ďťż
 
[Katowice] Dworzec PKP (cz.2) - projekt firmy Neinver



Osek - Pią Paź 24, 2008 5:28 pm
Co wiemy na dzień dzisiejszy o dworcu PKP w Katowicach?
- jest brudny, obskurny i ochydny
- pomimo brudu, ochydy i wstrętu przebija przez niego unikalność głównej konstrukcji, która nie zostanie już powtórzona choćby ze względu na koszty i dzisiejsze realia, które w komercyjnych realizacjach wymuszają standardowe rozwiązania.
- właścicielem jest PKP(zadłużone i za wszelką cenę nastawione na zyski)
- miasto nie ma i nie chce mieć ŻADNEGO wpływu na kształt inwestycji. Presja i wybory powodują, że nie opłaca się ingerować w tą inwestycję, choćby wpływ był pozytywny dla rozwiązań służących miastu, co nie jest bez znaczenia przy tej lokalizacji i znaczeniu obiektu.
- inwestor nie kupi dworca, a wydzierżawi go TYLKO na 30 lat, co ogranicza kwotę inwestycji w kontekście zysków jakie inwestor może uzyskać przez ten okres. Dodatkowo, kwota ta jest ograniczona przez "podatki" jakie inwestor będzie musiał odprowadzić na konto PKP.
- wyjątkowość Katowic? Nie wierzę. Patrząc na dotychczasowe dokonania PKP - mierny obiekt gwarantowany. Tak naprawdę kielichy są jedyną gwarancją unikatowości NOWEGO dworca.

właśnie z w/w wymienionych powodów i niestety realiów kolei w Polsce jestem za zachowaniem konstrukcji dworca. Mimo "nowoczesności" społeczeństwa, ja chce nadal wchodzić do hali dworcowej po bilet.
Te 10-20% jakie niby zachowają z obecnej budowli, to równie dobrze może być teren peronów, który odnowią, a którego przebudowa na cele komercyjne ze względów technicznych moze być naprawdę droga(dużo droższa, niż nowy market w miejsce obecnej hali dworca, porównując powierzchnie uzyskaną do kosztów przebudowy.
Do póki nie zobaczę projektu przebudowy bardziej interesujacego od dzisiejszego będę przeciw wyburzeniu. Dla jasności dla mnie kilka lat przebudowy, zeby zobaczyć na placu Szewczyka "Galerię Krakowską"..., to lata bezpowrotnie stracowne dla regionu i czysty zysk inwestora i PKP kosztem miasta.




biohumus - Pią Paź 24, 2008 5:32 pm
1)Oczywiscie, ze ornamenty na dworcu w antwerpii sa kopiowane, ale chodzilo mi oczywiscie o to, ze tzw rodziny tych ornamentow sa unikalne tzn zaprojektowane z mysla o tym wlasnie dworcu.. konstrukcja sama w sobie tez nie jest typowa - wszystko trzeba bylo liczyc... to nie bylo tak, ze architekt rysowal luk i rozumujac "skoro gdzies indziej podobny luk unosi podobny ciezar to tutaj tez bedzie". Sprawa wcale nie jest prosta - fizyka naprezen i obciazen byla wtedy o wiele wazniejsza. Beton wprowadzil o wiele wieksze przyblizenia w tej materii.. ze wzgledu na swoja specyfike - stosujac betony konstrukcyjne i wsadzajac w nie standardowe zbrojenia mozna bylo osiagnac formy, o ktorych inni wczesniej mogli pomazyc... a co dopiero proste kielichy... skoro beton mogl unosic o wiele wiele wieksze rozmiary to gdzie byl problem przy takich kielichach? Zaden.... pod wzgledem konstrukcji czy tzw fachu budowlanego te kielichy nie sa niczym wielkim, naprawde. Popatrz na budynek bodajze przy korfantego 3.. tam widac co potrafi beton i to chyba pokazuje, ze taki kielich to pestka.
2)Nie... faszyzm i komunizm wynikaly z przekonania, ze lud powinien miec moje zdanie.. dlatego tez wsadzano do wiezien tych, ktorzy mysla inaczej. Z reszta nie oszukujmy sie - jest to naturalna sprawa u kazdego czlowieka. Cnota jest natomiast umiec zmieniac poglady w momencie kiedy stare legly w gruzach.
Dla ciebie antigone to wspolczesny socrealizm? Hmmm ... ciekawe. Badz co badz, o ile artystow moge traktowac w kontekscie politycznym o tyle sztuki jako takiej juz nie i powiem, ze socrealizm momentami byl naprawde fajna sprawa. Przeciez metro w Moskwie.... czy istnieje piekniejsze metro? I co z tego, ze powstalo pod takim a nie innym szyldem, co z tego ze stali, ze lenin, ze marks... czy widziales piekniejsze metro?
3)Bach to odkrycie XXwieku? Hehe... trzeba przyznac, ze jego tworczosc nie byla zbyt popularna w okresie klasycyzmu i wrocila dopiero pod koniec tego okresu wraz z pierwszymi zalazkami romantyzmu (czyli poczatek XIXwieku). Za zycia ludzie, ktorzy mieli okazje go uslyszec uznawali go za geniusza.. co wiec spowodowalo, ze wiesc o nim przycichla na cala jedna epoke? Po pierwsze Bach komponowal utwory koscielne w wiekszosci dla jednego kosciola. Nie jezdzil po Europie i knie koncertowal, a komunikacja kiedys nie byla taka sprawna jak dzisiaj - kompozytorzy o ile nie obkrazali osobiscie calej Europy, mogli co najwyzej odniesc sukces lokalny. W klasycyzmie srodek ciezkosci powstwania muzyki przeniosl sie z kosciolow na dwory. Bach w Lipsku byl caly czas grany, ale zaczela sie liczyc inna muzyka. Nie dla wiernych tylko dla arystokracji. Lekka i przyjemna - w sam raz do jedzenia, tanca, chedozenia. Zaczely panowac spore rygoly jezeli chodzi o muzyke, bo muzyka klasycyzmu (przerwal to dopiero Beethoven) byla tylko tlem - miala spelniac tylko podstawowe funcje.. czasami mogla smieszyc itd itd... Cos jak dzisiejsza muzyka pop. I tez nie ma sie co dziwic to mimo iz Mozart rzeczywiscie mial niewiarygodne zdolnosci to wiele osob mowi, ze mogl je wykorzystac zdecydowanie lepiej... ale wracajac do Bacha. W romantyzmie znowu zaczeto zwracac na strone duchowa muzyki, na emocje, na cos z czego klasycyzm byl ogolocony i dlatego zaczal sie Bach-boom. To nie bylo tak, ze nikt o nim nie slyszal - kazdy adept sztuki muzycznej znal ksiazke z 24ma fugami, kazdej w innej tonacji.. w kosciolach Bacha wielbiono, ale po prostu nie potrafil sie przebic na owczesne salony... a tak to niestety jest, ze slony zawsze mialy czesto role decydujaca. Niewazne.. Chodzilo mi o to, ze kiedy nastal wiek XX to juz od dawna panowala Bach-o-mania;)
4)Po pierwsze... nie krytykuje calego modernizmu. Juz pisalem, ze podoba mi sie np hala ludowa itd itd Nie chodzilo mi o promowanie ogolnie calego modernizmu tylko kryjacej sie za jego spora czescia miernoty. Hitler nie nawidzil modernizmu?? Heheh... slyszales taki termin jak architektura nazistowska? Przecierz to byl modernizm, ktory tradycyjny byl tylko z pozoru... nawiazywal do pewnego wymyslonego volk-mitu, ale nie mozna go nazwac stylem tradycyjnym. Tak samo Musolini - architektura wloch w tamtym okresie tez byla tylklo z pozoru tradycyjna... mozna by ich wrecz nazwac prekursorami post-modernizmu;) Nie lubili sztuki jak to okreslali - zdegenerowanej (vide slawna wystawa)... a tez tej sztuki nie lubie. To chyba nic zlego? Zwlasza, ze nie lubie jej tak samo jak Hitlera..
A z szympansami urban legend? Polecam rodzial "Salonowa Tfu!rczosc" w 2giej czesci "Salonu" Lysiaka(jakby na to nie patrzec, Lysiak jest architektem i historykiem sztuki).
5)Brawo! Wiedzialem, ze ten argument w koncu padnie. Slyszales kiedys o zasadzie ktora mowi, ze dyskuja sie konczy w momencie kiedy ktos kogos nazwie faszysta, a osoba ktora to uczynila staje sie automatycznie strona przegrana(bo wyzywanie od faszystow jeest zazwyczaj glebokim objawem braku argumentow)?:PP

Co do Beksinskiego... Beksinski obrazy beksinskiego nie sa sztuka uzytkowa. Architektura jest jak najbardziej sztuka uzytkowa. Budynki egzystuja w kazdym normalnym dniu kazdego czlowieka - zyjemy w nich i mijamy ich dzisiatki przemierzajac ulice miasta. Miejsce sztuki (a wlasciwie Sztuki przez duze"S") Beksinskiego nie jest w moim mieszkaniu. Dobrym miejscem dla niej sa sciany galerii. A w moim mieszkaniu... Beksinski zasluguje jak najbardziej na album z reprodukcjami stojacy u mnie w biblioteczce i wyciagany od czasu do czasu.



miglanc - Pią Paź 24, 2008 5:47 pm
@Biohumus nie nazwalem twoja wypowiedz faszystowska, ale faszystowska i komunistyczna. A to jest zasadnicza roznica, bo mnie ni szlo o prawicowosc, czy lewicowosc tylko o samo powolywanie sie na "zwyklego ludu" przeciwko zdegenerowanym elitom "yntylygentów". tak robili i komunisci i faszysci.

Racz zauwazyc ze to Ty pierwszy zbesztales mnie od komuchow. No ale w poprawnosci politycznej IV RP to jest dopuszczalne. Napisz jeszcze ze stoje tam gdzie ZOMO, jestem łzeelita i marionetka Michnika (to ostatnie w zasadzie juz napisales).:

Rohe dla inteligentow, dla inteligentow a Antigone dla plebsu? A moze powiem inaczej: Rohe dla yntelygentow oslepionych przez sitwe, antigone dla normalnych ludzi?
to jest populizm i tyle. Jakie ideologie wyrosly z populizmu? Na pewno nie liberalizm i chadecja.

Co do lukow stalowych to zdaje sobie sprawe ze jest to bardziej skomplikowane niz beton, ale powtarzam co juz pisalem - ta konstrukcja byla doskonalona od XVIII wieku i wypracowano pewne powtarzalne schematy projektowania, ktore pozniej byly kopiowane. Nikt nie odkrywal kola na nowo.

Co do antigone i socrealu. Komunim nie sluchal ludu. Komunizm chcial zmienic swiadomosc ludu, a architektura byla jednym narzedzi. Antigone w zalozeniu inwestora miala byc przestrzenia w ktorej ludnosc pochodzenia afrykanskiego miala sie czuc jak elita. To jest jak najbardziej lewicowe myslenie.

Co do Bacha to byl on nie tyle opoluarny ile doceniany w XIX wieku - glownie przez samych muzykow. Ponowne odczytanie Bacha to juz wiek XX kiedy zmieniono sposob wykonywania jego utworow. Teraz nie gra sie ich w sposob romantyczny tylko odtwarzajac wykonastwo z XVIII wieku. Bachomania zaczela sie wlasciwie to 40 lat temu.

edit
Co do Mussoliniego i nazi - architektury to ja przeciez wczesniej napisalem o naszej Sanacji. Modernizm nie mial jakiegos konkretnego ideologicznego odcienia.

Aha to ze kielich to pestak widac dobrze przy zestawieniu z dworcel w Lizbonie. Ale to i tak nie wplywa na moja ocene bo komplikacja nie jest celem samym w sobie jak dla mnie.



miglanc - Pią Paź 24, 2008 7:13 pm
@biohumus I jeszcze dokoncze watek z Miesem. Bynajmiej nie jestem jakism slepym fanem tego artysty. Napisalem ze w jego architekturze chodzi o cos wiecej niz tylko harmonie. Mies wyszedl z zalozenia skadinad slusznego, ze przyszloscia architektury bedzie produkcja seryjna. Jego minimalizm mial byc proba, eksperymentem z nadaniem estetycznej formy takim wlasnie budowlanym produktom seryjnym. Poniewaz ksztalty prostopadloscianu sa najtansze w produkcji, to one zdaniem der Rohe mialy zalac w przyszlosci nasz glob. Mies dlatego jaral sie proporcjami kwadracikow, by sprawdzic czy da sie z tego zrobic cos estetycznego. Generlanie jego idea zaniku formy i struktry uniwersalnej nie do konca jest sluszna. Forma przetrwala, nawet tam gdzie struktura jest seryjna. Sposrod projektow der Rohe najwyzej oceniam te ktore byly sztuka dla sztuki jak pawilon barcelonski. Tam udalo mu sie zawrzec wystarczajaco ciekawa gre swiatel, powierchni, barw by uzyskac frapujacy efekt, nawet mierzony czysto informacyjnie. Te realizacje jednak nie byly sztuka uzyteczna, ale czysto kontemplacyjna

Projekty biurowcow z powielana struktura prostopadloscianu byly raczej dosc ponura zapowiedzia zalania nas przez caly szereg takich pudelek z stali szkla lub blachy. U Miesa to przynajmiej mialo harmonie. Ale jak sam zauwazyles harmonia to tylko poczatek. Dla mnie minimalizm jest w pewnym sensie wyborem mniejszego zla.

Nasz dworzec kolejowy nie jest unikatem, ani nie jest tez szczegolnie wybitny. Ja jak Rejtan bronic go nie bede. Twierdze ze ksztalty kielichow sa ladne, a hala jako taka da sie przerobic tak by nie miala wsyztskich tych niedogodnosci. Wtedy nie bedzie to wybor mniejszego zla, ale cos wartosciowego samo w sobie. Masz przyklady z termianlu Newark, ktory tu zostal skomentowany pozytywnie. Struktura nie musi byc skomplikowana, a rzemioslo czasochlonne by wywolywac dobre wrazenie. Nie mieszja do tego pospolitego dzis partactwa. To jest nadmierne upraszczanie tematu.




biohumus - Pią Paź 24, 2008 7:47 pm
Musze przyznac, ze trche zbytnio zafasynowala mnie idea konca wieku - dworce jak katedry. Tylko, ze mi chodzi o katedry takie jak w Rouen a nie w Rio de Janeiro. Mysle, ze nasz dworzec daloby sie zaaranzowac tak, zebym go uznal w moich oczach za cudo. Trzeba by otworzyc frontowe wejscie do dolnej czesci (tylko gdzie wtedy puscic samochody, ktore tamtedy przejezdzaja?). Trzeba by odejsc od brutalizmu. Kielichy otynkowac. Wygladalyby super gdyby byly pokryte ceramiczna mozaika. Przeszklenia wypieprzyc i zamienic na co... moze na witraze? W koncu witraze chyba jeszcze nie wymarly, tylko ze musialyby byc podswietlone bo front dworca jest skierowany ku polnocy. Z estakady daloby sie zrobic prawdziwe cudo. Moznaby umiescic slupy wspornikowe wzdloz krawedzi. Wyrastalyby ponad nia sluzac za latarnie. Sama estakade zaaranzowac tak jak to zrobiono w Paryzu na gornym poziomie Viaduc des Arts. Tory nie powinny byc na nasypie.. Perony powinny byc zadaszone najlepiej konstrukcja ze stali i szkla itd itd itd itd itd itd itd..... tysiac-piecset-sto-dziewietset pomyslow, a kazdy taksamo niemozliwy do wykonania w dzisiejszych czasach. Dlatego wolalbym zeby go wyburzyli (nie bedzie mi zal, bo nie uznaje go w obecnej postaci za dzielo sztuki), a moze wtedy powstanie cos ciekawszego... a jezeli powstanie supermarket... supermarkety tez daloby sie super zaaranzowac;))



babaloo - Pią Paź 24, 2008 8:23 pm
Hmmm, czy aby spółka PKP nie miała dzisiaj ogłosić, któż to będzie tym wynegocjowanym inwestorem i co zamierza zrobić dworcowi. A na ich stronie, na naszej stronie, ani w innych gazetach nie widzę żadnych informacji, obrazków itp. Czy coś wiadomo w tej sprawie ?



SPUTNIK - Pią Paź 24, 2008 9:39 pm
takie info miała podać tvs



absinth - Pią Paź 24, 2008 10:07 pm
rozne przecieki juz kraza

w sumie bez zaskoczenia, ze tak powiem



babaloo - Pią Paź 24, 2008 10:10 pm
Napisałbyś coś więcej, a nie takie tam



Wit - Pią Paź 24, 2008 10:13 pm
grzybki w konserwie czy słoiku ?



Jastrząb - Sob Paź 25, 2008 9:54 am

A ja jak zwykle pozostane przy swoim. Nie widzę sensu tego by obecny dworzec istniał. Owszem może i da sie go wyczyścic ale on jest po prodstu niefunkcjonalny. Tyle barier architektonicxznych to chyba nie ma żaden dworzec w Polsce. Dodatkowo ta durza hala główna (chodzi o kubature - wysokośc) przeciesz ogrzac takie cos czy latem klimatyzowac toz to koszdy horendlane. Po za tym dzisiaj dworzec musi mieć zaplecze sklepiki kioski. A tto co obecnie jest nie pasuje wogle do dworca. Wiem, że mnie zjecie ale taka jest moja opinia. Zreszta jak to ujoł mój przedmówca poczekajmy aż ukaże sie projekt.

Powtórzę jeszcze po raz n-ty, aż do wszystkich to trafi. Chodzi o to aby zburzyć wszystko na dworcu poza dachem z kielichów. Więc skończcie pierniczyć, że jest niefunkcjonalnie. Ma zostać tylko dach a pod nim zrobione co dusza zapragnie, z windami dla niepełnosprawnych i wszystkim co tam tylko chcecie, podzielone na dowolną ilość pięter o dowolnej funkcji



biohumus - Sob Paź 25, 2008 8:35 pm
@Jastrzab:
primo) Gdybys przeczytal dokladnie to, co pisalem wiedzialbyc, ze te kielichy nie sa dla mnie wartoscia sama w sobie i nie potrafie znalezc dobrego argumentu dla ktorego mialbym uznac, ze sa one rzeczywiscie tak wyjatkowe i super jak sie to ludziom wmawia.
secundo)Kiedys burzono nieprzystosowane ruiny, zabudowe nieprzystosowana (np ta sredniowieczna, ktora mogla sie nadawac jedynie na slumsy), zabudowe wiejska (drewniane chalpy kryte strzecha) itd itd. Dziela architektury starano sie natomiast zostawiac w spokoju (czesto nawet oszczedzano fortyfikacje vide Dubrovnik albo Malta). Modernisci wyburzali rzeczy wartosciowe dlatego, bo juz.. bo pewnie mieli kompleks, bo tez by tak chcieli, ale byli za duzymi miernotami, zeby sie na cos takiego zdobyc. To XXwiek stal sie wiekiem wyburzen. Komunisci burzyli palace, Nazisci pawilon secesji, alianci bombardzowali drezno - to wszystko jest wynikiem modernizacji pogladu na swiat. Odejscia od regul panujacych od tak dawna.. wystarczy porownac Jalte do Kongresu Wiedenskiego. Uwazam glowny nurt modernizmu (nie myslic z tzw Mloda Polska) za destruktywny i dlatego tez nie mam zalu, kiedy jego "dzieci" sa wyburzane. Pisalem juz z reszta o tym przy okazji tematu odpowiedzialnosci idei.
tertio)Mozliwosc aranzacji? Skoro jestes takim zwolennikiem mozliwosci aranzacji to chyba jestes takze zwolennikiem wyburzenia tego dworca. Wszakze najwieksze mozliwosci jezeli chodzi o aranzacje ma puste pole! Na nim moze powstac dokladnie wszystko!
quatro)Nie chce burzyc tego, co budowali nasi dziadkowie... moj dziadek budowal bazylike na Panewnikach:PP
quinto)Mi sie nie marzy, zeby historia zataczala kolo. Mi sie marezy, zeby wrocila na swoja dawna droge z ktorej kiedys zboczyla... a jedyne, co z tego wyniknelo to wojny totalne, upadek sztuki, mcdonaldyzacja kultury, promowanie miernot itd itd itd



babaloo - Sob Paź 25, 2008 9:17 pm
Widzę, że stworzyłeś teorię wszystkiego z elementami zbawiania świata Cóż, czasy kryzysu sprzyjają takim pomysłom

Tylko nie do końca rozumiem w jaki sposób modernizacja (jako "pogląd na świat" ???) jest winna zburzenia Drezna. Chodzi Ci o to, że wszystko wolno, tak? Znaczy: wszystko wolno i na wojnie i w architekturze, więc świat jest zły? Czy też może modernizacja jest winna bo wynaleziono bombowce? No bo chyba nie chodzi o to, że Alianci zburzyli Drezno, bo nie przystawało do nowych koncepcji architektonicznych



Jastrząb - Sob Paź 25, 2008 10:43 pm

Modernisci wyburzali rzeczy wartosciowe dlatego, bo juz.. bo pewnie mieli kompleks, bo tez by tak chcieli, ale byli za duzymi miernotami, zeby sie na cos takiego zdobyc. To XXwiek stal sie wiekiem wyburzen. Komunisci burzyli palace, Nazisci pawilon secesji, alianci bombardzowali drezno

A Ty wyburzyć dworzec chcesz dlatego, że masz kompleks bo jesteś za dużą miernotą Marzysz aby w tym względzie zrównać się z rzeczonymi komunistami i nazistami Uważasz się za lepszego od nich, że wiesz iż ich wyburzenia były złe a Twoje będą dobre Wybacz, no offence, ale taka hipokryzja w tym temacie jest dla mnie nie do pojęcia. Bo albo potępiasz burzenie, albo je popierasz.

Oczywiście zaraz zripostujesz, że dworzec jest bezwartościowy, lecz pamiętaj, że taką samą łatkę przypinano wszystkim burzonym budynkom, a dopiero po latach doceniono ich wartość, więc raczej nie będziesz w tym temacie pierwszym.


Mozliwosc aranzacji? Skoro jestes takim zwolennikiem mozliwosci aranzacji to chyba jestes takze zwolennikiem wyburzenia tego dworca. Wszakze najwieksze mozliwosci jezeli chodzi o aranzacje ma puste pole! Na nim moze powstac dokladnie wszystko!

To ciekawe, że dla Ciebie aranżacja jest tożsama z burzeniem. Bardzo pokrętne rozumowanie. Paradoksalnie to właśnie ograniczenia w najciekawszy sposób kształtują budynki i przestrzeń, natomiast na pustym polu to powstają magazyny i hipermarkety.


Nie chce burzyc tego, co budowali nasi dziadkowie... moj dziadek budowal bazylike na Panewnikach:PP

Może jakby budował Katowicki dworzec, żywiłbyś mniej nienawiści do tego budynku


Mi sie nie marzy, zeby historia zataczala kolo. Mi sie marezy, zeby wrocila na swoja dawna droge z ktorej kiedys zboczyla...

Z tego co piszesz, to sam chciałbyś nakręcać zjawisko które potępiasz. To chyba rozdwojenie jaźni Nie chcę się tutaj boksować z Tobą tak jak miglanc, po prostu zwracam Ci uwagę na Twój przerażający brak konsekwencji.



Kris - Nie Paź 26, 2008 6:56 am
^Proponuję na czas niedzieli wstrzymanie ognia

Dworzec PKP w Katowicach jest piękny i oryginalny, o czym świadczą te zdjęcia.

PKP zamiast modernizować katowicki dworzec PKP, zgadza się na jego wyburzenie
Fot. Dawid Chalimoniuk / AG


To konstrukcja bez precedensu, jedyna taka na świecie, bo grzybki wy-stępują w innych obiektach, ale nie o tak finezyjnych kształtach - mówi o dworcu w Katowicach prof. Omilanowska Fot. Dawid Chalimoniuk/AG



MarcoPolo - Nie Paź 26, 2008 8:29 am
Burzymurki.....



rasgar - Nie Paź 26, 2008 4:34 pm
Powtórzę po raz kolejny: to, że sprawa dworca budzi tak skrajne emocje, to nie sam fakt tego czy dworzec jest taki czy owaki. To problem (z) PKP, które (umyślnie) ładuje kij w mrowisko, zatajniając negocjacje z potencjalnymi inwestorami i podsyca nastroje podsuwając sprzeczne wypowiedzi.

O ile ta rozmowa byłaby bardziej cywilizowana, gdybyśmy właśnie omawiali wstępny plan przebudowy/wyburzenia, z wizualizacjami, tak żeby wszyscy mogli zauważyć wady i zalety. W czytelny sposób.
Ten publiczny dialog (który, gdyby nie lokalna wybiórcza NIE ODBYWAŁBY SIĘ WCALE!!!) celowo chyba sterowany jest na takie tory, na których ludzie obrzucają się jedynie snują bezcelowe domysły i rzucają na lewo i prawo argumenty ad personam. Nie idzie to w żadnąÂ stronę.

W międzyczasie PKP śmieje się i robi swoje. No bo skoro wszyscy wokół naparzają się między sobą, nikt ich nie niepokoi i.

Moim zdaniem, obie strony powinny swoje emocje i swojąÂ energię skierować na PKP właśnie, i wymusić przejrzysty dialog publiczny, w którym projekt (taki czy inny) mógłby być przedyskutowany.



Prince - Nie Paź 26, 2008 10:25 pm

Powtórzę po raz kolejny: to, że sprawa dworca budzi tak skrajne emocje, to nie sam fakt tego czy dworzec jest taki czy owaki. To problem (z) PKP, które (umyślnie) ładuje kij w mrowisko, zatajniając negocjacje z potencjalnymi inwestorami i podsyca nastroje podsuwając sprzeczne wypowiedzi.

O ile ta rozmowa byłaby bardziej cywilizowana, gdybyśmy właśnie omawiali wstępny plan przebudowy/wyburzenia, z wizualizacjami, tak żeby wszyscy mogli zauważyć wady i zalety. W czytelny sposób.
Ten publiczny dialog (który, gdyby nie lokalna wybiórcza NIE ODBYWAŁBY SIĘ WCALE!!!) celowo chyba sterowany jest na takie tory, na których ludzie obrzucają się jedynie snują bezcelowe domysły i rzucają na lewo i prawo argumenty ad personam. Nie idzie to w żadną stronę.

W międzyczasie PKP śmieje się i robi swoje. No bo skoro wszyscy wokół naparzają się między sobą, nikt ich nie niepokoi i.

Moim zdaniem, obie strony powinny swoje emocje i swoją energię skierować na PKP właśnie, i wymusić przejrzysty dialog publiczny, w którym projekt (taki czy inny) mógłby być przedyskutowany.


Niestety żyjemy w realnym świecie gdzie całe rozmowy PKP polegają na tym kto więcej da do łapy:/

Dlatego lepiej wszystko trzymać w tajemnicy, wkońcu tutaj tylko to sie liczy a nasze wrzaski dla nich nie mają żadnego znaczenia, a co do dialogu publicznego oj ci na najwyższych stołkach wiele by na tym stracili...



Wit - Pon Paź 27, 2008 6:05 pm
Dworzec w Katowicach inspiruje i zachwyca
Rozmawiał Tomasz Malkowski2008-10-26, ostatnia aktualizacja 2008-10-27 10:06



Betonowe, rzeźbiarskie kielichy katowickiego dworca kolejowego same w sobie są dziełem sztuki. Ale również stają się przedmiotem zainteresowania artystów. Tyszanka Agnieszka Łapka poświęciła tej budowli niezwykły, metafizyczny cykl malarski. Artystka w rozmowie z Tomaszem Malkowskim opowiada o swojej fascynacji dworcem i bluesem

Tomasz Malkowski: Kilka miesięcy temu obroniłaś się z wyróżnieniem na katowickiej Akademii Sztuk Pięknych. Twój dyplom to obrazy z brutalistycznym dworcem w Katowicach w roli głównej. Co malarza zachwyca w tym budynku?

Agnieszka Łapka, artystka: Wszystko - rzeźbiarska forma obiektu, faktura betonowych kielichów, przenikanie się płaszczyzn, ale przede wszystkim atmosfera

Śmierdząca. Ludzie narzekają na smród w hali.

- Nie to miałam na myśli. Mieszkam w Tychach, więc często dojeżdżam i korzystam z dworca w Katowicach. Miałam okazję mu się przyjrzeć. Dworzec jest miejscem przejściowym. Niewiele poświęca mu się uwagi podczas codziennej bieganiny. Ale ja uważam go za magiczny, więcej - metafizyczny. Olbrzymia hala dworca sprawia, że osoby niepozorne i ich zwykłe ścieżki nabierają nagle w tym wnętrzu pewnego rodzaju mistycyzmu. Ten dworzec sprawia, że się to czuje i że chce się tam stać i snuć historie o tych ludziach. To fascynujące.

Czyli interesuje Cię życie dworcowe?

- Tak, ale ono jest tym bardziej niezwykle, bo odbywa się właśnie w takim, a nie innym otoczeniu architektonicznym. Obrazy, które powstały na dworcu, wydają się mieć kosmiczną kompozycję. Kształty tej budowli domykają kompozycje malarskie, według mnie idealnie.

Jesteś artystką i patrzysz na świat w sposób bardziej wrażliwy. Co powiedziałabyś ludziom, którzy żądają wyburzenia dworca, bo jest brudny?

- Nie wiem, co im powiedzieć. Maluję, przez obrazy chciałam pokazać piękno dworca, może niezauważalne dla wszystkich. Myślę, że dworzec powinien zostać wyremontowany, szyby w oknach proszą się o wymianę, jeszcze bardziej krzywe posadzki peronów. No i musi być wyczyszczony. Nawet jakby PKP go wyburzyło i postawiło w tym miejscu nowy budynek, to i tak za parę lat byłby tak samo zaniedbany. Nie ma powodu do generalnej przebudowy tego obiektu. Wystarczy odrobina dyscypliny w utrzymywaniu czystości na dworcu. Szkoda, że obiekty z czasów PRL-u traktuje się u nas tak brutalnie. W moich rodzinnych Tychach piękną bryłę lodowiska zaburzyła niedawno paskudna modernizacja.

Podobno nagrywasz płytę bluesową. Dwa lata temu na Festiwalu im. Ryszarda Riedla zajęłaś drugie miejsce, a w tym roku twój śpiew zdobył najwyższą nagrodę w ogólnopolskim konkursie Dolina Kreatywna. Rzucasz malarstwo?

- Absolutnie nie. Działam dwutorowo. Tak naprawdę dużą częścią inspiracji do obrazów z dworcem był właśnie blues. Długo z profesorem Zbigniewem Blukaczem, u którego robiłam dyplom z malarstwa, pracowaliśmy nad tym, żeby połączyć moje dwie życiowe pasje - blues i malarstwo. Klimat obrazów jest zbliżony charakterem do muzyki bluesowej - do tekstów, w których jeden moment, jakiś oczywisty, codzienny i często pomijany we wspomnieniach, właśnie dzięki tej muzyce jest uwypuklony. Opisanie tego momentu sprawia, że wyrywa się go z codzienności i staje się on niezwykły. Obrazy czynią podobnie. Przedstawiają codzienną wędrówkę ludzi, coś, na co tak naprawdę nikt nie zwraca większej uwagi. Ale przez to, że są przechwycone przez twórcę i namalowane, nabierają nowego znaczenia.

To może zrobisz koncert i wystawę na dworcu w Katowicach?

- Chciałabym, akustyka jest tam dobra, światło dla obrazów też. Na razie moje obrazy można zobaczyć w galerii Strefart w Tychach, a część będzie w Zameczku Sieleckim w Sosnowcu na zbiorowej wystawie Pracownia 25.





Tequila - Pon Paź 27, 2008 6:58 pm
Powoli wałkowanie tematu pod tytułem jaki to dworzec nie jest wyjątkowy (co najmniej jak piramidy w Gizie), przez Gazetę Wybiórczą zaczyna działać na centralny układ nerwowy.



kiwele - Pon Paź 27, 2008 7:21 pm

Powoli wałkowanie tematu pod tytułem jaki to dworzec nie jest wyjątkowy (co najmniej jak piramidy w Gizie), przez Gazetę Wybiórczą zaczyna działać na centralny układ nerwowy.
Od dawna mowie, ze te wszystkie infantylne zachwyty nad estetycznymi i historycznymi (!) juz aspektami Dworca w Katowicach, sprowadzajace sie w istocie do dumania nad prostym i w miare popularnym chwycie formalnym jakim sa jego zelbetonowe grzybki czy tez slupokielichy z jednej strony, a nad jego ogolnym syfem (pardon) i zaniedbaniu z drugiej strony , przeslaniaja oczywistosc, ze ten Dworzec w swoim podstawowym ukladzie jest bardzo funkcjonalny i niezle wtopiony w otoczenie Srodmiescia.
Jedyna kwestia jest jak gleboko zaangazowac sie w jego renowacje.
Zwrocilbym rowniez uwage, ze niebezpiecznie byloby angazowac sie tam w budowe wiekszego centrum handlowego, bo rozwali to koncepcje majace kielkowac wokol Skargi, Korfantego i Mickiewicza.



Bartek - Pon Paź 27, 2008 8:16 pm
No dobra, a kiedy info w sprawie inwestora?



absinth - Pon Paź 27, 2008 8:22 pm
w listopadzie podobno



absinth - Wto Paź 28, 2008 10:45 am
jeszcze a propos betonu w architekturze

Międzynarodowe jury z 224 budynków wybrało Budynek Roku. W piątek zakończył się pierwszy World Architecture Festival 2008 w Barcelonie

[...]Masywny i surowy‚ jakby ułożony z olbrzymich betonowych kloców‚ budzi skojarzenia z gmaszyskami z lat 60.



Universita Luigi Bocconi, Mediolan, proj. Grafton Architects – zwycięzca w międzynarodowym konkursie na budynek roku (World Building of the Year 2008)











Wit - Wto Paź 28, 2008 11:00 am
Strop i kielichy dworca w Katowicach zostają
purz2008-10-28, ostatnia aktualizacja 2008-10-28 11:26

Polskie Koleje Państwowe poinformowały we wtorek, że rozpoczęły ostatnią fazę rokowań, w których wyłonią inwestora nowego dworca głównego w Katowicach. W rokowaniach uczestniczy jedna firma - Neinever Polska.

PKP poinformowały, że szczegółowa koncepcja architektoniczna inwestycji zostanie przedstawiona publicznie po zakończeniu rokowań, czyli do końca listopada 2008 roku.

Jak napisał w komunikacie Michał Wrzosek, rzecznik PKP, wybrana koncepcja przebudowy przewiduje między innymi zachowanie obecnego stropu i filarów dworca w kształcie kielichów i wykorzystanie ich w konstrukcji modyfikowanego budynku.

Neinever Polska to firma, która jako pierwsza na polskim rynku wprowadziła koncepcję outletu, otwierając w grudniu 2002 r. w Warszawie centrum outlet Factory. Neinever, właściciel Neinver Polska Sp. z o.o., zajmuje czwartą pozycję w sektorze centrów outlet w Europie i jest wiodącym deweloperem w tej branży w Hiszpanii.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice

.................
Czyli połowa sukcesu
Całość zależy jak to wszystko razem wyjdzie



piotrekb - Wto Paź 28, 2008 11:02 am
Obejrzałem sobie dotychczasowe realizacje Nienver. Z tego co widzę to specjalizują się w marniutkich galeriach outletowych.

http://www.neinver.com/

Dobrze, że bryła dworca zostaje bo mogła być tragedia w centrum miasta.



absinth - Wto Paź 28, 2008 11:22 am
nie no ich dokonania sa wprost imponujace jesli idzie o architekture, widac, ze firma specjalizuje sie raczej w plackach typu Silsia City Center gdzies na obrzezach, a nie w srodmiejskich galeriach handlowych. Mozna z tego wysnuc dwa wnioski: albo nie mozna przelozyc tego co dotychczas budowali na to co powstanie w kato, albo wrecz przeciwnie w Kato wykorzystaja swoje wczesniejsze doswiadczenia z budowy takich cudow architektury:












nrm - Wto Paź 28, 2008 11:25 am
spokojnie, to wszystko można jeszcze porządnie spieprzyć



absinth - Wto Paź 28, 2008 11:28 am
tzn choodzi ci o to ze dwa minusy daja plus?

wtedy cos co jest spieprzone na wizualizacjach jesli dodatkowo zostanie spieprzone przy realizacje ostetecznie wychodzi in plus?

poki co te pokraki to na szczescie z innych miast, ale po wczesniejszych realizacjach mozna wysnuwac pewne wnioski na przyszlosc ...niestety



nrm - Wto Paź 28, 2008 11:33 am
nie, mój błąd, że nie zacytowałem, odnosiłem się do:

Dobrze, że bryła dworca zostaje bo mogła być tragedia w centrum miasta.



piotrekb - Wto Paź 28, 2008 11:44 am
http://www.factory.pl/

Ta sieć outletów należy do nich (a przynajmniej jest z nimi powiązana) i dotychczas w Polsce tylko ją budowali. Nie będę krakał, ale to chyba będzie ta "galeria"...



jacek_t83 - Wto Paź 28, 2008 12:32 pm
Kielichy katowickiego dworca uratowane!

Znamy już inwestora, który przebuduje katowicki dworzec. Jest nim Nienver Polska. Jak zapewnia Michał Wrzosek kielichy zostaną zachowane.
Wybrana koncepcja przebudowy dworca głównego w Katowicach przewiduje między innymi zachowanie obecnego stropu i filarów dworca w kształcie kielichów i wykorzystanie ich w konstrukcji modyfikowanego budynku - pisze w komunikacie rzecznik prasowy PKP, Michał Wrzosek.

Według Wrzoska cała sprawa z wyburzeniem dworca została niepotrzebnie rozdmuchana przez media. - PKP konsekwentnie realizuje swoje założenia co do przebudowy dworca w Katowicach. Jednym z warunków postawionym inwestorom było zachowanie charakterystycznych kielichów hali głównej - mówi Wrzosek w rozmowie z MMSilesią.

Dworzec ma być całkiem nowy. - Zachowane zostaną tylko kielichy i strop głównej hali - zapewnia Wrzosek.

Za zachowaniem kielichów katowickiego dworca jest jeden z najlepszych śląskich architektów, Robert Konieczny. - Bardzo się cieszę z tej informacji. Żałuję tylko, że nie odbyło się to wszystko tak jak na całym świecie, jawnie i publicznie a za zamkniętymi drzwiami. Mam nadzieję, że do takiej sytuacji dochodzi w naszym mieście po raz ostatni - powiedział MM Silesii Robert Konieczny.

- Pozostaje tylko trzymać kciuki i mieć nadzieję, że ten projekt będzie dobry - dodaje Konieczny.

Neinver Polska to frima, która w Polsce wprowadziła koncepcję outletu. W 2002 roku otwarła w Warszawie outlet Factory, która nie zachwyca swoją architekturą. - Ważne jest, kto będzie projektował. Dziwię się, że PKP nie chce tego upublicznić - mówi Konieczny.

PKP upubliczni projekt architektoniczny dopiero po zakończeniu procedur na przełomie listopada/grudnia.

http://www.mmsilesia.pl/3218/2008/10/28 ... anged=true

zobaczymy co im z tego wyjdzie
konferencja prasowa na ktorej pkp upubliczni projekt ma byc jakos na poczatku grudnia w Katowicach[/b]



miglanc - Wto Paź 28, 2008 2:02 pm
Jakos w ogole nie jara mnie ani info o zachowaniu kielichow, ani ten inwestor. Dziadostwo pozostanie.



Prince - Wto Paź 28, 2008 3:20 pm
W obliczu tego co ta firma stawia to teraz cieszę sie że kielichy zostają, przynajmniej bedzie blaszak z kielichami, bez nich byłby tylko sam blaszak...



Bartek - Wto Paź 28, 2008 4:02 pm
Ja mam taką skromną nadzieję że skoro mają działkę w centrum miasta to pokażą jaja i zaprezentują naprawdę fajny projekt. Moja nadzieja bierze się z tego że ich projekty realizowane były raczej na przedmieściach miast i wówczas raczej nikt nie dba o architekturę...



absinth - Wto Paź 28, 2008 5:51 pm







Maciek B - Wto Paź 28, 2008 6:00 pm
Narazie to widzę, że większość osób tutaj za przeproszeniem "słodko pieprzy". Nie obraźcie się, ale najpierw daliście się nabrać na plotkę o wyburzaniu kielichów (ja też się dałem nabrać, ale mnie to tak nie grzało jak większości z was), podczas gdy nikt projektu na oczy nie widział. I dalej nikt nic nie wie, i wy dalej pieprzycie jak to będzie źle, opierając się na poprzednich realizacjach Neinevera. Po cholerę za przeproszeniem tworzyć na obrzeżach miasta outlet, który będzie dziełem architektury światowej?
Gratuluję "pozytywnego" podejścia do świata. A te wasze "przecieki" i "dobrze poinformowane źródła" to możecie sobie między bajki włożyć.

P.S. Wybaczcie język, ale wchodzę na to forum, żeby dyskutować o sprawdzonych faktach z poważnymi ludźmi (a tak to forum postrzegam), a nie o plotkach i domysłach z frustratami.



kiwele - Wto Paź 28, 2008 6:06 pm

:D




Bylibysmy blizej prawdziwej prawdy o Dworcu, gdyby te dwa dosc idylliczne zdjecia zostaly uzupelnione innymi dokumentujacymi po prostu brud, nierownosci, wykwity mineralne i ogolny syf na powierzchni tych slupokielichow, a takze nastroj trupiego oswietlenia gornego holu Dworca.



koniaq - Wto Paź 28, 2008 6:20 pm
wszystko zalezy od architekta.... WSZYSTKO !



Safin - Wto Paź 28, 2008 6:24 pm

:D




Bylibysmy blizej prawdziwej prawdy o Dworcu, gdyby te dwa dosc idylliczne zdjecia zostaly uzupelnione innymi dokumentujacymi po prostu brud, nierownosci, wykwity mineralne i ogolny syf na powierzchni tych slupokielichow, a takze nastroj trupiego oswietlenia gornego holu Dworca.



absinth - Wto Paź 28, 2008 6:52 pm

podczas gdy nikt projektu na oczy nie widział.

jak to nie?
Ja widzialem dwa projekty (m.in od TriGranitu), ale akurat nie od zwycieskiej firmy

wykwity specjalnie dla kiwele



co do syfu na dworcu. podtrzymuje swoja opinie, ze jest znaczna poprawa w stosunku do tego co bylo jeszcze 2 lata temu.



MarcoPolo - Wto Paź 28, 2008 8:00 pm
Czyli projekt juz powstal? Boje sie...Gdyby tak zaingerowal w niego Konieczny albo chociaz Konior...



Maciek B - Wto Paź 28, 2008 8:12 pm

jak to nie?
Ja widzialem dwa projekty (m.in od TriGranitu), ale akurat nie od zwycieskiej firmy


Hmmm... Czyli nie widziałeś projektu. A nawet jeśli byś widział, to ty jeden. Inni tylko dywagują.



nosferatu - Wto Paź 28, 2008 8:21 pm

co do syfu na dworcu. podtrzymuje swoja opinie, ze jest znaczna poprawa w stosunku do tego co bylo jeszcze 2 lata temu.
Nie zaprzeczając, że stan dworca jest fatalny, a środki podjęte ostatnimi czasy przez PKP to raczej absolutne minimum, muszę jednak przyznać, że nie zdarzają się już takie kwiatki jak bezdomna okupująca całą zimę jedno z wyjść na plac Oddziałów czy menele żebrzący przy samych kasach.



Wit - Wto Paź 28, 2008 8:55 pm
PKP obiecuje: dworcowe kielichy zostają
Przemysław Jedlecki2008-10-28, ostatnia aktualizacja 2008-10-28 21:30



Katowicki dworzec uratowany! Po tekstach "Gazety", która broni jego unikatowej architektury, PKP ogłosiło, że strop i filary w kształcie kielichów nie zostaną zburzone. - Wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców Katowic - mówi Michał Wrzosek, rzecznik PKP.

Ponad tydzień temu Michał Wrzosek, rzecznik PKP, w Radiu Katowice ogłosił, że dworzec będzie wyburzony w co najmniej 90 proc. - Jeżeli chcemy mieć nowy dworzec w Katowicach, wysokiej jakości, przyjazny pasażerom i eliminujący wiele problemów związanych z eksploatacją obecnego dworca, to nie da się tego zrobić bez zburzenia tej konstrukcji - wyjaśniał.

"Gazeta" rozpoczęła akcję obrony unikatowej konstrukcji dworca, o której można przeczytać nawet w zagranicznych podręcznikach architektury. Jest to dzieło tzw. warszawskich tygrysów, czyli tercetu architektów: Wacława Kłyszewskiego, Jerzego Mokrzyńskiego, Eugeniusza Wierzbickiego oraz konstruktora Wacława Zalewskiego. Ukończony w 1972 roku, uznawany jest za najlepszy budynek brutalistyczny w Polsce, a jego betonowe kielichy to konstrukcyjny majstersztyk. Niestety, nieremontowany przez lata popadł w ruinę i zamienił się w targowisko, które odstrasza przyjezdnych. Na nasz apel o nadsyłanie listów, otrzymaliśmy setki e-maili z całego kraju. Dworca bronili architekci, historycy sztuki, mieszkańcy. Wszyscy byli zgodni, że jego zburzenie będzie skandalem i barbarzyństwem, za które będziemy się wstydzić przed następnymi pokoleniami.

Do poniedziałkowej "Gazety" dołączyliśmy także pocztówkę z widokiem dworca i apelem do ministra infrastruktury, aby wstrzymał decyzję PKP.

Wczoraj Wrzosek ogłosił, że w tej chwili w rokowaniach dotyczących modernizacji budynku uczestniczy tylko jedna firma - Neinver Polska. To polska filia hiszpańskiego dewelopera, który działa od prawie 40 lat. W Polsce wybudował m.in. outlety w Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu. Znaną inwestycją spółki jest też powstająca właśnie za 125 mln euro Galeria Malta w Poznaniu.

Na razie Neinver nie chce ujawnić, co zamierza wybudować w Katowicach. Dowiemy się tego dopiero po zakończeniu rozmów, które mają potrwać do końca listopada. Najważniejsze jest jednak to, że wybrana koncepcja przewiduje zachowanie stropu i filarów dworca w kształcie kielichów i wykorzystanie ich w konstrukcji modyfikowanego budynku. To oznacza, że jego najważniejsza część nie zostanie zburzona.

- Ta opcja była brana pod uwagę od początku wśród różnych innych propozycji. Zdecydowaliśmy się jednak na wybór firmy, która chce zostawić tę konstrukcję. To element wyróżniający dworzec, w dodatku zbadano stan betonowych kielichów i okazało się, że są w stanie poradzić sobie z nową formą wnętrza - mówi Wrzosek.

Robert Konieczny, znany architekt, który krytykował plany PKP, nie ukrywa radości: - Kielichy są bardzo wartościowe, zburzenie ich byłoby katastrofą. Zdenerwowałem się, gdy pojawiły się informacje o tym, że mogą zniknąć. Architekt ma też nadzieję, że projekt przebudowy będzie dobry i funkcjonalny. - Chciałbym, żeby Neinver postawił tu coś lepszego, niż to, co powstało na dworcu w Krakowie.

Podobnego zdania jest Tomasz Studniarek, prezes Stowarzyszenia Architektów Polskich w Katowicach. - Jeżeli PKP naprawdę chce zachować kielichy, to jest to dobra wiadomość. Teraz pozostaje czekać na prezentację całości koncepcji architektonicznej dworca.

Dr Irma Kozina z Zakładu Historii Sztuki Uniwersytetu Śląskiego o stanowisku PKP mówi: - To sukces! Naprawdę aż trudno mi w to uwierzyć!

Kozina podkreśla, że teraz trzeba będzie się przyglądać kolejnym etapom prac związanych z modernizacją budynku i pilnować dotrzymania obietnicy w sprawie kielichów. - Akcja prowadzona przez "Gazetę", architektów i mieszkańców doprowadziła do radosnego wydarzenia. Dzięki temu nikt za pięćdziesiąt lat nie będzie pytał - gdzie byliście, jak burzono dzieło sztuki?!

Tomasz Malkowski: Wnuki nas jednak nie przeklną
Tomasz Malkowski2008-10-28, ostatnia aktualizacja 2008-10-28 21:07

Kilka dni temu wybitna historyk sztuki prof. Małgorzata Omilanowska powiedziała, że następne pokolenia miałyby nam za złe, gdybyśmy dopuścili do wyburzenia dworca kolejowego w Katowicach - arcydzieła brutalizmu, zarzuconej odnogi światowej architektury. Na szczęście społeczeństwo zdało egzamin z postawy obywatelskiej oraz wrażliwości na sztukę współczesną i stanęło w obronie zagrożonego obiektu. Kielichy przetrwają dzięki naciskom opinii publicznej. Akcja obrony dworca będzie przestrogą dla kolejnych deweloperów, którzy przedkładają biznes nad uniwersalne wartości.

PKP skapitulowało i wybrało wariant zachowania unikatowej konstrukcji dworca. Na świętowanie sukcesu jeszcze za wcześnie. Dworzec najprawdopodobniej zostanie przebudowany przez dewelopera realizującego w całej Europie centra outletowe. Czy postawi kolejne pudło przy rzeźbiarskiej ikonie Katowic? Wierzę, że mieszkańcy nie dadzą sobie wcisnąć tandetnej budy. Broniąc dworca, pokazali, że są świadomi jego walorów. Mam nadzieję, że powtórka z Silesia City Center w Katowicach jest wykluczona.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice



absinth - Wto Paź 28, 2008 11:47 pm

Hmmm... Czyli nie widziałeś projektu. A nawet jeśli byś widział, to ty jeden. Inni tylko dywagują.

a jest w tym cos zlego ze "inni dywaguja"?



Fachura - Śro Paź 29, 2008 6:44 am
Niestety Neinver Polska to firma znana ze stawiania blaszanych kloców. Wystarczy zajrzeć na ich stronkę i fotki zrealizowanych inwestycji. Dramat...



Maciek B - Śro Paź 29, 2008 5:03 pm


a jest w tym cos zlego ze "inni dywaguja"?


W gruncie rzeczy nie. Ale zdecydowana większość tych dywagacji jest totalnie negatywna. Jedni nakręcają drugich. I tym samym uczestnicy tego forum, w zdecydowanej większości ludzie młodzi, mający stanowić o sile tego regionu, także dzięki swojemu świeżemu spojrzeniu na Katowice, dolewają oliwy do ognia i potęgują kwas.

Pozytywne myślenie ludzie!



MarcoPolo - Śro Paź 29, 2008 5:22 pm
lepiej sie martwic "za wczasu"
chcialbym zeby gw rozpetala znowu taka akcje jak za zachowaniem kielichow, tym razem za tym zeby nie powsal jakis blaszok



Prince - Śro Paź 29, 2008 5:26 pm


a jest w tym cos zlego ze "inni dywaguja"?


W gruncie rzeczy nie. Ale zdecydowana większość tych dywagacji jest totalnie negatywna. Jedni nakręcają drugich. I tym samym uczestnicy tego forum, w zdecydowanej większości ludzie młodzi, mający stanowić o sile tego regionu, także dzięki swojemu świeżemu spojrzeniu na Katowice, dolewają oliwy do ognia i potęgują kwas.

Pozytywne myślenie ludzie!



Wit - Śro Paź 29, 2008 8:07 pm
Wpiszę dworzec na listę zabytków!
rozmawiał Przemysław Jedlecki2008-10-29, ostatnia aktualizacja 2008-10-29 20:12



Adam Matusiewicz, wicewojewoda śląski, zapowiada, że zrobi to bez wahania, jeśli inwestor nie zachowa cennych elementów architektury dworca
Przemysław Jedlecki: Jak się Panu podoba katowicki dworzec kolejowy?

Adam Matusiewicz, wicewojewoda śląski: Architektonicznie to bardzo ładny obiekt, choć nie jestem oczywiście specjalistą w tej branży. Jednak każdy przyzna, że hala dworca, jej bryła, betonowe kielichy, to naprawdę ciekawa rzecz. Inna sprawa, że jest bardzo zaniedbana. Obraz całości jest mało sympatyczny. Mam na myśli chociażby osoby wyłudzające drobne przy kasach, ale te zastrzeżenia w niczym nie ujmują architekturze tego gmachu.

Aby uchronić dworzec przed zniszczeniem, niektórzy chcą wpisać go do rejestru zabytków. Czy to byłoby dobre rozwiązanie?

- Mnie ten pomysł się podoba, mam tylko jedno zastrzeżenie: musimy poznać stan techniczny obiektu. Wojewódzki konserwator zabytków zwrócił się już w tej sprawie do PKP. Jeżeli okaże się, że stan techniczny jest fatalny, ten pomysł stanie pod dużym znakiem zapytania. Jeżeli jednak dostaniemy informację, że betonowa konstrukcja może służyć mieszkańcom regionu jeszcze przez wiele lat, wpisanie dworca do rejestru zabytków będzie, moim zdaniem, zasadne.

Jak może się to udać, skoro PKP już podały nazwę firmy, która zapewne przebuduje dworzec?

- Jedno nie wyklucza drugiego. Jeżeli zobaczymy, że na skutek przebudowy dworzec może stracić swoją obecną postać i niepowtarzalny charakter, a jego unikatowe kielichy znikną w cieniu nowoczesnych konstrukcji, to wtedy nie pozostanie mi nic innego, jak ratować dworzec, wpisując go do rejestru zabytków. Zrobię to bez wahania.



caterina - Śro Paź 29, 2008 8:20 pm
Charles Jencks broni dworca w Katowicach

W piątek - 31 października 2008 - zostanie rozstrzygnięty przetarg, mający wyłonić inwestora, któremu PKP sprzeda dworzec w Katowicach.
W ubiegłym tygodniu wiadomość o planowanym wyburzeniu obiektu wywołała falę protestów. W obronie dworca stanęło środowisko architektów, historyków sztuki i miłośników architektury, oburzonych zamachem na najlepszy brutalistyczny budynek w Polsce. Poparcia udzielili im również eksperci zagraniczni.

Sztuka-Architektury poprosiła o opinię na temat dworca guru światowej krytyki architektury – Charlesa Jencksa:

„Dworzec w Katowicach to świetny kawałek architektury, który znajduje się w światowej czołówce budynków późnego modernizmu. Kielichy i sklepienie hali są znakomicie skonstruowane i nie powstydziłby się ich nawet najlepszy inżynier tamtych czasów – Pier Luigi Nervi. Również zewnętrzna forma budynku reprezentuje wysoką jakość architektury. Ten obiekt musi zostać wyremontowany i odrestaurowany, a nie wyburzony. Tę opinię podziela całe międzynarodowe środowisko architektoniczne.”
Tymczasem kolej uspokaja, że sprzedaż i przebudowa dworca nie będzie oznaczać jego wyburzenia. Podobno od początku zakładano, że w nowym obiekcie zostaną zachowane podtrzymujące strop kielichy i cała unikatowa konstrukcja hali. Nie ocaleje jednak nic więcej, a pozostawiony fragment dworca „Warszawskich tygrysów” zostanie wkomponowane w nową bryłę.

Przebudowa katowickiego dworca ma się zakończyć do 2012 roku. Oprócz obiektu dworcowego, w którym poczesne miejsce będą zajmować funkcje komercyjne, powstaną też nowe perony i przykrywający je dach. Zmodernizowane ma również zostać otoczenie dworca, czyli teren o powierzchni około 6,5 hektara.

http://www.sztuka-architektury.pl/index ... PAGE=16607



kiwele - Śro Paź 29, 2008 9:02 pm


jak to nie?
Ja widzialem dwa projekty (m.in od TriGranitu), ale akurat nie od zwycieskiej firmy

wykwity specjalnie dla kiwele

co do syfu na dworcu. podtrzymuje swoja opinie, ze jest znaczna poprawa w stosunku do tego co bylo jeszcze 2 lata temu.

@absinth:Dzieki za to pierwsze zdjecie. Dodam , ze warto by to bylo szerzej udokumentowac, bo sa miejsca o wiele bardziej szokujace.
Jest moja czysta zlosliwoscia przypomnienie Ci, ze swoje uznanie dla surowego betonu rozciagasz takze na ten z katowickiego Dworca.

W ogole to warto by bylo szerzej udokumentowac zaniedbania PKP, z tymi sztandarowymi, szokujacymi wlacznie, pod peronem 4 i przy wyjsciu na Kosciuszki.
Schody ruchome, nieczynne od ponad cwiercwiecza, sa rekordem swiatowym w tej dziedzinie.

Kolej zachowuje sie jak ten facet, ktory zamiat wyprac koszule, kupuje nastepne.



Wit - Pią Paź 31, 2008 9:44 am


Rozstrzyganie przyszłości dworca
2008-10-30 01:00:41, ostatnia aktualizacja: 2008-10-30 01:22:04

Po tajnym procesie przetargowym PKP zadecydowało, co zrobi z dużym obszarem ścisłego centrum Katowic. Kompleks Dworca Głownego PKP zostanie prawdopodobnie wydzierżawiony firmie Neinver Polska. Nie wiadomo dokładnie, co planuje inwestor. Negocjacje PKP z deweloperem mają trwać do 30 listopada br. Jak dotychczas Neinver budował głównie wielkopowierzchniowe centra handlowe, o niewyszukanej architekturze. Z zapowiedzi wynika, że na terenie katowickiego dworca planują uruchomić m. in. outlet center.

Cały proces decydowania o tym, co zrobić z dworcem PKP w Katowicach, stanowiący jeden z najważniejszych punktów w mieście, budzi sporo kontrowersji. Koleje, które z własnych środków wyremontowały dworce w Bielsku – Białej, Lublinie i paru innych duzych miastach uznały, że dla dworca w Katowicach obowiązują inne zasady. Dotychczas PKP sporo zarabiało na wynajmowaniu powierzchni hali dworcowej handlarzom. Równocześnie od lat pasażerowie, a za nimi media domagały się remontu obiektu, którego stan po wieloletnich zaniedbaniach jest fatalny. PKP postanowiły wykorzystać handlowy potencjał tego obiektu i zarobić na przebudowie dworca. Dlatego podjęły decyzję o przekazaniu kompleksu prywatnemu inwestorowi, który mógł sobie na tym terenie wybudować centrum handlowe.

Podejmowanie decycji i późniejsze przetargi odbywały się bez przeprowadzenia szerokich konsultacji, zwracających uwagę na interesy miasta. Tymczasem dworzec nie jest przecież byle jaką nieruchomością. To spory obszar ścisłego centrum miasta, z którym ma styczność prawie każdy, kto przebywa w Katowicach. Dla wielu jest to wizytówka miasta, która notabene wyrabia Katowicom niedobrą opinię. Dla innych to darmowa noclegownia, miejsce pracy, zakupów itp. Przebudowę tak istotnego fragmentu miasta powinno się planować z uwzględnieniem interesu publicznego. PKP mimo statusu instutucji dobra publicznego zdaje się nie wykazywać należytej dbałości o to. Również ze strony władz lokalnych nie dostrzegłem większej aktywności . Mimo iż władze samorządowe mają instrumenty na przykład: w postaci miejscowego planu zagospodarowania, którymi mozna wymusić na inwestorze uwzględnienie oczekiwań mieszkańców. W sprawie przbudowy Alei Korfantego miasto przeprowadziło warsztaty i debaty, dzięki czemu głos społeczeństwa okazał się istotny dla tej inwestycji. Władze miejskie widocznie uznały, że na PKP mają mały wpływ. Spółce tej samej nie zależało na publicznych negocjacjach. Dlatego jeśli chodzi o dworzec, nie było społecznych konsultacji w sprawie zagospodarowania tego terenu.

Wskutek takiego, a nie innego sposobu podejmowania decyzji czekamy teraz w napięciu na wynik tajnych negocjacji, które prowadzi centrala PKP i firma prywatna. Od nich zalezy przyszłość centrum Katowic, a my – obywatele nie mamy na nią wpływu ani bezpośrednio, ani pośrednio. Nie wiadomo, czy projekty jakie wypracuje inwestor będą spójne z kształtem śródmieścia Katowic i ogłoszonymi już wcześniej koncepcjami przebudowy innych obszarów centrum – Alei Korfantego, okolic Starego Dworca.

Wiadomo z zapowiedzi rzecznika PKP Michała Wrzoska, że zostaną zachowane żelbetonowe kielichy hali głownej dworca. O uratowanie tej konstrukcji toczyły batalię środowiska architektoniczne oraz niektóre media. Argumentowano, że to rzadko spotykana, zwłaszcza w tej skali, konstrukcja i wybitna architektura. Po decyzji PKP odtrąbiono suckes – czy aby nie za wcześnie? Samo zachowanie 10% dworca jak to określił rzecznik Wrzosek nie wyjaśnia niczego. Kielichy można zabudować, tak że nie będą widoczne, a przy okazji całej reszcie dworca można nadać fatalną formę architektoniczną. Zatem informacja o uratowaniu arcydzieła brutalizmu europejskiego nic nie mówi mieszkańcom miasta i pasażerom kolei.

Niestety walka o przetrwanie dzieła architektonicznego przesłoniła istony problem jakim jest urbanistyka i interes publiczny. Po pierwsze dworzec i linia kolejowa dzielą miasto na dwie części – stanowią przeszkodę w rozwoju południowego śródmieścia. Przebudowa dworca jest szansą, by scalić miasto. Czy szansa ta zostanie wykorzystana? Po drugie od lat mówi się o potrzebie budowy kolei aglomeracyjnej, która ma usprawnić poruszanie się po przyszłej śląskiej metropolii. Czy przy okazji przebudowy dworca powstanie stacja szybkiej kolei miejskiej? Jaka będzie dostępność dla niepełnosprawnych? Jak rozwiązany będzie problem bezdomnych i żebraków? Co z drobnym handlem, ktory teraz kwitnie w hali dworca – czy przeniesie się na chodniki Katowic? Co z transportem autobusowym samochodowym itp? Jak to będzie powiązane z dworcem i przyszłym centrum handlowym? Te i podobne tematy nie były tak obecne w debacie publicznej jak subiektywna ocena kielichów z betonu.

Z całą pewnością kompleks obiektów PKP w centrum Katowic wymaga przebudowy. Powinno się jednak planować to jako inwestycję długofalową, jako przestrzeń publiczną, jako kluczową dla przyszłości aglomeracji. Mam nadzieję, że nie powstanie tu galeria handlowa, odseparowana od miasta, nie mająca odpowiedniej oprawy architektonicznej.

Źródło:gkw
Łukasz Kuś

http://www.gkw24.pl/artykul/20/rozstrzy ... sci-dworca



absinth - Pią Paź 31, 2008 10:35 am
dostalem wczoraj na maila

Gazeta Wyborcza

Stowarzyszenie Architektów Polskich - Oddział Katowice

Polskie Radio Katowice

mają zaszczyt zaprosić na debatę:

"Co z tym dworcem?"

Dyskusja o przyszłości katowickiego dworca PKP

Czwartek, 6 listopada 2008 godz. 17.00

Galeria Architektury SARP/archibar

Katowice, ul. Dyrekcyjna 9



maciek - Pią Paź 31, 2008 12:28 pm
A czy na początku listopada pokażą w końcu projekt? Ktoś go w ogóle widział, nie wiem jakiś urzędnik w UM, ktoś z architektów z SARP, ktokolwiek? Czy może o wszystkim decyduje prezez PKP i Pan rzecznik Wrzosek?



absinth - Pią Paź 31, 2008 12:40 pm

A czy na początku listopada pokażą w końcu projekt? Ktoś go w ogóle widział, nie wiem jakiś urzędnik w UM, ktoś z architektów z SARP, ktokolwiek? Czy może o wszystkim decyduje prezez PKP i Pan rzecznik Wrzosek?

projekt maja pokazac dopiero z koncem listopada



Emenefix - Pon Lis 03, 2008 6:46 am


Zeszliśmy z kamerą, tam gdzie nikt być nie powinien. Podziemia katowickiego dworca PKP pokazują jedno. To miejsce nie ma gospodarza

Mogliśmy wysadzić katowicki dworzec! [Wideo]



Na dworcu brud i smród. Pod nim jeszcze gorzej. Kilkaset żarówek świeci 24h na dobę, fekalia, pajęczyny. Udało nam się przedostać do podziemi katowickiego dworca. Mogliśmy zrobić wszystko!

Marcin Nowak, Jacek Tomaszewski

- To miejsce nie ma gospodarza! - Grzmi Łukasz Mikosz, przedsiębiorca, który od półtorej roku prowadzi na dworcu w Katowicach bar. Swoim klientom oferuje darmowy internet, filmy na plazmie, ciepłe i świeże jedzenie, czystość i komfort. Tuż z lokalem jednak czuć wszechobecny zapach moczu, widać porozrywane elewacje, dziury i zgniły gumolit.
- Próbowano mnie czterokrotnie obrabować. Każdą próbę włamań zgłosiłem, nikt mi nie pomaga. Ochrona dworca ma umowę tylko na hale i perony. Na podziemne tunele nie mają koncesji, nie muszą się tym zajmować - mówi nam Pan Łukasz.

Nie ma pan żarówki? To up*****limy od kogoś i panu wkręcimy

Pan Łukasz zgłosił się do nas w czasie wakacji. - Chętnie pokazę Wam co tu się wyrabia - zachęcił. Poszliśmy, porozmawialiśmy. To co nam pokazał przekraczało granice wyobraźni.
Ciągle gasły mi żarówki w okolicach lokalu. Upominałem się kilkakrotnie, prosiłem administrację o wymianę. To było jak grochem o ścianę. Gdy zagroziłem kontrolą NIK-u dostałem propozycję. "Nie ma sprawy, spróbujemy up*****lić z końca korytarza i panu wkręcimy". Tak to wygląda w wielu kwestiach.

- Gdy zwróciłem uwagę firmie sprzątającej, że źle wykonuje swoją pracę, następnego dnia ktoś zerwał wszystkie moje reklamy i plakaty. A jak się myje okna i szyby na dworcu? Ściera się mokrą szmatą górne warstwy a dolne myją się same poprzez "ściekajacą wodę". - opowiada Mikosz.



Przedsiębiorca postanowił pokazać nam podziemia dworca. Twierdził, że poprzez półtorej roku przebywania na nim, poznał wszystkie jego zakamarki, ale to co się dzieje pod tunelami, miało nas totalnie zaszokować. I zaszokowało.
Weszliśmy na teren, gdzie nikt nieupoważniony nie może wejść. Po kilkunastu krokach jeden z ochroniarzy zawołał do nas: "A Wy tu po co?"
- Rura cieknie pod moim lokalem, jestem właścicielem a to jest hydraulik - odpowiedział mu pan Łukasz. Wystarczyło.
- Robię to już po raz n-ty. Tak naprawdę każdy może zrobić to samo. Terrorysta z plecakiem też wejdzie na "hydrailika" - zauważył Michta. Wróciliśmy tutaj po kilkunastu tugodniach. Nic się nie zmieniło...

Tu jest niebezpiecznie, bardzo niebezpiecznie

Witamy się z Panem Łukaszem po dłuższej przerwie. Postanowiliśmy wspólnie pokazać wszystkim to samo, co dotychczas udało nam się zobaczyć w czasie nietypowego spaceru.
W okolicach wyjścia na ul. Kościuszki znajdowała się winda. Potem tylko pusty szyb windy. Przez kilka tygodni otwarty. Wpaść tutaj mógł każdy, a co dopiero niewidomy. Teraz zaplombowano. Po interwencji jednej z gazet.

- Tutaj była budka z ubraniami, została podłoga sama, wykładzina. Nikomu nie chce się jej sprzątnąć. Co z tego, że gnije... - pyta Mikosz.
Dworzec niby jest zamykany na noc a tymczasem gdy wychodzimy z tunelu nie zauważymy ani drzwi ani okien, ani niczego. Hula wiatr. Ale jakby ktoś pytał - na noc na dworzec nikt postronny się nie dostanie.
- Pewnie podczas takiego zamknięcia powstało to olbrzymie graffiti - dowcipkuje pan Łukasz, pokazując ogromne różowe mazidło.
Po krótkim rekonesansie po dworcu wchodzimy znów do podziemi. Przejście jest tuż obok luku bagażowego i budki ochroniarzy i SOKistów. Grają w karty. Nikt nas nie zatrzymuje, mimo, że bardzo stukają nam buty. Po prawej za murem stoi Renault w niezłym stanie. Jakim cudem się tu znalazło?

Niepełnosprawni po pajęczej nitce...

Wchodzimy znów do podziemi. Ziąb, duchota, zapach grzybów i pleśni. Idziemy długim tunelem technologicznym. Wbrew pozorom to miejsce komuś bardzo służy. Teoretycznie.



- Tędy transportowani są niepełnosprawni. Muszą z godzinnym wyprzedzeniem zgłosić chęć wejscia do pociągu a następnie między pajęczynami i grzybami przewozi się ich do tej windy. - pokazuje Mikosz. - Szkopuł w tym, że kasa nr 12, która przyjmuje niepełnosprawnych petentów jest częściej nieczynna niż czynna.
Patrzymy i oczom nie wierzymy. Wszystko dookoła osmolone i okopcone. - Co tutaj się działo? - pytam?
- Nic, tylko ogromny pożar kilka podziemnych warsztatów kilka lat temu, po którym nie postprzątano, bo przecież nikt o nim nie słyszał nikt go nie widział. Aż do teraz.

Wystarczy plecak z trotylem
>>
[url=http://www.mmsilesia.pl/3184/2008/11/3/moglismy-wysadzic-katowicki-dworzec-wideo?districtChanged=true]
Cały materiał i film wideo[/url]



artursiwy91 - Pon Lis 03, 2008 10:52 am
Te tunele pod dworcem to koszmar, kiedyś Łukasz o którym mowa w artykule zabrał mnie tam. Kanalizacji brak, i wszystko z górnych korytarzy leci na podłoge tych dolnych. A najgorsze jest to że to jest jedyne miejsce którędy niepełnosprawni(teoretycznie) mogą się dostać na perony. Niemowiąc już o tym że każdy może tam wejść i bobme podłożyć.



Jastrząb - Pon Lis 03, 2008 7:02 pm

Kielichy katowickiego dworca uratowane!

Według Wrzoska cała sprawa z wyburzeniem dworca została niepotrzebnie rozdmuchana przez media. - PKP konsekwentnie realizuje swoje założenia co do przebudowy dworca w Katowicach. Jednym z warunków postawionym inwestorom było zachowanie charakterystycznych kielichów hali głównej - mówi Wrzosek w rozmowie z MMSilesią.


Taaak




absinth - Pon Lis 03, 2008 7:50 pm
b\Byl dzis na TVP Katowice program z udzialem Wiceprez. Godlewskiego, Roberta Koniecznego i (telefonicznie) Prezsa PKP Olczyka

zdziwiony byle kiedy Olczyk mowil, ze to, ze kielchy zostaja bylo oczywiste i wiadome od 1,5 roku i ze media zrobily niepotrzebnie zamieszanie

hmm.. niby w lipcu zeszlego roku takie zapewnienia padly, ale z kolei, nie dalej przeciez jak tydzien czy 2 temu, rzecznik PKP Wrzosek mowil cos innego...

Bylym pozytywnie zaskoczony Wiceprez. Godlewskim, ktory nie kryl zadowolenia z tego, ze kielichy zostaja. Dotychczas jesi idzie o UM to zetknalem sie raczej z odmiennym stanowiskiem heh



Wit - Pon Lis 03, 2008 9:18 pm
i jeszcze o podziemiach dworca w wersji TVS



Dworzec ''mocno'' strzeżony
Tomasz Brzoza, 2008-11-03 20:31

To,że na dworcu w Katowicach jest brudno i śmierdzi widać gołym okiem. Przerażające jest to, że pod nim jest jeszcze gorzej. Kilkaset żarówek, które świecą na okrągło, ścieki, brak zabezpieczeń przeciwpożarowych. Najgorsze jest jednak to, że w miejsce rzekomo dobrze strzeżone może dostać się niemal każdy. Naszemu reporterowi Tomkowi Brzozie wspólnie z kolegami z redakcji portalu MMSilesia udało przedostać się do zakazanych podziemi katowickiego dworca. O to efekt tej wędrówki.

Wystarczy jeden niekoniecznie dobry blef i można wejść do podziemi katowickiego dworca. Te ponoć są dobrze strzeżone zarówno przez prywatną firmę ochroniarską jak i straż ochrony kolei. Obok jednych i drugich mogliśmy dzisiaj spokojnie przejść. Łukasz Mikosz, właściciel baru na dworcu spaceruje w tym miejscu nie po raz pierwszy. - Ostatnio jak przyszliśmy siedziało dwóch sokistów grało w karty. Była jedna pani, która się uśmiechała zza starej perelowskiej firanki, nikt się nawet nie zapytał gdzie idziemy, trzy osoby weszły w podziemia dworca z kamerą, z aparatami i dyktafonami, latarką. Nikt się tam nie zapytał po co my tam idziemy.

Naszą obecnością w podziemiach dworca pracownicy ochrony zainteresowali się dopiero po godzinie i mieli o to pretensje. - Państwo podobno się powołaliście, że idziecie wodę oglądać. - Z wielkością takiej kamery i z mikrofonem w ręce? - To jest tak jak by mi pan do domu wchodził. Tyle że drzwi do tego domu powinny być lepiej strzeżone. - Ja przekaże zarządcy dworca kolejowego, że takie coś miało miejsce, żeby wyciągnął konsekwencje w stosunku do firmy ochroniaskiej, żeby dworzec uszczelnić każdego wejścia. Nie może tak być, że ktoś wchodzi sobie tam do podziemi czy w takie miejsca, w których nie powinien być - powiedział Karol Trzoński, PLK w Katowicach.

Tego czego nie brakuje na górze w podziemiach jest jeszcze więcej. Oprócz tego, że brudno to jeszcze niebezpiecznie. W ugaszeniu ewentualnego pożaru moga pomóc jedynie ścieki cieknące z barów. - PKP twierdzi, że nie będzie tego naprawiało, bo to jest przyłącz do rury odprowadzającej głównej i to nie leży w ich kompetencjach. Mam sobie to zrobić sam, po czym konserwator powiedział mi po co komu to robi różnicę niech pan to rozwali niech się leje w ten tunel - mówi Łukasz Mikosz.

Bo przecież już niebawem będzie nowe. - Było to dobre, może dziesięć lat temu, piętnaście, w tej chwili są trochę inne wymagania, inne potrzeby i to wymaga zmiany - powiedział Józef Kocurek, wiceprezydent Katowic.

Zanim jednak ona nastąpi właściciele sklepów walczyć muszą z okropnym widokiem. - Jest jak jest każdy widzi, brud, śmierdzi, ciemno szczególnie tutaj pod czwartym peronem - mówi Elwira Wróbel, pracuje na dworcu. I z własnym strachem. - Bezpiecznie czuję się tutaj nikt, te tunele nie są ochraniane, podobnie jak perony przez nikogo, powinny być teoretycznie ochraniane przez sokistów, których jest tutaj jak na lekarstwo. Ja sokistów tutaj spotkałem dwa, trzy razy w życiu przez ostatnie półtora roku - dodał Łukasz Mikosz.

Na to dlaczego patrole są tak rzadkie jest wytłumaczenie. - Straż Ochrony Kolei ma mnóstwo zadań nietylko dworce bo i stacje kolejowe i przesyłki towarowe, jest mnóstwo kradzieży, dlatego musimy dbać o całe bezpieczeństwo na obszarach kolejowych - powiedział Mirosław Sokół, SOK w Katowicach.

Przy całym zamieszaniu z budową nowego dworca może warto się zastanowić czy taki widok to wina budynku czy jego złego gopodarowania.

http://www.tvs.pl/informacje/6099/



m19 - Pon Lis 03, 2008 9:48 pm

b\Byl dzis na TVP Katowice program z udzialem Wiceprez. Godlewskiego, Roberta Koniecznego i (telefonicznie) Prezsa PKP Olczyka

zdziwiony byle kiedy Olczyk mowil, ze to, ze kielchy zostaja bylo oczywiste i wiadome od 1,5 roku i ze media zrobily niepotrzebnie zamieszanie

hmm.. niby w lipcu zeszlego roku takie zapewnienia padly, ale z kolei, nie dalej przeciez jak tydzien czy 2 temu, rzecznik PKP Wrzosek mowil cos innego...

Bylym pozytywnie zaskoczony Wiceprez. Godlewskim, ktory nie kryl zadowolenia z tego, ze kielichy zostaja. Dotychczas jesi idzie o UM to zetknalem sie raczej z odmiennym stanowiskiem heh


Postawa wiceprezesa dla mnie też duże zaskoczenie in plus

Co do kielichów,etc. - to szkoda, że nie padło pytanie do PKP czy któryś z tych 16 a później 5 inwestorów miał w ogóle w planie całkowitą rozbiórkę dworca, wtedy byłoby oczywiste że PKP na wstępie nie zaznaczyła zachowania kielichów

W rozmowie była też mowa o przebudowie placu szewczyka- rozumiem że ten teren też należy do pkp ?



potok77 - Wto Lis 04, 2008 10:29 am

W rozmowie była też mowa o przebudowie placu szewczyka- rozumiem że ten teren też należy do pkp ?

Tak ten teren nalezy do PKP



Wit - Wto Lis 04, 2008 5:31 pm
PKP obiecuje zadbać o dworzec w Katowicach
Przemysław Jedlecki2008-11-04, ostatnia aktualizacja 2008-11-04 18:01



Uszkodzona elewacja i zniszczone posadzki, brak okien, estakada, na której można połamać sobie nogi, wszechobecny brud - tak wypadł katowicki dworzec PKP w raporcie NIK-u. Kolej zapewnia, że będzie lepiej, ale dopiero po gruntownej przebudowie budynku

Najwyższa Izba Kontroli pod koniec października ogłosiła wyniki badań stanu technicznego dworców w Polsce. Okazało się, że katowicki jest jednym z najgorzej przystosowanych do obsługi pasażerów.

Urząd wytknął m.in. pęknięcia i ubytki elewacji, uszkodzone posadzki, niekompletne oszklenie dworca. Za największe zagrożenie dla pasażerów uznano stan estakady dworcowej nad pl. Szewczyka. Okazało się również, że brud panował w podziemnych przejściach, na peronach i wokół dworca. Fatalny obraz dopełniały nie zawsze czynne toalety. Z powodu zepsutych wind dla niepełnosprawnych muszą oni korzystać z wind towarowych. NIK-owi kojarzy się to z "konwojowaniem przesyłek bagażowych"!

PKP w specjalnym oświadczeniu broniło się i zapewniało, że się poprawi. Powodem takiego stanu dworców jest ponoć m.in. to, że co roku PKP musi przeznaczać kilkaset milionów złotych na obsługę zadłużenia, zamiast kierować te fundusze na remonty i modernizacje dworców.

Pasażerów to jednak nie obchodzi. W końcu z roku na rok płacą coraz więcej za bilety, a na dworcu katowickim jest coraz gorzej. Kiedy to się zmieni?

Michał Wrzosek, rzecznik PKP SA, twierdzi, że dopiero po przebudowie katowickiego dworca.

Przypomnijmy, że kolej kończy rozmowy z inwestorami - do ostatniej fazy negocjacji wybrano spółkę Neinver Polska, która specjalizuje się w budowie outletów. Porozumienie ma zostać podpisane jeszcze w listopadzie. Remont rozpocznie się w pierwszej połowie 2010 r., a wszystko ma być gotowe na Euro 2012.

Jak będzie wyglądał budynek po modernizacji? Na razie nie wiadomo. Ale, jak obiecuje kolej, nie będzie wyburzona najbardziej wartościowa część hali dworca - unikatowe kielichy z betonu. Walczyła o to "Gazeta", akcję poparli architekci, historycy sztuki, tysiące mieszkańców całego kraju.

- Po zakończeniu remontu zapanuje tu porządek i kolej będzie dbała o te części dworca, którymi nadal będzie administrować. Dotyczy to m.in. kas czy peronów. Modernizacja pozwoli na wygospodarowanie nowej przestrzeni na handel, a sama przebudowa budynku zmniejszy koszty jego utrzymania. Mam na myśli wydatki na energię czy ogrzewanie - mówi Wrzosek.

Przekonuje, że dzięki temu będzie więcej pieniędzy na sprzątanie, zmywanie napisów ze ścian czy ochronę dworca. - Daję 100 proc. gwarancji, że w Katowicach dworzec będzie dobrze utrzymywany. Niech jako dowód służą zmodernizowane dworce w Lublinie czy Częstochowie. Tam wszystkie te problemy, które wskazał NIK, znikły - dodaje Wrzosek.



MARIQ_1985 - Wto Lis 04, 2008 8:15 pm
hmm czyli na budowę mają 2 lata... dodaqć wewntualne poślizgi t ozostanie im rok



cdrom - Wto Lis 04, 2008 11:19 pm
Niech ten człowiek udzielający wywiadu trochę się ogarnie i zorientuje w realiach całej tej cudownej żelbetonowej konstrukcji. Uszok od paru lat starał się negocjując z pkp uzyskac jakiekolwiek prawa do dworca, niestety pkp nie oddaje działek w centrum miasta za darmo. Więc w jaki sposób miasto ma tam wkroczyć i zacząć odrestaurowywać nie swoją rzecz nie posiadając żadnych aktów własności.



Prince - Śro Lis 05, 2008 6:57 am

Niech jako dowód służą zmodernizowane dworce w Lublinie czy Częstochowie. Tam wszystkie te problemy, które wskazał NIK, znikły - dodaje Wrzosek.

No oby nie!!!
Już wyżej o tym pisałem. Całkiem niedawno byłem na tym w Częstochowie i co smród taki sam jak na obecnym Katowickim, schody ruchome już ledwo działają (przynajmniej takie mam wrażenie), szyby w drzwiach często są porozbijane. I to ma być przykład???

Ten dworzec po przebudowie (co do jej jakości nie bede sie wypowiadał;) ) ma 10 lat a już jest bardzo miejscami zaniedbany.



Wit - Czw Lis 06, 2008 8:39 pm
Ciągle musimy walczyć o dworzec
Przemysław Jedlecki2008-11-06, ostatnia aktualizacja 2008-11-06 20:49



Architekci i mieszkańcy są zgodni: unikatowe kielichy katowickiego dworca muszą być ocalone. - Ta bitwa jest już wygrana, musimy teraz walczyć o to, by dworzec nie został źle przebudowany. Jeśli władze Katowic do tego dopuszczą, trzeba będzie się ich pozbyć - mówiła na debacie "Gazety" w sprawie dworca dr Irma Kozina, historyczka sztuki

Debata o przyszłości katowickiego dworca PKP, którą zorganizowała w czwartek "Gazeta" przyciągnęła wielu mieszkańców Katowic. Salę Archi Baru, przy siedzibie katowickiego Stowarzyszenia Architektów Polskich, wypełnili głównie młodzi ludzie, którzy nie mieli okazji oglądać katowickiego dworca, gdy jeszcze lśnił nowością, ale były też osoby, które do dziś mają w oczach ten obraz.

Prowadzący wczorajszą debatę Tomasz Malkowski na łamach "Gazety" od wielu miesięcy apelował do władz PKP, by nie burzyć unikatowych kielichów, na których wspiera się strop głównej hali dworca. Po tym, gdy kolej zapowiedziała gruntowną przebudowę, przyłączyło się do nas wiele osób: architektów, ale też zwykłych katowiczan. I udało się! Kilka dni temu władze spółki ogłosiły, że przebudowa nie musi być poprzedzona całkowitym wyburzeniem obecnego budynku. Warto było toczyć tą dyskusję! - Każdy z tych 16 kielichów jest rzeźbą. Niestety, dziś te filary nie są odpowiednio wyeksponowane, a sam dworzec jest zaniedbany - zwróciła uwagę dr Irma Kozina, historyczka sztuki. Arkadiusz Godlewski, wiceprezydent Katowic przypominał z kolei, że miasto już dawno dało do zrozumienia władzom PKP, że ta unikatowa konstrukcja powinna być zachowana nawet po przebudowie dworca. - Dla mnie dworzec i jego przestrzeń jest taką samą wartością, jaką dla innych miast jest rynek - mówił Godlewski.

Kilka osób niepokoiło się, że firma wybrana przez kolej do przebudowy naszego dworca znana jest dotąd głównie z budowy galerii handlowych i nawet nie wiadomo, jakie ma zamiary. - Nie wiemy, jakie były kryteria wyboru tej firmy, kto dla niej projektuje przebudowę i kto to ocenia? - martwił się jeden z najwybitniejszych polskich architektów Robert Konieczny. Wtórował mu Tomasz Studniarek, prezes katowickiego SARP-u. - Powinniśmy być na bieżąco informowani, jak dworzec będzie wyglądał. By chronić dworzec, podjęliśmy decyzję, że przygotujemy wniosek o wpisanie go do rejestru zabytków - dodał. Jurand Jarecki, architekt (m.in. autor Skarbka) przypominał zaś, że nie chodzi o przyszłość samego dworca, ale również placu Szewczyka, który teraz jest ogromnym przystankiem autobusowym. Rzecz w tym, by po przebudowie dworzec nie był tylko galerią handlową, ale również miejscem przyjaznym pasażerom. - Trzeba toczyć bój właśnie o dobre plany dla placu Szewczyka - mówił.

- Bitwa o kielichy jest już wygrana, musimy teraz walczyć o to, by dworzec nie został źle przebudowany. Jeśli władze Katowic do tego dopuszczą, trzeba będzie się ich pozbyć - twardo postawiła sprawę dr Kozina.

Godlewski zaproponował wyjście z tej sytuacji. Przyszły inwestor miałby zaprezentować swoje plany katowickim architektom oraz mieszkańcom, a także wysłuchać ich opinii. Gdyby się okazało, że szykuje się coś, z czym ludzie nie chcą się zgodzić, wkroczy w to magistrat. - Przecież sprawa uzyskania pozwoleń na budowę będzie zależeć od miasta - przypomniał Godlewski.



Jastrząb - Czw Lis 06, 2008 11:09 pm

Bylym pozytywnie zaskoczony Wiceprez. Godlewskim, ktory nie kryl zadowolenia z tego, ze kielichy zostaja. Dotychczas jesi idzie o UM to zetknalem sie raczej z odmiennym stanowiskiem heh

Może po prostu wyczuł, że zależy na tym wielu obywatelom i można na tym coś ugrać. Tak czy inaczej brawa dla Niego.



Bruno_Taut - Pią Lis 07, 2008 2:22 pm
Mnie natomiast zastanawia, dlaczego taka mobilizacja środowiska architektów nastąpiła wokół dworca, a gdy miasto pozbywało się obiektów industrialnych (także wysokiej klasy), przedstawiciele tej branży z reguły milczeli. Wydaje mi się, że odpowiedź jest prosta. Zillmannowie nie żyją, a pokolenie ulubionych budowniczych poprzedniego systemu tak - żyje, ma się dobrze i jest solidarne, bowiem rehabilitacja architektury PRL jest w jego przekonaniu równoznaczna z rehabilitacją jej twórców. Abstrahując zatem od meritum sporu o dworzec, nie należy ulec złudzeniu, że wszystkim chodziło o szlachetną i bezinteresowną obronę wartości kulturowych.



MarcoPolo - Pią Lis 07, 2008 4:10 pm

lepiej sie martwic "za wczasu"
chcialbym zeby gw rozpetala znowu taka akcje jak za zachowaniem kielichow, tym razem za tym zeby nie powsal jakis blaszok


Mowisz i masz:)
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... orzec.html


Ciągle musimy walczyć o dworzec
Przemysław Jedlecki2008-11-06, ostatnia aktualizacja 2008-11-06 20:49



Architekci i mieszkańcy są zgodni: unikatowe kielichy katowickiego dworca muszą być ocalone. - Ta bitwa jest już wygrana, musimy teraz walczyć o to, by dworzec nie został źle przebudowany. Jeśli władze Katowic do tego dopuszczą, trzeba będzie się ich pozbyć - mówiła na debacie "Gazety" w sprawie dworca dr Irma Kozina, historyczka sztuki

Debata o przyszłości katowickiego dworca PKP, którą zorganizowała w czwartek "Gazeta" przyciągnęła wielu mieszkańców Katowic. Salę Archi Baru, przy siedzibie katowickiego Stowarzyszenia Architektów Polskich, wypełnili głównie młodzi ludzie, którzy nie mieli okazji oglądać katowickiego dworca, gdy jeszcze lśnił nowością, ale były też osoby, które do dziś mają w oczach ten obraz.

Prowadzący wczorajszą debatę Tomasz Malkowski na łamach "Gazety" od wielu miesięcy apelował do władz PKP, by nie burzyć unikatowych kielichów, na których wspiera się strop głównej hali dworca. Po tym, gdy kolej zapowiedziała gruntowną przebudowę, przyłączyło się do nas wiele osób: architektów, ale też zwykłych katowiczan. I udało się! Kilka dni temu władze spółki ogłosiły, że przebudowa nie musi być poprzedzona całkowitym wyburzeniem obecnego budynku. Warto było toczyć tą dyskusję! - Każdy z tych 16 kielichów jest rzeźbą. Niestety, dziś te filary nie są odpowiednio wyeksponowane, a sam dworzec jest zaniedbany - zwróciła uwagę dr Irma Kozina, historyczka sztuki. Arkadiusz Godlewski, wiceprezydent Katowic przypominał z kolei, że miasto już dawno dało do zrozumienia władzom PKP, że ta unikatowa konstrukcja powinna być zachowana nawet po przebudowie dworca. - Dla mnie dworzec i jego przestrzeń jest taką samą wartością, jaką dla innych miast jest rynek - mówił Godlewski.

Kilka osób niepokoiło się, że firma wybrana przez kolej do przebudowy naszego dworca znana jest dotąd głównie z budowy galerii handlowych i nawet nie wiadomo, jakie ma zamiary. - Nie wiemy, jakie były kryteria wyboru tej firmy, kto dla niej projektuje przebudowę i kto to ocenia? - martwił się jeden z najwybitniejszych polskich architektów Robert Konieczny. Wtórował mu Tomasz Studniarek, prezes katowickiego SARP-u. - Powinniśmy być na bieżąco informowani, jak dworzec będzie wyglądał. By chronić dworzec, podjęliśmy decyzję, że przygotujemy wniosek o wpisanie go do rejestru zabytków - dodał. Jurand Jarecki, architekt (m.in. autor Skarbka) przypominał zaś, że nie chodzi o przyszłość samego dworca, ale również placu Szewczyka, który teraz jest ogromnym przystankiem autobusowym. Rzecz w tym, by po przebudowie dworzec nie był tylko galerią handlową, ale również miejscem przyjaznym pasażerom. - Trzeba toczyć bój właśnie o dobre plany dla placu Szewczyka - mówił.

- Bitwa o kielichy jest już wygrana, musimy teraz walczyć o to, by dworzec nie został źle przebudowany. Jeśli władze Katowic do tego dopuszczą, trzeba będzie się ich pozbyć - twardo postawiła sprawę dr Kozina.

Godlewski zaproponował wyjście z tej sytuacji. Przyszły inwestor miałby zaprezentować swoje plany katowickim architektom oraz mieszkańcom, a także wysłuchać ich opinii. Gdyby się okazało, że szykuje się coś, z czym ludzie nie chcą się zgodzić, wkroczy w to magistrat. - Przecież sprawa uzyskania pozwoleń na budowę będzie zależeć od miasta - przypomniał Godlewski.




Wit - Pią Lis 07, 2008 4:20 pm


Będzie nowy dworzec
dziś
Wiemy już, kto wybuduje nowy dworzec PKP w Katowicach. Kolej kończy rokowania z firmą Neinver Polska. Wyburzanie rozpocznie się w pierwszej połowie 2010 roku. Nowy gmach dworca PKP mamy zobaczyć w pierwszej połowie 2012 roku, czyli przed rozpoczęciem Euro. Za miesiąc będziemy już wiedzieć, jak będzie wyglądała nowa hala dworca.

- Niestety, na razie nie możemy zdradzić żadnych informacji na ten temat. Szczegółową koncepcję architektoniczną inwestycji przedstawimy publicznie po zakończeniu rokowań z PKP. Planujemy zakończyć rozmowy do końca listopada, najpóźniej na początku grudnia - zapowiada Paulina Carrieu z firmy marketingowej reprezentującej inwestora.

Neinver jest jedną dużą firmą działającą na europejskim rynku nieruchomości, z kapitałem hiszpańskim. Prowadzi działalność w Hiszpanii, Włoszech, Polsce i Portugalii, gdzie buduje głównie centra handlowe typu outlet. Główną inwestycją firmy jest obecnie poznańska Galeria Malta, która ma być największym centrum handlowo-rozrywkowym w zachodniej Polsce.

Gdy miesiąc temu Michał Wrzosek, rzecznik PKP, ogłosił, że dworzec zostanie wyburzony, zawrzało w środowisku architektów i historyków sztuki, którzy nie mogli pogodzić się ze zniszczeniem jednego z najciekawszych obiektów architektury żelbetowej na świecie, uznawanego za najlepszy budynek brutalistyczny w Polsce.

- Wybrana koncepcja przebudowy dworca w Katowicach przewiduje między innymi zachowanie obecnego stropu i filarów dworca w kształcie kielichów i wykorzystanie ich w konstrukcji modyfikowanego budynku - poinformował dwa tygodnie temu rzecznik. Po takim zapewnieniu wydawałoby się, że wszyscy powinni być zadowoleni: zarówno gorący orędownicy wyburzenia hali, jak i obrońcy unikalnych kielichów, podtrzymujących strop budowli. Słowa rzecznika nie uspokoiły jednak fachowców, bo ciągle nie wiadomo, co zaproponuje inwestor.

Robert Konieczny, jeden z najbardziej utytułowanych śląskich architektów boi się, że Neinver postawi na miejscu obecnego dworca blaszane pudełko przypominające supermarket, które rozleci się za kilkanaście lat.

- Żelbet i brutalizm już nie powrócą. Dziś już tak się nie buduje, bo to nieopłacalne. Obawiam się, że powstanie coś, co będzie przypominać chociażby galerię handlową na dworcu w Krakowie, a wtedy będzie katastrofa - martwi się Konieczny.

Architekci mimo wygranej bitwy o kielichy zachowują czujność. Są zaniepokojeni faktem, że na projekt przebudowy dworca PKP nie ogłosiło otwartego konkursu architektonicznego, tylko wybrało inwestora z gotowym projektem. Na razie nie wiadomo, jak projekt wygląda i kto go będzie oceniał. Czy będą to fachowcy, czy ekonomiści, kierujący się tylko kryteriami finansowymi?

Wiadomo, że w nowym dworcu zmieni się układ peronów, będą nowe zadaszenia, przejście podziemne, powstanie wielopoziomowy parking. Przelotowe przystanki autobusowe znajdą się w podziemiu. Część komercyjna ma znaleźć miejsce poza dworcem.

Czy może być gorzej niż jest? Dziś katowicki dworzec znajduje się na pierwszym miejscu najbardziej zaniedbanych i niebezpiecznych dworców w Polsce. Codziennie grasuje na nim kilkudziesięciu kieszonkowców. Hala dworca nie jest miejscem schronienia dla podróżnych, tylko ogromnym targowiskiem, a całość dopełnia wszechobecny brud i smród. Nikt już nie pamięta o tym, że kiedyś działały tu ruchome schody. Jedyne, co pozostało, to hańbiąca brama miasta. - Katowice to nowe miasto, które nie rozbudowywało się od rynku, ale wyrosło jako skrzyżowanie szlaków komunikacyjnych. Dworzec zawsze będzie sercem tego miasta - mówił wiceprezydent Arkadiusz Godlewski w debacie na temat katowickiego dworca.

Miasto miało jednak ograniczony wpływ na losy dworca, prezydent jedynie konsultował projekt.

Katarzyna Wolnik - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/919422.html



Bruno_Taut - Pią Lis 07, 2008 4:26 pm
A ekonomiści to nie fachowcy? Czyżby nam architekci urośli do rangi nieomylnych guru, którzy mają decydować o wszystkich aspektach naszego życia?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 6 z 30 • Wyszukiwarka znalazła 3907 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •