[Piłka nożna] GKS Katowice
Wit - Czw Sty 21, 2010 5:05 pm
sami przeciw wszystkim...dramat, nawet w Europie mają nas w d...i wogole
mam nadzieję, że nasi (klub,kibice?) wystosują prośbę o sprostowanie
Ranking IFFHS: na 206. miejscu polska drużyna, która nie istnieje
ASInfo /15:56
FC Barcelona została uznana najlepszym klubem piłkarskim wszech czasów przez Międzynarodową Federację Historyków i Statystyków Futbolu. "Duma Katalonii" wyprzedziła w rankingu Manchester United, Real Madryt i Juventus Turyn.
Barcelona zgromadziła na swoim koncie 807 punktów, Manchester United 726, a Real Madryt i Juventus Turyn po 633. Dalsze miejsca w rankingu zajęły: AC Milan, Inter Mediolan, Bayern Monachium, Arsenal Londyn i River Plate Buenos Aires. Pierwszą dziesiątkę najlepszych drużyn wszech czasów zamyka Chelsea Londyn.
Najwyżej sklasyfikowana polska drużyna, Legia Warszawa, z 12 punktami na koncie znalazła się na 163. miejscu.
Ranking budzić może jednak spore wątpliwości, bowiem na 206. miejscu umieszczona została polska drużyna, która nigdy nie istniała - GKS Bełchatów Katowice.
Klasyfikacja najlepszych drużyn obejmuje lata 1991 - 2009.
Ranking najlepszych drużyn wszech czasów:
1. FC Barcelona (Hiszpania) 807 pkt.
2. Manchester United FC (Anglia) 726
3. Real Madryt (Hiszpania) 633
Juventus FC Turyn (Włochy) 633
5. AC Milan (Włochy) 620
6. Inter Mediolan (Włochy) 605
7. Bayern Monachium (Niemcy) 599
8. Arsenal Londyn (Anglia) 594
9. River Plate Buenos Aires (Argentyna) 503
10. Chelsea Londyn (Anglia) 491
...
163. Legia Warszawa (Polska) 12
206. GKS Bełchatów Katowice (Polska) 2
http://sport.onet.pl/74331,1248675,2115 ... omosc.html
Maciek B - Czw Sty 21, 2010 10:09 pm
Jakość rankingów IFFHS od dawna budzi duże wątpliwości. Juventus przed Milanem? Barcelona pierwsza? Wolne żarty.
Wit - Sob Sty 23, 2010 12:56 am
Bekdas na Bukowej. Turek zainwestuje w GKS?
Maciej Blaut 2010-01-23, ostatnia aktualizacja 2010-01-23 00:16:37.0
Katowiccy działacze muszą liczyć na przychylność tureckiego biznesmena. Inaczej klub może wpaść w poważne tarapaty.
Jak dowiedziała się "Gazeta" Sabri Bekdas, niegdyś właściciel Pogoni Szczecin, pojawił się wczoraj popołudniu na stadionie przy ul. Bukowej. Treść jego rozmów z działaczami GKS-u owiana jest tajemnicą. - Żadnych komentarzy w tej sprawie - ucina Piotr Hyla, rzecznik klubu. Wiadomo, że władze GKS-u namawiają Turka do zainwestowania w klub poprzez objęcie akcji powołanej niedawno przez nich spółki akcyjnej. Z naszych informacji wynika, że Bekdas może w najbliższym czasie wspomóc GKS, ale o większej inwestycji będzie mowa tylko wtedy, jeśli turecki biznesmen otrzyma od władz Katowic atrakcyjną propozycję współpracy. Bekdasowi chodzi o działki, na których mógłby postawić centrum usługowe zarabiające w przyszłości m.in. na klub.
Bekdas wydaje się być jedną z ostatnich desek ratunku dla GKS-u. Najgorszy scenariusz dla "Gieksy" przewiduje bowiem nawet zawieszenie licencji na występy w pierwszej lidze! Komisja licencyjna PZPN-u wezwała na 3 lutego przedstawicieli klubu przed swoje oblicze. - GKS jest objęty naszym nadzorem finansowym. Działacze GKS-u byli zresztą zaproszeni przez nas już w grudniu, ale wtedy nie przyszli. Teraz chcemy się dowiedzieć jak realizowany jest program spłaty zobowiązań - mówi Kazimierz Popiołek, szef komisji licencyjnej. Co, jeśli GKS nie spłaca długów? - Wtedy zwrócimy się do Wydziału Dyscypliny o ukaranie GKS-u. W grę wchodzi upomnienie, nagana, odebranie punktów lub nawet odebranie licencji - ostrzega Popiołek.
W klubie przyjmują te doniesienia ze spokojem. - Zaproszenia komisji nie jest dla nas żadnym zaskoczeniem. Staramy się realizować wszystkie jej zalecenia. Do Warszawy na pewno pojedziemy przygotowani - uspokaja Hyla.
Dodajmy, że GKS-em zainteresowała się też niedawno... inspekcja pracy. Kontrola z grudnia ubiegłego roku zakończyła się wlepieniem mandatu i nakazem spłaty zaległości wobec byłych pracowników.
Wbrew informacjom o trudnej sytuacji finansowej klubu, z GKS-u docierają wieści o dużej aktywności na rynku transferowym. "Gieksa" rozważała nawet zatrudnienie swojej dawnej gwiazdy Krzysztofa Gajtkowskiego! - To prawda, że byliśmy z nim w kontakcie. Ale chyba nie będzie u nas grał, bo jego sytuacja w Koronie Kielce nie jest unormowana - twierdzi Hyla.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... _GKS_.html
Wit - Pon Sty 25, 2010 11:00 pm
Bekdas nie czyha na fotel prezesa "Gieksy"
Maciej Blaut 2010-01-25, ostatnia aktualizacja 2010-01-25 21:20:03.0
Katowicki klub oficjalnie potwierdził, że namawia tureckiego biznesmena do zainwestowania w GKS.
Jeszcze niedawno negocjacje z Bekdasem były najpilniej strzeżoną tajemnicą działaczy "Gieksy". Po tym jak Turek pojawił się w piątek na stadionie przy ul. Bukowej sprawa stała się jasna. Klub wydał nawet wczoraj w tej sprawie specjalne oświadczenie. "Podczas spotkania, pan Bekdas potwierdził chęć zainwestowania w klub, jak również przeprowadzenia inwestycji w samym mieście" - napisano. Bekdasowi wpadł ponoć w oko na katowickim stadionie... proporczyk z pucharowego meczu GKS-u z Galatasaray Stambuł, na którym - jak się pochwalił - był osobiście.
"Inwestor chciałby w sposób nowoczesny i do tej pory dosyć innowacyjny w Polsce zarządzać klubem, który miałby się samofinansować. Inwestycje w mieście przeprowadziłaby spółka GKS Katowice SA, która oczywiście wcześniej zostałaby dokapitalizowana. W ten sposób klub mógłby czerpać zyski z tej inwestycji z przeznaczeniem na działalność sportową. W takiej spółce jest oczywiście również miejsce dla katowickiego magistratu, bez którego pomysł nie mógłby zostać zrealizowany oraz innych podmiotów zainteresowanych wspomnianą inwestycją, którą firmowałby klub GKS Katowice SA" - dodano w komunikacie.
Inwestycja Bekdasa w GKS uzależniona jest więc od tego, czy działaczom uda się wciągnąć w powołaną przez nich spółkę katowicki magistrat. Wiadomo, że Bekdasowi nie zależy na pieniądzach z budżetu Katowic, ale na gruntach, które urząd mógłby wnieść do spółki. - Chodzi o tereny które nadawałby się pod zabudowę handlowo-usługową. Najpierw musielibyśmy dostać dokumenty dotyczące tych działek wraz z księgami wieczystymi i wypisami z miejscowego planu zagospodarowania. Potem nastąpiłaby ich analiza biznesowa. Jeśli któraś z proponowanych lokalizacji by nam odpowiadała, to wtedy nastąpiłby drugi krok w przygotowaniu inwestycji. Chodzi o analizę sytuacji finansowej GKS-u. Trzeba zbadać dotychczasowe źródła finansowania klubu o raz sprawdzić listę wierzytelności. To wszystko nie jest oczywiście do załatwienia w miesiąc. Najważniejsze jednak, że strony Sabriego Bekdasa jest dobra wola - mówi Ludomir Dyś, doradca tureckiego biznesmena.
Nowe "centrum handlowo-usługowe" miałoby szanse powstać dopiero za około trzy lata. Co przez ten czas działoby się z klubem? - Jeśli będziemy mieli wszystkie zabezpieczenia, to do oddania inwestycji klub miałby już możliwość finansowania z naszej strony. To nie będą grosze, ale na pewno nikt nie wyłoży tak wielkich pieniędzy, żeby zapewniły GKS-owi awans do ekstraklasy. Chodziłoby raczej o zapewnienie bezpiecznego miejsca w pierwszej lidze. Dodam, że Sabri Bekdas nie musi być prezesem GKS-u. No chyba, że go poproszą... Tak naprawdę kluczowa jest jednak większość udziałów w spółce i stanowisko przewodniczącego rady nadzorczej - dodaje Dyś.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... eksy_.html
Wit - Czw Sty 28, 2010 12:46 am
Co za gol! Bramkarz Gieksy nawet nie drgnął
Wojciech Todur 2010-01-27, ostatnia aktualizacja 2010-01-27 20:16:19.0
Podczas sparingu Zagłębia z GKS-em Katowice było bardzo mroźno, ale garstkę kibiców na pewno rozgrzał przepiękny strzał Tomasza Łuczywka. - Zdarzyło się - uśmiechał się obrońca zespołu z Sosnowcu.
Po meczu Robert Moskal, trener pierwszoligowca przyznał, że z tak mocnym rywalem jego drużyna jeszcze tej zimy nie grała. - Pierwsza połowa była zdecydowanie lepsza. Widać piłkarze są na tym etapie przygotowań do sezonu, że nie są jeszcze w stanie rozegrać dziewięćdziesięciu minut na równym poziomie - podkreślał.
Moskal też wzdychał z uznaniem na wspomnienie strzału Łuczywka, który przymierzył pod poprzeczkę z prawie trzydziestu metrów. - Szkoda, że w lidze takie strzały nie wchodziły - mówił Łuczywek, a kibice przypominali mu, że kilka lat temu podczas podobnego zimowego sparingu z Gieksą strzelił równie ładnego gola. - Pamiętam! Mam go nawet nagranego na wideo - uśmiechał się.
Pierwszoligowiec wyrównał po strzale testowanego Bartłomieja Dudzica. - Dobrze mi się grało, bo też boisko było bardzo dobrze przygotowane. Moja przyszłość w Katowicach? Jestem dobrej myśli - mówił 22-letni zawodnik, który grał ostatnio w Cracovii.
Moskal ma dobre wieści dla Dudzica. - Z grona testowanych piłkarzy to m.in Dudzic, Jakub Dziółka czy Tomasz Wróbel są najbliżej podpisania kontraktów. Innych będę jeszcze obserwował - mówił.
Zagłębie też testuje. Sosnowiec opuścił Ireneusz Gryboś, gdyż działacze stwierdzili, że nie jest wart pieniędzy jakich oczekiwała Stal Rzeszów. Przyjechał za to kolejny napastnik - Marek Kowal. 25-letni piłkarz Pogoni Szczecin była chyba najlepiej przygotowany na grę na srogim mrozie. Gdy zszedł z boiska założył na głowę kaptur który jednocześnie osłonił większą cześć twarzy - wyglądał jak antyterrorysta. - Jechałem do Sosnowca przez całą noc. Na szczęście znalazło się łóżko w wagonie sypialnym, więc nogi aż tak bardzo nie bolę. Myślę, że zagram w jeszcze jednym sparingu, a po nim zapadnie decyzja czy mam szansę na kontrakt - komentował.
Piotr Pierścionek, trener Zagłębia miał wielu uwag do swoich piłkarzy. Pierwsze przekazał im już w przerwie. - Tak ciężko pracowaliście na prowadzenie, a potem przytrafia wam się pięć minut dekoncentracji i cały wysiłek idzie na nic. Miejcie szacunek dla siebie i rywala. Wiem, że po zajęciach na siłowni nogi wam ciążą, ale głowy chyba macie świeże. Tak? No więc myślcie na boisku - apelował.
Z powodu kontuzji kolejny mecz opuścił Brazylijczyk Lilo, który paradował w gustownym kożuszku. - Co jest z tą waszą zimą?! Ojciec dzwonił z Sarajewa i pytał czy to prawda, że temperatura w Polsce spadła poniżej 30 stopni. Dziś da się grać, ale wczoraj było tak zimno, że z trudem oddychałem - podkreślał Dzenan Hosić, bośniacki stoper Zagłębia.
Zagłębie Sosnowiec - GKS Katowice 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Łuczywek (20.), 1:1 Dudzic (51.)
Zagłębie: Bensz (46. Masarczyk) - Bednar, Hosić (46. Guzik), Balul, Łuczywek (46. Marek) - Ryndak (46. Jaromin), Szatan (46. Kłoda), Flejterski (46. Pach), Pajączkowski (46. Pietrzak) - Kowal (46. Myśliwy), Filipowicz (46. Lachowski).
GKS: Gorczyca (46. Wróbel) - Sroka, Dziółka, Napierała, Uszalewski (60. Niechciał) - Owczarek (60. G.Nowak), Cholerzyński (60. Wijas), Hołota, Dudzic - Plewnia, M.Nowak (60.Tumicz)
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... rgnal.html
Wit - Czw Sty 28, 2010 10:47 pm
Kibice odśnieżą stadion, bo dbają o piłkarzy GieKSy
ksb 2010-01-28, ostatnia aktualizacja 2010-01-28 16:08:56.0
Przedstawiciele GKS-u narzekają, że na katowickim boisku ze sztuczną nawierzchnią ciągle zalega śnieg, co utrudnia piłkarzom treningi i mecze sparingowe. - To nieprawda. Nie ma żadnego kłopotu z Rapidem - odpowiada Stanisław Wąsala, dyrektor MOSiR-u.
Przed niedawnym meczem GKS-u z BKS-em Bielsko-Biała za odśnieżanie boiska musieli wziąć się sami... piłkarze. - Rzeczywiście tak było, ale zawodnicy robili to najwyżej przez dziesięć minut i to w ramach rozgrzewki. Tak naprawdę boisko było odśnieżone, chodziło jedynie o usunięcie resztek śniegu spod bramek - bagatelizuje sprawę Wąsala.
W klubie o sprawie Rapidu wypowiadają się z wielką ostrożnością. - Powiem tylko tyle, że jeśli gramy na sztucznych boiskach poza Katowicami, to tak się składa, że sa one zwykle zielone - zauważa Robert Moskal, trener "Gieksy".
Katowiccy kibice nie chcą dopuścić do tego, by piłkarze kolejny raz musieli zajmować się odśnieżaniem boiska, więc deklarują, że przed sobotnim meczem z Piastem Gliwice, sami posprzątają Rapid. - Będę wdzięczny kibicom, jeśli przyjdą pomóc. MOSiR dysponuje tylko jednym mały ciągniczkiem do odśnieżania. Przy tak silnych opadach może nie dać sobie rady - mówi Moskal. Dyrektor Wąsala zapewnia, że MOSiR regularnie boisko odśnieża. - Nie mamy z tym żadnego problemu. Jeśli kibice chcą przyjść, to bardzo chętnie ich przyjmiemy. Jesteśmy zawsze otwarcie na pomoc - mówi.
Problem z Rapidem na zawsze rozwiązałaby instalacja sytemu podgrzewania płyty. - Technicznie nie byłoby z tym kłopotu, bo sztuczną nawierzchnię można po prostu zwinąć. Pozostaje kwestia pieniędzy. Taka instalacja byłaby bardzo droga. Myślę jednak, że docelowo podgrzewane boisko ze sztuczną nawierzchnią powstanie w Katowicach. Może w kompleksie sportowym przy ul. Bukowej? - zastanawia się Wąsala.
Dodajmy, że do GKS-u został na najbliższe pół roku wypożyczony z Cracovii 21-letni napastnik Bartłomiej Dudzic. - Widzę też w moim zespole miejsce dla bramkarza Tomasz Wróbla (Stal Rzeszów) oraz obrońców Jakuba Dziółki (Victoria Jaworzno) i Rafała Dardy (Promień Żary) - mówi Moskal. O przydatności sprawdzanych ostatnio obrońcy Andrzeja Buchcika (Orzeł Babienica/Psary), pomocnika Tomasza Owczarka (Znicz Pruszków) oraz napastników Michała Nowaka (Dalin Myślenice) i Łukasza Tumicza (Jagiellonia Białystok) zadecyduje spraring z Piastem.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ieKSy.html
GKS Katowice: Plan czy gra?
Rafał Musioł
Dzisiaj 08:22:15
Działacze GKS Katowice mają plan - po przejęciu władzy przez Spółkę Akcyjną koło ratunkowe rzuci GieKSie turecki biznesmen Sabri Bekdas. Rządzony przez niego klub będzie się samofinansował dzięki inwestycjom w Katowicach, możliwych dzięki udziałowi miasta w spółce.
- Miasto już wielokrotnie mówiło, że wejście do spółki nie jest właściwą formą pomocy, zresztą inwestor najpierw musiałby się uwiarygodnić spłacając na przykład długi klubu. Na pewno jednak nie wniesiemy "w wianie" terenów, bo prawo jasno reguluje te sprawy. Najpierw trzeba nimi wyrazić oficjalne zainteresowanie, a potem ogłoszony zostanie przetarg na sprzedaż czy dzierżawę - mówi rzecznik Urzędu, Waldemar Bojarun.
- To nie żadna gra z naszej strony. Można popytać na przykład we Wrocławiu czy Białymstoku, gdzie takie rozwiązania za chwilę wejdą w życie. Poza tym ta inwestycja dla miasta też ma sens, bo podniesie jego atrakcyjność, a klub nie byłby już zmuszony prosić Katowic o jakąkolwiek pomoc - replikuje rzecznik klubu, Piotr Hyla.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=679
potok77 - Pią Sty 29, 2010 9:16 am
Dudzic na Bukowej
Napastnik Cracovii Bartłomiej Dudzic wiosną będzie grał w GKS Katowice. 21-letni piłkarz, który dotąd rozegrał 52 mecze w ekstraklasie i strzelił 3 bramki, został na pół roku wypożyczony do klubu z Bukowej.
To kolejny po Jakubie Dziółce, Pawle Sermaku i Tomaszu Wróblu zawodnik pozyskany tej zimy przez katowiczan. Na testach w drużynie Roberta Moskala cały czas przebywają jeszcze Michał Nowak, Łukasz Tumicz i Tomasz Owczarek.
- Owczarek na razie trenuje u nas gościnnie, ale będziemy rozmawiać z nim na temat transferu. Z kolei Nowak i Tumicz muszą mnie dopiero przekonać do swoich umiejętności - powiedział trener Robert Moskal.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=679
potok77 - Wto Lut 02, 2010 7:30 am
GKS Katowice - Piast Gliwice 3:3
Tomasz Owczarek najprawdopodobniej będzie piłkarzem GKS Katowice.
- Treningi z GieKSą podjąłem, żeby utrzymać się w formie, bo wszystko wskazywało na to, że wyjadę za granicę. Jednak sprawa się przeciągała, więc uznałem, że nie ma na co czekać. Właściwie jesteśmy już z GKS dogadani, brakuje tylko podpisów pod kontraktem - poinformował zawodnik przed sparingowym meczem z opartym na składzie Młodej Ekstraklasy Piastem Gliwice.
Największy wkład w to, że spotkanie doszło do skutku, mają katowiccy kibice, którzy odśnieżyli linie końcowe boiska Rapidu na Koszutce.
- Dzięki nim zagraliśmy w naprawdę dobrych warunkach - mówi trener Robert Moskal. - A co do samego meczu, to mam nad czym myśleć. Dobrze, że to nie była jeszcze liga, bo tak łatwo stracone gole mogłyby nas sporo kosztować -dodaje trener GKS.
Jego podopieczni zdołali jednak w samej końcówce doprowadzić do remisu, co nieco poprawiło humor szkoleniowca.
- We wtorek podam nazwiska piłkarzy, którzy pojadą na obóz w Dzierżoniowie. Nie wykluczam jednak, że jeszcze kogoś pozyskamy, nawet po powrocie ze zgrupowania - poinformował po meczu Moskal.
GKS Katowice - Piast Gliwice 3:3 (0:1)
Bramki 0:1 Roman Maciejak (44), 1:1 Arkadiusz Ryś (78), 1:2 Daniel Iwan (83), 1:3 Daniel Iwan (85), 2:3 Krzysztof Buchcik (87), 3:3 Michał Nowak (90).
GKS Gorczyca - Sroka, Dziółka, Napierała, Małkowski - Cholerzyński, Nowak, Górski, Dudzic, Plewnia - Tumicz. II połowa: Wróbel - Niechciał, Buchcik, Szafrański, Uszalewski - Wijas, Owczarek, Ryś, Pytlarz, Sermak - Nowak
Piast Szmatuła (60. Budzich) - Matuszek (46. Blaszke), Krzycki (60. Bodzioch), Mizgajski (46. Cetera), Chylaszek - Sopel (46. Bukowski), Bodzioch (46. Koziołkiewicz), Mucha (46. Orlicki), Mrożek (46. Sienkeiwicz) - D. Iwan (46. Tomanek), Maciejak (60. Mucha).
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=679
potok77 - Wto Lut 02, 2010 7:33 am
Zostało już tylko 3 tysiące biletów na Śląski Klasyk. Będzie komplet.
Marcowy Śląski Klasyk już od dawna elektryzuje kibiców. Już dziś można śmiało powiedzieć, że spotkanie GKS-u Katowice z Górnikiem Zabrze zobaczy przy Bukowej komplet widzów!
Z puli 6500 biletów przeznaczonych na to spotkanie, pozostała już mniej niż połowa, a dokładnie 3068 wejściówek. 1627 sztuk przewidzianych na popularny Blaszok w cenie 10 złotych, a 1441 na Trybunę Główną w cenie 30 złotych (po konsultacji zarządu klubu ze Stowarzyszeniem Kibiców SK 1964 cenę zmieniono, poprzednia wynosiła 20 zł).
Kibice, którzy chcieliby nabyć bilety w przedsprzedaży, powinni do 12 lutego zgłaszać się do osób prowadzących zapisy. Ich lista dostępna jest na nieoficjalnym forum kibiców GKS-u Katowice pod adresem www.forumgieksy.pl.
Pozostałe bilety zostaną przeznaczone do ogólnej sprzedaży od dnia 15 lutego.
http://www.slaskisport.pl/
potok77 - Wto Lut 02, 2010 7:35 am
Obrona GieKSy nie do przeskoczenia. Duet z Bytomia znów razem?
Nowa taktyka GKS-u Katowice bezpośrednio na formację obrony nie wpłynęła, pośrednio - już tak. - Różnica jest spora, bo teraz mamy blisko siebie większą liczbę partnerów - mówi Adrian Napierała.
Jak na wiosnę będzie wyglądała defensywa GKS-u? Na pierwszy rzut oka, bardzo podobnie do tej z jesieni. Robertowi Moskalowi ubył co prawda Mateusz Kamiński, ale klub szybko znalazł jego następcę w osobie Jakuba Dziółki, gracza - jak się wydaje - o podobnych umiejętnościach. Mimo wszystko jednak, śmiało można powiedzieć, że w obronie GieKSy idzie nowe.
Swoje znaczenie ma już fakt, że katowiczanie dysponują od tej pory... najwyższą parą środkowych defensorów w całej lidze. - A Pogoń Szczecin? Mają tam przecież Jaruna i Hrymowicza - wskazuje z uśmiechem Adrian Napierała i... nie ma racji. Jego 187 cm i 202 cm Dziółki nikt w stawce nie przebije. Pytanie, jak z tego atutu skorzystać?
- Trzeba przygotować kilka ciekawych rozwiązań stałych fragmentów gry. Dobrze, gdyby udało się nam z tego zrobić naszą prawdziwie silną stronę - podkreśla 28-latek.
W międzyczasie defensorzy GKS-u cały czas muszą uczyć się taktyki 4-3-2-1, jaką wprowadza Moskal. Bo to, że formacja niezmiennie liczy czterech zawodników, nie oznacza, że będzie grała tak samo. - Różnica jest spora. Przede wszystkim mamy blisko siebie większą liczbę partnerów. A że z tyłu widać najlepiej, to musimy ich też korygować. Przykładowo, na razie trójka pomocników schodzi jeszcze za bardzo do środka - tłumaczy stoper GieKSy.
Cel tych zabiegów jest jasny. Obrona I-ligowca ma stanowić jeszcze większy kolektyw. - Dziółka nie tylko zastąpi Kamińskiego, ale okaże się dużym wzmocnieniem - zapowiedział już Moskal. Optymistyczne są też "rokowania" dla nowego systemu gry. - Dzięki niemu, trener tracił z Kmitą Zabierzów bardzo mało goli. My byliśmy z tym ostatnio na bakier - zauważa Napierała.
A niewykluczone, że w razie potrzeby z pomocą pospieszy Tomasz Owczarek... Były piłkarz Ruchu Chorzów i Polonii Bytom, który jutro ma się związać z klubem, był próbowany w środku pola, ale... - Na stoperze też spokojnie mogę zagrać. Jestem elastyczny - śmieje się "Owca", który do defensywy będzie zapewne wycofywany w razie absencji kogoś z duetu: Napierała - Dziółka. Szansa na reaktywowanie pary obrońców z Bytomia jest bardzo realna.
http://www.slaskisport.pl/
Wit - Wto Lut 02, 2010 7:13 pm
Szczęśliwy remis Gieksy z rezerwami Piasta
feli2010-01-31, ostatnia aktualizacja 2010-01-31 20:20
Pięć bramek w ciągu 12 minut, w tym dwie stracone przez katowiczan w identyczny sposób po stałych fragmentach gry, a na koniec udany pościg piłkarzy Roberta Moskala i sparing zakończony remisem 3:3. Sztab szkoleniowy gliwiczan postanowił dać szansę zmiennikom, a trzon zespołu mierzył się w sobotę z Odrą Wodzisław w Tychach
- Końcówka meczu była niezwykle atrakcyjna dla kibiców, aczkolwiek myśmy stracili gole po bardzo prostych błędach. Musimy bezwzględnie popracować na koncentracją przy rzutach wolnych rywali. Stoperzy z pierwszej połowy do tych sytuacji by nie dopuścili, ale ja chciałem sprawdzić 22 zawodników i na tej podstawie wyciągnąć wnioski - wyjaśnia szkoleniowiec GKS-u Robert Moskal, który po meczu podziękował testowanym: Łukaszowi Tumiczowi (Jagiellonia Białystok) oraz Andrzejowi Buchcikowi (Orzeł Babienica/Psary), który zdobył gola w spotkaniu.
- Andrzej nie jest w stanie "przeskoczyć" dwóch stoperów, których mamy w składzie. Jest też spora grupa innych zawodników, którzy mogą występować na tej pozycji, więc lepiej, żeby to nasi wychowankowie uczyli się przy starszych graczach. Po Tumiczu też oczekiwałbym więcej. Umiejętności piłkarskie ma, ale jest mocno "zapuszczony" - ocenia Moskal.
Z grupy sprawdzanych piłkarzy na Bukowej chcą zatrzymać napastnika Michała Nowaka z Dalina Myślenice. - Powoli zamykamy kadrę. Być może w trakcie obozu przygotowawczego w Dzierżoniowie dołączą do nas jeszcze dwaj zawodnicy. Liczę tu na jakąś niespodziankę ze strony prezesów klubu - mówi Moskal.
W poniedziałek kontrakt z GKS-em ma podpisać Tomasz Owczarek. Wcześniej działacze Gieksy wypożyczyli na pół roku napastnika Cracovii Bartłomieja Dudzica.
GKS Katowice - Piast Gliwice 3:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Maciejak (44.), 1:1 Ryś (78.), 1:2 Cetera (83.), 1:3 Bodzioch (85.), 2:3 Buchcik (87.), 3:3 M. Nowak (90.)
GKS: Gorczyca - Sroka, Dziółka, Napierała, Małkowski - Cholerzyński, G. Nowak, Plewnia, Górski, Dudzic - Tumicz. II połowa: Wróbel - Niechciał, Buchcik, Szafrański, Uszalewski - Wijas, Owczarek, Sermak, Ryś, Pytlarz - Tumicz (60. M. Nowak).
Piast: Szmatuła - Matuszek, Krzycki, Mizgajski, Chylaszek - Sopel, Bodzioch, Mrożek, Mucha - D. Iwan, Maciejak. Grali także: Budzich, Blaszke, Bukowski, Koziołkiewicz, Orlicki, Sinkiewicz, Tomanek.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... iasta.html
Wit - Śro Lut 03, 2010 7:52 pm
PZPN wyrozumiały dla GKS-u Katowice
feli2010-02-03, ostatnia aktualizacja 2010-02-03 18:17
Obradująca w środę komisja licencyjna dla klubów pierwszoligowych pozytywnie oceniła plan naprawczy związany ze spłatą zadłużenia, który został wdrożony przez klub z Bukowej
- Wiceprezes katowickiego klubu, Jacek Pluta przedstawił w miarę wiarygodną informację, popartą odpowiednimi dokumentami, dotyczącą realizacji zobowiązań w stosunku do zawodników oraz innych podmiotów. Dług klubu jest spory, dlatego niemożliwe było, aby mieli oni zrealizowane wszystkie zobowiązania naraz. Brakuje jeszcze ugody z kilkoma piłkarzami. Ważne, że władze GKS-u wykazują dobrą wolę. Ponadto dostaliśmy zapewnienie, że wkrótce w klubie pojawi się strategiczny sponsor bądź poważny inwestor. Szczegóły w tej sprawie mamy poznać na kolejnym posiedzeniu komisji, 3 marca. Potwierdzeniem tego mają być konkretne, profesjonalne gwarancje na piśmie. Wtedy ostatecznie przekonamy się, czy GKS jest wiarygodnym członkiem PZPN-u i czy może grać w lidze - mówi Jan Popiołek, przewodniczący komisji licencyjnej.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... owice.html
Wit - Wto Lut 09, 2010 7:09 pm
Piotr Uszok: Żadnej spółki z tureckim biznesmenem!
Rozmawiał: Maciej Blaut 2010-02-08, ostatnia aktualizacja 2010-02-09 13:27:59.0
Prezydent Katowic ujawnia "Gazecie" swoje stanowisko w sprawie proponowanych zmian w GKS-ie Katowice. Miasto nie chce zostać udziałowcem powołanej przez działaczy spółki akcyjnej.
Od wielu miesięcy "Gieksa" boryka się z problemami finansowymi. Sposobem na ich rozwiązanie miało być przekształcenie klubu w spółkę akcyjną. Kluczową rolę w GKS SA mieli odgrywać - według zamierzeń działaczy - turecki biznesmen Sabri Bekdas oraz miasto Katowice. Czy plany zarządu "Gieksy" są realne? O zmiany w GKS-ie "Gazeta" zapytała prezydenta Katowic Piotra Uszoka.
Maciej Blaut: Władze GKS Katowice SA zaproponowały miastu udział w spółce. Czy magistrat jest zainteresowany przejęciem akcji klubu? Jeśli tak, to jak dużym pakietem udziałów i pod jakimi warunkami? Jeśli nie, to jakie są motywy tej decyzji?
Piotr Uszok, prezydent Katowic: - Zasady współpracy zostały określone rok temu. Miasto podjęło decyzję o finansowaniu klubu od stycznia do czerwca z równoczesnym uregulowaniem zadłużeń publiczno-prawnych. Z tego zobowiązania miasto się wywiązało. W tym czasie klub miał znaleźć sponsora strategicznego. Z tego co wiadomo taki się pojawił, ale zarząd klubu nie chciał zrezygnować z oddania władzy w zamian za finansowanie. W konsekwencji klub boryka się dziś z poważnymi problemami finansowymi i żadna spółka akcyjna tych problemów nie rozwiąże, bo problem pozostaje nadal.
Klub chciałby też podpisać umowę z UM o promocji. Nieoficjalnie wiadomo, że ze strony GKS-u padła propozycja zawarcia umowy o wartości 3 mln zł. Czy miasto jest zainteresowane taką formą współpracy?
- Miasto jest bardzo zainteresowane współpracą, ale chcę wyraźnie powiedzieć że współpraca powinna się opierać na czytelnych zasadach, musi być pełna transparentność finansowa, musimy wiedzieć, że wszystkie zobowiązania klubu są na bieżąco regulowane. Jeżeli nastąpi taka sytuacja miasto na pewno włączy się ewentualne współfinansowanie klubu.
Jakie ewentualnie inne formy pomocy klubowi Pan przewiduje wobec faktu, że ustawa o sporcie kwalifikowanym zabrania bezpośredniego dotowania spółek akcyjnych?
- Jestem otwarty na współpracę. Jeżeli znajdzie się sponsor który wyłoży 2-2,5 mln zł, to na pewno w kasie miasta znajdzie się kwota do 1 mln złotych na współfinansowanie klubu.
Chęć zainwestowania w klub wyraził Sabri Bekdas. Postawionym przez niego warunkiem jest wejście miasta w GKS S.A. poprzez wniesienie aportem gruntów, na którym on mógłby w przyszłości wybudować centrum "handlowo-usługowe". Czy dopuszcza Pan taką formę współpracy? Czy planowane jest spotkanie prezydenta Katowic z Sebrim Bekdasem ?
- Przeprowadziłem bardzo długą rozmowę z prezydentem Szczecina i po niej muszę stwierdzić, że nie wchodzą w grę żadne tego typu formy współpracy [kilka lat temu Bekdas na podobnych zasadach próbował zainwestować w Pogoń - przyp. red.].
Czy ma Pan wiedzę na temat możliwych innych prywatnych inwestorów zainteresowanych akcjami klubu?
- Nie, nie posiadam takiej wiedzy. Te zadania leżą po stronie zarządu GKS-u i on miał o to zabiegać.
Jak Pan ocenia skuteczność i sprawność zarządzania klubem przez jego obecne władze?
- Przede wszystkim sprawność zarządzania wynika ze skuteczności pozyskania środków finansowych i regulowania bieżących zobowiązań.
W marcu ma być gotowy projekt nowego stadionu przy ul. Bukowej. Czy wiadomo, kiedy rozpocznie się i kiedy zakończy modernizacja obiektu ? Jaki będzie jej koszt?
- Te odpowiedzi będzie można uzyskać po dostarczeniu dokumentacji przez projektanta i uzyskanych wszystkich niezbędnych, prawomocnych pozwoleń na budowę oraz uregulowaniu stanu własnościowego gruntu
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... enem_.html
Zima zagraża Śląskiemu Klasykowi
Maciej Blaut, Piotr Płatek 2010-02-08, ostatnia aktualizacja 2010-02-08 21:50:45.0
Zaplanowany na 7 marca hitowy pojedynek pierwszej ligi pomiędzy GKS-em Katowice i Górnikiem Zabrze być może będzie musiał zostać przełożony na późniejszy termin. Katowickie boisko jest bowiem zasypane półmetrową warstwą śniegu. Pomóc w jego odpowiednim przygotowaniu do gry może tylko... pogoda.
Tegoroczne górnicze derby, czyli Śląski Klasyk zapowiadają się wyjątkowo ciekawie. Wszystko przez przyjazd do Katowic Adama Nawałki. Obecny szkoleniowiec Górnika jeszcze do końca ubiegłego roku był szkoleniowcem "Gieksy", z którą osiągał znakomite wyniki, dzięki czemu stał się pupilem katowickich kibiców. Bezpośrednią transmisję z hitowego spotkania, którego początek zaplanowano na godz. 18.05, ma nawet przeprowadzić TVP Sport. - Zainteresowanie tym meczem jest ogromne. Nawet na moją skrzynkę e-mailową przychodzą błagalne prośby od kibiców o załatwienie biletów. My jednak sprzedaliśmy już prawie wszystkie wejściówki - mówi Piotr Hyla, rzecznik GKS-u.
Jak dowiedziała się "Gazeta" rozegranie meczu w planowanym terminie jest jednak poważnie zagrożone! Wiele wskazuje na to, że w niedzielę 7 marca boisko przy ul. Bukowej nie będzie nadawało się do gry. - Oficjalnie nic w tej sprawie nie wiemy, nie dotarło do nas żadne pismo. Świetnie zdajemy sobie jednak sprawę z takiej groźby, bo na boisku zalega obecnie pół metra śniegu - przyznaje Hyla.
Przypomnijmy, że na stadionie GKS-u nie działała system podgrzewania murawy. Już po jego zamontowaniu w ubiegłym roku, okazało się bowiem, że na obiekt nie można dostarczyć odpowiedniej ilości gazu. Problem ma rozwiązać budowa specjalnej stacji redukcyjnej oraz pociągnięcie na stadion nowej nitki z gazem. Prace już trwają i mają się zakończyć 3 marca. - Nawet jeśli tego dnia włączymy podgrzewanie murawy, to i tak będzie za późno. Tak naprawdę, aby murawa była dobrze przygotowana, należałoby uruchomić podgrzewanie już teraz. Na Bukowej to na razie technicznie niemożliwe, ale i tak trzeba zdać sobie jeszcze sprawę, że dzienny koszt podgrzewania płyty wyniósłby 6 tys. zł - przypomina Stanisław Wąsala, dyrektor opiekującego się stadionem MOSiR-u.
Wszystko wskazuje na to, że organizatorom meczu może pomóc tylko... pogoda. - Poinformowałem już działaczy GKS-u, że jeśli do końca lutego mróz nie odpuści, to boisko będzie nieprzygotowane. Przyznam, że rozważaliśmy nawet ręczne usunięcie śniegu z murawy, ale wykonawca boiska stwierdził, że nie wolno tego robić. Groziłoby to zupełnym przemarznięciem gruntu. Jeśli terminu meczu nie będzie dało się zmienić, to i tak będziemy do tego zmuszeni. Być może poprosimy wtedy o pomoc kibiców? Już raz nam przecież pomogli w odśnieżaniu "Rapidu" za co im dziękuję. Pozostaje jednak jeszcze pytanie, czy sędzia meczu dopuściłby w ogóle do gry na zamarzniętej płycie - dodaje Wąsala.
Hyla przyznaje, że w GKS-ie coraz poważniej myśli się o przełożeniu meczu. - O nowym terminie jeszcze nie myśleliśmy. Może pogoda się jeszcze poprawi? A może to PZPN przełoży całą pierwszą wiosną kolejkę pierwszej ligi? Problem z murawą nie dotyczy przecież tylko naszego klubu - zauważa rzecznik GKS-u.
Klub Sympatyków Górnika Zabrze organizuje wyjazd do Katowic na mecz z Gieksą. Zakupy biletów i zapisy już trwały przez kilka dni, 5 lutego pojawiła się informacja, że biletów w sklepie kibica już zabrakło. Do derbów ostro przygotowują się także piłkarze. W poniedziałek drużyna Górnika wyjechała na zgrupowanie do Turcji. Informacje o przełożeniu meczu komentuje Stanisław Oślizło, rzecznik i legendarna postać klubu z Roosevelta: Plany treningowe na pewno są podporządkowane temu, by do meczu w Katowicach zespól przystąpił z optymalną formą. Jednak jeśli warunki na boisku mają być zimowe, to jestem za przełożeniem tego spotkania. Nie raz przychodziło mi grać w takich warunkach, to jest kopanina, na boisku rządzi przypadek. Lepiej przełożyć mecz, zagrać na dobrym boisku, by piłkarze mogli pokazać technikę, szybkość i wszystkie swoje atuty - przekonuje rzecznik Oślizło.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ykowi.html
"Gieksa" przegrała z drugoligowcem
ksb2010-02-07, ostatnia aktualizacja 2010-02-07 17:55
Katowiczanie ulegli w Dzierżoniowie Górnikowi Polkowice.
GKS poprawnie prezentował się tylko w pierwszej części spotkania. W tym okresie swojego pierwszego gola dla GKS-u zdobył nowy obrońca katowickiego zespołu Jakub Dziółka. Po przerwie, "Gieksa" dała się zdominować Górnikowi i zasłużenie przegrała.
W katowickim zespole testowany był napastnik Wojciech Brenk (ostatnio grecki Olympiakos Chersonissos), ale nie zdołał przekonać trenera Roberta Moskala do swoich umiejętności. Przypomnijmy, że na zgrupowaniu w Dzierżoniowie w kadrze GKS-u nie ma powołanych do reprezentacji U-19 Bartosza Sobotki i Tomasza Hołoty oraz wystawionych na listę transferową Tomasza Judkowiaka, Pawła Kubiesa, Marcina Siedlarza oraz Łukasza Mieszczaka.
GKS Katowice - Górnik Polkowice 1:3 (1:1)
Bramki: 1:0 Dziółka (25.), 1:1 Król (45.), 1:2 Olszowiak (70.), 1:3 Pokorny (84.)
GKS: Gorczyca (46. Wróbel) - Sroka (46. Małkowski), Dziółka (46. Niechciał), Napierała (70. Szafrański), Uszalewski - Dudzic (46. Górski), Cholerzyński, Nowak (70. Kędzierski), Sermak (46. Pytlarz), Plewnia (46. Ryś) - Nowak (46. Brenk).
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... owcem.html
Kris - Śro Lut 10, 2010 6:34 pm
Wariant B? "Gieksa" pracuje nad planem ratunkowym
Maciej Blaut
2010-02-10, ostatnia aktualizacja 2010-02-10 18:06
Turecki biznesmen Sabri Bekdas raczej nie zostanie inwestorem strategicznym w GKS-ie Katowice. Jedynym sposobem na uratowanie klubu przed bankructwem wydaje się pomoc ze strony urzędu miasta.
Bekdas chciał zainwestować w GKS pod warunkiem utworzenia spółki z katowickim magistratem. Prezydent Piotr Uszok, na łamach "Gazety", odrzucił jednak możliwość takiej współpracy. - Przeprowadziłem bardzo długą rozmowę z prezydentem Szczecina (Bekdas był w przeszłości właścicielem Pogoni - przyp. red.) i po niej muszę stwierdzić, że nie wchodzą w grę żadne tego typu formy współpracy - powiedział prezydent Katowic.
W tej sytuacji nie ma żadnych szans na to, że turecki biznesmen pomoże klubowi. - Z naszej strony na pewno nie ma mowy o innych wariantach współpracy. To jest nie do negocjacji - zastrzega Ludomir Dyś, doradca Bekdasa. - To już nie jest nasza sprawa, ale odnoszę wrażenie, że jest spora różnica co do przedstawiania spraw przez działaczy, a rzeczywistą możliwością wsparcia GKS-u przez samorząd. Władze klubu patrzą chyba na rzeczywistość w różowych okularach - dodaje Dyś.
Wśród działaczy GKS-u wciąż tli się nadzieja, że zdanie zmieni Uszok. - Nie otrzymaliśmy żadnego pisma z magistratu o braku możliwości współpracy z Bekdasem - zauważa Piotr Hyla, rzecznik klubu. Z naszych informacji wynika jednak, że w klubie już intensywnie rozmyśla się o wariancie "B", czyli planie rezerwowym. Klubowi ma pomóc w przetrwaniu... urząd miasta. - Trwają rozmowy z magistratem o formach możliwej pomocy. Czujemy przychylność urzędu w tych negocjacjach - mówi Hyla.
Chęć pomocy potwierdza Sławomir Witek, naczelnik wydziału sportu i turystyki. - Warunkiem rozmów jest otrzymanie przez nas na piśmie bardzo konkretnych pomysłów na dalsze funkcjonowanie i finansowanie GKS-u. Prezes klubu Marek Worach obiecał mi, że takie pismo dostanę już w czwartek. Działaczy gonią terminy. Zbliża się czas kolejnej wypłaty dla piłkarzy, a wiem, że pieniędzy w klubie nie ma - mówi Witek.
Hyla przekonuje, że najbliższa przyszłość klubu rozstrzygnie się do 3 marca. - Tego dnia znów będziemy musieli stawić się przed komisją licencyjną PZPN-u, by przedstawić wiarygodną informację o finansowaniu GKS-u. Co, jeśli tego pomysłu nie będzie? Tego nie wie nikt... - zawiesza głos rzecznik klubu.
Już teraz można jednak przypuszczać, że w gruzach ległby projekt przekazania drużyny do nowopowołanej GKS SA. Gdyby spółka z małym kapitałem przejęła na siebie zobowiązania "Gieksy" (całość klubowych długów wynosi między 2 a 3 mln zł), to natychmiast należałoby ją postawić w stan likwidacji!
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... kowym.html
ethan - Śro Lut 10, 2010 7:58 pm
no i po Nos. Uszok prziciął wała ale czego się można było spodziewać po człowieku, który z Katowic robi zaściankowe miasto
KO - Śro Lut 10, 2010 8:47 pm
najlepsze jest to że wszyscy stoją i patrzą, jakby mieli świetną zabawę widząc upadek klubu, lepiej pofantazjujmy o wizualizacjach projektow ktore nigdy nie powstaną, niż ratować klub
maniak - Śro Lut 10, 2010 10:54 pm
Uszok co??
piotrekb - Czw Lut 11, 2010 7:50 am
Jaki Uszok?
To zarząd jest odpowiedzialny za klub i on ponosi winę. Miasto nie jest od ładowania publicznych pieniędzy w studnię bez dna jaką jest klub.
Skoro jedynymi biznesmenami których zarząd potrafi zainteresować są aferzyści typu Bekdas czy Jędruch, to mówi samo za ludzi z władz klubu. Jeszcze im podpowiem: niech do Antoniego Ptaka uderzą. Może pomoże.
ethan - Sob Lut 13, 2010 10:35 am
a co ma zarząd teraz do tego ?? jest ich dwóch nie pobierają wypłat do tego parę razy z własnej kapsy płacili. Załatwili Uszokowi inwestora na tacy ale nie sołtysowi nigdy nic nie pasuje. Idź przejdź się zobacz jak jest zarządzany Mosir. Za głowę idzie się złapać jak pseudo profesjonalista nic zarządza. Idź na Bukową zobacz jak wygląda stadion zarządzany przez miasto. Nie ma nic dosłownie nic, nawet papieru ani mydła w wc. A pracownicy Mosiru siedzą na dupskach na stadionie i w stołki pierdzą nawet im się nie chce parkingu odśnieżyć. Podgrzewana murawa jest i co?? i gówno bo się jej nie da podgrzać. Człowieku przejrzyj na oczy za Uszoka to miasto traci wszystko czym mogło się pochwalić w Polsce i przed światem. Katowice to coraz bardziej miasto 3 kategorii
maniak - Pon Lut 15, 2010 8:49 pm
Dla porównania zobaczcie ile w Kraku czy Wawie miasto wyłożyło na stadiony...
Uszok nadaje się na gospodarza domu coś w stylu Staszka Anioła :/
Silesian - Pon Lut 15, 2010 10:54 pm
Niech ktoś wymieni inwestycję miejską z której możemy być dumni w ostatnich latach.Skoro nawet chodników nie potrafią odpowiednio remontować.Ręce mi opadają.Nie chce obwiniać Uszatego winą za sytuację w Klubie bo było by to nielogiczne ale niech ten człowiek wykaże troszkę incjatywy i szczerej chęci pomocy GieKSie.Narazie wszystko wygląda tak jak z przebudową centrum.Dużo mówienia ,zero konkretów.Tak by uciszyć kibicowską "hołote".Żenujące są argumenty ,którymi się zasłaniał o możliwości zawieszenia dofinansowania w wyniku gdy na mieście pojawią się napisy na murach.Co to za argument?Pozwólmy upaść KLUBOWI ,który stał się jednym z symboli Miasta,który wypromował Katowice w Europie bo małolaci zniszczyli elewacje.Brak mi słów, ten człowiek jest u mnie przegrany po całej linii.Z tego artykułu również nic nie wiemy,co zniechęciło do zawarcia współpracy z Bekdasem.Jaki jest powód odmowy?Nie bo nie?Czy jednak ma jakieś sensowne podejrzenia?A może przekonał go prezydent Szczecina?Jestem ciekaw czy przeprowadził w ogóle rozmowe z Bekdasem.
macu - Wto Lut 16, 2010 9:37 am
To że Uszok jest beznadziejny nie powoduje, że zarząd jest jakiś świetny. Tyle czasu - zero efektów, chyba powinniście przejrzeć na oczy i trochę się na nich też powyżywać.
gojik - Pią Lut 19, 2010 2:24 pm
To że Uszok jest beznadziejny nie powoduje, że zarząd jest jakiś świetny. Tyle czasu - zero efektów, chyba powinniście przejrzeć na oczy i trochę się na nich też powyżywać.
macu - rozwalasz mi nadgarstki takimi komentarzami.... ja mam taką zasadę, że jak nie wiem to nie zabieram głosu, bo sie tylko ośmieszam.... Ty z tego co widzę nie wiesz, więc....
macu - Pią Lut 19, 2010 3:02 pm
No to wspaniale, że w końcu trafiłem na kogoś niezwykle mądrego, który mnie oświeci kiedy ten cały burdel z Gieksą się skończy. Tak?
gojik - Wto Lut 23, 2010 11:35 am
No to wspaniale, że w końcu trafiłem na kogoś niezwykle mądrego, który mnie oświeci kiedy ten cały burdel z Gieksą się skończy. Tak?
nie napisałem, że Cię oświece i że napiszę kiedy burdel w GieKsie się skończy...
czytaj ze zrozumieniem...
taxi - Śro Lut 24, 2010 9:45 am
To że Uszok jest beznadziejny nie powoduje, że zarząd jest jakiś świetny. Tyle czasu - zero efektów, chyba powinniście przejrzeć na oczy i trochę się na nich też powyżywać.
Znam poprzedni zarząd - Artur Ł., znam rózniweż osobiscie Marka W., mam porównanie i nie myśle sie wyzywać na obecym zarządzie.
Czasami po prostu się nie da.
Nie polecam czytać i sie sugerować tekstami M. Blauta, bo to co,napisał to tylko jego subiektywne odczucia o kontekscie sugerującym.
Fajnie jest miec swoje zdanie, ale podparte czymś, a nie tym co ewentualnie widze lub mi sie wydaje.
Wit - Śro Mar 03, 2010 10:15 pm
Gieksa "niewydolnym podmiotem". PZPN chce ją ukarać!
Maciej Blaut 2010-03-03, ostatnia aktualizacja 2010-03-03 21:28:41.0
"Gieksie" grozi utrata licencji na występy w pierwszej lidze! - Niewydolność finansowa klubu staje się coraz bardziej widoczna. To oznacza, że w środowisku taki podmiot istnieć nie może - ostrzega Artur Jędrych, przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN-u.
Fatalną sytuacją organizacyjną GKS-u zajęła się w środę Komisja Licencyjna PZPN-u. - W związku z nierealizowaniem finansowych warunków licencyjnych skierowaliśmy wniosek do Wydziału Dyscypliny o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec GKS-u - poinformował po kilkugodzinnych obradach Jan Popiołek, szef komisji. Chodzi oczywiście o brak spłaty długów, jakie klub ma wobec byłych piłkarzy, trenerów, a także instytucji publicznych. - Spotkaliśmy się już po raz trzeci w sprawie GKS-u. Nie było żadnych postępów, więc nie mogliśmy postąpić inaczej. Po prostu skończyła nam się cierpliwość - mówi Popiołek.
Racji klubu bronili w Warszawie prezes Marek Worach i jego zastępca Jacek Pluta. - Nie przekonali nas. Sytuacja GKS-u jest tragiczna. Nie ma żadnych przesłanek, że działacze GKS-u zaczną regulować długi - uważa Teodor Wawoczny, członek komisji.
Jakiej decyzji Wydziału Dyscypliny wobec GKS-u mogą się spodziewać katowiccy fani? Szef WD Artur Jędrych zapowiada ukaranie klubu. - Najbardziej drastyczne rozwiązanie to pozbawienie licencji. Mamy moralny obowiązek, aby poważnie taką sankcję rozważyć - ostrzega.
Katalog ewentualnych kar jest bardzo szeroki (od nagany, poprzez np. zawieszenie możliwości transferów, odjęcie punktów do cofnięcia licencji), ale Jędrych skłania się ku najbardziej drastycznym rozwiązaniom. - Taka decyzja po prostu uzdrawia środowisko. Jeśli eliminujemy podmioty niewydolne, to dajemy szansę tym, którzy są bardziej pracowici i działają bardziej ekonomicznie. Podobnie jest w życiu gospodarczym. Można krytykować instytucję upadłości, ale w rzeczywistości służy ona uzdrawianiu gospodarki - przekonuje.
Szef WD podkreśla, że świetnie zna sytuację GKS-u. - Niezależnie od wniosku Komisji Licencyjnej prowadzimy postępowanie w wielu sprawach nieuregulowania przez klub zobowiązań. Takie wnioski spływają lawinowo, i to od przeróżnych instytucji. Nie chodzi tylko o byłych piłkarzy, ale także np. o dostawców mediów, urzędu skarbowego czy ZUS-u. Niewydolność finansowa klubu staje się coraz bardziej widoczna. To oznacza, że w środowisku taki podmiot istnieć nie może, bo powoduje ryzyko powstawania kolejnych zobowiązań i efektu niebezpiecznego domina - ostrzega.
Wydział Dyscypliny może zająć się sprawą wniosku wobec GKS-u nawet w czwartek, ale ostatecznej decyzji nie należy się jeszcze spodziewać. Od postanowienia WD GKS-owi będzie przysługiwało odwołanie.
W GKS-ie nie ukrywają zmartwienia. - Od lipca byliśmy pod nadzorem finansowym komisji Licencyjnej i prawdą jest, że nie spełniliśmy wszystkich jej zaleceń. Wniosek z obrad komisji jest też taki, że przystąpimy do wiosennych rozgrywek. Możemy się jednak spodziewać kary - martwi się Piotr Hyla, rzecznik "Gieksy".
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... arac_.html
Śląski Klasyk zagrożony!
ksb 2010-03-03, ostatnia aktualizacja 2010-03-03 21:30:11.0
Jak dowiedziała się "Gazeta", organizacja niedzielnego meczu GKS-u z Górnikiem Zabrze jest poważnie zagrożona. Tym razem nie chodzi jednak o śnieg zalegający na boisku przy ul. Bukowej, ale o... pustą klubową kasę.
Firma, która miała zapewnić ochronę podczas Śląskiego Klasyku zażądała za to płatności z góry. GKS-u na to nie stać. - Na chwilę obecną przygotowujemy się do derbów normalnie. Nie wiem jednak, co się stanie następnego dnia - mówi Piotr Hyla. Z naszych informacji wynika, że klub rozważa zmianę firmy ochroniarskiej.
Wit - Czw Mar 04, 2010 7:31 pm
GKS bez prezesa: Marek Worach złożył rezygnację
Maciej Blaut 2010-03-04, ostatnia aktualizacja 2010-03-04 19:11:24.0
Na trzy dni przed inauguracją sezonu szef katowickiego klubu złożył rezygnację. - Moja decyzja spowodowana jest chęcią stworzenia nowych możliwości dla dalszego funkcjonowania klubu - oświadczył.
Decyzja Woracha nie jest wielkim zaskoczeniem. Swoje odejście zapowiadał niedawno na łamach "Gazety". - Podczas rozmów z prezydentem Piotrem Uszokiem zadeklarowałem, że jeśli w czymś miałoby to pomóc, to w każdej chwili jestem gotów zrezygnować - zdradzał w wywiadzie.
Worach nie chciał szerzej komentować swojego odejścia. Odsyłał do oficjalnego komunikatu klubu. "Serdecznie dziękuję trenerom, zawodnikom, współpracownikom za wspólne starania, za ich zaangażowanie i ogromny wkład pracy na rzecz klubu GKS Katowice. Życzę wszystkim kibicom i sympatykom klubu nadejścia realnych osiągnięć w organizacji i funkcjonowaniu GieKSy oraz sukcesów sportowych" - napisał. Worach wyjaśnił w rozmowie "Gazetą", że rezygnuje nie tylko z funkcji prezesa klubu, ale i z członkostwa w jego zarządzie.
Przypomnijmy, że Worach został prezesem "Gieksy" w czerwcu zeszłego roku. Po nieudanych negocjacjach z Centrozapem o zainwestowaniu w klub podjął się misji znalezienia nowego inwestora. Bezskutecznie. Władze miasta nie zaakceptowały jego pomysłu powołania spółki z udziałem np. Sabriego Bekdasa, która miałaby finansować klub. Sytuacja organizacyjna GKS-u pogarszała się z dnia na dzień. Z klubu odszedł trener Adam Nawałka i kilku kluczowych zawodników.
W środę pojawiły się kolejne problemy. Okazało się, że na wniosek komisji licencyjnej PZPN-u Wydział Dyscypliny ma wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec GKS-u za "nierealizowanie finansowych warunków licencyjnych". Szef WD Artur Jędrych sugeruje, że jego wydział może wydać nawet najsurowszy werdykt, czyli odebrać klubowi licencję. Kto będzie nowym prezesem "Gieksy"? Najczęściej wymienia się nazwisko dotychczasowego zastępcy Woracha, czyli Jacka Pluty. Nie jest jednak wykluczona zupełnie zaskakująca nominacja. Decyzję podejmie walne zebranie członków Stowarzyszenia Sympatyków Klubu. Termin jego posiedzenia nie jest jeszcze znany. Wiadomo jednak, że stowarzyszenie musi podjąć szybko decyzję, bo obecnie zarząd klubu liczy tylko dwie osoby, a statut SSK wymaga przynajmniej trzech.
Niezależnie od tego, kto będzie nowym prezesem, jest jasne, że jedynym ratunkiem dla mocno zadłużonego klubu jest urząd miasta. Czy magistrat udzieli GKS-owi pomocy? - Decyzję w tej sprawie podejmie osobiście prezydent Piotr Uszok - mówi Sławomir Witek, naczelnik wydziału sportu i turystki. Uszok przebywa obecnie na urlopie, więc jego decyzji można się spodziewać dopiero w przyszłym tygodniu. Nieoficjalnie wiadomo, że klub, aby spokojnie dokończyć sezon, potrzebuje około miliona złotych.
Przypomnijmy, że GKS ma zainaugurować wiosenne rozgrywki niedzielnymi derbami z Górnikiem Zabrze. Organizacja meczu jest zagrożona, bo "Gieksy" nie stać na zapłatę z góry za wynajęcie ochrony na ten mecz. - Włączyliśmy się w rozmowy w tej sprawie. Staramy się z całych sił, aby mecz się jednak odbył - mówi Witek.
Dlaczego klub nie opłacił ochrony z pieniędzy, które zarobił na sprzedaży kompletu biletów na Śląski Klasyk? - Nie da się ukryć, że te pieniądze były nam potrzebne na spłatę innych zobowiązań, także wobec piłkarzy - mówi Piotr Hyla, rzecznik klubu.
Dodajmy, że piłkarze "Gieksy" w ramach przygotowań do niedzielnych derbów rozegrali sparing z Ruchem Radzionków. Mecz wygrali katowiczanie 2:1.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... nacje.html
Wit - Nie Mar 07, 2010 12:19 pm
Śląski Klasyk tuż-tuż. Co jeszcze chcesz o nim wiedzieć?
Maciej Blaut 2010-03-05, ostatnia aktualizacja 2010-03-05 21:01:50.0
Pierwsza liga wznawia w ten weekend swoje rozgrywki. Już w inauguracyjnej wiosennej kolejce kibice ze Śląska będą pasjonować się wielkim wydarzeniem. W niezwykle ciekawie zapowiadających się derbach GKS Katowice zmierzy się z Górnikiem Zabrze.
Śląski Klasyk już od wielu tygodni wzbudza o emocje wśród fanów. Wyjątkowo nie chodzi tylko o boiskowy pojedynek piłkarzy z Katowic i Zabrza.
Oto dziesięć pytań "Gazety" o Śląski Klasyk:
1. Czy mecz w ogóle się odbędzie?
O dziwo, jeszcze kilkadziesiąt godzin przez pierwszym gwizdkiem sędziego wcale nie było to oczywiste. Najpierw problemem organizatorów był śnieg zalegający na murawie stadionu przy ul. Bukowej. Gdy udało się go usunąć, okazało się, że GKS ma nowy kłopot. Chodziło o zapłacenie z góry za ochronę spotkania. Ostatecznie rozwiązano także ten problem. - Mecz jest niezagrożony - uspokajają działacze. Początek piłkarskich emocji w niedzielę o godz. 18.05.
2. Jak kupić bilet na mecz?
Marzysz o obejrzeniu na żywo derbów? Niestety, spóźniłeś się... Bilety na mecz rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Na Bukowej ma stawić się 7 tys. fanów, w tym przynajmniej 1,3 tys. z Zabrza. Dostępnych wejściówek być może byłoby więcej, ale nadzór budowlany zamknął niedawno trybunę północną na stadionie GKS-u ze względu na jej zły stan techniczny. Dla spóźnialskich mamy dobrą wiadomość: bezpośrednią transmisję z meczu przeprowadzi TVP Sport.
3. Jak GKS i Górnik przygotowywały się do meczu?
Zabrzanie przeszli zimą dwa zgrupowania. Najpierw trenowali na obozie kondycyjnym w Jarocinie, a potem w Turcji. Katowiczanie mogli tylko pomarzyć o takich warunkach. Im musiał wystarczyć kilkudniowy pobyt w Dzierżoniowie. Górnik osiągał w sparingach przyzwoite wyniki, a GKS raczej mizerne. W niedzielę to wszystko nie będzie chyba jednak miało większego znaczenia.
4. Jak obie drużyny zmieniły się od ostatniego meczu?
Niedzielne derby będą 60. pojedynkiem ligowym GKS-u z Górnikiem (dotychczasowy bilans to 21 zwycięstw Górnika, 19 remisów i 19 wygranych GKS-u, bramki 82:68 na korzyść zabrzan). W składzie Górnika nastąpią przynajmniej trzy zmiany w porównaniu do jesiennego meczu (Piotra Madejskiego już nie ma Zabrzu, Michał Karwan i Adam Marciniak są kontuzjowani). Dużo większe zmiany zaszły w GKS-ie. W składzie katowickiego zespołu nie ma już Bartosza Iwana, Krzysztofa Kaliciaka, Grażvydasa Mikulenasa, Grzegorza Goncerza i Mateusza Kamińskiego.
5. Dlaczego Śląski Klasyk będzie "Wielkim powrotem"?
W obu klubach nastąpiły zimą poważne zmiany nie tylko w składach i zarządach, ale także na ławkach trenerskich. Górnika poprowadzi w niedzielę z ławki Adam Nawałka, czyli do niedawna trener GKS-u. Szkoleniowiec osiągał w Katowicach świetne wyniki, więc może spodziewać się ciepłego przyjęcia. "Wielki powrót" odnosi się także do innych osób, które powędrowały zimą z Katowic do Zabrza. Chodzi o drugiego trenera Bogdana Zająca, trenera bramkarzy Jarosława Tkocza, fizjoterapeutę Bartłomieja Spałka i obrońcę Mateusza Kamińskiego (w niedzielę będzie pauzował za kartki).
6. Jak Adam Nawałka będzie chciał ograć GKS?
W Katowicach trener stosował charakterystyczny, dość defensywny system z jednym wysuniętym napastnikiem. Górnik Nawałki gra inaczej. Szkoleniowiec ma świadomość, że jego drużynie potrzebne są zwycięstwa, więc w sparingach najczęściej sięgał po bardziej ofensywne ustawienie z dwójką napastników. Nawałka świetnie zna "Gieksę", więc nie można wykluczyć, że na derby wymyśli coś ekstra.
7. Jaką odpowiedź znajdzie Robert Moskal?
Następca Nawałki w GKS-ie musiał zmierzyć się zimą z nie lada kłopotem. Z drużyny ubyło mu pięciu ważnych graczy, w tym odpowiedzialny za strzelanie goli duet Iwan - Kaliciak. Trener GKS-u postanowił więc zastosować... diament. Tak popularnie jest bowiem zwane ustawienie 4-3-2-1. Moskal stosował je kiedyś w Kmicie. Zespół z Zabierzowa słynął z tego, że bardzo mało goli tracił, ale też rzadko je strzelał. Warto też zauważyć, że GKS trzy ostatnie sparingi rozegrał w wielkiej tajemnicy. Moskal musi przygotowywać jakąś wielką niespodziankę, bo przeraziła go nawet obecność fotoreporterki "Gazety" na wczorajszym treningu. Przypuszczamy, że kibice najpewniej zobaczą w niedzielę "diament", ale zaskoczeniem mogą być nowe pozycje niektórych piłkarzy.
8. Kto będzie bohaterem meczu?
"Gazeta" zatytułowała relację z poprzednich derbów "Ależ Bestia!". Bohaterem spotkania był bowiem czeski napastnik Górnika Ales Besta, który zaliczył gola, asystę i poprowadził swój zespół do zwycięstwa. Dla Besty był to pierwszy mecz w barwach Górnika. Być może bohaterem niedzielnych derbów też będzie któryś z nowych zawodników? W obu ekipach pojawiło się ich tej zimy dość sporo. W Górniku są to m.in. Słowak Vladimir Balat, Konrad Cebula, Adrian Świątek i Marcin Wodecki. Skład GKS-u wzmocnili m.in. Paweł Buśkiewicz, Bartłomiej Dudzic, Jakub Dziółka i Tomasz Owczarek. Najlepszy piłkarz spotkania może liczyć na specjalną nagrodę! Jeden ze sponsorów ufundował dla niego nowoczesny zestaw DVD.
9. Jaka będzie otoczka meczu?
Fani obu ekip żyją w przyjaźni, więc o doskonałą atmosferę podczas meczu można być spokojnym. Udowodniły to zresztą ostatnie pojedynki GKS-u z Górnikiem. Przypomnijmy, że jesienny mecz w Zabrzu obejrzało aż 23 tys. osób. Organizatorzy spotkania szykują też kilka niespodzianek. Uhonorowani za całokształt kariery mają zostać dawni doskonali bramkarze obu zespołów - Franciszek Sput i Eugeniusz Cebrat. Gościem meczu ma być też Grzegorz "Super G" Proksa, czyli pierwszy w historii polskiego boksu zawodowy mistrz Unii Europejskiej wagi średniej, a prywatne wielki fan GKS-u. Co ciekawe, doping kibiców ma zostać uwieczniony na potrzeby planowanej na przyszły rok wystawy "Postindustrialne dziedzictwo Śląska", którą przygotowują m.in. Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz Muzeum Śląskie.
10. Kto wygra Śląski Klasyk?
Zdecydowanym faworytem jest Górnik. Celem zabrzańskiej ekipy na rundę wiosenną jest przecież awans do ekstraklasy. Górnik ma wyjątkowo trudny terminarz, więc zrobi wszystko, aby rozpocząć rozgrywki od zgarnięcia trzech punktów. GKS będzie grał tylko o spokojne utrzymanie. Można jednak w ciemno zakładać, że dla wielu zawodników "Gieksy" wygrana z Górnikiem będzie absolutnym priorytetem na całą rundę wiosenną.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ziec_.html
ethan - Pon Mar 08, 2010 6:56 pm
super atmosfera !! oby więcej takich szpili. I oby GieKSa nie zniknęła z piłkarskiej mapy Polski
Wit - Pon Mar 08, 2010 10:29 pm
Piłkarski klasyk bez goli, ale z piękną oprawą
Piotr Płatek 2010-03-07, ostatnia aktualizacja 2010-03-08 01:38:13.0
Pełne trybuny na Bukowej, masa emocji, ale bez goli. Górnik nadal zawodzi, Gieksa wciąż sprawia niespodzianki.
O tym meczu na Śląsku mówiło się przez całą zimę. Kibice obu klubów wspólnie ściągali przez całe Katowice od wczesnych godzin popołudniowych. Na stadion przy ulicy Bukowej organizatorzy wpuścili prawie dziesięć tysięcy widzów, choć zgodnie z przepisami wejść mogło siedem. Kibice tłoczyli się w przejściach, upchani jak sardynki okupowali miejsca, które powinny służyć do przechodzenia czy ewakuacji. Przed pierwszym gwizdkiem złamano kolejne przepisy - odpalono dziesiątki rac. Fani spisywali się jednak bez zarzutu - dopingowali, śpiewali, powiewali czym tylko kto miał w ręku.
Zobacz więcej zdjęć z meczu
W składach obu drużyn nie było większych zaskoczeń. Może jedynie Adam Nawałka zrobił niespodziankę wystawiając w miejsce kontuzjowanego Mariusza Magiery 22-letniego Dawida Gajewskiego, który ostatni rok spędził w trzecioligowym Rozwoju.
Zdecydowanym faworytem był mający bogatego sponsora i wielkie ambicje Górnik. Tymczasem Gieksa, klub w chaosie organizacyjnym, który trzy dni wcześniej opuścił prezes, nie myślała o rzucaniu ręcznika. Od pierwszych minut gospodarze ruszyli do ataku, po jednym z rzutów rożnych rozegranych w stylu popularnej "szarańczy" z piłką minimalnie minął się debiutujący w Gieksie Paweł Buśkiewicz.
Górnik nie zamierzał być dłużny - Przemysław Pitry, Grzegorz Bonin i Marcin Wodecki próbowali akcji pod bramką Jacka Gorczycy.
Organizatorzy przygotowali atrakcje dla kibiców. Jeszcze przed meczem swoje rękawice rzucał widzom bokser Grzegorz Proksa. W przerwie spotkania oklaski zebrali dwaj byli znakomici bramkarze obu klubów Eugeniusz Cebrat i Franciszek Sput. Jako że w niedzielę ich następcy spisywali się dobrze, do przerwy na Bukowej było bez goli.
Po zmianie stron obie drużyny nie zwalniały tempa, trwała wymiana ciosów. W 50. minucie znakomitą okazję miała Gieksa - strzał Bartłomieja Dudzica z najwyższym trudem wybronił nogami Sebastian Nowak, przed dobitką do pustej bramki zabrzan uratował Gajewski. Chwilę potem próbował odpowiadać Grzegorz Bonin. Gorczyca złapał piłkę bez problemu.
Skazywana na pożarcie Gieksa do końca grała bez kompleksów - w 70. min Tomasz Hołota po strzale z około 30 metrów omal nie zaskoczył Nowaka, który z problemami piąstkował piłkę.
Trenerzy wzajemnie się szachowali, ze zmianami czekali aż do 70. minuty. To Górnik musiał wygrać, Nawałka wprowadził więc graczy ofensywnych - Alesa Bestę i Konrada Cebulę. Nic nie pomagało, katowiczanie bronili się dzielnie.
Dla Górnika ten remis to porażka. Przyznał to po spotkaniu trener Nawałka. - Jesteśmy zawiedzeni, bo bardzo chcieliśmy tu wygrać. Teraz punktów musimy szukać w kolejnych meczach. Zostało ich jeszcze czternaście - powiedział trener Górnika.
Siedzący obok niego trener gospodarzy Robert Moskal minę miał zadowoloną. - Powiem krótko: to był dobry mecz w naszym wykonaniu. Przy odrobinie zimnej krwi, mogliśmy go nawet wygrać.
Górnik, który przed startem rundy zapowiadał walkę o awans, jest wciąż na szóstym miejscu. Po inauguracyjnej kolejce nie zmniejszył straty do premiowanego awansem drugiego miejsca w tabeli. Gieksa jest tuż za zabrzanami, ma tylko "oczko" straty.
GKS Katowice - Górnik Zabrze 0:0
GKS: Gorczyca - Sroka, Owczarek, Uszalewski, Napierała - Cholerzyński Ż, Hołota, G. Nowak Ż 90. Niechciał), Plewnia (70. Wijas) - Buśkiewicz, Dudzic (89. Górski).
Górnik: S. Nowak - Kulig Ż, Banaś, Pazdan, Gajewski (71. Cebula) - Bonin, Strąk, Przybylski, Szczot - Pitry, Wodecki (78. Besta).
Sędziował: Artur Radziszewski (Warszawa)
Widzów: 10000
Rozmowy pod szatnią
Kamil Cholerzyński (GKS, wybrany na najlepszego zawodnika meczu: Dopiero drugi raz grałem na prawej pomocy. Rywalizowałem na boku z Robertem Szczotem - to bardzo szybki, dobry technicznie zawodnik. Ale chyba dałem sobie radę. Trochę nie wychodziły mi strzały? No cóż, jest nad czym pracować
Tomasz Owczarek, GKS: Nie wypadliśmy źle, przecież przed meczem byliśmy spisywani na straty. Żal dobrych sytuacji., ale remis nie jest zły. Byle podczas następnych meczów było... cieplej. Co dalej z Gieksą? Skupiam się na grze i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Paweł Buśkiewicz, GKS: Wszyscy są z tego remisu zadowoleni, a ja nie. Górnik nie pokazał nic z tego, co grają drużyny z ekstraklasy. Dlatego bardzo żałuję, ze nie udało się wygrać
Jacek Gorczyca, GKS: Dla mnie najważniejsze, że byliśmy na zero z tyłu. Mecz był bardzo szybki, choć sytuacji nie było za dużo.
Michał Pazdan, Górnik: Ten remis to dla nas porażka. Dziękuję kibicom za głośny doping i od następnego meczu musimy już wygrywać. Jeżeli tak się nie stanie, to o awansie będziemy mogli zapomnieć. Nasza gra z przodu kulała, małym plusikiem jest fakt, że zagraliśmy na zero z tyłu.
Robert Szczot, Górnik: GKS zagrał bardzo dobrze. Przyjechaliśmy tu po zwycięstwo, tymczasem tracimy punkty, dzięki którym mogliśmy gonić zespoły czołówki.
Grzegorz Bonin, Górnik: Nie przekreślam sprawy awansu, bo to dopiero pierwszy mecz. Jednak musimy podejść do naszej gry krytycznie, w ofensywie zupełnie nie istnieliśmy. Wielkie brawa dla Sebastiana Nowaka, za obronienie groźnych sytuacji. Od meczu z GKP trzeba zacząć wygrywać i walczyć ze wszystkich sił o awans.
Adam Banaś, Górnik: Szkoda straconych punktów. Ja wreszcie zagrałem po kontuzji, cieszę się ze zdrowia, ten mecz zaliczam do dobrych. Publiczność w klasyku znakomita, śląscy kibice są wspaniali, atmosfera na trybunach naprawdę wielka.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... FOTO_.html
[youtube]8jXh52Bfrho[/youtube]
Wit - Wto Mar 09, 2010 9:39 pm
"Gieksa" po klasyku: organizacja na dziewiątkę
ksb 2010-03-08, ostatnia aktualizacja 2010-03-08 17:03:43.0
- Delegat PZPN-u ocenił organizację derbowego meczu z Górnikiem Zabrze na dziewięć punktów w dziesięciostopniowej skali - mówi Piotr Hyla, rzecznik GKS-u Katowice.
Śląski Klasyk był największym wydarzeniem piłkarskim weekendu w naszym regionie. Na trybunach stadionu przy ul. Bukowej zgromadziło się około 10 tys. osób. Organizatorzy derbów są zadowoleni z ich przebiegu. - Delegat miał do nas tylko dwie uwagi. Chodziło o użycie pirotechniki przez kibiców oraz fakt, że rozwinięte przez nich flagi zasłaniały wyjścia ewakuacyjne. Generalnie ocenił nas na dziewięć punktów w dziesięciostopniowej skali - mówi Hyla.
Z wyniku spotkania (0:0) zadowolony jest trener GKS-u Robert Moskal. - Przed meczem miałem lekkie obawy, bo w ostatniej chwili zmieniliśmy ustawienie. Uważam, że wypadliśmy bardzo przyzwoicie. Pozostał jednak lekki niedosyt, bo mogliśmy pokusić się o wykorzystanie przynajmniej jeden z dobrych sytuacji - mówi szkoleniowiec.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... iatke.html
Po Śląskim Klasyku: Ludzie na dachu? To nie moja brocha!
Rozmawiał: Piotr Płatek 2010-03-09, ostatnia aktualizacja 2010-03-09 18:18:02.0
Za organizację Śląskiego Klasyka delegat dał nam dziewiątkę w dziesięciostopniowej skali - chwalą się w Katowicach. - Ja żadnych not nie wystawiam. To nie moja rola - dziwi się delegat Jan Grzelka.
Delegatem PZPN na ten mecz był Jan Grzelka, który od kilkunastu lat jest prezesem OZPN Skierniewice.
Piotr Płatek: Jak się Panu podobała organizacja meczu w Katowicach?
Jan Grzelka, delegat PZPN: Na ten mecz trzeba patrzeć przez pryzmat historii i tradycji. Jestem pozytywnie zbudowany tym co się działo na trybunach. Kibice w czapeczkach Górnika siedzieli ramię w ramię z tymi w żółtych czapeczkach GKS-u. Były wspólne przyśpiewki i doping.
Nie miał Pan zastrzeżeń co do nadmiernej liczby widzów?
- Nie. Na stadion weszło tyle osób ile mogło wejść. 1300 kibiców Górnika i 6700 fanów gospodarzy. Wszystko było zgodnie z przepisami.
Dziennikarze podali, że mecz obserwowało dziesięć tysięcy widzów. Prezes Górnika mówił w poniedziałek nawet o 12, 13 tysiącach kibiców na stadionie przy Bukowej. Tymczasem obiekt miał zezwolenie na pomieszczenie maksimum siedmiu tysięcy osób...
- Mogło być ludzi ze sto więcej lub sto mniej. Gdzie by się niby pomieściło te dodatkowe pięć tysięcy? Moim zdaniem to nieprawdziwe doniesienia.
Przejścia między sektorami były zablokowane przez kibiców. Były obawy, że w razie jakiegoś incydentu nie będzie dróg ewakuacji. Co Pan na to?
- To nieprawda. Ja widziałem nawet trochę wolnych miejsc. To, że niektórzy ludzie stali, to był wyłącznie ich wybór, bo w każdej chwili mogli usiąść.
Na obiekcie odpalono ogromne ilości rac, dymiły świece, odbył się wielki pokaz pirotechniki. To wszystko złamanie przepisów?
- Zauważyłem to i odnotowałem w protokole. To było jedyne niepokojące zjawisko, choć mi akurat to nie przeszkadzało. Te materiały pirotechniczne zła nie czyniły, były skierowane do góry.
A co z kibicami, którzy beztrosko biegali po dachu "blaszoka"? To przecież grozi wypadkiem, zresztą w Katowicach zdarza się to nie po raz pierwszy.
- Fakt, to jest niebezpieczne. Ale to bym powiedział, nie moja "brocha". Tam wisiało takie wielkie hasło, oni je zwijali i dlatego pojawili się na dachu. W 10. minucie ściągnęli ten transparent i potem już po dachu nie biegali.
"Delegat PZPN-u ocenił organizację derbowego meczu z Górnikiem Zabrze na dziewięć punktów w dziesięciostopniowej skali", powiedział "Gazecie" rzecznik GKS-u. Mimo tych wszystkich uchybień było tak znakomicie?
- To jakieś nieporozumienie. Ja not nie wystawiam. Wpisałem do protokołu te swoje uwagi i tyle.
Będzie kara dla "Gieksy"?
- Protokół z moimi uwagami powędruje do Wydziału Dyscypliny PZPN. Oni zdecydują o ewentualnych karach.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ocha_.html
Wit - Wto Mar 16, 2010 12:04 am
Ulga w "Gieksie": znalazły się pieniądze na wyjazd
Maciej Blaut 2010-03-12, ostatnia aktualizacja 2010-03-12 20:50:07.0
Tajemnicza firma pokryła koszty wyprawy katowickich piłkarzy na mecz z Górnikiem Łęczna. Działacze przekonują, że wkrótce do kasy klubu dodatkowo wpłynie przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych od znalezionego przez nich sponsora.
Piłkarze "Gieksy" zmierzą się w sobotę o godz. 19 z Górnikiem w Łęcznej. Jeszcze na początku tygodnia nie było do końca jasne kiedy i czy w ogóle katowiczanie wyjadą na mecz. Powód był oczywisty: brak pieniędzy na zorganizowanie wyprawy. Władze klubu szacowały koszt wyjazdu na ok. 10 tys. zł. Działacze nie chcieli bowiem dopuścić do sytuacji, by zawodnicy wyjechali do Łęcznej w dniu meczu. Zmęczenie wielogodzinną podróżą znacznie ograniczyłoby ich szanse na korzystny rezultat. - Znalazł się ktoś, kto dał nam te 10 tys. zł. Kompletnie nie interesowała go w zamian jakaś reklama. Stwierdził po prostu, że jest "gieksiarzem" i chce pomóc - mówi Jacek Pluta, wiceprezes GKS-u.
Pluta przekonuje, że w najbliższych dniach klub zyska nowego sponsora. - Chodzi o firmę działającą w branży górniczej, która pomoże nam kwotą kilkudziesięciu tysięcy złotych. Możliwe, że jej logo trafi na koszulki piłkarzy, choć nie na główne miejsce - dodaje.
W klubie z niecierpliwością oczekują też na pomoc ze strony magistratu. - Miasto klubu nie zostawi. Forma, wysokość i czas udzielenia pomocy wciąż są jeszcze niewiadomą - mówi Sławomir Witek, naczelnik wydziału sportu i turystyki. - W sprawie klubu dzwoniłem w czwartek do PZPN-u, by poinformować, że ewentualne odebranie GKS-owi licencji zamknie nam możliwość udzielenia mu wsparcia - twierdzi naczelnik. Z naszych informacji wynika, że wczoraj grupa kibiców GKS-u rozmawiała w magistracie o problemach klubu.
Dodajmy, że wiceprezes Pluta jest obecnie jedynym członkiem zarządu "Gieksy". Z zasiadania we władzach klubu zrezygnował nie tylko prezes Marek Worach, ale także Paweł Nelip (kilka tygodni temu zastąpił w zarządzie Roberta Stencla). Statut GKS-u przewiduje, że zarząd musi liczyć przynajmniej trzy osoby. - Na razie nie mogę więc podpisywać żadnych wiążących umów. Jestem upoważniony tylko prowadzenia bieżącej działalności klubu i wydawania dyspozycji pracownikom. Ja "Gieksy" na pewno nie zostawię i nie rzucę na pastwę losu. Wtedy do klubu musiałby przecież wejść komisarz - mówi Pluta. Takie rozwiązanie jest jednak coraz bardziej prawdopodobne.
Aby tak się nie stało, skład zarządu musi zostać uzupełniony podczas najbliższego walnego zebrania członków klubu, które odbędzie się 30 lub 31 marca. - Doświadczenie wskazuje na to, że brakuje osób chętnych do pracy w klubie, który zmaga się z takimi problemami - przyznaje Pluta.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... yjazd.html
GKS przegrał w Łęcznej. Sędzia nie uznał katowiczanom gola
Tomasz Puszka, Łęczna 2010-03-14, ostatnia aktualizacja 2010-03-14 22:02:00.0
Nie dał rady ten z Zabrza, udało się temu z Łęcznej. Przed tygodniem ekipa z Katowic zremisowała 0:0 z 14-krotnym mistrzem Polski, w sobotę nie dała rady w Łęcznej. Komplet punktów gospodarzom zapewnił Prejuce Nakoulma.
Piłkarz z Burkina Faso piłkę w siatce umieścił po strzale głową w 25 minucie. Kilkadziesiąt sekund później Górnik mógł prowadzić już 2:0, jednak futbolówkę niemal z linii bramkowej po uderzeniu Piotra Karwana wybili katowiccy obrońcy. Dogodnej sytuacji do podwyższenia prowadzenia jeszcze przed przerwą nie wykorzystał też Rafał Niżnik, który przegrał pojedynek z bramkarzem Gieksy Jackiem Gorczycą.
Zgodnie z porzekadłem, że niewykorzystane okazje lubią się mścić, tuż przed zmianą stron gola mogli zdobyć katowiczanie. W sukurs łęcznianom przyszedł jednak sędzia. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu pierwszej połowy Bartłomieja Dudzica w polu karnym wyciął Piotr Karwan. Arbiter wskazał na "wapno". Sprowadzony z Floty Świnoujście Sergiusz Prusak poradził sobie jednak z uderzeniem Gabriela Nowaka, ale z dobitką pospieszył były napastnik Górnika Paweł Buśkiewicz. Skierował wprawdzie piłkę do siatki, jednak zbyt szybko wbiegł w pole karne i gol dla gości nie został uznany.
- Skandal! - grzmiał trener przyjezdnych Robert Moskal, którego zdaniem GKS-owi wcześniej należała się jeszcze jedna "jedenastka" za faul na Buśkiewiczu właśnie. - Kiedyś sędziowie gwizdali tak, czy inaczej z różnych powodów. Dziś są po prostu słabi - denerwował się Moskal.
Druga połowa stała już na niższym poziomie, ale przewaga należała do Górnika. Poza aktywnym Nakoulmą ciężko było jednak kogokolwiek wyróżnić. Gospodarze kończyli mecz w dziesiątkę: Tomczyk, po faulu na Dudzicu obejrzał drugą żółtą kartkę i w ostatnich 20 minutach katowiczanie grali z przewagą jednego zawodnika. GKS nie potrafił jednak tego wykorzystać. Stworzył sobie w zasadzie tylko jedną groźną okazję do wyrównania, ale na Prusaka nie było w sobotę mocnych. Przekonał się o tym w końcówce meczu Michał Nowak. - W drugiej połowie interesowało nas utrzymanie wyniku i chwała chłopakom za to, że "dowieźli" prowadzenie do końca - mówił po spotkaniu trener Górnika Tadeusz Łapa.
- Nie po raz pierwszy sędziowie krzywdzą nas w Łęcznej. Nie chcę mówić, że dzisiaj zrobili to specjalnie, ale można mieć do nich pretensje. Najpierw arbiter nie podyktował dla nas rzutu karnego, potem wymyślił sytuację, której nie widziałem w piłce od dziesięciu lat. Mieliśmy dzisiaj swoje sytuacje do zdobycia bramek, ale nam się nie udało. Moim zdaniem ten mecz był do zremisowania, jeśli nawet nie do wygrania - stwierdził Grzegorz Górski..
Górnik Łęczna - GKS Katowice 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Nakoulma (25.)
Łęczna: Prusak - Tomczyk Ż CZ, Bartkowiak, Karwan Ż, G. Bronowicki Ż - Oziemczuk (78. P. Bronowicki), Bartoszewicz Ż, Nikitović Ż, Niżnik, Kazimierczak Ż (64. Niedziela Ż) - Nakoulma (86. Surdykowski).
GKS Katowice: Gorczyca Ż - Sroka, Owczarek, Napierała, Uszalewski - Wijas (74. M. Nowak), G. Nowak (46. Dziółka), Hołota, Plewnia - Buśkiewicz, Dudzic (85. Górski).
Sędziował: Michał Mularczyk (Łódzki ZPN). Widzów: 2000.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... zanom.html
Wit - Wto Mar 16, 2010 8:29 pm
Kurator wkroczy na Bukową?
Maciej Blaut 2010-03-16, ostatnia aktualizacja 2010-03-16 21:08:00.0
- Zwróciliśmy się z zapytaniem do prezydenta Katowic Piotra Uszoka, czy najlepszym rozwiązaniem dla klubu, w jego obecnej sytuacji, nie będzie wprowadzenie kuratora - mówi Piotr Hyla, rzecznik GKS-u Katowice.
Działaczy "Gieksy" zmusił do sporządzenia takiego zapytania fatalny stan klubowych finansów. Przejęcie przez kuratora władzy w GKS-ie może okazać się jedynym sposobem na dokończenie obecnego sezonu! - To rozwiązanie będzie miało same plusy - potwierdza Hyla.
W zarządzie GKS-u zasiada obecnie tylko Jacek Pluta. Tymczasem statut klubu wymaga, aby jego władze tworzyły przynajmniej trzy osoby. Obecnie w "Gieksie" nie ma więc możliwości podjęcia żadnej strategicznej decyzji. - Na 31 marca zwołaliśmy walne zebranie członków klubu. Nie widać jednak żadnych perspektyw na znalezienie kogoś, kto wszedłby do zarządu. Stan jest więc taki, że nie możemy podpisać nawet umowy sponsorskiej - mówi Hyla.
Kurator mógłby też pomóc GKS-owi w trakcie czekającego go postępowania przed Wydziałem Dyscypliny PZPN-u. Przypomnijmy, że związek chce ukarać klub za "nie realizowanie finansowych warunków licencyjnych", czyli za nie spłacanie długów. WD ma zająć się sprawą "Gieksy" zająć się już jutro. Czy możliwe jest tak szybkie rozpatrzenie wniosku działaczy przez Uszoka?
Przypomnijmy, że kuratora dla stowarzyszeń ustanawia sąd na wniosek organu nadzorującego (w tym przypadku prezydenta Katowic). Kurator ma obowiązek zwołania w ciągu pół roku walnego zebrania, który wybierze nowy zarząd. Do tego czasu, to on reprezentuje stowarzyszenie.
Urząd Miasta nie chce oficjalnie komentować pisma z GKS-u. Z informacji "Gazety" wynika jednak, że szybkie wprowadzenie kuratora jest bardzo realne. - Możliwe, że w ciągu kilku dni przedstawimy dobre wiadomości o przyszłości klubu, choć wiadomo, że na razie chodzi tylko o działania doraźne - usłyszeliśmy w magistracie.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... kowa_.html
Strona 25 z 29 • Wyszukiwarka znalazła 3399 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29