ďťż
 
[Piłka nożna] GKS Katowice



Wit - Wto Cze 30, 2009 2:37 pm
Poziom szkolenia w "Gieksie" pójdzie w górę
Maciej Blaut 2009-06-30, ostatnia aktualizacja 2009-06-30 14:53:39.0



Jeszcze pół roku temu GKS Katowice miał problem ze skompletowaniem kadry. Teraz, gdy wiadomo, że klub ma przejąć bogaty inwestor, chętnych do reprezentowania "Gieksy" nie brakuje. - Rewolucji w kadrze jednak nie zrobię - zapowiada trener Adam Nawałka.

GKS rozpoczął przygotowania do nowego sezonu na stadionie przy ul. Bukowej. Miejscem zajęć nie było jednak boisko, którego modernizacja wciąż nie dobiegła końca, ale siłownia. Potem piłkarze przenieśli się na boisko Rapid. - Wakacje w tym roku miałem straszne. Choroba, antybiotyki Nawet nie chcę już tego wspominać. Teraz jest już dobrze, bo nareszcie mogę poczuć zapach sztucznej trawy - uśmiechał się Nawałka.

Humory dopisywałaby tez piłkarzom. Wszyscy są świadomi, że w klubie wkrótce dojdzie do rewolucyjnych zmian. Po przejęciu GKS-u przez Centrozap, w "Gieksie" nastąpi długo oczekiwana finansowa stabilizacja.

GKS już we wtorek wyglądał jak najbardziej profesjonalna drużyna. Wszyscy piłkarze byli ubrani w jednakowe czarne stroje i żółte getry. Na ich tle wyróżniali się szkoleniowcy ubrani w żółte koszulki. Trenerów było zresztą aż pięciu! Poza Nawałką, Henrykiem Górnikiem i Jarosławem Tkoczem, byli także Piotr Stach (dopiero od środy ma być trenerem Pelikana Łowicz) oraz Bogdan Zając. - Pamiętam czasy, gdy w mojej Wiśle Kraków nie było pieniędzy nawet na wodę mineralną. Potem weszła Tele-Fonika i nagle wszystko się zmieniło. W Katowicach może być analogiczna sytuacja - mówił Zając, który będzie nowym asystentem Nawałki.

Szkoleniowcy już pierwszego dnia urządzili piłkarzom testy wydolnościowe. Zawodnicy po pokonaniu kilkunastu okrążeń boiska w palącym słońcu wyglądali na mocno zmęczonych. Przygotowania do sezonu nabiorą jednak od środy jeszcze większego tempa. "Gieksa" wyjeżdża dziś na pięciodniowe zgrupowanie do Kamienia, które służyć ma m.in. przetestowaniu grupy zawodników aspirujących do występów w GKS-ie.

- Piłkarze, którymi dysponowałem ostatnio, sprawdzili się. Zajęliśmy przecież czwarte miejsce w tabeli wiosny. Dlatego nie zrobię rewolucji w składzie, ale chciałbym dołączyć do kadry kilku młodych i gotowych do ciężkiej pracy piłkarzy. Jeśli w klubie nastąpią zapowiadane zmiany organizacyjne, to poziom szkolenia na pewno pójdzie w górę - mówi Nawałka.

Od wtorku w Katowicach trenują obrońcy Daniel Małkowski (gracz Kotwicy Kołobrzeg jest z urodzenia katowiczaninem) i Mateusz Siedlarz (Przebój Wolbrom). - Pierwszy trening w GKS-ie zrobił na mnie bardzo dobre wrażenia. Wszystko było fajnie, pobiegałem sobie trochę - uśmiechał się Siedlarz. "Gieksę" mogą także wzmocnić pomocnik Mateusz Cieluch (Odra Opole) oraz napastnicy Maciej Kisiel (Górnik Wieliczka) i Tadeusz Tyc (Victoria Chróścice). Z wypożyczeń do Przeboju wrócili także Damian Sadowski i Marek Gajowski. Obaj nie mają jednak większych szans na pozostanie w pierwszej drużynie GKS-u.

Na pierwszym treningu zabrakło Adriana Napierały i Grażvydasa Mikulenasa. - Adrian wciąż odczuwa skutki złamania palca stopy. Z kolei "Miki" poprosił o dzień wolnego, bo zdaje na Litwie egzamin trenerski - wyjaśniał Nawałka.

Z "Gieksą" żegna się bramkarz Maciej Budka. - Będę testowany w Zagłębiu Sosnowiec. Wcale nie wykluczam, że za pół roku wrócę do Katowic - zapowiedział Budka.




martin13 - Wto Cze 30, 2009 3:13 pm

Martin jeśli by to wypaliło i na meczu by było te 35-40 tyś ludzi to by było coś myślę, że rekord pierwszej ligi baaa a i myślę, że w przeciągu najbliższego roku żaden mecz ligowy nie zgromadziłby tylu ludzi

Myślę, że przy dobrym terminie to nawet pobicie frekwencji z Wielkich Derbów jest do osiągnięcia Nawet nikt w ekstraklasie w przyszłym sezonie nie będzie w stanie dorównać takiej frekwencji. Myślę, że osoby odpowiedzialne za ustalanie terminarzu wezmą to pod uwagę, bo taki mecz to fajna promocja I ligi.



Michał Gomoła - Wto Cze 30, 2009 3:37 pm
to wszystko o ile SŚ nie będzie akurat w przebudowie.



ethan - Wto Cze 30, 2009 4:15 pm

to wszystko o ile SŚ nie będzie akurat w przebudowie.

Reprezentacja mo grać na SŚ we wrześniu i październiku bodajże, a ŚK planowany jest na połowę września więc powinno się udać zoboczymy




Wit - Wto Cze 30, 2009 7:47 pm
"Gieksa" dała zielone światło Centrozapowi
Maciej Blaut 2009-06-30, ostatnia aktualizacja 2009-06-30 21:36:14.0



Członkowie Stowarzyszenia Sympatyków Klubu GKS Katowice wyrazili we wtorek zgodę na przekazanie pierwszoligowej drużyny spółce powołanej przez Centrozap. Marek Worach zastąpił Jana Furtoka na stanowisku prezesa "Gieksy".

Uchwała otwierająca drogę do końcowego porozumienia z Centrozpaem została podjęta jednomyślnie. - Członkowie stowarzyszenia dali zielone światło zarządowi klubu do zawarcia umowy z Centrozapem. Na jej podpisanie trzeba będzie poczekać kilka miesięcy, bo dopiero wtedy powstanie GKS SA, któremu SSK przekaże drużynę. Wcześniej podpisana zostanie jednak umowa przedwstępna - mówi Piotr Hyla, rzecznik GKS-u.

Zarząd SSK i przedstawiciele Centrozapu uzgadniają jeszcze ostatnie szczegóły porozumienia. - W kluczowych sprawach już znaleźliśmy kompromis - przypomina Hyla.

Dodajmy, że podczas Walnego Zebrania członków SSK doszło do zmian w zarządzie klubu. Zapowiadaną rezygnację złożył Jan Furtok. Prezes klubu postanowił, że nie będzie już nawet członkiem SSK! Z władz stowarzyszenia odchodzi też Kazimierz Romanowski. W ich miejsce do zarządu weszli Robert Stencel i Marek Worach.

Zarząd błyskawicznie wybrał spośród swojego grona nowego prezesa i wiceprezesa SSK GKS-u. Następcą Furtoka został Worach, który ostatnio był dyrektorem ds. marketingu, a wcześniej przez krótki okres był wiceprezesem (odwołano go na żądanie prezydenta Katowic Piotra Uszoka). Z kolei na stanowisko wiceprezesa wrócił Artur Łój. - Zadaniem nowego zarządu jest sfinalizowanie rozmów z Centrozapem i dokończenie żywota stowarzyszenia - mówi Łój.



ethan - Wto Cze 30, 2009 8:37 pm
za gieksa.pl

Ważne decyzje na Walnym Zebraniu SSK

30-06-2009 22:01

Walne Zebranie członków SSK GKS Katowice, które miało miejsce dziś wieczorem, zaowocowało istotnymi decyzjami.

Członkowie Stowarzyszenia zapoznali się z projektem porozumienia, jakie zostanie zawarte pomiędzy SSK GKS Katowice a holdingiem Centrozap S.A., a następnie podjęto uchwałę, na mocy której upoważniono członków Zarządu SSK do podjęcia ostatecznych decyzji w kwestii finalizacji rozmów z inwestorem.

W dalszej części obrad dotychczasowy prezes Stowarzyszenia Jan Furtok przedłożył zapowiadaną wcześniej rezygnację z funkcji członka Zarządu oraz członka Stowarzyszenia. Furtok ostatecznie wystąpił więc ze struktur SSK GKS Katowice. Członkiem Zarządu SSK nie jest już również Kazimierz Romanowski, który od marca piastował to stanowisko na mocy porozumienia z Urzędem Miasta Katowice. Romanowski pozostał natomiast członkiem SSK.

Wobec powyższych ustaleń, konieczne było uzupełnienie składu Zarządu Stowarzyszenia, który zgodnie ze statutem musi liczyć co najmniej trzy osoby. Z grona członków Stowarzyszenia wybrano dwóch kandydatów: Roberta Stencla, który dotychczas był członkiem Komisji Rewizyjnej SSK, a tuż przed głosowaniem złożył rezygnację z tej funkcji. Drugim kandydatem był Marek Worach, dotychczasowy dyrektor ds. marketingu. Obie kandydatury zostały jednogłośnie przyjęte.

Tuż po zakończeniu Walnego Zebrania członków SSK odbyło się pierwsze posiedzenie nowego, czteroosobowego zarządu Stowarzyszenia. Podczas obrad, zgodnie ze statutem, dokonano wyboru nowego prezesa SSK. Został nim Marek Worach, a stanowisko wiceprezesa objął Artur Łój.

Szczegółowe informacje na temat przebiegu dzisiejszych obrad i podjętych decyzji zostaną przekazane na jutrzejszej konferencji prasowej, zaplanowanej na godz. 12:00 w sali konferencyjnej stadionu przy Bukowej. Zapraszamy wszystkich dziennikarzy!

http://www.gieksa.pl/news.php?id_news=4470&nid=gl



martin13 - Śro Lip 01, 2009 12:17 pm
Oficjalnie: Centrozap od dzisiaj inwestuje w GKS Katowice

13:20, 2009-07-01 Autor: Kamil Kwaśniewski

Do ustalenia został jeden szczegół, lecz już nic nie powinno stanąć na przeszkodzie, aby firma Centrozap przejęła zarządzanie GKS-em Katowice i zainwestowała na starcie 3,5 mln zł.

Do 10 lipca powstania spółka akcyjna, założona przez holding z Katowic. Prezesem Centrozapu jest były szef GKS-u, Ireneusz Król. Następnie zostanie podpisana umowa przedwstępna pomiędzy spółką a stowarzyszeniem, które jeszcze przez całą rundę jesienną będzie formalnie prowadzić klub. Decyzje de facto będzie już podejmował jednak nowy inwestor.

Spółka przejmie drużynę zimą, o ile spełni wszystkie wymogi nakreślone przez PZPN. Równocześnie zostanie podpisana umowa zasadnicza, która sfinalizuje temat przekształcenia GKS-u, który narodził się 16 czerwca, kiedy Centrozap wystosował do władz klubu list intencyjny.

Członkowie stowarzyszenia postawili początkowo warunki dotyczące praw do nazwy i herbu. Ostatecznie ustąpili. Dlaczego? - Bo wszystkim zależy na dobru klubu, a nie na posadach i pieniądzach, jak to niektórzy twierdzą. Z drugiej strony rozumiemy zniecierpliwienie kibiców, którzy mają już dosyć pałętania się po niższych ligach - stwierdził dziś Piotr Hyla, rzecznik prasowy GKS-u.

Prezesem spółki ma zostać Jan Furtok, który 7 lipca przestanie sprawować tę funkcję w stowarzyszeniu. Jego następcą w tym podmiocie zostanie najpewniej Marek Worach. Najważniejsze jednak, że spółka ze stowarzyszeniem chcą ściśle współpracować. Centrozap przez całą jesień będzie łożył na utrzymywanie GieKSy. Na "dzień dobry" mowa o zastrzyku w postaci 3,5 mln zł.

Plan działania zakłada, że Stowarzyszenie Sympatyków GKS-u Katowice od 1 stycznia 2010 roku znajdzie się w swoistej próżni, aż 27 lutego zakończy działalność.



Kolo Colo - Śro Lip 01, 2009 1:36 pm
Nowi partnerzy GieKSy
01-07-2009 14:20

Zarząd SSK GKS Katowice podpisał umowy reklamowe ze spółkami CTL Maczki-Bór Spółka z o.o. oraz Progres Eco S.A. Oba przedsiębiorstwa będą współpracować z GieKSą, wspierając drużyny młodzieżowe. Umowy obowiązują do końca roku.

CTL MACZKI-BÓR to spółka należąca do Grupy CTL, która funkcjonuje na rynku jako firma logistyczna realizująca cele w regionie Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Do najszerszej grupy klientów, z którą kooperuje na co dzień CTL Maczki-Bór zalicza się firmy z branży górnictwa węgla kamiennego, energetyki zawodowej, hutnictwa i budownictwa. W ramach posiadanego potencjału, CTL Maczki-Bór prowadzi aktywizację handlową i działania rozwojowe dla własnych produktów oraz skojarzonych z nimi przewozów kolejowych we wszystkich obszarach swojej działalności.

Natomiast PROGRES ECO S.A. jest spółką należącą do Grupy Przemysłowej Progress, wiodącego polskiego producenta i eksportera sit i filtrów technicznych oraz technologicznie zaawansowanych wyrobów na ich bazie. Z powodzeniem dostarcza rozwiązania do przemysłowych procesów separacji, klasyfikacji, odwadniania i filtracji na potrzeby min.: górnictwa, koksownictwa, przetwórstwa surowców mineralnych, energetyki oraz ochrony środowiska. Dynamicznie zaznacza swoją obecność również na polu nowoczesnej architektury. Kompleksowa obsługa obejmuje doradztwo, projektowanie, produkcję oraz serwis 20 lat doświadczenia, 4 zakład produkcyjne, 5 biur handlowych w Europie pozwalają obsługiwać klientów z 16 krajów.

To provide... To innovate... To solve... To cooperate... ...to be in progress.

http://www.gieksa.pl/news.php?id_news=4467&nid=gl



Wit - Śro Lip 01, 2009 7:48 pm
W GKS-ie Katowice rządzi teraz Król
Maciej Blaut2009-07-01, ostatnia aktualizacja 2009-07-01 21:30



- Takiego działacza nie było tu od czasów Marian Dziurowicza - żartowali piłkarze "Gieksy" po tym, jak prezes Centrozapu Ireneusz Król wpadł w środę do ich szatni. Szef katowickiej firmy już zdążył obiecać zawodnikom spłatę wszystkich zaległości finansowych, mimo że Centrozap nie jest i nie wiadomo kiedy zostanie nowym właścicielem GKS-u. O sytuacji na Bukowej pisze Maciej Blaut
Działacze GKS-u mieli w środę prawo poczuć się jak zbite psy. Wygląda na to, że w zarządzanym przez nich klubie nie mają już zbyt wiele do powiedzenia.

Na zwołanej przez nich konferencji prasowej rzecznik klubu Piotr Hyla ogłosił, że GKS i Centrozap osiągnęły na 99,9 procent kompromis w sprawie przekazania drużyny nowej spółce akcyjnej. Wszystkie formalności w tej sprawie miały zostać dopięte do końca listopada. Jedynym punktem spornym jest jeszcze - zdaniem Hyli - sposób rozdysponowania 5 mln zł, które Centrozap miałby zapłacić w przypadku zmiany herbu lub nazwy klubu.

Ten "kompromis" jest tak naprawdę aktem kapitulacji Stowarzyszenia Sympatyków Klubu. Przypomnijmy, że działacze GKS-u postawili Centrozapowi sześć warunków przekazania zespołu. W całości nie został spełniony żaden z nich! - Rozpoczęliśmy rozmowy z wysokiego C, ale odpuściliśmy ze względu na dobro klubu - wyjaśniał Hyla.

Na konferencji zabrakło przedstawicieli Centrozapu, choć byli na nią zaproszeni. O dziwo, zaraz po jej zakończeniu na stadion "Gieksy" wkroczył sam szef firmy Ireneusz Król. Od razu wprawił wszystkich w osłupienie, deklarując, że żadnego porozumienia... nie ma. - Jeśli coś bierzemy, to reszta musi usunąć się w cień. Mam dziwne wrażenie, że działaczom nie do końca zależy na obecności inwestora w klubie. A przecież oni mają 2 mln zł długu! Nie mam zaufania do osób obecnie reprezentujących stowarzyszenie. Ja i tak będę robił swoje. W czwartek o godz. 12.30 powołuję spółkę akcyjną. Chcę, aby jeszcze w sierpniu przejęła zespół. Gwarantuję, że z GKS-em nic złego się nie stanie. Jeśli się nie dogadamy ze stowarzyszeniem, to wykonam pokerową zagrywkę i przygotowany poczekam na jego upadek. Przypominam jednak członkom zarządu, że odpowiadają własnym majątkiem za sytuację finansową stowarzyszenia - ogłosił, po czym wpadł do szatni piłkarzy szykujących się akurat do wyjazdu na zgrupowanie. Miał obiecać im szybką spłatę zadłużenia, jakie ma wobec nich klub. Lepszego sposobu na kupienie sobie ich sympatii nie mógł wymyślić.

Wizyta Króla na stadionie wyglądała na równie "przypadkową", jak niedawna rezygnacja z pełnionej funkcji prezesa SSK GKS-u Jana Furtoka. To była raczej kolejna zagrywka wytrawnego biznesmena mająca na celu zdołować i tak już wyglądających na mocno przegranych działaczy GKS-u.

Prezes Centrozapu jest w negocjacjach do bólu skuteczny. Po jego odwiedzinach zarząd SSK był skłonny oddać zespół... zaraz, mimo że godzinę wcześniej zapewniano, że stanie się to dopiero zimą.

Jaki jest scenariusz dla GKS-u na najbliższe dni? Porozumienie z Centrozapem zostanie zawarte i to na warunkach podyktowanych przez firmę. Faktyczne przejęcie zespołu może się jednak opóźnić. Przewodniczący komisji licencyjnej ds. klubów pierwszej ligi Jan Popiołek zapewniał wczoraj "Gazetę", że zmiana podmiotu zarządzającego drużyną może nastąpić tylko w przerwie między sezonami lub rundami.

To jednak będzie tylko formalność. Tak naprawę już od środy w GKS-ie rządzi Król.

Działacze GKS-u kontra Piotr Uszok
ksb2009-07-01, ostatnia aktualizacja 2009-07-01 21:25

Rzecznik klubu Piotr Hyla zarzucił prezydentowi Katowic kłamstwo.
- Piotr Uszok okłamał społeczeństwo. Nie wiem, czy zrobił to zamierzenie, czy był tylko niedoinformowany. Jeśli to drugie, to bardzo współczuję mu współpracowników - oświadczył Piotr Hyla, katowicki radny i rzecznik SSK GKS-u Katowice.

Czym prezydent Katowic rozsierdził działaczy "Gieksy"? Chodzi o wypowiedź Uszoka podczas niedawnej konferencji prasowej, podczas której podsumowywał współpracę miasta z klubem. Uszok zarzucił działaczom, że nie wywiązali się z umowy z magistratem, bo nie przedstawili na czas obiecanego programu naprawczego oraz nie uczestniczyli w akcji usuwania graffiti namalowanego przez katowickich kibiców na miejskich budynkach. - To bzdury. Program został dostarczony. W sprawie graffiti nawiązaliśmy współpracę z dwiema spółdzielniami mieszkaniowymi. Proponowaliśmy też współpracę Urzędowi Miasta, ale nie było z ich strony reakcji - mówi Hyla.
......................

Zgrzyty w Gieksie
Grzegorz Żądło, 2009-07-01 17:37

Budowa nowej wielkiej Gieksy rozpoczęta - takiego komunikatu spodziewali się dzisiaj kibice katowickiego klubu. Na razie jednak na triumfalny ton stanowczo za wcześnie. Wprawdzie wczoraj zarząd stowarzyszenia, które kieruje klubem poinformował, że ustalił już warunki wejścia do Gieksy spółki Centrozap, to prezes tej firmy twierdzi, że do porozumienia jeszcze daleka droga. Droga, na której stoją m.in. długi, logo, nazwa klubu i data likwidacji stowarzyszenia.

Jeszcze dzisiaj, żeby trafić do szatni piłkarzy, prezes Centrozapu potrzebował pomocy Jana Furtoka. Ale już niedługo klub, w którym Ireneusz Król już kiedyś pracował być może nie będzie miał przed nim żadnych tajemnic. - Jesteśmy zdecydowani, żeby pomóc klubowi i po prostu chcemy przejąć GKS Katowice, chcemy go przekształcić w spółkę akcyjną - oznajmia Ireneusz Król, prezes Centrozap S.A. I to właściwie jedyna rzecz, o której i Centrozap i rządzące Gieksą stowarzyszenie sympatyków klubu mówią jednym głosem. - W wyniku praktycznie dwutygodniowych rozmów doszliśmy wreszcie do kompromisu, który satysfakcjonuje obie strony - mówi Piotr Hyla, rzecznik SSK GKS Katowice. Jak się okazuje, rzecznik stowarzyszenia i potencjalny inwestor kompromis rozumieją chyba zupełnie inaczej. - Mam wrażenie takie, że zarząd się chwali, a z drugiej strony, te działania, że tak powiem nie idą współmiernie z naszymi działaniami - dodaje Ireneusz Król, prezes Centrozap S.A.

To nie jedyne rozbieżności. - Pozostała jedna malutka niewiadomo, nie rzutujaca tak naprawdę na działalność klubu. - Nie otrzymaliśmy jeszcze ostatecznej oferty. Ona jest obwarowywana cały czas warunkami. Główne problemy dotyczą praw do logo i nazwy klubu oraz daty, kiedy rządzące nim stowarzyszenie przestanie istnieć i odda Gieksę inwestorowi. - Likwidujemy się przede wszystkim po zakończenie rundy jesiennej, bo przez rundę jesienną jeśli będziemy grać na licencji stowarzyszenia, to ta likwidacja wpłynęłaby negatywnie na działalność klubu - stwierdza Artur Łój, wiceprezes SSK GKS Katowice.

Innymi słowy, działacze stowarzyszenia jeszcze przez kilka miesięcy chcą mieć w klubie coś do powiedzenia. Mimo że pieniądze
na jego utrzymanie wykładałby już Centrozap. - Formalnie klub poprowadzi stowarzyszenie sympatyków klubu z zastrzeżeniem, że decyzyjność wobec wszystkiego jest po stronie Centrozapu - mówi Hyla. - Nie ma miejsca na dualizm. Nie może funkcjonować wokół siebie i stowarzyszenie i sportowa spółka, czy spółka akcyjna - odpowiada Król. Ktoś będzie musiał więc ustąpić, ale większość atutów jest po stronie Centrozapu. Za inwestorem staną też pewnie piłkarze i trenerzy, którzy dzięki niemu będą mogli finansowo odetchnąć z ulgą. - Zostaliśmy zapewnieni, że zaległości, które mamy będa systematycznie spłacane. Połowę mamy dostać jeszcze w lipcu, a połowę po pierwszym meczu - mówi Kamil Cholerzyński, piłkarz GKS Katowice.

Dostać, ale ultimatum, mają za to kibice. Jeśli po wejściu Centrozapu do klubu fani wywołają choćby jedną burdę, spółka będzie mogła wycofać się z Gieksy. - Nie dziwię się prezesowi, że chce zastosować taki punkt
, ale są inne sposoby dogadania się z kibicami, żeby czegoś takiego nie było, niż grożenie, że wycofa się z klubu - uważa Junior, Stowarzyszenie Kibiców GKS Katowice.

Najpierw musi jednak w niego zainwestować. I choć wydaje się to pewne, to otwarte pozostaje pytanie, kiedy?

http://www.tvs.pl/informacje/12377/



Wit - Czw Lip 02, 2009 5:21 pm
Jan Furtok znowu prezesem GKS-u
ksb2009-07-02, ostatnia aktualizacja 2009-07-02 19:05



Górniczy Klub Sportowy Katowice SA już działa. Prezesem nowego klubu został Jan Furtok. Spółka kontrolowana jest przez Centrozap.

- Potwierdzam, że podpisaliśmy dokumenty zawiązujące GKS SA - powiedział "Gazecie" Tomasz Karczewski, który został wiceprezesem klubu. Spółka chce jak najszybciej przejąć od Stowarzyszenia Sympatyków Klubu pierwszoligową drużynę piłkarską. - Rozmowy trwają, nikt się nie obraził i nie pokłócił. Apeluję o jeszcze trochę cierpliwości - dodaje Karczewski.

Co ciekawe, SSK, które jest właścicielem praw do nazwy "GKS", nie udzieliło zgody żadnemu podmiotowi na jej użycie. - Zostaliśmy poinformowani przez Centrozap o fakcie powołania spółki. Dopóki jest szansa na porozumienie z tą firmą w sprawie przejęcia drużyny, to nie mamy nic przeciwko istnieniu spółki GKS - mówi Artur Łój, wiceprezes SSK.



taxi - Czw Lip 02, 2009 7:34 pm
generalnie nie nadążam za nimi




Wit - Pią Lip 03, 2009 10:05 pm
Marszałek w szoku: Daję na GKS Katowice?
Przemysław Jedlecki 2009-07-03, ostatnia aktualizacja 2009-07-03 23:25:50.0



Samorządowa spółka została współwłaścicielem Centrozapu, który z kolei chce przejąć GKS Katowice. Marszałek województwa dowiedział się o tym po fakcie i nakazał jak najszybsze odkręcenie transakcji, która do tego doprowadziła.

Katowicka spółka Centrozap ma wkrótce przejąć pogrążony w kłopotach finansowych GKS Katowice. Chce to zrobić poprzez kontrolowany przez siebie Górniczy Klub Sportowy Katowice SA (w organizacji). To ta spółka zamierza przejąć od Stowarzyszenia Sympatyków Klubu pierwszoligową drużynę piłkarską. Działacze SSK ciągle się wahają, czy oddać zespół.

Ireneusz Król, prezes Centrozapu, deklaruje, że na początek zainwestuje w klub 3,5 mln zł. - To powinno wystarczyć na utrzymanie pierwszego zespołu - mówi.

Tymczasem, zupełnie nieoczekiwanie, okazało się, że pośrednio współwłaścicielem GKS-u Katowice ma być też marszałek. Wszystko za sprawą transakcji finansowej, którą przeprowadził niedawno Fundusz Górnośląski. To spółka akcyjna podlegająca marszałkowi. Kieruje nią Jacek Matusiewicz, działacz Platformy Obywatelskiej i kibic "Gieksy". Fanem drużyny jest też jego brat Adam (wicewojewoda i szef katowickiej PO, którą kierował w przeszłości Król). Wicewojewoda pośredniczył w rozmowach dotyczących ratowania "Gieksy".

Okazało się, że Fundusz Górnośląski objął wart 3 mln zł pakiet akcji Centrozapu. - Umowę w tej sprawie podpisaliśmy w maju, akcje dostaliśmy w czerwcu. Zgodnie z umową za rok będziemy je mogli sprzedać z gwarantowanym zyskiem - mówi Jacek Matusiewicz.

Jeżeli więc Centrozap przejmie w końcu "Gieksę", to pośrednio jej właścicielem będzie także marszałek. Problem w tym, że Bogusław Śmigielski, marszałek województwa, dowiedział się o transakcji już po fakcie.

- Może to być odebrane, jakby za pieniądze publiczne ratowano klub sportowy. W dodatku nie mieliśmy o tej sprawie pojęcia. To irytujące, bo mówimy o sporych pieniądzach - mówi osoba z otoczenia marszałka.

Matusiewicz przekonuje jednak, że nie należy łączyć tych spraw. - Nie ma żadnej umowy, która uzależnia wejście Centrozapu do klubu od kupna przez nas akcji - mówi. Przyznaje jednak, że transakcja mogła stworzyć lepszy klimat do rozmów w tej sprawie.

- Czy to przypadek, że teraz spółka, którą kieruje Pański brat, inwestuje w Centrozap? - pytamy wicewojewodę. Ten przez chwilę milczy. - Ta operacja jest korzystna dla wszystkich - odpowiada.

Również Król przekonuje, że inwestycja Funduszu Górnośląskiego z "Gieksą" nie ma nic wspólnego. - Te pieniądze zostały przeznaczone na budowę Zakładu Głębokiej Przeróbki Drewna w Republice Komi. Ani jedna złotówka z tej kwoty nie została przeznaczona na sponsoring czy inną formę pomocy dla klubu GKS Katowice - mówi Król. Rzecznik Centrozapu precyzuje przy okazji, że firma na "Gieksę" nie wydała jeszcze ani złotówki.

Marszałek Śmigielski rozmawiał w piątek z Jackiem Matusiewiczem. - Poleciłem, żeby Fundusz jak najszybciej pozbył się akcji Centrozapu. Uważam, że pieniądze publiczne nie powinny być w jakikolwiek sposób angażowane w sportowe spółki. Nie akceptuję takich działań - mówi "Gazecie" marszałek.



Wit - Pon Lip 06, 2009 4:08 pm
Centrozap zrezygnował z przejęcia "Gieksy"
Przemysław Jedlecki 2009-07-06, ostatnia aktualizacja 2009-07-06 10:13:57.0



Centrozap nie przejmie GKS-u Katowice i nie zainwestuje w klub 3,5 mln zł, jak zapowiadał. Członkowie stowarzyszenia kibiców nie są zaskoczeni. - Będzie biednie, ale damy sobie radę - mówią.

Klub GKS Katowice ma poważne kłopoty finansowe. Pomoc obiecała spółka Centrozap. Miała przejąć pierwszoligową drużynę od Stowarzyszenia Sympatyków i zainwestować w klub blisko 3,5 mln zł. Wszystko byłoby pięknie, gdyby w sobotę "Gazeta" nie ujawniła, że za 3 mln zł akcje Centrozapu kupił Fundusz Górnośląski.

I rozpętała się burza. Fundusz to instytucja podległa marszałkowi województwa. Gdyby Centrozap przejął "Gieksę", samorząd stałby się pośrednio właścicielem klubu. Na dodatek marszałek Bogusław Śmigielski nie wiedział, że został udziałowcem Centrozapu. Po naszej publikacji polecił funduszowi jak najszybciej wycofać się z tej inwestycji.

Jacek Matusiewicz, prezes funduszu, próbował ratować sytuację. Wyjaśniał, że transakcja jest dla funduszu korzystna: - Seria akcji, które objęliśmy w maju, pojawi się na giełdzie najwcześniej we wrześniu. Zobaczymy, jaki wtedy będzie kurs Centrozapu. Na pewno nie sprzedamy akcji za mniej niż po złotówce za sztukę, czyli poniżej ceny zakupu. Ale przypominam, że mamy umowę na sprzedaż tych akcji za rok po 1,22 zł.

Ireneusz Król, prezes Centrozapu, zapewniał, że pieniądze z funduszu zostały przeznaczone na budowę zakładu przeróbki drewna w Republice Komi i z "Gieksą" nie mają nic wspólnego.

Prezes Matusiewicz (działacz PO i prywatnie kibic GKS-u) przyznał jednak, że operacja mogła stworzyć lepszy klimat do rozmów w sprawie przejęcia "Gieksy" przez Centrozap od stowarzyszenia kibiców. Zwłaszcza że w rozmowach na ten temat pośredniczył brat Jacka Matusiewicza, Adam Matusiewicz (PO), wicewojewoda, a także kibic drużyny.

Sprawą zainteresowali się już radni sejmiku. Janusz Moszyński, były marszałek województwa, a dziś wiceprzewodniczący komisji rewizyjnej, uważa, że byłoby lepiej, gdyby fundusz zajmował się przede wszystkim ściąganiem nowych inwestycji do regionu. - Przejmowanie akcji takich spółek jak Centrozap nie mieści się w tej filozofii. Jeżeli jedynym uzasadnieniem jest to, że dziś kupujemy akcje, a za rok pozbywamy się ich z zyskiem, to znaczy, że spółka marszałka zajmuje się spekulacją. A samorząd nie jest po to, by zajmować się takimi rzeczami - mówi Moszyński.

Julię Piterę, pełnomocniczkę rządu do spraw walki z korupcją, najbardziej dziwi fakt, że o całej transakcji nie wiedział marszałek. - Co takiego było w tej inwestycji, że nie powiedziano mu o tym? - pyta Pitera. Przypomina, że w takich sprawach zasady są proste: pełna informacja dowodzi dobrych intencji, brak informacji może zaś budzić wątpliwości. Dlatego chwali marszałka za jego szybką reakcję. - Mam nadzieję, że niepowiadomienie właściciela funduszu było jedynie niedopatrzeniem. Trzeba to jednak dokładnie wyjaśnić - podkreśla Pitera.

W niedzielnym wieczornym programie sportowym Telewizji Katowice prezes Król oświadczył niespodziewanie: - Centrozap wycofuje się z negocjacji i nie przejmie GKS-u.

Ta deklaracja nie zaskoczyła działaczy stowarzyszenia kibiców. - Braliśmy pod uwagę ewentualność, że Centrozap zrezygnuje. Nacisk społeczny, żebyśmy oddali klub, był duży i robiliśmy wszystko, żeby tak się stało. Zapewniamy, że klub będzie istniał nadal, i już szukamy innego inwestora. Jesteśmy w stanie na razie sami poprowadzić zespół. Będzie biednie, ale wystartujemy w rozgrywkach - mówi Piotr Hyla, rzecznik klubu.



Wit - Pon Lip 06, 2009 6:57 pm
"Gieksa" to arena walki politycznej?
Przemysław Jedlecki 2009-07-06, ostatnia aktualizacja 2009-07-06 20:45:09.0



Ireneusz Król, prezes Centrozapu, oświadczył, że wycofuje się z planów zainwestowania w GKS Katowice. Wyjaśnił, że ten klub to arena walki politycznej o prezydenturę Katowic i on nie zamierza w tym uczestniczyć

Król nie chciał z nami wczoraj rozmawiać. - Powiedziałem już wszystko, co mam do powiedzenia w tej sprawie - oświadczył. W niedzielę wieczorem w TVP Katowice poinformował, że wycofuje się z planów zainwestowania w GKS Katowice. Stało się to po tym, jak "Gazeta" ujawniła, że Fundusz Górnośląski kupił warty 3 mln zł pakiet akcji Centrozapu. Fundusz podlega marszałkowi województwa, więc gdyby Centrozap przejął "Gieksę", samorząd stałby się pośrednio właścicielem klubu.

Marszałek Bogusław Śmigielski polecił funduszowi jak najszybciej wycofać się z tej inwestycji. Król w telewizji zapewniał, że marszałek nie ma się o co martwić, i powtórzył, że pieniądze z funduszu zostały zainwestowane w Republice Komi.

Wśród powodów, które miały wpływ na jego decyzję o wycofaniu się z GKS-u, wymienił m.in. politykę. - Okazało się, że klub jest jedną wielką areną walki politycznej - mówił Król. Wyjaśnił, że domyśla się, że chodzi o przyszłoroczne wybory prezydenckie w Katowicach. - Ja w wojnie politycznej nie zamierzam uczestniczyć - dodał.

O przejęcie "Gieksy" przez Centrozap starał się m.in. Adam Matusiewicz, wicewojewoda śląski i szef katowickiej PO. To on jest najczęściej wymieniamy jako kontrkandydat Piotra Uszoka w wyborach prezydenckich. Król zasugerował, że sprawę udziałów FG w Centrozapie nagłośnili nieprzychylni Matusiewiczowi podwładni marszałka.

- Wszyscy wiedzą, że od dziecka kibicuję "Gieksie", ale sport jest apolityczny. Gdybym przy pomocy tego klubu miał walczyć o prezydenturę Katowic, to byłoby to absurdalne - zapewnia Matusiewicz.

Uważa, że prawdziwe powody decyzji Króla mogły być inne. - Dziś wchodzenie do pierwszoligowego klubu sportowego jest nieopłacalne finansowo przez pierwszych kilka lat. To zajęcie dla pasjonata, a ten chce mieć spokój przy realizowaniu swojej pasji. Tu go zabrakło - mówi Matusiewicz. Dodaje, że nie będzie namawiał Króla do zmiany decyzji.

Woltą Króla zaskoczone jest też miasto. - Czekamy na oficjalne stanowisko Centrozapu. Ale nie przewidujemy pomocy dla klubu - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu.



Wit - Pon Lip 06, 2009 7:31 pm
Jak GKS poradzi sobie bez Centrozapu?
Maciej Blaut 2009-07-06, ostatnia aktualizacja 2009-07-06 20:00:24.0



Do siedziby "Gieksy" wciąż nie napłynęła oficjalna informacja o zerwaniu przez katowicką firmę rozmów w sprawie przejęcia klubu. Mimo to w GKS-ie rozpoczęły się już przygotowania do wprowadzenie w życie planu rezerwowego.

Działacze jeszcze niedawno byli przekonani niemal na 100 procent, że klub trafi w ręce Centrozapu. Niedzielna deklaracja szefa firmy Ireneusza Króla o zerwaniu rozmów była więc dla nich zaskoczeniem. - Byliśmy zszokowani - przyznaje Marek Worach, prezes GKS-u. Przedstawiciele klubu podkreślają jednak, że oficjalnie o decyzji Centrozapu nic nie wiedzą. - Wiemy tyle, ile widzieliśmy w telewizji. Nie dotarła do nas żadna inna informacja od firmy - mówią.

W klubie trwają już przygotowania do realizacji planu B, który zakładał niepowodzenie rozmów z Centrozapem. - Mówi się, że pewna jest tylko śmierć i podatki, ale ja jestem przekonany, że GKS będzie normalnie funkcjonował i na pewno przystąpi do rozgrywek pierwszej ligi - uspokaja Worach. Jeszcze niedawno wydawało się, że dotychczasowy dyrektor ds. marketingu GKS-u będzie miał za zadania wyłącznie zlikwidowanie stowarzyszenia. - Jestem gotów pracować dla GKS-u w roli prezesa w tym trudnym momencie - zapewnia Worach.

Jak w Katowicach chcą sobie poradzić bez Centrozapu? Podstawą budżetu klubu będą pieniądze pochodzące od Katowickiego Holdingu Węglowego. Istnieje też szansa na podpisanie nowych umów reklamowych z Południowym Koncernem Energetycznym i Energomontażem-Południe. Wydaje się jednak, że budżet klubu na najbliższy sezon będzie niewielki. - Na pewno jest szansa na znalezienie innego niż Centrozap inwestora dla GKS-u. Odpowiedzialnie nie mogę jednak powiedzieć, że stanie się to bardzo szybko - twierdzi Worach.

Zarząd GKS-u spotkał się z piłkarzami, próbując wyjaśnić sytuację klubu. - Argumenty działaczy nie do końca mnie przekonały. Prezes Król narysował przed nami ciekawą przyszłość. To smutna wiadomość dla GKS-u, że ta firma nie będzie w niego inwestowała. Mam zresztą na ten temat swoje zdanie, ale nie chciałbym powiedzieć o jednego słowa za dużo - mówi Bartosz Iwan, najlepszy piłkarz GKS-u.

Drużynie, która wiosną była rewelacją ligi, grozi rozpad. - Dwunastu moim kolegom kończą się kontrakty. Ja mam jeszcze roczną umowę, ale sam nie wiem, czy zostanę w Katowicach - dodaje Iwan.

Działacze obiecali piłkarzom, że przyszłość klubu precyzyjnie określą jeszcze przed rozpoczynającym się w piątek zgrupowaniem w Dzierżoniowie. - Powiemy wtedy, czy i na jakim poziomie jesteśmy w stanie podpisać kontrakty - mówi Artur Łój, wiceprezes GKS-u.

Dzisiaj w samo południe katowiczanie zmierzą się w sparingu na stadionie Rozwoju z Kolejarzem Stróże. - Starałem się przekonać piłkarzy, że potrzebny jest nam teraz przede wszystkim spokój. Wierzę, że do czwartku, gdy usłyszymy informację od działaczy, drużyna pozostanie w komplecie. Nie ukrywam, że pojawiły się jednak sygnały o możliwych odejściach. Spośród testowanych graczy nikt nas nie opuścił. Co więcej, pojawił się nawet dodatkowo obrońca Łukasz Ganowicz z Zagłębia Lubin - mówi trener Adam Nawałka. Czy sam twórca ostatnich sukcesów GKS-u pozostanie w Katowicach? - Podobnie jak piłkarze czekam na czwartek - odpowiada Nawałka.

Jan Furtok

prezes GKS-u Katowice SA, były prezes SSK GKS-u Katowice

Deklaracja prezesa Ireneusza Króla bardzo mnie zaskoczyła. Przecież porozumienie w sprawie przejęcia klubu było już naprawdę blisko. Rozmawiałem jeszcze o tej sprawie z prezesem Centrozapu, ale on podtrzymywał swoje stanowisko. Chcę się z nim jednak jeszcze spotkać i namawiać do zmiany zdania. Długo przecież chodziłem za takim inwestorem dla klubu. Jak zawsze jestem optymistą, ale bardzo goni nas czas.



Wit - Wto Lip 07, 2009 8:21 pm
W GKS-ie Katowice muszą liczyć na cud
Maciej Blaut 2009-07-07, ostatnia aktualizacja 2009-07-07 22:03:09.0



Ważne kontrakty z "Gieksą" ma - włącznie z juniorami - tylko jedenastu piłkarzy. - Jeśli sprawdzi się czarny scenariusz i nie znajdziemy żadnego nowego sponsora, to grozi nam rozpad zespołu oraz odejście trenera Adama Nawałki - przyznają działacze GKS-u.

W Katowicach rozpoczęła się walka z czasem. Odkąd prezes Centrozapu Ireneusz Król zapowiedział, że jego firma nie zainwestuje w GKS, działacze na gwałt muszą znaleźć inne źródła finansowania klubu. Jeśli im się to nie uda, zespół najpewniej się rozpadnie. - Drużyna prosiła nas o informację na temat przyszłości klubu do czwartku wieczorem. My zostawiliśmy sobie jednak furtkę, że ostatecznie informacje przekażemy w piątek rano - wyjaśnia Artur Łój, wiceprezes GKS-u.

Piątek ma być dniem przełomowym, bo tego dnia piłkarze mają wyjechać na zgrupowanie do Dzierżoniowa. - Obóz na pewno się odbędzie. Pieniądze na niego są zabezpieczone - zapewnia Marek Gintrowicz, członek zarządu klubu.

Nikt w Katowicach nie wie, jak będzie wyglądała kadra, która uda się do Dzierżoniowa. Ważne kontrakty z GKS-em ma zaledwie jedenastu graczy, i to włącznie z juniorami. Umowy wygasają dwunastu kluczowym zawodnikom! Na rozwój wypadków postanowił nie czekać obrońca Damian Mielnik i wczoraj rano poinformował, że opuszcza GKS. - Już dosyć się naczekałem. Jestem wychowankiem "Gieksy" i żal mi opuszczać ten klub. Życzę mu jak najlepiej. Wierzę, że wcześniej czy później wróci na właściwe tory - mówi piłkarz. Odejściem Mielnika zmartwiony był trener Nawałka. - Szkoda Damiana, był bardzo mocnym punktem mojego zespołu - przyznał.

Pozostali piłkarze GKS-u wykazują się większą cierpliwością. We wtorek na boisku Rozwoju w praktycznie najmocniejszym sk1ładzie zmierzyli się z Kolejarzem Stróże. "Gieksa" przegrała po golu, który w doliczonym czasie gry strzelił jej 16-letni Wojciech Tokarczyk. - Wychodząc na boisko, zapominamy o wszystkich problemach klubu - zapewniał bramkarz Jacek Gorczyca. - Staramy się odciąć od kłopotów, bo przecież musimy się jak najlepiej przygotować do sezonu. Nawet jeśli nie rozpoczniemy go w GKS-ie, to przecież będziemy grać gdzie indziej - zauważył pomocnik Grzegorz Goncerz.

Trener Nawałka wierzy, że do czasu decydujących rozmów z zarządem zespół kompletnie się nie rozsypie. - Piłkarze na pewno odczuwają dyskomfort. Skoro zimą wytrzymali w takiej sytuacji trzy miesiące, to teraz mogą jeszcze wytrzymać dwa dni - stwierdził.

Dodajmy, że w środę o godz. 11 GKS zmierzy się z Rozwojem. Skład GKS-u będzie się tym razem opierać na graczach testowanych. W Katowicach sprawdzany jest m.in. bramkarz Skalnika Gracze Mateusz Kos.

Jak wielkie są szanse, że zarząd klubu przedstawi piłkarzom w czwartek lub w piątek pozytywne wiadomości? Działacze podkreślają, że intensywnie szukają nowych sponsorów. - Wznowiliśmy rozmowy, który były zawieszone na czas pertraktacji z Centrozapem. Mamy pewne pozytywne sygnały. Znalezienie sponsora w tak krótkim czasie należałoby jednak rozpatrywać w kategorii cudu - przyznaje Łój. Zarząd klubu zdecydowanie zaprzecza pojawiającym się sugestiom, jakoby chciał finansować działalność stowarzyszenia, zastawiając herb GKS-u. - Nigdy nie mieliśmy i nie mamy takiego pomysłu - zarzeka się Łój.

Niektórzy wieszczą, że do stołu negocjacyjnego wróci... Centrozap. - Nie przewidujemy już naszego zaangażowania w GKS - ucina jednak Jarosław Latacz, rzecznik spółki.

GKS Katowice 0

Kolejarz Stróże 1 (0)

Bramka: 0:1 Tokarczyk (91.)

GKS: Gorczyca (46. Wiśniewski) - Sroka (46. Małkowski), Kamiński (76. Ganowicz), Nowak, Kubies (76. Siedlarz) - Goncerz (67. Wijas), Górski (46. Cholerzyński), Iwan (65. Cieluch), Cebula (74. Sadowski), Plewnia (46. Hołota) - Mikulenas (46. Tyc).

Jaka rola Furtoka?

Jan Furtok był jednym z widzów wczorajszego sparingu GKS-u z Kolejarzem. Były prezes SSK GKS-u znajduje się obecnie poza strukturami klubu i formalnie nie ma już żadnego wpływu na jego politykę. - Umówiliśmy się na spotkanie z panem Furtokiem, by porozmawiać na temat jego ewentualnej przyszłej współpracy z GKS-em - mówi wiceprezes klubu Artur Łój.



potok77 - Śro Lip 08, 2009 9:03 am
Zdesperowani piłkarze "GieKSy" postawili ultimatum

Czekaliśmy trzy miesiące, to poczekamy jeszcze dwa dni - piłkarze "GieKSy" do czwartku dali czas stowarzyszeniu na podpisanie nowych kontraktów i deklaracje o spłacie zaległości.

Tymczasem działacze wkrótce zamierzają ujawnić nowego, silnego sponsora.

Do czwartku, do wieczora dali piłkarze katowickiego GKS czas działaczom Stowarzyszenia Sympatyków Klubu GKS Katowice na podpisanie nowych kontraktów i deklaracje, kiedy zostaną spłacone zaległości. Takie wiadomości przekazali mediom po wczorajszym sparingu mocno zdesperowani zawodnicy „GieKSy”. - Na mecz wychodzimy by grać, ale dłużej nie będziemy czekać. Mamy jednak nadzieję, że do czwartku wszystko się wyjaśni, że taki klub, z tak wspaniałymi kibicami, jeszcze będzie świętował sukcesy - mówił po spotkaniu Jacek Gorczyca. Jego słowa akceptowali inni, w tym trener Adam Nawałka. - Przyjęliśmy strategię, że przygotowujemy się do nowego sezonu na maksa i rozgrywamy mecze na 100 procent. Na boisku nie myślimy o całej sytuacji, ale nie ukrywam, że odczuwamy duży dyskomfort. Przed meczem owszem są dyskusje w szatni, ale skoro czekaliśmy trzy miesiące, to poczekamy jeszcze te dwa dni - zapewniał katowicki szkoleniowiec.

Na wtorkowym sparingu nie dostrzegliśmy nikogo z działaczy stowarzyszenia, był natomiast były już prezes klubu, Jan Furtok, który jednak nie chciał już niczego komentować. W składzie GKS zabrakło natomiast nie tylko kontuzjowanych Adriana Napierały i Krzysztofa Kaliciaka, ale i Damiana Mielnika. - Mielnik przed meczem poinformował mnie, że podjął definitywną decyzję. Odchodzi z GKS (jak nam się udało ustalić Mielnik wyląduje w Wiśle Płock - przyp. red.). Nie ukrywam, że jest to duża strata dla nas, bo był on filarem naszej obrony wiosną.

O samym meczu niewiele dobrego można napisać, bo toczył się w iście zwrotnikowej temperaturze, a liczne roszady w składach obu zespołów miały wpływ na jakość poczynań zespołów. Do przerwy zdecydowanie lepiej prezentowali się „Kolejarze”, którzy stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji bramkowych. Było to nieco zaskakujące, gdyż „GieKSa” do przerwy zaprezentowała swój pierwszy garnitur. Pierwszy celny strzał odnotowaliśmy dopiero w samej końcówce meczu, za sprawą katowiczan, którzy w II połowie mieli trochę więcej z gry i stworzyli kilka klarownych sytuacji. Paradoksalnie stracili bramkę po pierwszym celnym i zarazem ostatnim w tym meczu uderzeniu gości. Po tej bramce sędzia już nawet nie wznowił gry. - Bardzo się cieszę z tego sparingu, ponieważ mój zespół lepiej się zaprezentował motorycznie i taktycznie – mówił wyraźnie zadowolony trener Jarosław Araszkiewicz. - Na szczególne pochwały zasłużył autor bramki, Krzysztof Tokarczyk. Chłopak ma dopiero 16 lat i wielki talent do piłki. W tym sparingu zaprezentowaliśmy 10 nowych zawodników, a mimo to nieźle to wyglądało. Kolejarz od trzech lat walczy o I ligę i zawsze czegoś tej drużynie zabraknie na mecie. Mam nadzieję, że tym razem uda się nam awansować.

Wynikiem nie przejmował się zbytnio trener Nawałka, choć naturalnie porażka nie ucieszyła ambitnego trenera „GieKSy”. - Musimy wyciągnąć wnioski z tego sprawdzianu i naszej gry - mówił Adam Nawałka. - Wiadomo jednak, że jesteśmy na etapie bardzo ciężkiej pracy i w tych okolicznościach najbardziej należy się cieszyć z faktu, że nikt nie doznał kontuzji.

Dzisiaj katowiczanie o godzinie 11.00, znów na bardzo dobrze przygotowanej płycie katowickiego Rozwoju, zmierzą się w kolejnej grze towarzyskiej z miejscowym III-ligowcem. - W tym meczu sprawdzę wszystkich testowanych zawodników - kolejnym nowym zawodnikiem, który trenuje z GKS-em jest Łukasz Ganowicz, poprzednio Zagłębie Lubin - będzie to dla nich decydujący sprawdzian. Po tej grze zadecydujemy kto zostanie - przekazał nam trener Adam Nawałka.

Zbigniew Cieńciała

http://www.sports.pl/1liga/artykul.asp?Artykul=52982



potok77 - Śro Lip 08, 2009 9:06 am
"Występy dla GieKSy to moje marzenie. Kłopoty klubu nie grają roli"

Autor: Kamil Kwaśniewski

Daniel Małkowski jest już blisko dołączenia do GKS-u Katowice. - Mam jeszcze roczną umowę z Kotwicą Kołobrzeg, ale być może z pomocą PZPN-u uda się ją rozwiązać - wyjaśnia 22-letni obrońca.

Jeśli wszystko pójdzie po myśli Daniela Małkowskiego, to... Mateusz Sroka może się doczekać poważnego rywala do miejsca na prawej stronie obrony GieKSy. - Na tej pozycji występowałem do tej pory najczęściej, ale lewa flanka też nie byłaby dla mnie problemem - zapewnia 22-latek, który ostatnie dwa sezony spędził w Kołobrzegu. Należał tam do kluczowych postaci.

Z dotychczasowym pracodawcą wiąże go jeszcze roczna umowa. - Jeśli trener Nawałka chciałby mnie u siebie, to kluby musiałyby się najpierw dogadać. Chociaż z drugiej strony... Kotwica ma spore kłopoty. Nie jest w stanie przystąpić do rozgrywek II ligi. Być może z tej racji mógłbym stać się wolnym zawodnikiem. Pytałem o to jej prezesa, ale przyznał, że... nie zna się na tym. Prawdopodobnie więc sprawę będzie musiał rozstrzygnąć PZPN - wskazuje Małkowski.

Tym samym dynamiczny zawodnik jest o krok od - jak sam to nazywa - spełnienia swojego marzenia z dzieciństwa. - Każdy chłopak, który urodził się w Katowicach, chciałby kiedyś zagrać dla GKS-u. To byłby dla mnie prawdziwy zaszczyt. Od małego chodziłem na Bukową... - wspomina. Co ważne, deklaruje również, że katowiczan chciałby wzmocnić bez względu na to, czy klub zdoła uporać się z problemami finansowymi.

http://www.sportslaski.pl/Wystepy-dla-G ... ,info.html



potok77 - Śro Lip 08, 2009 9:50 am
Tak ma wyglądać nowy stadion GKS-u Katowice07:57, 2009-07-08



Autor: Krzysztof Kubicki

Do 31 października ma być gotowy pełen projekt budowy nowego stadionu przy ulicy Bukowej w Katowicach. - Jedyną opcją jest stopniowa modernizacja - uważa prezydent miasta, Piotr Uszok.

Prace rozpoczęły się od montażu nowych jupiterów oraz zainstalowania podgrzewanej murawy. Z tego powodu GKS wiosną rozgrywał domowe mecze w Jaworznie. Dzięki temu uczyniono jednak duży krok, aby klub w przyszłości spełniał wymogi licencyjne i mógł grać u siebie w ekstraklasie. Na te inwestycje miasto wydało 6,3 mln złotych.

Te działania mają pełne poparcie władz klubu i kibiców. Konflikt rozpoczyna się w momencie, kiedy mowa o planowanej pojemności i wyglądzie stadionu. - Do końca października powstanie projekt na 15,6 tysiąca ludzi, który będzie spełniał III kategorię - informuje prezydent Uszok.

Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice twierdzi, że będzie to zdecydowanie zbyt mały obiekt, jak na potrzeby stolicy aglomeracji. "Budowa w Katowicach ledwie 15-nasto tysięcznego stadionu to deprecjacja zarówno naszego miasta jak i naszego klubu! Taki stadion to zdegradowanie GKS-u do roli co najwyżej ligowego średniaka. Kluby z takimi stadionami nie mają większych szans na przebicie się w dzisiejszej skomercjalizowanej piłce" - brzmi fragment oświadczenia.

Kibice narzekają przede wszystkim na brak dialogu z Urzędem Miasta. Inna sprawa, że ich zastrzeżenia dotyczące wyglądu stadionu dotyczyły zupełnie innej wizualizacji, niż ta przedstawiona powyżej.

http://www.sportslaski.pl/Tak-ma-wyglad ... ,info.html



martin13 - Śro Lip 08, 2009 8:22 pm

Tak ma wyglądać nowy stadion GKS-u Katowice07:57, 2009-07-08



Ten projekt to po prostu porażka, dużo bardziej ładniejsze i funkcjonalne stadiony buduje się w dużo mniejszych miastach, a tu władze miasta wyskakują z czymś takim. Niech już lepiej zostawią jak jest teraz, a jak kiedyś przyjdzie nowa władza, która może będzie bardziej kompetentna to postawi na lepszy projekt do zrealizowania.



potok77 - Czw Lip 09, 2009 8:08 pm
Zapraszamy na konferencję

Jutro o godzinie 11, na stadionie przy ulicy Bukowej, odbędzie się konferencja prasowa.

Serdecznie zapraszamy wszystkich dziennikarzy.

http://www.gieksa.pl/news.php?id_news=4500&nid=gl

Podobno jest światełko w tunelu. Może sie to potwierdzi inaczej by chyba nie zapraszali tak serdecznie tych dziennikarzy.



Wit - Czw Lip 09, 2009 10:24 pm
"Gieksa" uratowana: działacze znaleźli sponsora
Maciej Blaut 2009-07-10, ostatnia aktualizacja 2009-07-09 21:36:25.0



Nie będzie rozpadu drużyny Adama Nawałki. Działacze twierdzą, że znaleźli firmę, która mocno wesprze klub.

Po rezygnacji Centrozapu z zainwestowania w "Gieksę" władze klubu rozpoczęły intensywne poszukiwania innej firmy, która wsparłaby klub finansowo. Brak nowego sponsora byłby równoznaczny z rozpadem pierwszoligowej drużyny, bo aż 12 kluczowym piłkarzom kończą się kontrakty. Pod znakiem zapytania stał więc zaplanowany na dzisiaj wyjazd drużyny na zgrupowanie do Dzierżoniowa. - Jeśli nie będzie pozytywnych informacji, to dojdzie do jakieś niewyobrażalnej tragedii - martwił się trener Nawałka.

W czwartek wieczorem pojawiły się jednak pozytywne informacje. Jak dowiedziała się "Gazeta", działacze znaleźli firmę, która zdecydowała się wspomóc klub. Szczegółowe informacje mają zostać ujawnione na zwołanej w piątek konferencji prasowej. - Takich wieści oczekiwałem! - radował się Nawałka.

Wszystko wskazuje więc na to, że o godz. 13 licząca 26 graczy drużyna wyjedzie na obóz. Wśród nich znajdzie się miejsce dla kilku piłkarzy, których Nawałka wybrał spośród testowanych ostatnio graczy. Są to: bramkarz Michał Kula (o jego przydatności zadecyduje występ w najbliższym sparingu), obrońcy Łukasz Ganowicz i Daniel Małkowski, pomocnicy Mateusz Cieluch i Konrad Cebula oraz napastnik Tadeusz Tyc.



ethan - Pią Lip 10, 2009 8:55 am
już za chwilę 11 i powinno się wszystko wyjaśnić. Stres jak cholera



ethan - Pią Lip 10, 2009 10:27 am
http://www.gieksa.pl/news.php?id_news=4501&nid=gl

Jest inwestor na Bukowej!

10-07-2009 11:50

Na dzisiejszej konferencji prasowej prezes GKS Katowice Marek Worach przedstawił sytuację w klubie po fiasku negocjacji z holdingiem Centrozap S.A.

- Kryzys, jakiego jesteśmy świadkami, został zażegnany – rozpoczął Worach. - Otwarcie powiem, że byliśmy blisko unicestwienia klubu GKS Katowice, a stało się to z powodu fiaska negocjacji, jakie prowadziliśmy z firmą Centrozap S.A. Tuż przy końcu negocjacji Centrozap zaczął grać z nami nie fair. Wyrażało się to w takich sytuacjach: bez naszej zgody powstała spółka GKS Katowice S.A. Oczekiwano od nas, że z tą spółką, a nie z Centrozapem, będziemy prowadzić dalsze negocjacje. Była to znacząca zmiana sytuacji. W ubiegłą środę Centrozap otwarcie oświadczył, iż oczekuje, że klub padnie i wtedy dopiero nas przejmie. W tym celu skupi nasze długi. Takie działania, jak również kroki, które podjął w PZPN, aby bez naszej wiedzy i zgody przejąć klub i miejsce w lidze, jednoznacznie trzeba ocenić działaniami nie fair.

Prezes SSK przedstawił nowego inwestora, który będzie finansował nasz klub. - W wyniku intensywnych, choć krótkich działań, zarząd doprowadził do pozyskania nowego źródła finansowania, jakim jest firma i osoba Pana Józefa Jędrucha. Zapewnia to finansowanie na ten i przyszły sezon.

Prezes zadeklarował chęć przekształcenia klubu w spółkę akcyjną. - Rozpoczynamy działania, aby przekształcić klub, który dotychczas działał jako stowarzyszenie, w podmiot prawa handlowego – jako spółkę akcyjną. Przy współudziale kibiców jako współwłaścicieli akcji – zaznaczył. - Chciałbym również podziękować Prezydentowi Piotrowi Uszokowi za pomoc w zażegnaniu problemów, związanych z płatnościami na rzecz Urzędu Skarbowego i ZUS – dodał na koniec.

Więcej szczegółów wkrótce.

hmmmm jest dobrze chociaż osoba Jędrucha różnie się może kojarzyć



macu - Pią Lip 10, 2009 11:29 am
Trzeba być wielkim fanem GKS, żeby określić, że Jędruch może się różnie kojarzyć.



Wit - Pią Lip 10, 2009 9:30 pm
To nie żart! Józef J. chce być zbawcą "Gieksy"
Maciej Blaut, Przemysław Jedlecki 2009-07-10, ostatnia aktualizacja 2009-07-10 23:16:56.0



Katowiccy kibice byli uradowani, gdy działacze GKS-u ogłosili, że znaleźli strategicznego sponsora dla klubu. Wielu z nich zrzedły jednak miny, gdy okazało się, że tajemniczym inwestorem jest oskarżony o wyłudzenie wielu milionów złotych Józef J.

Prezentacji nowego inwestora dokonał w piątek osobiście prezes GKS-u Marek Worach. - Byliśmy bardzo blisko unicestwienia z powodu fiaska negocjacji z Centrozapem. Z radością ogłaszam, że kryzys został zażegnany - powiedział Worach. Wielu kibiców, którzy zaniepokojeni sytuacją klubu przyszli na konferencję, szeroko otworzyło usta ze zdziwienia.

Zbawca GKS-u, Józef J. jest oskarżony o wyłudzenie ponad 400 mln zł z państwowych firm elektroenergetycznych. W 2002 r. wyjechał z kraju i zaczął się ukrywać. Ścigany przez CBŚ, ABW oraz Interpol napisał do ówczesnego premiera Leszka Millera list otwarty, w którym prosił o załatwienie listu żelaznego gwarantującego mu nietykalność. Miał to być rewanż za finansowe wsparcie kampanii wyborczej SLD.

Latem 2003 r. zatrzymano go w Izraelu, gdzie bezskutecznie starał się o tamtejsze obywatelstwo. Po deportacji trafił do aresztu w Katowicach, który opuścił w grudniu 2007 r. za 3 mln zł kaucji. Na poczet przyszłej kary prokuratura zabezpieczyła należące do niego konta bankowe, rachunki w domach maklerskich, dwa samoloty, samochody oraz dom. Jego proces toczy się przed katowickim sądem. Nie może wyjeżdżać z Polski, sąd zabrał mu paszport.

W czerwcu Józef J. kandydował w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Samoobrony. W czasie kampanii ogłosił, że jeśli zostanie posłem Europarlamentu, to da każdemu, kto na niego zagłosował, 100 zł. Sprawą zajęła się prokuratura.

Skąd wzięło się jego zainteresowanie sportem? - GKS dobrze rokuje. W dodatku chętnie podejmuję się zadań, które polegają na pokonaniu kryzysu, wyprowadzeniu na prostą - mówi Józef J. Dodaje jednak, że własnych pieniędzy na GKS nie wyłoży, bo jego majątek zabezpieczył sąd.

- Akcje klubu mają objąć firmy i fundusze, które przychodzą razem ze mną. Nie mogę podać ich nazw do czasu zawarcia porozumień - wyjaśnia Józef J. Zapewnia przy tym, że w ciągu paru miesięcy klub odżyje. Nieoficjalnie wiadomo, że budżet GKS-u na najbliższy sezon ma wynieść przynajmniej 3,5 mln zł. Umowy w tej sprawie mają zostać zawarte w ciągu najbliższych tygodni.

Działacze są nowym sponsorem zachwyceni. - Zimą powołamy spółkę akcyjną, w której większościowym udziałowcem zostanie pan J. Planujemy, że w przyszłości spółka trafi na giełdę, będzie też emisja akcji dla kibiców. W najbliższym sezonie naszym celem będzie jeszcze środek tabeli pierwszej ligi. Potem będziemy walczyć o ekstraklasę - zapowiedział Worach. Władzom klubu nie przeszkadza kontrowersyjna przeszłość Józefa J. - Nie został przecież skazany przez sąd - zauważają.

Podczas piątkowej konferencji sporo czasu poświęcono też firmie Centrozap. Działacze GKS-u nie ukrywali wściekłości na niedoszłego inwestora klubu. - Zaczęto z nami grać nie fair. Centrozap chciał skupić nasze długi i w ten sposób przejąć klub. Powołał też bez naszej zgody i wiedzy spółkę akcyjną GKS. Zastanowimy się z prawnikami, jak zareagować. Co zrobimy, jeśli nadal będą chcieli wykupić nasze długi? To wtedy my wykupimy długi Centrozapu - pół żartem, pół serio powiedział Worach. Dodał też, że współpraca z Józefem J. będzie dla klubu korzystniejsza niż z Centrozapem. - Bo teraz jesteśmy traktowani po partnersku - wyjaśnił.

Prezes Centrozapu Ireneusz Król był zaskoczony nowym inwestorem. - Stowarzyszenie zwariowało. Chwała Bogu, że nas tam nie ma - powiedział.

Skomentował też zarzuty pod adresem swojej firmy. - Robią wodę z mózgu ludziom. Chcieliśmy przejmować długi, bo taki był wymóg PZPN-u, aby nasza spółka mogła uczestniczyć w rozgrywkach. A co teraz stanie się ze spółką? Może przejmiemy Rozwój Katowice? Mój siostrzeniec tam działa. Tam jest chyba większa normalność. A w polityce i w brudnych interesach na pewno uczestniczyć nie będziemy - mówił.
....................

hehe....normalnie opad szczeny
może być wesoło



Wit - Pią Lip 10, 2009 10:40 pm
GKS Katowice: bunt piłkarzy był blisko
Maciej Blaut 2009-07-10, ostatnia aktualizacja 2009-07-10 23:30:02.0



Mimo że GKS Katowice ogłosił w piątek, kto jest nowym sponsorem, niewiele brakowało, żeby doszło do buntu piłkarzy.

Uradowani działacze zeszli niedługo po konferencji prasowej do szatni zawodników, by przekazać im informację o pozyskaniu sponsora. Lekko się zdziwili: piłkarze nie byli usatysfakcjonowani, bo liczyli, że klub od razu da im nowe kontrakty do podpisania. Przedmiotem sporu była też wysokość nowych umów. Przedstawiciele Centrozapu, licząc na przejęcie klubu, oferowali piłkarzom wyższe zarobki niż do tej pory. - My tego honorować nie będziemy. Przypominam, że ci piłkarze ledwo co utrzymali się w pierwszej lidze - wyjaśniał prezes klubu Marek Worach i obiecywał, że nowe kontrakty będą gotowe do podpisania we wtorek.

Pod znakiem zapytania stanął wyjazd na zgrupowanie do Dzierżoniowa. Piłkarze długo siedzieli w szatni i zastanawiali się, co robić. Ostatecznie po półtorej godziny osiągnięto kompromis. Działacze przyjadą do piłkarzy już w poniedziałek i wtedy dokonają wszystkich formalności. - Wcześniej się nie da, bo nowy sponsor ma taką zasadę, że w weekend nie pracuje - wyjaśniali. - Zaufamy zarządowi i wyjeżdżamy na obóz. Obiecano nam, że nawet jeśli ktoś z nas odniesie do poniedziałku najgorszą kontuzję, to i tak zostanie podpisana z nim umowa - mówił kapitan Jacek Gorczyca.

Decyzję piłkarzy z zadowoleniem przyjął trener Adam Nawałka. - O osobie nowego inwestora w ogóle nie było żadnej dyskusji. Dla nas liczą się jego dobre intencje i chęć uratowania klubu. Marzyłbym o sytuacji, żeby w klubie wszystko było organizacyjnie już poukładane. Trzeba się jednak dostosować do tego, co jest - skomentował.

Informacja o sponsorze GKS-u zaskoczyła katowickich urzędników. - Nie będę komentował teraz tego, czy miasto stanie się w przyszłości akcjonariuszem klubu. Wypełniliśmy swoje zobowiązania wobec GKS-u, pomogliśmy mu spłacić długi wobec państwa i na tym koniec - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego magistratu.

Działacze GKS-u zapowiedzieli też, że w swoim klubie widzą miejsce dla Jana Furtoka. Były prezes stowarzyszenia został mianowany szefem spółki powołanej przez Centrozap i teraz z "Gieksą" nie ma nic wspólnego. - Jego ostatnie decyzje i postępowanie nie były zbyt trafne. To jednak wciąż wielki autorytet - mówi Worach.

Sam Furtok nie wyklucza powrotu do GKS-u. - Parę lat w GKS-ie spędziłem i na pewno będę się nim interesował. Bez klubu dam sobie radę. Widzą tam dla mnie miejsce? Pogadać zawsze można... Nowego sponsora nie znam i nigdy o nim nie słyszałem. Przyznam, że zaskoczyła mnie informacja o nim. Dlaczego z Centrozapem nie wyszło? Nie wiem. To jest biznes i czasem takie sytuacje się zdarzają - mówi najlepszy piłkarz w historii GKS-u.

Ireneusz Król, prezes Centrozapu: - Dobrze by się stało, żeby Jasiu nie miał z tym nic wspólnego, co się teraz dzieje w GKS-ie. To za porządny człowiek, żeby się zniżać do takiego poziomu.



ethan - Sob Lip 11, 2009 7:03 am

GKS Katowice: bunt piłkarzy był blisko
Maciej Blaut 2009-07-10, ostatnia aktualizacja 2009-07-10 23:30:02.0



Informacja o sponsorze GKS-u zaskoczyła katowickich urzędników. - Nie będę komentował teraz tego, czy miasto stanie się w przyszłości akcjonariuszem klubu. Wypełniliśmy swoje zobowiązania wobec GKS-u, pomogliśmy mu spłacić długi wobec państwa i na tym koniec - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego magistratu.



no tak miasto zaskoczone, że się GieKSie udało. Szkoda Waldek i Oszuk, że GieKSa nie upadła w końcu nikt by już nie psioczył i bruździł po nieskazitelnej i naznaczonej samymi sukcesami kadencji p. Uszoka.

Ireneusz Król, prezes Centrozapu: - Dobrze by się stało, żeby Jasiu nie miał z tym nic wspólnego, co się teraz dzieje w GKS-ie. To za porządny człowiek, żeby się zniżać do takiego poziomu.




ethan - Sob Lip 11, 2009 7:07 am


PIŁKA NOŻNA Zaskakujący zwrot w walce o przetrwanie GKS Katowice
dziś

Radość piłkarzy GKS jest na razie nieco stonowana - wiele wyjaśni się w poniedziałek, gdy podczas zgrupowania pojawią się działacze z planem spłaty zadłużenia i nowymi kontraktami.

Nowym sponsorem, a w przyszłości właścicielem klubu został Józef Jędruch - poinformował Marek Worach, prezes GKS Katowice.
Józef Jędruch.

- Dzięki niemu został zażegnany kryzys, w wyniku którego klubowi groziło unicestwienie. W ramach umowy zostanie zabezpieczony budżet na przyszły sezon, podczas którego będziemy walczyć o miejsce w śroku tabeli, oraz następny, gdy naszym celem będzie już awans do ekstraklasy - dodał szef ekipy z Bukowej.

Po tych słowach otwierających specjalnie zwołaną konferencję prasową zapanowała konsternacja. Jędruch jest bowiem bohaterem jednej z największych afer gospodarczych ostatnich lat - procesy wciąż trwają.

- W polskim prawie istnieje zasada domniemanej niewinności - kwitował Worach dotyczące tych kwestii pytania dziennikarzy. - Kwota umowy, a także warunki, jakie postawił pan Jędruch pozostaną tajemnicą. Mogę jedynie powiedzieć, że na razie na konto klubu nie wpłynęły żadne pieniądze i nie chcę mówić o datach, w których taka transakcja może zostać dokonana - prezes GKS nadal pozostawiał więcej pytań niż odpowiedzi.

Przy okazji ujawnił jednak kulisy zakończonych fiaskiem rozmów z Centrozapem.

- W minioną środę firma oświadczyła, że oczekuje aż klub padnie, a wtedy nas przejmie. Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że w PZPN prowadziła działania zmierzające do przejęcia naszego miejsca w lidze, temu między innymi służyło skupowanie naszych długów. Czy to ostatnie może nam zaszkodzić? Powiem tak - teraz jesteśmy gotowi, żeby skupić długi Centrozapu - tajemniczo skwitował opowieść prezes Worach, po czym udał się do szatni zawodników, by poinformować ich o perspektywach klubu.

Ostatnim akcentem tego obfitującego w emocje dnia na Bukowej miał być bowiem wyjazd drużyny na zgrupowanie do Dzierżoniowa. Zawodnicy przez dwie godziny zastanawiali się, czy wyruszyć w drogę, ostatecznie zasiedli jednak w autokarze.

- Postanowiliśmy zaufać działaczom. Jesteśmy z nimi umówieni na poniedziałek. Wtedy zarząd ma przyjechać na nasz obóz i przywieźć ze sobą nowe kontrakty oraz plan spłaty klubowego zadłużenia wobec nas - poinformował kapitan drużyny, Jacek Gorczyca.

Większość podstawowych zawodników zespołu wyruszyła w drogę bez kontraktów - poprzednie wygasły z końcem czerwca.

- Mamy obietnicę prezesa, że w przypadku kontuzji któregokolwiek z piłkarzy, odniesionej podczas treningów, kontrakt zostanie podpisany tak samo, jak z zawodnikiem w pełni sił - dodał bramkarz drużyny.

3,5 mln zł tyle miał wynosić budżet klubu GKS Katowice prowadzonego przez firmę Centrozap

Z Józefem Jędruchem, przyszłym właścicielem GKS Katowice, rozmawia Rafał Musioł

Co pana skłoniło do wejścia w GKS Katowice?

Ten klub spełnia trzy podstawowe warunki. Sam w sobie stanowi uznaną markę, ma drużynę z charakterem i co najmniej 10.000 oddanych kibiców, którzy chodzą na mecze. Uważam, że przy takich przesłankach i w takim mieście, jak Katowice, w których działam, powinien funkcjonować naprawdę z......y klub.

Miał pan kiedyś okazję działać w sporcie?

Swego czasu byłem właścicielem huty Pokój i do naszej spółki należał klub koszykarski Pogoń Ruda Śląska. Z piłką nie miałem jeszcze do czynienia, ale o tym, dlaczego postanowiłem to zmienić odpowiedziałem już w poprzednim pytaniu.

Zna pan sytuację finansową klubu?

Oczywiście. Dostałem odpowiednie dokumenty.

Jest pan przygotowany na to, żeby z własnych pieniędzy spłacać jego długi?

A kto powiedział, że to będą moje pieniądze? Ja mam tylko zapewnić finansowanie klubu i jego stabilizację. O szczegółach jeszcze nie możemy mówić, bo nie zostały podpisane umowy.

To może informację o panu podano za wcześnie?

Wszystko, co powiedziano jest prawdą. Uratujemy ten klub, podpisanie umów nastąpi niebawem.
Rafał Musioł - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/sport/1022954.html



zibi - Nie Lip 12, 2009 1:44 pm
Pieniądze nie śmierdzą i tyle w temacie - ważne, że jest licencja w poniedziałek podpisać kontrakty z zawodnikami i do przodu.

Ważne, że został Nawałka i prawie cały zespół + kilku dobrych nowych zawodników.

Myślę, iż będzie dobrze.



ethan - Wto Lip 14, 2009 2:12 pm
http://www.gieksa.pl/news.php?id_news=4509&nid=gl



Kontrakty podpisane

14-07-2009 15:31

Poniedziałkowym popołudniem dotarli do Dzierżoniowa przedstawiciele Zarządu SSK GKS Katowice, aby na miejscu spotkać się i uzgodnić warunki kontraktów z zawodnikami.

Delegacja w składzie Prezes Zarządu Marek Worach, Artur Łój, Marek Gintrowicz przybyła do miejsca, w którym przebywa seniorski zespół w czasie kiedy trwały jeszcze popołudniowe zajęcia. Dopiero po ich zakończeniu tj. około godziny 20 rozpoczęły się rozmowy indywidualne. Rozmowy trwały do późnych godzin wieczornych, lecz zakończyły się powodzeniem.

Procedury związane z finalizacją negocjacji i złożeniem podpisów, zostały dokończone po meczu z Koroną. Późna pora, do której toczyły się rozmowy i perspektywa wczesnej godziny rozpoczęcia meczu kontrolnego zadecydowały o przełożeniu podpisania, zgodnych z ustalonymi przez obie strony warunkami, kontraktów.

Nowe dwuletnie lub roczne umowy podpisali: Jacek Gorczyca, Adrian Napierała, Mateusz Sroka, Piotr Plewnia, Łukasz Wijas, Grzegorz Górski, Grażvydas Mikulenas.

Przedmiotem negocjacji z menadżerami lub dotychczasowymi klubami pozostają kontrakty następujących zawodników: Gabriel Nowak, Paweł Kubies, których umowy mają zostać podpisane w poniedziałek po powrocie zespołu z obozu oraz Grzegorza Goncerza, Mateusza Cielucha, Daniela Małkowskiego i Tadeusza Tyca.

Tym samym kadra zespołu na dzień 14 lipca obejmuje następujących zawodników:

Bramkarze: Jacek Gorczyca, Andrzej Wiśniewski, Maciej Wierzbicki.
Obrońcy: Kamil Cholerzyński, Mateusz Kamiński, Adrian Napierała, Grzegorz Szafrański.

Pomocnicy: Grzegorz Górski, Tomasz Hołota, Bartosz Iwan, Piotr Plewnia, Łukasz Wijas, Mateusz Sroka.

Napastnicy: Krzysztof Kaliciak, Łukasz Mieszczak, Grażvydas Mikulenas.



Wit - Wto Lip 14, 2009 4:41 pm
W GKS-ie Katowice jest już 16 piłkarzy
ksb2009-07-14, ostatnia aktualizacja 2009-07-14 17:12

Nowe kontrakty z klubem podpisało siedmiu dotychczasowych graczy "Gieksy".
Działacze negocjowali umowy z piłkarzami przebywającymi na zgrupowaniu w Dzierżoniowie od poniedziałkowego wieczoru. Z najważniejszymi zawodnikami drużyny trenera Adama Nawałki osiągnięto kompromis.

Nowe kontrakty (roczne lub dwuletnie) podpisali: Jacek Gorczyca, Adrian Napierała, Mateusz Sroka, Piotr Plewnia, Łukasz Wijas, Grzegorz Górski i Grażvydas Mikulenas. Kadra pierwszego zespołu liczy obecnie szesnaście nazwisk. Działacze chcą jednak także, aby w Katowicach pozostali Gabriel Nowak, Paweł Kubies i Grzegorz Goncerz (wymaga to porozumienia z ich macierzystymi klubami).

Pewniakami do wzmocnienia "Gieksy" są też ćwiczący w Dzierżoniowie Mateusz Cieluch, Daniel Małkowski i Tadeusz Tyc .

"Gieksa" pokonała silnego rywala
ksb2009-07-14, ostatnia aktualizacja 2009-07-14 17:10

W sparingu katowiczanie okazali się lepsi od Korony Kielce.
We wtorek GKS rozegrał dwie gry kontrolne. Rano "Gieksa" zmierzyła się z Koroną Kielce. Mecz podzielono na trzy 30-minutowe tercje. Na to spotkanie trener Adam Nawałka desygnował najmocniejszy skład. Dodatkowo testowany był bramkarz Tomasz Judkowiak ze Stali Poniatowa. Katowiczanie wygrali po golach Bartosza Iwana i Grażvydasa Mikulenasa. Honorową bramkę dla Korony zdobył były napastnik GKS-u Krzysztof Gajtkowski.

GKS Katowice - Korona Kielce 2:1 (0:0, 1:1, 1:0)

Bramki: 1:0 Iwan (42.), 1:1 Gajtkowski (45.), 2:1 Mikulenas (62.)

GKS: Gorczyca (46. Judkowiak) - Sroka, Kamiński, Nowak, Kubies - Goncerz (80. Małkowski), Cholerzyński, Iwan, Hołota (85. Napierała), Plewnia (80. Cieluch) - Mikulenas (80. Kaliciak).

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice

PIŁKA NOŻNA GKS Katowice - Kontrakty na kolację
14.07.2009
Przebywający na zgrupowaniu w Dzierżoniowie piłkarze GKS Katowice z niecierpliwością wyglądali wczoraj szefów klubu, którzy mieli przywieźć im propozycje nowych kontraktów i plan spłaty zadłużenia.

- Normalnie trenujemy, po 17.30 dostaliśmy informację, że działacze są w drodze, więc poszliśmy na kolejne zajęcia. Rozmowy zaczną się więc zapewne dopiero po kolacji - poinformował trener Adam Nawałka.

Właśnie brak kontraktów zawodników, których poprzednie umowy wygasły z końcem czerwca, były głównym problemem przed wyjazdem ekipy na obóz.

- Sporo zamieszania wprowadził Centrozap, którego przedstawiciele, choć firma nie była i, jak się okazało, nie została właścicielem klubu, prowadzili rozmowy z zawodnikami i proponowali im hojne umowy. Teraz piłkarze traktują je jako punkt odniesienia, chociaż nowy sponsor na pewno takich wypłat im nie zaoferuje - tłumaczyli w miniony piątek katowiccy działacze.

Po zerwaniu rozmów przez Centrozap i wejściu na Bukową Józefa Jędrucha wciąż kilka kwestii wymaga wyjaśnienia. Jedną z nich jest powołana już przez katowicką firmę Spółka Akcyjna GKS Katowice, której prezesem został Jan Furtok.

- Spółka została założona bez naszej zgody, chociaż wykorzystuje nazwę klubu. Uważamy ją za nielegalną - stanowczo twierdzi prezes Worach. - Nie podjęliśmy jednak jeszcze decyzji, czy przeciwko Centrozapowi wystąpimy na drogę sądową - dodał.

Niejasna jest też rola Furtoka w nowych strukturach klubu.

- Jan Furtok to jedna z ikon tego klubu i zawsze na Bukowej będzie mile widziany, ale nie rozmawialiśmy jeszcze o szczegółach współpracy - dyplomatycznie mówi Worach.

Nieoficjalnie wiadomo, że nowy sponsor klubu nie przewiduje dla Furtoka żadnej funkcji mającej wpływ na działanie GKS, za to widziałby go w strukturach szkolenia młodzieży lub w skautingu, czyli wyszukiwaniu talentów.

Rozmowy w Dzierżoniowie zakończyły się po zamknięciu tego wydania naszej gazety.

- Mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy. Nieważne nawet o której, żebyśmy tylko mogli wreszcie od dziś skupić się już tylko na przygotowaniach do zbliżającego się sezonu i "uwolnić głowy"zawodników - mówił przed ich rozpoczęciem trener Nawałka.

Rafał Musioł - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/sport/1023612.html

PIŁKA NOŻNA GKS Katowice - Nocne rozmowy z pomyślnym finałem 15.07.2009
Do pierwszej w nocy z poniedziałku na wtorek trwały negocjacje zawodników GKS Katowice z działaczami, którzy na zgrupowanie w Dzierżoniowie przywieźli im propozycje nowych kontraktów.

- Po bardzo trudnych rozmowach doszliśmy do porozumienia. Nowych umów nie podpisali tylko Gabriel Nowak, Tadeusz Tyc, Grzegorz Goncerz i Mateusz Cieluch. Pierwszych trzech musi je przedstawić swoim menedżerom, w przypadku czwartego konieczne są jeszcze umowy międzyklubowe, czyli nasze z Podbeskidziem. Pozostali zawodnicy podpisali umowy na rok lub dwa - mówi prezes GKS, Marek Worach. - W tym czasie obowiązują cele określone na konferencji prasowej w minionym tygodniu, czyli odpowiednio środek tabeli, a potem awans do ekstraklasy - dodaje Worach.

Działacze GieKSy przed rozpoczęciem negocjacji spotkali się z nowym sponsorem klubu, Józefem Jędruchem, do kolejnej rozmowy doszło wczoraj.

- Ustalaliśmy między innymi terminy przelewów pieniędzy - nie ukrywa prezes klubu.

Sami zawodnicy o nocnych dyskusjach wypowiadali się spokojnie.

- Nie ma co ukrywać, że trochę powiało optymizmem. Umowy, które dostaliśmy były zbliżone do tych, jakie oferował nam Centrozap, gdy wszystko wskazywało na to, że będzie właścicielem klubu. Teraz chodzi tylko o to, żeby nie pozostały wyłącznie na papierze - opowiadali piłkarze.

Wczoraj katowiczanie rozegrali dwa mecze sparingowe. Podstawowy skład wystąpił w pierwszym z nich, z Koroną Kielce i z boiska zszedł zwycięski. - Kilka akcji było naprawdę niezłych. To oczywiście tylko sparing, ale jednak zawsze to sympatycznie pokonać drużynę, która przygotowuje się do ekstraklasy - komentował trener Adam Nawałka.

http://katowice.naszemiasto.pl/sport/1024040.html



Wit - Śro Lip 15, 2009 8:42 pm
W GKS-ie Katowice nie ma finansowego eldorado
Maciej Blaut2009-07-15, ostatnia aktualizacja 2009-07-15 22:18



Choć działacze "Gieksy" pozyskali dla klubu inwestora strategicznego, to wciąż nie szastają pieniędzmi. - Nowe kontrakty, które podpisali piłkarze GKS-u, nie są tak wysokie, jak w klubach walczących o awans do ekstraklasy - przyznaje trener Adam Nawałka.

Najlepiej świadczy o tym przykład stopera Łukasza Ganowicza. Choć piłkarz trenował przez ostatnie dni z "Gieksą", to gdy zgłosiło się po niego Podbeskidzie, nie wahał się długo i wybrał klub z Bielska-Białej. - Decyzja Ganowicza nie była dla mnie żadną niespodzianką. W pierwszej lidze jest jeszcze wiele klubów, które mają większe możliwości finansowe niż GKS. Nawet to rozumiem, nowy inwestor musi mieć czas, aby się wszystkiemu przyjrzeć - mówi Nawałka. Szkoleniowiec "Gieksy" nie ukrywa jednak, że jeszcze w tym okienku transferowym liczy na wzmocnienia zespołu. - Różnica między naszym podstawowym składem a rezerwowym jest spora. Tacy piłkarze jak Tomek Hołota i Kamil Cholerzyński muszą mieć od kogo się uczyć, aby mogli się rozwijać - zauważa.

W GKS-ie na pewno nie zagrają sprawdzani w przegranym sparingu z Górnikiem Polkowice Jacek Paczkowski (Podbeskidzie Bielsko-Biała) oraz Piotr Łopuch (Gwarek Zabrze). Szanse na angaż ma za to bramkarz Tomasz Judkowiak (Stal Poniatowa). Nawałka najbardziej rozczarowany jest faktem, że nie dojdzie do transferu Konrada Cebuli. - Dzwonił do mnie trener Cracovii Artur Płatek i powiedział, że Cebula zostanie w jego zespole. Szkoda, bo to był jedyny piłkarz z mojej listy transferowej, który miał szansę do nas trafić - wzdycha Nawałka.

Jak dowiedziała się "Gazeta", działacze GKS-u bardzo chcieliby przedłużyć wygasający w grudniu kontrakt Nawałki. - Podczas rozmów na obozie w Dzierżoniowie zasygnalizowaliśmy trenerowi chęć podpisania nowej umowy, która obowiązywałby przynajmniej do zakończenia sezonu - przyznaje Artur Łój, wiceprezes klubu. - Na razie nie podjąłem tematu. Powiedziałem działaczom, aby na razie skupili się na podpisywaniu kontraktów z piłkarzami - odpowiada Nawałka.

Furtok i list

Z informacji "Gazety" wynika, że były prezes GKS-u Jan Furtok ma otrzymać propozycję powrotu do klubu. Nowy inwestor oraz obecne władze "Gieksy" widzą nawet dla niego miejsce w zarządzie. Furtok miałby zostać wiceprezesem do spraw sportowych. Natomiast już w czwartek może dojść do podpisania listu intencyjnego o współpracy z nowym inwestorem.



Wit - Sob Lip 18, 2009 7:07 am
GKS chce Furtoka. Furtok się waha
Maciej Blaut2009-07-17, ostatnia aktualizacja 2009-07-17 23:29



Nowe władze katowickiego klubu widzą w klubie miejsce dla byłego prezesa Jana Furtoka. On sam nie wyklucza, że zwiąże się z... innym klubem niż "Gieksa"!
W piątek doszło do pierwszego spotkania nowego inwestora klubu z Furtokiem. Z relacji działaczy wynika, że było ono "rzeczowe i konkretne". Sam Furtok twierdzi, co innego. - Powiedziano mi, że jestem ikoną GKS-u i, że w klubie jest dla mnie miejsce. Konkretów było jednak mało, po prostu pogadaliśmy sobie - mówi.

"Gazeta" ujawniła już, że nowy inwestor widziałby byłego znakomitego napastnika "Gieksy" w roli wiceprezesa do spraw sportowych. Furtok dodaje, że pod jego adresem padła jeszcze jedna niespodziewana propozycja. - Powiedziano mi, że gdy zostanie powołana spółka GKS, to ja miałby przejąć w niej jakieś udziały. To trochę dziwne, nie do końca to rozumiem. Muszę sobie wszystko przemyśleć. Od czterech lat nie byłem na urlopie, więc teraz zamierzam wreszcie porządnie odpocząć i zastanowić się nad przyszłością - mówi były prezes GKS-u.

Furtok ma bowiem jeszcze jedną propozycję pracy. Firma Centrozap, która jeszcze niedawno była zainteresowana przejęciem GKS-u, powołała właśnie spółkę CentroMediaSport, której szefować ma... Furtok. Na razie nie do końca wiadomo, czym spółka miałaby się zajmować. Oficjalnie chodzi o "zbadanie otoczenia reklamowo-marketingowego wokół sportu". Nieoficjalnie spekuluje się, że może chodzić o przygotowanie do przejęcia jakiegoś klubu piłkarskiego. Przyznaje to zresztą sam Furtok. - Centrozap wciąż myśli o wejściu w piłkę. Jeszcze nie mogę powiedzieć, że zaangażuję się w ten projekt. Czy wyobrażam sobie pracę w innym klubie niż GKS? A dlaczego nie? Przecież muszę sobie znaleźć jakąś pracę. Chociaż nie... Wcale nie muszę - mówi Furtok.

Jakimi klubami mógłby zainteresować się Centrozap? Jeden z uczestników negocjacji GKS-u z Centrozapem twierdzi, że prezes firmy Ireneusz Król chwalił się, że po ogłoszeniu chęci zainwestowania w GKS, zgłosiły się do niego Piast Gliwice i Polonia Bytom.

Na nową spółkę niechętnie patrzą działacze "Gieksy". - Znając osobę prezesa Króla, to niczego dobrego po tej spółce bym się nie spodziewał - komentuje Artur Łój, wiceprezes klubu.

Śląski klasyk nie odbędzie się na Śląskim
ksb 2009-07-17, ostatnia aktualizacja 2009-07-17 23:05:12.0

Działacze GKS-u Katowice prosili PZPN, aby termin meczu ich zespołu z Górnikiem Zabrze wyznaczyć na drugą połowę września. Dzięki temu śląski klasyk mógłby się odbyć na Stadionie Śląskim, a spotkanie obejrzałaby rekordowa liczba widzów. Związek próśb nie posłuchał.

W ogłoszonym terminarzu rozgrywek I ligi mecz GKS-u z Górnikiem wyznaczono na... marzec przyszłego roku. To definitywnie zamyka szansę zorganizowania tego meczu na chorzowskim obiekcie. Jeszcze w tym roku, po jesiennych meczach polskiej reprezentacji, Śląski ma zamienić się bowiem w wielki plac budowy.

Działacze "Gieksy" nie ukrywają rozżalenia. Ich ambitny plan zorganizowania imprezy, która powtórzyłaby sukces Wielkich Derbów Śląska, nie ma szans na zrealizowanie. - Jesteśmy rozgoryczeni. Wysłaliśmy do Wydziału Gier PZPN-u prośbę o wyznaczenie terminu meczu z Górnikiem na 26 września. Rozmawialiśmy też na ten temat z wieloma osobami ze związku. Zawsze zapewniano nas, że nasza prośba zostanie rozpatrzona pozytywnie - podkreśla Artur Łój, wiceprezes klubu.

- Śląski klasyk rozegrany na Stadionie Śląskim mógłby być wielką promocją piłki nożnej. W PZPN--ie muszą zrozumieć, że mecz piłkarski to produkt, który trzeba jak najlepiej sprzedać. Na Zachodzie to wiedzą i wyznaczają najciekawsze mecze w najlepszych terminach, podobnie działa już nawet Ekstraklasa SA - dodaje Łój.

W PZPN-ie narzekań GKS-u nie rozumieją. - I znów wszystkiemu winny związek, bo oni chcieli mecz z Górnikiem we wrześniu... Przecież to taki mecz jak każdy inny! Podobnych próśb ze strony klubów mieliśmy nie jedną, a kilka. Nie jesteśmy jednak w stanie ich spełnić, bo zrobiłby się bałagan. Terminarz wyznaczaliśmy według takich samych zasad jak zawsze i nie chcieliśmy nic w nim zmieniać. Gdybyśmy tak zrobili, to potem doszłoby do sytuacji, że po rundzie jesiennej jakiś zespół miałby rozegranych u siebie siedem spotkań, a inny jedenaście - wyjaśnia Wojciech Jugo, przewodniczący Wydziału Gier PZPN-u.

Problemu nie rozwiążę też zmiana gospodarza meczu Górnik - GKS, do którego dojdzie już w trzeciej kolejce ligowej sezonu

(15 sierpnia). - Wcześniej na Śląskim odbędzie się koncert U2 i byłby kłopot z murawą na stadionie. Inna sprawa, że niecały miesiąc to za mało czasu na zorganizowanie tak wielkiej imprezy. Poza tym to środek okresu urlopowego, więc mógłby pojawić się problem z frekwencją - mówi Łój.



Wit - Pon Lip 20, 2009 9:35 pm
Kolejna legenda klubu opuści GKS Katowice?
ksb 2009-07-20, ostatnia aktualizacja 2009-07-20 23:04:01.0



W "Gieksie" nie ma już prezesa Jana Furtoka. Umowa z klubem skończyła się także dyrektorowi Piotrowi Piekarczykowi.

Kontrakt Piekarczyka z GKS-em obowiązywał do 30 czerwca. - Popracowałem jeszcze społecznie pół miesiąca do czasu wyjazdu zespołu na obóz do Dzierżoniowa. Obecnie jestem już jednak poza GKS-em - mówi Piekarczyk.

Na razie nie wiadomo, czy Piekarczyk zostanie w klubie. - Odbyła się rozmowa w tej sprawie, ale bardzo luźna. Nie powiedziano mi nawet, w jakiej roli miałbym pracować. Potem nie było już zresztą odzewu - dodaje Piekarczyk.

Władze klubu zapowiadają jednak, że chciałyby przedłużyć umowę z dotychczasowym dyrektorem ds. sportowych. - Zarząd przygotuje dla niego nową umowę o pracę na dotychczasowym stanowisku. Do rozmowy w tej sprawie może dojść nawet we wtorek - obiecuje Piotr Hyla, rzecznik GKS-u.

Przypomnijmy, że Piekarczyk był jednym z najlepszych obrońców w historii "Gieksy". Trzykrotnie prowadził też katowicki klub jako trener, odnosząc spore sukcesy m.in. w Pucharze UEFA. GKS w latach 90. po dramatycznym dwumeczu odpadł z Benficą Lizbona, ale w kolejnej edycji rozgrywek wyeliminował m.in. Girondins Bordeaux z Zinedine Zidane w składzie! W zeszłym roku prezes Jan Furtok odsunął Piekarczyka od prowadzenia zespołu, ale jednocześnie powierzył mu obowiązki dyrektora.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 20 z 29 • Wyszukiwarka znalazła 3205 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •