[Piłka nożna] GKS Katowice
Wit - Pon Lis 02, 2009 5:27 pm
Katowicki Holding Węglowy zrywa współpracę z "GieKSą"
Maciej Blaut 2009-11-02, ostatnia aktualizacja 2009-11-02 14:16:22.0
Przez ostatnie cztery lata KHW był największym sponsorem klubu z Bukowej. Teraz holding skorzystał z prawa do przedwczesnego wypowiedzenia umowy wygasającej z końcem roku.
- Nasza firma ma spore trudności finansowe. Poczyniliśmy ostatnio spore inwestycje i pojawiły się kłopoty z płynnością finansową. Dlatego postanowiliśmy wypowiedzieć umowę reklamową z GKS-em Katowice - potwierdza Ryszard Fedorowski, rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego.
Przez ostatnie cztery lata KHW był największym sponsorem "Gieksy". Logo firmy znajdowało się na koszulkach katowickich piłkarzy, a także na bannerach na stadionie przy ul. Bukowej.
Niedawno "Gazeta" ujawniła jednak, że ze względu na kłopoty finansowe holding nie przekazywał klubowi obiecanych pieniędzy.
KHW skorzystał z prawa do przedwczesnego wypowiedzenia wygasającej z końcem roku umowy.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... eKSa_.html
Holding zerwał z "Gieksą". Przełom nastąpi już w sobotę?
Maciej Blaut 2009-11-02, ostatnia aktualizacja 2009-11-02 18:08:16.0
Katowicki Holding Węglowy nie będzie już wspierał finansowo katowickiego klubu. Czy pozbawiony głównego sponsora GKS przetrwa najbliższe miesiące? Najbliższa szansa na znalezienie poważnego inwestora już w... sobotę.
Decyzja o zerwaniu przez KHW współpracy z "Gieksą" jest zaskakująca. Przez ostatnie cztery lata KHW był największym sponsorem "Gieksy". Logo firmy znajdowało się na koszulkach katowickich piłkarzy, a także na bannerach na stadionie przy ul. Bukowej.
Niedawno "Gazeta" ujawniła, że ze względu na kłopoty finansowe holding nie przekazywał klubowi obiecanych pieniędzy. Klub tracił na tym zresztą podwójnie, bo od wystawianych firmie faktur za świadczenie usług reklamowych musiał opłacać podatek. Działacze GKS-u liczyli jednak, że kilkaset tysięcy złotych z wartej około miliona złotych umowy wkrótce wpłynie na konto klubu.
KHW skorzystał jednak z prawa do przedwczesnego wypowiedzenia wygasającej z końcem roku umowy. - Nasza firma ma spore trudności finansowe. Poczyniliśmy ostatnio spore inwestycje i pojawiły się kłopoty z płynnością finansową. Szukamy oszczędności i dlatego postanowiliśmy wypowiedzieć umowę reklamową z GKS-em. Obecnie trwa okres wypowiedzenia, a umowa wygaśnie 24 listopada. Oczywiście spłacimy wszelkie wcześniej zaległości względem klubu - mówi Ryszard Fedorowski, rzecznik KHW.
Władze GKS-u wydały w poniedziałek oświadczenie w tej sprawie. "Zarząd SSK GKS Katowice pragnie podkreślić, że tak jak do tej pory będzie wywiązywał się z zobowiązań wynikających z niniejszej umowy. Pragniemy podziękować naszym partnerom za dotychczasową współpracę" - napisano w krótkim komunikacie. Nieoficjalnie wiadomo, że działacze "Gieksy" usłyszeli od holdingu obietnicę wznowienia współpracy w przyszłości "o ile poprawi się koniunktura w górnictwie".
Na razie przyszłość borykającego się od wielu miesięcy z kłopotami finansowymi GKS-u stanęła pod znakiem zapytania. Najbardziej realny scenariusz zakłada obecnie konieczność dalszego ograniczenia wydatków, co wiąże się z osłabieniem składu i prawie pewnym odejściem trenera Adama Nawałki. Klub byłby uzależniony niemal wyłącznie od pomocy ze strony miasta. Władze Katowic obiecały zresztą niedawno działaczom "Gieksy", że klub może w przyszłym roku liczyć na większe wsparcie niż dotychczas.
Najwięksi optymiści mogą liczyć, że przełom w GKS-ie nastąpi już w... sobotę. Jak dowiedziała się "Gazeta", tego dnia - przed meczem z Pogonią Szczecin - dojdzie do spotkania z udziałem działaczy, władz miasta i dużej grupy firm, podczas którego przedsiębiorcy mają być zachęcani do zainwestowania w klub.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... bote_.html
...czyli nic nowego, marazm
Wit - Wto Lis 03, 2009 6:09 pm
GKS Katowice chce oczarować grupę biznesmenów
Maciej Blaut 2009-11-03, ostatnia aktualizacja 2009-11-03 18:06
Zarząd GKS-u Katowice desperacko szuka poważnego sponsora dla klubu. Działacze wierzą, że uda im się go znaleźć już w sobotę. Podczas spotkania z biznesmenami do zainwestowania w "Gieksę" ma zachęcać także prezydent Katowic Piotr Uszok.
Do spotkania dojdzie przy okazji ciekawie zapowiadającego się meczu GKS-u z Pogonią Szczecin (początek o godz. 20). Na kilka godzin przed jego rozpoczęciem na stadionie przy ul. Bukowej zjawi się grupa kilkudziesięciu przedsiębiorców. - Chcemy uruchomić nowe kontakty. Zaprosiliśmy biznesmenów z katowickich firm, ale także obcokrajowców pracujących w przedstawicielstwach zagranicznych koncernów. To podmioty potencjalnie zainteresowane sponsorowaniem klubu lub nawet uczestnictwem w spółce akcyjnej, którą zamierzamy powołać. Nie spotkaliśmy się z ani jednym przypadkiem, by ktoś z góry odmówił uczestnictwa w spotkaniu - mówi Jacek Pluta, nowy wiceprezes "Gieksy".
Goście obejrzą przygotowaną przez klub specjalną prezentację multimedialną. Potem udadzą się do urzędu miasta. Tam do zainwestowania w GKS ma ich zachęcać osobiście prezydent Uszok. Dodajmy, że spotkanie ma być zamknięte.
Kto pojawi się na Bukowej i w urzędzie? Lista gości owiana jest ścisłą tajemnicą. Jak dowiedziała się "Gazeta", na spotkanie na pewno zaproszono przedstawicieli grupy Tauron, która niedawno została sponsorem... Ruchu Chorzów. - Nie zamykamy się przed nikim, nawet jeśli niedawno zainwestował w inny klub. Zdajemy sobie jednak sprawę, że w tym przypadku szanse na powodzenie rozmów o sponsoringu są bardzo małe - mówią działacze "Gieksy". Wiadomo też, że GKS nie zaprosił Centrozapu. - Zapraszamy tylko podmioty, które nie znają obecnej sytuacji GKS-u. Centrozap zna ją świetnie, więc zapraszanie go mijałoby się z celem. My oczywiście bardzo chętnie wrócilibyśmy z nimi do rozmów o inwestycji w klub, ale po drugiej stronie raczej nie ma zainteresowania - mówi Pluta.
Władze klubu zdają sobie sprawę, że sobotnie spotkanie może nie przynieść radykalnej zmiany sytuacji organizacyjnej GKS-u. - Efekty mogą być niewielkie, ale to na pewno nie będzie ostatnie takie spotkanie. Podobne działania to normalny sposób na funkcjonowanie w biznesie i nasz sposób na odbudowę nadszarpniętego wizerunku GKS-u. Szkoda tylko, że nasi poprzednicy w zarządzie GKS-u tego nie wiedzieli - kończy Pluta.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... menow.html
Nowy trener Podbeskidzia zadebiutuje z "Gieksą"
pp, ksb2009-11-03, ostatnia aktualizacja 2009-11-03 18:05
Piłkarze z Bielska-Białej i Katowic rozegrają w środę zaległe spotkanie pierwszej ligi.
Wydarzeniem meczu (początek o godz. 17) będzie debiut nowego trenera Podbeskidzia. Po ponad dwóch latach pracy Marcin Brosz został odsunięty od prowadzenia zespołu. Zastąpi go rówieśnik - 36-letni Tomasz Świderski, dotychczas nauczyciel wychowania fizycznego w jednej z bielskich szkół oraz trener grup młodzieżowych. - Mam swoją wizję zespołu, niekoniecznie podobną do tej, którą miał trener Brosz. Zmiany na pewno będą - deklaruje nowy szkoleniowiec Podbeskidzia. Czy Słowak Martin Matus, którego niespodziewanie dla wszystkich trener Brosz z ataku przeniósł w ostatnim meczu na pozycję stopera, pozostanie obrońcą? - Raczej nie. Na środku obrony mogą zagrać Bartek Konieczny, Łukasz Ganowicz czy Juraj Dancik. Dla Martina nie przewiduję tu miejsca - podkreśla Świderski. Kto zagra w bramce? Czy możliwy jest debiut Pawła Linki? - Tę decyzję pozostawiam trenerowi Matuszkowi, który trenuje golkiperów. A kto będzie liderem zespołu? Nie ukrywam, że wielkie nadzieje wiążę z Clemence'em Matawu - zapowiada Świderski.
W Katowicach nie ukrywają, że remis byłby satysfakcjonującym wynikiem dla GKS-u. - Zmiana trenera zawsze wpływa mobilizująco na zespół. Roszady w Podbeskidziu nas jednak nie zajmują - twierdzi Adam Nawałka, trener "Gieksy". W katowickim zespole nie będą mogli zagrać Łukasz Wijas (kontuzja) i Grażvydas Mikulenas (sprawy rodzinne).
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... eksa_.html
Wit - Śro Lis 04, 2009 10:59 pm
szkoda Bielska, ale....to jest SuperGieKaeS !
Gieksa nabrała górskiego wiatru w żagle
Piotr Płatek 2009-11-04, ostatnia aktualizacja 2009-11-04 21:21:56.0
Tego wieczoru na stadionie w Bielsku-Białej decydował ...wiatr. Padały niesamowite bramki, dzięki którym Gieksa ruszyła w stronę czołówki tabeli, a Podbeskidzie zaliczyło czwarty kolejny przegrany mecz u siebie.
Nad Bielskiem wczoraj popołudniu zerwał się wiatr. Nie był to zwykły wiatr, ten dmuchał spod Klimczoka, był silny i porywisty. Zaraz na początku meczu przewrócił ogromny reklamowy balon, który stał za bramką Podbeskidzia. W pierwszej połowie wiatr z gór był sprzymierzeńcem gospodarzy. Wszystko wskazywało na to, że Podbeskidzie odmienił nowy trener. Tomasz Świderski, jeszcze dwa dni wcześniej nauczyciel wychowania fizycznego w jednej z bielskich podstawówek, zapowiedział, że tchnie w zespół nowego ducha. Tego wieczoru w I połowie Podbeskidzie grało rzeczywiście jak natchnione. Gospodarze strzelali z niemal każdej pozycji, egzekwowali kolejne rzuty rożne, próbowali szczęścia z rogów. Gieksa wyraźnie przygaszona, z trudem przechodziła połowę boiska. Goście grali tę połowę pod wiatr, gospodarze zaś z wiatrem. Normalnie ni to uderzenie ni to dośrodkowanie Dariusza Kołodzieja w 34 minucie nie sprawiłoby żadnemu bramkarzowi kłopotów. Jednak podmuch wiatru sprawił, że piłka poleciała szybciej, była nieobliczalna. Skozłowała jeszcze przed Jackiem Gorczycą i wpadła w samo okienko. - To co wyprawiał wiatr, było niepojęte. Piłka była bardzo ciężka do obrony - wzdychał potem Gorczyca.
Podbeskidzie mogło w tej części strzelić jeszcze ze dwie bramki (dobre okazje Sylwestra Patejuka i Piotra Bagnickiego), ale marnowało sytuacje bądź na posterunku był Gorczyca.
Wydawało się, że po przerwie Gieksa się nie podniesie.Ale katowiczanie mieli nowego sojusznika: wiatr. Trener Adam Nawałka wspomniał, że to było większe zaangażowanie, jednak pierwsza bramka padła po strzale z ponad 40 metrów. Piłka leciała z wielką siła, nabrała rotacji i wpadła do siatki. Sześć minut później po kontrze prowadzenie dał Gieksie Kamil Cholerzyński, który wykorzystał sytuację sam na sam. Wiatr znowu dał o sobie znać w 72 minucie - piłka wpadła do bielskiej siatki bezpośrednio po rzucie rożnym wykonywanym przez Grzegorza Goncerza. Gorczyca współczuł Miklerowi. - Piłka wyrabiała cuda, normalnie przy większości strzałów w życiu by tak nie leciała - kręcił głową golkiper katowiczan.
Goście mieli się z czego cieszyć, miejscowi zaś załamani opuszczali boisko. Nie zdążyli nawet podejść do swoich szalikowców. - Może obawiali się tego co usłyszą? Nie wierzę, że jesteśmy tak słabi. Coś z psychiką się nam zablokowało. Może potrzebny nam psycholog? - zastanawiał się obrońca Sławomir Cienciała.
Trener debiutant pomysł z psychologiem odłożył na później. - Teraz w ciągu tygodnia to nic nie da. Specjalista potrzebowałby dużo czasu, by poznać zespół, a my tego czasu teraz nie mamy - rozkładał ręce Świderski.
Zadeklarował, że w sobotę w meczu przeciw Sandecji na pewno będzie co najmniej jedna zmiana. - W bramce stanie Paweł Linka - obiecał.
Po środowym meczu katowiczanie mają tylko pięć punktów straty do wicelidera tabeli, a Podbeskidzie ledwie punkt przewagi nad strefą spadkową.
Podbeskidzie Bielsko-Biała 1 (1)
GKS Katowice 3 (0)
Bramki: 1:0 Kołodziej (34., z wolnego), 1:1 Kamiński (54.), 1:2 Cholerzyński (60.), 1:3 Goncerz (72., z rożnego)
Podbeskidzie: Mikler - Cienciała, Dancik, Konieczny Ż, Osiński - Świerblewski Ż (76. Rocki), Kanik, Kołodziej, Matawu, Patejuk (83. Malinowski) - Bagnicki (59. Matus)
GKS: Gorczyca - Cholerzyński Ż, Kamiński, Napierała, Niechciał - Goncerz (78. Pytlarz), Hołota, Siedlarz Ż (58. Sroka), Plewnia - Iwan, Kaliciak (86. Cieluch)
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom). Widzów: 1000
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... zagle.html
blur - Czw Lis 05, 2009 10:21 am
a ja się wybieram na mecz w sobotę
idzie kto ?
podobno masa ludu tam idzie i inwestorów
ethan - Pią Lis 06, 2009 10:49 am
biletów na blachę praktycznie już nie ma na główną wykupione 50% oby tak dalej
Jeszcze odnośnie meczu z Bielskiem i bramki: szczerze to niezłe jaja
[youtube]tWs8X6PI2ck[/youtube] 1:0 Kołodziej
[youtube]puiRGdE-ZpE[/youtube] 1:1 Kamiński
[youtube]aZZWjiZn15M[/youtube] 1:2 Choleżyński
[youtube]49-yj5xrUuE[/youtube] 1:3 Goncerz
GKS – Pogoń: spore zainteresowanie
05-11-2009 16:32
Przedsprzedaż biletów na mecz GieKSy z Pogonią Szczecin, który w najbliższą sobotę zostanie rozegrany na stadionie przy Bukowej, idzie pełną parą. Działają punkty sprzedaży w Sklepiku Klubowym i CH Supersam i można powiedzieć, że zainteresowanych nie brakuje.
Zdecydowanie najpopularniejsze są bilety na Trybunę Centralną, tzw. „Blaszok”. Na tą chwilę zostało ich około 300 i jest niemal pewne, że ta pula wyczerpie się być może jeszcze dziś, a z całą pewnością jutro. W związku z tym bez zbędnej zwłoki zapraszamy wszystkich zainteresowanych tymi wejściówkami do naszych punktów przedsprzedaży.
Do dyspozycji kibiców są natomiast wejściówki na Trybunę Główną, które rozeszły się w liczbie ok. 50% puli. Po zakończeniu sprzedaży w dniu dzisiejszym i na podstawie zainteresowania wejściówkami jutro, Zarząd SSK GKS Katowice zdecyduje o ewentualnym uruchomieniu sprzedaży biletów na Trybunę Główną w dniu meczu. Informacja na ten temat pojawi się jutro w naszym serwisie.
Ponadto informujemy, iż w tym tygodniu nie ma możliwości wyrobienia Kart Kibica. Na obu stanowiskach przedsprzedaży można natomiast aktywować stare karty oraz zakupić wejściówki na ostatni mecz w tym roku na Bukowej.
GKS Katowice - Pogoń Szczecin: sobota, 7 listopada, godz. 20:00, stadion przy Bukowej. Serdecznie zapraszamy!
Wit - Pią Lis 06, 2009 11:13 pm
Piłkarze GKS-u wierzą w trik z Piramidą
Maciej Blaut 2009-11-06, ostatnia aktualizacja 2009-11-06 21:48:11.0
Ostatni mecz tej jesieni na katowickim stadionie zapowiada się ekscytująco. W starciu z Pogonią Szczecin "Gieksę" ma dopingować tłum kibiców, a wszystkiemu będzie przyglądać się grupa biznesmenów rozważających zainwestowanie w klub.
Spotkanie rozpocznie się dziś o godz. 20, ale na Bukowej będzie emocjonująco już kilka godzin wcześniej. Działacze "Gieksy" zaprosili na stadion przedstawicieli biznesu i będą namawiać ich do finansowego wsparcia klubu. Goście mają też spotkać się w Urzędzie Miasta z prezydentem Katowic Piotrem Uszokiem, a wieczorem obejrzą mecz z Pogonią.
Władze GKS-u zdają sobie sprawę, że ta sobota może zadecydować o losach klubu. Prezes Marek Worach wydał nawet specjalne oświadczenie do kibiców, w którym zaapelował o godne zachowanie i kulturalny doping podczas meczu.
Katowiczanie będą przygotowywali się bezpośrednio do spotkania w tyskiej "Piramidzie". Hotel słynął dotąd jako miejsce zgrupowań polskiej reprezentacji przez meczami rozgrywanymi na Stadionie Śląskim. - Po przegranym meczu z MKS-em Kluczbork zaproponowałem trenerowi Adamowi Nawałce, aby "Gieksa" przyjechała do nas przed kolejnym spotkaniem, przeciwko Podbeskidziu. W Bielsku-Białej wygrali, więc teraz znów ich zaprosiłem - mówi Tadeusz Cegliński, właściciel hotelu i znany bioenergoterapeuta.
Piłkarzom i trenerom GKS-u w "Piramidzie" bardzo się podoba. - Pana Tadeusza poznałem, gdy pracowałem jeszcze z kadrą Leo Beenhakkera. Miałem nawet okazję poczuć na sobie jego siłę energetyczną. W hotelu mamy świetne warunki przygotowań do meczu. To byłoby jednak zbyt piękne gdybyśmy jeszcze wierzyli, że moc tego miejsca da nam pewną wygraną z Pogonią - uśmiecha się Nawałka. Zawodnicy szczególnie chętnie korzystają z komnat energetycznych w Podziemiu Ozyrysa. - Tu nie chodzi o żadne czary, ale o działanie na podświadomość. To taki trik. Dlatego bardzo podoba mi się podejście trenera Nawałki. Korzysta ze wszystkiego, co może mieć wpływ na osiągnięcie korzystnego wyniku. Inaczej niż Stefan Majewski. Jak był tu ze swoją kadrą, to mówił, że mu się bardzo podoba, ale skorzystać nie chciał - mówi Cegliński.
W dzisiejszym meczu Nawałka będzie miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy. - Pierwszy mecz z Pogonią wysoko przegraliśmy (0:3), ale tamten wynik nie odzwierciedlał tego, co działo się na boisku. Jesteśmy podrażnieni tamtą porażką - odgraża się pomocnik Grzegorz Goncerz. Zawodnik GKS-u był bohaterem wygranego meczu z Podbeskidziem, w którym strzelił gola z rzutu rożnego. - Pierwszy raz mi się to przydarzyło. Skłamałbym, gdybym powiedział, że celowałem do bramki. Starałem się wrzucić piłkę na trzeci metr, a w zdobyciu gola pomógł mi silny wiatr - opowiada Goncerz.
Dzisiejszy mecz cieszy się rekordowym zainteresowaniem kibiców. W stadionowych kasach będzie dziś dostępna tylko resztka biletów.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... amida.html
Wit - Nie Lis 08, 2009 8:22 pm
Gieksa w dziewiątka wyszarpała remis z Pogonią
Janusz Mincewicz 2009-11-08, ostatnia aktualizacja 2009-11-08 20:49:31.0
Gieksa po pasjonującym meczu zremisowała z drugą w tabeli Pogonią Szczecin. Kibice cmokali z zachwytu i długo nie mogli ochłonąć z emocji.
Dawno na Bukowej nie było meczu, w którym padłyby cztery bramki, dwie czerwone kartki, wielkie emocje i pełne trybuny fantastycznie dopingujących kibiców. W sobotni wieczór do Katowic zawitała emocjonująca piłka na europejskim poziomie. Mecz wzbudził olbrzymie zainteresowanie. - Ostatnio gramy bardzo dobrze. Poza tym Pogoń to uznana marka, stąd takie zainteresowanie - wyjaśniał Piotr Hyla, rzecznik Gieksy.
Mecz miał świetną oprawę. Piłkarze z Katowic na prezentację wyszli z wielkimi klubowymi flagami, które następnie podarowali kibicom w wypełnionym po brzegi "Blaszaku". Od początku lepiej prezentowali się szczecinanie, ale prowadzenie tuż przed przerwą zdobyli gospodarze - po dośrodkowaniu Mateusza Sroki, piłkę do bramki z bliska skierował Bartosz Iwan. Po tym golu jak z katapulty wyskoczył jego ojciec Andrzej, były reprezentacyjny napastnik Górnika Zabrze.
Zaraz po przerwie idealnej sytuacji sam na sam nie wykorzystał Kamil Cholerzyński. - Szkoda, bo gdyby padł gol moglibyśmy wygrać. Będę musiał za to przeprosić kolegów - mówił smutny pomocnik gospodarzy.
Dramat katowiczan zaczął się jedenaście minut po przerwie, kiedy czerwoną kartkę dostał Mateusz Kamiński, za to że miał uderzyć Piotra Komana. Były piłkarz Podbeskidzia padł jak długi. - Nie uderzyłem Komana. On symulował, Nadepnął mnie, więc go odepchnąłem - usprawiedliwiał się Kamiński.
Kapitalnym strzałem lewą nogą z rzutu wolnego z 35 metrów Jacka Gorczyce pokonał Piotr Petasz, były zawodnik Ruchu Chorzów i Piasta Gliwice. - Piotrek wykorzystał swój wielki atut, jakim jest strzał lewą nogą - chwalił pomocnika Pogoni oglądający ten mecz Mirosław Mosór.
Kilka minut później po strzale i rykoszecie Olgierda Moskalewicza, goście objęli prowadzenie. Jednak ambitni katowiczanie zamiast się bronić, niespodziewanie zaatakowali i po ładnym strzale Cholerzyńskiego z przewrotki, piłka minimalnie minęła bramkę.
Pięć minut przed końcem stadion oszalał, gdy Krzysztof Kaliciak wykorzystał sytuację sam na sam. Po wyrównującej bramce Gieksa nadal atakowała. W końcówce prącego na bramkę Grażvydasa Mikulenasa przed polem karnym przewrócił Krzysztof Hrymowicz. Kibice byli pewni rzutu wolnego, ale sędzia pokazał Litwinowi drugą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, bo uznał, że symulował. To zdenerwowało kibiców, którzy zaczęli skandować powszechnie znany zaśpiew o PZPN, a sędziowie pod eskortą ochrony musieli opuszczać stadion.
- Sędzia był najsłabszym aktorem meczu, w przeciwieństwie do publiczności, która była fantastyczna i była naszym dwunastym zawodnikiem - zachwalał Bartosz Iwan.
GKS Katowice - Pogoń Szczecin 2:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Iwan (43.), 1:1 Petasz (58.), 1:2 Moskalewicz (75.), 2 :2 Kaliciak (85.).
GKS: Gorczyca - Sroka, Napierała, Kamiński CZ, Niechciał - Goncerz (79. Mikulenas CZ), Cholerzyński, Iwan Ż (76. Nowak), Hołota, Plewnia (74. Pytlarz) - Kaliciak.
Pogoń: Janukiewicz - M.Nowak Ż, Hrymowicz , Mysiak, Petrik - Rogalski (46. Wólkiewicz ), Parzy Ż (62. Ropiejko ), Koman (72. Przytuła), Petasz - Moskalewicz , Kowal.
Sędziował: Radosław Trochimiuk (Ciechanów), Widzów: 7500.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... gonia.html
zibi - Nie Lis 08, 2009 8:40 pm
Ach co to był za mecz - może się jakiś inwestor przekona.
Dla takich chwil warto żyć !
johny90 - Nie Lis 08, 2009 11:34 pm
[youtube]nz2nId7SI6I[/youtube]
Doping na wczorajszym meczu.
Wit - Pon Lis 09, 2009 4:16 pm
Sabri Bekdas? Gieksa poszukuje partnera do spółki
ksb 2009-11-09, ostatnia aktualizacja 2009-11-09 12:47:59.0
Wielki koncern samochodowy czy może turecki biznesmen? Kto zainwestuje w katowicki klub?
Przed meczem z Pogonią Szczecin, działacze GKS-u Katowice zorganizowali spotkanie z kilkudziesięcioosobową grupą biznesmenów. Władze "Gieksy" namawiały przedsiębiorców do sponsorowania klubu lub udziału w spółce akcyjnej, którą chcą powołać pod koniec tego roku. Cześć spotkania odbyła się w katowickim urzędzie miasta. Jego wielkim nieobecnym był prezydent Katowic Piotr Uszok, który podobno zachorował. W roli gospodarza spotkania zastąpiła go wiceprezydent Krystyna Siejna.
Lista osób i firm uczestniczących w prezentacji biznesowej GKS-u objęta jest ścisłą tajemnicą. Nic też nie wiadomo o spektakularnych efektach spotkania. Z nieoficjalnych informacji "Gazety" wynika, że wśród zaproszonych gości byli przedstawiciele jednego z największych koncernów samochodowych. Pojawiły się też spekulacje, że z klubem mogłaby współpracować hiszpańska firma Neinver, która ma przebudowywać katowicki dworzec PKP lub turecki biznesmen Sabri Bekdas (niegdyś właściciel Pogoni Szczecin). GKS liczy też na współpracę z... hinduskimi przedsiębiorcami.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... polki.html
SPUTNIK - Pon Lis 09, 2009 4:27 pm
[youtube]nz2nId7SI6I[/youtube]
Doping na wczorajszym meczu.
ten z żółtą flaga to sobie odrobinę nie radził;) poza tym ok
Wit - Pon Lis 09, 2009 10:14 pm
GKS bez szans na wielkiego inwestora?
ksb2009-11-09, ostatnia aktualizacja 2009-11-09 19:42
- Po zorganizowanym przez nas spotkaniu biznesowym kilka firm obiecało nam pomoc finansową. W grę nie wchodzą jednak bardzo duże pieniądze - mówi Marek Worach, prezes katowickiego klubu.
W spotkaniu, które odbyło się przed sobotnim meczem "Gieksy" z Pogonią Szczecin, wzięło udział około 30 zaproszonych gości. Fani borykającego się z problemami finansowymi GKS-u z niecierpliwością czekają na jego efekty. Obecnie nic nie wskazuje jednak na to, żeby wkrótce do klubu popłynął strumień pieniędzy. - Ze spotkania jesteśmy umiarkowanie zadowoleni. Kilka firm zgłosiło chęć zostania naszymi sponsorami. Mamy od nich nawet obietnice udzielenia pomocy. Na razie trudno mi jednak przewidzieć, kiedy podpiszemy konkretne umowy w tej sprawie. Zaznaczam też, że w grę nie wchodzą bardzo duże pieniądze. Efektem spotkania nie będzie pozyskanie wielkiego inwestora - przyznaje Worach.
Prezes GKS-u zapewnia jednak, że poszukiwania inwestora dla "Gieksy" wcale nie są zakończone. - Jedno spotkanie biznesowe to jeszcze nie koniec. Cały czas pracujemy - mówi.
Tymczasem katowiccy piłkarze mecz ostatniej tegorocznej kolejki rozegrają jutro w Pruszkowie ze Zniczem (początek o godz. 17). Zarząd fatalnie spisującego się ostatnio rywala "Gieksy" postanowił, że to spotkanie kibice będą mogli obejrzeć za darmo. Pojedynek ze Zniczem może być pożegnalnym występem w barwach GKS-u Grzegorza Goncerza i Mateusza Kamińskiego, którym kończą się wypożyczenia z Ruchu Chorzów i Polonii Bytom. GKS chciałby zatrzymać obu zawodników, ale wiąże się to z wydatkiem kilkuset tysięcy złotych. Nie wiadomo także, jaka będzie przyszłość trenera Adama Nawałki, którego kontrakt z klubem wygasa w grudniu. - Mamy problemy organizacyjne i są one zresztą powszechnie znane. W rozpad naszej drużyny jednak nie wierzę, większość zawodników ma przecież długoterminowe kontrakty - mówi prezes GKS-u.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... tora_.html
ethan - Wto Lis 10, 2009 12:57 pm
na stronie GieKSy filmowa relacja zarówno z meczu jak i z trybun WARTO ZOBACZYĆ
taxi - Wto Lis 10, 2009 3:38 pm
SPUTNIK - Wto Lis 10, 2009 4:59 pm
szczerze... wolałbym tak jak było- cegłę.
za miesiąc przyjedzie jakiś debil i narysuje na tym R-kę a za dwa drugi ją powiesi i będzie tylko z tego syf
johny90 - Wto Lis 10, 2009 5:11 pm
To jest legalne graffiti, wykonane za zgoda spółdzielni. Wiec będzie odnawiane w miarę potrzeb.
Silesian - Wto Lis 10, 2009 5:30 pm
Nasuwa mi sie jedno słowo.Rewelacja!!!
Kolo Colo - Wto Lis 10, 2009 6:39 pm
Plus za akcję. ;-)
Tylko pytanie co będzie tańsze - notoryczne odnawianie, postawienie ochrony 24/7, czy podpięcie muru do wysokiego napięcia? Pytam nie bez kozery, bo kto widział Górne w ostatnich tygodniach, wie o co chodzi. Popaćkane boczne elewacje, balkony, łakwi, nowa nawierzchnia alejki, nawet niemała swasta się niebieskim autorom przytrafiła... Na szczęście gospodarze budynków już część sytuacji ogarnęli.
Silesian - Wto Lis 10, 2009 7:08 pm
Dobrze by było by boczne elewacje były doprowadzane do stanu pierwotnego.Bez mazania ,poprawiania.A tego typu graffitii popieram w 100%.Promować KLUB ale z głową.
zibi - Śro Lis 11, 2009 4:03 pm
Na szczęście kilku "mądrych" kibiców Ruchu złapali za popapranie nowych 20 elewacji i mam nadzieję, że trochę za to jaki syf zrobili zapłacą. Spółdzielnia już większość odnowiła.
A graf jest legalny i będzie odnawiany chociaż już w pierwszy dzień jego istnienia grupa kibiców Ruchu z pobliskiego Chorzowa Batorego obrzuciła go 10 jogurtami zakupionymi w pobliskim lidlu.
Brawo dla tych panów za swoją bohaterską postawę, którą cechowało obicie w 20 byków jednego kibica GieKSy.
Ale oni już tak mają.
Maciek B - Śro Lis 11, 2009 6:18 pm
Ale oni już tak mają.
Czyn godny potępienia, ale bez takich wycieczek proszę.
zibi - Śro Lis 11, 2009 6:20 pm
No wygrana z Zniczem 2 : 0 ma swoją wymowę.
Piękna wiosna 2009 bardzo dobra jesień 2009 - już czekamy na wiosnę 2010 i mecz przy pełnych trybunach z Żabkami.
Tylko sponsora z prawdziwego zdarzenia nam trzeba !
ethan - Czw Lis 12, 2009 10:54 am
Znicz - GieKSa 0:2
[youtube]fYnwxHOHIYU[/youtube] 1:0 szansa Kaliciaka a potem brama Mikiego
[youtube]zPWyW0y_Mew[/youtube] 2:0 i zaś Kaliciak i brama Goncerza ale też dobre odegranie Nowaka coś jak w meczu z Pogonią tylko tym razem bramka padła
[youtube]eKaT9aKy3xY[/youtube] radość piłkarzy po meczu Besiktas w ich wykonaniu
Wit - Czw Lis 12, 2009 5:38 pm
Besiktas rules
Osłabiona "Gieksa" pewnie ograła Znicz
ksb2009-11-11, ostatnia aktualizacja 2009-11-12 09:44
GKS wywalczył w Pruszkowie trzy punkty, choć zagrał bez trzech kluczowych piłkarzy.
W ostatnim tegorocznym spotkaniu w składzie katowickiego zespołu nie mogli zagrać Mateusz Kamiński, Bartosz Iwan i Tomasz Hołota. Pierwszą dwójkę z udziału w spotkaniu wyeliminowały kartki. Z kolei Hołota wyjechał na zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji Polski.
Najboleśniejsza wydawała się strata Iwana, który jesienią prezentował równą wysoką formę i zdobywał sporo bramek. Jego miejsce na boisku zajął Grażvydas Mikulenas. Postawienie na litewskiego weterana okazało się strzałem w dziesiątkę.
Na stadionie Znicza zjawiła się tylko garstka widzów zniechęconych słabymi wynikami gospodarzy w tym sezonie. Do obejrzenia meczu nie zachęcił ich nawet gest zarządu pruszkowskiego klubu, który postanowił wpuszczać wszystkich za darmo. Widzów na pewno odstraszyła też paskudna pogoda. Przez całe spotkanie padał rzęsisty deszcz, co miało także na pewno wpływ na poziom meczu.
Pierwsza połowa stała na słabym poziomie. Na wyróżnienie zasługiwał jedynie strzał z rzutu wolnego Rafała Zaborowskiego, który pewnie obronił jednak bramkarz GKS-u Jacek Gorczyca.
Druga część należała już zdecydowanie do gości. Pierwszego gola powinien zdobyć Krzysztof Kaliciak, ale w fatalnym stylu zmarnował sytuację sam na sam z Łukaszem Błażejczykiem. Rzut rożny wywalczony w tej akcji przez napastnika "Gieksy" miał jednak kluczowe znaczenie. Po dośrodkowaniu Piotra Plewni skutecznym strzałem popisał się Mikulenas.
Po zdobyciu gola katowiczanie nastawili się na swoją ulubioną grę z kontry i w końcówce spotkania wypunktowali rywala, strzelając drugiego gola. Bramka padła po kolejnej... zmarnowanej doskonałej okazji Kaliciaka. Do piłki odbitej przez bramkarza Znicza dopadł jednak Gabriel Nowak i wyłożył ją Grzegorzowi Goncerzowi, a ten pewnym strzałem z dziesięciu metrów wpakował piłkę do bramki.
- To nie było wielkie widowisko. Pogoda i murawa na to nie pozwoliły. Fajnie, że mój gol ustawił to spotkanie. Jesteśmy coraz wyżej w tabeli i może to pomoże działaczom w rozmowach ze sponsorami - komentował Mikulenas. Przypomnijmy, że w ostatnim meczu z Pogonią Litwin dostał czerwoną kartkę (druga żółta) w niezwykle kontrowersyjnych okolicznościach. - Nie mam 15 lat, żeby się kłaść bez powodu na boisku. Obrońca ze Szczecina mnie wtedy ewidentnie sfaulował - twierdzi katowicki piłkarz.
Warto odnotować, że w końcówce spotkania w składzie GKS-u pojawił się 17-letni Bartłomiej Kędzierski. Napastnik juniorskiego zespołu z Katowic (rocznik 1992) został zgłoszony dopiero w tym tygodniu do rozgrywek pierwszej ligi i od razu udało mu się zaliczyć debiut w seniorskim zespole.
Znicz Pruszków - GKS Katowice 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Mikulenas (67.), 0:2 Goncerz (90.).
Znicz: Błażejczyk - Klepczarek, Jędrzejczyk, Radler, Zaborowski Ż (77. Tatara) - Mikołaj Rybaczuk (86. Piesio), Januszewski Ż, Ekwueme, Maciej Rybaczuk - Feliksiak, Bylak (23. Borowik).
GKS: Gorczyca - Sroka, Napierała, Uszalewski, Niechciał - Goncerz, Cholerzyński, Nowak Ż, Plewnia Ż (84. Górski) - Kaliciak (90.+2 Kędzierski), Mikulenas (89. Ryś).
Sędziował: Grzegorz Stęchły (Jarosław). Widzów: 800.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... Znicz.html
ethan - Czw Lis 12, 2009 8:30 pm
przywitanie piłkarzy po meczu
[youtube]IF7Wh10HsK0[/youtube] filmik made by Shellu
Wit - Czw Lis 12, 2009 10:40 pm
Śląskie kluby stoczą bitwę o trenera Adama Nawałkę?
Maciej Blaut 2009-11-12, ostatnia aktualizacja 2009-11-12 23:00:08.0
Działacze GKS-u Katowice chcą przedłużyć wygasający wkrótce kontrakt trenera Nawałki. - GKS jest dla mnie priorytetem, ale mam też oferty z innych klubów - mówi szkoleniowiec. Czy z ubogiej "Gieksy" trafi do bogatego Górnika Zabrze?
Umowa Nawałki z katowickim klubem wygasa w grudniu. Spekulacje dotyczące przyszłości trenera, który jest niezwykle chwalony za osiągnięcia w Katowicach, rozpoczęły się już teraz, bo "Gieksa" rozegrała już wszystkie tegoroczne mecze.
- Runda rzeczywiście się zakończyła, ale my cały czas pracujemy. Piłkarze będą trenować do 3 grudnia. W tym czasie przejdą m.in. testy wydolnościowe, będziemy też rozgrywać sparingi - zapowiada Nawałka.
Działacze "Gieksy" zgłaszali trenerowi chęć przedłużenia kontaktu już latem. Do konkretnych rozmów na ten temat jednak wtedy nie doszło. - W tej chwili też nie prowadzę żadnych rozmów z zarządem o nowej umowie. W czasie jednego ze spotkań wiceprezes Jacek Pluta wspomniał jednak, że takie rozmowy będą miały miejsce, a ja wyraziłem oczywiście na to zgodę. Czy zostanę w Katowicach? To zależy od wielu czynników - mówi trener "Gieksy".
- Poprzedniej zimy nie odszedłem z klubu pomimo trudnej sytuacji organizacyjnej, bo miałem ważną umowę, a ja jestem słownym człowiekiem. Jeśli teraz siądziemy do rozmów, to będę od działaczy oczekiwał konkretów. Wiadomo, że w GKS-ie musi wiele się zmienić, aby klub zaczął normalnie funkcjonować. Co prawda wiceprezes Pluta mówił mi, że dzieje się bardzo dobrze, ale za słowami muszą pójść czyny. Wiele włożyłem serca i trudu, aby drużyna grała w tym roku na takim poziomie sportowym. Jestem optymistą także co do przyszłości, ale żadnych deklaracji nie będę składał - podkreśla Nawałka.
Z informacji "Gazety" wynika, że możliwość zatrudnienia szkoleniowca GKS-u sondował własnie pierwszoligowy rywal "Gieksy" - Górnik Zabrze. Wcześniej spekulowano też, że chętnie widziano by go także w Koronie Kielce. - Mam konkretne propozycje z innych klubów. Jednak żadnej decyzji co do mojej przyszłości jeszcze nie podjąłem. A GKS jest dla mnie priorytetem - podkreśla Nawałka.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... alke_.html
SPUTNIK - Nie Lis 15, 2009 1:18 pm
szczerze... wolałbym tak jak było- cegłę.
za miesiąc przyjedzie jakiś debil i narysuje na tym R-kę a za dwa drugi ją powiesi i będzie tylko z tego syf
Było do przewidzenia ze takie "znaczenie terenu" będzie tylko pretekstem dla debili do wzajemnego na.... się . Czekam na odpowiedź Górnika&GKS...
Kibice skatowani za namalowanie graffiti "Gieksy"
Prezes spółdzielni Piast pozwolił kibicom GKS-u Katowice namalować na jednym z bloków klubowe graffiti. Zazdrośni szalikowcy Ruchu Chorzów skatowali jego autorów. - To dowód, że epatowanie klubowymi symbolami generuje przemoc - mówi rzecznik magistratu.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agenc
Pobici autorzy napisu "Tauzen GKS Katowice" zostali przesłuchani, ale odmówili...
ZOBACZ TAKŻE
Policja nie odpuszcza i wciąż łapie stadionowych bandytów
Kibice za bilety autobusowe nie płacą? A figa!
Brawo! Kibice donoszą na stadionowych bandytów
Kilka dni temu oficer dyżurny katowickiej policji otrzymał anonimowy telefon, że przed blokiem przy ul. Zawiszy Czarnego10 biją się kibice. Kilkunastu szalikowców Ruchu Chorzów okładało tam pięściami i nogami dwóch umorusanych farbą sympatyków GKS-u Katowice. Jednak kiedy patrol dotarł na miejsce, po napastnikach nie było już śladu.
Jak się okazało, powodem bijatyki było wymalowane na skierowanej na plac zabaw ścianie wielkie graffiti z napisem "Tauzen GKS Katowice" oraz rysunkami wieżowców osiedla Tysiąclecia. Kibice stworzyli je za zgodą Michała Marcikowskiego, prezesa spółdzielni Piast, a zarazem sympatyka katowickiego klubu. Miał to być jeden z elementów propagowanej przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice akcji "Legalne graffiti". Jej ideą jest zamalowywanie graffiti na ścianach budynków i tworzenie nowych w miejscach wyznaczonych przez administratorów.
Prezes Marcinkowski wskazał kibicom ścianę bloku przy ul. Zawiszy Czarnego 10. Kiedy fani kończyli je malować, zostali zaatakowani przez zazdrosnych sympatyków Ruchu Chorzów, którzy symbole klubu mażą na elewacjach bloków nielegalnie. Tylko w tym roku spółdzielnia swoje straty z tego tytułu wyliczyła na 20 tys. zł.
- Pozwoliłem kibicom GKS-u zamalować jedną ścianę, bo obiecali mi, że nie będą mazali napisów gdzie popadnie. Nie przypuszczałem jednak, że to się skończy bijatyką - powiedział nam wczoraj prezes Marcinkowski. Czy na własne graffiti pozwoliłby mieszkającym na osiedlu kibicom Ruchu? - Nie składali takiej prośby. Jeżeli taką złożą, to zobaczymy - dodaje.
Pobici autorzy napisu "Tauzen GKS Katowice" zostali przesłuchani, ale odmówili złożenia oficjalnego zawiadomienia o przestępstwie. - Byliśmy zdziwieni, bo jeden z nich miał przetrąconą szczękę. Skoro jednak nie chcieli, to nikt ich do tego nie może zmusić - mówi podkomisarz Jacek Pytel, rzecznik prasowy komendy w Katowicach. Policja zapowiada jednak, że będzie szukała sprawców bandyckiego napadu. - Nie możemy bowiem dopuścić do eskalacji przemocy na osiedlu, na którym mieszkają kibice zwaśnionych ze sobą śląskich drużyn - podkreśla Pytel.
Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Katowicach, który monitoruje akcję "Legalne graffiti", był zszokowany incydentem, do jakiego doszło na Zawiszy Czarnego. - Podczas rozmów z przedstawicielami kibiców wielokrotnie podkreślaliśmy, że wolelibyśmy, aby zamalowywano istniejące, a nie tworzono nowe graffiti. Ta historia pokazuje, że epatowanie symbolami klubowymi nie ma sensu, bo rodzi przemoc - powiedział Bojarun.
Piotr Koszecki, prezes Stowarzyszenia Kibiców GKS-u, nie chciał komentować zdarzenia. - Nie wiedziałem, że ktoś kogoś pobił, nie znam żadnych szczegółów, więc nie będę się wypowiadał - stwierdził Koszecki.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... eksy_.html
taxi - Nie Lis 15, 2009 3:36 pm
A co do tego ma Górnik?
SPUTNIK - Nie Lis 15, 2009 4:04 pm
zgode z gieksą
taxi - Nie Lis 15, 2009 8:51 pm
A Ruch ma z Widzewem i Apatrorem, nie wiem o co Ci chodzi.
Nazwy piszemy z dużej litery.
Nie wiem na jaką odpowiedz czekasz, co mają napisać? wygląda to jakbyś chciał rozwikłać zagadkę nienawiści klubowej jakoś socjologicznie, osobiście, przed monitorem.
Poza tym, to nie jest chyba forum na wyjaśnianie spraw kibicowskich.
SPUTNIK - Nie Lis 15, 2009 9:31 pm
A Ruch ma z Widzewem i Apatrorem, nie wiem o co Ci chodzi.
Nazwy piszemy z dużej litery.
Nie wiem na jaką odpowiedz czekasz, co mają napisać? wygląda to jakbyś chciał rozwikłać zagadkę nienawiści klubowej jakoś socjologicznie, osobiście, przed monitorem.
Poza tym, to nie jest chyba forum na wyjaśnianie spraw kibicowskich.
łódź i toruń nie graniczą z chorzowem, a górnik i gieksa juz raz ustawiły się wspólnie na jagiellonię. ale mniejsza z tym, ja nie lubię się paprać w pseudokibicowskim syfie, a w odpowiedzi na osobistą z przed monitora psychoanalizę informuję iż nie mam takich ambicji gdyż zagadki nienawiści klubowej zostały już rozwiązane po tysiąckroć i sprowadzają się w zasadzie do jednego.
jak sprytnie zauważyłeś nie jest to forum kibicowskie jak również lingwistyczne wiec pozwól że nie będę robił wyjątku i pisał akurat nazw klubów z dużej litery.
i żeby nie było, zdarzyło mi się raz czy dwa czy kilka pójść na gieksę ( tak wiem, piknik) więc to nie tak że jestem anty , tylko z zasady nie popieram zaśmiecania miasta treściami kontrowersyjnym, w tym symbolami kibicowskimi które traktuje na równi z marszami "tolerancji", bilbordami radia maryja, przyczepami agencji towarzyskich czy nikiszowcem obsranym r-kami.
jeśli to graffiti przetrwa w dobrym stanie dajmy na to 5 lat, tak jak zwykła cegła na której zostało namalowane, to "odszczekam" wszystko co napisałem w tym wątku i wpłacę 200 pln na konto klubu.
czas start
Maciek B - Nie Lis 15, 2009 11:26 pm
Broń Boże nie bronię postawy tych wyrostków, ale takie graffiti na tym osiedlu to prowokacja, która nie mogła przynieść nic dobrego. Najgorsze jest to, że stało się to za zgodą prezesa spółdzielni. Nie zdawał sobie sprawy ze specyfiki kibicowskich (także pseudo) antagonizmów?
johny90 - Pon Lis 16, 2009 10:49 am
Na tym osiedlu dzień w dzień, bez wiekszych okazji typu grafitti, dzieja sie podobne akcje, a ze tutaj napisali o tym artykuł to wielkie halo. Osoby, ktore sie tam udzialaja kibicowsko wiedza z czym musza sie liczyc. Tak jest i bedzie.
http://bukowa1.pl/2009/11/15/list-sk-19 ... zewskiego/
Poniżej prezentujemy list Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice skierowany do Pana Marcina Pietraszewskiego redaktora Gazety Wyborczej. Jest to odpowiedź na artykuł, który pojawił się kilka dni temu w Gazecie, a który wiążę się bezpośrednio z oragnizowaną przez nas akcją “legalne graffiti”.
Szanowny Panie Redaktorze!
Na wstępie pragniemy zaznaczyć, że jesteśmy oficjalnym Stowarzyszeniem Kibiców GKS Katowice „SK 1964”, które było jednym z podmiotów uczestniczących w spotkaniu trójstronnym (kibice GKS - Spółdzielnie Mieszkaniowe Piast oraz Załęska Hałda - UM Katowice) jakie miało miejsce kilka miesięcy temu.
Owocem tego spotkania jest program społeczny „Legalne graffiti” mający na celu zamalowywanie przez kibiców istniejących na blokach w/w spółdzielni „bazgrołów” w zamian za możliwość tworzenia legalnych malunków w miejscach wyznaczonych przez spółdzielnie, których treści są wcześniej ustalane z zainteresowanymi.
W związku z powyższym czujemy się zobligowani do odpowiedzi na artykuł Pana autorstwa jaki ukazał się w Gazecie Wyborczej dnia 14.11.2009 r. Opisuje Pan w nim chuligańskie zdarzenie do jakiego doszło przy graffiti na ul. Zawiszy Czarnego 10, nie mając odpowiedniej wiedzy na temat jego powstania oraz osób uczestniczących w malowaniu wspomnianej pracy. Graffiti o którym mowa w artykule nie powstało „tylko” za zgodą Prezesa SM Piast, a jest pokłosiem wspomnianego na wstępie tego listu spotkania trójstronnego. Zaznaczamy również, że jego powstanie niesie za sobą złożoną przez kibiców deklarację o zaprzestaniu dalszych dewastacji (czyt. malowania po elewacjach budynków) oraz zamalowania już wybranych bazgrołów na zasobach spółdzielni. Dzień tej akcji jest już ustalony z zainteresowanymi stronami. W związku z tym jesteśmy przekonani, że cały program „Legalne graffiti” przyniesie realne korzyści wszystkim stronom, a przede wszystkim mieszkańcom osiedla 1000- lecie i miasta. Niestety Pana artykuł napisany jest w sposób, który nie tylko nie pomaga w osiągnięciu tego celu, ale wręcz „odpycha” mieszkańców osiedla i miasta od tego typu pozytywnych działań kibiców. Zamiast chwalić pozytywne aspekty działalności kibiców, Pan obraca je na ich niekorzyść łącząc je z działaniami chuligańskimi nieznanych sprawców.
Zupełnie niezrozumiały dla nas jest fakt powiązania powstania tego graffiti z aktem chuligańskim jaki miał miejsce w jego pobliżu. Wspomina Pan o tym, jak się wydaję z niekłamaną satysfakcją, nie mając zupełnie elementarnej wiedzy odnośnie osób które padły ofiarą napaści oraz napastników. Absurdem jest tworzenie ideologii czy wręcz histerii wokół tego zajścia mając za dowody tylko to, że ofiarami są faktycznie kibice, a zdarzenie nieszczęśliwie miało miejsce przy graffiti namalowanym przez kibiców. Nawet z przytoczonej przez Pana wypowiedzi rzecznika prasowego Policji jasno wynika, że nie ma dowodów na powiązanie sprawy pobicia tych dwóch osób z kibicami.
Czyżby już samo istnienie graffiti w tym miejscu było dla Pana niepodważalnym dowodem, że to zdarzenie to porachunki kibiców? W takim razie gratulujemy kreatywności!
Aby jednak zaspokoić Pańską ciekawość, a jednocześnie uzupełnić u Pana brak wiedzy w tym temacie, możemy potwierdzić, że poturbowani w zajściu to faktycznie kibice. Kibice, którzy okazyjnie przechodzili tamtędy i oglądali to graffiti jak wiele innych postronnych osób tego dnia. Nie byli to autorzy graffiti jak Pan napisał, bowiem ci skończyli swoją pracę dwie godziny przed zdarzeniem. Nikt też (nawet Policja), nie jest w stanie jednoznacznie stwierdzić kto dopuścił się napaści, ale Pan oczywiście sugeruje czytelnikom że to kibice innego niż poszkodowani klubu. Zapewne doskonale Pan wie, że do podobnych chuligańskich zdarzeń w mieście Katowice dochodzi codziennie wielokrotnie. Czy dla Pana w nich wszystkich uczestniczą kibice i wszystkie tego typu zdarzenia to walki pomiędzy kibicami, ponieważ zatrzymany czy ofiara miała przy sobie brelok, długopis czy inny gadżet jakiegoś klubu sportowego?
Po Pana kilku artykułach nie możemy oprzeć się wrażeniu, że Pana działalność skupia się na szukaniu w każdym negatywnym zdarzeniu mającym miejsce w Katowicach działania kibiców ze szczególnym uwzględnieniem kibiców GKS-u Katowice. Jakoś nigdy nie mieliśmy przyjemności przeczytać artykułu Pańskiego autorstwa o akcjach charytatywnych na rzecz osób potrzebujących, działaniach na rzecz ośrodków pomocy dla dzieci, domów dziecka, akcjach gwiazdka, akcji szkoła czy innych których inicjatorami byli kibice czy też klub GKS Katowice. Szukając sensacji i możliwości „dokopania” kibicom pewnie nie wie Pan również, że w/w akcji kibice organizują kilkadziesiąt rocznie.
Reasumując to wszystko, mamy jednak nadzieję, że kiedyś przeczytamy pozytywny artykuł autorstwa Pana Marcina Pietraszewskiego z udziałem kibiców GKS Katowice. Być może nawet odważy się Pan również na to, aby kiedyś osobiście sprawdzić i opisać wszystkie te pozytywne aspekty działalności tak znienawidzonych przez Pana kibiców? Zapewne nie doczekamy się publikacji tego listu otwartego na łamach Gazety Wyborczej, bo jak to w takich przypadkach bywa, będą ważniejsze sprawy do opisania i pewnie braknie miejsca na publikacje naszej odpowiedzi na Pana artykuł. Na szczęście mamy również własne możliwości opublikowania tego listu i pokazania społeczeństwu prawdziwego oblicza Pana artykułu.
Z poważaniem
Piotr Koszecki – prezes zarządu
Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice “ SK 1964”
Do wiadomości:
Waldemar Bojarun - rzecznik prasowy UM Katowice
Michał Marcinkowski - Prezes SM „Piast” w Katowicach
Marek Worach - Prezes SSK GKS Katowice
Dariusz Kortko - redaktor naczelny Gazety Wyborczej Katowice
Paweł Czado – redaktor Gazety Wyborczej Katowice
Maciek B - Pon Lis 16, 2009 11:32 am
Z tym dzień w dzień to trochę jednak przesadziłeś.
Silesian - Pon Lis 16, 2009 12:04 pm
jak sprytnie zauważyłeś nie jest to forum kibicowskie jak również lingwistyczne wiec pozwól że nie będę robił wyjątku i pisał akurat nazw klubów z dużej litery.
czas start
Wypowiadasz się jednak na tematy kibicowskie tak więc następnym razem prosimy o pisanie nazwy GieKSa z dużej litery.Jeśli to problem wystarczy pominąć tematy w których nie potrafisz okazać szacunku.
SPUTNIK - Pon Lis 16, 2009 12:38 pm
Wypowiadasz się jednak na tematy kibicowskie tak więc następnym razem prosimy o pisanie nazwy GieKSa z dużej litery.Jeśli to problem wystarczy pominąć tematy w których nie potrafisz okazać szacunku.
prosimy ?? to ilu was tam siedzi
szacunek posiadam a owszem , dla rodziców , rodziców rodziców i rodziców znajomych. poza tym dla kilku osób z którymi mnie szczęśliwie los zetknął, kilku z którymi nie zetknie i kilku które kiedyś mam nadzieje poznać.
nie do końca rozumiem natomiast dlaczego jakieś specjalne względy ( z automatu ?) należeć się mają akurat klubowi piłkarskiemu który jakkolwiek darzę sympatią(i życzę mu jak najlepiej) niemniej powstał podobnie jak taniec z gwiazdami czy dajmy na to zawody w kisielu głównie po to by zapewnić ludziom rozrywkę ( w tym konkretnym przypadku górnikom) a nie być wyimaginowanym obiektem kultu
ale niech będzie, niech sobie to forum moderuje wito
btw.
od dzisiaj na forum gkw piszemy GKW. szacunek muĂź sein !
d-8 - Pon Lis 16, 2009 12:41 pm
^^^ ja mysle, ze troche przesadzasz. dla wyjasnienia : owszem, poruszane sa na tym forum tematy kibicowskie ( bo czemu nie? ) ale forum stricte kibicowskim nie jestesmy tak wiec stawianie w kategorii "okazywania szacunku" przez pisanie wielkimi literami jest co najmniej nieadekwatne i nie na miejscu. nie tutaj po prostu.
tak samo wiele osob pisze na tym forum nazwy miast, ulic czy nazwiska z malych liter - i na pewno nie przez chec okazania dezaprobaty.
to jest forum merytoryczne i liczy sie najbardziej co ktos pisze - tresc i sens! , a nie wielkosc czy grubosc czcionki.
Wit - Pon Lis 16, 2009 10:38 pm
GKS: na plusie
Rafał Musioł
Dzisiaj 08:50:38 , Aktualizacja dzisiaj 08:50:38
Osiem zwycięstw, sześć remisów i pięć porażek, czyli szóste miejsce w tabeli - taki bilans przed sezonem na Bukowej wzięto by w ciemno, tymczasem po rozegraniu dziewiętnastu spotkań pojawia się pewien niedosyt.
Nic jednak dziwnego, skoro w dwóch wyjazdowych meczach, z Wartą Poznań i Wisłą Płock piłkarze Adama Nawałki prowadzili dwiema bramkami, by ostatecznie zejść z boiska z remisami 3:3.
Katowiczanie nieoczekiwanie mogą nie tylko z dużym dystansem spoglądać na odległą o dwanaście punktów strefę spadkową, ale nawet nieśmiało marzyć o włączeniu się do gry o drugie miejsce w tabeli. Wiele będzie jednak zależało od wydarzeń pozaboiskowych. Za znakomitą grą piłkarzy nie stoją bowiem sukcesy działaczy w poszukiwaniach gwarantującego finansową płynność sponsora strategicznego. W kasie wciąż świeci dno, a kryzys się pogłębia. Krótki na szczęście mariaż z Józefem Jędruchem pozostawił po sobie wrażenie niesmaku, nowy wiceprezes klubu - którego nominacja uratowała zarządzające klubem stowarzyszeniem przed wprowadzeniem zarządu komisarycznego - też nie wniósł w wianie konkretnych pieniędzy, umowę z GieKSą wypowiedział Katowicki Holding Węglowy, rozmowy i zaproszenie na mecz z Pogonią Szczecin przedstawicieli wielu firm nie przyniosły na razie efektów...
Jeśli prezes Marek Worach nie zdoła unormować sytuacji w najbliższych tygodniach katowiczanie znów mogą mieć problem z uzyskaniem licencji. Brak gwarancji znacząco utrudni też utrzymanie obecnego walecznego i ambitnego składu, o samym szkoleniowcu nie wspominając.
Statystyki
Mecze/w podstawowym składzie 19/19 Gorczyca, 19/18 Cholerzyński, 19/17 Kaliciak, 18/18 Plewnia, 18/17 Goncerz, 18/17 Iwan, 17/10 Nowak, 16/16 Kamiński, 16/16 Niechciał, 16/15 Sroka, 15/15 Napierała, 15/3 Mikulenas, 14/12 Hołota, 12/7 Uszalewski, 7/2 Górski, 5/2 Małkowski, 4/0 Pytlarz, 3/2 Wijas, 3/1 Ma-licki, 3/1 Siedlarz, 3/0 Cie-luch, 2/1 Kubies, 1/0 Kędzierski, 1/0 Mieszczak, 1/0 Ryś
Bramki 9 Kaliciak, 8 Iwan, 5 Goncerz, 2 Mikulenas, 1 Cholerzyński, Górski, Kamiński, Napierała, Nowak, Plewnia, Sroka
Kartki. Czerwone Kamiński, Mikulenas, Napierała, Sroka. Żółte 6 Kamiński, 5 Sroka, 4 Hołota, Iwan, 3Cholerzyński, Mikulenas, Napierała, 2 Goncerz, Plewnia, 1 Gorczyca, Kaliciak, Nowak Siedlarz, Uszalewski
http://katowice.naszemiasto.pl/sport/72 ... ,id,t.html
Wit - Wto Lis 17, 2009 11:44 am
Komornik zajął konto Gieksy. Miasto pomoże klubowi?
Maciej Blaut 2009-11-17, ostatnia aktualizacja 2009-11-17 11:40:58.0
Katowicki klub ma coraz poważniejsze kłopoty finansowe. Rośnie zadłużenie wobec piłkarzy oraz MOSiR-u, który wynajmuje "Gieksie" stadion. Ze względu na zaległości wobec byłych zawodników komornik zajął klubowe konto.
Sytuacja organizacyjna GKS-u Katowice staje się coraz trudniejsza. - Docierają do nas niepokojące wieści o sytuacji finansowej GKS-u. Chodzi już nie tylko o długi wobec ZUS-u i Urzędu Skarbowego, ale także o zajęcia komornicze. Z tego, co wiemy chodzi o zajęcia wynikające z zaległości wobec byłych piłkarzy GKS-u. To duży problem dla klubu - mówi Sławomir Witek, naczelnik wydziału sportu i turystyki UM Katowice.
Od kilku miesięcy klub wypłaca piłkarzom tylko zaliczki na poczet pensji, przez co wielu z nich nosi się z zamiarem odejścia z GKS-u. Rozstanie z "Gieksą" rozważa też trener Adam Nawałka. Z informacji "Gazety" wynika także, że klub nie płaci regularnie Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji za wynajem stadionu przy ul. Bukowej.
- Zarząd GKS-u nie będzie komentował sprawy pojawienia się w klubie komornika - ucina Piotr Hyla, rzecznik klubu. Działacze wierzą, że wkrótce uda im się znaleźć sponsora, który uratuje klubowe finanse.
Wywiad z naczelnikiem Sławomirem Witkiem o trudnej sytuacji klubu i pomocy, jakiej planuje udzielić mu miasto w środowej "Gazecie".
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... bowi_.html
Najlepszy strzelec GKS-u może odejść do II ligi
ksb 2009-11-17, ostatnia aktualizacja 2009-11-17 21:52:57.0
Krzysztof Kaliciak dostał intratną ofertę z II-ligowego Górnika Polkowice.
23-letni Kaliciak był w minionej rundzie jednym z najlepszych piłkarzy GKS-u Katowice. Jesienią zdobył dziewięć goli i był najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny. Piłkarz nie ukrywa, że już zimą może opuścić Katowice. - W ciągu najbliższego miesiąca sporo może się wydarzyć. Wiele zależy też od trenera Adama Nawałki. Jeśli zostałby w GKS-ie, to byłby to argument za pozostaniem w Katowicach - przyznaje. Kaliciak marzy o przejściu do klubu ekstraklasy. - Z tego kierunku były na razie tylko wstępne zapytania. Konkretną ofertę dostałem za to z Górnika Polkowice. Dzwonili do mnie nawet dyrektor i trener tego klubu, by powiedzieć, że bardzo mnie chcą u siebie. Oferują mi dwa razy wyższy kontrakt, niż mam w Katowicach - przyznaje Kaliciak, który do "Gieksy" trafił z... Polkowic.
Umowa napastnika z GKS-em jest ważna do końca sezonu. Istnieje jednak groźba, że klub nie zarobi na transferze czołowego piłkarza ani jednej złotówki! - Zastanawiałem się nad złożeniem wniosku o rozwiązanie kontraktu z winy klubu. Obecnie klub wypłaca nam tylko zaliczki pensji. Takie rozwiązanie to jednak ostateczność. Spędziłem w GKS-ie dużo czasu i musiałbym zostać sprowokowany, aby tak postąpić - mówi Kaliciak.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... _ligi.html
ethan - Śro Lis 18, 2009 9:29 am
Jak zwykle pożyjemy zobaczymy jak to będzie
Wit - Śro Lis 18, 2009 4:00 pm
Komornik w GKS!
Rafał Musioł, współpraca: Lota
Dzisiaj 01:14:01 , Aktualizacja dzisiaj 09:11:50
Kryzys w GKS Katowice wciąż się pogłębia. Wczoraj do klubu zapukał komornik.
Nie komentujemy tej sprawy - ucinał temat rzecznik Piotr Hyla, a prezes Marek Worach tradycyjnie nie odbierał telefonu.
Ustaliliśmy jednak, że zajęcie konta GKS wiąże się z długami, jakie klub ma wobec byłych piłkarzy występujących na Bukowej w ubiegłych latach, a którzy wykorzystali już inne możliwości odzyskania należności.Nieoficjalnie wiadomo jednak, że klubowe konto w momencie jego zajęcia było puste. Na pewno natomiast komornik nie znalazł na nim 100.000 złotych, jakie GieKSa może jeszcze otrzymać w ramach pomocy z kasy miasta, ale pod warunkiem rozliczenia ostatniej transzy. Dokumentacja, jaka w tej sprawie trafiła do UM jest jednak niepełna: brakuje w niej np. listy uczestników opłaconego z miejskich pieniędzy obozu przygotowawczego.
Temat klubu z Bukowej pojawił się też podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Andrzej Zydorowicz zapytał o niedawne spotkanie działaczy klubu z przedstawicielami 30 firm.
- Uznałem za dziwne, że nie zaproszono na nie radnych, szczególnie tych z komisji sportu. Jeszcze bardziej zdumiała mnie odpowiedź wiceprezydent Krystyny Siejny, która poinformowała, że była jedynie na początku spotkania, a potem je opuściła. Wygląda więc na to, że urząd jedynie użyczył pomieszczenia na to spotkania, bez woli pomocy dla działaczy GKS w tych rozmowach. Mam wrażenie, że polityka urzędu wobec klubu jest niespójna. Jednak, gdy próbowałem dopytać o szczegóły przewodniczący rady, Jerzy Forajter, pozbawił mnie głosu - opowiada wiceprzewodniczący komisji kultury, rekreacji i sportu i były komentator telewizyjny. - Na dzisiejszym posiedzeniu komisji na pewno podyskutujemy o GKS, bo ocenimy postępy prac na stadionie przy Bukowej - dodał Zydorowicz.
Wspomniane spotkanie nie przyniosło zresztą żadnych efektów, choć klub sporo w nie zainwestował, uznając, że przy zastawionych stołach rozmawia się lepiej, swoją cegiełkę dołożyli też piłkarze tworząc znakomity spektakl w obserwowanym przez gości meczu z Pogonią Szczecin.
- Naszym priorytetem jest utworzenie spółki akcyjnej. Ten proces powinien zakończyć się w styczniu, wtedy rozmowy ze sponsorami powinny być nieco łatwiejsze - deklaruje Hyla.
Ponieważ na horyzoncie nie widać poważnych zewnętrznych akcjonariuszy, 100 procent akcji przejmie zapewne obecnie rządzące klubem Stowarzyszenie, po uprzedniej wycenie jego majątku.
Na razie jednak sytuacja klubu staje się krytyczna. Wczorajsze wydarzenia nie ułatwią negocjacji z piłkarzami - którzy od kilku miesięcy otrzymują tylko część wypłat, a swoją dobrą grą sprawili, że nie brak chętnych na ich zatrudnienie - a także z trenerem Adamem Nawałką. Choć plany przygotowań do rundy wiosennej są już kompletne, to ich realizacja uzależniona jest od możliwości finansowych, a te mogą nie wystarczyć nawet na obóz dochodzeniowy w katowickim ośrodku przy Ceglanej..Zaległości wobec ZUS i Urzędu Skarbowego wróżą też poważne problemy z uzyskaniem licencji na pierwszoligowe występy.
http://katowice.naszemiasto.pl/sport/74 ... ,id,t.html
Wit - Śro Lis 18, 2009 4:04 pm
Katowice mogą zostać udziałowcem "Gieksy"? To możliwe
Maciej Blaut 2009-11-18, ostatnia aktualizacja 2009-11-18 13:25:37.0
- Nie wykluczamy żadnej formy pomocy klubowi, także objęcia akcji w założonej przez niego spółce. Póki co docierają do nas niepokojące wieści o sytuacji finansowej GKS-u. Chodzi już nie tylko o długi wobec ZUS-u i urzędu skarbowego, ale także zajęcia komornicze - mówi Sławomir Witek, naczelnik Wydziału Sportu i Turystyki UM Katowice.
Piłkarze GKS-u zakończyli już tegoroczne zmagania. Teraz pole do popisu otwiera się przez działaczami, którzy muszą zatrzymać w Katowicach trenera Adama Nawałkę oraz najlepszych zawodników. Warunek powodzenia ich misji jest jeden: w klubie muszą pojawić się pieniądze. Czy "Gieksa" może liczyć na pomoc finansową ze strony miasta?
Maciej Blaut: Czy Katowice mogą zostać udziałowcem spółki akcyjnej, którą chcą powołać działacze GKS-u?
Sławomir Witek: Po raz pierwszy o takiej możliwości usłyszeliśmy podczas prezentacji biznesowej, którą zorganizował klub przed meczem z Pogonią Szczecin. Prezes Marek Worach ogłosił chęć założenia GKS-u SA i zwrócił się do gości spotkania z propozycją objęcia w niej udziałów. Nigdy wcześniej nie mieliśmy żadnej oficjalnej informacji w tej sprawie i tym samym nie rozważaliśmy, jak takie zaangażowanie mogłoby wyglądać. Żadnej możliwości współpracy nie odrzucamy.
Ile procent akcji mógłby przejąć magistrat?
- Prezes Worach nie przedstawił żadnych szczegółów swojej propozycji. Dopiero gdy takie się pojawią, będzie nam łatwiej odnieść się do nich. Obecnie klub działa jako stowarzyszenie. Jest organizacją pozarządową, którą możemy kontrolować, ale nie możemy ingerować w to, co robi. Dlatego to najpierw od GKS-u musimy dostać jakąś propozycję, aby móc wyjść z jakąś odpowiedzią. Znając obecne realia budżetowe miasta, wątpię, aby radni zgodzili się, by Katowice przejęły większościowy pakiet akcji klubu. Zwracam też uwagę na to, że czasu na założenie spółki jeszcze w tym roku - tak jak chcieliby działacze - jest bardzo mało.
Na jaką pomoc może liczyć klub, jeśli nie uda się na czas powołać spółki?
- Cały czas obowiązuje uchwała o sporcie kwalifikowanym i klub mógłby liczyć na wsparcie na starych zasadach. Jego wysokość zależna jest oczywiście od budżetu miasta oraz od tego, kto zgłosi się do konkursu. To ważne, bo wkrótce zamierzamy zmienić treść uchwały. Do tej pory na dotację mogły liczyć tylko gry zespołowe. Teraz obejmie także sporty indywidualne, choć oczywiście nie będą to wielkie kwoty w stosunku do pomocy, na którą może liczyć GKS. Przypominam, że jeszcze w tym roku klub może liczyć na ostatnią transzę pomocy w wysokości 100 tys. zł. Czekamy jednak na ostateczne rozliczenie poprzednich dotacji.
Co ze stadionem "Gieksy"?
- Stadion na pewno będzie modernizowany. Projektanci dostali od nas nakaz, aby obiekt był nowoczesny, funkcjonalny i ładny, choć oczywiście nie może być bardzo drogi. Podczas zeszłotygodniowego spotkania z projektantami zapadła też ważna decyzja: dotychczasowe trybuny stadionu zostaną zburzone, a w ich miejsce powstaną cztery nowe. Okazało się bowiem, że ewentualna modernizacja wcale nie byłaby dużo tańsza. Dzięki temu obiekt także zyska na jakości. Przypominam też, że - o ile będzie taka potrzeba - pojemność stadionu będzie można powiększyć z 15 do 25 tys. osób.
Problemem klubu znów są rosnące długi wobec instytucji publicznych.
- Trzeba podkreślić, że GKS może liczyć na pomoc, o ile w ogóle będzie mógł wystartować w konkursie na dotacje! Nie ukrywam, że docierają do nas niepokojące wieści o sytuacji finansowej GKS-u. Chodzi już nie tylko o długi wobec ZUS-u i urzędu skarbowego, ale także o zajęcia komornicze. Z tego co wiemy, chodzi o zajęcia wynikające z zaległości wobec byłych piłkarzy GKS-u. To duży problem dla klubu.
Teoretycznie GKS-owi grozi więc, że nie dostanie z miasta ani złotówki?
- Jeśli byłoby z góry jasne, że dotację przejmą wierzyciele, to przyznanie jej klubowi byłoby wyrzucaniem pieniędzy w błoto. W tym roku w spłacie długów pomogło miasto. Nie podejrzewam, aby w przyszłym roku znów ktoś wyłożył tak wielkie pieniądze na ratowanie czegoś, co w czerwcu było już uratowane. Ostatnie miesiące zostały w GKS-ie ewidentnie stracone.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... zliwe.html
potok77 - Czw Lis 19, 2009 12:37 pm
19-11-2009 21:57
Komunikat Zarządu SSK GKS Katowice:
Katowice, 18 listopada 2009 roku
KOMUNIKAT
Szanowni Sympatycy – Kibice !
Z satysfakcją informujemy, że Zarząd SSK GKS Katowice „GieKSa” podjął decyzję o utworzeniu Spółki Akcyjnej pod firmą GKS Katowice S.A. Spółka rozpocznie działalność w grudniu 2009 roku. Proponowana cena za 1 akcję wynosi 10 PLN.
Mając powyższe na uwadze oczekujemy od sympatyków piłki nożnej, kibiców, organizacji gospodarczych i społecznych w terminie 10 dni deklaracji objęcia akcji w nowej spółce.
O podjętych działaniach powiadomiliśmy 16 listopada Wiceprezesa PZPN Pana Rudolfa Bugdoła, który wykazał duże zrozumienie dla działań władz klubu. Liczymy, że propozycja Zarządu spotka się z pozytywnym odzewem licznych przyjaciół i sympatyków GKS-u.
Nasze wspólne działania pozwolą na otwarcie nowego etapu w 45-letniej historii klubu, który nierozerwalnie związany jest z życiem mieszkańców naszego regionu.
Zarząd SSK GKS Katowice „GieKSa”
Nasze Miasto, Nasz Klub, Nasza nadzieja i Przyszłość!
Przystąp do nas, budujmy razem, a sukces będzie nasz!
DEKLARACJA POWINNA ZAWIERAĆ:
Imię, nazwisko, kontakt oraz deklarowaną ilość akcji.
Deklaracje prosimy przesyłać:
Pocztą na adres SSK GKS Katowice „GieKSa” ul. Bukowa 1 40-108 Katowice
Faxem na numer: 032-254-89-14
Mailem na adres: sa(at)gieksa.pl
Składać osobiście w sekretariacie klubu.
Za www.gieksa.pl
ethan - Czw Lis 19, 2009 2:26 pm
No to jak znajdą się także tutaj jacyś chętni chociażby na symboliczną ilość akcji GieKSy??
SPUTNIK - Czw Lis 19, 2009 2:36 pm
myślę że tak, ustalenia trwają
heniek - Czw Lis 19, 2009 5:31 pm
Może kupimy trochę akcji jako forum ? Jak nie to sam kupię przynajmniej jedną
potok77 - Czw Lis 19, 2009 7:16 pm
Ja też trochę biorę
Silesian - Czw Lis 19, 2009 7:45 pm
^^^ ja mysle, ze troche przesadzasz. dla wyjasnienia : owszem, poruszane sa na tym forum tematy kibicowskie ( bo czemu nie? ) ale forum stricte kibicowskim nie jestesmy tak wiec stawianie w kategorii "okazywania szacunku" przez pisanie wielkimi literami jest co najmniej nieadekwatne i nie na miejscu. nie tutaj po prostu.
tak samo wiele osob pisze na tym forum nazwy miast, ulic czy nazwiska z malych liter - i na pewno nie przez chec okazania dezaprobaty.
to jest forum merytoryczne i liczy sie najbardziej co ktos pisze - tresc i sens! , a nie wielkosc czy grubosc czcionki.
Tak jak każdy kibic jestem przewrażliwony na punkcie swojej drużyny.Nie znam sympatii klubowych forumowiczów a kolega Sputnik wykazał się wiedzą na temat sceny kibicowskiej więc sądziłem ,że celowo nazwę ujął małymi literami.Region jest podzielony wic nie łatwo o sympatyka przeciwnej drużyny.Ale jak sam wyjaśnił nie było to zamierzone.Z uwagi ,że siędzą tu ludzie na poziomie nie mam powodów by w to wątpić:)
W związku z utworzeniem Spółki Akcyjnej również zamierzam zakupić jakąś pulę akcji:)
d-8 - Czw Lis 19, 2009 8:23 pm
jak na pewno zauwazyles preferencje klubowe na tym forum sa rozne - i nie sadze, zeby wiekszosci osob to przeszkadzalo. bo i nie powinno. wynika to tez ewidentnie z profilu glownych tematow nad jakimi sie tu dyskutuje.
no i poza tym wszystko jasne.
a oprocz tego kupujemy akcje
ethan - Pią Lis 20, 2009 10:02 am
Polityka Piotra Uszoka rozpieściła szefów GieKSy
Polska Dziennik Zachodni Justyna Przybytek
Samorządy chętnie dotują swoje flagowe kluby piłkarskie. Taka inwestycja, jeśli jest realizowana z głową, to przecież całkiem niezła kampania promocyjna.
Nikt nie wie, w jakim kierunku zmierza GKS Katowice - sytuacja klubu jest krytyczna.
(© Fot. Marzena Bugała )
W Katowicach rozsądku nieco zabrakło. Prezydent Piotr Uszok przez większą część roku lekką ręką sponsorował katowicki GKS. W sumie od lutego 2009 klub dostał z gminnej kasy 705 tys. zł, swoje dołożyła też jednostka magistratowi podległa - Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, które w zamian za reklamę przekazało klubowi prawie 1,3 mln zł. Pieniądze poszły na długi - głównie wobec ZUS oraz Urzędu Skarbowego, dzięki czemu klub otrzymał licencję na grę w I lidze - i zaległe pensje.
Miasto dokłada się też do modernizacji stadionu z Bukowej. Za nowe oświetlenie zapłaciło 3,5 mln zł, do tego doszła jeszcze podgrzewana płyta boiska głównego oraz dwa boiska treningowe. Wartość tej inwestycji wynosi około 6 mln zł.
Teraz władze miasta ucinają już temat finansowania GKS Katowice, uważając, że klub bez kasy jest na własne życzenie, a w nieoficjalnych rozmowach zarzucając działaczom Stowarzyszenia Sympatyków Klubu GKS-u Katowice nieudolność.
Do końca roku ekipa z Bukowej nie dostanie już od miasta ani złotówki, w przyszłym może liczyć co najwyżej na 500 tys. zł. To kropla w morzu potrzeb, bo finansowo GieKSa jest w fazie agonalnej. O zaległe należności znów dopomina się Urząd Skarbowy, ZUS i byli piłkarze, a konta klubu monitorują komornicy.
- Jestem otwarty, by pomóc klubowi, ale warunkiem jest pozyskanie przez GKS sponsora strategicznego - zadeklarował Piotr Uszok podczas internetowego czatu z mieszkańcami.
Prezydenckie rozpieszczanie skończyło się w czerwcu bieżącego roku także dlatego, że w zamian za dotację z MPGK kibice GieKSy mieli zostać wyedukowani, że na miejskich murach bazgrać nie wolno, a klub miał ze swojego budżetu opłacić odnowienie tych miejskich elewacji, na których graffiti już się znalazło. O takim zobowiązaniu głośno było jednak tylko w dniu, gdy je podejmowano.
W międzyczasie swojego oburzenia nie ukrywali działacze innych, mniejszych katowickich klubów sportowych. Władzom miasta za złe mieli, że samorząd rozpisał konkurs na dotacje na działalność sportu kwalifikowanego, tak go konstruując, że beneficjentem mogła być tylko GieKSa. Nie podobało się także to, że kasa miasta dla klubu z Bukowej była porównywalna do tej, którą samorząd przeznaczył na wszystkie dotacje na zadania z zakresu kultury fizycznej. W sumie w kilku konkursach do podziału było ponad 3 mln zł. O te pieniądze zabiegało ponad 50 klubów i organizacji oraz około 30 uczniowskich klubów sportowych.
- Przyszłoroczne wsparcie miasta nie wystarczy na działanie klubu. Współpraca tak, ale za klub sponsora nie znajdziemy, a to ich jedyna droga wyjścia z obecnej sytuacji - mówi Waldemar Bojarun rzecznik prasowy UM w Katowicach.
W wielu samorządach innych miast naszego regionu polityka Katowic w stosunku do GieKSy oceniana jest negatywnie.
- Zagłębie jest spółką akcyjną i jeśli ma jakieś długi, to musi sobie z nimi radzić samo, miasto nie może ich spłacać - mówi Krzysztof Polaczkiewicz z Wydziału Informacji i Promocji w UM w Sosnowcu. I podlicza. - Na promocję poprzez klub wydaliśmy w tym roku 250.000 złotych. Wypłacamy także stypendia piłkarzom. Obecnie szesnastu z nich dostaje po 2 tys. zł miesięcznie. A w stadion i boiska treningowe od 2007 roku wpompowaliśmy 30 mln zł. Za udostępnienie stadionu, który jest miejski, drużynom Cracovii i Wiśle Kraków, klub dostaje ok. 90 proc. tego co płacą, to jest mniej więcej 70 tys. zł za mecz .
Inwestycje w stadion Ruchu podsumowali także urzędnicy z Chorzowa. Wyliczyli, że w ciągu ostatnich… 11 lat na prace remontowe i inwestycyjne przy Cichej wydali 15,6 mln zł., w 2010 planują wyłożyć prawie 700 tys. zł. A za korzystanie z miejskiego obiektu liczą sobie tylko 100 zl rocznie.
- W tym roku udzielono Ruchowi Chorzów dotacji na łączną kwotę 950 tys. zł, w tym nagrodę za awans do finału Pucharu Polski - 500 tys . zł, a na wynajęcie Stadionu Śląskiego - 100 tys. zł. Jest jeszcze 247 tys. zł za świadczenie usług reklamowych na rzecz miasta - podsumowuje Gabriela Kardas, rzeczniczka UM.
Stypendia, to forma wsparcia preferowana w Beskidach.
- Gmina wspomaga Podbeskidzie na dwa sposoby: przekazuje klubowi dotacje na szkolenie dzieci i młodzieży, w tym roku 60 tys. zł . I przekazuje zawodnikom stypendia sportowe: 620 tys. zł - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik UM w Bielsku-Białej.
W skali kraju katowickie sumy wydawane na GKS nie robią jednak wrażenia. Wrocław, który jest współwłaścicielem Śląska, na promocję poprzez klub w 2010 chce wydać 5 mln zł.
- Miasto jest gwarantem solidności klubu dla potencjalnych sponsorów - komentuje Piotr Mazur dyrektor Wydział Sportu wrocławskiego UM.
Tyle, że solidności GieKSy przy obecnym zarządzie gwarantować nikt nie chce...
Coś prawdy w tym jest szczególnie jak się porówna jak "miasto" Katowice inwestuje w GieKSę a jak robią to chociażby w Sosnowcu czy Chorzowie. Wstyd dla sołtysa i jego popleczników
piotrekb - Pią Lis 20, 2009 11:00 am
Coś prawdy w tym jest szczególnie jak się porówna jak "miasto" Katowice inwestuje w GieKSę a jak robią to chociażby w Sosnowcu czy Chorzowie. Wstyd dla sołtysa i jego popleczników
Za sytuację w GKSie odpowiada nieudolny zarząd i w tym przypadku to oni powinni się wstydzić. Uszok w tym roku zrobił i tak wystarczająco dużo. Dalsze ładowanie miejskich pieniędzy w studnię bez dna to najgorsze rozwiązanie. Za pół roku znowu będą jęki, że brakuje.
Miasto powinno finansować grupy młodzieżowe i juniorskie plus zbudować stadion. Wszystko ponadto to już rozdawanie prezentów.
heniek - Pią Lis 20, 2009 11:19 am
A moim zdaniem miasto powinno przejąć Gieksę, podratować ją, a później sprzedać z zyskiem. Problemem Gieksy jest brak solidnych sponsorów, a żeby ich zdobyć, najpierw trzeba wyprowadzić klub na prostą.
potok77 - Sob Lis 21, 2009 8:20 am
Wielkie firmy chcą uzdrowić "Gieksę"
Rozmawiał Maciej Blaut
Przełom w GKS-ie Katowice? Prezes klubu Marek Worach twierdzi, że znalazł firmy, które są gotowe zainwestować w akcje "Gieksy". Katowicki klub ma mieć pięciomilionowy budżet i już wiosną powalczyć o najwyższe cele.
Maciej Blaut: Klub ogłosił, że chce powołać spółkę akcyjną, która przejmie zarządzanie drużyną?
Marek Worach: Jesteśmy w trakcie tworzenia jej statutu i wkrótce powinniśmy ją zarejestrować. Optymistycznie zakładam, że do końca roku zamkniemy sprawy związane z tworzeniem GKS-u SA. Nowy podmiot trzeba też będzie zgłosić do Śląskiego i Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wyznaczono nam już mapę drogową, jak mamy to zrobić. Wierzę, że zdążymy przed pierwszym meczem w marcu i do nowej rundy przystąpimy już jako spółka akcyjna.
Są chętni do objęcia udziałów w GKS-ie?
- Tak. Znalazłem firmy zainteresowane akcjami GKS-u! Oczywiście trwają cały czas rozmowy na ten temat, ale spodziewam się, że w klubie będą cztery grupy akcjonariuszy. Pierwszy to Stowarzyszenie Sympatyków Klubu. Drugi to drobni akcjonariusze, czyli kibice. Uważam, że fani powinni być współudziałowcami klubu. Są nawet mechanizmy prawne, które sprawą, że nie będzie to tylko udział symboliczny. Trzecia grupa to małe i średnie firmy. Czwarta to duzi inwestorzy.
Znalazła się firma gotowa do objęcia większościowego pakietu akcji?
- Rozmawiamy nawet z kilkoma takimi firmami. Nie mogę na razie zdradzić szczegółów. Chodzi jednak zarówno o firmy zagraniczne, jak i polskie związane już ze sportem.
Ile będzie wynosił kapitał założycielski spółki?
- Około 5 mln zł. Oczywiście docelowo zakładamy, że będzie większy. W dalszej perspektywie należy przewidywać, że spółka wejdzie na giełdę NewConnect.
Kto będzie tworzył władze spółki?
- Ostatecznych decyzji jeszcze nie ma, ale jest już pewien zarys personaliów. Nie mogę sam się kreować na prezesa spółki, ale oczywiście jestem naturalnym kandydatem na to stanowisko, bo współtworzę całą ideę jej powołania.
Jak ma wyglądać współpraca z miastem? Urząd nie może obecnie dotować spółek akcyjnych.
- Nie mogę składać żadnych deklaracji o ewentualnym udziale miasta w spółce. Na pewno są sposoby na to, aby urząd współfinansował klub. Rozmawialiśmy już zresztą na ten temat. Nie chciałbym wskazywać partnerowi żadnych możliwości. On sam wie, jak to zrobić.
Kiedy do klubu przypłyną realne pieniądze?
- Większych przypływów spodziewamy się na początku przyszłego roku.
Do tego czasu obecna drużyna się nie rozpadnie?
- W ostatnich dniach uregulowaliśmy część zaległości wobec piłkarzy. Jeszcze w tym roku można się spodziewać kolejnych wypłat. Ciągle liczymy na pieniądze, które zalega nam KHW. Prowadziliśmy też już rozmowy z trenerem Adamem Nawałką o jego pozostaniu w GKS-ie. Trener to ważna część naszego planu. Będziemy robić wszystko, aby go zatrzymać.
Wiosna będzie już należeć do GKS-u Katowice?
- Przyznam, że ciągle się boję i drżę o to, żeby nie rozbudzić zbyt wielkich nadziei u kibiców. Zawsze istnieje przecież jakiś element ryzyka i niepewności. Naszym celem jest jednak, żeby się wzmocnić i już wiosną walczyć o najwyższe cele.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ekse_.html
potok77 - Wto Lis 24, 2009 11:11 am
Stare długi ciągną się za "Gieksą". Jak z nich wybrnąć?
Przekształcenie GKS-u Katowice w spółkę akcyjną nie uwolni klubu od wielkich długów, jakich narobili dawni działacze.
GKS SA ma zostać powołana jeszcze w tym roku i przejąć zarządzanie pierwszoligową drużyną. Prezes klubu Marek Worach ujawnił w "Gazecie", że dzięki objęciu akcji przez wielkich inwestorów spółka może mieć nawet pięciomilionowy budżet! Na nowym GKS-ie będzie jednak ciążył obowiązek przejęcia wszystkich zobowiązań obecnie funkcjonującego stowarzyszenia.
Długi klubu, obliczone niedawno na około 2 mln zł, są sporym balastem. Największa część zobowiązań dotyczy byłych piłkarzy, którzy regularnie skarżą "Gieksę" do działającego przy PZPN-ie Piłkarskiego Sądu Polubownego. Efektem przegranych procesów jest pojawienie się na Bukowej komornika ściągającego należności z klubowego konta.
"Gazeta" ustaliła, jacy piłkarze procesują się z klubem. Co ciekawe, przeważnie są to zawodnicy, którzy z "Gieksą" związani byli krótko i nie oczarowali kibiców swoją postawą na boisku. Klub przegrał już sprawy z Piotrem Jarominem i Danielem Treścińskim. - Złożyłem już wniosek do sądu o nadanie wyrokowi natychmiastowej wykonalności. Na dniach powinna zostać orzeczona. Chodzi o niemałą kwotę, bo 60 tys. zł. Pieniądze będą ściągane przez komornika - mówi Jaromin, którego karierę w GKS-ie przerwała poważna kontuzja ręki. Z pomocy komornika chce też skorzystać Daniel Treściński. - Chciałem się dogadać, ale działacze GKS-u nie byli chętni do rozmowy. Przedstawiciele klubu nawet nie stawili się na rozprawie - twierdzi obrońca reprezentujący obecnie Stal Stalową Wolę.
Pozwy przeciw klubowi złożyli Grzegorz Bonk i Łukasz Janoszka. - Byłem do tego zmuszony. Przez cały okres mojego wypożyczenia z Ruchu Chorzów nie dostałem ani złotówki. A pieniądze mi się przecież należą - mówi Janoszka.
- Zarząd klubu jest świadomy zadłużenia, jakie ma GKS. To rzeczywiście nie są małe pieniądze. Już w najbliższą środę chcemy rozpocząć serię spotkań z naszymi byłymi piłkarzami i poruszyć na nich temat zaległości, jakie ma wobec nich klub. Część zawodników jest już nawet umówiona na takie spotkania - mówi Piotr Hyla, rzecznik GKS-u
Na wyjaśnienie sytuacji organizacyjnej klubu z niecierpliwością czekają też obecni gracze "Gieksy". - Mam nadzieję, że wszystko stanie się jasne jeszcze w tym roku. Obowiązuje mnie jeszcze półroczny kontrakt z GKS-em i nie chciałbym być zmuszony do jego rozwiązania - mówi Bartosz Iwan, lider GKS-u. Chęć jego pozyskania zgłosiło Zagłębie Sosnowiec. - To poukładany klub, ale gra w drugiej lidze mnie nie interesuje. Odejść mogę tylko do zespołu mocniejszego piłkarsko od GKS-u - mówi Iwan.
Jak pomoże miasto?
Spółka powołana przez działaczy GKS-u nie będzie mogła być dotowana przez magistrat. - Takiej możliwości nie przewiduje uchwała rady miejskiej. Zmian w niej nie należy się spodziewać, bo nie zezwala na to ustawa. Wiadomo, że są inne formy współpracy, ale wciąż czekamy na jakieś konkrety od działaczy w sprawie powołania GKS SA. Informacji na stronie internetowej klubu o powołaniu spółki nie traktujemy jako zaproszenia do udziału w niej. To byłoby niepoważne - mówi Sławomir Witek, naczelnik Wydziału Sportu i Turystyki UM Katowice.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... rnac_.html
Wit - Wto Lis 24, 2009 9:10 pm
"Gieksa" może zagrać z logo ESK
Maciej Blaut 2009-11-24, ostatnia aktualizacja 2009-11-24 21:42:25.0
Pojawił się pomysł, aby GKS stał się jednym z elementów kampanii promującej starania Katowic o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku.
Autorem pomysłu jest katowicki radny i rzecznik GKS-u Piotr Hyla. Jego inicjatywa pojawiła się przy okazji dyskusji nad możliwymi sposobami dotowania klubu przez magistrat. W przyszłym roku GKS ma zacząć funkcjonować jako spółka akcyjna, a nie stowarzyszenie przez co nie może już liczyć na wsparcie z miejskich pieniędzy na sport kwalifikowany. - Od dawna wiadomo, że sport to najskuteczniejszy i najtańszy sposób reklamy. Moim zdaniem GKS mógłby być dotowany z miejskiego budżetu na promocję. W zamian na strojach piłkarzy mogłoby pojawić się logo kandydatury miasta do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury albo po prostu napis "Katowice 2016". Sposobów na reklamę są zresztą tysiące. Logo mogłoby pojawić się przecież także na stadionowych bannerach, strojach treningowych czy autokarze wożącym piłkarzy na mecze. Przypominam, że GKS gra w pierwszej lidze, jeździ po całej Polsce i dzięki temu o staraniach Katowic dowiedziałoby się szerokie grono osób - argumentuje Hyla.
Pomysł bardzo podoba się rzecznikowi katowickiego magistratu Waldemarowi Bojarunowi. - To ciekawa inicjatywa. Do sukcesu w walce o ESK potrzeba szerokiej akceptacji społecznej i promowania kandydatury na wielu frontach, a GKS to przecież rozpoznawalna marka. Na dodatek klub mógłby przestać się kojarzyć tylko z wynikiem sportowym - mówi.
Hyla przypomina, że podobne metody stosowano już w innych polskich miastach. - Piłkarze Śląska reklamowali organizację Expo 2012 we Wrocławiu, a Lech starania Poznania o mecze Euro 2012. Wiem, że rywale Katowic w staraniach o tytuł ESK mają kłopoty z wymyśleniem dobrego sposobu na promocję. Dlaczego Katowice nie miałby wykorzystać sportu? Chodzi zresztą nie tylko o GKS. W akcję można by włączyć wszystkie miejskie kluby sportowe - mówi radny.
Formalnie decyzję o promowaniu kandydatury Katowic poprzez GKS podejmie Biuro ESK, które powstanie w ciągu najbliższych tygodni. - To biuro i jego dyrektor zadecydują, czy promocja poprzez sport jest właściwa. Ja nie widzę żadnych przeciwwskazań, aby tak się stało - mówi Bojarun.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... o_ESK.html
zibi - Śro Lis 25, 2009 7:07 am
I to jest pomysł !!!
Wit - Śro Lis 25, 2009 10:40 pm
Litewski weteran może opuścić "Gieksę"
ksb2009-11-25, ostatnia aktualizacja 2009-11-25 23:13
36-letni Grażvydas Mikulenas rozważa zakończenie piłkarskiej kariery w Polsce.
Choć zawodnicy GKS-u Katowice nie zakończyli jeszcze okresu roztrenowania po jesiennych rozgrywkach, to wśród ćwiczących nie ma już Mikulenasa. Piłkarz wyjechał za zgodą działaczy do domu na Litwie. Pod koniec grudnia piłkarz ma ponownie pojawić się na Śląsku i nie jest wykluczone, że będzie to jego pożegnanie z naszym krajem. - Do wyjazdu zmusiły mnie problemy rodzinne. W grudniu porozmawiam z działaczami o tym, czy jeszcze chcą mnie w klubie. Zobaczymy też, jaka będzie sytuacja organizacyjna GKS-u. Wtedy podejmę ostateczną decyzją, czy kończę grę w Polsce, czy ciągnę to dalej. W grę wchodzi jednak najwyżej pół roku. Potem mogę pograć już tylko na Litwie - mówi Mikulenas.
36-latek był jesienią przeważnie rezerwowym w GKS-ie, w podstawowym składzie zagrał tylko trzy razy. Strzelił dwa gole, w tym jednego Zniczowi Pruszków w ostatniej tegorocznej kolejce. Były reprezentant Litwy pojawił się w Polsce w 1996 roku. Był uważany za jednego z najlepszych obcokrajowców w ekstraklasie. Z Polonią Warszawa sięgnął nawet po mistrzostwo kraju. W latach 2006-2008 bronił barw Ruchu Chorzów. W swojej karierze występował też w klubach z Chorwacji, Grecji i Łotwy.
- Przed rundą jesienną nalegałem, aby Grażvydas z nami został. Liczyłem, że pomoże drużynie w trudnych sytuacjach oraz będzie dawał przykład młodszym piłkarzom. Tak się właśnie stało. Czekamy teraz na jego deklarację o możliwości dalszej współpracy. W najbliższej rundzie też by się przydał w podobnej roli jak do tej pory - mówi Adam Nawałka, trener GKS-u.
Szkoleniowiec "Gieksy" wciąż nie jest do końca pewien, jak będzie wyglądała kadra GKS-u w następnej rundzie. - Kilku piłkarzy powiedziało mi, że ma oferty z innych klubów. Nikt jednak nie zadeklarował ostatecznie, że odchodzi. Wierzymy, że w GKS-ie zaczyna dziać się coś dobrego. Ja sam także nie podjąłem jeszcze decyzji co do mojego pozostania w klubie. Minimalnym warunkiem jest pozostawienie obecnego składu i spłata zaległości wobec zawodników. Jak zwykle jestem optymistą i dlatego raport z jesiennych występów oraz szczegółowe plany przygotowań do wiosennych meczów już sporządziłem. Gotowa jest też lista piłkarzy, których widziałbym w GKS-ie - podkreśla Nawałka.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ekse_.html
Strona 23 z 29 • Wyszukiwarka znalazła 3335 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29