ďťż
 
[Piłka nożna] Górnik Zabrze



Kris - Pon Lip 02, 2007 7:05 pm
Hajtomania!
dziś

Tomasz Hajto.

Półtora tysiąca kibiców zgotowało gorącą owację 35-letniemu Tomaszowi Hajcie, gdy ten w czasie pierwszej połowy sparingowego meczu Górnika Zabrze z Karviną wstał z ławki rezerwowych i ruszył na rozgrzewkę. Także później były reprezentant Polski wywoływał euforię każdym swoim zagraniem, ale trzeba przyznać, że były one wysokiej marki. Hajto asystował bowiem przy golu Piotra Malinowskiego, próbował lobować bramkarza gości uderzeniem z połowy boiska i pokazywał rywalom, co to znaczy naprawdę twarda walka.

- Do Zabrza przenoszę się na dwa lata. Temat mojego transferu pojawił się już jakiś czas temu, ale sprawa upadła. Przed dwoma tygodniami znów wróciła i to w kontekście takim, że zostanę kupiony razem z Adamem Marciniakiem. Zgodziłem się ze względu na dobro ŁKS, który jest w bardzo trudnej sytuacji i pieniądze za nas są dla tego klubu niezwykle cenne. Wszystko trwało jednak za długo, więc postawiłem w Łodzi ultimatum, że albo do piątku rozmowy się zakończą, albo wsiadam do autokaru jadącego na obóz ŁKS i nigdzie się już nie przeniosę - opowiadał Hajto o kulisach swojego powrotu na Roosevelta.

Nienagannie ubrany, pachnący drogimi kosmetykami były kapitan reprezentacji wyszedł z szatni pewnym krokiem i pomaszerował do gabinetu prezesa Ryszarda Szustera, by uzgodnić ostatnie szczegóły swojego kontraktu indywidualnego mniej więcej wtedy, gdy pomieszczenie opuścił też niezwykle skromny, i nieco chyba speszony nagłym zainteresowaniem ze strony mediów i kibiców, Malinowski.

- Cieszę się z tego gola. Hajtę oglądałem dotychczas tylko w telewizji, gdy grał w kadrze. Nie wiem, może po tej bramce będzie już wiedział, jak się nazywam? - mówił z opuszczoną głową 23-letni były zawodnik Rakowa, który na boisku przypomina żywe srebro, a jego szybkość i technika wywarły na wszystkich obserwatorach znakomite wrażenie.

A sam Hajto pytany o to, czy rzeczywiście wie, kto strzelił gola, odparł bez wahania: - Malina.

Dziś wcześnie rano zabrzanie wyruszą na zgrupowanie w Zlatych Moravcach. Do autokaru miał też wsiąść 36-letni Jerzy Brzęczek, kolejny były reprezentant kraju i piłkarz Górnika, który pożegnał się z Tirolem Innsbruck.

- Bardzo mi zależało na Hajcie, a gdyby do niego dołączył Brzęczek byłoby znakomicie. Tacy rutyniarze w tym zespole bardzo się przydadzą - nie ukrywał trener Ryszard Wieczorek.

- Na razie jest to sprawa przede wszystkim medialna. O tym, czy Jurek pojedzie na obóz, a jeśli tak to kiedy, poinformujemy w stosownym czasie - tajemniczo stwierdził natomiast prezes Szuster.

Szkoleniowiec Górnika i tak zaczyna mieć kłopoty bogactwa. W meczu z Karviną znakomicie zaprezentowali się Litwini Marius Kiżys i Tadas Papeczkis, dobrze, szczególnie w grze ofensywnej, wypadł wracający po długiej kontuzji Adam Giesa, który asystował przy pierwszym golu, a strzelec tej bramki, Piotr Gierczak, grał jak za najlepszych lat.

To była najwyższa pora, by rozegrać mecz życia - żartował 31-letni napastnik.

- Rozmawiałem z Piotrkiem indywidualnie. Wszyscy przecież wiedzą, że w piłkę grać potrafi. Cieszę się, że podjął wyzwanie, bo byli przecież tacy, którzy wybrali łatwiejszą drogę, jak chociażby Seweryn czy Andraszak - przyznał trener Wieczorek, przypominając, że w nowym sezonie sporo w Górniku mogą zarobić tylko ci, którzy będą grali w zespole, pod warunkiem zresztą, że będzie on odnosił sukcesy.

W kadrze powoli robi się ciasno. W sobotę wystąpiło 21 piłkarzy, indywidualnie trenowali kontuzjowani Tomasz Zahorski i Adam Orłowicz, Adam Danch jest na mistrzostwach świata do lat 20.

W praktyce oznacza to, że każdy kolejny nowy zawodnik musi "wypchnąć" kogoś z ekipy. W sobotę zabrzanie podpisali kolejny kontrakt, z Piotrem Ruszkulem, 22-letnim napastnikiem Olimpii Elbląg, a w kolejce stoi przecież wspomniany Brzęczek, blisko Zabrza jest kolega Dancha z kadry, bramkarz Górnika Łęczna Przemysław Tytoń, chęć przejścia do Górnika ujawnił obrońca Wisły Kraków, Mariusz Magiera, wkrótce odpowiedź ma dać pomocnik "Białej gwiazdy" Konrad Gołoś, a w notesach trenerów i prezesa widnieją kolejne nazwiska. Swoje kontrakty przedłużyli Jarosław Białek, Sławomir Jarczyk i Dariusz Stachowiak.

- Przede wszystkim szukamy prawego pomocnika, prawego obrońcy i bramkarza. Na razie upadł temat Argentyńczyków, pożegnamy też Szymona Sawalę i Bułgara Petara Kolewa, którzy byli testowani przeciwko Karvinie - przyznał Wieczorek tuż przed tym, jak wywiesił w szatni listę zawodników, którzy wyruszą na zgrupowanie. - Będziemy tam pracować głównie nad motoryką, bo wyniki badań były... Może powiem dyplomatycznie: słabsze, niż te, do których przyzwyczaiłem się w swojej trenerskiej karierze - dokończył trener.

Górnik Zabrze - MFK Karvina 2:0 (1:0).

1:0 - Piotr Gierczak (40), 2:0 - Piotr Malinowski (77).

GÓRNIK: I połowa: Sławik - Bednarz, Jarczyk, Pazdan, Marciniak - Kolev, Bukalski, Giesa, Madejski - Jarka, Gierczak. II połowa: Laskowski - Bednarz, Hajto, Pawelec, Papeczkis - Malinowski, Kiżys, Sawala, Stachowiak - Moskal, Jarka (Gierczak).

Rafał Musioł - NaszeMiasto.pl
http://zabrze.naszemiasto.pl/sport/745279.html




Safin - Wto Lip 03, 2007 9:40 am
Oby tylko górnik nie przesadził z tymi zakupami. W rok wielkiej drużyny i tak nie zbudują, a takie przeładowanie nie tylko marnuje pieniądze wydawane na pensje, ale tez nie działa za dobrze na piłkarzy.
Szczególnie gdy trafiają sie wśród nich tak apodyktyczne i kontrowersyjne jednostki jak PHajto.



martin13 - Wto Lip 10, 2007 2:13 pm
Allianz Polska oficjalnie przejmuje Górnika

Towarzystwo ubezpieczeniowe Allianz Polska zostanie głównym akcjonariuszem Górnika Zabrze i zainwestuje w ten klub kilka milionów euro w ciągu najbliższych lat. List intencyjny w tej sprawie podpisali we wtorek prezes towarzystwa Paweł Dangel i prezydent miasta Małgorzata Mańka-Szulik.

Przejęcie klubu piłkarskiego przez Allianz potrwa około trzech miesięcy. W międzyczasie nowy właściciel już przekazuje Górnikowi pieniądze, ludzie z towarzystwa wejdą do władz klubu.

- My zawsze dotrzymujemy obietnic. Chcemy współpracować z Górnikiem. A nieskromnie powiem - mamy nosa. W 2004 roku wspieraliśmy Roberta Kubicę, kiedy jeszcze nie ścigał się w Formule 1. Dziś jest gwiazdą - powiedział Dangel.
Wiceprezes Allianz Polska Michael Mueller przyznał, że końcówka minionego sezonu, kiedy Górnik walczył o utrzymanie w ekstraklasie, kosztowała go sporo zdrowia. - O mało nie dostałem zawału serca. Z drugiej strony, byłem w Zabrzu na dwóch meczach - z Legią i Wisłą Płock i oba - przy pełnych trybunach gospodarze wygrali. Trzeba podkreślić, że na naszą decyzję duży wpływ miało właśnie zachowanie kibiców. Z początku byłem może nieufny, bo jestem z zawodu finansistą. Górnik był zawsze znaną marką i cieszę się, że udało nam się połączyć. Nie oczekujcie jednak, że za rok będzie tu Liga Mistrzów, choć oczywiście wszyscy byśmy tego chcieli. Nasza współpraca jest długofalowa. Celem jest piętnaste mistrzostwo w roku 2012, kiedy Polska będzie współgospodarzem ME - powiedział.

W planach jest wybudowanie w Zabrzu nowego stadionu dla minimum 25 tysięcy kibiców. - Chcemy ludziom zaproponować nowe standardy oglądania spotkań. To będzie możliwe tylko na nowym obiekcie - wyjaśnił prezes klubu Ryszard Szuster.

- Kiedy tego wszystkiego słucham, jestem zaszokowany. Nie pozostaje mi nic innego, jak wziąć się do roboty, aby zespół nie tylko wygrywał ale i grał ładnie - dodał trener Ryszard Wieczorek.

Po przejęciu części akcji przez nowego właściciela miasto będzie mniejszościowym udziałowcem Górnika. Na pytanie, jakie sumy Allianz Polska przekaże klubowi, M. Mueller odpowiedział: - Górnik dostał już znaczne kwoty i... dostanie większe.

W nowym sezonie piłkarze będą mieli na koszulkach logo firmy, które znajdzie się na bandach reklamowych wokół boiska.

źródło: PAP

I taki bonusik :




Kris - Wto Lip 10, 2007 4:00 pm
Allianz Polska formalnie z Górnikiem
Maciej Blaut
2007-07-10, ostatnia aktualizacja 2007-07-10 17:17


Podpisanie listu intencyjnego. Od lewej: Paweł Dangel, Małgorzata Mańka-Szulik i Ryszard Szuster
Fot. Marcin Tomalka / AG
Na stadionie w Zabrzu szefowie potentata ubezpieczeniowego podpisali z władzami miasta list intencyjny w sprawie zakupu akcji klubu.
Oficjalne związanie się firmy Allianz z Górnikiem nastąpiło podczas uroczystości zorganizowanej w specjalnym namiocie ustawionym na stadionie Górnika.

- Długo na to czekaliśmy. Ten moment przejdzie do historii - mówiła prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik tuż przed złożeniem podpisu pod umową. Firmę ubezpieczeniową reprezentowali prezes Paweł Dangel oraz wiceprezes Michael Mueller.

- Śląsk to drugi po Warszawie, największy rynek w Polsce, którym interesujemy się biznesowo. Mamy tu ponad pół miliona klientów - tłumaczył chęć silnego związania się z naszym regionem Dangel.

- Górnik to najmocniejsza marka piłkarska w Polsce - dodawał Mueller, który razem z trzema innymi osobami rekomendowanymi przez Allianz ma zasiać w Radzie Nadzorczej Górnika. Już teraz wiadomo, że wiceprezesem klubu ds. finansowych będzie Marek Matuszewski, członek kadry menedżerskiej towarzystwa ubezpieczeniowego.

- Otwieramy nową kartę w historii Górnika. Razem musi nam się udać! - przekonywał Ryszard Szuster, prezes Górnika.

Dodajmy, że przez najbliższe miesiące Allianz będzie tylko strategicznym sponsorem klubu. Formalne przejęcie akcji klubu ma nastąpić w ciągu 3-4 miesięcy. - Górnik już teraz dostaje od nas pieniądze - uspokajał Mueller i dodawał, że są to kwoty "znaczące" oraz że w przyszłości będą "jeszcze znaczniejsze".

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,4303969.html




martin13 - Śro Lip 11, 2007 3:51 pm
Zbrojenia Górnika
środa, 11. lipca 2007, 09:55
Spośród wszystkich pierwszoligowych drużyn to 14-krotni mistrzowie Polski są najbardziej aktywni na rynku transferowym. Tak prawdopodobnie może prezentować się podstawowa jedenastka Górnika: w bramce Sebastian Nowak; w obronie Tomasz Hajto, Adam Marciniak, Tadas Papeckys i Błażej Radler; linią pomocy będą zarządzać Jerzy Brzęczek, Marius Kizys, Adam Danch i Piotr Madejski. W ataku może wystąpić dwójka młodych, utalentowanych napastników: Piotr Malinowski i jego imiennik Ruszkul. Łatwo zauważyć, że w składzie może znaleźć się miejsce aż dla ośmiu nowych zawodników! Może być ich jeszcze więcej, gdyż to nie koniec transferowych szaleństw na Roosevelta.

W ostatnich 10 latach Górnik aż sześciokrotnie cudem unikał degradacji do drugiej ligi. Podobnie było i w tym roku. Zwycięstwo nad Wisłą Płock zapewniło 14-krotnym mistrzom Polski pozostanie w szeregach ekstraklasy. Na Roosevelta zawiedli wszyscy, poza kibicami, którzy w liczbie kilkunastu tysięcy wspaniale dopingowali swoich pupili w każdym meczu. Czyżby w nadchodzącym sezonie fani znów mieliby oglądać męczarnię zasłużonego klubu?

Na pewno już nie - mówi stanowczo prezes Górnika, Ryszard Szuter. - Nie zamierzamy więcej dawać naszym kibicom powodów do smutku, bo nie zasługują na to. Właśnie mamy do czynienia z nową erą Górnika. Najdalej za trzy lata w Zabrzu będą europejskie puchary, z kolei do 2012 roku zamierzamy zdobyć mistrzostwo kraju! Ja nie rzucam słów w wiatr.

Dokładnie od 1 lipca nowym sponsorem zabrzańskiej drużyny jest Allianz. Dzięki wielomilionowej kasie niemieckiego potentata w branży ubezpieczeniowej Górnik znów stanie na nogi. Budżet ma wynosić około 15 mln złotych, co będzie stawiać klub w środku pierwszoligowej stawki (warto wspomnieć, że w poprzednim sezonie budżet wynosił raptem 6 mln złotych). - To jednak nie koniec. Cały czas prowadzę rozmowy i niewykluczone, że inne firmy też przyłączą się do sponsorowania Górnika - zaznacza dyrektor ds. marketingu, Krzysztof Maj.

Według Maja pozyskane pieniądze zostaną przeznaczone na spłatę 5 mln zadłużenia oraz na dalsze transfery, które mają okazać się w Zabrzu transferowym szaleństwem.

I rzeczywiście włodarze śląskiej drużyny już zaczęli nie żałować kasy na pozyskanie zawodników ze znacznie większymi ambicjami niż tylko takimi, których walką jest jedynie utrzymanie się w lidze.

Jakie to już nazwiska nie pojawiły się na koncercie życzeń 14-krotnych mistrzów Polski. Nie będziemy ich wymieniać, bo lista ta byłaby imponująca i nie do uwierzenia. Na liście znalazły się w większości nazwiska zawodników, którzy już niegdyś byli związani z Zabrzem. Z większością z nich jest jednak problem. - To coś normalnego, że nie z wszystkimi uda się podpisać kontrakt. Zazwyczaj tak jest, że rozmawiasz z 10 piłkarzami, a tylko z dwoma podpisujesz umowy - twierdzi Hetmański. Po chwili dodaje. - Niektórzy piłkarze nie dorośli do tego, by grać w takim klubie, jak Górnik Zabrze. Chodzi choćby o Piotra Celebana, który wręcz skompromitował się mówiąc, że nie odpowiada mu śląski klimat. To śmieszne. Zresztą i tak jesteśmy aktywni transferowo, bo podpisaliśmy umowy z kilkoma ciekawymi piłkarzami. Niektóre kluby w ogóle jeszcze nikogo nie pozyskały.

Dokładnie ponad milion złotych zostało przelane na konto ŁKS Łódź za Tomasza Hajtę i Adama Marciniaka. Dla byłego reprezentanta Polski jest to powrót po 10-letnie przerwie na Roosevelta. 35-letni stoper był jednym z kluczowych zawodników w Łodzi. Z kolei młodszy aż o 16 lat Marciniak okazał się jednym z największych talentów Orange Ekstraklasa. Szkoda, że w tej chwili jego nazwisko pływa w niesławie, po tym, jak odmówił wyjazdu na mistrzostwa świata do Kanady. Obaj piłkarzy odeszli z ŁKS ze względu na trudne warunki finansowe łódzkiego klubu.

Marciniak, Hajto, Tomasz Zahorski, Adam Orłowicz i Piotr Malinowski. To zawodnicy, którzy już na pewno będą grać w Górniku. Grać będą także Piotr Ruszkul oraz dwaj Litwini: Marius Kizys (ŁKS Łódź) i Tadas Papeckys (FK Ryga).
Podobno wielki talent ma Piotr Ruszkul. 22-letni napastnik przyjechał do Zabrza aż z Elbląga. W zakończonym sezonie w barwach Olimpii zdobył aż 13 goli. Z Górnikiem związał się na 5 lat.

Z pewnością zaskakuje powrót do polskiej ligi Jerzego Brzęczka. Wujek Kuby Błaszczykowskiego już dawno zapowiadał, że swoją piłkarską karierę chciałby zakończyć w Polsce. Po raz kolejny to działacze Górnika okazali się najbardziej konkretni w rozmowach.

Wiadomo, że skoro kadrę Górnika zasilają nowi piłkarze, niektórzy "starzy" muszą odejść. Na Roosevelta - bynajmniej na razie - nie ujrzymy dwóch kluczowych zawodników, Rafała Andraszaka i Damiana Seweryna, którzy z różnych względów (głównie finansowych) zdecydowali się grać w zaledwie drugiej lidze. Tomasz Prasnal i Artur Prokop również szukają nowych pracodawców. Marcin Kuźba, Jacek Paszulewicz, Bartłomiej Socha i Dawid Bartos również pożegnali się z Górnikiem.

I na koniec coś niecodziennego. To właśnie Górnik jest pierwszą w historii drużyną, która wpadła na kuriozalny, a zarazem interesujący pomysł. Jaki? - Tak naprawdę duże pieniądze będzie można zarobić tylko poprzez regularną grę na boisku - twierdzi dyrektor sportowy Górnika, Krzysztof Hetmański. - Aż dwie trzecie pieniędzy będzie "położona" na boisku. Połowę z tego dostaną zawodnicy, którzy zmieszczą się do kadry meczowej. Pozostała część zostanie wypłacona na koniec sezonu, oczywiście pod warunkiem, że wynik sportowy będzie nas zadowalał - powiedział na zakończenie Szuster.
Dodał: Piotr Kasprzyk
Źródło: MG/ASinfo
http://www.futbolnet.pl/news/zbrojenia_ ... 31448.html
___________________________________________________

Aż miło czyta się takie artykuły . Co do zarobków, to bardzo dobre posunięcie, bo wreszcie skończy się płacenie dużych pieniędzy tylko za to, że ktoś jest w klubie. A tak każdy będzie musieć dawać z siebie wszystko, aby myślęć o dużej kasie na swoim koncie.



Safin - Śro Lip 11, 2007 11:20 pm
Oby tylko ktos nie wpadł na pomysł, zeby kupowac u trenera bezpieczne miejsce na ławce. Co sie niestety u nas czesto zdarza(ło)...



Pieczar - Pią Lip 13, 2007 11:06 am
Popyt na karnety w Górniku Zabrze

GAZETA WYBORCZA

Od dawna karnety na mecze Górnika nie sprzedawały się tak dobrze
W Górniku Zabrze rozpoczęła się w czwartek sprzedaż karnetów na rundę jesienną. - Wejściówki idą jak świeże bułeczki - usłyszeliśmy w klubie. Z powodu ogromnego zainteresowania sprzedaż została przeniesiona z klubowego budynku do kasy. Dodatkowo postanowiono, że kasa będzie czynna także w sobotę. Karnety będzie można od dziś kupić również w kawiarence internetowej MOSIRNET przy ul. Dworcowej, naprzeciwko budynku dworca PKP w Zabrzu.

Karnet wejściowy normalny kosztuje 90 złotych, a wejściówka na trybunę zadaszoną - 200 złotych. Niebawem ma też się rozpocząć sprzedaż kart VIP, które upoważniają do zasiadania w loży. Karta kosztuje 1000 złotych.



Kris - Sob Lip 21, 2007 11:42 am
Stadion na miarę XXI wieku
wczoraj

Prezydent Małgorzata Mańka-Szulik i prezes Allianz Polska Paweł Dangel wkrótce po podpisaniu listu intencyjnego dotyczącego przejęcia Górnika Zabrze.

Podpisanie listu intencyjnego pomiędzy władzami Zabrza, a firmą ubezpieczeniową Allianz dotyczącego przejęcia Górnika Zabrze, zgodnie okrzyknięto jako wielkie wydarzenie dla miasta i klubu.

Ta ważna uroczystość, przygotowana zresztą z wielką pompą, odbyła się na Stadionie im. Ernesta Pohla. Jest to szczególne miejsce.

Na tym obiekcie zespół Górnika czternaście razy zdobywał mistrzostwo Polski. Tutaj rozgrywano wspaniałe mecze, które przeszły do historii polskiego futbolu. Kiedyś był to reprezentacyjny stadion, stanowiący świetną wizytówkę miasta. Ząb czasu zrobił swoje. Dzisiaj, delikatnie mówiąc, jest on mocno sfatygowany. Bieżąca kosmetyka związana z przygotowaniem go do ligowych rozgrywek, na dłuższy okres jest niemożliwa. Konieczne zatem staje się wybudowanie nowego obiektu. Zresztą Allianz "wchodząc" do Górnika zastrzegł sobie, że jednym z warunków współpracy z miastem jest wybudowanie nowoczesnego stadionu.

Mamy kilka koncepcji modeli biznesowych związanych z powstaniem stadionu na miarę XXI wieku. Jedną z nich jest partnerstwo publiczno-prywatne. W tym przypadku chodzi o pozyskanie inwestora poprzez ogłoszenie przetargu. Jednym z kandydatów jest portugalskie Konsorcjum Chamartin Imobiliaria, sprzedające swoje usługi inwestorom. Drugą propozycją jest powołanie spółki celowej z prywatnym partnerem, zależnym od Allianza. Wreszcie, jako miasto, możemy zdecydować się samodzielnie wybudować stadion, przeznaczając na to środki z budżetu miasta, wsparte dotacjami - mówi Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza.

Portugalczycy zgłosili już konkretną propozycję. Chcą w zamian za wybudowanie nowoczesnego stadionu pozyskać tereny wokół niego, aby tam postawić przynajmniej trzy apartamentowce i wybudować kolejne w Zabrzu centrum handlowo-gastronomiczne. Tutaj rodzą się wątpliwości. W obrębie ulic Rossevelta, Damrota i Piłsudskiego, a więc w kompleksie stadionu Górnika znajdują się boiska treningowe, które po wyremontowaniu stanowiłyby jedną z najlepszych baz szkoleniowych nie tylko w Polsce, ale i w Europie. - Wiemy o tym, że wśród mieszkańców Zabrza nie brakuje takich, którzy się sprzeciwiają przekazaniu terenu wokół stadionu pod budowę obiektów handlowo-gastronomicznych. Chcąc jednak coś uzyskać, trzeba czasami z czegoś zrezygnować. Nie ma mowy, abyśmy dopuścili do tego, żeby piłkarze, czy adepci futbolu nie mieli gdzie trenować. Mamy na terenie Zabrza wiele miejsc, gdzie można stworzyć znakomitą bazę szkoleniową. Myślimy choćby o gruntownej modernizacji stadionów Walki na Janku czy Sparty w Mikulczycach - zapewnia Lewandowski.

Wciąż możliwe jest to, że na Stadionie Śląskim w Chorzowie rozgrywane będą mecze EURO 2012. Wtedy Zabrze, mając nowoczesny obiekt, byłoby doskonałą bazą dla jakiejś reprezentacji grającej na tym obiekcie. Przedstawiciele Allianza nie ukrywają, że widzieliby w Zabrzu stadion z widownią dla minimum 25 tysięcy osób. Mógłby nawet nosić nazwę Allianz Górnik. Brzmi to nawet nieźle. Trzeba jednak pamiętać o tym, że obiekt przy ulicy Rossevelta ma już swojego patrona. Jest nim legendarny piłkarz tego klubu Ernest Pohl. Mamy nadzieję, że do zmiany nazwy nie dojdzie, a jeżeli tak, to nazwisko najlepszego strzelca w historii ekstraklasy (zdobył 186 bramek) nie zniknie z szyldu. Można na przykład połączyć dwa w jedno i nowemu stadionowi nadać nazwę Górnik Allianz Ernest Pohl Arena. Wydaje się nam, że brzmi to ciekawie.

Zakłada się, że nowy stadion powstanie w Zabrzu do 2010 roku. Czasu zatem jest niewiele, a jak na razie mamy kilka koncepcji jego budowy i mało konkretów.

Radni czekają na konkretne propozycje dotyczące inwestora, chcącego zaangażować się w budowę nowoczesnego stadionu w Zabrzu. Na razie jest propozycja stworzenia projektu uchwały, która pozwoli na przeznaczenie znacznej kwoty pieniędzy, na opracowanie jak najlepszego planu zagospodarowania terenów wokół stadionu Górnika. Musieliby się dostosować do niego przyszli inwestorzy - twierdzi Marian Czochara, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Zabrzu.

Andrzej Azyan - Dziennik Zachodni
http://zabrze.naszemiasto.pl/wydarzenia/751192.html



martin13 - Sob Lip 21, 2007 6:13 pm
Oby jak najszybciej powstał obiekt na 25 tyś. dla Górnika, bo porządny stadion, będzie przepustką do dużych sukcesów, przynajmniej w Polsce, ale wiadomo, że po wejściu Alianz celem są europejskie puchary Zwiększy się zainteresowanie wśród kibiców, to i więcej pieniędzy popłynie do kasy klubu.



martin13 - Śro Lip 25, 2007 9:53 am
W sobotę prezentacja i mecz z GKS Katowice
24 lipca 2007

W sobotę o godzinie 17:00 na stadionie Górnika Zabrze odbędzie się mecz towarzyski Górnika Zabrze z GKS Katowice. Bezpośrednio po meczu rozpocznie się prezentacja drużyny przed nadchodzącą rundą jesienną sezonu 2007/2008.

Dobra wiadomość dla sympatyków Górnika Zabrze. Znamy już termin przedsezonowej prezentacji zespołu. Odbędzie się ona w sobotę i połączona będzie z meczem towarzyskim pomiędzy Górnikiem Zabrze a GKS-em Katowice. Prezentacja rozpocznie się po zakończeniu meczu.

Cena biletów na sobotnią imprezę wynosi 5 złotych. Równocześnie pragniemy poinformować, że całkowity dochód ze spotkania przeznaczony zostanie na leczenie chorych na nowotwór córeczek byłego zawodnika Górnika Zabrze - Grzegorza Jasiczka.
http://gornikzabrze.pl/index.php?s=147& ... macji=4332



martin13 - Sob Lip 28, 2007 5:33 pm
W dzisiejszym sparingu Górnik bezbramkowo zremisował z GKSem Katowice. Optyczna przewaga po stronie Górnika, ale szanse na zdobycia gola mieli jedni i drudzy. Najwięcej zagrożenia pod bramką katowiczan robił Dawid Jarka, który nawet zdobył gola, ale ze spalonego. Atmosfera trochę nudna, ale obie ekipy kibicowskie w dużej zgodzie, a w nie których momentach razem się bawili, np. jak poszło od Katowiczan, "Kto nie skacze ten z Chorzowa", albo przy fali. Prezentacji przed sparingiem, niestety nie zobaczyłem, bo w tym czasie stałem w kolejce po bilet. Widzów, tak na oko około 6 tysięcy, z Katowic też była spora grupka. Ogólnie mecz przeciętny, ale kasa poszła na szczytny cel.



martin13 - Nie Lip 29, 2007 6:24 pm
Siedem tysięcy ludzi na sparingu w Zabrzu!
Piotr Płatek 2007-07-29, ostatnia aktualizacja 2007-07-29 20:10
Siedem tysięcy spragnionych piłki widzów zjawiło się w sobotę w Zabrzu na sparingu dwóch śląskich klubów!
Przed meczem odbyła się półgodzinna prezentacja Górnika. Piłkarze z Katowic, którzy przyglądali się imprezie, mieli dość niewyraźne miny. Kolejne nazwiska wywoływanych rywali wzbudzały respekt drugoligowców. Liczba kibiców, którzy zjawili się na stadionie przy Roosevelta, budziła respekt - aż siedem tysięcy fanów przyszło, by zobaczyć najmocniejszy od lat zespół Górnika. - Ośmiu kolejnych meczów z przypadku się nie wygrywa - krzyknął do widzów Tomasz Hajto.

Jednak katowiczanie się mocnego Górnika nie przestraszyli i niespodziewanie przez większość spotkania to drugoligowcy z Katowic byli stroną przeważającą! Dwie znakomite okazje do strzelenia gola miał Sebastian Gielza i tylko dzięki znakomitemu refleksowi Mateusza Sławika Górnik nie przegrał pierwszego meczu w okresie przygotowawczym.

- Źle graliśmy. Tak nie możemy grać, jak to zaprezentowaliśmy. Wiele słabszych zespołów w ekstraklasie jest na poziomie "Gieksy" i podobnie ustawi nam poprzeczkę. Stąd ten sparing był wartościowy i ważny - mówił trener Ryszard Wieczorek. Zabrzanie zrezygnowali z testowanego bramkarza z Kanady Dana Pelca, natomiast wciąż trwają rozmowy w sprawie sprowadzenia golkipera Ruchu Sebastiana Nowaka.

GKS zagrał jedno z lepszych spotkań. - Dopóki grały wyjściowe składy, byliśmy lepsi, kiedy pojawiły się rezerwy, przeważać zaczął Górnik. Gdyby nie kiepska skuteczność, mogliśmy liczyć w Zabrzu na lepszy wynik - stwierdził trener Piotr Piekarczyk

W Górniku zadebiutował sprowadzony z krakowskiej Wisły Konrad Gołoś. - Zbyt długo trzymał piłkę, pewnie chciał się pokazać kibicom. To jednak wartościowy zawodnik - mówił trener Wieczorek.

Gołoś jest wypożyczony na rok, niestety, nie będzie mógł zagrać za dwa tygodnie w meczu z krakowską Wisłą. - Taka jest umowa między klubami. Szkoda, bo chciałem pokazać, na co mnie stać - kręcił głową pomocnik.

Spotkanie miało jednocześnie charakter meczu charytatywnego, z którego dochód przeznaczony zostanie na leczenie Julii i Mai, dwóch maleńkich córek Grzegorza Jasiczka, byłego piłkarza Górnika.

Górnik Zabrze 0

GKS Katowice 0

Górnik: Laskowski - Nowak, Jarczyk, Pawelec, Papeckys - Kiżys, Gołoś, Brzęczek, Madejski - Moskal, Zahorski. Grali także: Sławik, Hajto, Marciniak, Bukalski, Malinowski, Jarka, Gierczak, Danch, Stachowiak.

GKS Katowice: Gorczyca - Krysiński, Polczak, Kapias, Prasnal - Sroka, Sierka, Markowski, Lasek - Kaliciak, Jaromin. Grali także: Mielnik, Gielza, Nikodem, Gajowski, Wijas, Okrzesik, Cholerzyński.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4349342.html
__________________________________________________________________
Frekwencja cieszy, ale na Legia, będzie ciężko o bilet, ale naszczęście od jutra, jest przedsprzedaż Ale na Ruch, to już się nastoja w kolejce



martin13 - Pon Lip 30, 2007 9:42 pm
Mecz Górnika z Legią zobaczy czternaście tysięcy kibiców
Piotr Płatek 2007-07-30, ostatnia aktualizacja 2007-07-30 23:05
Od wczoraj trwa przedsprzedaż biletów na ligowy szlagier w Zabrzu. Zainteresowanie jest ogromne, ale mecz będzie mogło obejrzeć tylko... czternaście tysięcy widzów!
Pod kasą stadionu Górnika kolejka jest właściwie cały czas. Wszystko wskazuje na to, że bilety na bardzo ciekawie zapowiadający się mecz z Legią (niedziela, godz. 18.45) mogą w komplecie rozejść się w przedsprzedaży. Tylko posiadacze karnetów mogą być pewni, że mecz zobaczą. - Sprzedaliśmy blisko 5 tys. karnetów. Dodatkowo przygotowaliśmy około 9 tys. biletów - mówi Krzysztof Maj, dyrektor zabrzańskiego klubu.

W tym sezonie Górnik może wpuszczać na swoje mecze maksimum 14 tys. widzów. Zgodę na taką frekwencję wydała policja. - W ubiegłym sezonie mecze na Roosevelta mogło oglądać 9 tys. kibiców, teraz podnieśliśmy tę liczbę o kolejne 5 tys. Nie było negatywnych zdarzeń na samych obiekcie, ponadto wzmocniono sektor kibiców i to są powody naszej zgody na większą liczbę ludzi na trybunach - wyjaśnia Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej policji.

Dodajmy, że w okresie wakacyjnym (do końca sierpnia) mecze Górnika na swoim obiekcie będą odbywać się wyłącznie w piątki bądź niedzielę. W soboty bowiem w tym okresie na przylegającym do klubu terenie organizowane są koncerty muzyczne.

Oprawa meczu z Legią ma być niespotykana - 15 tys. baloników i serpentyn, zespół muzyczny, konkursy dla kibiców, a nawet lądowanie spadochroniarzy na stadionie! W loży honorowej zasiądą m.in. Paweł Dangel, prezes Allianz Polska, oraz wiceprezes Michael Mueller.

Górnik tymczasem wciąż myśli o wzmocnieniu linii obrony. Nie udało się sprowadzić awizowanego reprezentanta Kostaryki, natomiast możliwe, że jutro na Roosevelta zamelduje się defensor z Łotwy. - To zawodnik z doświadczeniem, który mógłby wzmocnić zespół. Byłoby możliwe zgłoszenie go do rozgrywek jeszcze przed meczem z Legią - informuje Krzysztof Hetmański, dyrektor sportowy Górnika.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,4351323.html
________________________________________________________________

Ja już też mam bilecik

I tak wiadomo, że będzie więcej ludzi niż te 14 tyś., bo i tak nikt dzięki braku krzesełek na wielu sektorach nie doliczy się ile osób jest. Oficjalnie 14 tyś, a nieoficjalnie, myślę że około 19 tyś.



martin13 - Czw Sie 02, 2007 9:53 pm
Wszyscy czekamy na hit Górnik - Legia
Piotr Płatek 2007-08-02, ostatnia aktualizacja 2007-08-02 23:09
Biletów na niedzielny szlagier może zabraknąć już w piątek!
Wydarzenie piłkarskiego weekendu tym razem w Zabrzu. Każdy kibic chce kupić bilet na mecz z Legią w przedsprzedaży.- Dobrze, że zaczynamy sezon od meczu z Legią. Zobaczymy, na co nas stać - mówi Konrad Gołoś, pomocnik Górnika.

Biletowa gorączka

Od poniedziałku przed kasami stadionu Górnika gromadzą się ogromne kolejki. Wczoraj od samego rana kibice karnie ustawiali się w kolejkach. Dwie kasy były otwarte. W klubowym sklepiku ponadto można było kupić karnety, które też rozchodzą się znakomicie. Obecnie sprzedano ich już ponad pięć tysięcy (w ekstraklasie tylko Lech Poznań sprzedał więcej), co wraz z liczbą karnetów daje sumę ponad 10 tys. wykupionych miejsc. A są jeszcze rezerwacje i bilety wcześniej zamówione. - Najprawdopodobniej w piątek zabraknie biletów. Lepiej się pospieszyć i nie czekać do niedzieli, bo można zostać bez biletu - radzi Krzysztof Maj, dyrektor sportowy zabrzańskiego klubu. - Co najmniej od końca lat 80. nie pamiętam takiego zainteresowania meczami Górnika - dodaje.

Kibice stali wczoraj cierpliwie. Przy zakupie musieli podawać kasjerce numer PESEL i okazywać dowód osobisty - to nowy wymóg wprowadzony przy meczach podwyższonego ryzyka. - Niedługo chyba pod stadionem Górnika spotykać będziemy koników handlujących biletami - łapie się za głowę jeden z kibiców.

Bohaterowie niedzielnego spotkania też mają o czym myśleć. Naprzeciw Górnika staje zespół z mistrzowskimi aspiracjami i dwa razy większym budżetem (Górnik - ok. 15 mln zł, a Legia - ok. 35 mln). Z hiszpańskiej Osasuny trafił Inaki Astiz Ventura, z kolei z Groclinu sprowadzono na Łazienkowską napastnika z Zimbabwe Takesure Chinyamę. Ten ostatni był bohaterem inauguracyjnego meczu z Cracovią, w którym strzelił jedynego gola. To właśnie spotkanie piłkarze Górnika obejrzeli na kasecie i m.in. na jego podstawie szkoleniowcy przekażą zabrzańskim zawodnikom przedmeczowe zalecenia i uwagi. - Legia to groźny zespół. Nie możemy się ich bać. Takie błędy popełnili ostatnio lubinianie w meczu ze Steauą Bukareszt czy Cracovia w pierwszej połowie z Legią właśnie. My na taki błąd nie możemy sobie pozwolić - ocenia trener Ryszard Wieczorek.

Bez Hajty

W jakim składzie zagrają zabrzanie? Na pewno bez Tomasza Hajto. Wczoraj taką decyzję podjął wydział Gier PZPN, który uznał, że doświadczony obrońca musi pauzować za żółte kartki w barwach ŁKS z poprzedniego sezonu.

Wciąż nie jest jasne, czy Górnika wzmocni Łotysz Maris Smirnovs. Zawodnik regularnie trenuje z zespołem, ale po ledwie kilku zajęciach ciężko ocenić jego przydatność. Szkoleniowiec nie wyklucza jednak, że Łotysz mógłby zagrać w niedzielę. Adam Danch, utalentowany obrońca juniorskiej reprezentacji Polski, bardzo chce zagrać przeciw Legii. - Atmosfera jest bojowa. Liczę na trzy punkty w meczu z Legią. Czy zagram, jeszcze nie wiem. Do końca będzie między nami rywalizacja o wyjście w pierwszym składzie - mówi Danch.

Górnik w sobotę wyjedzie na zgrupowanie. Nikt nie chce ujawniać, gdzie piłkarze zostaną ulokowani, ale według naszych informacji będzie to ośrodek w pobliżu Gliwic. Zawodnicy, poza spacerami po spokojnej i cichej okolicy, wieczorem zasiądą przed telewizorami. Będą oglądać ligową kolejkę i wszystkie pozostałe zespoły ekstraklasy. W niedzielę ok. 18 wyjdą na boisko przy komplecie widowni...

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,4360769.html



Bartek - Nie Sie 05, 2007 7:09 pm
0:3 dla Legii



brysiu - Nie Sie 05, 2007 7:16 pm
czyli Gornik tradycyjnie - wszystkie mecze od poczatku przegrywa, by pod koniec ligi nagle pare powygrywac by byc na jednym z ostatnich, niezagrozonych miejsc...;-)

tak - w tej materii nic sie nie zmienilo...;-P



Bartek - Nie Sie 05, 2007 7:26 pm
Z drugiej strony to ich pierwszy mecz i taki kubeł zimnej wody się należał! Może to tylko pozytywnie na nich wpłynąć



Emenefix - Nie Sie 05, 2007 7:42 pm
Szkoda gadać. Szkoda kibiców! Szkoda, że Hajto nie zagrał za karki z poprzedniego sezonu a Radovic z Legii owszem zagrał
Ale i tak będzie dobrze



martin13 - Nie Sie 05, 2007 8:14 pm
To co dzisiaj zobaczyłem było poprostu żałosne. Pierwsze dwa gole to ewidentne błędy Laskowskiego, przy pierwszej tak znakomicie wyszedł do wbiegającego piłkarza Legii, że ten miał tylko strzelić do pustej bramki. Swoją drogą czemu Radovic wogule mógł wystąpić w tym spotkaniu mimo czerwonej kartki w poprzedniej kolejce, a Hajto z kartkami z zeszłego sezonu i innego klubu nie mógł wystąpić. Poprostu j...ć PZPN i tyle. Druga bramka to faul Laskowskiego na Grzelaku i karny pewnie wykorzystany przez goroli. Trzeci gol to popis zabrzańskich obrońców, którzy dali się mijać jak tyczki przez Edsona, który wkręcił piłkę nad Laskowskim. Pytanie do trenera, czemu Sławik nie bronił . Jedynie kibice nie zawiedli w ilości na oko, gdzieś ponad 15 000, trudno ocenić, bo wszystko było zajęte. Ale kilku debili nie wiedziało do czego służą serpentyny i rzucało nimi w nie odpowiednim momencie tak celnie, że 2 graczy Legii dostało w głowy, za co będą pewnie kary. Kibiców z stolicy też przyjechało około setki, mimo, że nie miało ich być, ale było za to ciekawiej. Ogólnie słaba gra Górnika i ciężko będzie o punkty w dwóch kolejnych meczach wyjazdowych. Ale wszystko zostanie wybaczone jak się odbiją na Ruchu.



martin13 - Pon Sie 06, 2007 6:34 pm
ME: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 1:2 (1:1)

W spotkaniu 2. kolejki Młodej Ekstraklasy Górnik Zabrze pokonał w Warszawie Legię 2:1 (1:1).

Drużyny wystąpiły w następujących składach:
Legia: Gostomski, Wysocki (64 - Tomczyk), Rzeźniczak, Mikołajczak (46 - Ściebura), Paluchowski (46 - Majkowski), Trochim (74 - Woźniak), Wocial (kpt), Rawa, Świdzikowski, Frączczak (74 - Cempa), Zbozień (46 - Stoch).

Górnik: Kuczera - Pazdan, Dębowski (46 - Pietraczyk), Krzysztoporski, Marciniak (46 - Gancarczyk) - Stachowiak (46 - Ambroziak), Furczyk, Malinowski (57 - Maciejewski), Kozioł (67 - Popiel) - Jarka (46 - Wodecki), Ruszkul.

Bramki:
23 - Paluchowski; 30 - Rzeźniczak (samobójcza), 60 - Ruszkul.
________________________________________________________________

Przynajmniej młodziki ograli Legię



martin13 - Pon Sie 06, 2007 10:16 pm
Roosevelta jak La Bombonera
pp 2007-08-06, ostatnia aktualizacja 2007-08-06 22:35
Prawie cała Polska zazdrości Górnikowi widowni. Niedzielny mecz głupimi wybrykami zakłóciła jednak grupka chuliganów i klub może spodziewać się kary!
W niedzielny wieczór po raz kolejny okazało się, że pod względem frekwencji z Górnikiem w Polsce równać się mogą tylko kibice poznańskiego Lecha. 18 tys. widzów to najlepsza frekwencja drugiej kolejki i drugi (po meczu Lech - Zagłębie Sosnowiec) wynik w tym sezonie. Reszta klubów zdecydowanie odstaje. Gdy na murawę rzucono przed meczem tysiące serpentyn, widok przypominał stadiony w Ameryce Południowej. - Widownia jest znakomita. Przypomina mi La Bombonera, słynny obiekt Boca Juniors - mówi Adam Nawałka, drugi trener reprezentacji Polski (stadion w Buenos Aires jest większy niż ten w Zabrzu, ma 57 tys. miejsc, przyp.red).

Pod wrażeniem był też profesor Zbigniew Religa. - Tak reagującej widowni jeszcze w Zabrzu nie widziałem. To niesamowite - mówił minister zdrowia, który na meczu był razem z wnukiem.

- Takich fanów nigdzie indziej nie ma. No, może poza Poznaniem - dodaje bramkarz Tomasz Laskowski.

Niestety, grupka chuliganów zakłóciła spotkanie, rolkami serpentyn celowano w piłkarzy z Warszawy, dwukrotnie trafiono w głowę Piotra Bronowickiego. Sędzia zagroził, że jeśli zdarzenie się powtórzy, mecz zostanie przerwany! Prawdopodobne, że klub będzie za te incydenty ukarany.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,4370343.html




Kris - Wto Sie 07, 2007 4:27 pm
Hajto: Nie przesadzałbym z mocą Legii


Tomasz Hajto Fot. Łukasz Laskowski /Agencja Przegląd Sportowy

Wtorek, 7 sierpnia (11:46)

"Ciężko było wytrzymać. Pełne trybuny, wspaniały doping i... porażka" - powiedział na łamach "Przeglądu Sportowego" obrońca Górnika Zabrze Tomasz Hajto, który przegrany mecz z Legią Warszawa (0:3) obserwował z trybun.

Hajto musiał odcierpieć karę za nadmiar żółtych kartek jeszcze z poprzedniego sezonu.

"Była porażka, bardzo dotkliwa, ale trzeba pamiętać, że Legia to już dobrze zgrany zespół, a u nas dopiero się wszystko buduje. W lecie wymieniono więcej niż pół kadry zespołu" - dodał Hajto.

"Górnik się podniesie, to była tylko jedna wpadka. Nie przesadzałbym z tą mocą Legii. W tym dniu byli lepsi, bo bardziej zgrani, bo wykorzystali nasze słabe punkty. Ale to jest drużyna bez wielkich gwiazd, można ją pokonać" - podkreślił były reprezentant Polski.

"Z każdym kolejnym spotkaniem Górnik będzie prezentował wyższą formę. Ja już nie chcę powtarzać się, mówić o braku zgrania, o tym, że przyszło wielu nowych piłkarzy do Zabrza. Ale to wszystko jednak ma znaczenie, więc muszę o tym powiedzieć raz jeszcze" - stwierdził piłkarz, który po 10 latach wrócił do Górnika Zabrze. W najbliższej kolejce podopieczni Ryszarda Wieczorka zmierzą się z Lechem Poznań. Hajto będzie starał się powstrzymać atak "Kolejorza" z Piotrem Reissem na czele.

"A niech "Rejsik" strzeli sobie gola w meczu z nami. Nie będę mu żałował, byle tylko Górnik strzelił więcej bramek od Lecha Poznań. Ja Piotrkowi źle nie życzę, graliśmy w końcu razem w Duisburgu" - zakończył Hajto.

Źródło informacji: Przegląd Sportowy/INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/news/hajto-nie- ... gii,956728



martin13 - Wto Sie 07, 2007 9:55 pm
Jeszcze kilka moich fotek z meczu z Legią, niestety słaby jakości, bo były robione komórką

Przed rozpoczęciem szpilu wylądowało 3 spadochroniarzy na płycie boiska, z flagami Alianz , pierwszy jednak miał pecha, bo kilka metrów nad ziemią przychamował i z tej wysokości spadł wprost na ziemię, naszczęscie skończyło się tylko na skręceniu nogi w kolanie:
filmik tego skoku:
http://patrz.pl/?220610
i moje fotki:




i komplet widzów na stadionie:




i filmik z całego meczu z wspaniałą atmosferą na szpilu i w ostatnich sekundach zapowiedz derbów
[youtube]ROjDIJLvoTw[/youtube]

i bonusik z sparingu z GKSą, żółty sektor:




martin13 - Czw Sie 09, 2007 7:35 pm
Pesković chciałby zadebiutować w Górniku już w Poznaniu
piotr płatek 2007-08-09, ostatnia aktualizacja 2007-08-09 21:07
W Poznaniu spotkają się zespoły, które mają najliczniejsze i najlepsze widownie! - Atmosfera dla mnie wymarzona. Chciałbym zagrać i pomóc Górnikowi zdobyć trzy punkty - mówi Boris Pesković, który ma być nowym bramkarzem zabrzan.
Po dwóch pierwszych kolejkach w klasyfikacji na najwyższą stadionową frekwencję na fotelu lidera dwa zespoły - Górnik Zabrze i Lech Poznań. Ich mecze obejrzało blisko 20 tysięcy widzów, oba kluby mają największą w kraju sprzedaż karnetów, reszta stawki jest daleko w tyle.

Oba kluby prowadzą przedsprzedaż biletów, dobrze współpracują ze stowarzyszeniami kibiców, a na trybunach organizowane są ciekawe oprawy meczów. Poznaniacy, którzy ogromną frekwencje mają od kilku lat, zdają się nieco wyprzedzać Górnika w marketingowych pomysłach. Wśród nabywców karnetów będzie niebawem losowany ford fiesta, natomiast na trybunach w Poznaniu zorganizowano sektor... dla przedszkolaków i uczniów podstawówek.

Lech jest kandydatem do strefy medalowej. W zespole z Poznania są m.in. kadrowicz Rafał Murawski, a o miejsce w bramce rywalizują Krzysztof Kotorowski i Emilian Dolha z krakowskiej Wisły. Po kontuzji do gry w Lechu wrócił Piotr Reiss, który nie wystąpił w meczu z Koroną Kielce. Na boisku pojawił się również Zlatko Tanevski, który miał lekki uraz stopy po sobotnim meczu. - Lech jest groźnym zespołem. Potwierdził to w wygranym meczu z Zagłębiem Sosnowiec oraz niezłą grą przeciw Koronie. My jednak też wiemy, o co gramy. Do zespołu dochodzi Tomek Hajto, który powinien dodatkowo scementować drużynę - mówi Ryszard Wieczorek, trener Górnika.

W Zabrzu najbardziej głowią się nad obsadą pozycji bramkarza. Po słabym występie Tomasza Laskowskiego przeciw Legii, poszukiwany jest nowy golkiper. Czy przeciw Lechowi zagra Boris Pesković? - Został oceniony pozytywnie - mówi Piotr Wojdyga, trener bramkarzy w Górniku. - Trenuje z nami. Pokazuje się z dobrej strony. Zadecydują kwestie formalne - dodaje trener Wieczorek. Pesković jest gotowy do gry. - Chciałbym wystąpić w Poznaniu. Jest tam świetna widownia i dobrze mi się tam zawsze grało. Chciałbym wywieźć z Górnikiem trzy punkty - zapewnia zawodnik. W sprawie jego kontraktu trwa wyścig z czasem - odbywają się rozmowy z Zagłębiem, a jednocześnie konieczne będzie zatwierdzenie zawodnika w PZPN. Według naszych informacji Pesković wciąż jest związany umową z Zagłębiem i sosnowiecki klub domaga się pieniędzy za transfer. W Górniku są jednak optymistami i liczą, że Pesković będzie mógł wystąpić w Poznaniu.

Zabrzański klub ma wyjątkowo trudny terminarz najbliższych gier. Po meczu w Poznaniu, już we wtorek zabrzanie grają w Krakowie z Wisłą, a w piątek grają wielkie derby z Ruchem Chorzów. - w ciągu sześciu dni trzy bardzo trudne mecze, ale nie płaczemy. Na początek chcemy przywieźć punkty z Poznania - zapowiada trener Wieczorek.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,4378626.html



martin13 - Pon Sie 13, 2007 7:02 pm
Górnik przegrywa, ale Allianz na razie cierpliwy
Piotr Płatek, ksb 2007-08-13, ostatnia aktualizacja 2007-08-13 20:25
Górnik wysoko przegrał w dwóch pierwszych kolejkach, stracił aż siedem goli, ale dopiero teraz przed zabrzanami najtrudniejszy mecz. Jak nie przegrać z rozpędzoną Wisłą? W Krakowie Górnik po raz ostatni zdobył punkt... 14 lat temu!
W Zabrzu sprawdza się czarny scenariusz - budowany od nowa zespół bardzo wysoko przegrał dwa pierwsze ligowe spotkania, a szalony terminarz powoduje, że dziś czeka go mecz z najpoważniejszym pretendentem do mistrzowskiego tytułu. Co gorsza, trzy dni później, w piątek, kolejna ważna gra - wielkie derby z Ruchem Chorzów! - Terminarz nie jest rzeczywiście dla nas przyjazny, ale co mamy zrobić? Trzeba walczyć - mówi Sławomir Jarczyk, obrońca Górnika. - W Poznaniu graliśmy dobrze, ale zdarzyło się popełnić kilka błędów, które rozstrzygnęły o wyniku. Jeśli w Krakowie nie będziemy rozdawać takich prezentów, to będzie szansa na korzystny wynik - dodaje Jarczyk.

Allianz, nowy właściciel klubu, na razie nie chce komentować słabych występów drużyny. Przewodniczący Rady Nadzorczej Górnika i jednocześnie wiceprezes potentata ubezpieczeniowego Michael MĂźller przebywa na urlopie. - Odpowiedzi na pytanie o postawę Górnika postaramy się udzielić przed następną kolejką. Będziemy już wtedy mądrzejsi o występ Górnika w Krakowie - informuje Arkadiusz Żmudziński z Allianz Polska.

Nikt w Zabrzu nie chce krytykować oparcia nowej drużyny na weteranach. Tomasz Hajto i Jerzy Brzęczek mieli prowadzić zespół do zwycięstw, tymczasem na razie nic z tego nie wychodzi. - Trudno być zadowolonym, ale te dwie porażki wydają mi się jednak za wysokie. Nie odzwierciedlają tego, co potrafimy. Na razie nie umiemy sprzedać tego, co umiemy, ale jestem przekonany, że wkrótce nam się uda. Może takie lania były nam potrzebne? Wyciągniemy wnioski z tych wpadek i teraz będzie już lepiej - zarzeka się Brzęczek.

Górnik zagra z Wisłą osłabiony brakiem Konrada Gołosia. Pomocnik wypożyczony z Krakowa zgodnie z umową nie może zagrać przeciw swemu byłemu klubowi. Niewykluczone, że od pierwszej minuty zagra po raz pierwszy Piotr Malinowski. Ten grający wiosną w III-ligowym Rakowie napastnik jest jednym z najszybszych piłkarzy w Polsce. - Nie boję się gry przeciw Wiśle. Chciałbym strzelić swojego pierwszego gola w ekstraklasie właśnie w Krakowie. Wisła jest jednak w gazie i łatwo nam tam nie będzie - przyznaje Malinowski.

W Górniku wciąż nie jest jasne, kto jest pierwszym bramkarzem zespołu. Przeciw Legii bronił Tomasz Laskowski, a w Poznaniu między słupkami stał Mateusz Sławik. - To dzięki interwencjom Mateusza w Poznaniu było do przerwy bezbramkowo - chwali kolegę Jarczyk. Władze Górnika bardzo chciały ściągnąć Słowaka Borisa Peskovicia, który zrezygnował z gry w Zagłębiu Sosnowiec, ostatecznie wczoraj podpisały umowę z Sebastianem Nowakiem, rezerwowym bramkarzem Ruchu Chorzów. Kontrakt ma obowiązywać od 1 stycznia.

W meczu w Wisłą przeciwko Górnikowi przemawia porównanie sił, aktualna forma, ale i... statystyki. Ostatnio zabrzanie obrywają regularne baty (w zeszłym sezonie było 0:1 i 0:4). Gdy górnicy przed 14 laty po raz ostatni zdobyli punkt w Krakowie, w drużynie debiutował... Jerzy Brzęczek. - Może to dobry omen i teraz uda się przerwać tę fatalną passę? - zastanawia się kapitan Górnika.

Tymczasem Wisła pod kierunkiem nowego trenera Macieja Skorży gra efektownie i, co ważne, skutecznie. Znakomicie w drużynę wpasowali się Andrzej Niedzielan i Kamil Kosowski, dwaj byli piłkarze Górnika!

Wisła jest wiceliderem, a jeśli dziś wygra zaległe spotkanie z Górnikiem, wyprzedzi w tabeli Legię. - Górnik to rywal teoretycznie słabszy od drużyn, z którymi graliśmy wcześniej, ale o punkty z nim może być trudniej niż w dwóch pierwszych meczach - mówi Marek Zieńczuk, pomocnik Wisły. - Korona i Zagłębie grają otwartą piłkę i łatwiej było stworzyć sytuacje pod ich bramkami. Tym razem pewnie będziemy musieli grać w ataku pozycyjnym. Mam nadzieję, że nie sprawi nam on kłopotu - dodaje.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,4387448.html



Kris - Wto Sie 14, 2007 12:00 pm
Wisła i Górnik odrabiają zaległości

Orange Ekstraklasa odrabia zaległości. We wtorek Wisła Kraków podejmie na własnym stadionie Górnika Zabrze w zaległym spotkaniu z pierwszej kolejki. Początek meczu o godzinie 20.

Faworytem jest oczywiście "Biała Gwiazda", która do tej pory wygrała dwa spotkania - wyjazdowe z Zagłębiem Lubin 1:0 i na Reymonta z Kolporterem Koroną Kielce 4:0 i zajmuje drugie miejsce w tabeli. Na zupełnie innym biegunie są natomiast podopieczni Ryszarda Wieczorka, którzy doznali dwóch wysokich porażek - z Legią Warszawa 0:3 i Lechem Poznań 1:4.

Krakowianom w odniesieniu zwycięstwa nie powinny przeszkodzić urazy Kamila Kosowskiego i Radosława Sobolewskiego. "Kamil uszkodził staw skokowy w lewej nodze. Zaleciłem mu kilka dni przerwy w treningach. Dziś jest za wcześnie, by wyrokować czy odzyska pełną sprawność do meczu z Widzewem" - powiedział Mariusz Urban, lekarz Wisły, cytowany przez "Przegląd Sportowy".

Z kolei Sobolewski ma stłuczony mięsień czworogłowy. "Sądzę, że spokojnie zdążę się wykurować na spotkanie w Łodzi. Nie jest także zagrożony mój wyjazd z reprezentacją do Łodzi" - stwierdził "Sobol".

Tym samym w meczu z Górnikiem zmieni się na pewno skład linii pomocy. Do gry w wyjściowej jedenastce pretendują Tomas Jirsak, Piotr Ćwielong, Rafał Boguski i Jean Paulista.

Nie powinno być natomiast zmian w ataku, gdzie pewne miejsce mają Paweł Brożek i Andrzej Niedzielan. Ten drugi występując właśnie w Górniku został objawieniem polskiej piłki. Jesienią 2002 roku w 14 spotkaniach zdobył 15 bramek. "Trudno mi wytłumaczyć, dlaczego akurat w Górniku strzeliłem tyle goli. Zdarzają się czasem takie rundy życia" - tłumaczył piłkarz o pseudonimie "Wtorek".

"Mimo problemów nie zamierzamy tracić punktów z Górnikiem, który jest teoretycznie słabszym rywalem. Liczę, że piłkarze utrzymają dotychczasową mobilizację, bo na razie stanowią prawdziwy zespół" - dodał Skorża.

Wisła Kraków - Górnik Zabrze, 20

przypuszczalne składy:

Wisła: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Dudka - Ćwielong (Boguski, Paulista), Cantoro, Jirsak, Zieńczuk - Niedzielan, Paweł Brożek.

Górnik: Sławik - Jarczyk, Hajto, Pawelec, Papeckys - Kiżys, Danch, Brzęczek, Madejski - Zahorski, Jarka.

Źródło informacji: INTERIA.PL/Przegląd Sportowy

http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... der,960155

Chciałbym, żeby dzisiaj Górnik utarł nosa Wiśle i Skorży



Kris - Wto Sie 14, 2007 7:42 pm
niestety jak narazie 2:0 dla Wisły

co się dzieje z GZ?



martin13 - Wto Sie 14, 2007 8:05 pm

niestety jak narazie 2:0 dla Wisły

co się dzieje z GZ?


Co się dzieje, nic. A jakie maja być wyniki, skoro 3 pierwsze mecze grają z drużynami, które między sobą rozdziela tytuł mistrzowski i puchary. Nie oszukujmy sie, to jeszcze nie jest zespół na miarę pierwszej 5. W piątek derby z Ruchem ( już mam bilecik ) i ten mecz pokaże ile jest wart zespół, mimo, że gra co 3 dni może mieć niekorzystny wpływ. Ale jestem optymistą, dziś przegrali 2:0, ale pokazali ambicję, walkę i za grę nie muszą się wstydzić. Taka Korona dostała 4:0, a my tylko 2:0, więc wyniki przyjdą z czasem, mam nadzieję, że już w piątek się o tym przekonamy



Piccolo - Śro Sie 15, 2007 3:47 pm
Do Martin13:
Mam nadzieję, że jeszcze nie w piątek:)
Ale następnym razem to już mi nie przeszkadza...
pozdrawiam



brysiu - Śro Sie 15, 2007 6:04 pm

W piątek derby z Ruchem ( już mam bilecik )
ja tez - ide z bratem i jego "spolka" - sie bedzie dzialo, oj sie bedzie dzialo...;-P

...a swojego zdania o grze Gornika nie zmienie...;-)

(warto zauwazyc, ze Ruch, jako "beniaminek" (swoja droga ciekawe okreslenie) jest na czwartym miejscu tabeli po trzech kolejkach, a Gornik - tradycyjnie dla poczatkow i srodka sezonu - ostatni...)

...i zeby nie bylo - nie kibicuje zadnej z druzyn - mam zwyczaj kibicowac tym, ktorzy maja wokol mnie najsilniejsza reprezentacje kibicow (ot, instynkt samozachowawczy;-P)...



martin13 - Śro Sie 15, 2007 6:24 pm

ja tez - ide z bratem i jego "spolka" - sie bedzie dzialo, oj sie bedzie dzialo...;-P

...a swojego zdania o grze Gornika nie zmienie...;-)

(warto zauwazyc, ze Ruch, jako "beniaminek" (swoja droga ciekawe okreslenie) jest na czwartym miejscu tabeli po trzech kolejkach, a Gornik - tradycyjnie dla poczatkow i srodka sezonu - ostatni...)


Może w piątek w końcu się nawrócisz na trójkolorową religię
Co do drugiej części, twojej wypowiedzi, to nie chce mi się znów tego samego wypisywać na kolejnym forum, więc krótko, patrz na rywali i oceniaj zespół po sezonie.


...i zeby nie bylo - nie kibicuje zadnej z druzyn - mam zwyczaj kibicowac tym, ktorzy maja wokol mnie najsilniejsza reprezentacje kibicow (ot, instynkt samozachowawczy;-P)...

Mieszkasz w Bielszowicach, więc tam nie ma żadnych złudzeń, że otaczają cię żabole.

Do Piccolo:
Właśnie że w piątek, tylko wtedy zostaną wybaczone poprzednie wyniki i trzeba w końcu pokazać, kto rządzi na Górnym Śląsku.



martin13 - Śro Sie 15, 2007 9:00 pm
W Zabrzu spokojnie po trzech porażkach. I słusznie
Piotr Płatek, Kraków 2007-08-15, ostatnia aktualizacja 2007-08-15 22:33
Górnik przegrał trzeci mecz z rzędu i z bagażem dziewięciu straconych goli okupuje przedostatnie miejsce w tabeli. W klubie z Zabrza po porażce w Krakowie nikt jednak nie rozpacza. - Wygrane nadejdą - solidarnie uspokajają trener i zawodnicy.
Przejrzałem statystyki z ostatnich sezonów, potem wziąłem się za studiowanie starych roczników. Kiedy Górnik po raz ostatni tak kiepsko zaczął sezon? - zastanawiałem się i nie umiałem znaleźć odpowiedzi. Okazało się, że nigdy w pięćdziesięcioletniej historii klubu w ekstraklasie zabrzański zespół tak źle nie zaczął rozgrywek. Trzy porażki, dziewięć straconych goli, a przedostatnie miejsce w tabeli tylko dlatego, że z minusowym bagażem zaczął zespół z Sosnowca.

Imponuje mi jednak spokój, jaki panuje w tej sytuacji w Zabrzu. Pamiętam nerwowego prezesa Stanisława Płoskonia, który przekleństwami rzucał swego czasu z byle powodu lub wpadał rozjuszony do szatni. Nerwowe reakcje zdarzały się także kolejnym szefom klubu.

Tymczasem po meczu kierownictwo klubu zachowało spokój. Prezes Ryszard Szuster, który oglądał spotkanie w towarzystwie szefa Allianz Polska Pawła Dangela oraz posła Jędrzeja Jędrycha, nie wyrywał sobie włosów z głowy. - Spokojnie czekamy na efekty. Nie wygrywamy teraz, to spróbujemy zdobyć punkty w meczu przeciw Ruchowi. A jeśli i to się nie uda, to wygramy w Białymstoku z Jagiellonią - cierpliwie powtarzał prezes Szuster.

W Krakowie Górnik zrobił wrażenie. Przegrał, ale miejscowym zaimponował. - Górnik to dobry zespół. Zagrał najlepszy mecz w sezonie - mówił trener rywali Maciej Skorża. - Górnik w Krakowie pokazał się z całkiem niezłej strony - potwierdzał komentujący mecz dla Canal Plus Mirosław Szymkowiak.

Negatywnym bohaterem spotkania był sędzia. Włodzimierz Milczarek z Łodzi podyktował niesłusznego karnego dla gospodarzy już w 3. minucie. Sławomir Jarczyk wcale nie faulował Mauro Cantoro - telewizyjne powtórki wykazały, że wybił mu piłkę spod nóg, a dopiero potem Argentyńczyk się przewrócił. - Dałbym sobie rękę uciąć, że Jarczyk w piłkę nie trafił - zaklinał się arbiter. - Ten człowiek dla mnie nie ma już ręki - kwaśnymi żartami skwitował trener Ryszard Wieczorek.

Mimo błędu arbitra i deprymującego początku meczu zabrzanie podjęli walkę. Choć dość szybko stracili jeszcze jednego gola (błąd Mariusza Pawelca i Mateusza Sławika), ale za całokształt należy im się pozytywna ocena. Sławik kilka razy dokonywał akrobatycznych wyczynów i uchronił zespół przed kolejnymi wpadkami, w ataku nękał obrońców Wisły młodziutki Dawid Jarka. Dobre spotkanie rozegrał także doświadczony Tomasz Hajto. Jeden z jego strzałów trafił w słupek, drugi pewnie wylądowałby w bramce, ale na przeszkodzie stanął... kolega z zespołu.

Na pomeczowej konferencji prasowej trener Wieczorek nie tracił rezonu. Kilka razy się uśmiechnął, dwa razy nawet zażartował. Nie tak wygląda trener, którego zespół będzie walczył o utrzymanie - pomyślałem, mając w pamięci przybite miny trenerów Motyki, Komornickiego czy Fornalika, którzy prowadzili Górnika w ostatnich latach. Wieczorek pewnie wie coś, dzięki czemu jest taki spokojny. Dał nawet do zrozumienia, jaka to wiedza. - Jeśli wszyscy wytrzymamy ciśnienie, to Górnik będzie walczył o mistrzostwo w 2012 roku. Ja wytrzymam - uspokoił zebranych szkoleniowiec Górnika.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,4391771.html



martin13 - Czw Sie 16, 2007 7:12 pm
Wracają wielkie derby Śląska!
Piotr Płatek, Wojciech Todur 2007-08-16, ostatnia aktualizacja 2007-08-16 20:46
Duszan Radolsky, trener Ruchu, szykuje wybuchową mieszankę. W Zabrzu chcą mu pokrzyżować szyki, bo myślą tylko o trzech punktach. Piątkowe derby Górnika z Ruchem zapowiadają się pasjonująco!
Górnik po trzech porażkach z rzędu wylądował na samym dole ligowej tabeli. Dziś po raz pierwszy jednak zabrzanie zagrają w roli faworyta. Na stadionie przy ul. Roosevelta znowu pojawią się przedstawiciele kierownictwa Allianz Polska. Tym razem trzy punkty dla gospodarzy są bardzo oczekiwane. - Czeka nas w piątek walka "na noże". Jest bardzo duże zainteresowanie tym meczem i nikt w nim nie odstawi nogi. Nie mam wątpliwości, że zakończy się on korzystnie dla nas - mówi Mariusz Pawelec, obrońca Górnika.

Górnik w trzech meczach zdobył zaledwie jednego gola, stracił za to aż dziewięć. Najaktywniejszym napastnikiem zabrzańskiej jedenastki jest Dawid Jarka, który stworzył kilka zagrożeń pod bramką Wisły we wtorkowym meczu w Krakowie. Nie wiadomo, kto będzie partnerem Jarki w ataku - Tomasz Zahorski, Tomasz Moskal, Piotr Gierczak czy Piotr Malinowski. - Cieszy coraz lepsza gra w kolejnych meczach, ale potrzebujemy punktów. Myślę, że teraz musimy zdobyć komplet punktów - mówi Jarka.

Do zespołu trenera Ryszarda Wieczorka wraca wypoczęty Konrad Gołoś, który musiał pauzować w meczu w Krakowie. Najprawdopodobniej wszyscy zawodnicy będą do dyspozycji szkoleniowca. - Tomek Hajto narzekał na ból w kolanie po zderzeniu z Mauro Cantoro, ale już wszystko jest w porządku - zapewnia Jan Zieleźnik, kierownik zabrzańskiej jedenastki.

Górnik po wczorajszym wieczornym treningu udał się na zgrupowanie do ośrodka pod Gliwicami. Prosto stamtąd piłkarze przyjadą na dzisiejszy mecz.

Duszan Radolsky, słowacki trener Ruchu, pytany o derby śmieje się, że dla niego to mecze Slovan - Inter Bratysława czy Slovan - Trnava. - Teraz przekonam się, jak to wygląda na Śląsku. Tylko się cieszyć, że po meczu z Zagłębiem zaraz zagramy z Górnikiem. Adrenalina nie zdążyła jeszcze ostygnąć - mówi szkoleniowiec.

Po trzech spotkaniach Ruch ma sześć punktów, a Górnik wciąż zero. - Proszę jednak spojrzeć, z kim grali. Lech, Legia, Wisła Kraków - to są naprawdę czołowe drużyny polskiej ligi. Mieli fatalny terminarz... Żeby wygrać z Górnikiem, musimy stworzyć wybuchową mieszankę - skuteczność z meczu w Grodzisku, taktyka ze spotkania z Cracovią i serce do walki z meczu z Zagłębiem - podkreśla Radolsky.

Składnikami zwycięskiej mikstury na pewno nie będą kontuzjowani Remigiusz Jezierski i Przemysław Łudziński. Przy ustalaniu składu nie będzie też brany pod uwagę Maciej Sadlok, powołany na zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji Polski. - Znak zapytania proszę też postawić przy nazwiskach: Ariela Jakubowskiego, Pavola BalĂĄĹźa, Ireneusza Adamskiego i Krzysztofa Nykiela, którzy też narzekają na mniejsze i większe urazy - wylicza. Słowak nie wyklucza, że szanse gry dostanie chorwacki obrońca Toni Golem, który dwa dni temu podpisał z niebieskimi dwuletni kontrakt.

Na stadionie w Zabrzu zabraknie kibiców Ruchu. To efekt kary, jaką nałożył na chorzowskich fanów Wydział Dyscypliny po

drugoligowym meczu w Gdańsku (zakaz wyjazdu będzie jeszcze dotyczył najbliższego meczu z Widzewem). Kibice będą za to dopingować swój zespół przed telebimem, który stanie na boisku treningowym przy ul. Cichej. Za wynajem ekranu (około 8 tys. zł) zapłaci klub. Kibice planują natomiast zbiórkę pieniędzy na leczenie dzieci jednego z fanów niebieskich. "Cegiełki" mają kosztować 5 zł. Uzyskane w ten sposób pieniądze zostaną przekazane na zakup sprzętu ortopedycznego i medycznego dla 4-letniego Maciusia i 10-letniego Przemka. Dzieci chorują na dystrofię mięśniową Duchenne`a.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,4394583.html



Kris - Pią Sie 17, 2007 8:20 pm
Górnik wygrał po karnym z "kapelusza"

W derbach Śląska Górnik Zabrze pokonał Ruch Chorzów 1:0. Jedyna bramka padła z rzutu karnego, podyktowanego niesłusznie. To kolejny sygnał, że sędziom powinna pomagać technika - zapis wideo zapobiegłby wypaczaniu wyników.

W 6. minucie Dawid Jarka dostał świetne podanie od Tomasza Hajty. Robert Mioduszewski błyskawicznie wyszedł z bramki i napastnik Górnika nie był w stanie go ominąć, dlatego kopnął piłkę na obiegnięcie, a sam efektownym "szczupakiem" przeleciał nad bramkarzem Ruchu. Mimo że Mioduszewski robił wszystko, żeby nie zahaczyć rywala, to arbiter podyktował rzut karny dla Górnika, a bramkarzowi chorzowian pokazał czerwoną kartkę. Po chwili "jedenastkę" wykorzystał Hajto.

Po zejściu z murawy Mioduszewski pokazał klasę i powiedział, że nie chce komentować decyzji sędziego, ale zapewnił, że nie dotknął napastnika Górnika. W przerwie nawet Hajto nie zaprzeczał, że karny był z "kapelusza", zapewniając że nie chciałby ani wygrywać, ani przegrywać w takich okolicznościach.

W 29. minucie Tomasz Moskal nie wykorzystał znakomitej centry z prawej strony Mariusa Kizysa. Napastnik z Zabrza miał przed sobą tylko bramkarza Ruchu, ale nie trafił z czterech metrów do siatki.

W 34. minucie tyleż bezmyślny, co niebezpieczny atak na nogi Toniego Golema kończy się dla Tomasza Moskala czerwoną kartką i siły się wyrównały.

Dodało to chorzowianom wiary w siebie, bo już po chwili Boris Pesković musiał ratować Górnika efektowną paradą po niefortunnej próbie wybicia piłki przez Hajtę. Brawa dla bramkarza zabrzan należą się także za obronę uderzenia nieobstawionego Łukasza Janoszki z 15 metrów.

W 59. minucie Marek Sokołowski z 14 metrów strzelił za słabo, w dodatku wprost w bramkarza. W odpowiedzi bombę Tadasa Pepeckysa na słupek sparował Matko Perdijić.

Już w doliczonym czasie gry piłka odbiła się w polu karnym od ręki Grzegorza Barana, ale arbiter nie odgwizdał drugiego rzutu karnego dla Górnika.

Górnik Zabrze - Ruch Chorzów 1:0 (1:0)

Bramka - Tomasz Hajto (10. z karnego).

Żółte kartki: Tomasz Hajto, Tomasz Zahorski - Matko Perdijić. Czerwone kartki: Tomasz Moskal (34.) - Robert Mioduszewski (7.).

Sędzia: Leszek Gawron (Mielec). Widzów 14 000.

***
http://sport.interia.pl/news/gornik-wyg ... sza,962236



qlomyoth - Pią Sie 17, 2007 8:33 pm
Trudno wygrac ten mecz jak sedzia jest 12 zawodnikiem Gornika. Karny z kapelusza, niewiadomo za co Mioduszewski dostaje czerwona kartke, to ze Moskala dostaje tez czerwien to tylko dzieki liniowemu..
Mam nadzieje, ze ten sedzia nigdy juz nie bedzie sedziowal meczu Ruchu, bo juz drugi raz w tym sezonie WYPACZA wynik szpilu. Dla informacji - poprzednio byl to wolny z kapelusza dla Cracovii i nieuznany karny w sytuacji kiedy Janoszke sprowadzili do parteru w polu karnym..



Wit - Pią Sie 17, 2007 9:10 pm
może ten karny to prezent dla Hajty za mecz z Wisłą
w następnej kolejce to Ruchowi sędziowie sprezentują elwra



qlomyoth - Pią Sie 17, 2007 9:14 pm
http://www.tvn24.pl/0,1518386,wiadomosc.html

Derby Śląska dla Górnika
PIERWSZE PUNKTY ZABRZAN

Grzegorz Baran nie wykorzystał rzutu karnego
PAP
Górnik Zabrze pokonał 1:0 (1:0) Ruch Chorzów w spotkaniu 4. kolejki Orange Ekstraklasy. Spotkanie było bardzo emocjonujące, a oba zespoły kończyły mecz w "dziesiątkę".
Już w 7. minucie tego spotkania sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Łukasz Jarka wyszedł na czystą pozycję i znalazł się sam na sam z bramkarzem Ruchu Robertem Mioduszewskim, ale raczej faulowany nie był. Jednak sędzia uważał inaczej i ukarał bramkarza "Niebieskich" czerwoną kartką. Skutecznym egzekutorem był Tomasz Hajto.

W 34. minucie siły się wyrównały, kiedy za bardzo brutalny faul na Tonim Golemie z boiska wyleciał Tomasz Moskal. Z upływem czasu coraz lepiej radził sobie Ruch, ale w pierwszej części spotkania nie zdołał doprowadzić do wyrównania. Wprawdzie mecz piłkarsko nie stał na wysokim poziomie, jednak emocji na boisku nie brakowało.

W drugiej części gra się wyrównała, raz jedna, raz druga drużyna stawała przed szansa na bramkę. W 60. minucie gospodarzy uratował Boris Peskovic, który obronił strzał Tomasza Sokołowskiego z ok. 16 metrów. Kilka minut później to Ruch był w opałach, kiedy po ładnej akcji na bramkę gości strzelał Jerzy Brzęczek. W 74. minucie w potwornym zamieszaniu w polu karnym Ruchu piłkarze Górnika dwa razy nie potrafili uderzyć z pierwszej piłki w kierunku bramki. W końcówce spotkania Ruch miał okazję do zdobycia bramki, ale świetnie w bramce gospodarzy spisywał się Peskovic.

Górnik Zabrze - Ruch Chorzów 1:0 (1:0)
Bramka - Tomasz Hajto (10 - karny)
Żółte kartki: Tomasz Hajto, Tomasz Zahorski - Matko Perdijić
Czerwone kartki: Tomasz Moskal (34) - Robert Mioduszewski (7).
Sędzia: Leszek Gawron (Mielec)
Widzów 14 000.

Górnik Zabrze: Boris Peskovic - Mariusz Pawelec, Tomasz Hajto, Maris Smirnovs, Tadas Papeckys (82. Sławomir Jarczyk) - Konrad Gołoś, Jerzy Brzęczek, Marius Kizys, Piotr Madejski (46. Adam Danch) - Tomasz Moskal, Dawid Jarka (64. Tomasz Zahorski).

Ruch Chorzów: Robert Mioduszewski - Wojciech Grzyb (68. Pavol Balaz), Marcin Klaczka, Toni Golem, Michał Osiński - Tomasz Sokołowski I, Grzegorz Baran, Grzegorz Bonk (9. Matko Perdijić), Michał Pulkowski (77. Lilo), Łukasz Janoszka - Martin Fabus.



martin13 - Pią Sie 17, 2007 9:19 pm
Mecz bardzo przeciętny, jak na derby na które czekałem tyle czasu. Sytuacja z początku meczu, kiedy to Mioduszewski dostał czerwoną kartkę i Hajto strzelił gola, to z wysokości trybun jest mi ciężko ocenić, czy był faul, czy nie, dlatego zaufam temu co piszą portale i uznam, że karnego nie powinno być. Był, czy nie, ale liczy się gol zdobyty dla Zabrzan. Już dwa razy w tym sezonie Górnik stracił bramki po karnych z kapelusza, więc to jest jakby zadośćuczynienie za tamte sytuacje.Sytuacja po której czerwoną kartką został ukarany Moskal, nie wiem za co i powiem szczerze, że przegapiłem ten moment, jak i większość kibiców na stadionie. Pozniej były szanse i jednych i drugich, ale klasą wykazywał się Pesković i wreszcie w zespole, jest porządny bramkarz . W końcówce spotkania ręka Brana w swoim polu karnym, za co sędzia nie podyktował karnego, więc wyrównał swoją pomyłkę z 7 minuty. Więc podsumowując zwycięstwo i tak należało się bardziej Zabrzanom. Zwycięstwo mimo wszystko ogromnie cieszy Dodam, że atmosfera na stadionie była świetna



qlomyoth - Pią Sie 17, 2007 9:26 pm
Sytuacja po której czerwoną kartką został ukarany Moskal, nie wiem za co i powiem szczerze, że przegapiłem ten moment, jak i większość kibiców na stadionie.



martin13 - Pią Sie 17, 2007 9:31 pm

Mecz przekrecony przez arbitra spotkania

No cóż, sami wiemy jacy sędziowie obecnie biegają po boiskach OE i tym razem farta miał Górnik, bo np. taka Wisła to już miała 2 spotkania ustawione pod siebie. Trzeba liczyć, że system sędziowania kiedyś się poprawi



qlomyoth - Pią Sie 17, 2007 10:33 pm
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4397958.html

Derby Śląska rozstrzygnął karny z kapelusza

Górnik Zabrze wygrał 89. Wielkie Derby Śląska po rzucie karnym, którego być nie powinno.

Fot. Tomasz Wantuła / AG
Zabrzanie cieszą się bramki strzelonej z karnego przez Tomasza Hajto

Fot. GRZEGORZ CELEJEWSKI / AG
Piłkarze Górnika dziękują kibicom za szaleńczy doping

Fot. Tomasz Wajsprych / AGENCJA
Kibice Ruchu nie mogli tego meczu obejrzeć na stadionie Górnika. Dlatego na bocznym boisku niebieskich stanął telebim
ZOBACZ TAKŻE
Trzeba postawić na import sędziów (18-08-07, 00:03)
Rozmowy pod szatnią (18-08-07, 00:06)
Derby Górnika z Ruchem znowu były wielkie, szkoda tylko, że jedyny gol padł po błędzie sędziego. - Atmosfera jak za dawnych lat - chwalił mecz obecny na trybunach Grzegorz Lato.

WDŚ niczym magnes przyciągnęły na stadion prawie komplet widzów. Ale trudno się dziwić: rywalizacja Górnika z Ruchem od 50 lat wzbudza na Śląsku gigantyczne emocje! Szkoda, że mecz ustawił błąd sędziego w 7. minucie...

Po świetnym podaniu Tomasza Hajty w sytuacji sam na sam z Robertem Mioduszewskim znalazł się Dawid Jarka. Zabrzański napastnik w momencie, kiedy mijał bramkarza, przewrócił się z grymasem bólu. Powtórki telewizyjne pokazały, że Mioduszewski napastnika Górnika nie dotknął.

Leszek Gawron z Rzeszowa, mimo gwałtownych protestów, najpierw podyktował jedenastkę, a potem wyrzucił bramkarza Ruchu z boiska. Karnego bezbłędnie wykorzystał Hajto. Rozżalony Mioduszewski nie chciał komentować decyzji sędziego, ale po meczu trener Ruchu Dusan Radolsky powiedział, że bramkarz w szatni zarzekał się, że nie trafił Jarki. Jarka stwierdził, że karny się należał, choć nie umiał powiedzieć, czy Mioduszewski go sfaulował.

W obu zespołach zagrali debiutanci zatwierdzeni dosłownie w ostatniej chwili. W zespole z Chorzowa pojawił się obrońca z Chorwacji Toni Golem, natomiast trener Górnika uznał, że konieczne jest wprowadzenie nowego bramkarza, bo dziewięć straconych goli w trzech poprzednich meczach mogło przyprawiać o zawrót głowy. Stąd na boisku pojawił się Słowak Boris Pesković. Kiedy Mioduszewski wyleciał z boiska, zastąpił go kolejny debiutant - Chorwat Matko Perdijic.

Siły obu zespołów wyrównały się w 34. minucie, kiedy Tomasz Moskal bezmyślnie powalił brutalnym faulem Golema. Cóż, przed meczem najczęściej odmieniano słowo... nóż. Gra miała być na noże, a Górnik po trzech kolejnych porażkach miał nóż na gardle. Mecz faktycznie był dramatyczny, zacięty, a oba zespoły stworzyły sporo podbramkowych okazji. Z zawiniętą bandażem głową mecz kończył kontuzjowany Marcin Klaczka.

W zespole z Chorzowa najbliżej zdobycia gola byli Łukasz Janoszka i Grzegorz Baran, natomiast w Górniku jeszcze przed czerwoną kartką Moskal oraz Tadas Papeckys. - Znowu wielkie derby po wielu latach. Atmosfera jest niesamowita, aż chciałoby się, żeby było tak na wszystkich pierwszoligowych stadionach - komplementował Lato.

W końcówce spotkania Ruch miał kolejne okazje do zdobycia gola, ale świetnie w bramce gospodarzy spisywał się Pesković. - Boris bardzo nam pomógł, wniósł dużo pewności w nasze poczynania - chwalił nowego kolegę Konrad Gołoś.

Trener Duszan Radolsky był niepocieszony: - Chcieliśmy wygrać, pchaliśmy akcje do przodu, ale brakło skuteczności.

Górnik zaliczył pierwsze zwycięstwo, pierwszego tradycyjnego koguta od wdzięcznego kibica hodowcy zdobył strzelec gola Tomasz Hajto. Trener Ryszard Wieczorek wreszcie był szczęśliwy i zbierał ze wszystkich stron pochwały. - Chciałoby się powiedzieć - nareszcie! - krótko rzucił szkoleniowiec zabrzan, którzy po sukcesie wreszcie opuścili strefę spadkową.
GÓRNIK ZABRZE 1 (1)
RUCH CHORZÓW 0

Bramka: Hajto (10., karny)

Górnik: Pesković - Pawelec, Hajto Ż , Smirnovs, Papeckys (82. Jarczyk) - Gołoś, Kiżys, Brzęczek, Madejski (46. Danch) - Jarka (64. Zahorski Ż ), Moskal CZ .

Ruch: Mioduszewski CZ - Grzyb (68. Balaz), Klaczka, Golem, Osiński - Sokołowski, Baran, Bonk (9. Perdijic Ż ), Pulkowski (77. Lilo), Janoszka - Fabus

Sędzia: Leszek Gawron (Mielec). Widzów: 18 000



brysiu - Pią Sie 17, 2007 10:38 pm
no dobra - czas na komentarz z punktu widzenia czleka, ktory kupil bilet acz nie kibicowal nikomu (czyli - obiektywne obserwacje):

bohaterow meczu bylo dwoch:
1. Sedzia, ktory w pierwszych minutach meczu podyktowal karnego, dodatkowo pokazujac czerwony kartonik bramkarzowi Ruchu; bylo pieknie i "uczciwie", bo Hajto strzelil i wszyscy byli hepi; pozniej jednak - jak to z bohaterami bywa - notowania sedziego zaczely spadac, by juz pod koniec pierwszej polowy siegnac dna (czerwony kartonik dla gracza Gornika); w drugiej polowie dno sie oberwalo: sedzia wslawil sie "nic nie bylo" gdy zawodnik Ruchu lezal na murawie i zaczal krwawic oraz gdy dwoch graczy Gornika zderzylo sie ze soba, ale ze w zwiazku z tym dobiegal do nich gracz Ruchu - podyktowal wolny dla Gornika; nie powiedzialbym, ze sedzia byl przychylny dla jakiejkolwiek ze stron - po prostu dostal sie na sedziowanie po znajomosci, wiedze czerpiac z dwoch obejrzanych napredce meczow IV Ligi Zimbabwe (z szacunkiem dla tego kraju); komentarzem ostatecznym dla sedziego niech bedzie komentarz goscia co stal za mna i co caly Sektor 1 podchwycil "<PIIIIIIIIII> PZPN <PIIIIIIIII>PZPN (...)"...

2. Tomasz Hajto - jedyny, ktorego znala kobieca czesc Sektora 1 i jedyny, ktory robil wciepy na pole karne Ruchu; nic to, ze robil te wciepy zbyt daleko i nie patrzac, czy jest ktos w okolicy do odebrania tej pilki - on swoj obowiazek wciepujacego spelnil i nic mu dalej do tego...

ogolnie komentarz po meczu: Gornik wygral, ale gra przypominala dzieci z podstawowki w meczu typu "nasz plac na wasz plac"; bieganina niejednokrotnie bez sensu: tutaj baty naleza sie w szczegolnosci pilkarzom Gornika, ktorzy w maksymalnie dwoch biegli na bramke Ruchu, gdzie juz conajmniej 5-6 Chorzowskich stalo i czekalo; kopy chcialo mi sie zasadzac kazdemu z osobna po kazdym, niewykorzystanym rogu - jeden kopie, trzech skacze, ale i tak kilka metrow kolo nich pilka leci wprost w lapy bramkarza - zarowno po stronia Chorzowskich, jak i Zabrzan;
wlasnie - bramkarze; slawa i chwala nalezy sie bramkarzowi Ruchu (temu bez czerwonej kartki), ktory odpieral wszystko to, co przepuscili obroncy, a co zeszmacili Zabrzanie - bramkarz Gornika za bardzo krzyczal na swoich, z czego oni nie robili sobie zbyt wiele;
z reszta - o poziomie meczu swiadczyla mina trenera Wieczorka, ktory co chwila ziewal i/lub skrywal twarz w dloniach w gescie rozpaczy...

mecz obserwowalem z Sektora 1, zaraz obok "kulturalnych kibicow", od ktorych sie dowiedzialem, ze Tinky Winky jest z Chorzowa i ze zostali wychowani w nienawisci do tego miasta na Ch...
...swoja droga ciekawe sa spiewki kibica, dlatego zamierzam sie wybrac na mecz rewanzowy na Ruch zeby posluchac co tamci maja na "Zaboli"...;-)



martin13 - Pią Sie 17, 2007 10:55 pm

no dobra - czas na komentarz z punktu widzenia czleka, ktory kupil bilet acz nie kibicowal nikomu (czyli - obiektywne obserwacje):

bohaterow meczu bylo dwoch:
1. Sedzia, ktory w pierwszych minutach meczu podyktowal karnego, dodatkowo pokazujac czerwony kartonik bramkarzowi Ruchu; bylo pieknie i "uczciwie", bo Hajto strzelil i wszyscy byli hepi; pozniej jednak - jak to z bohaterami bywa - notowania sedziego zaczely spadac, by juz pod koniec pierwszej polowy siegnac dna (czerwony kartonik dla gracza Gornika); w drugiej polowie dno sie oberwalo: sedzia wslawil sie "nic nie bylo" gdy zawodnik Ruchu lezal na murawie i zaczal krwawic oraz gdy dwoch graczy Gornika zderzylo sie ze soba, ale ze w zwiazku z tym dobiegal do nich gracz Ruchu - podyktowal wolny dla Gornika; nie powiedzialbym, ze sedzia byl przychylny dla jakiejkolwiek ze stron - po prostu dostal sie na sedziowanie po znajomosci, wiedze czerpiac z dwoch obejrzanych napredce meczow IV Ligi Zimbabwe (z szacunkiem dla tego kraju); komentarzem ostatecznym dla sedziego niech bedzie komentarz goscia co stal za mna i co caly Sektor 1 podchwycil "<PIIIIIIIIII> PZPN <PIIIIIIIII>PZPN (...)"...


Co ty tam jakież PIIIIIII wypisujesz napisz wprost Jeba... jeba... PZPN. Ja też wyjątkowo byłem w okolicy 1, więc może się widzieliśmy


ogolnie komentarz po meczu: Gornik wygral, ale gra przypominala dzieci z podstawowki w meczu typu "nasz plac na wasz plac"; bieganina niejednokrotnie bez sensu: tutaj baty naleza sie w szczegolnosci pilkarzom Gornika, ktorzy w maksymalnie dwoch biegli na bramke Ruchu, gdzie juz conajmniej 5-6 Chorzowskich stalo i czekalo; kopy chcialo mi sie zasadzac kazdemu z osobna po kazdym, niewykorzystanym rogu - jeden kopie, trzech skacze, ale i tak kilka metrow kolo nich pilka leci wprost w lapy bramkarza - zarowno po stronia Chorzowskich, jak i Zabrzan;
wlasnie - bramkarze; slawa i chwala nalezy sie bramkarzowi Ruchu (temu bez czerwonej kartki), ktory odpieral wszystko to, co przepuscili obroncy, a co zeszmacili Zabrzanie - bramkarz Gornika za bardzo krzyczal na swoich, z czego oni nie robili sobie zbyt wiele;
z reszta - o poziomie meczu swiadczyla mina trenera Wieczorka, ktory co chwila ziewal i/lub skrywal twarz w dloniach w gescie rozpaczy...

mecz obserwowalem z Sektora 1, zaraz obok "kulturalnych kibicow", od ktorych sie dowiedzialem, ze Tinky Winky jest z Chorzowa i ze zostali wychowani w nienawisci do tego miasta na Ch...
...swoja droga ciekawe sa spiewki kibica, dlatego zamierzam sie wybrac na mecz rewanzowy na Ruch zeby posluchac co tamci maja na "Zaboli"...;-)


Tu się nie zgodzę z tobą, bo Peskovic bronił bardzo dobrze i pewnie. A bramkarz musie krzyczeć, żeby była jasność czyja to piłka, np. MOJA, albo zapier... do tego.

A tekst z Tinky Winkym, jest już mi dość znany, więc wcale mnie to nie zdziwiło

I wybaczcie, że w swoich wypowiedziach jestem strasznie nieobiektywny, ale dla mnie liczy się tylko Górnik i tyle.



martin13 - Czw Sie 23, 2007 9:47 am
Rozlosowano fazę grupową Pucharu Ekstraklasy

W dniu dzisiejszym w siedzibie Ekstraklasy SA rozlosowano fazę grupową Pucharu Ekstraklasy.
Górnik Zabrze trafił do grupy D wraz z GKS-em Bełchatów, Wisłą Kraków oraz Zagłębiem Sosnowiec.
Faza grupowa rozpocznie się w drugiej połowie września. Mecze będą rozgrywane o 18:30, chyba, że Ekstraklasa SA w porozumieniu z Polsatem postanowią inaczej. Tak prawdopodobnie będzie już w pierwszej kolejce. Wybrany przez Polsat wtorkowy mecz rozpocznie się o 18:00, a środowy o 17:30.

źródło: Ekstraklasa SA



brysiu - Czw Sie 23, 2007 10:19 am
to Polsat ma juz Ekstraklase?

kolejny argument by nabyc ich dekoder - uslyszec Borka i tego drugiego Bozydara, ktorzy w tzw. "fazie nudy" (ktora w Lidze Mistrzow zajmuje ok.15 minut/mecz, a w meczach OE - 85 minut/mecz) opowiadaja klachy i inne pierdolki o zawodnikach i ich dziewczynach/zonach i calej reszcie ich haremu...;-)

a co do losowania - szykuje sie szlagier Gornik-Zaglebie, gdzie na pewno pojdzie na noze - Zaglebie ma obecnie ostatnie miejsce, Gornik - jedno z ostatnich (plus stala obserwacja gosci z Allianza, ktorzy juz ponoc zapowiedzieli prezesowi klubu, ze nie pozwola sobie nadszarpnac dobrej marki firmy chocby najmniejszym wystepkiem, czy to natury korupcyjnej, czy pseudo-kibicowskiej; ale to juz material na innego posta;-))...
...cos czuje, ze atmosfera bedzie goretsza niz na meczach z Ruchem...



martin13 - Czw Sie 23, 2007 10:30 am

to Polsat ma juz Ekstraklase?

kolejny argument by nabyc ich dekoder - uslyszec Borka i tego drugiego Bozydara, ktorzy w tzw. "fazie nudy" (ktora w Lidze Mistrzow zajmuje ok.15 minut/mecz, a w meczach OE - 85 minut/mecz) opowiadaja klachy i inne pierdolki o zawodnikach i ich dziewczynach/zonach i calej reszcie ich haremu...;-)

a co do losowania - szykuje sie szlagier Gornik-Zaglebie, gdzie na pewno pojdzie na noze - Zaglebie ma obecnie ostatnie miejsce, Gornik - jedno z ostatnich (plus stala obserwacja gosci z Allianza, ktorzy juz ponoc zapowiedzieli prezesowi klubu, ze nie pozwola sobie nadszarpnac dobrej marki firmy chocby najmniejszym wystepkiem, czy to natury korupcyjnej, czy pseudo-kibicowskiej; ale to juz material na innego posta;-))...
...cos czuje, ze atmosfera bedzie goretsza niz na meczach z Ruchem...


Puchar Ekstraklasy, już od poprzedniej edycji jest pokazywany w Polsacie Jeko, że jestem posiadaczem dekodera Polsatu, to muszę jednak stwierdzić, że oferta dla kibica piłki nożnej, niestety bardzo osłabła i żadnych ciekawych lig nie mają

Co do meczu z Zagłębiem, to atmosfera napewno nie będzie gorętsza, bo będzie mniej kibiców i mecz będzie zapewne w ciągu tygodnia. A poza tym Puchar Ekstraklasy, jest mało prestiżowy.



martin13 - Nie Sie 26, 2007 5:59 pm
Czas na podsumowanie weekendu. W wyjazdowym spotkaniu w Białymstoku, padł bramkowy remis 1:1, po bramkach Kwieka z Jagi i Gierczaka dla Górnika. Mecz dosyć wyrównany, choć szalę zwycięstwa pod koniec spotkania mogli przechylić Zabrzanie. Ogólnie wynik remisowy z trudnego terenu nie jest zły, ale pewien niedosyt pozostał. Niestety kibice Górnika, nie mogli pojechać na wyjazd, a PZPN utrzymywał w niepewności kibiców aż do piątku, gdzie już sporo osób zaopatrzyło się w bilety. Ciąg dalszy bagna w związku.

Natomiast w dzisiejszym spotkaniu Młodej Ekstraklasy w Zabrzu, młodzi piłkarze zasłużenie pokonali Jagę 4:1. kolejne dwa trafienia zaliczył Wodecki, który nieoczekiwanie stał się objawieniem i prowadzi w klasyfikacji strzeleckiej z 6 trafieniami. Dodam, że niektóre zespoły, jeszcze nawet tyle bramek nie zdobyło w sumie. A więc podium w ME wydaje się całkiem realne.

W przyszłą sobotę mecz u siebie z Cracowią i liczę że 3 punkty pozostaną w Zabrzu



Wit - Pon Sie 27, 2007 9:12 pm
Sponsor wymaga od Górnika ósmego miejsca
piotr płatek2007-08-27, ostatnia aktualizacja 2007-08-27 19:21



Minimum ósme miejsce - tak poprzeczkę na ten sezon zawiesza Górnikowi firma Allianz
W minionej kolejce Górnik był jedyną śląską drużyną, która nie przegrała meczu. Jeden punkt z beniaminkiem w Białymstoku nie jest jednak wielkim sukcesem zabrzan, którzy po pięciu kolejkach są w tabeli dopiero na 13. miejscu.

Czy wyniki sportowe zadowalają sponsora? - Nie oczekiwaliśmy cudów, raczej interesuje nas plan długoterminowy i zapewnienie klubowi stabilności finansowej. Liczymy też na konkretne decyzje dotyczące budowy stadionu - mówi rzecznik firmy Marek Baran. - Nasze oczekiwania sportowe w tym sezonie to minimum ósme miejsce - dodaje.

Na początku września w klubie pojawi się wiceprezes. Marek Matuszewski, dotychczasowy członek kadry menedżerskiej Allianz Polska, zostanie wiceprezesem Górnika ds. finansowych.

Na razie trwa proces przekształceń własnościowych w spółce Górnik SSA. Ma on potrwać do końca roku. Wtedy Allianz powinien mieć już większościowy pakiet akcji klubu. - Ale pod warunkiem, że miasto wypełni swoje zobowiązania dotyczące budowy stadionu - zastrzega rzecznik Baran.

Tymczasem w Zabrzu pojawiła się nowa firma, która jest zainteresowana budową stadionu Górnika. Do wstępnych rozmów doszło w Urzędzie Miasta. Nieoficjalnie wiadomo, że za sprowadzeniem tej polskiej firmy deweloperskiej stoi firma Allianz. Spółka obiecuje, że zbuduje stadion za 200 mln zł, w zamian domaga się od gminy terenów pod swoje inwestycje. Do kolejnych rozmów dojdzie najprawdopodobniej we wrześniu.

W Allianz są zadowoleni z pomysłu sponsorowania klubu z Zabrza. - W dalszym ciągu myślimy o tym bardzo pozytywnie ze względu na kibiców, podejście władz miasta, klubu - mówi rzecznik Baran.

Sponsorowi zależało na własnych wychowankach w zespole. Na razie grająca w Młodej Ekstraklasie drużyna prowadzona przez trenera Marka Piotrowicza odniosła już trzy zwycięstwa i z dziesięcioma punktami zajmuje trzecie miejsce w tabeli.



martin13 - Czw Sie 30, 2007 7:34 pm
Górnik Zabrze potrafi grać z Cracovią
piotr płatek 2007-08-30, ostatnia aktualizacja 2007-08-30 19:06
Górnik zaczyna serię meczów na swoim boisku. Zabrzanie na początek chcą pozbawić punktów Cracovię.
Terminarz, który był dla zabrzan wyjątkowo ciężki na początku rozgrywek, teraz staje się ich sprzymierzeńcem. Górnik zagra na własnym stadionie trzy kolejne ligowe spotkania - z Cracovią, Polonią Bytom i Odrą Wodzisław.

W sobotni wieczór na Roosevelta pojawi się drużyna prowadzona przez trenera Stefana Majewskiego, szósty obecnie zespół ekstraklasy. Krakowianie mają na koncie tylko trzy punkty więcej od Górnika. Statystyka przemawia za zespołem z Zabrza, który nigdy nie przegrał u siebie z "Pasami". Do kwietnia Górnik nie przegrał z` Cracovią także na wyjeździe, ale właśnie przed czterema miesiącami wyjazdowa dobra passa się skończyła (3:1 dla zespołu spod Wawelu). W tamtym spotkaniu znakomicie zagrał Jacek Wiśniewski, były gracz zabrzan, który zaliczył asysty przy dwóch golach. Teraz jest zwykle rezerwowym, ale po cichu liczy, że w Zabrzu zagra od pierwszej minuty. - Od trzech meczów, jak wchodzę na boisko, zawsze coś wnoszę. Wytrzymałością nie ustępuję kolegom, a braki szybkościowe nadrabiam ustawieniem - przekonuje Wiśniewski.

- Dwa ważne punkty straciliśmy w Białymstoku. Teraz czekają nas trzy mecze u siebie i już w spotkaniu z krakowianami trzeba będzie pokazać dobrą i skuteczną grę. Powalczymy o zwycięstwo - podkreśla Tomasz Zahorski, napastnik Górnika. 22-letni piłkarz wciąż czeka na swojego pierwszego gola w barwach zabrzańskiej jedenastki. Piłkarz ma nadzieję, że przełamie się w sobotę. - Cabaja już raz pokonałem. To było w Pucharze Ligi, w moim pierwszym meczu w barwach Górnika Łęczna - przypomina.

W zespole z Zabrza z powodu czerwonej kartki nie może wystąpić Tomasz Moskal. Trzy żółte kartki ma na koncie Mariusz Pawelec, ale zostały one wykupione.

- Dobrze nam się grało ostatnio z krakowianami. W postawie zespołu widać już rękę trenera Ryszarda Wieczorka, gramy coraz lepiej. Ważne, że stwarzamy dużo sytuacji podbramkowych, i liczę, że przeciwko Cracovii zostaną one zamienione na gole - mówi Krzysztof Hetmański, dyrektor sportowy Górnika.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,4447293.html
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 3 z 22 • Wyszukiwarka znalazła 888 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •