ďťż
 
[Piłka nożna] GKS Katowice



Wit - Czw Lip 08, 2010 4:49 pm
GKS Katowice - Polonia Bytom 5:2
Tomasz Kuczyński

2010-07-05 08:49:51



Brakowało mi treningu z piłką. Ten sparing to było w moim wykonaniu jakieś nieporozumienie, czułem się jak z innej planety, dostałem nauczkę - stwierdził samokrytycznie w sobotę nowy zawodnik Polonii Bytom, Dariusz Jarecki z Jagiellonii Białystok.

- Dobrze powiedział! - odparł trener bytomian, Jurij Szatałow, który jednak tłumaczył swych podopiecznych. - Traktowaliśmy sparing jako jednostkę treningową, a trzeba pamiętać, że dzień wcześniej zespół miał solidny "zajazd". Tylko Karalić i Milenković nie byli zmęczeni, bo nie mieli takich ostrych zajęć.

Ciężkie nogi ekipy z Bytomia to tylko jedna strona medalu. Trzeba przyznać, że w Katowicach powstaje drużyna, która będzie faworytem I ligi. W GieKSie debiutowali pozyskani z Odry Wodzisław Piotr Piechniak, Jacek Kowalczyk i Bartłomiej Chwalibogowski. - Fajnie, że strzeliłem dwie bramki, ale spokojnie, to tylko sparing. Gram już tyle lat w piłkę, że wiem, gdzie się ustawić na boisku, aby trafić do siatki - uśmiechał się Piechniak. - Zespół jest ciekawy i jeśli zgodnie z zapowiedziami prezesów dojdą jeszcze 2-3 solidni zawodnicy, to wtedy będzie można mówić o walce o ekstraklasę.

Trener Dariusz Fornalak cieszył się z wygranej, przypominając, że GKS zagrał praktycznie bez napastników. - Graliśmy tylko dwoma formacjami. Cieszą gole zdobyte ze stałych fragmentach, bo również w mundialu widać, jak ważny jest to element gry. Nie kryjemy, że szukamy napastników. Od poniedziałku spodziewam się na treningu Przemka Pitrego. Nasza kadra jest ciągle zbyt uboga, chcemy ściągnąć jeszcze kilku piłkarzy, mam nadzieję, że klubowy budżet to wytrzyma (śmiech). Codziennie odbieram 50 telefonów z ofertami graczy - dodał trener, który bez wymieniania nazwiska podsumował występ jednego z testowanych zawodników. - Jeśli ktoś chce się pokazać w takim klubie jak GKS, nie powinien "umierać" po pięciu minutach.

Katowicki zespół powinni wzmocnić wkrótce Krzysztof Kaliciak (Cracovia) i Grzegorz Goncerz (Ruch Chorzów), którzy oglądali sparing na bocznej płycie stadionu przy Bukowej. Mówi się też o Krzysztofie Chrapku z Lecha Poznań.

Polonia szuka natomiast środkowego obrońcy oraz prawego pomocnika. W sparingu z MFK Rużomberok kontuzji stawu skokowego nabawił się Miroslav Barcik. Słowak ma nogę w szynie i nie wiadomo, kiedy wróci na boisko. - Leczenie potrwa ze cztery tygodnie, tak Barcika załatwili jego ziomale z Rużomberoka - martwił się trener Szatałow.

Dziś do Bytomia mają przyjechać Czesi - 27-letni Pavel Besta i 23-letni Vaclav Jezdik. Besta jest defensywnym pomocnikiem, mogącym grać też jako środkowy obrońca, ostatnio występował w słowackim Rużomberoku. Jezdik jest pomocnikiem z Bo-hemiansu Praga. Również w poniedziałek do Polonii ma dołączyć Zbigniew Zakrzewski z GKS-u Bełchatów.

Choć w sobotę zagrali Vladimir Karalić i Vladimir Milenković ich status się nie zmienił - Polonia już ich nie chce. Wyszyli na boisko, aby zluzować zmęczonych kolegów.

Cytowany na wstępie Jarecki przyznał nieśmiało, że najlepiej czuje się na lewej pomocy, ale nie może liczyć na zrozumienie w oczach trenera.

- Zrobimy z niego lewego obrońcę, na pewno będzie lepszy niż David Kotrys - powiedział Szatałow, który podziękował Kamilowi Hempelowi z Motoru Lublin i Pawłowi Picelukowi z Lecha Rypin. Polonia rozstała się też z Wojciechem Reimanem (koniec wypożyczenia ).

--------------------------------------------------------------------------------

GKS Katowice - Polonia Bytom 5:2 (3:1)

1:0 Piotr Piechniak (7), 1:1 Szymon Sawala (25), 2:1 Piotr Piechniak (32-głową), 3:1 Jacek Kowalczyk (45-głową), 4:1 Arkadiusz Ryś (70-głową), 4:2 Vladimir Milenković (85), 5:2 Arkadiusz Kowalczyk (88)

GKS Sobański - Sroka, Napierała, J. Kowalczyk, Niechciał - Piechniak, Nowak, Hołota, Plewnia, Chwalibogowski - Mieszczak; II połowa Sobański (61. Wiśniewski) - Olkowski, J. Kowalczyk (66. Szafrański), Napierała, Niechciał (66. Suda) - Sroka, Ryś, Matysek, Nowak, Sobotka - Ciech (A. Kowalczyk)

Polonia Juszczyk (46. Misiewicz) - Hricko (46. Chomiuk), Killar (68. Stanicki), Telichowski (66. Paszliński), Jarecki (46. Tomasik) - Hempel (62. Wojsyk), Tymiński (62. Mróz), Sawala (66. Karalić), Radzewicz (62. Milenković) - Bykowski (68. Zalewski), Podstawek (46. Piceluk)

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861

"GieKSa" chce ataku Pitry - Kaliciak
ksb 2010-07-02, ostatnia aktualizacja 2010-07-02 15:18:29.0



Możliwe, że katowicki zespół wzmocnią wkrótce dwaj napastnicy.

28-letni Pitry rozstał się niedawno z Górnikiem Zabrze. - To prawda, że dostałem ofertę m.in. z GKS-u Katowice. To dla mnie ciekawa propozycją, bo budują tam fajny zespół. Konkretów w tej sprawie jeszcze nie ma, ale wkrótce wszystko powinno się wyjaśnić - mówi Pitry.

Możliwe, że w ataku "GieKSy" Pitry mógłby zagrać z Krzysztofem Kaliciakiem. 24-letni napastnik został na początku tego roku kupiony przez Cracovię z... GKS-u. Zawodnik, który w Katowicach błyszczał skutecznością, nie zdołał się jednak przebić do podstawowego składu drużyny ekstraklasy. - Trener Rafał Ulatowski nie widzi dla mnie miejsca w składzie, więc mam zostać gdzieś wypożyczony. Wiem, że przedstawiciele GKS-u kontaktowali się z moim menedżerem, ale były też zapytania do innych klubów pierwszoligowych - mówi Kaliciak.

Czy jesienią atak "GieKSy" będzie tworzył mocny duet Pitry-Kaliciak? - Słyszałem, że są takie plany i - moim zdaniem - byłoby to ciekawe połączenie. Zobaczymy, czy uda się je zrealizować - mówi Kaliciak.

Przypomnijmy, że GKS zakontraktował już latem trzech byłych zawodników Odry Wodzisław: Jacka Kowalczyka, Piotra Piechniaka i Bartłomieja Chwalibogowskiego.

Dodajmy, że firma Centrozap ogłosiła, że należąca do niej w 100 proc. spółka CentroPromSport, która przejmuje zarządzanie pierwszoligową drużyną GKS-u, oficjalnie zmieniła nazwę na GKS GieKSa Katowice. Nowy podmiot został już członkiem PZPN-u i otrzymał ligową licencję. Poinformowano też, że trwa proces obejmowania kapitału spółki przez miasto Katowice (na kwotę 2 mln zł) oraz przez Invest 6 (na kwotę 1-1,5 mln zł). Spółka Invest 6 ma siedzibę w Katowicach i jest związana z biznesmenem Jackiem Domogałą.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... iciak.html

Gieksa i Radzionków z licencjami na I ligę
ksb 2010-07-01, ostatnia aktualizacja 2010-07-01 21:20:49.0

PZPN pozytywnie rozpatrzył wnioski GKS-u Katowice i Ruchu Radzionków. Gieksę związek objął nadzorem finansowym i infrastrukturalnym.

- Zarządzanie klubem przejęła spółka i to ona wzięła też nas siebie wszystkie dotychczasowe zobowiązania finansowe. Będziemy sprawdzać, czy są one spłacane. Klub dostał zgodę na organizowanie meczów bez udziału kibiców gości (sektor dla przyjezdnych fanów na stadionie przy ul. Bukowej jest wyłączony z użytku - przyp. red.), ale będziemy nadzorować, czy obiekt jest modernizowany - mówi Jan Popiołek, przewodniczący komisji licencyjnej.

Prawo do występów w pierwszej lidze dostały też "Cidry". - Na stadionie Ruchu, jeszcze przed pierwszym meczem, musi jednak dojść do zmian. Chodzi m.in. o zwiększenie ilości siedzisk i poprawę sektora dla kibiców gości. Do końca roku jedna z trybun będzie musiała też mieć dach dla przynajmniej 500 osób - dodaje Popiołek.

Wcześniej pierwszoligowe licencje otrzymały już Odra Wodzisław, Piast Gliwice i Podbeskidzie Bielsko-Biała.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... _lige.html




Wit - Czw Lip 08, 2010 4:56 pm
Nowa "Gieksa" imponuje grą w sparingach
Maciej Blaut 2010-07-07, ostatnia aktualizacja 2010-07-07 15:12:03.0



Przebudowywany zespół GKS-u Katowice pewnie ograł w meczu testowym pierwszoligowego konkurenta z Kluczborka. W składzie naszego zespołu debiutowali Przemysław Pitry i Grzegorz Goncerz.

O ile gra Pitrego w "Gieksie" jest już pewna, to Goncerz wciąż nie stał się formalnie piłkarzem katowickiej drużyny. - Cały czas trwają rozmowy z Ruchem Chorzów na temat jego transferu - informował Jan Furtok, nowy dyrektor ds. sportowych GKS-u.

Trener Dariusz Fornalak mówił wprost: - Chcę mieć Goncerza w swoim zespole. Zabieramy go na rozpoczynające się w środę zgrupowanie w Wiśle. Sam zawodnik dodawał: - Liczę, że kluby dogadają się w mojej sprawie. GKS to miejsce, w którym mogę się rozwijać.

W sparingu z MKS-em Kluczbork, który odbył się na bocznym boisku przy ul. Bukowej, Goncerz zagrał na prawym skrzydle. Inny niedawno pozyskany przez GKS piłkarz, który także aspiruje do gry na tej pozycji, czyli Piotr Piechniak tym razem wystąpił jako ofensywny pomocnik. - W sparingach będziemy testować różne rozwiązania. To dobrze, że mam w zespole uniwersalnych zawodników, których można ustawiać na różnych pozycjach - mówił Fornalak.

Trener był też w miarę zadowolony z debiutu Pitrego w jego zespole. - Widzieliśmy dzisiaj kilka przebłysków, które pokazują, że ma spore umiejętności. Widać jednak było, że jeszcze sporo pracy przez nim - oceniał trener.

Pitry przyznał, że GKS był klubem, któremu w młodości mocno kibicował. - To był w czasach, gdy w GKS-ie grał jeszcze Roman Szewczyk, a ja byłem małym bąblem. Moja gra dzisiaj? Spokojnie z ocenami, z GKS-em trenowałem dotąd tylko trzy razy - mówił.

Konkurentem lub partnerem Pitrego w ataku GKS-u miał być Krzysztof Kaliciak. Możliwość jego transferu znacznie się jednak oddaliła. - Źle mi się rozmawia z Cracovią - podkreślał Furtok. Przeszkodą w pozyskaniu napastnika jest cena, ale i podobno jego słabsza forma. - Jeśli za Pitrego nic nie płaciliśmy, to i za Kaliciaka nie będziemy nic płacić. To byłby absurd - mówił Fornalak. Przypomnijmy, że pół roku temu "Pasy" zapłaciły GKS-owi za Kaliciaka około 100 tys. zł.

W GKS-ie ponownie testowany był Paweł Olkowski (Zagłębie Lubin MESA). - Z każdym kolejnym treningiem przekonuje mnie, aby dać mu szansę w GKS-ie - mówił Fornalak.

W Katowicach nie będzie grał testowany ostatnio bramkarz Dominik Sobański. Działacze zastawiają się, czy szukać zawodnika na te pozycję, czy raczej dać szansę wychowankom - Maciejowi Wierzbickiemu i Andrzejowi Wiśniewskiemu.

Kolejny bardzo udany mecz sparingowy GKS-u (w sobotę "Gieksa" ograła Polonię Bytom 5:2) sprawia, że oczekiwania kibiców wobec przebudowywanej drużyny znacznie rosną. - Wynik dziś był nieważny. W naszej grze podobało mi się, że ze trzy razy umieliśmy wymienić ze trzy podania. A co mi się nie podobało? Że nie potrafiliśmy tego zrobić trzydzieści trzy razy - mówił Fornalak.

GKS Katowice - MKS Kluczbork 3:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Piechniak (21.), 2:0 Hołota (70.), 2:1 Skwara (74.), 3:1 Mieszczak (86.)

GKS: Gorczyca - Sroka, J.Kowalczyk, Napierała, Niechciał - Goncerz, Hołota, Piechniak, Plewnia, Chwalibogowski - Pitry. W drugiej połowie wystąpili: Gorczyca (70. Wierzbicki) - Olkowski, Szafrański, Nowak, Suda - Goncerz (60. Mieszczak), Ryś, Hołota, Sobotka - Sadowski, A. Kowalczyk.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ngach.html

Felieton: Kurator zrobił swoje, kurator może odejść?
Maciej Blaut 2010-07-06, ostatnia aktualizacja 2010-07-06 17:45:12.0

Wojciech Cygan okazał się jednym z najbardziej kompetentnych działacze w całej historii GKS-u. Szkoda by było, gdyby miał teraz odejść z Bukowej.

Wytypowanie 27-letniego Cygana na stanowisko kuratora "Gieksy" przyjąłem z mieszanymi uczuciami. Nie wiadomo było, czy o tej nominacji bardziej decydowała jego prawnicza wiedza, czy fakt, że jego ojciec jest bliskim współpracownikiem prezydenta Katowic. Trzymiesięczna misja Cygana rozwiała wszystkie wątpliwości. Pod jego rządami klub odzyskał stabilność finansową, co uchroniło "Gieksę" przed bardzo prawdopodobnym odebraniem jej licencji i degradacją o dwie klasy. Pełnym sukcesem zakończyło się też przekazanie drużyny do nowej spółki. Cygan tak przygotował całą tę operację, że obyło się powtórki z ubiegłorocznej zawieruchy. Kurator - wbrew obawom niektórych - świetnie współpracował nie tylko z piłkarzami, ale i z kibicami. Potrafił być jednak stanowczy. Po serii porażek nie zawahał się wstrzymać części wypłat zawodników. Ostro skrytykował też grupkę fanów, która w czasie jednego ze spotkań znalazła się na dachu "blaszoka", by przygotować tzw. oprawę.

A wpadki? Sam Cygan żartuje, że nie udało mu się wprowadzić drużyny do ekstraklasy. Tak naprawdę, najpoważniejszą było chyba... zdjęcie do "Gazety", na którym krawat kuratora jest wyjątkowo źle zawiązany.

Zmiany właścicielskie w GKS-ie sprawiły, że Cyganowi prawdopodobnie przyjdzie pożegnać się z klubem. To dla mnie spore zaskoczenie, że zabrakło dla niego miejsca we władzach nowej spółki. Pod jego adresem padła podobno oferta współpracy z nową "Gieksą". Moim zdaniem to za mało. Cygan sprawdził się w roli działacza i byłoby szkoda, gdyby teraz nie miał już mieć realnego wpływu na dalsze losy klubu.

W misji Cygana nie podobało mi się tylko to, że dotąd pracował w GKS-ie za darmo. Uważam, że jako jedna z nielicznych osób związanych w ostatnim czasie z "Gieksą" zasłużył na solidne wynagrodzenie.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ejsc_.html



Wit - Nie Lip 11, 2010 4:12 pm
Nowy prezes ogłasza: GieKSa jest ino jedna

Maciej Blaut 2010-07-09, ostatnia aktualizacja 2010-07-09 15:47:23.0



Szef katowickiego klubu Jacek Krysiak po raz pierwszy opowiedział o nowych właścicielach GKS-u, transferach, sponsorach i chęci awansu do ekstraklasy.
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezes Krysiak w towarzystwie swoich najbliższych współpracowników mówił:

O nazwie spółki. Pełna nazwa spółki brzmi: "GKS GieKSa Katowice". Oczywiście w lidze będziemy występować jako GKS Katowice. Człon "GieKSa" dodaliśmy celowo, bo kojarzy się z naszym klubem. Kibice przecież nawet mówią, że "GieKSa jest ino jedna".

O inwestorach. Kapitał spółki wynosił 6,1 mln, ale została podjęta uchwała o jego podniesieniu do 10 mln zł. Udziały za 2 mln zł w najbliższych dniach ma formalnie objąć urząd miasta. Z kolei Invest 6 przejmie udziały na kwotę 1 mln zł. Prowadzimy też rozmowy z innymi podmiotami zainteresowanymi objęciem akcji GKS-u.

O sponsorach. Nowym sponsorem tytularnym GKS-u została firma Energomontaż Południe. Nasza współpraca dopiero się zaczyna, ale liczymy na to, że będzie trwała przez dłuższy okres. Szczegółów umowy nie mogę zdradzić, ale pieniądze z Energomontażu Południe to znacząca kwota. Reklama tej firmy będzie widniała na koszulkach zawodników oraz na bannerach. Sponsor tytularny nie oznacza, że wejdzie do nazwy spółki. Takich zmian nie planujemy. Dodam, że lista nowych sponsorów pewnie się na tym nie zamknie. Wiele firm zauważyło ostatnie zmiany w GKS-ie i już dopytuje o możliwość wsparcia finansowego klubu.

O budżecie. Zakładamy, że nasz budżet na najbliższy sezon będzie wynosił 7 mln zł. Trzeba jednak pamiętać o zadłużeniu, które musieliśmy przejąć. W tej chwili wynosi ono mniej więcej tyle, ile wskazał niedawny audyt [na koniec marca dług wynosił 3 863 073 zł - przyp. red.]. Mówiąc o planowanym budżecie, mam na myśli to, co mamy, a nie to, co możemy mieć.

O celach. Naszym celem sportowym jest awans do ekstraklasy. Powinno nam się to udać najdalej za dwa lata. Celem organizacyjnym jest ustabilizowanie sytuacji finansowej klubu oraz restrukturyzacja zadłużenia. Chcemy, aby GKS miał silne struktury. Każda osoba zatrudniona w klubie - ode mnie zaczynając, na sekretariacie kończąc - powinna widzieć, co ma robić i za co odpowiada.

O giełdzie. Chcemy jak najszybciej wprowadzić spółkę na rynek NewConnect. Przygotowujemy już niezbędne do tego analizy prawne. Ten ruch pozwoli nam pokazać, że jesteśmy klubem transparentnym i że warto w niego inwestować.

O transferach. Pozyskaliśmy już kilku piłkarzy, którzy być może nie gwarantują awansu do ekstraklasy, ale na pewno walkę o nią. Pracujemy jeszcze nad następnymi wzmocnieniami, ale to nie będą już tak spektakularne transfery jak do tej pory. W naszych działaniach przyjęliśmy zasadę, że nie będziemy płacić za zawodników oraz że nie będziemy płacić piłkarzom za samo złożenie podpisu pod kontraktem.

O piątkach, sobotach i niedzielach. Postanowiliśmy, że w miesiącach wakacyjnych mecze na Bukowej będziemy rozgrywać w piątki o godz. 19. Wybraliśmy taką porę, bo w letnie weekendy wiele osób wyjeżdża przecież poza miasto. We wrześniu będziemy grać u siebie w soboty o godz. 19, a w październiku i listopadzie o godz. 17. Na ewentualne zmiany wpływ mogą oczywiście mieć planowane transmisje telewizyjne.

Nowi ludzie Gieksy

Zarząd: Jacek Krysiak (prezes), Tomasz Karczewski (wiceprezes).

Rada nadzorcza: Ireneusz Król (przewodniczący), Romuald Lasczyk, Jerzy Łączkowski

Pion sportowy: Jan Furtok (dyrektor), Piotr Piekarczyk (koordynator ds. młodzieży)

Rzecznik prasowy: Alina Markiewicz

Dla "Gazety"

Dariusz Fornalak, trener GKS-u Katowice: Na zgrupowanie do Wisły zabieram 24 piłkarzy, w tym Grzegorza Goncerza (Ruch Chorzów) i Pawła Olkowskiego (Zagłębie Lubin MESA), którzy nie są jeszcze formalnie graczami GKS-u. Dojechać ma też Krzysztof Kaliciak (Cracovia). Mamy zarezerwowany dodatkowo jeden pokój, więc jak ktoś jeszcze dojedzie, to będzie miał się gdzie przespać. Dopiero przekonamy się, czy poczynione wzmocnienia wystarczą nam do awansu. Na pewno nie ma takiej możliwości, abyśmy z dnia na dzień zaczęli grać jak reprezentacja Hiszpanii. Trudno wpadać w huraoptymizm po dwóch wygranych sparingach. Nic gorszego nie mogłoby nas teraz spotkać niż to, gdyby ktoś uznał, że jesteśmy pierwszą siłą ligi i murowanym kandydatem do awansu.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... jedna.html

GKS: w dwa lata do ekstraklasy

Polska Dziennik Zachodni Rafał Musioł

2010-07-09 08:48:57



Siedem milionów złotych - tyle wynosi budżet GKS Katowice na nadchodzący pierwszoligowy sezon. Tyle tylko, że w tej kwocie ujęte są także zobowiązania wobec wierzycieli, głównie byłych piłkarzy i trenerów, co w praktyce oznacza, że realny stan posiadania to nieco ponad trzy miliony.

- Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że taki budżet nie pozwala myśleć o awansie. W każdym razie nasz plan zakłada, że GKS wróci do ekstraklasy w cią-gu dwóch lat, jeśli teraz się nie uda, to w kolejnym sezonie już powinno - deklaruje nowy prezes klubu, Jacek Krysiak.

28 czerwca Spółka GKS GieKSa Katowice - powstała z CentroPromSportu - przejęła już na Bukowej pełną władzę z rąk kuratora Wojciecha Cygana. W dwuosobowym zarządzie, oprócz prezesa, znalazł się wiceprezes Tomasz Karczewski. Dyrektorem sportowym mianowano Jana Furtoka, szkoleniem młodzieży zajmie się Piotr Piekarczyk, a rzeczniczką prasową została Alina Markiewicz. Rada Nadzorcza składa się natomiast trzech osób - Ireneusza Króla (prezes Centrozapu), Romualda Laszczyka (działał w GKS za czasów Mariana Dziurowicza) i Jerzego Łączkowskiego (UM Katowice).

Budżet spółki to obecnie 6.100.000 złotych.

- Docelowo będzie to 10 milionów. Zakup dwóch milionów akcji po złotówce za każdą zatwierdziła już katowicka Rada Miasta, milion zainwestuje spółka Invest 6, trwają jeszcze rozmowy z potencjalnym nabywcą pozostałego pakietu - wylicza prezes Krysiak. - Pozyskaliśmy także sponsora strategicznego, którym będzie firma Energomontaż Południe. Jej logo pojawi się na koszulkach piłkarzy i na banerach wokół boiska. Kwota tej umowy jest objęta tajemnicą, ale nie ukrywam, że stanowi ona znaczną część naszego budżetu - dodaje szef GKS.

Zapadły również decyzje dotyczące godzin, w jakich rozgrywane będą mecze GKS-u.

- W okresie wakacyjnym postawiliśmy na piątki o 19, bo nie chcemy odbierać naszym kibicom możliwości sobotniego wyjazdu za miasto. We wrześniu będziemy grać w soboty o 19, a w późniejszych miesiącach o 17. Oczywiście plany te mogą ulec zmianie, jeśli spotkanie będzie chciała transmitować telewizja - twierdzi prezes GKS.

Katowiczanie nie ukrywają, że chcą pójść w ślady Ruchu Chorzów i wejść na giełdę na rynek NewConnect.

Piłkarze tymczasem wyjechali na zgrupowanie do Wisły.

- Zabieram 24 zawodników, ale jeden pokój będziemy mieć jeszcze wolny, więc jak ktoś dojedzie na pewno nie zostanie bez dachu nad głową.
I nie myślę tu o dziennikarzach - żartuje trener Dariusz Fornalak. - W ekipie znaleźli się Grzegorz Goncerz, Krzysztof Kaliciak i Paweł Olkowski, chociaż nie są jeszcze naszymi zawodnikami - dodaje szkoleniowiec.

Na razie katowiczanie pozyskali Bartłomieja Chwalibogowskiego, Jacka Kowalczyka, Piotra Piechniaka i Przemysława Pitrego. - Może jeszcze ktoś się pojawi, ale interesują nas tylko transfery bezgotówkowe, nie wchodzą też w grę pieniądze za samo złożenie podpisu pod kontraktem - zaznacza prezes GKS.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861

Od czwartku piłkarze GKS-u Katowice przygotowują się do nowego sezonu podczas zgrupowania w Wiśle

Polska Dziennik Zachodni Patryk Trybulec

2010-07-09 06:45:42
W środę, dzień przed wyjazdem na obóz przygotowawczy do Wisły, piłkarze GKS Katowice rozegrali kolejny mecz kontrolny. Tym razem podopieczni trenera Dariusza Fornalaka zmierzyli się ze swym I-ligowym rywalem z Kluczborka.

W meczu z MKS-em po raz pierwszy w barwach Gieksy zaprezentował się Przemysław Pitry, który jednak nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Na boisku pojawił się także pomocnik Ruchu Chorzów Grzegorz Goncerz, który dostał zgodę na tygodniowe testy w ekipie katowiczan. Co potem? - Zobaczymy. Trwają rozmowy na temat mojego przejścia do Katowic. Chciałbym tu grać. Widzę, że powstaje tu silna drużyna i nikt mi miejsca w składzie za darmo nie da. Ale chciałbym mieć szansę na pokazanie się i udowodnienie swojej przydatności do drużyny - relacjonował po meczu piłkarz.

Trener Fornalak w kontekście sobotniego sparingu z Polonią Bytom (5:2) dokonał kilku zmian w ustawieniu. Nie przeszkodziło to jednak jego podopiecznym odnieść kolejne zwycięstwo. Katowiczanie prowadzenie objęli już w pierwszej połowie, a na listę strzelców po raz kolejny wpisał się Piotr Piechniak, który dwa gole zdobył również w meczu z Polonią. Niedawno zakontraktowany zawodnik wykorzystał dokładne dośrodkowanie Piotra Plewni. Dobrze spisywała się również katowicka defensywa i w pierwszej części meczu goście nie zdołali doprowadzić do wyrównania.

Także po zmianie stron to Gieksa dominowała na placu gry, mimo że na murawę wybiegła zupełnie inna drużyna. Szkoleniowiec dał bowiem szansę zdolnej katowickiej młodzieży, która nie spisała się wcale gorzej od swoich bardziej doświadczonych kolegów. Drugą bramkę dla Gieksy w 70. minucie wypracował urodzony w 1991 roku Bartosz Sobotka, który po indywidualnej akcji prawą stroną boiska dośrodkował piłkę wprost na głowę dobrze ustawionego Tomasza Hołoty, który w środę zaprezentował się w roli środkowego pomocnika. Wynik w 86. minucie ustalił wychowanek klubu z Bukowej Łukasz Mieszczak, który ubiegły sezon spędził w LZS-ie Piotrówka.

Jutro w Wiśle katowiczanie rozegrają kolejny sparing. Tym razem zmierzą
się z GKS-em Tychy. Natomiast na zakończenie obozu "trójkolorowi" zagrają z Cracovią Kraków. Zaplanowany wcześniej mecz sparingowy z Piastem Gliwice został odwołany.

GKS Katowice - Kluczbork 3:1 (1:0). Bramki: 1:0 - Piechniak (21), 2:0 - Hołota (70), 2:1 - Skwara (74) 3:1 - Mieszczak (86).
GKS (I połowa): Gorczyca - Sroka, J. Kowalczyk, Napierała, Niechciał - Goncerz, Hołota, Plewnia, Chwalibogowski - Piechniak, Pitry.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861



Wit - Wto Lip 13, 2010 4:23 pm
Zwycięska seria GieKSy w sparingach trwa
ksb2010-07-11, ostatnia aktualizacja 2010-07-12 11:33



Drużyna Dariusza Fornalaka wygrała trzeci kolejny mecz testowy.
Mecz z GKS-em Tychy odbył się w Wiśle, gdzie katowiczanie przebywają na zgrupowaniu. Mecz składał się z trzech tercji po 30 minut. Swojego pierwszego gola dla GieKSy zdobył pozyskany z Górnika Zabrze Przemysław Pitry. W ataku drużyny trenera Fornalaka wystąpił też Krzysztof Kaliciak (Cracovia).

Dodajmy, że katowicki klub przedłużył kontrakty z ośmioma piłkarzami znajdującymi się dotąd w kadrze. Są to Kamil Cholerzyński, Arkadiusz Ryś, Andrzej Wiśniewski , Maciej Wierzbicki , Michał Suda , Grzegorz Szafrański , Bartosz Sobotka , Arkadiusz Kowalczyk. Klub chciałby też podpisać nową umowę z Tomaszem Hołotą.

GKS Katowice - GKS Tychy 2:0 (1:0, 0:0, 1:0)

Bramki: 1:0 Pitry (8.), 2:0 Nowak (67.)

GKS Katowice: Gorczyca - Olkowski, J. Kowalczyk, Napierała, Niechciał - Piechniak, Cholerzyński, Plewnia, Sobotka - Kaliciak, Pitry. Ponadto wystąpili : Wiśniewski, Wierzbicki, Sroka, Szafrański, Nowak, Suda, Goncerz, Ryś, Hołota, Chwalibogowski, A. Kowalczyk.

GKS Tychy: Kojdecki (80. Tomaszewski) - Odrobiński (46. Ćmiel), Kopczyk, Masternak (70. Kozłowski) Dębowski (46. Kruk) - Feruga, Czupryna (80. Furczyk), Babiarz, Furczyk (60. Odrobiński) - Nowak (70. Sadowski), Sadowski (46. Maciaszczyk).

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... _trwa.html

GKS Katowice - GKS Tychy 2:0
Rafał Musioł

(...)
Odmienne nastroje panują w Katowicach. W trzecim kolejnym sparingowym meczu zespół odniósł trzecie zwycięstwo. Pierwszą bramkę w trwającym trzy razy po trzydzieści minut spotkaniu zdobył pozyskany z Górnika Zabrze Przemysław Pitry.

- Mamy sporą grupę nowych zawodników, nie tylko Pitrego. Nie mamy za to czarodziejskiej różdżki, więc proces zgrywania zespołu musi trochę potrwać - przyznaje szkoleniowiec kato-wiczan Dariusz Fornalak.

Gol padł po dośrodkowaniu Piotra Plewni z rzutu rożnego, co staje się znakiem firmowym ekipy z Bukowej. Także druga bramka została zdobyta głową, przez Gabriela Nowaka.

- Gdy rozpoczynałem pracę w klubie podzieliłem zadania na ważne i bardzo ważne. Zaczęliśmy od tych ostatnich, należało do nich nich między innymi uzyskanie licencji na grę w pierwszej lidze. Teraz na pierwszy plan zaczynają wychodzić sprawy sportowe, między innymi rozmowy z zawodnikami - mówi prezes Jacek Krysiak.
Najświeższym efektem tych dyskusji jest przedłużenie umów przez Kamila Cholerzyńskiego i Arkadiusza Rysia.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861




Wit - Pon Lip 19, 2010 5:20 pm
Siedemdziesiąt minut GieKSy w upale, a trener żartował
Maciej Blaut 2010-07-18, ostatnia aktualizacja 2010-07-18 21:46:22.0



Sparing katowickich piłkarzy z Cracovią trwał wyjątkowo krótko, ale i tak dał im mocno w kość. Ozdobą meczu były kapitalne bramki z rzutów wolnych.

W meczu na Bukowej piłkarze zagrali nietypowo, bo dwa razy po 35 minut. Na dodatek, skrócone połowy były przerywane przez sędziego, by zawodnicy mogli się... napić. Powód był oczywisty: uczestnikom sparingu mocno dokuczał upał. Przełożenie meczu na wieczór nie wchodziło w grę. - Porę meczu wybrała Cracovia, bo tego dnia grała też drugi sparing. Trener Rafał Ulatowski zasugerował, aby skrócić czas gry, a my się do tego przychyliliśmy - mówił Dariusz Fornalak, trener GieKSy.

Kilkuset kibiców zgromadzonych na stadionie mogło podziwiać piękne gole z rzutów wolnych. Najpierw świetnym uderzeniem popisał się Aleksandru Suworow. Bramkarz GieKSy Jacek Gorczyca nawet nie drgnął po jego strzale. - Jacek usłyszał ode mnie, że takich piłek nie powinno się puszczać - stwierdził uśmiechając się Fornalak. - Tak naprawdę to był strzał nie do obrony - dodał po chwili już na poważnie.

Odpowiedź GKS-u była błyskawiczna. Piotr Plewnia, choć strzelał z dalszej odległości niż Suworow, a bramkarz "Pasów" Marcin Cabaj wyciągnął się jak długi, także zdobył gola. - Powiedziałem Piotrowi przed meczem, że wystarczy tych jego asyst i pora, żeby sam coś strzelił. Po spotkaniu stwierdził "chciałeś, to masz" - mówił Gorczyca.

Plewnia, który dotąd wystawiany był w GKS-ie na lewej pomocy, u Fornalaka stał się środkowym pomocnikiem. - Moja wyobraźnia nie obejmuje sytuacji, gdy na jednym skrzydle mamy Grzegorza Goncerza, a na drugim Piotra Plewnię. Tu zupełnie inny typ zawodnika i sił starczyłoby mu może na 20 minut. Jego umiejętności techniczne i sposób, w jaki wykonuje stałe fragmenty gry, są jednak nie do przecenienia. To ważne ogniwo GKS-u - oceniał trener.

W drugiej połowie w składzie gospodarzy pojawili się testowani ostatnio Krzysztof Kaliciak (Cracovia), Paweł Olkowski (Zagłębie Lubin) i Rafał Sadowski (Wigry Suwałki). - Kwestia mojego wypożyczenia do GKS-u to już tylko formalność. W Cracovii nie dostałem swojej szansy. Nie dość, że rywalizacja o miejsce w składzie była duża, to jeszcze zmagałem się z kontuzją. W Katowicach rodzi się ciekawy zespół, ale przyznam, że mnie samemu do optymalnej formy jeszcze dużo brakuje - mówił Kaliciak.

Na boisku zaledwie kilkanaście minut przebywał Sadowski, który zagrał słabo i został szybko zmieniony. - Piłkarz powinien dać z siebie maksimum, a tak w jego przypadku nie było. Ta zmiana na pewno podziała na jego wyobraźnię. Zobaczymy, czy zostanie w GKS-ie. Grać w piłkę na pewno potrafi - mówił Fornalak.

Przed zaplanowanym za niespełna dwa tygodnie debiutem przebudowanego GKS-u w meczu ligowym z Dolcanem Ząbki, katowicka drużyna zmierzy się jeszcze w sparingu z Polonią Łaziska. - Udany sparing z Cracovią może pomóc uwierzyć moim piłkarzom, że mogą dobrze grać w piłkę. Przypominam, że ten mecz rozegraliśmy tuż po zakończeniu zgrupowania w Wiśle, gdzie wykonaliśmy ciężką pracę. To mogło mieć wpływ na to, że w tym spotkaniu mieliśmy jeszcze trochę złych momentów. Jestem zadowolony z grupy zawodników, którą dysponuję. Jeśli nie będzie już wzmocnień, to nie będę narzekał - dodawał Fornalak.

GKS Katowice - Cracovia 1:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Suworow (14.), 1:1 Plewnia (16.)

GKS: Gorczyca - Sroka, J. Kowalczyk, Napierała, Niechciał - Goncerz, Cholerzyński, Piechniak, Plewnia, Chwalibogowski - Pitry. Ponadto wystąpili: Wiśniewski, Sadowski, Olkowski, Nowak, Sobotka, Hołota, Ryś, A. Kowalczyk, Kaliciak.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... towal.html

Obrońca GieKSy wróci do gry w styczniu
ksb2010-07-15, ostatnia aktualizacja 2010-07-15 17:49

Jakub Dziółka na pewno nie wystąpi w jesiennych meczach katowickiego zespołu.
Dwumetrowy obrońca doznał poważnej kontuzji w wiosennym meczu GKS-u z Flotą Świnoujście. Nie uczestniczy w przygotowaniach do nowego sezonu. - Zerwałem przednie więzadła w kolanie,. To najpoważniejszy uraz w mojej karierze. Jestem już w trakcie rehabilitacji, ale do poważnych treningów będę mógł wrócić dopiero w styczniu - mówi Dziółka.

Piłkarz ma jeszcze przez rok ważny kontrakt z GieKSą. - Prezes powiedział, że jest dla mnie miejsce w klubie. Wiem, że teraz będzie czekała mnie rywalizacja o miejsce w składzie z Jackiem Kowalczykiem i Adrianem Napierałą, ale to dobrze. Nie będzie już dochodziło do takich sytuacji jak wiosną, że musieli grać piłkarze z kontuzjami, bo skład był tak wąski - mówi Dziółka.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... czniu.html

GKS Katowice - Cracovia 1:1
Tomasz Kuczyński

Dzisiaj 09:54:24 , Aktualizacja dzisiaj 09:55:21



Kibice "GieKSy" są już bardzo stęsknieni za ligową piłką, bo w sobotę całkiem sporo przybyło ich na Bukową, aby zobaczyć sparing katowiczan z Cracovią.

Ze względu na ogromny upał zagrano dwie połowy po 35 minut. W dodatku po 20 minutach każdej części sędzia zarządzał... przerwę na orzeźwienie się chłodną wodą. - Cracovia miała w sobotę dwa sparingi, przyjechała do nas ograniczonym składem i poprosiła, żeby zagrać krócej - wyjaśnił trener GKS-u, Dariusz Fornalak.

Okrasą meczu były bramki z rzutów wolnych. Najpierw Jacka Gorczycę zaskoczył mołdawski pomocnik "Pasów" Alexandru Suvorov. Bramkarz gospodarzy był chyba pod wielkim wrażeniem strzału sprzed pola karnego, bo nawet nie drgnął! Dwie minuty później, w podobny sposób, ale z nieco większej
odległości Marcina Cabaja pokonał Piotr Plewnia.

- Plewnia?! To on jeszcze gra? - pytał jeden z kibiców, który musiał ostatnio nie bywać na Bukowej. Wizja gry o awans do ekstraklasy przyciąga też tych ,którzy nie chcieli oglądać pierwszoligowej szarzyzny.

- Przed meczem mówiłem do "Plewki" żeby wreszcie strzelił bramkę. Potem powiedział mi "no to masz" - śmiał się Jacek Gorczyca, będący bez szans przy straconym golu. - Piłka przeleciała obok głowy kogoś w murze, otarła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.

- Powiedziałem Jackowi, że takich piłek nie może puszczać - przekornie żartował po meczu trener Fornalak, zadowolony z postawy swej drużyny. - Taki mecz daje wiarę, że można pograć w piłkę z wymagającym rywalem. Przyjechaliśmy wprost ze zgrupowania w Wiśle, na którym wykonywaliśmy ciężką pracę. Przekonał się o tym testowany Rafał Sadowski, dlatego musiałem go zmienić, ale nie został skreślony. Jestem zadowolony z gry Goncerza na prawym skrzydle. Jednak "ruch prawostronny" był zbyt intensywny. Bałem się, że w końcu Grzegorz padnie i nie wstanie. Dobrze w roli rezerwowego spisał się młody Kowalczyk, podobała mi się jego gra bez kompleksów.

W drugiej połowie zagrał w GieKSie Krzysztof Kaliciak, wypożyczony na rok z Cracovii.

- Nawet gdyby trener chciał, to nie mogłem zagrać od pierwszej minuty, bo trwały jeszcze negocjacje działaczy, dotyczące mojego wypożyczenia. Potem dostałem sygnał, że wszystko zostało załatwione. Podpisuję kontrakt na rok - poinformował Kaliciak, wracający na Bukową po półrocznej przerwie. - W Cracovii prześladowały mnie kontuzje chcę się teraz odbudować w GKS-ie - dodał.

GKS Katowice - Cracovia 1:1 (1:1)
Bramki 0:1 Alexandru Suvorov (14-wolny), 1:1 Piotr Plewnia (16-wolny)
GKS Gorczyca - Sroka, J. Kowalczyk, Napierała, Niechciał - Goncerz, Cholerzyński, Plewnia, Piechniak, Chwalibogowski - Pitry. Grali też Wiśniewski, Olkowski, Nowak, Sobotka, Hołota, Ryś, A. Kowalczyk, Kaliciak
Cracovia Cabaj - Janus, Radomski, Kosanović, Derbich - Sacha (52. Grzesiak), Baran, Klich (52. Ceglarz), Suvorov - Dudzic, Ślusarski

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861



Wit - Pon Lip 26, 2010 9:50 pm
GKS Katowice - Polonia Łaziska 3:0
Jacek Sroka

Dzisiaj 09:05:03



W ostatnim sparingu przed inaugurującym ligowy sezon w Katowicach sobotnim meczem z Dolcanem Ząbki GieKSa zaprezentowała dobrą formę gładko pokonując na Bukowej beniaminka III ligi - Polonię Łaziska.
Podopieczni trenera Dariusza Fornalaka od początku ruszyli do natarcia i już w 1 minucie gry mieli dwie dogodne sytuacje do zdobycia gola, których nie wykorzystali Cholerzyński i Pitry. Worek z bramkami rozwiązał Piotr Piechniak. To kolejne trafienie w letnich sparingach pozyskanego z Odry Wodzisław doświadczonego zawodnika, który wykorzystał precyzjne dośrodkowanie Piotra Plewni.

- Oby tak w lidze - wzdychali katowiccy kibice.

Druga bramka padła jeszcze przed przerwą po bardzo składnej akcji, a jej wykończenie znów było dziełem letniego nabytku GieKSy. Autorem gola był Przemysław Pitry, a Piechniak tym razem zaliczył asystę. Wynik w II połowie ustalił Krzysztof Kaliciak wykorzystując błąd bramkarza Polonii. "Kali", który w czwartek podpisał kontrakt z GKS, w końcówce jeszcze raz trafił do siatki, ale sędzia odgwizdał spalonego.

--------------------------------------------------------------------------------

GKS Katowice - Polonia Łaziska Górne 3:0 (2:0)
1:0 Piotr Piechniak (20) 2:0 Przemysław Pitry (32) 3:0 Krzysztof Kaliciak (55)

GKS Gorczyca (68. Wiśniewski) - Sroka, Kowalczyk, Napierała, Niechciał - Goncerz, Cholerzyński, Plewnia, Chwalibogowski - Piechniak, Pitry.
Grali także: Kaliciak, Hołota, Sobotka, Olkowski, Ryś, Nowak, A. Kowalczyk, Wiśniewski, Szafrański, Sadowski.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861

GieKSa - Kaliciak podpisał

2010-07-23 09:06:31

Krzysztof Kaliciak został wypożyczony z Cracovii i złożył podpis na rocznym kontrakcie z GKS-em Katowice.
Bliski przejścia GieKSy jest Paweł Olkowski z Zagłębia Lubin. GKS rozstał się z Łukaszem Mieszczakiem, który wiosną był wypożyczony do LZS-u Piotrówka.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861

Piłkarze frontem do kibica
Tomasz Kuczyński

2010-07-23 00:07:11

Kibice Piasta Gliwice będą mieli okazję spotkać się dziś z nowymi piłkarzami tego klubu oraz z trenerami "Piastunek". Jutro w Bielsku-Białej odbędzie się festyn zorganizowany dla fanów Podbeskidzia. Natomiast GKS Katowice planuje dla swych kibiców prezentację drużyny w najbliższą środę w klubie "Spiż" przy ul. Opolskiej 22.

Oznaką lepszych czasów w GKS Katowice jest powrót do tradycji spotkania zespołu z kibicami u progu nowego sezonu. Impreza w klubie "Spiż" zacznie się w środę o godz. 16.00.

- Kibice zobaczą nowe koszulki naszej drużyny - zapowiada Andrzej Zowada z biura prasowego GieKSy. Wejście na prezentację kosztuje 5 zł, a zebrana kwota przekazana zostanie dla 5-letniego Sebastiana Rota, cierpiącego na zanik mięśni.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861

Pitry: W GieKSie o numer dziewięć nikt nie pyta
Rozmawiał Maciej Blaut 2010-07-19, ostatnia aktualizacja 2010-07-19 17:38:54.0



28-letni napastnik ma być nową gwiazdą GKS-u. Katowiccy fani wierzą, że zawodnik znów będzie czarował na boisku jak wtedy, gdy reprezentował Zagłębie Sosnowiec, i pomoże zespołowi awansować do ekstraklasy.

Gdy w 2004 r. wychowanek Iskry Pszczyna pojawił się w składzie Zagłębia, kibice aż oniemieli z zachwytu. Przemysław Pitry imponował nie tylko skutecznością, lecz także bajeczną techniką. "Na tle większości piłkarzy Zagłębia Pitry prezentował się niczym pospieszny przy węglarce" - pisała "Gazeta" po meczu, w którym zdobył dwa gole, wypracował trzeciego, a przeciwników ośmieszał, zagrywając piłkę piętą lub między nogami pilnującego go rywala. Później, już w barwach Lecha Poznań, dorobił się statusu najlepszego... rezerwowego polskiej ekstraklasy. Rozczarowany brakiem miejsca w podstawowym składzie przeniósł się do Górnika. W ciągu dwóch sezonów spędzonych w Zabrzu zdobył jednak tylko sześć bramek w meczach ligowych. Działaczy i trenerów GKS-u nie zniechęciło to do jego zatrudnienia, bo wciąż widzą w Pitrym wielki talent.

Maciej Blaut: Udany sparing z Cracovią (1:1) to dowód na to, że GKS jest już mocny?

Przemysław Pitry: Na pewno możemy być zadowoleni z wyniku, bo graliśmy z zespołem z ekstraklasy jak równy z równym. Do poziomu, którego my sami byśmy od siebie oczekiwali, jest jeszcze daleka droga. Dopiero od niedawna trenujemy razem w takim składzie i w naszej grze brakuje jeszcze jakości. Mamy jednak jeszcze dwa tygodnie, aby dopracować wszystkie detale.

To prawda, że na zgrupowaniu w Wiśle pracowaliście wyjątkowo mocno?

- Rzeczywiście, było ciężko. Na dodatek pogoda nam nie pomagała. Trenowanie dwa razy dziennie w temperaturze ponad trzydziestu stopni to niesamowity wysiłek. Mecz z Cracovią zagraliśmy niemal z marszu po zakończeniu obozu. Dlatego wierzę, że będziemy się prezentować znacznie lepiej.

Trener Dariusz Fornalak podobno urządzał wam biegi o siódmej rano.

- Niektórzy potrzebowali zbić trochę tkanki, to sobie pobiegali (śmiech ). Mnie się udało, bo biegałem tylko jeden raz. Tragedii nie było, bo rozgrzewka przed tym 50-minutowym biegiem nie była potrzebna, więc wystarczyło wstać za dziesięć siódma.

GieKSa ma grać w ustawieniu z jednym wysuniętym napastnikiem. Pasuje Panu ta rola?

- Znam dobrze to ustawienie jeszcze z Górnika. Dla mnie to bez znaczenia, czy gram z przodu sam, czy z drugim napastnikiem. W GKS-ie osamotniony jednak nie będę, bo mamy drugiego napastnika, tyle że podwieszonego. Byłem zresztą próbowany na obu tych pozycjach.

Dlaczego pobyt w Zabrzu był dla Pana nieudany?

- Na początku w sparingach wyglądaliśmy dobrze, ale potem już nie szło. Nie był to dla mnie łatwy okres. Wiadomo, że jak napastnik nie strzela goli, to jest na ustach wszystkich. A dlaczego nie strzelałem? Nie powiem panu, bo... nie wiem. Szkoda, że tak się stało, mogłem lepiej spożytkować te dwa lata. Skoro raz nie wyszło, to nie znaczy jednak, że trzeba się zatrzymać, ale trenować dalej i starać się wrócić do dawnej dyspozycji.

Decyzja władz Górnika o rozstaniu była dla Pana zaskakująca?

- Nie, bo już wcześniej były w klubie rozmowy na ten temat. Podkreślam, że chęć rozstania była z obu stron. Pożegnaliśmy się w dobrej atmosferze.

W Górniku grał Pan z numerem dziewięć. W GKS-ie wybrał Pan jednak 81.

- W GKS-ie się nie pyta o możliwość grania z dziewiątką! Nigdy w życiu nie przyszłoby mi to do głowy. Wiem, że to numer zastrzeżony (w 2006 roku klub zastrzegł koszulkę z tym numerem, honorując w ten sposób Jana Furtoka, obecnego dyrektora sportowego GKS-u). A dlaczego 81? Wolałbym to zostawić dla siebie, w każdym razie nie ma to związku z rokiem moich urodzin.

W Katowicach marzą, że odzyska Pan dawną formę z Zagłębia.

- Też bardzo na to liczę i przyłożę się mocno do tego, aby tak się stało. Wiadomo, że postawiono przed nami określony cel. Każdy z nas będzie musiał się spiąć i wejść na wyżyny swoich umiejętności, aby go osiągnąć. I to nie tylko w jednym meczu, ale w 34.

To prawda, że Zagłębie kupiło Pana z Iskry za 8 tys. zł i sprzęt sportowy?

- To chyba kwota mocno... przesadzona. Na pewno Iskra dostała za mnie parę piłek i ze 2-3 tys. zł. Do Zagłębia szedłem w końcu z szóstej ligi. Nasi prezesi nie chcieli mi robić żadnych problemów, bo wiedzieli, że to dla mnie spora szansa. Do tego chyba nie mieli rozeznania, jakie są ceny na rynku.

Pewnie niewielu kibiców pamięta, że rozegrał Pan mecz w reprezentacji Polski.

- Tyle że było to spotkanie nieoficjalne. Na stadionie Ruchu Chorzów zagraliśmy przeciwko reprezentacji Śląska na rzecz rodzin ofiar w kopalni Halemba. Ze mną w drużynie grał wtedy m.in. Piotr Piechniak, a u rywali Bartek Chwalibogowski, czyli inni nowi piłkarze GKS-u.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... _pyta.html



Wit - Śro Lip 28, 2010 1:11 pm
Nowy prezes GKS-u Katowice: Mała nutka niepokoju
Rozmawiał Maciej Blaut 2010-07-26, ostatnia aktualizacja 2010-07-26 18:30:46.0



Rola Jana Furtoka jako prezesa zarządu wcześniej czy później musiała się zakończyć. Musieliśmy wejść na troszeczkę wyższy poziom zarządzania klubem, a Jasio bardziej pasuje na stanowisko dyrektora sportowego - mówi Jacek Krysiak, nowy prezes GKS-u Katowice.

Maciej Blaut: Kiedy dowiedział się Pan, że może zostać prezesem GieKSy?

Jacek Krysiak, prezes GKS-u: Pod koniec maja prezes Centrozapu Ireneusz Król zaproponował mi objęcie tego stanowiska. Musiałem się mocno zastanowić, czy dam radę. Doświadczenia poprzednich prezesów były przecież bolesne. Gwarancje złożone przez głównego akcjonariusza oraz informacja, że miasto także zamierza się zaangażować w klub, zadecydowały o tym, że przyjąłem ofertę. Tak naprawdę to była chyba jednak propozycja z tych nie do odrzucenia.

Nie był Pan nią trochę zaskoczony? CentroPromSport (obecnie GKS SA) miał przecież prezesa - Jana Furtoka.

- Nie mnie było ingerować w układanie zarządu spółki. Rola Jana Furtoka jako prezesa zarządu wcześniej czy później musiała się zakończyć. Musieliśmy wejść na troszeczkę wyższy poziom zarządzania klubem, a Jasio bardziej pasuje na stanowisko dyrektora sportowego.

Nie miał do Pana żalu, że zajął Pan na Bukowej gabinet, w którym urzędował kilka lat?

- Zapewniam, że się o niego nie kłóciliśmy. Kto mnie zna, ten wie, że jestem bardzo spokojnym człowiekiem. Jeśli to tylko miałoby GieKSie pomóc, to mógłbym się z tego gabinetu wyprowadzić.

Ma Pan jakiś wzorzec do naśladowania wśród byłych prezesów GKS-u?

- Nie. Chciałbym, aby to na mnie się kiedyś wzorowano.

Ciekawe, czy prezes Król będzie z tej odpowiedzi zadowolony (w latach 90. był szefem GieKSy).

- Proszę o to jego zapytać.

Prezes Centrozapu ma wpływ na podejmowane przez Pana decyzje?

- Zgodziłem się na pracę w zarządzie GKS-u pod warunkiem, że prezes Król będzie przewodniczącym rady nadzorczej. Tak się też zresztą stało. Prezes Król nas wspomaga, ale nie ingeruje w bieżące zarządzanie. Wiadomo, że jest emocjonalnie związany z GKS-em i trudno, żeby się zupełnie nie angażował w jego sprawy. Trzeba by było być idiotą, żeby nie wykorzystać jego doświadczeń czy kontaktów.

W ilu firmach jest Pan zatrudniony?

- Nie powiem. GKS jest dla mnie jednak głównym miejscem pracy. Zapewniam, że na rzecz GKS-u pracuję więcej niż 14 godzin dziennie. Będę klubowi poświęcał tyle czasu, ile tylko będzie trzeba.

Miał Pan wcześniej jakieś związki ze sportem?

- W rodzinnym Oleśnie grałem w tenisa stołowego. Nie było mi jednak dane odnieść sukcesy. Z piłką nożną - poza grą na podwórku - kontaktu nie miałem.

Od kiedy kibicuje Pan GKS-owi?

- Jak tylko przyjechałem na studia do Katowic, zacząłem chodzić na mecze GKS-u. Pamiętam pucharowe spotkania z Arisem Saloniki czy Bayerem Leverkusen. Ostatnio najczęściej można mnie było spotkać na sektorze piątym. W kolejkach pod kasami nie stałem, bo kupowałem wejściówki w przedsprzedaży. Teraz kibicom też podpowiadam takie rozwiązanie.

Jak chce Pan zmieniać wizerunek GKS-u?

- Specjalnie w tym celu budujemy dział PR-u. Chcemy, żeby GKS był inaczej niż dotąd postrzegany w Katowicach. Byłbym bardzo zadowolony, gdyby znów udało się wywołać modę na GieKSę. W środę robimy prezentację nowej drużyny, której oczekiwali od nas kibice. Zaprosiliśmy na nią zresztą nie tylko fanów, lecz także władze miasta z prezydentem Piotrem Uszokiem na czele oraz ludzi ze świata biznesu.

Co uznaje Pan za największy sukces, a co za największą porażkę podczas Pana dotychczasowego pobytu w GKS-ie?

- Sukcesem było uzyskanie licencji na grę w pierwszej lidze. A porażka? Na razie nie mam. Oby tak było jak najdłużej.

Kto w GKS-ie odpowiada za transfery?

- Zarząd klubu.

Możecie podejmować decyzje w tych sprawach nawet wbrew opinii dyrektora sportowego?

- Dyrektor jest odpowiedzialny za to, żeby przedstawiać propozycje piłkarzy, którzy mogą wzmacniać nasz skład. Jeśli wymagania finansowe tych zawodników będą mieściły się w naszym budżecie i będą pasować do koncepcji trenera, to wtedy będziemy podpisywać z nimi umowy. Jeśli ich wymagania przekroczyłby nasze możliwości finansowe, to tacy zawodnicy do nas nie trafią. Dopóki będę w zarządzie, nie pozwolę sobie na narzucenie innego stanowiska.

Uważa Pan, że GKS dysponuje już składem gwarantującym awans do ekstraklasy?

- Sezon to pokaże. Teraz żadnych wzmocnień już nie planujemy, ale proszę pamiętać, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby zimą dokonać jakichś transferów. Nasz plan zakłada, że GKS ma być w ekstraklasie za dwa lata. Jeśli stanie się tak już za rok, to świetnie.

A co, jeśli tego planu nie uda się zrealizować?

- Wtedy oddam się do dyspozycji akcjonariuszy.

Ustaliliście już premię dla zawodników za awans?

- To kwota, która na pewno ich zadowoli.

Piłkarze dostali już pensje za czerwiec?

- Jeszcze nie, ale w tym tygodniu wszystko uregulujemy. Dodam, że wypłaciliśmy za to zaległą pensję majową. Wkrótce będziemy płacić już na bieżąco.

Nie boi się Pan wniosków niecierpliwych wierzycieli GieKSy o ukaranie klubu za brak spłacania zaległości?

- Nie można wykluczyć, że ktoś będzie chciał tak zrobić. W pierwszej kolejności musieliśmy się zająć licencją i organizacją klubu. Nie da się rozmawiać ze wszystkimi wierzycielami naraz, bo to fizycznie niemożliwe. Scedować tego obowiązku na kogo innego też nie mogłem. Z każdym trzeba porozmawiać z osobna i zastanowić się nad formą spłaty zaległości. Na pewno nie chcemy się wymigać przed długami.

Czy w klubie będzie pracował Wojciech Cygan [kurator likwidowanego SSK GKS-u - przyp. red.]?

- Chcemy, aby pozostał w GKS-ie na stanowisku dyrektora biura ds. organizacji imprez i bezpieczeństwa.

Kiedy GKS wejdzie na giełdę?

- Chcemy, aby stało się to jak najszybciej. Drogą na skróty jednak nie pójdziemy - wszystko musi być dobrze przygotowane. Rozmawiamy już z podmiotami, które mają nam doradzać przy wejściu na giełdę. Realny termin to późna jesień.

Jakiej frekwencji spodziewa się Pan na meczach GKS-u?

- Założyłem się z kuratorem, że średnia kibiców na meczach będzie wyższa niż 5 tys..

W uzyskaniu lepszej frekwencji na pewno pomógłby nowy stadion.

- Inwestorem jest miasto, my możemy tylko podpowiadać. Pewnie, że chcielibyśmy, aby stadion powstał jak najszybciej, ale zdajemy sobie sprawę, że pewne procedury muszą potrwać.

Kibice narzekają, że obiekt po przebudowie ma mieścić tylko 15 tys. kibiców.

- Z moich informacji wynika, że będzie miał pojemność na 17800 osób.

Stresuje się Pan przed sobotnią inauguracją rozgrywek?

- Jest mała nutka niepokoju, jak to będzie wyglądało. Chcielibyśmy wystartować jak najlepiej. Wiadomo, że dobry start pomógłby piłkarzom uwierzyć w swoje możliwości, a nam pomógłby marketingowo.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... okoju.html



Wit - Czw Lip 29, 2010 5:28 pm
GieKSa zaprezentowała się kibicom

Wczoraj 23:23:54



Przed startem I ligi GieKSa zaprezentowała się kibicom, którzy chcą powrotu do ekstraklasy

Nowe koszulki meczowe otrzymali piłkarze GKS-u Katowice podczas środowej prezentacji w klubie "Spiż". (na pierwszym planie Przemysław Pitry). O tym, że kibice i zawodnicy GieKSy marzą już o powrocie do elity świadczyła przyśpiewka zaintonowana przez kapitana drużyny Jacka Gorczycę: "Bójcie się chamy, do ekstraklasy wracamy!"

Na prezentacji stawiło się kilkuset fanów. - Kibiców mogłoby być wię-cej, gdyby nie wczesna pora imprezy, zasugerowana nam przez klub "Spiż" - tłumaczy Andrzej Zowada z biura prasowego GieKSy. - Jednak prawdziwą weryfikacją będą mecze ligowe. Karnety i bilety bardzo dobrze się sprzedają - dodał.

Wczoraj GKS sfinalizował transfery trzech zawodników - Grzegorza Goncerza z Ruchu Chorzów, Pawła Olkowskiego z Zagłębia Lubin i Rafała Sadowskiego z Wigier Suwałki. Ten ostatni próbował najpierw sił w GKS-ie Tychy i zagrał przeciw katowiczanom w sparingu. Wpadł w oko trenerowi Dariuszowi Fornalakowi i był z drużyną na zgrupowaniu w Wiśle. Fornalak nie zrezygnował z 21-letniego pomocnika, nawet gdy musiał go szybko zmienić ze względu na słabą postawę w sparingu z Cracovią. O złożeniu podpisów przez Goncerza, Olkowskiego i Sadowskiego poinformował prezes klubu Jacek Krysiak podczas wczorajszej prezentacji GieKSy.

W środę do "Spiża" zawitała też wiceprezydent Katowic Krystyna Siejna, zapewniając kibiców, że powstanie stadion dla GKS-u.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=679

Ostatnie transfery GKS Katowice

Wczoraj 20:10:27

22-letni pomocnik Grzegorz Goncerz i dwa lata młodszy obrońca Paweł Olkowski podpisali w środę kontrakty z GKS Katowice. Kadra zespołu na rundę jesienną 1. ligi piłkarskiej została w ten sposób zamknięta.

Goncerz był zawodnikiem chorzowskiego Ruchu. W GKS występował już rok temu na zasadzie wypożyczenia. Tym razem zawodnik, który w Ruchu "zaliczył" tylko dwa spotkania w ekstraklasie, przeniósł się do Katowic na dobre.

Olkowski (Zagłębie Lubin) przekonał do siebie katowickich trenerów i działaczy podczas treningów i meczów sparingowych. Gra na prawej obronie i ma być konkurentem dla Mateusza Sroki.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861

GieKSa sfinalizowała trzy transfery
ksb2010-07-28, ostatnia aktualizacja 2010-07-28 20:04

Do katowickiej drużyny oficjalnie dołączyli Grzegorz Goncerz, Paweł Olkowski i Rafał Sadowski.
GKS pozyskał w przerwie letniej aż ośmiu nowych zawodników. Ostatnimi, których transfery oficjalnie sfinalizowano, są trenujący od dłuższego czasu z GieKSą pomocnicy Grzegorz Goncerz (Ruch Chorzów) i Rafał Sadowski (Wigry Suwałki) oraz obrońca Paweł Olkowski (Zagłębie Lubin).

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... sfery.html



Wit - Czw Sie 05, 2010 8:08 am
Trener GieKSy apeluje: Nie dajmy się zwariować
ksb2010-07-30, ostatnia aktualizacja 2010-07-30 13:13



- Jeśli nie wygramy pierwszego meczu z Dolcanem Ząbki, to jeszcze nie będzie powód do tragedii - mówi Dariusz Fornalak.

GKS Katowice rozpocznie pierwszoligową rywalizację od meczu u siebie z Dolcanem (początek w sobotę o godz. 19). Oczekiwania wobec wzmocnionej latem ekipy GieKSy są olbrzymie. Wielu kibiców spodziewa się wysokiego zwycięstwa. - Próbuję tonować te huraoptymistyczne nastroje, bo to byłaby największa głupota, gdybyśmy teraz zaczęli się zastanawiać, czy wygramy trzema, czterema, czy pięcioma bramkami. Nie dajmy się zwariować. Bardzo chcemy wygrać, ale jeśli nie wygramy, to jeszcze nie będzie powód do tragedii. Wtedy przed zespołem będą kolejne wyzwania. Nasza drużyna dopiero się rodzi i sami jesteśmy ciekawi, jak się zaprezentuje. Gry kontrolne to zupełnie inna historia niż prawdziwa walka o punkty - mówi Fornalak.

W GKS-ie żaden piłkarz nie uskarża się na kontuzje. Szansę debiutu będzie więc miało ośmiu nowych zawodników. Katowicki trener przestrzega przed lekceważeniem Dolcanu. - Oni sprawili już niejedną niespodziankę. Przypominam sobie mecz z Dolcanem, gdy prowadziłem jeszcze Zagłębie Lubin. Prowadziliśmy już 3:0, ale wygrywaliśmy tylko 4:3 i to po dramatycznej końcówce. W pierwszej lidze nie ma mądrych. W poprzednim sezonie Górnik Zabrze zagrał składem z ekstraklasy, a i tak się męczył - przypomina Fornalak.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... iowac.html

Startuje I liga piłkarska: pięć naszych drużyn!
ksb, feli, pp, tod2010-07-29, ostatnia aktualizacja 2010-07-29 22:0

Aż pięć zespołów z naszego regionu startuje do sezonu. Czy ekstraklasa wróci do Katowic i Gliwic? Radzionków też wspomina czasy, gdy gromił mistrza Polski. A może będzie to przełomowy rok dla Podbeskidzia? W Wodzisławiu mówią natomiast głównie o przetrwaniu ciężkiego okresu.

W ligowej stawce oprócz naszej piątki wystąpią także: ŁKS Łódź, Pogoń Szczecin, Górnik Polkowice, Dolcan Ząbki, GKP Gorzów, Flota Świnoujście, Sandecja Nowy Sącz, Kolejarz Stróże, LKS Nieciecza, Górnik Łęczna, KSZO Ostrowiec, Warta Poznań i MKS Kluczbork. Awansują dwa najlepsze zespoły, cztery ostatnie - spadną.

GKS Katowice

Postawa "Gieksy" to jedna z największych zagadek. Przypomnijmy, że GKS przegrał (i to do zera!) sześć ostatnich spotkań ubiegłego sezonu i tylko udanej pierwszej rundzie zawdzięczał uniknięcie spadku. Tyle że tego zespołu w Katowicach już nie ma. W klubie doszło do rewolucji organizacyjnej, która przyniosła także potężne zmiany w drużynie. Czy w kilka tygodni można zbudować zespół, który włączy się do walki o awans? Wyniki uzyskiwane w grach kontrolnych poparte dobrą grą świadczą o tym, że tak. GKS przegrał tylko jeden sparing, i to pewnie tylko dlatego, że zagrał w nim jeszcze w starym składzie.

W Katowicach mocno wierzą w to, że w "Gieksie" odbudują się Bartłomiej Chwalibogowski i Przemysław Pitry, którzy w swoich poprzednich klubach - najdelikatniej mówiąc - nie błyszczeli formą. Warto zauważyć, że działacze sięgnęli też po trzech zawodników, którzy barwy GKS-u reprezentowali już w przeszłości. Spore nadzieje wiąże się też z osobą trenera Dariusza Fornalaka. Nowy szkoleniowiec "Gieksy" ma już w dorobku awans do ekstraklasy, który w 2007 r. wywalczył z Polonią. Skoro ta sztuka udała mu się w biednym jak mysz kościelna bytomskim klubie, to w - przynajmniej teoretycznie - stabilniejszym ekonomicznie i chyba nie gorszym piłkarsko GKS-ie można liczyć na powtórkę. Pewne jest jednak tylko to, że katowiccy kibice w odróżnieniu od dwóch poprzednich sezonów nie będą musieli już do ostatnich kolejek martwić się o groźbę spadku swojej drużyny.

Przyszli: Bartłomiej Chwalibogowski (Odra Wodzisław), Grzegorz Goncerz (Ruch Chorzów), Krzysztof Kaliciak (Cracovia), Jacek Kowalczyk (Odra Wodzisław), Paweł Olkowski (Zagłębie Lubin), Piotr Piechniak (Odra Wodzisław), Przemysław Pitry (Górnik Zabrze), Rafał Sadowski (Wigry Suwałki)

Odeszli: Paweł Buśkiewicz (Korona Kielce), Bartłomiej Dudzic (Cracovia), Grzegorz Górski (?), Remigiusz Malicki (Bałtyk Gdynia), Daniel Małkowski (Górnik Polkowice), Michał Nowak (?), Paweł Pytlarz (?), Paweł Sermak (Szczakowianka Jaworzno), Łukasz Uszalewski (Cracovia), Łukasz Wijas (?), Tomasz Wróbel (?)

Dla "Gazety"

Marcin Bojarski

napastnik Pogoni Szczecin, a wcześniej m.in. Piasta Gliwice i GKS-u Katowice

Marzyłoby mi się, aby awans do ekstraklasy wywalczyły Pogoń i GKS, bo to dwie uznane w Polsce marki. Z tego, co słyszałem, w GKS-ie ustabilizowała się sytuacja organizacyjna. Do tego zatrudniono tam bardzo dobrego trenera. Z Dariuszem Fornalakiem współpracowałem w Gliwicach i bardzo dobrze wspominam ten okres. Trener ma fajną wizję futbolu i prowadzi ciekawe treningi. Na pewno jednym z faworytów do awansu jest Piast. Uważam, że kadrowo jest bardzo mocny, w Gliwicach pozostało przecież wielu zawodników jeszcze z ekstraklasy. Piast jest też stabilny finansowo. Mocne będzie Podbeskidzie. Wystąpiłem wiosną w meczu przeciwko zespołowi z Bielska-Białej i pamiętam, że grali bardzo dobrze. Z kolei Odra Wodzisław może mieć spore kłopoty z utrzymaniem się. Postąpiono tam inaczej niż w Gliwicach. Zamiast próbować wzmocnić skład, dopuszczono do rozpadu drużyny, zastępując dotychczasowych piłkarzy młodymi zawodnikami. Jest jeszcze Ruch Radzionków, w którym występuje kilku doświadczonych zawodników. Myślę, że to może być czarny koń nadchodzących rozgrywek.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... uzyn_.html

Sobota, godz. 19.00: GKS Katowice - Dolcan Ząbki
Tomasz Kuczyński

2010-07-31 00:05:46



Pierwszy mecz nowego sezonu wywołuje dreszczyk emocji wśród piłkarzy i fanów GieKSy. W sobotę ma rozpocząć się marsz katowiczan do ekstraklasy, a pokonanie
Dolcanu będzie pierwszym kroczkiem na tej długiej drodze. - Spodziewamy się wielu kibiców, świadczy o tym świetna sprzedaż karnetów i biletów - ocenia Andrzej Zowada z biura prasowego GKS-u.

Działacze katowickiego klubu apelują do fanów, aby wcześniej kupili wejściówki, celem uniknięcia stania w długich kolejkach. - Stadionowe kasy będą otwarte w sobotę już od godziny 12.00 - dodaje Zowada.

Kibice chcą, aby rozpoczęcie sezonu na Bukowej miało szczególny charakter - wszyscy widzowie mają być w sobotę ubrani na żółto.

- Liczę na pomoc kibiców, bo z doświadczenia dobrze wiem, jak ciężko się gra przeciw publice na stadionie GieKSy - mówi trener katowiczan, Dariusz Fornalak, który grał w meczach derbowych z GKS-em w barwach Ruchu Chorzów.

O tym, że do startu w nowym sezonie przykłada się dużą wagę, świadczy chociażby przedmeczowe zgrupowanie, po wczorajszym treningu. Piłkarze GieKSy zaszyli się w ośrodku przy ul. Ceglanej. Oprócz leczących kontuzje Tomasza Owczarka i Jakuba Dziółki, wszyscy są gotowi do gry.

W sobotę mamy zobaczyć nowy GKS, mający aspiracje w postaci powrotu do ekstraklasy. Trzeba jednak pamiętać, że w poprzednim sezonie GieKSa nie potrafiła wygrać z Dolcanem Ząbki. Jesienią przed własną publicznością skończyło się na remisie 0:0. W rundzie wiosennej GKS przegrał w Ząbkach 2:3. Dolcan zajął ostatecznie czternaste miejsce, tracąc do trzynastej ekipy z Katowic tylko jeden punkt!

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861



Wit - Czw Sie 05, 2010 8:12 am
Falstart przy Bukowej
Tomasz Kuczyński

2010-08-02 09:00:35 , Aktualizacja 2010-08-03 11:37:48



Pierwsze koty za płoty - tak najczęściej mówili piłkarze GieKSy po niespodziewanym remisie z Dolcanem na inaugurację nowego sezonu I ligi. Katowiczanie, którzy są stawiani w gronie faworytów do awansu, mogli nawet przegrać, bo goście w 39 minucie nie wykorzystali rzutu karnego

W przebudowanej drużynie GKS-u w wyjściowym składzie pojawiło się pięciu nowych zawodników. Po raz pierwszy w ligowym meczu katowiczan poprowadził trener Dariusz Fornalak, do którego obecności na ławce musi przyzwyczaić się stadionowy spiker, bo przedstawił szkoleniowca jako... Waldemara Fornalaka.

Aspiracje klubu i rozbudzone nadzieje kibiców (organizatorzy podali 3.600 widzów, choć wydawało się trochę więcej) wpłynęły na postawę piłkarzy GieKSy, szczególnie w pierwszej części. W ósmej minucie Jacek Kowalczyk wyłożył piłkę Grzegorzowi Piesio, a pomocnik Dolcanu skorzystał z prezentu i z ostrego kąta pokonał Jacka Gorczycę.

- Stres był naszym największym przeciwnikiem. Nie radzili sobie nawet doświadczeni zawodnicy, którzy przecież z niejednego pieca jedli chleb - przyznał trener Fornalak. - Dolcan zagrał od początku, tak jak my zamierzaliśmy, czyli bardzo agresywnie. Dopiero, gdy poczuliśmy nóż na gardle, zaczęliśmy grać.

Wspomniany nóż na gardle, to rzut karny dla gości, podyktowany za faul Mateusza Sroki na Patryku Kubickim (czyli na synie trenera Dolcanu, Dariusza Kubickiego, który żartował, że to tylko zbieżność nazwisk). Do piłki podszedł kapitan drużyny Piotr Kosiorowski i uderzył wysoko nad poprzeczką!

- Zawiódł tak doświadczony zawodnik, który w sparingach strzelał karne bez problemu. Gdyby było 2:0, pewnie zdobylibyśmy w Katowicach trzy punkty - kręcił głową opiekun gości, który przed kamerami tv powiedział wprost: - GKS powinien być szczęśliwy, że nie przegrał.

W drugiej części na boisku pojawił się Krzysztof Kaliciak . "Kali" załatwił dla GieKSy karnego, gdy upadł na murawę po starciu z Piesio. Choć do "11" wyznaczony był Adrian Napierała, Kaliciak przekonał kolegę, aby zostawił mu piłkę. - Czułem się na siłach, dlatego chciałem strzelać - tłumaczył autor gola. - Skończyło się jednak remisem i po tym meczu... spadliśmy na ziemię.

- Patrząc na to, co działo się w pierwszej połowie, trzeba cieszyć się z tego punktu. Sparingi, to nie są mecze ligowe, jeszcze nie wiemy, czego możemy się po sobie spodziewać w grze o punkty. Dajmy sobie trochę cza-su - przekonywał Piotr Plewnia.

- Z mojego doświadczenia wiem, że należy szanować ten punkt - mówił trener Fornalak, przed którym już w piątek prestiżowe spotkanie z Piastem w Gliwicach, gdzie pracował w poprzednim sezonie.

GKS Katowice - Dolcan Ząbki 1:1 (0:1)

0:1 Grzegorz Piesio (8), 1:1 Krzysztof Kaliciak (63-karny)

Widzów 3.600

Sędziował Mariusz Podgórski (Wrocław)

GKS Gorczyca - SrokaI, Kowalczyk, NapierałaI, Niechciał - Goncerz (80. Sobotka), Cholerzyński (60. Hołota), Plewnia, Piechniak, Chwalibogowski (46. Kaliciak) - Pitry

Dolcan Misztal - KorkućI (82. Dadacz), Wróbel, Ciesielski, Osłowski - Kosiorow-ski, Bazler (89. Unierzyski), Koziara, PiesioI - Kubicki (67. Stańczyk), Kabala

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861

GKS tylko remisuje
Paweł Czado 2010-08-01, ostatnia aktualizacja 2010-08-01 17:04:43.0

Nie udała się inauguracja sezonu na Bukowej. GKS Katowice zaledwie zremisował u siebie z Dolcanem Ząbki.

Gospodarze i tak mogą być jednak zadowoleni z jednego punktu. Przy stanie 0:1, w 40 minucie Dolcan nie wykorzystał rzutu karnego (kapitan Piotr Kosiorowski nie trafił w bramkę. W 61 minucie goście strzelili gola, ale sędzia słusznie go nie uznał, bo po dalekim wyjściu Jacka Gorczycy zamiast strzelać od razu, podawali między sobą piłkę i szansa przepadła. Jedynego gola Dolcan strzelił po fatalnym błędzie Jacka Kowalczyka, który bardzo źle wybijał piłkę spod bramki. Gospodarze wyrównali po rzucie karnym podyktowanym za faul na Krzysztofie Kaliciaku. Strzelał sam poszkodowany.

- Szkoda, że od początki nie graliśmy tak, jak po stracie bramki - żałował Przemysław Pitry. - Jeszcze nie wiemy, czego się po sobie spodziewać, jeszcze nie jesteśmy zgrani. Ale czas działa na naszą korzyść. A trener Dariusz Fornalak dodał: - Szanujemy ten jeden punkt. Życie nas nauczyło, że takie punkty trzeba szanować...

GKS Katowice 1 (0)
Dolcan Ząbki 1 (1)
Bramki: 0:1 Piesio (8.), 1:1 Kaliciak (63., z karmego)

GKS: Gorczyca - Sroka Ż, Kowalczyk, Napierała Ż, Niechciał - Goncerz (80. Sobotka), Cholerzyński (60. Hołota), Plewnia, Piechniak, Chwalibogowski (46. Kaliciak) - Pitry. Widzów: 3600.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... isuje.html



cola - Czw Sie 05, 2010 10:49 am
Nie jestem, co prawda, zagorzałym kibicem, ale zdaje się, że źle się stało, że GKS to tylko zremisował?...



Wit - Czw Sie 05, 2010 11:15 am
odbiją sobie...jeszcze 33 szpile



Wit - Pią Sie 06, 2010 11:09 am
dziś Piast

Derby znajomych: Piast Gliwice - GKS Katowice
Tomasz Kuczyński

Dzisiaj 03:01:04



Piątkowe derby w I lidze między Piastem Gliwice a GKS-em Katowice (godz. 19.00), elektryzują kibiców obu drużyn, które chcą awansować do ekstraklasy. Katowiczanie rozpoczęli sezon od falstartu, czyli remisu 1:1 u siebie z Dolcanem Ząbki. Gliwicki zespół miał prawdziwe wejście smoka, wygrywając w Wodzisławiu z Odrą 3:0

Dziś do Gliwic przyjedzie prowadzący GieKSę Dariusz Fornalak, który jesienią poprzedniego sezonu trenował Piasta. W składzie gospodarzy zagrają dwaj byli gracze GKS-u - Mariusz Muszalik oraz Bartosz Iwan jeszcze w rundzie jesiennej sezonu 2009/10 reprezentujący katowickie barwy. Napastnik "Piastunek", Michał Chałbiński ma za sobą epizod w GieKSie (wiosna 1997 roku).
Na dodatek w bramkach staną Jacek Gorczyca (GKS) i Krzysztof Kozik, którzy swego czasu rywalizowali o miejsce między słupkami Piasta.

Pozostałe mecze 2. kolejki. Sobota: Podbeskidzie - Polkowice (godz. 20), GKP - Ruch (17), Warta - Odra (18), Łęczna - Nieciecza, Kluczbork - Kolejarz. Niedziela: Sandecja - Flota, Pogoń - KSZO, Dolcan - ŁKS.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861



Piotr - Pią Sie 06, 2010 11:28 am
Takie małe OT. Pewnie wiecie, że w I lidze gra w tym sezonie klub o nazwie LKS Nieciecza. Otóż ta Nieciecza to wioska, która nie jest nawet siedzibą gminy. Myślę, że to chyba nieoficjalny "rekord Polski"



ellilamas - Pon Sie 09, 2010 7:51 am
Tak, Nieciecza pobiła rekord w ilości mieszkańców - około 800 potencjalnych kibiców ;>



Wit - Wto Sie 10, 2010 11:45 am
Piast Gliwice - GKS Katowice 2:1
Tomasz Kuczyński

2010-08-07 08:34:47



Piast chciał wygrać i się nie bał. My też chcieliśmy wygranej, jednak się baliśmy, dlatego nie mamy nawet punktu - skwitował pierwszoligowe derby trener GieKSy, Dariusz Fornalak. Gospodarze zainkasowali trzy punkty za sprawą dwóch filmowych goli - Jakuba Smektały i Sławomira Szarego.

- Piast nie miał klarownych sytuacji, wyszły im tylko strzały życia. Zagraliśmy na sto procent, ale to okazało się za mało - kręcił głową Grzegorz Goncerz.

"Piastunki", oglądane m.in. przez Kamila Glika, który odszedł do Palermo, w I części były częściej przy piłce. Jakub Biskup miał okazje na bramki, jednak to GKS objął prowadzenie. Krzysztof Kaliciak podał do Piotra Piechnika, a ten głową pokonał z bliska Krzysztofa Kozika.

- W szatni padły ważne słowa, że trzeba odwrócić ten mecz i pokazać charakter - mówił Szary, jeden z najbardziej aktywnych piłkarzy Piasta. To on własnoręcznie...
usunął poza plac gry debiutującego w GieKSie Pawła Olkowskiego, który miał skurcze mięśni. - Koledzy z GKS-u mają do mnie pretensje, ale to nie moja wina, że już "umierali", a my chcieliśmy jeszcze podkręcić tempo - stwierdził.

Wyrównał Smektała, uderzając zza pola karnego - piłka odbiła się od jednego słupka, potem od drugiego i wpadła do siatki. Potem mieliśmy przerwę, bo ochrona użyła gazu, powstrzymując kibiców, szukających zaczepki. Piłkarze, sędziowie i widzowie prychali, kaszleli, ale mecz został wznowiony. Wtedy Adrian Klepczyński główkując trafił piłką w poprzeczkę.

Napór gospodarzy przeniósł efekt, gdy Szary huknął z wolnego. - Strzelałem na siłę, byle nie nad bramką. Bozia pokierowała piłkę i dziękuję jej za to - uśmiechał się obrońca Piasta, a kibice mogli radośnie zaśpiewać "Sto lat" obchodzącemu urodziny Pawłowi Gamli.

Piast Gliwice - GKS Katowice 2:1 (0:1)

Bramki 0:1 Piotr Piechniak (25-głową), 1:1 Jakub Smektała (53), 2:1 Sławomir Szary (90-wolny)

Widzów 3.300

Sędziował Daniel Kruczyński (Żywiec)

Piast Kozik - Szary, Buryan, KlepczyńskiI, Kaszowski - Biskup, Zganiacz, Sielewski (46. Muszalik), SmektałaI - Iwan (86. Gamla), MaciejakI (39. Chałbiński)

GKS Gorczyca - OlkowskiI (75. Sroka), J.Kowalczyk, NapierałaI, Niechciał - Goncerz, Hołota, PlewniaI, PiechniakI (90. Sadowski) - Pitry (70. Chwalibogowski) - Kaliciak

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861

GieKSa - Past: Nie skreślajcie nas
Tomasz Kuczyński

Wczoraj 08:59:13 , Aktualizacja wczoraj 12:34:18

Piast Gliwice i GKS Katowice chcą awansować do ekstraklasy. Po dwóch kolejkach "Piastunki" mają na koncie dwa zwycięstwa, a GieKSa tylko punkt. W piątkowych derbach górą byli gliwiczanie wygrywając 2:1.

- Nie skreślajcie nas po dwóch meczach! - apelował obrońca GKS-u Adrian Napierała, a jego kolega z drużyny Grzegorz Goncerz dodawał: - Przed nami jeszcze 32 kolejki, z każdym meczem ta drużyna będzie coraz lepiej grała - zapewniał "Gonzo".

W Gliwicach humory mają o wiele lepsze, choć autor zwycięskiej bramki Sławomir Szary, tonował nastroje. - Pokazaliśmy charakter, potrafiliśmy odwrócić losy meczu. Nie ma jednak co teraz mówić o awansie, bo do te-go daleka droga - stwierdził.

Piątkowy mecz będzie pamiętany również za sprawą użycia gazu przez ochronę, co spowodowało przerwę w grze. Był też problem z transparentem wywieszonym przez fanów GieKSy: "Popcorn gdzie jesteś? Wszystkiego najlepszego". Delegat domagał się jego usunięcia, ale kibice nie ustąpili, bo chodziło im o życzenia dla kolegi, który... zmieniał stan cywilny.

- Transparent nie był wcześniej zgłoszony organizatorom meczu, dlatego delegat chciał, aby go zdjąć - tłumaczył rzecznik Piasta, Grzegorz Muzia.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861

Czy GKS Katowice "umierał" na boisku?
ksb 2010-08-09, ostatnia aktualizacja 2010-08-09 16:51:27.0



Pierwszoligowe spotkanie Piasta Gliwice z GKS-em Katowice wzbudziło sporo emocji. Nawet wtedy, gdy już się zakończyło.

Na boisku lepsi okazali się gliwiczanie (2:1), którzy decydującego gola strzelili w doliczonym czasie gry. Gracze GKS-u nie ukrywali sporego rozczarowania porażką i okolicznościami, w jakiej do niej doszło. Zdaniem obrońcy Piasta Sławomira Szarego, autora drugiego gola, do zwycięstwa jego zespołu mogło przyczynić się lepsze przygotowanie kondycyjne. - Dziwią mnie pretensje zawodników "Gieksy" dotyczące sytuacji, w której pomogłem ich koledze opuścić boisko [Szary przestawił za linię boczną obrońcę GKS-u Pawła Olkowskiego, którego łapały skurcze - przyp. red.]. Jeżeli chcą walczyć o wysokie cele, to powinni wiedzieć, że nie będziemy dawać im odpocząć, kiedy widzimy, że umierają na boisku - stwierdził zawodnik i dodał przy tym, że GKS ma bardzo dobrego trenera.

Przypomnijmy, że na niedawnym zgrupowaniu w Wiśle katowiccy piłkarze - jak sami przyznawali - trenowali wyjątkowo ciężko. - Nasz trener na pewno wie, co robi, i wszystko ma pod kontrolą. My umieraliśmy na boisku? Komuś chyba zapaliła się głowa. Zobaczymy, jak oni będą wyglądali za kilka kolejek... - mówi Piotr Piechniak, pomocnik GKS-u. W dwóch pierwszych meczach tego sezonu GKS zdobył tylko punkt. - Z początku ligi w naszym wykonaniu oczywiście jesteśmy niezadowoleni. W Gliwicach uwierzyliśmy, że jeden gol może dać nam wygraną i niepotrzebnie się cofnęliśmy. Do tego rywale oddali trzy celne strzały, z których padły dwie bramki. Nie załamujemy się jednak i postaramy się zrobić wszystko, aby w piątek wygrać z Wartą Poznań - dodaje Piechniak.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... isku_.html



Wit - Pon Sie 16, 2010 11:30 am
Gdzie te zwycięstwa? GieKSa znów zawiodła
Maciej Blaut 2010-08-13, ostatnia aktualizacja 2010-08-13 22:31:55.0



Przez godzinę spotkania z Wartą Poznań, GKS grał tak dobrze, że katowiccy kibice mogli się zastanawiać, ile bramek strzelą ich pupile. Tyle, że mecz trwa 90 minut...

- To jakaś masakra! Mieć tyle sytuacji do zdobycia goli i nie wygrać... - łapał się za głowę Grzegorz Goncerz, pomocnik GKS-u. Spotkanie rozpoczęło się od zdecydowanych ataków gospodarzy. GieKSa za wszelką cenę chciała udowodnić, że niezbyt udany początek sezonu w jej wykonaniu to tylko dzieło przypadku. W ataku dwoił się i troił Krzysztof Kaliciak. Nie do zatrzymania dla rywali na lewym skrzydle był Goncerz. Zaskakująco dobrze na pozycji cofniętego napastnika radził też sobie Przemysław Pitry. Gola dla katowickiego zespołu nie strzelił jednak żaden z tych kreowanych na gwiazdy piłkarzy. Zupełnie niespodziewanie bramkarza Warty pokonał Paweł Olkowski, który popisał się kapitalnym lobem.

Dla większości katowickich kibiców Olkowski pozostawał jeszcze do niedawna postacią zupełnie anonimową. Spośród piłkarzy pozyskanych latem przez GKS, to pewnie właśnie z nim wiązano najmniejsze nadzieje. Prawy obrońca, który ostatnio występował w młodzieżowej drużynie Zagłębia Lubin, miał być pewnie tylko zmiennikiem Mateusza Sroki. Już w poprzedniej kolejce dostał jednak szansę gry w podstawowej jedenastce i wypadł na tyle dobrze, że trener Dariusz Fornalak zaufał mu ponownie. Ten szybko spłacił zaufanie, jakim obdarzył do szkoleniowiec.

Co ciekawe, Olkowski zaczynał karierę w Małejpanwi Ozimek. Klub z Opolszczyzny "dostarczył" już niegdyś świetnego zawodnika do GKS-u. Był nim Adam Ledwoń. Czy Olkowski pójdzie w jego ślady? Zmarłego tragicznie byłego lidera GieKSy już przypomina pod względem ostrości w grze. W meczu z Wartą przypłacił ją zresztą czerwoną kartką (druga żółta).

Gdy w 67. min Olkowski opuszczał boisko, GKS już tylko remisował. Słabiutko spisująca się dotąd Warta zupełnie niespodziewanie doprowadziła do wyrównania. W olbrzymim zamieszaniu po rzucie rożnym najprzytomniej zachował się rutyniarz Piotr Reiss, który strzałem z bliska pokonał Jacka Gorczycę. Warciarzom w zdobyciu punktu nie przeszkodziło, że do Katowic dotarli... samochodami, a nie autokarem.

- Trudno mi zebrać myśli. To był niewiarygodny mecz. Ułożył się tak jak zakładaliśmy, wreszcie graliśmy w piłkę. Nonszalancja się jednak na nas zemściła. Do tej pory chyba nie do wszystkich dotarło, że gramy o życie. Może teraz dotrze... - komentował Dariusz Fornalak, trener GKS-u.

Dodajmy, że choć do normalności nie wróciła jeszcze gra GKS-u, to przynajmniej poprawia się organizacja klubu. Podczas meczu w Wartą na stadionie przy ul. Bukowej pojawiły się - nie widziane tam nigdy dotąd - elektroniczne bandy reklamowe.

GKS Katowice - Warta Poznań 1:1 (1:0)

Bramki: Olkowski (14.) - Reiss (63.)

GKS: Gorczyca - Olkowski Ż CZ, J. Kowalczyk, Napierała, Niechciał - Piechniak Ż (80. Chwalibogowski), Plewnia, Pitry (60. Nowak), Hołota Ż (87. Cholerzyński), Goncerz - Kaliciak Ż.

Warta: Radliński - Zawadzki Ż, Wichtowski, Jasiński Ż, Kosznik (70. Ngamayama) - Magdziarz, Wojciechowski, Reiss, Szałas (73. Miklosik), Iwanicki Ż (85. Świergiel) - Zakrzewski.

Sędziował: Jacek Małyszek (Lublin).

Widzów: 2500.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... iodla.html

GKS Katowice - Warta Poznań 1:1
Rafał Musioł

2010-08-14 09:39:49



Piłkarze Warty Poznań podczas przedmeczowej rozgrzewki na Bukowej wpadli pod niespodziewany prysznic, gdy włączyły się urządzenia podlewające murawę. Biorąc pod uwagę, że było to w piątek trzynastego, podobne wydarzenia nie powinny ich zaskakiwać. Szybko okazało się, że pech dawał o sobie znać także w czasie meczu na Bukowej - tym razem prześladował napastnika GKS, Krzysztofa Kaliciaka, który sam mógł przesądzić o wyniku spotkania, ale piłka nie zamierzała wpadać do siatki.

Wydawało się, że skuteczną walkę z zabobonami podjął Paweł Olkowski, gdy po jego strzale katowiczanie objęli prowadzenie, ale i jego dosięgło fatum. On sam zobaczył czerwoną kartkę, a cała drużyna wypuściła prowadzenie z rąk i wciąż kultywuje trwającą od 8 maja serię meczów bez zwycięstwa. Wczorajszy jej odcinek oświetlały jupitery i telewizyjne reflektory oraz poświata po raz pierwszy testowanych na Bukowej elektronicznych banerów reklamowych.

Wspomniany Kaliciak próbował wszystkiego. W 3 minucie dobijał strzał Piotra Piechniaka i trafił w bramkarza, w 5 poszedł na przebój i znów górą był Łukasz Radliński, w 10 wreszcie poradził sobie z golkiperem, ale przegrał z poprzeczką, w 30 biegnąc w sytuacji sam na sam pierwszy dopadł do piłki, jednak ta po rykoszecie minęła słupek, a w 52 stanął już klasycznie oko w oko i znów nic… Sfrustrowanemu koledze już w 8 minucie próbował pomóc Piechniak, ostro wchodząc w bramkarza Warty, który jednak po długotrwałej akcji masażystów stanął na nogi, natomiast sumienie winowajcy obciążyła żółta kartka. Zapewne więc Kaliciak z radością, ale i z zazdrością przyglądał się, jak pierwsze kopnięcie Olkowskiego od razu znajduje drogę do celu.

Poznaniacy, nie tylko w wyniku wspomnianej na wstępie mokrej niespodzianki, długo stanowili dla katowiczan dość bezbarwne tło. W porównaniu z poprzednim sezonem stracili sporo ze swojej wartości, co jednak nie powinno zaskakiwać, bo kryzys w tym zasłużonym wielkopolskim klubie osiągnął krytyczne rozmiary. Piotr Reiss i spółka do Katowic przyjechali prywatnymi samochodami: w kasie Warty nie ma już środków na wynajęcie autokaru.

- Wyjechaliśmy o godzinie 13 w dniu meczu i jeszcze w pierwszej połowie "dojeżdżaliśmy", stąd słabsza gra - mówił trener gości, Marek Czerniawski.
Za to sam zamieszany w aferę korupcyjną piłkarz wciąż ma sportowe środki, które pozwalają na poderwanie kolegów do walki i uniknięcie roli, jaką na mundialu odgrywała Korea Północna. Najpierw więc Reiss wyrównał, potem sędzia wyrzucił z boiska Olkowskiego, aż wreszcie mecz dobiegł końca, a na tablicy wyników pozostał remis, który dla katowiczan powinien tam tkwić niczym wyrzut sportowego sumienia. Bo w takich meczach punktów tracić po prostu nie wypada.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861

GKS Katowice: Gra o życie
Rafał Musioł

Dzisiaj 10:51:13 , Aktualizacja dzisiaj 11:32:24

Po tym meczu do wszystkich powinno dotrzeć, że gra toczy się o życie. Bo dotychczas chyba nie wszyscy zdawali sobie z tego sprawę - mówił wzburzony Dariusz Fornalak, trener GKS Katowice po spotkaniu z Wartą Poznań (1:1).

Piłkarze i trenerzy, przed którymi zarząd klubu postawił zadanie powrotu do ekstraklasy w ciągu dwóch lat, wydają się być w ciężkim szoku. Początek rozgrywek stanowi pasmo rozczarowań, odzwierciedlanych przez mizerny dorobek punktowy. Coraz częściej w budynku przy Bukowej przypomina się niewytłumaczalny fenomen tego klubu - GieKSa grała tym lepiej, w im trudniejszej była sytuacji finansowej.

- Nie chcę używać brzydkich słów, ale jak inaczej opisywać to, co działo się w spotkaniu z War-tą? Chyba tylko tym, że to było w piątek trzynastego - zastanawiał się Jacek Kowalczyk. - Mieliśmy mnóstwo sytuacji, takich, że powinno się je wykorzystywać z zamkniętymi oczami, a tu strzelamy tylko jedną bramkę i na domiar złego jedną też tracimy. Potem jeszcze czerwona kartka dla Pawła Olkowskiego i rywal, który leżał na łopatkach, wywozi sobie punkt - irytował się obrońca GKS.

Teraz katowiczan czeka wyjazd do Łęcznej. - Musimy wygrać, bo się robi ciepło... - przyznaje ich kapitan Jacek Gorczyca.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=861
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 28 z 29 • Wyszukiwarka znalazła 3464 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •