[Katowice] Dworzec PKP (cz.2) - projekt firmy Neinver
Wit - Nie Gru 14, 2008 10:13 am
Jest jeszcze czas, by schować tory pod ziemią
Rozmawiał Przemysław Jedlecki2008-12-13, ostatnia aktualizacja 2008-12-13 21:41
Jeśli chodzi o plac Szewczyka, to może być tam handel. Trzeba tylko to tak zaprojektować, żeby żyła ulica. Żeby do sklepów można było wejść z zewnątrz, a nie, jak to jest w Silesia City Center, tylko ze środka. Gdyby miasto poszło właśnie w tym kierunku byłoby to niesamowite - mówi o planowanej przebudowie dworca PKP katowicki architekt Robert Konieczny.
Przemysław Jedlecki: Widział Pan przygotowane dla firmy Neinver Polska wizualizacje nowego dworca. To naprawdę może się podobać, a Pan mówi, że coś jest nie tak. O co chodzi?
Robert Konieczny: Cały numer polega na tym, że można oszukać laików. Takie wizualizacje właśnie po to są. Widać po nich, że ktoś bardziej skupił się na wyglądzie niż projektowaniu.
Ale przecież architektura powinna się podobać. I to nawet laikom.
Inaczej. To w handlu chodzi o to, żeby towar ładnie zapakować. Wtedy łatwiej go komuś sprzedać. Czym innym jest zatem opakowanie, a czym innym produkt, który tak naprawdę dostajemy. My na razie widzimy pudełko, ale nie wiemy, co jest w środku. Choć niektórych rzeczy, niestety, można już się domyślać.
Co w takim razie jest nie tak?
Można porównać ze sobą stary dworzec i nowy. Obydwa mają jedną wspólną cechę. Te dworce widać. Mają przed sobą place. Tymczasem przy tak totalnej zabudowie, jaka ma się pojawić na placu Szewczyka, trudno będzie znaleźć dworzec. Będzie do niego prowadziła tylko niewielka alejka, która stanie się przedłużeniem ulicy Stawowej. Ludzie będą chodzić koło dworca i pytać gdzie on jest.
Nie przesadza Pan? Czemu nie zabudować cennych gruntów w mieście?
Nie mówię, żeby tego nie robić. Naprawdę trzeba usunąć to badziewie, które jest dziś dworcem autobusowym. Pytanie, jak zabudować plac i jak wpuścić tu handel, żeby zachować zdrowe relacje. Mieliśmy do tej pory pustkę, a teraz widzimy, że inwestor chce każdy metr przeznaczyć na handel.
Na wielu dworcach za granicą są sklepy, i to nawet te najlepszych marek.
To dobrze, żeby handel wchodził do miasta. Trzeba to jednak robić z głową. Silesia City Center na przykład udaje prawdziwe miasto: są tam sklepy, alejki mają nazwy jak ulice. Trochę podobnie może być na placu Szewczyka. Możemy mieć moloch, który nie będzie zwrócony w stronę miasta, tylko w stronę siebie. Witryny sklepowe będą przecież w środku. Nikt kto tam pójdzie nie będzie oglądał Katowic. Zrobi zakupy, wsiądzie do samochodu na podziemnym parkingu i wróci do domu.
To nie będzie takie proste. Ulice w centrum już są zatłoczone. Po co mi w środku miasta sklep, skoro żeby dojechać do niego będę godzinę stał w korku. Wolę market na przedmieściu.
To szerszy problem i dotyczący całego miasta. Nikt z władz Katowic nie myśli o ogólnym planie dla miasta. Jest dobra komunikacji na osi wschód - zachód, leży komunikacja na linii północ - południe. To największa porażka.
Gdyby Katowice były europejskim miastem, to miałyby taki ogólny plan, strategię, w oparciu o którą robi się inwestycje i rozpisuje konkursy. Tak powinno być zresztą w przypadku dworca. Teraz jednak wiem, że po wybudowaniu tego, co zobaczyłem nie będzie dało się jeździć. Mam wrażenie, że miasto wobec inwestorów prowadzi politykę na kolanach.
Piotr Uszok, prezydent Katowic powiedział, że wszystko w tym miejscu będzie lepsze, niż to co jest teraz.
Wydaje mi się jednak, że po zrealizowaniu tych planów może być jeszcze gorzej. Kupujemy to, co nam daje deweloper obawiając się, że jeśli się teraz wycofa, to już nikt nie będzie chciał tu nic budować. Miasto nie ma dla niego wytycznych. Panuje zasada "róbta co chceta".
Trudno się jednak dziwić, że miastu zależy na inwestycjach.
Działania miasta w tej sprawie są wysoce amatorskie. O mieście decyduje prezydent, ale powinien otaczać się fachowcami. Założę się, że gdyby prezydentowi dać do rozrysowania prosty rzut mieszkania, to by sobie nie poradził. A jednocześnie prezydent decyduje o tym, czy w mieście ma coś powstać czy nie.
Może patrzy jak przeciętny mieszkaniec. Widzi obrazki, mówi że są ładne i daje zgodę na budowę? Po prostu chce by powstało coś nowego.
Takimi obrazkami łatwiej przekonać prezydenta. Bierze się go na prosty pic ładnych wizualizacji. Widział je pan. Na nich na posadzce dworca jest drewno! To ja się pytam, kto to zrobi i jak to utrzyma w dobrym stanie? To niemożliwe. A najlepsze się zacznie jak w części handlowej zamkną wieczorem sklepy.
Dworca na noc przecież nie zamkną.
No właśnie. Kto wtedy będzie za niego odpowiadał? Daję sobie głowę uciąć, że będzie tak jak w Krakowie, gdzie w części dworcowej dalej jest brudno. Tak samo może być u nas.
Ciągle Pan krytykuje. Może ma Pan własną propozycję?
Dworzec to jeden problem, drugi to komunikacja północ - południe. Co z tego, że powstanie hipermarket, skoro będą do niego prowadziły mało przyjemne tunele i przejścia pod wiaduktami. Wyjściem byłoby ukrycie torów pod powierzchnią ziemi na odcinku paru kilometrów. Wtedy miasto zostanie ze sobą połączone. To najlepsze rozwiązanie. To powinno być zrobione przed zabudowywaniem alei Korfantego. Może się przecież zdarzyć tak, że inwestor z jakichś powodów wstrzyma pracę. Dlatego zabudujmy najpierw to, co należy zabudować, czyli przestrzeń nad torami. Dopiero potem, jak zaczniemy się dusić z braku miejsca zajmijmy się Korfantego.
Jak schowamy tory pod ziemią, to zyskamy niesamowicie atrakcyjne grunty. W tym momencie sprawa samego dworca stanie się marginalna, bo także zostanie odnowiony. Z kolei jeśli chodzi o plac Szewczyka, to może być tam handel, ale w formie typowo miejskiej zabudowy o rozsądnej skali, tak by nie przytłoczyła ona dworca i żeby dworzec nie stał się halą w centrum handlowym. Trzeba to tak zaprojektować, żeby żyła ulica. Żeby do sklepów można było wejść z zewnątrz, a nie jak to jest w SCC tylko ze środka. Gdyby miasto poszło właśnie w tym kierunku byłoby to niesamowite. A tak, choćby nie wiem ile powstało marketów, ludzie przyjeżdżający do miasta pociągiem i tak będą widzieć ten brud, przy którym opadają ręce.
Jest jeszcze czas, by zawrócić i schować tory pod ziemią. Wiem, że niektórzy mnie za to zabiją, ale nie patrzmy na dworzec z perspektywy wyborów, czy paru lat. Pomyślmy o naszych dzieciach i wnukach i o tym, jakie miasto im zostawimy.
kiwele - Nie Gru 14, 2008 11:01 am
Jest jeszcze czas, by schować tory pod ziemią
Rozmawiał Przemysław Jedlecki2008-12-13, ostatnia aktualizacja 2008-12-13 21:41
Jeśli chodzi o plac Szewczyka, to może być tam handel. Trzeba tylko to tak zaprojektować, żeby żyła ulica. Żeby do sklepów można było wejść z zewnątrz, a nie, jak to jest w Silesia City Center, tylko ze środka. Gdyby miasto poszło właśnie w tym kierunku byłoby to niesamowite - mówi o planowanej przebudowie dworca PKP katowicki architekt Robert Konieczny.
Przemysław Jedlecki: Widział Pan przygotowane dla firmy Neinver Polska wizualizacje nowego dworca. To naprawdę może się podobać, a Pan mówi, że coś jest nie tak. O co chodzi?
Robert Konieczny: Cały numer polega na tym, że można oszukać laików. Takie wizualizacje właśnie po to są. Widać po nich, że ktoś bardziej skupił się na wyglądzie niż projektowaniu.
Ale przecież architektura powinna się podobać. I to nawet laikom.
Inaczej. To w handlu chodzi o to, żeby towar ładnie zapakować. Wtedy łatwiej go komuś sprzedać. Czym innym jest zatem opakowanie, a czym innym produkt, który tak naprawdę dostajemy. My na razie widzimy pudełko, ale nie wiemy, co jest w środku. Choć niektórych rzeczy, niestety, można już się domyślać.
Co w takim razie jest nie tak?
Można porównać ze sobą stary dworzec i nowy. Obydwa mają jedną wspólną cechę. Te dworce widać. Mają przed sobą place. Tymczasem przy tak totalnej zabudowie, jaka ma się pojawić na placu Szewczyka, trudno będzie znaleźć dworzec. Będzie do niego prowadziła tylko niewielka alejka, która stanie się przedłużeniem ulicy Stawowej. Ludzie będą chodzić koło dworca i pytać gdzie on jest.
Nie przesadza Pan? Czemu nie zabudować cennych gruntów w mieście?
Nie mówię, żeby tego nie robić. Naprawdę trzeba usunąć to badziewie, które jest dziś dworcem autobusowym. Pytanie, jak zabudować plac i jak wpuścić tu handel, żeby zachować zdrowe relacje. Mieliśmy do tej pory pustkę, a teraz widzimy, że inwestor chce każdy metr przeznaczyć na handel.
Na wielu dworcach za granicą są sklepy, i to nawet te najlepszych marek.
To dobrze, żeby handel wchodził do miasta. Trzeba to jednak robić z głową. Silesia City Center na przykład udaje prawdziwe miasto: są tam sklepy, alejki mają nazwy jak ulice. Trochę podobnie może być na placu Szewczyka. Możemy mieć moloch, który nie będzie zwrócony w stronę miasta, tylko w stronę siebie. Witryny sklepowe będą przecież w środku. Nikt kto tam pójdzie nie będzie oglądał Katowic. Zrobi zakupy, wsiądzie do samochodu na podziemnym parkingu i wróci do domu.
To nie będzie takie proste. Ulice w centrum już są zatłoczone. Po co mi w środku miasta sklep, skoro żeby dojechać do niego będę godzinę stał w korku. Wolę market na przedmieściu.
To szerszy problem i dotyczący całego miasta. Nikt z władz Katowic nie myśli o ogólnym planie dla miasta. Jest dobra komunikacji na osi wschód - zachód, leży komunikacja na linii północ - południe. To największa porażka.
Gdyby Katowice były europejskim miastem, to miałyby taki ogólny plan, strategię, w oparciu o którą robi się inwestycje i rozpisuje konkursy. Tak powinno być zresztą w przypadku dworca. Teraz jednak wiem, że po wybudowaniu tego, co zobaczyłem nie będzie dało się jeździć. Mam wrażenie, że miasto wobec inwestorów prowadzi politykę na kolanach.
Piotr Uszok, prezydent Katowic powiedział, że wszystko w tym miejscu będzie lepsze, niż to co jest teraz.
Wydaje mi się jednak, że po zrealizowaniu tych planów może być jeszcze gorzej. Kupujemy to, co nam daje deweloper obawiając się, że jeśli się teraz wycofa, to już nikt nie będzie chciał tu nic budować. Miasto nie ma dla niego wytycznych. Panuje zasada "róbta co chceta".
Trudno się jednak dziwić, że miastu zależy na inwestycjach.
Działania miasta w tej sprawie są wysoce amatorskie. O mieście decyduje prezydent, ale powinien otaczać się fachowcami. Założę się, że gdyby prezydentowi dać do rozrysowania prosty rzut mieszkania, to by sobie nie poradził. A jednocześnie prezydent decyduje o tym, czy w mieście ma coś powstać czy nie.
Może patrzy jak przeciętny mieszkaniec. Widzi obrazki, mówi że są ładne i daje zgodę na budowę? Po prostu chce by powstało coś nowego.
Takimi obrazkami łatwiej przekonać prezydenta. Bierze się go na prosty pic ładnych wizualizacji. Widział je pan. Na nich na posadzce dworca jest drewno! To ja się pytam, kto to zrobi i jak to utrzyma w dobrym stanie? To niemożliwe. A najlepsze się zacznie jak w części handlowej zamkną wieczorem sklepy.
Dworca na noc przecież nie zamkną.
No właśnie. Kto wtedy będzie za niego odpowiadał? Daję sobie głowę uciąć, że będzie tak jak w Krakowie, gdzie w części dworcowej dalej jest brudno. Tak samo może być u nas.
Ciągle Pan krytykuje. Może ma Pan własną propozycję?
Dworzec to jeden problem, drugi to komunikacja północ - południe. Co z tego, że powstanie hipermarket, skoro będą do niego prowadziły mało przyjemne tunele i przejścia pod wiaduktami. Wyjściem byłoby ukrycie torów pod powierzchnią ziemi na odcinku paru kilometrów. Wtedy miasto zostanie ze sobą połączone. To najlepsze rozwiązanie. To powinno być zrobione przed zabudowywaniem alei Korfantego. Może się przecież zdarzyć tak, że inwestor z jakichś powodów wstrzyma pracę. Dlatego zabudujmy najpierw to, co należy zabudować, czyli przestrzeń nad torami. Dopiero potem, jak zaczniemy się dusić z braku miejsca zajmijmy się Korfantego.
Jak schowamy tory pod ziemią, to zyskamy niesamowicie atrakcyjne grunty. W tym momencie sprawa samego dworca stanie się marginalna, bo także zostanie odnowiony. Z kolei jeśli chodzi o plac Szewczyka, to może być tam handel, ale w formie typowo miejskiej zabudowy o rozsądnej skali, tak by nie przytłoczyła ona dworca i żeby dworzec nie stał się halą w centrum handlowym. Trzeba to tak zaprojektować, żeby żyła ulica. Żeby do sklepów można było wejść z zewnątrz, a nie jak to jest w SCC tylko ze środka. Gdyby miasto poszło właśnie w tym kierunku byłoby to niesamowite. A tak, choćby nie wiem ile powstało marketów, ludzie przyjeżdżający do miasta pociągiem i tak będą widzieć ten brud, przy którym opadają ręce.
Jest jeszcze czas, by zawrócić i schować tory pod ziemią. Wiem, że niektórzy mnie za to zabiją, ale nie patrzmy na dworzec z perspektywy wyborów, czy paru lat. Pomyślmy o naszych dzieciach i wnukach i o tym, jakie miasto im zostawimy.
W tym wywiadzie najistotniejsze jest ostatnie zdanie:
Pomyslmy o naszych dzieciach i wnukach i o tym, jakie miasto im zostawimy.
Jesli bedziemy, jak spiewa falszywie maly chor z nowym naiwnym eminentnym czlonkiem "zakopywac tory" w centrum Katowic, to wiadomo jakie miasto zostawimy wnukom. Tory beda ciagle "zakopywane", ale miasto, dosc mocno sparalizowane, bedzie permanentnie rozkopane jak pole bitwy pod Verdun i ten stan miasta przejdzie w spadku dla prawnukow.
Za moich czasow opowiadano historie podobno prawdziwa. Przynajmniej wszystko na to wskazywalo.
Studenci architektury bronili prac dyplomowych. Wyrozniala sie bardzo odwazna praca jednego z dobrze zapowiadajacych sie studentow. Zwracala uwage swoja nowoczesna estetyka zaprzeczajaca wszelkim prawom grawitacji.
Jeden z czlonkow komisji dyplomowej w zadumaniu pyta studenta: A jak Pan to skonstruuje?
Ten z nonszalancja odpowiada, ze to sprawa nie jego tylko konstruktora.
Po krotkiej deliberacji student wychodzi z egzaminu dyplomowego z najlepsza nota.
nomad_fh - Nie Gru 14, 2008 5:11 pm
Sliczny jest ten widok najscislejszego centrum dwumilionowej metropolii. Bardzo wielkomiejski, doskonale ilustrujacy troske Miasta o jej prezentowanie sie.
salutuj - Pon Gru 15, 2008 3:01 pm
ciekawy ten news z prywatnym wlascicielem - skoro jest to firma z dlugimi tradycjami to znaczy ze juz przed ING znali "wartosc" tej nieruchomosci.
Miasto powinno oczywiscie odkupic i co wiecej powinno to byc zabezpieczenie/karta przetargowa w negocjacjach z PKP i inwestorem. Pytanie czy miasto ma jaja by zainwestowac w asa w rekawie, oraz czy jest zainteresowane dobrym wykorzystaniem tego asa.
Czy miastu mozna ufac, ze majac taka karte beda z niej korzystac i argumentowac na rzecz jakosci?
heniek - Pon Gru 15, 2008 6:03 pm
No ja się tutaj z większością chyba nie zgodzę
Miasto nie powinno wykupywać ziemi od osób bądź firm trzecich, w celu zrealizowania inwestycji innych firm trzecich. Na dzień dzisiejszy, to miasto, nie ma prawa zabierać głosu o kształcie i przyszłości tak dworca jak i placu szewczyka, zupełnie inaczej można by na to patrzeć gdyby PKP porozumiało się z UM i założyło by jakąś spółkę która miała by zająć się tą inwestycją, wiadomo, że część placu jest własnością miasta, tak więc takie rozwiązanie miałoby tym większy sens.
Oczywiście ta inwestycja jest niezmiernie ważna dla naszego UM dlatego powinien starać się zrobić wszystko aby wypaliła, ale co jeśli PKP postawi tam zwykły blaszak, zlewając prośby i zalecenia naszego UM, urbanistów, architektów czy innych zjadaczy chleba takich jak szanowni forumowicze? Kto wtedy broniłby UM że oni chcieli jak najlepiej, a wyszło jak zawsze? Nie tak powinna wyglądać organizacja tej inwestycji, a sam brak witryn sklepowych (na co słusznie zwrócił uwagę Konior) w tym centrum handlowym (skierowanych na zewnątrz) jest karygodnym i niedopuszczalnym błędem.
salutuj - Pon Gru 15, 2008 6:32 pm
Miasto i tak ma działkę w tym miejscu (jak pisało wcześniej), więc będzie uczestniczyć w inwestycji osób trzecich.
Jastrząb - Pon Gru 15, 2008 9:06 pm
Nie tak powinna wyglądać organizacja tej inwestycji, a sam brak witryn sklepowych (na co słusznie zwrócił uwagę Konior) w tym centrum handlowym (skierowanych na zewnątrz) jest karygodnym i niedopuszczalnym błędem.
Raczej Konieczny jeśli piszesz o artykule z poprzedniej strony Pewnie oboje by się na Ciebie pogniewali bo podobno się bardzo nie lubią.
heniek - Wto Gru 16, 2008 7:03 am
@Jastrząb: O qrde
@salutuj: no takie uczestnictwo w inwestycji chyba nie jest tym samym co wcześniej opisałem...
MarcoPolo - Wto Gru 16, 2008 6:17 pm
Konieczny jak zwykle w sedno!
Wit - Śro Gru 17, 2008 3:57 pm
Dworzec obok przebudowy?
2008-12-17 00:58:11
Jak się przebudowuje dworzec kolejowy za pomocą stawiania obok niego centrum handlowego? Tego jak dotąd nie wie nikt, ale tej sztuki zamierzają dokonać PKP. Zapowiadany od lat remont dworca głównego w Katowicach jest dla kolei okazją, by zarobić na cennych nieruchomościach w śródmieściu Katowic. Przez wiele mieÂsięcy koleje tłumaczyły, że dworzec zostanie gruntownie przebudowany. Zostanie zamieniony w centrum wielofunkcyjne. Miało się to dokonać za pośrednictwem
pryÂwatnego inwestora, który dzięki jakieś formie dzierżawy lub kupna obiektu miał uzyÂskać dostęp do doskonałej lokalizacji w centrum Katowic, a w zamian utrzymywać dworzec w odpowiednim, funkcjonalnym stanie i wspomóc kolej w przebudowie.
Sprawa ta wzbudziła wiele kontrowersji i nieporozumień. Dlaczego dworce w takich miastach jak Częstochowa, Lublin, Sosnowiec, Białystok były gruntownie
moderniÂzowane za pieniądze kolei – czytaj podatnika, natomiast dworzec w Katowicach koÂniecznie musi być wyremontowany za środków prywatnych? Czy nie chodzi tu o sprzedaż działek. Sama idea wynajmu obiektu na pewnych warunkach np.: - DajeÂmy wam świetny obiekt nadający się na wielofunkcyjne centrum, ale w zamian doÂmagamy się utrzymania funkcji obsługi pasażerów - jest dobrym pomysłem. ObaÂwy natomiast budziło to, co stanie się z ciekawą brutalistyczną architekturą hali głównej katowickiego dworca. Po batalii w obronie betonowych kielichów, do której zaangażowano znakomitości z całego świata, podjęto decyzje o zachowaniu, ale gruntownym wyremontowaniu budynku. Docelowym inwestorem ma być hiszpańÂska spółka Neinver.
05. grudnia przedstawiono wizualizacje, pokazujące jak ma ten kompleks kolejowy wyglądać. Wizualizacje niespójne, zrobione naprędce i nic nie mówiące. Tydzień później GaÂzeta Wyborcza napisała, że jednak państwowe pieniądze są konieczne do przebuÂdowania dworca, a inwestor wybuduje sobie centrum handlowe na Placu SzewczyÂka. W tym kontekście „wyjątkowość” katowickiego dworca w stosunku do tych z inÂnych miast staje się oczywista. Cenny teren może zostać sprzedany. Samo w sobie to, że ktoś sprzedaje nieruchomość w mieście komuś innemu, kto chce coś wybuÂdować nie jest niczym złym. To zwyczajne zjawisko w demokratycznym świecie. Jednak w tym przypadku mówimy o miejscu, które jest kluczowe dla miasta KatowiÂce. To najważniejszy węzeł komunikacji publicznej zarówno lokalnej jak i dalekoÂbieżnej. To miejsce będące bramą miasta i głównym skrzyżowaniem szlaków pieÂszych. To także także wizytówka miasta.
Jako obywatel po prostu nie mogę zgodzić się na taka formę decydowania o
przyÂszłości tak istotnego miejsca. Tutaj rozgrywa się interes publiczny katowiczan i wszystkich, którzy z tym miastem są związani. Taktyka przyjęta przez PKP – tajne negocjacje, mamienie opinii publicznej, że inwestor zewnętrzny będzie rewitalizoÂwał dworzec, pokazywanie niespójnych i nic nie wnoszących do wiadomości wizuÂalizacji. Wreszcie decydowanie o przeznaczeniu placu Szewczyka, bez pytania koÂgokolwiek o zdanie jest po prostu sprzeczna z ideą dobra publicznego, które jest częścią misji państwowych kolei. Decyzja o tym co ma powstać na Placu SzewczyÂka winna być podjęta przy współudziale władz miasta, które mają instrument w poÂstaci planów zagospodarowania. Dzięki nim mogą określić jakie funkcje może, a jaÂkich nie może wypełniać zabudowa tego miejsca i czy w ogóle ma być zabudowaÂna. Na razie cały proces decyzyjny odbywa się poza wpływem mieszkańców.
Nie wiadomo do dziś zatem co powstanie i gdzie. Nie wiadomo nic o tym co zrobić z dworcem komunikacji autobusowej. Są pomysły by go schować pod ziemię – tylÂko kto za to zapłaci – inwestor prywatny, czy podatnik? Podjęto już decyzję, że na czas przebudowy dworca autobusy będą zatrzymywać się przy ulicy Sadowej. Nie jest to dobre miejsce na centrum komunikacji publicznej, więc nie powinna być to lokalizacja na stałe. Pojawił się też pomysł by ulicę Dworcową skierować tunelem, co jak się okazało jest nierealne. To doskonały przykład na jakie problemy naraża się inwestor, który chce coś wybudować w tak istotnym, newralgicznym miejscu, bez rozeznania się w warunkach lokalnych, bez konsultacji społecznych, bez współpracy z władzami samorządowymi.
Interes miasta i obywateli musi być bardziej wzięty pod uwagę. Nie można dopuści do sytuacji, w której państwo z pieniędzy podatnika funduje przebudowę dworca, a potem przekazuje obiekt spółce, która zmienia go według własnego widzimisię. Nie można dopuścić też do sytuacji, w której postawienie centrum handlowego
spowoÂduje utrudnienia dla pasażerów komunikacji miejskiej – często osoby starsze, nieÂpełnosprawne, które mogą mieć problem z przesiadkami. Przebudowa Placu SzewÂczyka i dworca kolejowego jest dużym przedsięwzięciem logistycznym i budowlaÂnym.
Nie mam nic przeciwko temu aby Plac Szewczyka zabudować. Jest to w pewnym sensie wyrwa w tkance miasta. Pierwotnie teren ten nie był przeznaczony na plac tylko na kwartał kamienic. Zabudowanie może przywrócić porządek urbanistyczny w tym miejscu. Jednak wybudowanie centrum handlowego tutaj musi spełnić wiele wymogów komunikacyjnych, urbanistycznych i architektonicznych. Można i należy to zrobić dobrze i estetycznie. Wydaje mi się że spółka Neinver i PKP nieco hurraÂoptymistycznie podchodzą do tematu. Lista problemów jakich dotąd nie zdiagnozoÂwano, a które będą się pojawiać, zapewne zmusi odpowiedzialnych za tę inwestyÂcję ludzi do poważnej refleksji i nabrania pewnej pokory. Nie wiemy także, czy kryÂzys gospodarczy, nie wstrzyma tej inwestycji na lata. Może się okazać nagle, że nie ma funduszy, a banki nie udzielają kredytów. To jak będzie wyglądać ten istotny fragment Katowic, jak dotąd jest wielką niewiadomą.
Źródło:gkw24, Gazeta Wyborcza
Łukasz Kuś
http://www.gkw24.pl/artykul/36/dworzec-obok-przebudowy
salutuj - Śro Gru 17, 2008 4:14 pm
Pojawił się też pomysł by ulicę Dworcową skierować tunelem, co jak się okazało jest nierealne
kiwele - Śro Gru 17, 2008 4:29 pm
Cytat: Pojawil sie tez pomysl, byskierowac ulice Dworcowa tunelem, co okazalo sie nierealne.
dlaczego nierealne?
Proponowalem na Forum poprowadzenie ulicy Dworcowej gora, rownolegle do torow kolejowych, miedzy peronem 1 i hala Dworca, a nastepnie do ul. Sadowej wiaduktem nad ul. Matejki, z pozostawieniem zjazdu na Pl. Szewczyka od strony ul. Slowackiego.
salutuj - Śro Gru 17, 2008 4:32 pm
ale dlaczego krotki ~50-100m tunel pod ziemia jest nierealny?
kiwele - Śro Gru 17, 2008 4:35 pm
ale dlaczego krotki ~50-100m tunel pod ziemia jest nierealny?
Jak z tego tunelu wyjechac na ulice Sadowa i Matejki? Dodajmy do tego jeszcze pozostanie calej kolizyjnosci ruchu.
Przypuszczam, ze tu jest problem.
Natomiast poprowadzenie gora jest tylko troche klopotliwe dla opracowania zjazdu na Pl. Szewczyka.
NB. Ten tunel musialby byc wyraznie dluzszy - sama hala Dworca ma ok. 144m dlugosci (8kielichowX18 m/kielich).
Silesian - Śro Gru 17, 2008 4:46 pm
Ciekawy artykuł z głównej strony.Ogólnie moje oczekiwania związane z przebudową placu Szewczyka opierały się na nadziejach,że w tym miejscu powstanie kilka współczesnych kamienic z przeznaczeniem na handel.Coś w stylu projektu łódzkiego ,który zamieszczam poniżej...
salutuj - Śro Gru 17, 2008 4:46 pm
Od zachodniej pierzei Slowackiego do pierwszych kielichow jest 65m. Tunel nie musi biec pod Dworcem moze biec pod obecna Dworcowa wtedy mamy ~80m po "przekatnej". Przy nachyleniu 25% mozemy zejsc 5m w dol.
salutuj - Śro Gru 17, 2008 4:48 pm
NB. Ten tunel musialby byc wyraznie dluzszy - sama hala Dworca ma ok. 144m dlugosci (8kielichowX18 m/kielich).
wiem sprawdzilem w googlemaps tunel moglby miec nawet 300m do wiaduktu przy Rialcie.
rasgar - Śro Gru 17, 2008 5:48 pm
NB. Ten tunel musialby byc wyraznie dluzszy - sama hala Dworca ma ok. 144m dlugosci (8kielichowX18 m/kielich).
wiem sprawdzilem w googlemaps tunel moglby miec nawet 300m do wiaduktu przy Rialcie.
salutuj - Śro Gru 17, 2008 7:11 pm
no właśnie ten punkt b) jest bardzo istotny w tym względzie.
Ponadto na Sądowej jeden pas, który idzie na wprost może spokojnie do tunelu wchodzić. Przed skrzyżowaniem - po prostu większy spadek.
Przy czym ja uważam, ze skoro są możliwości to lepiej po prostu dać tory pod ziemię (rzecz wykonalna i technicznie i finansowo - nie takie rzeczy dzieją się w zwykłym świecie)
A na uzyskanym terenie po obu stronach zrobić śródmiejską drogę dwupasmową (łącznie 4 pasmową jak sokolska) + ścieżki rowerowe. Z wąskimi nowymi budynkami po obu stornach które zakryją te szpetne podwórza.
Tomek - Pon Gru 29, 2008 5:14 pm
"w maju 2009 r., będzie ukończone studium wykonalności zagospodarowania okolic Dworca Fabrycznego między ulicami Sienkiewicza, Narutowicza, Kopcińskiego i Tuwima. Na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2010 r. dworzec Łódź Fabryczna zostanie zamknięty.[...]
Między Fabrycznym a stacją Łódź Widzew powstaną pod ziemią cztery tory. Dwa mają służyć polskiemu TGV, czyli kolei dużych prędkości łączącej Łódź z Warszawą, Poznaniem i Wrocławiem, a dwa obsłudze kolei konwencjonalnej. Na zbudowanym pod ziemią "Fabrycznym" zostaną zbudowane trzy perony. - To będzie pierwsza w Polsce stacja kolejowa w centrum miasta"
całość na
http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,61 ... uropy.html
nrm - Pon Gru 29, 2008 6:00 pm
To będzie pierwsza w Polsce stacja kolejowa w centrum miasta
yyyy że jak?!? WTF?
heniek - Pon Gru 29, 2008 6:04 pm
ciekawe co na to kiwele i reszta maruderów...
absinth - Pon Gru 29, 2008 9:19 pm
swoja droga mamy koniec grudnia a oficjalnej informacji co z dworcem jak nie bylo tak nie ma...
heniek - Pon Gru 29, 2008 9:20 pm
Cholera wie ale może pomysł z tunelem zaczął komuś tam kiełkować w umyśle
Iluminator - Wto Gru 30, 2008 9:33 am
swoja droga mamy koniec grudnia a oficjalnej informacji co z dworcem jak nie bylo tak nie ma...
Ach to nasze poczciwe PKP
maciek - Wto Gru 30, 2008 10:51 am
Cholera wie ale może pomysł z tunelem zaczął komuś tam kiełkować w umyśle
No co ty. Oni po prostu nie potrafią sobie poradzić z sytuacją w jakiej się znaleźli. Na pewno jednak nie dorzucają wymagań do kotła, a jeśli już to kombinują jakby tu zrobić, aby nic nie robić.
angerfist - Wto Gru 30, 2008 2:42 pm
Tak mi teraz przyszło do głowy... skoro ten metalowy, bezokienny kloc na Placu Szewczyka jest nieunikniony, to można zrobić z nim dwie rzeczy.
Mianowicie:
- Za pomysłem Koniecznego - wejście do wszystkich sklepów na parterze również od ulicy;
- Na tej pustej ścianie wyświetlacze na kształt tych z Picadilly Circus w Londynie (zarówno od Stawowej jak i 3-go Maja).
Może wtedy jakoś nie będzie to tak strasznie przytłaczać... Choć nie ukrywam, że jakaś inna bryła bardziej by mi tam pasowała
Milka_04 - Wto Gru 30, 2008 4:35 pm
Sama bryła nie jest taka zła bo w sumie jaka by nie była to komuś mogla by się podobać a innym nie...
Dla mnie osobiście nie rozwiązano problemów komunikacji zarówno miejskiej jak i osobowej.
To jest koncepcja ktora zatka centrum bo gdzie niby pojada te samochody z tego "duzego" parkingu chyba nie na Mikołowska albo Kościuszki???
kiwele - Wto Gru 30, 2008 5:00 pm
Sama bryła nie jest taka zła bo w sumie jaka by nie była to komuś mogla by się podobać a innym nie...
Dla mnie osobiście nie rozwiązano problemów komunikacji zarówno miejskiej jak i osobowej.
To jest koncepcja ktora zatka centrum bo gdzie niby pojada te samochody z tego "duzego" parkingu chyba nie na Mikołowska albo Kościuszki???
Ten prosty post przypomina o koniecznosci budowy wiaduktu nad ulica Matejki dla ruchu drogowego miedzy Pl. Szewczyka i Sadowa.
Tomek - Pon Sty 05, 2009 1:12 pm
Piotr Uszok: Sprawdźcie, czy tunel się opłaci
Władze Katowic postanowiły rozpocząć rozmowy z PKP o budowie tunelu w centrum miasta. Jeśli powstanie, tory znikną pod ziemią, a miasto dostanie niepowtarzalną szansę zmiany swojego wizerunku
Tory kolejowe przecinają Katowice na pół. Jak bardzo szatkują miasto najlepiej widać na lotniczych zdjęciach. Przez całe śródmieście przebiega szeroka linia pustej, praktycznie niemożliwej do pokonania przestrzeni. Fatalne jest również najbliższe otoczenie torów, które tylko pogarsza wizerunek miasta: zniszczone familoki, zapuszczone uliczki, śmieci. Jeśli do tego dodamy, że na palcach jednej ręki można policzyć wiadukty pod torami, to już na pierwszy rzut oka widać, że tak naprawdę problem rynku czy przebudowy alei Korfantego są niczym w porównaniu z szansą, jaką dostałoby miasto, gdyby tylko potrafiło się pozbyć torów z powierzchni ziemi.
Proponowali to już w 2005 roku katowiccy architekci Ewa i Henryk Piątkowie z pracowni Archidea. - Od tego czasu nic się nie zmieniło. Katowice nadal potrzebują zupełnie innej organizacji ruchu w centrum, a pomysł sprowadzenia torów pod ziemię jest częścią rozważań na ten temat. Realizacja takiego planu będzie kosztowna, ale da miastu zupełnie nowe otwarcie - mówi Henryk Piątek.
Takie samo rozwiązanie od niedawna promuje architekt Robert Konieczny. Jest przekonany, że tylko dzięki ukryciu torów w tunelu w centrum miasta powstanie przyjazna dla mieszkańców przestrzeń, która będzie pełnić rolę rynku miasta. Konieczny wraz ze znajomymi architektami chce nawet na własną rękę zaprojektować tunele.
Władze Katowic długo milczały w tej sprawie, a jeśli już coś komentowały, to bardzo ostrożnie i bez wiary w tak rewolucyjne zmiany.
Tymczasem okazało się, że w ostatnich dniach minionego roku prezydent Piotr Uszok polecił swoim podwładnym, żeby rozpoczęli rozmowy z prezesami PKP i PKP Polskie Linie Kolejowe w sprawie budowy tunelu. Urzędnicy będą starali się, by kolej przygotowała analizę tego przedsięwzięcia. Chodzi m.in. o to, by sprawdzić, czy zyski ze sprzedaży odzyskanych w ten sposób terenów wyrównają koszty budowy tunelu. Miasto będzie też chciało, by PKP podczas przygotowywania studium wykonalności modernizacji linii E30, która przebiega przez miasto, wzięło pod uwagę sfinansowanie przy tej okazji tunelu.
- Chcemy wiedzieć, czy budowa takiego tunelu jest w ogóle możliwa - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego magistratu.
Jarosław Kołodziejczyk, dyrektor PKP Przewozu Regionalne w Katowicach, który jest zwolennikiem tego pomysłu, mówi, że władze Katowic wreszcie zrobiły krok w dobrym kierunku. - Kwestia kosztów nie powinna być problemem, jeżeli PKP, miasto i państwo będą działać razem. Tym bardziej że to odmieni Katowice - mówi.
Konieczny jest podobnego zdania. Cieszy się, że władze Katowic zainteresowały się tym pomysłem. - Jego realizacja będzie najlepszą rzeczą, jaka może się zdarzyć miastu. To może rozpocząć nową erę w jego rozwoju - marzy Konieczny.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
kr0lik - Pon Sty 05, 2009 3:09 pm
Taki tunel byłby zbawieniem dla całych Katowic. Tysiące ludzi dziennie traci cenne minuty w korkach. 90% zakorkowanych katowickich ulic prowadzi do przepraw przez tory. Tunel + porzadna trasa drogowa północ-południe i Katowice mają gigantycznego kopa inwestycyjnego na wiele lat.
Spytajcie jakiegokolwiek warszawiaka co by było, gdyby nagle wyciągnąć tunel średnicowy na powierzchnię. Paraliż maksymalny. (edit: jak ktoś nie rozumie tego zdania (a sądząc po kolejnych postach są takie osoby), to objaśniam - w Warszawie mają już taki tunel, nazywa się Średnicowy (nie mylić z DTŚ) o jakim marzymy w Katowicach. I żaden z warszawiaków nie wyobraża sobie miasta bez tego tunelu. Gdyby nie on (gdyby naraz wyciągnąć pociągi na powierzchnię), to mieliby paraliż totalny.)
Obecnie między Mikołowską a Bocheńskiego (kilka kilometrów ścisłego centrum jakby nie patrzeć) mamy mur w postaci torów i jakiś krzaków, chaszczy i dziur gdzie wstęp surowo wzbroniony.
Niestety prędzej mi kaktus wyrośnie na dłoni, niż ten tunel powstanie.
kiwele - Pon Sty 05, 2009 3:24 pm
...Spytajcie jakiegokolwiek warszawiaka co by było, gdyby nagle wyciągnąć tunel średnicowy na powierzchnię. Paraliż maksymalny....
...Niestety prędzej mi kaktus wyrośnie na dłoni, niż ten tunel powstanie.
Wlasnie!
Spytajcie jakiegokolwiek Katowiczanina co by bylo, gdyby nagle zaczac wykonywac tunel srednicowy pod ziemia. Paraliz maksymalny...
...Juz teraz kaktus (raczej krepel) moglby mi rosnac na dloni, gdyby rzeczywiscie ten tunel mial kiedykolwiek powstac.
koniaq - Pon Sty 05, 2009 4:20 pm
^^^^ no jaki paraliz ? chyba tylko kolejowy a to i tez niewielki !
kickut - Pon Sty 05, 2009 4:45 pm
Jak udało się przebudować rondo to i tunel kolejowy sie uda wykopać. Damy rade!
koniaq - Pon Sty 05, 2009 5:02 pm
^ takie podejscie lubie
d-8 - Pon Sty 05, 2009 5:10 pm
Spytajcie jakiegokolwiek Katowiczanina co by bylo, gdyby nagle zaczac wykonywac tunel srednicowy pod ziemia. Paraliz maksymalny...
takie teksty dość obficie dało się czytać swego czasu przed rozpoczęciem prac nad tunelem przy spodku. ( + zamknięcie Sokolskiej na pół roku! )
i jakoś przeżyliśmy i wcale tak straszno nie było
heniek - Pon Sty 05, 2009 5:49 pm
pamiętajmy że dyskusję o tunelu prowadzimy w innym temacie
Emenefix - Pon Sty 05, 2009 6:15 pm
Jeśli wartość "Nowego Miasta" zrówna się z wartością inwestycji - będzie zgoda.
Rosną szanse na tunel kolejowy pod Katowicami
Po listopadowej publikacji portalu MMSilesia o możliwości wkopania linii kolejowej pod centrum miasta w mediach i środowiskach architektów rozgorzała dyskusja. Pomysł nabrał realnych kształtów.
Mapa MM: Tyle wolnej przestrzeni zyskają Katowice po przeniesieniu torów pod ziemię
--------------------------------------------------------------------------------
Gdy ponad dwa miesiące temu jako pierwsi pisaliśmy o pomyśle poprowadzenia linii kolejowej pod dworcem PKP w Katowicach, wiele osób traktowało temat jako "kaczkę dziennikarską" lub nierealne "gdybanie".
Czytaj również: Kolej w Katowicach pod ziemią? Jest na to szansa
- Dziś już wiemy, że na modernizację szlaku kolejowego E-30 Wrocław - Katowice - Kraków są spore pieniądze. Jest to doskonała okazja, by tory schować. To miejsce powinno być oddane miastu a w nim nowe funkcje: ulice, zieleń, place a kamienice powinny się zwrócić w kierunku tej przestrzeni. Są finanse, projekt jest realny - informuje Jarosław Kołodziejczyk, wicedyrektor śląskiego oddziału PKP Przewozy Regionalne.
W tym samym czasie w Urzędzie Miejskim w Katowicach przekonywano nas, że idea jest ciekawa, ale nierealna i futurystyczna. Jak się okazuje - niekoniecznie.
Tuż po naszej publikacji temat opisały również inne media, miedzy innymi: Inforail, Gazeta Wyborcza, Echo Miasta, TVP Katowice. Dzięki temu zahuczały fora internetowe, w środowisku architektów pojawiło się niemałe podekscytowanie. Jak informuje katowicka Gazeta Wyborcza, do pomysłu w końcu przekonał się prezydent Piotr Uszok. Tym samym zamysł z "futurystycznego" przemienił się w "całkiem prawdopodobny".
Jako pierwszy już kilka tygodni temu przyklasnął mu Robert Konieczny, światowej sławy śląski architekt, który obiecał, że "w ramach wolontariatu" opracuje koncepcję zabudowy zwolnionej po schowaniu torów przestrzeni.
- Dzięki temu pomysłowi uzyskujemy wolny teren, zabudowujemy budynkami usługowymi, mieszkaniowymi, rozrywkowymi - cieszy się Konieczny.
Jedną z przeszkód może być jednak kryzys finansowy, rosnące ceny surowców i zapisy prawne, które zabraniają stawianie budowli nad torami kolejowymi. - Jeśli projekt technicznie jest wykonalny, będę projektował razem z moimi przyjaciółmi Marcinem Jojko i Bartoszem Nawrockim. Planuję przywiązać uwagę nie tylko do zabudowy, ale i pustych przestrzeni, które mogą być kluczowe. Skoro oddajemy miastu duży obszar, warto połączyć dwie części śródmieścia w takim sensie jak łączy ulica Stawowa, na której tętni życie. Ludzie, przejścia oraz przestrzeń piesza to elementy, które bardziej tworzą centrum niż sztuczny rynek, który i tak zawsze pozostanie jednym wielkim torowiskiem - zaznacza Konieczny.
Czytaj również: Katowiczanie powiedzieli jakiego chcą centrum
Po raz pierwszy do chóru zwolenników takiej przebudowy dołączyli przedstawiciele Urzędu Miasta w Katowicach. Wczoraj prezydent Piotr Uszok zlecił naczelnikom Wydziału Inwestycji oraz Wydziału Rozwoju Miasta zbadać, czy inwestycja byłaby ekonomicznie uzasadniona.
- Rzeczywiście od Państwa publikacji wiele się zmieniło i projekt nabiera kształtu, gdyż okazuje się, że jest to do zrealizowania. Pan prezydent zlecił zbadanie, czy teren, który uzyskamy poprzez likwidację linii naziemnej będzie miał taką wartość, by ewentualnie zrekompensować schowanie torów pod ziemię. Fakt, że teraz nikt nie chce w tym miejscu inwestować i mieszkać i jeśli rachunek ekonomiczny powie, że warto, zapewne szansę takiej inwestycji wzrosną - mówi w rozmowie z MMSilesią Jakub Jarząbek z biura prasowego miasta Katowic.
Z nieoficjalnych źródeł zbliżonych do Urzędu Miasta wynika, że na jednym z kilku ostatnich spotkań pomiędzy urzędnikami a przedstawicielami PKP padł już pierwsze propozycje, jak taką inwestycję przeprowadzić.
- Nie chciałbym, żeby tylko rachunek ekonomiczny kierował taką inwestycją. Jeśli wyjdziemy na zero albo nawet stracimy początkowo na przebudowie z pewnością miasto zyska w kolejnych latach. Wzrosną ceny mieszkań, wynajmu oraz przede wszystkim Katowice staną się miastem gdzie po prostu będzie się chciało mieszkać - zapewnia Robert Konieczny.
Felieton Rafała Główki: Dworzec PKP: Kielich goryczy czy kość niezgody?
--------------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------------
"Wszyscy schodzą pod ziemię, bo to proekologiczne"
--------------------------------------------------------------------------------
Rozmawiamy z prof. Kazimierzem Kłoskiem - Kierownikiem Katedry Dróg i Mostów na Politechnice Śląskiej w Gliwicach
--------------------------------------------------------------------------------
Panie Profesorze, czy to dobry pomysł chować tory kolejowe pod ziemią?
Takie budowy to wielka przyszłość. Wszystko dlatego, że na powierzchni zaczyna po prostu brakować miejsca. Doskonałym przykładem może być japońska Osaka, gdzie układy komunikacyjne mają nawet po sześć poziomów. Również Londyn zaczyna przygotowania do Igrzysk Olimpijskich właśnie od reorganizacji systemu komunikacyjnego i nowych szynowych połączeń pod ziemią. Wielkim wzorem dla nas może być Madryt, który zafundował sobie nową linię kolejową 15-10 metrów pod ziemią. A przecież Aglomeracja Śląska jest porównywalna do Aglomeracji Madrytu.
Czy zatem jest realne, by taką inwestycję przeprowadzić w Katowicach?
Oczywiście, że tak. Tym bardziej, że to wcale nie jest żaden nowatorski pomysł. Jeszcze niedawno były plany stworzenia systemu Śląskiej Kolei Regionalnej (ŚRK), w której 30-40% linii miało być właśnie schowane pod ziemią, w tym pod śródmieściem Katowic. Katowice potrzebują tego, tak samo jak zupełnie nowego systemu komunikacyjnego. Najlepiej systemu Park & Ride. Samochody powinno zostawiać się poza centrami na dużych parkingach, po mieście poruszać się tylko za pomocą zbiorowej komunikacji - najlepiej szynowej.
Jak miałoby to wyglądać technicznie?
Wprowadzamy pod ziemię urządzenia drążące, tzw. "krety", które są w stanie wykonać ogromne tunele, jak w Madrycie. Co więcej, warto by taki tunel pod Katowicami był uniwersalny. By mogłyby nim przejechać nie tylko pociągi, ale w miarę potrzeb wozy strażackie, policja czy wojsko. Od wielu lat nie występuje pod miastem również eksploatacja górnicza, co mocno ułatwia nam sprawę.
Kryzys finansowy nie będzie problemem?
Nie sądzę. To rozdmuchana sprawa. Biorąc pod uwagę ceny betonu, stali i innych surowców, tyle samo wydalibyśmy gdyby zamiast tunelu miała powstać estakada czy nowy nasyp. Taki tunel ponadto jest lepszy bo bardziej dostosowany do klimatu. Dla niego nie będzie żadnym zagrożeniem mroźna zima czy zmiany klimatyczne, w przeciwieństwie do szlaków naziemnych.
Czyli jednym słowem jest pan zwolennikiem takiego rozwiązania?
Tak, to rozwiązanie pasuje do Zrównoważonego Rozwoju Transportu, który zresztą ma swoje odzwierciedlenie w Konstytucji RP. Zejście pod ziemię to również rozwiązanie proekologiczne: mniej spalin, mniej uciążliwych drgań i mniej hałasu.
mapa, linki:
http://www.mmsilesia.pl/3884/2009/1/5/r ... gospodarka
salutuj - Pon Sty 05, 2009 7:37 pm
Spytajcie jakiegokolwiek Katowiczanina co by bylo, gdyby nagle zaczac wykonywac tunel srednicowy pod ziemia. Paraliz maksymalny...
Kiwele nie strasz paraliżem, bo to nie ma podstaw. :-)
Do budowy tego tunelu nie trzeba w zasadzie niczego wyłączać z ruchu.
A gdy wiadukty na Mikołowskiej czy Kościuszki będą przebudowywane to już dawno bedą udrożnienia zrobione na wcześniejszych odcinkach.
kiwele - Pon Sty 05, 2009 8:03 pm
Spytajcie jakiegokolwiek Katowiczanina co by bylo, gdyby nagle zaczac wykonywac tunel srednicowy pod ziemia. Paraliz maksymalny...
Kiwele nie strasz paraliżem, bo to nie ma podstaw. :-)
Do budowy tego tunelu nie trzeba w zasadzie niczego wyłączać z ruchu.
A gdy wiadukty na Mikołowskiej czy Kościuszki będą przebudowywane to już dawno bedą udrożnienia zrobione na wcześniejszych odcinkach.
salutuj - Pon Sty 05, 2009 8:14 pm
Spytajcie jakiegokolwiek Katowiczanina co by bylo, gdyby nagle zaczac wykonywac tunel srednicowy pod ziemia. Paraliz maksymalny...
Kiwele nie strasz paraliżem, bo to nie ma podstaw. :-)
Do budowy tego tunelu nie trzeba w zasadzie niczego wyłączać z ruchu.
A gdy wiadukty na Mikołowskiej czy Kościuszki będą przebudowywane to już dawno bedą udrożnienia zrobione na wcześniejszych odcinkach.
kiwele - Pon Sty 05, 2009 8:24 pm
No, ladnie pusciles farbe.
Wystarczy byc optymista!
Nawet, a moze zwlaszcza, w PRL-u za taki post ryzykowalbys co najmniej proces o niegospodarnosc.
To byla cala metoda wladz lokalnych nazywajaca sie: "zahaczyc sie o plan".
salutuj - Pon Sty 05, 2009 8:26 pm
No, ladnie pusciles farbe.
Wystarczy byc optymista!
Nawet, a moze zwlaszcza w PRL-u za taki post ryzykowalbys co najmniej proces o niegospodarnosc.
To byla cala metoda wladz lokalnych nazywajaca sie: "zahaczyc sie o plan".
Optymizm zakłada, tylko i wyłącznie, że się da.
Ty zakładasz, że się nie da - to jest pesymizm.
Realizm w tym wypadku jest pomiędzy, ale dużo bliżej optymizmu.
kiwele - Pon Sty 05, 2009 8:40 pm
Etykietki niewiele mnie obchodza.
Uwazam, ze w Katowicach jest pole do dzialan o wiele bardziej efektywnych niz te z torami, bedace w istocie na dlugo kolejna zaslona dymna dla marazmu.
I niech mi sie nie imputuje zlej woli!
salutuj - Pon Sty 05, 2009 8:46 pm
Etykietki niewiele mnie obchodza.
Uwazam, ze w Katowicach jest pole do dzialan o wiele bardziej efektywnych niz te z torami.
Te z torami beda na dlugo kolejna zaslona dymna dla marazmu.
I niech mi sie nie imputuje zlej woli!
Wiesz, ja uważam, że żadnej sprawy nei powinno się odkładać, można się posuwać tylko "o milimetr" jesli nie ma wolnych zasobów finansowych i ludzkich do sprawy, można od pewnych rzeczy odchodzić, gdy się za 50 lat coś zmieni, ale tak jak w życiu trzeba mieć cele aż po grób, które są poprawiane, tak i w zarządzaniu firmą, miastem i czymkolwiek innym powinno się mieć różne plany.
Tunel nie jest planem na 100 lat, ale na 20.
Na 100 lat można i powinno się mieć plan by miasto urosło do 500tys mieszkańców.
A na 1000 lat by aglomeracja zdominowało kraj i region.
Plan może mieć poślizg, może się zmienić, może po prostu nie wyjść, ale planować trzeba, także rzeczy wielkie.
kiwele - Pon Sty 05, 2009 9:34 pm
Nie i nie.
Inaczej sie podchodzi do renowacji obrzeza kolejowego, istotnego skladnika obrazu miasta, gdy ma ono takie pozostac, a inaczej gdy przez dziesiatki lat bedzie trwala prowizorka "w oczekiwaniu na tunel".
A co do planowania na kilkadziesiat lat naprzod...
Uczestniczylem w latach 70-tych w opracowaniach gorniczej czesci prognozy "Polska 2000" - na ten rok przewidywalismy przekroczenie wydobycia 300 milionow ton wegla rocznie, oczywiscie opierajac sie na roznych innych prognozach szczegolowych.
Przy wszelkim planowaniu trzeba uwazac, by nie zaszkodzic - tak na przyszlosc jak i na dzis.
Zeby planowac na 100 lat naprzod trzeba byc niewaskim idiota!
heniek - Pon Sty 05, 2009 9:48 pm
Widać że przewidywać to wy niepotrafiliście...
kiwele - Pon Sty 05, 2009 9:52 pm
Widać że przewidywać to wy niepotrafiliście...
Tak, tak, Heniu, czlowiek sie uczy na wlasnych bledach i im starszy tym glupszy.
Dziekuje, zrobiles mnie weteranem!
Michał Gomoła - Pon Sty 05, 2009 9:55 pm
Trochę z rozbawieniem to czytam, bo zachowujecie się jakby już wbijali łopatę w ziemię
Tunel to zaiste świetny pomysł, ale rozejrzyjcie się po naszym mieście. Dla mnie osobiście tory są ostatnią rzeczą jaka mi w Katowicach przeszkadza, a przeszkadza mi sporo, od "Placu Synagogi" zaczynając, przez kulejący transport publiczny i tragicznie działającą zieleń miejską/"brygadkę" sprzątającą, po brak spójnej wizji małej architektury w mieście. Zamieniłbym tunel na sprawnie działające 2 linie SKM Tychy - Katowice - Dąbrowa Górnicza / Mysłowice - Katowice - Gliwice. Problem w tym, że to jakby zamienić Aston Martina, którego nie mam, na helikopter, którego również nie mam
Czy ten tunel ożywi miasto? Sprawi, że więcej ludzi będzie chciało spędzać w nim czas? Rozszerzy ofertę kulturalną i edukacyjną? Poprawi możliwość dojazdu do Katowic, co zwiększyłoby liczbę osób tu pracujących czy bawiących się? Nie. Dostarczy nowych gruntów i "scali" miasto, ale nie oszukujmy się, atrakcyjnych gruntów mamy sporo, tylko chętnych na nie jakoś brakuje...
heniek - Pon Sty 05, 2009 9:58 pm
Nikt nie mówi o zamianie czegokolwiek, z tego co wyczytałem w poprzednich tekstach to zakłada się że inwestycja ma wyjść mnie więcej na zero więc de facto nie będzie to miało znaczącego wpływu na pozostałe inwestycje
absinth - Pon Sty 05, 2009 10:16 pm
Trochę z rozbawieniem to czytam, bo zachowujecie się jakby już wbijali łopatę w ziemię
ja sie tam trzymam tych 30 lat
i w tym kontekscie nie uwazam za zasadne pisanie, ze skoro obecna ekipa nie jest w stanie Dworcowej zrobic to... bo obecna ekipa wieczna nie jest
salutuj - Pon Sty 05, 2009 10:17 pm
Nie i nie.
Inaczej sie podchodzi do renowacji obrzeza kolejowego, istotnego skladnika obrazu miasta, gdy ma ono takie pozostac, a inaczej gdy przez dziesiatki lat bedzie trwala prowizorka "w oczekiwaniu na tunel".
A co do planowania na kilkadziesiat lat naprzod...
Uczestniczylem w latach 70-tych w opracowaniach gorniczej czesci prognozy "Polska 2000" - na ten rok przewidywalismy przekroczenie wydobycia 300 milionow ton wegla rocznie, oczywiscie opierajac sie na roznych innych prognozach szczegolowych.
Przy wszelkim planowaniu trzeba uwazac, by nie zaszkodzic - tak na przyszlosc jak i na dzis.
Zeby planowac na 100 lat naprzod trzeba byc niewaskim idiota!
Tak i tak.
Tworzenie tunelu "na kreta" nie wymaga tworzenia prowizorek na długi czas - po prostu etapy naziemne się robi po skończeniu tunelu ( z wyjątkiem początkowego wejścia .
Wobec planowania naprzód
Co innego przewidywanie koniunktury na węgiel i towary, a co innego przewidywanie rozwoju miasta.
Oczywiście możemy założyć że ludzie będą się kiedyś teleportować i już teraz zabudowywać drogi i rezygnować z nich, ale tu nie o to chodzi.
Możemy też założyć że Katowice są skazane na klęskę i już teraz przenosić się do Paryża albo Londynu, by wobec perspektywy dziesiątek tysięcey lat potomstwo opanowywało nieruchomości tam nim to następni będą robić.
Możemy jednak spojrzeć na to pozytywnie, że miasto będzie się rozwijać i do tego rozwoju potrzebuje X, Y, Z; i że tunel po prostu warto budować.
Zresztą pomyśl co by było, gdyby w Londynie ponad 100 lat temu nie decydowano się na budowe metra.
Wit - Wto Sty 13, 2009 11:53 am
Stacja Katowice bez monitoringu
dziś
Gapowicze, pijący alkohol na dworcu, kradzieże kieszonkowe, nieletni uciekający z domu lub ośrodków wychowawczych - jednym tchem wymienia Jacek Pytel, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. - Nie ma doby, byśmy nie interweniowali na dworcu kilka razy.
Hala kolejowa w stolicy województwa już dawno nie jest miejscem schronienia dla podróżnych, tylko ogromnym targowiskiem, na którym codziennie grasuje kilkudziesięciu kieszonkowców. Z niegdysiejszej chluby Katowic nie pozostało już nic.
Aż się prosi, by najludniejszy - po Centralnym w Warszawie - dworzec w Polsce jak najszybciej został objęty monitoringiem. Tak się jednak nie stanie. Jak ustaliła nasza gazeta, na liście 19 polskich dworców, na których do końca roku zostaną założone systemy monitoringu, Katowic nie ma. A to z powodu planowanej przebudowy, której początku nie widać.
- Negocjowanie umowy z inwestorem, który będzie budował nowy obiekt, cały czas trwa - mówi Michał Wrzosek, rzecznik prasowy PKP SA. - Oczywiste jest, że na dworcach przeznaczonych do przebudowy nie montujemy kamer. Musimy poczekać na koniec negocjacji, co stanie się w ciągu kilku najbliższych tygodni.
O zakończeniu rozmów z firmą Neinver Polska, która ma postawić nowy obiekt, mówiło się już w zeszłym roku. Tymczasem wciąż nie wiemy tak naprawdę, co nas czeka. Nie wiadomo, czy inwestor w ogóle zajmie się przebudową, czy jedynie postawi na placu Szewczyka centrum handlowe - takie informacje pojawiły się po grudniowym spotkaniu z prezydentem Katowic, Piotrem Uszokiem. Oznaczałoby to, że ciężar przebudowy hali weźmie na siebie Polskie Koleje Państwowe, które przez lata dopuściły do zrujnowania dworca.
Dopiero po zakończeniu negocjacji kolej podejmie rozmowy na temat planowanych środków bezpieczeństwa w nowym obiekcie. Na razie muszą nam wystarczyć policja, Straż Ochrony Kolei i ochroniarze.
Kamery powinny wkrótce pojawić się na każdym dużym dworcu
Polskie Koleje Państwowe SA zamierzają do końca roku zainstalować monitoring na kolejnych dworcach. Podwojona zostanie liczba obiektów śledzonych przez kamery - do istniejących 22 dojdzie kolejnych 19 w całym kraju.
Na liście w regionie śląskim znalazły się dworce w Częstochowie, Gliwicach i Bielsku-Białej. W najbliższych dniach zostanie ogłoszony również przetarg na instalację nowego monitoringu na Dworcu Centralnym w Warszawie. Niestety, jedna z ważniejszych stacji w kraju - Katowice, wypadła z listy, bo wciąż negocjowana jest umowa z inwestorem, który ma postawić nowy dworzec. Tymczasem nie ma doby, by na stacji nie interweniowała policja.
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak Polskie Koleje Państwowe dbają o porządek i bezpieczeństwo na dworcach i w pociągach.
Z opublikowanego w listopadzie 2007 roku raportu wynika, że w latach 2004-2006 liczba przestępstw w pociągach i na dworcach wyniosła prawie 300 tysięcy, a straty przekroczyły 185 mln złotych.
Oczywiście wielu przestępstw podróżni nie zgłaszają, bo nie wierzą w wykrycie sprawców. Teraz będzie to łatwiejsze.
PKP rozstrzygnęły już przetarg i podpisały umowę na zaprojektowanie, dostawę, montaż i uruchomienie systemu monitoringu wideo na kolejnych 19 dworcach kolejowych w całej Polsce.
Monitoring pojawi się na dworcach Bielsko-Biała Główna, Częstochowa Osobowa, Elbląg, Gliwice, Iława Główna, Inowrocław, Jelenia Góra, Kędzierzyn-Koźle, Łódź Kaliska, Malbork, Opole Główne, Piotrków Trybunalski, Poznań Główny, Rzeszów, Skierniewice, Słupsk, Tczew, Toruń Główny, Zielona Góra.
- Systemy zostaną uruchomione w IV kwartale 2009 roku - mówi Michał Wrzosek, rzecznik prasowy PKP SA.
Kolejowe komisariaty policji będą mogły szybciej reagować w przypadku kradzieży, pobić, zasłabnięć. Do wielu nieszczęść by nie doszło, bo kamery działają prewencyjnie.
Nie wszędzie jednak kamery pomagają. Niemal 400 tys. zł kosztował monitoring dworca w Sosnowcu, ale urządzenia były wyłączone. Według kontrolerów NIK, system był nieczynny, bo jego obsługę (prawie 16 tys. zł miesięcznie) uznano za zbyt drogą. Tymczasem bieżąca obsługa monitoringu jest niezwykle potrzebna - w razie przestępstwa sprawca bywa szybciej wykryty, bo służby dysponują nagraniem. W Wieluniu policja zapobiegła nieszczęściu - 19 latek, który w październiku ubiegłego roku nie mógł się pogodzić z utratą swojej 17-letniej dziewczyny, napadł ją, próbował zaciągnąć do auta, szarpał, groził pobiciem, zabrał jej telefon komórkowy, portfel z pieniędzmi i legitymacją szkolną, a nawet plecak z zeszytami i książkami. Policja przyjechała szybko dlatego, że zaalarmował ją obraz z oka systemu.
Kamery pojawią się zarówno na największych dworcach, na których w ogóle nie było systemu wizyjnego, jak i na takich, na których zainstalowany sprzęt jest już przestarzały.
- Zainstalowanie monitoringu na dworcach kolejowych wiąże się przede wszystkim z podniesieniem poziomu bezpieczeństwa naszych klientów. W Polsce jest ponad 80 dużych dworców kolejowych, z których co roku korzysta ponad 60 mln pasażerów i osób im towarzyszących - tłumaczy Wrzosek.
Wśród planowanych do obserwacji dworców są obiekty większe i takie, które w ciągu najbliższych lat nie wymagają generalnej przebudowy, na przykład dworzec w Skierniewicach.
Wśród obiektów przeznaczonych do instalacji monitoringu znajduje się 15 dworców, które rocznie obsługują ponad 2 mln pasażerów. Nowy monitoring pojawi się także na największym polskim Dworcu Centralnym w Warszawie. W styczniu PKP SA ogłoszą przetarg, a nowy system pojawi się na przełomie 2009 i 2010 roku.
Beata Sypuła, Katarzyna Wolnik - POLSKA Dziennik Zachodni
rasgar - Wto Sty 13, 2009 3:23 pm
No i ciekawy jestem reakcji naszych miejscowych gigantów zarządzania z UM.
Niemal już słyszę: "ale my nic nie możemy zrobić"
kr0lik - Wto Sty 13, 2009 5:52 pm
Może weźmiemy stary monitoring z Centralnego?
Będą mieli nowy, a ten stary był bardzo dobry.
Bartek - Wto Sty 13, 2009 6:39 pm
Pfff, a projektu jak nie było tak nie ma
koniaq - Wto Sty 13, 2009 6:49 pm
i cale szczescie ! ten ktory wyciekł jest tragiczny i wyglada jak wymiociny
Bartek - Wto Sty 13, 2009 7:36 pm
i cale szczescie ! ten ktory wyciekł jest tragiczny i wyglada jak wymiociny
Sęk w tym że pewności nie mamy że to projekt, a nie prowokacyjna wizja redaktorów z GW...
angerfist - Nie Sty 25, 2009 2:38 am
Musimy poczekać na koniec negocjacji, co stanie się w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Czyli mam rozumieć, że do końca lutego będzie wiadomo: kto, czy, za ile, do kiedy i dlaczego?
koniaq - Śro Lut 04, 2009 8:00 am
dodatkowo dodali projekt koniora na dworzec PKP, na pewno lepszy od neivera...
http://www.koniorstudio.pl/#/pl/project ... worzec-pkp
Cuma - Śro Lut 04, 2009 8:57 am
dodatkowo dodali projekt koniora na dworzec PKP, na pewno lepszy od neivera...
http://www.koniorstudio.pl/#/pl/project ... worzec-pkpTen projekt mi sie podoba i to nawet bardzo a napewno dużo lepszy niż tamten.
absinth - Śro Lut 04, 2009 9:24 am
Tequila - Śro Lut 04, 2009 9:28 am
Żal się rozwodzić nad czymś co i tak nie powstanie.
salutuj - Śro Lut 04, 2009 9:55 am
wizki ze strony:
Tequila - Śro Lut 04, 2009 10:04 am
Paweł zerknij stronę wcześniej.
macu - Śro Lut 04, 2009 10:07 am
Fajne, fajne te obrazki. Lubie oglądać ładne obrazki
Michał Gomoła - Śro Lut 04, 2009 10:14 am
Bardzo mi się podoba projekt Tomka. Jestem ciekawy czy współpracował z którąś negocjującą z PKP firmą czy to po prostu jego wizja, zrobiona by wywołać dyskusję wokół jego pracowni.
absinth - Śro Lut 04, 2009 10:29 am
Bardzo mi się podoba projekt Tomka. Jestem ciekawy czy współpracował z którąś negocjującą z PKP firmą czy to po prostu jego wizja, zrobiona by wywołać dyskusję wokół jego pracowni.
jesli go ujawniono na stronie Konior Studio, przed oficjalnym poinformowaniem przez PKP o zakonczeniu rokowan (przypominam, ze poki co to co ujawnila Wyborcza jest niewiadomego pochodzebia) to znaczy ze ten projekt Koniora jest do szuflady
rafiki_03 - Śro Lut 04, 2009 10:41 am
bardzo fajny projekt, o wiele lepszy od tego który ujawniła Wyborcza.
Ciekawe kiedy PKP zakończy te negocjacje, ostatnio coś wszystko ucichło... a czas leci.
Michał Gomoła - Śro Lut 04, 2009 10:43 am
jesli go ujawniono na stronie Konior Studio, przed oficjalnym poinformowaniem przez PKP o zakonczeniu rokowan (przypominam, ze poki co to co ujawnila Wyborcza jest niewiadomego pochodzebia) to znaczy ze ten projekt Koniora jest do szuflady
Niestety najpewniej masz rację. Szkoda, bo szczególnie ta część od strony Placu Andrzeja bardzo przypadła mi do gustu.
absinth - Śro Lut 04, 2009 10:44 am
ostatnio coś wszystko ucichło... a czas leci.
pod dywanem za to az bulgocze, ponoc sprawa nieuregulowania kwesti wlasnosciowych na terenie, ktory PKP oferuje jest dosc skomplikowana, ze tak to ujme. Takie przynajmniej doszly do mnie informacje
heniek - Śro Lut 04, 2009 11:25 am
a czy nie da się tutaj zastosować takiego wywłaszczenia jak przy budowie autostrad?
kiwele - Śro Lut 04, 2009 11:40 am
a czy nie da się tutaj zastosować takiego wywłaszczenia jak przy budowie autostrad?
Pewnie tak, tylko ze porownanie tych wywlaszczen wypadnie jak ziarnko piasku do Giewontu. Vide: casus baraczku dla Muzeum Slaskiego.
absinth - Śro Lut 04, 2009 11:45 am
a czy nie da się tutaj zastosować takiego wywłaszczenia jak przy budowie autostrad?
Wywlaszczenie pod budowe galerii handlowej?
Wywlaszczyc mozna nieruchomość połozona na terenie przeznaczonym w miejscowych planach zagospodarowanis przestrzennego na cele publiczne albo nieruchomosci dla których wydana została decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego.
Tu, przy budowie galerii handlowej, biurowca itp z celem publicznym do czynienia nie mamy
ustawa o gospodarce nieruchomosciami w art 6 wymienia te sytuacje kiedy mamy do czynienia z celem publicznym
Art. 6. Celami publicznymi w rozumieniu ustawy są:
1) wydzielanie gruntów pod drogi publiczne i drogi wodne, budowa i utrzymywanie tych dróg, obiektów i urządzeń transportu publicznego, części lotniczych lotnisk oraz służących do kierowania, kontroli, nadzoru i zabezpieczania ruchu lotniczego, w tym rejonów podejść, a także łączności publicznej i sygnalizacji;
1a) wydzielenie gruntów pod linie kolejowe oraz ich budowa i utrzymanie;
2) budowa i utrzymywanie ciągów drenażowych, przewodów i urządzeń służących do przesyłania płynów, pary, gazów i energii elektrycznej, a także innych obiektów i urządzeń niezbędnych do korzystania z tych przewodów i urządzeń;
3) budowa i utrzymywanie publicznych urządzeń służących do zaopatrzenia ludności w wodę, gromadzenia, przesyłania, oczyszczania i odprowadzania ścieków oraz odzysku i unieszkodliwiania odpadów, w tym ich składowania;
4) budowa oraz utrzymywanie obiektów i urządzeń służących ochronie środowiska, zbiorników i innych urządzeń wodnych służących zaopatrzeniu w wodę, regulacji przepływów i ochronie przed powodzią, a także regulacja i utrzymywanie wód oraz urządzeń melioracji wodnych, będących własnością Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego;
5) opieka nad nieruchomościami stanowiącymi zabytki w rozumieniu przepisów o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami;
5a) ochrona Pomników Zagłady w rozumieniu przepisów o ochronie terenów byłych hitlerowskich obozów zagłady;
6) budowa i utrzymywanie pomieszczeń dla urzędów organów władzy, administracji, sądów i prokuratur, państwowych szkół wyższych, szkół publicznych, a także publicznych: obiektów ochrony zdrowia, przedszkoli, domów opieki społecznej i placówek opiekuńczo-wychowawczych;
7) budowa i utrzymywanie obiektów oraz urządzeń niezbędnych na potrzeby obronności państwa i ochrony granicy państwowej, a także do zapewnienia bezpieczeństwa publicznego, w tym budowa i utrzymywanie aresztów śledczych, zakładów karnych oraz zakładów dla nieletnich;
poszukiwanie, rozpoznawanie, wydobywanie i składowanie kopalin stanowiących własność Skarbu Państwa oraz węgla brunatnego wydobywanego metodą odkrywkową;
9) zakładanie i utrzymywanie cmentarzy;
9a) ustanawianie i ochrona miejsc pamięci narodowej;
9b) ochrona zagrożonych wyginięciem gatunków roślin i zwierząt lub siedlisk przyrody;
10) inne cele publiczne określone w odrębnych ustawach.
kiwele - Śro Lut 04, 2009 12:12 pm
Wywlaszczyc, wykupic to kwestia terminologii prawnej i procedur szczegolowych.
Zawsze mozna wykupic przy minimum dobrej woli po obydwu stronach.
Tyle, ze w takiej sytuacji to wykupywany trzyma wykupujacego za gardlo.
heniek - Śro Lut 04, 2009 12:16 pm
no dzięki za wytłumaczenie zwłaszcza z tym expressis verbis (co do linii kolejowych)
salutuj - Śro Lut 04, 2009 7:28 pm
a ja się zastanawiam, czy nie da się po prostu zbudować galerii dookoła tego trójkątnego pola zostawiając tam miejsce na plac jakiś.
salutuj - Śro Lut 04, 2009 7:39 pm
Paweł zerknij stronę wcześniej.
spoko nie było tego jak wklejałem, nic nie szkodzi dwa razy i w większej skali;)
MefistoTT - Śro Lut 04, 2009 11:26 pm
podoba mi sie pomysł Koniora dotyczący ogrodów na dachu budynku i połączenie części starych katowic z nowymi.
Taki bardziej ludzki projekt, nawet jeśli to też galeria handlowa.
kiwele - Czw Lut 05, 2009 12:34 pm
a ja się zastanawiam, czy nie da się po prostu zbudować galerii dookoła tego trójkątnego pola zostawiając tam miejsce na plac jakiś.
...ja nicziewo zdjes nie panimaju... tego, tam, jakis.
Milka_04 - Śro Lut 11, 2009 2:43 pm
Nie będzie nowych dworców na Euro 2012?
Dziennik - 11-02-2009 09:56
PKP ma kłopoty z przebudową dworców kolejowych. Przynajmniej cztery duże projekty planowane do zrealizowania przed Euro 2012 stoją pod znakiem zapytania.
Chodzi o Katowice, Warszawę Wschodnią i Zachodnią oraz Poznań Główny - pisze "Dziennik".
Obiekty miały być przebudowane w partnerstwie publiczno-prywatnym. Jednak w ostatnim czasie z trwających przetargów wycofują się zainteresowani dotąd deweloperzy. – Inwestorzy tłumaczą, że mają problemy ze znalezieniem finansowania w bankach – potwierdza Michał Wrzosek, rzecznik prasowy PKP. W rezultacie w każdym z projektów zamiast planowanych czterech – pięciu ofert pozostała jedna, góra dwie.
Co więcej, jak podaje PKP, inwestorzy, którzy pozostali w grze, zaostrzyli swoje stanowiska negocjacyjne. Gotowi są inwestować jedynie w otaczające dworce tereny, nie dotykając zupełnie budynków. Choć było to wcześniej planowane.
PKP liczy, że przebudowę dworców uda się jeszcze uratować. Spółka ma bowiem nadzieję, że finansowanie projektów przejmie Skarb Państwa. Tak się już stało w przypadku dworców Wrocław Główny, Kraków Główny, Gdynia Główna, Szczecin Główny oraz Łódź Fabryczna.
http://www.wnp.pl
kiwele - Śro Lut 11, 2009 2:58 pm
Nie będzie nowych dworców na Euro 2012?
Dziennik - 11-02-2009 09:56
PKP ma kłopoty z przebudową dworców kolejowych. Przynajmniej cztery duże projekty planowane do zrealizowania przed Euro 2012 stoją pod znakiem zapytania.
Chodzi o Katowice, Warszawę Wschodnią i Zachodnią oraz Poznań Główny - pisze "Dziennik".
Obiekty miały być przebudowane w partnerstwie publiczno-prywatnym. Jednak w ostatnim czasie z trwających przetargów wycofują się zainteresowani dotąd deweloperzy. – Inwestorzy tłumaczą, że mają problemy ze znalezieniem finansowania w bankach – potwierdza Michał Wrzosek, rzecznik prasowy PKP. W rezultacie w każdym z projektów zamiast planowanych czterech – pięciu ofert pozostała jedna, góra dwie.
Co więcej, jak podaje PKP, inwestorzy, którzy pozostali w grze, zaostrzyli swoje stanowiska negocjacyjne. Gotowi są inwestować jedynie w otaczające dworce tereny, nie dotykając zupełnie budynków. Choć było to wcześniej planowane.
PKP liczy, że przebudowę dworców uda się jeszcze uratować. Spółka ma bowiem nadzieję, że finansowanie projektów przejmie Skarb Państwa. Tak się już stało w przypadku dworców Wrocław Główny, Kraków Główny, Gdynia Główna, Szczecin Główny oraz Łódź Fabryczna.
http://www.wnp.pl
W takich momentach inicjowalo sie kiedys spiewanie Mazowsza "Ukochany...".
MarcoPolo - Śro Lut 11, 2009 3:15 pm
Konior b. fajny!... lecz co z tego?
Prince - Śro Lut 11, 2009 3:24 pm
Może trzeba się z tego cieszyć, że dworzec nie powstanie tak prędko, ponieważ możemy zacząć lobbować za torami pod ziemią i nim znów wszystko ruszy będzie ładny dworzec z uwzględniomym tunelem
Taki optimistyczne światołko w ciemnym tunelu.....
kiwele - Śro Lut 11, 2009 3:30 pm
Może trzeba się z tego cieszyć, że dworzec nie powstanie tak prędko, ponieważ możemy zacząć lobbować za torami pod ziemią i nim znów wszystko ruszy będzie ładny dworzec z uwzględniomym tunelem
Taki optimistyczne światołko w ciemnym tunelu.....
Ukochany Kraj, umilowany Kraj...
Siny Knur - Śro Lut 11, 2009 3:53 pm
A przypominam sobie, kiedy bojowi Śląscy parlamentarzyści (z Bielska - Tomczykiewicz i z Zagłębia - Dolniak oraz ich vis a vis z innych klubów) popisowo dali ciała nie tworząc lobby na rzecz przyciśnięcia PKP w sprawie kluczowych dla regionu inwestycji (jak to się stało w przypadku innych miast, gdzie sprawa z finansowaniem publicznym się powiodła i jakoś nikt na tym nie cierpi). Uspokajali, że finansowanie prywatne oznacza zdaje się lepszą jakość i pewniejszą inwestycję. Czy może wreszcie naszymi sprawami zajmie się ktoś kompetentny?
Brak lobby dla Śląska to zresztą poważny problem ale i już zupełnie insza inszość; najlepsze lobby mamy w Brukseli (Buzek, Olbrycht, Grabowska, Staniszewska); w Wa-wie zdaje się tylko zaciąg posłusznych partyjniaków, przy czym in plus wyróżnia się G.Dolniak. No i oczywiście E. Bieńkowska. Tylko nie wiem na ile jest w stanie nam pomóc.
absinth - Śro Lut 11, 2009 7:34 pm
A przypominam sobie, kiedy bojowi Śląscy parlamentarzyści (z Bielska - Tomczykiewicz i z Zagłębia - Dolniak oraz ich vis a vis z innych klubów) popisowo dali ciała nie tworząc lobby na rzecz przyciśnięcia PKP w sprawie kluczowych dla regionu inwestycji (jak to się stało w przypadku innych miast, gdzie sprawa z finansowaniem publicznym się powiodła i jakoś nikt na tym nie cierpi). Uspokajali, że finansowanie prywatne oznacza zdaje się lepszą jakość i pewniejszą inwestycję. Czy może wreszcie naszymi sprawami zajmie się ktoś kompetentny?
Brak lobby dla Śląska to zresztą poważny problem ale i już zupełnie insza inszość; najlepsze lobby mamy w Brukseli (Buzek, Olbrycht, Grabowska, Staniszewska); w Wa-wie zdaje się tylko zaciąg posłusznych partyjniaków, przy czym in plus wyróżnia się G.Dolniak. No i oczywiście E. Bieńkowska. Tylko nie wiem na ile jest w stanie nam pomóc.
prawda, niestety smutna
a co do tego:
"Co więcej, jak podaje PKP, inwestorzy, którzy pozostali w grze, zaostrzyli swoje stanowiska negocjacyjne. Gotowi są inwestować jedynie w otaczające dworce tereny, nie dotykając zupełnie budynków. Choć było to wcześniej planowane. "
pytanie po co sa tacy inwestorzy? Podziekowac i pozegnac sie
kropek - Śro Lut 11, 2009 8:29 pm
^^^ no właśnie! to nie "oni" dyktują warunki...
:/ cienko to wszytsko widzę.
kiwele - Śro Lut 11, 2009 9:02 pm
A przypominam sobie, kiedy bojowi Śląscy parlamentarzyści (z Bielska - Tomczykiewicz i z Zagłębia - Dolniak oraz ich vis a vis z innych klubów) popisowo dali ciała nie tworząc lobby na rzecz przyciśnięcia PKP w sprawie kluczowych dla regionu inwestycji (jak to się stało w przypadku innych miast, gdzie sprawa z finansowaniem publicznym się powiodła i jakoś nikt na tym nie cierpi). Uspokajali, że finansowanie prywatne oznacza zdaje się lepszą jakość i pewniejszą inwestycję. Czy może wreszcie naszymi sprawami zajmie się ktoś kompetentny?
Brak lobby dla Śląska to zresztą poważny problem ale i już zupełnie insza inszość; najlepsze lobby mamy w Brukseli (Buzek, Olbrycht, Grabowska, Staniszewska); w Wa-wie zdaje się tylko zaciąg posłusznych partyjniaków, przy czym in plus wyróżnia się G.Dolniak. No i oczywiście E. Bieńkowska. Tylko nie wiem na ile jest w stanie nam pomóc.
prawda, niestety smutna
a co do tego:
"Co więcej, jak podaje PKP, inwestorzy, którzy pozostali w grze, zaostrzyli swoje stanowiska negocjacyjne. Gotowi są inwestować jedynie w otaczające dworce tereny, nie dotykając zupełnie budynków. Choć było to wcześniej planowane. "
pytanie po co sa tacy inwestorzy? Podziekowac i pozegnac sie
rasgar - Sob Lut 14, 2009 2:15 pm
No cóż... cieszyć się że p.Konior znalazł w rzucaniu takich fajnych wizualizacji jakiśÂ sposób na autoreklamę - może coś kiedyśÂ z tego dla nas i dla niego dobrego się urodzi.
A jeśli chodzi o podejście PKP, to kiwele opisał to bardzo dokładnie i w bardzo przystępny sposób.
A pytanie właściwe nie brzmi: "kto jest na tyle głupi", a: "kto i ile wziął w łapę"
maciek - Nie Lut 15, 2009 9:31 am
^ Dla mnie natomiast niepojęte jest, dlaczego to Państwo nie zrobi porządku z PKP. Nieruchomości PKP powinny zostać przekazane gminom, poza infrastrukturą która powinna być dalej we władaniu PKP. Ustawa o przekazaniu mienia powinna dawać gwarancję PKP co do przeznaczenia niektórych z nieruchomości, np dworców. Kasy biletowe, perony i dodatkowo infrastruktura powinna na tychże obiektach być inteligentnie współfinansowana. Może wówczas szybciej dorobilibyśmy się wreszcie odpowiednich standardów tam, gdzie one są dziś niezbędne. Trudno od trupa zarządzanego przez starą nieudolną gwardię w centrali żądać inteligentnego i racjonalnego gospodarowania.
BART - Nie Lut 15, 2009 8:55 pm
Tory w tunelu pozostaną tylko marzeniem
Przemysław Jedlecki
PKP sceptycznie ocenia pomysł, by w centrum Katowic wybudować tunel dla torów kolejowych. Główny powód to gigantyczne koszty takiej inwestycji.
Budowę tunelu, w którym można by schować dzielące na pół centrum miasta tory, już kilka lat temu proponowali katowiccy architekci Ewa i Henryk Piątkowie. Dyskusja wybuchła na nowo, gdy w grudniu o pomyśle przypomniał Jarosław Kołodziejczyk, wtedy dyrektor oddziału PKP Przewozy Regionalne w Katowicach. Architekt Robert Konieczny zapowiedział nawet, że razem ze swoimi kolegami przygotuje projekt takiego tunelu. Wszystko po to, by Katowice odzyskały dawno utraconą przestrzeń.
Pomysłem zainteresowały się także władze Katowic, a prezydent Piotr Uszok polecił swemu zastępcy Arkadiuszowi Godlewskiemu, by w rozmowach z PKP wysondował, czy taka inwestycja jest możliwa do przeprowadzenia.
Z władzami PKP Godlewski spotkał się w piątek i dobrych wiadomości z Warszawy nie przywiózł. Poszło oczywiście o pieniądze. - W tej chwili PKP chowa tory na łódzkim Widzewie. Powstaje nie tunel, a wykop. Kilometr ma kosztować 1,8 mld zł - mówi Godlewski. Tymczasem w Katowicach mówi się o tunelu i to na długości od 1,6 km do 3 km, co oznacza, że koszty byłyby tu wielokrotnie wyższe.
- Dalej będziemy rozmawiać o tych planach, bo warto wszystko dokładnie policzyć. Jeżeli tunel okaże się za drogi, trzeba pomyśleć o zwężeniu torowiska i odzyskaniu ziemi, którą można by wykorzystać np. pod biurowce - uważa Godlewski
martin13 - Nie Lut 15, 2009 9:23 pm
Trudno, żeby była inna odpowiedź PKP na takie zapytanie o możliwość powstania tunelu. Koszty są duże, ale warto zainwestować i pozbyć się torów pod ziemię. Tylko trzeba znaleźć pieniądze i w odpowiedni sposób przekonać koleje do tego.
Iluminator - Pon Lut 16, 2009 11:13 am
"Powstaje nie tunel, a wykop. Kilometr ma kosztować 1,8 mld zł - mówi Godlewski. Tymczasem w Katowicach mówi się o tunelu i to na długości od 1,6 km do 3 km, co oznacza, że koszty byłyby tu wielokrotnie wyższe."
Jeśli te koszty są prawdziwe, to nie jest to duża suma. Jest to gigantyczna kasa! Koszt takiego tunelu można ocenić na 4 mld zł. Za takie pieniądze można by postawić w Katowicach drugie Canary Wharf, lub postawić polskie Taipei 101.
Wit - Nie Lut 22, 2009 12:44 pm
Hol na dworcu PKP zamienia się w antykwariat
Alan Misiewicz2009-02-20, ostatnia aktualizacja 2009-02-20 22:16
Fiński epos narodowy "Kalevala", stare numery "Ilustrowanego Kuriera Codziennego" a nawet pierwodruk księgi Hugona Kołłątaja można znaleźć na katowickim dworcu PKP. Środkowy hol zamienia się w ogromny antykwariat z ponad 40 tys. książek
Cztery małe stragany na dworcu w Katowicach składają się na jeden duży. Książki leżą na stołach przed kioskami, które w środku też zastawione są pełnymi półkami. - Od 1 marca stanę się właścicielem jeszcze dwóch straganów. Potrzebuję więcej miejsca na książki - mówi Stefan Bartnik, który prowadzi dworcowy antykwariat czynny 24 godziny na dobę.
Bo interes idzie świetnie. - Specyfika tutejszego dworca jest taka: niski czynsz, mało konkurencyjnych antykwariatów, dużo turystów i podróżnych - mówi Bartnik, także właściciel antykwariatu w Częstochowie.
Jego katowiccy klienci to przede wszystkim podróżni. Kupują nie tylko romanse czy kryminały, ale także dobrą klasykę. Wpada wielu studentów, którzy pytają o pozycje naukowe. Nie brakuje licealistów poszukujący lektur. Ku zdziwieniu Bartnika bardzo dobrze sprzedają się też książki filozoficzne czy o matematyce.
W antykwariacie na dworcu jest teraz ok. 40 tys. książek, w tym wiele wyjątkowo oryginalnych pozycji. - Jakiś czas temu miałem "Kalevalę". Były też różne wydania Biblii - fińskie, norweskie, indonezyjskie. Bardzo szybko znaleźli się na nie nabywcy - mówi właściciel.
Historyczne czasopisma? Proszę bardzo! W antykwariacie można znaleźć poszczególne numery pierwszego ogólnopolskiego dziennika, czyli "Ilustrowanego Kuriera Codziennego". Można wygrzebać egzemplarze "Światowida" z lat 20. XX wieku.
- Najstarszą książką, jaką miałem, była "O ustanowieniu i upadku Konstytucji 3 Maja" Hugona Kołłątaja z 1793 roku! Tę kupił ode mnie pewien doktor habilitowany - zdradza Bartnik.
kiwele - Nie Lut 22, 2009 4:00 pm
Hol na dworcu PKP zamienia się w antykwariat
Alan Misiewicz2009-02-20, ostatnia aktualizacja 2009-02-20 22:16
Fiński epos narodowy "Kalevala", stare numery "Ilustrowanego Kuriera Codziennego" a nawet pierwodruk księgi Hugona Kołłątaja można znaleźć na katowickim dworcu PKP. Środkowy hol zamienia się w ogromny antykwariat z ponad 40 tys. książek
Cztery małe stragany na dworcu w Katowicach składają się na jeden duży. Książki leżą na stołach przed kioskami, które w środku też zastawione są pełnymi półkami. - Od 1 marca stanę się właścicielem jeszcze dwóch straganów. Potrzebuję więcej miejsca na książki - mówi Stefan Bartnik, który prowadzi dworcowy antykwariat czynny 24 godziny na dobę.
Bo interes idzie świetnie. - Specyfika tutejszego dworca jest taka: niski czynsz, mało konkurencyjnych antykwariatów, dużo turystów i podróżnych - mówi Bartnik, także właściciel antykwariatu w Częstochowie.
Jego katowiccy klienci to przede wszystkim podróżni. Kupują nie tylko romanse czy kryminały, ale także dobrą klasykę. Wpada wielu studentów, którzy pytają o pozycje naukowe. Nie brakuje licealistów poszukujący lektur. Ku zdziwieniu Bartnika bardzo dobrze sprzedają się też książki filozoficzne czy o matematyce.
W antykwariacie na dworcu jest teraz ok. 40 tys. książek, w tym wiele wyjątkowo oryginalnych pozycji. - Jakiś czas temu miałem "Kalevalę". Były też różne wydania Biblii - fińskie, norweskie, indonezyjskie. Bardzo szybko znaleźli się na nie nabywcy - mówi właściciel.
Historyczne czasopisma? Proszę bardzo! W antykwariacie można znaleźć poszczególne numery pierwszego ogólnopolskiego dziennika, czyli "Ilustrowanego Kuriera Codziennego". Można wygrzebać egzemplarze "Światowida" z lat 20. XX wieku.
- Najstarszą książką, jaką miałem, była "O ustanowieniu i upadku Konstytucji 3 Maja" Hugona Kołłątaja z 1793 roku! Tę kupił ode mnie pewien doktor habilitowany - zdradza Bartnik.
Szczeka mi opada ze zdumienia.
Pochwala instytucji w miejscu, ktore jest ulubionym targetem (target modniejszy niz zwykly cel) wszelkiej krytyki, w miejscu, ktore wedlug nas wszystkich dawno juz siegnelo swojego dna!
Ten bazar wzdluz calej hali dworcowej sciagal do tej pory wszelkie krytyki, rozszerzane przy okazji na caly Dworzec. Jakos nie bardzo dostrzegamy, ze sprzedaje sie tam nie tylko te sama przypisana im pietruszke, ale ze ciagle dokonuje sie w tych stoiskach ewolucja wedlug gustow czy zmian potrzeb klientow.
Kto jeszcze pamieta, ze to tam bylo kiedys centrum sprzedazy np. zapomnianych juz dzis kaset muzycznych, chyba 10 stoisk? Walowke do dluzszej podrozy bylo (i jest) lepiej kupic tuz przed odjazdem pociagu niz targac ja z domu. Tam sa zawsze najtansze banany i inne owoce, bez marzy, ktorej nalezaloby sie obawiac w takim miejscu. Niektorzy chwala tez rozne drozdzowki, tez z normalnymi cenami detalicznymi
Jesli Katowice nie sa postrzegane jako miasto kultury, to rowniez z tego wzgledu, ze prawie nie maja antykwariatow, albo sa efemeryczne.
A tu, masz ci los, jak widac, prawdziwy antykwariat na tym zdezawuowanym dworcu, na dodatek kwitnacy i pozerajacy sasiednie przestrzenie handlowe.
Znam ten handel (to zdradza miare i mojego uprzedzenia, moglbym napisac po prostu: Antykwariat), bo przechodzilem tam kiedys w listopadzie i wylowilem wzrokiem jakas interesujaca pozycje. Wracajac po trzech godzinach chcialem ja kupic, niestety w miedzyczasie zrobil to juz ktos inny. Zarazony, zagladalem tam nieraz pozniej.
Nigdy sie nie jest prorokiem miedzy swoimi.
NB. Troszke spoko, podobne antykwariaty sa tez w tunelach dworcowych w Krakowie.
absinth - Wto Lut 24, 2009 11:50 am
jako, ze nie kazdy czyta watek o kryzysie :
"Coraz mniej realne jest natomiast pozytywne rozstrzygnięcie sprawy dworców. Remont sześciu z nich miał się zakończyć przed Euro 2012. Przebudowa obiektów w Krakowie, Wrocławiu i Gdyni ma być współfinansowana z unijnych dotacji. Modernizacją i zarządzaniem przez 30 lat dworcami w Poznaniu, Warszawie Zachodniej i Warszawie Wschodniej miały z kolei zająć się prywatne firmy w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Ziemię miały zapewnić PKP, pieniądze – inwestor prywatny. Kryzys pokrzyżował te plany. – Chętni do współpracy zaczęli się wycofywać już pod koniec 2008 r. – mówi Michał Wrzosek, rzecznik PKP. – W I etapie przetargu na modernizację dworca w Poznaniu startowało siedem firm. Do rokowań zakwalifikowaliśmy trzy z nich, ale dwie się wycofały – dodaje Wrzosek. Jak wyjaśnia, ci, którzy się wycofywali z rozmów z PKP, uzasadniali to odmową banków udzielenia kredytu na inwestycje."
http://www.rp.pl/artykul/19417,267604_M ... y_PKP.html
najbardziej interesujace jest to czego nie ma w tym tekscie
a sam antykwariat na dworcu jest swietny Kupilem juz tam kilkanascie ksiazek w sumie
Wit - Czw Lut 26, 2009 8:15 pm
Kamery przypilnują pasażerów na dworcu
Jacek Madeja 2009-02-26, ostatnia aktualizacja 2009-02-26 19:09
W podziemiach katowickiego dworca zostaną zamontowane kamery i pojawią się patrole ochroniarskie. A ze ścian znikną wulgarne napisy i graffiti. - Te zmiany powinny zwiększyć bezpieczeństwo pasażerów - uważa szef ochrony obiektu.
Pudrowanie pryszczy na wizerunku dworca trwa od dawna. Kiedy na jednej ze ścian ktoś namalował ogromne genitalia, kolejarze zakryli je banerem reklamowym "Prosto do celu". - Na więcej nie dostajemy pieniędzy, bo ciągle słyszymy o planowanej przebudowie dworca. Coś trzeba było jednak z tym zrobić - wyjaśnia Karol Trzoński, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Katowicach
Katowicki dworzec nie wypięknieje z dnia na dzień. Pojawiła się jednak szansa, że zrobi się na nim bezpieczniej. ZLK rozpoczął właśnie remont wejścia od strony ul. Konopnickiej. Z powybijanymi szybami i bez drzwi wygląda, jakby wojna skończyła się kilka dni temu. Zdewastowanym tunelem można tamtędy przejść do głównej hali biletowej. Pilnująca dworca firma ochroniarska narzeka, że to właśnie tamtędy nocą przekradają się intruzi, którzy dewastują budynek. Zdaniem ZLK to się zmieni. W najbliższych dniach ekipy remontowe wstawią tam bowiem solidne drzwi i wmontują w oknach kraty. Dodatkowo w tunelach i na peronach pojawi się więcej patroli ochroniarskich z firmy Sat-Guard, a ich pracę będą wspomagały nowe kamery. - Głównie skupimy się na monitoringu tunelu pod peronem czwartym, bo tam jest najgorzej - mówi Trzoński. Obecnie budynek dworca monitoruje osiem kamer obsługiwanych przez prywatną firmę ochroniarską.
Na tym jednak nie koniec zmian. Pomazane farbą ściany dworcowych podziemi zostaną oczyszczone i pomalowane specjalną farbą, która zabezpieczy przed malowaniem na nich graffiti. Z tym trzeba będzie jednak poczekać, aż zrobi się cieplej. Całkowity koszt modernizacji wyniesie 100 tys. zł.
Na zakończenie remontu wejścia od Konopnickiej oraz podziemi z utęsknieniem czekają okoliczni mieszkańcy oraz pasażerowie. - Na całym dworcu nie ma gorszego i bardziej ponurego miejsca. Ściany całe zamalowane i zasikane, w nocy strach tędy chodzić - mówi Alina Wróbel z kawiarenki internetowej pod peronem czwartym.
Na poprawę bezpieczeństwa liczy właściciel sąsiedniego zakładu fotograficznego. Dopóki nie zasłonił szyb metalowymi płytami, ktoś mu je ciągle wybijał. - Dla wielu ludzi ten rejon to darmowa ubikacja. Choć i tak jest lepiej, bo nie ma już bezdomnych - wzdycha mężczyzna.
- Dodatkowy patrol w tunelach oraz kamery powinny zwiększyć bezpieczeństwo pasażerów - zapewnia Andrzej Juszczyk, szef ochrony dworca.
kiwele - Czw Lut 26, 2009 9:38 pm
Wejscie od Konopnickiej zostalo bardzo zle pomyslane i wykonane.
Zupelnie niepotrzebnie jest ono takie dlugie zanim dotrze sie w te szeroka przestrzen pod peronem 4. Tym wejsciem stworzono warunki z jednej strony do wszelkiego strachu, a z drugiej strony do wszelkiego wandalizmu.I takim ono zostalo.
Wszelkie remonty obecnego wejscia od Konopnickiej to rzecz beznadziejna, zwlaszcza to idiotyczne kratowanie okien.
Uwazam, ze to wejscie nalezy wykonac calkowicie od poczatku jako krociutkie orientujac je od razu w kierunku pod peron 4, by dotrzec tam jeszcze przed szybem windy towarowej.
Potrzebny jest nowy przekop dla tunelu i schody zejsciowe, lekko zadaszone przeciwsnieznie, ewentualnie bez zadnego budynku. Jest oczywiste, ze wraz ze schodami zwyklymi powinny byc rowniez schody ruchome, najlepiej w obu kierunkach.
Zreszta sprawa schodow ruchomych powinna byc rozwiazana globalnie dla calego Dworca wlacznie z pawilonem od Andrzeja (nikt nie powie przeciez: od strony Placu Oddzialow Mlodziezy Powstanczej, o Boze!).
BART - Pią Lut 27, 2009 10:28 am
Potwierdzam przechodzilem dzisiaj tamtedy gdy szedlem do fotografa i kilku Panow w białych ciuszkach i maskach czyscilo fasade dworca a przy wejsciu od konponickiej wstawione zostały juz wszystkie kraty w okna
maciek - Sob Lut 28, 2009 7:39 am
Czyli nowego dworca nie ma i nie będzie skoro inwestują w ten. Sami wcześniej mówili, że nie będą inwestować w monitoring, bo przecież będzie przebudowa. Och to PKP marazm, nijakość, brud i smród.
salutuj - Sob Lut 28, 2009 8:32 am
No cóż centrala daje popalić - obcięto kasę na Pyrzowice, mimo iż KRakówkowi i warszawie dają.
Obcinają na Dworzecz mimo iż...
absinth - Sob Lut 28, 2009 12:23 pm
Obcinają na Dworzecz mimo iż...
Obcinaja z czego? Z niczego tak?
Akurat nasz dworzec dofinansowania dostac nie mial? Tylko wybrano inna (glupsza imo) droge? jezeli wiec z zera okazuje sie, ze dostajesz zero to znaczy, ze dali mniej?
Pyrzowice to inna bajka, tu rzeczywiscie obcieto
salutuj - Sob Lut 28, 2009 7:21 pm
Obcinaja z czego? Z niczego tak?
Akurat nasz dworzec dofinansowania dostac nie mial? Tylko wybrano inna (glupsza imo) droge? jezeli wiec z zera okazuje sie, ze dostajesz zero to znaczy, ze dali mniej?
Pyrzowice to inna bajka, tu rzeczywiscie obcieto
Punktem zerowym jest dofinansowanie innych dworców :-)
absinth - Śro Mar 11, 2009 6:18 pm
Najnowszy projekt terminalu 3 na Indira Gandhi International Airport'
Strona 9 z 30 • Wyszukiwarka znalazła 4193 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30