencjalnej "malej Wenecji" prawym brzegiem Rawy, chodnikiem szerokosci 2-2,5 metra przy scianach budynkow, z kamienna balustrada od strony Rawy,
- jeszcze smielej, zburzylbym pierwsze trzy stare budynki przy Rynku oraz ich oficyny az do budynku Scena w Malarni,
- na miejscu mniej wiecej trzeciego budynku zbudowalbym dostosowany do miejsca, przylegajacy do Sceny w Malarni, gmach o lacznej powierzchni uzytkowej okolo 3-4 tysiace m2 przeznaczony dla szeroko rozumianej kultury, Miejski Dom Kultury, najlepiej z siedzibami stowarzyszen tworczych z szerokim dostepem publicznosci z miasta. Parter bylby oczywiscie zarezerwowany dla lokalu jak Archibar oraz dla informacji kulturalnej. Na gorze male koncerty, spotkania, odczyty, konferencje, wystawy, biura, kluby, biura itp.,
-Scene w Malarni poddalbym starannej renowacji jako mala scene teatralna, ale z wyeksponowaniem historycznosci budynku jako dawnej lozy masonskiej,
- cala okropna dzis pierzeje oficyn, zwroconych w strone Rawy, poddalbym starannej rekonstrukcji, w poziomie i w pionie, by stala sie ladna i ciekawa, uciekajac sie najpierw do konkursu architektonicznego dla tego zadania,
- wraz z rekonstrukcja elewacji oficyn zagospodarowalbym przestrzen miedzy oficynami i Rawa na poczatku, od Korfantego, jako stylowe przejscie, a dalej, po jego rozszerzeniu, jako stylowy plac przed lokalami na parterze,
- pierwszemu istniejacemu lokalowi przydalbym jeszcze sasiedztwo nastepnych dwoch-trzech lokali, kazdy ze swoim niepowtarzalnym i atrakcyjnym kameralnym wystrojem,
- zadbalbym, by obecne kamienne obramowanie koryta Rawy prezentowalo sie estetycznie i by nad ta Rawa byl przerzucony jakis malowniczy mini-mostek Rialto czy westchnien dla zakochanych (sorry!),
- rzucilbym okiem na lewa strone Rawy (Muzeum i dalsze budynki miejskie), by je dostosowac estetyka i zadbaniem do nowej aranzacji zakatka.



kiwele - Czw Maj 20, 2010 9:39 pm

Jest dokładnie tak jak mówiłem. Wszyscy którzy wybrali wariant przebudowy na podstawie tunelu pod rynkiem nieźle się rozczarują, gdy będzie to pierwszy element jaki "wyleci" z nowego projektu. Niestety drodzy obywatele, to było oczywiste, że nie wam będzie decydować o tym gdzie powstanie tunel.

Bardzo bym chcial tunelu pod Rynkiem na osi Mickiewicza- Warszawska.
Poczucie realizmu oslabia jednak wiare w jego realizacje:
- jest tam zbyt wiele zakopanej infrastruktury wymagajacej klopotliwych przekladek, zwlaszcza ostatnio, polozone dosc gleboko, duze kolektory sciekowe,
- ta robota w otwartym wykopie na dlugo sparalizowalaby kolejny newralgiczny obszar miasta,
- koszta: oplaci sie skorka za wyprawe?

Bez checi denerwowania kogokolwiek przypominam, ze w przypadku budowy Placu Synagogi wedlug planu przedstawionego w styczniu ( od Stawowej do Supersamu z Mickiewicza poprowadzona spodem w tunelu pod tym placem) moznaby zrezygnowac z heroicznych i wiecznych prob przebudowy Rynku i smialo przywrocic na nim dawna (sprzed 1975 roku) komunikacje samochodowa, czyniac zarazem uklad komunikacyjny Srodmiescia z powrotem w miare logiczny.



absinth - Pią Maj 21, 2010 3:56 pm
Przedstawie w najblizszym czasie krotko konkluzje spotkan jakie ostatnio mialy miejsce w temacie przebudowy centrum z udzialem m.in Prez. Uszoka, Dyrektora Muz Slaskiego, Dyr\. Teatru Slaskiego oraz nas.



Wit - Wto Cze 01, 2010 6:28 am
Radni Katowic: Przebudowa rynku to kpina, mydlenie oczu
Anna Malinowska2010-06-01, ostatnia aktualizacja 2010-06-01 00:51



- Jesteśmy już zmęczeni ciągłym opowiadaniem o tym, jak ma wyglądać centrum Katowic - mówią katowiccy radni. Na znak protestu zażądali, by władze miasta zrezygnowały z budowy Miejskiego Obiektu Wielofunkcyjnego.

Kilka miesięcy temu w Katowicach przeprowadzono konsultacje w sprawie przebudowy centrum. Uczestniczyło w nich 2 tys. mieszkańców. Z prezentowanych projektów wybrali ten zakładający m.in. budowę podziemnego tunelu, który łączyłby ul. Warszawską i Mickiewicza, oraz wybudowanie między Domem Prasy i Zenitem Miejskiego Obiektu Wielofunkcyjnego. Niedawno okazało się jednak, że wybór projektu w praktyce niewiele oznacza, bo urzędnicy zastanawiają się nad sensem budowy tunelu oraz nad tym, jak poprowadzić linie tramwajowe. - Przecież to kpina, mydlenie ludziom oczu - denerwuje się Andrzej Zydorowicz, katowicki radny.

Kilka dni temu podczas posiedzenia komisji rozwoju i promocji Krzysztof Rogala, pełnomocnik prezydenta, złożył sprawozdanie z postępu inwestycji w Katowicach. - Komisja odrzuciła ten raport, bo po raz kolejny Rogala mówił o jednym i tym samym. Jesteśmy już zmęczeni ciągłym opowiadaniem, jak ma wyglądać centrum Katowic. Oczekujemy konkretów - mówi Zydorowicz.

Radni poszli o krok dalej i złożyli wniosek, by Katowice zrezygnowały z budowy gmachu MOW. Chcą w ten sposób pokazać władzom niezadowolenie z postępu prac. Ich zdaniem wniosek jest poparty rzeczową argumentacją. - Część pomieszczeń w tym budynku byłaby przeznaczona na pomieszczenia komercyjne, ale większą część zajmowaliby radni. Nam taki budynek nie jest potrzebny, możemy pracować tam, gdzie do tej pory. A handel i usługi powstaną przy nowym dworcu, więc to niepotrzebne mnożenie bytów. Budowa takiego klocka tylko zabiera miejską przestrzeń - mówi Bożena Rojewska.

Podczas głosowania w sprawie wniosku wstrzymał się jedynie Michał Jędrzejek. - Tylko dlatego, że to rozbija spójną wizję przebudowy. Ale to nie oznacza, że jestem zadowolony z prac nad przebudową Rynku. Dużo się o tym mówi, a niewiele z tego wynika. Na komisji padło pytanie, ile do tej pory kosztowała nas przebudowa Rynku. Nikt łącznie z pełnomocnikiem nie umiał na nie odpowiedzieć - stwierdził Jędrzejek.

Nam również nie potrafiono podać nawet szacunkowych wyliczeń. Dowiedzieliśmy się jedynie, że ostatnie konsultacje kosztowały 200 tys. zł. Nikt nie podliczył kosztów ankiet, spotkań, rysunków i wizualizacji. Próbowaliśmy porozmawiać o tym z Rogalą. - Za informacje prasowe o przebudowie centrum odpowiada wynajęta firma PR. Nie mogę ich wyręczać - ucina pełnomocnik.

Daniel Muc z agencji Imago wyjaśnia, że nie ma mowy o rezygnacji z projektu wybranego przez mieszkańców. Nie zgadza się też z radnymi, których oburza ślamazarność prac związanych z przebudową. - Powstają projekty budowlane. Jeszcze nie ma ostatecznej decyzji, czy tunel zostanie wybudowany i jak pobiegnie linia tramwajowa, ale to kwestia czasu. O tym, by powstał budynek MOW, zdecydowali sami mieszkańcy, wybierając najlepszy ich zdaniem wariant. Nie bardzo rozumiem, dlaczego radni sprzeciwiają się ich woli - mówi Muc.

O tym, czy władze Katowic będą musiały wycofać się z pomysłu budowania gmachu MOW, musi zdecydować cała rada miejska. Odrzucenie raportu oznacza, iż musi zostać przedstawiony po raz kolejny.



http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... lenie.html

Przemysław Jedlecki: Przebudowa rynku to miraż
Przemysław Jedlecki2010-06-01, ostatnia aktualizacja 2010-06-01 00:40

Rok temu, przy okazji ogłoszenia przetargu na zaprojektowanie Alei Korfantego i rynku pisałem, że po jego wynikach nie można się spodziewać niczego dobrego. O przyszłości 300 tys. miasta, które ma aspirację być stolicą metropolii, miała zdecydować firma, która będzie chciała najmniej pieniędzy. Na efekty przetargu nie trzeba było długo czekać. Dostaliśmy nijaki projekt z nowym asfaltem, płytami i drzewkami na rynku. Trochę zmienił się przebieg linii tramwajowej, pojawił się też kontrowersyjny pomysł budowy tunelu pod rynkiem. Na dokładkę wyrysowano jeszcze Miejski Obiekt Wielofunkcyjny z gabinetami prezydenta, jego zastępców i salą posiedzeń rady miasta. Uszok, który od wielu, wielu lat obiecywał przebudowę centrum Katowic, bronił tej koncepcji. Nic dziwnego, w końcu za ciężkie pieniądze przeprowadzono w tej sprawie konsultacje społeczne i mieszkańcy wybrali jedną z koncepcji.

Teraz pomysłowi przyjrzeli się radni i okazało się, że mają poważne wątpliwości, co do tempa przebudowy Katowic. Nie podoba im się też pomysł budowy na rynku nowego gmachu. Katowice mają jednak o wiele większy problem, niż Miejski Obiekt Wielofunkcyjny, który tak bardzo niepokoi radnych. Uszok przyznał wreszcie, że projekt przebudowy rynku... jest beznadziejny. Prezydent nie ukrywa, że zwycięskie konsorcjum przedstawiło "bardzo słabe, nieprzekonywujące propozycje zagospodarowania obszaru pomiędzy Separatorem, Bankiem Śląskim, SDH Skarbek, Domem Prasy, Rynkiem 13, SDH Zenit, Teatrem Śląskim i Muzeum Śląskim ( .)". W informacji dla radnych Uszok dodaje też, że projekt absolutnie nie spełnia oczekiwań.

Prezydent próbuje teraz ratować sytuację. Zaprasza do siebie np. dyrektorów Muzeum Śląskiego i Teatru Śląskiego, gospodarzy Skarbka i Zenitu, paru przedstawicieli Stowarzyszenia Moje Miasto i próbuje znaleźć sposób na cudowną przemianę rynku. Konsorcjum do 15 czerwca ma czas na poprawienie projektu, podobno zatrudniło nawet dodatkowych architektów. Nie wiem, czy uda się go uratować, ale wiem, że Uszok jest w pełni odpowiedzialny za obecną sytuację. Popełnione przez prezydenta błędy są widoczne gołym okiem i nawet radny z jego własnego ugrupowania ma dość obietnic i oglądania kolorowych slajdów.

Trudno się temu dziwić. Rządzone przez Uszoka Katowice nie mają planu zagospodarowania przestrzennego. Warto też pamiętać, że gdy kilka lat temu konkurs na wizję centrum wygrał Tomasz Konior, w nagrodę miał przygotować plan dla tego miejsca. Tak się jednak nie stało. Nie zrealizowano zatem warunku konkursu! Dziś widzimy efekty. Wciąż brakuje dobrego projektu na centrum. To dowód na to, że obiecywana przez prezydenta przebudowa Katowic pozostaje mirażem. Mści się inżynierskie podejście (przebudowa centrum, to tak naprawdę "Przebudowa układu drogowego, placów publicznych, torowiska tramwajowego oraz infrastruktury technicznej w strefie Rondo-Rynek") i brak wizji.

Ale po lekturze sprawozdania Uszoka dla radnych uważam, że mimo wszystko należą mu się gratulacje. Trzeba wielkiej odwagi, by nadal próbować zmieniać Katowice.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,72 ... miraz.html



kickut - Wto Cze 01, 2010 11:19 am
Wybory się zbliżają to i Uszok zaczyna mówić ludzkim głosem. Jednak powinien w końcu zapłacić głową (tzn stołkiem) za serię błędów i permanentny zastój w kluczowej dla miasta kwestii... Ruch należy teraz do 4-tej władzy i siły oraz sposobu w jaki oceni panowanie prezia. Brak poważnych kontrkandydatów wciąż sprzyja Uszokowi..



Jastrząb - Czw Cze 03, 2010 9:59 pm
"Radni Katowic: Przebudowa rynku to kpina, mydlenie oczu"

Też mi nowina. Wiadome od kilku lat. A w tym roku to już dostrzegają to nawet przedszkolaki, przyszła pora i na radnych.



Bartek - Wto Cze 15, 2010 6:00 pm
Dzisiaj na rynku widziałem Sokolnika, straszył gołębie swoim ptakiem (jakkolwiek to brzmi ) i wzbudzał ogromne zainteresowanie wśród przechodniów



absinth - Wto Cze 15, 2010 6:03 pm
W zeszla sobote rano byl pod Superjednostka. Nie przepadam za golebiami...



d-8 - Wto Cze 15, 2010 7:25 pm

Dzisiaj na rynku widziałem Sokolnika, straszył gołębie swoim ptakiem (jakkolwiek to brzmi ) i wzbudzał ogromne zainteresowanie wśród przechodniów

ten pan dyzuruje juz od marca jak dobrze pamietam w roznych punktach na linii rondo - rynek



Bartek - Wto Cze 15, 2010 7:37 pm
Wow! To pierwsze słyszę! Kurcze szkoda że nie wiadomo tak naprawdę w jakie dni i od której dyżuruje bo chętnie bym zdjęcia porobił.



johny90 - Wto Cze 15, 2010 8:19 pm
Z tego co pamietam to chyba od kiedy wyremontowali rondo (a przynjamniej na poczatku) pracowal tam ze swoim ptakiem.



bidzis004 - Wto Cze 15, 2010 10:23 pm
Poległem , kursuje na linii , pracuje z ptakiem , straszy ptakiem , na dyżurze z ptakiem w natarciu , co też to ludzie nie wymyślą..., zajęcie po bani fest.

Pewnie jeszcze go można na telefon z ptakiem zamówić aby puścił ptaka pawia czy inną sroke w gołębią nore jak taksówke.



absinth - Sob Cze 19, 2010 2:25 pm
uwaga, uwaga po wielu latach rusza przebudowa rynku...

Ogłoszenie z dnia 2010-06-14

Katowice: Przebudowa nawierzchni jezdni Rynku w Katowicach

Numer ogłoszenia: 167576 - 2010;

a tak naprawde:
Stan projektowany ulicy.
3.1. Ulica w planie.
Projektowany zakres prac obejmuje przebudowę nawierzchni jezdni poprzez
sfrezowanie istniejącej nawierzchni i ułoŜeniu nowych warstw asfaltobetonowych.
Spadek poprzeczny jezdni pozostaje bez zmian tj. 2% spadek daszkowy.
Profil podłuŜny jezdni pozostaje równieŜ bez zmian.
3.2. Konstrukcje nawierzchni.
Konstrukcję jezdni zaprojektowano następującą:
a) jezdnia:
- warstwa ścieralna, z mieszanki SMA – grubość 3,0 cm
- warstwa wyrównawcza z betonu asfaltowego – śr grubość 2,0 cm
Mieszankę mastyksowo – grysową naleŜy zaprojektować przy zastosowaniu następujących
materiałów
- warstwa wyrównawcza – 0 á 16 mm – asfalt drogowy 50/70
- warstwa ścieralna SMA – 0 á 8,0 mm – polimeroasfalt drogowy DE 80
Dla kategorii ruchu KR5
3.3. Odwodnienie ulicy.
Odwodnienie ulicy odbywa się grawitacyjnie, spadkami poprzecznymi 2 % do pobocza.



Darkat - Sob Cze 19, 2010 3:44 pm
w sumie nic w tym dziwnego. To się miastu udaje najbardziej Jeden dzień i już mamy nową nawierzchnię na rynku
A tak na poważnie widać że na poważniejszy remont rynek sobie trochę poczeka. Podobno na przeszkodzie stoi teraz przebudowa dworca PKP. Żeby nie komplikować sprawy to chcą poczekać na koniec tej inwestycji a w tym czasie będzie rynek służył jako droga dojazdowa do placu budowy



Wit - Czw Cze 24, 2010 10:47 pm
Pod katowickim rynkiem jednak nie wydrążą tunelu
Przemysław Jedlecki 2010-06-24, ostatnia aktualizacja 2010-06-24 23:26:03.0



Z zapowiadanej przez władze Katowic budowy tunelu, który by połączył ulice Warszawską i Mickiewicza nic nie wyjdzie. Władze Katowic zasłaniają się krytyczną opinią mieszkańców. Ale wiosną, lansując pomysł, twierdziły coś odwrotnego

Wydrążenie tunelu pod rynkiem przewidywała pokazana na początku tego roku przez konsorcjum Redan ze Szczecina koncepcja przebudowy centrum miasta. Projektanci przedstawili trzy wersje tej inwestycji, a potem zapytano mieszkańców o zdanie. W marcu okazało się, że najbardziej spodobało się rozwiązanie przewidujące stworzenie z rynku i jego okolic czegoś na kształt oazy zieleni - ze sztucznym korytem Rawy, nowym ratuszem i tunelem, którego jeden wylot znaleźć by się miał na ulicy Mickiewicza, zaś drugi - na Warszawskiej.

Uwagi, że po przebudowie Rynek wcale nie zacznie tętnić życiem, władze Katowic bagatelizowały. - Prawie 97 proc. badanych wybrało któryś z zaproponowanych wariantów - mówił Krzysztof Rogala, pełnomocnik prezydenta Katowic ds. przebudowy strefy Rondo-Rynek. Wygląda na to, że władze Katowic zmieniły jednak zdanie. W informacji przekazanej radnym, prezydent Piotr Uszok określił propozycje konsorcjum ze Szczecina jako bardzo słabe i nieprzekonywujące.

Urzędnicy kazali architektom poprawić projekt. Na nowo przemyślano m.in. sprawę budowy tunelu i okazało się, że... wcale nie jest potrzebny. W wytycznych do wydziału planowania przestrzennego znalazł się zapis, zgodnie z którym w najnowszych planach tunelu nie będzie. Decyzję w tej sprawie podjął parę dni temu, wraz z współpracownikami, prezydent Uszok.

- To efekt krytycznych opinii mieszkańców. Przeciwni tunelowi byli też gospodarze pobliskich budynków z Teatrem Śląskim, Zenitem i Skarbkiem na czele - wyjaśnia Daniel Muc, rzecznik projektu przebudowy. Inny powód wycofania się z wartej co najmniej 20 mln zł inwestycji, to nowe analizy związane z ruchem samochodowym w centrum miasta.

- Ostatecznie zwyciężyła koncepcja ograniczania ruchu w ścisłym śródmieściu. Dlatego na spotkaniu u prezydenta uznano, że wystarczy przebudowa ulicy Moniuszki. W przyszłości będzie ona dwukierunkowa, nie zostanie jednak poszerzana - mówi Muc.

Zapewnia, że w najbliższych dniach architekci pokażą nowe wizualizacje rynku. Ma zostać podzielony na parę stref: kafejek, sportu i zieleni.

- Wylot z tunelu po stronie ulicy Mickiewicza miał być też widownią. Taki obiekt pozostanie w tym miejscu, choć siłą rzeczy w innej formie - dodaje rzecznik projektu.

Co o tym sądzą architekci? Maciej Borsa, prezes katowickiego oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich, uważa, że pomysł budowy tunelu od początku był niepoważny. - Analizując ten projekt, nie można dać odpowiedzi czy tunel był niezbędny, czy nie. Odpowiedź na to pytanie wymagałaby szerokich studiów - podkreśla Borsa.

Podobnego zdania jest Robert Konieczny, który uważa, że sprawa tunelu i przebudowy rynku to przykład na to, jak nie należy projektować miasta. - Co rusz mamy jakąś akcję, spotkanie, konsultacje. To nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Nie można powiedzieć, czy pomysł tunelu był dobry czy zły, bo wciąż nie ma koncepcji na całe miasto! To, co się dzieje to już kompromitacja sposobu działania w tej sprawie - dodaje Konieczny.

Komentarz Przemysława Jedleckiego

Nigdy nie wiedziałem, po co nam tunel pod Rynkiem i czemu miało służyć uczynienie z Warszawskiej przelotowej drogi przez śródmieście. Prezydent Katowic chyba też nie wiedział - najpierw był wobec tej wizji krytyczny, następnie jej bronił, a teraz chyłkiem z niej się wycofał. Nie zamierzam tunelu bronić, chciałbym się jednak w końcu dowiedzieć, jakich zmian, i kiedy, prezydent Katowic zamierza dokonać w środku rządzonego przez siebie miasta. Dobrze by było, żeby nie ograniczały się tylko do rozwiązań komunikacyjnych. Są ważne, ale centrum miasta to coś więcej niż asfalt.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... unelu.html



macu - Pią Cze 25, 2010 7:15 am
No, nareszcie będzie jakaś nowa wizualizacja rynku! Strasznie chaotycznie rozkładają nam takie atrakcje, trochę się gubię. Nie możnaby określić, że nowe wizki centrum miasta wychodziłyby np. w każdą ostatnią środę miesiąca?



nrm3 - Pią Cze 25, 2010 8:33 am




salutuj - Pią Cze 25, 2010 8:42 am
ten uszok jest żenujący.



Void - Pią Cze 25, 2010 8:55 am
hehe i co miesiąc nowe koncepcje uznające poprzednie już za nieaktualne



Wit - Czw Lip 01, 2010 2:32 pm
Na katowickim rynku drogowcy wyleją asfalt. Dlaczego?
Przemysław Jedlecki 2010-07-01, ostatnia aktualizacja 2010-07-01 15:13:56.0



Piotr Uszok obiecał, że jeszcze w tej kadencji rozpocznie przemianę rynku według koncepcji Tomasza Koniora, a w 2010 roku katowicki rynek będzie przyjaznym miejscem, na którym będzie można usiąść i napić się kawy.

Pewnie nie zdąży spełnić tej obietnicy, bo tempo przygotowań do przebudowy jest słabe, nawet nie wiadomo do końca, jak rynek i al. Korfantego będą wyglądać. Z zaskoczeniem przyjąłem więc informację, że Miejski Zarząd Ulic i Mostów ogłosił właśnie przetarg na wykonanie nowej nawierzchni rynku! Z powierzchni prawie 3 tys. metrów zostanie zdarta stara zniszczona nawierzchnia. Położony zostanie nowy piękny... asfalt.

Piotr Handwerker, dyrektor MZUiM, mówi, że chodzi o tę część rynku, która w linii prostej łączy al. Korfantego z ul. Pocztową. Prace mają rozpocząć się w lipcu i potrwają kilka dni. Koszt remontu to 200-300 tys. zł. Tomasz Szpyrka, radny PO, który już cztery lata temu proponował otwarcie w Katowicach muzeum projektów przebudowy rynku, mówi, że to kolejny dowód na puste obietnice prezydenta. - Ciekawe, jak się prezydent wytłumaczy? - zastanawia się Szpyrka.

Wyjaśnia to dyrektor Handwerker. Remont jest konieczny, bo po rozpoczęciu budowy galerii handlowej na pl. Szewczyka nie będą tam mogły wjechać autobusy. Część z nich będzie jeździła właśnie przez rynek.

Rozwiązanie ma być oczywiście tymczasowe, ale MZUiM wymaga, by wykonawca dał trzy lata rękojmi na nowy asfalt. Niby drobiazg, ale czy to nie dyskretny sygnał, abyśmy przez ten czas przestali dopominać się o jakiekolwiek zmiany na katowickim rynku?

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... zego_.html



Jastrząb - Czw Lip 01, 2010 9:11 pm

Pod katowickim rynkiem jednak nie wydrążą tunelu
Wielkie mi halo - to samo mówiłem Wam zaraz po wyborze wariantu. Jak czegoś nie wiecie to po prostu pytajcie. Wiecznie żyć nie będę...


Urzędnicy kazali architektom poprawić projekt. Na nowo przemyślano m.in. sprawę budowy tunelu i okazało się, że... wcale nie jest potrzebny.
No popatrz popatrz, kto by pomyślał...
Jak wyżej, wystarczyło mnie spytać o opinię


Zapewnia, że w najbliższych dniach architekci pokażą nowe wizualizacje rynku. Ma zostać podzielony na parę stref: kafejek, sportu i zieleni.
No i co, nie można było tak od razu, tylko jakieś pierdoły o tunelach posuwać
Kurcze powinienem chyba zostać jakimś konsultantem


Podobnego zdania jest Robert Konieczny, który uważa, że sprawa tunelu i przebudowy rynku to przykład na to, jak nie należy projektować miasta. - Co rusz mamy jakąś akcję, spotkanie, konsultacje. To nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Nie można powiedzieć, czy pomysł tunelu był dobry czy zły, bo wciąż nie ma koncepcji na całe miasto! To, co się dzieje to już kompromitacja sposobu działania w tej sprawie - dodaje Konieczny.
Chcąc nie chcąc znów popieram w całej rozciągłości.



cola - Pią Lip 02, 2010 6:48 am
Otwarcie "muzeum projektów przebudowy rynku" - ciekawe... ;P:)



absinth - Pią Lip 02, 2010 4:02 pm

Wielkie mi halo - to samo mówiłem Wam zaraz po wyborze wariantu. Jak czegoś nie wiecie to po prostu pytajcie. Wiecznie żyć nie będę...



konsultowalismy projekt na tyle na ile podlegal konsultacjom i rekomendowalismy negatywnie kwestie tunelu z zstrzezeniem, ze psrkingi podziemna to koniecznosc, ale nie z takim tunelem jaki przedstawili projektanci



Bartek - Czw Sie 05, 2010 2:57 pm
Rynek asfaltują



pepe - Czw Sie 05, 2010 3:37 pm
Czyli rusza przebudowa rynku



taxi - Czw Sie 05, 2010 9:15 pm
jest gdzieś wizu asfaltu?



SPUTNIK - Pią Sie 06, 2010 9:41 am
były na konsultacjach
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 12 z 13 • Wyszukiwarka znalazła 2208 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •