ďťż
 
[Katowice] Dworzec PKP (cz.2) - projekt firmy Neinver



Kris - Pon Sie 24, 2009 7:08 pm
Kielichy z katowickiego dworca PKP jednak runą
Przemysław Jedlecki, Iwona Sobczyk
2009-08-24, ostatnia aktualizacja 2009-08-24 19:49

Odpowiedzialna za przebudowę katowickiego dworca kolejowego firma Neinver Polska ogłosiła w poniedziałek, że betonowe kielichy, którymi zachwycają się specjaliści z całego świata, trzeba zburzyć. Powodem jest ich zły stan techniczny.


Neinver Polska ogłosił, że szesnaście żelbetowych kielichów zamierza zburzyć
Fot. Dawid Chalimoniuk/AG

Kiedy dwa lata temu kolej ujawniła plany wyburzenia dworca, w środowisku architektów i historyków sztuki zawrzało. Protesty napływały z całego świata. Wszyscy podkreślali, że katowicki dworzec to najlepszy przykład architektury brutalistycznej w Polsce i jedna z najlepszych konstrukcji kielichowych na świecie.

Ostatecznie kolej i inwestor Neinver Polska ugięli się. Kielichy, najcenniejsza część konstrukcji, miały ocaleć, choć w większości przysłonięte przez centrum handlowe, które ma powstać na placu Szewczyka. Na stronie PKP nadal można przeczytać, że "hala nowego dworca kolejowego będzie wykorzystywała istniejącą, poddaną remontowi i modernizacji, konstrukcję kielichową".

Tymczasem w poniedziałek, na konferencji prasowej w katowickim magistracie, Neinver Polska ogłosił, że szesnaście żelbetowych kielichów zamierza zburzyć. - Kierowaliśmy się przede wszystkim względami bezpieczeństwa przyszłego obiektu dworca i mających korzystać z niego pasażerów - mówiła Barbara Topolska, dyrektorka generalna Neinver Polska. Zapowiedziała jednak, że kielichy zostaną zrekonstruowane.

Antoni Pomorski, architekt Neinver Polska i kierownik katowickiego projektu twierdzi, że 31 lipca do firmy trafiła ekspertyza z badań kielichów przeprowadzona przez naukowców z Politechniki Śląskiej. Okazało się, że beton ma odpowiednią wytrzymałość, ale wystąpiła korozja zbrojenia. - Można się spodziewać, że przyszłe tempo korozji wyniesie 0,5 mm rocznie. Przyczyna to zapewne przecieki - przekonuje Pomorski.

Kielichy badał m.in. prof. Włodzimierz Starosolski z Politechniki Śląskiej. Gdy rozmawialiśmy z nim kilka dni temu był spokojny o konstrukcję dworca. - Nie jest z nią źle. Coś tam koroduje i wymaga to pewnych prac, ale nie widzimy tam jakiegoś zagrożenia - mówił nam profesor.

Pomorski tłumaczy, że ostateczne decyzje zapadły później, po wykonaniu testów wytrzymałości, w których Starosolski już nie brał udziału. - Jeśli kielichy zostaną rozebrane, to razem z fundamentami. To znacznie podniesie koszty inwestycji. Boję się, że potem pojawi się nowa wiadomość, że zamiast odbudowanych kielichów będzie coś nowego - powiedział nam wczoraj Starosolski. Jego zdaniem najlepiej byłoby, gdyby wyniki ostatecznych badań przeanalizowały niezależnie od siebie dwa zespoły rzeczoznawców.

Rozwagę doradza też Jadwiga Urbanik, koordynatorka polskiej sekcji Docomomo, międzynarodowej organizacji zajmującej się dokumentowaniem i ochroną zabytków modernizmu. - Nie chcę przesądzać o tej konkretnej sytuacji, ale wiem, że wielu inwestorów zamiast przeprowadzać drogą renowację zabytku, woli go zburzyć - mówi.

Sensu rozbierania konstrukcji, która budzi zachwyt na całym świecie nie widzi Tomasz Malkowski, architekt i były dziennikarz "Gazety". - Kielichy są unikalne! Powtórzenie tej konstrukcji będzie pracochłonne i niewyobrażalnie drogie. Czy gdyby kościół Mariacki był w kiepskim stanie technicznym, też ktoś zaproponowałby zburzenie go i postawienie na nowo? Tak się nie robi z zabytkami - mówi.

Architekt Robert Konieczny mówi, że takiej decyzji spodziewał się od dawna. - Kielichy od samego początku były dla inwestora kłopotem i w końcu mamy efekt. To, co chce z nimi zrobić Neinver to symbol całego tego projektu, jednej wielkiej pomyłki - denerwuje się. Jego zdaniem zburzone kielichy już nigdy nie zostaną odbudowane. - No, bo przecież nie po to burzy się dobrą konstrukcję, żeby ją potem odbudować - dodaje.

Tymczasem wiadomość o planach Neinvera wywołała szok w urzędzie wojewódzkim, który również śledzi sprawę dworca. To wojewoda śląski będzie wydawał pozwolenie na budowę. - Najpierw chcę zobaczyć wyniki tych badań i dokładnie je przeanalizować. Na pewno nie zgodzę się na zastąpienie kielichów jakąś prostą i tanią konstrukcją - zapewnia wicewojewoda Adam Matusiewicz.

Wątpliwości nie kryje Barbara Klajmon, wojewódzka konserwator zabytków. - Przebudowa miała nie naruszyć najcenniejszych elementów konstrukcji dworca. Jeśli okaże się, że plany są inne, podejmiemy działania. Jedyna możliwość to wpisanie dworca do rejestru zabytków - mówi.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... _runa.html




qlomyoth - Pon Sie 24, 2009 7:09 pm


Ale ich (nas?) Neinver wyonaczył



Wit - Pon Sie 24, 2009 7:40 pm


Trzeba zburzyć słynne kielichy katowickiego dworca PKP
Dorota Niećko

2009-08-25 08:02:18, Aktualizacja 2009-08-25 09:33:27

Słynne żelbetowe kielichy, czyli tę część katowickiego dworca PKP, o którą toczyły się największe spory, trzeba jednak rozebrać. Ale nie na zawsze. Po to, aby w ich miejscu stanęły... nowe kielichy, wierne kopie tych z 1972 roku.

Informację o konieczności rozbiórki podali wczoraj przedstawiciele firmy Neinver, która przebuduje dworzec. Powodem jest raport, przygotowany przez specjalistów z Politechniki Śląskiej, którzy dokładnie zbadali 16 kielichów. Wynika z niego, że ich zbrojenie jest w fatalnym stanie (korozja obejmowała nawet pół milimetra zbrojenia rocznie). Pozostawienie tych elementów w obecnym stanie oznaczałoby ryzyko dla pasażerów. Mimo że beton, z którego są zbudowane, trzyma się nieźle. Potem konstruktorzy firmy Neinver przygotowali model kielicha i sprawdzili, jakie obciążenie wytrzyma.

- I okazało się, że kielichy nie spełniają norm, jakim poddawane są nowe obiekty - przyznaje architekt Antoni Pomorski. - Trzeba więc zrobić generalny remont i kielichy odtworzyć.

Kiedy miesiąc temu firma Neinver prezentowała swój plan przebudowy dworca, zapewniano, że brutalistyczne (nurt w architekturze) kielichy muszą istnieć.

- Od pierwszej kreski tego projektu wiedzieliśmy, że muszą zostać - przyznał Nicolas Roque z biura architektonicznego Sud Polska, które przygotowywało projekt razem z projektantami Neinver. Kielichy mają m.in. okalać główne wejście do nowego dworca.

Przez fatalny stan konstrukcji prace projektowe będą dłuższe. Na razie nie wiadomo też, ile będzie kosztować rekonstrukcja. Ani tego, czy plany gruntownego remontu obejmują także kielichy od strony placu Młodzieży Powstańczej. Na czas remontu to ta część dworca ma przejąć ruch pasażerski, więc prac prowadzić nie można.

Przypomnijmy: Neinver na przebudowę dworca chce wydać 240 mln euro, czyli miliard złotych. Prace mają ruszyć na początku 2010 roku, a zakończyć się w 2012. Neinver tak naprawdę zrobi jednak tylko gigantyczny pasaż handlowy od strony placu Szewczyka. Peronami czy przejściami ma zająć się PKP. Michał Wrzosek, rzecznik spółki, mówi, że te prace będą toczyć się równolegle z pracami na pl. Szewczyka.

Budowę dworca PKP ukończono w 1972 roku. To dzieło warszawskich architektów Wa-cława Kłyszewskiego, Jerzego Mokrzyńskiego, Eugeniusza Wierzbickiego i konstruktora Wacława Zalewskiego.

To jeden z najsłynniejszych budynków brutalistycznych w Polsce.

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzen ... ,id,t.html



KIELICHY BĘDĄ NOWE
Maciej Wąsowicz, 2009-08-24 20:11

Były, będą, znikną i znów się pojawią. Mowa o kielichach tworzących bryłę dworca PKP w Katowicach. Dziś przedstawiciele inwestora firmy Neinver, która do 2012 ma przebudować dworzec poinformowali, że ekspertyzy naukowców każą, ze względów bezpieczeństwa kielichy wyburzyć. Ale żeby dworzec nie stracił swego niepowtarzalnego charakteru obiecano je zrekonstruować.

- Jedyną właściwą drogą odtworzenia tych kielichów jest ich rekonstrukcja - uważa Antoni Pomorski, firma Neinver. Bo choć po protestach architektów w pierwszym projekcie przebudowy dworca unikatowe kielichy zostawiono, to po wniknięciu w głąb problemu i zbadaniu trwałości betonu oraz zbrojenia wykonawca postanowił inaczej. - Według Neivera ta ekspertyza mówi o tym, że należy je wyburzyć. I Neiver mówi o tym, że je odbuduje. Powiem krótko: ''pic na wodę'' - mówi Robert Konieczny, architekt. Pic, bo gdy dziś na konferencji twierdzono, że kielichy ze względów bezpieczeństwa należy zburzyć i odbudować to naukowcy z Politechniki, na których badaniach się przecież opierano nieoficjalnie mówili, że konieczności takich poprawek nie ma. - Myślę, że będzie drożej, to na pewno i dłużej - uważa Wioletta Niziołek, Echo Miasta.

Dłużej niż przebudowa tej części dworca służącej handlowi i zarabianiu pieniędzy
, może potrwać odnowa tej części, która najbardziej interesuje pasażerów. I to nawet wbrew urzędowemu optymizmowi władz miasta, które wierzą w zapewnienia PKP. - Według oświadczenia prezesa te prace mają być prowadzone równolegle i również przejścia podziemne i perony mają ulec zmianie - stwierdza Piotr Uszok, prezydent Katowic. To podobno obiecały władze PKP na dzisiejszym spotkaniu z prezydentem, ale gdy my poprosiliśmy o zabezpieczenie tej obietnicy głową rzecznika spółki było już gorzej. - Głowy nigdy nie można dawać sobie uciąć, bo można tą głowę łatwo stracić. Jeżeli coś się obiecuje bez pokrycia, to jest się albo nierzetelnym, albo jest się głupim - odpowiada Michał Wrzosek, rzecznik PKP.

No właśnie. A równie głupio by było gdyby nowa budowla sparaliżowała komunikacje w centrum czego się obawiano, ale już przestano obawiać w urzędzie. - Ten projekt przewiduje właśnie powiększenie powierzchni dworca autobusowego i myślę, że przez to odpowiada oczekiwaniom - uważa Piotr Uszok. - To jest słabe pod względem urbanistycznym, bo zabije miasto pod względem komunikacyjnym - ripostuje Robert Konieczny.

Przy takich różnicach zdań droga do konsensu w sprawie kształtu nowego dworca i jego otoczenia będzie pewnie pełna nieporozumień. - Nie nazywałbym tego nieporozumieniami, a raczej twórczą dyskusją, która się toczy - podsumował Antoni Pomorski.

Toczy się jakby zbyt wolno, ale może wjedzie na właściwe tory, by w 2012 z zewnątrz dworzec nie wyglądał jak obecnie.

http://www.tvs.pl/informacje/15230/
......................
dramat, ta firma nie może zabrać się za dworzec



koniaq - Pon Sie 24, 2009 7:45 pm
słuchaj stary nie martw sie, opechnimy projekt z tymi kielichami, wiesz taki pic na wode, a potem wciśniemy kit ze konstrukcja ma wady i trzeba rozebrac. Kupią to !




MarcoPolo - Pon Sie 24, 2009 8:12 pm
Moze oni za czesto do kielichow zagladali?



MefistoTT - Pon Sie 24, 2009 8:17 pm
ciekaw jestem czy władze województwa aktywnie zareagują w razie potrzeby czy przełkną te ściemę.



absinth - Pon Sie 24, 2009 8:30 pm

słuchaj stary nie martw sie, opechnimy projekt z tymi kielichami, wiesz taki pic na wode, a potem wciśniemy kit ze konstrukcja ma wady i trzeba rozebrac. Kupią to !

mam podobne podejrzenia.



d-8 - Wto Sie 25, 2009 8:41 am

Moze oni za czesto do kielichow zagladali? zdecydowanie . uszczerbek i uszkodzenia bądź zanik tkanek mózgowych jest ewidentny



salutuj - Wto Sie 25, 2009 8:55 am
USZOKali nas



kaspric - Wto Sie 25, 2009 10:53 am
Masakra. Czasami się cieszę, że w Gl nie mamy tak fajnej architektury powojennej, jak Kato, bo przynajmniej nie muszę patrzeć, jak to wszystko niszczą :/.



MarcoPolo - Wto Sie 25, 2009 1:15 pm
To wszystko się wymyka racjonalnej percepcji.
Katowice- miasto wszelkich wypaczeń.



Tomasz Olejniczak - Wto Sie 25, 2009 5:17 pm
A może spójrzmy na Katowice nieco bardziej optymistycznie?
Czy naprawde jest aż tak źle?



Tomasz Olejniczak - Wto Sie 25, 2009 5:25 pm
O dworcu słyszałem już różne historie, m.in. taką, że ma tam powstać wydział jednej z uczelni i akademiki:)
Mój znajomy - dziennikarz pisał kiedyś artykół w tej tematyce. Twierdzi, że planów było mnóstwo a prawda jest taka, że nic w tym temacie się nie dzieje i powiem szczerze, że nie sądzę aby było inaczej. Szkoda bo to psuje wizerunek miasta:(



Wit - Wto Sie 25, 2009 7:34 pm
Jest cień szansy dla kielichów
Przemysław Jedlecki, Iwona Sobczyk 2009-08-25, ostatnia aktualizacja 2009-08-25 19:56:27.0



Wojewoda śląski zamierza zamówić własną ekspertyzę stanu betonowych kielichów katowickiego dworca, żeby sprawdzić w jakim są stanie i czy wytrzymają planowaną przebudowę.

Decyzja wojewody to efekt deklaracji Neinver Polska, który w poniedziałek ogłosił, że ze względów bezpieczeństwa unikatowe kielichy będzie trzeba rozebrać, a następnie wybudować nowe. Taką opinię wydało bydgoskie biuro konstrukcyjne Fort, które na zlecenie Neinver obliczyło wytrzymałości kielichów. Okazało się, że nie spełniają one współczesnych norm budowlanych.

- Prawda jest taka, że dworzec mógłby stać razem z kielichami, ale inwestor zaprojektował pod halą ulicę i chce o nią oprzeć konstrukcję planowanego centrum handlowego. W tej sytuacji istnieje poważne ryzyko, że kielichy tego nie wytrzymają - przyznaje zaangażowany w projekt pracownik katowickiego magistratu.

Monika Olejnik-Okuniewska, rzeczniczka Neinver Polska, mówi, że decyzja o wyburzeniu kielichów była trudna. - Chcemy uszanować tę konstrukcję, dlatego zostanie odtworzona. W tej chwili nie wiadomo o ile podniesie to koszty inwestycji, ale możemy sobie na to pozwolić - zapewnia. Przypomnijmy, że według pierwotnych szacunków modernizacja hali i zabudowa placu Szewczyka miała kosztować miliard złotych.

Decyzją inwestora zaskoczona jest jednak Barbara Klajmon, śląska konserwator zabytków. - Kiedy rok temu zaczęliśmy się zastanawiać nad wpisaniem dworca do rejestru zabytków, poprosiliśmy kolej o informację o stanie technicznym obiektu. Wtedy właściciel poinformował nas, że hala dworca jest w dość dobrej kondycji - mówi konserwator zabytków. Klajmon nie przyjmuje wyjaśnień, że konstrukcja nie wytrzyma zaplanowanych przez Neinvera rozwiązań projektowych. Jej zdaniem skoro część dworca miała zostać zachowana, należało projekty dostosować do niej, a nie odwrotnie.

Śląski konserwator zabytków zamierza poprosić kolej o udostępnienie dokumentacji, która zdecydowała o wyburzeniu kielichów. - Jeśli właściciel ma nadzieję, że za jakiś czas zainteresowanie sprawą opadnie, to się myli. Zwłoka tylko umocni nasze przekonanie, że jedynym wyjściem jest wpisanie dworca do rejestru zabytków - podkreśla Klajmon.

Neinver nie chce na razie mówić o tym, co się stanie z jego planami, jeżeli konserwator wpisze dworzec na listę zabytków. - Bierzemy taką możliwość pod uwagę. Nie chcemy jednak dyskutować z konserwatorem za pośrednictwem gazet. Nasze racje zaprezentujemy, kiedy się spotkamy - mówi.
...................
czyli czas na II wojnę o grzybki



kiwele - Wto Sie 25, 2009 8:07 pm
Bylem zawsze za zachowaniem obecnej hali dworca nie tyle ze wzgledu na jej wartosci estetyczne (te slawetne 16 slupokielichow, grzybkow czy parasoli) ile po prostu ze wzgledow finansowych.

Uwazalem i nadal tak uwazam, ze jej wyburzenie i postawienie nowej konstrukcji, nawet najlepszej i najpiekniejszej, to niepotrzebny i kosztowny wydatek, ktory tak czy owak ostatecznie bedzie musial byc splacony z naszych kieszeni. Tak liczy przeciez na to inwestor.

W Katowicach czeka w kolejce na wykonanie dosc innych nowych prestizowych i potrzebnych nowych inwestycji. Po co gonic w kolo za swoim ogonem niepotrzebnie?

Neinver, jak rozumiem, pod hala chce przeprowadzic komunikacje, bo obok ma byc rownie podziemny dworzec autobusowy. Logiczne ale niepotrzebne, faraoniaste.

Wyburzanie bedzie bardzo kosztowne, bo to olbrzymie masy monolitycznego zelbetonu, dobre kilka tysiecy ton. Zadna pociecha, ze potem te kielichy zostana odtworzone. Kasa pojdzie dwa razy: na jalowa demolke i na ponowna odbudowe.

Nie bardzo dowierzam czemukolwiek co tyczy projektu Neinver. Przede wszystkim przez przytaczana informacje, ze tak naprawde to ten projekt nie bedzie mial wiele wspolnego z sama organizacja dworca kolejowego.
Nie ma zadnej rozsadnej podstawy by wierzyc, ze upora sie z tym sama PKP. Ich mamrotanie w tej sprawie jest kompletnie nieprzekonujace. Jesli dodac do tego wyrazna niemoc i biernosc wladz miejskich... ich kompletny brak zaangazowania chocby juz tylko do wyrazenia jakiegos zdecydowanego zdania.

Sprawa rdzy w zbrojeniach betonowych to oczywista bzdura nawet dla nie-specjalistow.

Zapowiada sie, ze w sprawie dworca w Katowicach bedziemy biadac jeszcze dlugo.



Hoover - Śro Sie 26, 2009 5:08 am

czyli czas na II wojnę o grzybki
a jest o co

zgapka ze stanów:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... _night.jpg

terminal powstał zdziebko później jak nasz dworzec



heniek - Śro Sie 26, 2009 8:16 am
Gdyby te nasze kielichy miały wyglądać tak jak to co pokazuje Hoover to pewnie byłoby fajnie, ale i tak nie widzę w tym niczego tak spektakularnego by zapierało dech i by niczego ciekawszego nie dało się zrobić.

Męczą mnie te teksty gw o tym naszym biednym dworcu, a już wypowiedzi ludzi którym nie podoba się że na dworcu jest handel zakrawają o kpinę. Jeśli ktoś nie rozumie dlaczego na dworcu jest i powinien być handel, nie powinien w ogóle się w tym temacie wypowiadać.



Kris - Śro Sie 26, 2009 9:19 am
Jestem przekonany, że te kielichy-grzybki więcej wytrzymają aniżeli ich ta nowa konstrukcja


zgapka ze stanów:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... _night.jpg

terminal powstał zdziebko później jak nasz dworzec Smile


wystarczyło tak zmodernizować nasz dworzec i byłoby wszystko w porządku. Ale przede wszystkim później zachować CZYSTOŚĆ!

czyli czas na II wojnę o grzybki
Zdecydowanie!

A swoją drogą mi chyba taki grzybek na ręce wyrośnie, jak oni to odtworzą i jaki to ma potem sens?



kiwele - Śro Sie 26, 2009 10:27 am
Ciekawe czy istnieje jakis material dokumentujacy zbiorczo zadaszenia typu zelbetowe konstrukcje grzybkowe czy tez kielichowe?

Na Forum przedstawiano dworzec lotniczy w New Jersey i zdaje sie cos gdzies w Indiach. Wiem, ze takie zadaszenie, dosc oryginalne, ma przystanek RER przy Terminalu 1 lotniska CDG w Roissy. Wydaje sie, ze takich konstrukcji w swiecie jest duzo wiecej.

Wyglada na to jednak, ze konstrukcja katowicka jest najstarsza przynajmniej co do realizacji. Dlatego powinno byc do wybaczenia, ze katowickie grzybki-kielichy sa dosc ciezkie i przysadziste mimo niemalej powierzchni (18mx18m kazdy z 16).

Trzeba jednak przyznac, ze pozniejsze konstrukcje w swiecie wygladaja na lzejsze i bardziej smukle.Po prostu opanowywano lepiej technologie betonu (i chyba nie musiano sie liczyc ze szkodami gorniczymi).



MefistoTT - Śro Sie 26, 2009 4:15 pm
tylko dlaczego oni jeszcze nie wpisali tego do rejestru zabytków :O ?



kiwele - Śro Sie 26, 2009 4:53 pm
Cos mi wyglada, ze druga wojna o grzybki bedzie sie miala do pierwszej co najmniej jak druga wojna swiatowa do pierwszej.

Przeciez wyburzenie oryginalnych grzybkow jest istota planu Neinver, chyba nie do obejscia.
Potrzebne jest to im imperatywnie, by moc budowac logicznie dolne poziomy tej jak widze wielkiej inwestycji.
Jesli dworzec autobusowy ma byc podziemny, to podziemna trasa przelotowa, i to dwukierunkowa, musi byc ulokowana akurat pod obecna hala Dworca. Nikt nie bedzie jej drazyc karkolomnie pod hala istniejaca. Trzeba ja najpierw usunac, chocby na tymczasem.

Chcemy nowego Dworca oczywiscie, ale czy ma byc to inwestycja o takiej skali, bedaca przy tym kadlubowa, bo nie obejmujaca faktycznej infrastruktury Dworca?

Jestem zdecydowanie przeciw bezczelnej koncepcji Neinver.

PS. Jest oczywiste, ze po zbudowaniu dolnych poziomow odtwarzanie obecnej hali bedzie czyms monstrualnym, sztucznym nie pasujacym do uzyskanej przestrzeni.
Latwo sobie wyobrazic nawet tysiac rozsadnych innych rozwiazan zamiast tych odtworzonych grzybkow, ktore w nowej sytuacji stana sie nie tylko smieszne, ale przede wszystkim osmiesza Katowice (o co, ci idioci, walczyli?).



Tequila - Śro Sie 26, 2009 6:00 pm

tylko dlaczego oni jeszcze nie wpisali tego do rejestru zabytków :O ?

W Katowicach jest wiele innych ciekawych obiektów które nie są wpisane do rejestru zabytków.



Tequila - Śro Sie 26, 2009 6:04 pm


Absurdalne mity zabiją katowicki dworzec PKP

Tomasz Malkowski
2009-08-26, ostatnia aktualizacja 2009-08-26 19:40

Komu zależy na wyburzeniu hali katowickiego dworca z kielichami? Tym, którzy na tym zarobią - zapewnia architekt Tomasz Malkowski.



O dworcu kolejowym w Katowicach krąży więcej mitów, niż o jakimkolwiek innym miejscu.

Pierwszy mit głosi, że trzeba go zburzyć, bo jest brudny. Rzeczywiście, jest brzydko i brudno, a w niektórych miejscach, zwłaszcza w przejściach pod peronami, śmierdzi, ale sposobem na to wcale nie musi być wyburzenie. Wystarczy posprzątać i wyremontować. Zamiast płacić miliony złotych na budowę czegoś nowego, wystarczą tysiące - na opłacenie sprzątających.
Drugi mit: dworzec jest niefunkcjonalny - też łatwo obalić. Z pewnością nie wyznają go pasażerowie, bo nie sposób tu się zgubić. Wielkie przestrzenie pomagają szybko rozładować olbrzymie potoki ludzi. Oczywiście, poruszanie po dworcu utrudniają zepsute schody ruchome, ale usunięcie barier architektonicznych nie jest chyba dziś czymś niemożliwym?

Trzeci mit jest o tym, że dworzec nigdy nie będzie wizytówką Katowic. Owszem w dzisiejszym stanie trudno go za taką wizytówkę uznać, jednak to nie wina architektury. To wciąż jeden z najciekawszych takich obiektów w Polsce. Zachwycony był nim Alberto Campo Baeze, słynny hiszpański architekt, który go uznał za wspaniałą bramę do miasta i most spinający rozdzielone przez tory dwie części śródmieścia. Przejście z podziemnych tuneli do wielkiej niczym katedra i wypełnionej słońcem hali robił kiedyś na przyjezdnych wielkie wrażenie. Dziś robi mniejsze, bo w oglądaniu przeszkadzają budy oraz reklamy. Ale to też nie argument za burzeniem dworca.

Czwarty mit - dworzec się sypie - wygłaszany jest przez zwolenników wyburzenia betonowych kielichów. Tyle tylko, że każdy z 16 żelbetowych kielichów jest samonośną konstrukcją. W regionie narażonym na szkody górnicze to idealne rozwiązanie. Kielichy mogą poddawać się odkształceniom gruntu, nie naruszając całej struktury hali. Wprawdzie firma Neinver uważa, że kielichy na dworcu trzeba wyburzyć, bo mogą zagrażać przyszłym jego użytkownikom. Dowodem ma być ekspertyza, ale nie przedstawiono żadnych szczegółów i wyliczeń. Zresztą, to nowy projekt powinien być dostosowany do dworca, a nie odwrotnie.

Mit piąty - handel jest lekiem na całe zło - zdaje się wyznawać przede wszystkim kolej. Wiadomo, ma kłopoty finansowe, a remont tak dużego obiektu jest bardzo kosztowny. Jednak nie ma żadnych argumentów przemawiających za tym, by cały dworze przemienić w galerię handlową. To złe rozwiązanie. W Krakowie również sądzono, że inwestor budujący obiekty handlowe odmieni dworzec. Efekt? Postawiono gigantyczną Galerię Krakowską, a dworzec zawężono do starego budynku stacyjnego oraz kilku podziemnych korytarzy, w których panuje ścisk i zaduch.

Mitem jest (już szóstym z kolei), że Neinver zbuduje nowy dworzec - w Polsce ta firma stawiała dotąd tylko centra outletowe. Zapowiadając powstanie w Katowicach najnowocześniejszego dworca w Polsce, nie wspomina, że perony oraz przejścia pod nimi zostaną bez zmian. Firma Neinver nie zbuduje nowego dworca, lecz olbrzymie centrum handlowe w środku miasta. Neinver ostatnio zapowiedział, że musi wyburzyć kielichy, uspokaja jednak, że je odtworzy. To też mit (siódmy w mojej wyliczance). Skąd mamy wiedzieć, że nie zmieni zdania? A może powie, że kielichów się nie da odbudować albo wybuduje nowe ze stali, drewna, albo tektury? Tyle, że kielichy są wartościowe, bo betonowe - to piękny przykład mody na brutalizm.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... c_pkp.html



kiwele - Śro Sie 26, 2009 6:36 pm
II wojna nie tylko o grzybki czy kielichy ale takze o honor Katowic juz sie zaczela.
Front walki musi byc szeroki i zdecydowany.



heniek - Śro Sie 26, 2009 6:49 pm
Tja, walczmy o grzybki, kielichy. Najlepiej napiszmy do Greenpeace, że na dachu hali dworca znajdują się rzadkie porosty. Zablokujemy dzięki temu remont dworca na wiele lat, a przede wszystkim zablokujemy zagospodarowywanie placu Szewczyka. Plac Szewczyka to tak naprawdę największy syf i gwałt na urbanistyce naszego miasta. Rzadko, nawet w Polsce widać takie dziadostwo jak plac Szewczyka.

Powinniśmy błagać inwestora by jak najszybciej rozpoczął budowę tego centrum handlowego!



Tequila - Śro Sie 26, 2009 6:50 pm
Prędzej front obronców dworca bedzie przypominał włoską inwazję na Abisynię w 38'.



macu - Śro Sie 26, 2009 6:57 pm

Tja, walczmy o grzybki, kielichy. Najlepiej napiszmy do Greenpeace, że na dachu hali dworca znajdują się rzadkie porosty. Zablokujemy dzięki temu remont dworca na wiele lat, a przede wszystkim zablokujemy zagospodarowywanie placu Szewczyka. Plac Szewczyka to tak naprawdę największy syf i gwałt na urbanistyce naszego miasta. Rzadko, nawet w Polsce widać takie dziadostwo jak plac Szewczyka.

Powinniśmy błagać inwestora by jak najszybciej rozpoczął budowę tego centrum handlowego!


Człowieku, godności trochę. Nie uważam się za wieśniaka, który ma czapkować, by wielki pan Neinver łaskawie zechciał postawić byle budę w moim mieście.



MefistoTT - Śro Sie 26, 2009 7:09 pm
no dobra jest 50 stron gadania, a czy można coś zrobić w tej sprawie oddolnie ?



absinth - Śro Sie 26, 2009 7:28 pm
na dobry poczatek wystarczy, zeby kazdy napisal do Ninver'a co o tym sadzi:

komunikacja@neinver.com



SPUTNIK - Śro Sie 26, 2009 7:30 pm

no dobra jest 50 stron gadania, a czy można coś zrobić w tej sprawie oddolnie ?

to, że jeszcze dyskutujemy o kielichach to między innymi efekt kilku oddolnych działań, niekoniecznie z petardami i transparentami



kiwele - Śro Sie 26, 2009 7:32 pm

Prędzej front obronców dworca bedzie przypominał włoską inwazję na Abisynię w 38'.

Zastanawiam sie co trzeba miec w glowie, by napisac tak glupie i niegodne zdanie.
Porownanie z agresja Mussoliniego na bezbronny kraj, potepiona przez caly cywilizowany swiat?
Jesli nie moje pierwsze slowa, to rzeczowy artykul Malkowskiego, uderzajacy w sedno, nie pobudza do zadnej refleksji?
Reakcje Mefisto TT widze jako bardzo wlasciwa.
Malkowski i Konieczny wypowiedzieli sie krytycznie, a przeciez na nich nie koniec.



Kolo Colo - Śro Sie 26, 2009 7:46 pm

no dobra jest 50 stron gadania, a czy można coś zrobić w tej sprawie oddolnie ?

to, że jeszcze dyskutujemy o kielichach to między innymi efekt kilku oddolnych działań, niekoniecznie z petardami i transparentami

To może ja zadam pytanie inaczej - co można zrobić, abyśmy przestali dyskutować o kielichach a zaczęli z przyjemnością omawiać (i wizytować) prawdziwy dworzec godny Katowic?



koniaq - Śro Sie 26, 2009 7:48 pm
pkp, władze województwa, czy władze miast powinny się dogadac z neinverem by ten tylko wybudowal centrum handlowe w troche ulepszonej wersji arch) przed dworcem, które nie bedzie sie w zaden sposob z nim łączyło. Uzyskamy w ten sposob plac i oddech dla bryly dworca, zrewitalizujemy plac szewczyka. Myslę, ze od poczatku hala byla dla neinvera problemem, wiec powinni na to sie zgodzić. Jezeli to nie poskutuje, postraszyć, ze nie dostana pozwolenia na budowę... Sama hala musi byc wyremontowana ze środkow budzetowych + fundusze UE, tylko to wraz z konkursem na projekt zagwarantuje nam najwyzszą jakość remontu i przestrzeni publicznej...



kiwele - Śro Sie 26, 2009 8:15 pm

pkp, władze województwa, czy władze miast powinny się dogadac z neinverem by ten tylko wybudowal centrum handlowe w troche ulepszonej wersji arch) przed dworcem, które nie bedzie sie w zaden sposob z nim łączyło. Uzyskamy w ten sposob plac i oddech dla bryly dworca, zrewitalizujemy plac szewczyka. Myslę, ze od poczatku hala byla dla neinvera problemem, wiec powinni na to sie zgodzić. Jezeli to nie poskutuje, postraszyć, ze nie dostana pozwolenia na budowę... Sama hala musi byc wyremontowana ze środkow budzetowych + fundusze UE, tylko to wraz z konkursem na projekt zagwarantuje nam najwyzszą jakość remontu i przestrzeni publicznej...

koniaq! Oczy przecieram ze zdumienia i sprawdzam po raz kolejny, kto to napisal!
Upieralbym sie, ze to ja.
W taki egzaltowany sposob przyznaje Ci calkowita racje i gratuluje dojrzalosci sadu.

Jesli masz czas, zerknij co napisalem w tym temacie w ubieglym roku w listopadzie i jak to koresponduje z Twoja wypowiedzia. A zdaje sie, ze dokuczyles mi wtedy troche.

Przypominam cichutko i pokrotce, ze chcialem wtedy:
- poddac hale Dworca kompletnej renowacji czy raczej kosmetyce,
- zbudowac nowe krotsze dojscie podziemne od Kosciuszki,
-a co do Placu Szewczyka to:
* pod calym placem zbudowac parking podziemny, najlepiej dwupoziomowy,
*zamknac kwartal z oficynami (Afrodyta!) dwoma raczej sredniej klasy hotelami (w sumie na okolo 300 pokojow),
* zbudowac duza galerie handlowa kolo obecnej estakady (ta oczywiscie do likwidacji) tak, by przedluzyc Stawowa do Mlynskiej,
*na obecnym poziomie uksztaltowac lepiej plac komunikacji miejskiej i okolicznej,
* a nad calym tym placem, na poziomie gornej hali Dworca, miedzy hotelami, galeria i hala Dworca utworzyc skwer, plac miejski tylko dla pieszych.
Rozwazalem jeszcze puscic przejazd gora miedzy hala Dworca i pereonem 1, bo tam jest przestrzen szeroka na dokladnie 17 metrow (nad obecna hala z handlami).

Oczywiscie strasznie to nieambitne dla biur, ktoreby chcialy zarobic na wielkich projektach, ale na pewno dostosowane skala do otaczajacego miasta.



m20 - Śro Sie 26, 2009 8:22 pm
Jakie to jest ku.. juz nudne, Malkowski w GW broni kielichow - ekhm czy to nie bylo juz grane, 3 lata temu ...



MarcoPolo - Czw Sie 27, 2009 5:01 am
Zgadzam sie z Koniakiem Gienki z Neinvera nadaja sie do blachy. Hale dworca powinna restaurowac jakas bardziej subtelna ekipa.



Tequila - Czw Sie 27, 2009 7:30 am


Zastanawiam sie co trzeba miec w glowie, by napisac tak glupie i niegodne zdanie.
Porownanie z agresja Mussoliniego na bezbronny kraj, potepiona przez caly cywilizowany swiat?
Jesli nie moje pierwsze slowa, to rzeczowy artykul Malkowskiego, uderzajacy w sedno, nie pobudza do zadnej refleksji?
Reakcje Mefisto TT widze jako bardzo wlasciwa.
Malkowski i Konieczny wypowiedzieli sie krytycznie, a przeciez na nich nie koniec.


Zwal to karb weselenej gorzały - tu też się cały świat oburza a Hiszpanie i tak zrobią co zechcą gdy dostaną pozwolenie na budowę.



MefistoTT - Czw Sie 27, 2009 10:04 pm
Znacie na pewno akcje Alternativ Turistik.
Jest tam taki dział wycieczek, który nazywa się last minute, idealnie pasuje do niego katowicki dworzec.

Trzeba coś takiego zorganizować...



Tequila - Nie Sie 30, 2009 5:11 pm


Henryk Mercik, prezes Górnośląskiego Oddziału Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków, Miejski Konserwator Zabytków w Chorzowie
2009-08-30, ostatnia aktualizacja 2009-08-30 18:12

Czas wpisać halę dworca do rejestru zabytków



Kiedy tydzień temu zwiedzałem w Zakopanem chatę Sabały, opowiadający historię budynku góral, potomek sławnego rodu, opowiedział o innym zabytku - drewnianym domu przy ul. Kościeliskiej - pisze w liście do "Gazety" Henryk Mercik, prezes Górnośląskiego Oddziału Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków.

Otóż kupił go człowiek zainteresowany budową sklepu mięsnego. Okazało się, że chałupa jest w złym stanie technicznym i do adaptacji się nie nadaje. Po wielu muzealno-konserwatorsko-inwestorskich przepychankach dom spłonął, przypadkiem. Na tym miejscu stoi już sklep. Murowana konstrukcja o złych proporcjach kryje klimatyzowane wnętrze o odpowiedniej wysokości. Z zewnątrz budynek pokryto deskami, a dach gontem. Góral opowiadał tę historię z wielkim żalem. Inni, mający blisko sklep zamiast zaniedbanej chałupy są zapewne zadowoleni.

Przypomniałem sobie naszą rozmowę, czytając o planach firmy Neinver Polska wobec niesamowitych, żelbetowych kielichów katowickiego dworca. "Ja wiedziałem, że tak będzie" - pomyślałem. To żaden problem zrobić uczciwą ekspertyzę. Nawet laik nie spodziewa się, że nieremontowane od lat kielichy będą w idealnym stanie technicznym. Nie wydaje się jednak szczególnie uczciwe używanie tego typu opracowań dla uzasadniania potrzeby niszczenia wybitnych dzieł architektury. Kielichy nie mogą się spalić, można więc obiecać ich odbudowę. Otrzymamy ten sam erzac, który mają mieszkańcy Zakopanego przy ulicy Kościeliskiej. Namiastkę architektury, która do autentyku ma się tak jak wyrób czekoladopodobny do czekolady. Zgadzam się, że najwyższy czas wpisać halę dworca do rejestru zabytków.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... ytkow.html



kiwele - Nie Sie 30, 2009 5:31 pm
Zadziala to napewno radykalnie, moze nawet zbyt radykalnie.
Z drugiej strony jakie wynikna stad ograniczenia?
Bedzie mozliwe zrobienie tam istotnego porzadku bez wybuchu zachowawczej histerii?

Czy nie moze wystarczyc zwykly rozsadek, ze chocby ze wzgledu na niewyrzucanie takiego majatku w bloto nie powinno sie dokonywac dalej idacych korekcji inwazyjnych, nie mowiac juz o kompletnej likwidacji wielkiej rzeczy solidnej.

Wyobrazam sobie osmieszajaca nas kampanie medialna w swiecie prezentujaca obecny nowoczesny przeciez Dworzec i wielka potem dziure w ziemi jako przyklad pomylonych proznych ambicji nowobogackiego prostackiego miasta.



Hoover - Nie Sie 30, 2009 6:12 pm
Ostatnio znowu Smolorz przemówił głosem ludu - mam totalną bezsilność do takich wypowiedzi... (papierowa wyborcza "Krucjata Malkowskiego w obronie kielichów").... co raz bardziej ten debilizm poraża :/

Może wystarczyłoby pokazać jak dworzec mógłby wyglądać gdyby był zadbany???


jak ludzie nie wiedzą co im sie oferuje to potem tak jest... Nie dając wyboru ludziom PKP pomogło uwalić tą hale :/



rasgar - Pon Sie 31, 2009 9:29 am
A już myslałem, wyjeżdżając na urlop, że sezon ogórkowy w pełni i nic mnie po powrocie nie zaskoczy...


słuchaj stary nie martw sie, opechnimy projekt z tymi kielichami, wiesz taki pic na wode, a potem wciśniemy kit ze konstrukcja ma wady i trzeba rozebrac. Kupią to !

W 100% oddałeś moje odczucia co do tej sprawy.

Panowie, nie ma co się oszukiwać - przy prowadzeniu projektów coraz bardziej zauważaną sprawą jest analiza interesariuszy.

Otóż, dla Neinever, celem tego projektu jest wytworzenie odpowiedniego zysku. Koniec. Jeśli ktoś liczy że inwestor-filantrop zbuduje doskonałą przestrzeń miejską - tak z dobrego serca...
Kolejną stronąÂ projektu jest PKP - i tu: uwaga - też nie obchodzi ich jakość otaczającej ich tereny przestrzeni miejskiej, czy też wartość architektoniczna dworca. PKP nieruchomości jest spółką zarządzającą nieruchomościami PKP w celu wygenerowania jak największych zysków. Znamiennym też jest to, że od dłuższego czasu PKP oddaje nierentowne dworce gminom (tym zainteresowanym), ponieważ na dłuższą metę chce jedynie zajmować się przewozami, nie nieruchomościami. Podejrzewam że gdyby nie wiele wart pl.Szewczyka, sprawa samego dworca wyglądałaby inaczej.
A więc pytanie: jakiego gniota jest w stanie postawić inwestor? Odpowiedź: takiego na jaki pozwoląÂ interesariusze (UM, mieszkańcy, stowarzyszenia, itp).
Budowę złotych tarasów w Wwie zablokowało prawnie na jakiś czas pseudo-ekologiczne stowarzyszenie (kilku młodych prawników) pod pozorem zagrożeń (dla jakiegoś tam ptactwa chyba) jakie niesie ta budowa. Warunkiem odstąpienia od żądania przerwania projektu było oczywiście wpłaceniu odpowiedniej sumy na działalność statutową stowarzyszenia :]



Tequila - Pon Sie 31, 2009 1:20 pm


Michał Smolorz
2009-08-31, ostatnia aktualizacja 2009-08-31 12:37

Obrona kielichów to bez mała religijny dogmat



Są dwa kierunki studiów, na których wykładowcy utwierdzają studentów w przekonaniu, że oto zostają wybrańcami, pomazańcami Bożymi, depozytariuszami Jedynie Słusznej Prawdy, że lud jest ciemny i się nie zna: to seminaria duchowne i architektura. Ze wskazaniem na architekturę, bo tam nie tyle uczą służby Bogu, ile przekonania, że samemu jest się bogiem. Oraz świadomości, że reszta to troglodyci i bezguścia, niemające pojęcia o sztuce i estetyce.

Tomasz Malkowski, skądinąd sympatyczny i utalentowany młody człowiek, jest tego żywym dowodem. On też uległ architekturanckiemu „kompleksowi Boga”, wszak to on rozpętał niewidzianą na Śląsku od czasu plebiscytu krucjatę pod hasłem „obrona »kielichów « katowickiego dworca”. Żar posłannictwa młodego krzyżowca przesłonił mu wszelkie racjonalne myślenie, a nade wszystko szacunek dla poglądów i gustów innych ludzi, którzy w przytłaczającej większości nie podzielają jego zachwytów. Dla nich katowicki dworzec jest po prostu uosobieniem szpetoty, zaś tajemne misteria odprawiane wokół „wspaniałego reliktu architektury brutalistycznej” przez 50 osób w województwie są przejawem bezgranicznej arogancji wobec setek tysięcy obywateli, którzy tego „arcydzieła” po prostu nie chcą.

W czwartkowej "Gazecie" ("Absurdalne mity zabijają katowicki dworzec") Malkowski przeszedł już samego siebie, otwierając kolejne swoje kazanie prowokacyjnym pytaniem: Komu zależy na wyburzeniu hali katowickiego dworca? I sam sobie odpowiada: tym, którzy na tym zarobią.
Jestem w gronie osób oczernionych tą tezą, bowiem od początku głoszę potrzebę pozbycia się tego szkaradztwa, wrzoda wciśniętego przed laty w szlachetną tkankę miasta, obiektu nie tylko kłócącego się z moją estetyką, ale i obywatelskimi i podróżniczymi potrzebami. Nie mam już sił polemizować z argumentami, które po raz setny wytacza mój adwersarz, np. udowadniając kuriozalnie, że dworzec jest funkcjonalny, bo łatwo rozładowuje duże potoki pasażerskie. Jeśli to jest jedyne kryterium funkcjonalności centralnego dworca kolejowego w dużej aglomeracji, to gratuluję koledze architektowi oderwania od rzeczywistości.

Ja bym jeszcze dodał sto innych rzeczy, na czele z poczekalniami (których tu nigdy nie było), z kasami (które są tu barakami wstawionymi do głównej hali), z komisariatem policji (który tu zawsze był kanciapą z papendekla), z łaźnią, z placówką pomocy medycznej z dojazdem dla karetek, z ekspedycją towarową i bagażową oddzieloną od ciągów pasażerskich, z krytymi peronami, itd. Wszystko to na funkcjonalnych dworcach kolejowych było już 100 lat temu i do dziś wydaje się oczywistym dla wszystkich z wyjątkiem katowickich architektów. Nie ma więc sensu polemizować z kolejnymi tezami Malkowskiego, bo on i tak swoje wie.

Nie ma sensu powtarzać kontrargumentów, które już tysiąc razy przewaliły się przez te łamy, argumentów, które podziela przytłaczająca większość mieszkańców miasta wypowiadających się w ankietach socjologicznych (zob. A. Bartoszek, L. Gruszczyński, M. Szczepański „Miasto i mieszkanie w społecznej świadomości. Katowiczanie o Katowicach”). Ale przepraszam, my nie jesteśmy architektami, więc się nie znamy i nie powinniśmy zabierać głosu. Nie jesteśmy też „światowymi autorytetami stających w obronie dworca”, których nazwisk próżno szukać w architektonicznych leksykonach. Jesteśmy bezgranicznie pogardzaną szarą masą 330 tysięcy maluczkich, którym mikroskopijna mniejszość narzuca swoje gusta i przekonania, przy okazji pomawiając o prostactwo, barbarzyństwo, ignorancję - a teraz jeszcze o korupcję.

Nie wiem, jak Tomasz Malkowski zaraził swoją krucjatą redakcję "Gazety", która z obrony "kielichów" uczyniła bez mała religijny dogmat. Mnie się to kojarzy (toutes proportions gardĂŠes) z końcem lat 80. zeszłego wieku, gdy garstka dogmatyków usiłowała uratować szary, obmierzły, zmurszały i gnijący PRL pod hasłem "socjalizmu będziemy bronić jak niepodległości"

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... ogmat.html



MefistoTT - Pon Sie 31, 2009 2:04 pm
nie rozumiem pana Smolorza, po co ten artykuł ...

:\



Michał Gomoła - Pon Sie 31, 2009 3:02 pm
Żeby niektórym otworzyć oczy, wg mnie bardzo mądry i potrzebny artykuł.



beschu - Pon Sie 31, 2009 4:02 pm
Coś w tym jest- też już mam dość czytania w Wyborczej o wyjątkowości betonowych kielichów i tego dworca w jego obecnym kształcie. Dobrze, że Smolorz to napisał.



Piotreq - Pon Sie 31, 2009 8:33 pm
Wygląda to na jakiś lobbing. W artykule brak słowa że projekt nowego dworca nie jest projektem dworca. Aby później nie okazało się że w Katowicach nie ma miejsca na dworzec.



MefistoTT - Pon Sie 31, 2009 8:34 pm
no tak tyle. że w ten sposób dla większości czytelników stanął po stronie Neinivera.



MarcoPolo - Pon Sie 31, 2009 8:59 pm

Żeby niektórym otworzyć oczy, wg mnie bardzo mądry i potrzebny artykuł.
A wg mnie prawnik powinien uzasadniac swoje twierdzenia. Szczegolnie te karkolomne.



Michał Gomoła - Pon Sie 31, 2009 9:06 pm
Tylko co tutaj to tłumaczenia? Cały artykuł jest wytłumaczenie. Traktujemy kielichy jakby były co najmniej pozostałościami po jakimś fantastycznym zabytku, a tak naprawdę są po prostu konstrukcją, może i na tamte czasy nowatorską, na którą jednak zdecydowana większość nie zwraca najmniejszej uwagi. Wytoczyliśmy armaty jakbyśmy bronili Spodka przed wyburzeniem, ponieśliśmy ogromne koszty ( przedłużenie negocjacji ), efekt jest tragiczny ( kielichy pasują do projektu jak pięść do oka ), a wszystko to przy naprawdę praktycznie żadnym społecznym poparciu, ot tak żeby niewielka grupa osób mogła się cieszyć z zachowania tej konstrukcji. Smolorz doskonale zwraca uwagę na fakt, że mała grupka uzurpuje sobie prawo do tego, żeby oceniać co jest wartościowe i piękne, a co nie.



MarcoPolo - Pon Sie 31, 2009 9:10 pm
A myslisz ze ta twoja wiekszosc zachwyca sie brudnymi kamienicami XiX w?
Nie ta twoja wiekszosc zachywca sie "nice and shine" blachoplastik fantastik SCC.



Michał Gomoła - Pon Sie 31, 2009 9:13 pm
Może się nie zachwycają, ale na pewno dużo więcej osób jest zdania, że po renowacji taka kamienica może wyglądać pięknie. Z resztą w Wenecji jest mnóstwo brudnych i zaniedbanych kamienic, w tym całe ulice, a ludzie doceniają ich piękno.. znów nie uważajmy, że mieszkańcy Katowic to ciemna masa ( chyba, że jako jedyne kryterium przyjmiemy cenienie bądź nie dworcowych kielichów, wtedy można dojść do takiego smutnego wniosku ).

Nie sądzę żeby ktoś zachwycał się SCC wychwalając jego walory architektoniczne, natomiast chyba można powiedzieć, że ogólnie jest to miejsce przyjemniejsze od obecnego dworca, a deweloper zrobił Katowicom nie lada przysługę rewitaluzując tak ogromny kawałek miasta nie tylko SCC, ale i Dębowymi Tarasami, a także ( mam nadzieję ) biurowcem Silesia Tower.



MarcoPolo - Pon Sie 31, 2009 9:19 pm
Proponuje Ci wobec tego, zeby Never przebudował katowickie kielichy na modłę weneckich brudnych kamienic. Większośc, przynajmniej ta podrozojaca na poludnie, będzie zachwycona. Do tego przyjemniejsza niz dworzec "wagina" rewitalizujaca plac Szewczyka i w ten sposob osiagamy orgazm wiekszosciowo-estetyczno-przyjemosciowy.



semaphor - Pon Sie 31, 2009 9:33 pm
Cynizm przez ciebie przemawia każdy ma prawo do swojej opinij a ty niepotrzebnie się unosisz.



MarcoPolo - Pon Sie 31, 2009 9:39 pm
No właśnie tez nie wiem skąd to odbieranie ludziom(NAWET W MNIEJSZOSCI) prawa do rzeczowej, uargumentowanej LOGICZNIE opinii, skad to dezawuowanie zdania ZNAKOMITEJ WIEKSZOSCI swiata architektow i dizajnerow, czy karcenie opini i walki mlodego redaktora gazety ?
PS Nie wiem nawet czy umiem podejsc cynicznie do takiego zdania:"... efekt jest tragiczny, projekt pasuje do kielichow jak piesc do nosa..." Slabo mi.



Michał Gomoła - Pon Sie 31, 2009 10:02 pm
"... efekt jest tragiczny, projekt pasuje do kielichow jak piesc do nosa..."



salutuj - Pon Sie 31, 2009 10:07 pm
tam było że projekt pasuje do kielichów czyże kielichy do projektu?

Jedno jest pewne - to projekt ma być dostosowany do kamienic i do kielichów.

Zabytek jednak jest to - drugiego takiego wnętrza ze swiecą szukać w niemałej "okolicy". Ja bym rozebrał piętro tam celem nadania prawdziwego monumentalizmu tej hali.



Michał Gomoła - Pon Sie 31, 2009 10:17 pm
Osobiście też bym tak zrobił, hala robiłaby wtedy piorunujące wrażenie ( do tego dodać przeszklenia na całej wysokości ), natomiast niestety nie ma najmniejszych na to szans, wg projektu Neinvera tylko 4 grzybki będziemy mogli oglądać w pełnej okazałości.

Nie twierdzę, że projekt Neinvera nie powinien pasować do kielichów, bo tak oczywiśćie powinno być, natomiast oceniłem tylko efekt końcowy batalii o kielichy.



macu - Pon Sie 31, 2009 10:19 pm
Czyli powinieneś się skupić na krytyce Neinvera a nie na krytyce grzybków.



Michał Gomoła - Pon Sie 31, 2009 10:29 pm
Ja ich nie krytykuję, uważam że są całkiem zgrabne, wg mnie jednak nie powinniśmy bronić ich za wszelką cenę, bo nie są tego warte. Gdyby np. powiedzieli, że dworzec zaprojektuje Libeskid albo Odile Decq, nawet Konior czy Konieczny, natomiast trzeba zrezygnować z grzybków, to brałbym taki układ w ciemno.



19duGens64 - Pon Sie 31, 2009 11:22 pm
Ja ich nie krytykuję, uważam że są całkiem zgrabne, wg mnie jednak nie powinniśmy bronić ich za wszelką cenę, bo nie są tego warte. Gdyby np. powiedzieli, że dworzec zaprojektuje Libeskid albo Odile Decq, nawet Konior czy Konieczny, natomiast trzeba zrezygnować z grzybków, to brałbym taki układ w ciemno.

Tymczasem mamy sytuację, gdy że mógłby przyjść olbrzym, nasrać na placu Szewczyka , w kupie wysokości 3-4 pięter, 100x100 metrów, po wyschnięciu i wydrążeniu urządzono by galerię i dla wielu byłoby OK, bo zostaną kielichy

To jest jak Channel nr 5 przy zapachu moich spoconych batek (Neinever).



rasgar - Wto Wrz 01, 2009 6:17 am
Tylko rzecz w tym, że tego nie zrobią, a efekt poznajemy na drodze tajnych rokowań firmy z PKP.

Wiekszosc osob ciagle w ciemno łyknie wszystko co wykonawca narzuci, i o to tez wykonawcy chodzi.
Wartosc architektoniczna? Tworzenie przestrzeni miejskiej? Moze odrobine, przy okazji, mozna sobie tym glowe zaprzatac. Dla firmy celem jest zwrot z inwestycji (bo tez taka jest tez rola inwestora).

Mnie nie boli obecnosc kielichow lub ich brak, ale wlasnie graniczny brak kompetencji odpowiednich organow, bo to co tu widze, dramatycznie odstaje od jakichkolwiek standardow prowadzenia tego typu projektow, i potwierdza tylko fakt, ze pozostajemy w tej kwestii (przynajmniej jesli chodzi o organizacje panstwowe / urzedy) 100 lat za małpami.



salutuj - Wto Wrz 01, 2009 6:40 am

Osobiście też bym tak zrobił, hala robiłaby wtedy piorunujące wrażenie ( do tego dodać przeszklenia na całej wysokości ), natomiast niestety nie ma najmniejszych na to szans, wg projektu Neinvera tylko 4 grzybki będziemy mogli oglądać w pełnej okazałości.

Nie twierdzę, że projekt Neinvera nie powinien pasować do kielichów, bo tak oczywiśćie powinno być, natomiast oceniłem tylko efekt końcowy batalii o kielichy.


dla mnie hala robi główne wrażenie od środka, choć nie ukrywam, że pomiędzy marketem neinvera i budynkiem też powinna być przestrzeń buforowa.

Koniec końców uważam że powinno się wymóc na nich by to były niejako dwie inwestycje - najpierw remontują halę a jak skończą to dostają pozwolenie na swój market i tą resztę.

I tu nie ma się co wykręcać że market musi zarabiać, bo na pewno mają dosyć pieniędzy z tytułu wcześniejszych inwestycji.



plain - Wto Wrz 01, 2009 7:57 am
zastanawia mnie czy istniała by taka opcja a mianowicie zabronienie otwierania "restauracji" w tym niby dworcowym centrum handlowym bo jeśli tam powstaną tego typu rzeczy to będziemy mieli SCC 2



salutuj - Wto Wrz 01, 2009 8:48 am
no ale po co wlasnie tu o to chodzi, zeby te retauracje byly w centrum i konkurowaly z scc, ktore zabija zycie miasta



plain - Wto Wrz 01, 2009 9:44 am
tak włśnie dlatego maja powstawać w kamienicach na deptakach a nie w kolejnym blaszanym pudle do którego wszyscy będą jeździć na weekendy



salutuj - Wto Wrz 01, 2009 10:21 am
ale w tym miejscu to sie przysluzy i sklepy w kamienicach mysle ze stana sie dluzej czynne tak jak galeria ktora bedzie mimo wszystko przyciagac ludzi.
Zreszta wszedzie na zachodzie tam gdzie sa galerie tam jest ruch w ich okolicy, dlatego nie powinny byc one w takich miejscach jak SSC przynajmniej poki Katowice nie sa ponad milionowym miastem z bardzo rozleglym centrum.



plain - Wto Wrz 01, 2009 10:35 am
może i słusznie przyjmuję argument oby był proroczy

pozdrawiam



salutuj - Wto Wrz 01, 2009 10:39 am
Ja tak sobie mysle ze takie sklepy jak Zenit i Skarbek z powodzeniem moglyby pelnic funkcje drobnych galerii gdyby nie ich zarzadcy. Mam nadzieje ze przebudowa srodmiescia i galerie ktore tam powstana przy Korfantego i przy dworcu wymusza zmiane stylu dzialania spolem albo doprowadza ich do bankrutwa.



drozdz - Wto Wrz 01, 2009 5:06 pm
wg. mnie jesli projekt przebudowy dworca przy wspolpracy z neinverem nie ruszy to zadna przebudowa nie ruszy przez nastepne 10 lat bo PKP zwyczajnie nie stac na zamodzielnie finansowanie takiej inwestycji. sposob w jaki przebudowa ma byc przeprowadzona czyli na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego musi dac szanse zarobic inwestorowi. przy tego typu projekcie jedyna szansa na zarobienie jakichkolwiek pieniedzy przez neinver jest wynajem powierzchni komercyjnej czyli jestesmy niejako skazani na sklepy, restauracje, hotele i biura w tym miejscu. chociaz nie wiem czy to do konca jest bez sesnsu bo bedac w okolicy czesto mam dylemat czy isc do McDonald's czy..... do McDonald's zeby zjesc szybko, higienicznie, wygodnie, tanio i bez meneli czychajacych na moja reszte.

jedyne zastrzezenia mam do samego projektu przyszlej galerii handlowej. na moj gust powinna byc troche mniejsza na korzysc szerszego depdaku prowadzacego od 3go maja do wejscia glownego dworca aby stworzyc chociaz namiaste przestrzeni przed dworcem. poza tym przedstawiony projekt kompletnie nie pasuje ani do kielichow dworca ani do secesyjnych kamienic w ciagu 3 maja czy stawowej. uwazam ze projekt galerii powinien byc jak najbardziej minimalistyczny aby wpasowal sie w oslawione juz kielichy. sciany elewacji powinny byc ze szkla co jakis czas przerwane granitem czy jakims innym kamieniem czyli generalnie aby osiagnac wrazenie lekkosci. jesli do calosci konstruckji zostana uzyte wysokiej jakosci materialy a w nocy wszystko bedzie ciekawie oswietlone to mysle ze moze byc calkiem fajnie ...
ale to tylko takie moje przemyslenia...



salutuj - Wto Wrz 01, 2009 5:11 pm
ja myślę że najlepiej jakby projekt był tak ciężki jak kamienice czyli ani za dużo szkła ani za dużo kamienia.

poza tym inwestor spokojnie ma pieniądze na to by zachować hale (a pewnie i na perony także).
tylko należy jasno stawiać warunki.

PKP prowadziło długie rokowania. po cuhj to robili skoro i tak inwestor im gra na nosie?



drozdz - Wto Wrz 01, 2009 5:34 pm
przeciez wg projektu inwestora hala ma byc zachowana no chyba ze nalezy sie zaczac przejmowac ostatnimi rewelacjami odnosnie "niebezpiecznych kielichow" ale jakos nie chce mi sie w to wierzyc.

co do peronow to mysle ze jednak bedzie ciezko aby zmusic neinver do ich przebudowy. skoro juz teraz opini publicznej mowi sie o tym ze ich remont nie lezy w gestii inwestora to znaczy ze od poczatku nie bylo to uwzglednione w zalozeniach przebudowy dworca jeszcze za nim zostal tylko neinver.

nalezy pamietac ze rownie dobrze to neinver moze przerwac rozmowy z pkp bo przy nakladzie obowiazkow ktore PKP na nich chce zrzucic pod presja mieszkancow i miasta to im sie to zwyczajnie przestanie oplacac. w interesie neinver nie jest "zmienic oblicze katowic" tylko konkretnie zarobic. jesli neinver sie wycofa to wtedy nic nie bedzie jak to mawial kononowicz bo jak wiemy z nikim innym nie sa prowadzone rozmowy czyli cala procedure trzeba bedzie zaczac od poczatku a calosc sie przesunie o kolejne 7-10 lat.

najlepiej bedzie jesli miasto i PKP zwyczajnie sie dorzuca do pieniedzy neinvera i calosc bedzie przeprowadzona kompleksowo ale to jest juz poza wyobraznia wladz czy to katowic czy PKP. a szkoda...

jednym zdaniem: albo przystaniemy na propozycje neinvera albo (przynajmniej narazie) nic z tego nie bedzie..



salutuj - Wto Wrz 01, 2009 8:50 pm

przeciez wg projektu inwestora hala ma byc zachowana no chyba ze nalezy sie zaczac przejmowac ostatnimi rewelacjami odnosnie "niebezpiecznych kielichow" ale jakos nie chce mi sie w to wierzyc.

co do peronow to mysle ze jednak bedzie ciezko aby zmusic neinver do ich przebudowy. skoro juz teraz opini publicznej mowi sie o tym ze ich remont nie lezy w gestii inwestora to znaczy ze od poczatku nie bylo to uwzglednione w zalozeniach przebudowy dworca jeszcze za nim zostal tylko neinver.

nalezy pamietac ze rownie dobrze to neinver moze przerwac rozmowy z pkp bo przy nakladzie obowiazkow ktore PKP na nich chce zrzucic pod presja mieszkancow i miasta to im sie to zwyczajnie przestanie oplacac. w interesie neinver nie jest "zmienic oblicze katowic" tylko konkretnie zarobic. jesli neinver sie wycofa to wtedy nic nie bedzie jak to mawial kononowicz bo jak wiemy z nikim innym nie sa prowadzone rozmowy czyli cala procedure trzeba bedzie zaczac od poczatku a calosc sie przesunie o kolejne 7-10 lat.

najlepiej bedzie jesli miasto i PKP zwyczajnie sie dorzuca do pieniedzy neinvera i calosc bedzie przeprowadzona kompleksowo ale to jest juz poza wyobraznia wladz czy to katowic czy PKP. a szkoda...

jednym zdaniem: albo przystaniemy na propozycje neinvera albo (przynajmniej narazie) nic z tego nie bedzie..


Kurde, naszym katowickim interesem nie jest zaspokajanie żądz cwanego Neinvera. Jak chce sobie zarobić tanim kosztem to niech spada.

My potrzebujemy dobrego projektu. Dobrego, czyli respektującego to co wartościowe, czyli i układ urbanistyczny dawnych katowic oraz halę dworca, która nawet jesli była sponsorowana przez państwo PRL, to jednak była tworzona przez normalnych architektów, którzy z widocznym powodzeniem inspirowali się ówczesnymi prądami sztuki na całym świecie i nie reprezentowali sitwy partyjnej, która z architekturą nie miała nic wspólnego.

To Neinver moze się cieszyć że spośród wielu konkurentów mających niemałą chrapkę na ten wybitnie atrakcyjny (jeśli nie najbardziej) kawałek w centrum miasta został wybrany do przebudowy. Nie jesteśmy my na łasce budowniczego marketów, tylko on jej dostąpił z ramienia PKP, które z reguły dba jedynie o powierzchowność. Dlatego interesem miasta i konserwatora miejskiego oraz wojewódzkiego jest ochrona tego co wartościowe, niezależnie od tego czy jakiś Neinver się rozmyśli.

Jeżeli miasto się chce uginać się pod opinią "byle market, byle było" to to nie gra. Lepszy jest stan obecny, który dzień w dzień daje jednak szansę, od zmarnowanej szansy.



macu - Wto Wrz 01, 2009 8:59 pm
Inwestor w bardzo sprytny sposób uzyskał taki efekt, że pojawia się coraz więcej głosów, na tym forum niestety też, że gdyby nie on i jego zbawczy plan to już nic by nie było. Ja mam gdzieś, że Neinver może się urazić, i zwinąć interes, to nie on ma tu rządzić do cholery. On ma na naszych warunkach wybudować coś dobrego, a później zarabiać sobie pieniądze. Nie dajmy się ogłupić.



drozdz - Wto Wrz 01, 2009 9:12 pm
salutuj, ja sie z toba w pelni zgadzam! przeraza mnie krotkowzrocznosc PKP i miasta. nie podoba mi sie to, ze chca zrobic "cokolwiek" z dworcm i placem szewczyka byle tylko ludzie zauwazyli ze "cos" sie w miescie dzieje.

niestety odnosze wrazenie, ze nic nie jestesmy juz w stanie zdzialac. neinver dostosowal projekt do wymagan PKP (skoro go zaakceptowali) wiec wszystko z ich strony zostalo przygotowane w 100% zgodnie z oczekiwaniami PKP.

im dluzej sie nad tym wszystkim zastanawiam to tez dochodze do wniosku ze lepiej nic nie robic niz pozwolic neinverowi postawic sobie galerie przy okazji niszczac charakter obecnej hali a perony i cala infrastrukture stricte kolejowa zostawic do modernizacji na niewiadomo kiedy. niestety pozostaly nam tylko te dwie drogi:
- neinver z tym co zaproponowali
- pozostanie przy stanie obecnm na kolejne lata

ja sie nie zgadzam z zadna z tych dwoch opcji



MarcoPolo - Śro Wrz 02, 2009 8:49 am
Fatalizm tego miejsca na Ziemii mnie przeraża.



kr0lik - Śro Wrz 02, 2009 11:08 am
Czemu ten wątek nazywa się Dworzec PKP?
Proponuję zmienić nazwę na "Prostopadłościan obok dworca".
Abstrahując już od beznadziei tego projektu, to śmierdzi mi tutaj jakimś przekrętem na grubą kasę.



Cuma - Śro Wrz 02, 2009 2:16 pm
Żeby to przynajmniej był prostopadłościan....



kiwele - Śro Wrz 02, 2009 6:26 pm
Pomijam strone architektoniczna projektu, ktory chocby przez brak harmonii z otoczeniem na dluzsza mete nie ma szans byc uznanym jako ladny.

Najgorsze, ze Neinver kompletnie nie wyczul skali przedsiewziecia do rozsadnego zastosowania.
Po co ten podziemny dworzec autobusowy, ktorego konsekwencja musi byc wyburzenie obecnej hali, by na jej miejscu pod spodem mozna bylo wybudowac podziemna dwukierunkowa ulice laczaca sie z tym dworcem autobusowym?

Jesli dla niektorych obecna hala Dworca i Pl. Szewczyka sa za duze, to co bedzie potem?
Po co to rozbudowywanie obecnej przestrzeni jeszcze tak bardzo w dol?
Najwyrazniej koszt i efektywnosc projektu nie sa wspolmierne ze soba.



brysiu - Sob Wrz 05, 2009 9:21 pm
Co widzę patrząc na Dworzec?

Stoję u wylotu ul. Stawowej, przy Żabie. Tryska woda, ciureczkiem, powolutku. Skąd się tu w ogóle Żaba ta wzięła - każdy ma swoją teorię: sama przylazła, ktoś był dowcipny i skoro Wa-wka ma swoją Złotą Kaczkę to my sobie damy Żabę, Dziekan wydziału biologii UŚ przywiózł ją z wyprawy w pudełko, a ta jak zobaczyła Katowice - zdębiała i skamieniała... Wiele teorii słyszałem. Żaba patrzy na południe. Patrzę za nią.

Nieco w oddali, za murem z autobusów i skrzynek z owocami, stoi Centrum. Alfa i Omega, Początek i Koniec podróży przyjezdnych. Pierwsze Wrażenie. Ostatnie Wrażenie.

Znawcy mówią: "perła modernizmu", "arcydzieło brutalizmu", "zabytek klasy 0" itd.
Mieszkańcy i przyjezdni tylko przemykają przez niego, niejednokrotnie zatykając nosy bądź kulturalnie wstrzymując oddech, przyspieszając tempa. Omijają dystrybutorów darmowej gazety, gdzie znowu piszą o jakichś kielichach, których nie widzieli i nie zobaczą, bo wracając przez niego kolejny raz przyspieszą tempa ku peronom, może jedynie na pięć minut zatrzymując się przy budce z kanapkami czy po odgrzaną zapiekankę.

Na peronie, przy szkielecie ławki dojrzą jeszcze rzeczoną darmową gazetę i zdjęcie tych "kielichów" sprzed kilkudziesięciu lat.

...

Taksówkę najlepiej znaleźć od strony Placu Oddziałów Młodzieży Powstańczej. Wychodzę więc po schodach, uprzednio błądząc nieco w katakumbach Dworca, widząc ślady po jakimś mini butiku, salonie gier i miejscu, w którym niedawno chyba kompania wojska poszła sobie ulżyć. Wszędzie stoiska z cudnie pachnącymi hamburgerami czy narodową potrawą Polaków - kebabem.

Wychodzę.

Idę na koniec placu, odwracam się, patrzę na północ. Że niby w tym czymś jest Dworzec? Prędzej powiedziałbym, że to pozostałość po budynku wyciągu kopalni, nadgryziony przez czas. Po prawej - biały budynek poczty, po lewej - kamienice, w tym biuro Gazety Wyborczej.

Mając takiego sąsiada jak Dworzec sam bym słał petycje do władz miasta o przesiedlenie, wyprowadzkę, bądź "uprzejme, anonimowe, sąsiedzkie donosy" na hałas, smród i brud wokoło. "My, mieszkańcy osiedla/bloku/ulicy nie życzymy sobie takiego sąsiada. Dłuższe przebywanie grozi napadem ze strony karaluchów, szczurów i innego robactwa. (...) Nalegamy na zrobienie z tym porządku."

Wchodzę z powrotem, zahaczając jeszcze o zapomniane wyjście od strony ul. Konopnickiej/Kościuszki.

Westchnąłem.

Wszedłem do posępnych tuneli, do jamy głównej.

...

Stoję przy, znowu zepsutym, automacie. Podobno to bankomat, ba, nawet wygląda na taki. Nie, nie wsadzę tam swojej karty. Jeszcze nie oszalałem.

Spojrzałem w górę, szukając powodów całego zamieszania.

Ładne. Solidne. Duże. Kielichy.

Swoją ponadpółgodzinną obserwację zakończyłem solidnym westchnięciem. Założyłem słuchawki, włączyłem odtwarzacz, który zawsze jakoś potrafił wyczuć nastrój. Tym razem leciało "Zombie" The Cranberries. Ciekawe do zinterpretowania.

Konsumując hot-doga, oparty o balustradę pod Zegarem, patrzę na przemykających ludzi, przejeżdżające autobusy, nielegalnie, ale "tylko na chwilę, Panie Władzo" parkujące samochody. Plac w ścisłym Centrum. Plac, powiedziałem?

Przystanek. Parking. Postój. Poczekalnia. Też na P, ale to na pewno nie jest Plac.

Co z nim zrobić? Zaorać, posiać trawę, na gołej ścianie zamiast uśmiechniętej kobiety murale lub bluszcz? Wyłożyć płytami z fikuśnym wzorkiem, nawodnić fontanną, wsunąć kilka ławek? Zabudować halą targową, czynną od 10:00 do 20:00? Zostawić w spokoju?

Zwykle bywa tak, że gdy człowiek usiłuje sensownie pomyśleć, zaraz jakaś drobnostka go rozprasza. Mucha wpadła mi do keczupu. Pierwsza próba wydostania ją i wyrzucenia pod przejeżdżający akurat autobus zakończyła się sukcesem. Jeszcze lekko kawałkiem papieru, szumnie nazwanym "serwetką", "kulturalnie i po europejsku" usuwam z hot-doga ślady bytności muchy i konsumuję dalej.

Może to jest sposób?

Usunąć całą muchę, poprawić serwetką i konsumować dalej?
A może zamiast hot-doga nabyć falafela?
Popić porządną, liściastą herbatą na wynos?

...

Dworzec może i BYŁ ładny. Może PRZEDSTAWIAŁ sobą jakąś wartość. Lecz teraz jest niczym tramwaje w Gliwicach: zastępowane przez inny środek transportu, zamydlający oczy większą funkcjonalnością, pojemnością i częstotliwością przejazdu.
Jest jakby wszystkim tym, czym NIE MOŻE być dworzec. Ze swym ogromem i przepychem zasłoniętym przez warstwy bytności much, pyłów i drobnych przedsiębiorców branży spożywczej, tekstylnej i wydawniczej. Był pomysł wyczyszczenia, ba, nawet sprowadzano i wymyślano specjalne środki czyszczące. Pomogło. Na dwa tygodnie, ale pomogło.

Wprowadzenie "godzin policyjnych"? Również pomogło - nie ma tylu "odpoczywających" po kątach co kiedyś.
Mając swoje mieszkanko nauczyłem się systematyczności w sprzątaniu - pominę jedną, tradycyjną sobotę - przez resztę tygodnia czuję się jak w barłogu. Widać zarządcom Dworca jeszcze Mamusie sprzątają pokoje.

Wreszcie - hala targowa.

Powiedzcie szczerze - macie lepszy pomysł na przyciągnięcie ludzi do Centrum? Czy młodzi spędzą w takim miejscu więcej czasu niż 5 minut w oczekiwaniu na być-może-przyszłą-drugą-połówkę? Gdzie teraz młodzież spędza najwięcej czasu wolnego, nie licząc chwil przesiedzianych przy komputerze?
Tak, jedynie w centrach handlowych można zobaczyć całe kohorty młodych panien trajkoczących o tych czy innych spodniach i kawalerów podziwiających ten czy inny dekolt. Pozostaje więc jedynie kwestia wykonania planu...

"Po efektach ich poznacie!" - straszy pewien ksiądz przez głośnik radiowy.
Może jednak w tym przypadku opłaca się go wysłuchać?
No cóż, pesymiści powiedzą, że nie pozostało nam już nic innego...

...

Drugiej Patelni nie zbudujemy, przystanek gdzieś tu musi być, miejsc do zaparkowania zawsze będzie za mało, porządnej poczekalni za życia swego się nie doczekam. W projekcie Neinevera razi mnie brak spójności: z otoczeniem, z samym Dworcem, z kontekstem. Jakby z pudełka wylewał się glut.

Chociaż może zaufać projektantom? Wiedzą, co robią, niejedno już w swoim życiu zbudowali, znają się chyba na rzeczy, co nie? Prosiłbym jednak o lekką zmianę w projekcie, na rzecz czegoś elegantszego, bardziej kanciastego, z możliwością przejścia pod tym, co powstanie (będąc nadal na poziomie dzisiejszego "Placu"), 24/7.

Chciałbym czegoś, co zatrzyma ludzi w tym miejscu choć na godzinkę, dwie.
Mariacka straciła swoją szansę - czekamy na impuls, który ożywi resztę, a może i tchnie ducha nadziei w samą Mariacką. Czekamy w końcu na porządne i rozumne zagospodarowanie Starego Dworca. Czekamy na realizację zamysłów p. Koniora.

Czekamy.



heniek - Nie Wrz 06, 2009 6:19 am
świetny tekst brysiu



brysiu - Nie Wrz 06, 2009 6:22 pm
jeszcze ad vocem projektu blachoszkłaka od Neinver:

czasem jednak można przerobić kawałek dzielnicy, aby powstało ładne, zgrabne C.H. Silesia, a już najbardziej cieszy ten fragment:

- Podobny, tylko mniejszy budynek postawiliśmy w Opolu. Okazał się za mały - mówi prezes Coll. - Chcemy przyciągnąć znane marki handlowe, które już mają swoje sklepy w większych miastach.

Na pewno w centrum nie będzie wielkiego supermarketu. Znajdzie się tam tylko Polo Market. IGI nie zdradza, jakie jeszcze marki sprowadzi do Torunia.




absinth - Czw Wrz 10, 2009 3:53 pm
polecam:

tvnwarszawa.pl., mkw/15:47
Zrobią "cacko" na Euro, potem je wyburzą
PKP wyda 25 mln zł na prace remontowe Dworca Centralnego, by po trzech latach go wyburzyć. - W przyszłym roku ogłosimy konkurs architektoniczny - zapowiedział w poranku TVN Warszawa rzecznik PKP Michał Wrzosek. - Po co? - ripostują urbaniści.
Więcej informacji z Warszawy na tvnwarszawa.pl

Centralny przejdzie remont przed Euro. Będzie wymyty. Znikną obskurne budki z jedzeniem. Część z nich zostanie przeniesiona. - Za kilka miesięcy PKP przedstawi pełny projekt - zapowiedział Wrzosek w rozmowie z TVN Warszawa.

PKP: Będzie międzynarodowy konkurs

Potem kolejarze chcą dworzec zburzyć. W przyszłym roku architekci z całego świata mają stworzyć projekty, w których uwzględnią nie tylko nowy dworzec, lecz także jego otoczenie, otoczenie dworca Śródmieście i teren pomiędzy ul. Jana Pawła II i Towarową.

- Warszawę czeka przebudowa węzła kolejowego. Wpuszczone do Warszawy zostaną pociągi, które jeżdżą z prędkością 300 km/h - zapowiada rzecznik. - W ramach tych prac trzeba będzie wybudować nowy dworzec - twierdzi.

Urbaniści: zostawić

- Nie ma racjonalnych powodów, żeby burzyć dworzec - przekonywał jednak architekt Dariusz Hyc. - To są powody emocjonalne. Dworzec jest świadectwem swoich czasów, ale uważam, że nowe inwestycje powinno się lokalizować w jego okolicy - tłumaczył dziennikarzom TVN Warszawa.

- Warszawski oddział SARP zaproponował, żeby dworzec wpisać do rejestru zabytków, wraz z setką innych projektów, ale Centralny "spadł" z tego zestawienia - przypominał urbanista Grzegorz Buczek. - Dworzec zasługuje na lepsze traktowanie, powinniśmy pamiętać, że jego budowie w l. 70 towarzyszyły pozytywne emocje - dodał.



Darkat - Czw Wrz 10, 2009 4:59 pm

polecam:

tvnwarszawa.pl., mkw/15:47
Zrobią "cacko" na Euro, potem je wyburzą
PKP wyda 25 mln zł na prace remontowe Dworca Centralnego, by po trzech latach go wyburzyć. - W przyszłym roku ogłosimy konkurs architektoniczny - zapowiedział w poranku TVN Warszawa rzecznik PKP Michał Wrzosek. - Po co? - ripostują urbaniści.
Więcej informacji z Warszawy na tvnwarszawa.pl

Centralny przejdzie remont przed Euro. Będzie wymyty. Znikną obskurne budki z jedzeniem. Część z nich zostanie przeniesiona. - Za kilka miesięcy PKP przedstawi pełny projekt - zapowiedział Wrzosek w rozmowie z TVN Warszawa.

PKP: Będzie międzynarodowy konkurs

Potem kolejarze chcą dworzec zburzyć. W przyszłym roku architekci z całego świata mają stworzyć projekty, w których uwzględnią nie tylko nowy dworzec, lecz także jego otoczenie, otoczenie dworca Śródmieście i teren pomiędzy ul. Jana Pawła II i Towarową.

- Warszawę czeka przebudowa węzła kolejowego. Wpuszczone do Warszawy zostaną pociągi, które jeżdżą z prędkością 300 km/h - zapowiada rzecznik. - W ramach tych prac trzeba będzie wybudować nowy dworzec - twierdzi.

Urbaniści: zostawić

- Nie ma racjonalnych powodów, żeby burzyć dworzec - przekonywał jednak architekt Dariusz Hyc. - To są powody emocjonalne. Dworzec jest świadectwem swoich czasów, ale uważam, że nowe inwestycje powinno się lokalizować w jego okolicy - tłumaczył dziennikarzom TVN Warszawa.

- Warszawski oddział SARP zaproponował, żeby dworzec wpisać do rejestru zabytków, wraz z setką innych projektów, ale Centralny "spadł" z tego zestawienia - przypominał urbanista Grzegorz Buczek. - Dworzec zasługuje na lepsze traktowanie, powinniśmy pamiętać, że jego budowie w l. 70 towarzyszyły pozytywne emocje - dodał.


niezaleznie od rozstrzygniecia ostatecznego wyglada na to ze w Wawie wyremontuja dworzec a potem bedzie konkurs architektoniczny. W zestawieniu z tym co bedzie u nas... niech kazdy sam wyciagniewnioski



absinth - Czw Wrz 10, 2009 6:00 pm
niezaleznie od tego ktore rozwiazanie bedzie mialo miejsce, bedzie lepsze od tego naszego



kiwele - Czw Wrz 10, 2009 6:49 pm
Tak. Istota zla Neinvera jest podziemny dworzec autobusowy, generujacy budowe ulicy-tunelu pod obecnymi grzybkami hali Dworca.
Nie przeszkadza to cytowaniu innych slabosci tego projektu.



salutuj - Czw Wrz 10, 2009 7:08 pm
e to akurat w mojejocenie nie jest złe. Złe jest że galeria nachodzi na grzyby.
Pomiędzy mógłby być pasaz, ale tak by budynki były widocznie rozdzielone nawet gdyby był szczelnie zakryty.



kiwele - Czw Wrz 10, 2009 7:33 pm

e to akurat w mojejocenie nie jest złe. Złe jest że galeria nachodzi na grzyby.
Pomiędzy mógłby być pasaz, ale tak by budynki były widocznie rozdzielone nawet gdyby był szczelnie zakryty.


Jak to nie jest zle?
Niczego nie chcesz zrozumiec?
W projekcie najpierw wszystko musi zniknac, do duzej glebokosci.
Grzybki potem beda odbudowane z laski, jakby na posmiewisko.
I to wszystko za nieracjonalnie wyzsza kase.
Nie widze potrzeby takich wyburzen.
Plac Szewczyka mozna zabudowac duzo bardziej racjonalnie, bez zadnego burzenia hali Dworca.
W takim wypadku ten teren moze byc tez i bardzo piekny.

A pozatem, o co tu chodzi?
To ma byc przeciez dworzec kolejowy.
Jesli Neinver potrzebuje tak duzo zarobic (oby sie najpierw nie przewrocil na realizacji wlasnego projektu), to juz lepiej byloby dac mu miejsce chocby kolo Skargi i Mickiewicza, by nie powiedziec Korfantego.



mark40 - Pon Wrz 14, 2009 4:42 pm


Szansa dla dworca

Firma Cushman & Wakefield, światowy doradca w dziedzinie nieruchomości, została wyłącznym agentem przy komercjalizacji galerii handlowej Dworca Katowice.

Dworzec zlokalizowany jest przy placu Wilhelma Szewczyka w centrum Katowic i sąsiaduje z dworcem autobusowym. Planowana modernizacja Dworca będzie związana z budową kompleksu, w skład którego wejdą dworzec kolejowy, dworzec autobusowy, centrum handlowo-usługowe oraz ośrodek biznesowy i kulturalny.

Z budynkiem Dworca zostanie połączony obiekt handlowo-usługowy. Galeria handlowa obejmie cały plac Szewczyka. Całkowita powierzchnia galerii wyniesie 53 tys. mkw. i będzie położona na 5 kondygnacjach. Dodatkowo zostaną wybudowane dwa poziomy parkingów podziemnych na 1200 samochodów. W zachodnim skrzydle powstanie 7-kondygnacyjna część biurowa. Nowy budynek Dworca i obiekt handlowo-biurowy połączy aleja dla pieszych tzw. Aleja Mody.

Projekt obiektu ma nawiązywać do planu katowickiego centrum z okresu przedwojennego. Dzięki trzem alejom o trójkątnym układzie odtworzona będzie pierzeja, jaką w przeszłości tworzyły kamienice. Elementem nawiązującym do historii miasta ma też być narożne wejście do galerii, od strony ul. Stawowej.

W związku z rewitalizacją zostanie opracowany plan modernizacji układu komunikacyjnego, ulice wokół Placu Szewczyka zostaną przebudowane. W części podziemnej powstanie nowa ulica Dworcowa, przystanki komunikacji miejskiej oraz nowy dworzec autobusowy, a plac, który dotychczas zajmował dworzec autobusowy zamieni się w deptak z ławkami i fontannami.

Inwestycja będzie realizowana etapami, z których pierwszy zakończy się powstaniem nowego budynku dworca. Centrum wielofunkcyjne zostanie sfinalizowane w dwóch etapach. Planowane otwarcie centrum przewidziane jest na 2012 rok. Oddanie do użytku wolno stojącego budynku biurowego przewidziane jest na 4 kwartał 2013 r.

Inwestorem i deweloperem galerii jest hiszpańska spółka Neinver Sp. z o.o., będąca parterem PKP S.A. przy realizacji tego projektu. Projekt dworca powstał przy współpracy pracowni architektonicznej SUD Architectes.

Marek Noetzel, Associate, Cushman & Wakefield, powiedział: „Przebudowa i rozbudowa Dworca Katowice to wielka szansa dla rewitalizacji centrum Katowic, będzie to jedna z największych inwestycji tego typu w Europie Środkowej w ciągu najbliższych lat”.

http://www.gospodarkaslaska.pl/?ac=artykulKat&id=20193#



Cuma - Pon Wrz 14, 2009 5:34 pm
jak to ładnie wszystko brzmi w opisie. Jak to czytacie to postarajcie sie nie wiązać tego z wizkami to całkiem niezły obraz wychodzi



qlomyoth - Pon Wrz 14, 2009 7:09 pm

Projekt obiektu ma nawiązywać do planu katowickiego centrum z okresu przedwojennego. Dzięki trzem alejom o trójkątnym układzie odtworzona będzie pierzeja, jaką w przeszłości tworzyły kamienice. Elementem nawiązującym do historii miasta ma też być narożne wejście do galerii, od strony ul. Stawowej.


nie wiem z której agencji pr to wyszło, ale ktoś tam nawet dobrej informacji prasowej nie potrafi sklecić.



tremolo - Śro Wrz 16, 2009 9:34 am
Powiedzmy, ze mam 5% w sobie architekta. Uszok był niegrzecznym dzieckiem. A mama mu zawsze mówiła, jak się nie będziesz umiał bawić to dostaniesz dwa patyki:


Proste i tanie 4-5 drzewek łąka... Kolej i tak za niedługo zlikwiduje większość połączeń. A zresztą czy kolej musi biegnąć przez środek miasta?



d-8 - Śro Wrz 16, 2009 1:33 pm
o ! takiej wizki jeszcze nie było :-)



Maciek B - Śro Wrz 16, 2009 5:57 pm

A zresztą czy kolej musi biegnąć przez środek miasta?
Taka jej istota.



Jastrząb - Śro Wrz 16, 2009 9:45 pm

A zresztą czy kolej musi biegnąć przez środek miasta?

Nie
Nie musi.
Może biec przez lasy, pola i łąki.
Wtedy będą z niej korzystały zające i wiewiórki.



heniek - Śro Wrz 16, 2009 11:02 pm
i żubry!



Gaudi - Sob Wrz 19, 2009 5:09 pm
Jestem jedynie ciekawy czy nie potrafilibyśmy wziąć spraw w swoje ręce i zorganizować komunikacje regionalną np. do Rybnika i dalej Ostravy.

Czy nie ma możliwości wpuszczenia Czeskich Drachów na nasze tory ??
Jeszcze wspanialszą wizją jest Deutsche Bahn

Jestem kierowcą samochodu z przymusu - bo niech mi ktoś odpowie jak można mieszkać w Rybniku i codziennie jeździć częściej niż raz pomiędzy Katowicami a Rybnikiem. Tylko samochód.

Wydaje mi się że skończymy tak jak w filmie "Wpuszczeni w korek":
http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 204&hl=pl#

Szczerze wydaje mi się, że jest to ostatni dzwonek dla uratowania komunikacji publicznej w naszym regionie.



Iluminator - Sob Wrz 19, 2009 8:20 pm
Za ile lat otwiera się polski rynek usług kolejowych? 2-3 lata, jakoś tak. Deutsche Bahn już się szykuje.



Maciek B - Sob Wrz 19, 2009 8:26 pm
Polski rynek zostanie otwarty z dniem 1. stycznia 2010. roku.



Gaudi - Sob Wrz 19, 2009 8:44 pm
Powinniśmy stworzyć obywatelską ofertę przejęcia dworca w Katowicach przez DB

Wtedy mielibyśmy taki dworzec:

Hal Dworca Głównego w Lipsku




albo tak - Hamburg


Co wy na to



Bartek - Sob Wrz 19, 2009 8:44 pm


Co wy na to


Pomarzyć fajna rzecz.



Gaudi - Sob Wrz 19, 2009 8:50 pm
Słuchajcie - gdzie duch w narodzie Przecież coś z całą pewnością da się zrobić

Akcja nawet opierająca się o list z prośbą o pomoc na pewno nie przeszłaby bez echa, a władze Katowic, może poczułyby się w obowiązku by coś zrobić.



absinth - Sob Wrz 19, 2009 9:04 pm

Powinniśmy stworzyć obywatelską ofertę przejęcia dworca w Katowicach przez DB ;)

Wtedy mielibyśmy taki dworzec:


to moze racze przez KÜniglich Sächsische Staatseisenbahnen bo to w czasach istnienia KSS wzniesiono ten lipski dworzec (1915)



beschu - Sob Wrz 19, 2009 9:10 pm

Powinniśmy stworzyć obywatelską ofertę przejęcia dworca w Katowicach przez DB


W skrócie- niech niemieccy podatnicy ufundują nowy dworzec w Katowicach(?).



Gaudi - Sob Wrz 19, 2009 9:14 pm
Chodziło mi raczej o to w jaki sposób zagospodarowany jest ten dworzec, a nie o jego walory architektoniczne. Przyznasz mi racje, że nasz obecny dworzec jest dużo ciekawszym obiektem, choć o wiele mniejszym. Co więcej adaptacja obiektu o konstrukcji żelbetowej jest z całą pewnością łatwiejsza niż tego zabytkowego obiektu

A może zwrócimy się bezpośrednio do Hochschule fur Angewandte Wissenschaften w Hamburgu, która pewnego czasu opracowywała plany komunikacji dla Hamburga. Do tego stopnia że od lat 70tych do 90tych nie trzeba było dodawać nowych tras metra

Lub dużo prościej - skorzystać z badań Politechniki Śląskiej gdzie pewnie znalazł się już jakiś szalony student który policzył co potrzebne byłoby na dzień dzisiejszy i na kilka dobrych lat w przód.

Ślązacy nie gęsi i pod każdym "zaborem" sobie radzili - dlaczego nie dziś

ONLY SKY IS THE LIMIT !!



19duGens64 - Sob Wrz 19, 2009 11:09 pm

Powinniśmy stworzyć obywatelską ofertę przejęcia dworca w Katowicach przez DB


W skrócie- niech niemieccy podatnicy ufundują nowy dworzec w Katowicach(?).



d-8 - Nie Wrz 20, 2009 10:03 am

Słuchajcie - gdzie duch w narodzie Przecież coś z całą pewnością da się zrobić

Akcja nawet opierająca się o list z prośbą o pomoc na pewno nie przeszłaby bez echa, a władze Katowic, może poczułyby się w obowiązku by coś zrobić.


zacznij działać ! na co czekasz ?



ZbeeGin - Pon Wrz 21, 2009 6:54 pm

Powiedzmy, ze mam 5% w sobie architekta. Uszok był niegrzecznym dzieckiem. A mama mu zawsze mówiła, jak się nie będziesz umiał bawić to dostaniesz dwa patyki:

Proste i tanie 4-5 drzewek łąka... Kolej i tak za niedługo zlikwiduje większość połączeń.

Taki nasz miniaturowy Central Park?

A jakby tak rzeczywiście machnąć zielone od Ronda Sztuki do Dworcowej. A po bokach od Uniwesyteckiej do Superjednostki.



Milka_04 - Śro Wrz 30, 2009 6:55 am
Rząd wycofuje się z realizacji niektórych projektów na Euro 2012
PAP - 29-09-2009 18:48
Rząd wycofuje się z realizacji niektórych projektów związanych z Euro 2012. Z projektu rozporządzenia, jakim zajmie się w środę Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego wynika, że w ciągu trzech lat w Warszawie powstanie jedynie Stadion Narodowy, a nie - jak wcześniej przewidywano - Narodowe Centrum Sportu.
Nie ma również złudzeń co do drugiej linii metra - w uzasadnieniu do projektu nowelizacji rozporządzenia w sprawie wykazu przedsięwzięć Euro 2012 napisano: Brak możliwości wykonania przed mistrzostwami.

Według początkowych planów Stadion Narodowy w Warszawie miał być otoczony przez kompleks sportowo-komercyjny. W jego skład miała wchodzić hala widowiskowo-sportowa na kilkanaście tysięcy widzów, basen, pełnowymiarowe boisko treningowe do hokeja na trawie, a także hotel i centrum wystawowe.
Zmiana planów rządu - jak można przeczytać w projekcie nowego rozporządzenia w tej sprawie - wynika z "braku możliwości realizacji inwestycji" przed 2012 rokiem. W uzasadnieniu podkreślono, że znaczenie Stadionu Narodowego w Warszawie dla przeprowadzenia mistrzostw Europy spowodowało konieczność skupienia wszystkich sił i środków na przygotowaniu głównej areny.

Okrojone zostaną również inne projekty. Nie będzie - jak planowano - budowy parkingu wielopoziomowego przy Stadionie Śląskim (to rezerwowy obiekt na Euro2012), w zamian powstanie zwykły parking jednopoziomowy. Podobna sytuacja dotyczy areny w Gdańsku - zmieniona została koncepcja budowy parkingów i połączeń komunikacyjnych pomiędzy nimi a stadionem.

Są jednak i zmiany, które przewidują rozszerzenie dotychczas planowanych inwestycji. Np. zamiast budowy nowego dworca kolejowego w Katowicach powstanie "Wielofunkcyjne, Zintegrowane Centrum Komunikacyjno-Handlowe".

Całkowicie za to zrezygnowano np. z budowy nowego kolektora sanitarnego w Gdańsku, argumentując to tym, że istniejący układ sieci kanalizacyjnej jest w stanie przyjąć zwiększoną ilość ścieków ze stadionu Arena Bałtycka. W Krakowie za to z powodu braku środków w budżecie miasta nie będzie rozbudowy ul. Bunscha i budowy zupełnie nowej ulicy, która miała być jej przedłużeniem.

Z kolei w Poznaniu - jak wynika z projektu rozporządzenia - do mistrzostw w 2012 roku nie będzie przedłużenia pętli tramwajowej do stacji Poznań Wschód. Początkowo planowano tam parking i punkt przesiadkowy dla gości przyjeżdżających do miasta samochodami.

Jednak większym zawodem dla kibiców będzie przełożenie przebudowy poznańskiej hali widowiskowo-sportowej Arena, w której mała być strefa dla fanów. W uzasadnieniu do rozporządzenia napisano, że funkcję tę będą spełniać Międzynarodowe Targi Poznańskie.

W Warszawie będzie modernizacja trasy tramwajowej od Dworca Wileńskiego do Ronda Waszyngtona. Zapisano również plan zakupu 30 tramwajów niskopodłogowych. Cała inwestycja ma zapewnić płynność ruchu wokół Stadionu Narodowego.

We Wrocławiu zaplanowano zagospodarowanie 7-hektarowej terenu na północ od stadionu. Powstaną m.in. hotel, miejsca parkingowe, powierzchnie konferencyjne, gastronomiczne i handlowe.

Umieszczenie tych zadań w rozporządzeniu umożliwi wykorzystanie specustawy o Euro do przyspieszenia realizacji inwestycji, tak, aby były gotowe przed mistrzostwami.

Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego, która zajmie się w środę tym projektem, jest forum służacym wypracowaniu wspólnego stanowiska rządu i samorządu terytorialnego. Jej zadaniem jest rozpatrywanie problemów związanych z funkcjonowaniem samorządu terytorialnego i z polityką państwa wobec samorządu, a także spraw dotyczących samorządu terytorialnego znajdujących się w zakresie działania Unii Europejskiej i organizacji międzynarodowych, do których należy Polska.

To tylko duża "nazwa" czy znowu czegoś nie wiemy????



salutuj - Śro Wrz 30, 2009 7:36 am
Bardzo mnie ciekawi co ma rzad do tego.



nrm3 - Śro Wrz 30, 2009 9:06 am

To tylko duża "nazwa" czy znowu czegoś nie wiemy????
To ładna nazwa tego, że zamiast dworca będzie blaszak waginalny



kropek - Śro Wrz 30, 2009 11:04 am
Te długie, szumne nazwy dworców i tego, co je otacza są świetne
Ostatnio jakaś gazeta napisala, ze w Łodzi postanie Dworzec Multimedialny



SPUTNIK - Śro Wrz 30, 2009 4:17 pm


Są jednak i zmiany, które przewidują rozszerzenie dotychczas planowanych inwestycji. Np. zamiast budowy nowego dworca kolejowego w Katowicach powstanie "Wielofunkcyjne, Zintegrowane Centrum Komunikacyjno-Handlowe".

To tylko duża "nazwa" czy znowu czegoś nie wiemy????


prawdę mówiąc nie rozumiem

wszystko się zgadza

wielofunkcyjne - bo wielofunkcyjne , handel+komunikacja+pkp+bistro+wszystko
zintegrowane - bo przylepione do hali dworca
centrum - bo w centrum, zresztą teraz wszystko jest centrum
komunikacyjne - bo autobusy po a pociągi nad ziemią
handlowe- bo przede wszystkim o to tu przecież chodzi



absinth - Śro Wrz 30, 2009 4:50 pm

handlowe- bo przede wszystkim o to tu przecież chodzi

no nie wiem, biorąc pod uwagę, ze w założeniach chodziło o remont dworca przecież



SPUTNIK - Śro Wrz 30, 2009 5:25 pm

handlowe- bo przede wszystkim o to tu przecież chodzi

no nie wiem, biorąc pod uwagę, ze w założeniach chodziło o remont dworca przecież



Bartek - Śro Wrz 30, 2009 5:50 pm
Takie info z PAP (zostawiłem tylko info o Katowicach)

Schetyna: mało czasu na zrealizowanie wszystkich projektów Euro 2012 (aktl.)

(..)

W Katowicach zamiast budowy nowego dworca kolejowego powstanie "Wielofunkcyjne, Zintegrowane Centrum Komunikacyjno-Handlowe".

"Dworzec zostanie tam gdzie jest, ale na mniejszym obszarze, a niezależnie od tego, w miejscu gdzie jest teraz duży dworzec autobusowy, powstanie duże centrum handlowo-usługowe" - powiedział dziennikarzom prezydent Katowic Piotr Uszok.

Zaznaczył, że w przeciwieństwie do kilku innych miast, które dostały środki ze skarbu państwa na modernizację dworców, w jego mieście to zadanie będzie realizowana ze środków pochodzących od inwestorów zagranicznych.

Uszok tłumaczył, że jego miasto również dotyka kryzys, ale dzięki polityce finansowej poprzednich lat Katowice mają nadwyżkę finansową, którą mogą wykorzystać teraz.(PAP)

----------------
Dworzec na mniejszym obszarze?



SPUTNIK - Śro Wrz 30, 2009 6:50 pm

Dworzec na mniejszym obszarze?

chodzi zapewne o przeznaczenie hali głównej dworca pod galerię handlową etc.



nrm3 - Śro Wrz 30, 2009 7:44 pm
Oszuk mnie dzisiaj zadziwił. W materiale dla Informacji Polsatu wypowiedział się w podobny sposób: "co z tego, że będzie nowy dworzec skoro tunele, schody i perony będą jakie są".

Czyżby dotarło, że my wszyscy zostaliśmy wyru......?



Bartek - Śro Wrz 30, 2009 8:45 pm

Oszuk mnie dzisiaj zadziwił. W materiale dla Informacji Polsatu wypowiedział się w podobny sposób: "co z tego, że będzie nowy dworzec skoro tunele, schody i perony będą jakie są".

Czyżby dotarło, że my wszyscy zostaliśmy wyru......?


Nie ;-) Wybory idą to ma od błazna nadwornego nowe instrukcje, jak mówić by się przypodobać.



Milka_04 - Pią Paź 02, 2009 6:28 am
Rewolucja dla Katowic: tory pod ziemię

Gazeta Wyborcza Katowice - 02-10-2009 07:44

Wydaje się, że jedynym ratunkiem dla Katowic jest przykrycie torów kolejowych i odzyskanie dla mieszkańców ogromnej przestrzeni - pisze "Gazeta Wyborcza" w katowickim dodatku.
W samym środku Katowic straszy plątanina szyn i kolejowych trakcji, która rozerwała miasto na pół. "Gazeta Wyborcza" apeluje: "Tory muszą zniknąć z centrum miasta". Dziennik powołuje się na projekt architektów z pracowni Archidea, którzy zaproponowali ukrycie torów w podziemnym tunelu. W ten sposób miasto odzyska 15 hektarów w swoim centrum. Inwestycja jest jednak bardzo kosztowna. W ocenie architekta Roberta Koniecznego pochłonie 1-2 miliardy złotych. Jego zdaniem warto jednak wydać te pieniądze, bo tunel ustawi Katowice na co najmniej 100 lat i być punktem zwrotnym w historii miasta.

Jak myślicie czy brak modernizacji peronów może mieć jakieś głębsze dno???
Możliwe ze bez sensu jest modernizacja peronów jeśli jest jakaś szansa na taka inwestycje??? nawet w perspektywie 2-3 lat????



markom78 - Pią Paź 02, 2009 6:49 am
Jeżeli w ogóle jest taka szansa to w perspektywie 20-30 lat, a nie 2-3.
A brak modernizacji peronów i dworca od strony południowej ma rzeczywiście głębsze dno - głupotę PKP.



skimaniac - Pią Paź 02, 2009 7:52 am
wczoraj na dworcowej robili jakieś odwierty za pomocą takiej starożytnej ciężarówki widmo jaką widzieliśmy już w wielu miejscach pod inwestycje



d-8 - Pią Paź 02, 2009 8:19 am

wczoraj na dworcowej robili jakieś odwierty za pomocą takiej starożytnej ciężarówki widmo jaką widzieliśmy już w wielu miejscach pod inwestycje

ta ruska stara ciężarówka będzie niebawem nowym gadżetem-maskotką-symbolem miasta! ha!



SPUTNIK - Pią Paź 02, 2009 2:01 pm

wczoraj na dworcowej robili jakieś odwierty za pomocą takiej starożytnej ciężarówki widmo jaką widzieliśmy już w wielu miejscach pod inwestycje

Można spać spokojnie, inwestycji nie będzie - tak działa "Klątwa Kamaza".



salutuj - Pią Paź 02, 2009 2:07 pm
http://www.przemiana.katowice.eu/katowice.php?l=pl



Cuma - Pią Paź 02, 2009 8:44 pm

wczoraj na dworcowej robili jakieś odwierty za pomocą takiej starożytnej ciężarówki widmo jaką widzieliśmy już w wielu miejscach pod inwestycjeJak stary Mercedes albo Maz na gliwickich blachach to żadnej inwestycji to nie zapowiada



Bartek - Śro Paź 07, 2009 8:34 am
Rano widziałem jak geodeci wiercili na przystankach autobusowych co troszkę irytowało kierowców autobusów
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tohuwabohu.xlx.pl



  • Strona 12 z 30 • Wyszukiwarka znalazła 4569 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • resekcja.pev.pl
  •